PDA

Zobacz pełną wersję : Kampania ekspansywna czy terytorialna?



Nezahualcoyotl
06-09-2009, 19:46
Grajac w Medieval II szmat czasu i zaliczajac wszystkie grywalne frakcje :lol: moge stwierdzic ze rozgrywka wczesniej czy pozniej przebiega wedlug jednego schematu:zniszcz ostatniego zywego wroga na mapie i zostan wladca absolutnym :twisted: .To moge zdefiniowac jako Kampanie ekspansywna ;)
Kiedy nie ma juz przeciwko Nam zadnego liczacego sie nieprzyjaciela gra staje sie zwyczajnie nudna :cry: Tak wiec zaczalem szukac czegos nowego...Mody sa dobrym rozwiazaniem(Third Age rules :!: )lecz i w nich dochodzi w koncu do naszej dominacji :twisted: :lol:
Postanowilem wiec odkurzyc Medka i rozpoczac cos nowego :!: Wybralem trzy(dla mnie)najciekawsze frakcje:Hiszpanie,Turcje oraz Polske i zaczalem nimi calkiem nowa gre.
Otoz ograniczylem sie do utrzymania prowincji startowych i przejecia historycznie im naleznych ziem ;) ...reszta owczesnego Swiata zuplenie mnie nie obchodzi :lol: :evil: .Rozbudowywuje swoje osady,utrzymuje kontakty dyplomatyczne z innymi krolestwami i generalnie interesuje mnie tylko i wylacznie moje wlasne podworko :lol: .Nie prowadze wojen jako agresor lecz staram sie bronic swych ziem.Jezeli jakis sojusznik poprosi o pomoc militarna pedze z odsiecza...wtedy zdobywam wroga osade,zniszcze co sie da w niej zniszczyc a ludnosc sprzedaje w niewole :evil: :evil: lecz jej nie zajmuje i pozostawiam wlasnemu losowi ;) To wlasnie jest definicja Kampani Terytorialnej ;) :!:
Musze powiedziec ze dzieki temu rozgrywka stala sie bardziej ciekawsza i nieprzewidywalna a przez to wciagajaca :!: ;)
Ciekawia mnie Wasze uwagi odnosnie takiego sposobu prowadzenia gry w Medieval II ;) :mrgreen:

Boniek
06-09-2009, 20:42
Sposób wydaje mi się fajny, ale dla tych którzy już kilkakrotnie przeszli grę.
Reszta nie będzie się dobrze bawić.

Poza tym nie każdą frakcja się tak da - spróbuj nie podbijać nic jako Mongołowie w Stainless Steel 6.1 ;)
Sam osobiście lubię kampanie ekpsansywne takie jak właśnie Mongołowie w SS, czy też Wandalów, Hunów albo innych barbarzyńców w Barbarian Invasion.

roman zabawa
07-09-2009, 09:54
Fajny wariant, choć na vh/vh nieco upierdliwy (notoryczne napady sąsiadów). Dla większej atrakcji można uruchomić hot seat i grać dwoma, trzema nacjami odległymi od siebie. Przy okazji wychodzi, że dyplomacja wcale nie jest taka beznadziejna jak chce większość, tylko trzeba operować minimum 10k w negocjacjach 8-)

lukazus
07-09-2009, 20:52
Ja gram w podobny sposób od początku w M2TW. Przed rozpoczęciem ustalam sobie granice swojego państewka a potem miasta w sąsiednich prowincja podbijam, plądruję, niszczę zabudowania i porzucam. W ten sposób powstaje pas ziemi niczyjej przy moich granicach. Jak którykolwiek przeciwnik podejdzie i zajmie takie miasto to wysyłam graniczny garnizon i ponownie podbijam, grabię, niszczę i porzucam :) Dzięki temu moje ziemie w spokoju mogę rozwijać :)

Dunkel
07-09-2009, 21:01
Fajny wariant, choć na vh/vh nieco upierdliwy (notoryczne napady sąsiadów). Dla większej atrakcji można uruchomić hot seat i grać dwoma, trzema nacjami odległymi od siebie. Przy okazji wychodzi, że dyplomacja wcale nie jest taka beznadziejna jak chce większość, tylko trzeba operować minimum 10k w negocjacjach 8-)
co to jest 10k? :D
i o dyplomację chodzi Ci w modzie czy w medku głównym?
generalnie znacie jakiś mod z poszerzoną dyplomacją, nawet na rzecz mniejszej ilości wojen, etc.?


co do ekspansji to dziś nad tym myślałem...
ale zawsze mnie skorci by jak już coś zajmuje, bo sąsiad napadnie czy co to żeby zatrzymać to co się ma...
ponadto jest pewna adrenalina, gdy nagle Polską zdobywasz Jerozolimę i walczysz przeciwko wielbłądom.
Także medek musiałby być o wiele trudniejszy, wojny musiałyby być droższe, a i tak by brakowało jeszcze jakiegoś podkolorowania by kampania terytorialna była ciekawa dla gracza, który pierwszy raz w tę grę się bawi.

OskarX
08-09-2009, 19:38
Ja bym chyba nie wytrzymał tym waszym sposobem :twisted: Obok puste miasta, a ja mam siedziec i budować budynki po 10k? :twisted: Niech żyje total war :!: Dziwne, ale zawsze mam ,że nawet małe terytorialnie frakcje mają kupe woja :] Więc lubie bawić się w podboje świata, bo zawsze coś dzieje, czekam na każda ture :) Na początku sie wszystkim podlizywać, w tym papie ,a potem kill all :mrgreen:

roman zabawa
08-09-2009, 20:19
co to jest 10k? :D

No więc skoro dla Ciebie to jest malutko to nie rozumiem dalszego problemu (zmniejszenie liczby wojen)... Zwykła dyplomacja w podstawce wystarczy.

Nezahualcoyotl
08-09-2009, 20:50
Pamietam ze "shepard"(sorki jezeli z bledem ;) ) tak samo pogrywal :D Mediolanem oraz Hiszpania.Mial zachowane wszystkie :!: frakcje i uczynil swymi wasalami niemal polowe panstw,ktore trzymal w szachu sojuszami...szacuneczek :!:
Jezeli dojde do tego samego poziomu(o ile male oczka ;) dadza mi na to czas) podziele sie z Wami screenami oraz uwagami jak to uczynic.

OskarX
08-09-2009, 21:06
Po co się tam męczyć :twisted: Małe i słabe państwa muszą być niszczone :twisted: Takie są prawa natury :twisted:

Dunkel
09-09-2009, 00:00
co to jest 10k? :D

No więc skoro dla Ciebie to jest malutko to nie rozumiem dalszego problemu (zmniejszenie liczby wojen)... Zwykła dyplomacja w podstawce wystarczy.
widzę, że źle zadałem pytanie. Ile to jest 10k?
10000 florenów, o to chodzi?
Zapytałem, bo nie znam tego skrótu 10(k)... co to jest to k... :D

roman zabawa
09-09-2009, 15:04
Racja, napisałem machinalnie. Tak jest, k = 1000. Przy przyroście rzędu minimum 20k na turę możesz wynegocjować bardzo wiele, a komp i uszanuje i zachowa się rozsądnie. Choć w przypadku sojuszu lepiej wymienić się zgodą na przemarsze, żeby potknięcie się o port nie stało się końcem aliansu.

Oczywiście większość graczy pakuje taką kasę w armię (słusznie, bo najefektywniejsze) i tą armią rozjeżdża kolejne frakcje. Przy wielkim wojsku przychód co turę to już tylko kilka k, więc nie dziwmy się, że na propozycję rozejmu za cenę kilku kuszników najemnych komputerowy oponent puka się w czoło. Problem nie tkwi w dyplomacji, a w opłacalności poszczególnych działań 8-)

Dlatego jak ktoś chce większej dyplomacji, brać udział w odległych wojnach jako sojusznik, decydować, które państwo jak ma wyglądać to kampania terytorialna jest dla niego najlepszym rozwiązaniem.

lukazus
10-09-2009, 17:00
Choć w przypadku sojuszu lepiej wymienić się zgodą na przemarsze, żeby potknięcie się o port nie stało się końcem aliansu.

to "potknięcie o port" oznacza że jak nie mam z kompem podpisanego prawa przemarszu, to jak jego przepływający statek natrafi na mój port to automatycznie zacznie go blokować? :?

Nezahualcoyotl
10-09-2009, 18:56
Niekoniecznie ;) ...wystarczy nawet ze neutralna jednostka podczas przemarszu wejdzie na port i juz nie bedzie ona neutralna :lol: :!:

OskarX
11-09-2009, 15:27
ups...to dlatego mnie atakowali sojusznicy...a ja myslalem ,ze zdradzili i ich zabilem :twisted:

iroon
12-09-2009, 17:16
Nie wiem jak Was, ale mnie kręci małe państwo i rozbudowa jego infrastruktury :) Ew. potem jakaś jazda, niestety nie ma czegoś takiego jak "długi pokój" w tej grze. Jak idzie za dobrze, zawsze ktoś cię zaatakuje w plecy :D

wkm
13-09-2009, 12:31
Już się bawiłem tak i i nic z tego nie wyszło ,zawsze każdy z sąsiadów a nawet dalekie frakcje atakowały mnie. Np. gdy grałem Francją, Cesarstwo i Anglia na siłę prowadziły ekspansje i po pewnym czasie Maurowie do mnie wpadli i zarządali ode mnie bym został wasalem, no cóż odrazu zablokowali mi Marsylię i wyładowali wojska w sile 1k cofnołem sejwa i ku mojemu zdziwieniu zostałem wasalem zarazem wyłudzając za to od nich 12k golda :lol:

Biniu
21-09-2009, 16:22
W modzie Third Age grając Gondorem jesteśmy skazani na kampanię terytorialną - przynajmniej na pewnych odcinkach mapy i na określonym poziomie trudności. Gram w kampanii na very hard - Mordor rzuca jedną armię za drugą,nazgule sie odradzają (submod) i przemieszczam się rzadko kiedy o jedno miasto na 10 tur. W podstawce też tak miałem próbując Polską zniszczyć Święte Cesarstwo Rzymskie - mieli taką potęgę,że wkrótce to ja musiałem zejść do obrony. Nie zalecam tej kampanii początkującym graczom - mogą się szybko zniechęcić do gry. A dla starszych graczy - zawsze jakiś ciekawy,nowy sposób prowadzenia gry.

