Zobacz pełną wersję : Ulubiony fastfood
Takiego tematu chyba jeszcze nie mieliśmy ;) a przecież każdy z nas lubi czasem ( a tacy jak ja nawet często ) wpaść do knajpki typu McDonald, KFC, czy Burger King.
Proste pytanie - jaki jest wasz ulubiony fastfood, dlaczego, co lubicie najbardziej, itd.
Ja osobiście jestem zwolennikiem Maka. Próbowałem się przekonywać do innych znanych sieci ( w szczególności jego głównego konkurenta czyli KFC ) ale po prostu nie potrafię. W ramach samego Maka, w moim menu nieprzerwanie króluje BigMac, choć od jakiegoś czasu goni go tortilla. No i mają oczywiście rewelacyjne desery.
Co do jednego z obecnych fastfoodowych królów - kebaba - mam mieszane uczucia. Pizze natomiast mogę jeść codziennie ( pod warunkiem że nie tę samą ;) ).
Zapraszam do luźnej dyskusji ;)
Ja zawsze lubilem jesc kanapke McChicken wiadomego pochodzenia;) No i w KFC zawsze lubielm te wszelkieg rodzaju kurczaki;) aczkolwiek teraz stramsi zywic lepiej i oszczedzac kase wiec zrezygnowale z fastfoodow:P
Bulbozaur277
21-05-2010, 13:07
Z KFC lubię wszystko, a najbardziej Qurito menu czy jakoś tak (ten taki placek okrągły). Z MCdonalda to cheeseburger i chickenburger.
KFC FTW, bo są tam Twistery, niestety zmuszony jestem korzystać z Maka, bo mam go po drodze na uczelnię - z reguły jem tortillę, cheeseburgery albo kurczakburgery (sporadycznie), chociaż ostatnio zaprzestałem chodzenia, bo z powodu juwenaliów kompletnie się spłukałem i teraz stać mnie jedynie na powrót do domu i zupki chińskie :P
Takiego tematu chyba jeszcze nie mieliśmy ;) a przecież każdy z nas lubi czasem ( a tacy jak ja nawet często ) wpaść do knajpki typu McDonald, KFC, czy Burger King.
Ja pod Instytutem mam tzw (przez nas) żyda :lol: kiedy mamy tylko 30 min przerwy to idziemy zapchać kichę Duo-Cheeseburgerem :P nie wiem z jakiej stajni bierze te burgery czy z maka czy z innego ustrojstwa, tak więc zaakwalifikujmy go jako Polish Wieś-mac. Kiedy mam więcej czasu wolę iść do porządnego miejsca typu Misz-Masz, na porządny obiad, drogo tam, ale wiem co jem :) jak mam więcej czasu niż 2h idę wszamać pizzę kilkanaście metrów dalej :)
Fast Food sucks :P zróbcie sobie lepiej kanapki z salcesonem :lol: pycha :mrgreen:
Ja uwielbiam kurczaki, więc ogólnie preferuję KFC - kilka bardzo dobrych rzeczy. Ale ostatnio Mac ich goni, pikantny kurczakburger to świetna opcja :). No i KFC nie ma pomysłu na promocje i nowości. Mac'owi trzeba oddać to, że z ogólnie dostępnymi kuponami jest sporo bardziej opłacalny i robi najlepszego burgera ever (CBO :)). Ale ogólnie to chociaż smacznie tam robią, to jem w takowych "restauracjach" tylko w podróży.
Za to jak ktoś będzie kiedyś w Siedlcach to polecam koniecznie spróbować pizzerii "Verona" i kebaba na cienkim cieście w "Al Amirze" :). Lokalne potęgi.
Iron_Marcin
21-05-2010, 14:04
ja preferuję kebaby, jednakże mam swoje ulubione miejsce, gdzie codziennie rano pieczone są buły, prawdziwe mięso grzeje się na piecu, a surówki i sos produkowane są wyłącznie ze świeżutkich produktów. dodam, że nie jest do typowy doner/sis kebap, lecz ormiańska odmiana, przyprawiona jakimś gorzkim ziołem, którego nie znam. wiem jedno - jeżeli raj istnieje, to Gor będzie prowadził tam swoje bistro.
absolutnie żadna z sieci fastfoodow nie oferuje tak ekscytującej podróży smaku, przynajmniej nie w Poznaniu. orgazm kubków smakowych
PS chodzi tu o Bistro "GOR" znajdujące się w Poznaniu, przy ulicy Słowiańskiej
KFC - kubełek classic :twisted: Nie, żeby codziennie, ale raz na jakiś czas ;)
w Macu Tortila z kawą i frytkami
w KFC kubełek na wyżerkę :)
pizza z sosem czosnkowym zawsze i wszędzie:)
A Burger King kiedyś był w Lublinie a teraz znam tylko w Warszawie na wylocie na Kraków.
