Zobacz pełną wersję : Prawo i Sprawiedliwość
Wespazjan
12-09-2016, 20:52
Ta dyskusja o tym która partia ma więcej na sumieniu lub kto zawłaszcza albo lokuje się na lukratywnych stołkach mija się z celem. Czy kiedykolwiek od dojścia do "prawdziwej wolności" było inaczej? Ktokolwiek dorwał się do władzy najpierw obsadzał stołki. Czy ci którzy przed wyborami zawsze mają pełną gębę obietnic realizują je? Czy komukolwiek z polityków włos z głowy spadł mimo, że umaczani byli w różnego rodzaju afery? Dlaczego nigdy nikogo nie rozliczono z poprzednich rządów? Każdy gdy dostanie się do władzy patrzy by zająć dobre miejsce przy korycie. Chwilami podejrzewam, że istnieje zmowa między tzw. "elitami", chociaż tak nie powinno się ich określać, że nikt nikogo do pierdla nie wsadzi. Gdyby rozliczano, zabrakłoby ich, a przynajmniej nie byłoby ciągle tych samych ludzi w polityce. Te harce, pokrzykiwania są dla pucu, by lud widział igrzyska. Po występach publicznych idą razem do knajpy i śmieją się, że ciemny lud to kupi. Nie ma co się podniecać. Nie ma szansy na zmianę. Wszystko jest tak ustawione, by ciągle ci sami byli przy korycie z rotacyjnymi zmianami.
Napoleon7
13-09-2016, 09:28
@ Ta dyskusja o tym która partia ma więcej na sumieniu lub kto zawłaszcza albo lokuje się na lukratywnych stołkach mija się z celem. @
Tylkom że to nie jest dyskusja o tym która partia ma więcej na sumieniu. To jest dyskusja o tym czy można o tym dyskutować. Inaczej mówiąc o tym, że porównywanie PO i PiS nie ma sensu - to są bowiem ugrupowania z innej bajki. PO jest partią uznająca zasadę demokratycznego państwa prawa, czyli zasadę funkcjonującą w każdym cywilizowanym państwie które w potocznych rozważaniach bierzemy sobie za wzór. PiS jest partią autorytarną (jeżeli nie wręcz autokratyczną) zmierzającą w kierunku Rosji czy Białorusi. To jest zresztą paradoks, że krytycy III RP z jednej strony porównują sytuację ekonomiczną naszego kraju (i swoją) do szeroko rozumianego Zachodu, gdzie obowiązują właśnie zasady demokratycznego państwa prawa, ale politycznie blisko im do standardów wschodnich. O tym jest ta dyskusja tak naprawdę. I w sumie dotyczy ona nie tylko PiS ale i Kukiza 15 czy Korwina. Które pod tym względem są mniej lub bardziej podobne do PiS (i w praktyce PiS wspierają w ujęciu strategicznym).
@ Ktokolwiek dorwał się do władzy najpierw obsadzał stołki. @
I to jest normalne, bo stołki = władza. A każda partia polityczna istnieje po to by rządzić. Nie ma w tym nic wstydliwego ani złego. Problem polega na czymś innym. Mianowicie na tym, że "stołki" dzielą się na polityczne i merytoryczne. Zasada łupów dotyczy tych pierwszych. Te drugie powinny być obsadzane fachowcami. Cokolwiek by nie pisać o PO czy poprzednikach, to ta zasada była przestrzegana i po to m.in. stworzono służbę cywilna czy system konkursów by ona funkcjonowała. Nie ma tu też co przytaczać sytuacji gdy system nie funkcjonował tak jak trzeba, bo to był margines. A jeżeli ktoś tworzy system to po to by funkcjonował - a więc uznaje pewna zasadę. PiS ten system zniszczył/zdemontował. Czyli tej zasady NIE UZNAJE. Mówi wprost - wiedza merytoryczna nie jest ważna, maja rządzić nasi, o wszystkim decyduje polityka. To jest KOLOSALNA różnica i nie za bardzo rozumiem jak można jej nie zauważać. Już tylko ona sprawia, że PiS nie da się porównać nie tylko z PO ale i z PSL-em, Nowoczesną czy demokratyczna lewicą. Bo te partie są już z innego świata - demokratycznego. A PiS to partia ze "świata autokratycznego". A przecież nie jest to jedna różnica i nawet nie najważniejsza!!!
@ Nie ma co się podniecać. Nie ma szansy na zmianę.@
Wespazjanie, nie gniewaj się ale jesteś chyba ślepy. Przecież dokonuje się ogromna zmiana, tyle że na gorsze. Jeden przykład podałem powyżej. Ale są ważniejsze. Demokratyczne państwo prawa zakłada trójpodział władzy. Każdy się o tym uczył w szkole ale jak widzę mało kto rozumie o co tu chodzi (chyba). Generalnie zasada ta zakłada, że kto inny tworzy prawo, kto inny wprowadza je w życie a kto inny decyduje co z prawem jest zgodne a co nie. O ile może być tak, że władza wykonawcza jest podporządkowana władzy ustawodawczej (źle by zresztą było gdyby było inaczej) to władza sądownicza MUSI być oddzielona od jednej i drugiej - czyli aby właściwie funkcjonować musi być niezależna. Przykład TK, w sumie najważniejszego sądu bo stworzonego do rozstrzygania czy ustawy są zgodne z konstytucją, pokazuje jasno i wyraźnie, że PiS tego trójpodziału nie uznaje i chce władze sądowniczą albo sparaliżować albo najlepiej sobie podporządkować. Co w praktyce będzie oznaczało koniec demokracji. Bo demokracja to nie są wyłącznie rządy większości. Zresztą, jeżeli władza, głównie wykonawcza ale i ustawodawcza, nie jest kontrolowana (a takie są zadania m.in. sądów) to nie ma nikogo kto by mógł powiedzieć "sprawdzam" w kontekście wyborów. Nie wspominając już o tym, że nie ma zagwarantowanych praw jednostki - a na tych prawach oparta jest demokracja.
To są kwestie podstawowe i dziwię się, że wiele osób ich chyba nie rozumie. Ale to, że ktoś tego nie rozumie nie oznacza, że tego nie ma!
Można by tu jeszcze długo pisać o koncepcji polityki gospodarczej opartej na niespotykanym w III RP etatyzmie (czyli ingerencji państwa w gospodarkę). Co też jest "łykane" przez rzekomych zwolenników wolnego rynku (a w każdym razie krytyków poprzednich władza za zbyt wysokie podatki czy wtrącanie się państwa do gospodarki - co też może dziwić). Dużo byłoby pisać... Ale chyba warto bo może choć co mniej zacietrzewionym dyskutantom uświadomi to, że PiS jest nieporównywalne do PO. I nie tylko do PO bo także do innych ugrupowań typu Nowoczesna, PSL czy SLD (acz np. porównywalne jest do Kukiza 15).
@ Rozumiem, że PO przez dwie kadencje mało co dobrego zrobiła, a zrobiła sporo be. Do tego miała całkiem sporo afer. @
1. W polityce to co dobre dla jednego może być złe dla drugiego. Rozwiązania kompromisowe zaś, najbardziej pożądane, są w sumie niezadawalające dla wszystkich bo nie dają nikomu to czego by ten ktoś chciał. Tak zresztą działają kompromisy. A przypomnę, że na dwie kadencje PO przypadł światowy kryzys, który odczuliśmy ale z którym poradziliśmy sobie w sposób chyba jednak optymalny (co zauważono na całym świecie tylko nie u nas). Już sam ten fakt oznacza, że stwierdzenie iż PO "mało co dobrego zrobiło" jest krzywdzące.
2. Cały czas pytam się o te "afery"... Jak widać propagandowe mity lubią żyć własnym życiem i rzeczowe argumenty maja się do nich nijak. Trudno jest udowadniać, że czegoś nie było. Udowodnić trzeba że coś miało miejsce. A jak do tej pory nic nie udowodniono. Jeżeli były afery - powinny być oskarżenia. Nie ma ich. Rząd zrobił "audyt" i się skompromitował. Komendant policji próbował działać w tym samym stylu i też się skompromitował. Więc gdzie są te "afery"?
Gdybym chciał się trzymać tematu to powinienem teraz "odbić piłeczkę" i zwrócić uwagę na afery PiS ze SKOK-ami na czele (choć aferą jest też łamanie konstytucji, przyznawanie stanowisk niezgodnie z prawem lub naginanie tego prawa by stanowiska przyznać itd.).
Jak się to wszystko weźmie pod uwagę to jak można porównywać PiS i PO (tudzież inne ugrupowania o których wspomniałem)?! I nie chodzi mi tu o obronę polityki PO bo z nią można się zgadzać lub nie. Tu chodzi o zasady, wizje państwa i elementarna uczciwość. W tym kontekście PO (tudzież nowoczesna, PSL czy SLD) są z PiS-em absolutnie NIEPORÓWNYWALNE!
PO - demokracja PiS- Putin. Proponuję chwycić za broń bo to przecież demokracja wybrała PiS do władzy! Byle prędko!
Typowe ;) jak PO rządziło to wszyscy cisnęli i było spoko, jak PiS rządzi to niby nie popierają, ale już krytyka rządu jest zła itd.
chochlik20
13-09-2016, 10:26
PO - demokracja PiS- Putin. Proponuję chwycić za broń bo to przecież demokracja wybrała PiS do władzy! Byle prędko!
PiS czy też Zjednoczoną Prawicę? :hmm:
Zresztą, jak pokazuje historia demokratycznie wygrane wybory wcale nie gwarantują tego, że zasady demokracji, prawo oraz konstytucja są przestrzegane oraz, że nastąpi ciągłość ustroju.
Napoleon7
13-09-2016, 10:37
@ ...bo to przecież demokracja wybrała PiS do władzy! @
Demokracja nie jest ustrojem gwarantującym to co najlepsze. Takiego ustroju nie ma, choćby dlatego, że w każdym ustroju decyzje podejmują ludzie (różnice polegają na tym kto i według jakich zasad). Demokracja ma jedną tą zaletę (lub wadę - zależy jak na to patrzeć), że daje ludziom dokładnie to czego chcą (obiektywnie). Jeżeli w demokracji ludzie jej nie chcą - to demokracji nie będzie. Zostanie zlikwidowana. I żeby było śmieszniej, prawo przewiduje taką możliwość - każda konstytucja bowiem zawiera zasady według której może zostać zmieniona. Pamiętajmy jednak, że jeżeli zostanie zmieniona niezgodnie z zasadami demokratycznego państwa prawa, to już demokracji później nie będzie.
W naszym przypadku problem polega na tym, że choć PiS zdobył władzę w sposób jak najbardziej demokratyczny i ma legitymizację do rządzenia, to jednak jest ona za słaba do zmiany ustroju (co się np. stało na Węgrzech gdzie Orban dostał społeczne przyzwolenie na zmianę konstytucji). Tak więc to co robi PiS jest bezprawne. Z jednej strony mamy więc demontaż demokracji (co teoretycznie jest możliwe ale nie w obecnej sytuacji) a z drugiej działania bezprawne ten demontaż przeprowadzające.
Presidente
13-09-2016, 10:43
Typowe ;) jak PO rządziło to wszyscy cisnęli i było spoko, jak PiS rządzi to niby nie popierają, ale już krytyka rządu jest zła itd.
Tu chyba raczej chodzi o to, że nie minął chyba jeszcze rok tego rządu.
@ Ktokolwiek dorwał się do władzy najpierw obsadzał stołki. @
I to jest normalne, bo stołki = władza. A każda partia polityczna istnieje po to by rządzić. Nie ma w tym nic wstydliwego ani złego. Problem polega na czymś innym. Mianowicie na tym, że "stołki" dzielą się na polityczne i merytoryczne. Zasada łupów dotyczy tych pierwszych. Te drugie powinny być obsadzane fachowcami. Cokolwiek by nie pisać o PO czy poprzednikach, to ta zasada była przestrzegana i po to m.in. stworzono służbę cywilna czy system konkursów by ona funkcjonowała. Nie ma tu też co przytaczać sytuacji gdy system nie funkcjonował tak jak trzeba, bo to był margines. A jeżeli ktoś tworzy system to po to by funkcjonował - a więc uznaje pewna zasadę. PiS ten system zniszczył/zdemontował. Czyli tej zasady NIE UZNAJE. Mówi wprost - wiedza merytoryczna nie jest ważna, maja rządzić nasi, o wszystkim decyduje polityka. To jest KOLOSALNA różnica i nie za bardzo rozumiem jak można jej nie zauważać. Już tylko ona sprawia, że PiS nie da się porównać nie tylko z PO ale i z PSL-em, Nowoczesną czy demokratyczna lewicą. Bo te partie są już z innego świata - demokratycznego. A PiS to partia ze "świata autokratycznego". A przecież nie jest to jedna różnica i nawet nie najważniejsza!!!
Jakie konkursy? 15-minutowa prezentacja na stanowisko prezesa banku państwowego? A w tym samym banku starszy asystent ma na to godzinę. Konkursy pełną gębą, tak bardzo merytoryczne.
Bartolomeo
13-09-2016, 11:13
Wymiotować się mi chce jak się widzi te obrzydliwe mordy pozbawione empatii ,nieważne czy PiS czy PO czy inne badziewie.Nawet jeśli trafi się jakaś jednostka która która ma jakieś szlachetne cele i ideały to wiekszość polityków jest wrzodami społeczeństwa które sami karmimy.
http://www.cda.pl/video/97483862
Najśmieszniejsze jest to że zamykamy polską politykę w klamrze PO-PIS i to sami. PO rządziła straciła zaufanie wyborców, przegrała i przeszła do opozycji,wkroczył PIS czyli demokracja zadziałała normalnie. PIS zaczął uderzać jednak w demokratyczną strukturę państwa,a przy tym nepotyzm czy wręcz bezprawie jest widoczne a nawet akceptowalne przez cześć społeczeństwa.Po za tymi partiami są inne mniejsze ugrupowania które nie mają siły przebicia ale myślę że rok 2015 był dla nich przełomowy.
Dlaczego? Ano dzięki Kukizowi którego samo ugrupowanie skompromitowało się, ale przetarło drogę dla przyszłych partii, czyli swoiste ,,złamanie betonu'' i chwała mu za to. Potem doszło Razem.
Oczywiście za PIS-u będzie trudniej aczkolwiek to trudności typowały wybitne jednostki.
Pożyjemy,zobaczymy.
Wespazjan
13-09-2016, 17:46
Panie Piner!!!
Miałem sen (jak pewien pastor), że w mieszkam w prawdziwie demokratycznym kraju, gdzie prawda, prawo, sprawiedliwość i honor rządzą społeczeństwem. Gdzie rządzący za swe czyny i decyzje jeżeli były złe lub za malwersacje idą do więzienia jak np. w Islandii. U nas nikomu nigdy włos z głowy nie spadł. Proszę nie robić mi tu wykładu z praworządności naszych instytucji i zasad demokracji, bo nie były i nie są skuteczne. Każda władza bez skrupułów nagina lub omija prawo, bezczelnie wmawia obywatelom, że czyni to dla ich dobra. Przypomina mi się powiedzenie pewnego z prezydentów USA, chyba Wilsona, który powiedział,że jeśli ktoś mówi że wie najlepiej co dla nas dobre, wyciągnąłby rewolwer i zastrzelił skur.....na. Widzę taką samą politykę, takie samo postępowanie, arogancję i zarozumiałość u rządzących od 90-tego roku. Nic się nie zmienia. Ci sami politycy (chyba dożywotnio) siedzą w sejmie od lat, starzy korumpują młodych itd. Już wolałbym wybory jednomandatowe by ich się pozbyć.
Nezahualcoyotl
13-09-2016, 17:59
Wymiotować się mi chce jak się widzi te obrzydliwe mordy pozbawione empatii ,nieważne czy PiS czy PO czy inne badziewie.Nawet jeśli trafi się jakaś jednostka która która ma jakieś szlachetne cele i ideały to wiekszość polityków jest wrzodami społeczeństwa które sami karmimy.
Już o tym pisałem wielokrotnie iż nalezy poczekać aż powymierają styropianowe i okrągłostołowe dinozaury a w ich miejsce wskoczą ludzie z młodszego pokolenia żyjący w realnym świecie.Chociaż istnieje prawdopodobieństwo że i oni będą mieć głowy w chmurach a nogi w szambie.
http://www.cda.pl/video/97483862
Piękny chwyt i rzucił gościa niczym workiem ziemniaków :clap:
PaskudnyPludrak
13-09-2016, 19:13
Panie Piner!!!
Miałem sen (jak pewien pastor), że w mieszkam w prawdziwie demokratycznym kraju, gdzie prawda, prawo, sprawiedliwość i honor rządzą społeczeństwem. Gdzie rządzący za swe czyny i decyzje jeżeli były złe lub za malwersacje idą do więzienia jak np. w Islandii. U nas nikomu nigdy włos z głowy nie spadł. Proszę nie robić mi tu wykładu z praworządności naszych instytucji i zasad demokracji, bo nie były i nie są skuteczne. Każda władza bez skrupułów nagina lub omija prawo, bezczelnie wmawia obywatelom, że czyni to dla ich dobra. Przypomina mi się powiedzenie pewnego z prezydentów USA, chyba Wilsona, który powiedział,że jeśli ktoś mówi że wie najlepiej co dla nas dobre, wyciągnąłby rewolwer i zastrzelił skur.....na. Widzę taką samą politykę, takie samo postępowanie, arogancję i zarozumiałość u rządzących od 90-tego roku. Nic się nie zmienia. Ci sami politycy (chyba dożywotnio) siedzą w sejmie od lat, starzy korumpują młodych itd. Już wolałbym wybory jednomandatowe by ich się pozbyć.
Polecam jednak zdjąć różowe okulary, nie bez powodu na całym świecie mówi się, że zawód polityka niewiele różni się od zawodu prostytutki, i nie jest to specyfika tylko i wyłącznie polskiej sceny politycznej.Przyjdą nowi,młodzi i większą część władza i tak prędzej czy później zepsuję,zdeprawuję(w mniejszym bądź większym stopniu), a ci prawdziwi idealiści odejdą w polityczny niebyt.
Presidente
13-09-2016, 19:36
Polecam jednak zdjąć różowe okulary, nie bez powodu na całym świecie mówi się, że zawód polityka niewiele różni się od zawodu prostytutki, i nie jest to specyfika tylko i wyłącznie polskiej sceny politycznej.Przyjdą nowi,młodzi i większą część władza i tak prędzej czy później zdeprawuję(w mniejszym bądź większym stopniu), a ci prawdziwi idealiści odejdą w polityczny niebyt.
Akurat w Polsce, wg mnie, zawód polityka to ma w ogóle jeszcze mniejszy prestiż społeczny niż w krajach zachodnich. Do tego, powiedzmy sobie szczerze, niektóre stanowiska mają bardzo niskie wynagrodzenia. Na stanowiska rządowych ekspertów i fachowców gdzie dostaje się jakieś 3-4 razy mniej niż w sektorze prywatnym to żaden kompetentny się nie połasi. Taka fucha wiceministra - odpowiedzialność za milionowe a nawet i miliardowe pieniądze, roboty po czubek głowy a pensja - chyba ok 6 tysięcy. Dla jakiegoś bubka co wybrał politykę bo gdzie indziej to przysłowiowe dwie lewe ręce to kasa ogromna a dla prawdziwego fachowca, eksperta to żaden problem znaleźć kilka razy lepiej płatną prace na wysokich stanowiskach. Oczywiście większość polityków to właściwie nie wiem za co dostaje te pieniądze - szczególnie posłowie, jednak jest sporo stanowisk, które powinny być lepiej opłacane. PiS niby chciał podnieść pensje, ale połowie co by dostali to pewnie zupełnie niezasłużenie. Dodatkowo założę się, że nie kierowały nimi pobudki o których wspomniałem :)
Napoleon7
13-09-2016, 19:49
@ Przypomina mi się powiedzenie pewnego z prezydentów USA, chyba Wilsona, który powiedział,że jeśli ktoś mówi że wie najlepiej co dla nas dobre, wyciągnąłby rewolwer i zastrzelił skur.....na.@
Chyba nie do końca rozumiesz tę dyskusję. Tu nikt nikogo nie poucza co jest dla niego najlepsze. Możemy mieć różne interesy i wskazywanie jakiejś uniwersalnej drogi jest absurdem. Natomiast z całą pewnością można wskazać co jest dla nas wszystkich najgorsze. A najgorsze to likwidacja demokratycznego państwa prawa. Czyli rezygnacja z naszych wolności i oddanie się na łaskę rządzących. Historia pokazuje nam, że jeszcze NIGDY nikomu na dobre to nie wyszło. A na takiej drodze jesteśmy. Więc proszę byś czytał wypowiedzi tej dyskusji ze zrozumieniem.
@ Najśmieszniejsze jest to że zamykamy polską politykę w klamrze PO-PIS i to sami. @
Ja nie zamykam (choć w sumie uwaga jest słuszna). Cały czas powtarzam, że tak naprawdę dyskusja ta dotyczy partii antysystemowych i ich oferty dla Polski. Owszem, przede wszystkim musi tu chodzić o PiS bo jest to ugrupowanie największe i rządzi. Ale moje uwagi, co zaznaczam cały czas, dotyczą tez Kukiza 15', narodowców (co prawie na jedno wychodzi) i w dużej mierze Korwina. Powtarzam też, że nie przekonuję do PO. Uważam co prawda osobiście te ugrupowanie za optymalne ale nie mam nic przeciw Nowoczesnej czy nawet innym partiom uznającym demokratyczne reguły - czyli PSL albo SLD a nawet Razem. Nie zamykam dyskusji w granicach PiS - PO. Staram się ją kierować na temat partii systemowych (uznających demokrację) i antysystemowych (demokrację kontestujące).
@ Wymiotować się mi chce jak się widzi te obrzydliwe mordy pozbawione empatii ,nieważne czy PiS czy PO czy inne badziewie. @
Chciałbym Ci zwrócić uwagę na fakt, że te "mordy" wybrali ludzie. Wyborcy. Na swój wzór i podobieństwo, bo mniej więcej takim kryterium wyborcy się kierują (przecież nie wybierają ludzi którzy im się nie podobają lub których nie akceptują). Politycy są dokładnie tacy jak ci, którzy ich wybierają. Więc jak ci się coś nie podoba to pretensje miej nie do polityków tylko tych którzy ich wybrali (do siebie?). Przy czym paradoksalnie, biorąc pod uwagę nasze ostatnie ćwierćwiecze (a właściwie 27 lat), to osiągnęliśmy bardzo dużo - można by rzec, że cały świat nas podziwia. Zrobili to niby nasi politycy, choć przecież to myśmy ich wybierali. Lepiej, gorzej, ale per saldo wyszło nam całkiem niezgorzej. Tyle, że teraz do głosu doszło nowe pokolenie nie pamiętające PRL-u, na świcie jest taka koniunktura polityczna jaka jest i mamy co mamy. Nie narzekajmy jednak na polityków bo oni robią dokładnie to co my chcemy. Choć może nie do końca zdajemy sobie z tego sprawę.
@ Dlaczego? Ano dzięki Kukizowi którego samo ugrupowanie skompromitowało się, ale przetarło drogę dla przyszłych partii, czyli swoiste ,,złamanie betonu''@
Wybacz, ale to "łamanie betonu" odbywa się u nas co dekadę. "Beton" został złamany w 1989 roku, a potem podczas wyborów w 2001 roku. Przy czym wcale nie jest to takie pewne, że wyszliśmy na tym dobrze. A co do Kukiza... Zrobił więcej złego niż dobrego (w zasadzie to nie przychodzi mi do głowy nic dobrego co by zrobił). Im szybciej odejdzie w niebyt tym będzie lepiej dla wszystkich. Gdyby doszedł do władzy mógłby okazać się jeszcze gorszy niż PiS.
@ Miałem sen (jak pewien pastor), że w mieszkam w prawdziwie demokratycznym kraju @
Wybacz, ale przynajmniej do ubiegłego roku to niby w jakim mieszkałeś?
@ Widzę taką samą politykę, takie samo postępowanie, arogancję i zarozumiałość u rządzących od 90-tego roku. Nic się nie zmienia. @
To chyba jesteś ślepy (bez obrazy). Co do różnic pomiędzy PiS (i podobnymi) oraz PO (i resztą ugrupowań demokratycznych) to je tłumaczyłem powyżej. Różnice są kolosalne i porównywać się tych ugrupowań nie da. Więc jeżeli sądzisz inaczej to sugerowałbym jakieś konkrety bym mógł Ci wskazać gdzie się mylisz.
@ Już o tym pisałem wielokrotnie iż nalezy poczekać aż powymierają styropianowe i okrągłostołowe dinozaury a w ich miejsce wskoczą ludzie z młodszego pokolenia żyjący w realnym świecie. @
Jeżeli to mają być ci, którzy głosowali na Kukiza, to Boże miej nas w opiece. Bo Polska tego raczej nie przetrwa.
Co do zawodu polityka zaś... Presidente ma rację. Wynagrodzenie jest podłe a odpowiedzialność ogromna. Dodajmy też, ryzyko zawodowe potężne - ktoś kto żyje z polityki w przypadku przegranej może znaleźć się na całkowitym aucie. A to są normalni ludzie, którzy mają rodziny, biorą kredyty itd. Przy czym na aucie można się znaleźć bez własnej winy, czego przykładem mogą być ostatnio wiceprezydenci Warszawy, szczególnie zaś Wojciechowicz, który z prywatyzacjami nie miał nic wspólnego (ale został zwolniony). W życiu nie chciałbym żyć z polityki (choć się nią "amatorsko" zajmuję) bo nie dość że zarobiłbym mniej, to jeszcze miałbym więcej roboty i ponosił ogromne ryzyko. Tylko naiwni zazdroszczą politykom pracy.
A co do tego, że są nielubiani... Już o tym pisałem. W demokracji polityka to sztuka kompromisu. Co w praktyce oznacza, że polityk NIGDY nie spełni w 100 % swych obietnic i NIGDY nie zapewni wszystkim tego czego by chcieli (bo przecież ludzie chcą bardzo różnych, wykluczających się wzajemnie rzeczy). Kompromisy nie zadowolą nikogo. Kto więc będzie cenił kogoś, kto te kompromisy musi zawierać?!
Presidente
13-09-2016, 20:01
Wybacz, ale to "łamanie betonu" odbywa się u nas co dekadę. "Beton" został złamany w 1989 roku, a potem podczas wyborów w 2001 roku. Przy czym wcale nie jest to takie pewne, że wyszliśmy na tym dobrze. A co do Kukiza... Zrobił więcej złego niż dobrego (w zasadzie to nie przychodzi mi do głowy nic dobrego co by zrobił). Im szybciej odejdzie w niebyt tym będzie lepiej dla wszystkich. Gdyby doszedł do władzy mógłby okazać się jeszcze gorszy niż PiS.
No przecież Kukiz wyszedł z propozycją zmiany w sprawie TK, którą poparła Komisja Wenecka, PSL i KOD ;)
A głównym problemem partii Kukiza jest raczej to, że jest zbyt demokratyczna. Często, gęsto były sytuacje, w której każdy miał coś innego do powiedzenia - z ostatnich to w sprawie "piwa pod chmurką". Większość partii Kukiza było za tym, ktoś się wypowiada do mediów, że powinno się umożliwić spożywanie a tu wyskakuje Jakubiak ze swoim: piwo to tylko w domu albo w lokalu ;D
Shay Ruan
13-09-2016, 20:28
Nawet im nie tłumacz tego Kujon. Niech sobie żyją dalej w przekonaniu, że Kukiz tylko śpiewa w sejmie.
Nawet im nie tłumacz tego Kujon. Niech sobie żyją dalej w przekonaniu, że Kukiz tylko śpiewa w sejmie.
Nie strasz! Ja mam nadzieje, że on już nigdy nie zaśpiewa! Jedyny plus partii Kukiz15 :D
Piosenki ma dobre, (czasem xd).
Z drugiej strony czego wy od nich oczekujecie? Nikt się nie spodziewał Pisowskiej Inkwizycji, mają pełnię władzy, nic im zrobić nie można (brawo Polacy) mają większość w sejmie, mogą sobie gdykać posłowie cookieza, tylko po co, skoro jedyne co to da to rozśmieszy Kaczyńskiego.
Z trzeciej strony, nie rozumiem dlaczego wszyscy nazywają Szydło i Dude marionetkami "Jarka"? To że wypełniają rozkazy partii jest naturalne, jedyna różnica między tym a PO jest taka, że Tusk sam się dobrał do pozycji premiera, a Kaczor podstawił tam pionka i (słusznie) usunął się w cień na czas wyborów,
Bo tak marionetkowych ludzi jeszcze nie mieliśmy... Dwójka osób znikąd. Bez pomysłu na siebie, gadających jak roboty. Prezydent latający do Kaczyńskiego na obgadanie wieczorne tego co ma zrobić to żenada. Rozumiem, że jak ma się rząd i prezydenta to te "współpracuje się" ze sobą. Ale u nas to wygląda żałośnie. Mamy 3 osoby boskie, ale ostatecznie prezes, który nie piastuje żadnego urzędu rządzi. Czasem to myślę, że my Polacy, zasłużyliśmy sobie żeby w naszym kraju żyło się źle. Jak podejmuje się takie decyzję to po prostu kara musi być.
Napoleon7
14-09-2016, 07:28
@ No przecież Kukiz wyszedł z propozycją zmiany w sprawie TK, którą poparła Komisja Wenecka, PSL i KOD @
??? Kukiz ma różne dziwne pomysły, w sprawie TK też. Ale nie przypominam sobie by choć jeden z nich był do przyjęcia przez prodemokratyczne ugrupowania.
@ A głównym problemem partii Kukiza jest raczej to, że jest zbyt demokratyczna. @
Na początku kadencji znamienne było wystąpienie ówczesnego posła Kukiz 15' Kornela Morawieckiego, który stwierdził, że "wola ludu jest ponad prawem". I stwierdzenie to wywołało burzę oklasków nie tylko w szeregach PiS ale i Kukizowców. I choć Morawieckiego wśród posłów Kukiza już nie ma, Kukiz nadal uważa to hasło za słuszne. Weź jednak pod uwagę, że dokładnie takie hasła głosili wszyscy dyktatorzy, łącznie ze Stalinem i Hitlerem. I to owa "wola ludu" była uzasadnieniem ich autokratycznych rządów. Hitler zresztą chętnie robił referenda i je wygrywał. Bez specjalnych kombinacji. Otóż stawianie takiej "woli ludu" ponad prawem jest kryterium pogardy dla demokracji. Bo demokracja oznacza określone zasady sprawowania władzy (np. trójpodział władzy, dominację praw jednostki nad prawami zbiorowości, poszanowanie własności itd.) a wynoszenie "woli ludu" ponad te zasady, czyli ponad prawo, oznacza brak jakichkolwiek zasad. A to z demokracją nie ma już NIC wspólnego.
@ Z trzeciej strony, nie rozumiem dlaczego wszyscy nazywają Szydło i Dude marionetkami "Jarka"? To że wypełniają rozkazy partii jest naturalne... @
Jeżeli naprawdę tak sądzisz to masz wypaczone pojęcie o polityce (bez obrazy). Kaczyński i Komorowski byli prezydentami z zapleczem politycznym ale zauważ, że sprawując swą funkcję dość szybko popadli w "szorstką przyjaźń" z liderami swych rodzimych partii. Bo funkcja prezydenta dobrze sprawowana wymaga aby ten stał na straży konstytucji i pełnił rolę mediacyjna pomiędzy różnymi ugrupowaniami. Co oznacza, że prezydent, aby dobrze robić to do czego jest powołany, nie może w pełni popierać swego ugrupowania. Bo wtedy nie mógłby być arbitrem - a takim być powinien. Nawet Kaczyński, jak można podejrzewać, do pewnego stopnia spełniał taką rolę, choć tu trudno coś określać bo z premierem czy liderem rodzimej partii łączyły go więzy szczególne. Ale patrząc na to co się dzieje obecnie to chyba jednak w jakiś sposób łagodził on w latach 2005-2007 poczynania brata. W sumie był złym prezydentem ale pewnych pozytywów, szczególnie jak się patrzy teraz na to co się dzieje, odmówić mu trudno. Natomiast obecny prezydent Duda to nieporozumienie. Nad czym ubolewam, bo to jest w końcu i mój prezydent (!!!).
Tak samo z premierem. Ma on realizować program partii ale do tego musi mieć swobodę w doborze współpracowników i strategii działania. Premier nie jest w stanie funkcjonować na zasadzie ciągłych konsultacji z szefem partii! Obecna sytuacja w rządzie jest anormalna i w sumie patologiczna. Bo patologią jest by centrum władzy pozostawało poza rządem. Powinna obowiązywać zasada, że czyja odpowiedzialność tego decyzja.
@ Nikt się nie spodziewał Pisowskiej Inkwizycji... @
Czyżby? Jednym z głównych zarzutów wobec PO przed wyborami było to, że "straszy PiS-em". Więc? Czyżby naprawdę nikt się nie spodziewał? Co najwyżej PO (i nie tylko) "straszyło" za mało. Gdy teraz mówi się, że polityka PiS doprowadzi do tragedii też większość odpowiada, że to "straszenie". Że wyjdziemy z UE - przecież to "straszenie"! Że może polać się krew - ależ to już zupełnie absurdalne "straszenie"! Czy jak coś z tego się nie daj Boże stanie to też powiemy, że "nikt się nie spodziewał"?
PaskudnyPludrak
14-09-2016, 19:18
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1329,title,Weteran-bez-awansu-Major-Leszek-Zukowski-jest-znany-z-krytyki-dzialan-MON,wid,18504153,wiadomosc.html?ticaid=117bab
http://natemat.pl/189845,macierewicz-pokazal-swoja-malosc-msci-sie-na-powstancu-warszawskim
"Major Leszek Żukowski, prezes Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, bez awansu oficerskiego. Odmówił mu go minister obrony narodowej Antoni Macierewicz.Zasłużony powstaniec nie chciał apelu smoleńskiego podczas rocznicy zrywu."
Już sobie wyobrażam ten lament środowisk prawicowych gdyby podobna sytuacja miała miejsce za rządów PO-PSL-hańba,zdrada,zaprzańcy............ ale jak rządzi PIS to ciszaa, nikt nie piśnie nawet słówkiem, gdzie się podziały wszystkie Płużańskie,Żebrowskie,Chodakiewicze,Żarynie,L isickie........ no i kibice 'patrioci' co psioczyli jak to PO ma w d.... kombatantów, gdzie Kukiz latający w koszulkach patriotycznych ? raper Tadzio nagrał już jakąś pioseneczkę ntt ?
Pozostaje jeszcze tylko czekać aż usłużni dziennikarze lustratorzy z Gazety Polskiej..... wynajdą Panu Majorowi współpracę z komunistycznym aparatem bezpieczeństwa jak to mają w zwyczaju kiedy ktoś ośmieli się mieć jakieś zastrzeżenia do PIS'u.
Gajusz Mariusz
14-09-2016, 19:38
Pewien dziennikarz powiedział: To nie żołnierze Powstania Warszawskiego maja honor stać przy żołnierzach KR tylko żołnierze KR mają honor stać przy żołnierzach Powstania. Po mającym trwać godzinę spotkaniu przedstawicieli powstańców z Antonim (przedłużonym by urabiać starszych ludzi do 3) został uzgodniony kompromis. Był to zgniły kompromis o czym część powstańców głośno mówiła. Jednak to pierwszy kompromis do którego została zmuszona nowa ekipa. I tego ta ekipa nie zapomni. To są mali ludzie cierpiący na kompleksy. Szkoda, bo w ciągu kilku następnych lat tak naprawdę wszyscy walczący w Powstaniu odejdą.
PaskudnyPludrak
14-09-2016, 20:22
Pewien dziennikarz powiedział: To nie żołnierze Powstania Warszawskiego maja honor stać przy żołnierzach KR tylko żołnierze KR mają honor stać przy żołnierzach Powstania.
Kto by tam słuchał jakiegoś 'resortowego dziecka' ;)
Gajusz Mariusz
14-09-2016, 20:50
Obchody 333 rocznicy odsieczy wiedeńskiej odbyły się w Krakowie z udziałem wojska. Zgodnie więc z zarządzeniem szefa MON, Antoniego Macierewicza, odczytano apel smoleński. Komedia to mało.
To już jest po prostu farsa. Ja tylko czekam aż czepną się napoleońskich rocznic. W ogóle to trzeba by zorganizować protest przeciw temu kuriozum.
Presidente
15-09-2016, 12:49
@ No przecież Kukiz wyszedł z propozycją zmiany w sprawie TK, którą poparła Komisja Wenecka, PSL i KOD @
http://forum.totalwar.org.pl/images/smilies/icon_question.gif? Kukiz ma różne dziwne pomysły, w sprawie TK też. Ale nie przypominam sobie by choć jeden z nich był do przyjęcia przez prodemokratyczne ugrupowania.
http://ruchkukiza.pl/pomysl-kukiz15-zyskuje-poparcie/
Na początku kadencji znamienne było wystąpienie ówczesnego posła Kukiz 15' Kornela Morawieckiego, który stwierdził, że "wola ludu jest ponad prawem". I stwierdzenie to wywołało burzę oklasków nie tylko w szeregach PiS ale i Kukizowców. I choć Morawieckiego wśród posłów Kukiza już nie ma, Kukiz nadal uważa to hasło za słuszne. Weź jednak pod uwagę, że dokładnie takie hasła głosili wszyscy dyktatorzy, łącznie ze Stalinem i Hitlerem. I to owa "wola ludu" była uzasadnieniem ich autokratycznych rządów. Hitler zresztą chętnie robił referenda i je wygrywał. Bez specjalnych kombinacji. Otóż stawianie takiej "woli ludu" ponad prawem jest kryterium pogardy dla demokracji.Bo demokracja oznacza określone zasady sprawowania władzy (np. trójpodział władzy, dominację praw jednostki nad prawami zbiorowości, poszanowanie własności itd.) a wynoszenie "woli ludu" ponad te zasady, czyli ponad prawo, oznacza brak jakichkolwiek zasad. A to z demokracją nie ma już NIC wspólnego.
Ty w ogóle przeczytałeś co napisałem?
Jak Kukiz dyktator jak on w swojej partii nie może niczego narzucić bo każdy co innego mówi
Nezahualcoyotl
15-09-2016, 17:39
A najgorsze to likwidacja demokratycznego państwa prawa. Czyli rezygnacja z naszych wolności i oddanie się na łaskę rządzących.
To już w Polsce trzeba oddawać paszporty?Wprowadzono godzinę policyjną?W TVP pojawili się prezenterzy w mundurkach?Korespondencja znów jest otwierana?Internet wyłączony?Na ulicach pojawili się żołnierze i ZOMOwcy?Może do urzędów i zakładów pracy powrócili partyjni towarzysze?Czy już ogłoszono dyktaturę Kaczyńskiego?Rozwiązano Parlament?A może zaczęli znikać liderzy opozycji lub ich internowano?Zabroniono publicznych zgromadzeń?W słuchawce telefonu ponownie można usłyszeć "rozmowa kontrolowana"?
Zgadzam się że PiS niczym akcelerator z każdym mijającym tygodniem nabiera mocy w krzesełkowej roszadzie czego efektem są nominacje nawet za odtworzenie roli w filmie dla osób nie mających pojęcia o funkcji którą przejęły ale to tylko woda na młyn dla opozycji i niechaj dalej tak postepują.
O katastrofie smoleńskiej to już szkoda gadać gdyż stała się ona obiektem kpin i społecznego obrzydzenia a przecież odstawiając na bok politykę to była narodowa tragedia która dzięki wysiłkom Macierewicza i Kaczyńskiego przeobraziła się w dyplomatyczną breję coraz szerzej się rozlewającą.
Polityka zagraniczna tak sama jak za PO.Wciąż się wypinamy dla Ukrainy,lejemy wazelinę wobec USA,machamy szabelką do Rosji i tylko w stosunku do Brukselii obecna ekipa pokazała środkowy palec i jakoś ekonomicznie za to nie beknęliśmy.
A te ratingi to sobie można o kant tyłka rozbić (te same agencje zawyżały notowania Grecji a nam zaniżają).Kilku dziadków w czerwonych szelkach myśli że coś mogą.Inwestorzy jakoś od nas nie uciekają podobnie jak kapitał nie odpływa.
Gajusz Mariusz
15-09-2016, 18:40
A te ratingi to sobie można o kant tyłka rozbić (te same agencje zawyżały notowania Grecji a nam zaniżają).Kilku dziadków w czerwonych szelkach myśli że coś mogą.Inwestorzy jakoś od nas nie uciekają podobnie jak kapitał nie odpływa.
