PDA

Zobacz pełną wersję : Sztuki walki



Volomir
07-08-2010, 22:07
Takie tematu chyba jeszcze nie bylo;) w kazdym badz razie, trenujecie jakies sztuki walki? Tak mnie to interesuje, bo rozwazam czy w tym roku akademickim na cos sie nie zapisac, ku chwale samorozwoju oczywiscie, no i zeby beerceps przez zime nie zrobil sie za duzy. Co polecacie? I chodzi mi tez o to, ze jak bede trenowac, to niech ta wiedza sie przyda w samoobronie, a nie w celach sportowych:P Z tego co patrzylem, to na chwile obecna zainteresowala mnie:
- krav maga
- taekwondo ale tutaj czytalem, ze ciezko o cos co nie jest nastawione na sport
- systema i to mnie najbardziej interesuje, ale w Poznaniu chyba nikt tego nie uczy...
No wlasnie, bo fajnie by bylo jakby jeszcze ktos tego dobrze uczyl w Poznaniu;) No i nie interesuje mnie karate i capoiera... Za duzo tanczenia jak dla mnie, ale zeby nikt nie poczul sie urazony to dodam, ze sie nie znam :P

voitek
07-08-2010, 22:42
Ja trenuje Kyokushin Karate od 11 lat, mam brazowy pasior :P

Nie wiem gdzie ty w karate masz tanczenie, ale ok :D

Dragonit
07-08-2010, 23:07
Jak chcesz się umieć bronić, to kickboxing, muay thai, bjj, zapasy, mma bądź boks :)

Iron_Marcin
08-08-2010, 00:29
ja zaś uważam, że sambo jest dość proste, efektywne, nie trzeba mieć fantastycznej sportowej kondycji, siły też nie trzeba mieć za dużo, a i nauczysz się tego w poznaniu.

Milanos
08-08-2010, 03:54
ja osobiście polecam to co napisał Dragonit, a najbardziej muay thai, najlepiej idź na coś na jeden trening jako widz i zobacz jak to wygląda, wtedy ogólnie zobaczysz czy to dla ciebie i czy dasz wogóle radę

Sam Fisher
08-08-2010, 06:34
Jeśli chodzi o obronę to przede wszystkim krav maga ;] Założę się Volomirze, że sam już trochę co nieco dowiedziałeś się o tej sztuce więc chyba będzie zbędne opisywanie tej sztuki walki ;] Można tak na szybko napisać, że jest to dość prosty system walki, ale niezwykle skuteczny.

Elrond
08-08-2010, 12:01
Polecam to samo, co Dragonit. Sprawdź jakie są sekcje, pójdź i obejrzyj treningi, wybierz to, co najbardziej Tobie podpasuje. Wszystko zależy od tego, ile razy w tygodniu chcesz trenować. Z początku to więcej niż 2 treningi w tygodniu nie wytrzymasz(chyba że już masz dobrą kondycję), ale z czasem 3 to luz, a można nawet więcej. Fajnie jak klub, który wybierzesz oferuje w jednej cenie pełną ofertę i możesz wybierać kilka rzeczy, np. 2 razy w tygodniu chodzisz na coś uderzanego(boks, kickboxing, muay thai), a z raz na coś chwytanego(bjj, judo, zapasy, mma). Wtedy będziesz bardziej wszechstronny.


ja zaś uważam, że sambo jest dość proste, efektywne, nie trzeba mieć fantastycznej sportowej kondycji, siły też nie trzeba mieć za dużo, a i nauczysz się tego w poznaniu.

Interesująca propozycja - trenowałeś :?: Bo ja się osobiście z sambo nigdy nie zetknąłem.


Jeśli chodzi o obronę to przede wszystkim krav maga ;]

Dobre jako dodatek, jak już masz jakieś podstawy, a chcesz się nauczyć kilku tricków "na ulicę" ;) Na początek i jako podstawę - nie polecam.

Volomir
08-08-2010, 15:23
ja zaś uważam, że sambo jest dość proste, efektywne, nie trzeba mieć fantastycznej sportowej kondycji, siły też nie trzeba mieć za dużo, a i nauczysz się tego w poznaniu.

Tylko ze od samego sambo, bardziej podoba mi sie systema, a o to podobno trudno :roll:

http://www.youtube.com/watch?v=O7_dzu4TQDs

Polecam szczegolnie od 4.00 i piekne polozenie po ciosie w splot słoneczny.


Fajnie jak klub, który wybierzesz oferuje w jednej cenie pełną ofertę i możesz wybierać kilka rzeczy, np. 2 razy w tygodniu chodzisz na coś uderzanego(boks, kickboxing, muay thai), a z raz na coś chwytanego(bjj, judo, zapasy, mma). Wtedy będziesz bardziej wszechstronny.

No pewnie ze by fajnie bylo, tylko ciekawe jak moj portfel to by zniosl:P Ale na pewno warto sie rozejrzec;) w kazdym badz razie dzieki za rady, bede cos kombinowac od wrzesnia/pazdziernika;)

Kamil
08-08-2010, 15:32
http://www.sfd.pl/ Polecam te forum, można się sporo dowiedzieć. Ogólnie to chyba jednak polecałbym style chwytane.

Iron_Marcin
08-08-2010, 18:32
systema
:shock:
po prostu szok, nie wiedziałem i istnieniu tego systemu, bo sztuką bym tego nie nazwał (sztuka dla mnie to np. wu-szu). nawet wu-szu wymaga większej ilości ruchów, żeby powalić przeciwnika. wygląda na fenomenalną sztukę unieszkodliwiania przeciwnika niezbyt wyszkolonego, znającego tylko podstawy np. boksu, lub przygotowanego na walkę z bardzo łatwym przeciwnikiem. czyli w polskich warunkach: idzie na mnie grupa karków, ja jednego kładę w magiczny wręcz sposób, reszta nie wie OCB i ich kładę także.

muszę się poobracać w tym temacie.

OskarX
08-08-2010, 20:09
Chyba pora rozwinąć trochę dyskusję hehe 8-)


Ja trenuje Kyokushin Karate od 11 lat

Przydało się w ogóle?

Preferuję sztukę uliczną :lol: :lol: Nie wiem po co wy trenujecie takie coś, biją was czy jak?


ja jednego kładę w magiczny wręcz sposób, reszta nie wie OCB i ich kładę także.

Potem wszyscy wstają i jeden sprzedaje ci kose w brzuch :roll:

Krzyzak
08-08-2010, 20:11
Podobnie jak Oskar sztuka uliczna :D, a trenują pewnie dla własnej przyjemności i satysfakcji :D

voitek
08-08-2010, 20:14
Ja trenuje Kyokushin Karate od 11 lat

Przydało się w ogóle?

A to musi sie do czegos przydawac? Trenuje dla samego trenowanie i zeby sie wypocic :D Jedna z zalet Kyokushin jest brak uderzen piescia w twarz na zawodach, przynajmniej nikt nie ma porozwalanych twarzy i nosow, reszta na full. Z drugiej strony uczy niebezpiecznie niskiej gardy i czlowiek nie jest przyzwyczajony do bicia w twarz.

OskarX
08-08-2010, 20:18
No to za bardzo ci się to nie przyda do obrony czy ataku :lol: Trenujesz żeby się wypocić? To weź lepiej jak mój wuefista jak było 40 stopni to się ubrał jak eskimos i biegał godzinę w kółko w czapce uszatce ;) To chyba lepsze ;)

Volomir
08-08-2010, 20:29
Preferuję sztukę uliczną Nie wiem po co wy trenujecie takie coś, biją was czy jak?


Podobnie jak Oskar sztuka uliczna , a trenują pewnie dla własnej przyjemności i satysfakcji

Czyli szybkie nogi do ucieczki?

Trenuje sie dla siebie, dla satysfakcji, dla formy, dla zabawy, do samoobrony. No ale tak, walka uliczna :roll: Ja wiem ze piesci < palki < pistolet, ale nie rzucajcie tu tekstow jak z gimnazjum...

OskarX
08-08-2010, 20:42
Czyli szybkie nogi do ucieczki?

Trenujesz żeby uciekać? :lol: :lol:


Ja wiem ze piesci < palki < pistolet, ale nie rzucajcie tu tekstow jak z gimnazjum...

No to taki tekst-Garda wysoko, prawy prosty, lewy prosty, prawy hak, partyzant...jak się coś trenuje to chyba żeby być dobry.

Lepiej?

Dam taki przykład. Mój kolega z klasy trenuje Takewondo od kilku lat jest niższy i nogą dosięga mi do głowy nawet, ale przed solówą zwiał :lol: :lol: Więc z tą obroną to zależy od człowieka [charakteru] nie zawsze umiejętności

Krzyzak
08-08-2010, 20:43
Nie, po prostu ja nie potrzebuję chodzić na treningi jakiegoś stylu walki mimo, że kiedyś się nad tym zastanawiałem :P Obronić się potrafię i to mi wystarczy, sam bójek nie zaczynam ;)

Volomir
08-08-2010, 20:53
Nie, po prostu ja nie potrzebuję chodzić na treningi jakiegoś stylu walki mimo, że kiedyś się nad tym zastanawiałem Obronić się potrafię i to mi wystarczy, sam bójek nie zaczynam

:roll: No jak uwazasz, tylko zebys sie nie rozczarowal. No chyba ze duzo Chucka Norrisa ogladales w telewizji to rozumiem, ze jestes juz mistrzem i w kazdej sytuacji dasz sobie rade.


Trenujesz żeby uciekać?

Brawo za (nie)umiejestnosc czytania ze zrozumieniem.


z klasy

Wszystko sie wyjasnilo;)


Dam taki przykład. Mój kolega z klasy trenuje Takewondo od kilku lat jest niższy i nogą dosięga mi do głowy nawet, ale przed solówą zwiał Więc z tą obroną to zależy od człowieka [charakteru] nie zawsze umiejętności

Tylko, ze podejrzewam jakby do czegos doszlo, to on by sobie poradzil, a Ty nie.

OskarX
08-08-2010, 21:04
No chyba ze duzo Chucka Norrisa ogladales w telewizji

Czy ty się kiedyś biłeś, bądź oglądałeś? :P


Brawo za (nie)umiejestnosc czytania ze zrozumieniem.

Domyśliłem się ,że o to ci chodziło, ale nie myślałem ,że będziesz myślał ,że ja będę uciakał? :lol: Jak wyjdzie 5 dresów to tak, a ty zostaniesz i tak czy inaczej oberwiesz.


Tylko, ze podejrzewam jakby do czegos doszlo, to on by sobie poradzil, a Ty nie.

Oj wątpię w to kolego...jedyne co to by mnie mógł zaskoczyć jakimiś kopami z ćwierć obrotu czy innymi duperelami czego tam uczą.

Co do moich postów, to po prostu chcę nie których przekonać, że się raczej nie opłaca ;) Bo to raczej nie jest Jackie Chan czy Karate Kid :lol:

kirlan
09-08-2010, 09:43
bardziej SZTUKI czy bardziej WALKI

Jeśli bardziej WALKI to postach powyżej są bardzo dobre propozycje

Jeśli bardziej SZTUKI i jeżeli ku "samorozwojowi" to polecam aikido albo nawet jego źródło - Tai Chi, ale te prawdziwe Tai Chi a nie rządowy chiński zestaw ćwiczeń na poprawę trawienia.

Podobno mistrz Bruce L powiedział "Najlepszym karate jest TaiChi".
No w każdym razie Tai Chi to sztuka (niektórzy mówią że medytacja poprzez ruch), zaś aikido, sztuka obrony. Na jednym i drugim podszkolisz głównie psychikę i technikę. Bicepsów nie rozwiniesz ale i beerceps nie urośnie. ;) Dobry wstęp do karate i innych wschodnich.

09-08-2010, 10:41
Co do moich postów, to po prostu chcę nie których przekonać, że się raczej nie opłaca ;) Bo to raczej nie jest Jackie Chan czy Karate Kid :lol:

I że oczywiście lepiej nie potrafić się bić, zamiast zapisać się na kick-boxing, muay-thai, czy bjj. :o

OskarX
09-08-2010, 10:44
Moim zdaniem ja się "potrafię bić" i nie chodzę na takie coś :lol:

Krzyzak
09-08-2010, 11:32
Volomir, no tak, bo wiesz, że chodzę do Chucka na prywatne lekcje walki ? ;) I jestem w tym całkiem dobry, sam mi mówił, a ostatnio dostał takie lanie, że się nie podniósł :P ... Po co mam chodzić na takie lekcje skoro jest mi to niepotrzebne ? ... Nie w każdej szkole są jacyś menele, którzy tylko o bójkach myślą ... osobiście do takiej nie chodzę i uważam takich ludzi za całkowite wieśniarstwo :D Bez obrazy dla innych ;)

Volomir
09-08-2010, 12:06
Volomir, no tak, bo wiesz, że chodzę do Chucka na prywatne lekcje walki ? I jestem w tym całkiem dobry, sam mi mówił, a ostatnio dostał takie lanie, że się nie podniósł ... Po co mam chodzić na takie lekcje skoro jest mi to niepotrzebne ? ... Nie w każdej szkole są jacyś menele, którzy tylko o bójkach myślą ... osobiście do takiej nie chodzę i uważam takich ludzi za całkowite wieśniarstwo Bez obrazy dla innych

Nie chcesz, nie musisz chodzic;) Poza tym nauka tych sztuk/systemow walki nie powinna sluzyc temu zeby chodzic po miescie i ludzi zaczepiac.


