PDA

Zobacz pełną wersję : Ułani, ułani! Malowane śmieci...



Marquess Alec Fortescue
10-06-2010, 01:10
Mam problem dotyczący jednostki ułanów. Zacząłęm sobie grać polską i zwerbowałem parę oddziałów lansjerów. Próbując ich w bitwie spotkałem się z bardzo nieprzyjemnym ficzerem/bugiem/czymkolwiek. Otóż ci panowie postanowili sobie poprostu umierać na polu walki. Tak sami z siebie. I to w dwóch bitwach.

Nie, nie zostali zastrzeleni/zadźgani (oprócz tych paru) przez przeciwnika. W pierwszej bitwie straciłem ok. 40 ułanów, a podsumowanie po bitwie pokazało, że przeciwnik zabił tylko 6 moich żołnierzy (zaszarżowałem na pandurów z flanki, a ci prawie odrazu wpadli w panikę i zostali rozgrozmieni. Więc skąd taka liczba zabitych?...).

Nie, nie było nigdzie ukrytych strzelców. Nie było również rozstawionych przeszkód i innych takich stawianych przez piechotę.

Ktoś w ogóle korzystał z ułanów w Empire? Szarża z flanki jest zabójcza, tylko czemu, do jasnej cholery, oni tak umierają. Padają na nagły atak serca, oni i ich konie?

wtf :/

KLAssurbanipal
10-06-2010, 19:46
Może wdychali pył wulkaniczny nadmiernie w czasie szarży. :D

Tak na serio, to pewnie jakiś bug od których ETW jest przepełnione.

jakubek199678
02-01-2011, 18:20
Może popełniali samobójstwa, bo bali sie, że ich zabiją :p ;) :P

Arzat
03-01-2011, 15:47
No fakt. Trochę przesada z tym umieraniem. Wygląda na to, że są jednorazową jednostką. :cry:
Przy każdej szarży zabijają dużo przeciwników ale jak zostaną w walce choćby 5 sekund dłużej to padają jak muchy.

Gerwand
03-01-2011, 16:45
Od siebie dodam że nie mam takiego błędu, mi ułanie działają dobrze, chociaż nie przepadam za kawalerią :)

Drattius
16-07-2011, 01:41
A czy w Empire nie ma po prostu friendly fire? I Twoi walili zarówno do przeciwnika jak i do swoich? Kiedyś dostałem tytuł dowódcy "krwawy" -1 do morale z tekstem "zwycięstwo kosztem wszystkiego, nawet swoich ludzi". :P

Otto
18-07-2011, 10:16
Początek tego okresu historycznego to rzeczywiście upadek kawalerii, akurat u nas było trochę inaczej (choć i husarii Kliszów się trafił) ale gra oznacz ogólne trendy...

Chyba tylko Szwedzi mają porządną kawalerią na początku....

A jeśli chodzi o temat - to po prostu należy używać kawalerii w dużej masie. Dwie lub cztery - to tylko dla ozdoby, zabezpieczenia flanki, rozwalenia kompowi jakiejś uciążliwej armaty. Chyba, że użyjesz czterech lub więcej przeciwko jednej jednostce wroga i to najlepiej z kilku stron....

W Napoleonie się wziąłem na odwagę i zacząłem tworzyć armie z bardzo dużym udziałem konnicy. Zwykle używam całej kawalerii razem do "ugryzienia flanki", zanim sytuacja się rozwinie, to można wyeliminować jedną, dwie jednostki piechoty z flanki. zwłaszcza jak wróg nie ma kawalerii..... W razie "emergency" generał i dwie jednostki konnicy potrafią rozbić jedną jednostkę piechoty, pod warunkiem ataku z kilku stron....

Jak się weźmiesz na odwagę to takie osiem jednostek hula po całym polu i roznosi co potrzeba, pod warunkiem, że reszta wojska odpowiednio angażuje nieprzyjaciela do utrzymania szyku liniowego...... Oczywiście im cięższa kawaleria tym lepsza..... jest to kosztowne, bo ponoszą duże straty, ale.... tak w historii rzeczywiście bywało....

c.s.n.r.d.i.
18-07-2011, 13:12
Mam problem dotyczący jednostki ułanów. Zacząłęm sobie grać polską i zwerbowałem parę oddziałów lansjerów. Próbując ich w bitwie spotkałem się z bardzo nieprzyjemnym ficzerem/bugiem/czymkolwiek. Otóż ci panowie postanowili sobie poprostu umierać na polu walki. Tak sami z siebie. I to w dwóch bitwach. wtf :/

dopiero zacząłem przygodę z ETW i grając Martami doświadczyłem podobnego syfu z hinduską wersją lansjerówi, ale chyba wiem o co chodzi: nie szarżowałeś czasem tymi ułanami koło siebie/ przez siebie w te same cele?

bo u mnie muszę ostro pilnować aby jazda nie wchodziła sobie szarżą w D, zwłaszcza jak się rozlezą w polu za uciekinierami

18-07-2011, 13:21
Wypraszam sobie, Maraci maja zajebista jazde. Majac ciezka jazde mozemy jedna szarza rozwalic oddzial piechoty liniowej...

Otto
20-07-2011, 10:06
Myślę, że wjechałeś ułanami w kozły hiszpańskie.

Manewrując trzeba uważać, bo nawet jak jeden się nadzieje, skutki są opłakane dla całej jednostki.....