Niby tak, tak jak przed krachem w 2008. Nikt nic nie widział (przy okazji gorąco polecam Big Short -> http://www.filmweb.pl/film/Big+Short-2015-732548) ale to tak jak z ceną ropy na giełdzie parę lat temu. Ktoś kichnął przy ropociągu w Nigerii czy Wenezueli i już 5$ za baryłkę więcej na giełdzie. Tylko że ta cena była obowiązująca nas wszystkich. Możemy po linii rządzącej nam jedynie słusznej partii lekceważyć ratingi, odpalić Attylę czy Warha i mieć to gdzieś. Niestety, minister finansów wie że wahnięcie stóp procentowych z tego powodu polskich obligacji o ćwierć punktu procentowego skutkuje za chwilę wykupieniem ich za kilka-kilkanaście miliardów PLN więcej niż przed. A teraz dalej się pośmiejmy...
PaskudnyPludrak
15-09-2016, 21:00
,machamy szabelką do Rosji
Niektórzy zdają się mieć bardzo krótką i wybiórczą pamięć, rząd PO-PSL zmienił swoją politykę względem Rosji dopiero w związku z awanturą na Ukrainie,aneksją Krymu itd(czyli ostanie 1-2 lata rządów koalicji PO-PSL) jak postąpiła większość państw UE, jedyne co można im zarzucić to fakt, że trochę wychodzili przed szereg. Wcześniej to właśnie rząd PO-PSL starał się unormować,poprawić stosunki polsko-rosyjskie za co wieszano na nim psy(a szczególnie środowiska prawicowe, jak i na tym forum) to ten rząd zainicjował tzw pojednanie polsko-rosyjskie, to za tych rządów przyleciał do Polski z wizytą ówczesny prezydent FR Miedwiediew, to Radosław Sikorski podpisywał porozumienie o MRG itp itd
Napoleon7
15-09-2016, 21:35
Presidente - bądź poważny. Bo zacznę Cię podejrzewać, że nie potrafisz czytać ze zrozumieniem i analizować prostych tekstów (bez obrazy, ale nic innego mi go głowy nie przychodzi). Sposób wyboru sędziów TK ma się nijak do rozwiązania aktualnego kryzysu konstytucyjnego! Ja rozumiem, że Kukizowcy na swej stronie się chwalą z czego mogą, ale akurat to jest tylko robienie dobrego wrażenia. Bo nie rozwiązuje NIC z bieżących problemów.
@ Jak Kukiz dyktator jak on w swojej partii nie może niczego narzucić bo każdy co innego mówi @
To akurat związane jest ze sposobem budowania list wyborczych a nie z poglądami o których piszę. Jak się ma na listach taki misz-masz jak mieli kukizowcy, to nic dobrego z tego nie mogło wyniknąć. Natomiast mentalnie Kukiz jest autokratą i swego rodzaju "pożytecznym idiotą" dla PiS. Więc to co napisałem jest jak najbardziej właściwe.
@ To już w Polsce trzeba oddawać paszporty? Wprowadzono godzinę policyjną? @
Czy w Rosji wprowadzono godzinę policyjną? A jest to państwo autorytarne. Wyjaśniłem ci mechanizm i kryteria decydujące o ustroju. Hitler na wprowadzenie autokracji potrzebował realnie ok. 1-1,5 roku. Mussolini około 3-4 lat (choć o autorytaryzmie można już było mówić po 1,5 roku). My żyjemy w innych realiach i nie do pomyślenia jest aż taka szybkość działania. Ale PiS rządzi dopiero niecały rok. W tej chwili zabiera się za sądy powszechne co jest ewidentnym działaniem zmierzającym ku autorytaryzmowi. Czy mu się to uda tego nie wiem ale wiem, bo widzę, że wprowadzenia autorytaryzmu PiS chce. W zasadzie jest to chyba jedyny dalekosiężny cel tej partii bo innych nie widzę żadnych.
@ Polityka zagraniczna tak sama jak za PO. @
My chyba żyjemy jednak w innych światach! Po pierwsze, to PiS żadnej polityki zagranicznej nie ma. Jeżeli zaś co w tej dziedzinie robi to jest to podporządkowane polityce wewnętrznej (ta zaś zdobyciu maksymalnej władzy czyli w praktyce, jak pisałem powyżej, wprowadzeniu autorytaryzmu). I to jest pierwsza ZASADNICZA RÓŻNICA w stosunku do rządów PO/PSL. W przypadku poprzedniego rządu cała polityka zagraniczna opierała się na dwóch filarach - NATO i UE. W kontekście tego należało też mówić o polityce wschodniej - ponieważ Rosjanie nie rozmawiają ze słabszymi, to rozmawialiśmy z nimi poprzez UE. Ukrainę też tak wspieraliśmy urastając do państwa bez którego żadnych istotnych decyzji w jej kwestii nie podejmowano. Razem dawało to logiczny i spójny system polityki zagranicznej (w dużym uproszczeniu). PiS zaprzepaściło wyrobioną przez Polską pozycję w UE i w tej chwili nie mamy już żadnej polityki wschodniej bo nikt z nami rozmawiać nie chce. Nie chcą już z nami rozmawiać nawet kraje Grupy Wyszehradzkiej, bo Czechy i Słowacja wolą dobrze żyć z UE. Węgry zaś "spuszczą nas" gdy to będzie tylko dla nich korzystne.
Jeżeli Ty widzisz tu jakieś podobieństwa, to sugeruję uważać byś pod samochód nie wpadł bo coś z twoim postrzeganiem jest nie tak.
@ A te ratingi to sobie można o kant tyłka rozbić... @
Oczywiście możemy sobie je rozbić. Nikt nam tego nie zabroni. Problem polega na tym, że inni je jednak traktują poważnie. A pożyczać pieniądze będziemy od tych "innych" (jak znam życie to głównie od Niemców bo tamtejsze banki chętnie nasze obligacje kupią - obligacje niemieckie mają już chyba bowiem ujemne oprocentowanie, więc będziemy dość atrakcyjni). Oczywiście przy stosownie wyższym oprocentowaniu - bo te ratingi które tak lekceważysz mają duży wpływ na cenę kredytu.
Jesteś chyba młodą osobą Zającu, bo odnoszę wrażenie, że myślisz o przyszłości w bardzo krótkim okresie czasu. Nasze zadłużenie to obecnie coś koło 50 % PKB (trochę ponad o ile dobrze pamiętam). W stosunku do okresu sprzed roku zwiększyło się o ponad 60 mld, na 2017 rok rząd planuje deficyt około 70 mld. Mamy obecnie jakieś niecałe 850 mld długu (piszę z pamięci więc zaokrąglam i mogę się trochę mylić w jedną albo drugą stronę). Jeżeli gospodarka nie wzrośnie tak jak się planuje (a planuje się bardzo optymistycznie) to nasz dług może zbliżyć się lub przekroczyć 55 % PKB co już powoduje ostrzegawczy dzwonek. Jeżeli polityka się nie zmieni to w 2018 mamy prawie na bank przekroczone konstytucyjne 60 %. Ja wiem, że PiS się konstytucją nie przyjmuje, al jak wspomniałem, skądś forsę trzeba będzie pożyczyć.
Oczywiście może aż tak źle nie będzie bo zostało jeszcze resztę OFE (z tym, że to już są aktywa ulokowane w spółkach prywatnych, więc może dojść do renacjonalizacji części z nich co nie wiem jak rynki przyjmą - raczej nie dobrze) no i są programy zbrojeniowe wpisane do budżetu, których można nie zrealizować i kasę wykorzystać na bieżące wydatki (zawsze to kilkanaście miliardów rocznie) ale zadaj sobie pytanie jak długo tak pociągniemy? I jakie będą konsekwencje takiej polityki? To nie jest kwestia kilku miesięcy ale kilku lat. Z tym, że gdy już katastrofa się zacznie, to będziemy z tego wychodzili przez dekady, tak jak po PRL-u. Marnując przy okazji cały ten wysiłek który miał miejsce w latach 90 i na początku naszego stulecia. Dochodzi to do Ciebie? Bo powinieneś powoli zacząć rozumieć, że jeżeli jesteś młodym człowiekiem a pójdzie dalej jak teraz robi PiS, to dorosłe życie będziesz miał najprawdopodobniej przechlapane.
Nezahualcoyotl
15-09-2016, 21:55
Wyjaśniłem ci mechanizm i kryteria decydujące o ustroju. Hitler na wprowadzenie autokracji potrzebował realnie ok. 1-1,5 roku. Mussolini około 3-4 lat (choć o autorytaryzmie można już było mówić po 1,5 roku).
Spoko czyli znaczy się że za sześć miesięcy będziemy mieć Noc Długich Dziobów,podpalony bydynek przy Wiejskiej a potem marsze z pochodniami i napiętnowanie zwolenników PO :crazy:.
A sądziłem że tylko Antoni i rozgłośnia radiowa z Torunia jadą na koksie.
Napoleon7
16-09-2016, 07:36
@ Spoko czyli znaczy się że za sześć miesięcy będziemy mieć Noc Długich Dziobów,podpalony bydynek przy Wiejskiej a potem marsze z pochodniami i napiętnowanie zwolenników PO @
Mam zwyczaj traktowania dyskutantów poważnie i liczyłem na to, że potrafisz czytać ze zrozumieniem. Zważ, że zaznaczyłem iż funkcjonujemy w innych realiach. Historia rządzi się pewnymi prawami więc pewno coś takiego będziemy mieli ale w zupełnie innej postaci. I nikt nikogo mordować nie będzie choć pewno nastąpią przetasowania na szczytach władzy - o czym już wspominał Kaczyński na zjeździe partii (że widzi "spiski" itd.). Każdy system autokratyczny/autorytarny ma to do siebie, że wódz co jakiś czas przeprowadza czystki i eliminuje co bardziej ambitnych i samodzielnych współpracowników (lub tylko takich co do których są takie podejrzenia).
Co do "piętnowania" to przecież to już się dzieje i dziwię się że tego nie zauważasz. I nie chodzi tu tylko o zwolenników PO ale w ogóle o ludzi mających nastawienie prodemokratyczne. Przecież wielokrotnie była mowa o "drugim sorcie" o "komunistach i złodziejach" itd. To jest DOKŁADNIE to o czym piszesz. W wersji soft, bo trudno w naszych warunkach o inną, ale jest. A marsze z pochodniami, przy takim pobłażliwym stosunku władzy do narodowców i innych antydemokratycznych ugrupowań pewno też będą (pojedyncze już się zdarzają, choć niekoniecznie dosłownie z pochodniami).
Jesteśmy w UE i to w jakiś sposób zapędy PiS hamuje, czasy też są inne. Ale ustrój demokratyczny już jest demontowany - w tej chwili trudno jest mi już powiedzieć czy Polska wciąż jest krajem demokratycznym. Choćby dlatego, że jak wspomniałem kiedyś, jedną z definicji autorytaryzmu jest brak kontroli nad władzą wykonawczą. Więc pozwolę się Ciebie zapytać - czy ktoś kontroluje rząd lub prezydenta? Czy słynne "i co mi zrobicie" jest aktualne?
Oczywiście jest jeszcze nadzieja, że wszystko skończy się jako farsa. Tyle tylko, że i ta farsa będzie nas ogromnie dużo kosztować. I w sensie finansowym (jeżeli weźmiemy tylko deficyt z 2016 i 2017 roku to będzie grubo ponad 100 mld - w okresie dobrej koniunktury, gdy poprzedni rząd już w 2015 roku planował w budżecie zbijanie zadłużenia), i w sensie społecznym (Polacy są podzieleni bo PiS wybrał konflikt jako metodę konsolidacji swego elektoratu, tworząc sobie nie środowisko wyborców ale "wyznawców") i w sensie międzynarodowym (PiS w pół roku zniszczył naszą reputację w UE i na arenie międzynarodowej co odbudować się już praktycznie nie da - przecież nawet jak władzę straci będzie mógł ją kiedyś odzyskać i wrócić do swych pomysłów co czynić nas będzie mało wiarygodnymi partnerami).
Czy moi adwersarze, zamiast kpić potrafią podjąć normalną dyskusję i operować argumentami?
Ale ustrój demokratyczny już jest demontowany - w tej chwili trudno jest mi już powiedzieć czy Polska wciąż jest krajem demokratycznym.
Chyba jeszcze nigdy nie była bardziej demokratyczna. PiS realizuje przecież wolę większości wyborców, którzy oddali na nich swój głos w wyborach.
Widać tej większości taki styl rządów bardzo odpowiada skoro sondaże PiS od czasu wyborów albo utrzymują się na podobnym poziomie albo są nawet wyższe.
Można długo dyskutować dlaczego tak się dzieje, ale tak się sprawy mają.
Demokracja – system rządów (reżim polityczny (https://pl.wikipedia.org/wiki/Re%C5%BCim_polityczny), ustrój polityczny (https://pl.wikipedia.org/wiki/Ustr%C3%B3j_polityczny)) i forma sprawowania władzy, w których źródło władzy stanowi wola większości obywateli (sprawują oni rządy bezpośrednio lub za pośrednictwem przedstawicieli).
Chcieliście demokracji? No to macie... :)
Sondaże nie są demokratyczne, ludzie wybierający PiS nie są demokratyczni. Dobrze że została jeszcze ostoja w postaci Nowoczesnej Ryśka P. i PO. Bastion demokracji (tak demokratyczny że większość petycji lądowała w koszu) usunięty demokracją przez demokratyczną większośc nie jest demokratyczny - czy tylko ja nie rozumiem toku przycznowo-skutkowego? Z tego co wiem Mussolini doszedł do władzy siłą, Hitler również używał przemocy podczas wyborów (bojówki SA w lokalach wyborczych, chociaż i tak miał ogromne poparcie więc to co innego). Teraz lud sam przemówił i wybrał sobie to co chciał, a skoro lud chciał i jest zadowolony to i jest to demokracja. Rządy Piłsudskiego pewnie też uważasz za złe? W końcu był to okropny system autorytarny.
Gajusz Mariusz
16-09-2016, 10:59
Rusza kolejny cyrk za sprawą jedynie słusznie panującej nam partii.
Minister koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński wystąpił do resortów, którym podlegają spółki Skarbu Państwa, o informacje w sprawie umów zawieranych przez te spółki – poinformował dziś rzecznik ministra Stanisław Żaryn. Według rzecznika jest to rutynowe działanie, niezwiązane z dymisją ministra skarbu Dawida Jackiewicza.
Jak już dawno pisałem w temacie ministrowie powołani z rdzenia są nietykalni, a teki gospodarczo-finansowe są obsadzane "zderzakami" by pokazać jak władza bohatersko walczy z problemami które sama produkuje. Nie kto inny tylko Antoni wymazał wymogi dla kandydatów do koryta w zbrojeniówce. To parlament (a więc PiS) przegłosowuje ustawy zmieniające kolesiostwo z tajemnicy poliszynela w najważniejszy powód i cnotę do powołania do rad nadzorczych i zarządów spółek Skarbu Państwa. PiS potrafi w jeden wieczór i jedną noc przeprowadzić 3 glosowania i do tego obudzić strażnika żyrandola o 2 w nocy by podpisał. O olewaniu vacatio legis nie wspomnę. Nie ma najmniejszej chęci naprawić źródła problemów? Więc o co chodzi? :lol2:
chochlik20
16-09-2016, 13:39
Chyba jeszcze nigdy nie była bardziej demokratyczna. PiS realizuje przecież wolę większości wyborców, którzy oddali na nich swój głos w wyborach.
Widać tej większości taki styl rządów bardzo odpowiada skoro sondaże PiS od czasu wyborów albo utrzymują się na podobnym poziomie albo są nawet wyższe.
Można długo dyskutować dlaczego tak się dzieje, ale tak się sprawy mają.
Chcieliście demokracji? No to macie... :)
Sondaże nie są demokratyczne, ludzie wybierający PiS nie są demokratyczni. Dobrze że została jeszcze ostoja w postaci Nowoczesnej Ryśka P. i PO. Bastion demokracji (tak demokratyczny że większość petycji lądowała w koszu) usunięty demokracją przez demokratyczną większośc nie jest demokratyczny - czy tylko ja nie rozumiem toku przycznowo-skutkowego? Z tego co wiem Mussolini doszedł do władzy siłą, Hitler również używał przemocy podczas wyborów (bojówki SA w lokalach wyborczych, chociaż i tak miał ogromne poparcie więc to co innego). Teraz lud sam przemówił i wybrał sobie to co chciał, a skoro lud chciał i jest zadowolony to i jest to demokracja. Rządy Piłsudskiego pewnie też uważasz za złe? W końcu był to okropny system autorytarny.
Uważacie, że demokracja objawia się tylko w możliwości wyboru? W takim razie, po co ktoś męczył się i tworzył przepisy prawne, organy, które mają chronić ten ustrój przed nadużyciami ze strony władzy skoro wystarcza Wam, że pójdziecie i zagłosujecie. Władza może kraść, wsadzać bezczelnie swoich pachołków na stołki, zwyzywać swoich przeciwników, którzy ośmielają się demonstrować przeciwko niej, a wszystko dla tego, że zostały wybrana w demokratycznych wyborach. Na PO można było wieszać psy natomiast PiS może...
Ciąg rozumowania - demokratyczne wybory = demokratyczne rządzenie :rolleyes:
Nie wiem, jaka większości i może któryś z Was łaskawie mi to wytłumaczy.
Bo:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Wybory_parlamentarne_w_Polsce_w_2015_roku#Wyniki_w ybor.C3.B3w_do_Sejmu_RP
,gdy zsumuje się wyniki partii, które weszły do Sejmu będące w opozycji do PiS-u okazuje się, że te głosy przeważają nad głosami wyborców PiS-u.
Ba, nawet patrząc na frekwencję wyborów - 38,97% - większość Polaków olała wybory.
Idąc tropem sondaży Pampy, który do tej pory nie ustosunkował się do mojego wcześniejszego postu - http://forum.totalwar.org.pl/showthread.php?3130-Prawo-i-Sprawiedliwo%C5%9B%C4%87&p=415220&viewfull=1#post415220 to po zsumowaniu wychodzi dokładnie ten sam wynik. Wśród Polaków przeważają przeciwnicy PiS-u zgrupowaniu w szeregu partii politycznych. Oczywiście można wziąć pod uwagę sondaże CBOS-u, które są tak tendencyjne, że ciekawi mnie czy zastanawiają się nad zadawaniem pytań czy kopiuję stare.
Więc w żadnym wypadku PiS nie ma większego poparcia w społeczeństwie.
Przypomnę, że PiS, który tak chętnie pochyla się nad projektami obywatelskimi (złożonymi przez swoich popleczników!) nawet nie dopuścił do głosowania nad projektem "Świecka szkoła".
Bastion demokracji, ale tylko dla wybranych.
Zależy co kto uważa za demokratyczne rządzenie :rolleyes:
Presidente
16-09-2016, 14:37
Uważacie, że demokracja objawia się tylko w możliwości wyboru? W takim razie, po co ktoś męczył się i tworzył przepisy prawne, organy, które mają chronić ten ustrój przed nadużyciami ze strony władzy skoro wystarcza Wam, że pójdziecie i zagłosujecie. Władza może kraść, wsadzać bezczelnie swoich pachołków na stołki, zwyzywać swoich przeciwników, którzy ośmielają się demonstrować przeciwko niej, a wszystko dla tego, że zostały wybrana w demokratycznych wyborach. Na PO można było wieszać psy natomiast PiS może...
A uważasz, że władza może kraść pieniądze z OFE za przyzwoleniem tychże demokratycznych organów?
chochlik20
16-09-2016, 14:44
Zależy co kto uważa za demokratyczne rządzenie :rolleyes:
A, Ty co uważasz?
A uważasz, że władza może kraść pieniądze z OFE za przyzwoleniem tychże demokratycznych organów?
I tutaj jest zasadniczy problem, bo zdania są podzielone. Część sądzi, że pieniądze tam w postaci akcji i obligacji były publiczne inni zaś, że prywatne.
Sąd Najwyższy w 4 czerwca 2008 r stwierdził, że:
składki na ubezpieczenie emerytalne odprowadzane do funduszu nie są prywatną własnością członka funduszu oraz składka emerytalna, z uwagi na jej przeznaczenie na tworzenie funduszu emerytalnego, posiada publicznoprawny ubezpieczeniowy charakter, który zachowuje nadal po przekazaniu przez Zakład jej części do funduszu.
http://jolantafedak.natemat.pl/60403,ofe-watch-czy-pieniadze-w-ofe-sa-publiczne-czy-prywatne
http://www.money.pl/emerytury/wiadomosci/artykul/wyrok-w-sprawie-ofe-trybunal-konstytucyjny,78,0,1946446.html
Wszystko zaś zależy od punktu widzenia.
PaskudnyPludrak
16-09-2016, 14:51
Widać tej większości taki styl rządów bardzo odpowiada skoro sondaże PiS od czasu wyborów albo utrzymują się na podobnym poziomie albo są nawet wyższe.
To jest akurat standard, że zwycięska partia utrzymuję poparcie(a nawet jej rośnie) przynajmniej do roku czasu od wyborów, z PO było dokładnie tak samo.
Napoleon7
16-09-2016, 19:15
Tłumaczyłem to wiele razy, jak widać bez skutku. mogę jednak tłumaczyć dalej…
@ Chyba jeszcze nigdy nie była bardziej demokratyczna. PiS realizuje przecież wolę większości wyborców, którzy oddali na nich swój głos w wyborach. @
PiS wygrało wybory demokratycznie.
Mandat jaki otrzymało NIE UPRAWNIA jednak tej partii do zmiany ustroju. Z tej prostej przyczyny, że nie jest w stanie legalnie zmienić konstytucji. Poza tym zmiana konstytucji na niedemokratyczną oznaczałaby, że z chwilę tej zmiany Polska przestałaby być krajem demokratycznym. Próbując zdemontować demokrację w Polsce PiS NIE REALIZUJE więc wolę wyborców. To już nie jest kwestia poglądów tylko matematyki. A liczby nie kłamią.
@ Widać tej większości taki styl rządów bardzo odpowiada skoro sondaże PiS od czasu wyborów albo utrzymują się na podobnym poziomie albo są nawet wyższe. @
Wiele razy wspominałem, że demokracja jest ustrojem, który nie gwarantuje samych pomyślności (choć w dłuższej perspektywie czasu sprawdza się znacznie lepiej niż inne ustroje) ale jest na swój sposób ustrojem sprawiedliwym – gwarantuje bowiem to co wyborcy chcą. Jeżeli będą chcieć zlikwidowania tej demokracji to tak się stanie. W demokratyczny sposób. To, że ludzie, ich większość, są zadowoleni, nijak ani nie potwierdza ani nie zaprzecza temu że demokracja jest lub jej nie ma. To po prostu nie ma z nią związku.
@ Sondaże nie są demokratyczne, ludzie wybierający PiS nie są demokratyczni. @
Sondaże nie są „demokratyczne” bo są sondażami – czyli czymś co z demokracją nie jest nijak powiązane. A wyborcy PiS są jacy są. Napisałem powyżej, jeżeli będzie ich odpowiednio dużo i nie będą chcieli w Polsce demokracji to tak się stanie. Póki co jednak jest ich ZA MAŁO by demokrację można zlikwidować zgodnie z prawem.
@ Hitler również używał przemocy podczas wyborów @
O ile Mussolini rzeczywiście do władzy doszedł w wyniku przewrotu (choć gdyby nie chwiejna postawa monarchy i władzy wykonawczej to pewno by nie postawił na swoim) to Hitler doszedł do władzy w pełni demokratycznie. To, że wyborom towarzyszyły ekscesy nie zmieniało tego stanu rzeczy. Pamiętajmy, że w 1933 roku wybory odbyły się dwukrotnie i wyniki faszystów za drugim razem były lepsze niż za pierwszym. I nie był to tylko efekt użycia siły. Hitler i Mussolini chętnie też odwoływali się do plebiscytów – i je wygrywali. I jeden i drugi mieli autentycznie wysokie poparcie (o pełnej autokracji we Włoszech można tak naprawdę mówić dopiero od 1926 roku). Niemcy chcieli faszystów u władzy. Tyle, że w ten sposób sami zadecydowali o demontażu demokracji w swym państwie.
@ Teraz lud sam przemówił i wybrał sobie to co chciał, a skoro lud chciał i jest zadowolony to i jest to demokracja. @
Nie. Demokracja nie zależy od tego czy lud jest zadowolony czy nie. Mam do Ciebie pytanie w tej sytuacji, odwołując się do przykładu niemieckiego. Powiedzieliśmy sobie, że naziści wygrali wybory w sposób jak najbardziej demokratyczny. Uzyskali wysokie poparcie i z biegiem czasu je nawet zwiększali. W dwa lata po dojściu do władzy uchwalili znane Ci zapewne ustawy norymberskie. Które wprowadziły segregację rasową (i nie tylko) w państwie pozbawiając sporą część obywateli bardzo istotnych praw. Na tyle, że czyniło z nich to ludzi „gorszego sortu”. Ustawa uchwalona została autentyczną większością głosów. Więc odpowiedz mi czy była ona demokratyczna? I czy państwo w którym obowiązywała było demokratyczne?
Demokracja nie polega tylko na głosowaniu większością. Demokracja to także rządy bezosobowego prawa, trójpodział władzy, jej kontrola przez niezależne organy sądownicze, przestrzeganie praw jednostek, które dominują nad prawami zbiorowości. To wszystko jest niezbędne by mogły się odbyć autentyczne głosowania. Zapatrywania ludzi mogą się bowiem zmienić – one nie są stałe. A jeżeli nie będzie kontroli władzy to kto zagwarantuje, że wybory przeprowadzone będą właściwie? Samo głosowanie to tylko jeden z elementów demokracji. Bardzo ważny i najbardziej widoczny. Ale nie jedyny.
@ Rządy Piłsudskiego pewnie też uważasz za złe? @
Tak. Przewrót majowy był dla II RP nieszczęściem.
@ A uważasz, że władza może kraść pieniądze z OFE za przyzwoleniem tychże demokratycznych organów? @
TK jednoznacznie uznał, że nie doszło do działania bezprawnego. Uważam to posunięcie PO za bardzo złe, ale to nie jest „kradzież”. Co ciekawe, podobnie sądzą w zasadzie wszystkie ugrupowania (nie znam jednego liczącego się, które uważa inaczej). Czyli – ten werdykt TK nie budzi żadnych wątpliwości. Ocena tego posunięcia jest już różna, ale jego zgodność z prawem nie jest podważana (Chochlik20 chyba nieco pomieszał jedno z drugim).
Presidente
17-09-2016, 11:09
TK jednoznacznie uznał, że nie doszło do działania bezprawnego. Uważam to posunięcie PO za bardzo złe, ale to nie jest „kradzież”. Co ciekawe, podobnie sądzą w zasadzie wszystkie ugrupowania (nie znam jednego liczącego się, które uważa inaczej). Czyli – ten werdykt TK nie budzi żadnych wątpliwości. Ocena tego posunięcia jest już różna, ale jego zgodność z prawem nie jest podważana (Chochlik20 chyba nieco pomieszał jedno z drugim).
A z jakiej racji jakieś znaczące ugrupowanie miałoby się temu sprzeciwiać? Przecież to idealna deska ratunku jak się budżet nie domyka, vide PO. Dlaczego PiS miałby być temu przeciwny skoro otworzyło to dla nich taką samą furtkę awaryjną? Widziałem artykuły jak się Nowoczesna wypowiadała na ten temat krytycznie - wtedy jeszcze nie byli znaczącą partią. Teraz gdyby Rychu powiedział, że TK zrobiło coś źle to strzał w stopę.
TK jednoznacznie uznał (3 sędziów było przeciw, emerytowany przewodniczący uznał to za błąd, paru prawników też miało wątpliwości, ale co tam - TK uznał to jest gites...)na podstawie konstytucji, która jest właściwie bublem prawnym - daleko nie trzeba szukać - rozdział I artykuł 2 to jest kwintesencja. TK najczęściej orzekał na podstawie tego artykułu - artykułu, w którym 2 pojęcia są właściwie niezdefiniowane.
A z jakiej racji jakieś znaczące ugrupowanie miałoby się temu sprzeciwiać? Przecież to idealna deska ratunku jak się budżet nie domyka, vide PO. Dlaczego PiS miałby być temu przeciwny skoro otworzyło to dla nich taką samą furtkę awaryjną? Widziałem artykuły jak się Nowoczesna wypowiadała na ten temat krytycznie - wtedy jeszcze nie byli znaczącą partią. Teraz gdyby Rychu powiedział, że TK zrobiło coś źle to strzał w stopę.
TK jednoznacznie uznał (3 sędziów było przeciw, emerytowany przewodniczący uznał to za błąd, paru prawników też miało wątpliwości, ale co tam - TK uznał to jest gites...)na podstawie konstytucji, która jest właściwie bublem prawnym - daleko nie trzeba szukać - rozdział I artykuł 2 to jest kwintesencja. TK najczęściej orzekał na podstawie tego artykułu - artykułu, w którym 2 pojęcia są właściwie niezdefiniowane.
Państwo prawa jest pojęciem zdefiniowanym.
Za Wikipedia "Państwo prawa (państwo prawne) – koncepcja państwa, w którym prawo ma pozycję nadrzędną w systemie politycznym, wiąże rządzących i wyznacza zakres ich kompetencji, a obywatelom gwarantuje szereg praw i wolności. W państwie prawa organy i instytucje państwowe mogą działać jedynie w zakresie określonym przez prawo, natomiast obywatele mogą czynić to wszystko, czego prawo nie zakazuje[1]. Przeciwieństwem państwa prawnego jest państwo, w którym władza sprawowana jest arbitralnie, a prawo jest traktowane instrumentalnie."
Sprawiedliwość społeczna też.
Za Wikipedia "Postulat "urzeczywistniania zasady sprawiedliwości społecznej" występuje także w artykule 2 Konstytucji RP. W komentarzach do Konstytucji pojęcie to jest jednak definiowane jako nakaz tworzenia sprawiedliwego prawa i uchylania prawa niesprawiedliwego[4]."
Prawo jest akurat takim działem gdzie bardzo często się działa na pojęciach abstrakcyjnych i trzeba z nimi żyć.
Sent from my SM-T815 using Tapatalk
Presidente
17-09-2016, 15:43
Zdefiniowane w sensie prawnym jest państwo prawa (wprawdzie są pewne wątpliwości, ale jest pewna "umowa' co do tego). Sprawiedliwość społeczna i demokracja (w wyrażenie demokratyczne państwo prawa) nigdzie nie jest zdefiniowana w sensie prawnym
Napoleon7
17-09-2016, 17:44
@ Sprawiedliwość społeczna i demokracja (w wyrażenie demokratyczne państwo prawa) nigdzie nie jest zdefiniowana w sensie prawnym @
Pojęcie demokracji jest zdefiniowane, choć pamiętać musimy iż ta definicja zmieniała się na przestrzeni lat. Natomiast najprostsza definicja państwa to: terytorium + ludzie + władza. Sprawiedliwość społeczna jest zaś rzeczywiście pojęciem względnym, jeżeli jednak mamy państwo o danym ustroju to pojęcie to jest już bardziej wyraziste. Zawarcie tego sformułowania w naszej konstytucji nie można według mnie uznać za jakiś "bubel prawny" bo jednoznacznie wyznacza ono interpretację dalszych przepisów (tu tłumaczenie Drakena wydaje się iść we właściwym kierunku).
Konstytucja musi być aktem prawnym dość ogólnym. Nie można absolutnie oczekiwać, że konstytucja będzie precyzyjnie regulowała takie czy inne kwestie. To utopia. Konstytucja musi wyznaczać pewne ramy prawne w których powinny się mieścić akty prawne niższego rzędu. W tym sensie aktualne głosy na temat tego, że należy pewne przepisy uściślić są nieuzasadnione. Bo jeżeli ktoś będzie chciał łamać konstytucję jak to robi PiS, to zawsze znajdzie jakiś punkt zaczepienia. Tłumaczenia PiS są absurdalne i w sposób oczywisty bezprawne. I co z tego? Jeżeli zmieni się zapisy, to co to zmieni w sytuacji gdy ktoś konstytucję będzie chciał złamać?
@ A z jakiej racji jakieś znaczące ugrupowanie miałoby się temu sprzeciwiać? Przecież to idealna deska ratunku jak się budżet nie domyka @
Dla zasady. I dlatego że w dłuższym okresie czasu takie działanie jest niekorzystne. Rzecz w tym, że NIKT oceniając częściową likwidację OFE nie patrzył na to w ten sposób. Od lewicy zaczynając a na korwinistach kończąc. Dodam, że PO zadziałało i tak stosunkowo umiarkowanie bo PiS chciał całkowitej likwidacji OFE. Zresztą, nie tylko PiS (zobaczymy co zrobi).
@ ...ale co tam - TK uznał to jest gites... @
Tak działa państwo prawa. Pamiętaj, że to iż masz zdanie odmienne nie oznacza, że masz rację. Zawsze musi być arbiter - w ujęciu konstytucyjnym jest to TK. A może uważasz jak Pawlaki w "Samych swoich", że "sąd sądem a sprawiedliwość musi być po naszej stronie"?
Konstytucja jest fundamentem systemu prawnego danego państwa i ma opisać tylko zarysy i podstawy funkcjonowania państwa.
Wracając do PiS, reforma edukacji w ich wersji jest wreszcie ujawniona i dla mnie można ją potłuc o kant wiadomo czego. Chcą zamiast przyrody dać historię na egzaminie po podstawówce, i to zamiast części przyrodniczej. Jak dla mnie to jest strzał w stopę. Jak historię lubię i cenię, to realnie patrząc wiele ona w życiu nie da, a wiedza z przyrody ma dużo większe znaczenie.
Potem, osiem lat podstawówki i brak gimnazjum jest dla mnie jeszcze większą porażką. Dla mnie gimnazjum było chyba ulubioną częścią mojej edukacji i jest w pewnym sensie łagodnym wprowadzeniem w to czego się spodziewać po liceum czyli dużo więcej rzeczy do nauki i dużo więcej zadań. A poza tym likwidacji gimnazjum to likwidacja gigantycznej ilości miejsc pracy (36k jak dobrze pamiętam), a najlepsze w ogóle jest to, że chcą to wprowadzić od września. Na co nie ma realnie żadnych szans, dobrej książki/podręcznika w miesiąc się nei zrobi, a o podstawie programowej to już w ogóle. (Jak ktoś czytał Harry'ego Pottera to pewnie kojarzy Umbridge, przypomina trochę tą całą Zalewską czy jak jej tam jest.)
Sent from my SM-T815 using Tapatalk
Nie wiem do jakiego gimnazjum chodziłeś, ale np. moje to była patologia, i bardzo się ciesze że moje dzieci unikną tego szamba. Bo chłystkom się wydaje że skończylio podstawówkę i ida do innej szkoły (piętro wyżej :rolleyes:) to już dorośli i panowie życia. Sam taki byłem, więc wiem z autopsji. I kto straci te miejsca pracy? Głównie dyrektorzy i administracja z gimnazjów, nauczyciele zostaną, jako kadra dla klas starszych.
Presidente
17-09-2016, 18:09
Pojęcie demokracji jest zdefiniowane, choć pamiętać musimy iż ta definicja zmieniała się na przestrzeni lat. Natomiast najprostsza definicja państwa to: terytorium + ludzie + władza. Sprawiedliwość społeczna jest zaś rzeczywiście pojęciem względnym, jeżeli jednak mamy państwo o danym ustroju to pojęcie to jest już bardziej wyraziste. Zawarcie tego sformułowania w naszej konstytucji nie można według mnie uznać za jakiś "bubel prawny" bo jednoznacznie wyznacza ono interpretację dalszych przepisów (tu tłumaczenie Drakena wydaje się iść we właściwym kierunku).
"Wyrazistość' nie oznacza, że to pojęcie jest definiowalne prawnie
Konstytucja musi być aktem prawnym dość ogólnym. Nie można absolutnie oczekiwać, że konstytucja będzie precyzyjnie regulowała takie czy inne kwestie. To utopia. Konstytucja musi wyznaczać pewne ramy prawne w których powinny się mieścić akty prawne niższego rzędu. W tym sensie aktualne głosy na temat tego, że należy pewne przepisy uściślić są nieuzasadnione. Bo jeżeli ktoś będzie chciał łamać konstytucję jak to robi PiS, to zawsze znajdzie jakiś punkt zaczepienia. Tłumaczenia PiS są absurdalne i w sposób oczywisty bezprawne. I co z tego? Jeżeli zmieni się zapisy, to co to zmieni w sytuacji gdy ktoś konstytucję będzie chciał złamać?
Konstytucja nie powinna być ogólna - powinna być możliwie jak najprostsza.
Dla zasady. I dlatego że w dłuższym okresie czasu takie działanie jest niekorzystne. Rzecz w tym, że NIKT oceniając częściową likwidację OFE nie patrzył na to w ten sposób. Od lewicy zaczynając a na korwinistach kończąc. Dodam, że PO zadziałało i tak stosunkowo umiarkowanie bo PiS chciał całkowitej likwidacji OFE. Zresztą, nie tylko PiS (zobaczymy co zrobi).
W sposób umiarkowany bo zabrało tylko połowę xD.
Tak działa państwo prawa. Pamiętaj, że to iż masz zdanie odmienne nie oznacza, że masz rację. Zawsze musi być arbiter - w ujęciu konstytucyjnym jest to TK. A może uważasz jak Pawlaki w "Samych swoich", że "sąd sądem a sprawiedliwość musi być po naszej stronie"?
Taaaa, państwo prawa, najlepsze jak Sąd Najwyższy orzekał w sprawie Wedla - dawni właściciele wygrali w sądzie I i II instancji. A Sąd Najwyższy co zrobił? Orzekł zupełnie odwrotnie w wyjaśnieniu podając, że ustawę nacjonalizacyjną z czasów PRL należy interpretować nie literalnie tylko zgodnie z celem ustawodawcy :eek:.
I teraz zgadnij dlaczego uważam, że sądy w naszym kraju a'la TK albo SN są gówno warte - do momentu kiedy wyroki takich sądów nie będą jednomyślne (vide na przykład akcja z OFE) nadal tak będzie
chochlik20
17-09-2016, 18:14
Nie słyszałem o tym, że mają zabrać część przyrodniczą z testu po tych ich 8-letnich podstawówkach. Ale, jeżeli to prawda to czysty idiotyzm. Do tej pory mieliśmy po gimnazjum uczeń zdawał test z wiedzy humanistycznej, który zawierał min. elementy historii oraz test matematyczno-przyrodniczy, który sprawdzał wiedzę zakresu nauk ścisłych plus test z języka nowożytnego. I nikt do tej pory nie wpadł, aby likwidować jedna jego część i zastępować całkowicie inną. Ukłon w kierunku środowisk narodowych? Bo na pewno nie troska o wiedzę historyczną młodych Polaków.
Nie wiem do jakiego gimnazjum chodziłeś, ale np. moje to była patologia, i bardzo się ciesze że moje dzieci unikną tego szamba. Bo chłystkom się wydaje że skończylio podstawówkę i ida do innej szkoły (piętro wyżej :rolleyes:) to już dorośli i panowie życia. Sam taki byłem, więc wiem z autopsji. I kto straci te miejsca pracy? Głównie dyrektorzy i administracja z gimnazjów, nauczyciele zostaną, jako kadra dla klas starszych.
Według badać największa patologia i przemoc panuję w podstawówce, a nie w gimnazjum.
Nauczyciele zostaną, jak zostaną polikwidowane szkoły, które są tylko gimnazjami? Logiczne jest, że skoro wyleci dyrekcja to i wylecą pracownicy.
http://www.ibe.edu.pl/images/prasa/przemoc_wykres5.jpg
http://www.ibe.edu.pl/pl/kontakt/381-przemoc-w-polskiej-szkole-jak-naprawde-wyglada
Nie słyszałem o tym, że mają zabrać część przyrodniczą z testu po tych ich 8-letnich podstawówkach. Ale, jeżeli to prawda to czysty idiotyzm. Do tej pory mieliśmy po gimnazjum uczeń zdawał test z wiedzy humanistycznej, który zawierał min. elementy historii oraz test matematyczno-przyrodniczy, który sprawdzał wiedzę zakresu nauk ścisłych plus test z języka nowożytnego. I nikt do tej pory nie wpadł, aby likwidować jedna jego część i zastępować całkowicie inną. Ukłon w kierunku środowisk narodowych? Bo na pewno nie troska o wiedzę historyczną młodych Polaków.
Nie wiem, ale dla mnie ta ich cała polityka patriotyczna śmierdzi na kilometr. Jak Komorowskiego nie lubię jako prezydenta to miał on przynajmniej jakiś sensowny pomysł na budowę patriotyzmu, a najważniejsze, że nie było to wpychanie rzeczy na siłę. A tu mamy tak, apele smoleńskie, rozgrzebanie sprawy Smoleńska, która jest już zamknięta, i jeszcze Żołnierze Wyklęci, którzy są grupą kontrowersyjną i to bardzo. Są tacy, którzy powinni być szanowani, a są tacy, których można bezpiecznie dać do jednego worka z NKWD czy Gestapo.