Soul of Night
21-09-2009, 19:57
A widzicie :) Grając na samym Retroficie + moim drobnym ręcznym modziku, zmieniłem ustawienia zysków z handlu i kopalni. Genialnie się sprawdza Kampania terytorialna :) Grając Cesarstwem Niemieckim, zajmuję parę rebelianckich miasteczek (Hamburg, Praga, Magdeburg, Florencja) i prowadzę sobie rozbudowę ekonomiczną :) Dzięki odpowiednim zyskom jestem w stanie utrzymać duże garnizony, jednocześnie prowadząc zaawansowaną dyplomację (garnizony na wypadek obrony i do wzrostu potęgi militarnej [szacunek innych państw], ekonomia dla możliwości dyplomacyjnych). Gra się ciekawie, "kierując" innymi państwami :) Polecam :)

Spooter
27-09-2009, 23:25
Cześć
Jestem ,,świeży'' i dopiero zamierzam rozpocząć moja przygodę z Medieval 2. Muszę powiedzieć że mnie też dużo bardziej pociąga kampania terytorialna , ograniczenie się do historycznych granic Polski , rozbudowa gospodarki i ewentualne walki obronne. I w zwiazku z tym mam pytanie :
1. Co i gdzie pozmieniać w ustawieniach w plikach dla gołego Med 2 + patch 1.2 aby komputer był mniej agresywny , podpisywał pokoje , nie zrywał sojuszy itp.
2. Czy istnieje jakiś mod w którym to zostało sensownie ustawione?

Z góry dzieki za odpowiedz
Pozdrawiam

MateuszKL
29-09-2009, 20:22
Na poziomie poniżej najwyższego gra jest taka sielankowa, że nie ma po co grać, natomiast na najwyższym gra łatwa jest już tylko przyjmując strategię ciągłej ekspansji. Dużo bardziej opłacalne jest wystawienie 3 armii ofensywnych i atak w każdym kierunku, niż trzymanie tych oddziałów w zamkach na granicy, gdzie i tak wróg może je zdobywać jeden po drugim. Niestety problem w tkwi w tym, że kampania na podbój całej mapy, to jest fajna pierwsza, druga, potem nuda i nadchodzi ochota na trzymanie historycznych granic, zajęcie kilku granicznych obszarów i wielka wyprawa do Ziemi Świętej, bycie dobrym sługą Kościoła itp. Tylko jak? Zagrałem Francją, zająłem dzisiejsze terytorium tegoż kraju i już zbierałem się do wielkiej królewskiej krucjaty. No i nici. 2 tury i Angole zaatakowali Antwerpię, Niemcy Metz, a Sycylia Marsylię. Nie wspominając o Maurach dobijających się do Tuluzy. Wniosek z tego taki, że gra nieekspansywna Francją może mieć miejsce, ale tylko jeśli masz cierpliwość odpychać wrogów od wszystkich zamków po kolei. Taka gra jest do bani. Spróbowałem Sycylią i było już lepiej, zdobyłem Ziemię Świętą, ale chyba jakieś państwo by się pochlastało jakby mi nie zrobiło desantu na moje początkowe ziemie, wszyscy się pchali, no i szybko zostałem z samymi terenami na Bliskim Wschodzie.

Mam pytanie do tych, co robią protektoraty. Taki protektorat na pewno nas nie zaatakuje? Coś sam podbija? Uzależnienie od siebie wszystkich państw w Europie może być jakimś sposobem na wprowadzenie porządku.

I drugie pytanie. Może Anglia albo Szkocja? Na vh/vh mają desanty na Wyspy Brytyjskie, czy są bezpieczni, sielanka?

Nezahualcoyotl
29-09-2009, 20:36
Dyplomacja,dyplomacja i raz jeszcze dyplomacja ;)
Grajac Krolestwem Polskim oprocz startowych prowincji zajalem Szczecin,Wroclaw,Torun,Wilno,Kijow oraz cos na terenie dawnej Moldawi(dostep do M.Czarnego) ;) Konne armie zlozone ze strzelcow polskich(tanie i skuteczne) trzymaja w ryzach mych sasiadow ale przede wszystkim tak pogmatwana siec sojuszy jak brazylijski serial :lol:
Nie zaluj kasy na dyplomacje i staraj sie hajtac nastepcow tronu z ksiezniczkami ;) .Nigdy nie badz agresorem :!: Prowadz Wojne Sprawiedliwa a Twoj status panstwa bedzie "bardzo wiarygodny" a wtedy i na polu dyplomatycznym bedzie znacznie latwiej ;)
I najwazniejsze:cierpliwosc i to w cholere mnostwo cierpliwosci ;)

Dunkel
29-09-2009, 20:43
Zagrałem Francją, zająłem dzisiejsze terytorium tegoż kraju i już zbierałem się do wielkiej królewskiej krucjaty. No i nici. 2 tury i Angole zaatakowali Antwerpię, Niemcy Metz, a Sycylia Marsylię. Nie wspominając o Maurach dobijających się do Tuluzy.
dlatego ja jednak zagarniam w pierwszych chwilach kampanii tak po pare prowincji więcej, żeby mieć się czym bronić. W tym przypadku Francją zajmuję Brugge i Antwerpię, poluję na buntowników. Lubiłem też robić rekonquistę. Pamiętam, że kiedy robiąc krucjatę nagle najeżdża mnie Szwab i Anglik. Mam wrażenie, że grając Francją atak tych dwóch nacji naraz to niemal nieunikniony event.

Mieć same ziemie na Bliskim wschodzie to dopiero czad! Ja się wtedy czuję jak prawdziwy krzyżowiec, bo mieć wsparcie z potężnego kraju (przeważnie tak było w moich kampaniach) to jednak pikuś, a historycznie rzadko tak było i krótko.

co do protektoratów to masz na myśli uczynienie wasalami?

Anglią grałem tylko na jedynce, intuicyjnie często będą wojny ANG-SZK, ANG-FRA, nie wyobrażam sobie desantów innych niż Danii czy może Niemiec...

MateuszKL
29-09-2009, 22:36
Zagrałem kilkadziesiąt turek Anglią i to jest to. Jedyne czego mi trzeba do spokoju to zrobić z Danii protektora (tylko oni robią desanty) i można się szykować do naprawdę dużej krucjaty. Ale zakładam, bo przeważnie tak to jest, że na skutek osłabienia Danii niedługo jej kontynentalny teren zajmą Niemcy i one przejmą pałeczkę bezsensownych, acz denerwujących gracza desantów.

Nezahualcoyotl
29-09-2009, 22:53
Zaplac Danii ;) za wstrzymanie dzialan zbrojnych ,zrob z HRE sojusznika,zaatakuj Francje i po paru ostrych lomotach zaproponuj jej protektorat a w zamian podaruj jakies zdobyte osady przez nia utracone ;) Wiaz sie sojuszami oraz malzenstwami z sasiadami swych wrogow a pozniej oferuj im pokoj ;)
Musisz zwyczajnie kombinowac i cwaniakowac :!: W mniej wiecej ten sposob metoda "kija i marchewki" zawiazuj sojusze i mieszaj w stosunkach pomiedzy frakcjami az tak powstanie wielce skomplikowana siec wzajemnych powiazan ze nikt na nikogo nie napadnie ;)

Czesio133
30-09-2009, 18:43
Ja tą kampanie terytorialną ulepszyłbym ją w taki sposób, że zajmowałbym te terytoria, które się prawnie należą i tak niektóre powoli dla zabawy. Te dla zabawy zająłbym żeby się nie nudzić.

Nezahualcoyotl
30-09-2009, 18:52
"Zeby sie nie nudzic" :lol: w tego rodzaju kampani wyruszam na krucjaty lub spiesze z odsiecza mym sojusznikom ;) a im dalej od rodzinnych stron tym ciekawiej :) :!:
Zawsze mozesz pograc w tradycyjny sposob ;) ...i nie bedziesz sie nudzic(proponuje vh/vh) :lol:

Adamsky
30-09-2009, 20:40
Dobra, opiszę jeszcze raz grę Hiszpanią, który to opis dokładniejszy umieściłem na starym forum, ale kto mógłby przypuścić, że padnie?
Jedyne zmiany w grze:
1) Najnowszy patch
2) podgląd na rok, a nie ilość tur upływających (prawy dolny róg mapy kampanii w czasie gry)
3) 1 tura=1 rok (dawno nie grałem, chyba tak? Bez zmian to 1 tura trwała 2? Jeśli podstawowe ustawienie było, że 1 tura=2lata, to zmieniłem na 1.
4) Podwyższyłem drastycznie cenę machin oblężniczych/dział (chyba 10-krotnie). Żeby w późnej grze komputer nie tworzył z nich całych armii.
To praktycznie jedyna ingerencja w grę.