Maximus XI
21-05-2010, 17:19
Tylko KFC. Strips menu i wszystko jasne. :)
Poza tym odnoszę wrażenie, że w takim KFC można się rzeczywiście najeść, a nie to co po macu, że mija kilkadziesiąt minut i powoli wraca głód. Ponadto pułkownik popiera Pepsi, więc mają kolejny plus u mnie.
Polecam obejrzeć :mrgreen: :
http://www.youtube.com/watch?v=nUrvPMQqZZQ
Poza tym odnoszę wrażenie, że w takim KFC można się rzeczywiście najeść, a nie to co po macu, że mija kilkadziesiąt minut i powoli wraca głód. Ponadto pułkownik popiera Pepsi, więc mają kolejny plus u mnie.
Hmm... powiem Ci, że jak ja zjem w maku zestaw powiększony ( w zasadzie dowolny ale najlepiej z tortillą ) to nie muszę jeść w ciągu dnia nic poza małą kolacyjką/śniadaniem. Z tyłu na papierowych podstawkach jest spis kalorii. Taki zestaw ma ich około 1500 ;)
Sam Fisher
21-05-2010, 19:56
W macu od czasu do czasu wezme sobie tylko lody w wafelku, najczesciej czekoladowe. Za reszta nie przepadam zeby nie powiedziec, ze unikam jak ognia tych big makow ^^
Czasem wpadam coś przekąsić do maca. Chickenburgery mi najbardziej podchodzą, tortilla ujdzie jednak jadłem już za te pieniądze lepsze. Swego czasu studiując w Toruniu chadzaliśmy na kebaby do knajpy niedaleko ratusza a także do baru mlecznego na hot-dogi 8-) .
Co temat, to ciekawszy :D Cheesburgery z McD to kwintesencja fast foodu.
A jak ktoś będzie się udawać do stolicy to polecam u chińczyka na śródmieściu jego "kuciakaly". Bardzo dobre :D.
Swego czasu studiując w Toruniu chadzaliśmy na kebaby do knajpy niedaleko ratusza a także do baru mlecznego na hot-dogi 8-) .
Teraz w Toruniu jest włoska bufiteria "Tartufo" za 15 złotych możesz jeść aż pękniesz. W meni: pierwsze danie jakiś ala włoski rosół, drugie pasta (zawsze pyszna) i na 3 -cie różne rodzaje smacznej pizzy na szwedzkim stole, co chwile donoszą wyjęte z pieca. + warzywka lub surówki. Tylko za napoje trzeba płacić oddzielnie, a dla studentów jakaś duża zniżka na to picie. Knajpa jest na Małych Garbarach przy Hotelu Heban. Polecam
A ja natomiast uwielbiam tortille z takiego fast foodu który jest tylko u nas w Białym bo wiadomo założyło go paru chłopaków więc żądna to sieć^^("U Greka" się nazywa) ale to jest coś takiego co mógłbym jeść codziennie wszystkie inne tortille typ MC KFC to przy tym dno i wodorosty i pod względem smaku i wielkości^^
Skoro mowa o regionalnych wyrobach, to muszę polecić dwie knajpy znajdujące się w moim rodzinnym Tarnowie.
Pierwszą z nich jest bar Frazes. Z tego co wiem jest tylko u nas. Kanapki z McD, BK, KFC, wszelkie uliczne budki, po prostu się chowają. To typowo amerykańskie, klasyczne hamburgery, o specyficznym smaku, składnikach i wielkości.
Drugą jest pizzeria Maranto. Naprawdę, jadłem już w wielu pizzeriach w różnych miejscach, ale nigdzie nie spotkałem tak rewelacyjnej jakościowo pizzy. To nie ten typ 'przemysłowej 50cm', którą obecnie serwuje większość pizzerii. To klasyczna, tradycyjna pizza, na cienkim włoskim cieście, która smakiem przewyższa wszystkie inne. Nawet we włoskich restauracjach nie spotkałem takiego ciasta i składników.
