Zaloguj się

Zobacz pełną wersję : Przyszła szkoła



Aro137
05-05-2010, 18:55
No właśnie ;) Gdzie się wybieracie po gimnazjum, gdzie się uczycie, co skończyliście, może mi doradzicie. Zastanawiam się czy nie złożyć papierów do tech. ekonomicznego i budowlanego oraz do LO wos-historia Opłaca się iść do tych szkół ?

Adamsky
05-05-2010, 19:01
Technikum ekonomiczne? Jak dobre i przygotują cię nieźle do matury pod kątem matematyki i języka obcego - to wbijaj. Warto być inżynierem. Gdziekolwiek na świecie.
Budowlanka? No, jak się nie boisz ciężkiej harówy... . Zależy jak tam z matmy ci idzie, żebyś to ty dowodził budową, a nie na niej robił.
Liceum wos-historia? Szczerze odradzam. Chyba, że chcesz zostać prawnikiem. Historia to piękna nauka, ale naprawdę, lepiej jest się utrzymywać z czego innego, a badanie przeszłości traktować jak hobby. Pamiętaj, że z czegoś rodzinę musisz utrzymać, a w dzisiejszych czasach dalej jeszcze bycie utrzymankiem żony jest żałosne.
Młody jesteś. Masz jeszcze czas. Weź się w wakacje za naukę matmy i wiąż z nią przyszłość na ekonomii/cybernetyce/architekturze/gdziekolwiek. Nie będziesz żałował. Jak będziesz miał konkretny fach i wychwytywany przez pracodawców - możesz sobie odkuć miłość do historii.
Na studia czy licea humanistyczne warto chodzić, ale w celu znalezienia żony. Niezłe laski tam się uczą, ale je bardziej pociągałby dyplom inżynierki niż z historii.

Aro137
05-05-2010, 19:18
Dzięki w końcu ktoś mi dobrze doradził :) Zwłaszcza te dwa ostatnie zdania :D

Dragonit
05-05-2010, 19:18
Jeśli chodzi o technikum, to zależy w jakim mieście mieszkasz - bo w małych mieścinach często są one do dupy, ale zdarzają się też takie, które naprawdę nieźle przyuczą Cię do studiów ;P

Vasyshq
05-05-2010, 19:19
LO mat-fiz ...dobre LO. Jestem zadowolony. :) Chociaż mówią, że jeżeli chcesz konretnie w jednym kierunku iśc i jestes zdecydowany do chyba lepsze bedzie dobre technikum. Jeżeli nie to LO daje ci duzo wieksza elastycznosc. My np: dopiero w drugiej klasie, od drugiego polrocza wybieramy fakultety i juz nas nic innego nie interesuje. Bierzesz biologie i chemie na rozszerzenie? Przestajesz chodzic na fizyke, historie, geografie. Tylko przedmioty obowiazkowe plus fakultety na rozszerzenie. Podoba mi sie.

Brave
05-05-2010, 19:36
Ja chodzę do technikum ekonomicznego i polecam. Cztery lata nauki i masz niezły zawód, jak dobrze się bd uczyć.
Tylko, że jest prawo i trzeba kuć, a ja tego nie lubię. Można powiedzieć, że masz takie przygotowanie na księgowego, prawnika, ekonomiste, przedsiebiorce...itp/

Maharbal
05-05-2010, 20:44
Adamsky dobrze Ci radzi. Ja od siebie dodam, że różnica w przygotowaniu do studiów na kierunkach ścisłych między LO a Technikum jest taka, że w technikum przygotowanie jest bardziej fachowe; są przedmioty ściśle z tym powiązane, jak np: materiałoznawstwo czy jakieś podstawy konstrukcji maszyn etc. W LO dostaniesz wykształcenie ogólne (tak jak na to wskazuje sama nazwa szkoły), po którym na takich studiach z pewnością będzie Ci ciężej. Krótko ująwszy, będziesz miał trochę do nadrobienia po LO, a po Technikum będziesz miał więcej wiadomości w tej dziedzinie 8-)

Aro137
05-05-2010, 20:54
Dzięki wszystkim za rady teraz nie jestem już taki "zdezorientowany" :P
A jeszcze jedno czy po technikum masz ograniczony wybór studiów ?

Piotruś Oprawca
05-05-2010, 21:05
Raczej tak, dlatego gdy wybierasz kierunek to ciągle w nim jedziesz do przodu. Nie zmieniaj torów bo to się nie opłaca. Ja z humana musiałem przekwalfikować się na mat/gegra, żeby iść właśnie na ekonomiczne studia... Masa energii i czasu za przeproszeniem psu w dupe... Korzystaj z doświadczenia i błędów innych. Nie idź do humana, moja szczera rada!