Poziom vh/vh

I Etap - Blitzkrieg
1. Pierwszy cel: sojusz z papieżem. Chyba wysłałem dyplomatę najemnym statkiem. Liczy się czas - nie marnuj tur. Nie pamiętam już ile to było. Z tego co pamiętam: umowa wojskowa+tysiąc za sojusz+mapy, potem 1000 za umowę wojskową od papy i chyba powinieneś mieć max poparcia. W międzyczasie córkę wyślij do księżniczki portugalskiej, która będzie zmierzać ku Francji - nie może się tam dostać! Ożeń swoją za króla Portugalii, a portugalską - za swojego syna. Stolicę daj do Toledo (powiedzmy, że to Madryt).
Intensywny rozwój gospodarczy - drogi, farmy, kościółki, porty(!). Podbicie Saragossy, Walencja silnie broniona, ale jak jesteś dobry, to idzie z banalnymi stratami ją podbić. Polecam produkować kolejnych rycerzy (masę ich - blitzkrieg jest tu b.ważny) w Toledo. Raczej nie najmuj generałów - psują ci drzewko genealogiczne obcymi nazwiskami/krwią, ufaj swoim z rodziny królewskiej, ew. mężom swych córek.
2. Zaraz po zawarciu sojuszu z papą oznajmij krucjatę na Kordobę/Grenadę. Masz ekstra dopalacz w postaci ruchów i jednostek. Najmij je, przy okazji zdobądź Walencję jak tego nie zrobiłeś, wyczyść Iberię z niewiernych! Po usunięciu Maurów szybko zbuduj 2 statki i zablokuj cieśninę Gibraltarską. Jeśli Maurowie nie mają dyplomatów w Europie (np. otocz dyplomatę ze wszystkich stron kawalerzystami i najedź na jego pole kolejną jednostką - zostanie "zlikwidowany") to masz elegancko. Wkrótce Portugalia cię zaatakuje jak będziesz się wokół Pampeluny kręcił i złamie sojusz. Zdobywasz Pampelunę (w 1 turze! Warto wykorzystać szpiega). To będzie mój jedyny zamek przez całą grę, a w późniejszej grze - jedyny w całym znanym świecie. Toledo możesz zamienić w miasto - w końcu to stolica, niech będzie ludne). Twój dyplomata ma być w dwóch miejscach: pod Lizboną i pod Rzymem (cały czas musisz mieć wysokie poparcie papy, warto mu dawać prezenty w formie gotówki)
3. Papież się wkurzył może nawet zagroził ekskomuniką. Rozwal portugalskie armie błąkąjące się teraz po twoim terytorium (nie powinieneś dostać ekskomuniki jakby co to load, ale ja nie musiałem). Armię skieruj pod Lizbonę. ŻADEN dyplomata/armia portugalska nie może się kręcić po półwyspie (nie mogą się dostać do Francji).
4. Jak masz szczęście to Portugalia dostanie ekskomunikę za zaatakowanie ciebie w jakieś potyczce po drodze - idealna sytuacja. Dochodzisz pod Lizbonę. Król Portugalii+następca (bądź nie) + średnia armia siedzi w mieście. Oblegasz miasto. Nie pamiętam ile to tur. Załóżmy że 10. Zwalniasz oblężenie i dalej oblegasz. Armia oblegająca może być dość szczupła (możesz zastępować kawalerzystów włócznicą milicją nadsyłaną z miasta Toledo i zastępować nią rycerzy, którzy oblegają Lizbonę), nie na tyle jednak, by komputer chciał ją rozwalić w kontrataku z miasta (może zginąć król Portugalii, a tego nie chcemy).
5. Z pewnością będą ci lądować Anglicy na północy - można zbudować 2-3 forty na przełęczach i każdy obsadzić dyplomatą/szpiegiem (komputer nie będzie ich atakował, nie będzie mógł się ruszyć, masz spokój na północy, bo później to prawdziwie monstrualne armie będzie ci przysyłał).
Sycylijczycy i Milan będzie ci lądował na wschodzie półwyspu- uważaj i rozwalaj ich. Warto trzymać dyplomatę - zawsze podpisuj zawieszenie broni, ale po kilku turach i tak znów zaatakują.
6. Oblegasz więc średnią armią Lizbonę (milicja włócznicza więc niedrogo), czas osłabić Maurów. Zbierasz 1 armię konnych rycerzy + najemnych ostałych z krucjaty i atakujesz Maurów. Rozgrywasz bitwę pod Marrakeszem (trudna może dla niektórych, ale nikt nie mówił, że będzie łatwo) po czym oblegasz miasto. Ważne, by w tym mieście był członek rodziny Maurów (najlepiej 2, tj. np. młody następca tronu i ew. król - z królami jest ten problem, że są często starzy, więc musisz mieć pewność, że ten nie kojtnie po 5 turach). nadsyłasz milicję-włóczników (5-7 i kontynuują oblężenie), a ty zbierasz konnicę z twoim fajowym już generałem i atakujesz Algier. Zdobywasz, przemieniasz w miasto (wcześniej sprzedajesz budynki np. stajnie). Ruszasz na Tunis (jeśli Maurowie go mają) albo na południe do Timbuktu (jeśli Maurowie go mają). Na południe (Timbuktu) to tylko samą konnicą - liczy się czas (pod samym Timbuktu możesz nająć murzyńską piechotę - Tuaregów). Algier w miasto, chyba że nie zdołasz tam porządku zaprowadzić - zależy jak ewangelizujesz. Stale najmuj księży i wysyłaj ich na muzułmańskie ziemie w Afryce i Iberii.
7. Wszystko fajnie, ale od 15-18 tur oblegasz Lizbonę i od paru Marrakesz. Co teraz? Kiedy w Lizbonie ogół liczebny wojska będzie wynosił ok. ~120 żołnierzy portugalskich + 2 członków rodziny wykorzystaj dyplomatę i w zamian za sojusz wojskowy + mapy + 4000/5000 (całą kasę jaką masz jak masz więcej to śmiało) zaproponuj im wasalstwo. Powinni się zgodzić jak nie, to dalej oblegaj/zwijaj oblężenie etc.
Dlaczego masz im płacić? Inaczej nie zostaną wasalami, a po co ich rozwalać? Tak fajnie wyglądają na mapie z jedną prowincją. W następnej turze CAŁĄ kasę dostaniesz z powrotem - więc nie bój nic.
Kiedy już są twoimi wasalami - możesz armię rozpuścić. Po zdobyciu wszystkich miast Maurów oprócz Marrakeszu (pamiętaj, że twoja flota wciąż blokuje cieśninę) i jeśli jest tam mała armia - zrób identycznie co z Portugalią - całą forsa + sojusz wojskowy - za wasalstwo.
Powinni się zgodzić.
8. No dobrze, ale sytuacja na półwyspie nie wygląda za dobrze. Wciąż jakieś desanty z Italii, a na pewno Francja pokazała swe ząbki i atakuje przez Pireneje kiedy ty męczyłeś/męczysz się w Afryce. Mi jakoś forsy starczyło na jeszcze jakąś armię konną i powstrzymywałem Francuzów.
Musisz mieć cały czas wysokie poparcie papy. Francja powinna dostać ekskomunikę, więc możesz ogłosić krucjatę na francuskie miasto (nie rób tego!!!), albo samemu zrobić rozpierpapier. Po pacyfikacji Afryki umocnij Algier/Tunis i desantem wyślij całą armię do Iberii. Jak sobie radzisz na półwyspie to po zdobyciu Timbuktu możesz przejść wyłącznie samą konnicą zdobyć Arguin na skraju zachodniego odcinka mapy w Afryce. Chociaż będą problemy z porządkiem (islam...) zarówno w Timbukcie jak i Arguin. Kościółki i kolejni kapłani są b. ważni. W Timbuktu szybko musisz się też dorobić kupców. Staraj się produkować w miastach darmowe w utrzymaniu milicje. Drogich najemników pozbywaj jak najszybciej.
Jak ci się nie chce to po zdobyciu Arguin (i jeśli będzie tam porządek) zlikwiduj swoje resztki konnicy w Afryce - droga powrotna jest długa (koszty utrzymania!), no ale twój wybór.
Zrób Blitzkrieg przez Francję. Zdobądź Tuluzę (od razu w miasto), Bordeaux (w miasto), Rennes, Tours (w miasto), po drodze zajmij Anglikom Caen, i pozostałe miasta francuskie. Wszystkie oprócz Paryża. Jeśli jest ryzyko, że na ekskomunikowaną Francję papież może wysłać krucjatę - to zajmij go np. Jerozolimą - możesz wykonać misję jakimś generałem + wsiowe jednostki z Iberii, albo nie, twój wybór, ale w pozostałych sytuacjach - zawieszenia broni z kimś etc. papieża słuchaj.
Załóżmy, że zdobyłeś wszystkie miasta francuskie prócz Paryża i KAŻDĄ armię wroga w polu zniszczyłeś - zaproponuj WSZYSTKIE miasta we Francji (Tuluza, Bordeaux. Rennes, Caen, Dijon, Rouen, Tours, Marsylię czy co tam jeszcze zająłeś) + forsa + sojusz wojskowy za wasalstwo. Francję najłatwiej zwasalizować, muszą się zgodzić, chyba, że im jakaś spora armia gdzieś została. Zgodziła się? Gratulacje, pierwszy etap za tobą.

