PDA

Zobacz pełną wersję : Mongołowie



Skierosiek
22-06-2010, 12:27
Witam

Nie doczytałem się winnych tematach o Mongołach więc pisze nowy :)

Mam problem z Mongołami-co prawda najeżdżają jedną wielką kupą a potem już trochę bardziej się rozdzielają natomiast nie radzę sobie z nimi w bitwie-Chazaria nie daje takich możliwości obrony wiec z góry jest stracona:

1.Czy jest sens rozbudowywać zamki by się w nich bronić czy tworzyć armie (jeżeli tak to w jakich proporcjach piechurów i kawalerię) i stawiać w graniczących prowincjach?

2.Druga sprawa to taka czy dać się rozbić armii Mongołów po prowincjach i tam ich ścigać czy atakować od razu?

Wiem , że pytania banalne ale moje pierwsze spotkanie z Mongołami zakończyło się tragicznie dla mnie...zatrzymałem ich na Litwie a w tym czasie opanowali cały półwysep Iberyjski i cały wschód do Wołynia więc się trochę rozbudowali..swoją drogą szkoda, że zawsze pojawiają się o określonej dacie co pozwala się przygotować trochę-jak macie jakieś ciekawe taktyki na spotkanie mongołów to jestem ciekaw.

pozdrawiam

Gajush
22-06-2010, 13:19
mając dobre wojo i drugi poziom zamka można niezle porachować kości Mongołom odpierając szturmy. Zamki mają sens pod warunkiem, że mają dobrą obsadę. Włócznicy, trochę strzelców (łóczników, kuszników) i napewno położysz trochę wrogów. Miasto dużo ciężej bronić przed Mongołami czy Tatarami.

PS zły dział

Skierosiek
25-06-2010, 10:34
Właśnie gram Bizancjum i zająwszy Chazarię i przylegające do niej tereny pobudowałem we wszystkich do poziomu zamku z murami plus katapulty-wyposażę w piechotę bizantyjska, chyba że znajdę lepszą piechotę ale póki co się nie zanosi i zobaczę czy się da-wiem , że obrona przed ok 15tyś Mongołów to i tak hardcore ale ile zabawy :) Chazarię pewnie stracę ale będę walczył jak lew..oby nie bezzębny :P


28 czerwca:

Mongołowie przybyli..miałem w Chazarii cytadelę i w każdej okolicznej prowincji też-wojsko(głównie piechotę bizantyjską i kuszników) dostarczyłem z Konstantynopola i okolic

Szturm okazał się zabójczy dla Chana Ordy-Cytadelę zdobył ale ilość wojsk mongolskich zmalała o dobre 70%
Ja straciłem ok 5 tyś wojska oprócz załogi cytadeli
W następnym roku najechałem Chazarię jedną armią ale z 4. stopniem opancerzenia(wiem wiem-ośmieszę się ale nie wiedziałem, że istnieje 4. stopień opancerzenia-złoty)-i Chan zginął pod ciosem mieczy Bizantyjskich Piechurów..

jednym słowem nie taki diabeł straszny, chociaż gdyby nie to , że wiedziałem o ich przybyciu to by było kiepsko..

29 czerwca:

zaczynają się upały więc uznałem, ze Polacy nie mogą być gorsi niż Bizancjum i też Mongołom spiorą dupsko...jakże się myliłem..zrobiłem co mogłem..udało mi się wyprodukować halabardzistów..cytadele tak jak wcześniej..ale coś nie zagrało..brakowało dyscypliny..wielokrotnie mój generał nacierał samowolnie na dużo silniejsze oddziały Mongolskiej Ciężkiej Kawalerii-zresztą inne jednostki też mimo że miały utrzymywać pozycję i szyk-poszły za przykładem generała :( ..i pomimo, że stałem w lesie i naciąłem mnóstwo mongolskiej hołoty..to w końcu mój generał uznał, że za dobrze mi idzie i wyskoczył zanim zdążyłem interweniować..otoczyli go i potem poszło jak po maśle..po polskim maśle..panika przy każdej szarży i ucieczka...byłem, ba jestem WŚCIEKŁY!!!
wynik: ok 5 tyś do ok 7 tyś w stratach dla mnie
ale bitwę wygrał Chan...

niech sobie nie myśli, że będzie miał łatwo..
ciężko przełknąć porażkę z niewiernymi..

30 czerwca:

Musiałem odzyskać to co ten "mongolski pies" Chan Odai 1. mi odebrał-z dobrze dopakowaną ekipą(halabardnicy, feudalni, kawalerzyści) dopadłem go w Chazarii..i tym razem to on popełnił TEN błąd..otoczyłem go halabardzistami i niebo się otworzyło :) na nic się zdały szarże kawalerii mongolskiej.. bez chana to inna armia..jakie to cudowne uczucie odpłacić za upokorzenie pierwszej bitwy...ten widok upadającej chorągwi chana..

teraz czas na Egipt..

Dunkel
21-09-2010, 14:09
za drugim, trzecim razem już się nie szykowałem do bitwy jak w temacie o screenach. Właśnie na odwrót, zostawiam na wschodzie sporo prowincji, Turcy, Kumanowie czy inne ścierwo to weźmie zawsze i jak się pojawiają Mongołowie to trzy opcje:
1. podpisać sojusz z Mongołami, oni potrafią się zająć i wykrwawić na innych
2. zabójcy już czekają na mój rozkaz, ok. 10, przy dobrych wiatrach nawet 5 wystarczy.
3. dać się Mongołom rozproszyć, bo często po 2-3 turach to robią, wtedy są łatwiejszym przeciwnikiem jakby co.

kirlan
10-10-2010, 16:15
3. dać się Mongołom rozproszyć, bo często po 2-3 turach to robią, wtedy są łatwiejszym przeciwnikiem jakby co.
To jeden z moich 2 ulubionych sposobów.
Drugi (jeszcze bardziej go lubię :twisted: ) : zbuduj w miarę silną armię i w PIERWSZEJ MOŻLIWEJ BITWIE ZA WSZELKĄ CENĘ ZATŁUCZ HANA. Potem już nie ma Mongołów tylko mongolscy buntownicy / roninowie / czy jak ich tam zwał chaotyczni anarchiści z niższym morale i kiepsko dowodzeni

16-10-2010, 14:13
kirlanie, prosiłbym bardzo o kontakt, zerknij na PW...Z góry dziękuję. :)