Sent from my SM-T815 using Tapatalk
Jak dobrze pójdzie to zamienią się w podstawówki. Prawdopodobnie dalej będzie to samo, pewnie wtedy gimnazja będą przybudówkami do SP. Inny budynek, szkoła ta sama. Mam rodziców nauczycieli, i sami stwierdzili że głównie dyrekcję wywali się i administrację. Nauczyciele będą uczyć starsze klasy tak jak to drzewiej bywało.
Większym problemem i tak jest brak pomysłu na oświatę (u każdej ze stron politycznych). Cały czas brnięcie w uproszczenia, i zmiany co roku. Moi rodzice twierdzą że za PRL oświata stała na dużo wyższym poziomie. No, ale jak się likwidowało to wszystko - łącznie z tym co nie było złe w dawnym systemie.
Pomysł na budowę patriotyzmu z różowymi flagami z orłem i czekoladowym orzełkiem? Ja dziękuję za taki jarmarkowy patriotyzm.
Jak dobrze pójdzie to zamienią się w podstawówki. Prawdopodobnie dalej będzie to samo, pewnie wtedy gimnazja będą przybudówkami do SP. Inny budynek, szkoła ta sama. Mam rodziców nauczycieli, i sami stwierdzili że głównie dyrekcję wywali się i administrację. Nauczyciele będą uczyć starsze klasy tak jak to drzewiej bywało.
Większym problemem i tak jest brak pomysłu na oświatę (u każdej ze stron politycznych). Cały czas brnięcie w uproszczenia, i zmiany co roku. Moi rodzice twierdzą że za PRL oświata stała na dużo wyższym poziomie. No, ale jak się likwidowało to wszystko - łącznie z tym co nie było złe w dawnym systemie.
Pomysł na budowę patriotyzmu z różowymi flagami z orłem i czekoladowym orzełkiem? Ja dziękuję za taki jarmarkowy patriotyzm.
To wolisz patriotyzm w wykonaniu lysych pał spod znaku ONR? Nie mówię, że to było dobre, ale to było na pewno lepsze niż to co ONR i inne prawice chcą. Poza tym te kotyliony i marsze źle nie wyglądały.
Sent from my SM-T815 using Tapatalk
PaskudnyPludrak
17-09-2016, 19:39
Pomysł na budowę patriotyzmu z różowymi flagami z orłem i czekoladowym orzełkiem? Ja dziękuję za taki jarmarkowy patriotyzm.
Pewnie, lepsze są kije bejsbolowe z husarią,żołnierzami wyklętymi,Polską walczącą............,tatuaże, tandetne koszulki na każdym bazarze, bandytka kibicowska śmigająca w tychże,raperzy, którzy do niedawna rymowali o j.... policji,ćpaniu,handelku prochami,lewych interesach,bzykaniu,imprezkach(i takie życie prowadzili/prowadzą).............. dziś wielcy patrioci o ŻW śpiewają :lol2:(bo taka jest po prostu moda)troglodyci z racami i chamskimi okrzykami na podniosłych uroczystościach państwowych(o tym jakie bydło robią zagranicą na wyjazdach w 'patriotycznych' ciuchach nawet nie wspominam),co drugi Seba w koszulce AK,PW,NSZ..........do tego oczywiście 'kołczan prawilności' to jest dopiero jarmark, niemal wszystkie symbole narodowe zostały przez nich zohydzone i ośmieszone !!!
Już nawet niektórzy powstańcy i inni kombatanci mówią, że to jest po prostu profanacja !!!
Bartolomeo
17-09-2016, 19:45
Jak dorastałem panował trend na hasła HWDP i JP, teraz młode pokolenie idiotów i agresywnych debili nosi koszulki z symbolem Polski Walczącej. Wcześniej agresywna młodzież była wrogiem systemu teraz staje się narzędziem. Brawo
Nezahualcoyotl
17-09-2016, 20:06
Pewnie lepsze są kije bejsbolowe z husarią,żołnierzami wyklętymi,Polską walczącą............,tatuaże, tandetne koszulki na każdym bazarze, bandytka kibicowska śmigająca w tychże,raperzy, którzy do niedawna rymowali o j.... policji,ćpaniu,handelku prochami,lewych interesach,bzykaniu,imprezkach(i takie życie prowadzili/prowadzą).............. dziś wielcy patrioci o ŻW śpiewają :lol2:(bo taka jest po prostu moda)troglodyci z racami i chamskimi okrzykami na podniosłych uroczystościach państwowych(o tym jakie bydło robią zagranicą na wyjazdach w 'patriotycznych' ciuchach nawet nie wspominam),co drugi Seba w koszulce AK,PW,NSZ..........do tego oczywiście 'kołczan prawilności' to jest dopiero jarmark, niemal wszystkie symbole narodowe zostały przez nich zohydzone i ośmieszone !!!
Już nawet niektórzy powstańcy i inni kombatanci mówią, że to jest po prostu profanacja !!!
No wiesz jedni promują polskość poprzez gadżety z patriotycznymi hasłami (motywami) wzbogaconymi również patriotycznymi (ogólnokrajowymi lub lokalnymi) przyśpiewkami oraz hasłami a inni poprzez wchodzenie do samochodu od strony bagażnika lub wspinaniu się na krzesło w parlamencie.Co kraj to obyczaj.
Grunt że pominąłeś motocyklistów :ok:.
Według badać największa patologia i przemoc panuję w podstawówce, a nie w gimnazjum.
http://www.ibe.edu.pl/images/prasa/przemoc_wykres5.jpg
http://www.ibe.edu.pl/pl/kontakt/381-przemoc-w-polskiej-szkole-jak-naprawde-wyglada
To raczej nic zaskakującego gdyż zważywszy na rozpiętość wiekową w szkołach o profilu podstawowym (7-13) łatwiej tam do przypadków przemocy wynikającej z dysproporcji pomiędzy uczniami klas I-VI.
Na szczeblu gimnazjalnym (13-16) takowa wciąż istnieje jednak trzyletnia różnica wiekowa zwłaszcza w okresie dojrzewania młodzieży nie stwarza aż tak wielkich kontarstów pomiędzy uczniami.
Ostatni ponadgimnazjalny przykład załączony na wykresie obejmujący uczniów powyżej 16 roku życia myslę że nie wymaga wyjaśnień.
Jak dorastałem panował trend na hasła HWDP i JP, teraz młode pokolenie idiotów i agresywnych debili nosi koszulki z symbolem Polski Walczącej. Wcześniej agresywna młodzież była wrogiem systemu teraz staje się narzędziem. Brawo
Kiedy ja dorastałem była Pomarańczowa Alternatywa.Piękna społeczna inicjatywa.Patriotyzm pełną gębą!Ale był także Kaczmarski,Jarocin,Rozgłośnia Harcerska,Smoleń i Pietrzak a młodzież jak się tłukła z pałami tak się z nimi zawsze brała za łby bez znaczenia co miała wymalowane na swoich koszulkach,plakietkach,znaczkach,etc...
Poza tym te kotyliony i marsze źle nie wyglądały.
Nie dzięki...
http://i68.tinypic.com/35astut.jpg
TK jednoznacznie uznał, że nie doszło do działania bezprawnego. Uważam to posunięcie PO za bardzo złe, ale to nie jest „kradzież”. Co ciekawe, podobnie sądzą w zasadzie wszystkie ugrupowania (nie znam jednego liczącego się, które uważa inaczej). Czyli – ten werdykt TK nie budzi żadnych wątpliwości. Ocena tego posunięcia jest już różna, ale jego zgodność z prawem nie jest podważana (Chochlik20 chyba nieco pomieszał jedno z drugim).
Orzeczenie TK i tak nie zmienia faktu że dzięki forsie z OFE PO zredukowało "na papierze" dług publiczny o kwotę 150 mld złotych a tym samym powiekszyło zobowiązania Skarbu Państwa wobec przyszłych emerytów.
To raczej nic zaskakującego gdyż zważywszy na rozpiętość wiekową w szkołach o profilu podstawowym (7-13) łatwiej tam do przypadków przemocy wynikającej z dysproporcji pomiędzy uczniami klas I-VI.
Na szczeblu gimnazjalnym (13-16) takowa wciąż istnieje jednak trzyletnia różnica wiekowa zwłaszcza w okresie dojrzewania młodzieży nie stwarza aż tak wielkich kontarstów pomiędzy uczniami.
Ostatni ponadgimnazjalny przykład załączony na wykresie obejmujący uczniów powyżej 16 roku życia myslę że nie wymaga wyjaśnień.
Generalnie chodzi o to, że większość przeciwników gimnazjów mówi o tym, że są złe bo dzieciaki są złe, bo agresja bo przemoc itd. Co jest oczywiście bzdurą, bo likwidacja gimnazjum nie sprawi, że dzieciaki ominą najtrudniejszy wiem i z dzieci, magicznie, przeobrażą się w młodzież. No i jak gimnazja zaczynały powstawać, to przemoc w nich była olbrzymia. Po tylu latach obecności gimnazjów mamy to, że przemoc w nich jest mniejsza niż w podstawówkach. Prosta sprawa, żadne głębsze analizy nie są potrzebne.
PaskudnyPludrak
17-09-2016, 20:48
lub wspinaniu się na krzesło w parlamencie.Co kraj to obyczaj.
Gdyby Komorowski faktycznie skakał po stołkach w parlamencie japońskim, to bez wątpienia odbiłoby się to echem nie tylko w polskich mediach, a już szczególnie w japońskich byłaby o tym mowa, tymczasem ani w japońskich, ani nigdzie indziej poza Polską nikt nie bąknął o tym nawet słówkiem(spisek PO, GW,Lisa,TVN i żony Sikorskiego ?). Sam na początku byłem przekonany, że wskoczył tam na jakiś stołek, ale okazuję się, że tam mógł być specjalny podest/podwyższenie właśnie do fotek dla delegacji państwowych, co już jednak przeszło bez większego echa, i zostało, że Komorowski skakał po stołkach.
http://images68.fotosik.pl/659/9ec33c5587136a17.png
Grunt że pominąłeś motocyklistów :ok:.
Do motocyklistów nic nie mam, ci potrafią się przynajmniej przyzwoicie zachować.A taki Rajd Katyński to super sprawa.
Ale był także Kaczmarski,
Gdyby dziś żył Kaczmarski, to coś mi się zdaję, że nie zostawiłby suchej nitki na tym obecnym polskim patriotyzmie, zawsze był sceptycznie nastawiony do patosu, wycierania sobie gęby patriotyzmem i historią,skrzętnie wytykał rozmaite polskie wady,przywary na przestrzeni dziejów itp itd ,był gorącym orędownikiem wstąpienia do UE, no i miał żydowskie korzenie :) dziś pewnie zostałby zbesztany od lewaków i sprzedawczyków, zresztą jeszcze za jego życia niektórzy tak o nim mówili i pisali- np Łysiak(piszący dziś m.in dla Wsieci i innych prawicowych pisemek)
A najzabawniejsze w tym wszystkim jest to, że niektórzy dziś jego utwory jak np "Dobre rady Pana Ojca" uważają za pochwałę polskości :crazy::lol2: zresztą słynne 'Mury' ludzie też interpretują nie tak jak on sam chciał, i zawsze mówił, że ten utwór właśnie dlatego, to jego osobista porażka.
Nezahualcoyotl
17-09-2016, 20:50
Generalnie chodzi o to, że większość przeciwników gimnazjów mówi o tym, że są złe bo dzieciaki są złe, bo agresja bo przemoc itd.
Gdyby zdjęcie lub zastąpienie jednych tablic placówek oświatowych na inne jednocześnie likwidowało przemoc fizyczną i werbalną u naszej dziatwy to by pedagodzy poszli z torbami :devil:.
Presidente
17-09-2016, 21:02
Gdyby dziś żył Kaczmarski, to coś mi się zdaję, że nie zostawiłby suchej nitki na tym obecnym polskim patriotyzmie, zawsze był sceptycznie nastawiony do patosu, wycierania sobie gęby patriotyzmem i historią,skrzętnie wytykał rozmaite polskie wady,przywary na przestrzeni dziejów itp itd ,był gorącym orędownikiem wstąpienia do UE, no i miał żydowskie korzenie :) dziś pewnie zostałby zbesztany od lewaków i sprzedawczyków, zresztą jeszcze za jego życia niektórzy tak o nim mówili i pisali- np Łysiak(piszący dziś m.in dla Wsieci i innych prawicowych pisemek)
A najzabawniejsze w tym wszystkim jest to, że niektórzy dziś jego utwory jak np "Dobre rady Pana Ojca" uważają za pochwałę polskości :crazy::lol2:
O to to to. To samo z "Murami" - używają tej piosenki jako utworu przeciwko ograniczaniu wolności czy czegokolwiek a on śpiewał o izolowaniu się od świata.
Według badać największa patologia i przemoc panuję w podstawówce, a nie w gimnazjum.
Nauczyciele zostaną, jak zostaną polikwidowane szkoły, które są tylko gimnazjami? Logiczne jest, że skoro wyleci dyrekcja to i wylecą pracownicy.
Liczba nauczycieli może się tylko zmniejszyć przez zmniejszenie liczby dzieciaków w szkołach. Jakaś tam proporcja dzieciaki:nauczyciele będzie zachowana. To czy będą uczyć dzieciaka z 2 klasy gimnazjum czy z 8 podstawówki to bez różnicy.
PaskudnyPludrak
17-09-2016, 21:20
O to to to. To samo z "Murami" - używają tej piosenki jako utworu przeciwko ograniczaniu wolności czy czegokolwiek a on śpiewał o izolowaniu się od świata.
O izolowaniu się od świata, i o tym, że wszelakie zrywy ludu,rewolucję nigdy do niczego dobrego nie prowadzą, i że każda rewolucja prędzej czy później pożera swoje dzieci i odchodzi od swych pierwotnych ideałów.Zresztą jest wiele wywiadów z nim(choćby na Yt)w których sam to tłumaczy, w jego biografiach, książkach o tekstach też jest o tym mowa.
Napoleon7
18-09-2016, 13:45
@ I kto straci te miejsca pracy? Głównie dyrektorzy i administracja z gimnazjów, nauczyciele zostaną, jako kadra dla klas starszych.@
Nie gniewaj się, ale nie masz pojęcia o realiach oświatowych i przez to piszesz bzdury (bez obrazy). Wystarczy logicznie policzyć: etat kalkulacyjny nauczycielski to 18 g tygodniowo. Przeciętny oddział w szkole to niecałe 2 etaty (dla uproszczenia, licząc ze zniżkami dla funkcyjnych, przyjmijmy, że dwa). A teraz sobie policz: ciąg nauki do tej pory to 6+3+3/4. Z tym, że szkoły ponadgimnazjalne prowadzone są przez powiaty a podstawówki i gimnazja przez gminy. Tylko w dużych miastach na prawach powiatu wszystkie są prowadzone przez ten sam organ. W nowej szkole nauczanie zintegrowane ma być do 4 klasy - co oznacza, że będzie potrzeba trochę więcej nauczycieli nauczania początkowego (ale z tym nie będzie problem bo wielu szuka pracy; Presidente - nauczyciel uczący w klasach I-III nie ma kwalifikacji do nauczania w klasach gdzie są przedmioty i odwrotnie!). W nowej SP nauczyciele "przedmiotowcy" wykorzystani będę więc tylko w 4 kolejnych klasach. Ale przeciętnej gminy do tej pory było to 6 kolejnych klas/oddziałów (3 w SP i 3 w G). Czyli reforma doprowadzi to utraty przez gminy 2 klas - na jeden ciąg to jakieś 4 etaty kalkulacyjne (realnie jakieś 3,5). Możesz oczywiście powiedzieć, że tych ludzi powinny przyjąć szkoły średnie. I być może część tam trafi, ale tylko niewielka część - bo to jest już INNY ORGAN PROWADZĄCY! W tych szkołach też brakuje godzin, więc dyrektorzy najpierw dadzą je "swoim". Dopiero później, zapewne bardzo ostrożnie, będą zatrudniać nowych - czyli m.in. zwolnionych z gimnazjów. Przy czym, jeżeli PiS wprowadzi przepisy o których ostatnio słyszałem, że organy prowadzące nie będą miały prawa zwalniać nauczycieli dla których nie ma etatów (a coś takiego słyszałem), to szkoły powiatowy NIGDY tych zwolnionych z gimnazjów nie zatrudnią. Bo po co brać sobie problem na głowę?! Zgodnie z KN nauczyciel może mieć do 1,5 etatu. Bardziej w tej sytuacji będzie się opłacało dać swoim bo to i bezpieczniej (jak godzin nie będzie to nowo zatrudnionych nie da się zwolnić) i nauczyciele będą bardziej zadowoleni i wyjdzie taniej (nadgodziny są tańsze dla organu prowadzącego). Według mnie straci pracę nawet do połowy (na pewno zaś jakieś 30-35 %) nauczycieli z gimnazjów. Mniej w dużych miastach, więcej w mniejszych i w gminach wiejskich (gdzie chyba bezie najgorzej).
@ I teraz zgadnij dlaczego uważam, że sądy w naszym kraju a'la TK albo SN są gówno warte - do momentu kiedy wyroki takich sądów nie będą jednomyślne (vide na przykład akcja z OFE) nadal tak będzie@
?!?!?! Jak wyroki sądów mają być "jednomyślne"?! Sąd wydaje wyrok go uzasadniając. Gdyby wyroki miały być "jednomyślne" to nie powinno być możliwości odwołania - bo ta ma sens tylko wtedy gdy sąd wyższej instancji może wyrok instancji niższej uchylić lub nakazać ponowne rozpatrzenie sprawy!!! A czyniąc tak bierze pod uwagę nie tylko treść wyroku ale i jego uzasadnienie oraz ewentualne niedociągnięcia procesowe, które przecież też mogły mieć miejsce. Przecież to oczywiste! Jak można sądzić inaczej i pisać tak jak piszesz?! Widać tu tęsknotę za "jedynym słusznym ładem", ale broń nas Boże przed takowym!!! Bo świat jest znacznie bardziej skomplikowany niż się wydaje - wyroki sądów też. Pamiętajmy zaś, że sądy to ludzie a ludzie są omylni. Bezosobowe prawo jest po to by tego czynnika ludzkiego w wyrokowaniu było jak najmniej i tylko tam gdzie trzeba, ale trudno uchronić się od omyłek tam gdzie działają mimo wszystko ludzie. Więc instancyjność musi być. A tam gdzie instancyjność - tam mogą być różne wyroki. Przecież to logiczne!!!
@ Większym problemem i tak jest brak pomysłu na oświatę (u każdej ze stron politycznych). Cały czas brnięcie w uproszczenia, i zmiany co roku. Moi rodzice twierdzą że za PRL oświata stała na dużo wyższym poziomie. No, ale jak się likwidowało to wszystko - łącznie z tym co nie było złe w dawnym systemie. @
Co do braku pomysłu na oświatę ze strony PiS, to trudno się temu dziwić. Bo w moim przekonaniu to ugrupowanie w ogóle ma ma pomysłu na politykę i krajową i zagraniczną (tej ostatniej, podporządkowanej całkowicie polityce wewnętrznej, praktycznie w ogóle nie ma).
Myślę, że to działało tak: przed wyborami zbieramy wszystko to z czego ludzie są niezadowoleni i obiecujemy, że to zmienimy. A więc, ludzie są niezadowoleni z zarobków - obiecujemy podwyższenie kwoty wolnej od podatki i 500+ (to ostatnie jest też obietnicą poprawy dzietności na co też narzekamy). Narzekają frankowicze -więc obiecujemy pomoc. Ludziom nie podobają się gimnazja - więc obiecujemy, że je zlikwidujemy. Itd. Że to wszystko razem jest nierealne? I co z tego - jak wygramy to się będziemy martwić.
No i PiS wygrał. W czasie kampanii najbardziej wypaliło hasło 500+, więc ten program musiał być zrealizowany. W zasadzie wyczerpał on możliwości finansowe państwa bo dodatkowe 22-23 mld rocznie to ogromna kasa (niewiele więcej należałoby zapłacić za system obrony PLOT kraju w wersji mniej "bogatej"; takie pieniądze zaspokoiłyby też wszelkie potrzeby sprzętowe marynarki wojennej - dużo by tu można porównywać). Więc trzeba chociaż realizować obietnice mniej kosztowne. Jak - coś się wymyśli. Program 500+ też był pisany na kolanie i zawiera bardzo dużo niedoróbek zwykłych błędów (poczynając od tego, że powszechnie traktowany jest jako program socjalny a takim być NIE POWINIEN!). Więc na szybko wymyśla się coś z oświatą. Tu sytuacja jest o tyle łatwiejsza, że w większości za głupoty rządzących zapłacą samorządy.
A czy za PRL-u oświata była lepsza? Na pewno była dobra jak na tamte czasy. Ale czasy się jednak zmieniają. Więc prostego porównania nie ma. W moim przekonaniu w obecnych szkołach kształci się nieźle, choć zastrzeżenia można mieć - historia powinna być nauczana chronologicznie a nie tematycznie (dotyczy to obecnych szkół ponadgimnazjalnych). Szkoła to bowiem nie ten poziom by tak można było robić. No i zbyt mały nacisk postawiono na dyscyplinę a zbyt duży na prawa jednostki. Uczniowie uczą się w ten sposób postaw roszczeniowych. Tym bardziej, że co by nie mówić, to ani dla nich ani dla ich rodziców szkoła partnerem nie jest. Rodzic nigdy obiektywny wobec swego dziecka nie będzie a szkoła ma wymagać. Tu popełniono duży błąd (i m.in. dlatego Giertycha wcale bym nie uważał za takiego złego ministra). Tyle, że ta moja uwaga odnosi się do wychowania a nie edukacji, i to wychowania we wszystkich typach szkół a nie tylko w gimnazjach.
@ Orzeczenie TK i tak nie zmienia faktu że dzięki forsie z OFE PO zredukowało "na papierze" dług publiczny o kwotę 150 mld złotych a tym samym powiekszyło zobowiązania Skarbu Państwa wobec przyszłych emerytów.@
Dlatego uważam, że to było złe posunięcie i się z nim nie zgadzam. Co jednak nie zmienia tego, że było zgodne z prawem.
chochlik20
18-09-2016, 14:56
Liczba nauczycieli może się tylko zmniejszyć przez zmniejszenie liczby dzieciaków w szkołach. Jakaś tam proporcja dzieciaki:nauczyciele będzie zachowana. To czy będą uczyć dzieciaka z 2 klasy gimnazjum czy z 8 podstawówki to bez różnicy.
Na jakiejś podstawie Związek Nauczycielstwa Polskiego wyliczył ile nauczycieli pójdzie na bezrobocie. Z kosmosu tej liczby się nie wzięli.
http://www.portalsamorzadowy.pl/edukacja/likwidacja-gimnazjow-znp-nauczyciele-nie-daja-sobie-zamknac-ust-karta-nauczyciela,81783.html
Dyrektor jednego z gimnazjów w naszym regionie przyznaje, że już rozpoczął przymiarki do zmian. Po zmianie statusu szkoły na podstawową z jego obecnego gimnazjum straci pracę około 17 nauczycieli.
http://www.echodnia.eu/radomskie/wiadomosci/region/a/rewolucja-w-oswiacie-likwidacja-gimnazjum-i-zwolnienia-nauczycieli-w-regionie-radomskim,10360656/
W woj. śląskim oznacza to likwidację blisko 800 gimnazjów, w których uczy się blisko 112 tys. uczniów i pracuje ponad 11 tys. nauczycieli. MEN dał trzy lata na zakończenie procesu wygaszania.
http://www.dziennikzachodni.pl/edukacja/a/gimnazja-do-likwidacji-co-z-uczniami-nauczycielami-szkolami-reforma-edukacji-pytania-odpowiedzi,10347952/
Na czerwcowej sesji radni przez moment dyskutowali o problemie. - Co będzie z pracownikami likwidowanego CKU? - dopytywał radny Marek Krysztofiak z PiS.
- To jest analizowane. Jedna z pań z administracji przyjęła propozycję innej pracy, inna przejdzie do przedszkola, bo ma odpowiednie kwalifikacje. Jesteśmy w kontakcie z tymi osobami - zapewnił wiceprezydent miasta Roman Siemiątkowski. I dodał: - Mówimy o kilku osobach, a wkrótce będziemy dyskutować o 200-300, bo tyle może stracić pracę w Płocku po planowanej likwidacji gimnazjów w 2017 roku
http://plock.wyborcza.pl/plock/1,35710,20379287,beda-zwolnienia-nauczycieli-i-pracownikow-szkolnej-administracji.html#ixzz4KcEBuWcl
http://lodz.wyborcza.pl/lodz/1,35153,20313904,reforma-edukacji-beda-zwolnienia-i-zamykane-szkoly.html
Sorry, ale wiara w zapewnienia polityka, że wszystko będzie dobrze jest śmieszna. Odejdą tylko dyrektorzy, wice- i cała reszta biurokracji, a nauczycieli się nie zwolni, a gimnazja przekształci się w SP.
Logika jest dziurawa, jak burta wraku.
Przecież dyrektor czy wice- także pracują jako nauczyciele. Nie da się zlikwidować czegoś i stwierdzać, że nikt nie zostanie zwolniony.
Poza tym jest też spora różnica w poziomie wiedzy jaką ma nauczyciel matematyki w LO, a matematyk w gimnazjum. Więc ci, którzy pracują w gimnazjum do LO nie pójdą. To będzie tak samo udane jak próba przerobienia Forda GT w samochód rodzinny, niby można i niby się da, ale koszta ogromne.
Sent from my SM-T815 using Tapatalk
Liczba nauczycieli może się tylko zmniejszyć przez zmniejszenie liczby dzieciaków w szkołach. Jakaś tam proporcja dzieciaki:nauczyciele będzie zachowana. To czy będą uczyć dzieciaka z 2 klasy gimnazjum czy z 8 podstawówki to bez różnicy.
Niestety tak nie jest. O zatrudnienie nie będą musieli się martwić nauczyciele podstawówek, bo ich dyrekcja sobie zostawi. Zatrudnienie znajdą tez ci, którzy mają na przykład niepełne etaty. Ale reszta? Dyrekcja przepakuje resztę nauczycieli nadgodzinami tyle będzie z miejsc dla reszty nauczycieli. Zanim pójdą do liceów uczyć - w których będzie podobna sytuacja, to będą musieli robić kolejne kursy. Jakby ich było malo gdy przygotowywali się do pracy w gimnazjum.
Jak to wygląda w praktyce? Ano tak, że na przykład w mojej rodzinnej gminie zbudowano gimnazjum. Zbudowano jest 3 lata temu, bo przez cały czas gimnazjum znajdowało się w TRZECH miejscach. Pal licho uczniowie, bo oni chodzili tam gdzie było bliżej, ale nauczyciele musieli jeździć w ciągu dnia do różnych miejsc. No ale zbudowali to gimnazjum, nowoczesne, duże, z wielkim boiskiem. Teraz jest likwidowane. Pomysł gminy jest taki, że zrobią z niego przedszkole... ale w sumie jak? Boiska dzieciaki w pełni nie wykorzystają. Ławki, krzesła itd. nie nadają się. Tak to moi drodzy wygląda w praktyce. Chaos, zero przygotowania itd. Ot rządzący sobie wpadli na genialny pomysł - jak 500+, nie ważne koszty, nie ważny sens, ważne że ludzie dostaną stary system z sentymentu. Bo logiki w likwidacji dobrze prosperujących gimnazjów nie ma za grosz...
Może myślą, że jak się zlikwiduje gimnazja to gimbusy też znikną? xD
Napoleon7
18-09-2016, 17:46
@ Zanim pójdą do liceów uczyć... @
Wspominałem o tym w poprzednim poście - nie pójdą. A jeżeli już to niewielu i głównie w dużych miastach. A nie pójdą bo:
1) Szkoły podstawowe i ponadpodstawowe prowadzą RÓŻNE organy prowadzące - pierwsze gminy a drugie powiaty. Jedynie duże miasta na prawach powiatu prowadzą i te i te, ale i tam z płynnym przejściem będą problemy bo: oddziałów w szkołach średnich przybędzie za mało a zatrudniają dyrektorzy i oni będą się martwić przede wszystkim o "swoich", którzy też mają problemy z godzinami.
2) Jeżeli prawdziwa okaże się zapowiedź, że nauczycieli nie będzie można zwalniać w wyniku zmian organizacyjnych powstałych po reformie, to powiaty w życiu nikogo z gmin nie zatrudnia tylko każą dyrektorom dawać "swoim" nadgodziny. Bo nikt nie będzie sobie brał na głowy kosztownego problemu a na dodatek nadgodziny są tańsze.
To co robi PiS w oświacie jest kompletnie nieprzemyślane. Widać, że robią to ludzie którzy o realiach panujących w oświacie nie mają pojęcia - i to na dodatek robią "na szybko" bez głębszych analiz skutków swych działań. Oświata nigdy nie miała szczęścia do ministrów, ale teraz to już jest zupełna niekompetencja.
Może myślą, że jak się zlikwiduje gimnazja to gimbusy też znikną? xD
Przykre jest to, że chyba tak rzeczywiście myślą ludzie będący za likwidacją gimnazjów ;)
PZN to jest tak skorumpowana instytucja że bym się na nią nie powoływał. :)
PZN to jest tak skorumpowana instytucja że bym się na nią nie powoływał. :)
Bronią interesów nauczycieli, więc raczej wiedzą co mówią. I są jednym z lepszych związków zawodowych w Polsce, na pewno dużo lepszym niż NSZZ Solidarność, które jest przybudówką PiS.
Sent from my SM-T815 using Tapatalk
Napoleon7
18-09-2016, 21:33
@ PZN to jest tak skorumpowana instytucja że bym się na nią nie powoływał. @
A co to jest PZN? Chyba chodzi o ZNP?
A co do "skorumpowania".... W tej chwili skorumpowana politycznie jest "S". ZNP akurat zachowuje się tu prawidłowo. Przy czym co by o tym związku nie mówić to jednak są tam ludzie o oświacie mający pojęcie. I ciekaw byłbym na czym niby ta "korupcja" ZNP miałaby polegać? Z działalnością związku można się zgadzać lub nie, ale zarzut korupcji powinien być obiektywny. więc? Czy to klasyczne rzucanie oszczerstw bez pokrycia?
chochlik20
19-09-2016, 08:18
PZN to jest tak skorumpowana instytucja że bym się na nią nie powoływał. :)
Pewnie dowód, jak o nie poproszę to nie uświadczę?
Gajusz Mariusz
19-09-2016, 08:57
Pewnie dowód, jak o nie poproszę to nie uświadczę?
Proszę bardzo! Protestuje przeciwko planom PiS. Mało? :D
chochlik20
19-09-2016, 09:35
Proszę bardzo! Protestuje przeciwko planom PiS. Mało? :D
Wybacz, ale mało :P
Szukam jakiś artykułów o korupcji w ZNP, ale nie mogę na nic trafić. Więc liczę na dowody.
TVP wspiera "dobrą zmianę" - http://wiadomosci.tvp.pl/26989614/hipokryzja-politykow - ciekaw jestem czy komentarz redaktora naczelnego "Do Rzeczy" odnosił się do Misiewicza :hmm:
I, a propo owe pana:
Biuro prasowe GiEK-u w mejlu przesłanym do „Newsweeka” przyznaje, że prezes Zawada uczestniczył w spotkaniu z Misiewiczem. Ale, jak zapewnia, tematem rozmowy były „kondycja gospodarcza i problemy regionu”. Koalicyjne targi? Posady dla radnych? Insynuacja.
Sam Misiewicz odpisuje w podobny sposób. Nie zaprzecza, że mówił o zatrudnieniu dla radnych, ale twierdzi, że nie oferował go w zamian za przystąpienie do koalicji.
http://www.newsweek.pl/polska/bartlomiej-misiewicz-dyrektor-i-rzecznik-mon-skad-sie-wzial-misiewicz-,artykuly,397167,1.html
Czyżby poczuł się już taki pewny, że szasta posadami?
Co do skorumpowania, proszę bardzo - w ZNP moi rodzice płacili jakieś składki członkowskie, ale np. gdzieś to zawsze porzepadało, wyjeżdżali prezesi na wycieczki czy też się po prostu rozpływało. W moim rodzinnym mieście nie ma ani jednego już nauczyciela w ZNP, bo nie chcą dawać pieniędzy na czyjeś fanaberie. Dalej, jako związek mieli pomagać w np strajkach a robią je w... wakacje, lub też wcale nie ruszają palcem i całe przedsięwzięcie jest po prostu żałosne. Jest to aktualnie w takiej samej, albo nawet gorszej formie niż ,,Solidarność".
Gajusz Mariusz
19-09-2016, 09:49
Wybacz, ale mało :P
Dzielę życie z pewnym "ciałem pedagogicznym" ;) ale nic mi nie wiadomo o szalejącej korupcji w szkołach. Chyba że chodzi o wszechobecny schemat szukania pracy: znajomy znajomego poleca. No ale wtedy to wszyscy trafią w tym kraju za kraty. :cool: Nic mi także nie wiadomo o skorumpowaniu Polskiego Związku Narciarskiego a nawet Polskiego Związku Niewidomych. Więc niestety nie pomogę. :(
chochlik20
19-09-2016, 11:48
Co do skorumpowania, proszę bardzo - w ZNP moi rodzice płacili jakieś składki członkowskie, ale np. gdzieś to zawsze porzepadało, wyjeżdżali prezesi na wycieczki czy też się po prostu rozpływało.
Skoro wyciągasz z życia prywatnego to też po to sięgnę i wiem, że osoba nie będąca prezesem tylko członkiem jeździła na wycieczki zorganizowane przez ZNP.
W moim rodzinnym mieście nie ma ani jednego już nauczyciela w ZNP, bo nie chcą dawać pieniędzy na czyjeś fanaberie.
W takim razie ile jest nauczycieli w Twoim mieście?
Dalej, jako związek mieli pomagać w np strajkach a robią je w... wakacje, lub też wcale nie ruszają palcem i całe przedsięwzięcie jest po prostu żałosne.
Jakoś nie pamiętam ogólnopolskich protestów nauczycieli wakacje, tylko jakieś lokalne akcje, jak ma byc likwidowana placówka - http://www.znp.edu.pl/szukaj/strajk/
Jest to aktualnie w takiej samej, albo nawet gorszej formie niż ,,Solidarność".
Poproszę o wyjaśnienie tej gorszej formy protestu nauczycieli.
I pytanie na koniec - Jak to się ma do wyliczeń ZNP, a propo zwolnień nauczycieli, które podajesz wątpliwość? Bez problemu znalazłem parę linków świadczących, że zwolnienia będą miały miejsce.
Coś koło 60-70 nauczycieli. Cóż czy będą zwolnienia to się dopiero okaże.
chochlik20
19-09-2016, 12:44
Coś koło 60-70 nauczycieli.
Skąd wiesz w takim razie, żaden z nich nie jest członkiem? Oraz skąd wiesz (jeżeli tak jest) jakie są powody takiego stanu?
Cóż czy będą zwolnienia to się dopiero okaże.
Dopiero, co twierdziłeś, że zwolnień nauczycieli nie będzie, a odejdą tylko dyrektorzy i administracja.
Likwidacji kopalń też nie miało być to zrobiło się ich "wygaszanie".
Cały czas tak twierdzę. A skąd wiem? Może dlatego że mam rodziców nauczycieli i tu się wszyscy znają? :rolleyes:
Bartłomiej Misiewicz, szef gabinetu politycznego szefa MON i rzecznik ministra obrony poprosił Antoniego Macierewicza o zawieszenie w funkcjach. To efekt poniedziałkowego tekstu Newsweeka „Człowiek z aronii”, w którym m.in opisaliśmy to jak usiłował namówić radnych PO do zmiany barw, obiecując im prace w spółkach skarbu państwa. Misiewicz zapowiedział, że podejmie kroki prawne przeciw redakcji „Newsweeka”.
Czyżby kariera Miśka skończyła się równie szybko jak się zaczęła? :D
chochlik20
19-09-2016, 13:37
Cały czas tak twierdzę.
Więc na jakim argumencie umacniasz swoje przekonanie, skoro wrzucone przeze mnie linki mówią coś innego.
A skąd wiem? Może dlatego że mam rodziców nauczycieli i tu się wszyscy znają? :rolleyes:
Moja siostra jest nauczycielem i nie zna wszystkich nauczycieli w mieście, co najwyżej zna tych z którymi pracuje lub pracowała. Więc ciężko jest mi uwierzyć, że Twoi rodzice znają każdego nauczyciela.
Bartłomiej Misiewicz, szef gabinetu politycznego szefa MON i rzecznik ministra obrony poprosił Antoniego Macierewicza o zawieszenie w funkcjach. To efekt poniedziałkowego tekstu Newsweeka „Człowiek z aronii”, w którym m.in opisaliśmy to jak usiłował namówić radnych PO do zmiany barw, obiecując im prace w spółkach skarbu państwa. Misiewicz zapowiedział, że podejmie kroki prawne przeciw redakcji „Newsweeka”.
Czyżby kariera Miśka skończyła się równie szybko jak się zaczęła? :D
Dobrze by było, ale patrząc na Edmunda Jannigiera to małe szanse. Powrócił, jak bumerang.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Edmund-Janniger-znow-w-MON,wid,18362581,wiadomosc.html
Napoleon7
19-09-2016, 15:30
@...w ZNP moi rodzice płacili jakieś składki członkowskie, ale np. gdzieś to zawsze porzepadało, wyjeżdżali prezesi na wycieczki czy też się po prostu rozpływało...@
Pampa, ja Ciebie traktuję poważnie w naszych dyskusjach!
Co do działalności związkowej, to ona głównie koncentruje się w samorządach i ewentualnie samych szkołach. Samorządy wydają sporo uchwał oświatowych z czego część musi być konsultowana ze związkami, część samorządy konsultują z własnej woli. Strajki, protesty organizowane są przeważnie też na szczeblu samorządowym. Jak wszystko idzie dobrze, to aktywność związków jest taka sobie - bo niby czemu ma być większa? Jak się dzieje źle to wtedy i aktywność związkowców rośnie - to naturalne. W moim powiecie aktywność związków jest taka sobie, ale i nie ma specjalnych powodów do tego by była większa. Co ciekawe, do tej pory "S" i ZNP zawsze współpracowały. Teraz się to zaczyna zmieniać - zobaczymy co będzie.
@ Czyżby kariera Miśka skończyła się równie szybko jak się zaczęła? @
Zderzak się zużył. Ale mimo to jakoś jestem dziwnie spokojny o losy pana Misiewicza - nie sądzę by mu się jakaś krzywda stała. W końcu zadania partyjne wykonywał. Można by rzec, że poległ na "polu chwały".
Oj coś młody geniusz wojskowy naszego ministra szybko nie podoła obowiązkom:
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1038663,title,Bartlomiej-Misiewicz-zawieszony-w-MON-Prokuratura-bada-sprawe-zatrudnienia-w-Polskiej-Grupie-Zbrojeniowej,wid,18511482,wiadomosc.html
Nesweek, Nesweek'em ale taka deklaracja może być początkiem wojny obecnych władz wobec krnąbrnych mediów.
Gajusz Mariusz
20-09-2016, 17:54
179 tysięcy złotych - tyle wynosił roczny limit wydatków reprezentacyjnych (http://www.dz.urz.mon.gov.pl/zasoby/dziennik/pozycje/tresc-aktow/pdf/2016/09/Poz._148_dec._Nr_272.pdf) i okolicznościowych, którym dysponował szef resortu, Antoni Macierewicz (http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/0,114916.html?tag=Antoni+Macierewicz). Był odziedziczony po politycznych poprzednikach. Teraz jednak został zniesiony. W decyzji, zamiast kwoty, wpisano "według potrzeb".
Co tu komentować :cool:
A propos przybudówki PiS czyli Kukiza.
http://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/polska/kukiz-bierze-miliony-a-m%C3%B3wi%C5%82-%C5%BCe-nie-wezm%C4%85-pieni%C4%99dzy-z-bud%C5%BCetu/ar-BBwnken?li=AAaGjkQ&ocid=spartanntp
My nie chcemy waszych pieniędzy. Chcemy je dla was odzyskać – tak w kampanii reklamował swój ruch Paweł Kukiz (53 l.). Wytykał partiom miliony, które spływały na ich konta. Teraz jednak uznał, że pieniądze z budżetu państwa się przydadzą.