II Etap - Sprawy organizacyjno-porządkowe

Sprawa wygląda tak: masz Portugalię za wasala (jak jeszcze nie to kontynuuj oblężenie) + Maurów (jak wcześniej) + Francję.
Anglików blokujesz fortami, w którym każdy jest dyplomata/szpieg (ważne, by byli młodzi, żeby przypadkiem jakiś nie kojtnął, możesz z czasem ich tam dawać np. 2) więc żadna armia angielska ci nie zdobędzie Leon'u. Italianie ląduje ci na wschodzie półwyspu bądź zaczęli interesować się północną Afryką - uważaj na najbardziej wysunięte na wschód miasto w Afryce - albo będzie to Algier jeśli Tunis zajęli Sycylijczycy albo Tunis jesli był w rękach Maurów. Italian rozwalaj i proś o pokój np. za sojusz wojskowy (i tak go złamią, możesz to zrobić np. dyplomatą spod Rzymu).
Francja zwasalizowana więc od tej strony masz pokój. Ktoś pytał, czy wasale prowadzą działania ofensywne - nie, ale bronią się przed innymi i to dość skutecznie.
Wszystko czego dokonałeś zawdzięczałeś temu, że zanim Francja wypowiedziała ci wojnę, Portugalia nie podpisała z nią sojuszu, zanim Maurów nie zwasalizowałeś - nie podpisali sojuszu z Francją ani Portugalią etc.
Wzmocnij się gospodarczo - buduj farmy, nawracaj niewiernych, zreorganizuj armię (Pampeluna to zamek - tam masz feudalnych). Po prostu się wzmocnij. Stwórz silną armię w granicznym afrykańskim mieście. Jakie teraz będą twoje cele - zależy od ciebie. Timbuktu przynosi ogromne zyski z handlu złotem i kością słoniową, wszędzie masz porty handlowe i miasta. Powołaj krucjatę na Jerozolimę. Po drodze oskub Wenecjan z greckich nabytków i przekaż te ziemie Bizantyjczykom (zamki w miasta). Szybki pokój z Wenecjanami (zostaw im Kretę). Zajmij Cypr, zamień w miasto, sprzedaj budowle (czyli jak zawsze) i przekaż Bizantyjczykom. Kiedy jesteś w Ziemi Świętej rozwal Egipt. Tzn. Nie zdobywaj od razu Jerozolimy ale pokręć się i zajmij wschodnie miasta od Antiochii po Aleksandrię. KAŻDY zamek zamień w miasto. Po czym zostaw te miasta buntownikom. Jak masz jeszcze dość sił to omiń Kair i zdobądź ten zamek na południu - zamień miasto i powrót do ziemi świętej. Statkiem przepraw się z powrotem do ojczyzny, chyba, że masz silną armię, to podobnie postąp z Turkami - zdobądź ich zamki, zamień w miasta po czym albo im oddaj Turkom albo buntownikom. Podobnie z Bizantyjczykami. Oczywiście kiedy zrobiłeś swoje podpisuj pokój z tymi nacjami.
Na pewno Węgrzy się rozrośli - więc zdobądź ich wszystkie zamki i zamień w miasta. Niech mają 1-2 prowincje tylko. Węgrzy to silna nacja w grze, powinni sobie poradzić. Kiedy papież ma wonty - wstrzymaj walki i znów atakuj.
Jeśli masz środki to drugą armią zrób desant na Wyspy Brytyjskie (wszystkie miasta w zamki). Szkotom zostaw z 3 prowincje, Anglikom też.
Tak żeby na wyspach były same miasta.
Francuzi pewnie dostają od Anglików na północy Francji - warto tam zostawić jedną armię, by w razie nagłej sytuacji - wspomóc wasala, bo będę mieli problemy ze lądującymi tam Szkotami/Anglikami.
Jak rozwiązałeś sprawę z Bałkanami, warto zaatakować Danię, która pewnie bije ostro Niemców - to samo co wcześniej. Zajmij wszystkie miasta duńskie, np. Holandię możesz dać Francji. Po zajęciu Kopenhagi i Oslo (miasto) oblegaj Sztokholm. Tu dość długo będziesz musiał oblegać - z 30 tur chyba nawet, ale jeśli będą mieli około setki wojaków + członkowie rodziny => cała kasa + sojusz wojskowy + Kopenhaga i Oslo - powinni być twoimi wasalami. Ważne by byli - spokój na północy.
Nie pozwól by papież organizował Krucjatę na jakieś europejskie miasto - jakby co to wyznacz krucjatę na jakąś wiochę na wschodzie i cześć.
Niemcy pewnie ledwo żyją - w razie czego to wszystkie zamki zajmij i im oddaj. Granice Niemiec niech będą te z 1871 roku + Austria (ewentualnie Budapeszt jeśli Węgrzy mają te 2 prowincje które razem tworzą dzisiejsza Rumunię. HRE często jest słabe, więc mogą mieć problemy.
HRE raczej nie zwasalizujesz.
Kolejnym celem - Polska - już na początku gry warto wejść z nią sojusz. Polska będzie miała ciągłe problemy z Rosją. Wykup od niej zamki (Toruń, Halicz) i zamień w miasta, wyrusz na Rosję, zajmuj miasta i zamki (te w miasta) i od razu w 2-3 turze przekazuj je Polakom - inaczej złamią sojusz i cię zaatakują podobnie z wykupywaniem polskich zamków - w miasto i od razu im oddaj. W miastach rozwal wszystko.
Zostaw Rosjanom Moskwę, a wszystko inne - zajmij po czym oddaj jakieś 2 wschodnie prowincję Rosjanom z Nowogrodem. Polacy i tak sobie z Rosjanami nie radzą, więc trzymaj na ich granicy szpiega, byś wiedział, czy któreś z nacji nie grozi rozwalenie (w przypadku Anglii-Szkocji to nie problem, w końcu w miarę realistyczne, ale jakby Rosja czy Polska była taka duża - nieeee).
Oczywiście te zdobywanie Europy i zamiana zamków w miasta trochę ci zajmie (papież też będzie ci trochę przeszkadzał), ale gdy to zrobisz - masz spokój.
Na północy Francji utrzymuj 1 armię - w razie czego wkroczy do akcji, ale Francuzi powinni sami już stworzyć sporą armię, więc bez potrzeby nie ingeruj w wojnę. HRE raczej nie będzie za bardzo atakować Francuzów - pomimo że będzie miał więcej prowincji, pewnie Węgrzy zwasalizują HRE.
Uważaj na nacje italskie - tu najbardziej wkurzającym będzie Milan. Zajmij Tunis. Sycylijczykom zostaw Trypolis + Sycylię. Neapol może być np. papieski. Sycylijski Trypolis będzie stanowił bufor między Egiptem, a tobą (na vh/vh Egipt jest gotów wysyłać armie przez całą Afrykę byle cię dopaść jeśli z nim graniczysz). Nie wasalizuj Sycylijczyków - żaden twój wasal nie może graniczyć z papieżem, bo różne pomysły im przychodzą do głowy i jeszcze będzie wojna z papą - dlatego należy uważać przy organizacji krucjat.
Dalej bawisz się w policjanta - tu temu dajesz forsę (którą masz jak lodu - Timbuktu/Arguin/kampanie w Europie) tu tamtemu zabierasz prowincje (przekupujesz/ewentualnie wojskiem zajmujesz i komuś innemu oddajesz) - szczególnie zwróć uwagę na granicę polsko-ruską oraz niemiecko-węgierską. Egipt pewnie podniósł się z kolan i ostro zaczyna prowadzić ekspansję na Bliskim Wschodzie - Egipcjan należy powstrzymać najdalej w Antiochii inaczej rozwalą wszystko co stanie im na drodze. Milan po zdobyciu Tunisu przez ciebie będzie ci odtąd lądował tam, a nie w Iberii - 1 dyplomata + forsa załatwi sprawę. Sam Tunis wzmocnij pokaźną armią.
Anglicy lądują ci pewnie nadal w północnej Iberii - ale forty ich powstrzymują. Możesz nawet rozwalić ich wojsko - jak chcesz. Co ciekawe - w późniejszej grze po zlikwidowaniu przez Anglików Szkotów nawet mi już nie lądowali. Cud?
Proch miałem chyba zaraz przed Mongołami więc przywitałem ich muszkieterami i działami. Dla tych barbarzyńców litości nie miałem.
Nowy Świat - zajmujesz Amerykę Południową i po zaprowadzeniu porządku, budowie kościółka i koszar oddajesz Portugalii (taka namiastka Brazylii). Azteków rozwalasz prócz ostatniej prowincji, niszczysz ich armię, po czym wasalizujesz, raczej będzie łatwo. Pozostałe prowincje rozwijasz.
Timurydów rozwalasz możesz nawet krucjatę ogłosić jak zajmą Antiochię.
Twoi wasale nie prowadzą działań ofensywnych - a na pewno nie na żadną dużą skalę. Krucjatę może i wyślą, ale nie dojdzie - głupie AI kompa.
Egipt raczej sojusznikiem twym nie zostanie - w końcu na coś krucjatę musisz wysłać, a to popsuje ci kontakty i może zerwać jakieś wasalstwo, więc nie sprzymierzaj się z muzułmanami.
Jeśli jeszcze gra ci się nie znudziła po dość długim okresie pokoju, a chcesz jakąś wojenkę to proszę bardzo - Anglia, Egipt albo Turcja stają otworem. Plusem jest to, że będą mieli arkebuzerów/muszkieterów/elitarne jednostki z miast więc będzie to coś ciekawszego od użerania się w XVI wieku feudalnymi rycerzami hiszpańskimi. A wysyłanie do Ameryki samych Tercios/muszkieterów/dział/konkwistadorów przeciw Aztekom kiedy ich zajmowałeś - bezcenne.
Nawet stworzyłem całą armię z samych muszkieterów w Europie. W obronie na górce nawet nieźli.
Polecam.

Ps. dlaczego zamki w miasta? Oprócz tego co wspomniałem, to przywracają równowagę na mapie kampanii, a kiedy ty masz Muszkieterów, to fajnie rozwalać takich Tabardariyya/arkebuzerów, nawet nie zwiększając siły muszkietów w plikach gry od kiepskiego wykańczania feudalnych z tarczami, którzy są jak czołgi. No i walka z tureckimi janczarami też pozwala się wczuć w XVI wiek. Rycerstwem pograłeś wystarczająco na początku, warto załatwić sobie tak mapę kampanii, by w kolejnym okresie jednostki były bardziej hm... mobilne i "renesansowe" (halabardnicy, pikinierzy, lekka konnica z miast).

Nezahualcoyotl
30-09-2009, 21:17
Adamsky na Starym Forum byles jako "shepard' :?:

Adamsky
30-09-2009, 21:26
Ta

Nezahualcoyotl
30-09-2009, 21:39
Ty mnie natchnales do rozgrywania wlasnie tego rodzaju kampanii :!: Pamietam screeny z sojuszami ktore miales i mapy z wszystkimi frakcjami...szacuneczek ;) Pozdrawiam :!:

Dunkel
05-10-2009, 23:08
a grał ktoś mniej więcej tak:
na początku gry zajmuje się historyczne prowincje, no może tak 2 więcej ;)
potem rozwój gospodarczy na maksa plus szpiedzy z zabójcami - polityka sabotażu - niszczenie budynków, zabijanie kluczowych postaci, natomiast z nadwyżek pieniędzy (bo woja tylko na utrzymanie miast w ryzach) kupowanie prowincji?
w dodatku mam pytanie czy próbował ktoś ohajtać się z daną frakcją i następnie wybić ich wszystkich męskich członków rodziny zabójcami - czy to przynosi przejęcie tronu?

OskarX
06-10-2009, 08:55
No ale jak juz zajmierz historyczne prowincję to dalej gra robi sie nudna bo robisz budynki, musisz miec obstawione większość zamków i miast bo każdy do okoła cie atakuje...np polska tak gralem i co węgry sojusz a niemcy, dania nawalaja mam max stosunek z papa ale przyszedł nowy wenecki i 3 krzyże do tego krucjata+mongoły oczywiście vh/vh nie bylo ciekawie

Dunkel
06-10-2009, 16:31
no bo vh/vh jest generalnie trochę nierealne, AI atakuje jak wściekły. Na niższych poziomach to lajcik, powyższa moja strategia się sprawdza, na vh jeszcze nie grałem, bo ogólnie dopiero zaczynam w to grać. Mimo wszystko uważam, że da się nawiązać sojusz z Węgrami, Danią i HRE i od razu próbować odkupywać prowincje...no ale zobaczymy

Nezahualcoyotl
06-10-2009, 22:13
Ale po co odkupywac prowincje :?: Zdobadz je,zburz w osadach wszystko co sie da zburzyc(ladna kasa wpada do skarbca),zlup ta osade(kolejne profity) a nastepnie...podaruj jakiemus sojusznikowi z drugiego konca mapy ;) :!: i zaproponuj cos w zamiane ;) (tylko dyplomata musi juz byc ze sporym doswiadczeniem :!: ).Zobaczysz jakie cuda pozniej sie beda dzialy :D :!:

MateuszKL
07-10-2009, 23:01
http://img203.imageshack.us/img203/4599/turcja.jpg (http://img203.imageshack.us/i/turcja.jpg/)

Ciekawy sposób na grę frakcjami muzułmańskimi - pozostawienie arabskich posiadłości i ruszenie na jakiś region Europy, grabiąc wszystko na swojej drodze, aby nie wejść przy okazji na ogromny minus. Skosiłem Bizancjum (pozostawiłem wszystkie miasta niebronione) oraz Wenecję i założyłem państwo w północnych Włoszech. :)

OskarX
08-10-2009, 14:21
Daj mapke i rok;-)

MateuszKL
08-10-2009, 21:17
http://img203.imageshack.us/img203/4739/turcja2.jpg (http://img203.imageshack.us/i/turcja2.jpg/)

Kajcio
08-10-2009, 22:25
Ja kiedyś tak podobnie uczyniłem Szkocja o tuż, zdobyłem Atwerpie i Brugie i w Antwerpii ustanowiłem stolicę a posiadłości na wyspie sprzedałem/oddałem...grało się bd fajnie szczególnie jak Angole zgodzili się wymienić Canes na Edynburg, co sprawiło odcięcie Angoli od świata, moje bezpieczeństwo i fajny pomysł co robić dalej :D

Ituriel32
10-02-2010, 11:32
W moim przypadku tylko ekspansywna.
Dopóki atakuję jest dobrze, ale jak tylko muszę się bronić, to popadam w straszne kłopoty :( :(