Jak ktoś odwiedzi Tarnów, musi tam wstąpić ;)
ja preferuję kebaby, jednakże mam swoje ulubione miejsce, gdzie codziennie rano pieczone są buły, prawdziwe mięso grzeje się na piecu, a surówki i sos produkowane są wyłącznie ze świeżutkich produktów. dodam, że nie jest do typowy doner/sis kebap, lecz ormiańska odmiana, przyprawiona jakimś gorzkim ziołem, którego nie znam. wiem jedno - jeżeli raj istnieje, to Gor będzie prowadził tam swoje bistro.
absolutnie żadna z sieci fastfoodow nie oferuje tak ekscytującej podróży smaku, przynajmniej nie w Poznaniu. orgazm kubków smakowych
PS chodzi tu o Bistro "GOR" znajdujące się w Poznaniu, przy ulicy Słowiańskiej
Potwierdzam!
Będąc w Poznaniu kumpel zabrał mnie tam. To coś co zjadłem było przepyszne!
Poza tym unikam Maców i innych tego typu rzeczy. Wole takie mniejsze prywatne.
U nas w mieście jeden arab ma "Patre" - najzajebistszy lokal :P
Co nie Satan? ;)
U nas w mieście jeden arab ma "Patre" - najzajebistszy lokal
No ba:P zawsze wiedza co do picia nam podac:P No i pizza za 10 zl:)
W wakacje byłem w Gdyni to żywiliśmy się w takiej jadłodajni - niezbyt 'ekskluzywnej' co prawda, ale piętrowy lokal zawsze był pełny ludzi - to o czymś świadczy, ceny były bardzo rozsądne i jedzenie porządne. Niestety nie pamiętam jak toto się nazywało, ale może ktoś mi podpowie :).
U Mnie Mak i BigMac :) ten zestaw kroluje .
Dragonit
22-05-2010, 17:01
Nie pamiętam, czy jadłem już w KFC, będę musiał kiedyś spróbować. W MacDonaldzie lubię taki zestaw za 5 zł, gdzie można wybierać np. longer + frytki, opłaca się, poleciłem innym i też propsowali.
Btw przypomniało mi się, jak była taka promocja w którymś stoisku w manufakturze, że płacisz ileś złotych i dolewają Coli do oporu, i jakiś typ przyszedł z butelkami i zaczął sobie nalewać :lol:
hahaha dobra beka :lol: to jest dobre ze w KFC mozna tankowac, a tankowac :P
Każda sieć ma swoje plusy
-KFC - to co pozostałe sieci serwują jako kurczaka naprawdę jest żałosne. Naprawdę tak trudno zadbać by pierś była soczysta? Na szczęście oni nie mają z tym problemów i nawet panierki są spoko. Niestety brakuje im dobrych kanapek.
-Burger King - lubię tą sieć bo mięso w kanapce ma przyjemny intensywny smak i można dostać jego podwójną a nawet potrójną porcje. Problem w tym, że jak na fast-food mają wyjątkowo wysokie ceny. Taniej wychodzi zamówienie pizzy do domu niż stołowanie się tam po drodze.
-McDonald - cóż gdyby nie ta sieć to zapomniałbym, że istnieje coś takiego jak śniadanie.
-North Fish - to takie KFC tylko z rybą zamiast kurczaka (niestety ryby dla innych fastfoodowych sieci są równie problematyczne)
BTW: Warto sprawdzić menu tych sieci w USA. Może powinienem się cieszyć, że fast-foody w Polsce nie są głównym źródłem pożywienia i nikt nie musi dbać o to by w ofercie był inny posiłek na każdy dzień miesiąca ale mam to gdzieś. Chce mieć wybór!
BTW: Warto sprawdzić menu tych sieci w USA. Może powinienem się cieszyć, że fast-foody w Polsce nie są głównym źródłem pożywienia i nikt nie musi dbać o to by w ofercie był inny posiłek na każdy dzień miesiąca ale mam to gdzieś. Chce mieć wybór!
Prosze bardzo :P http://www.hotmoney.pl/artykul/debiutuj ... fc-12788/0 (http://www.hotmoney.pl/artykul/debiutuje-niezwykla-kanapka-kfc-12788/0)
MateuszKL
23-05-2010, 02:18
W większości przypadków Zinger kanapka z KFC. W sumie teraz bardziej już z przyzwyczajenia. Kiedyś, gdy był tam jeszcze ser i nie dawali zgniłej sałaty, był super. Obecnie dużo gorszy...