Oczywiście nasz idealista już wytłumaczył, że to "zwroty" za kampanię wyborczą. No brawo! Ale kto dokonał tych zwrotów? Drukarnie drukujące jego plakaty? A może graficy tworzący logo? Czy może stadiony na których prowadził kampanię? Nie, to są pieniądze od obywateli, które niby pan Kukiz miał odzyskać/gardzić. Także, albo jest głupcem, albo hipokrytą, albo oszustem. Ja myślę, że wszystkim po trochu ;)
"Wiozę torby z darami, w aucie z alufelgami, portfel cały wypchany dolarami" ;)
Shay Ruan
20-09-2016, 21:27
Nie oceniaj wszystkich swoją miarą ;).
Tutaj też polecam stosować się do regulaminu ogólnego, i do kultury dyskusji. WSZYSCY.
Napoleon7
21-09-2016, 07:05
@ A propos przybudówki PiS czyli Kukiza.@
Każda partia polityczna lub quasi-partia biorąca udział w wyborach musi mieć środki na bieżącą działalność. To naturalne, bo jeżeli nawet w jednych wyborach taka organizacja jakimś cudem dostanie się do parlamentu, to w kolejnych przepadnie. To samo jest z Kukizowcami i dziwię się tym, którzy tego nie rozumieją lub nie rozumieli przed wyborami. Dla mnie było zawsze rzeczą oczywistą, że Kukiz pieniądze które mu się z budżetu należą weźmie. A co do tego jaki on jest.... Tylko skończony naiwniak może podczas kampanii mówić szczerze takie hasła jak te o pieniądzach które mówił Kukiz. Życie je szybko zweryfikowało i Kukiz wyszedł na hipokrytę (o czym wspomniał Volomir). Czy jest oszustem? Nie sądzę. Raczej naiwnym hipokrytą (jeżeli odnieść się do uwag Volomira). Pozostaje tylko pytanie czy naiwni hipokryci powinni rządzić Polską? Bo przy takich bardzo łatwo mogą znaleźć się też ludzie nieuczciwi.
Pamiętajmy przy tym, że politycy są dokładnie tacy jak ich wyborcy.
Pamiętajmy przy tym, że politycy są dokładnie tacy jak ich wyborcy.
I tu pełna zgoda! Wiadomo, nie generalizujmy bo pewnie wielu naiwnie się złapało na Kukiza. Nawet ja, zaskoczony wynikiem, miałem cichutką nadzieję, że ten cały rockman coś przygotuje na kolejne wybory. No i bardzo się rozczarowałem. Zero programu, przypadkowi ludzie i nieprzypadkowi narodowcy - to nie mogło działać i jak widzimy nie zadziałało. Kukiz, który miał być opozycją wobec POPiSu, przed którym obie partie zadrżały nagle stał się takim PiSjugend ;) Zamiast przeszkadzać - pomaga, do tego jego posłowie zachowujący się jak dzieci, z których każde chce coś innego.
A mimo to posiada jakieś tam poparcie. Czyli niestety mamy w kraju dużo ludzi pokroju Kukiza. Takich właśnie zawistnych hipokrytów.
chochlik20
21-09-2016, 10:19
I tu pełna zgoda! Wiadomo, nie generalizujmy bo pewnie wielu naiwnie się złapało na Kukiza. Nawet ja, zaskoczony wynikiem, miałem cichutką nadzieję, że ten cały rockman coś przygotuje na kolejne wybory. No i bardzo się rozczarowałem. Zero programu, przypadkowi ludzie i nieprzypadkowi narodowcy - to nie mogło działać i jak widzimy nie zadziałało. Kukiz, który miał być opozycją wobec POPiSu, przed którym obie partie zadrżały nagle stał się takim PiSjugend ;) Zamiast przeszkadzać - pomaga, do tego jego posłowie zachowujący się jak dzieci, z których każde chce coś innego.
A mimo to posiada jakieś tam poparcie. Czyli niestety mamy w kraju dużo ludzi pokroju Kukiza. Takich właśnie zawistnych hipokrytów.
Na ich oficjalnej stronie nie ma nawet programu wyborczego, programu politycznego, aby móc się z nim zapoznać. W zakładce do pobrania instrukcja jak zostać członkiem plus spis biur.... Nie wiem, czy tylko, ja tam mam, ale po wejściu w jakąś zakładkę strona wyświetla mi się tak, że nie da się jej przeglądać. Po wejściu na główną wszystko wygląda ładnie, pięknie, a im dalej w las tym gorzej.
Po za rzuconą przez Kukiza "idea" nie ma nic, o taki przypadkowy zlepek, jak trafnie to określiłeś. Więc na, co i na kogo głosować tak naprawdę?
Mnie to zastanawia zachowanie Misiewicza - dostał medal, jedną, drugą posadkę, zmieniono pod niego (a bardziej pod jego braki) status spółki, ujawniono, że ludzie z nim powiązani podostawali się na ciepłe posadki i nic. Teraz, jak Neesweek napisał artykuł to prosi o zawieszenie i grozi procesem ( na, co czeka?) . Ba, nawet Antoni domaga się dowodów! A tymczasem:
Nazwisko bliskiego współpracownika Antoniego Macierewicza nie figuruje już wśród członków rady nadzorczej spółki. Na jej stronie internetowej widnieją obecnie tylko cztery nazwiska: prof. dr. hab. Tomasza Siemiątkowskiego, Konstancji Puławskiej, Piotra Sulewskiego oraz Bogusława Kaczmarka.
http://wyborcza.pl/7,75398,20722818,bartlomiej-misiewicz-odwolany-z-rady-nadzorczej-polskiej-grupy.html
Czyżby zbyt gorące krzesło przed czekającym go procesem, który chce wytoczyć?
Napoleon7
21-09-2016, 10:47
Oczekujemy, że wybierani przez nas politycy będą super uczciwi i super rozsądni. Co jest nieporozumieniem skoro będą oni tacy jak my.
Oczekujemy więc cudu i go nie dostajemy, bo cudów nie ma (przynajmniej w polityce). Dobra polityka jest nudna jak flaki z olejem, nie dostarcza postronnym obserwatorom żadnych mocnych wrażeń i nie polega na fajerwerkach. Ot, taka "ciepła woda" (bo jaka ma być? wrzątek? lodowata? - polityka jest dla ludzi!).
Więc mówiąc szczerze nie jestem w stanie zrozumieć osoby (bez obrazy!), które przed wyborami mogły uwierzyć w PiS, Kukiza, Korwina czy nawet Razem (którzy też są takimi "szaleńcami") - z góry można było łatwo przewidzieć, że propozycje tych ugrupowań będą dla kraju po prostu złe. Czy więc ludzie są naprawdę tak naiwni? Lub - wracając do uwag Volomira - są aż takimi "naiwnymi hipokrytami"? Jestem historykiem, więc w zasadzie nie powinno mnie to dziwić, ale jednak dziwi...
Nie filozofujmy :P Problemem jest brak alternatyw. Właściwie nie mamy na kogo głosować. Rozumiem czym jest polityka, że nie spełni się wszystkiego, że trzeba się ubrudzić, że trzeba opierać się na jakiś tam znajomościach żeby coś wynegocjować i że generalnie nie jest tak łatwo. A my na kogo mamy głosować? PO i PiS różnią się jakimiś kwestiami społecznymi, obie partie mają głupie pomysły ale PiS zdecydowanie bardziej szkodliwe. Mamy jakieś lewicowe wykwity SLD i Razem, które albo mają pomysły z kosmosu albo się tylko jątrzą na drażliwe tematy. Dochodzą jakieś PSL bez pomysłu czy inne mniejsze partie nie mające siły przebicia. Właściwie zostaje Korwin z równie głupimi pomysłami i armią kucy. No i tutaj miał pojawić się Kukiz i jego partia - która nie jest partią. Ale w sumie skończyło się na tym że porzucał jakimiś górnolotnymi hasłami, postraszył Robin Hoodem i na tym się skończyło.
Bartolomeo
21-09-2016, 14:27
Razem , to akurat pozytywny i potrzebny twór. Zajmują się często istotnymi sprawami jak np. protest przeciwko ustawie antyaborcyjnej.Obecna pierwsza dama powinna jakoś odnieść się do tej barbarzyńskiej ustawy ale woli rozsyłać buziaki KODowcom :)
Razem , to akurat pozytywny i potrzebny twór
:D
Razem powinna być zdelegalizowania w świetle naszego prawa za propagowanie idei marksistowskich i komunistycznych.
Idąc tym tokiem rozumowania ONR też.
1641
Bartolomeo
21-09-2016, 18:19
:Heh, to zdjęcie Zandberga dostałem już od kilku znajomych którzy nie mogą pojąć że mam Razem w polubionych na FB :rolleyes:
Mimo to ze są to ohydni lewacy, komuniści, geje, i często ( o zgrozo) weganie I rowerzyści, zdecydowanie wolę poczytać co mają do powiedzenia niz np. ONRowcy
Szkoda, bo często mówią ciekawe rzeczy. :) Polecam samemu poczytać, a nie sugerować się tym co dzieje się na marszach. :) Magna Polonia chociażby.
:D
Razem powinna być zdelegalizowania w świetle naszego prawa za propagowanie idei marksistowskich i komunistycznych.
Idąc tym tokiem rozumowania ONR też.
1641
Mnie tam bardziej szokuje podatek dochodowy 75% bardziej niż to w jakiej koszulce biega Zandberg. No ale pomijając kwestie gospodarcze to Razem jest chyba jedną z lepszych merytorycznie partii - jeśli nie najlepszą. No ale jak wiadomo gospodarka ważna jest.
PaskudnyPludrak
21-09-2016, 18:55
Mnie tam bardziej szokuje podatek dochodowy 75% bardziej niż to w jakiej koszulce biega Zandberg. No ale pomijając kwestie gospodarcze to Razem jest chyba jedną z lepszych merytorycznie partii - jeśli nie najlepszą. No ale jak wiadomo gospodarka ważna jest.
Dokładnie, gdyby nie te ich chore poglądy gospodarcze :rolleyes: a Zandberg tak raz pozamiatał Wiplera w jakimś programie, że aż miło, Przemeg się jąkał jak jakiś uczniak, ale kuce i tak stwierdziły, że to Przemeg zmasakrował Zandberga :wall:
Bartolomeo
21-09-2016, 19:23
75 % "dla prezesów" od progu 500 000,muszę wspomnieć o tym mojemu szefowi, ciekawe co powie :) Czywiscie jest to grubą przesadą i byłoby to niesprawiedliwe ale już nakaz płacenia podatków w Polsce a nie np. na Cyprze wydaje mi się trafiony. Są też za większymi podatkami dla zagranicznych wielkich koncernów.
Jeśli mowa o koncernach, Bayern przejął Monsanto. Kilka dni temu A. Duda rozmawiał w USA o TTIP i poparł negocjacje UE w tej kwestii. Istnieje ryzyko że wolna wymiana handlowa między USA a Eu doprowadzi do pogorszenia jakości jedzenia. Monsanto to jeden z największych promotorów genetycznie modyfikowanych organizmów, jakkolwiek pięknie nie wyglądają raporty rządowe o ich Nie szkodliwości, ja tego nie chcę dawać dzieciom ani samemu tego jeść.
A ja jako świadoma osoba, nie mam nic przeciwko GMO! Wręcz przeciwnie z całego serca popieram GMO na złość ludziom wypisującym bzdury wbrew dowodom. Jemy to od lat, GMO często jest zdrowsze od normalnej żywności - bo na przykład odporne na choroby czy robactwo a co za tym idzie wolne od pestycydów, jest też mniej wymagające w uprawach i pozwala na rozwiązanie porblemu głodu - złoty ryż tak pięknie zblokowany przez różnych oszołomów eko. Mam rozumieć że nigdy nie dasz dziecku pomidora, kukurydzy, soi czy wielu innych mniej lub bardziej modyfikowanych produktów?
Już nie offtopuje.
Bartolomeo
21-09-2016, 20:04
Warzywa i owoce staram się kupować od lokalsów, z mięsa jem tylko indyka. Jakoś nie ufam tym pięknym pomidorom z marketu, wolę pokracznego od babulenki która sprzedaje na "nielegalu" :) Ja zwyczajnie nie ufam GMO, mechanizacji produkcji drobiu czy bydła. Brzydzi mnie karmienie krowy modyfikowaną kukurydzą za pomocą dziury (direct feeding). Nie uniknę czasem zjedzenia badziewia bo jest tego coraz więcej a otwarcie się na amerykańskie jedzenie pogorszy sytuację jeszcze bardziej. To jest oczywiście moja opinia, być może mylna ale przeciwko GMO oddzywa się we mnie coś w rodzaju instynktu samozachowawczego. W tej kwestii jestem argumentoodporny :) ok koniec offtopu.
Warzywa i owoce staram się kupować od lokalsów, z mięsa jem tylko indyka. Jakoś nie ufam tym pięknym pomidorom z marketu, wolę pokracznego od babulenki która sprzedaje na "nielegalu"
No ale ten pokraczny pomidor też jest GMO. Kukurydza jest tylko GMO. Banan z tego co kojarzę też jest GMO - bo prawdziwy banan ma pestki i to spore itd.
Brzydzi mnie karmienie krowy modyfikowaną kukurydzą za pomocą dziury (direct feeding).
Jak byłem jeszcze na studiach to moja lewicowa znajoma bardzo ubolewała jaka to wielka krzywda dzieje się krowom przez takie żywienie. No i okazało się że koleżanka się myliła. Rozumiem, że wygląda to dziwnie ale: krowy tak karmione żyją dłużej, są zdrowsze - bo łatwiej kontrolować zawartość żołądka. Ba! Sprawdzono nawet że mniej zestresowane! Także nie wszystko jest takie jakie wydaje sie na początku.
Napoleon7
22-09-2016, 07:58
@ Nie filozofujmy :P Problemem jest brak alternatyw. Właściwie nie mamy na kogo głosować. @
Nie filozofuję. Po prostu staram się zrozumieć ludzi głosujących na ugrupowanie wręcz epatujące cynizmem, hipokryzją i kłamstwami. Zdrowy rozsądek podpowiada mi bowiem, że z tego iż ktoś taki jest przy władzy po prostu nic dobrego wyjść nie może. Skoro jednak PiS ma tak znaczne poparcie, to znaczy, że ludzie uważają inaczej. I tego nie rozumiem.
A co do tego, że nie ma na kogo głosować.... Wybacz, ale się mylisz. Jest na kogo. A jeżeli chcesz ugrupowanie, które by ci idealnie pasowało - to nigdy nie znajdziesz, bo każde ugrupowanie musi pasować mniej lub bardziej wielu ludziom - tu też działa zasada kompromisu. Jeżeli tego nie rozumiesz, to wybacz, ale polityki też do końca nie rozumiesz, choć piszesz że rozumiesz;)
Mamy różnych ugrupowań od groma, poczynając od prawa a kończąc na lewicy. Do wyboru do koloru. Jeżeli jakieś partie mają przy tym "pomysły z kosmosu" to jest to odpowiedź na oczekiwania społeczne. Samo przez się nie jest to złe - gorzej, jeżeli takie pomysły zdobywają powszechną akceptację. Większość z nas naprawdę nie zdaje sobie sprawy z tego że to ludzie decydują w demokracji o tym co się dzieje. Patrzymy na wszystko przez pryzmat pojedynczych decyzji na które oczywiście wpływu nie mamy. Ale podejmujemy jako wyborcy decyzje strategiczne! Wybieramy kierunki polityki choćby decydując, czy owe "pomysły z kosmosu" jednak mimo to realizować czy nie.
@ No i tutaj miał pojawić się Kukiz i jego partia... @
I widzisz, tego też nie rozumiem, bo "jaki koń jest każdy widzi" (tak mi się przynajmniej zdawało) - w moim przekonaniu Kukiz "opanowany" przez narodowców to zło takie samo jak PiS a może nawet gorsze. Co było widać i czuć grubo przed wyborami. Dla mnie tragiczne jest to, że w sondażach, nawet jak PiS zaczyna tracić, to razem z Kukizem mają zawsze po ok. 40 % lub więcej. A to dużo mówi o nastrojach społecznych, które są po prostu niebezpieczne - jest ogromne przyzwolenie na działania antydemokratyczne i ksenofobiczne. To NIGDY do niczego dobrego nie prowadzi. Ja po prostu staram się zrozumieć to co się dzieje.
@ Razem , to akurat pozytywny i potrzebny twór. @
Też jestem tego zdania, choć większość ich pomysłów uważam za fatalne. Ale oni są autentyczni i mogą odegrać pozytywną rolę. Nie trzeba rządzić by mieć wpływ na politykę a osoby którym się nie udało, ludzie sfrustrowani czy po protu tacy, którym się nie powiodło, muszą mieć na kogoś głosować by ich problemy też były brane pod uwagę. Nawet jeżeli Razem nie będzie proponowała dobrych dla nich rozwiązań, to będzie nagłaśniała ich problemy i ktoś tych ludzi będzie musiał brać pod uwagę przy podejmowaniu decyzji.
A co do GMO... Tak naprawdę to wszystko co jemy jest zmodyfikowane genetycznie. Tyle tylko, że do tej pory ten proces trwał wolno (i nie był zauważalny) a teraz trwa szybko. Gdybyśmy sobie porównali to co jedzono w starożytności czy nawet w średniowieczu a to co je się obecnie to okazałoby się, że jemy coś zupełni innego. No może nie zupełnie ale zasadniczo różnego. Inne były zwierzęta hodowlane, inne zboża itd. To wszystko się zmieniało także dzięki modyfikacjom genetycznym. więc o to cały ten krzyk, to dokładnie nie wiem. Bo teraz robi się to samo tylko znacznie szybciej. I mówiąc szczerze, innego wyjścia nie widzę.
Bartolomeo
22-09-2016, 10:08
Fachowiec o invitro :) Słusznie że czerpie wiedzę od kleru, przecież oni tyle o dzieciach wiedzą...
http://mygorszysort.pl/poznaj-poziom-wiedzy-posla-kaczynskiego-2/?m
Po prostu staram się zrozumieć ludzi głosujących na ugrupowanie wręcz epatujące cynizmem, hipokryzją i kłamstwami. Zdrowy rozsądek podpowiada mi bowiem, że z tego iż ktoś taki jest przy władzy po prostu nic dobrego wyjść nie może. Skoro jednak PiS ma tak znaczne poparcie, to znaczy, że ludzie uważają inaczej. I tego nie rozumiem.
Biorąc pod uwagę, że wcześniej przy władzy było PO, a jeszcze wcześniej (choć nie całkowitej) PiS - można było się już przyzwyczaić. PO od PiS-u różniło się tylko tym, że wszelkie przekręty starało się robić w tzw białych rękawiczkach, a PiS je robi bezczelnie, nie przejmując się szukaniem jakichkolwiek rękawiczek.
Czywiscie jest to grubą przesadą i byłoby to niesprawiedliwe ale już nakaz płacenia podatków w Polsce a nie np. na Cyprze wydaje mi się trafiony.
Są też za większymi podatkami dla zagranicznych wielkich koncernów.
:rolleyes:
Socjalizm jest to ustrój, w którym bohatersko pokonuje się trudności nieznane w żadnym innym ustroju!
Zakazy, nakazy...
Zmienić oraz uprościć system podatkowy w Polsce tak żeby nie opłacało się kombinować i lokować swoich pieniędzy w rajach podatkowych
Oczywiście duże koncerny powinny płacić podatki, ale nie tędy droga. Trzeba tak uprościć prawo żeby nie dało się omijać podatków jak to ma miejsce obecnie.
O co toczy się dyskusja w sprawie wielkich koncernów? że nie płaca albo płacą śmiesznie małe podatki dochodowe ( jeśli się mylę to mnie poprawcie)?
W takim razie wprowadzić podatek obrotowy np. w wysokości 1%, którego nie będzie można obejść.
Ostatecznie to i tak my zapłaicimy ten podatek, także to droga do nikąd. ;)
Napoleon7
22-09-2016, 17:06
@ PO od PiS-u różniło się tylko tym, że wszelkie przekręty starało się robić w tzw białych rękawiczkach, a PiS je robi bezczelnie, nie przejmując się szukaniem jakichkolwiek rękawiczek.@
Nie masz racji. Powtarzasz jedynie przyjęte obiegowo opinie będące efektem albo niewiedzy albo propagandy (albo będące efektem zaszłości gdy nie mieliśmy własnego państwa tudzież gdy nie było ono suwerenna i władzę traktowano jako „onych”). Tzw. "przekręty" w polityce będą zawsze. Tak samo jak "zwykłe" przestępstwa wśród "zwykłych" ludzi. Rzecz w tym, że przy rządach sprawowanych przez jedne ugrupowania będzie ich więcej a przy rządach sprawowanych przez inne - mniej. I wynikać to będzie nie z uczciwości lub braku uczciwości członków takiej czy innej partii ale przyjętego przez te partie systemu funkcjonowania (czy jak kto woli stylu uprawiania polityki) i wizji państwa.
PO (i nie tylko, tu już padały zarzuty, że dyskutujemy tylko o PO jako alternatywie dla PiS a jest też jeszcze co najmniej Nowoczesna) ma liberalną wizję demokratycznego państwa prawa. Co oznacza, że w interesującym nas temacie wyraźnie dzieli stanowiska na polityczne i merytoryczne. Polityczne - to łupy. Aczkolwiek łupy konieczne, bo to w tych stanowiskach tkwi władza a przecież każda partia władzę chce sprawować. Po zwycięskich wyborach te stanowiska są obsadzane "swoimi". Ale są jeszcze stanowiska merytoryczne, które wymagają specjalistycznej wiedzy (i właściwie obsadzone minimalizują niebezpieczeństwo powstania patologii). I tu zakłada się zatrudnianie fachowców bez uwzględniania klucza politycznego. Temu miało służyć stworzenie korpusu służby cywilnej czy systemu konkursów przy wyłanianiu kandydatów na określone stanowiska. Ktoś może powiedzieć, że konkursy to i tak była lipa. Ale to będzie nieprawdą. Bo choć zapewne część konkursów była "ustawiana" to wyniki większości były już uczciwe. Temu by uważać że konkursy są ustawione sprzyja fakt, że nasze społeczeństwa jest bardzo nieufne a często rządzący mieli swoich faworytów (to nie grzech ani żadna nieprawidłowość). I jeżeli ci uczciwie wygrywali, to w naturalny sposób pojawiały się głosy, że wszystko było ustawione. Gdy jednak faworyci przegrywali to już nikt tego nie komentował i uważano to za coś normalnego. Brałem udział w wielu konkursach i wiem, że wszystko odbywało się uczciwie. I jeżeli nawet rządzący próbowali na coś wpływać to było jedynie chwalenie merytoryczności jakiegoś kandydata bez próby sugerowania (o naciskach już nawet nie ma co mówić), że należy go wybrać. Przy czym pamiętajmy, że w takim modelu państwa jest jeszcze niezależna władza sądownicza i służby mogące władze kontrolować - działanie przekraczające prawo może więc wywołać określone skutki (bo jak wspomniałem, nieuczciwi zawsze się znajdą).
Tymczasem PiS proponuje model państwa scentralizowanego, z ubezwłasnowolnioną trzecią władzą (sądowniczą). Do tego w zasadzie wszystkie stanowiska traktuje jako polityczne i w związku z tym likwiduje i służbę cywilną i konkursy (no bo skoro ma decydować polityka a nie merytoryczność to one są autentycznie niepotrzebne). Tak robi tylko ten, kto tego nie chce i kto po prostu nie chce dopuszczać do decydowania osoby mające wiedzę merytoryczną (bo np. mogą powiedzieć, że się „nie damy rady” a hasło polityczne brzmi, że damy) i całą władzę i proces decyzyjny skoncentrować w rękach polityków. Na dłuższą metę to jest po prostu zabójcze. Przy czym skoro nie ma trzeciej władzy, to hulaj dusza, piekła nie ma. można robić co się chce - w scentralizowanym państwie autorytarnym służby będą i tak reagować tylko wtedy, gdy "wódz" zezwoli. A zezwoli gdy się nie będzie posłusznym. Więc jak się będzie posłusznym, to nic nie grozi, cokolwiek by się robiło. Tak to działa w Rosji, zaczyna działać na Węgrzech, będzie i u nas jeżeli dłużej potrwa.
System proponowany przez PiS w żaden sposób NIE MOŻNA porównywać z tym, który proponowała PO (pomimo wszelkich słabości). To jest jak ogień i woda. PiS i PO mają KOMPLETNIE inną wizję państwa i inny styl uprawiania polityki. Stąd powtórzę - jeżeli tego się nie widzi to znaczy, że się jest ślepym. To nie jest kwestia robienia czegoś lub nie w "białych rękawiczkach". To jest kwestia tego, że PO mimo wszystko chciała stworzyć (i w zasadzie stworzyła, acz jeszcze niedoskonały) system w którym nie wszystko się da zakombinować, PiS zaś tworzy (z pełną premedytacją!) system w którym zakombinować da się wszystko a nawet jeszcze więcej.
@ Zmienić oraz uprościć system podatkowy w Polsce tak żeby nie opłacało się kombinować i lokować swoich pieniędzy w rajach podatkowych @
Iluzja i - bez obrazy - naiwność. Oczywiście zgodzę się, że system podatkowy zawsze warto uprościć, ale nie ma takiego systemu, który by podatników zadowolił. Nawet gdyby był najprostszy i wymagał płacenia najniższych podatków. Zawsze gdzieś będzie łatwiej i taniej. A przypomnę, że obywatele oczekują od państwa wiele. I to wszystko kosztuje! Podatki nie są złem, nawet wysokie. Problem leży w innych kwestiach i w moim przekonaniu nie jest rozwiązywalny tak samo jak nieograniczona jest ludzka chciwość.
Nezahualcoyotl
22-09-2016, 17:18
Ale są jeszcze stanowiska merytoryczne, które wymagają specjalistycznej wiedzy (i właściwie obsadzone minimalizują niebezpieczeństwo powstania patologii). I tu zakłada się zatrudnianie chowców bez uwzględniania klucza politycznego. Temu miało służyć stworzenie korpusu służby cywilnej czy systemu konkursów przy wyłanianiu kandydatów na określone stanowiska. Ktoś może powiedzieć, że konkursy to i tak była lipa. Ale to będzie nieprawdą. Bo choć zapewne część konkursów była "ustawiana" to wyniki większości były już uczciwe.
Zatem zapoznajmy się z tym Korpusem Służby Cywilnej składajacego się z (nie)partyjnych fachowców:
http://m.pb.pl/2841223,15705,lista-wstydu-platformy-obywatelskiej
Gajusz Mariusz
22-09-2016, 18:23
Biorąc pod uwagę, że wcześniej przy władzy było PO, a jeszcze wcześniej (choć nie całkowitej) PiS - można było się już przyzwyczaić. PO od PiS-u różniło się tylko tym, że wszelkie przekręty starało się robić w tzw białych rękawiczkach, a PiS je robi bezczelnie, nie przejmując się szukaniem jakichkolwiek rękawiczek.
Więc w ostrej walce :devil: z patologią wymazujmy kolejne ograniczenia kolesiostwa:
Projekt nowelizacji ustawy o Agencji Mienia Wojskowego, który przewiduje odstąpienie od zasady zatrudniania osób na kierownicze stanowiska w drodze konkursu. Dosłownie w tym samym czasie w którym raptem po kilku miesiącach rządów PiS Prezes Polski obudził się że trochę słabe ma zaplecze do obsadzania i pora się tym zająć bo przy takim początku to za 8 lat prawą ręką Antoniego będzie 14-latek którego największą zaletą będzie data urodzin 10 kwietnia 2010 a bycie byłym szefem apteki będzie nieosiągalne dla kolejnych świnek pokwikujących w kolejce po stołeczki, tu akurat w zbrojeniówce.
Napoleon7
22-09-2016, 18:38
@ Zatem zapoznajmy się z tym Korpusem Służby Cywilnej składajacego się z (nie)partyjnych fachowców: @
Zrobienie takiej listy to nie jest problem. Bierze się listę członków PO i szuka na jakich stanowiskach są zatrudnieni. A gdzieś muszą pracować. Jakaś ich ilość będzie zatrudniono na stanowiskach, które mogą nas "zainteresować" - i tych wypisujemy. Jak mamy więcej cierpliwości i samozaparcia to samo możemy zrobić z ich rodzinami. Jak się weźmie całą Polską to kilka tysięcy takich ludzi można by znaleźć - autorzy tego tekstu za bardzo się nie napracowali. Tylko nie za bardzo wiem co z tego wynika? Że pracują na takich a nie innych stanowiskach? I co z tego?
Problem z PiS jest taki, że zawłaszczają państwo w drastycznie krótkim okresie czasu. I czynią to systemowo. Inaczej mówiąc wprowadzają zasadę, że tak należy robić. Taki ma być model państwa - oparty na nomenklaturze. I o to tu chodzi. Model państwa PiS jest drastycznie różny od modelu państwa PO czy jakiegokolwiek prodemokratycznego ugrupowania funkcjonującego na polskiej scenie politycznej. Jest z nimi NIEPORÓWNYWALNY! To "inny świat".
A swoją drogą, to trzeba mieć duży tupet by to co robi obecnie PiS próbować "zakrywać" oczywistymi propagandówkami które "lud ma kupić". Takie teksty mają to do siebie, że gdyby je wziąć pod lupę (co się jednak mało komu chce) to okazałoby się, że z tych nazwisk może 10 % będzie budzić wątpliwości a po bliższym sprawdzeniu zostanie góra połowa z nich. Tyle, że tu chodzi o to by tekst poszedł i "ciemny lud to kupił". A potem to kogo będą obchodzić jakieś wyjaśnienia?!
I jeszcze jedna drobna uwaga merytoryczna - wymienione osoby zatrudnione są na stanowiskach, które ze służbą cywilną nie mają nic wspólnego (przynajmniej w większości - nie czytałem dokładnie tylko przeglądnąłem). Niby nic, ale jak się przytacza jakieś "dowody" to warto wiedzieć o co w sprawie chodzi.
Presidente
22-09-2016, 19:20
Ale są jeszcze stanowiska merytoryczne, które wymagają specjalistycznej wiedzy (i właściwie obsadzone minimalizują niebezpieczeństwo powstania patologii). I tu zakłada się zatrudnianie chowców bez uwzględniania klucza politycznego. Temu miało służyć stworzenie korpusu służby cywilnej czy systemu konkursów przy wyłanianiu kandydatów na określone stanowiska. Ktoś może powiedzieć, że konkursy to i tak była lipa. Ale to będzie nieprawdą. Bo choć zapewne część konkursów była "ustawiana" to wyniki większości były już uczciwe.
O taaa pewnie, większość uczciwa. Jak już mówiłem - 15 minut na prezentację. A stanowiska, które wymagają wiedzy specjalistycznej wymagają też odpowiedniego wynagrodzenia - w Polsce tylko te niespecjalistyczne są uposażone w sposób odpowiedni (albo raczej nieodpowiedni) ;)
Nezahualcoyotl
22-09-2016, 21:19
Problem z PiS jest taki, że zawłaszczają państwo w drastycznie krótkim okresie czasu. I czynią to systemowo. Inaczej mówiąc wprowadzają zasadę, że tak należy robić. Taki ma być model państwa - oparty na nomenklaturze. I o to tu chodzi. Model państwa PiS jest drastycznie różny od modelu państwa PO czy jakiegokolwiek prodemokratycznego ugrupowania funkcjonującego na polskiej scenie politycznej. Jest z nimi NIEPORÓWNYWALNY! To "inny świat".
Reasumując powyższą uwagę wszyscy kradną ale tylko PO okradała uczciwie :rolleyes:.
Nowoczesna z guru Balcerowiczem nie jest żadną alternatywą. Nie tylko dla PiS-u, ale także dla PO. Tak samo Razem, choć już z zupełnie innych powodów.
Napoleon7
23-09-2016, 11:05
@ Jak już mówiłem - 15 minut na prezentację. @
Konkursy polegają nie tylko na 15-minutowej prezentacji. Konkurs to w pierwszej kolejności dokumentacja, w tym poświadczone kompetencje i doświadczenia zawodowe. Z takową dokumentacją komisja konkursowa zapoznaje się przed prezentacją. W konkursach "dużego kalibru" zazwyczaj mocno przed a samo zapoznanie się trochę trwa. Na tym etapie odpada często wielu kandydatów. Najczęściej z przyczyn formalnych - czyli raczej nie podlegających dyskusji. Jeżeli więc nawet czyjś "faworyt" ten etap przeszedł to oznacza, że FORMALNE warunki konkursu spełnia. Prezentacja ma znaczenie drugorzędne. Bo po niej następuje przesłuchanie kandydata, które zazwyczaj już trwa znacznie dłużej niż ów "przysłowiowy" kwadrans. A pytanie na takowym przesłuchaniu częściej nawiązują do informacji ze złożonej dokumentacji (czy np. wizji działalności czy szczegółów z przeszłości kandydata lub jego kwalifikacji) niż z prezentacji.
Twoja uwaga Presidente jest o tyle cenna w tej dyskusji że daje pewien obraz stanu rzeczywistego. Obraz świadomości przeciętnego obywatele na temat (w tym przypadku mechanizmów konkursowych) o którym ten przeciętny obywatel zazwyczaj nie ma pojęcia ale zabiera jednoznaczny głoś kierując się subiektywnymi opiniami z mediów lub po prostu opiniami obiegowymi (na zasadzie, że "na mieście mówią..."). Na tej zasadzie PiS mnóstwo rzeczy sprzedaje "ciemnemu ludowi" a ten to "kupuje".
Tymczasem podkreślę, rzecz nie jest w jednostkowych przypadkach (nieuczciwych znaleźć można wszędzie, uczciwych też, tak w PO jaki i PiS-ie lub innych ugrupowaniach) ale w mechanizmach. Inaczej mówiąc - w systemie. PO proponuje system w miarę możliwości zobiektywizowany, w którym procedury mają ograniczyć ewentualne ludzkie błędy lub nieuczciwości. Naiwnością byłoby sądzić, że ograniczą do zera, ale kierunek jest w ten sposób wyznaczony. I z dużą dozą prawdopodobieństwa można przyjąć, że w miarę czasu gdy system ten będzie funkcjonował, do zera będzie się coraz bardziej zbliżał. PiS proponuje by ten system zniszczyć i zastąpić uznaniowymi decyzjami - po uważaniu. Co w praktyce oznacza na przyzwolenie dla patologii. W jednym i drugim przypadku ludzie są tacy sami - ale odpowiedz sobie w którym systemie będą starali się (nawet nie z własnej woli ale pod przymusem) działać i zachowywać stosownie?
Dlatego PiS i PO porównywać NIE MOŻNA!!! Bo to są inne światy- kompletnie inny model funkcjonowania państwa.
@ Reasumując powyższą uwagę wszyscy kradną ale tylko PO okradała uczciwie @
Nie trywializuj. Parafrazując Twoją wypowiedź powiem: wszyscy "kradną" (choć nie jest to adekwatny termin - bo chodzi mi o zachowania patologiczne, nieuczciwe) ale w systemie proponowanym przez PO (i nie tylko - przez wszystkie prodemokratyczne partie) tych patologii będzie nieporównanie mniej niż w systemie proponowanym przez PiS. I będzie to wynikało nie z jakiejś wyjątkowej uczciwości jednej czy drugiej strony ale z przyjętego SYSTEMU.
M.in. dlatego demokracja daje w praktyce lepsze wyniki niż jakikolwiek system autokratyczny czy autorytarny. Mam nadzieję, że zostałem właściwie zrozumiany (aczkolwiek nieco złośliwie napiszę, że to co piszę zrozumieć najpierw trzeba CHCIEĆ).
@ Nowoczesna z guru Balcerowiczem nie jest żadną alternatywą. Nie tylko dla PiS-u, ale także dla PO. Tak samo Razem, choć już z zupełnie innych powodów.@
No to zostaje Ci SLD:D Albo Korwin:confused: No bo kto?
A na poważnie, NIGDY nie będziesz miał na politycznym "rynku" partii, która by ci odpowiadała nawet już nie w 100 % ale choćby w 90 lub 75 procentach. Świat i jego problemy są zbyt złożone by istniało ugrupowanie będące w stanie zadowolić w ten sposób większość lub nawet licząca się grupę. W tym rozumieniu ZAWSZE będziesz musiał głosować na "mniejsze zło". Zrozumienie takiego stanu rzeczy jest kluczem do podejmowania sensowych wyborów politycznych.
Zostaje mi tylko Korwin, rok temu miałem jeszcze Kukiza. Ewentualnie oddanie na wyborach głosu nieważnego.
Presidente
23-09-2016, 16:59
Konkursy polegają nie tylko na 15-minutowej prezentacji. Konkurs to w pierwszej kolejności dokumentacja, w tym poświadczone kompetencje i doświadczenia zawodowe. Z takową dokumentacją komisja konkursowa zapoznaje się przed prezentacją. W konkursach "dużego kalibru" zazwyczaj mocno przed a samo zapoznanie się trochę trwa. Na tym etapie odpada często wielu kandydatów. Najczęściej z przyczyn formalnych - czyli raczej nie podlegających dyskusji. Jeżeli więc nawet czyjś "faworyt" ten etap przeszedł to oznacza, że FORMALNE warunki konkursu spełnia. Prezentacja ma znaczenie drugorzędne. Bo po niej następuje przesłuchanie kandydata, które zazwyczaj już trwa znacznie dłużej niż ów "przysłowiowy" kwadrans. A pytanie na takowym przesłuchaniu częściej nawiązują do informacji ze złożonej dokumentacji (czy np. wizji działalności czy szczegółów z przeszłości kandydata lub jego kwalifikacji) niż z prezentacji.
Ty serio wierzysz w to co piszesz? Kompetencje i doświadczenie zawodowe = bycie pociotkiem kogoś przy władzy czy to z PO, czy z PSL, czy to już za "moment" z PiSu. Wystarczy spojrzeć na NCBiR, ale pewnie zaraz powiesz, że to pikuś, nieważne
Twoja uwaga Presidente jest o tyle cenna w tej dyskusji że daje pewien obraz stanu rzeczywistego. Obraz świadomości przeciętnego obywatele na temat (w tym przypadku mechanizmów konkursowych) o którym ten przeciętny obywatel zazwyczaj nie ma pojęcia ale zabiera jednoznaczny głoś kierując się subiektywnymi opiniami z mediów lub po prostu opiniami obiegowymi (na zasadzie, że "na mieście mówią..."). Na tej zasadzie PiS mnóstwo rzeczy sprzedaje "ciemnemu ludowi" a ten to "kupuje".
Tymczasem podkreślę, rzecz nie jest w jednostkowych przypadkach (nieuczciwych znaleźć można wszędzie, uczciwych też, tak w PO jaki i PiS-ie lub innych ugrupowaniach) ale w mechanizmach. Inaczej mówiąc - w systemie. PO proponuje system w miarę możliwości zobiektywizowany, w którym procedury mają ograniczyć ewentualne ludzkie błędy lub nieuczciwości. Naiwnością byłoby sądzić, że ograniczą do zera, ale kierunek jest w ten sposób wyznaczony. I z dużą dozą prawdopodobieństwa można przyjąć, że w miarę czasu gdy system ten będzie funkcjonował, do zera będzie się coraz bardziej zbliżał. PiS proponuje by ten system zniszczyć i zastąpić uznaniowymi decyzjami - po uważaniu. Co w praktyce oznacza na przyzwolenie dla patologii. W jednym i drugim przypadku ludzie są tacy sami - ale odpowiedz sobie w którym systemie będą starali się (nawet nie z własnej woli ale pod przymusem) działać i zachowywać stosownie?
Dlatego PiS i PO porównywać NIE MOŻNA!!! Bo to są inne światy- kompletnie inny model funkcjonowania państwa.
