Zobacz pełną wersję : SpokojnaWoda-naiver| 1:1 (wpisany)
Witaj,
moj steam to http://steamcommunity.com/profiles/76561198003754560
Od piątku do poniedziałku nie będę mógł zagrać, więc proponuję może ten czwartek o 21 albo 22. Co Ty na to?
Pozdrawiam,
naiver
Maharbal
27-04-2010, 15:22
Oczywiście to żaden problem dla mnie. Chodzi tylko o to, żeby Tobie pasowała godzina. Ja się dostosuję.
Ok, dzięki. To ustawmy się na 21 w czwartek. Jeszcze jutro potwierdzę na sto procent.
Maharbal
29-04-2010, 20:47
No, jak tam :?: Dasz radę dziś zagrać :?:
Witam, sprawdzałem stronę koło 20, ale miałem komunikat, że nie działa chwilowo. Byłem na steamie od 21 przez kilkanaście minut, ale myślałem, że sprawa nieaktualna na dzisiaj, bo panowała cisza w eterze.
No nic, będziemy musieli to przełożyć na przyszły tydzień. Sorry za zamieszanie.
Maharbal
29-04-2010, 23:19
Ehh, przecież wysłałem Ci zaproszenie a Ty go nie przyjąłeś, więc jak miałem napisać :?: :? A poza tym, nie mogłeś się odezwać sam :?:
W ostatnich dniach nie doszło do mnie zaproszenie od gracza, który zwałby się Maharbal, więc jeśli jakieś odrzuciłem, to albo wysłałeś mi je jeszcze przed turniejem, albo wysłałeś ostatnio, ale masz inny nick na steamie.
Proponuję przyszły tydzień, co do konkretów, to jeszcze się odezwę. Podaj, proszę, link do Twojego profilu na steam.
Maharbal
30-04-2010, 18:28
(...)albo masz inny nick na steamie. Podaj, proszę, link do Twojego profilu na steam.
W klanie gram jako {SacredBand}SpokojnaWoda. Teraz na pewno skojarzysz 8-) Już wiem zresztą, skąd ta pomyłka.
Co byś powiedział na mecz jutro o 18?
Maharbal
04-05-2010, 16:49
A co powiesz na dzisiaj o 20 :?: Jutro mi nie pasuje, bo już się ustawiłem z Gorgoną na dzień jutrzejszy.
EDIT: co powiesz wobec tego na czwartek, około 19 :?:
EDIT2: dodaj mnie do znajomych na Steamie, to będzie łatwiej się znaleźć. Mój nick tak jak pisałem, {SacredBand}SpokojnaWoda
W czwartek ok 18 gram najprawdopodobniej z TheoXB, o ile potwierdzi dzisiaj. Dlatego proponowałbym piątek o 18. Co Ty na to?
Maharbal
05-05-2010, 09:27
Piątek około 20 dla mnie lepiej.
Piątek o 20 nie dam rady. Mogę o 21 w piątek.
Maharbal
06-05-2010, 11:24
A co powiesz na dzisiaj o 21 :?: Jeśli nie, piątek 21 jak najbardziej mi pasuje.
Hej, dzisiaj nie dam rady, sorry za późną odpowiedź. Zagrajmy zatem jutro o 21. Tylko nie później, bo chciałbym się do 22 wyrobić, a po dzisiejszych bojach z TheoXB to nie takie oczywiste ;)
Czy dałbyś radę wyrobić się na 20:45? Jeśli nie, to 21, jak ustaliliśmy.
A co powiesz na dzisiaj o 21 :?: Jeśli nie, piątek 21 jak najbardziej mi pasuje.
miałeś szczęście że mecz na cwc grałem i pies mnie naciskałna spacer bo bym cię albo dokończył tą haubicą albo zmusił do ataku :)
Maharbal
07-05-2010, 12:32
A co powiesz na dzisiaj o 21 :?: Jeśli nie, piątek 21 jak najbardziej mi pasuje.
miałeś szczęście że mecz na cwc grałem i pies mnie naciskałna spacer bo bym cię albo dokończył tą haubicą albo zmusił do ataku :)
Hehe, fajnie, dowiedziałem się czegoś nowego w temacie naszych bitew :mrgreen:
naiver :arrow: 20:45 bezproblemowo może być.
