Gajush
16-04-2010, 15:32
Uznałem, że nie należy kontynuować dyskusji na temat Gruzji w temacie o pochówku prezydenta, dlatego założyłem nowy temat. Jeśli jest inny bardziej odpowiedni to proszę moderatora o przeniesienie.
Odnośnie słów Duncana Idaho, mimo że nie zgadzam się z tobą w wielu punktach to jednak w sprawie Gruzji i Saakaszwiliego masz 100% racji.
Gajushu w sprawie raportu ONZ w sprawie wojny gruzińskiej, to za przeproszeniem ten cały raport to ONZ może sobie w dupę wsadzić, przecież wiadomo że nie obarczy się Rosji (faktycznego agresora) za agresję, tylko małą Gruzję by usprawiedliwić swoją niemożność reakcji na agresję ze strony Federacji Rosyjskiej. Przypomnij sobie jakie były w sierpniu 2008 roku opinie na temat społeczności międzynarodowej, która nie podjęła żadnych kroków w celu załagodzenia konfliktu czy choćby nałożenie na Rosję embarga. Pamiętam doskonale, że byłem wściekły, że międzynarodowe instytucje zachowały taką bierność. To już nawet beznadziejna Liga Narodów pokusiła się o większą aktywność w działaniu wobec Włoch w 1935 roku gdy Mussolini zaatakował Etiopię.
Pinotchet każdy raport można podważyć, z którym się nie zgadzamy takimi stwierdzeniami, ale może reakcja międzynarodowego społeczeństwa właśnie wynikała z niepewności, co do agresji ze strony Rosji.
A z jakich źródeł ty czerpiesz informację, że to Rosja była agresorem? To już nawet nie są spekulacje, tylko nieprawda.
Rozumiem jednak, że przyznajesz, że raport jest raczej o tym, że Gruzja zaczęła działania zbrojne. Tym stwierdzeniem nie chce faworyzować jednej ze stron konfliktu tylko przedstawić pewien aspekt. Oglądałem tamtego wieczoru, kiedy raport ujrzał światło dzienne, wiadomości z trzech krajów:
- Polska
- Rosja
- Gruzja
Ogólnie wielkich rozbieżności między komunikatem PL i RU nie było, ale w Gruzji podali, że raport ONZ stwierdza, iż to RF rozpoczęło agresje.
??
Tak samo było jak nie mogli podzielić Górny Karabach i na podstawie takich samych dokumentów strony rywalizujące wyciągnęli zupełnie inne wnioski, które przyznawały oczywiście rację sobie.
Owszem Gruzja się rozwija, owszem dzięki zaangażowaniu Polski w konflikt i innych krai skończyło się tak jak się skończyło bez przyłączania Gruzji do strefy wpływów RF.
Pamiętajmy jednak, że Gruzja rozwija się głównie pożyczkom USA a nie dzięki geniuszowi prezydenta. A USA ma konkretny interes w Gruzji a nie z dobrego serca to robi.
Jeśli chodzi o reformy to owszem były reformy szkolnictwa, sądownictwa, jakie jeszcze reformy?
W Gruzji jest mało bogatych i dużo biednych. Co wam to przypomina?
Są ludzie, których stać na zakup całych wiosek razem z ludźmi jak w Polsce szlacheckiej..
Pamiętajmy też (albo dowiedzmy się), że Saakashwili rządzi Państwem, które jest na etapie „lat 90 Rosji” tzn. silnie rozwinięte struktury po za rządowe, które wpływają na prezydenta. Póki on im pozwala na „wolny handel” w państwie oni pozwalają i wspierają go przy urzędzie. Skąd to wiem? Wiem jak wyglądała sytuacja w Rosji jak przyszedł Jelcyn, (kiedy zaczoł się pucz w Moskwie byłem na Kaukazie i kąpałem się w Czarnym Morzu), wiem jak teraz wygląda życie w Gruzji, znam Gruzinów o różnym statusie, wiem jak się spędza wakacje w Gruzji, wiem jak się reklamuje pewne produkty kosztem telewizji Państwowej bez kosztów. Nie oczekuje, że wszyscy zaraz łykną tą pigułkę wiedzy i uznają to za jedyną prawdziwą informację, ale dyskutować o niej nie chce i nie będę. Podaje ją by po prostu podkreślić, że wiedze, którą mam jest wiedzą „namacalną” i zaczerpnięta jak z mediów tak i z własnych obserwacji i doświadczeń. Czy jestem obiektywny? Byłoby hipokryzją mówić, że tak.