Tutaj to już w ogóle poleciałeś. Najpierw się obrażasz, że ktoś śmiał użyć wyrażenia "wybiórcza" a teraz sam obrażasz innych również owijając to w bawełnę... I nie mów, że sugeruję się opiniami z mediów, bo trochę wiem na temat machlojek ludzi z mojego wydziału, które są typową tajemnicą Poliszynela
Bartolomeo
23-09-2016, 19:42
Razem:
"Sejm zdecydował dziś o kontynuacji prac nad okrutną, antykobiecą ustawą kryminalizującą przerywanie ciąży. Jednocześnie głosami posłów ze wszystkich klubów parlamentarnych: PiS, Nowoczesnej, PO, PSL i Kukiz15 odrzucono obywatelski projekt komitetu Ratujmy Kobiety. To wstyd dla polskiej polityki i parlamentarzystów. Oto lista hańby polityczek i polityków, którzy zagłosowali dziś przeciwko zdrowiu, życiu i wolności Polek. / The Polish Parliament decided today to continue works on a cruel, anti-woman law that would criminalize any termination of pregnancy. At the same time, members of parliament from all parliamentary clubs: PiS, Nowoczesna, PO, PSL and Kukiz15 rejected a citizen’s project Ratujmy Kobiety (Save the Women). It is a shameful moment for Polish politics and members of the Parliament. The following is a list of shame, of all politicians who voted today against the health, lives and freedom of Polish women:
POSŁOWIE GŁOSUJĄCY ZA ODRZUCENIEM OBYWATELSKIEGO PROJEKTU LIBERALIZACJI PRAWA ANTYABORCYJNEGO: / MEMBERS OF PARLIAMENT WHO VOTED TO REJECT THE CITIZENS’ PROJECT TO LIBERALIZE THE ANTI-ABORTION LAW:
PLATFORMA OBYWATELSKA (EPP)
Arndt Paweł
Biernacki Marek
Fabisiak Joanna
Karpiński Włodzimierz
Kostuś Tomasz
Piotrowska Teresa
Plocke Kazimierz
Radziszewska Elżbieta
Raniewicz Grzegorz
Rozpondek Halina
Sowa Marek
Tomczak Jacek
Wilk Wojciech
NOWOCZESNA (ALDE)
Gryglas Zbigniew
Stępień Elżbieta
POLSKIE STRONNICTWO LUDOWE (EPL)
Bejda Paweł
Jarubas Krystian
Kłopotek Eugeniusz
Kosiniak-Kamysz Władysław
Łopata Jan
Możdżanowska Andżelika
Paszyk Krzysztof
Sawicki Marek
Sosnowski Zbigniew
Tokarska Genowefa
Zgorzelski Piotr
KUKIZ'15 (NI)
Andruszkiewicz Adam
Błeńska Magdalena
Borowska Elżbieta
Brynkus Józef
Chruszcz Sylwester
Długi Grzegorz
Jakubiak Marek
Józwiak Bartosz
Kaczmarczyk Norbert
Kozłowski Jerzy
Kukiz Paweł
Kulesza Jakub
Maciejewski Andrzej
Mordak Robert
Porwich Jarosław
Romecki Stefan
Rzymkowski Tomasz
Sachajko Jarosław
Siarkowska Anna Maria
Sitarski Krzysztof
Wilk Jacek
Wójcikowski Rafał
PRAWO I SPRAWIEDLIWOŚĆ (EPL)
Abramowicz Adam
Adamczyk Andrzej
Arent Iwona
Ast Marek
Babinetz Piotr
Bartuś Barbara
Bąk Dariusz
Bielecki Jerzy
Biernat Zbigniew
Bogucki Jacek
Borowiak Joanna
Borowiec Agata
Borys-Szopa Bożena
Bubula Barbara
Buczak Wojciech
Buda Waldemar
Burzyńska Lidia
Chmielowiec Zbigniew
Cicholska Anna
Cieślak Michał
Czarnecki Przemysław
Czarnecki Witold
Czartoryski Arkadiusz
Czech Anna
Czochara Katarzyna
Dolata Zbigniew
Duda Antoni
Duda Elżbieta
Duda Jan
Duszek Marcin
Dworczyk Michał
Dziedziczak Jan
Dziuk Barbara
Falfus Jacek
Filipiak Ewa
Galemba Leszek
Gawron Andrzej
Giżyński Szymon
Glenc Teresa
Głębocki Konrad
Głuchowski Krzysztof
Gołojuch Kazimierz
Gosiewska Małgorzata
Gosiewski Jerzy
Gwiazdowski Kazimierz
Hałas Teresa
Hrynkiewicz Józefa
Jaki Patryk
Janczyk Wiesław
Janik Grzegorz
Jędrysek Mariusz Orion
Jurgiel Krzysztof
Kaczorowska Alicja
Kaleta Piotr
Kempa Beata
Kilian Jan
Kloc Izabela
Kołakowski Lech
Kołakowski Robert
Kosztowniak Andrzej
Kowalczyk Henryk
Kownacki Bartosz
Kozanecka Ewa
Krajewski Wiesław
Król Piotr
Kruk Elżbieta
Krupka Anna
Kryj Andrzej
Krynicka Bernadeta
Kubiak Dariusz
Kurzępa Jacek
Kwiecień Anna
Kwitek Marek
Latos Tomasz
Latosiński Bogdan
Leśniak Józef
Lipiński Adam
Lisiecki Paweł
Łapiński Krzysztof
Machałek Marzena
Maciejewski Krzysztof
Macierewicz Antoni
Malik Ewa
Małecki Jerzy
Małecki Maciej
Masłowska Gabriela
Materna Jerzy
Mateusiak-Pielucha Beata
Matusiak Grzegorz
Matusiewicz Andrzej
Matuszewski Marek
Matuszny Kazimierz
Melak Andrzej
Miazga Mieczysław
Michałek Iwona
Milczanowska Anna
Mosiński Jan
Mrówczyński Aleksander
Mularczyk Arkadiusz
Murdzek Wojciech
Naimski Piotr
Olejniczak Waldemar
Olszówka Piotr
Ołdakowski Adam
Ostrowski Krzysztof
Osuch Jacek
Paluch Anna
Paul Jerzy
Pawłowicz Krystyna
Piechowiak Grzegorz
Pięta Stanisław
Piotrowicz Stanisław
Polaczek Jerzy
Polak Marek
Polak Piotr
Pyzik Piotr
Rafalska Elżbieta
Rusecka Urszula
Rzepecki Łukasz
Rzońca Bogdan
Schmidt-Rodziewicz Anna
Siarka Edward
Skurkiewicz Wojciech
Smirnow Andrzej
Smoliński Kazimierz
Sobecka Anna Elżbieta
Sobierajski Czesław
Soboń Artur
Sośnierz Andrzej
Sprawka Lech
Stachowiak-Różecka Mirosława
Starzycki Dariusz
Stawiarski Bartłomiej
Stawiarski Jarosław
Strzałkowski Stefan
Szczurek-Żelazko Józefa
Szczypińska Jolanta
Szewczak Jan
Szlachetka Jarosław
Szlachta Andrzej
Szulowski Krzysztof
Szwed Stanisław
Szydełko Halina
Szymańska Ewa
Szyszko Jan
Śniadek Janusz
Tarczyński Dominik
Tchórzewski Krzysztof
Telus Robert
Tobiszowski Grzegorz
Tułajew Sylwester
Uściński Piotr
Wargocka Teresa
Warwas Robert
Warzecha Jan
Wąsik Maciej
Weber Rafał
Wilk Jerzy
Witek Elżbieta
Wojciechowski Grzegorz
Wojtkiewicz Michał
Woźniak Grzegorz Adam
Woźniak Tadeusz
Wójcik Michał
Wróblewska Krystyna
Wróblewski Bartłomiej
Wypych Małgorzata
Zagórski Marek
Zalewska Anna
Zaremba Krzysztof
Zasada Artur
Zawiślak Sławomir
Zbonikowski Łukasz
Zieliński Jarosław
Zuba Maria
Żalek Jacek
WOLNI I SOLIDARNI
Morawiecki Kornel
Zwiercan Małgorzata
Zyska Ireneusz
NIEZRZESZENI
Klawiter Jan
Sanocki Janusz
Winnicki Robert "
Witamy w średniowieczu, nadchodzą złote czasy dla domowych rzezników dorabiających na fuchach aborcyjnych. Proponuje żeby Pis ogłosił jeszcze że ziemia jest jednak płaska i wprowadził palenia na stosach.
"Propunuję żeby Pis ogłosił jeszcze że ziemia jest jednak okrągła"
Hę? A to jest płaska?
Bartolomeo
23-09-2016, 19:49
:-) zedytowane , szlag mnie trafił jak zobaczyłem to info
Napoleon7
24-09-2016, 08:40
@ Tutaj to już w ogóle poleciałeś. Najpierw się obrażasz... @
Źle mnie rozumiesz Presidente. Jeżeli czujesz się obrażony - to wybacz. Ale twoja wypowiedź jest naprawdę przykładem tego jak potoczna opinia, która być może ma podstawy w oparciu o jednostkowe zdarzenia (nawet jak są one częste) może powodować fałszywe opinie. I jest faktem, że te opinie wypowiadane są przez osoby nie mające pojęcia o sprawie. Zadam Ci pytanie: czy uczestniczyłeś kiedykolwiek w pracach jakiejkolwiek komisji konkursowej? Bo ja uczestniczyłem w pracach wielu. Szczebel nie był zbyt wysoki, ale jeżeli ma dochodzić do nieprawidłowości, to częściej już dochodzi właśnie na szczeblach niższych i średnich. Mam więc naprawdę duże doświadczenie jak to się robi. I ja p prostu wiem, że twoje opinie są fałszywe. Jest w nich ziarno prawdy, ale generalnie są fałszywe.
Druga kwestia polega na tym,że nie czytasz tego co piszę. A piszę, że wprowadzenie służby cywilnej i systemu konkursów jest czymś zdecydowanie lepszym dla państwa niż ich likwidacja i wprowadzenia zasady "po uważaniu". Albowiem pomimo ewentualnych nadużyć i niedoskonałości, ten pierwszy model będzie zawsze lepszy niż ten drugi, który z natury rzeczy szybko stanie się patologiczny (jeżeli nie będzie nim od razu).
@ Wystarczy spojrzeć na NCBiR, ale pewnie zaraz powiesz, że to pikuś, nieważne @
Nie wystarczy, bo to jest jednostkowy przypadek. Zawsze jest tak, że nie można wysnuwać wniosków ogólnych na podstawie jednostkowych przypadków. To raz. Dwa, sprawa jest w toku i wyroku nie ma. A z doświadczenia znam bardzo wiele spraw, w których oskarżenie było a potem okazywało się że oskarżony był niewinny (czy te jednostkowe przypadku też byś wykorzystał chcąc poprzeć swą tezę?). Media zazwyczaj o oskarżeniach pisały i mówiły dużo, o tym, że zarzuty się nie potwierdziły już nie wspominały. Trzy, kontrolę w tej instytucji zarządził jeszcze poprzedni rząd (minister z rządu poprzedniego). Kontrole zresztą też rozpoczęła się chyba jeszcze rząd wyborami. Co oznacza, że sprawa nie ma charakteru politycznego a system nadzoru zadziałał. Tym samym twój przykład nie ma w naszej dyskusji sensu.
@ Witamy w średniowieczu... @
Ale społeczeństwo tego najwyraźniej chce. PiS ma poparcie jak wcześniej. Jeżeli wracamy do średniowiecza (nie tylko w tym temacie) to tylko i wyłącznie dlatego, że sami tego chcemy.
Prawo aborcyjne to ktore jest, jest dobre. Sprawiedliwe. Nie ma co go ruszać. Jak widać w naszym społeczeństwie są ogromne podziały w tym temacie, a to co mamy aktualnie jest jakby kompromisem. Co prawda różnie bywa z praktyką, ale na papierze przynajmniej wygląda.
Jeżeli wracamy do średniowiecza (nie tylko w tym temacie) to tylko i wyłącznie dlatego, że sami tego chcemy.
Nie tyle sami tego chcemy, co raczej wystarczająco duża część z nas (Polaków z czynnym prawem wyborczym).
EvilDoom
24-09-2016, 09:54
Ja też uważam, że obecny kompromis w sprawie aborcji, jest najlepszym rozwiązaniem. Temat aborcji zawsze powodował wiele emocji i polityką raczej służy do odwracania uwagi społeczeństwa od innych ważniejszych spraw. Oba projekty obywatelskie są zbyt skrajne, żeby całość społeczeństwa je zaakceptowało.
chochlik20
24-09-2016, 10:46
Nie sądzę (pomimo całej niechęci do PiS-u) ,że to zakaz przejdzie. Prędzej pójdzie do zamrażarki z prostego powodu - strach przed stratą bardziej liberalnego elektoratu. Głosowali za skierowaniem, aby utrzymać twardy elektorat napędzany przez Kościół, oj. Rydzyka itd. Teraz poczekają aż wtrąci się UE i zaneguje wprowadzenie tego prawa, a PiS skrupulatnie to wykorzysta, aby mieć wymówkę, aby go nie wprowadzać przez twardym elektoratem.
Oni są Za, a nawet Przeciw.
Presidente
24-09-2016, 10:56
Źle mnie rozumiesz Presidente. Jeżeli czujesz się obrażony - to wybacz. Ale twoja wypowiedź jest naprawdę przykładem tego jak potoczna opinia, która być może ma podstawy w oparciu o jednostkowe zdarzenia (nawet jak są one częste) może powodować fałszywe opinie. I jest faktem, że te opinie wypowiadane są przez osoby nie mające pojęcia o sprawie. Zadam Ci pytanie: czy uczestniczyłeś kiedykolwiek w pracach jakiejkolwiek komisji konkursowej? Bo ja uczestniczyłem w pracach wielu. Szczebel nie był zbyt wysoki, ale jeżeli ma dochodzić do nieprawidłowości, to częściej już dochodzi właśnie na szczeblach niższych i średnich. Mam więc naprawdę duże doświadczenie jak to się robi. I ja p prostu wiem, że twoje opinie są fałszywe. Jest w nich ziarno prawdy, ale generalnie są fałszywe.
Druga kwestia polega na tym,że nie czytasz tego co piszę. A piszę, że wprowadzenie służby cywilnej i systemu konkursów jest czymś zdecydowanie lepszym dla państwa niż ich likwidacja i wprowadzenia zasady "po uważaniu". Albowiem pomimo ewentualnych nadużyć i niedoskonałości, ten pierwszy model będzie zawsze lepszy niż ten drugi, który z natury rzeczy szybko stanie się patologiczny (jeżeli nie będzie nim od razu).
Gdybym się obrażał o byle gówno to nie byłbym użytkownikiem internetu - chodzi mi o Twoją hipokryzję. Skoro konkursy takie super i w ogóle to wyjaśnij mi skąd tyle pociotków zajmowała te wszystkie stanowiska. A nieprawidłowości zachodzą na każdym szczeblu - różnica tkwi tylko w cenie garniturów :). I nie zarzucaj mi, że nie czytam Twoich wypowiedzi bo sam się odnosisz wybiórczo (hohohohihihi) do moich wypowiedzi - przypadki, w których pokazałem ułomność działania TK i SN zbyłeś, ale co mi tam. Nie mam zamiaru Ci przytaczać wszystkich ogólnodostępnych faktów, na które dziwnym trafem nie natrafiłeś bo były nie po Twojej myśli.
Nie wystarczy, bo to jest jednostkowy przypadek. Zawsze jest tak, że nie można wysnuwać wniosków ogólnych na podstawie jednostkowych przypadków. To raz. Dwa, sprawa jest w toku i wyroku nie ma. A z doświadczenia znam bardzo wiele spraw, w których oskarżenie było a potem okazywało się że oskarżony był niewinny (czy te jednostkowe przypadku też byś wykorzystał chcąc poprzeć swą tezę?). Media zazwyczaj o oskarżeniach pisały i mówiły dużo, o tym, że zarzuty się nie potwierdziły już nie wspominały. Trzy, kontrolę w tej instytucji zarządził jeszcze poprzedni rząd (minister z rządu poprzedniego). Kontrole zresztą też rozpoczęła się chyba jeszcze rząd wyborami. Co oznacza, że sprawa nie ma charakteru politycznego a system nadzoru zadziałał. Tym samym twój przykład nie ma w naszej dyskusji sensu.
Chyba z 8mld rozdysponował NCBiR za czasów Krzysztofa K. a Ty mi mówisz o jednostkowości przypadku? A Krzysztof K.? Lubiał pieniądze i blichtr, oj lubiał. A wg mnie dostępnych info to kasę brał - sam jednak uważał, że robi to pewnie uczciwie bo brał tylko od tych co i tak mieli wygrać.:rolleyes:
Nezahualcoyotl
24-09-2016, 10:58
Teraz poczekają aż wtrąci się UE i zaneguje wprowadzenie tego prawa, a PiS skrupulatnie to wykorzysta, aby mieć wymówkę, aby go nie wprowadzać przez twardym elektoratem.
Jest pewien szkopuł w Twojej wypowiedzi a mianowicie taki że UE nie ma żadnego prawa (Komisja Europejska i Parlament Europejski) ingerować w prawo aborcyjne obowiązujące w państwach członkowskich.
Dwa obywatelskie projekty o przeciwstawnych biegunach zostały rozpatrzone przez Sejm a do dalszych prac przeszedł ten który ogranicza do maksimum prawo do przerwania ciąży.Co prawda w tej kwestii nie obowiązywała reguła dyscypliny partyjnej ale kto wie czy po wniesieniu poprawek projekt ustawy nie zostanie poddany głosowaniu już według nakazów klubów parlamentarnych a nie wolnej woli posłów?
Osobiście uważam że już skoro ponownie odkopano (diabli wiedzą tylko z jakiego powodu) sprawę aborcji to w tej kwestii powinno się przede wszystkim wypowiedzieć społeczeństwo a nie 460 jego przedstawicieli.
W temacie aborcji temat wyczerpał dla mnie Paweł Tanajno
Aborcja - dotyczy 1000 oficjalnych przypadków i powiedzmy niech nawet dotyczy 10 tys łącznie z nie oficjalnym.
Chore prawo podatkowe, brak efektywności w wydatkach państwa brak wizji przyszłości Polski - dotyczy 30 mln.
Nie chcę powiedzieć że temat pierwszy jest nie ważny. Chcę tylko zachęcić tych którzy rozgrzali się tematem aborcji aby wręcz spalali się w obywatelskiej aktywności w temacie drugim.
Wojny ideologiczne są nam dziś naprawdę niepotrzebne. Tracimy na to mnóstwo czasu i energii, które można wykorzystać na inne sprawy.
Jesteśmy już tak szczęśliwym krajem, że nie mamy innych bardziej pilnych spraw i problemów do rozwiązania? :rolleyes:
Odniosę się do wypowiedzi powyższej następująco: Owszem Bronti tu jest racja,ale niestety sprawa aborcji jest swego rodzaju polem walki z PIS-em o dużym znaczeniu ,,propagandowym''. Coś w rodzaju idei małych zwycięstw. Aby uderzyć w kwestię systemu podatkowego należy mieć silną pozycję i naród za sobą a to ma PIS przynajmniej w części. Opozycja jest albo niepoważna lub słaba i tu trzeba by trochę więcej inwencji od poszczególnych grup społeczeństwa. A kompromis w sprawie aborcji jest nim jedynie z nazwy,bowiem wiadomo ze ostatnie słowo na ten temat ma Kościół.
Nezahualcoyotl
24-09-2016, 12:00
A kompromis w sprawie aborcji jest nim jedynie z nazwy,bowiem wiadomo ze ostatnie słowo na ten temat ma Kościół.
Ten "teoretyczny" kompromis obowiązuje w Polsce od 1993 i moim zdaniem zdaje egzamin.Natomiast co do ostatecznego kształtu aborcji w naszym kraju to nie księża są właścicielami kart do głosowania w sejmie.Ambona kościelna to jedno a mównica na Wiejskiej to drugie.
Ale ta ambona coś za bardzo patrzy na ręce politykom z Wiejskiej. A gdyby kompromis zdawał rzeczywiście egzamin to nie mielibyśmy tak rozpalającej debaty na ten temat.
Nezahualcoyotl
24-09-2016, 12:13
A gdyby kompromis zdawał rzeczywiście egzamin to nie mielibyśmy tak rozpalającej debaty na ten temat.
Gdyż temat aborcji w Polsce jest niejako skazany na medialność i każdy polityk dobrze o tym wie zdając sobie również sprawę iż jest to łatwy sposób na zdobycie popularności a im dłużej będzie się o tym debatować tym lepiej (z punktu widzenia parlamentarzystów).Dlatego uważam że najlepszym rozwiązaniem tego sporu oraz zakończeniem zbijania na nim politycznego kapitału jest referendum.
Ale ta ambona coś za bardzo patrzy na ręce politykom z Wiejskiej.
Bo ambona to mamona albo na odwrót :P.
Bartolomeo
24-09-2016, 15:06
Jak dla mnie to cały sejm jest do wymiany. Stado samców nie mających macicy decyduje o macicach innych kobiet. Zakaz usuwania ciąży z gwałtu, zakaz badań prenatalnych, gdzie tu jest człowieczeństwo? Kler ma najwięj do powiedzenia w tej kwesti a sami nawet nie pozwalają kobietom pełnić funkcji kapłanek w swoich zborach czy jak to tam się nazywa.Wstyd mi za mój kraj, opasłe kocury spychają kobiety do rangi trzody chlewnej która ma rodzić i nie marudzić.
Eeee.... póki co to zostało poddane pod głosowanie. Także bym nie swirowal. A jeżeli nie sejm to kto ma decydować? Wolna amerykanka? :rolleyes: Dalej, co ma kler do tego skoro była to inicjatywa obywatelska? Zostanie tak jak było i koniec tematu. Nikt nie zaryzykuje. Dyskusja wraca co rok, i cały czas jest to tylko bicie piany. Zluzujcie wszyscy pośladki.
W temacie aborcji temat wyczerpał dla mnie Paweł Tanajno
Wojny ideologiczne są nam dziś naprawdę niepotrzebne. Tracimy na to mnóstwo czasu i energii, które można wykorzystać na inne sprawy.
Jesteśmy już tak szczęśliwym krajem, że nie mamy innych bardziej pilnych spraw i problemów do rozwiązania? :rolleyes:
A ja mam takie teksty gdzieś. Życie to nie tylko gospodarka i ten temat aborcji też jest ważny. Wręcz bardzo ważny! 1000 przypadków? Wątpię, poza tym ładnie napisać oficjalna... A nieoficjalne? 5000? 10000? Ta ustawa jest przerażająca bo po pierwsze nie rozumiem tego prucia się na aborcję, a po drugie ciągnie za sobą wiele innych rzeczy. Na przykład badania prenatalne. Żaden lekarz się ich nie podejmie bo wiążą się z ryzykiem aborcji. W ogóle to najłatwiej od razu zamknąć wszystkie kobiety. W końcu dokonują one aborcji co miesiąc ;)
Jak dla mnie powinno się zliberalizować prawo aborcyjne ale dobra, rozumiem że można iść na kompromisy i zostawić ustawę tak jak jest. Poczekamy jak starzy kawalerowie bez kont w banku poodchodzą na "wieczną" emeryturę i przestaną mówić młodym jak mają żyć.
Presidente
24-09-2016, 20:53
Przecież jakby wprowadzili całkowity zakaz aborcji to podziemny światek aborcyjny wzrósłby wielokrotnie. Nie wiem czy Panowie politycy wiedzą w jakich warunkach będą przeprowadzane wtedy te zabiegi.
A co ich to obchodzi? Biorąc pod uwagę taką ustawę, w ogóle o niej rozmawiając, pokazują że nie interesuje ich los kobiet, a co dopiero tych przeprowadzających nielegalną aborcję. Poza tym bardziej wzrosną przychody klinik ze Słowacji czy Niemiec.
BTW: takie wesołe gadanie PiSu i przybudówki PiSu czyli Kukiza. Ktoś zapierał się, że projekty obywatelskie nie będą odrzucane przy pierwszym czytaniu... Nawet Kukiz obruszył się, że nie odrzuci tego co wyjdzie od obywateli. No jakby to powiedzieć... Kukiz taki patriota, taki głos ludu, taki idealista! Ale co ja tam wiem ;)
EvilDoom
25-09-2016, 07:22
W ogóle to najłatwiej od razu zamknąć wszystkie kobiety. W końcu dokonują one aborcji co miesiąc
Chyba ktoś nie za bardzo zna się na biologii :D Albo nie wyczułem sarkazmu ( w takim razie przepraszam):D
No chyba właśnie to ty nie znasz się na biologii, powiedz mi co za cykl u kobiet co miesiąc, i co się tam wtedy dzieje.
EvilDoom
25-09-2016, 08:44
No chyba właśnie to ty nie znasz się na biologii, powiedz mi co za cykl u kobiet co miesiąc, i co się tam wtedy dzieje.
Widać Ty nie bardzo. Jeśli nie wiesz, że termin aborcji odnosi się tylko do zapłodnionej komórki jajowej, w dalszym etapie płodu (zależy jak liczymy i nazywamy):) Niektórzy to są jednak bardzo niedouczeni. Bez zapłodnienia jest po prostu tylko komórką i tyle. To są wiadomości z podstawówki. Tematy skąd się bierze życie, aż wstyd że tego nie wiesz:D
Do tematu. Dysputy biologiczne zostawcie sobie dla siebie.
Napoleon7
25-09-2016, 09:46
@ Jak dla mnie to cały sejm jest do wymiany.@
:D To może od razu wymienić całe społeczeństwo? Sejm jest kalką społeczeństwa, naszych poglądów, sposobów myślenia, pojmowania rzeczywistości. Zastanawiam się kiedy to co poniektórzy zrozumieją? Te głupoty które się tam nie raz wygaduje pochodzą od nas. Totalna krytyka rozsądnych pomysłów (które też tam padają i jest ich wcale niemało) także. Sejm jest dokładnie taki sam jak społeczeństwo, poglądy posłów też.
@ A gdyby kompromis zdawał rzeczywiście egzamin to nie mielibyśmy tak rozpalającej debaty na ten temat.@
Jeżeli kompromis w tak wrażliwej sprawie przetrwał tak długo, to musi być rozsądny. A co do Kościoła... Kościół (i wiele osób zgadzających się z jego postulatami) nie rozumie jeden podstawowej rzeczy - że dyskusja w sprawie aborcji nie toczy się o to czy ona jest zła czy dobra (bo tu odpowiedź jest jednoznaczna) ale czy prawo całkowicie jej zakazujące jest złe czy dobre. A to jest kolosalna różnica. Bo jeżeli jeżeli przyjmiemy zasadę, że prawo zawsze musi "promować" to co dobre, to co np. z cudzołóstwem? Albo bluźnierstwem? Tak naprawdę to jest bardzo podobny problem. I na wstępie warto by sobie z tego zdać sprawę, choć mało kto sprawę sobie zdaje.
Bartolomeo
25-09-2016, 11:37
Ja rozumiem że można mieć wątpliwości co do kobiety która usuwa ciążę co chwilę bo jest lekkomyslna i nie zabezpiecza się. Ale już samo zastanawianie się nad zakazem usuwania ciąży z gwałtu albo zagrażającej życiu matki jest obrazą istot rozumnych.Jesli w sejmie panuje taki a nie inny pogląd i rzeczywiście odzwierciedla to pogląd społeczeństwa, to znaczy że ci ludzie mają spore deficyty rozwojowe.
Obecność Krk w szkołach i propagowanie tego typu mądrości zamiast rzetelnych zajęć o antykoncepcji to tragikomedia.Czlowiek który sam nie ma życia seksualnego wypowiada się jako mędrzec i znawca tematu o sprawach które dotyczą kobiet uprawiających seks, zachodzących w ciążę, wychowujących dzieci. Gdzie tu logika? Wisienką na torcie są obecni rządzący którzy jawnie odsuwają się od rozumu i przyznają że w wielu kwestiach zgadzają się z naukami kościoła.
Napoleon7
26-09-2016, 00:57
@ Wisienką na torcie są obecni rządzący którzy jawnie odsuwają się od rozumu i przyznają że w wielu kwestiach zgadzają się z naukami kościoła.@
Rzecz w tym, że nauka Kościoła z tym co robią rządzący czy nawet z poglądami części naszego episkopatu ma niewiele wspólnego. Kościół jasno i wyraźnie mówi, że aborcja to zło. Każda. Ale przecież tak samo mówi o zabijaniu - zabijanie to zło. Także na wojnie. Tyle, że przecież Kościół nie potępia w czambuł wszystkich tych którzy na wojnie muszą zabijać, bo każde zadanie śmierci winno być rozpatrywane indywidualnie. Tak samo w przypadku aborcji. Religia katolicka jest bardzo liberalna - człowiek ma własny rozum i powinien umieć rozróżniać to co dobre od tego co złe, to co konieczne od tego co konieczne nie jest. I z tego będzie rozliczany. Więc aborcja to zło, ale nie ma mowy o potępianiu każdej kobiety, która aborcji dokona.
Dyskusja tu zaś toczy się o prawo zabraniające aborcji. Stanowienie prawa zaś to czysta polityka. I głównie w kontekście politycznym problem ten winien być rozpatrywany. Tak samo jak KAŻDY inny. Katolik ma więc pełną swobodę wypowiedzenia się i przeciwstawienia się temu pomysłowi.
Gajusz Mariusz
26-09-2016, 16:06
"W związku z przedstawionym nam Apelem Pamięci, zawierającym elementy smoleńskie w wersji dla nas nie do zaakceptowania, prosimy Pana o zrezygnowanie z asysty wojskowej" (http://www.tvn24.pl/gdansk-asysta-wojskowa-jednak-bedzie-mon-rezygnuje-z-poleglych,679102,s.html)
Pierwsza jaskółka ku normalności. Brawo żołnierze AK! :clap: Bo w gorący ministerialny fotelik Antoniego przy zapowiadanej rekonstrukcji rządu nie wierzę. Starym wiarusom pod koniec życia przypadła zwycięska potyczka.
http://www.tvn24.pl/gdansk-asysta-wojskowa-jednak-bedzie-mon-rezygnuje-z-poleglych,679102,s.html
Gajusz Mariusz
27-09-2016, 17:14
Kolejny cyrk z Antonim. Podporządkowuje OT bezpośrednio pod siebie a nie Sztab Generalny. Jak dotąd jeszcze żaden minister MON-u nie robił takiego chlewu w swoim resorcie. Tylko czemu mnie to nie dziwi nic a nic?
Napoleon7
27-09-2016, 20:23
@ Starym wiarusom pod koniec życia przypadła zwycięska potyczka. @
Nie wiem czy to nie jest pyrrusowe zwycięstwo - apel się jednak odbył. Dla mnie już sam ten fakt jest nie do przyjęcia.
@ Kolejny cyrk z Antonim. Podporządkowuje OT bezpośrednio pod siebie a nie Sztab Generalny. @
Nie sądzę by to był cyrk. Raczej przemyślany ruch. Jeżeli OT ma być czymś w rodzaju bojówek politycznych na "czarną godzinę" to przecież nie podporządkuje ich wojskowym! Więc ja bym to uznał za ruch z jego (i PiS-u) punktu widzenia całkiem logiczny.
Weź pod uwagę Gajuszu Mariuszu, że część decydentów PiS zarobiło już na TS a niektórzy nawet na zarzuty prokuratorskie. A to dopiero niecały rok rządów. Co będzie potem? Czy na ich miejscu, ryzykowałbyś przegranie wyborów w tej sytuacji? Co zrobi ktoś, kto wie, że jeżeli straci władzę to może pójść do więzienia? Więc ja myślę, że OT to zabezpieczenie na taką sytuację. Sfałszowane wybory muszą wywołać protesty. Dodatkowe 45 tys. ludzi pod bronią w całym kraju bardzo się tu przyda. Zważ, że w dokumencie dot. OT wydanym swego czasu przez MON była mowa o tym, że ta formacja może być użyta w przypadku zamieszek wewnętrznych i do tego będzie się przygotowywała. Kompania w każdym powiecie bardzo odciąży policję. To ma sens.
Czerpią wzory z minionego ustroju, chyba bardzo do niego tęsknią, ale ze sobą u steru władzy. W PRL-u tez była formacja rozpoczynająca się na literę "O", jakoś OT kojarzy się mi głównie z ORMO.
chochlik20
28-09-2016, 12:34
Zważ, że w dokumencie dot. OT wydanym swego czasu przez MON była mowa o tym, że ta formacja może być użyta w przypadku zamieszek wewnętrznych i do tego będzie się przygotowywała. Kompania w każdym powiecie bardzo odciąży policję. To ma sens.
A to wszystko w imię wartości chrześcijańskich, które są jednym z fundamentów naszej obrony :cool:
Póki, co to wiceszef MON-u ma tylko komandosów nie zawaha się ich użyć w razie w.
Czy mam użyć komandosów, żeby pan wreszcie się "ten"... no proszę pana. - Panie ministrze, ja tylko pytam - naciskał reporter. Komentarza jednak nie uzyskał.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,20756736,wiceminister-mon-mial-dosc-pytan-dziennikarza-o-smolensk-czy.html#BoxNewsImgZ15
Ech, te niewygodne i trudne pytania. Nie ma to, jak sprawdzeni dziennikarze....
Gajusz Mariusz
28-09-2016, 14:05
Amoku Antoniego ciąg dalszy:
Szef MON Antoni Macierewicz po cichu zlikwidował podkomisję smoleńską. Jej członków uczynił pełnoprawnymi członkami nowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego. To ominięcie prawa lotniczego.
O decyzji Macierewicza z 31 sierpnia dowiedzieliśmy się dopiero wczoraj, bo MON na swojej stronie internetowej o tym nie informował. Decyzja szefa MON ma numer 273 i dotyczy powołania nowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego (nie mylić z Państwową Komisją Badania Wypadków Lotniczych przy Ministerstwie Transportu, na której czele do zeszłego piątku stał Maciej Lasek). Macierewicz przywołuje art. 140 prawa lotniczego, który mówi, że KBWLLP co roku powołuje szef MON w porozumieniu z ministrem spraw wewnętrznych.
I tak też zrobił Macierewicz, ale na liście członków nowej KBWLLP widnieją nazwiska członków podkomisji Wacława Berczyńskiego. Tą jedną decyzją Macierewicz zlikwidował podkomisję smoleńską, a jej członków uczynił członkami nowej KBWLLP.
Żeby zrozumieć, o co chodzi, trzeba przypomnieć, że Macierewicz powołał podkomisję, by obejść prawo. Bo według prawa lotniczego w skład Komisji Badającej Wypadki Lotnicze powinni wchodzić "specjaliści z zakresu: szkolenia lotniczego, techniki lotniczej, nawigacji, ruchu lotniczego, ratownictwa lotniczego, meteorologii, łączności, prawa lotniczego oraz medycyny". Ustawa precyzuje nawet, że "za specjalistów w danym zakresie uważa się osoby posiadające odpowiednie wykształcenie wyższe oraz udokumentowaną minimum pięcioletnią praktykę w danej dziedzinie, a w przypadku lekarzy - udokumentowaną specjalizację". Macierewicz miał kłopoty ze skompletowaniem nowej komisji, która potwierdziłaby zamach. Eksperci lotniczy - cywile i wojskowi - odmawiali. Więc wymyślił utworzenie w ramach KBWLLP podkomisji.
Członkowie podkomisji Berczyńskiego wymienionych warunków nie spełniali. Utworzenie podkomisji pozwoliło ich powołać w skład KBWLLP. Podkomisja miała tu status ciała niezależnego od szefa komisji, nie mógł on ingerować w przebieg jej prac. Była zależna tylko od Macierewicza, to on wybierał jej skład.
Teraz jej członkowie też są zależni od Macierewicza, ale zmiana ich statusu ma poważne konsekwencje. Bo podkomisja nie miała żadnego prawnego statusu, nie mogła unieważnić ustaleń rządowej komisji Jerzego Millera. Teraz będzie mogła.
Degrengolada państwa trwa w najlepsze.Takie ogólne spostrzeżenie po 10 miesiącach rządów: PIS jawnie zmienia prawo pod konkretnych ludzi, likwiduje konkursy i wszelkie inne zabezpieczenia. Biorąc pod uwagę że przecież wybierającymi byliby i tak ludzie związani z władzą wychodzi na to że mimo oficjalnego głoszenia przez PiS że jest niekwestionowaną najlepsza częścią narodu partia jedynie słusznie nam rządząca z góry miała świadomość ze nie znajdzie ludzi którzy byliby lojalni a jednocześnie spełnialiby podstawowe kompetencje lub wykształcenie. Jak tak dalej pójdzie aż strach pomyśleć kim zastąpią protestujących pracowników służby zdrowia... No chyba że znów postraszą "kamaszami". To już było.
PIS jawnie zmienia prawo pod konkretnych ludzi, likwiduje konkursy i wszelkie inne zabezpieczenia.
Zgadzam się tobą. Zwróć jednak uwagę, że te konkursy i tak były ustawkami za poprzednich koalicji i żadna władza nie ma, pod tym względem, czystego konta;) Różnica polega na tym, że takie SLD, PO, czy PSL swoje przeniewierstwa popełniały skrycie, usilnie maskując się PR, natomiast PIS działa szczerze i otwarcie. A szczerość w tym klubie, to norma:lol:
Presidente
28-09-2016, 14:55
Jak dla mnie to wszystko wygląda to tak jakby PiS uznał, że lepiej szybciutko swoich powprowadzać na stanowiska bo myślą, że stracą władzę.
Gajusz Mariusz
28-09-2016, 15:16
@Szwejku. Pełna zgoda. Był nawet taki myk: pełniący obowiązki który pozwalał obsadzać stołeczki bez rozstrzygnięcia konkursowego całe latka :cool:. Tylko że to kolejna władza może ujawnić a złamanie konkursu przez niespełnienia wymogów nawet oskarżyć. Teraz mamy tą zmianę że najpierw zmienia się prawo a potem jak piszesz jawnie wprowadza miernych ale wiernych (choć jak widzimy szef MON-u nawet na to macha ręką). I w świetle prawa nie działającego wstecz będzie wszystko lege artis. Tylko jest jeden myk widoczny najbardziej przy Smoleńsku. Nawet najzagorzalsi obrońcy PiS-u (nie wyznawcy - to jest beton nie do skruszenia, raczej cała ta rzesza z gadką: byle nie PO) nie chciałaby by np. biegli przy sprawach wypadków komunikacyjnych byli z wykształcenia i wykonującymi na co dzień zawód piekarza lub chirurga (przy całym szacunku do ich doświadczenia jako kierowców) tylko dlatego że ta czy tamta władza usunęła pewne zapory?
@Presidente. Nawet nie to, bo jak pisałem wiele razy: nie razi mnie władza PiS-u jako taka tylko co w praktyce oznacza "dobra zmiana". Po prostu kolejni następcy w ramach "naprawy" zrobią to samo bo już będą przy korytku a PiS wymazał z prawa ostatnie hamulce. Tak płaczący dziennikarze którzy rozstali się z publiczną przecież wylecieli za swoje bzdury po kwietniu 2010 a nie po jesieni 2007. To coś co jest nieosiągalne dla aktualnie rządzących. Mimo ze i tak poprzeczka była już baaaardzo nisko. I to jest ta spuścizna którą zostawi PiS następcy (oprócz jeszcze większej ruiny budżetu rzecz jasna). Tak więc posadka z chwilą przegranej w wyborach będzie błyskawicznie skończoną karierą przy korytku.
Napoleon7
28-09-2016, 18:10
@ Zwróć jednak uwagę, że te konkursy i tak były ustawkami za poprzednich koalicji i żadna władza nie ma, pod tym względem, czystego konta @
Tu nie można generalizować. Zapewne zdarzały się "ustawki" ale tylko zdarzały i pamiętajmy, że taka "ustawka" niosła za sobą ryzyko dla "ustawiającego". Nie mylmy faworyzowania niektórych kandydatów z "ustawką". Różne grupy interesów bowiem, nie tylko władza, ma przed konkursem swoich faworytów. A pamiętajmy, że komisja konkursowa nie tylko z delegatów rządzących się składa - na tym polega konkurs! Poza tym sam fakt istnienia konkursów wskazywał kierunek. Przede wszystkim kandydat MUSIAŁ spełniać wymogi formalne. Niby nic, ale jednak dużo - co widać po tym co robi PiS. Choćby rządzący (lub jakakolwiek grupa interesów) nie wiem jak kogoś popierała, jeżeli tych wymogów nie spełniał nie miał szans przejść. Same konkursy tez mogły mieć zaskakujący przebieg, i to nie raz. Więc ich lekceważenie w moim przekonaniu wynika po prostu z braku wiedzy na temat tego jak funkcjonowały. Każdy konkurs był ZAWSZE niewiadomą. Nawet jak startował jeden kandydat mógł zostać nie zaakceptowany.
@ Różnica polega na tym, że takie SLD, PO, czy PSL swoje przeniewierstwa popełniały skrycie, usilnie maskując się PR, natomiast PIS działa szczerze i otwarcie. @
Znów - generalizujesz, a to błąd. SLD, PSL czy PO zdarzało się, że kombinowały (co nie musiało oznaczać "przeniewierstw"). PiS działa otwarcie - eliminując system konkursów i służby cywilnej. To jest zresztą dla mnie bardzo ciekawym zjawiskiem, że to co nie podarowano by nikomu, PiS-owi w sumie uchodzi na sucho. Bo ludzie w sumie akceptują te działania i wszelkiego rodzaju Misiewicze mało ich obchodzą. Gdyby coś takiego robiło jakieś inne ugrupowanie, powszechne protesty wszędzie byłoby słychać. a teraz jest stosunkowo cicho. Dlaczego tak jest? Wyjaśni mi ktoś?