Balduran
10-02-2010, 16:13
Ja kiedys tez gralem tylko ekspansywnie, ale dla mnie ta gra nudzi sie, jak mam za duze panstwo, przez co z reguly konczylem gre, mniej wiecej, gdy pojawiali sie Mongolowie (do Tatarow jeszcze nigdy nie dotrwalem, a gram juz od paru dobrych lat i gralem w dziesiatki kampanii...). Od jakiegos czasu jednak zanim zaczne nowa gre, ustalam sobie dokladnie jak bedzie wygladalo moje panstwo(20-25 prowincji) i gdy juz podbije wszystko co chcialem to zamiast zagarniac sobie wiecej ziem, pomagam roznym innym panstwom, np. podbijam Balkany dla Wegrow, czy jednocze Wlochy. W ten sposob gra nie nudzi mi sie juz tak szybko.

kuroi
10-02-2010, 16:54
Ja lubię Polską zatrzymać się na:
zachód: szczecin, Magdeburg, Praga.
Wschód: Halicz Ryga, Wilno, Smoleńsk, Nowogród, Kijów, Kaffa.
Południe: Kraków.
Południowy wschód: Iasi i czasem Bukareszt.
Gra mi się wtedy bardzo przyjemnie, bo lepiej wczuwam się w rolę władcy Polski :)
BTW. Raz jak mnie HRE wkurzyło, to ich skasowałem, dojechałem pod Paryż i się cofnąłem ;p Oddałem Francuzom Dion itd sam się zatrzymując na Frankfurcie, Hamburgu i Innsbrucku. (Oraz terenach Węgrów na południu)

Grało mi się bardzo przyjemnie :) Chociaż byłem trochę zawiedziony, że Mongołowie pojawili się w Azji mniejszej a nie na wschodzie ;/

Ituriel32
10-02-2010, 17:51
Balduran masz racje, kompania ekspansywna nudzi się szybko.
Dlatego ja zazwyczaj gram krótką.
A do podbojów z neutralnymi frakcjami ruszam jak mnie zdenerwują (zaatakują, złamią sojusz)
Też nigdy nie dotrwałem do tatarów

kluch
15-02-2010, 09:33
Ja tak na prawdę tylko raz zagrałem prawdziwie ekspansywną kampanię. Angolami podbiłem wszystkie prowincje, bo korciło mnie, aby zobaczyć, co będzie na końcu. Nic nie było, nuda i patrzenie na masywne armie Mongołów i Tatarów. Za drugim razem, jak już zagrałem Polską, opamiętałem się po zniesieniu Rusi i zacząłem wprowadzać inną strategię, którą można w przybliżeniu nazwać terytorialną. Zasadniczym celem jest rozwój i rozbudowa prowincji macierzystych i niewchodzenie w konflikty z innymi. Trzymam się jednego schematu:

1. Opanowuję przyległe prowincje, aby rozbudować się gospodarczo i wznoszę wszelkie możliwe budynki w osadach,
2. Trzymam się ściśle zawartych porozumień i sojuszy, nie spaceruję armiami po terytorium innych frakcji, wspomagam sojuszników wojskami i gotówką, gdy toczą wojnę,
3. Szkolę na masę szpiegów i zabójców i pcham ich gdzie się da, żeby osłabić ewentualnych wrogów i frakcje sąsiednie - aby nie stanowiły dla mnie zagrożenia,
4. Kiedy zostanę zaatakowany, staram się zadać wrogom jak największe straty i nie zajmować jego prowincji na stałe, wg zasady: "Nowy sąsiad, nowy problem". Dlatego jeśli już chcę osłabić wroga, po zajęciu jego osady plądruję, następnie niszczę wszystko, co zniszczyć się da, podnoszę na maksa podatki. Następnie wychodzę z osady i czekam w pobliżu, aby wróg nie zajął jej z powrotem. Po kilku turach zajmują ją rebelianci i już mam pas ziemi niczyjej. Staram się jak najszybciej zawrzeć pokój i przywrócić prawa handlowe.
5. Staram się żenić moich następców tronu z obcymi księżniczkami, na ewentualność śmierci ich króla ( i zajęcia królestwa), co przy masowym wykorzystywaniu zabójców i szpiegów nie jest takie nieprawdopodobne.
6. Próbuję prowadzić politykę, np porządek na wzór angielskiej polityki równowagi: wspieram finansowo frakcje mniejsze, toczące wojnę z silniejszymi, zawieram sojusze ze słabszymi itd.

Tak generalnie wygląda moja kampania terytorialna, tyle że punkty 2, 5 i 6 do realizacji w podstawce nie są na dłuższą metę możliwe. Co innego w modach. Bellum Crucis jest świetny jeśli chodzi o sprawy polityczne, małżeńskie itp. Plecam

kacperekPL
16-02-2010, 15:58
Oczywiście, że lepsza jest terytorialna. Ekspansja w końcu się nudzi bo co chwilę rozgrywasz bitwy. Najlepiej w terytorialną mi się pogrywało Angolami bo wystarczyło podbić wyspy i potem plądrować Żabojadów... :lol:

Wiktor_Lechki
16-02-2010, 16:52
5. Staram się żenić moich następców tronu z obcymi księżniczkami, na ewentualność śmierci ich króla ( i zajęcia królestwa), co przy masowym wykorzystywaniu zabójców i szpiegów nie jest takie nieprawdopodobne.

Może ktoś potwierdzić, czy takie coś jest możliwe?

Krang
16-02-2010, 18:12
Mój kolega grał Polską, a kiedy umarł król Danii to otrzymał tron. :D

Ituriel32
16-02-2010, 18:37
I jak to wygląda??
"Mój kolega grał Polską, a kiedy umarł król Danii to otrzymał tron. :D"
Bo ja trochę się starałem i czegoś takiego nie miałem :( :(

kluch
16-02-2010, 20:30
I jak to wygląda??
"Mój kolega grał Polską, a kiedy umarł król Danii to otrzymał tron. :D"
Bo ja trochę się starałem i czegoś takiego nie miałem :( :(

Szczerze mówiąc nigdy czegoś takiego nie doświadczyłem, dlatego napisałem, że staram się to osiągnąć. Wiem jednak, że to możliwe. Poniżej link do opisu takiej sytuacji w Bellum Crucis 5.1 na TWcenter. Musisz tylko rozwinąć pierwszy spoiler alert, gdy już wejdziesz na linka.

http://www.twcenter.net/forums/showthre ... lum+crucis (http://www.twcenter.net/forums/showthread.php?t=232232&highlight=bellum+crucis)

Wiktor_Lechki
16-02-2010, 22:47
Hmm, pisalem w odniesieniu do podstawki : P

kluch
17-02-2010, 08:18
Hmm, pisalem w odniesieniu do podstawki : P

Wybacz, rzeczywiście to jest różnica, bo w instrukcji do podstawki nie ma ani słowa o tego typu przejęciach. Ja już nie gram w podstawkę, bo męczy mnie tępota AI, jego bezmyślna agresja, niemożność prowadzenia polityki i tym podobne utrudnienia. To już nie jest strategia, a zwykła nawalanka, kiedy cały problem zaczyna ograniczać się do pytania: Jak walczyć ze wszystkimi jednocześnie. Pisałem o modzie Bellum Crucis 5.1, bo w linku, który podałem w poprzednim poście napisane jest. iż wprowadzają nowy skrypt: *conquest of thrones*, umożliwiający przejęcie obcego państwa przez mariaż polityczny. Są tam nawet screeny obrazujące taki wypadek, stąd moja wiara w takie rozwiązanie. Zatem, skoro "chwalą się" tym, więc musi to być nowość obca dla podstawki. Pozdrawiam.

Krang
17-02-2010, 14:42
No wylgąda to normalnie. Żenisz swojego następce np z księżniczką Danii, a jak umiera im król, to automatycznie przejmujesz ich terytoria.

Godfex
17-02-2010, 17:56
Ja również zacząłem grać w kampanię terytorialną. Na początku podbite ziemie oddawałem rebeliantom, lecz teraz bawię się w oddawanie prowincji różnym krajom. Jedna z krain niemieckich przy granicy z Francją została powierzona pod opiekę Mongołów. Północne Włochy, Austria, i Centralne Bałkany dla Państwa Papieskiego, a Rumunia dla Francji.

kluch
20-02-2010, 11:21
Ja również zacząłem grać w kampanię terytorialną. Na początku podbite ziemie oddawałem rebeliantom, lecz teraz bawię się w oddawanie prowincji różnym krajom. Jedna z krain niemieckich przy granicy z Francją została powierzona pod opiekę Mongołów. Północne Włochy, Austria, i Centralne Bałkany dla Państwa Papieskiego, a Rumunia dla Francji.

Dobre, ja też tak robiłem w nadziei, że wyniknie z tego jakaś wojenka. Np grając Polską podbijałem Magdeburg i oddawałem go Niemcom licząc, że zaatakują ich Duńczycy lub na odwrót.

Czik
20-02-2010, 18:01
Prowadzę teraz na podstawce kampanię terytorialną Polakami. Gra się dość ciekawie, o dziwo nikt ze mną nie zrywa sojuszu - Rusini na wschodzie są biedni i męczą się z buntowniczymi prowincjami, HRE wdało się w wojnę na zachodzie, Węgry na południu. Podbiłem miasta od Magdenburgii (chyba tak się nazywa to graniczące z Niemcami) po Wilno. Siedziałem przez spory czas i rozwijałem się, niszcząc heretyków i wrogich kupców oraz wędrując po świecie swoimi dyplomatami, i zastanawiałem się co dalej. Myślałem nad atakiem na Ruś i podbiciem skrajów mapy, ale to mi nie pasowało, bo nie chciałem być wystawiony na ataki Mongołów, a z Ruskimi stosunki miałem dobre. Zastanawiałem się nad wsadzeniem pełnej armii na statek i atakiem na Anglię, co rozwiązywałoby problem "nowy sąsiad - nowy wróg", bo podbijając wyspy nie graniczyłbym z nikim konkretnym, a Francja dostawała baty od Milanu. Jednak Anglicy mieli dobre relacje z Papieżem, a ja starałem się być religijny i rycerski :). W końcu podjąłem decyzję o wysłaniu wyprawy krzyżowej na Antiochę - poprosiłem Papieża o pozwolenie i wysłałem elitarną armię, pełną polskiej szlachty, najemnych rycerzy i najemnych kuszników. Ciągną do celu armie z kilku państw, więc nie wiem, czy dotrę tam jako pierwszy. Jak tylko będę mieć kasę na zbyciu zorganizuję kolejne krucjaty, a w końcu podbiję tych cholernych Anglików.

Klierowski
22-02-2010, 16:56
A nie lepiej panowie zamiast wymyślać takie nudne głupoty zagrać w któryś z wspaniałych modów? np Call of Warhammer? Czy Third age total war ? (gorszy od cow ale też polecam) .
A dla tych co nie lubią fantasty polecam http://www.twcenter.net/forums/showthread.php?t=217669 ;].

Balduran
22-02-2010, 17:54
Czy ty wogole wiesz o czym my piszemy? Chodzi o to ze dla nas nudna jest wlasnie ciagla ekspansja i nie ma roznicy, czy gra sie na podstawce, czy na modzie.

