PDA

Zobacz pełną wersję : jak szturmować osady



tengri
10-08-2010, 12:24
czy ktoś może mi poradzić jak szturmować osady nie tracąc przy tym połowy wojsk? nawet nieobwarowane wioski kosztują mnie sporo żołnieży! coś jest z tym oflagowanym centrum? - głupia milicja potrafi mi tam wybić z pół jednostki generalskiej! ogólnie nie mam problemów z rozgrywaniem bitew, ale gdy chodzi o szturmowanie, to doszło do tego, że zostawiam je SI, bo idzie "mu" to i tak lepiej ode mnie.

...uznałem, że nie będę zaśmiecał forum kolejnym wątkiem i dołączę tu jeszcze jedno pytanie, może ktoś przy okazji mi odpowie. chodzi o "zwycięstwo najważniejsze". nie jestem pewien, czy otrzymanie takiej łatki zależy od sposobu walki, ale wydaje mi się, że w jakimś stopniu tak. jak walczyć, żeby tej łatki nie dostać? zajęcie pozycji na podwyższeniu i ostrzelanie wroga ile wlezie to pewnie niezbyt honorowa taktyka?

Witold
10-08-2010, 12:37
1.Musisz posiadać armie z przewagą technologiczną i liczebną.
2.Na początku nie atakuj jednej strony, tylko możliwie jak najszerzej, dzięki temu wróg będzie musiał bardziej rozdzielić jednostki.
3.Po zdobyciu murów zgrupuj jednostki atakujące w jednym miejsc tworząc wielką hordę i ruszyć na centrum.
4.Pod centrum będą toczyć się największe walki. Ustaw łuczników tak aby mieli cały plac w zasięgu i niech prowadzą ostrzał. Zadadzą małe straty u wroga ale to zawsze coś.

kuroi
10-08-2010, 13:18
Ja zawsze karzę swoim ludziom biec ZA przeciwnika, który stoi im na drodze. Dlaczego? Dzięki temu więcej moich jednostek będzie walczyć z tymi wroga jednocześnie.
Jednostki w oddziale mają nie fajną tendencję do cofania i rozdzielania się podczas walki, moja taktyka pomaga zapobieżeniu takiemu zachowaniu.
Co to daje? Ano to, że twoje jednostki są bardziej zbite, zaś przeciwnik rozproszony dzięki czemu twoja przewaga liczebna jest jeszcze większa.

Draken
31-12-2010, 23:59
albo atak w jednym miejscu z potężnym przygotowaniem ogniowym czyli strzelanie ile wlezie z czego się da jak wróg będzie stał na murach to zniszczenie 2 wież przed sobą 1 po prawej i po lewej wtedy można walić z czego się da komputer często siedzi na murach więdz problemu nie ma jeśli używa się wież z tym że po wybiciu dwóch wyłomów będzie się miało uwięziony jeden odział wroga na murach bez wież do tego właśnie wieże



Moje pytanie to czy jednej wieży oblężniczej można dwa razy użyć czy nie

kuroi
01-01-2011, 10:34
albo atak w jednym miejscu z potężnym przygotowaniem ogniowym czyli strzelanie ile wlezie z czego się da jak wróg będzie stał na murach to zniszczenie 2 wież przed sobą 1 po prawej i po lewej wtedy można walić z czego się da komputer często siedzi na murach więdz problemu nie ma jeśli używa się wież z tym że po wybiciu dwóch wyłomów będzie się miało uwięziony jeden odział wroga na murach bez wież do tego właśnie wieże

Moje pytanie to czy jednej wieży oblężniczej można dwa razy użyć czy nie
Nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie jak zacznę ostrzał(czy to samych murów czy wież) to jednostki kompa od razu uciekają z murów. Niby komputer, a patrzcie jaki cwany :P

Z tego co wiem, to się nie da.

Krzyzak
01-01-2011, 11:01
Schodzi z murów, u mnie też tak jest więc Kuroi nie jesteś sam :D

Btw Drakensang używaj znaków interpunkcyjnych i staraj się korzystać ze słownika ortograficznego, bo czasami rozśmieszają mnie pomyłki typu:

więdz
a czasami, krew mnie zalewa...