Do MC chodziłem intensywnie dopóki nie podniośli ceny hamburgerów do 3 złotych.
Swego czasu, pomimo ekstremalnych cen, zdarzało się, że kupowałem coś w Subwayu. Jednak pewnego razu obsługa wyśmiała moje zamówienie, to kiedy kończyli robić powiedziałem, żeby to sobie wsadzili w d... i od tego czasu nie korzystam z ich usług. ;)
Nie pamiętam, czy jadłem już w KFC, będę musiał kiedyś spróbować. W MacDonaldzie lubię taki zestaw za 5 zł, gdzie można wybierać np. longer + frytki, opłaca się, poleciłem innym i też propsowali.
Pomieszanie z poplątaniem :P Ten zestaw za 5 zł, o którym mówisz jest z KFC i nazywa się B-Smart.
Nie wiem czy to można podciągnąć pod fast food ale jak już mówimy o żarciu to numerem jeden jest u mnie - http://sphinx.pl/?mod=menu
SHOARMA ZAPIECZONA SEREM miażdży a jeszcze teraz jak jest promocja, że za okazaniem legitymacji studenckiej wszystkie potrawy z działu pozycje kultowe są o 50% tańsze to już w ogóle żyć nie umierać 8-)
Z sieciowych to jeszcze ciekawa jest Da Grasso, z której nigdy nie zamawiam, ale w lokalu chętnie zjem - po pierwsze, zawsze mi długo dowożą i jakaś 'wymemłana' jest, a po drugie to mam tam zniżkę dla mojej szkoły 'duża w cenie małej'. Nie powala, ale też jedzona w lokalu naprawdę daje radę. Telepizza to trochę inny biznes, bo żeby było tam normalnie cenowo to trzeba korzystać z promocji 2 w cenie 1. Czasami z niewiadomych przyczyn ciasto, które dostaje, jest okropne, grudkowate, zakalcowate i smakuje trochę jak nieudany placek ziemniaczany (ciasto w pizzeriach sieciowych typu Pizza Hut bazuje na ziemniakach, sprawdzony fakt :)). Te małe dodatki za 7 zł są dobre, ale za drogo wychodzą. Więc nie korzystam. Sosy w saszetkach też nie zdobyły mojego serca.
Ogólnie z sosami to jest problem - ze wszystkich pizzerii w jakich kiedykolwiek jadłem, tylko w jednej był naprawdę dobry sos pomidorowy. Przeważnie stoi na normalnym poziomie podobnym wszędzie, czasami w lepszych pizzeriach ma trochę więcej włoskich ziół... Ale nigdy naprawdę nie czuć od niego prawdziwymi pomidorami. Wyłamuje się jedynie siedlecka Verona, która jest cholernie droga, ale w porównaniu do tych wszystkich Telepizz to nawet się opłaca.
Wracając do sieciówek, w stolicy są pizzerie Dominium - nie jest to jakaś rewelacja, ale daje radę i nie zawodzi. Mi bardzo smakowała, ale byłem wtedy tak głodny, że moja ocena nie jest obiektywna :). Do tego lokal dzielnie udaje 'włoskość'.
Ciekawi mnie natomiast polski Subway - od znajomych, którzy byli w zagranicą, wiem, że Subway w zagranicy poza tym że jest potęgą, to ma o niebo lepsze kanapki niż w polsce. Mam na myśli te same kanapki w Subwayu, które u nas nie zachwycają, a na zachodzie są świetne. Szkoda, naprawdę szkoda, i zastanawia mnie to, czy ten stan rzeczy kiedyś się zmieni - zawsze chciałem spróbować legendarnego Meatball Sub'a:
http://hostedmedia.reimanpub.com/TOH/Images/Photos/37/exps16748_RDS1338220D17A.jpg
Generalnie KFC nie lubię - chyba, że trzeba bardzo oszczędnie - wtedy zjem longera, bo dostanę gratis lipton ice tea z Heyah Klubu.