Moim zdaniem ja się "potrafię bić" i nie chodzę na takie coś

Czyli jestes typowym napinaczem, ktory ma wiele talentow, szkoda tylko, ze w internecie. Jesli niczego nie trenujesz i opierasz sie tylko na tym czego nauczyles sie podczas zabaw na podworku to przykro mi, ale kazdy kto choc troche trenuje spusci Ci takie lanie ze ho ho;) No ale badz twardy, w koncu masz internet.

09-08-2010, 12:09
Po co mam chodzić na takie lekcje skoro jest mi to niepotrzebne ? ... Nie w każdej szkole są jacyś menele, którzy tylko o bójkach myślą

Ale na baletach też nie ma samych grzecznych chłopców. ;)


Moim zdaniem ja się "potrafię bić" i nie chodzę na takie coś

Nie ten poziom. ;)

OskarX
09-08-2010, 12:25
nauka tych sztuk/systemow walki nie powinna sluzyc temu zeby chodzic po miescie i ludzi zaczepiac.

To oczywiste 8-) Więc chodzisz i trenujesz po to, by za 5 lat jak podejdzie 5 kolesi z nożami to moim zdaniem byś się za bardzo bał by użyć swoich "umiejętności" zresztą zza krzaka nie wyskoczy mistrz miyagi by cię obronić :lol:


Czyli jestes typowym napinaczem, ktory ma wiele talentow, szkoda tylko, ze w internecie

No ale badz twardy, w koncu masz internet.
wtf?


Jesli niczego nie trenujesz i opierasz sie tylko na tym czego nauczyles sie podczas zabaw na podworku

"zabaw" hehehe


ale kazdy kto choc troche trenuje spusci Ci takie lanie ze ho ho;)

Jak to mówi mój znajomy "no chyba głupi jesteś" chyba nie masz racji i mówię tu oczywiście o odpowiednich kategoriach wiekowych ;)

Elrond
09-08-2010, 12:27
No pewnie ze by fajnie bylo, tylko ciekawe jak moj portfel to by zniosl:P Ale na pewno warto sie rozejrzec;) w kazdym badz razie dzieki za rady, bede cos kombinowac od wrzesnia/pazdziernika;)


W niektórych klubach za jedną opłatę możesz np. korzystać ze wszystkiego(w moim tak było, że za 100zł mogłem sobie chodzić ile chce na boks/muay thai/siłkę). Albo np. za podstawową stawkę masz 3-4 wejścia w tygodniu, a klub oferuje szeroką ofertę. Musisz poszukać.


Ogólnie to chyba jednak polecałbym style chwytane.

Jak ktoś chce się nauczyć bronić "na ulicy" to nie polecam na początek- tam schodzenie do parteru może się źle skończyć, lepiej zacząć od czegoś uderzanego ;) Jak ktoś chodzi na ustawki czy się leje 1na1 to wtedy co innego :lol:


po prostu szok, nie wiedziałem i istnieniu tego systemu, bo sztuką bym tego nie nazwał (sztuka dla mnie to np. wu-szu). nawet wu-szu wymaga większej ilości ruchów, żeby powalić przeciwnika. wygląda na fenomenalną sztukę unieszkodliwiania przeciwnika niezbyt wyszkolonego, znającego tylko podstawy np. boksu, lub przygotowanego na walkę z bardzo łatwym przeciwnikiem.

A jak przeciwnik potrafi już coś więcej ;) :?:


czyli w polskich warunkach: idzie na mnie grupa karków, ja jednego kładę w magiczny wręcz sposób, reszta nie wie OCB i ich kładę także.

Jak idzie na Ciebie grupa karków to proponuję zacząć uciekać i to szybko ;) Nawet jak dużo potrafisz.


Nie wiem po co wy trenujecie takie coś, biją was czy jak?

1. Nie musi się koniecznie przydawać - ważne że się nie siedzi na tyłku przed kompem, tylko się człowiek rusza.
2. W razie W przynajmniej wiesz, że potrafisz spuścić łomot ;)


Jedna z zalet Kyokushin jest brak uderzen piescia w twarz na zawodach, przynajmniej nikt nie ma porozwalanych twarzy i nosow, reszta na full. Z drugiej strony uczy niebezpiecznie niskiej gardy i czlowiek nie jest przyzwyczajony do bicia w twarz.

To jest dla mnie największa wada karate sportowego - forma jest teraz ważniejsza od treści i słabo się uczy używania rąk, a "garda" to już w ogóle porażka. Wyjdzie ktoś taki na boksera(czy kogoś innego, kto się potrafi posługiwać rękoma) i się zabawa może skończyć w kilka sekund :roll: O chwytaczach nie wspominając ;)

Witia
09-08-2010, 13:07
Mnie zawsze bawiło podniecanie się 'sztukami walki'. Wystarczy że dostanie się w nos albo w ucho z pięści i zanim się pozbierasz to leżysz skopany na amen. Wszelkie partery, judo, karate, można sobie... no właśnie... Założenie jest proste - jeżeli nie jesteś zawodowym bokserem, a nie ma innego wyjścia jak tylko się bić, trzeba uderzyć celnie jako pierwszy w miejsce takie jak nos i liczyć na to, że przeciwnik się nie obroni bądź nie zrobi tego szybciej od nas ;)

Krzyzak
09-08-2010, 13:28
Dołączam się do postu/stwierdzenia Witii ;) Poza tym co innego mówi się teraz, jak się nie bijesz, a co innego jak do takiej sytuacji dojdzie :P

Volomir
09-08-2010, 13:36
Założenie jest proste - jeżeli nie jesteś zawodowym bokserem, a nie ma innego wyjścia jak tylko się bić, trzeba uderzyć celnie jako pierwszy w miejsce takie jak nos i liczyć na to, że przeciwnik się nie obroni bądź nie zrobi tego szybciej od nas

Tylko czy trenowanie sztuk walki w tym nie pomaga?

voitek
09-08-2010, 14:21
Mnie zawsze bawiło podniecanie się 'sztukami walki'. Wystarczy że dostanie się w nos albo w ucho z pięści i zanim się pozbierasz to leżysz skopany na amen. Wszelkie partery, judo, karate, można sobie... no właśnie... Założenie jest proste - jeżeli nie jesteś zawodowym bokserem, a nie ma innego wyjścia jak tylko się bić, trzeba uderzyć celnie jako pierwszy w miejsce takie jak nos i liczyć na to, że przeciwnik się nie obroni bądź nie zrobi tego szybciej od nas ;)

Uderzenie shotei
http://t0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcSbiFG1KOiqQLlaZ8POKYqY46Hzh1rkE JGSFyGL4bb8wR_zals&t=1&usg=__MaTyOJRP3de9vHDn4Y5dvUYwyJU= w nos, albo ogolnie otwarta dlonia w ucho tez potrafi przymroczyc :P


Poza tym jest mniejsze ryzyko uszkodzenia dloni i moze byc zaskakujace

Witia
09-08-2010, 14:43
Tylko czy trenowanie sztuk walki w tym nie pomaga?
Sztuki walki typu karate, judo, itd, mają to do sobie, że są w zasadzie sportem. Uczą pewnych ruchów, ciosów, zachowań, przy grze 'fair play', tzn z sędzią, gdzie celem przeciwnika jest zdobycie punktów a nie okaleczenie oponenta. Natomiast w potyczce o której my rozmawiamy - nie ma sędziów, a jeżeli nie ma sędziów, to nie ma fair play.
I teraz powiedz, co ci pomoże jakaś postawa czy fikuśne kopnięcie, jeżeli ktoś zaprawiony w 'bojach ulicznych' po prostu podbiegnie do ciebie o przywali z kolanka albo łokcia ile siły ? On zastanawia się jak cie skrzywdzić, a nie jak uderzyć tak, żebyś nie był zbyt poturbowany.

Jedyną sensowną sztuką walki jest Krav maga i inne tego typu bajery. One uczą jak się bić żeby pobić, choć też na treningach nie ma kopania po jajach itp, co w wypadku faktycznej bitki jest w zasadzie celem nr 1. Nieprawdaż ?


w nos, albo ogolnie otwarta dlonia w ucho tez potrafi przymroczyc :P


Poza tym jest mniejsze ryzyko uszkodzenia dloni i moze byc zaskakujace
Zaskakująca może być dyńka podczas 'negocjacji' przed mordobiciem. To dopiero surprise ! A to coś co pokazałeś na zdjęciu jest trochę niepraktyczne ;) Stań sobie i spróbuj 'uderzyć powietrze' w taki sposób, a następnie pięścią.

voitek
09-08-2010, 14:45
[quote:1n4h4hj7]w nos, albo ogolnie otwarta dlonia w ucho tez potrafi przymroczyc :P


Poza tym jest mniejsze ryzyko uszkodzenia dloni i moze byc zaskakujace
Zaskakująca może być dyńka podczas 'negocjacji' przed mordobiciem. To dopiero surprise ! A to coś co pokazałeś na zdjęciu jest trochę niepraktyczne ;) Stań sobie i spróbuj 'uderzyć powietrze' w taki sposób, a następnie pięścią.

[/quote:1n4h4hj7]
Wlasnie o to mi chodzi :) Mi wychodzi :D Kwestia przyzwyczajenia reki do ruchu, wbrew pozorom ta czesc dloni jest bardzo twarda

BlackWood
09-08-2010, 16:10
Aikido oraz Ju-Jitsu ;) Pozdrawiam

Volomir
09-08-2010, 16:55
Jedyną sensowną sztuką walki jest Krav maga i inne tego typu bajery. One uczą jak się bić żeby pobić, choć też na treningach nie ma kopania po jajach itp, co w wypadku faktycznej bitki jest w zasadzie celem nr 1. Nieprawdaż ?

No luz, tez tak uwazam, bo karate itp to dla mnie za duzo tanczenia. No ale wlasnie krav maga, muai thai to co innego. Chociaz ciekawi mnie to cale taekwondo. Byla kiedys taka sprawa o przekorczenie obrony koniecznej jak jakis tam mistrz juniorow tegoz, zmasakrowal chyab 3 karkow:P
A co do Systemy, sie nabijajcie, lepsze to na pewno niz sambo (aczkolwiek podobne) i Specnaz tego sie uczy wiec musi byc dobre ;) Szkoda, ze nie ma tu teraz Igora, to by wam zaraz wylozyl wyzszosc osiagniec ruskiej cywilizacji:P

BlackWood
09-08-2010, 17:29
Troszeczkę śmieszne rzeczy piszecie(naprawdę ćwiczyliście kiedykolwiek coś ??) .To nie sztuka walki jest zła czy dobra,tylko człowiek który się nią posługuje.Jeśli jesteś dobrym fajterem,to obojętnie co będziesz trenował dasz rade ;) .Każdy styl walki ma swoje plusy i minusy.Jednak jesli będziesz "lewusem" co nie potrafi pojąć kliku ruchów, to nic ci nie da skakanie ze szkółki do szkółki.Chwalenie się jakie to pasy się ma itd.Po prostu nie każdy sie rodzi wojownikiem .Pozdrawiam

Dragonit
09-08-2010, 17:36
Nie wyrabiam czytając niektóre posty, a to pseudo prawilniacy wyśmiewający naukę walki, bo niby potrafią się dobrze bić :lol: z drugiej strony podniecanie się Krav magą, która jest mało skuteczna. Taka prawda, że można się jej uczyć jako dodatek, gdy już coś trenujesz/trenowałeś, w innym przypadku ktoś trenujący powiedzmy bjj > ktoś trenujący krav magę, i to bardzo.
Witia - głupoty piszesz, i to straszne,


Mnie zawsze bawiło podniecanie się 'sztukami walki'. Wystarczy że dostanie się w nos albo w ucho z pięści i zanim się pozbierasz to leżysz skopany na amen. Wszelkie partery, judo, karate, można sobie... no właśnie... Założenie jest proste - jeżeli nie jesteś zawodowym bokserem, a nie ma innego wyjścia jak tylko się bić, trzeba uderzyć celnie jako pierwszy w miejsce takie jak nos i liczyć na to, że przeciwnik się nie obroni bądź nie zrobi tego szybciej od nas ;)

Mnie bawi się podniecanie bajkopisarstwem, jak się na to mówi. Podejdzie 2 karków, to jednemu kopniesz w jaja, zrobisz unik, przetoczysz się na bok, uderzysz z sierpa w ucho itd, trzeba być naiwnym, by w to wierzyć. A ta gadka o parterach ... zawodnicy bjj rozkładają karateków, czy ćwiczących kung fu w 95% przypadków, o ile są na podobnym poziomie. Wyciągasz kończynę do ataku i leżysz na ziemi, gdzie Twoja masa odgrywa zdecydowanie mniejsze znaczenie, niż w stójce - nie ważne, czy ważysz 90, a ćwiczący style chwytane 70. Wspomnianą taktykę przemilczę.


Dołączam się do postu/stwierdzenia Witii ;) Poza tym co innego mówi się teraz, jak się nie bijesz, a co innego jak do takiej sytuacji dojdzie :P

I właśnie Witia napisał coś, co koliduje z drugą częścią postu.