Dlatego też uważam, że stwierdzenia Duncan-a Idaho są mocno przereklamowane. Podejrzewam, że nawet nie wiedział, że raport IWG powstaje na źródłach sprzed 2 lat. I nie jestem pewien, że wie coś więcej niż podawały media o Gruzji po 2008 roku.
A komentarze typu:
którzy od lat wywołują wojny w Gruzji, krwawą wojnę domową o Abchazję wywołała Rosja (a Gruzja już tam była zanim Wikingowie wogóle pomyśleli o utworzeniu Rusi)
albo
nerwusie o Kaukazie nic prawie nie napisałem, widać masz manię oświecania innych
są bynajmniej nie na miejscu. Idąc tokiem myślenia kolegi to oddajmy Kijów Rosji przecież właśnie tam jego wikingowie założyli Ruś i byli pierwsi przed Pomarańczową rewolucją. Potem Krym odajmy Osmanom albo Rosji. Rosja w końcu zabrala te ziemioe Osmanom a nie pomarańczowi. Amerykę Indianom. Niech USA spie…a na Alaskę, a potem się unicestwi jak jej ją Rosja zabierze. Rozczłonkujmy Białoruś, która do XX wieku nie istniała, jako naród czy kraj i rozdajmy Litwie, Rosji i Polsce i wszystkim krajom przywróćmy kształt z roku … jakiego?? To może od razu zacznijmy od Cesarstwa Rzymskiego.
Pisze on o Gruzij ¼ tekstu, ale co to ma wspólnego z Kaukazem? Nie wiem czy to drwina czy nie wiedza.
Ze względu na wykonywaną prace dużo jeżdżę po krajach bałtyckich, Rosja, Białoruś, Ukraina. Współpracuje także z Gruzją. We wszystkich tych krajach są ludzie, z którymi regularnie rozmawiam i nie tylko na tematy zawodowe. Wszyscy mają bardzo różny stosunek do ZSRR, Rosji, Putina , Polski i wydarzeń w Gruzji, często się nie zgadzamy. Sledze także wiadomości z Rosji i Polski by mieć pełny obraz i uważam, że dziennikarze nie są obiektywnymi ludźmi, za jakich się uważają. A podawana informacja jak w Rosji tak i w Polsce podawana jest tak jak wygodniej. Chyba po ostatnim tygodniu nikt już nie ma w tym wątpliwości.
Odnośnie słów Duncana Idaho, mimo że nie zgadzam się z tobą w wielu punktach to jednak w sprawie Gruzji i Saakaszwiliego masz 100% racji.
Gajushu w sprawie raportu ONZ w sprawie wojny gruzińskiej, to za przeproszeniem ten cały raport to ONZ może sobie w dupę wsadzić, przecież wiadomo że nie obarczy się Rosji (faktycznego agresora) za agresję, tylko małą Gruzję by usprawiedliwić swoją niemożność reakcji na agresję ze strony Federacji Rosyjskiej. Przypomnij sobie jakie były w sierpniu 2008 roku opinie na temat społeczności międzynarodowej, która nie podjęła żadnych kroków w celu załagodzenia konfliktu czy choćby nałożenie na Rosję embarga. Pamiętam doskonale, że byłem wściekły, że międzynarodowe instytucje zachowały taką bierność. To już nawet beznadziejna Liga Narodów pokusiła się o większą aktywność w działaniu wobec Włoch w 1935 roku gdy Mussolini zaatakował Etiopię.
Pinotchet każdy raport można podważyć, z którym się nie zgadzamy takimi stwierdzeniami, ale może reakcja międzynarodowego społeczeństwa właśnie wynikała z niepewności, co do agresji ze strony Rosji.
A z jakich źródeł ty czerpiesz informację, że to Rosja była agresorem? To już nawet nie są spekulacje, tylko nieprawda.
Rozumiem jednak, że przyznajesz, że raport jest raczej o tym, że Gruzja zaczęła działania zbrojne. Tym stwierdzeniem nie chce faworyzować jednej ze stron konfliktu tylko przedstawić pewien aspekt. Oglądałem tamtego wieczoru, kiedy raport ujrzał światło dzienne, wiadomości z trzech krajów:
- Polska
- Rosja
- Gruzja
Ogólnie wielkich rozbieżności między komunikatem PL i RU nie było, ale w Gruzji podali, że raport ONZ stwierdza, iż to RF rozpoczęło agresje.
??