Adamsky
05-05-2010, 21:10
Studia od matury zależą. Zdaj dobrze maturę z rozszerzonej matmy i praktycznie świat stoi otworem. Oczywiście, na wszelki wypadek warto język obcy jakiś znać - bynajmniej nie chodzi mi tu o angielski, bo ten jako-tako winien znać każdy.
Znajomość matematyki znacznie ułatwia wybór studiów. Tylko humaniści muszą się martwić, ile przedmiotów muszą zdawać (polski/wos/historia) by dostać się na kolejny, bezrobotny kierunek (oczywiście nie licząc prawdziwych pasjonatów - ci zawsze sobie poradzą).
Naprawdę, dopiero gdy człowiek kończy technikum/LO i idzie na studia, zdaje sobie sprawę, co ze szkoły tak naprawdę było mu przydatne. Języki obce to w dzisiejszym świecie podstawa. Matematyka też, by mieć szanse na dobrą fuchę. A dobre zarobki=lepszy start i zaoczne studia z historii jeśli miałbyś kiedyś ochotę. Ale to ty decydujesz.

Spukologist
06-05-2010, 08:27
Ja wybieram sie na profil medyczny. Ludzie przecież zawsze będą chorować ;) Choć bardzo lubię historię to uświadomiłem sobie, że nie ma żadnego dobrze płatnego zawodu z nią związanego.

Haller
06-05-2010, 11:56
Ja wybieram sie na profil medyczny. Ludzie przecież zawsze będą chorować ;) Choć bardzo lubię historię to uświadomiłem sobie, że nie ma żadnego dobrze płatnego zawodu z nią związanego.


A nauczyciel? :P Oni nie zarabiają tak mało... i jeszcze więcej chcą :D

voitek
06-05-2010, 14:11
I dwa miechy urlopu w lato... i dwa tygodnie w zimie... Najlepsza fucha to nauczyciel wuefu :D

Ja chce isc na AON na zarzadzanie i dowodzenie

Hetman
06-05-2010, 16:09
Ja chce isc na AON na zarzadzanie i dowodzenie

hahaha TY :?: jak nawet w Napoleonie nie umiesz ogarnąć 2 jednostek ^^

na rolniczą! :lol:

Matatjahu
08-05-2010, 16:57
Ja z matmy :roll: średnio więc idę na humana do Lo w mieście albo do nie tak odległego Krk do Lo Frańciszkanów warunki... genialne a można się dobrze na studia przygotować bo są klasy po ok 12 os. później prawo pamięć mam niezłą a kucia się nie boję głupi też nie jestem :D no i lubię prawo, historię mógłbym ew. notariusz...

Rapsod
10-05-2010, 10:34
Tylko i tutaj potrzebujesz matematyki. ;) Niestety profili matematyczno - historycznych się nie tworzy, bo przecież ktoś kto jest dobry w jednym nie może, z definicji, być dobry w drugim. :roll:

voitek
10-05-2010, 18:55
Musze cie zdziwic, w liecum(w Warszawie), do ktorego chodzi kumpel jest wlasnie profil hit-mat, ale nie pamietam, w ktorej to placowce :P

Mac
11-05-2010, 17:10
To zarządzanie i dowodzenie jest dla cywili na AON ?!?! Tego to nie podejrzewałem.



A nauczyciel? :P Oni nie zarabiają tak mało... i jeszcze więcej chcą :D
O ile udzielają sporo korepetycji. A historia to średnio popularny przedmiot

Grogmir
11-05-2010, 19:57
Polemizowałbym, mój nauczyciel ze szkoły prywatnie kasuje stówke za półtorej godziny i na brak chętnych bynajmniej nie narzeka. Historię zdaje całkiem sporo osób, a jak już zdają i mają dzianych starych, to zawsze biorą korki (co dla mnie jest idiotyzmem, bo co mogą dać korki z historii, no ale jak im nie szkoda kasy.. ;) )

Rapsod
11-05-2010, 21:14
Zarobek nauczyciela najwięcej zależy od stażu, a nie od udzielanych korepetycji. Zawsze jednak lepiej ma wykładowca na uczelni: co prawda mniej wolnego, ale większy zarobek, większe możliwości rozwoju, więcej satysfakcji z pracy.

Furvus
12-05-2010, 18:47
...i możliwość pracy na etat, z czego korzysta większość młodych asystentów na mojej uczelni, przez co mam dużo zajęć po południu czy wręcz wieczorem.