Sztuki walki typu karate, judo, itd, mają to do sobie, że są w zasadzie sportem. Uczą pewnych ruchów, ciosów, zachowań, przy grze 'fair play', tzn z sędzią, gdzie celem przeciwnika jest zdobycie punktów a nie okaleczenie oponenta. Natomiast w potyczce o której my rozmawiamy - nie ma sędziów, a jeżeli nie ma sędziów, to nie ma fair play.
I teraz powiedz, co ci pomoże jakaś postawa czy fikuśne kopnięcie, jeżeli ktoś zaprawiony w 'bojach ulicznych' po prostu podbiegnie do ciebie o przywali z kolanka albo łokcia ile siły ? On zastanawia się jak cie skrzywdzić, a nie jak uderzyć tak, żebyś nie był zbyt poturbowany.

Jakie fikuśne kopnięcia, fanboye brazylijskich tańców, czy innych podobnych rzeczy piętro wyżej :roll: i co pomaga postawa, no ja nie mam pytań. Właśnie o to chodzi, by zaprawiony ulicznik nie podszedł i nie przywalił z kolanka czy łokcia, zresztą to bajka, jak sobie wyobrażasz, że ktoś podchodzi i nagle, zanim się obejrzysz, wali ci z kolanka w żebra? O to chodzi, że ćwiczący style chwytane go połamie na ziemi, gdy tamten tylko wystawi tą kończynę do ataku, a zaprawiony w np. muay thai nie musi się tego obawiać, bo sam wie o wiele lepiej, jak przywalić z łokcia czy z pięści. Nie mówiąc o prostych, ale skutecznych chwytach i dobrze opanowanym klinczu, dzięki któremu łatwo rzucać kozakiem, który chcę Cię złapać i szamotać.



Jedyną sensowną sztuką walki jest Krav maga i inne tego typu bajery. One uczą jak się bić żeby pobić, choć też na treningach nie ma kopania po jajach itp, co w wypadku faktycznej bitki jest w zasadzie celem nr 1. Nieprawdaż ?


:roll: kolejne bajki.


A co do Systemy, sie nabijajcie, lepsze to na pewno niz sambo (aczkolwiek podobne) i Specnaz tego sie uczy wiec musi byc dobre ;) Szkoda, ze nie ma tu teraz Igora, to by wam zaraz wylozyl wyzszosc osiagniec ruskiej cywilizacji:P

Sambo jest bardzo dobre, zresztą Fedor je ćwiczył, a jak wiadomo, przez spory okres czasu był najlepszy na świecie i kładł przeciwników na łopatki jak chciał. A systema, szczególnie na pokazanym filmiku, to jaja jak berety :lol: ten grubas, który to pokazywał, nie przebiegł by 100 metrów, a robi pokazówki realne jak przedstawienia kukiełkowe, jak można brać to na poważnie? A to, że wojsko się tego szkoli, to żaden argument, żołnierze wielokrotnie dostawali w sparingach od uczniów klubów mma :lol:
I radzę przystopować, a nie rzucać się z zębami udowadniając na siłę swoją rację, jeśli wiedza na temat walki opiera się na tym, że kolega polecił krav magę czy coś :roll:

Volomir
09-08-2010, 18:42
Sambo jest bardzo dobre, zresztą Fedor je ćwiczył, a jak wiadomo, przez spory okres czasu był najlepszy na świecie i kładł przeciwników na łopatki jak chciał. A systema, szczególnie na pokazanym filmiku, to jaja jak berety ten grubas, który to pokazywał, nie przebiegł by 100 metrów, a robi pokazówki realne jak przedstawienia kukiełkowe, jak można brać to na poważnie? A to, że wojsko się tego szkoli, to żaden argument, żołnierze wielokrotnie dostawali w sparingach od uczniów klubów mma

I troche glupoty piszesz, bez urazy;) Sambo jest czescia systemy - jak wiele innych elementow. Generalnie to chyba inne filmiki ogladalismy:P To ze na tym widac pare kukielek to raczej wina tego, ze sa to filmy z treningow, majace poinstruowac itd. Przeciez w tym nie chodzi, zeby szczeki lataly, prawda? Zreszta w systemie chodzi o cos innego. O swiadomosc gdzie i jak uderzac. Gdzie se sploty nerwow itd. Jak chociazby triada czyli: krocze - splot sloneczny - i uderzenie pod nos. I to wlasnie dobrze dziala w Systemie. Poza tym to ze ucza tego w Specnazie to dla mnie duzy argument. W koncu zolnierz ma zabijac jak najdzie taka potrzeba. Ma byc dobrze wyszkolony i dla "jaj" tego nie ucza. A to ze "dostaja" od uczniow mma... Tylko wez pod uwage ze wyszkolenie w walce bez broni to raczej drugorzedna sprawa dla zolnierza, a dla zawodnika mma pierwszorzedna. Ci pierwsi beda wiecej czasu spedzac na cwiczeniu strzelania, dzialania w grupie itd. Ale ja sie nie znam i generalnie glosno mysle;)

Witia
09-08-2010, 18:51
Witia - głupoty piszesz, i to straszne,
Ale nie będziesz bił ? :roll:



Mnie bawi się podniecanie bajkopisarstwem, jak się na to mówi. Podejdzie 2 karków, to jednemu kopniesz w jaja, zrobisz unik, przetoczysz się na bok, uderzysz z sierpa w ucho itd, trzeba być naiwnym, by w to wierzyć. A ta gadka o parterach ... zawodnicy bjj rozkładają karateków, czy ćwiczących kung fu w 95% przypadków, o ile są na podobnym poziomie. Wyciągasz kończynę do ataku i leżysz na ziemi, gdzie Twoja masa odgrywa zdecydowanie mniejsze znaczenie, niż w stójce - nie ważne, czy ważysz 90, a ćwiczący style chwytane 70. Wspomnianą taktykę przemilczę.
Ale kto pisał i wspominał o samodzielnej walce na dwóch karków ? Weź chłopcze czytać się naucz i nie dopisuj sobie dalszych akapitów do cudzych postów. Ok ?

Jak czytam ten komentarz to czasami zastanawiam się, czy on jest naprawdę do mojej wypowiedzi ? bo za cholerę nie mogę znaleźć spoiwa i sensu.


I właśnie Witia napisał coś, co koliduje z drugą częścią postu.
Jakbyś czytał a potem odpowiadał to zrozumiałbyś, że nie koliduje.


Jakie fikuśne kopnięcia, fanboye brazylijskich tańców, czy innych podobnych rzeczy piętro wyżej :roll: i co pomaga postawa, no ja nie mam pytań. Właśnie o to chodzi, by zaprawiony ulicznik nie podszedł i nie przywalił z kolanka czy łokcia, zresztą to bajka, jak sobie wyobrażasz, że ktoś podchodzi i nagle, zanim się obejrzysz, wali ci z kolanka w żebra? O to chodzi, że ćwiczący style chwytane go połamie na ziemi, gdy tamten tylko wystawi tą kończynę do ataku, a zaprawiony w np. muay thai nie musi się tego obawiać, bo sam wie o wiele lepiej, jak przywalić z łokcia czy z pięści. Nie mówiąc o prostych, ale skutecznych chwytach i dobrze opanowanym klinczu, dzięki któremu łatwo rzucać kozakiem, który chcę Cię złapać i szamotać.
Nie mam pytań. Ty chyba nie do końca zrozumiałeś przesłanie mojej wypowiedzi, prawda ? Mam propozycję. Przeczytaj jeszcze raz, prześpij się z tym, pomyśl, potem wróć i napisz coś, co można uznać za odpowiedź adekwatną do sytuacji.


I radzę przystopować, a nie rzucać się z zębami udowadniając na siłę swoją rację, jeśli wiedza na temat walki opiera się na tym, że kolega polecił krav magę czy coś :roll:
Dobrze papo. Ty wiesz najlepiej kto skąd posiada wiedzę.

Elrond
09-08-2010, 23:25
Mnie zawsze bawiło podniecanie się 'sztukami walki'. Wystarczy że dostanie się w nos albo w ucho z pięści i zanim się pozbierasz to leżysz skopany na amen. Wszelkie partery, judo, karate, można sobie... no właśnie... Założenie jest proste - jeżeli nie jesteś zawodowym bokserem, a nie ma innego wyjścia jak tylko się bić, trzeba uderzyć celnie jako pierwszy w miejsce takie jak nos i liczyć na to, że przeciwnik się nie obroni bądź nie zrobi tego szybciej od nas ;)

Jak ktoś jest ogarnięty w tym temacie, to ciężko mu coś takiego zrobić, nawet jak się ma element zaskoczenia. A partery 1vs1 są akurat bardzo skuteczne, bo prawie nikt się na nich nie zna i jak ląduje na ziemi, to zupełnie nie wie co się dzieje. Judo też jest dobre, jak przeciwnik nie jest wyszkolony, to nim można miotnąć raz o ziemie i po sprawie ;)


Sztuki walki typu karate, judo, itd, mają to do sobie, że są w zasadzie sportem. Uczą pewnych ruchów, ciosów, zachowań, przy grze 'fair play', tzn z sędzią, gdzie celem przeciwnika jest zdobycie punktów a nie okaleczenie oponenta. Natomiast w potyczce o której my rozmawiamy - nie ma sędziów, a jeżeli nie ma sędziów, to nie ma fair play.

Zawsze lepiej jest coś trenować, niż nie trenować nic. Choć trzeba mieć świadomość, że są rzeczy mniej i bardziej skuteczne.


I teraz powiedz, co ci pomoże jakaś postawa czy fikuśne kopnięcie, jeżeli ktoś zaprawiony w 'bojach ulicznych' po prostu podbiegnie do ciebie o przywali z kolanka albo łokcia ile siły ? On zastanawia się jak cie skrzywdzić, a nie jak uderzyć tak, żebyś nie był zbyt poturbowany.

To też argument przeciwko karate sportowemu/aikido/kung-fu/taekwondo wtf itp. Choć akurat judo/ju-jitsu z tego wszystkiego chińsko/japońskiego jest najprzydatniejsze.


Jedyną sensowną sztuką walki jest Krav maga i inne tego typu bajery. One uczą jak się bić żeby pobić, choć też na treningach nie ma kopania po jajach itp, co w wypadku faktycznej bitki jest w zasadzie celem nr 1. Nieprawdaż ?

Nieprawdaż ;) Krav maga jest dobra jako uzupełnienie, dla kogoś kto już ma jakieś solidne podstawy w sportach walki. Wtedy ten ktoś nauczy się kilku tricków, jak łokieć w oko, kop w jaja, palec w d*pę i różne takie co się mogą na ulicy zdarzyć ;) Ale kravmagowiec, który jest nauczony tylko szybko/gwałtownie wyeliminować przeciwnika takimi zagraniami, może się bardzo zdziwić, jak trafi na kogoś wytrenowanego, kiedy się okaże, że mija element zaskoczenia, nie da się gościa załatwić szybko tanim chwytem i o dziwo ten gość jest on lepszy pod praktycznie każdym względem. Co do bicia w jaja - nigdy w czasie żadnej bójki którą widziałem/brałem udział się z tym nie spotkałem. Prędzej ktoś niechcący dostał na treningu podczas zadaniówki/sparingu. Wbrew pozorom to nie jest takie proste tracić kogoś dobrze w klejnoty.


Zaskakująca może być dyńka podczas 'negocjacji' przed mordobiciem. To dopiero surprise !

O to to. Polecam osobiście 8-) Choć "trzeba umić", kolega raz nie trafił i miał cały łuk brwiowy szyty ;)


Chociaz ciekawi mnie to cale taekwondo. Byla kiedys taka sprawa o przekorczenie obrony koniecznej jak jakis tam mistrz juniorow tegoz, zmasakrowal chyab 3 karkow:P

Taekwondo uczy się u nas tylko sportowego(tak samo, jak karate), więc siłą rzeczy ma pewne ograniczenia w stosunku do tego, czym było kiedyś i czym miało być z założenia. Jeśli już taekwondo, to tylko ITF. Tyle mi powiedzieli ludzie, którzy je trenowali - osobiście nie mam tutaj doświadczeń. W wtf używa się prawie tylko nóg, więc można to rozbić o kant de, a o gtf wiem jeszcze mniej, ale słyszałem od zainteresowanych, że też jest kiepskie.


A co do Systemy, sie nabijajcie, lepsze to na pewno niz sambo (aczkolwiek podobne) i Specnaz tego sie uczy wiec musi byc dobre ;) Szkoda, ze nie ma tu teraz Igora, to by wam zaraz wylozyl wyzszosc osiagniec ruskiej cywilizacji:P

Sambo to świetna sprawa, zresztą najlepszy zawodnik MMA wagi ciężkiej na świecie wywodzi się tylko z tego. Pytanie kto i na jakim poziomie uczy tego w Polsce :?:

Rafa
10-08-2010, 12:29
Tak mi się przypomniało :)

http://www.youtube.com/watch?v=eXoRa3DM5tU

Bronti
10-08-2010, 12:33
http://www.youtube.com/watch?v=ePIGsKeG3wc

Boks daję radę na ulicy :D

Witia
10-08-2010, 12:53
Powiem tak... Kiedyś trenowałem judo. Nie miałem może czarnego pasa, ale jednak walczyć potrafiłem. Przestałem chodzić na treningi kiedy pewnego dnia zobaczyłem jak mojemu koledze z grupy, który miał już bodaj pomarańczowy czy czerwony pas ( nie pamiętam, to było lata temu ), manto spuścił pierwszy lepszy bolek stosując zasadę - popchnij, walnij, popchnij, walnij. Żadna technika, po prostu był pierwszy i silniejszy.