PS-dodasz mnie w końcu do znajomych na Steamie :?:
A co powiesz na dzisiaj o 21 :?: Jeśli nie, piątek 21 jak najbardziej mi pasuje.
miałeś szczęście że mecz na cwc grałem i pies mnie naciskałna spacer bo bym cię albo dokończył tą haubicą albo zmusił do ataku :)
Miałeś szczęście, że 3/4 tej bitwy nie siedziałem przy kompie, gdyż musiałem się córą zajmować, bo inaczej bym Cię wytłukł wcześniej :)
Ok, Maharbal, 20:45. I spokojnie, dodam Cie do znajomych, jak wejdę na Steam czyli gdzieś tak o 20:30. Steam odpalam raz na tydzień, więc wicie, rozumicie.
Maharbal
07-05-2010, 21:11
Wygrałem pierwszą grę i w meczu powinno być 1:0. Niemniej jednak napotkaliśmy problemy techniczne, i bitwę hostowała osoba trzecia. Po bitwie naiver zgłosił do mnie pretensje, że został pokrzywdzony przez rozstawienie i miejsce, z którego startowały jego wojska. Proszę, aby ktoś z szachistów rozpatrzył tę sprawę. Replaya niestety nie zapisałem, ale myślę że naiver powinien go mieć. Jeśli nie-on przedstawi problem bardziej szczegółowo.
Wasz temat ciągnie się niczym "Moda na Sukces" ;)
Jeśli rozegraliście mecz i Naiver nie zgłaszał pretensji przed końcem to ja trochę tego nie rozumiem, przystał na walkę i grał do końca a mógł zażądać rehosta. Ale taka jest sprawa z hostem zawsze tak będzie jak nie atakujący to obrońca będzie pokrzywdzony.
Najbardziej rozsądne jest zagranie meczu jeszcze raz, host ma być po stronie obrońcy "SpokojnejWody" (sojusz nr 2)
Witam, sytuacja wyglądała następująco:
Maharbal przyznał, że z powodu jakości swego neta ma czasem problemy z dołączaniem/hostowaniem. Po kilku próbach nie udało nam się zagrać 1v1. Zaproponował, że zahostuje jego kolega klanowy, Marcin Łysy, więc naturalnie się zgodziłem, bo primo - ja żadnego znajomego gotowego zahostować nie miałem, a skoro już się ustawiliśmy i poświęciliśmy swój czas na to, to szkoda byłoby nie zagrać, secundo - jakoś żadna inna alternatywa nie przyszła mi do głowy. Wyraziłem tylko swoje obawy co do ustawienia na mapie w tym wypadku (jako, że nigdy tak nie grałem, nie miałem pojęcia, jak to będzie wyglądać), na które Maharbal odparł, cytując z pamięci "coś tam może się zmienić z ustawieniem".
W pierwszej bitwie atakowałem, a zatem wybierałem też mapę (Gospodarstwa). Host grał po mojej stronie - z braku doświadczenia nie miałem oczywiście pojęcia, że spowoduje to, iż całą szerokością mapy będzie dysponował mój oponent, a ja tylko połową - i to, z punktu widzenia mapy, ukształtowania terenu i moich planów, znacznie gorszą.