Burger King - tak, ale pojedyncze - znaczy się Big King :]
MacD jednak rządzi, a konkretniej McRoyal - jedna z największych miłości mojego życia (tylko trochę droga ta miłość biorąc wielkość pod uwagę) i Big Tasty - który niestety jest u nas tylko od okazji do okazji (szloch połączony ze skrajna rozpaczą). Zestawów nie biorę, bo mają koszmarne frytki - chyba, że wróca łódeczki :)
Pizza - tylko DaGrasso - mimo że się potrafi rozklapciać w transporcie
A z innych - najbardziej ordynarny amerykański hotdog z tych małych skrzyniowozów - klasyka :D + Kebab z baraniny z Grodzkiej w Kraku, ew. jak wołowy - to pierwszy na prawo na Floriańskiej od strony rynku
Co mnie natomiast drażni w tych większości małych prywatnych budek - to ogromne zamiłowanie do "sałatkowania" - dodatki zazwyczaj to jakieś suróweczki marynowane cuda wianki o fuuuuj! Albo warzywa w wersji nie przerobionej, albo w ogóle! Po cóż woda z sałatki ma mi mięszko rozmiękczać!
Dragonit
24-05-2010, 21:07
Pomieszanie z poplątaniem :P Ten zestaw za 5 zł, o którym mówisz jest z KFC i nazywa się B-Smart.
Tak, to B-Smart, najwyraźniej mi się pomieszało, nic dziwnego - spore natężenie stoisk ;P
Kebab z baraniny z Grodzkiej w Kraku, ew. jak wołowy - to pierwszy na prawo na Floriańskiej od strony rynku
Gdzie na Grodzkiej jest kebab z baraniną? Jak byłem w tamtym roku to widziałem tylko z wołowiną:/ Jeśli chodzi o fast foody to jem tylko kebaby, najchętniej z baraniną, najczęściej po pijaku ;)
gdzie wy w Polsce i jeszcze po pijaku widzieliście baranine. Wciskają kure a nie baraninę. A jak powiedzą, że kebab z żyrafy to też będzie smakował jak żyrafa, po pijaku :)
Iron_Marcin
26-05-2010, 14:02
no właśnie z tą baraniną to dość ciężko, bo primo: w polsce z menu baranina wypadła już jakiś czas temu (chociaż powoli wraca), secundo: do wybitnie smacznych nie należy.
ale nie mów, że w polsce kebaby to tylko kurczak! jeżeli idziesz do jakiegoś sieciowego "doner kebab", to faktycznie dostaniesz kurę, jednak w lokalnych budkach, szczególnie prowadzonych przez mieszkańców bliskiego wschodu, to tam właśnie masz (olbrzymi) wybór: kurczak albo krowa.
gdzie wy w Polsce i jeszcze po pijaku widzieliście baranine. Wciskają kure a nie baraninę. A jak powiedzą, że kebab z żyrafy to też będzie smakował jak żyrafa, po pijaku :)
Jadłem tam też na trzeźwo ;) Mają tam też kurczaka, jadłem też kebaba z wołowiny. W każdym z tych trzech przypadków smak i faktura mięsa były zdecydowanie inne. Poza tym jadłem już baraninę w innych daniach, więc myślę że potrafię ją rozpoznać ;) W zasadzie uznaję ją za ulubione mięso, może dlatego że najrzadziej ją spożywam :)
KLAssurbanipal
27-05-2010, 00:04
Ja powiem szczerze - nie jem byle czego. :) Nie może być to pierwsza lepsza pizza. Najlepiej żeby ciasto było miękkie, delikatne i samkowite; polane lekkim tłuszczykiem, z dużą warstwą zapieczonego sera. Do tego najbardziej widziany boczek, kiełbasa ciemna lub gyrosik. Poza tym reszta to już tylko dodatki. To co napisałem to podstawa. Dodatkiem może być przysmarzana cebulka, jakieś warzywka, no i wspaniały sos czosnkowy.
Oprócz pizzy lubię hamburger i hot-dog, ale też muszą być na miękkim cieście, ze świeżym mięsem i dużą ilością sosu!!!
odi.profanum
27-05-2010, 13:35
Sphinxa można uznać za fastfood czy już bardziej pod restaurację podchodzi? :D : Jak tak to Sharma, a z pizzerii to da Grasso z moją ulubioną - Inferno ;)
Ja powiem szczerze - nie jem byle czego. :) Nie może być to pierwsza lepsza pizza.
A wiesz co jest dobre w Pizzy :?: To, że w przeciwieństwie do ruskiej prostytutki da się zamówić ją bez grzybów ^^ :mrgreen:
gdzie wy w Polsce i jeszcze po pijaku widzieliście baranine. Wciskają kure a nie baraninę. A jak powiedzą, że kebab z żyrafy to też będzie smakował jak żyrafa, po pijaku :)
Baranina, czy cokolwiek to jest, nieważne, ale smakuje świetnie :D (a kur nie wciskają bo od groma gołębi i oszczędzają)
Ktoś pytał gdzie - bar mudi, na grodzkiej przy rynku :]
A jak już jesteśmy w tym temacie, to można by też pod to podpiąć mrożonki i inne dania instant. Kupujecie? Macie jakieś ulubione?