Tak samo było jak nie mogli podzielić Górny Karabach i na podstawie takich samych dokumentów strony rywalizujące wyciągnęli zupełnie inne wnioski, które przyznawały oczywiście rację sobie.
Owszem Gruzja się rozwija, owszem dzięki zaangażowaniu Polski w konflikt i innych krai skończyło się tak jak się skończyło bez przyłączania Gruzji do strefy wpływów RF.
Pamiętajmy jednak, że Gruzja rozwija się głównie pożyczkom USA a nie dzięki geniuszowi prezydenta. A USA ma konkretny interes w Gruzji a nie z dobrego serca to robi.
Jeśli chodzi o reformy to owszem były reformy szkolnictwa, sądownictwa, jakie jeszcze reformy?
W Gruzji jest mało bogatych i dużo biednych. Co wam to przypomina?
Są ludzie, których stać na zakup całych wiosek razem z ludźmi jak w Polsce szlacheckiej..
Pamiętajmy też (albo dowiedzmy się), że Saakashwili rządzi Państwem, które jest na etapie „lat 90 Rosji” tzn. silnie rozwinięte struktury po za rządowe, które wpływają na prezydenta. Póki on im pozwala na „wolny handel” w państwie oni pozwalają i wspierają go przy urzędzie. Skąd to wiem? Wiem jak wyglądała sytuacja w Rosji jak przyszedł Jelcyn, (kiedy zaczoł się pucz w Moskwie byłem na Kaukazie i kąpałem się w Czarnym Morzu), wiem jak teraz wygląda życie w Gruzji, znam Gruzinów o różnym statusie, wiem jak się spędza wakacje w Gruzji, wiem jak się reklamuje pewne produkty kosztem telewizji Państwowej bez kosztów. Nie oczekuje, że wszyscy zaraz łykną tą pigułkę wiedzy i uznają to za jedyną prawdziwą informację, ale dyskutować o niej nie chce i nie będę. Podaje ją by po prostu podkreślić, że wiedze, którą mam jest wiedzą „namacalną” i zaczerpnięta jak z mediów tak i z własnych obserwacji i doświadczeń. Czy jestem obiektywny? Byłoby hipokryzją mówić, że tak.
Dlatego też uważam, że stwierdzenia Duncan-a Idaho są mocno przereklamowane. Podejrzewam, że nawet nie wiedział, że raport IWG powstaje na źródłach sprzed 2 lat. I nie jestem pewien, że wie coś więcej niż podawały media o Gruzji po 2008 roku.
A komentarze typu:
którzy od lat wywołują wojny w Gruzji, krwawą wojnę domową o Abchazję wywołała Rosja (a Gruzja już tam była zanim Wikingowie wogóle pomyśleli o utworzeniu Rusi)
albo
nerwusie o Kaukazie nic prawie nie napisałem, widać masz manię oświecania innych
są bynajmniej nie na miejscu. Idąc tokiem myślenia kolegi to oddajmy Kijów Rosji przecież właśnie tam jego wikingowie założyli Ruś i byli pierwsi przed Pomarańczową rewolucją. Potem Krym odajmy Osmanom albo Rosji. Rosja w końcu zabrala te ziemioe Osmanom a nie pomarańczowi. Amerykę Indianom. Niech USA spie…a na Alaskę, a potem się unicestwi jak jej ją Rosja zabierze. Rozczłonkujmy Białoruś, która do XX wieku nie istniała, jako naród czy kraj i rozdajmy Litwie, Rosji i Polsce i wszystkim krajom przywróćmy kształt z roku … jakiego?? To może od razu zacznijmy od Cesarstwa Rzymskiego.
Pisze on o Gruzij ¼ tekstu, ale co to ma wspólnego z Kaukazem? Nie wiem czy to drwina czy nie wiedza.
Ze względu na wykonywaną prace dużo jeżdżę po krajach bałtyckich, Rosja, Białoruś, Ukraina. Współpracuje także z Gruzją. We wszystkich tych krajach są ludzie, z którymi regularnie rozmawiam i nie tylko na tematy zawodowe. Wszyscy mają bardzo różny stosunek do ZSRR, Rosji, Putina , Polski i wydarzeń w Gruzji, często się nie zgadzamy. Sledze także wiadomości z Rosji i Polski by mieć pełny obraz i uważam, że dziennikarze nie są obiektywnymi ludźmi, za jakich się uważają. A podawana informacja jak w Rosji tak i w Polsce podawana jest tak jak wygodniej. Chyba po ostatnim tygodniu nikt już nie ma w tym wątpliwości.