Zaraz po rozpoczęciu bitwy zapytałem na czacie, czy mój oponent zamierza zająć kluczowe na tej mapie wzgórze, od którego to oddalony był jakieś 100-200 metrów, podczas gdy ja byłem zupełnie po drugiej stronie mapy. Zapytanie pozostało bez odzewu i Maharbal, zgodnie z przewidywaniami i sprzyjającymi okolicznościami zajął rzeczone wzgórze bez zbędnego pośpiechu, do którego to - z racji ogromnej odległości, jak mnie od niego dzieliła - nie miał powodu. Nic więcej nie pisałem na czacie, bo, po pierwsze, byłem odrobinę całą sytuacją zdegustowany, a po drugie - odezwała się duma i pewność siebie - dam radę na pewno ;) Zadumę połączoną ze zdegustowaniem przerwał mi szybki atak kawalerii Maharbala na moje dwa howitzery, w wyniku którego poszły one do piachu. Marnym pocieszeniem był fakt, że i kawaleria Maharbala poszła do piachu. Reszta gry to dominująca pozycja na wzgórzu Maharbala i ciągły ostrzał artyleryjski moich wojsk. Obyło się bez niespodzianek i Maharbal raczej spokojnie doprowadził bitwę do swojego zwycięstwa.
Tak to wyglądało i myślę, że nigdzie nic nie przeinaczyłem, co mogą obaj Panowie potwierdzić.
Czas na wnioski.
Po bitwie pozostał mi duży niesmak, przede wszystkim z tego powodu, że uważam, iż po to jeden gracz wybiera mapę, aby móc skorzystać z niej w taki sposób, jaki sobie założył. Uważam za bardzo niefortunne, delikatnie mówiąc, że z powodu słabego internetu jednego gracza, atakujący (wybierający mapę, czyli ja) zmuszony był grać z zupełnie innym początkowym ustawieniem wojsk aniżeli to normalne, które każdy zna przed potyczką 1v1. Maharbal, poproszony, przyznał, że drugiej bitwy nie będziemy grać na mapie gospodarstwa - co oznacza, ni mniej, ni więcej, że zostanę pozbawiony tej przewagi, którą on w pierwszej bitwie uzyskał automatycznie wskutek swego kiepskiego połączenia internetowego.
Na karb mojego niedoświadczenia mogę złożyć to, iż nie zapisałem powtórki oraz to, że nie protestowałem, iż host grał po mojej stronie (patrząc na całą jedną gwiazdkę przy moim nicku, nietrudno chyba uwierzyć, że naprawdę nie miałem pojęcia, iż oznaczać to będzie tylko połowę mapy dla mnie i całą mapę dla obrońcy).
Reasumując, mam wielką ochotę powtórzyć ten mecz, bo uważam, że słaby Internet gracza nie powinien zapewniać mu dominującej pozycji startowej. Tym niemniej, oszczędzając cenny czas organizatorów i rozumiejąc, że takie sytuacje nie są najprzyjemniejszymi, pozostawiam tę kwestię Maharbalowi, świadomie wywierając na nim lekką presję - nie do końca bowiem podobało mi się, iż zignorował moje pytanie na początku bitwy, a w rozmowie po bitwie pisał w tonie "ano, tak to bywa czasami". No i przyznał, że rewanż będziemy grać na innej mapie -> żadnej przewagi początkowej miał nie będę. Zatem jeśli Maharbal zgodzi się powtórzyć bitwę (host po jego stronie, nie po mojej), to z wielką przyjemnością to uczynię. Jeśli nie - to, proszę traktować ten post jako mój ostatni w temacie tej bitwy.
Pozdrawiam,
naiver
Maharbal
08-05-2010, 01:44
Zatem jeśli Maharbal zgodzi się powtórzyć bitwę (host po jego stronie, nie po mojej), to z wielką przyjemnością to uczynię. Jeśli nie - to, proszę traktować ten post jako mój ostatni w temacie tej bitwy.
Zgadzam się na powtórzenie, choć nie przypada mi do gustu styl wypowiedzi oznaczający mniej-więcej ,,Powtarzamy, a jak nie to się nie bawię". Tym razem Ja zagram z hostem w jednej drużynie, i spodziewam się, że będziesz mógł bez przeszkód zająć to wzgórze, na którym Ci tak zależy.
Sprawa została załatwiona, więc proszę bez zbytnich uszczypliwości wobec siebie. Narastające napięcie proszę wyładować podczas bitwy ;)
Wybacz, Maharbal, ale chodziło mi tylko o to, że jeśli nie powtarzamy, to nie będę wracał więcej do TEJ jednej jedynej bitwy - a nie drugiej z Tobą, czy kolejnych z innymi graczami.