U mnie króluje niepodzielnie pizza Alberto Diavolo (do dostania w carrefourze):
http://picnicb.ciao.com/de/8680991.jpg
Produkcji niemieckiej, widać różnicę jakości. Ciasto z pieca kamiennego, kruche i porządne, papryka - nie wiem jak oni to robią - dosłownie jak świeża, i to w rozsądnych kawałkach, a nie pociapana w malutką kostkę jak w produktach z naszej ojczyzny. Ser, sos... Wszystkie składniki powalają jakością. Smakuje lepiej niż w niektórych pizzeriach. Niestety kosztuje 8.35, a to dużo jak na mrożonkę - tym bardziej, że naprawdę głodna osoba o sporym apetycie nie naje się do syta jedną taką pizzą.
Ulubiony fastfood?
Ogródek rodziców! :mrgreen:
ponieważ:
1) zdrowo i smacznie 8-)
2) naprawdę szybko (zerwanie owocu zajmuje sekundę albo kócej)
3) "ceny" konkurencyjne
;) :lol: :lol:
-------------------
Raczej unikam fastfoodów (teraz). Jak muszę coś zjeść a nie mam zapasu ("śniadania") z domu to po prostu idę do spożywczaka po jakiś owoc i pączka albo coś w tym stylu. Jak akurat nie jestem u rodziców tylko w szeroko rozumianych okolicach domu to chodzę do upatrzonych małych prywatnych punktów. Mam miejsce gdzie jem gofra, w innym pizzę, jeszcze gdzie indziej zapiekankę. Kiedyś lubiłem chodzić do lokalu gdzie mieli extra frytki: cienkie leciuteńko rumieniące się z umiarem ale w pełni wysmażone i (jak mówi Brodnicki) "lekko krupiące" (chyba piekli?/smażyli? "Aviko" z dostaw dla firm).
...................
Próbowałem kiedyś różnych "potraw" z różnych "sieciówek". Po tym jak w jednej z nich musiałem się domagać widelczyka albo chociaż wykałaczki do jedzenia frytek, wpieniłem się na maxa tak, że przez 5 .... nie! przez 8 lat moja noga w żadnej sieciówce nie postała. Dodam że frytki ostentacyjnie wypieprzyłem do kosza, robiąc przy tym piekielną awanturę tak żeby "manager", cała ochrona, połowa obsługi i wszyscy klienci to widzieli.
================
Z mrożonek i innych "gotowców" ostatniej zimy wkręciłem się na chińskie zupki - zwłaszcza łagodną pomidorową. "Smak" super do czasu aż organizm się upomni o prawdziwe jedzenie, aż się zbuntuje zawalony chemią. Teraz jem owoce z targu. Wiem że nie ma gwarancji codo ich "zdowotności" ale przynajmniej czuję prawdziwe smaki a nie tylko glutaminianowe, pozornie fajne otępienie.
----------
PS. Holenderskie "jabłka" i "pomidory" też omijam. Nawet ich wygląd mi się nie podoba - zbyt plastikowy. Wolę polskie - od okolicznych sadowników. Nawet jak są trochę z chemią to przynajmniej smak jabłka i pomidora się różnią, w tych zachodnich nie zawsze.
P.S.2. Frytki też jadam, i to dośc często ale sam je smażę (czy jednak piekę?) z kartofli z gospodarki rodziców. Są to kartofle nawożone nawozami sztucznymi (tak, tak! dziś wszystkie są! era obornika skończyła się razem z likwidacja powszechnej hodowli krów i świń w małych gospodarstwach) Ale rodzice nawożą nawozami bez-chlorkowymi - taki ziemniak nie śmierdzi po ugotowaniu / upieczeniu / usmażeniu. Ma też lepszy smak. Trudno to wyjaśnić pisząc, ale jak spróbujecie do obiadu jednych i drugich dzień po dniu to też znajdziecie sobie na wsi stałego dostawcę ziemniaków bez-chlorkowych.
Mac podniósł cenę kanapek do 3,50, dla tych co pamiętają czasy, gdy były po 2 zł, jest to zwykłe zdzierstwo...