Bawi mnie też gadanina takich chłopców jak Dragonit, że bijatyka jest przygotowana, nie ma zaskoczenia, można się ustawić i obrać pozycję... żal i rozpacz. Idzie sobie wieczorem dres, podchodzi do ciebie mówiąc z daleka 'która godzina', ty odruchowo schylasz głową i wyciągasz zegarek/telefon i to w zasadzie ostatnie co pamiętasz. Technikę i przygotowanie można sobie wsadzić. Jak ktoś chce cie pobić, to tak czy owak to zrobi, choćbyś miał czarny pas. Ja mówię o prawdziwym zagrożeniu, a nie szczeniackich ustawkach z kolegami, gdzie dwóch się bije, a jak jest za ostro to pozostałych sześciu odciąga ich od siebie.

Po prostu z mojego doświadczenia ( powtarzam - z mojego ) wynika, że kluczem do wszystkiego jest nie dać się zaskoczyć i nie dać uderzać przeciwnikowi jako pierwszy. Cała reszta jest dodatkiem i ma zastosowanie lub nie w zależności od sytuacji.

Dragonit
10-08-2010, 21:56
Odpisuje dopiero teraz, bo kończyłem odpowiedź tego samego dnia i wyłączono mi korki, wkurzyłem się i potem nie chciałem już nic pisać, bo musiałem trochę ochłonąć :roll:


I troche glupoty piszesz, bez urazy;) Sambo jest czescia systemy - jak wiele innych elementow. Generalnie to chyba inne filmiki ogladalismy:P To ze na tym widac pare kukielek to raczej wina tego, ze sa to filmy z treningow, majace poinstruowac itd. Przeciez w tym nie chodzi, zeby szczeki lataly, prawda? Zreszta w systemie chodzi o cos innego. O swiadomosc gdzie i jak uderzac. Gdzie se sploty nerwow itd. Jak chociazby triada czyli: krocze - splot sloneczny - i uderzenie pod nos. I to wlasnie dobrze dziala w Systemie. Poza tym to ze ucza tego w Specnazie to dla mnie duzy argument. W koncu zolnierz ma zabijac jak najdzie taka potrzeba. Ma byc dobrze wyszkolony i dla "jaj" tego nie ucza. A to ze "dostaja" od uczniow mma... Tylko wez pod uwage ze wyszkolenie w walce bez broni to raczej drugorzedna sprawa dla zolnierza, a dla zawodnika mma pierwszorzedna. Ci pierwsi beda wiecej czasu spedzac na cwiczeniu strzelania, dzialania w grupie itd. Ale ja sie nie znam i generalnie glosno mysle;)

http://www.wykop.pl/link/75663/jak-nie- ... tuk-walki/ (http://www.wykop.pl/link/75663/jak-nie-uczyc-sztuk-walki/) - tu jest w pewnym momencie ten sam grubasek, co na podanym w tym temacie filmiku. Zwykła, przejaskrawiona pokazówka, rzuca nimi jak na filmach, nawet ich nie dotykając :lol: wiadomo, że takie treningi mają poinstruować i pokazać, co dany system oferuje, ale bez przesady, bo takie coś może tylko namącić w psychice. Oczywiście, że ciosy w punkty newralgiczne są ważne, chodź zadać je nie jest tak łatwo, szczególnie, jak ktoś nie umie walczyć, a uczył się tylko trafiania w te punkty. Gdy podejdzie karczek i dojdzie do spornej sytuacji, nagle wydaje się on 2x większy niż jest, perspektywa uderzenia go wzbudza strach, tym bardziej, że trudno idealnie trafić w splot słoneczny nawet komuś, kto długo to trenuje, o ile przeciwnik nie stoi jak kłoda. Gdy napotka się kogoś trenujące sztuki walki, nawet dość krótko, sytuacja staje się jeszcze groźniejsza, bo ktoś taki nie da się łatwo okładać po splotach nerwów czy pod nos. Zresztą, adepci sportów walki też dobrze znają wrażliwe punkty umieszczone na ciele człowieka, więc walenie w nie nie jest jakąś specjalnością krav magi czy systemów wojskowych. Sprawa z żołnierzami wygląda inaczej, w specyficznych sytuacjach (np. gdy nie ma amunicji i jest się w ciasnym pomieszczeniu) muszą oni walczyć wręcz, lecz systemy opierają się też na walce bronią, szybkich ciosach karabinem, czy innym wyposażeniem aktualni trzymanym w rękach. Sama walka na pięści odchodzi trochę na bok i wychodzi się z założenia, że przeciwny żołnierz nie jest wirtuozem, liczy się po prostu brutalność i skuteczność. Dobrze powiedziałeś, to dla nich drugorzędna sprawa. Walka wręcz to rzecz dla żołnierza poboczna, obsługa broni palnej itd. jest o wiele ważniejsza. A Ty raczej nie chcesz ćwiczyć walki jako dodatku do strzelania 8-)


Ale nie będziesz bił ? :roll:

Strasznie suche. Do tego mówi to osoba znana z burzliwych i obraźliwych dyskusji w agorze i poniekąd także w tawernie.


Ale kto pisał i wspominał o samodzielnej walce na dwóch karków ? Weź chłopcze czytać się naucz i nie dopisuj sobie dalszych akapitów do cudzych postów. Ok ?

Jak czytam ten komentarz to czasami zastanawiam się, czy on jest naprawdę do mojej wypowiedzi ? bo za cholerę nie mogę znaleźć spoiwa i sensu.

To tylko przykład, chodzi o bajkopisarstwo, układanie takich pseudo planów i byciu pewnym, że jak coś to nie liczą się "jakieś partery czy karate", tylko walić pod nos i koniec, bójka wygrana. Skoro nie widzisz, o co mi chodzi, to chyba Twoja słynna, najlepsza wśród znajomych logika zawodzi.


Jakbyś czytał a potem odpowiadał to zrozumiałbyś, że nie koliduje.
Odsyłam wyżej.


Nie mam pytań. Ty chyba nie do końca zrozumiałeś przesłanie mojej wypowiedzi, prawda ? Mam propozycję. Przeczytaj jeszcze raz, prześpij się z tym, pomyśl, potem wróć i napisz coś, co można uznać za odpowiedź adekwatną do sytuacji.

Zrozumiałem. Fikuśne kopnięcia czy inne tańce to bajka, ja mówię tu o skutecznych stylach walki. Czekam na wyjaśnienie, dlaczego studiowane wielokrotnie ciosy, dźwignie, wielokrotnie trenowane pod okiem trenera, w sparingach czy na worku, a także prawidłowa postawa (która ma wpływ zarówno na obronę, jak i atak) są nie wiele przydatniejsze niż banalna wiedza o tym, by walić w krocze lub splot słoneczny? Dlaczego ktoś, kto wielokrotnie walczył pod wpływem adrenaliny (i zauważ, że walki na treningach są w ochraniaczach, co znacznie łagodzi ciosy i nie trzeba hamować kopnięć i tak dalej) jest mniej groźny od kogoś, kto po prostu chcę podejść i jak najmocniej przywalić, skoro sam też to potrafi? Przecież dany ćwiczący walkę osobnik, gdyby nigdy się jej nie uczył, też bronił by się starając znokautować napastnika, bez żadnych taryf ulgowych. Gdy do tego potrafi walić o wiele mocniej i szybciej, przy okazji mając lepszą wydolność, to w tym momencie to przeciętny pieniacz jest w gorszej sytuacji. A walnąć jako pierwszy w głowę i nie dać się zaskoczyć może zarówno zielony, jak i szkolący się np. w kickboxingu, z tym, że ten drugi zrobi to o wiele lepiej.


Dobrze papo. Ty wiesz najlepiej kto skąd posiada wiedzę.

Ktoś piszący lekceważącym tonem takie rzeczy raczej nie siedzi w temacie, bo skoro jaranie się sztukami walki jest śmieszne, to po co miałby o nich czytać? Jakiś czas temu przestało to mnie podniecać, ale swego czasu dużo na ten temat czytałem, często od fachowych źródeł, możesz powiedzieć o sobie to samo?


Bawi mnie też gadanina takich chłopców jak Dragonit, że bijatyka jest przygotowana, nie ma zaskoczenia, można się ustawić i obrać pozycję... żal i rozpacz. Idzie sobie wieczorem dres, podchodzi do ciebie mówiąc z daleka 'która godzina', ty odruchowo schylasz głową i wyciągasz zegarek/telefon i to w zasadzie ostatnie co pamiętasz. Technikę i przygotowanie można sobie wsadzić. Jak ktoś chce cie pobić, to tak czy owak to zrobi, choćbyś miał czarny pas. Ja mówię o prawdziwym zagrożeniu, a nie szczeniackich ustawkach z kolegami, gdzie dwóch się bije, a jak jest za ostro to pozostałych sześciu odciąga ich od siebie.

Naprawdę masz problemy z psychiką :roll: ciągle obrażasz i wywyższasz się, będąc jednocześnie pośmiewiskiem, wstyd. I w jakim kontekście ten chłopiec, ciekawe, czy powiedziałbyś mi to prosto w oczy :lol: Co ty wiesz o walce ulicznej, myślisz, że 99% walk jest całkowicie z zaskoczenia? Sytuacji, gdzie masz trochę czasu na ustawienie się i tak dalej jest w życiu mnóstwo. Jak ktoś daje się nabrać na takie coś jak opisana, naiwna historyjka, to gratuluję. Nikt rozważny nie schyla się stojąc po ciemku pół metra przed podejrzanym dresem, i nie wiem jak można nie reagować na tyle szybko, by natychmiastowo polec nawet nie wiedząc kiedy :roll: bzdura, jedyne co może ktoś taki zrobić, to przyjść z kolegami jak jest się samemu, co to za nastawienie, że jak ktoś chcę cię pobić, to nie ważne jak silny jesteś, i tak dostaniesz :roll: walki uliczne mają różny przebieg, rzadko następują bez jakichkolwiek wcześniejszych oznak agresji, nie raz jest wpierw szarpanina słowna. I na osiedlu często bywa, że dresy i inni idioci znają cię przynajmniej z widzenia i odwala im czasami na tyle, że akurat chcą poszarpać się z tobą. W takim przypadku często z góry ogłaszają swój zamiar, co najwyżej cię wpierw popychając. I nie wyskakuj z tekstami, że tak nie jest, chyba że mieszkasz na takiej dzielnicy, że od razu strzelają ze snajperki. A ta gadka ze szczeniackimi ustawkami miała mnie obrazić? Wiadomo, że nie mówię o czymś takim, zresztą w nieźle wyimaginowanym świecie żyjesz, że 2 się bije a 6 odciąga ich od siebie, jak jest za ostro :lol: w dzisiejszych czasach w podstawówce jest o wiele gorzej.


Po prostu z mojego doświadczenia ( powtarzam - z mojego ) wynika, że kluczem do wszystkiego jest nie dać się zaskoczyć i nie dać uderzać przeciwnikowi jako pierwszy. Cała reszta jest dodatkiem i ma zastosowanie lub nie w zależności od sytuacji.

Dobrze, ze z twojego, element zaskoczenia to praktycznie banał, człowiek intuicyjnie wyczuwa, że jest zagrożenie. To, jakie umiejętności się posiada, ma naprawdę niebanalny wpływ.

I jeszcze odnośnie Volomira - przede wszystkim trzeba pokręcić się wśród ludzi mających styczność z daną placówką, poczytać o niej trochę, jak nie szkoda Ci kasy, to po prostu zaryzykować, iść na trening i zobaczyć, jak to wygląda. Takie Muay thai jako sztuka walki oferuje więcej niż kickboxing, ale poziom nauki tego drugiego stylu jest w Polsce o wiele wyższy, jednym słowem - trudno w naszym kraju dobrze nauczyć się tajskiego boksu, trzeba znaleźć naprawdę wyróżniającą się placówkę.

Witia
11-08-2010, 09:59
Strasznie suche. Do tego mówi to osoba znana z burzliwych i obraźliwych dyskusji w agorze i poniekąd także w tawernie.

Suche to jest co innego, może domyślisz się co ( podpowiem - chodzi o pewien organ )




To tylko przykład, chodzi o bajkopisarstwo, układanie takich pseudo planów i byciu pewnym, że jak coś to nie liczą się "jakieś partery czy karate", tylko walić pod nos i koniec, bójka wygrana. Skoro nie widzisz, o co mi chodzi, to chyba Twoja słynna, najlepsza wśród znajomych logika zawodzi.

Cytuj:
Jakbyś czytał a potem odpowiadał to zrozumiałbyś, że nie koliduje.

Odsyłam wyżej.

Teraz słuchaj uważnie chłopcze. Skomentowałeś swoim żałosnym w formie i treści tekstem o 'walce na dwóch karków i bajkopisarstwie', akurat napisany przeze mnie fragment, dotyczący ZUPEŁNIE innej kwestii. Jeżeli cytujesz fragment A, to odpowiedź i tekst zaraz pod nim powinien i najczęściej jest odpowiedzą na fragment A. Ty natomiast napisałeś coś, co nie ma się nijak do mojego przykładu. Więc owszem, moja intuicja i logika mnie nie zawodzi, Twoja natomiast owszem, bo wogóle nie funkcjonuje, na co właśnie dałeś piękny, oprawiony w ramkę dowód.




