PDA

Zobacz pełną wersję : Oceny na świadectwie maturalnym



Cossack_231
05-09-2009, 08:00
Jestem teraz w 2 klasie liceum i oceny z większości tych bezużytecznych (jak dla mnie) przedmiotów m. in. biologii, fizyki, WOKu !! będą na świadectwie maturalny i zastanawiam się czy w ogóle one się przydadzą? Będę szedł albo na prawo albo na historie więc chyba przy rekrutacji liczyć będzie się jedynie matura, no być może oceny z przedmiotów związanych ze studiami.
Chcę się tylko upewnić, bo słyszałem co czymś takim jak konkursy świadectw, ale nie wiem za bardzo o co chodzi, czy ktoś mógłby mi wyjaśnić jak to wszystko wygląda ?

Ibran
05-09-2009, 08:51
Przede wszystkim praktycznie każda uczelnia ma swoje własne kryteria rekrutacji. Najlepiej zrobisz, jeśli przewertujesz stronę uniwersytetu i poszukasz tegorocznych kryteriów rekrutacji. Z tego co wiem to zazwyczaj najważniejsze są wyniki matury. Oceny na świadectwie są brane pod uwagę (jeśli w ogóle są brane) w drugiej kolejności, choć tak jak mówiłem właściwie wszystko zależy od uczelni.

Raku
05-09-2009, 08:55
Tak jak napisał Ibran. Ale z tego co się orientuje, to na studia przyjmuje się tylko na podstawie wyników matury, na ten przykład na politechnice nie chcięli nawet widzieć mojego świadectwa :P Także raczej można je olać ;)

Ibran
05-09-2009, 09:26
Ja spotkałem się z sytuacją w której zażądano od mojego kuzyna świadectwa szkolnego. Miało to chyba rozwiązać sytuację w której kilka osób miało podobne wyniki matury, ale właśnie najważniejsze są wyniki matur.

jan_boruta
05-09-2009, 09:37
Lepiej już wyciągnąć na czwórę z mało ważnych przedmiotów i mieć spokój, a nie martwić się potem, że miało się gorsze świadectwo od innych mimo tak samo zdanej matury ; P

05-09-2009, 18:15
Tak jak napisał Ibran. Ale z tego co się orientuje, to na studia przyjmuje się tylko na podstawie wyników matury, na ten przykład na politechnice nie chcięli nawet widzieć mojego świadectwa :P Także raczej można je olać ;)

Potwierdzam, Śląska nie brała świadectwa zupełnie pod uwagę. Tylko wyniki z matury i swój(jeżeli był potrzebny) egzamin.

Maharbal
05-09-2009, 18:32
Jeśli nie biorą świadectwa pod uwagę, to chyba nie będę specjalnie zabiegał o oceny na świadectwie końcowym 8-)
Ale to jest chociaż 90 % pewne :?:

05-09-2009, 18:34
Niekoniecznie Maharbalu. Tak było u nas, z resztą ciężko na pojebudzie, czyli notabene uczelni technicznej brać pod uwagę świadectwa osób po ogólniaku, które z przedmiotami taki jak np - mechanika, elektryka czy materiałoznawstwo nie miały wcześniej nic wspólnego.

Andzia
05-09-2009, 18:39
Jeśli nie biorą świadectwa pod uwagę, to chyba nie będę specjalnie zabiegał o oceny na świadectwie końcowym 8-)
Ale to jest chociaż 90 % pewne :?:

Lepiej mieć niż nie mieć dobre oceny ;) Jeśli żyjesz jeszcze pod dachem rodziców w dodatku jeszcze na ich koszt i są w dodatku zainteresowani twoimi postępami w szkole :x to tylko możesz mieć dobre oceny, bo inaczej będą kłopoty ;)

Generał Scorpius
05-09-2009, 20:57
Mając maturę w ręce zrozumiesz że przez 12 lat uczono cie rzeczy niepotrzebnych, nieaktualnych, niepotwierdzonych, kontrolowanych przed rząd i kościół oraz skrajnie lewicowych... Dopiero mając ten papierek w ręce, który nie wiadomo czemu jest do wszystkiego w Polsce potrzebny zrozumiesz że masz głowę nabitą rożnymi bzdurami i że wiele lat praktycznie straciłeś i musisz zaczynać kształtować swoją przyszłość prawie że od zera.

jan_boruta
05-09-2009, 21:10
Matura to bzdura, ale takich znajomych jak w liceum to już nigdy nie będę miał :(

Całe szczęście jeszcze nie umierają :D

Furvus
06-09-2009, 23:16
Mając maturę w ręce zrozumiesz że przez 12 lat uczono cie rzeczy niepotrzebnych, nieaktualnych, niepotwierdzonych, kontrolowanych przed rząd i kościół oraz skrajnie lewicowych... Dopiero mając ten papierek w ręce, który nie wiadomo czemu jest do wszystkiego w Polsce potrzebny zrozumiesz że masz głowę nabitą rożnymi bzdurami i że wiele lat praktycznie straciłeś i musisz zaczynać kształtować swoją przyszłość prawie że od zera.
Pełna zgoda, 12 zmarnowanych lat życia państwowej, obowiązkowej (chociaż nie wiem do kiedy jest obowiązek, do końca gimnazjum?) edukacji :lol:

