PDA

Zobacz pełną wersję : Nawigacja w starożytności



Antysocjalista
25-10-2010, 18:28
Witam.

Jestem ciekaw jak np. Fenicjanie docierali do wybranych miejsc na Morzu Śródziemnomorskim. W jaki sposób ustalano pozycję statku i wyznaczano odpowiednią drogę?

Ekaton
25-10-2010, 18:32
Najczęściej pływali przy brzegu. To bardzo ułatwiało wszelką nawigację (poza tym statki były dość mało odporne na sztormy i inne problemy na morzu). Gdy zaś nie mieli takiej możliwości wykorzystywali gwiazdy, punkty orientacyjne czy prądy morskie. Na tej podstawie i dziś można odnaleźć drogę.

Antysocjalista
25-10-2010, 18:36
Dzięki wielkie ;-)

Herod
26-10-2010, 06:38
A obecnie takie coś określa się pojęciem "żeglugi kabotażowej" (tak, wiem - uogólniam).

sargon
26-10-2010, 21:33
Jestem ciekaw jak np. Fenicjanie docierali do wybranych miejsc na Morzu Śródziemnomorskim. W jaki sposób ustalano pozycję statku i wyznaczano odpowiednią drogę?O nawigacji fenickiej wiemy mało. Nieco informacji na ten temat podaje Ducin "Sztuka nawigacji w starożytnej Grecji i w Rzymie", ale silą rzeczy sa rozsiane tu i ówdzie. Niemniej, jest to obecnie najlepsza pozycja po polsku o antycznej nawigacji, zawiera liczne odwołania do źródeł. Jeśli chcesz się dowiedzieć czegoś o nawigacji antycznej ogółem, nie tylko o fenickiej, to zdecydowanie warto (w bibliotekach powinna być). N/w Casson też będzie dobry, jednak tam jest omówiona nie tyle nawigacja, co historia żeglugi w starożytności.




Najczęściej pływali przy brzegu.To przestarzała opinia. Na szczęście takie poglądy w literaturze już odchodzą do lamusa. Potrzebę zmiany postrzegania antycznej żeglugi sygnalizuje np. Wipszycka i reszta ("Historia starożytnych Greków" t.2 s. 649 - co bardziej cenne, przynaje, ze w t.1 autorzy po prostu powtarzali communis opinio w tej sprawie), idąc zresztą za Arnaud "Les routes de la navigation". Pogląd o dominującej żegludze przybrzeznej jest zresztą blisko powiązany z drugim (także przestarzałym), mianowicie że starożytni co noc kotwiczyli lub wręcz wyciągali jednostki na brzeg.
Na podstawie antycznych źródeł nie da się jednoznacznie określić czy przewazała żegluga kabotażowa czy pełnomorska - wiadomo, ze stosowano obie. Zeglugę pełnomorską, w sensie poza zasięgiem widoczności brzegu, conajmniej od czasów Homera (np. "Odyseja" 12.407-413 i 14.291-308, albo bezpośrednia podróż Odyseusza z Krety do Egiptu - "Odyseja" 14.252-258), a najprawdopodobniej jeszcze wcześniej - np. Wachsmann "Seagoing ships and seamanship in the Bronze Age Levant" s. 295 podaje przykład podróży z Byblos do Egiptu przez Cypr w XIV w pne (pełnym morzem najprawdopodobniej dlatego, by uniknąć jednostek Aziru operujących przy wybrzeżu).
W okresie hellenistycznym zaczyna się regularna żegluga między Egiptem i Indiami w poprzek Morza Arabskiego z wykorzystaniem monsunów (np. Casson "Starożytni żeglarze" str. 205).


poza tym statki były dość mało odporne na sztormy i inne problemy na morzuPrzypuszczam, ze chodzi Ci o okręty - z powodu małej odległości od najniższych otworów na wiosła do poziomu wody okręty nie były zbyt dobrze przystosowane do wzburzonego morza, zresztą ich dzielność morską stawiano na drugim miejscu, wazniejsze były szybkośc, zwrotnośc itd. (aczkolwiek nie brakuje przekazów opisujących żeglugę okrętami po pełnym morzu, chociażby przeprawa Magona z Balearów do Ligurii - Livius 28.42 i 46 albo przeprawa Cezara z Rodos do Egiptu - Appian 14.89).
Statków te ograniczenia nie dotyczyły, jednostki pełnomorskie były takie w pełnym tego słowa znaczeniu.