Ja, w przeciwieństwie do Vincenta Vegi, jadam z chęcią w Burger Kingu, Whopper to dla mnie obowiązkowa pozycja, jeżeli mam kasę.
KFC zawsze spoko, ale w Kielcach dużo bardziej opłaca się pójść do Kojota, można tam dostać kubełek 50 zajebistych skrzydełek za 30 zł, czyli jak łatwo obliczyć - idziemy z dwoma kumplami, i za 10 zł jesteśmy syci na kolejne 12 h.
Mac podniósł cenę kanapek do 3,50, dla tych co pamiętają czasy, gdy były po 2 zł, jest to zwykłe zdzierstwo...
Jakie zdzierstwo?Ten okres kanapek za 2 zl to byla promocja, normalnie kosztowaly 3
To pardą za pomyłkę, za mało jadałem w Macu jak widać. W każdym razie dalej uważam, że 3,50zł za kanapkę, którą je się w trzech kęsach to za dużo. ;)
Teraz niezłe Grandery z bekonem w KFC. Szkoda, że 11zł. Btw. ktoś wie czy dalej jest ta promocja, że za 200 groszy można kupić Zingera? A te malutkie hamburgery w Macu to rzeczywiście, mniejszych już się nie dało zrobić.
Zmieniam zdanie. Subway bije wszystko. Szkoda tylko, że najtańsza kanapka tam chodzi za dychę, a żeby dostać coś dużego i porządnego to 20 zł trzeba płacić... Ale pod względem smaku niszczy. I zdrowsze toto od tych wszystkich maców.
A ja tradycyjnie do wujka McDonalda :D Raz byłem w KFC ale niezbyt mi tam smakowało...
Bardzo lubie wielkie kanapki z Freshpointa, Wszystko z KFC i czasem Maca sie wszamie w drodze :)
ALEXANDER
03-09-2010, 17:48
ja uwielbiam KFC. Longery, Stripsy, Twistery, Zingery, Hot Wingsy, Golden Bitesy, nóżki. i picie z nieskończoną dolewką.
w McDonaldzie tylko fryty.;p
Niestety, McDonald u mnie ma jeszcze "monopol"
Zdecydowanie kubełek classic z KFC - jestem mu wierna od dłuższego czasu :) W dodatku ten sos czosnkowy... poezja
Z Mc tylko "szejki"
A te nowe Grandery różnią się znacząco od podstawowych?
Dwoma dodatkowymi plasterkami bekonu na wierzchu. Za tą samą cenę co normalny Grander.
I maja zmieniony sos, ale sa bardzo dobre
A to chyba nieznacznie, bo dalej ostry. I tak smaruję czosnkowym :P
Ostry? W ktorym miejscu? :P
Co do frytek, to zdecydowanie wole te z KFC, te od Maca sa dla mnie za slone i jakies takie chyba tluste bardziej
_
Z innych jedzonek na szybko, jak tylko mam okazje to wstepuje do roznych wietnamskich knajpek
No dobra, pikantny. :P
Wszystkie są słone. I tu i tu wychodzą im gorsze. Zależy jak im leży. Chociaż te KFC jak dla mnie lepsze. W Macu wszystko takie mini jest.
Jak dla mnie to tylko i wyłącznie KFC. Zawsze kupuję to samo, czyli BeSmart z mini-twisterem, dawno nie zmieniałem zamówienia. :P I muszę przyznać, że póki co Twister jest dla mnie najlepszą przekąską jaką kiedykolwiek jadłem w fastfoodach. Nie ma mocnych. :D
To musisz byc przerazliwie chudy
Nie każdy je tyle przekąsek co Ty :P
No ja wlasnie na sniadanie jem filety z kurczaka z ryzem i ogorasa.
Dla mnie zeby najesc sie w KFC to zestaw Grander plus dwa twistery. Do domu zwykloe powiekszany kubelek Gigant
Nie jadam często, ale jak już zamawiam, to syto. :D
Jestem w najwyższej formie fizycznej! :P
Ja jestem wielkim maniakiem pizzy. Często bywam w Warszawie i jakoś nigdy nie korzystałem z warszawskich pizzerii. Pewnie dlatego, że ich nie znam i nie wiem, gdzie jest dobrze, a gdzie źle. Do tej pory jadłem tylko Dominium, która bardzo mi smakowała (ale byłem wtedy tak okrutnie głodny, że ocena ta nie jest obiektywna. Znane są mi też inne sieciówki, tzn. Telepizza i Pizza Hut - no i Da Grasso, którą mam u siebie i nie lubię. I teraz pytanie: Jakie są naprawdę godne polecenia pizzerie w Warszawie? Wolałbym unikać jakichś super-drogich knajp kuchni włoskiej...