A tak ogólnie, to już nawet nie ten "skok na stołki" mnie razi (choć może to nie jest zreczne określenie, bo mnie razi) ile niekompetencja tych, którzy na te "stołki skaczą". Zaplecze fachowców PiS jest króciutkie i to widać. Przerażające jest to, że stanowiska obejmują ludzie nie mający zielonego pojęcia o sprawach w których będą musieli decydować. PiS wychodzi na najbardziej niekompetentne ugrupowanie jakie do tej pory rządziło Polską.
A tak ogólnie, to już nawet nie ten "skok na stołki" mnie razi (choć może to nie jest zreczne określenie, bo mnie razi) ile niekompetencja tych, którzy na te "stołki skaczą". Zaplecze fachowców PiS jest króciutkie i to widać. Przerażające jest to, że stanowiska obejmują ludzie nie mający zielonego pojęcia o sprawach w których będą musieli decydować. PiS wychodzi na najbardziej niekompetentne ugrupowanie jakie do tej pory rządziło Polską.
W sumie wyjątkowo się z Tobą zgodzę Napoleonie.
Niech obsadzają stanowiska swoimi ludźmi, ale niech będą to osoby kompetentne, fachowcy dzięki którym firmy i przedsiębiorstwa będą się rozwijać. W takiej sytuacji to raczej będzie bez znaczenia czy są z nadania partyjnego czy nie.
Ale i tak jestem zwolennikiem prywatyzacji części spółek skarbu państwa. Jakie spółki i jakie sektory powinny zostać w rękach państwa powinno być przedmiotem dyskusji, ale niech mi ktoś wytłumaczy po co państwo zajmuje się hodowlą koni? :)
Napoleon7
29-09-2016, 14:32
@ Ale i tak jestem zwolennikiem prywatyzacji części spółek skarbu państwa. Jakie spółki i jakie sektory powinny zostać w rękach państwa powinno być przedmiotem dyskusji, ale niech mi ktoś wytłumaczy po co państwo zajmuje się hodowlą koni? @
Co do części pierwszej - znów wyjątkowo się zgadzamy;) Co do drugiej to niekoniecznie, choć w sumie jest to szczegół. Bo jeżeli przyjąć, że nasze araby (konie! jakby ktoś nie zrozumiał!!!) to swego rodzaju dobro narodowe (a tak można przyjąć) to państwowa hodowla powinna dawać pewną gwarancję jej stabilności i trwałości (nie będzie dominować nastawienie na maksymalizację zysku, co może hodowli jako takiej zaszkodzić na wiele sposobów). Oczywiście - powinna, przyjmując, że tą hodowlą nie będą zajmować się ignoranci. Jak widać, niczego to nie gwarantuje, ale to inna kwestia, bo nigdy 100 % gwarancji się nie ma. Na nic i nigdy.
Wracając jednak do poprzedniego postu to jeszcze raz chciałbym podkreślić, że rządzących porównywać można nie przez jednostkowe zdarzenia (dobre lub złe) ale przez kierunek polityki i styl jej uprawiania. I w ten sposób trzeba przyznać, że PO (i inne ugrupowania) uznawały państwo prawa. I nawet w przypadku gdy było im ono niewygodne, co najwyżej próbowały prawo obejść a nie je łamać (inaczej mówiąc zachowywały się "cwaniacko" a nie po zbójecku). PiS uprawia natomiast czystą polityczną bandyterkę otwarcie prawo łamiąc. Wcześniejsze ugrupowania starały się stworzyć obiektywne mechanizmy mające zniwelować korupcję i zapewnić podejmowanie wyważonych i optymalnych decyzji. Niekiedy w konkretnych przypadkach im to też było nie na rękę, ale zasad nie łamano tylko znów, co najwyżej kombinowano i je obchodzono. Z biegiem lat jednak zasady krzepły a ich obchodzenie stawało się rzadsze. Może mimo to zbyt było jeszcze nadużyć (choć to kwestia dyskusyjna - w rankingach korupcyjnych wypadaliśmy już całkiem nieźle, lepiej nawet niż niektóre śródziemnomorskie kraje UE) ale wszystko szło w dobrym kierunku. I PiS to zniszczył gdyż model państwa PiS ma charakter mafijny - rządzi wódz i z jego "namaszczenia" pomniejsi capo. I to jest w tym wszystkim najgorsze, bo niszczy się ową trudno zauważalną ale jednak wypracowaną po ćwierćwieczu kulturę polityczną (tak to nazwijmy) ucząc ludzi, że można nie szanować prawa, można nie szanować władzy a nawet swojego państwa. Że nie ma żadnej świętości i liczy się tylko siła. Ten kto ją ma może wszystko a reszta ma siedzieć cicho bo spada do rangi "drugiego sortu". To jest tragiczne.
Napoleon, zapytam całkiem serio - Ty na serio wierzysz w to co piszesz? Czy co?
Napoleon7
29-09-2016, 16:21
Nie wierzę. Ja to wiem. Nie uczestniczyłem co prawda w konkursach do spółek skarbu państwa itd., ale na poziomie lokalnym uczestniczyłem w tak wielu, że trudno zliczyć. I to w wielu gminach i powiatach. Mogę powiedzieć, że jakieś 30-40 % z nich kończy się niespodziankami. Mniejszymi lub większymi. Oczywiście są jacyś faworyci przed konkursami, ale w skład komisji konkursowych wchodzi najczęściej WIELE środowisk, więc ci faworyci są nie tylko rządzących ale i owych środowisk. W efekcie i tak muszą się wykazać na konkursie. Nie zauważyłem też nacisków przed konkursami. Owszem, zdarza się "lobbowanie". Ale w tym akurat nic specjalnie złego nie widzę jeżeli nie przekracza się pewnych granic i w użyciu są tylko argumenty (a tak zawsze było).
No i wiem jak konkursy działają. Pierwszą zaletą jest to (choć zabrzmi to trochę "biurokratycznie"), że trzeba przejść wymogi formalne. Co eliminuje na wstępie osoby niekompetentne (kompetentne niekiedy też, ale to inny problem - każda rzecz ma swą cenę). I żadne wpływy tu nie pomogą. Druga jest taka, że każdy ma możliwość zaprezentowania siebie - pisemnie, w wystąpieniu i w odpowiedziach na pytanie. A pamiętajmy, że jeżeli są faworyci i bywają frakcje mające swych przedstawicieli w komisji, to te frakcje starają się pogrążyć potencjalnych konkurentów swych faworytów. I tu władza nie ma żadnych forów - każdy członek komisji pytania może zadawać i są one zapisywane, podobnie jak odpowiedzi, w protokole.Bywa, że jest naprawdę ostro i trzeba być dobrym by się pomimo to dobrze zaprezentować. Przy czym jeżeli wygrywa "faworyt" rządzących to oczywiście zawsze pojawiają się plotki - a on po prostu mógł być rzeczywiście najlepszy (co ciekawe, jak przegrywa to zazwyczaj nie odbija się to żadnym echem!).
Oczywiście nie kwestionuję nadużyć, ale są one jednak tylko fragmentem. Być może istotnym ale jednak tylko fragmentem. Konkurs jest naprawdę w 90 % przypadków poważną sprawą. I dla komisji i startujących. Obiegowe opinie nie maja tu zastosowania - dlatego z nimi walczę. Bo po prostu wiem jak jest.
EDIT.
I jeszcze jedno. Konkursy można podzielić na takie które muszą być, bo tego wymaga prawo i na takie, które są rozpisywane przez takie czy inne władze z dobrej woli - by rzeczywiście wyłonić najlepszego. W tych drugich "preferencji" rządzących najczęściej nie ma. Bo oni po prostu szukają odpwiednich kandydatów i chcą ich "przeegzaminować". W takich komisjach też często są tylko reprezentanci władzy a na pewno oni zawsze dominują. Ale znów - tych konkursów nie musi być, więc wszystko jest OK. W przypadku drugich można podzielić je na takie w których występuje "rozdrobnienie" środowisk mających swych przedstawicieli w komisji (i żadne z nich nie ma przewagi) i na takie w których "władza" (co by pod tym pojęciem nie rozumieć) ma przewagę zapewnioną prawem. Te drugie mogą być formalnością i tu zapewne zdarza się najwięcej patologii, ale to też nie jest powiedziane, bo głosowanie zawsze może przynieść niespodziankę. W przypadku tych pierwszych zaś (z nimi miałem najwięcej do czynienia) za bardzo kombinować nawet się nie da. Przewagi bowiem w składzie komisji nie ma NIKT. A o tym mało kto wie. Więc tłumaczę.
I PiS to zniszczył gdyż model państwa PiS ma charakter mafijny - rządzi wódz i z jego "namaszczenia" pomniejsi capo.
Zaraz, zaraz - w przypadku rządów PO z Tuskiem jako premierem było jakoś inaczej? Pomijając prezydenta z opozycyjnej partii.
Nezahualcoyotl
29-09-2016, 18:56
I nawet w przypadku gdy było im ono niewygodne, co najwyżej próbowały prawo obejść a nie je łamać (inaczej mówiąc zachowywały się "cwaniacko" a nie po zbójecku)
Co nie zmienia faktu że finalnym efektem takiego postępowania jest osiągnięcie własnych korzyści poprzez okazanie braku szacunku wobec obowiązującego prawa.
Bartolomeo
29-09-2016, 19:08
Mamy tylu fachowców w różnych dziedzinach, ale z politykami u nas kiepsko.
Czarny koń Sorosa, Rychu P.nie popisuje się zbytnio. Rząd PO prezentował się słabo, aż nie wydawał się prawdopodobne że może być słabiej. Ale obecny rząd pokazuje że jednak jest to możliwe. Trzeba im przyznać że 500 + było świetnym ruchem strategicznym, a nazywając ten manewr bez slodzenia to było kupienie głosów. Niech PO w kolejnych wyborach zaproponują 550 +, tak sobie odbiją :p.
Ja poproszę po raz kolejny twarde dowody że porogram 500+ wygrał PiSowi wybory. :)
Specjalnie podkreśliłem słowo klucz.
Ja poproszę po raz kolejny twarde dowody że porogram 500+ wygrał PiSowi wybory. :)
Specjalnie podkreśliłem słowo klucz.
Bo Polacy lubią jak im się coś daje. Bo PiS nic więcej nie oferował. Bo był to ich główny postulat.
Choć jak dla mnie to PiS wygrało bo PO przegrało na własne życzenie. To PO dało im wygraną, a nie 500+
Napoleon7
29-09-2016, 22:58
@ Zaraz, zaraz - w przypadku rządów PO z Tuskiem jako premierem było jakoś inaczej? @
Ależ oczywiście. Uważasz, że Tusk był jednowładcą w PO? To porównaj sobie chociaż relacje pomiędzy Tuskiem i Komorowskim a potem pomiędzy Kaczyńskim i Dudą. Nie wspomnę o drobnym fakcie, że Tusk został premierem, zmiany personalne czynił więc mając ku temu umocowanie prawne. A Kaczyński? Uważasz, że premier Szydło Szałamachę zdymisjonowała według własnego uznania a nie na polecenie prezesa? Tudzież że jest ona autorką składu personalnego swego rządu? Bądźmy poważni. Tego się w ogóle nie da porównywać.
@ Co nie zmienia faktu że finalnym efektem takiego postępowania jest osiągnięcie własnych korzyści poprzez okazanie braku szacunku wobec obowiązującego prawa.@
Nie masz racji. Po pierwsze bowiem, to owe "cwaniactwo" nie było powszechne. Po drugie, jest różnica pomiędzy obchodzeniem prawa czy nawet jego naginaniem a jawnym łamaniem. I jet to różnica kolosalna - i w skali procederu i jego rozmiarach.
@ Mamy tylu fachowców w różnych dziedzinach, ale z politykami u nas kiepsko.@
Wybacz, ale twoje myślenie jest błędne. Politycy są tacy jak ich wyborcy. Narzekamy na polityków? To zastanówmy się najpierw nad sobą.
Poza tym ocena polityków i ich polityki jest względna. Po pierwsze zależy od poglądów - ja mógłbym podać całe grono bardzo przyzwoitych jeżeli nie wybitnych naszych polityków. Po drugie zależy kryteriów oceny - czy oceniamy ich dokonania czy skuteczność wygrywania wyborów czy też realizowania swego programu? Ktoś mógł dokonać wielkich rzeczy rządząc krótko i odchodząc szybko w niebyt. Był wybitnym politykiem czy nie? Ktoś mógł wielokrotnie wygrywać ale jego politykę uznamy za szkodliwą - był wielkim politykiem czy nie? Z programem - to samo. Więc?
Mamy sporo dobrych ludzi w polityce. Dokonaliśmy ogromnych rzeczy w ostatnich trzech dekadach z okładem. Świat na podziwia. Tylko my narzekamy.
@ Ja poproszę po raz kolejny twarde dowody że porogram 500+ wygrał PiSowi wybory @
Myślę, że PiS wygrałby wybory i bez 500+. Ba, gdyby PO zdecydowało się ten program wpisać do programu wyborczego to i tak by przegrało. PiS wygrał bo:
- był kryzys i ludzie zaczęli go odczuwać,
- ambicje ludzi nie zostały zaspokojone (co po części było związane z kryzysem),
- PO znudziła się jako partia rządząca (banalne ale prawdziwe).
Ludzie chcieli by COŚ się zmieniło (stąd i tyle głosów padło na Kukiza, który przecież programu nie miał, nie ma i mieć nie będzie). No i się zmieniło.
@ Bo Polacy lubią jak im się coś daje. Bo PiS nic więcej nie oferował. Bo był to ich główny postulat. @
To był sztandarowy punkt PiS-u,ale niekoniecznie główny. Głównym była "dobra zmiana", którą każdy rozumiał jak chciał, bo to pojęcie pojemne. Generalnie PiS obiecywał, że wszystko się zmieni. I to wyborcy "kupili" bo tego co było mieli dość. 500+ mocno PiS-owi pomógł ale nie sądzę by miał decydujące znaczenie. Dlatego uważam, że PO mogła sobie żyły w kampanii wypruć i też by nic nie zrobiła. Taki klimat...
To między innymi dlatego tyle osób powtarza, że PiS i PO to jedno gdyż nie chce się przed sobą przyznać, że popełniło błąd (to taka naturalna reakcja obronna) i źle zrozumiało "dobrą zmianę". Co nie zmienia faktu, że mamy dokładnie to co chcieliśmy (jako społeczeństwo).
Narzekamy, że nią mamy wpływu na politykę a przecież wywróciliśmy Polskę do góry nogami - i to z premedytacją.
Nezahualcoyotl
30-09-2016, 04:20
Myślę, że PiS wygrałby wybory i bez 500+. Ba, gdyby PO zdecydowało się ten program wpisać do programu wyborczego to i tak by przegrało. PiS wygrał bo:
- był kryzys i ludzie zaczęli go odczuwać,
- ambicje ludzi nie zostały zaspokojone (co po części było związane z kryzysem),
Wszak gdzieś napisałeś że dzięki PO uniknęliśmy lub lekko odczuliśmy ów kryzys a teraz go używasz jako jednej z przyczyn przegranych wyborów?
Napoleon7
30-09-2016, 09:08
@ Wszak gdzieś napisałeś że dzięki PO uniknęliśmy lub lekko odczuliśmy ów kryzys a teraz go używasz jako jednej z przyczyn przegranych wyborów?@
Tak. A co w tym dziwnego? Ludzie/wyborcy nie rozumieją procesów ekonomicznych i nie potrafią oceniać obiektywnie tego co się dzieje. Tak było, jest i będzie. Obrywają ci, na których w danym momencie wypadnie (czyli ci, którzy maja pecha i rządzą podczas kryzysu). PO i tak sobie nieźle poradziło, bo na tyle minimalizowało skutki kryzysu, że rządziła dwie kadencje. Rządzić dwie kadencje w dobie kryzysu światowego to duży sukces, szczególnie w takim kraju jak nasz. Ale rządzić nie da się wiecznie a kryzys w końcu dał się ludziom odczuć. więc wygrać wyborów PO nie była w stanie. Jak się do tego doda znudzenie rządami PO, nadmierne oczekiwanie społeczne, propagandę PiS i popełniane przez rządzących błędy (bo takowe popełnia każdy) to jest co jest. Pamiętaj, że słuszne gospodarczo decyzje są zazwyczaj najmniej popularne. Ludzie zawsze oceniają bieżące posunięcia według swych osobistych interesów i dnia dzisiejsze. Mało kto jest w stanie wznieść się ponad bieżące osobiste interesy i patrzeć perspektywicznie.
Ale rządzić nie da się wiecznie a kryzys w końcu dał się ludziom odczuć. więc wygrać wyborów PO nie była w stanie. Jak się do tego doda znudzenie rządami PO, nadmierne oczekiwanie społeczne, propagandę PiS i popełniane przez rządzących błędy (bo takowe popełnia każdy) to jest co jest. Pamiętaj, że słuszne gospodarczo decyzje są zazwyczaj najmniej popularne. Ludzie zawsze oceniają bieżące posunięcia według swych osobistych interesów i dnia dzisiejsze. Mało kto jest w stanie wznieść się ponad bieżące osobiste interesy i patrzeć perspektywicznie.
Było w stanie i to bardzo łatwo. PO nie chciało tych wyborów wygrać. Zanim powiem dlaczego to wytłumaczę dlaczego PO zmarnowało 100% szansę. Bo Polacy narzekają czy jest dobrze czy jest źle. I nie, nie chodzi mi o bronienie PO, bo mogli zrobić wiele dobrego. Za to popodnosili podatki, nie uporali się z żadnym ważnym problemem jak służba zdrowia, zusy czy reformy programów edukacyjnych itd. Ale dali ludziom coś innego. Dale Polsce pewną stabilność. Przez większość czasu nie odczuliśmy kryzysu. Na arenie międzynarodowej było jak było, ale przynajmniej nie byliśmy pośmiewiskiem - darujcie sobie te fejki z domniemanym wchodzeniem na krzesło Komorowskiego, tego nie było. Do tego Polacy mieli świadomość że nie wejdą w życie żadne barbarzyńsko-ideologiczne ustawy, jak ta antyaborcyjna. UE była stabilna i to ludzi cieszyło bo czy tego chcecie czy nie Korwniści, ludzie w UE chcą być i całe, kurde, szczęście. W TVP panował porządek, a nie tania propaganda jak za dobrej komuny. Bo teraz w mediach jest komuna v2. I podkreślę, wiem że PO nie rządziło dobrze, skoki na OFE, Vaty, afery. Ja wiem, że to złe, Ty to wiesz że jest złe, ale większość społeczeństwa ma to gdzieś. Ponarzekają że kradną - bo to politycy, bo zawsze kradną, bo to i tamto i przejdą do dalszego życia. Ale tak czy inaczej PO miało potężną kartę - stabilność.
A teraz co zrobiło PO pod koniec kadencji? Afera goni aferę - zamiast chociaż popróbować coś zrobić, uderzyć się w pierś, cokolwiek temat zbywamy a w mediach huczy. Mamy problem z imigrantami w Europie, większość kraju nastawiona negatywnie. Co robi Kopacz? Zamiast słuchać wyborców podlizuje się Merkel. Moja droga Pani Premier, ani Merkel, ani Papież ani nawet prezydent USA nie da zwycięstwa w wyborach. No i to straszenie KAczyńskim. Ludzie! Wszyscy wiedzą że Kaczyński, Macierewicz, Ziobro i Kurski to wariaci, nie trzeba tego podkreślać na każdym kroku. PO przyjęło po prostu taktykę zamknięcia się w kuli alternawtywnej rzeczywistości. Nie słuchało ludzi i zapomniało że w tym 30- paro milionowym kraju jest jeszcze kilka partii.
Do tego PiS naobiecywał gruszek na wierzbie więc też doszło im parę procencików.
UE była stabilna i to ludzi cieszyło bo czy tego chcecie czy nie Korwniści, ludzie w UE chcą być i całe, kurde, szczęście
UE była stabilna. Bardzo ładnie, że podkreśliłeś to słowo. Była tak stabilna, że nie potrafiła sobie poradzić i nie potrafi nadal z hordami tzw. imigrantów oraz z setkami innych problemów
ludzie w UE chcą być
Szczególnie Anglicy
W innych krajach także narastają silne tendencje antyunijne i w przyszłości zapewne będziemy mieli kolejne exity.
Tendencji do reform też coś nie widać. Szczególnie wśród przywódców UE, dla których lekiem na kryzys Unii jest jeszcze większa integracja...
Powodzenia... :)
chochlik20
30-09-2016, 17:03
UE była stabilna. Bardzo ładnie, że podkreśliłeś to słowo. Była tak stabilna, że nie potrafiła sobie poradzić i nie potrafi nadal z hordami tzw. imigrantów oraz z setkami innych problemów
Problemu z imigrantami nie da się rozwiązać prostymi sposobami, jak niektórzy uważają. Problemy są i będą. Zniknie jeden, pojawi się drugi i trzeci, jak w życiu.
Szczególnie Anglicy
W innych krajach także narastają silne tendencje antyunijne i w przyszłości zapewne będziemy mieli kolejne exity.
Tendencji do reform też coś nie widać. Szczególnie wśród przywódców UE, dla których lekiem na kryzys Unii jest jeszcze większa integracja...
Powodzenia... :)
Daleko jeszcze UK do exity, bo przywódcy jej zdają sobie sprawę, że wychodząc gospodarka dużo straci. Pojawią się na nowo bariery gospodarcze, które znikły.
Tendencje do wyjścia to przejawiają partie nacjonalistyczne oraz ich sympatycy, którym roi się, że jak wyjdą to nad ich krajem zaświeci słoneczko dobrobytu.
W sumie zastanawiałem się dać to tutaj, czy też w innym temacie.
Jak wiadomo PiS jest dość mocno powiązany ze SKOK-ami, a tymczasem mamy kolejny upadek i zwiększenie grona upadłych:
Sąd Okręgowy w Gliwicach ogłosił upadłość Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo-Kredytowej Skarbiec w Piekarach Śląskich (SKOK Skarbiec). Poczet upadłych SKOK się powiększa.
http://wyborcza.biz/biznes/1,147872,20770300,sad-oglosil-upadlosc-kolejnej-skok-tym-razem-chodzi-o-kase.html#BoxBizLink
Co ciekawe, a propo SKOK-ów:
Postępowanie toczyło się w gdańskiej prokuraturze i dotyczyło przepływów finansowych między luksemburską spółką, w której członkiem zarządu jest Grzegorz Bierecki, a krajowymi SKOK-ami. Senator PiS był dwukrotnie przesłuchiwany, żądano od niego wydania dokumentów a do akt zaczęły trafiać tezy o konflikcie interesów oraz uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Gdy w trójmiejskiej prokuraturze zaczęto mówić, że w sprawie padną zarzuty, postępowanie przekazano innemu śledczemu i umorzono. Tak zakończyło się pierwsze śledztwo dotyczące centrali SKOK-ów.
http://www.newsweek.pl/polska/prokuratura-umorzyla-sprawe-skok-ow-i-senatora-grzegorza-biereckiego,artykuly,379130,1.html
Były premier za rządów koalicji PiS-LPR-Samoobrona o SKOK-ach - http://www.tvp.info/21012253/pis-broni-skokow-jak-niepodleglosci-moga-sie-na-tym-mocno-przejechac-to-wielomiliardowa-afera
Co ciekawe, a propo upadku kolejnych kas to program naprawczy, którego ostatecznym krokiem w razie groźby upadku jest przejęcie SKOK-u przez inny skok, a gdy to się nie powiedzie to przez inny bank - http://bank24.blox.pl/2013/07/Jak-w-praktyce-dzialaja-gwarancje-BFG-dla-SKOK-ow.html
Wniosek jest taki, że SKOK-i to ser szwajcarski i tylko patrzeć, jak upadną kolejne i w końcu runie całość. Ciekaw jest wówczas kto stanie się kozłem ofiarnym? Tusk, poprzedni rząd, który zmusił w końcu SKOK-i do wpłat do funduszu gwarancyjnego czy też ktoś z partii? W każdym bądź razie ich upadek może być kolejnym gwoździem do trumny rządu PiS, albo też przyczynić się do jego upadku.
UE była stabilna. Bardzo ładnie, że podkreśliłeś to słowo. Była tak stabilna, że nie potrafiła sobie poradzić i nie potrafi nadal z hordami tzw. imigrantów oraz z setkami innych problemów
No i? UE ma problemy, żadna nowość. Problem z uchodźcami, rozpasani urzednicy, krzywizny banana itd. Ale mimo wszystko lepiej w niej być niż nie być, i powinno to być jasne dla każdego kto chociaż trochę wychodzi poza "Radom Europy".
Szczególnie Anglicy
Nie przypominam sobie żeby Anglia była częścią Polski. Ale wiele się mogło zmienić od czasu mojego ostatniego zajrzenia do internetów.
W innych krajach także narastają silne tendencje antyunijne i w przyszłości zapewne będziemy mieli kolejne exity.
Na razie to z tego brexitu nic nie wyniklo, wiec mozesz sobie darowac. A nastroje? Zawsze były osoby ktore nie chcialy byc w UE, zadna nowość. Ale z nimi to pewnie tak jak z wiecami Korwina. 30 osób ale "tej siły nie powstrzymacie! idziemy po 0,5%" itd.
Ale tu nie chodzi o to zeby gdybac o UE, bo to temat rzeka. Chodzi o to co chca Polacy.
Napoleon7
30-09-2016, 17:55
@ PO nie chciało tych wyborów wygrać.@
Bez przesady. Każda partia chce wybory wygrać. PO też chciało, ale nie było w stanie. Co najwyżej świadomość takiego stanu rzeczy wpłynęła na "morale" i walkę prowadzono bez przekonania. Ale wybory chciano wygrać, to ci mogę gwarantować.
@ Ale tak czy inaczej PO miało potężną kartę - stabilność.@
I tak i nie. Bo rzeczywiście, hasło "ciepła woda w kranie" było parafrazą stabilności. Tyle, że Polacy chcieli stabilności po ciągłych zmianach i reformach pierwszych lat naszego wieku i po rządach PiS. Wciąż chcieli stabilności także w roku 2011. Ale potem, gdy już tą względną stabilność mieli (o czym wspomniałeś) ta stabilność (czy jak kto woli "ciepła woda w kranie") im się najnormalniej znudziła. Bo tak to jest, że gdy mamy zamęt to marzymy o stabilności i spokoju a gdy mamy stabilność to chcemy by coś się działo - by nastąpiła jakaś zmiana (w domyśle, na lepsze, ale ważniejsza jest tu sama zmiana jako taka). Do tego doszło to o czym wspomniałem: kryzys jednak dał o sobie znać a i aspiracje ludzi nie zostały zaspokojone tak jakby chcieli (co się ze sobą wiązało).
Tych wyborów nie dało się wygrać. Owszem, wybory prezydenckie Komorowski wygrać mógł - tu spartolono sprawę. Ale wybory parlamentarne nie.
@ wiem że PO nie rządziło dobrze, skoki na OFE, Vaty, afery @
Oceniać zawsze należy całość - a tu bym jednak stwierdził, że PO rządziło całkiem przyzwoicie. Podatki - patrz kryzys. OFE, owszem to błąd, ale sama decyzja znów spowodowana została pośrednio przez kryzys. Afery... A były jakieś? Był szum medialny, nagrane niezręczne wypowiedzi z prywatnych rozmów i propaganda strony przeciwnej. Afer jako takich nie zauważyłem (chyba, że chodzi o SKOK-i, ale to była i jest nadal afera PiS).
Nikt nigdy nie rządzi tak by się wszystkim podobać. Nikt kto rządzi nie jest nieomylny. Błędy popełnia każdy.
@ PO przyjęło po prostu taktykę zamknięcia się w kuli alternawtywnej rzeczywistości. @
Tu masz rację, ale nie była to jakaś celowa strategia. To jest naturalny efekt tego jak się długo rządzi i trochę traci kontakt z rzeczywistością. Rządzący często uznają, że ich pomysły są tak dobre, że ludzie po prostu nie mogą się z nimi nie zgodzić. Te pomysły mogą być całkiem niezłe lub nawet konieczne, ale ludzie mogą się z nimi nie zgadzać. Tyle, że o tym się często zapomina. Tak samo jak o tym, że jak ktoś coś dobrego zrobił to uważać będzie, że wszyscy mu to będą pamiętać!
Jeżeli partia ma złe notowania, nawet niezasłużenie, to jej polityk, który przypomina wyborcom co dla nich zrobił i jak ciężko i skutecznie pracował, zamiast zdobywać głosy będzie je tracił. Bo będzie tym ludzi denerwował. Przy niechętnej postawie do danego ugrupowania bowiem, w konfrontacji z jego wypowiedziami, wyborcy musieliby przyznając mu rację przyznać, że ich niechęć do danej partii nie ma uzasadnienia. Czyli, że są niesprawiedliwi i nierozsądni. A do tego nawet sami przed sobą się nie przyznają, choć podświadomie zdają sobie z tego sprawę. Więc w efekcie te informacje, ponieważ nie mają wobec nich kontrargumentów, budzą w nich złość. Na tego biedaka, który się tak starał i teraz sądzi, że ludzie to docenią. To samo działa w skali partii - i coś takiego miało miejsce w 2015 roku. PO w jakiś sposób mogła temu jeżeli nie zapobiec to zniwelować przynajmniej w części skutki takiego stanu rzeczy. Ale, jak piszesz, zamknęła się w "kuli alternatywnej rzeczywistości". Nie było to jednak celowe. Zapewniam Cię.
@ Szczególnie Anglicy @
A to wcale nie jest takie pewne, że tak naprawdę to oni w tej Unii być nie chcą. Jak się poobserwuje reakcję ich na wyniki referendum, to można stwierdzić że w gruncie rzeczy to oni za bardzo nie wiedzieli nad czym głosują. Czyli - ich decyzja o wyjściu z UE wcale nie musi oznaczać, że tego właśnie chcieli.
@ Szczególnie wśród przywódców UE, dla których lekiem na kryzys Unii jest jeszcze większa integracja... @
Bo taka jest prawda. Co prawda jest to stwierdzenie w aktualnej atmosferze nieco niepolityczne, ale wcale nie jest powiedziane że fałszywe.
To tak jak z wypowiedzią Komorowskiego, który w czasie kampanii pewnej pani poradził by zmieniła pracę i wzięła kredyt, wtedy może rozwiąże swe problemy mieszkaniowe. Miał rację. Tyle, że prawda była niepopularna. Ale czy to oznacza że nie była z tego powodu prawdą? Prawdę nie przegłosowuje się większością.
Napoleon... nie traktuj wszystkiego dosłownie! Jak piszę, że PO nie chciało wygrać wyborów to to jest metafora. Tak się mówi jak ktoś robi wszystko źle i na odwrót, nie widząc jaką krzywdę sobie robi. :rolleyes:
Oceniać zawsze należy całość - a tu bym jednak stwierdził, że PO rządziło całkiem przyzwoicie. Podatki - patrz kryzys. OFE, owszem to błąd, ale sama decyzja znów spowodowana została pośrednio przez kryzys. Afery... A były jakieś? Był szum medialny, nagrane niezręczne wypowiedzi z prywatnych rozmów i propaganda strony przeciwnej. Afer jako takich nie zauważyłem (chyba, że chodzi o SKOK-i, ale to była i jest nadal afera PiS).
Nikt nigdy nie rządzi tak by się wszystkim podobać. Nikt kto rządzi nie jest nieomylny. Błędy popełnia każdy.
Chodziło mi ogólnie że były afery, że był szum medialny itd. i nic z tym nie zrobiono. I błagam, nie pisz mi że kryzys = podwyżka podatków. Podwyżka podatków nigdy do niczego nie prowadzi, a na pewno nie prowadzi do poprawy życia obywateli.
Napoleon7
30-09-2016, 23:24
@ Napoleon... nie traktuj wszystkiego dosłownie! @
Pisałeś przekonywająco;)
@ I błagam, nie pisz mi że kryzys = podwyżka podatków.@
A gdzie ja pisałem, że tak musi być? Konsekwencją kryzysu może tez jeszcze być obniżka wydatków. Tyle tylko, że to by chyba było jeszcze gorzej odebrane.
Kryzys zawsze zmniejsza dochody budżetu. Więc nie ma cudów - albo pożyczamy albo tniemy. Przeważnie to pierwsze jest "politycznie" przez ludzi bardziej akceptowane.
@ Podwyżka podatków nigdy do niczego nie prowadzi, a na pewno nie prowadzi do poprawy życia obywateli.@
A to nie jest tak do końca powiedziane. W określonych sytuacjach może jednak do tego prowadzić.
Gajusz Mariusz
05-10-2016, 10:38
Zgodnie z oczekiwaniem obserwatorów żegnamy Caracalle. Co teraz? O rok przesuwamy zakup śmigłowców o co wdzięczny był budżet. Po drugie: definitywnie tracimy możliwość wymiany MI-8/17/14 na maszyny tej samej klasy. Pozostaje nam S-70 i AW-149 które są klasy co najwyżej Sokoła. Czyli dublowanie śmigłowców tej samej klasy co jest typowe dla biednych armii rządzonych przez "Misiewiczów". Co teraz? Jeżeli Świdnik ma się dobrze, to Mielec wiadomo było od razu że Jankesi kupili go po to by wygrać przetarg. I przędzie słabiutko bo ma słabszej klasy Blackhawki w wersji I. Tak więc zapewne MON by ściemnić że nie straciliśmy roku kupi bez przetargu kilka-kilkanaście sztuk bezprzetargowo z pierwszej ręki, na kolejne rozpisze jakiś konkurs pod wygranego. A i koszta (fakt, za wysokie np w porównaniu z zakupem Caracalli przez Brazylię) będą koniec końców takie same za słabsze śmigłowce. Zakup Patriotów także wstrzymano, a i tak wszyscy wiedzieli że Antoni je kupi, tyle że znowu z poślizgiem i znowu z podziękowaniem od Morawieckiego. Wszystko to oczywiście z tłumaczeniem dla laików: dla dobra narodowej gosp. Żaden rząd tego nie robił w zakupach sprzętu dla armii, mydlenie oczu. Nikomu offsety nie wyszły a "Misiewiczom" tym bardziej. Po prostu trzeba było wykroić z napiętego budżetu miliardy na OT. I wydłużyć lata zakupów najdroższych systemów by ratować budżet.
Napoleon7
05-10-2016, 17:37
Czyli jest dokładnie to co można było przewidzieć od samego początku - pierwszą ofiarą programu 500+ są programy zbrojeniowe. Nikt nie będzie protestował.
@ ...a i tak wszyscy wiedzieli że Antoni je kupi, tyle że znowu z poślizgiem i znowu z podziękowaniem od Morawieckiego @
A jesteś pewny że kupi? Bo ja idę o zakład, że nie kupi. Bo nie będzie miał kasy. System OPL to w sumie ponad rok 500+. Rozłożony na lata, ale jednak. Jeżeli PiS nie ma polityki zagranicznej bo jest ona w 100 % podporządkowana polityce wewnętrznej to i nie będzie miał koncepcji na armię poza tą, że ma ona być oparciem wewnętrznym. A do tego nowoczesne uzbrojenie nie jest potrzebna - lepsza będzie tu OTK.
Tak naprawdę to mamy do czynienia z początkiem demontażu polskiej armii. Ale nikt protestować nie będzie, bo jak się demontuje powoli armię to nigdy nikt nie protestuje. Szczególnie gdy wszyscy są przekonani, że pokój zawsze był, jest i będzie.
Gajusz Mariusz
06-10-2016, 10:40
Jak widzę PiS brnie dalej. Nie wiem, ale to mi wygląda jakby chłopcy przez ostatnie 8 lat nic innego nie czytali tylko klasyków rewolucji październikowej:
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/dziennik-gazeta-prawna-ziobro-bedzie-mogl-decydowac-ktory-wyrok-uchylic/dxp7ex
Uwalanie przetargów i planów modernizacji WP ciąg dalszy:
(http://wiadomosci.onet.pl/kraj/dziennik-gazeta-prawna-ziobro-bedzie-mogl-decydowac-ktory-wyrok-uchylic/dxp7ex)http://www.defence24.pl/462792,programy-miecznik-i-czapla-zamkniete
O spowolnieniu w zamawiania Kryli jak i uwaleniu Orek w zamian za leasing też coś ćwierkają wróbelki. Antoni z "Misiewiczami" w natarciu...
Napoleon7
09-10-2016, 16:08
Odnoszę wrażenie, że nasza armia po tej kadencji naprawdę znajdzie się "w ruinie". Ja już pominę głupotę samej decyzji o rezygnacji z Caracali. Ale jak sobie pomyślę jeszcze kiedy z nich zrezygnowano (przed wizytą francuskiego rezydenta) to ja się zastanawiam czy w MON i MSW ktoś myśli? Ignorancja PiS zaczyna przerażać.
Za PO wcale lepiej nie było. W sumie to jest wesoło u nas cały czas. :)
Ale o ignorancji można mówić też w sztabach. Pamiętam jak dziś zamówienie na przyczepy na łódki których było 2 sztuki, i zamówili do nich 2 przyczepy,z tym że każda może takie 4 zabrać. Także wydane pieniądze bez potrzeby. :)
Presidente
09-10-2016, 17:08
Ale będę się śmiał jak odrzucenie oferty na Caracale okaże się zagrywką Maciarki aby taniej je kupić. Bo coś tam słyszałem, że Airbus Helicopters ma jakieś problemy.
Równie dobrze to może być chęć całkowitej rezygnacji z Caracali na rzecz Blackhawków.
Napoleon7
10-10-2016, 08:20
@ Za PO wcale lepiej nie było. @
??? "Za PO" był kryzys na świecie i obiektywne problemy budżetowe, co nie zmienia faktu, że opracowano sensowny plan modernizacji armii. Który zaczęto realizować. I sytuacja międzynarodowa przez długi czas była znacznie spokojniejsza i nie nastawiająca do zbrojeń. Choć przyznam, że pomimo tego wiele rzeczy "zaspano".
Teraz przypominają mi się opinie Macierewicza np. o Rosomakach, o których ten gość miał jak najgorsze zdanie i uważał że zakup licencji na nie za skandal. Teraz mamy powtórkę. Której logicznym uzasadnieniem jest też problem ze związaniem budżetu, ale spowodowany nie obiektywnymi trudnościami na świecie tylko socjalnym rozdawnictwem autorstwa PiS. Więc porównania NIE MA. A za PO było jednak znacznie, ale to znacznie "lepiej".
@ Równie dobrze to może być chęć całkowitej rezygnacji z Caracali na rzecz Blackhawków. @
Nie sądzę. Jeżeli nawet coś kupimy (jak nam się Mi-8 rozlecą to będziemy musieli) to będzie to znacznie tańszy ersatz mający stanowić swego rodzaju "zasłonę dymną" że coś się jednak robi. W rzeczywistości jednak to co kupimy nie będzie nawet w przybliżeniu porównywalnym ekwiwalentem tego co kupić zamierzaliśmy. Bo pieniądze potrzebne są na przekupywanie wyborców.
Sądzę, że tak to mniej więcej będzie działać. Kupi się śladowe ilości niektórego sprzętu by się nazywało że się coś kupiło. Za sukces ogłosi się powstanie bezwartościowej OT. systemu OPL nie będzie, choć może się kupi jakieś tańsze i mniejsze systemy, które jednak na obronę powietrzną wpływu wielkiego mieć nie będą ("ciemny lud" to kupi), itd. Przy tak rozdętych wydatkach budżetowych to nie ma cudów - za co niby PiS ma ten sprzęt dla armii kupować?
chochlik20
10-10-2016, 08:30
Równie dobrze to może być chęć całkowitej rezygnacji z Caracali na rzecz Blackhawków.
I to pewnie bez żadnego przetargu tylko wezmą pod uwagę pozostałych kandydatów, z których oczywistych przyczyn okaże się amerykańska maszyna.
Szydło podkreśliła, że Airbus Helicopters po roku negocjacji nie przedstawił odpowiedzi na polskie warunki w sprawie offsetu tego zamówienia. Zapewniła, że pomimo zakończenia negocjacji z Francuzami, zakupy dla armii zostaną dokonane bardzo szybko.
Wszystko było by ładnie pięknie, ale Airbus de facto planował otwarcie fabryki w Łodzi, Dęblinie oraz w Radomiu. W tym ostatnim mieście miały być produkowane nie "Caracale", ale śmigłowce "Tiger". Airbus rozpoczął też współpracę z uniwersytetem radomskim oraz politechnikami w Łodzi i Gdańsku. Z tym pierwszym wspólnie opracowali nowy typ wciągarki, mieli też ruszyć z opracowaniem nowego aktywnego systemu do kontroli drgań.
- Będziemy musieli w tej chwili ponownie rozpocząć proces zakupu śmigłowców i zrobimy to - zapewniła Szydło. - To absolutnie nie wpłynie - ta decyzja - na problemy związane z kwestiami zakupu sprzętu - dodała.