Rozumiem, że gramy tymi samymi armiami?
Zagrać mogę dzisiaj do ok. 12, choć wiem, że to o wiele zbyt późna informacja, więc nie ma problemu, jeśli nie dasz rady. Potem mogę grać dopiero o 23, a nie tak jak wspominałem wczoraj o 17, 18. Jeśli te terminy Ci nie pasują, to mogę grać jutro od rana do 11 i potem od 21.
Nie wiem czy coś przeoczyłem, ale czy w takim razie nie mogłeś Ty zahostować gry Naiver? Jako host masz możliwość wybrania pozycji poprzez zmianę stron atakujący/obrońca. Fakt, że sytuacja z ograniczonym polem rozstawiania nie został przewidziany. Proponuję też, może dwóch graczy przygodnych, wtedy obaj będziecie mieli ograniczony zasięg? Oczywiście gracie tymi samymi armiami, ale jeżeli wyprowadzicie między sobą chęć rozegrania tej bitwy na innej mapie i innych armiach Wasz wypracowany konsensus będzie ważny (chociażby z racji tego iż przeciwnik poznał armię). Wobec sprzeciwu jednego gracza, gracie na tej samej mapie, z tymi samymi armiami i tymi samymi rolami.
Dziękuję, za chęć ugodowego załatwienia tej niezręcznej sytuacji.
Maharbal
08-05-2010, 14:31
Nie wiem czy coś przeoczyłem, ale czy w takim razie nie mogłeś Ty zahostować gry Naiver?
Nie jestem naiverem, ale udzielę odpowiedzi: nie, bowiem nie mamy możliwości wchodzenia do swoich gier.
Oczywiście gracie tymi samymi armiami, ale jeżeli wyprowadzicie między sobą chęć rozegrania tej bitwy na innej mapie i innych armiach Wasz wypracowany konsensus będzie ważny (chociażby z racji tego iż przeciwnik poznał armię). Wobec sprzeciwu jednego gracza, gracie na tej samej mapie, z tymi samymi armiami i tymi samymi rolami.
Myślę, że naiver nie będzie chciał zmieniać mapy. Ja wolałbym zagrać na tej samej mapie i z tymi samymi wojskami, jeśli mój przeciwnik nie ma nic przeciwko.
Dzisiaj o 23 stawię się na gs, i postaram się załatwić Łysego, żeby zahostował.
Tylko taka mała uwaga poza tym, że nie chodzi o to, żebyś to Ty tym razem miał ograniczone pole rozstawiania bo to bezsensu, co opisałem wyżej.
Powodzenia i bezproblemowej gry tym razem.
Maharbal
08-05-2010, 15:52
Tylko taka mała uwaga poza tym, że nie chodzi o to, żebyś to Ty tym razem miał ograniczone pole rozstawiania bo to bezsensu, co opisałem wyżej.
Powodzenia i bezproblemowej gry tym razem.
Ja nie potrzebuję specjalnych udogodnień przy ustawianiu się. Mogę zagrać w jednej drużynie z Łysym, i nie zrobi mi to wielkiej różnicy, czy będę miał całą długość do rozstawiania się czy połowę.
Nie mam nic przeciwko - ta sama mapa i te same armie. Do 23.
Maharbal
08-05-2010, 22:37
No i znowu nic nie wyszło :?
Dobra, wybierz sobie, kiedy chcesz grać i o której. Mogę grać przez cały tydzień od 20 do nawet 2 w nocy. W środę, czwartek i piątek można mnie łapać na steamie od 18, w sobotę przez większość dnia, a w niedzielę rano i w godzinach wieczornych.
Niedziela rano mi pasuje. Tak gdzieś od 9 rano do 12, więc powiedzmy o 10 jutro? Z tym, że nie jest problemem to, czy my się pojawimy, bo się pojawimy. Problem jest taki, że trzeba mieć trzecią osobę do hostowania. Jakby Łysy mógł, to by było super, bo dobrze szło jak hostował.