A mody, w ktorych nie moge pograc ojczyzna niezbyt mnie interesuja :)

kuroi
22-02-2010, 19:38
A mody, w ktorych nie moge pograc ojczyzna niezbyt mnie interesuja :)
Same here. Nie bez powodu wybrałem jako "rozdziewiczającego" moda WWmwE :D

sefko1
01-04-2010, 09:40
A grał ktoś kiedyś tak (Gra Sycylią):

1. Dyplomata do Papy.
2. Sojusz i Krucjata na Jerozolime
3. Po zdobyciu Jerozolimy tam przenoszę stolice.
4. Zimie rdzenie sycylijskie oddaje Papie (co mi tam, Kościołowi bardziej się przydadzą).
5. Po kolei Podbijam Bliski Wschód od Aleksandrii po Tibilisi.
6. Ustanawiam "Królestwo Jerozolimy".
7. Czekam na Mongołów, w między czasie wysyłając ekspedycje (walczę tylko z krajami Muzułmańskimi, ewentualnie z Bizancjum (ale bez zajmowania Konstantynopola, blokuje tylko Bosfor).
8. Mam sojusz wojskowy z Papą i reaguje na jego wezwania.
9. Podbijam Włochy, ale nie Niszcząc żadnego Państwa (Wenecji zostawiam Zagrzeb, Durress, Mediolanowi to co ma za Alpami) i wszystkie Włoskie prowincje dostaje Papa.
10. Podbijam Maurów i Iberyjskie Prowincje oddaje Hiszpanii i Portugalii.
11. Islam Przestaje Istnieć.
12. Jeśli Papa z kimś wojuje, podbijam jego miasto i oddaje Papie.

Ale korci mnie też odwrotna sytuacja. Tzn. Królestwo Jerozolimy oddaje Papie. A sam przejmuje na własność Włochy i Afrykę. Ciekawe jak sobie poradzi z Mongołami.

Ituriel32
01-04-2010, 10:33
Papa sobie nie poradzi bo:
Zostanie z całą armią we Włoszech, albo utknie gdzieś po drodze.
Jeśli dasz mu kilka prowincji to przed Egiptem i Turcją powinien się obronić, ale o Mongołach zapomnij.

Ja coraz częściej gram terytorialną bo wymyślam sobie dziwne cele np:
- zająć wszystkie miejsca w radzie kardynalskiej,
- spróbować przejąć inną nacje przez ożenienie (wiem na podstawce nie da rady)
- wykupić Bałtyk lub morze czarne (drogą dyplomatyczną, a nie wojskową)

MateuszKL
01-04-2010, 15:32
Kupić Bałtyk - ciekawy pomysł. Chociaż Śniardwy by chyba starczyło.

Witold
02-04-2010, 17:33
Kto próbował zrobić Morze Śródziemne morze wewnętrznym, jak za czasów świetności starożytnego Rzymu?

Nezahualcoyotl
03-04-2010, 12:35
Ciekawy pomysl chociaz w tym przypadku mamy do czynienia z Kampania Ekspansywna.Opcja dobra dla nacji muzulmanskich posiadajacych szybkie i dobre jednostki konne przydatne zwlaszcza na terenie Afryki ;)
Gram obecnie Francja.Panstwo ma tylko prowincje startowe oraz nalezne historycznie do Francji dzieki czemu kraj ten wyglada zupelnie jak w chwili obecnej.Jestem "na noze" z Mediolanem oraz Anglia.Oprocz Portugali wciaz istnieja wszystkie frakcje a na liczniku minela juz 110 tura :!: Polska troche sie rozrosla kosztem HRE,Szkocja zdobyla Tunis bedacy celem krucjaty :shock: ,Mongolowie sa moimi sojusznikami i wciaz nie moga sie zdecydowac czy pojsc na Rus czy na Bliski Wschod :lol: ,Italia jest w rekach Papy i generalnie jest dosc interesujaco ;)
Save dostepny w Biblitece save'ow ;)

Witold
03-04-2010, 16:06
Ja tak próbuje z bizancjum.

pretor
19-04-2010, 22:05
.......ja tak robiłem od czasow Medka I ,Bizancjum albo Hiszpania ale nigdy tego nie dokonczyłem :( fajna sprawa mam zamiar zaczac jeszcze raz ...

Dunkel
20-04-2010, 08:06
ja natomiast będę próbował taki myk:
wykorzystać to, ze rebelia nie atakuje i otoczyć się rebelią.
Mianowicie dajmy na to Polską - zdobyć krainy historyczne plus może Magdeburg, Kijów (no coś na wschodzie), następnie widząc rozrastające się kraje szybko atakować poszczególne sąsiednie prowincje jak Praga, Nurnberg, Wilno, wyburzyć oczywiście co się da i wrócić do kraju garnizonem. Po prostu dać się zbuntować. I tak czynność powtarzać rozbudowując gospodarczo państwo. Tak zagram chyba Niemcami.

Derwish
20-04-2010, 13:19
A ja spróbuję sobie zagrać HRE w stylu Hitlera...
Tzn.
Bolonie sprzedam np. Mediolanowi, Wenecji.
Zajmuję szybko Hamburg, Magdeburg, i robię szybkie zagarnięcie Czech (Praga)
Następnie robie ,,Fall Weiss" czyli podbijam Polskę. (Żeby było ciekawiej można Wilno i Halicz, jeśli Polska będzie miała sprzedać Rusi)
Następnie atak na Skandynawię...Inwazja na Francję...dalej może desant na Wyspy Brytyjskie...i Bałkany...czyli Zagrzeb, Durres, Ragusa.
Myślę o tym, żeby zawiązać sojusz z którymś z państw Włoskich i pomóc im w opanowaniu Italii, gorzej z tym, że Wenecja, Mediolan są strasznie zdradzieckie, nie wiem jak Sycylia... Także mogę sojusz z Węgrami zawiązać
Po Bałkanach robię atak na Bizancjum (ograniczam się do Grecji, ew. podbijam całe Bizancjum i sprzedaję spustoszone osady Turkom ^^)
Korynt, Saloniki i Konstantynopol dla mnie.
I w końcu Plan Barbarossa czyli atakujemy Ruś
Dalej można kombinować
Ciekawie będzie ^^

Nezahualcoyotl
20-04-2010, 18:29
Raczej nudno...podbijanie swiata w Medieval2 jest banalnie proste :lol: .Sprobuj utrzymac przy zyciu wszystkie frakcje samemu siedzac tylko w kilku startowych prowincjach ;)

Witold
20-04-2010, 20:29
Grając kiedyś Polską rozciągłem Imperium od Azji po Hiszpanie.

Mongoły tylko atakowały Antiochię.

Dunkel
22-04-2010, 20:08
Grając kiedyś Polską rozciągłem Imperium od Azji po Hiszpanie.

Mongoły tylko atakowały Antiochię.
primo - rozciągnąłem.
secundo - Mongołowie przestraszyli się :lol:
tertio - ja jednak coraz bardziej skłaniam się ku opcji Zająca - w romku to nie przejdzie, ale w M2 już tak...choć też nie ukrywam to jest tak naprawdę sprawdzian "wytrzymałości" gry...

Witold
23-04-2010, 06:39
A kto próbował kampanii ekspansywno-terytorialnej?

pretor
23-04-2010, 08:01
A ja spróbuję sobie zagrać HRE w stylu Hitlera...
Tzn.
Bolonie sprzedam np. Mediolanowi, Wenecji.
Zajmuję szybko Hamburg, Magdeburg, i robię szybkie zagarnięcie Czech (Praga)
Następnie robie ,,Fall Weiss" czyli podbijam Polskę. (Żeby było ciekawiej można Wilno i Halicz, jeśli Polska będzie miała sprzedać Rusi)
Następnie atak na Skandynawię...Inwazja na Francję...dalej może desant na Wyspy Brytyjskie...i Bałkany...czyli Zagrzeb, Durres, Ragusa.
Myślę o tym, żeby zawiązać sojusz z którymś z państw Włoskich i pomóc im w opanowaniu Italii, gorzej z tym, że Wenecja, Mediolan są strasznie zdradzieckie, nie wiem jak Sycylia... Także mogę sojusz z Węgrami zawiązać
Po Bałkanach robię atak na Bizancjum (ograniczam się do Grecji, ew. podbijam całe Bizancjum i sprzedaję spustoszone osady Turkom ^^)
Korynt, Saloniki i Konstantynopol dla mnie.
I w końcu Plan Barbarossa czyli atakujemy Ruś
Dalej można kombinować
Ciekawie będzie ^^

- licz sie z tym,ze nie zawsze chca kupowac czy tez brac[no chyba ze na "izi"] !! Ode mnie Francuzi Paryza nie chcieli za darmocha a co dopiero za kase :P ale Tatarzy brali wszystko :))

Dunkel
18-08-2010, 06:07
Jezeli jakis sojusznik poprosi o pomoc militarna pedze z odsiecza...wtedy zdobywam wroga osade,zniszcze co sie da w niej zniszczyc a ludnosc sprzedaje w niewole :evil: :evil: lecz jej nie zajmuje i pozostawiam wlasnemu losowi ;)
pytanie 1 - jaki mod? bo na podstawce jeszcze ani razu żaden sojusznik nie poprosił mnie o wsparcie.
pytanie 2 - próbuje sprzedać prowincję zdobytą jakiemukolwiek krajowi, cholera czasem jest strasznie ciężko - jakiś pomysł? ps. Np. chciałem stworzyć Państwo Papieskie nieco większe to niezwykle rzadko wezmą jakąś prowincję...


Pisałem o modzie Bellum Crucis 5.1, bo w linku, który podałem w poprzednim poście napisane jest. iż wprowadzają nowy skrypt: *conquest of thrones*, umożliwiający przejęcie obcego państwa przez mariaż polityczny.
że też to przeoczyłem, przecież to nowa opcja kampanii zerżnięta od Austriaków, żeń się! niech inni wojują. To by polegało na tym, że utrzymujesz prowincje startowe plus parę rebelii i starasz się upolować jakieś królestwo, a tak to tylko bronisz swych ziem.

Krzyzak
18-08-2010, 08:42
Co do Twojego pytania 2 - jak nie chcą kupić daj w prezencie, będziesz miał lepszą reputację u papy... dużo lepszą :)

OskarX
18-08-2010, 09:07
Jak w prezencie to moga byc gorsze stosunki...a tak w ogole to nie sprzedawaj tylko oddawaj i kase dopłacaj haha

Krzyzak
18-08-2010, 09:14
Albo w prezencie, albo jako propozycja ;)

Dunkel
18-08-2010, 09:28
gdzie wy macie opcję tego prezentu czy propozycji?