I zwycięzca jest oczywisty zważywszy, że Macierewicz powiązany jest z amerykańskim lobbystą, który pracuje dla firmy produkującej Blackhawki. - http://wyborcza.pl/1,75398,20793320,po-decyzji-ws-caracali-zwiazany-z-macierewiczem-lobbysta-d-apos-amato.html
Zaznaczyła, że te zakupy "będą dokonane bardzo szybko". - Rozmowy z Francuzami trwały ponad rok i nie było szansy ich zakończyć - oceniła.
- Mamy przecież w Polsce firmy, które są gotowe dostarczyć te śmigłowce. Jeżeli będzie ogłoszony nowy przetarg, to strona francuska może również przystąpić do niego - powiedziała.
Mamy i, co z tego skoro konkurenci Caraccala oferowali gorsze maszyny, ale czego to się nie robi w ramach realizacji obietnic wyborczych.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Szydlo-interesem-panstwa-wynegocjowanie-korzystnej-umowy-ws-smiglowcow,wid,18536309,wiadomosc.html
Znów wdepniemy z Amerykanami i wyjdziemy na tym offsecie tak, jak w przypadku F-16 - http://www.polot.net/?p=12 - czyli wyłożymy się ponownie.
PiS podczas kampanii mówił o Polsce w ruinie i przepowiednia zaczyna się spełniać. Rachunki podskoczą mocno w górę, bo podniosą ceny za prąd, gaz, wodę, a co za tym idzie ceny pójdą w górę, Ministerstwo Zdrowia planuje wycofać z aptek wszystko po za lekami, a starty z tego tytułu mają być przerzucone na kupującego.
Ktoś nadal jest chętny, aby głosować na PiS? :hmm:
Ja zagłosuję na wszystko byle żeby nie PO i Nowoczesna. :) Czyli de facto na PiS.
I to w sumie potwierdza to co uważałem o sposobie rozumowania moich znajomych głosujących na PiS... Kaczyński wszedłby im do chaty, zabrał meble, zgwałcił kobietę a oni i tak by przyklasnęli bo PiS robi to dla dobra Polski, ale najważniejsze żeby PO nie wygrało. Cóż, ja po tych rządach PiSu widzę jak dobrze żyło się za PO, niestety.
Napoleon7
10-10-2016, 11:13
@ Cóż, ja po tych rządach PiSu widzę jak dobrze żyło się za PO, niestety.@
Gdy jednak ostrzegano przed skutkami dopuszczenia PiS do władzy (a czyniło to nie tylko PO!), to większość osób uważało, że się ich "straszy". A przecież PiS już rządziło, więc przewidzieć co będzie nie było trudno. Co więcej, to co się dzieje jest nawet gorsze od owego "straszenia" - PiS jest w stanie tak naprawdę rozmontować państwo i doprowadzić do jego bankructwa. Czyli mniej więcej zrobić to co np. zrobił Janukowicz na Ukrainie (choć Polska jest w nieporównanie lepszym stanie, więc i trudniej ją "rozmontować" i skutki być może nie będą aż tak tragiczne).
I tak jak pisze Volomir, gdy PiS już zniszczy co się da, to i tak będzie miał zwolenników, i to dużo, bo PiS ma znaczną grupę "wyznawców" którzy zagłosują za nim zawsze. I to moim zdaniem niekoniecznie by nie dopuścić do władzy PO (tu przy okazji widać komu zależy na konfrontacji i w czyim interesie jest skłócić ze sobą Polaków). PO może nie być a "wyznawcy" PiS dalej będą głosować za tą partią. Bo wróg (nie przeciwnik tylko wróg) zawsze się jakiś znajdzie - PiS bez wroga funkcjonować nie jest w stanie.
I to jest nasza tragedia, bo mając "wyznawców" PiS będzie dla Polski kulą u nogi. Nawet bowiem jeżeli władzę starci na rzecz ugrupowań cywilizowanych, to będzie trwał. Co w praktyce będzie oznaczało iż kiedyś znów będzie mógł wybory wygrać. Na świecie nie będziemy już uważani w tej sytuacji za odpowiedzialnego partnera. PO, Nowoczesna, SLD czy PSL, jako partie, będą zapewne traktowane poważnie. Ale co z tego, skoro za chwilę mogą już nie rządzić? Myślę, że nie do końca zdajemy sobie sprawę z kosztów jakie poniesiemy. I które będą nas obciążać nawet wtedy gdy PiS-u u władzy już nie będzie.
Ja nie odczułem żadnych zmian jeżeli chodzi o ceny, także lamentował będę dopiero wtedy jak faktycznie się podniosą. Póki co nie ma tragedii, w zasadzie nic się nie zmieniło. Nie jest też tak że głosowałem na PiS jako partię pierwszego wyboru, bo taką nie jest. Co do rozmontowania państwa i innych argumentów, błagam Napoleon. Strasznie zajeżdża biurem PO czy innej ,,oświeconej" partii. Jesteś członkiem któregoś z tych ugrupowań? Bo bronisz ich jak niepodległości. :)
PO, Nowoczesna, SLD czy PSL, jako partie, będą zapewne traktowane poważnie.
Udało Ci się wymienić jedna partię, na którą mogę oddać swój głos. Co prawda PSL = nepotyzm, ale chyba w mniejszym stopniu niż PiS. Trochę mi wadzi popieranie przez nich KRUS-u, który jest większym obciążeniem dla państwa od ZUS-u, ale i tak PSL wydaje się mi najmniejszym złem w chwili obecnej.
marko1805
10-10-2016, 13:51
No i z tego co widzę "minister tysiąclecia" wybrał Black Hawka dla sił specjalnych. Jeśli to wersja S70 produkowana w Mielcu to specialsi dostaną śmigłowiec se słabszym i silnikami, gorszym wirnikiem i awioniką. Czy tańszego to się dopiero okaże.
A bodajże w ostatnich dniach nasz wielki przywódca o niewielkim wzroście kreator premierów i prezydentów mówił w jednym z wywiadów: "A tutaj będziemy mieli, mam nadzieję, bardzo nowoczesne śmigłowce, można nawet powiedzieć supernowoczesne śmigłowce, które są w stanie wykonać bardzo wiele zadań bojowych, i wyposażenie do nich" Cóż prezes ma jednak ograniczoną wiedzę moim zdaniem śmigłowce nie bedą ani nowoczesne, ani tym bardziej supernowoczesne.
Blackhawki nie są nowoczesne, ale jakiś czas temu obił się mi o uszy plan zakupu przez Macierewicza śmigłowców Apache...
marko1805
10-10-2016, 14:13
No tak , oraz bardzo drogie. Ten rząd tyle naobiecywał, iz na program "Kruk" kasy raczej nie starczy przez najbliższe lata. 13 miliardów to łakomy kąsek dla sypiącego się budżetu. Większość programów zbrojeniowych jest przesunięta na lata 2018-19. Sprawa Black Hawka to ucieczka do przodu przed krytykami i tyle. Nie wróży to dobrze negocjacjom cenowym.
Jeżeli już mówimy o podejściu do wojska, to jak dla mnie zamiast inwestować w śmigłowce (które są ważne ale nie najważniejsze) lepiej zainwestować w jakiś własny sprzęt świadomości sytuacyjnej, wojnę cybernetyczną, oraz własne rozpoznanie, bo w tym momencie jesteśmy zależni od NATO i Amerykanów.
A nie rozbudowywać flotę na Bałtyku, tylko po to by w razie konfliktu stracić ją w 2 dni w wyniku uderzeń rakietowych.
Gajusz Mariusz
10-10-2016, 14:48
Póki co sprawdza się moja opinia z postu 674. Trochę więcej napiszę [m.in o prawdopodobnym zamknięciu sprawy śmigłowców zwalczania okrętów podwodnych dla PMW (tu pieniążki maja iść na Kruka -> czyli AH-64 lub AH-1), o unieważnieniu kolejnych projektów dla PMW, o sprzedaży SMW zapewne w ramach "walki o polską zbrojeniówkę". Beata już dzisiaj walnęła że oni sprzedali Świdnik i Mielec. Jak zwykle popisała się. Mielec kto sprzedał? :cool: itd], jak się w końcu dowiem czy Antoniemu w zwrocie: "do końca roku" chodziło o podpisanie umowy czy fizyczny odbiór egzemplarzy. Jak to drugie to będzie po prostu zakup używek, nikt w 2 miesiące nie dostarcza nowo wyprodukowanego śmigłowca. Nawet w Chinach... Chyba że egzemplarze nie odebrane i czekające na nowego kupca.
chochlik20
10-10-2016, 14:52
Jeżeli już mówimy o podejściu do wojska, to jak dla mnie zamiast inwestować w śmigłowce (które są ważne ale nie najważniejsze) lepiej zainwestować w jakiś własny sprzęt świadomości sytuacyjnej, wojnę cybernetyczną, oraz własne rozpoznanie, bo w tym momencie jesteśmy zależni od NATO i Amerykanów.
A nie rozbudowywać flotę na Bałtyku, tylko po to by w razie konfliktu stracić ją w 2 dni w wyniku uderzeń rakietowych.
Cofając się do czasów przed 2 wojną światową też mieliśmy dużą flotę wojenną, jak na nasze możliwości oraz dostęp do morza. I o dziwo nie straciliśmy jej w dwa dni, a mimo braku większych sukcesów potrafiliśmy napsuć Niemcom krwi. A trzy polskie kontrtorpedowce, które w sierpniu odpłynęły do UK stały się zalążkiem nowych polskich Sił Zbrojnych.
Po drugie - z tego, co wiem to nie rozbudowujemy floty ile czeka na wymiana starych okrętów na nowe, i pewnie to też stoi pod znakiem zapytania z racji kosztów, które pociągnie za sobą prywatna armia Macierewicza.
W tym roku wydatki zamkną się w kwocie 394,4 mln zł. W przyszłym roku powoływanie brygad będzie kosztować 639 mln zł. W 2018 roku wydatki przekroczą miliard zł, by w 2019 roku zbliżyć się do 1,5 mld zł – informujeTVN24 (http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/obrona-terytorialna-projekt-ustawy,680670.html).
http://natemat.pl/191339,ile-bedzie-nas-kosztowac-obrona-terytorialna-macierewicza-mon-ujawnil-miliardowe-kwoty
Ja nie odczułem żadnych zmian jeżeli chodzi o ceny, także lamentował będę dopiero wtedy jak faktycznie się podniosą. Póki co nie ma tragedii, w zasadzie nic się nie zmieniło. Nie jest też tak że głosowałem na PiS jako partię pierwszego wyboru, bo taką nie jest. Co do rozmontowania państwa i innych argumentów, błagam Napoleon. Strasznie zajeżdża biurem PO czy innej ,,oświeconej" partii. Jesteś członkiem któregoś z tych ugrupowań? Bo bronisz ich jak niepodległości. :)
Nic się nie zmieniło? :hmm: Jak to stwierdził polityk PiS-u w sprawie kompetencji osób mianowanych do rad nadzorczych są one bez znaczenia, bo liczy się głównie zaufanie. Piotrowicz z rozbrajającą szczerością komentuje posadę córki, która dostała się bez konkursu? Bo konkursy to jedna wielka fikcja, bo i tak by wygrała... Ziobro bawi się w nadprokuratora i załatwia własne porachunki.
Wymień mi jedną pozytywną rzecz, którą zrobił PiS, a której nie zrobiło krytykowane PO od czasu swych rządów, a do której nie można się przyczepić.
Ale dlaczego porównujesz IIWŚ do czasów dzisiejszych i dzisiejszej technice i rozwojowi sztuki wojennej?
Gajusz Mariusz
10-10-2016, 15:01
Chcę żebyśmy mówili o jednym i tym samym. To nie jest żadna rozbudowa! To próba zatrzymania trendu zanikania zdolności przez rodzaje wojsk. Jak widzimy średnie śmigłowce w naszej armii to już od kilku dni historia. Koniec resursów Mi-8,-17,-14 oznacza koniec takich śmigłowców nad Wisłą. Nie kupienie o.p. w ramach Orki to pożegnanie w najbliższym czasie Orła i Kobbenów czyli pożegnanie się z tym rodzajem okrętów w PMW. Jakie szczęście że Mastery (pierwsze za miesiąc w Dęblinie) już nie dało się odwołać. No i już widzę Antoniego z Misiewiczami jak będą pękać z dumy na ich tle. Jak już będą się tak pławić mam nadzieję ze ktoś ich zapyta o kupno następnych bo 8 to duuuużo za mało. Najpierw 4 zawarte w opcji w umowie, a kolejne w przyszłości. Tylko kto się tam dopcha oprócz takich dziennikarzyn jak Rachoń, który zanim został dziennikarzyną był politykiem... PiS-u. :clap:
chochlik20
10-10-2016, 15:07
Ale dlaczego porównujesz IIWŚ do czasów dzisiejszych i dzisiejszej technice i rozwojowi sztuki wojennej?
Bo nawet Niemcom przy swoim nowoczesnym lotnictwie, przewadze powietrznej oraz faktowi, że w tamtym rejonie nie było żadnego samolotu myśliwskiego nie udało się zatopić polskiej MW w ciągu 2 dni.
Gajusz Mariusz
10-10-2016, 15:20
Błyskotliwa Beata Szydło, a więc jak to było z tymi prywatyzacjami: http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/prywatyzacja-pzl-swidnik-pzl-mielec,51,0,2169139.html
Premier Beata Szydło oświadczyła w telewizyjnym wywiadzie, że zakłady w Mielcu i Świdniku były kiedyś polskie, ale zostały wyprzedane przez poprzedników. - My będziemy robili dokładnie odwrotnie - zadeklarowała premier.
No to zobaczymy co to oznacza w przypadku Stoczni Marynarki Wojennej... :cool: (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/prywatyzacja-pzl-swidnik-pzl-mielec,51,0,2169139.html)
Napoleon7
10-10-2016, 15:37
@ Póki co nie ma tragedii, w zasadzie nic się nie zmieniło. @
W zakresie gospodarki zmiany następują powoli a ich skutki daje się odczuć tak naprawdę po 2-3 latach. Im dłużej PiS-owi uda się nie rozwalić budżetu, tym lepiej będzie to świadczyło o ich poprzednikach. Co nie zmienia faktu, że jeżeli dalej tak będzie postępować, to budżet rozwali...
@ Co do rozmontowania państwa i innych argumentów, błagam Napoleon. Strasznie zajeżdża biurem PO czy innej ,,oświeconej" partii. Jesteś członkiem któregoś z tych ugrupowań? Bo bronisz ich jak niepodległości.@
Mam swoje poglądy i preferencje polityczne, które łatwo zauważyć, gdyż ich nie ukrywam. Głosuję na PO gdyż w danej sytuacji uważam to ugrupowania za optymalne. Natomiast zawsze piszę iż nie chodzi tu o to która partia wygra tylko która wizja Polski - ta "antysystemowa" (w wydaniu PiS ale i Kukiza czy Korwina) czy ta "cywilizowana" (w wydaniu PO ale też i Nowoczesnej, SLD czy PSL). Ja tu nie toczę sporu w celu propagowania jakiegoś ugrupowania ale w celu uzmysłowienia, że wizja Polski PiS (i innych "niesystemowców") jest dla naszego kraju zabójcza. Dlatego "jak niepodległości" bronię tej wizji, która jest w interesie Polski.
A co rozmontowania państwa... Państwo to swego rodzaju system różnych instytucji powiązanych prawem. Wszystko winno się logicznie uzupełniać tworząc pewną całość. PiS tego nie uznaje i instytucje państwowe rozmontowuje. Tworząc prawo, które z jednej strony ma psuć ich funkcjonowanie jeżeli są one dla PiS-u niewygodne (patrz np. TK, ale problem dotyczy już teraz całego systemu sprawiedliwości, systemu oświaty, za chwilę będzie dotyczył służby zdrowia i samorządów), z drugiej zaś prawo to przykrawane jest pod konkretne osoby. Jeżeli zabraknie tych osób lub popadną one w "niełaskę" prezesa, to będzie ono znów zmieniane. W ten sposób tworzy się chaos a samo państwo przestaje być państwem prawa stając się czymś w rodzaju państwa neofeudalnego, gdzie wszystko zależy od powiązań personalnych. Taki model przypominać będzie struktury mafijne - i w tym kierunku zdąża Polska.
To co się dzieje z kontraktem na Caracale jest tego przykładem: rozstrzygnięty w ramach systemu kontrakt został wyrzucony do kosza bez względu na koszty (i finansowe i międzynarodowe oraz wizerunkowe), bo ktoś kiedyś komuś coś obiecał, a realizowany będzie wolą konkretnej osoby kontrakt bez przetargu, nie wiadomo na jakiej zasadzie skonstruowany i rozstrzygnięty, budzący dzięki powiązaniom Macierewicza z amerykańskimi lobbystami co najmniej duże podejrzenia (tu się rysuje dopiero "układ"!), dzięki któremu polska armia dostanie w efekcie nie takie śmigłowce jakie potrzebuje (przypomnę - chodzi nam o zastąpienie Mi-8, Blackhawki, pomijając już oferowaną nam ich cywilną wersję S-70, to nie ta klasa). Jeżeli oczywiście je dostanie (tudzież jeżeli dostanie ich odpowiednią ilość i odpowiednie rodzaje). To jest właśnie przykład "demontażu państwa" - standardowe procedury i kompetencje określonych urzędów są zastępowane widzi-mi-się PiS-owskich decydentów. Z rozmysłem i celowo. Dla mnie to jest skandal. I zapowiedź ruiny państwa, bo taki sposób sprawowania władzy NIE MOŻE prowadzić do niczego dobrego.
Proszę bardzo, zaostrzenie kar dla pedofili tak pierwsze z brzegu., uszczelnianie systemu podatkowego, zniesienie obowiązku szkolnego dla 6 latków, ściuąganie ze wschodu naszych obywateli. Chociaż pewnie zaraz ktoś powie że to złe rzeczy są. :)
Nie udało się zatopić tylko dlatego że zawinęli żagle zanium wszystko się zaczęło, na prawdę BARDZO użyteczna marynarka wojenna. My na nich mówimy kajakarze. :rolleyes:
Bartolomeo
10-10-2016, 16:25
Żeby być obiektywnym, zniesienie obowiązku szkoły dla sześciolatków rzeczywiście na plus.
W kwestii pedofilii,cóż jestem za cichą utylizacją chwastów.
marko1805
10-10-2016, 16:43
Nie udało się zatopić tylko dlatego że zawinęli żagle zanium wszystko się zaczęło, na prawdę BARDZO użyteczna marynarka wojenna. My na nich mówimy kajakarze. :rolleyes:
Zając się odezwał :P Tak już poważnie inwestowanie w marynarkę ma jak najbardziej sens. Trzeba mieć jednak długofalowy program rozwoju. Jak najbardziej nie opłaca się inwestować w duże okręty. Wystarczą w zupełności 2-3 korwety uzbrojone w rakiety woda-woda uzupełniając to flotą niszczycieli min i małych okrętów rakietowych. Główny nacisk stawiałbym na nowoczesna flotylle okrętów podwodnych przystosowanych jednak do tak płytkiego akwenu jak Bałtyk i nowoczesne baterie rakiet-ziemia woda.
Jeżeli już mówimy o podejściu do wojska, to jak dla mnie zamiast inwestować w śmigłowce (które są ważne ale nie najważniejsze) lepiej zainwestować w jakiś własny sprzęt świadomości sytuacyjnej, wojnę cybernetyczną, oraz własne rozpoznanie, bo w tym momencie jesteśmy zależni od NATO i Amerykanów.
I po co Ci ten cały sprzęt skoro nie wesprzesz go realna siła bojową :rolleyes:.
Proszę bardzo, zaostrzenie kar dla pedofili tak pierwsze z brzegu., uszczelnianie systemu podatkowego, zniesienie obowiązku szkolnego dla 6 latków, ściuąganie ze wschodu naszych obywateli. Chociaż pewnie zaraz ktoś powie że to złe rzeczy są. :)
Zaostrzenie kar to, z tego co się orientuje ale mogę się mylić, na razie obietnica. Oczywiście każda zmiana będzie pozytywna. BTW. za PO też było podniesienie kar :P
Uzsczelnienie systemu podatkowego? Masz na myśli dowalenie kolejnych podatków? Podwyżki energii? Czy może coś innego?
Obniżenie wieku szkolnego? WTF? Przecież to strasznie zła zmiana! Dzieciaki powinny iść szkoły w wieku 6 lat, to najlepszy dla nich okres - oczywiście z odpowiednio przygotowanym programem nauczania. No ale lepiej znowu wprowadzić bezsensowną zmianę i zostawić szkoły i przedszkola same z problemem. Na szczęście nadal można posłać dziecko w wieku 6 lat do szkoły, co też z radością i z myślą o dobru mojego dziecka uczynię.
Ściaganie rodaków? Na razie to ściągają więcej Ukrainców :P no ale spoko niech Ci bedzie
Bartolomeo
10-10-2016, 17:41
A tam, ja wolę żeby moja córka miała dłuższe dzieciństwo, w tej sprawie powinien być wolny wybór. Nie wszystkie dzieci w wieku sześciu lat są gotowe emocjonalnie żeby iść do szkoły.
To gadanie o utracie dzieciństwa... Serio? To pierwsza klasa szkoły podstawowej tak zabiera dzieciństwo? Ja właściwie do 6 klasy nie odczuwałem żadnego parcia, straty dzieciństwa czy czasu. I tak w sumie jest. Dzieci uczą się, uczą się przez zabawę i bawią się. Mają czas na wszystko. Poza tym 6 lat to właśnie najlepszy czas emocjonalnie, najlepszy czas dla mózgu by zacząć się rozwijać i edukować (nauka języków). A mówienie, że niektóre dzieci nie są gotowe. Pewnie! Niektóre to nawet w wieku 9 lat nie są gotowe. A inne w wieku 19 lat nie są gotowe. Tylko co z tego? ;)
Ja miałem angielski już w 5 latkach (prawie 20 lat temu), także argument z językami nietrafiony. :)
Presidente
10-10-2016, 18:23
??? "Za PO" był kryzys na świecie i obiektywne problemy budżetowe, co nie zmienia faktu, że opracowano sensowny plan modernizacji armii. Który zaczęto realizować. I sytuacja międzynarodowa przez długi czas była znacznie spokojniejsza i nie nastawiająca do zbrojeń. Choć przyznam, że pomimo tego wiele rzeczy "zaspano".Problemy, które łatano pieniędzmi z OFE
Ja miałem angielski już w 5 latkach (prawie 20 lat temu), także argument z językami nietrafiony. :)
Trafiony, bo nie chodziło mi o to, że zaczyna się naukę języka w szkole, tylko że to najlepszy okres na zaczęcie nauki. W tym języków.
Bartolomeo
10-10-2016, 18:42
@Volomir
Ty masz swoją ojcowską intuicję, ja mam swoją. Dopóki mam wolny wybór jest ok, ale nie lubię kiedy coś mi się narzuca. Moja córka pójdzie do szkoły w wieku siedmiu lat, bo według mnie to jest dla niej lepsze. Każde dziecko jest inne, mówisz że Ty nie odczuwaleś straty dzieciństwa, odpowiem twoimi słowami : "i co z tego?"
Tu nie chodzi o intuicję. Mówię teraz jako psycholog. Rozumiem, że każdy rodzić chce dobrze ale pewne rzeczy powinno się zostawić specjalistom. Leczeniem niech się zajmują lekarze, edukacją ludzie zajmujący się edukacją, a projektowaniem domów architekci. Fajnie być zorientowanym ale "intuicja" to nie jest dobry przewodnik.
Ja też jestem za tym, by rodzice mieli wolny wybór jak dbać o swoje pociechy i by jak najmniej rzeczy było im narzucane odgórnie.
Napoleon7
10-10-2016, 20:16
@ Jak najbardziej nie opłaca się inwestować w duże okręty @
Błędny pogląd. Potrzebujemy sporych jednostek nawodnych, zdolnych do zapewnienia sobie i chronionym obiektom (także na lądzie) maksymalnie szczelnej obrony plot oraz będących w stanie chronić linie komunikacyjne także na otwartych akwenach oceanicznych. Przypomnę bowiem, że na wypadek konfliktu szczególnego znaczenia nabierze terminal gazowy w Szczecinie, do którego gazowce muszą jakoś dopłynąć. I wolałbym tu nadmiernie na sojuszników nie liczyć - zicher to zicher.
Więc tak naprawdę to potrzebowalibyśmy 2-3 duże uniwersalne niszczyciele/fregaty o wyporności jakichś 5-6 tys. ton z dużymi możliwościami OPL, ze 3 okręty podwodne (wbrew obiegowym opiniom Bałtyk jest "dobrym" morzem do działań OP) a jak starczy kasy to jakiś 5-6 korwet po 1,5-2 tys. ton mogących zwalczać cele podwodne i nawodne oraz zapewnić sobie podstawową obronę plot (bo na Bałtyku najbardziej niebezpieczne dla okrętów będą samoloty). Do tego jakieś jednostki będące w stanie stawiać miny i kilka niszczycieli min.
Pomarzyć można....
@ Problemy, które łatano pieniędzmi z OFE @
Prawda. Pisałem wielokrotnie że to mi się nie podobało. Ale choć się nie podobało, to jakieś uzasadnienie takiego ruchu było (alternatywą było cięcie wydatków - jak sądzisz, bardziej by się podobało?). ale teraz PiS zlikwiduje resztę OFE i to nie by ratować względną równowagę budżetową tylko by te środki przejeść. Naprawdę nie widzisz różnicy?
A co do zmian w oświacie... Tu problem widzę taki, że PiS nie ma pomysłu na zmiany. Przed kampanią zebrano wszystko to na co ludzie narzekają. I w tym "koszyku" znalazły się gimnazja. Więc w kampanii obiecano ich likwidację. A ponieważ ze względów wizerunkowych PiS postanowił spełnić to co obiecywał, więc te gimnazja teraz likwiduje. Tyle tylko, że problemem jak to zrobić przed wyborami się nie przejmowano i teraz jest bajzel, bo nikt za bardzo nie zdaje sobie sprawę z konsekwencji. A te mogą okazać się bardzo poważne - i dla dzieci i dla samorządów a przede wszystkim dla nauczycieli (z których pewno wielu na PiS głosowało). Ostatnio ogłoszona ramowe plany nauczania - i mamy powrót do wczesnych lat 90 z małymi modyfikacjami. Co może sugerować, że mam rację - PiS nie wiedząc co zrobić wraca do wzorów wcześniejszych (choć w niektórych sytuacjach nie przystają one do rzeczywistości, bo parę rzeczy się jednak od tego czasu zmieniło).
Sposób działania PiS jest prosty: główny cel to jak najwięcej władzy dla swoich z centralnym punktem decyzyjnym w postaci Kaczyńskiego. Aby ludzie nie marudzili, trzeba ich kupić i robić dobre wrażenie. W ramach tego pierwszego mamy 500+ i wszelki socjal. W ramach tego drugiego dążenie do maksymalnego wypełniania obietnic wyborczych. Niby to dobrze, ale przed wyborami obiecuje się różne głupoty i ich spełnienie "na siłę" może przynieść skutki odwrotne do zamierzonych. To raz. A dwa, ludzie głosują na różne rzeczy nie zastanawiając się nad skutkami - wielu wolałoby zapewne by obietnice które przed wyborami im się podobały po wyborach nie były jednak realizowane (patrz np. nauczyciele gimnazjów z których być może większość straci robotę). Reszta dla PiS-u to tylko propaganda mająca kształtować nowych "wyznawców" a starych umacniać w "wierze". Choć obawiam się, że Kaczyński w niektóre jej elementy (np. plan Morawickiego) wierzy.
chochlik20
11-10-2016, 07:48
Proszę bardzo, zaostrzenie kar dla pedofili tak pierwsze z brzegu., uszczelnianie systemu podatkowego, zniesienie obowiązku szkolnego dla 6 latków, ściuąganie ze wschodu naszych obywateli. Chociaż pewnie zaraz ktoś powie że to złe rzeczy są. :)
1 - nie ma, co się przyczepić
2 - http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/wyludzenia-vat-pis-liczy-na-uszczelnienie,133,0,2074501.html
http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/krajowa-administracja-skarbowa-sgh-ocena,14,0,2169358.html
3 - pojawiły się plakaty zachęcające, aby zapisywać 6-latki do szkół czy też ruszyły akcje - http://express.bydgoski.pl/349197,Wielkie-kuszenie-szesciolatkow-KAMPANIA-RUSZYLA.html
4 - Karta Polaka pojawiła się już dawno - https://pl.wikipedia.org/wiki/Karta_Polaka - więc, gdzie tu plus rządów PiS-u? A ilu Polaków wróciło z Zachodu?
Podsumowując:
Punkt 1 - było to i za PO, więc odpada
Punkt 2 - dopiero się to okaże w 2017 roku czy jest to skuteczne, więc nie można tego zaliczyć na plus
Punkt 3 - plus, ale przy obecnej szykowanej rewolucji w oświacie skrytykowanej także przez Biuro Legislacyjne Rządu(!) będzie nikłym, ale mimo wszystko na plus
Punkt 4 - przypisujesz rządom PiS-u coś, co było już od dawna. Zresztą ilu Polaków wróciło ze wschodu, od kiedy rząd objęła Szydło?
W każdym razie przy odpadnięciu trzech podpunktów, pozostaje jeden blady plus...
Ja od siebie dodam jeden sukces rządów PiS-u. Jeszcze żadnemu rządowi w tak, krótkim czasie nie udało się tak zmobilizować obywateli, aby tak często wychodzili walczyć o swoje prawa.
Nie udało się zatopić tylko dlatego że zawinęli żagle zanium wszystko się zaczęło, na prawdę BARDZO użyteczna marynarka wojenna. My na nich mówimy kajakarze. :rolleyes:
Policzmy:
- przed wojną odpłynęły 3 kontrtorpedowce
- z Bałtyku udało się wydostać dwóm okrętom podwodnych - ORP "Wilk" i ORP "Orzeł"
Internowane w Szwecji:
- 3 okręty podwodne - ORP "Sęp", ORP "Ryś" i ORP "Żbik"
- kuter Straży Granicznej "ORP "Stefan Batory"
Zatopione"
- 1 duży stawiacz min - ORP "Gryf"
- kontrtorpedowiec ORP "Wicher"
- 6 małych minowców - ORP "Jaskółka" , ORP "Czapla", ORP "Żuraw", ORP "Rybitwa" , ORP "Mewa", ORP "Czajka"
- okręt artyleryjsko- szkoleniowy ORP "Mazur"
- 2 kanonierki - ORP "Gen. Haller", ORP "Komendant Piłsudski"
- hulk - ORP "Bałtyk"
- + drobnica
To strasznie dużo "zwinęło te żagle" zwłaszcza, że później ich załogi zapisały się chwalebną kartą w wojnie, ale o tym mało kto pamięta...
Problemy, które łatano pieniędzmi z OFE
Po, które PiS też zamierza sięgnąć, bo zaczyna brakować pieniążków w budżecie - http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/pis-skok-na-ofe-firmy-wykup-akcji,215,0,2116823.html
Napoleon7
11-10-2016, 08:23
Taka mała uwaga co do naszej floty przedwojennej. Marynarkę w II RP budowano przede wszystkim na wypadek wojny z ZSRR. Wówczas mogła być ona bardzo użyteczna. Generalnie zdawano sobie sprawy z faktu, że na wypadek wojny z Niemcami będzie ona miała bardzo ograniczone możliwości działania i małe szanse na przetrwania (stąd też i pomysł planu Pekin). Okręty podwodne budowano np. dlatego tak duże (teoretycznie na Bałtyk tak duże jednostki nie były potrzebne; Orzeł i Sęp były jednostkami oceanicznymi, starsze jednostki typu Wilk też były spore) by po prostu miały dużą autonomię i nie musiały za często zawijać do bazy. Dlatego też początkowo nie za bardzo zwracano uwagę na wszelkiej maści "drobnoustroje" typu kutry torpedowe (które byłyby bardzo użyteczne na wypadek wojny z Niemcami), bo w przypadku starcia z ZSRR one nie miałyby zastosowania (za mały zasięg, za mała dzielność morska by operować tak daleko od swych baz).
Jeżeli się ocenia polską marynarkę, jej użyteczność, na podstawie doświadczeń II wojny, to warto o tym pamiętać i wziąć te kwestie pod uwagę. Gdyby teraz coś nam groziło z zachodu, to też potrzebowalibyśmy innych okrętów niż na wypadek konfliktu z Rosją.
Pamiętajmy, że siły zbrojne, także marynarkę, konfiguruje się pod określony cel. Czyli najpierw zadać sobie trzeba pytanie po co ona jest nam potrzebna i jakie ma wykonywać zadania a dopiero potem buduje się stosowne okręty. To trochę tak jak nasza dyskusja o Ukrainie ;) - najpierw trzeba sobie zadać pytanie "co chcemy osiągnąć" a potem, stosownie do odpowiedzi na nie, dopasowywać czyny i słowa.:)
Karta Polaka? Masz na myśli ten świstek którym handluje się na Ukrainie? :rolleyes: Gdzie tych ,,Polaków" jest może paręnaście procent. Skąd wiem? Bo w jednej ze szkół u nas są ludzie z tymi kartami z czego z 30 osób do polskości przyznaje się tylko 5, w innych jest podobny stosunek. :) Aktualny rząd sprowadza naszych z Kazachstanu http://kresy24.pl/repatriacja-polakow-z-kazachstanu-to-sprawa-priorytetowa/ . Rząd PO jedyne co nam chciał sprowadzić to śniadocerych.
Przepraszam bardzo, ale jak się ma sytuacja z II wojny światowej do dzisiejszej możliwej?
chochlik20
11-10-2016, 13:14
Karta Polaka? Masz na myśli ten świstek którym handluje się na Ukrainie? :rolleyes: Gdzie tych ,,Polaków" jest może paręnaście procent. Skąd wiem? Bo w jednej ze szkół u nas są ludzie z tymi kartami z czego z 30 osób do polskości przyznaje się tylko 5, w innych jest podobny stosunek. :)
Czyli na Ukrainie nie mieszkają Polacy... za to w krajach byłego ZSRR leżących w Azji jest ich od zatrzęsienia. :rolleyes: Ciekawy jestem jakie kryterium przyjąłeś, aby móc określić kto jest Polakiem, a kto nie.
Przełożenie jednego przypadku na całokształt ma być odzwierciedleniem stanu rzeczy...
Aktualny rząd sprowadza naszych z Kazachstanu http://kresy24.pl/repatriacja-polakow-z-kazachstanu-to-sprawa-priorytetowa/ . Rząd PO jedyne co nam chciał sprowadzić to śniadocerych.
Sprowadza, rymuje się z wyprowadza:
http://r-scale-f7.dcs.redcdn.pl/scale/o2/tvn/web-content/m/p1/i/84f0f20482cde7e5eacaf7364a643d33/e42fcacc-a4cd-461c-9a97-1672ec5e7f14.jpg?type=1&srcmode=3&srcx=0/1&srcy=0/1&srcw=970&srch=546&dstw=970&dsth=546&quality=80
Sprowadzać to można towar zagranicy, a nie ludzi chyba, że nagle stali się oni towarem w kampanii propagandowej.
Gazeta Polska codziennie pisze w jednym z artykułów:
Nowy projekt ustawy repatriacyjnej, który przewiduje sprowadzenie do kraju ok. 10 tys. rodaków, nie przewiduje objęcia jej działaniem Polaków z historycznych Kresów byłej I i II Rzeczypospolitej Polskiej, mieszkających na Ukrainie i Białorusi. Na nowe udogodnienia przewidziane w tym dokumencie liczyć mogą wyłącznie mieszkańcy azjatyckiej części b. ZSRS.
oraz:
– Wszyscy potomkowie osób represjonowanych będą mogli wrócić do Polski – te słowa, wypowiedziane przez pełnomocnika rządu ds. dialogu międzynarodowego Annę Marię Anders, powtarza większość polityków. Nie uściślając przy tym, że nowa fala repatriacji będzie dotyczyła wyłącznie potomków Polaków z Kazachstanu, Uzbekistanu i innych krajów na południowy wschód od Rosji. Ludzi, którzy urodzili się, mieszkali i wychowywali w całkiem odmiennej kulturze i tradycjach.
Plany na lata
Repatriacją mają być objęci także małżonkowie i dzieci osób polskiego pochodzenia. Nowy projekt repatriacji ma obowiązywać przez dziesięć następnych lat. Oprócz zapraszania rodaków przez polskie samorządy, pojawi się możliwość otrzymania ze strony władz centralnych pomocy w formie udostępnienia im mieszkania w ośrodkach adaptacyjnych oraz zasiłków.
http://gpcodziennie.pl/47180-repatriacjaniedlapolakowzkresow.html
To ciekaw jestem ile tych repatriantów nagle przypomni sobie, że w ich żyłach płynie polska krew, po czym tylko, jak przekroczą granicę zapomną o tym w zderzeniu z naszą kulturą odmienną od tej, w której się wychowali.
Z zalinkowanego przez ciebie linku:
Pod koniec września 2015 r. rząd zwiększył rezerwę celową do 30 mln zł w budżecie na 2016 roku na pomoc dla repatriantów. Jak informował ówczesny wiceminister spraw wewnętrznych Piotr Stachańczyk premier Ewa Kopacz poleciła przygotowanie programu, który pozwoliłby w ciągu kilku najbliższych lat rozwiązać sprawę osób oczekujących na repatriację do Polski. Program dotyczący repatriacji miałby się opierać na współpracy z samorządami. Od stycznia 2001 r. do końca grudnia 2014 r. repatriowało się do Polski nieco ponad 5 tys. osób. W ostatnich latach rocznie do Polski przyjeżdża około 200 repatriantów.
oraz innego http://www.rp.pl/Polak-za-granica/304019914-Ustawa-o-Karcie-Polaka-znowelizowana-przez-Sejm.html#ap-2
Do grudnia 2015 r. polskie urzędy konsularne przyjęły ok. 170 tys. wniosków o przyznanie Karty, a otrzymało ją ponad 160 tys. osób mieszkających na terenie b. Związku Radzieckiego. Najwięcej wniosków (ponad 76 tys.) złożono na Białorusi, na Ukrainie (blisko 70 tys.) oraz na Litwie (niecałe 6 tys.).
Co zadaje kłam Twoim słowom kogo tylko zamierzało sprowadzić PO.
Przepraszam bardzo, ale jak się ma sytuacja z II wojny światowej do dzisiejszej możliwej?
Bo pokazuje to, że masz mylny osąd na temat możliwości. Idąc takim tropem myślenia równie dobrze należałoby przyklasnąć Macierewiczowi, który jest na dobrej drodze, aby zdemontować armię, bo armia rosyjska jedyny potencjalny agresor w regionie łyknąłby nasze wojsko bez zadławienia się.
"łyknąłby nasze wojsko bez zadławienia się." - za przeproszeniem, ale gówno prawda.
"Bo pokazuje to, że masz mylny osąd na temat możliwości. Idąc takim tropem myślenia równie dobrze należałoby przyklasnąć Macierewiczowi, który jest na dobrej drodze, aby zdemontować armię," - mhm, i jako przykład tego, że marynarka jest ważna dla Polski, dajesz przykład z 1939.
Ty naprawdę nie widzisz różnicy między dzisiaj a wtedy? Mamy mnóstwo innych zajęć jeżeli chodzi o wojsko niż flota, która w DZISIEJSZYCH warunkach, zostałaby na Bałtyku zmiażdżona. I całe te miliony złotych pójdzie na dno.
Bartolomeo
11-10-2016, 15:44
@Wonsz
Ja na współczesnych militariach się nie znam, ale naprawdę uważasz że Rosja nie rozwaliłaby nas jak Tyson Jacykowa?
Nie jest tak tragicznie znowu z nami żeby nas mieli miażdżyć w ciągu miesiąca. Oczywiście o ile nie doszłoby do wojny atomowej. :)
BTW serio przywalasz się o słowo ,,sprowadza" xD? Jakie kryterium? Może takie że mają np. dziadków Polaków, i mogą to udowodnić? Co wcale nie jest takie trudne. Natomiast z Ukraińcami jest zgoła trudniej, bo to są klasyczne cwaniaczki. :) Wiem, byłem, rozmawiałem z nimi.
PaskudnyPludrak
11-10-2016, 16:01
ale naprawdę uważasz że Rosja nie rozwaliłaby nas jak Tyson Jacykowa? ������
Przecież będziemy mieć armię dzielnych Sebixów z WOT co pogonią Moskala jak husaria pod Kłuszynem.
chochlik20
11-10-2016, 16:28
"łyknąłby nasze wojsko bez zadławienia się." - za przeproszeniem, ale gówno prawda.