Ktoś piszący lekceważącym tonem takie rzeczy raczej nie siedzi w temacie, bo skoro jaranie się sztukami walki jest śmieszne, to po co miałby o nich czytać? Jakiś czas temu przestało to mnie podniecać, ale swego czasu dużo na ten temat czytałem, często od fachowych źródeł, możesz powiedzieć o sobie to samo?
Nie, proszę pana. Stwierdziłeś, nie wiem na jakiej podstawie, skąd inni czerpią swoją wiedzę na temat sztuk walki. Więc nie rób z siebie błazna i nie próbuj usprawiedliwić.



Naprawdę masz problemy z psychiką :roll: ciągle obrażasz i wywyższasz się, będąc jednocześnie pośmiewiskiem, wstyd. I w jakim kontekście ten chłopiec, ciekawe, czy powiedziałbyś mi to prosto w oczy :lol: Co ty wiesz o walce ulicznej, myślisz, że 99% walk jest całkowicie z zaskoczenia? Sytuacji, gdzie masz trochę czasu na ustawienie się i tak dalej jest w życiu mnóstwo. Jak ktoś daje się nabrać na takie coś jak opisana, naiwna historyjka, to gratuluję. Nikt rozważny nie schyla się stojąc po ciemku pół metra przed podejrzanym dresem, i nie wiem jak można nie reagować na tyle szybko, by natychmiastowo polec nawet nie wiedząc kiedy :roll: bzdura, jedyne co może ktoś taki zrobić, to przyjść z kolegami jak jest się samemu, co to za nastawienie, że jak ktoś chcę cię pobić, to nie ważne jak silny jesteś, i tak dostaniesz :roll: walki uliczne mają różny przebieg, rzadko następują bez jakichkolwiek wcześniejszych oznak agresji, nie raz jest wpierw szarpanina słowna. I na osiedlu często bywa, że dresy i inni idioci znają cię przynajmniej z widzenia i odwala im czasami na tyle, że akurat chcą poszarpać się z tobą. W takim przypadku często z góry ogłaszają swój zamiar, co najwyżej cię wpierw popychając. I nie wyskakuj z tekstami, że tak nie jest, chyba że mieszkasz na takiej dzielnicy, że od razu strzelają ze snajperki. A ta gadka ze szczeniackimi ustawkami miała mnie obrazić? Wiadomo, że nie mówię o czymś takim, zresztą w nieźle wyimaginowanym świecie żyjesz, że 2 się bije a 6 odciąga ich od siebie, jak jest za ostro :lol: w dzisiejszych czasach w podstawówce jest o wiele gorzej.

Problemy z psychiką ? Wywyższanie się i pośmiewiska ? Hmm... a jaką zastosowałeś metodę badawczą aby to sprawdzić ? Czy może znowu pokazujesz, że jesteś zbyt mało inteligentny aby napisać sensowną odpowiedź ? Wiesz, po prostu zastanawia mnie skąd czerpiesz tak ogromną wiedzę o innych ! najpierw, że od kolegów o krav madze, potem, że choroby, stary - idź na wróżbitę, zbijesz fortunę.

Nie wiem jakie jest Twoje doświadczenie i jakie są Twoje reakcje ( w przeciwieństwie do Ciebie nie mam daru jasnowidzenia ), nie wiem gdzie mieszkasz ( Ty za to chyba znowu wiesz gdzie mieszkam ja ) i z jakimi sytuacjami się spotykasz. Ale skoro potrafisz intuicyjnie wyczuwać zagrożenie, jak ktoś pyta się o godzinę to mu nie odpowiadasz ( bo chyba o to chodziło z tym 'schylaniem się pół metra' ? ), to naprawdę nie wiem, skąd jesteś.

Ale generalnie na podstawie tego co piszesz mam wrażenie, że chyba nigdy jeszcze nie byłeś realnie zagrożony. Piszesz jak typowy gimnazjalista ( generalizuje ), który zaczął trenować jakiś sport i myśli, że doszedł do nie wiadomo czego. Na dodatek bawisz się we wróżbitę i psychologa, choć wątpię czy wogóle zdałeś maturę ;)

Dragonit
11-08-2010, 11:33
Suche to jest co innego, może domyślisz się co ( podpowiem - chodzi o pewien organ )
Prymitywne, myślisz, że przysporzy ci to chwały na forum?


Teraz słuchaj uważnie chłopcze. Skomentowałeś swoim żałosnym w formie i treści tekstem o 'walce na dwóch karków i bajkopisarstwie', akurat napisany przeze mnie fragment, dotyczący ZUPEŁNIE innej kwestii. Jeżeli cytujesz fragment A, to odpowiedź i tekst zaraz pod nim powinien i najczęściej jest odpowiedzą na fragment A. Ty natomiast napisałeś coś, co nie ma się nijak do mojego przykładu. Więc owszem, moja intuicja i logika mnie nie zawodzi, Twoja natomiast owszem, bo wogóle nie funkcjonuje, na co właśnie dałeś piękny, oprawiony w ramkę dowód.
Znowu te sam błędy, przez które interlokutorzy mają cię za gbura i nie lubią z tobą dyskutować. Znowu bezpodstawne "słuchaj chłopcze", jakbyś był moim ojcem, a potem przedszkolne jazdy o żałosnej formie i treści. Powtarzam, w żaden sposób nie dotyczy to zupełnie innej kwestii, dla ciebie żaden warsztat nie jest potrzebny, wystarczy nie dać się zaskoczyć, a wszystko inne to mało znaczący dodatek (?). Widocznie więc moja logika ma się dobrze, a o intuicji w tym fragmencie nie wspomniałem.


Nie, proszę pana. Stwierdziłeś, nie wiem na jakiej podstawie, skąd inni czerpią swoją wiedzę na temat sztuk walki. Więc nie rób z siebie błazna i nie próbuj usprawiedliwić.

Najpierw słuchaj chłopcze, teraz ironiczne proszę pana, nie mam pytań :lol: Wcale nie stwierdziłem, że czerpiesz wiedzę od pogaduszek z kolegami, nie stosuj nadużyć semantycznych. Po prostu rzuciłem ogólną uwagę, bo niezłe cyrki się działy, po których MOŻNA wywnioskować, że ktoś ma małe pojęcie o tym, co mówi. A krav magę najczęściej poznaje się właśnie dlatego, że kolega polecił, że skuteczna i tak dalej.


Problemy z psychiką ? Wywyższanie się i pośmiewiska ? Hmm... a jaką zastosowałeś metodę badawczą aby to sprawdzić ? Czy może znowu pokazujesz, że jesteś zbyt mało inteligentny aby napisać sensowną odpowiedź ? Wiesz, po prostu zastanawia mnie skąd czerpiesz tak ogromną wiedzę o innych ! najpierw, że od kolegów o krav madze, potem, że choroby, stary - idź na wróżbitę, zbijesz fortunę.

Zmieniasz temat i stosujesz jakieś dziwne chwyty, obrażasz mnie i wywyższasz się (choćby tym słuchaj chłopcze), a potem masz czelność pytać mnie o metodę badawczą? :roll: w dyskusji w temacie o dziewczynach było tak samo, pisałeś głupoty, a jednocześnie mnie obrażałeś. I znowu najeżdżasz na inteligencję, samemu wpakowując się we własne sidła, czemu nie napisałem sensownej odpowiedzi? Pamiętasz, że to ty w temacie o dziewczynach wymyślałeś jakieś farmazony na mój temat i nie chciałeś od nich odstąpić? Śmiałem się wtedy, że jesteś niezłym jasnowidzem, skoro tak wszystko o mnie wiesz. Teraz zarzucasz to samo komuś innemu, z tym, że bezpodstawnie - bo jak można ogromną wiedzą o innych nazwać ogólną uwagę, która nie miała jednoznacznego przesłania: "jeśli wiedza na temat walki opiera się na tym, że kolega polecił krav magę czy coś"
chodziło tu o posiadanie informacji od mało fachowych źródeł, bądź wyssanych z palca, przejaskrawionych. Nietrudno było wysunąć taki zarzut, jak niektórzy pisali tu jacy z nich wielcy fajterzy, że już nigdy nic nie muszą ćwiczyć, bo potrafią się spokojnie obronić. Tak samo jak ktoś poleca Krav magę jako główny styl do nauki walki, a nie jako wsparcie. Podobnie z chorobami - zarzut o problemami z psychiką jest trafny, skoro od razu się napinasz i mnie obrażasz, jakby od tego zależało twoje życie. Traktowanie tego jako jasnowidztwa jest poniżej poziomu jak rów mariański :roll: a błędy logiczne raczej wykluczają świetność twojej logiki.


Nie wiem jakie jest Twoje doświadczenie i jakie są Twoje reakcje ( w przeciwieństwie do Ciebie nie mam daru jasnowidzenia ), nie wiem gdzie mieszkasz ( Ty za to chyba znowu wiesz gdzie mieszkam ja ) i z jakimi sytuacjami się spotykasz. Ale skoro potrafisz intuicyjnie wyczuwać zagrożenie, jak ktoś pyta się o godzinę to mu nie odpowiadasz ( bo chyba o to chodziło z tym 'schylaniem się pół metra' ? ), to naprawdę nie wiem, skąd jesteś.

Ale generalnie na podstawie tego co piszesz mam wrażenie, że chyba nigdy jeszcze nie byłeś realnie zagrożony. Piszesz jak typowy gimnazjalista ( generalizuje ), który zaczął trenować jakiś sport i myśli, że doszedł do nie wiadomo czego. Na dodatek bawisz się we wróżbitę i psychologa, choć wątpię czy wogóle zdałeś maturę ;)

Pogrążasz się z tym jasnowidztwem. Gdzie mieszkam? W Sieradzu, myślałem, że mam w profilu, widocznie się myliłem. Na jakiej podstawie mi to zarzucasz, gdy ty podałeś jakąś sytuację, to jest w porządku i jest ona w 100% realna, gdy ja podałem, to już wiem gdzie ty mieszkasz i jakie są tam reakcję. Każdy człowiek intuicyjnie czuje zagrożenie, jak wieczorem podbija do niego dres i pyta o godzinę (skoro mówisz, że po tym od razu padasz i nic nie pamiętasz to chyba jest to znana sytuacja u ciebie i raczej każdy powinien jej unikać). Ze schylaniem się z pół metra chodzi o to, że jesteś na wyciągnięcie ręki, jak dres stoi 5 metrów od ciebie i schylisz się, będzie musiał podbiegnąć i doskoczyć, co nie trwa ułamka sekundy i zdążysz zareagować, a już na pewno nie padniesz nie wiedzieć kiedy. Nie byłem realnie zagrożony? Pff co ty wiesz, niektóre sytuacje opisałem nawet w temacie na tym forum, z pewnym psychopatą z nożem, a to tylko część takich zagrożeń. Jeśli piszę jak gimnazjalista, to jakim cudem to ty błądzisz, skoro jesteś oświeconym studentem? Nie prawda, trenowanie żadnego sportu nie ma tu nic do rzeczy. Fakt, a po zdaniu matury można bawić się we wróżbitę, ciekawe :roll: nie zdałem matury, czeka mnie za 2 lata, i co z tego? Pozamerytoryczne argumenty o wieku są niesamowicie nudne i wtórne. Nie trzeba być psychologiem, by stwierdzić, że coś jest nie tak, skoro tak traktujesz rozmówcę :roll:

Witia
11-08-2010, 12:01
Znowu te sam błędy, przez które interlokutorzy mają cię za gbura i nie lubią z tobą dyskutować. Znowu bezpodstawne "słuchaj chłopcze", jakbyś był moim ojcem, a potem przedszkolne jazdy o żałosnej formie i treści. Powtarzam, w żaden sposób nie dotyczy to zupełnie innej kwestii, dla ciebie żaden warsztat nie jest potrzebny, wystarczy nie dać się zaskoczyć, a wszystko inne to mało znaczący dodatek (?). Widocznie więc moja logika ma się dobrze, a o intuicji w tym fragmencie nie wspomniałem.
:D Musiałeś długo pisać ten post. Tyle w nim trudnych słów, że chyba przewertowałeś całą wikipedię.

Ponawiam pytanie, bo Twoja indolencja zaczyna być męcząca - skąd posiadasz taką wiedzę na mój temat ? Wyczytałeś we wróżce ?

Druga sprawa, w zasadzie meritum problemu. Ja piszę o własnym doświadczeniu w sytuacjach życiowych, mówię, że w sytuacji zaskoczenia, a takie jednak zdarzają się często, sztuki walki niewiele dadzą, a Ty wyskakujesz o bajeczkach z atakowaniem dwóch dresów na raz ? Mądre sformułowania, których zapewne nie do końca rozumiesz, nie zamażą pewnych braków.



Najpierw słuchaj chłopcze, teraz ironiczne proszę pana, nie mam pytań :lol: Wcale nie stwierdziłem, że czerpiesz wiedzę od pogaduszek z kolegami, nie stosuj nadużyć semantycznych. Po prostu rzuciłem ogólną uwagę, bo niezłe cyrki się działy, po których MOŻNA wywnioskować, że ktoś ma małe pojęcie o tym, co mówi. A krav magę najczęściej poznaje się właśnie dlatego, że kolega polecił, że skuteczna i tak dalej.
A jakie stosujesz kryteria do oceny jakości pojęcia w danym temacie przez osoby trzecie ? Hę ? Twoje własne zdanie ? Nie baw się w rzeczy, o których nic nie wiesz, bo Ci nie wychodzi.



