Zobacz pełną wersję : Rush
Temat nietypowy, bo dla graczy multi. Zastanawiałem się czy założyć tutaj czy w dziale multi, ale stwierdziłem, że skoro zagadnienia multi są tutaj bardzo często poruszane, jest to odpowiednie miejsce.
Co sądzicie o rushowaniu? Jakby ktoś nie wiedział, co to jest: Szybki, bezpośredni atak dążący do zwarcia, bez wymiany ognia między miotaczami i zabawy w podchody. Rozmawiamy pod kątem CWB, bo to najpopularniejszy wariant reguł. Wg mnie rushowanie to spore ryzyko, bo musimy z myślą o rushu dobrać armię, co wymaga umiejętności odgadnięcia, co weźmie przeciwnik. Przeciwko niektórym nacjom bądź graczom rush w ogóle nie ma sensu. Ja tam doszedłem do dość oczywistych wniosków, że trzeba każdą nacją przy rushu wykorzystać limit kawalerii i za wszelką cenę próbować wygrać bitwę kawalerii, bo wtedy możemy wyeliminować z łatwością wrogich łuczników, którzy mogą być sporą przeszkodą, bo często jak wbijemy się swoją piechotą w piechotę wroga, to jego łucznicy gdzieś uciekną na boki i do tyłu a potem strzelają nam w plecy i obniżają morale. Jakimi jednostkami najlepiej rushować? Wypowiadajcie się :).
MasterOfCookies
14-04-2010, 13:42
Ja gdy stawiam na rush, najczęściej wybieram Germanią - są tam bersekerzy, psy (używam ich zajęcia czymś kawalerii wroga). Oczywiście maksymalnie wykorzystuje limity kawalerii. Bersekerzy razem z psami atakują pierwsi i powodują zamieszanie - psy na skrzydłach w kawalerii, bersekerzy w centrum w piechocie wroga.
Zwykle jednak stawiam na zwyczajową wymianę ognia, więc być może ta taktyka na rush nie jest specjalnie dobra, bo nie mam w nim zbyt dużego doświadczenia ;d
Ja tez jakimś rushmanem nie jestem ;) , ale kiedyś bardzo często grałem selkami i dość często musiałem mierzyć się z Macedonią, na początku robiłem jakąś "normalną" armijkę, jednak srebrne tarcze strasznie dają ciała w walce z królewskimi, a łuczników Macedonia tez ma lepszych.
Więc robiłem armie złożona z legionistów i katarów (czasami też hetajrów) no i rush :D legioniści utrzymują się na tyle długo żeby moja kawaleria rozbiła jazdę wroga, no a potem już z górki. Konnica szarżuje na tyły wroga, a potem gania łuczników.
Aha no i powinno się biec w stronę wroga w możliwie rozproszonej formacji a przed zwarciem znów zrobić zwartą, żeby w jak najmniejszym stopniu narazić jednostki na ostrzał.
Maharbal
14-04-2010, 16:19
Germania tak w sumie nie nadaje się do żadnego innego stylu walki. Gdyby tylko miała zwykłych barbarzyńskich łuczników, byłaby jedną z silniejszych nacji. A tak..... :|
Gram na gs-ie już czwarty rok. Z doświadczenia mogę powiedzieć, że najlepsze nacje do rusha to te, które mają silną kawalerię i piechotę, oraz przeciętnych miotaczy, a więc Seleucydzi i Kartagina. Znakomicie nadają się do tego również nacje rzymskie i Pont(jeśli armia oparta jest na jeździe kapadockiej, brązowych tarczach i rydwanach). Rushować można też Miastami Greckimi czy Macedonią, ale tutaj już należałoby wiedzieć, że po stracie kawalerii bitwę z dużym prawdopodobieństwem można spisać na straty.
Germania sporo zyskuje jeśli gra jest na trochę większej kasie, bo może sobie pozwolić na tych wypasionych, drogich łuczników... A przy rushowaniu mają ten problem że idzie ich dość łatwo skontrować, jeśli mamy dowolną jednostkę dobrze zamiatającą kawalerie (jakieś rydwany, łowczynie itp) to przed rushem idzie się obronić.