Za przeproszeniem, ale to Ty wyskoczyłeś z argumentem, że w ciągu zaledwie dwóch dni (!) nasza flota dołączyłaby do wraków na dnie Bałtyku, teraz stwierdzasz, że nie mam racji na podstawie czego?
"Bo pokazuje to, że masz mylny osąd na temat możliwości. Idąc takim tropem myślenia równie dobrze należałoby przyklasnąć Macierewiczowi, który jest na dobrej drodze, aby zdemontować armię," - mhm, i jako przykład tego, że marynarka jest ważna dla Polski, dajesz przykład z 1939.
:rolleyes: tak to jest, jak się piszę pod tezę. Proponuję wróć i zobacz w jakim kontekście to pisałem. I tak MW jest ważna, a jak nie wiesz, jakie są jej zadania to odsyłam do roli i zadań floty - http://mw.mil.pl/index.php?akcja=zadop
Ty naprawdę nie widzisz różnicy między dzisiaj a wtedy? Mamy mnóstwo innych zajęć jeżeli chodzi o wojsko niż flota, która w DZISIEJSZYCH warunkach, zostałaby na Bałtyku zmiażdżona. I całe te miliony złotych pójdzie na dno.
Bo stwierdził to Wonsz na podstawie swojego widzimisię, a ja twierdzę na tej samej podstawie, że Rosjanie wciągnęliby nas jedną dziurką od nosa, a drugą wydmuchali.
BTW serio przywalasz się o słowo ,,sprowadza" xD?
Jak rozumiem też chciałbyś zostać sprowadzony?
Jakie kryterium? Może takie że mają np. dziadków Polaków, i mogą to udowodnić? Co wcale nie jest takie trudne. Natomiast z Ukraińcami jest zgoła trudniej, bo to są klasyczne cwaniaczki. :) Wiem, byłem, rozmawiałem z nimi.
Aha, rozmawiałeś z paroma i wiesz. :rolleyes: Polaków na Ukrainie, Białorusi czy też Litwie nie ma...
A rozmawiałeś z Polakami stamtąd i masz pewność, że cwaniakami nie są i każdy z nich potrafi się wylegitymować dziadkami? I
Nezahualcoyotl
11-10-2016, 16:40
Rachunki podskoczą mocno w górę, bo podniosą ceny za prąd, gaz, wodę, a co za tym idzie ceny pójdą w górę,
Podwyżki za energię,wodę oraz ogrzewanie to coroczna normalka a nie jakieś niezwykłe zjawisko ekonomiczne:
http://i68.tinypic.com/1z685xf.jpg
Czasem odbywa się to w formie jednorazowej a czasem "na raty" zaś efekt końcowy zawsze jest taki sam.
Przecież będziemy mieć armię dzielnych Sebixów z WOT co pogonią Moskala jak husaria pod Kłuszynem.
No jak jeszcze dodać naszych zachodnich sojuszników to nie ma się czym martwić.
Karta Polaka? Masz na myśli ten świstek którym handluje się na Ukrainie?
Gdyż ten dokument dla Ukraińców jest tym czym jest wiza do Azbestowego Eldorado dla Polaka :lol2:.
Dobra chochlik, nie będę z Tobą prowadził dyskusji bo to nie ma żadnego sensu. xD Trzeba pewnych zmian dokonać. :P
Potwierdzam, podwyżki są co rok, zwykle za śmieci i za wodę. Za energię nie zauważyłem. Co prawda zwykle w zimie ale są ZAWSZE.
BTW czy ja coś pisałem o pewności? xD Mówię tylko że łatwo to sprawdzić, wystarczy zatrudnić odpowiednie osoby. ^^
chochlik20
11-10-2016, 17:02
Podwyżki za energię,wodę oraz ogrzewanie to coroczna normalka a nie jakieś niezwykłe zjawisko ekonomiczne:
http://i68.tinypic.com/1z685xf.jpg
Czasem odbywa się to w formie jednorazowej a czasem "na raty" zaś efekt końcowy zawsze jest taki sam.
Zgoda, ale zauważ, że cena prądu od dłuższego czasu była na stałym poziomie. Teraz pierwszy ceny prądu mają skoczyć naprawdę wysoko w górę, bo podatnik musi ratować "biednych" górników, aby mieli na 13stki, 14stki...
Od nowego roku zapłacimy za wsparcie węgla w rachunkach za prąd dziesięć razy więcej niż za wsparcie źródeł odnawialnych - ostrzega Instytut Energii Odnawialnej.
Rząd chce nam zafundować jedną z największych podwyżek cen energii w historii. Od nowego roku pozycja "opłata przejściowa" w rachunku za energię, w której zawiera się wsparcie dla koncernów energetycznych produkujących u nas blisko 90 proc. prądu z węgla, ma skoczyć z 3,87 zł brutto do 8 zł brutto miesięcznie, czyli o 106 proc!
http://wyborcza.biz/biznes/1,147744,20142986,rzad-funduje-rekordowa-podwyzke-prad-podrozeje-przez-wegiel.html
bo przecież kopalń nie można zamknąć czy też sprzedać, bo Solidarność na Śląsku straci rację bytu oraz przywileje z tym związane.
Dobra chochlik, nie będę z Tobą prowadził dyskusji bo to nie ma żadnego sensu. xD Trzeba pewnych zmian dokonać. :P
Czy też, bo brakuje argumentów?
Zmian trzeba dokonać, ale rozsądnych, a tych próżno szukać u obecnego rządu.
Potwierdzam, podwyżki są co rok, zwykle za śmieci i za wodę. Za energię nie zauważyłem. Co prawda zwykle w zimie ale są ZAWSZE.
To teraz je zobaczysz:
Nowe Prawo wodne oznacza, że więcej zapłacimy nie tylko za piwo, butelkowaną wodę czy napoje. Podrożeje też kranówka. Jak wylicza organizacja Wodociągi Polskie, za wodę z kranu zapłacimy nawet o 20 proc. więcej niż dotychczas. Statystyczna rodzina zapłaci rocznie około 100 zł więcej.
http://finanse.wp.pl/kat,1033781,title,Cena-wody-w-gore-Rzad-chce-wyzszych-cen-za-kranowke,wid,18436526,wiadomosc.html?ticaid=117e32
BTW czy ja coś pisałem o pewności? xD Mówię tylko że łatwo to sprawdzić, wystarczy zatrudnić odpowiednie osoby. ^^
Masz pewność na podstawie rozmów, że na Ukrainie nie ma Polaków, tylko są Ukraińcy podający się za nich, bo żaden nie czuje się Polakiem. A teraz sugerujesz, że brakuje Ci tego, a propo potomków Polaków mieszkających w środkowej Azji?
Patrząc na osoby, które mianuje i ładuje PiS nawet się nie spodziewam, że będą kompetentne...
Ciąg dalszy afery z Caracallami:
Dyrektor generalny Airbus Group Tom Enders zdradził, że koncern będzie domagał się odszkodowania za zerwanie przez polski rząd negocjacji ws. zakupu 50 śmigłowców Caracal. Airbus miał wrażenie, że "miesiącami był zwodzony przez obecny polski rząd". - Nigdy nie zostaliśmy tak potraktowani przez rząd klienta, jak zostaliśmy potraktowani przez ten rząd - ocenił. - Airbus naprawdę chciał inwestować w Polsce i chcieliśmy przyczynić się do stworzenia konkurencyjnego przemysłu lotniczego i kosmicznego w tym kraju. Jednak rząd polski zatrzasnął nam drzwi przed nosem. Bierzemy to pod uwagę - dodał Enders.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,20820854,airbus-group-chce-odszkodowania-od-rzadu-pis-nigdy-nie-zostalismy.html#Czolka3Img
Pewnie niedługo po prawej stronie pojawią się opinie, że odszkodowanie to wina Tuska i poprzedniego rządu....
Nezahualcoyotl
11-10-2016, 17:14
Do tego jeszcze (prawdopodobnie) 15 zł miesięcznie jako forma opłaty abonamentowej RTV dołączona do rachunku za energię.Czy się z tym wyrobią do Nowego Roku czas pokaże.
Presidente
11-10-2016, 18:30
Podwyżki cen prądu? Pfff. Zobaczcie sobie ceny prądu w Niemczech. Hamowanie jądrówki + mocne (zbyt mocne) inwestycje w odnawialne źródła energii (głównie fotowoltaikę) robi swoje.
PaskudnyPludrak
11-10-2016, 19:55
Tylko, że jak za PO były jakieś podwyżki, to był wielki lament,grabienie Polaków, zdrada narodowa....... a jak rządzi PIS to standard, nic się nie stało, Polacy nic się nie stało :rolleyes:
Gdyż ten dokument dla Ukraińców jest tym czym jest wiza do Azbestowego Eldorado dla Polaka http://forum.totalwar.org.pl/images/smilies/icon_lol2.gif.
A po upadku ZSRR, całe rzesze Rosjan załatwiały sobie lewe żydowskie papiery, żeby tylko wyjechać z Rosji, najlepiej do USA, a jako, że z tym było ciężko, to większość trafiła do Izraela http://forum.totalwar.org.pl/images/smilies/icon_razz.gif wspomina o tym nawet Kaczmarski w utworze "List z Moskwy"
No właśnie, Pludrak ma rację. Jak PO robiło podwyżki to hurr durr! Tusk rudy zdrajca! Komoruski! Itd. Ale jak za PiS dowalają kolejne podatki, niby takie które mają uderzyć w wielkie firmy a ostatecznie i tak my zapłacimy, to spoko. Normalka, przecież tak już jest.
Serio, nie rozumiem tego zaślepionego zacietrzewienia na PO. Ja też się wkurzałem, liczyłem że nie dojdą do władzy. No ale pojawiło się PiS, porządziło rok i już wiem, że to co zrobiło PO to jest nic.
Nie jest tak tragicznie znowu z nami żeby nas mieli miażdżyć w ciągu miesiąca. Oczywiście o ile nie doszłoby do wojny atomowej.
Że co?
Na jakich podstawach wysuwasz wniosek, że 1v1 jesteśmy w stanie utrzymać się tak długo?
Przypominam, że nie mamy żadnej odpowiedzi na ewentualny atak rakiet średniego zasięgu. Obawiam się, że nasze lotnictwo zostanie wyeliminowane z walki jeszcze na lotniskach.
Nie będę nawet wspominał o gigantycznej przewadze liczebnej.
Spójrz na mapę jak blisko z Obwodu jest do do Trójmiasta i Warszawy.
W ciągu miesiąca.... :D
Gajusz Mariusz
11-10-2016, 22:01
Po roku rządzenia mamy ciekawe zjawisko u sympatyków jedynie słusznie rządzącej nami partii: z zadowolenia z wygranej przez partię PiS wyborów parlamentarnych i prezydenckich (bo może być tylko lepiej) poprzez postawę: a za tamtych było tak samo po najnowsze głosy: a po co nam PMW, ceny na to czy na to są wyższe na zachodzie więc pfff itd. Dziś u fryzjera słyszałem pewnego aparata: a po co nam w ogóle śmigłowce. :cool: Określenie lemingi nabiera nowego znaczenia w kraju nad Wisłą.
Idąc takim tokiem myślenia Gajuszu można by rzec po co Polakom państwo.
chochlik20
12-10-2016, 07:20
Trzy różna wersje w sprawie zakupu śmigłowców:
- Macierewicz - oni zerwali
- wiceminister rozwoju Radosław Domagalski-Łabędzki - negocjacje zostały zakończone zgodnie z harmonograłem
- Airbus - to Polska zerwała rozmowy
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,20823494,kto-zerwal-rozmowy-w-sprawie-caracali-macierewicz-to-airbus.html#BoxNewsImg
Tylko, że to nie koniec wieści w tej sprawie:
Decyzja rządu PiS (http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/0,114916.html?tag=PiS) o zerwaniu negocjacji z Francją ws. zakupu śmigłowców Caracal odbije się na polskich delegatach podczas targów zbrojeniowych w Paryżu. Francuzi poinformowali właśnie, że nie będą ich już traktować jako oficjalnej delegacji. To oznacza, że podczas Euronaval 2016 nie dostaną oni m.in. bezpłatnego zakwaterowania i samochodu z oficerem towarzyszącym. Pismo z Departamentu Wojskowych Spraw Zagranicznych MON (http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/0,114916.html?tag=MON), w którym resort informuje o decyzji Francuzów opublikował portal wPolityce.pl. (http://wpolityce.pl/polityka/311577-tylko-u-nas-malostkowosc-francuzow-paryz-wycofuje-zakwaterowanie-dla-polskich-delegacji-podczas-euronaval-2016-zobacz-dokumenty)
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114881,20823447,francuzi-odgryzaja-sie-za-zerwane-negocjacje-ws-caracali.html#MT2
W każdym razie nie ma powodów do narzekań, lamentów i złowieszczenia, bo wszakże Antoni ustanowił nieograniczony budżet reprezentacyjny...
Może i Polska nie będzie miała dobrze wyposażonej w nowoczesny sprzęt armii, ale za to jakie imprezy będą!
Napoleon7
12-10-2016, 07:26
@ Program dotyczący repatriacji miałby się opierać na współpracy z samorządami. Od stycznia 2001 r. do końca grudnia 2014 r. repatriowało się do Polski nieco ponad 5 tys. osób. W ostatnich latach rocznie do Polski przyjeżdża około 200 repatriantów. @
W moim mieście władze (związane z PO) sprowadziły grupę Polaków z Kazachstanu za co oberwały m.in od opozycji (PiS i pokrewne) że dają mieszkania "obcym" a "swoi" tych mieszkań potrzebują (upraszczając). Tak to wygląda w realu.
@ Mamy mnóstwo innych zajęć jeżeli chodzi o wojsko niż flota, która w DZISIEJSZYCH warunkach, zostałaby na Bałtyku zmiażdżona. I całe te miliony złotych pójdzie na dno. @
Nieprawda. Tak się stać może ale nie musi. Poza tym jasno pisałem, że okręty potrzebujemy nie tylko do działań na Bałtyku. W razie jakiejkolwiek zawieruchy jakoś te gazowce do Szczecina trzeba by było eskortować, tudzież zabezpieczyć ich przejście przez określone rejony. Świat się globalizuje i nasza marynarka musi się do tego także dostosować. Na dno zaś najszybciej mogłyby pójść małe okręty, mające zdecydowanie najmniejszą "przeżywalność" na polu walki. Czyli np. takie za którymi optują dyletanci od Kukiza i część PiS-owców. Wbrew pozorom duża jednostka o dużym potencjale ma większe szanse na przeżycie i wykonanie stawianych zadań.
@ Natomiast z Ukraińcami jest zgoła trudniej, bo to są klasyczne cwaniaczki. @
Znam większych - czyli nas. I nie zawsze wyglądało to sympatycznie. Więc ja byłby z kolei ostrożny w ocenianiu i szufladkowaniu innych.
Powiem w ten sposób. Gdy słyszę coraz liczniejsze informacje o wypadkach atakowania cudzoziemców lub ludzi mówiących innym językiem (wiem, to wciąż nie są przypadki szczególnie częste ale jest ich coraz więcej i co gorsza nie widać jakiegoś zdecydowanego potępienia ich ze strony władz), gdy słyszę wypowiedzi niektórych osób, to zaczynam się łapać na tym że czuję wstyd jako Polak. Po prostu zaczynam się wstydzić że jestem tej samej nacji. To cholernie przykre uczucie, bo do tej pory wyjeżdżając za granice lub spotykając się z cudzoziemcami w kraju zawsze byłem dumny z tego, że jestem Polakiem i z dokonań mego kraju. Co zresztą nie było trudne gdyż wszyscy obcy nie mogli się nadziwić i nachwalić naszym osiągnięciom (i to bez kurtuazji). Teraz, gdy ostatnio byłem w Niemczech, musiałem odpowiadać na pytania co się u nas dzieje. I się wstydzić.
Usłyszałem dziś informację (wywiad z Alainem Juppe w Rzeczypospolitej, jeszcze nie czytałem), że Francja chciałaby budować nową Unię. Bez Polski i Węgier, które nie dorosły do wspólnoty opartej na wartościach europejskich. I że przyjęcie naszych krajów do UE to był błąd. Mówiąc szczerze, biorąc pod uwagę autentyczne poparcie jakim cieszy się PiS, to trudno facetowi zaprzeczyć. Tacy jesteśmy. Do tej pory te nasze przywary były jakoś kontrolowane, PiS otworzył tę "puszkę Pandory" (choć swój udział miał też kryzys takie "puszki" otwierając w różnych krajach - tyle że tam okazywały się one jednak mniejsze) i zamknąć ją będzie już chyba niepodobieństwem.
Nezahualcoyotl
12-10-2016, 07:29
Trzeba przyznać że żabojady są bardziej stanowczy i energiczniej reagują na zaistniałą sytuację aniżeli w 1939
chochlik20
12-10-2016, 07:50
Trzeba przyznać że żabojady są bardziej stanowczy i energiczniej reagują na zaistniałą sytuację aniżeli w 1939
Prawda jest taka w 39r. to akurat ówcześnie rządzący dali ciała, ale też przeciwko nam były warunki atmosferyczne - ciepły wrzesień, zbyt długa granica do obrony oraz brak nowoczesnego sprzęty choćby w lotnictwie. Już nie wspominając, że Wódz Naczelny przenosił się z miejsca na miejsca tak, że dowódcy poszczególnych armii często nie wiedzieli, gdzie jest. Zbyt mocno uwierzyliśmy, że Francuzi ruszą na Niemców, co pokutuje po dziś dzień. Francja i UK zrobiła to, co należało i wypowiedziała wojnę, ale mało kto wie, że oba kraje nie były do niej przegotowane.
Wygrzebane z innego forum:
http://x3.cdn03.imgwykop.pl/c3201142/comment_Mnj0hOE2xgwqlhcD4cXsAv66zP9ADcAd.jpg
Link do artykułu o tym - http://www.bruxelles2.eu/2016/10/10/la-pologne-joue-la-politique-de-la-chaise-vide-aux-reunions-des-ministres-de-la-defense/ - jak Antoni pospiesznie pokazał plecy. Jakie były tego przyczyny? :hmm:Może nie czuł się pewnie na obcej ziemi, wśród dziennikarzy, którzy nie są przychylnie nastawieni?
Nezahualcoyotl
12-10-2016, 08:06
To żadna tajemnica iż nasi ówcześni sojusznicy nie byli gotowi do działań zbrojnych skierowanych przeciwko III Rzeszy i dlatego już osiem dni po wypowiedzeniu wojny zadeklarowali nie atakować agresora ich sojusznika.Po drugie co to za sojusznicy którzy nie podzielili się z nami pełna treścią niesławnego traktatu?
Gajusz Mariusz
12-10-2016, 12:07
No to jedziemy z tematem. Osobiście dziwię się że jeszcze oficjalnie nazywają to konkursami :lol2:
http://www.rp.pl/Sedziowie-i-sady/310129951-Uczelnia-ojca-Tadeusza-Rydzyka-przeszkoli-pracownikow-sadow-i-prokuratur.html#ap-1
PaskudnyPludrak
12-10-2016, 15:09
To żadna tajemnica iż nasi ówcześni sojusznicy nie byli gotowi do działań zbrojnych skierowanych przeciwko III Rzeszy i dlatego już osiem dni po wypowiedzeniu wojny zadeklarowali nie atakować agresora ich sojusznika.
Hmm, to skąd się wzięły wojska francuskie 7 Września w Zagłębiu Saary i w walkach straciły prawie 2tyś żołnierzy ? :hmm:
Napoleon7
12-10-2016, 15:24
@ Trzeba przyznać że żabojady są bardziej stanowczy i energiczniej reagują na zaistniałą sytuację aniżeli w 1939 @
Decyzję o tym, aby nie prowadzić zapowiedzianej ofensywy na zachodzie (powinna się rozpocząć ok. 17 września) podjęto 12 września w Abbville. I była ona podyktowana sytuacją militarną na froncie polskim - sytuacją skrajnie dla strony polskiej niekorzystną, która nie dawała szans na dalszą zorganizowaną obronę. Po prostu na wschodzie było już "pozamiatane" (choć walki trwały). Była to decyzja brutalna, ale powiedzmy sobie szczerze, z wojskowego punktu widzenia miała uzasadnienie. Poza tym pamiętajmy, że 3 września sojusznicy wojnę Niemcom wypowiedzieli. I jeżeli ktoś ma wyobraźnię, to niech sobie zada pytanie co by było gdyby tego nie zrobili?
Więc nie szafujmy to słowami "zdrada" itd., bo choć pewne decyzje sojuszników były kontrowersyjne, to na pewno "zdradą" nie były.
A poza tym, to co ten wątek ma wspólnego z Caracalami? Czy ktoś tu chce zasugerować, że Macierewicz chce się mścić za wrzesień 1939?!
Bartolomeo
12-10-2016, 16:26
Biorąc pod uwagę jego stan psychiczny to nie wykluczyłbym tego. Papa prezes znowu błysnął dziś mądrością :
"będziemy dążyli do tego, by nawet przypadki ciąż bardzo trudnych, kiedy dziecko jest skazane na śmierć, mocno zdeformowane, kończyły się jednak porodem, by to dziecko mogło być ochrzczone, pochowane, miało imię."
Czyżby tolerancja na leki się zwiększyła, czy zwyczajnie ktoś nie dopilnował żeby zjadł z rana. Sprawa dla reportera!
To jest niesamowite że ten człowiek rządzi państwem, w UK w Tesco widywałem ludzi na kasach z Autyzmem ale żeby ludziom w takim stanie dawać szansę na pełnienie ważnych funkcji w polityce... Brawo, wielki podziw dla tolerancyjnej Polski.
Doprawdy fatalna wypowiedź prezesa, ale raczej spodziewana i treściwa dla odbiorcy czyli KK. Jeśli założyć nawet że temat aborcji był zasłoną dymną, to jednak owa zasłona musnęła środowiska katolickie w Polsce. Myślę że ta wypowiedź skierowana była raczej do hierarchów kościelnych aniżeli do obywatelek.
Nezahualcoyotl
12-10-2016, 18:27
Zaś za oparami protestów i czarnych marszów PiS z PO ramię w ramię podłożyły fundamenty pod umowę handlową CETA.Oczywiście polskie społeczeństwo nie dorosło do samodecydowania o swoim losie i o tym zadecyduje tych kilka setek znajomych mord z Parlamentu:
http://tvn24bis.pl/z-kraju,74/sejm-za-uchwala-ws-ceta,681761.html
Hmm, to skąd się wzięły wojska francuskie 7 Września w Zagłębiu Saary i w walkach straciły prawie 2tyś żołnierzy ? :hmm:
Wjechali te 20 km i zatrzymali się na Linii Zygfryda a po trzech dniach w tył zwrot.Odwalili najmniejszym nakładem sił chałturę nie wyrządzając przeciwnikowi większej szkody i wrócili za swoje słynne zasieki.Koniec :ot:
Gajusz Mariusz
12-10-2016, 19:16
Znalezione na historykach, lecz prościej i czytelniej się nie da:
1. MON ogłosiło przetarg na zakup 70 średnich śmigłowców. Podało wymaganą specyfikację i terminy (2017 rok pierwsze dostawy)
2. MON w przetargu nakazała firmie zwycięskiej utworzenie centrum serwisowego w WZL1 w Łodzi aby państwo miało kontrolę nad serwisowaniem maszyn i aby nie dochodziło do sytuacji jak obecna se Świdnikiem, który wykręca się jak może i 8 lat! modernizuje nasze Sokoły!
3. Pomimo, że Agusta Westland (PZL Świdnik) posiada w ofercie śmigłowce sprawdzone, spełniające wymagania jak AW101 wystawia do przetargu mały, niesprawdzony AW149, który żaden inny kraj nie chce kupić gdyż jest to przerobiony cywilny śmigłowiec (Rosnieft kupił sobie takie cywilne śmigłowce).
4. Tak samo firma Sikorsky mając w ofercie śmigłowiec S-92, wystawia do przetargu mniejszy S-70i który spełnia tylko część wymagań.
5. Airbus jako jedyny wystawia odpowiednio duży śmigłowiec EC725 Caracal, który spełnia nasze wszystkie wymagania techniczne.
6. Śmigłowiec AW149 nie zapewnia wystarczającej pojemności aby zmieścić sensowną ilość żołnierzy (wymagane 12) z ekwipunkiem. Jak śmigłowiec na bazie wersji cywilnej nie zapewnia ani sensownej osłony przedziału załogi, charakteryzuje słabymi parametrami takimi jak: maksymalny pułap, czas wznoszenia, prędkość przelotowa, ładowność, masa startowa. Jednym słowem śmigłowiec dobry na wycieczki VIP, a nie do latania w wirze walki.
7. Śmigłowiec S-70i to eksportowa wersja śmigłowca UH-60 Black Hawk (swoją drogą świetny śmigłowiec) z którym ma wspólny niestety tylko kadłub. Śmigłowiec proponowany Polsce przez firmę Sikorsky (PZL Mielec) jest pod każdym względem gorszą konstrukcją od wersji użytkowanej przez US Army (a nawet Słowacji sic!). Posiada słabsze silniki, stary typ wirnika(pogarszając parametry lotne), uproszczoną awionikę, oraz brak wyposażenia dodatkowego poprawiającego świadomość sytuacyjną załogi oraz jej skuteczność na polu walki. Jak bardzo jest to odchudzona wersja może świadczyć fakt, że S-70i jest lżejszy od UH-60 o 0,5t! Dlaczego zaoferowano nam taką słabszą wersję. Ponieważ podobnie jak AW149 nikt nie chce jej kupować tylko wybiera UH-60 lub najbardziej odpowiedni dla nas S-92. Próbie sprzedania nam gorszego Black Hawk'a sprzyjał fakt jego produkcji w PZL Mielec.
8.EC725 Caracal to sprawdzona konstrukcja, podobnie jak Black Hawk od wielu lat unowocześniana i choć konstrukcyjnie nie najnowsza będąca w czołówce. Wbrew powszechnej opinii laików data powstania prototypu nie ma znaczenia jeśli założenia konstrukcyjne były słuszne i tak jest w przypadku Caracala. Jeśli chodzi o parametry samej maszyny Caracal bije swoich konkurentów na wszystkich płaszczyznach. Zapewnia wystarczającą osłonę przedziału załogi, oraz siłę ognia. Posiada ze wszystkich konkurentów największą prędkość przelotową, najwyższy maksymalny pułap, największy zasięg, największą ładowność, Ze względu na wysoki przedział załogi także najlepszą ergonomię dla żołnierzy. Wszystkie dane można sprawdzić na stronach producentów i porównać.
9. PZL Świdnik należy do grupy Agusta Westland, której właścicielem są Włosi. Nie jest to Polski zakład, wpływy z produkcji nie trafiają do polskiego budżetu tylko włoskiego i wspierają rozwój tylko ich rozwój.
10. PZL Mielec także nie jest Polską fabryką tylko należy do Sikorsky'go i tak samo kontrakt nie wspiera naszego przemysłu tylko ich firmę.
11. Jedynymi Polskimi zakładami są WZL1 w Łodzi i Dęblinie.
12. Airbus nie posiada w Polsce zakładów produkcyjnych dlatego zaoferował produkcję swojego śmigłowca Caracal właśnie w WZL1 należących tylko do Państwa Polskiego
13. Oferta Agusta Westland (PZL Świdnika) - Zaproponowano śmigłowiec w cenie zbliżonej do pozostałych konkurentów. PZL Świdnik zaproponował dostarczenie pierwszych śmigłowców w 2019 roku co jest o 2 lata później niż wymagane w przetargu. Aby obejść ten punkt, zaproponował, że w 2017 roku dostarczy dla naszego wojska wersję cywilną (podkreślam cywilną!) tego śmigłowca co jest skandalem i byłoby hańbą dla Polski na arenie międzynarodowej! Należy też się zastanowić co by później zrobili z tymi cywilnymi śmigłowcami. Przerobili na wojskowe? Wstyd i krętactwo wychodzi. PZL Świdnik w swojej ofercie nie zaproponował pełnego przekazania zdolności serwisowych śmigłowców do należących do Państwa Polskiego zakładów WZL1. Powodem tego była chęć dyktowania warunków cenowych, opóźnianie prac serwisowych (tak jak w przypadku modernizacji śmigłowców Sokół) i niedopuszczenie aby Państwo Polskie uzyskało zdolności nacisku na PZL Świdnik w kwestii posiadanych śmigłowców. Co więcej PZL Świdnik nie sprecyzował gdzie i ile bedzie produkował śmigłowców AW 149 gdy wygra kontrakt. Należy pamiętać, że obecnie linia produkcyjna tego śmigłowca jest we Włoszech!
14. Oferta Sikorsky (PZL Mielec) - Zaproponowano śmigłowiec w cenie zbliżonej do konkurentów jednak bez uzbrojenia. Jest to sytuacja niedopuszczalna z dwóch powodów: 1 - Dodatkowy koszt zakupu uzbrojenia windujący cenę do góry; 2 - Znaczne opóźnienia wprowadzenia śmigłowców do Polskiej armii ze względu na konieczność przeprowadzenia atestów po integracji uzbrojenia ze śmigłowcami. Wybierając tą ofertę nasze Wojska otrzymałyby "wojskowy, nieuzbrojony śmigłowiec" co brzmi jak chory żart. Oferta także nie obejmowała przekazania kontroli nad serwisem w ręce Polskich władz co powtarzałoby sytuację opisaną w punkcie wyżej.
15. Oferta Airbus – Zaproponowano śmigłowiec w cenie zbliżonej do konkurentów. Firma Airbus zobowiązała się do wybudowania fabryki w Łodzi. Produkcja jednak będzie ograniczona na kształt znany z PZL Świdnik i PZL Mielec. Airbus w ramach umowy przekaże do WZL 1 w Łodzi należącego do Państwa Polskiego pełne zdolności serwisowe śmigłowców Caracal, oraz zdolności budowy i serwisowania silników w Dęblinie. Śmigłowce będą uzbrojone i pierwsze sztuki otrzymamy w 2017 roku.
16.Offset czyli co zyskamy? PZL Świdnik oraz PZL Mielec zaproponowały zainwestowanie tych pieniędzy w fabryki w Świdniku i Mielcu zwiększając ich możliwości. Słowa pięknie brzmią ale gdy weźmiemy pod uwagę, że jedynymi ich właścicielami są właśnie te firmy taki offset w ich wykonaniu będzie oznaczał wyciągnięcie sobie pieniędzy z prawej kieszeni i przełożenie ich do lewej – kreatywna księgowość godna pozazdroszczenia. Airbus nie posiada fabryk w Polsce w związku z tym będzie musiał zainwestować w należące do państwa Polskiego zakłady WZL1 w Łodzi. Z tego powodu jest to jedyny offset który może nam – Polsce coś więcej dać.
JWK LUBLINIEC
https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/t31.0-8/11155052_902727749790893_8821813100039237366_o.jpg
https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/11102638_902727956457539_7238533273874404377_n.jpg ?oh=d3ffaf03cacd60bd261634539bcf8599&oe=586DF8F6
https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/t31.0-8/11154675_902728143124187_2297060807003750355_o.jpg
O decyzji pana Antoniego, zwanego w kręgu przyjaciół ministrem obrony i co nam kupuje (za ile to dowiemy się dopiero po oderwaniu od koryta bo o przetargach możemy zapomnieć), w jakiej wersji i jak to się ma do oczekiwań wojska wkrótce napiszę.
PaskudnyPludrak
12-10-2016, 20:21
Wjechali te 20 km i zatrzymali się na Linii Zygfryda a po trzech dniach w tył zwrot.Odwalili najmniejszym nakładem sił chałturę nie wyrządzając przeciwnikowi większej szkody i wrócili za swoje słynne zasieki.Koniec :ot:
Owszem popisać,to się nie popisali,ale faktem jest, że jednak zaatakowali(ponieśli straty w walce, zadali Niemcom itd), co zadaje kłam mitom, że nie kiwnęli palcem itp koniec :ot:
Napoleon7
12-10-2016, 20:22
To, że zrezygnowano z wybranej zgodnie z zasadami najlepszej oferty, to jedno. Ale dodatkowym skandalem ocierającym się ewidentnie o kryminał są kontakty Macierewicza z owym amerykańskim lobbystą D'Amato, który lobbuje m.in. na rzecz Sikorskyiego. Oraz forma zerwania umowy z Francuzami - polski minister OTWARCIE zaraz potem ogłosił, że kupi śmigłowce amerykańskie. Bez przetargu, od ręki!
Czy komuś tu się jeszcze chce pisać o "aferach" PO?! Przecież to jest czysta afera z którą zresztą Macierewicz się w ogóle nie kryje! To czego nie jestem absolutnie w stanie zrozumieć, to to, że ktoś taki jest szefem MON! W krajach starej UE po czymś takim rząd zostałby zmieciony. Co trzeba, by ludzie zrozumieli kto nami rządzi?
Zarzuca się PO czy Nowoczesnej, że nie potrafią skutecznie skontrować PiS. Ale jak niby kontrować skoro wyborcy "łykają" takie afery bez niczego? Przecież PiS pokazuje bez zasłony, że Polską rządzą ludzie niekompetentni, mali, mściwi, nieuczciwi i jeszcze na dodatek hipokryci. Dowodów jest na to multum. I co? Nic. Więc co trzeba by Polacy to wszystko zrozumieli? Chyba, że właśnie my tacy jesteśmy (znaczna część nas) i to się nam właśnie podoba. A poprzedników krytykowaliśmy bo tacy nie byli....
Uwaga. Od tego momentu daję osterzeżenia za niewyparzony język. Tak gwoli informacji.
marko1805
12-10-2016, 21:25
Co trzeba, by ludzie zrozumieli kto nami rządzi?
Galopująca inflacja, problemy z pracą, podwyżki podatków ,opłat itp. Póki to nie nastąpi lud będzie szczęśliwy karmiony papką propagandową powstającej Polski z kolan. Jak już się obudzi z ręką w nocniku cóż ..... (może jednak się mylę a nasz mały naczelnik dosiadając kota powiedzie tek kraj ku szczęśliwości:hmm:)
Gajusz Mariusz
12-10-2016, 22:47
Galopująca inflacja, problemy z pracą, podwyżki podatków ,opłat itp. Póki to nie nastąpi lud będzie szczęśliwy karmiony papką propagandową powstającej Polski z kolan. Jak już się obudzi z ręką w nocniku cóż ..... (może jednak się mylę a nasz mały naczelnik dosiadając kota powiedzie tek kraj ku szczęśliwości:hmm:)
PO nawet nie przegrała z PiS, przegrała sama ze sobą. I rozłam elektoratu po pojawieniu się Petru. Ludzie władzy gadali co myślą przy stolikach w restauracji, aktualnie władza gada bez ogródek ku uciesze gawiedzi. I akurat to jest jak najbardziej na plus bo ściąga maskę w tempie ekspresowym. PiS chowając do szafy Antoniego i jemu podobnych uzyskała raz, jeden jedyny raz kredyt zaufania od elektoratu "pływającego" który nie zagłosował na Jarka bo mu ufa, lecz zagłosował bo nie podobała mu się pycha władzy, traktowanie swej pozycji jako nienaruszalnej, traktowanie marszów powiązanych z opozycją jako ludzi którzy im nie zagrożą. Teraz mamy dokładnie to samo tylko z większym tupnięciem i bez cienia żenady. Misiewicze, część narodu oficjalnie traktowana jako pośledniejszego sortu, wyrzucanie projektów obywatelskich do kosza itd. Miało być inaczej, jest tak samo tyle że bez listka figowego bo władza liczy że długo pociągnie podrzucając tu i ówdzie groszem. Nie wiem czy wychwyciliście, ale gdy Szałamacha wiedział że już nic nie musi udawać, ostatnią rzeczą jaką pozostawił jest projekt, by ludzie obdarowani 500+ kupowali na preferencyjnych warunkach obligacje. Co to oznacza? Chęć jak najszybszego ściągnięcia z rynku tego grosza a tak wiele się mówiło o rozbujaniu gospodarki. Rozbuja bo te rodziny za nic nie zrezygnują z wakacji na Bałtykiem czy laptopa dla dzieciaka bo to jedyna dla wielu na to szansa. Lecz wystarczy że na czas wyborów PO i Nowoczesna zrobią sojusz wyborczy (próg 7 albo 8% - nie pamiętam dokładnie :P czyli bez cienia ryzyka, zresztą to samo uczynił PiS z formacjami Ziobry i Gowina) - i twardy elektorat PiS-u się zagryzie a nie wygra kolejnych wyborów dla swoich Misiewiczów. Oczywiście, będzie po drodze majstrowanie przy okręgach wyborczych, bo przykład dał Orban (czy ktoś wyjaśnił potrojenie budżetu PKW na rok w którym nie było wyborów w porównaniu z rokiem poprzednim gdzie były wszystkie najważniejsze? ;). Inflacja? Wolne żarty...) Oczywiście PiS zdąży porobić ruinę w stosunkach chyba już ze wszystkimi ważnymi sojusznikami (z całym szacunkiem dla Czech, Węgier i Słowacji. Jak liczą się to tylko z powodu veta, tak dobrze kojarzonego nad Wisłą. Bo militarnie to przy Czechach nie mamy co wytykać nawet Francuzom, Panowie propagatorzy Wyszehradu). O odmiennych (w stosunku do PiS) zapatrywaniach na politykę międzynarodową przez ww kraje chyba Jarkowi do tej pory nikt nie powiedział... Tak więc PiS w sondażach pociągnie jeszcze trochę bo elektorat będzie krzyczał: pfff w Prowansji cegła kosztuje o 23% więcej, a mleko w Szkocji o 11%! Potem popatrzmy na siłę nabywczą średniej pensji i przestańmy pleść tego typu bzdur. Jest coś jeszcze co wydaje się trochę dziwnie podejrzane, ale jest faktem. Nie wypowiadałem się na temat Pyszczy Białowieskiej bo na tym zupełnie się nie znam: czy las sam się obroni przed kornikiem czy nie. Wydaje się że kornik nie uciekł z laboratoriów Mossadu i CIA dwie dekady temu i las ma mechanizmy ochronne w dłuższym czasie. W trakcie swego istnienia co także nie jest tajemnicą był eksploatowany przez wszystkich, od zaborców, przez okupantów po swojaków. Ale czy to oznacza że minister ochrony środowiska ma oficjalnie krzyczeć na cały świat że to żadne dziedzictwo kultury tylko zwykły park?!? Gdyby to PO zarządziła te wycięcia na taką skalę, to we wszystkich kościołach w kraju (o antenie z Torunia i uczestników miesięcznic nie wspominając) płynęłyby głosy potępienia że odwieczne dobro narodowe wycinają zapewne dla Żydów lub Niemców na meble. A tak to cisza i spokój jakby nigdy nic. Komorowski, a dla niektórych Komoruski. Lobby myśliwskie. No to teraz ma raj. Ile bobrów na odstrzał? Takie mamy mokre lata że same powodzie czynią na skalę masową? :rolleyes: Nic tylko zostać myśliwym. Już to przerabialiśmy. W latach 2005-7 też walczono z naszymi oligarchami. Ile im obniżyli próg podatkowy? A ile mnie czy Tobie jeżeli płacisz podatki? No właśnie. Nic tylko być oligarchą za PiS-u. Taka to walka, a łykają to jeszcze niektórzy bo PO i PSL to takie złłłło że następcom głupio patrzeć na ręce. W blasku fleszy Beata coś tam gaworzy o czynieniu inaczej niż poprzednicy którzy tak wyprzedali zbrojeniówkę. Za Mielec pewnie się już pani premier dostało od Prezesa bo nie odrobiła lekcji. Ale jak wyjaśni sprzedaż SMW? :D Zobaczymy, bo to dopiero przed nami, ale niektórzy trochę bardziej siedzą w temacie niż statystyczny wyborca jedynie słusznej partii. Wystarczy kupić piwo, wyciągnąć paluszki, rozsiąść się wygodnie w fotelu i oglądać jak władza po roku zaczyna tracić w sondażach. Tego nawet nie krył Prezes na ostatnim zjeździe partyjnym. Bo PiS dokładnie jak PO. Przegra samo ze sobą. Szkoda że dopiero za 3 lata. Niektóre tematy będą już pozamiatane jak 30% Puszczy...
Wystarczy kupić piwo, wyciągnąć paluszki, rozsiąść się wygodnie w fotelu i oglądać jak władza po roku zaczyna tracić w sondażach. Tego nawet nie krył Prezes na ostatnim zjeździe partyjnym. Bo PiS dokładnie jak PO. Przegra samo ze sobą. Szkoda że dopiero za 3 lata. Niektóre tematy będą już pozamiatane jak 30% Puszczy...
No dobrze. Ale kto będzie, rządził po PiS? Jest jakaś rozsądna alternatywa, czy znowu wybór mniejszego(?) zła?
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved. Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski support vBulletin©