Prymitywne, myślisz, że przysporzy ci to chwały na forum?
Domyślam się, że nie zrozumiałeś...

Co do reszty to samo. Zacząłeś Ty swoimi żałosnymi stwierdzeniami, kto co skąd wie, pisać historyjki nieadekwatne do sytuacji i niestety z tego się nie wybronisz - posty dowodem.


Pozamerytoryczne argumenty o wieku są niesamowicie nudne i wtórne. Nie trzeba być psychologiem, by stwierdzić, że coś jest nie tak, skoro tak traktujesz rozmówcę :roll:
:lol: Po tym fragmencie nie mam więcej pytań. W Twoim mniemaniu nie trzeba być nikim, by stwierdzić wszystko. Dziękuję za rozmowę, jak skończysz liceum to pogadamy, bo widzę na razie wydaje Ci się zbyt dużo.

Dragonit
11-08-2010, 12:24
:D Musiałeś długo pisać ten post. Tyle w nim trudnych słów, że chyba przewertowałeś całą Wikipedię.
Pisałem go krótko, mimo że mnie suszy na kacu i niezbyt chce mi się koncentrować. Ale zaliczam to do kolejnych tanich, obraźliwych chwytów. Btw http://pl.wikipedia.org/w/index.php?tit ... &redlink=1 (http://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Interlokutor&action=edit&redlink=1) widzisz, puste.


Ponawiam pytanie, bo Twoja indolencja zaczyna być męcząca - skąd posiadasz taką wiedzę na mój temat ? Wyczytałeś we wróżce ?
Po pierwsze, wykaż, co jest tą ogromną wiedzą. Gdzie udawałem, że wiem o tobie wszystko? Gdzie są te moje wszystkie informację o tobie? Podałem w sumie tylko jedną, z problemami psychicznymi, co zresztą nie było do końca na poważnie, to jest ogromna wiedza wymagająca jasnowidztwa? Ty zaś jesteś hipokrytą, bo sam bawiłeś się we wróżkę, tylko, że mój zarzut ma podstawy.


Druga sprawa, w zasadzie meritum problemu. Ja piszę o własnym doświadczeniu w sytuacjach życiowych, mówię, że w sytuacji zaskoczenia, a takie jednak zdarzają się często, sztuki walki niewiele dadzą, a Ty wyskakujesz o bajeczkach z atakowaniem dwóch dresów na raz ? Mądre sformułowania, których zapewne nie do końca rozumiesz, nie zamażą pewnych braków.

<facepalm> Kolejna gadanina o mądrych sformułowaniach, których nie rozumiem, masz jakąś obsesję? Mało razy wytknąłem ci błędy w rozumowaniu? Zdarzają się sytuację z zaskoczenia, z tym, że sztuki walki i tu dają, bo przyspieszają reakcję, wyczulają, pozwalają nawet szybciej i sprawniej uciec. Zaś w przypadku braku zaskoczenia, ich rola jest niebagatelna.


A jakie stosujesz kryteria do oceny jakości pojęcia w danym temacie przez osoby trzecie ? Hę ? Twoje własne zdanie ? Nie baw się w rzeczy, o których nic nie wiesz, bo Ci nie wychodzi.
Jak Oskarx czy inny user wypisuje, jaki to jest kozak i każdego nałoży, to chyba logiczne, że nie ma na ten temat wielkiego pojęcia. Z tym też się nie zgodzisz? Dlaczego nic nie wiem i o czym konkretnie, o stwierdzaniu oczywistych rzeczy?


Domyślam się, że nie zrozumiałeś...
Co do reszty to samo. Zacząłeś Ty swoimi żałosnymi stwierdzeniami, kto co skąd wie, pisać historyjki nieadekwatne do sytuacji i niestety z tego się nie wybronisz - posty dowodem.

Nie wiem, czemu zmieniłeś kolejność, ale nieważne. Nie wiem na 100% o co chodzi, bo nie mam siły zanadto rozmyślać, chodzi o mózg? Po za tym, moje stwierdzenia są żałosne, a Twoje już światłe, ich krytyka nie tyka? Są dowodem, ale już je tłumaczyłem, wielu rzeczom nie zaprzeczasz, czyli akceptujesz swoje błędy, to dobrze.


:lol: Po tym fragmencie nie mam więcej pytań. W Twoim mniemaniu nie trzeba być nikim, by stwierdzić wszystko. Dziękuję za rozmowę, jak skończysz liceum to pogadamy, bo widzę na razie wydaje Ci się zbyt dużo.

:roll: pogrążania ciąg dalszy. Problemy psychiczne to nie tylko schorzenia, ADHD czy cokolwiek innego, człowiek powinien po prostu odnosić się do innych z pewną dozą kultury, jeśli bez konkretnych i dosadnych powodów napinasz się na tyle, by mnie obrażać, wyśmiewać i tak dalej, to jednak co nieco jest u Ciebie z cierpliwością i opanowaniem, czyż nie? Ale to też zlekceważysz i napiszesz, że dużo mi się wydaję :lol: ? Nie wiem po co te pytania, skoro już dziękujesz za rozmowę, ale spoko. Rozmowa po liceum będzie ciekawa, skoro już teraz Cię zjadam.

Witia
11-08-2010, 16:28
Pisałem go krótko, mimo że mnie suszy na kacu i niezbyt chce mi się koncentrować. Ale zaliczam to do kolejnych tanich, obraźliwych chwytów. Btw http://pl.wikipedia.org/w/index.php?tit ... &redlink=1 widzisz, puste.
NFZ i wsparcie dla ludzi bez poczucia ironii. Poczytaj o tym programie.



<facepalm> Kolejna gadanina o mądrych sformułowaniach, których nie rozumiem, masz jakąś obsesję? Mało razy wytknąłem ci błędy w rozumowaniu? Zdarzają się sytuację z zaskoczenia, z tym, że sztuki walki i tu dają, bo przyspieszają reakcję, wyczulają, pozwalają nawet szybciej i sprawniej uciec. Zaś w przypadku braku zaskoczenia, ich rola jest niebagatelna.
:lol: Ty wytknąłeś mi błędy w rozumowaniu ? :D W którym miejscu ? Mylisz podstawowe pojęcia i myślisz, że to dobrze brzmi ?



Jak Oskarx czy inny user wypisuje, jaki to jest kozak i każdego nałoży, to chyba logiczne, że nie ma na ten temat wielkiego pojęcia. Z tym też się nie zgodzisz? Dlaczego nic nie wiem i o czym konkretnie, o stwierdzaniu oczywistych rzeczy?
No widzisz, tutaj wychodzi Twoje indolencja i ignorancja. A jaki masz dowód na to, że ten Oskarx nie jest w stanie 'nałożyć każdego' ? I błagam Cię, nie posługuj się pojęciami, o których nie masz bladego pojęcia. To co napisałeś niestety nie jest logiczne, jakkolwiek byś starał się zaklinać rzeczywistość. Ze zdania które ułożyłeś nie wynika absolutnie nic odnośnie rzeczywistych możliwości tego osobnika. 'To logiczne'... Co za komedia. Idź się doucz i nie pisz bzdur.



Nie wiem, czemu zmieniłeś kolejność, ale nieważne. Nie wiem na 100% o co chodzi, bo nie mam siły zanadto rozmyślać, chodzi o mózg? Po za tym, moje stwierdzenia są żałosne, a Twoje już światłe, ich krytyka nie tyka? Są dowodem, ale już je tłumaczyłem, wielu rzeczom nie zaprzeczasz, czyli akceptujesz swoje błędy, to dobrze.

Ty jednak nadal nie wiesz, w czym leży problem. Mnie mało interesuje, czy Ty, czy też ja, mam rację odnośnie poziomu przydatności sztuk walki. W całym sporze chodzi o Twoje żałosne odzywki i stwierdzenia nie pasujące do sytuacji. Jakbyś nauczył się czytać posty innych i odpowiadać adekwatnie, to problemu by nie było.



:roll: pogrążania ciąg dalszy. Problemy psychiczne to nie tylko schorzenia, ADHD czy cokolwiek innego, człowiek powinien po prostu odnosić się do innych z pewną dozą kultury, jeśli bez konkretnych i dosadnych powodów napinasz się na tyle, by mnie obrażać, wyśmiewać i tak dalej, to jednak co nieco jest u Ciebie z cierpliwością i opanowaniem, czyż nie? Ale to też zlekceważysz i napiszesz, że dużo mi się wydaję :lol: ? Nie wiem po co te pytania, skoro już dziękujesz za rozmowę, ale spoko. Rozmowa po liceum będzie ciekawa, skoro już teraz Cię zjadam.
Ja naprawdę nie wiem co Ci się wydaje, bo nie studiuję medycyny klinicznej i nie znam się na omamach. U mnie z cierpliwością jest wszystko ok. Jedyne co mnie wyprowadza z równowagi to głupota - teraz zapewne wiesz czemu piszę w taki z nie inny sposób.

Rozmowa po liceum z Tobą będzie o tyle ciekawsza, że może polonista nauczy cie czytać ze zrozumieniem. To będzie + dla niego.

Dragonit
13-08-2010, 11:35
NFZ i wsparcie dla ludzi bez poczucia ironii. Poczytaj o tym programie.
Nigdy się nie opamiętasz :lol: dostałem warna za jeden słaby pojazd, tu powinny być już ze 3 w takim razie :lol: a jak nie zauważyłeś, że to też była ironia z brakiem artykułu na Wikipedii, to chyba czeka nas wizyta w jednym gabinecie, co?


:lol: Ty wytknąłeś mi błędy w rozumowaniu ? :D W którym miejscu ? Mylisz podstawowe pojęcia i myślisz, że to dobrze brzmi ?
Wiele razy, nie będę Ci jeszcze podsuwał pod nos. Ciekawe, jakie podstawowe pojęcia mylę.


No widzisz, tutaj wychodzi Twoje indolencja i ignorancja. A jaki masz dowód na to, że ten Oskarx nie jest w stanie 'nałożyć każdego' ? I błagam Cię, nie posługuj się pojęciami, o których nie masz bladego pojęcia. To co napisałeś niestety nie jest logiczne, jakkolwiek byś starał się zaklinać rzeczywistość. Ze zdania które ułożyłeś nie wynika absolutnie nic odnośnie rzeczywistych możliwości tego osobnika. 'To logiczne'... Co za komedia. Idź się doucz i nie pisz bzdur.

Oczywiście, że nie mam namacalnego dowodu na to, ale w ten sposób praktycznie nic nie można stwierdzić przez internet, a to zdecydowana przesada. Nie muszę się douczać, taka prawda, że pisze on trochę jak typowy kozaczek i nie twierdzę, że jest on cienki i kompletnie nie potrafi się bić, ale wątpię, by coś trenował i interesował się tym tematem.


Ty jednak nadal nie wiesz, w czym leży problem. Mnie mało interesuje, czy Ty, czy też ja, mam rację odnośnie poziomu przydatności sztuk walki. W całym sporze chodzi o Twoje żałosne odzywki i stwierdzenia nie pasujące do sytuacji. Jakbyś nauczył się czytać posty innych i odpowiadać adekwatnie, to problemu by nie było.

Tylko, że to nie ja stosuję co post te "żałosne odzywki", ciągle próbując zaatakować rozmówcę. Ciągle rzucasz jakieś teksty w moją stronę, ale nie daje się sprowokować, nie wiem, co chcesz tym osiągnąć. W sporze chodzi mi po części o to, że z uporem maniaka chcesz mi wmówić, że udaję wróżkę, co jest po pierwsze hipokryzją, po drugie nieuzasadnionym zarzutem, bo żadnych skomplikowanych teorii nie wysuwam.


Ja naprawdę nie wiem co Ci się wydaje, bo nie studiuję medycyny klinicznej i nie znam się na omamach. U mnie z cierpliwością jest wszystko ok. Jedyne co mnie wyprowadza z równowagi to głupota - teraz zapewne wiesz czemu piszę w taki z nie inny sposób.

Rozmowa po liceum z Tobą będzie o tyle ciekawsza, że może polonista nauczy cie czytać ze zrozumieniem. To będzie + dla niego.

Widzisz, kolejny raz, tym razem o omamach :lol: widocznie nie jest ok, jak nie umiesz się powstrzymać od ciągłych ataków, ale wiadomo, jak działa moderacja tego forum :lol: w takim razie własna głupota też powinna Cię wyprowadzać z równowagi, bo nieraz popisałeś się tu rzeczami w moim mniemaniu głupimi. No patrz, pierwszy raz ktoś mi indoktrynuję, że nie potrafię czytać ze zrozumieniem. Wątpię, by ta umiejętność się u mnie rozwinęła, więc ograniczę się do rozmów z bardziej opanowanymi użytkownikami.

Volomir
13-08-2010, 11:46
Moze dajcie sobie troche siana? Bo taki offtop polecial. Troche dojrzalosci i nie odpowiadajcie sobie juz na zaczepki. I nie ma takiego bicia! ;)

ThorGal77
13-08-2010, 23:32
Przeczytałem cały temat i mam straszny mętlik w głowie :P

Mam do was takie pytanie... Jaką sztukę walki polecacie na ulicę, a nie na żadne sportowe show, chodzi mi o praktycznie zastosowanie, to jest obić komuś buźkę jeśli zacznie zaczepiać, bo tak bez żadnej szkoły to od fajtera po kulku "bitkach" 1 vs 1 można łatwo dostać.