Pasuje 10 jutro?
Maharbal
08-05-2010, 23:47
O tej porze jeszcze będę najprawdopodobniej spał, także niezbyt pasuje :P
Co powiesz na poniedziałek o 22 :?:
Może być poniedziałek (jutro) o 22. Będzie ktoś do hostowania? I proszę, byśmy w miarę sprawnie to zagrali, tzn. punktualnie, bo wcześnie rano wstaję.
Maharbal
09-05-2010, 13:20
Łysy miał ostatnio problemy z połączeniem, ale spróbuję załatwić Ziba. Jeśli nie, będę szukał jeszcze kogoś innego.
Wstępnie umawiamy się więc na poniedziałek około 22.
PS-aleśmy duży wątek zrobili :P
Gwoli informacji. Mecz się znów nie odbył z tego samego powodu co poprzednio, tj. problemów z netem Maharbala. Tym razem hostował nam Zib.
Proponuję spróbować jutro o godzinie 21:30 (o ile masz kogoś, kto może zahostować).
Maharbal
10-05-2010, 22:28
Będziemy próbować.
Niestety, nasz tasiemiec ciągnie się dalej.
O 21:10 zagadałem Maharbala, czy może zagrać - odpisał, że gra teraz 2v2. Nie naciskałem, bo umawialiśmy się na 21:30. Zagadałem o 21:30 zatem, bez odzewu, więc po 5 minutach napisałem, że czekam do 21:40 i idę. Maharbal odpisał, żebym poczekał do 21:50, nie poczekałem.
I teraz tak, normalnie nie mam problemów z poczekaniem na kogoś, bo rozumiem, że nie zawsze da się co do minuty zjawić, ale na grę z Maharbalem przedostatnio czekałem prawie pół godziny, a wczoraj około 20 minut (wszystko w odniesieniu do ustalonej godziny na forum). Tym razem poczekałem tylko 10 minut, a następnym nie będę czekał ani minuty, bo bardzo, ale to bardzo nie lubię, gdy ktoś nie szanuje mojego czasu/nie umie oszacować, że gra poprzedzająca turniej może mu zająć więcej niż zwykle. Tym bardziej, że zdarzyło się to po raz trzeci z rzędu, a mecz regularnie nie odbywa się z powodu jego problemów z netem.
Szczerze mówiąc, to aż mi głupio się wdawać w jakieś polemiki, bo do gry zawsze podchodziłem z maksymalnym dystansem, ale ta potyczka staje się z każdym dniem coraz bardziej irytująca.
Proponuję godzinę 21:00 w czwartek. Następnym terminem po czwartku, w którym mogę grać przed deadlinem, będzie dopiero niedziela późnym wieczorem, ale wtedy najprawdopodobniej będę grał z Andreuse, więc nie jest pewne, czy się wyrobię.
W razie nierozegrania meczu każdą decyzję adminów przyjmę z pokorą.
Maharbal
11-05-2010, 22:41
A teraz to Ja sobie napiszę: ,,Nie interesuje mnie" to co proponujesz. To 2v2 skończyliśmy jakieś 4 minuty po tym, jak sobie poszedłeś. Ale zapewne nie mogłeś wydysponować na mecz ze mną więcej niż 10 minut swojego drogiego czasu (przypomnę, że umówiliśmy się na 21:30), a Ja w swojej podłości i ,,wielkim" niedostosowaniu się do ustalonej godziny nie skorzystałem z tej możliwości rozegrania z Tobą meczu. No widział ktoś coś takiego :?:
Oczywiście pomijam już zupełnie, że po pierwszej bitwie i tak byś pewnie poszedł, tłumacząc się brakiem czasu na następną.
Teraz nie będę miał przez kilka dni ochoty na rozmowę z Tobą. Wyznaczam mecz na niedzielę na godzinę 22 i mało mnie obchodzi, czy będziesz wtedy siedział na kompie czy brak Ci będzie Twojego ,,drogocennego" czasu. Jeśli się natomiast stawisz to możesz mieć pewność, że dostaniesz 0:2 i się skończy Twoje biadolenie.