Krzyzak
18-08-2010, 09:32
Propozycja to to normalne złożenie oferty... a prezent już Ci pisałem w innym temacie, obok "złóż ofertę" jest :P

Nezahualcoyotl
18-08-2010, 09:34
gdzie wy macie opcję tego prezentu czy propozycji?
W menu dyplomacji ;) :lol:

Ulv
14-11-2010, 13:09
Zaczynam grać w formie kampanii terytorialnej, bo ekspansywna mi się znudziła (jedna tura trwa kilka minut przy dużej liczbie prowincji, a jedyny liczący się wróg to Mongołowie).

Gram Anglią na poziomie hard i rozpaczliwie bronię twierdzy Caen przed "hordami" Francuzów (Rennes jakoś się nie interesują :P ) i próbuję wyplenić Szkotów na swojej wyspie :D

Yegallut
18-11-2010, 22:38
Zaczynam grać w formie kampanii terytorialnej, bo ekspansywna mi się znudziła (jedna tura trwa kilka minut przy dużej liczbie prowincji, a jedyny liczący się wróg to Mongołowie).

Gram Anglią na poziomie hard i rozpaczliwie bronię twierdzy Caen przed "hordami" Francuzów (Rennes jakoś się nie interesują :P ) i próbuję wyplenić Szkotów na swojej wyspie :D

Osobiście zdecydowanie odpuściłbym sobie granie terytorialki Anglią. Zajmujemy całe wyspy brytyjskie + Irlandia, stawiamy mocne garnizony w prowincjach na kontynencie, zatapiamy wszystko co ośmieli się wypłynąć na wody terytorialne. I to byłoby na tyle :D

Ulv
19-11-2010, 14:11
Tak :D Dlatego zacząłem grać Rusinami. Bieda z nędzą... Sojusze z Polską i Węgrami, przeplatane wojenkami z nimi, choć potem zawsze któreś z tych państw wystąpi o rozejm, np. Węgry. Zgodziłem się, ale w zamian zażądałem trybutu 1000 florenów przez 10 tur, a oni odmówili i przedstawili swoją propozycję: 1700 florenów przez 7 tur (co daje łącznie 11 900, czyli o 1 900 więcej niż sam im proponowałem). Trybuty płacone za rozejmy są moim głównym źródłem dochodu :D Jest już 70 tura, a mam dopiero Helsinki, Nowogród, Moskwę, Riazań, Smoleńsk, Wilno i Kijów. Rygę szybko zdobyli Polacy, a Kaffa, Sarkel i ten ostatni zameczek jeszcze nie zdobyte. Na szczęście Mongołowie pojawili się koło Bagdadu :)
Obecnie nie mam żadnej wojny i jeden sojusz z... najsilniejszą na świecie Danią, która zdobyła: Oslo, Sztokholm, Hamburg, Szczecin, Antwerpię, Brugię, Caen, Rennes, Paryż, Reims, Metz. Bije się z Anglią, Francją, Cesarstwem i Mediolanem i wszystko zwycięża. Co 10 tur wbijam sobie kod na odkrycie mapki, żeby zobaczyć, co nowego zdobyli :)
Mimo wszystko - gra Rusinami w formie kampanii terytorialnej jest dość nudna i zawsze są zapędy, by podążyć na zachód, zdobyć kilka polskich i węgierskich osad... :?

Krzyzak
19-11-2010, 14:21
Szkoda, że save`a nie prześlesz bo te Twoje kampanie są nawet ciekawe. A co do kampanii terytorialnej to bardzo fajnie się gra Francją utrzymując tereny początkowe i Rennes, Brugię, Metz, Bordeaux i Dijon.

Sovereign21
19-11-2010, 21:09
Wlaśnie niedawno (w sensie przedwczoraj) zacząłem Turcją 450 turową kampanię terytorialnie na trudności VH/H (przed tym grałem też Turcja na VH/M ale zacząłem od nowa bo stwierdziłem że nie chce ekspansywnie znowu grac) Oczywiście na dzień dobry Bizancjum robi nalot, sprzymierzyłem się z Egiptem który w 20 turze mnie zdradził. Nic nowego.. chociaż na logikę frakcje muzułmańskie powinny trzymać sztamę ale co tam.

Śledzę nowinki dyplomatyczne i szok. HRE ma sojusz z Bizancjum, Mediolanem, Portugalią, Węgrami i Maurami i klepie Polskę. Ruś siedzi cicho jak mysz pod miotłą, mam właśnie równo 50 turę zero info o Rusi, a Anglia z Portugalią i Hiszpanami od samego początku żrą się z Francją i Danią co mnie akurat nie dziwi.. Ale HRE tyle sojuszy i to przez jakies 40 tur ani jeden nie zerwany :shock:

Niestety siłą rzeczy musiałem zająć Cypr i na zachodzie Smyrnę i Konstantynopol, coby się Bizancjum odwaliło i od razu zaproponowali rozejm. Na północy Trabzon i Tbilisi, rebelianckie miasta na wschodzie , a żeby Egipt się odwalił zająłem im w jednej turze Akkę i Jerozolimę = rozejm. I tak już zostanie. Teraz Węgry i Wenecja się czepiają. Zaatakowalem Kretę i mam nadzieję sprzedać ją komuś, tylko nie wiem jeszcze komu, bo wszędzie naokoło agresorzy albo zdrajcy.. Jakieś pomysły?? :mrgreen:

Sador
20-11-2010, 09:00
Zachęcony waszymi opowiadaniami o kampani terytorialnej postanowiłem samemu ją wypróbować. Zagrałem Polską ale wyznaczyłem jej nieco inne granice, a dokładnie w Ziemi Świętej :mrgreen: . Polska ma prawo nazywać się państwem krzyżowców ponieważ ziemie ma tylko na Bliskim Wschodzie oraz zwasalizowało Egipt( na jedną turę).

MateuszKL
20-11-2010, 10:06
bo wszędzie naokoło agresorzy albo zdrajcy.. Jakieś pomysły?? :mrgreen:

Pie*dol studia zostań ninja. Opuść armią wszystkie ziemie i idź na Rzym (oczywiście po drodze zdobywając, plądrując i opuszczając miasta). Potem możesz założyć państwo w Italii. Próbowałem w medku różne patenty i w sumie ten - Turcy z państwem we Włoszech - uznałem za najfajniejszy.

Ulv
20-11-2010, 10:45
Krzyżak, może zrobię zdjęcie mapki i wstawię w temacie ze screenami? Albo tutaj :) Tylko nie wiem, czy dziś się uda, bo raczej nie będę miał czasu, żeby pograć.

Mały edit: Duńczycy mnie zdradzili i właśnie rozpoczyna się wojna z nimi. Dostałem też misję zabicia polskiego króla i po wykryciu mojego zabójcy, Polacy wypowiedzieli mi wojnę. Obroniłem dwukrotnie Nowogród, w rewanżu zająłem Rygę i Halicz (miejsce słynnej bitwy), po obronie Wilna i kontrataku na Toruń najpierw w polu (słynna bitwa), a potem pod Toruniem dwukrotnie pokonałem Polaków, zdobywając zamek. Ruszyłem też na wschód. Dalej się nie będę rozwijał terytorialnie.

Krzyzak
20-11-2010, 10:48
W porządku.
Dużo razy próbowałem grać kampanię terytorialną ale nigdy mi nie wychodzi :P Zawsze się pcham do ataku :D

Ulv
20-11-2010, 11:07
Oto obiecany screen. Dania utraciła Paryż na rzecz Mediolanu. Mediolańczycy zdobyli również Florencję i Bolonię, które wcześniej były pod panowaniem Wenecji. Zobaczcie, kto włada Aleksandrią.. ;)

Nezahualcoyotl
20-11-2010, 12:33
Ciekawe a nawet bardzo ;) Ojczyzna w zagrozeniu :!: Jeno tylko dwie prowincje...zabierz cos Dunczykom i podaruj Polonusom ;)
P.S.Wrzuc save tutaj:
viewtopic.php?f=98&t=4190 (http://forum.totalwar.org.pl/viewtopic.php?f=98&t=4190)

Sovereign21
20-11-2010, 14:43
Zawsze się pcham do ataku :D

Skąd ja to znam :lol:


Pie*dol studia zostań ninja.

Taaaa.. myślałem o przeprowadzce w jakieś inne miejsce ale..

Pierwsze Primo - jak pomyślę, że mnie co chwile papowe wojsko będzie irytować to mi się odechciewa. Bo przeciez bez podboju Rzymu nie ma sensu się tam wprowadzać :)

Drugie Primo - Gram na Bardzo Trudnej / Trudnej i mam zamiar stawić czoła Mondziołom i Tatarom.

Trzecie Primo Ultimo - Nie lubię Italii.

Ale dzięki za propozycję ;)

EDIT: Ulv co to za mod?? sory ja się tam nie znam, a dodatku niestety nie mam jeszcze więc nie wiem czy to mapa z dodatku czy co...

Krzyzak
20-11-2010, 14:55
To jest podstawka ...

Sovereign21
20-11-2010, 14:56
:shock: To w podstawce jest tak dużo Afryki?? Czekaj zaraz sprawdze

EDIT: o cholera rzeczywiście :shock: Pierwszy raz w życiu na tym screenie widzę na mapie wszystkie regiony, nie wiedziałem nawet że tam na południe od Marrakeszu jest jakiś region jeszcze :lol: :lol: :lol: Przyznaję, że nieczęsto spoglądam w czasie gry na minimapkę :lol:

dawid96
20-11-2010, 15:01
nie wiedziałem nawet że tam na południe od Marrakeszu jest jakiś region jeszcze
Mówisz serio? :lol:

kuroi
20-11-2010, 15:26
Przyznaję, że nieczęsto spoglądam w czasie gry na minimapkę :lol:
Mówisz serio? :lol:

ja to robię praktycznie cały czas, dlatego po prostu nie mogłem grać w podstawkę. Ta mapa jest ch*jowa jak stąd do.... do bardzo odległego miejsca :P

MateuszKL
20-11-2010, 15:58
Pierwsze Primo - jak pomyślę, że mnie co chwile papowe wojsko będzie irytować to mi się odechciewa. Bo przeciez bez podboju Rzymu nie ma sensu się tam wprowadzać :)

Jak je zniszczysz nie będzie Cię irytować - chyba oczywiste - odradza się tylko 1 jednostka papieska. A "Mondziołowie" i Tatarzy Ci nie uciekną.

Ulv
20-11-2010, 21:42
To jest podstawka, save'm nie dysponuję :P

Sovereign21
20-11-2010, 23:43
Jak je zniszczysz nie będzie Cię irytować - chyba oczywiste - odradza się tylko 1 jednostka papieska. A "Mondziołowie" i Tatarzy Ci nie uciekną.