Witia
14-08-2010, 09:20
Ja proponuję krav mage ( poczytaj o niej, a szybko zorientujesz się dlaczego jest taka dobra i polecana przez wiele osób ) i zwykły oklepany boks. Na pewno nie ćwicz rzeczy rodzaju karate, kung fu, itd.

Bronti
14-08-2010, 10:15
Przeczytałem cały temat i mam straszny mętlik w głowie :P

Mam do was takie pytanie... Jaką sztukę walki polecacie na ulicę, a nie na żadne sportowe show, chodzi mi o praktycznie zastosowanie, to jest obić komuś buźkę jeśli zacznie zaczepiać, bo tak bez żadnej szkoły to od fajtera po kulku "bitkach" 1 vs 1 można łatwo dostać.



Po pierwsze zwiększ masę!!! :mrgreen:

Jarl
14-08-2010, 12:24
Bawi mnie też gadanina takich chłopców jak Dragonit, że bijatyka jest przygotowana, nie ma zaskoczenia, można się ustawić i obrać pozycję... żal i rozpacz. Idzie sobie wieczorem dres, podchodzi do ciebie mówiąc z daleka 'która godzina', ty odruchowo schylasz głową i wyciągasz zegarek/telefon i to w zasadzie ostatnie co pamiętasz.
Ciężko mi się z tym zgodzić. Nie wiem jak u ciebie, ale nieraz widziałem zadymę, nieraz byłem zmuszony do wzięcia udziału (chociaż generalnie gardzę takimi rozwiązaniami, ciężko mi też dostrzec jakikolwiek związek pomiędzy honorem, dumą a wpindolem), nieraz prawie połamano mi nos itp, więc coś tam kleję. Tylko trzy razy miałem do czynienia z partyzantami - przez ostatnie, myślę, 5 lat, jak nie więcej. Za pierwszym razem koleś ledwo na nogach chodził i pewnie nie był w stanie wypowiedzieć prostego zdania "chodź się nap..lać", dwa ostatnie były w wykonaniu totalnie spixowanego typa na imprezie - zaczęło się od sprzedania tulipana na łeb kumplowi, drugi był zaraz potem, jak chcieliśmy grzecznie wyjaśnić sytuację (chociaż niepotrzebnie bawiliśmy się w dyplomację). W dodatku, jak widzisz, żadna z sytuacji nie była powiązana w jakikolwiek sposób z kradzieżą (czy też chęcią kradzieży) telefonu czy portfela.


Technikę i przygotowanie można sobie wsadzić. Jak ktoś chce cie pobić, to tak czy owak to zrobi, choćbyś miał czarny pas. Ja mówię o prawdziwym zagrożeniu, a nie szczeniackich ustawkach z kolegami, gdzie dwóch się bije, a jak jest za ostro to pozostałych sześciu odciąga ich od siebie.
No nie wiem. Największy zabijaka w moim mieście nie bez powodu trenuje od kilku lat tajski boks, co wychodzi mu tylko na plus.


Przeczytałem cały temat i mam straszny mętlik w głowie :P

Mam do was takie pytanie... Jaką sztukę walki polecacie na ulicę, a nie na żadne sportowe show, chodzi mi o praktycznie zastosowanie, to jest obić komuś buźkę jeśli zacznie zaczepiać, bo tak bez żadnej szkoły to od fajtera po kulku "bitkach" 1 vs 1 można łatwo dostać.
Tajski boks, zwykły boks... obojętnie, byle związany z boksem :)


Ja proponuję krav mage ( poczytaj o niej, a szybko zorientujesz się dlaczego jest taka dobra i polecana przez wiele osób )
Teoretycznie jest dobra, w praktyce... cóż, jakiś mądry człowiek sformułował zasadę, wedle której ze wszystkich technik walki w praktyce najskuteczniejsze są nie te teoretycznie najlepsze, tylko te najprostsze, z którymi mamy do czynienia na co dzień (czyli z reguły zwykły boks). Trenując kravkę oczywiście nauczysz się kilku przydatnych technik, ale imho lepiej się wychodzi na boksie.

Grogmir
14-08-2010, 12:54
I tak do najlepszego nawet przygotowania trzeba dodać psychikę, posłużę się przykładem z życia (akurat mnie wtedy nie było, ale sytuacja dotyczy grupki bardzo dobrych znajomych): Szli sobie grupką główną ulicą spacerową w CK, wieczorkiem. W pewnym momencie kilku chłopaków zostało trochę z tyłu, na co jeden z przodu krzyknął "Szybciej pipki, idziemy do Maka". Na nieszczęście, obok tej tylnej grupki siedziało paru letko najebanych karków, którzy uznali, że wypowiedź była skierowana do nich, a w dodatku oprócz adresata pomylili również nadawcę - jeden z nich podbił do kumpla, który został z tyłu, i z rykiem 'co pipki', sprzedał mu strzała w nos, nie dając szans na dyplomację. Drugi kark również do niego podbił - i co się wtedy stało? Dwóch kumpli poszkodowanego, trenujących kravkę od paru ładnych lat, chodzacych na siłkę, ogólnie dobre byczki - stanęli jak słupy soli i nic nie zrobili. Zareagował tylko trzeci znajomy, o masie nieprzekraczającej 60kg i z bitkami nie mający nic wspólnego, mianowicie rzucił sie na jednego karka i zdołał go jakoś odciągnąć. Także trenowanie walki to nie wszystko, trzeba jeszcze umieć wykorzystać to w praktyce.

Witia
14-08-2010, 13:07
Teoretycznie jest dobra, w praktyce... cóż, jakiś mądry człowiek sformułował zasadę, wedle której ze wszystkich technik walki w praktyce najskuteczniejsze są nie te teoretycznie najlepsze, tylko te najprostsze, z którymi mamy do czynienia na co dzień (czyli z reguły zwykły boks). Trenując kravkę oczywiście nauczysz się kilku przydatnych technik, ale imho lepiej się wychodzi na boksie.
Dlatego napisałem o boksie i o krav madze. Boks uczy prostego nawalania po gębie i zasłaniania swojej własnej, krav maga natomiast opiera się na naturalnych ludzkich odruchach obronnych i zaczepnych, dlatego jest uważana za system skuteczny ( i przede wszystkim - jest systemem skutecznym ).



Ciężko mi się z tym zgodzić. Nie wiem jak u ciebie, ale nieraz widziałem zadymę, nieraz byłem zmuszony do wzięcia udziału (chociaż generalnie gardzę takimi rozwiązaniami, ciężko mi też dostrzec jakikolwiek związek pomiędzy honorem, dumą a wpindolem), nieraz prawie połamano mi nos itp, więc coś tam kleję. Tylko trzy razy miałem do czynienia z partyzantami - przez ostatnie, myślę, 5 lat, jak nie więcej. Za pierwszym razem koleś ledwo na nogach chodził i pewnie nie był w stanie wypowiedzieć prostego zdania "chodź się nap..lać", dwa ostatnie były w wykonaniu totalnie spixowanego typa na imprezie - zaczęło się od sprzedania tulipana na łeb kumplowi, drugi był zaraz potem, jak chcieliśmy grzecznie wyjaśnić sytuację (chociaż niepotrzebnie bawiliśmy się w dyplomację). W dodatku, jak widzisz, żadna z sytuacji nie była powiązana w jakikolwiek sposób z kradzieżą (czy też chęcią kradzieży) telefonu czy portfela.
Ale widzisz, Ty mówisz o zadymie, o czymś do czego można się przygotować, masz chociażby kilkadziesiąt sekund na zastanowienie się, choć emocje i tak są cholerne, a ja mówię o ataku z zaskoczenia, takim jak opisałem. Bo nie powiesz mi, że jak idziesz przez ulice zawsze jesteś spięty i gotowy, że zza krzaku wyskoczy na Ciebie jakiś matoł, poza tym często zdarzają się akcje tego typu, którą podałem jako przykład - idzie zwykły z pozoru gość, uśmiechnięty, udający pijanego, pyta o godzinę, o ogień do fajki, Ty odruchowo mówisz 'spoko', wyciągasz zapalniczkę/zegarek i po zabawie.

Chodzi mi tylko o to, żeby nie przeceniać pewnych rzeczy i dostrzec potencjalne rodzaje zagrożeń.



No nie wiem. Największy zabijaka w moim mieście nie bez powodu trenuje od kilku lat tajski boks, co wychodzi mu tylko na plus.
Bo z tych wszystkich 'orientalnych' stylów walki, BT jest najlepszą rzeczą, nie ma co się dziwić.


I tak do najlepszego nawet przygotowania trzeba dodać psychikę
To jasne. Wszystko obraca się wokół nastawienia i odporności psychicznej, jak również doświadczenia. W sytuacji zagrożenia człowiek reaguje odruchowo, dlatego najlepsze style walki, jeżeli już o nich rozmawiamy, to te, które korzystają w pewnym sensie z owych odruchów.
Moim zdaniem.

Jarl
14-08-2010, 15:10
Dlatego napisałem o boksie i o krav madze. Boks uczy prostego nawalania po gębie i zasłaniania swojej własnej, krav maga natomiast opiera się na naturalnych ludzkich odruchach obronnych i zaczepnych, dlatego jest uważana za system skuteczny ( i przede wszystkim - jest systemem skutecznym ).
No i? :P


Ale widzisz, Ty mówisz o zadymie, o czymś do czego można się przygotować, masz chociażby kilkadziesiąt sekund na zastanowienie się,
Jeżeli zwiększenie dystansu o półtora metra i podniesienie gardy zajmuje ci kilkadziesiąt sekund, to faktycznie lepiej nie wychodź z domu.


ja mówię o ataku z zaskoczenia, takim jak opisałem. Bo nie powiesz mi, że jak idziesz przez ulice zawsze jesteś spięty i gotowy, że zza krzaku wyskoczy na Ciebie jakiś matoł, poza tym często zdarzają się akcje tego typu, którą podałem jako przykład - idzie zwykły z pozoru gość, uśmiechnięty, udający pijanego, pyta o godzinę, o ogień do fajki, Ty odruchowo mówisz 'spoko', wyciągasz zapalniczkę/zegarek i po zabawie.

Chodzi mi tylko o to, żeby nie przeceniać pewnych rzeczy i dostrzec potencjalne rodzaje zagrożeń.
Cały czas mówisz, że walki uliczne polegają na tym, że wyskakuje jakiś mudżahedin zza krzaka i od razu ładuje banię w twarz. Nie wiem skąd wziął się u ciebie taki obraz bijatyki.

Witia
14-08-2010, 18:01
Cały czas mówisz, że walki uliczne polegają na tym, że wyskakuje jakiś mudżahedin zza krzaka i od razu ładuje banię w twarz. Nie wiem skąd wziął się u ciebie taki obraz bijatyki.
No dobra, widzę, że trzeba wskazać palcem


Ale widzisz, Ty mówisz o zadymie, o czymś do czego można się przygotować, masz chociażby kilkadziesiąt sekund na zastanowienie się,

ja mówię o ataku z zaskoczenia, takim jak opisałem

Mam dalej tłumaczyć ? ;)

Jarl
14-08-2010, 18:29
Obawiam się, że to raczej ty nie załapałeś mojego toku myślenia.

Matatjahu
15-08-2010, 10:19
Spotykają się baca i Chińczyk. Chińczyk pyta:
-Baco czy znasz jakieś sztuki walki?
-No tak znam.. A ty? Chińczyk poszamotał poszamotał i rąbnął.
-Co to było?
-Ka-ra-te!
-Co jeszcze?
Chińczyk poszamotał poszamotał skoczył i rąbnął. -Co to było? -Kung-fu!
- To teraz ty baco. Coś łupnęło, świsnęło i ciemno.
Chińczyk budzi się w szpitalu koło łóżka stoi Baca.
-Nauczy mnie baca tej sztuki walki?
-Nauczę!
-A jak się nazywa?
-Ciu-pa-ga!

Ot i najlepsza sztuka waliki :P

Krzyzak
15-08-2010, 10:23
No tak. Nie ma to jak góralskie style walki :lol:

OskarX
15-08-2010, 16:50
Mam nadzieję, że wszyscy którzy trenują tą całą "krav magę" oglądali wczoraj film Hooligans, poza tym można na filmie doskonale zobaczyć, że nie trzeba mieć wielkich mięśni, trenować boksu itp (nie mówię tu o sporcie np. bieganie) tylko po prostu mieć za co się bić ;)

Krzyzak
15-08-2010, 18:09
No dobra ale co innego film, a co innego rzeczywistość... Co innego mówić tutaj, a co innego jak się zachowasz w takiej sytuacji... Ale mimo wszystko oglądnę :D

voitek
15-08-2010, 21:00
Mam nadzieję, że wszyscy którzy trenują tą całą "krav magę" oglądali wczoraj film Hooligans, poza tym można na filmie doskonale zobaczyć, że nie trzeba mieć wielkich mięśni, trenować boksu itp (nie mówię tu o sporcie np. bieganie) tylko po prostu mieć za co się bić ;)

Mam nadzieje, ze ogladales Karate Kid, na tym filmie mozna doskonale zobaczyc, ze wystarczy miec mistrza Miyagi w domu

OskarX
15-08-2010, 21:22
Tak, ostatnio to oglądałem. Z tego co piszesz to nikt nie ma trenować tego[i dobrze], bo nikt przecież takiego mistrza nie ma ;)

X71
19-08-2010, 13:31
Mam nadzieję, że wszyscy którzy trenują tą całą "krav magę" oglądali wczoraj film Hooligans, poza tym można na filmie doskonale zobaczyć, że nie trzeba mieć wielkich mięśni, trenować boksu itp (nie mówię tu o sporcie np. bieganie) tylko po prostu mieć za co się bić ;)Walki uliczne czy tzw ustawki mocno roznia sie od 1v1,tam musisz zwracac uwage na otoczenie,miec odwage a czasem i brak rozumu...Czesto pojawiaja sie ludzie ktorzy w tego typu bijatykach sa liderami przez odwage zyskuja szacunek grupy a w tzw solowkach juz nie sa tak mocni.Wielu tez trenuje sztuki walki,otwieraja swoje szkolki ktore prostuja im charakter przez co sa mniej agresywni od swoich kolegow(czesto pijanych) 15lat temu ;) Ten film to momentami komedia,jedyny jak narazie przedstawiajacy realia(angielskie) to football factory.Ciekaw jestem jak wyjdzie im ta polska produkcja z Malaszynskim.