Andzia
07-09-2009, 06:15
Mając maturę w ręce zrozumiesz że przez 12 lat uczono cie rzeczy niepotrzebnych, nieaktualnych, niepotwierdzonych, kontrolowanych przed rząd i kościół oraz skrajnie lewicowych... Dopiero mając ten papierek w ręce, który nie wiadomo czemu jest do wszystkiego w Polsce potrzebny zrozumiesz że masz głowę nabitą rożnymi bzdurami i że wiele lat praktycznie straciłeś i musisz zaczynać kształtować swoją przyszłość prawie że od zera.
Pełna zgoda, 12 zmarnowanych lat życia państwowej, obowiązkowej (chociaż nie wiem do kiedy jest obowiązek, do końca gimnazjum?) edukacji :lol:

Ten obowiązek jest popieprzony, obowiązek nauczania dytyczy tylko do gimnazjum natomiast po nim jesteś wolny, jednak jest luka które państwo wykorzystuje, czyli prób 18 lat, wg. prawa RP każda osoba do 18 roku życia musi się kształcić

Lena
07-09-2009, 15:34
Tak naprawdę gonitwa za piątkami na świadectwie to niepotrzebny stres i strata czasu.
Zawsze chciałam mieć piątki, bo wiadomo, przez całe życie był czerwony pasek. Dopiero w liceum się coś popsuło i na 4/5 potrafiłam wyciągnąć jedynie z języków i przedmiotów humanistycznych. Odpuściłam sobie i męczyłam się, żeby wyciągnąć te ścisłe najwyżej jak się da. Rezultat jest taki, że skończyłam LO, na świadectwie mam kilka dwój, kilka czwórek, piątek i nic z tego nie mam. Równie dobrze mogłam uczyć się tak, aby zdać i też nic by się nie stało, bo byłabym w tym samym miejscu, w którym jestem teraz.
Tak więc jeśli martwicie się, że dostaniecie 2 z chemii na koniec, to pamiętajcie, że świat się nie zawali, wszystko i tak się poukłada a na studiach i tak nikt nie będzie patrzył na Wasze świadectwo.

Andzia
07-09-2009, 16:22
Tak naprawdę gonitwa za piątkami na świadectwie to niepotrzebny stres i strata czasu.
Zawsze chciałam mieć piątki, bo wiadomo, przez całe życie był czerwony pasek. Dopiero w liceum się coś popsuło i na 4/5 potrafiłam wyciągnąć jedynie z języków i przedmiotów humanistycznych. Odpuściłam sobie i męczyłam się, żeby wyciągnąć te ścisłe najwyżej jak się da. Rezultat jest taki, że skończyłam LO, na świadectwie mam kilka dwój, kilka czwórek, piątek i nic z tego nie mam. Równie dobrze mogłam uczyć się tak, aby zdać i też nic by się nie stało, bo byłabym w tym samym miejscu, w którym jestem teraz.
Tak więc jeśli martwicie się, że dostaniecie 2 z chemii na koniec, to pamiętajcie, że świat się nie zawali, wszystko i tak się poukłada a na studiach i tak nikt nie będzie patrzył na Wasze świadectwo.

Gorzej jeśli rodzice mają dokładnie przeciwną opinię :x

07-09-2009, 16:49
Gorzej jeśli rodzice mają dokładnie przeciwną opinię :x

So?

Grogmir
07-09-2009, 17:06
Szlaban na kompa i po zawodach :lol: ja tam w 2 klasie lo, jako, że jestem na humanie, skończyłem masę niepotrzebnych mi przedmiotów, w stylu biologia, chemia, czy fizyka, i jakoś nie czułem potrzeby ich wyciągać na siłę - nie sądzę, by ta 2 z biologii zablokowała mi karierę ;)

Milanos
07-09-2009, 20:30
Co do tematu powiem Nieee XD bo jak facet czyli ja :P dostał się ze średnią z ocen 2,97 na polibude :lol: .Zawsze wiedziałem że jednak ziomki z podwórka mówili prawdę "po h ty się będziesz uczył do w 3 klasie do matury się pouczysz choć lepiej na vódke i dupy " XD hehehe

Abu Yusuf
10-09-2009, 01:11
powie mi ktoś czemu mi na humanie dokladnie wos/historia nie odchodzą te wszystkie fizyki biologie i chemie? ( po kiego grzyba mi to?)

@ i mały offtop, jeżeli jest ktoś z Krakowa i jest na jakimś kierunku humanistycznym bardziej w kierunku socjologi ew historii to mogłby mi powiedzieć bo brano pod uwage i na jakiej uczelni?

jan_boruta
10-09-2009, 06:29
Jam z Tarnowa, na historię sztuki na UJ brali polski, angielski i.. niespodzianka, historię sztuki! :P Nic więcej, dostałem się, ale i tak lecę na studia do stolycy.Na innych kierunkach nie do końca wiem.

Niemniej na takie kierunki i uczelnie warto mieć tytuł choćby finalisty olimpiady literatury i języka polskiego - wbrew pozorom nie jest to trudne osiągnięcie, wystarczy tylko napisać ciekawą pracę i myśleć, a finalistę przyznają za samo pojawienie się w Warszawie na etapie centralnym. 100% z rozszerzonego polskiego naprawdę ułatwia sprawę :)