Rzekłem.
Wasze spory są nudne jak w jakiejś biednej telenoweli :( więcej KRWI! :mrgreen:
a tak na serio proszę o powściągliwość w uszczypliwościach Naivera i tak samo NIE-SpokojnąWodę ;)
No cóż, Maharbalu, 3 razy nie zagraliśmy przez Twoje problemy z netem, 3 razy nie stawiłeś się na ustaloną godzinę. Nie jestem jednym z tych, którzy mogą grać kiedykolwiek i 20 minut w tą czy w tą robi mi różnicę, ale nie będę Ci się tłumaczył, bo uważam, że stawianie się na ustaloną i zaakceptowaną przez obie strony godzinę jest elementarzem. W ogóle aż dziw, że muszę to pisać. Nie wiem, jakie Ty wyznajesz zasady, ale ja na miejscu gościa, który ma nieustanne problemy z netem uniemożliwiające grę, starałbym się chociaż stawiać o czasie. Jeśli nie widzisz nic niestosownego w tym, że 3 razy nie zdołałeś się wyrobić (delikatnie mówiąc) na ustaloną godzinę, to po prostu wyznajemy trochę inne zasady :)
Trzy razy wygospodarowałem sobie wieczorem czas dla Ciebie tylko z powodu Twojego neta, więc Twoje "wyznaczenie" meczu na niedzielę o 22 pominę litościwym milczeniem.
Maharbal przepraszam,że się wtrącam ale to co Ty robisz jest "łamaniem podstawowych zasad higieny"!!! Niestawienie się na umówioną godzinę jest lekceważeniem drugiej osoby, mnie takie sytuacje doprowadzają do szewskiej pasji i pewnie Naivera też. Jeśli się z kimś umawiasz na konkretną godzinę to postaraj się być na czas! To taka rada od wujka na przyszłość ;)
Maharbal
12-05-2010, 13:18
Maharbal przepraszam,że się wtrącam ale to co Ty robisz jest "łamaniem podstawowych zasad higieny"!!! Niestawienie się na umówioną godzinę jest lekceważeniem drugiej osoby, mnie takie sytuacje doprowadzają do szewskiej pasji i pewnie Naivera też. Jeśli się z kimś umawiasz na konkretną godzinę to postaraj się być na czas! To taka rada od wujka na przyszłość ;)
Czekanie na swoją obecną żonę też Cię doprowadzało do szewskiej pasji? :)
PS-nie zamierzam próbować zagrać tego meczu codziennie, bo nie chcę ciągle ciągać Ziba czy Łysego, żeby zahostowali. Mnie by coś takiego po jakimś czasie zaczęło irytować.
Może spróbujcie przez hamachi - Marcumar z SK w mojej grupie sygnalizuje podobny problem - wiec będziemy próbowali w ten deseń zagrać
"Czekanie na swoją obecną żonę też Cię doprowadzało do szewskiej pasji? :)" - chyba wybrałeś kiepskie porównanie.
Wynik meczu ustalam werdyktem sędziowskim na 1:1
Jedna bitwa została zakończona zwycięstwem SpokojnejWody (Maharbala). Drugą bitwę gracze zgodzili się powtórzyć wobec zastrzeżeń Naivera. Niestety wskutek wielokrotnych prób dokończenia pojedynku oraz problemów technicznych będących, jak się wydaje, po stronie SpokojnejWody, a także niestawiennictwa co zostało potwierdzone na forum, zostaje postanowione jak wyżej.
No cóż, zamykam, księguje i gratuluje.
Maharbal
16-05-2010, 22:44
Żeby doprecyzować: naiver się nie zgodził na przyznanie mojego zwycięstwa w pierwszej bitwie, i to ją cały czas usiłowaliśmy powtórzyć. Ale w tej chwili to i tak nie ma prawie żadnego znaczenia.
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved. Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski support vBulletin©