Germania tak czy siak jest do dupy, jedyna dobra jednostka u nich to jazda Gotów, która i tak wcale super nie błyszczy. Falanga do dupy i łamie się momentalnie, berserkerzy mają kiepski stosunek cena/jakość. W ogóle rzadko rushuję, bo to ryzykowne zagranie, no i z reguły łatwo je przewidzieć (możesz zamaskować skład armii chłopami, przy czym i to ma swoje wady).
Najlepsze nacje to imho Kartagina i Rzym, superciężka piechota i przyzwoita jazda (w przypadku Rzymu rzekłbym nawet zaj..sta).
Ale tacy doborowi topornicy po okrzyku bojowym zjadają UC. Co prawda padają jak szmaty od ostrzału czy szarży kawalerii, ale ogromnie dużo nie kosztują. A jazda Gotów - przy testowaniu oddziałów Germanii i Rzymu z Maharbalem - 1v1 wygrywała z Pretami :D.
Maharbal
15-04-2010, 13:19
W statystykach pretoriańska jest silniejsza od gotów. Oczywiście zdajesz sobie sprawę, że walka testowa, taka, jaką robiliśmy swego czasu różni się niezwykle od bitwy w normalnych warunkach. Przy tej drugiej, rzymscy łucznicy czynią wielkie przerzedzenia w szeregach piechoty germańskiej, zanim tamta zdąży wydać okrzyk bojowy i wejść w kontakt bojowy z rzymską infanteríą ;)
Dlatego trzeba rushować :D. Co do jazdy Gotów mógł zadziałać czynnik losowy, ale nawet jeśli jest gorsza od pretoriańskiej, nie jest to wielka różnica - a cena jest nieco niższa. A co do toporników i łuczników - podczas biegu i okrzyku bojowego idzie zasłonić piechotę czymś słabym, np: 2 oddziały harcowników w rozproszeniu na max. szerokości.
Wg mnie rushowanie to spore ryzyko, bo musimy z myślą o rushu dobrać armię, co wymaga umiejętności odgadnięcia, co weźmie przeciwnik.
Rush jest ryzykowny głównie z tego powodu, że biorąc armię 'czyst rushową' i dążąc do zwarcia za wszelką cenę zdajesz się na łaskę przeciwnika, bo jeżeli na kontrę wezmę taką Scytie, to w tym momencie ja decyduje o tym kiedy rozpocząć bitwę i czy wogóle ją rozpocząć.
Innymi słowy - biorąc armie rushową tracisz inicjatywę.
A co do Germanii.... na nie widzę u nich nic wartego uwagi. Nigdy ich nie lubiłem i nigdy nimi nie gram.
Ja nimi gram, ale tylko w bitwach zespołowych, i przeważnie na 15k...
BTW: Próbowaliście kiedyś rusha Galami? Przez brak normalnych miotaczy nimi inaczej grać się nie da, pomijając to, że w rushu też wybitni nie są... Ale można przynajmniej przeciwnika zaskoczyć :).
BTW: Próbowaliście kiedyś rusha Galami? Przez brak normalnych miotaczy nimi inaczej grać się nie da, pomijając to, że w rushu też wybitni nie są... Ale można przynajmniej przeciwnika zaskoczyć :).
Jak ktoś da się pojechać galijskim rushem to już nie ma dla człowieka ratunku. Chociaż żaden ze mnie spec w tym temacie, bo w turnieju przegrałem Kartaginą na Dację. Grałem na gigantycznym kacu, no ale i tak nic mnie nie usprawiedliwia.
Ale tacy doborowi topornicy po okrzyku bojowym zjadają UC. Co prawda padają jak szmaty od ostrzału czy szarży kawalerii, ale ogromnie dużo nie kosztują. A jazda Gotów - przy testowaniu oddziałów Germanii i Rzymu z Maharbalem - 1v1 wygrywała z Pretami :D.
Najpierw musisz tymi topornikami dobiec, jak pilum poleci w gołe klaty to się poskładają na galowo. A co do waszego testu, to może grający Germanią zapomniał włączyć mieczyków? Takie historie też się zdarzają...
Nie pamiętam, czy wtedy w ogóle włączaliśmy mieczyki :).
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved. Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski support vBulletin©