K A M 2150
19-08-2010, 21:27
A ja sobie żyję, z tego, z czego pewnie większość was się śmieje, czyli z wrestlingu ;) Teatrzyk, bo teatrzyk, ale akcji więcej niż w nie jednym filmie sztuk walk. Dobrze się przy tym bawię, chociaż ciało wygląda jak po ustawce, albo i gorzej xD Tak czy siak walki dostaje, w maju walczyłem o mistrzostwo Polski, a za tydzień lecę do Szkocji walczyć o ichnie mistrzostwo ;D

Jak kogoś interesuje jak wrestling wygląda na prawdę, a ta szopka która leci w TV jest dla niego żenująca (bo mnie amerykański wrestling poraża głupotą i sztucznością), to odsyłam do wydania gazety "Polityka" z tego tygodnia, gdzie między innymi jest wywiad ze mną (jako Kamil Aleksander) i jest opisane jak to u nas wygląda.


Żeby nie było tekstów, że nie znam się na prawdziwych sztukach walk, to trochę już trenuję karate oraz od września rozpoczynam przygodę z capoeirą.

Pozdrowienia dla wszystkich, którzy sztuki walk traktują jako sposób na samodoskonalenie siebie, a nie sposób na pokazanie jaki z niego kozak :)


P.S This is Sparta w moim wykonaniu ; P http://www.youtube.com/watch?v=XTpiolUnOj0

glaca
20-03-2011, 12:38
jak wrażenia po wczorajszej gali?
finski faszyzm vs Polska 2:0
ogólnie nasi chłopcy dostali wp****l sromotny. poziom polskiego mma pokazany tak, że aż boli.
nawet najlepszego rodzimego zawodnika mamy z importu. Mamed skromny, cichy, mało mówiący, dużo robiący w przeciwieństwie do reszty panów, którzy wczoraj zaprezentowali swoje talenty.
tak więc na coś nam ci imigranci i muslimy się przydają :lol:

dobry wywiad:
http://www.sport.pl/sport/10,67450,9287 ... IDEO_.html (http://www.sport.pl/sport/10,67450,9287007,Gorski___Koncze_kariere__bo_za_ma lo_zarabiam___WIDEO_.html)
Ładnie podsumował naziola z Finlandii na końcu wywiadu. Brawo dla Górskiego.

voitek
20-03-2011, 13:00
Eeee, nie bardzo interesuje sie MMA, ale do tej pory nie moge zrozumiec dlaczego Mamed wygral po kilkudziesieciu sekundach, jedyne co widzialem to platanina rak i nog, zalozyl mu jakas dzwignie czy co? :P

Nagano
20-03-2011, 13:24
Eeee, nie bardzo interesuje sie MMA, ale do tej pory nie moge zrozumiec dlaczego Mamed wygral po kilkudziesieciu sekundach, jedyne co widzialem to platanina rak i nog, zalozyl mu jakas dzwignie czy co? :P
Mamedowi w pozycji leżącej udało się wciągnąć rękę Irvinga między nogi do dźwigni łokciowej, a on szybko się poddał.

Polaków rzeczywiście wczoraj pozamiatali bez litości. Szkoda Jurasa, chyba jego najsłabsza walka, ale Kameruńczyk kopał low kickami ciągle w to samo miejsce no i stało się to co się stało :/

Wiecie co to za faszystowskie tatuaże mieli Finowie?
EDIT: Dobra już wiem. Puhakka ma Blood & Honor i Runę Życia, a Valtonen swastykę i Runę Odala.

Aquila
20-03-2011, 14:55
To jest trochę chore, ze moi faworyci nie moga miec faszystowskich tatuazy, a Rozalski moze miec pentagram, ktory przeciez moglby obrazac katolikow, co nie ? :evil: Swoja droga Rozal dobrze sie pokazal.

Wiadomo, ze Mamed to klasa, super skromny gosc, mialem okazje pogadac :D (lans mode ON) takich obcokrajowcow to ja rozumiem i szanuje.

Kamerunczyk fajnie sie pokazal, atletyczny i silny gosc. Gorski ale robi z siebie pajaca i ofiare, nie lubie takich... k** laski nie robisz, ze walczysz. Mi tez nikt nie placi, a ostatnio bralem udzial w gali hehe

Nie rozumiem afery z tatuazami, przeciez liczy sie co prezentuje dany zawodnik w ringu, moze miec nawet portret Adolfa na plecach, nie interere mnie to. On ma wyjsc i sie dobrze pokazac, reszte mam gdzies. A Puhakka ma psychike do tego sportu, zero emocji - robi swoje, no i super parter ma. Zazdroszcze.


PS: po zwyciestwie Fina puscili Skrewdrivera hehe, o ile dobrze wylapalem :D

Sam Fisher
20-03-2011, 18:57
Aquila !
Nie chce zaprzeczac temu co piszesz o Mamedzie, ale tez wiem z innego zrodla (moj brat), ze moze niekoniecznie byc taki skromny. Moj brat widzial go na UWM-ie z jakas blond lasencja i jak to okreslil 'wozil sie jak ostatni dresiarz'. :D

glaca
20-03-2011, 18:58
pudelek-mma.pl ;)

ale i tak najlepsze są plotki o walce swierczewskiego z najmanem. mówił, że sobie ostatnio trenuje jakieś sporty walki i że on Najmana nie wyzwie, bo jest 'nowy' w branży, ale jak Najman wyzwie jego to mu nie odmówi :lol:
freakshow as fuck!

Aquila
20-03-2011, 19:05
rap pudelka zhakowali :P

no, wierze Twojemu bratu - ja pisalem, ze swojej strony. moze to byla ta jego zona ? ;) przy zonce chyba mozna sie wozic.

ja jak podbilem, to spoko. nie bylo problemu zeby uscisnac dlon i pogratulowac.


edit: Najman wyzywa Jurasa :shock: buehehe znowu dostanie.

Sam Fisher
20-03-2011, 19:08
rap pudelka zhakowali :P

no, wierze Twojemu bratu - ja pisalem, ze swojej strony. moze to byla ta jego zona ? ;) przy zonce chyba mozna sie wozic.

ja jak podbilem, to spoko. nie bylo problemu zeby uscisnac dlon i pogratulowac.


edit: Najman wyzywa Jurasa :shock: buehehe znowu dostanie.
On ma zone? :D

Aquila
20-03-2011, 19:16
Khalidov podchodzi do tego spokojnie. Przed swoją sobotnią walką z Jamesem Irvingiem pytania dziennikarzy o karierę w Stanach Zjednoczonych kwitował uśmiechem. Na każdym kroku podkreśla, że nie chce wyprowadzać się z Polski. Tu przecież poznał swoją żonę, doczekał się syna, czy wreszcie odebrał polskie obywatelstwo ;)

Rafa
13-05-2011, 14:44
No to pierwsza oficjalna walkę mam już za sobą. Sparing był apropos mistrzostw politechniki dla wszystkich którzy trenuja a nie odbyli jeszcze żadnej walki. Młócka jak cholera, ale co tam, w końcu zwycięstwo to zwycięstwo ;) Pierwsze koty za płoty.

Jak mi kumpel wyśle to będe miał filmik, nie ma co się tam spodziewac cudów, w koncu nowicjusz : P

Aquila
16-05-2011, 19:03
studentow pewnie tez bym poskladal :mrgreen:


oczywiscie gratuluje, jakis konkretny styl bazowy ?

Rafa
18-05-2011, 00:22
studentow pewnie tez bym poskladal :mrgreen:


oczywiscie gratuluje, jakis konkretny styl bazowy ?

Kickboxing, dzieki ;)

Maharbal
16-06-2011, 20:30
http://www.treningbokserski.pl/

Strona znajomego. O boksie ogólnie, porady dla początkujących. Zachęcam do przeglądania.

PS-fajny filmik instruktażowy jest na stronie w poddziale: ,,Jak się bić?..." . ,,Biała koszula" ładnie poleciał 8-)

Sam Fisher
26-06-2011, 10:44
http://sport.gadu-gadu.pl/5622416272613 ... edium=main (http://sport.gadu-gadu.pl/5622416272613289691/blyskawiczne-zwyciestwo-polaka1-zniszczyl-rywala-w-pol-minuty1?utm_source=gg&utm_medium=main)

Ma ktoś ripleja? Kostecki też by się przydał.

Rafa
27-06-2011, 01:17
http://sport.gadu-gadu.pl/5622416272613289691/blyskawiczne-zwyciestwo-polaka1-zniszczyl-rywala-w-pol-minuty1?utm_source=gg&utm_medium=main

Ma ktoś ripleja? Kostecki też by się przydał.


Nic swietnego. Trafil na haka i tyle.

Aquila
27-06-2011, 15:59
z podnieta poczekajmy, az zaczna na te smieszne gale Wojaka brac porzadnych bokserow, a nie przyslowionych typow spod sklepu

Baal-Melkart
27-11-2011, 15:10
Nikt nie oglądał KSW 17? To pewnie nie wiecie, że "Pudzian" wygrał :lol:

Sam Fisher
27-11-2011, 15:20
Ja tam czekałem na Mameda ^ ^ Ale cieszy zwycięstwo Pudziana. Te mocne ciosy w głowę zaważyły jednak i nie wiem czemu Kolos tak się wściekał.

Baal-Melkart
27-11-2011, 18:15
Ja tam czekałem na Mameda ^ ^ Ale cieszy zwycięstwo Pudziana. Te mocne ciosy w głowę zaważyły jednak i nie wiem czemu Kolos tak się wściekał.
Ja mam spore wątpliwości. W przekroju całej walki, według mnie, to Thompson był lepszy. Z łatwoscią sprowadzał Pudzianowskiego do parteru i potrafił go w tej pozycji długo utrzymać. Owszem Pudzianowski w końcu poprawił wydolność i był w stanie wytrzymac calą walkę, ale w mojej opini jego zwycięstwo było naciągane.

Dragonit
28-11-2011, 13:20
Powinna być dogrywka, w której Pudzian spokojnie by go sklepał - w 1 Thomson rzucał Pudzianem, w 2 już nie miał siły, a Pudzian nawet czerwony nie był, do tego wiadomo, kto był bardziej obity.

Baal-Melkart
28-11-2011, 16:13
Walka Pudzianowski - Thompson została unieważniona. Jednym słowem kompromitacja tego całego KSW. http://www.wiadomosci24.pl/artykul/walka_pudzianowskiego_uniewazniona_pudzian_nie_wyg ral_z_218902.html

Z powyższego artykułu wynika, że sędziowie się pomylili i zamiast ogłoszenia dogrywki przyznali zwycięstwo Pudzianowskiemu. No cóż, zadziwiająca ta "pomyłka" :roll:

Aquila
04-01-2012, 18:16
http://sport.onet.pl/kickboxing-mma/ksw ... omosc.html (http://sport.onet.pl/kickboxing-mma/ksw-18-artur-sowinski-zmierzy-sie-z-niko-puhakka,1,4989514,wiadomosc.html)

Mopek
24-04-2012, 17:33
Czy ktoś wie czy najbliższą galę KSW można będzie obejrzeć w internecie?
Będę u kumpla, który nie ma tv a chciałbym popatrzeć.

13-03-2013, 11:33
Reanimacja tematu, ciekawy artykuł o naszym prawdziwym mistrzu, idzie zrozumieć dlaczego to co robią, co robią :D Ja pamiętam dobrze czasy złotych medalistów, ale dla innych już to tylko historia, i nic nie zapowiada zmian na lepsze :oops:
http://facet.onet.pl/pawel-nastula-ikizama/lxh4l
Fragment.

Miał 21 lat. Na MŚ pojechał głównie po to, by zdobyć doświadczenie w dużym międzynarodowym turnieju. W Polsce był już najlepszy, ale nikt nie liczył na to, że zdobędzie medal w Hiszpanii. – A tu jedna walka, druga, trzecia. O finał walczyłem z bardzo mocnym Czechosłowakiem – opowiada Nastula. Przegrywa dość wysoko, nie ma siły, wysiada kondycyjnie. Dostaje keikoku – jeszcze jedna kara za unikanie walki i zostanie zdyskwalifikowany. Jiří Sosna chce to wykorzystać. Paweł ledwo stoi na nogach, ale ostatkiem sił łapie przeciwnika i wykonuje rzut w powietrzu. – Pamiętam, że lecąc, złapał się za głowę – nic już nie mógł zrobić. Ippon. I jestem w finale.