JustPL
01-01-2011, 13:19
U mnie też cwaniaczki złażą z murów. Ja biorę przeważnie 2 wieże, drabinę i taran. Taran na swoje miejsce, wize po bokach wież, a drabina trochę dalej.

tengri
01-01-2011, 13:46
patrzcie co się ludziom przypomniało!:D zdążyłem już zapomnieć, że zadałem to pytanie.

nie będę oryginalny, ale u mnie też "komputer" ucieka przy ostrzale murów. co do szturmowania, to wciąż zwykle powieżam je SI, jednak opatentowałem jako tako system wyciągania wroga z centum dzięki czemu - gdy postanowię pokierować walką osobiście - walczę jak równy z równym gdzieś w uliczkach no i mogę zmusić przeciwnika do ucieczki.
nieraz, gdy garnizon składa się tylko z piechoty, zaczynam oblężenie zdecydowanie mniej liczną od wrogiej armią złożoną głównie lub wyłącznie z kawalerii, najlepiej częściowo strzeleckiej. jeśli wróg wyjdzie poza mury by przerwać oblężenie to jest duża szansa, że uda się go zabiegać, wystzelać i ogólnie rozbić w pył - mimo, że teoretycznie jest o wiele silniejszy.

kuroi
01-01-2011, 14:32
To dość oczywiste, że jak przeciwnik wychodzi z miasta, to jest łatwiej wygrać. Głównie dlatego, że jeśli opanuje ich panika to właśnie przegrali.
Jeśli mogę, to zawsze trzymam jakąś jednostkę konnicy która ma za zadanie "wepchnąć się" przez bramę razem z uciekającymi już oddziałami wroga.
Po co? By odciąć wrogowi drogę do placu, gdzie nie ma morale.
Gdy ta sztuka mi się uda, to zwycięstwo na ogół jest kwestią czasu.
Szybki atak na tyły, ostrzał ogniem i już setki wrogiej piechoty pchają się do bramy gdzie są wycinane w pień, a jak wiadomo najlepiej się ściga uciekinierów, którzy są mocno zgrupowani, szybciej schodzą niż jak są rozproszeni ;)

Draken
01-01-2011, 15:06
Zgodzę się że często wróg wyłazi ale nieraz jest tak głupi że konnica może szarżą wejść z nim przez wrota.
A to ułatwia kasacje jego armii.

Samick
03-01-2011, 14:41
Najbardziej potworne jest, jak na głowy naszej jazdy i uciekinierów leje się wrzący ogień!! :(

Jak już muszę zdobywać miasto to zawsze armią z machinami, przez co spokojnie mogę z daleka "ostudzić" zapał bojowy przeciwnika. ;]

Krzyzak
03-01-2011, 14:45
Najbardziej potworne jest, jak na głowy naszej jazdy i uciekinierów leje się wrzący ogień!!
Ale to działa też w drugą stronę ;)

Nezahualcoyotl
03-01-2011, 17:00
Nie cierpie szturmowac murow z drabianami,taranami i wiezami oblezniczymi.Dlaczego :?: Otoz kosztuje to zbyt duzo wlasnych poleglych zolnierzy padajacych jak muchy od wrogiego ostrzalu z wiez(nawet drewniany mur potrafi napsuc krwi)co grozi nawet panika.Wiec biore zaloge "na glod" i czekam na jej desperacki wypad za mury :twisted:
Dlatego tez staram sie jak najszybciej osiagnac poziom technologiczny do produkcji katapult...pozniej to juz z gorki ;)

kuroi
03-01-2011, 17:08
Mnie tam w szturmach najbardziej denerwuje fakt, że ZAWSZE gdy użyję drabin to co najmniej jeden idiota się zagubi i przez to reszta oddziału ma problem z zejściem z murów po ich oczyszczeniu. Albo nie raz połowa oddziału wejdzie i ni ma ch*ja żeby reszta się też wgramoliła! To mnie wkurza nawet bardziej niż idiotyczne AI na mapie kampanii...