Czik, jeśli napotkasz pizzerię o nazwie "Gruby Benek" koniecznie spróbuj ich jedzonka. Pizza jest po prostu genialna i lepsza niż nawet ta z Da Grasso :)
Mam u siebie. Nie lubię. Jadłem 4 razy (także w lokalu) i dostaję na zmianę raz obrzydliwą pizzę, raz dobrą. A i tak nawet ta "dobra" pizza ustępuje wielu, które jadłem. Główny atut to otwarcie do późnych godzin w weekendy.
Do tego są strasznymi bejami bo każą mi płacić 3 zł za dostawę.
Nic co jadłem nie przebiło siedleckiej Verony. Fakt, że jej znany w całym mieście epicki sos pomidorowy jest już mniej epicki, niż kiedyś, ale dalej są najlepsi. Do tego to jedyna pizzeria, z której zamawiałem w miarę często i ani razu mnie nie zawiedli (raz trochę "sucha" pizza im wyszła, ale to się nie klasyfikuje :)). Żeby porównać ją z Benkiem zrobiłem eksperyment, bo skomponowałem w Benku pizzę o identycznych składnikach, jak moja ulubiona z Verony, której smak znam na pamięć (jadłem ją już kilkadziesiąt razy). Była dobra, ale nie aż tak dobra, jak pierwowzór. Czyli dalej poszukuję.
Hmm... u mnie w Olsztynie mają genialną pizzę. Zawsze na grubym cieście, z dużą ilością dodatków i stosunkowo w szybkim czasie. Widocznie co lokal to inaczej
Nostalgia: kiedyś w Siedlcach była pizzeria Modena. Dało się za zamówioną pizzę zapłacić 11 zł i najeść się we 2 osoby. Mieli tylko 1 rozmiar pizzy, ale 3 grubości ciasta - zawsze brałem grube, żeby się najeść. Dzieciak byłem i teraz pewnie zjadłbym całą sam, ale i tak byłbym happy.. Tak to muszę płacić około 2 razy więcej żeby swój głód zaspokoić.
Fakt, że mam 1 pizzerię gdzie jest dobra pizza w sporym rozmiarze za 16 zł, ale tak mi się już tamtejsza przejadła, że straciłem ochotę na zamawianie stamtąd.
No to w Benku pizza jest droższa... Aczkolwiek mają niezłe promocje, bo do 15 duża pizza kosztuje 16 zł, a w poniedziałki do wieczora drugą taką samą dostaje się za 2 zł.
Kiedyś chodziłam do takiej małej, olsztyńskiej pizzerii, ale wraz z większą ilością klientów zaczęli tracić na jakości. Tak samo było z Da Grasso - kiedy zaczęli mówić, że na pizzę trzeba czekać godzinę, przerzuciłam się na coś innego.
Mam urazę do Da Grasso. Mam tam zniżkę duża w cenie małej. I w związku z tym zawsze jak tam jem to nie udaje mi się kończyć. A jak zamawiam to dostaję po godzinie, zimną, pogiętą i niedobrą.
W benku są jakieś tam promocje, po których ceny są nawet ludzkie... Ale ja tam nie lubię czegoś takiego. Wolę jak jest prosto i uczciwie, gdzie ceny w menu są stałe i płaci się zawsze tyle ile jest napisane + złotówka za pudełko.
W ogóle rozmiar pizzy kłamie. Otworzyli u mnie ostatnio pizzerię gdzie jest największa pizza w mieście. No super, zamówiłem tą mega dużą, i wychodzi że głodnym porządnie będąc to ja tą suer mega największą sam mogę zjeść! Cieniutkie i suche ciasto, cienka wasrstwa dodatków. Powinni podawać masę pizzy :D.
To moze polecicie jakas pizzerie w Wawie ? gdzies gdzie pizza jest tak jak prawdziwa, na cienkim ciescie, a nie na placku...
http://rozkoszpodniebienia.pl/
http://www.rimini.pl/
Ja nie byłem, ale kumpel zachwala :P.
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved. Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski support vBulletin©