Nie wiem nigdy nie podbijałem Rzymu, a kiedyś słyszałem, że co chwilę nowy papa się chce wprowadzić... Nie pamiętam czy chodziło o MTW czy M2TW i nie sprawdzałem tego. Ale ja chcę Mondziołom i Tatarom dokopać już na powitanie, takie moje "widzimisię" ;)


Mówisz serio? :lol:

Serio, serio :) Jak chcę się zorientować co gdzie i kiedy to patrzę na mapie, zawsze mam dużą siatkę szpiegów i wież strażniczych, więc to co mnie interesuje jest widoczne.. A co robi Anglia z Francją po drugiej stronie Europy to mnie guzik obchodzi 8-)



Mówisz serio? :lol:

Serio, nigdy nie wędrowalem na południe Afryki.. komu by się chciało posyłać kogokolwiek na takie cholerne pustkowie :?:

Krzyzak
21-11-2010, 07:47
Przecież mapa to dla mnie natchnienie tej gry :D Jak widzę, że np taka Dania jest potęgą to zawsze się cieszę, bo kiedyś będę mógł stawić czoło potędze, która jest równa mojej.

komu by się chciało posyłać kogokolwiek na takie cholerne pustkowie
Mi.

Edit: Nadszedł ten czas, że i ja zacząłem grać terytorialnie. Wziąłem Egipt. Za cel miałem opanowanie Ziemi Świętej, Antiochii, Damaszku, Aleppo, Bagdadu i Jeddy. Cel spełniłem, podpisałem sojusz z Turcją, która kilkanaście tur później mnie zdradziła oblegając Antiochię. Udało im się zdobyć miasta, ale obiłem je. Kilka tur później ta sytuacja powtórzyła się. Teraz Turcy oblegają prawie pełną armią Antiochię, do której muszę dosłać posiłki, ponieważ posiadam tam tylko 2 jednostki. Wcześniej ogłosiłem dżihad na Konstantynopol i zdobyłem go, choć w walce zginął mój najlepszy 9gwiazdkowy ( 19 lat ) generał i książę zarazem Nasser. Wycofałem się z miasta, do którego wkroczyli Turcy, jednak wtedy Węgry przystąpiły do wojny, czyli mój sojusznik. Madziarzy stają się imperium. Walcząc z Polską przejęli im Kraków i Pragę, a zapowiada się na to, że i Toruń padnie, a następnie Halicz. Dodatkowo należy do nich Kijów i Iasi, a wkrótce także Kaffa. Moim celem jest pokonanie Turków, obrona przed Mongołami i całkowite zniszczenie chrześcijan.
Oto i mapa, która jest dość nieaktualna, bo robiłem ją w 30 turze, a teraz mam 42.
http://img521.imageshack.us/img521/2131/egipt.jpg

dawid96
21-11-2010, 07:53
komu by się chciało posyłać kogokolwiek na takie cholerne pustkowie
O ile mi wiadomo można tam dużą kasę trzepać kupcami na handlu ;)

Krzyzak
21-11-2010, 07:59
A po zdobyciu Timbuktu zyski rosną. Spójrzcie na mój edytowany post wyżej :D

Ulv
21-11-2010, 11:02
Gdzie pcha się Anglia?! Gdzie Hiszpania?! Gdzie Maurowie?! Gdzie Sycylia?! Ciekawie, ciekawie :D Dziś też pogram po południu, to może zaktualizuję "swoją" mapkę :)

Krzyzak
21-11-2010, 12:35
Dalszy ciąg mojej bardzo ciekawej kampanii ( przynajmniej dla mnie ;) )

Węgry podpisały pokój z Polską i teraz rozwijają się gospodarczo. Madziarzy zdobyli Riazań i uczynili tam swoją fortecę przeciwko Rusi. Egipski mułła zwołał dżihad na Rzym, który zakończył się sukcesem. Egipcjanie zdobyli Rzym, pozostawili w jego rejonie kupców i wypłynęli z portu w byłej stolicy Papiestwa. Wojska Egipskie dwukrotnie rozbiły armię Turcji i Bizancjum pod Niceą, przez co jednostki garnizonowe zdobyły cenne doświadczenie. Generał Al Mustain zarządza odwrót, jednak zastanawia się nad przeczekaniem w mieście do przybycia posiłków Yussefa, ( Yussef to jego brat :P ) który po dżihadzie ogłoszony został świętym wojownikiem. Natomiast Sułtan Moussa kilka miesięcy wcześniej z doborową armią wyruszył na Edessę. Pewny siebie poczekał na przybycie Tureckich posiłków, by pokonać potęgę Turecką w jednej walnej bitwie. Mylił się jednak. Wojska Turków dowodzone przez samego Sułtana rozbiły wojska Moussy pod Edessą, zadając im ogromne straty. Na szczęścię sułtanowi Egipskiemu udało się uciec z pola bitwy i przegrupować się z nowymi siłami w Mosulu. Bitwa ta nazwana została " Bitwą Sułtanów ", lub " Zemstą Turecką ". W Iberii trwa szaleńczo krwawa walka o panowanie między Maurami, a Portugalią. Na razie to Portugalczycy są górą, choć Maurowie dosyłają posiłki. Dania razem z Węgrami jest Europejską potęgą i toczy ciężką wojnę z Rusią, której zabrała stolicę - Nowogród. Hiszpania i Anglia również walczą przeciwko sobie, ale jak na razie przegrupowują siły. Natomiast Francja walczy o przetrwanie, walcząc z Mediolanem i Niemcami.

Screen:
http://www.sendspace.com/file/g1g3zz

Sovereign21
21-11-2010, 14:03
Wczułem się.. moja terytorialna Turkami ma wolne, przekręciłem kartę graficzną i jak włączę cokolwiek co ma wspólnego z wyświetlaniem grafiki następuje przeciążenie systemu i przez 5 minut nie mogę wogóle uruchomić laptopa, więc sobie nie pogram, póki nie rozwiążę problemu. Sorry za offtop ale muszę się wyżalić :cry: :cry:

Ulv
21-11-2010, 17:50
Jestem gdzieś koło 100 tury. Dania wystąpiła o rozejm, zgodziłem się, ale za 10 000 florenów (1 000 przez 10 tur). Przystali na moje warunki, jednak po kilku turach ponownie mnie zaatakowali (blokada portu). Stworzyłem więc flotę nowogrodzką i przepędziłem Duńczyków z moich wód. Zablokowałem port w Toruniu i tworzę wielką morską blokadę dla portów w Helsinkach, Nowym Grodzie i Rydze (potem dam screen). Zdobyłem i złupiłem też Kraków, wcześniej pokonując 1,5 armii polskiej, a w następnej turze 1 armię powracającą z krucjaty. Polakom został tylko Wrocław, który też złupię, a potem będę walczył z Duńczykami na linii Wisły. Jeśli zdobędą Wrocław lub Kraków, to będę łupił te miasta.
Na granicy z Węgrami spokój. Madziarowie walczą z Bizancjum i Wenecją. Podbiłem Sarkel, Kaffę i ten zamek w rogu ( :P ). Mam duży zysk z handlu niewolnikami w okolicy Kijowa i Kaffy ;)
Na świecie niewielkie zmiany.

PS. Jak strzelać bydłem z trebeuszy? Mogę tylko płonącymi pociskami nawalać.

Krzyzak
21-11-2010, 18:12
Musisz przeklikać ognisty strzał :P

Nezahualcoyotl
21-11-2010, 18:16
W menu danej jednostki(wylacz ogniste pociski,pozniej zwykle i bedziesz miec fruwajace krowy) ;)
http://www.youtube.com/watch?v=RiriqhUT_Wc

Ulv
22-11-2010, 15:21
Dzięki :D Ostrzelałem już Wrocław martwymi krowami ;) Wrocław zdobyty i złupiony (18 000 florenów), Polska zginęła. Ciekawostka: zdobyłem, złupiłem i opuściłem Wrocław. Po buncie cywili miasto zostało przekupione przez duńskiego dyplomatę, ale było puste, bez żadnych jednostek. Wkroczyłem więc sobie ponownie do miasta bez walki i po raz drugi je złupiłem (9 000 florenów). Złupiłem także Sztokholm i zablokowałem wszystkie duńskie porty w okolicy. Teraz Duńczycy otoczyli Wrocław z trzech ston i chyba znów będą się starali zdobyć miasto.

Na wschodzie straciłem Sarkel na rzecz Mongołów, którzy podporządkowali sobie większość Bliskiego Wschodu. W rękach Egipcjan jest tylko Gaza i Damaszek. Maurowie natomiast zdobyli Aleksandrię i Kair. Bizancjum zostało z Cyprem, Koryntem i Durres (próbują odbić Saloniki od Węgrów).

Na świecie: Anglia podbiła całą wyspę wraz z Irlandią. Europa została podzielona między Danię i Mediolan. Pojedyncze prowincje Portugalii, Francji i Cesarstwa są gdzieś "wetknięte" między dwa mocarstwa. Wenecja ściśnięta z trzech stron (Mediolan, Dania, Węgry). Państwo Papieskie zdobyło Neapol.

Nezahualcoyotl
22-11-2010, 17:04
Jak tak dalej bedziecie opisywac historie dziejow Waszych krolestw to ten topic sie przeksztalci w swoisty AAR ;)
Dzielcie sie z Forumowiczami raczej sposobami dzieki ktorym powstaly Wasze panstwa(dyplomacja,konflikty zbrojne,fortele,gospodarka,etc... ;) )
Nie zalujcie screenow nie tylko z mapkami gry lecz rowniez pokazujcie fotki z aktualnej sytuacji politycznej Waszych panstw(wasali,sojusze,nieprzyjaciol) ;)

tengri
22-11-2010, 18:29
a ja gram sobie pasywnie Szkocją, chociaż niby nudno, i mam dylemat co zrobić. 26. tura, siedzę sobie na wyspach, rozsyłam kupców (podkręciłem do 3/miasto), biznes kwitnie. ale że nikt dotąd nie zdobył Brugii i Antwerpii, to się wkurzyłem i sam wziąłem. chcę je komuś oddać lub wymienić, ale się zastanawiam komu. kusi mnie, żeby wymienić się z Maurami na Cagliari, a potem zająć wolne narazie Ajaccio. jedno z nich przerobiłbym na miasto i miałbym dobrą bazę handlową, bo z homelandu to nawet pod Timbuktu docierają sami starcy, a winem za 100-200 florenów nie będę handlował. z pewnością próbowaliście podobnych myków, więc poradźcie: jak wezmę te wysepki to wojny z Sycylią, Maurami i Mediolanem raczej gwarantowane, nie? hm, może Anglikom oddam Niderlandy (siedzą w Caen) – miałbym bufor od Francji, a w razie ataku łatwo bym ich zwasalizował. Co myślicie?

Yegallut
22-11-2010, 18:56
jak wezmę te wysepki to wojny z Sycylią, Maurami i Mediolanem raczej gwarantowane, nie? hm, może Anglikom oddam Niderlandy (siedzą w Caen) – miałbym bufor od Francji, a w razie ataku łatwo bym ich zwasalizował. Co myślicie?

Jeśli weźmiesz Cagliari lub Ajaccio na vh, możesz się co kilka turek spodziewać radosnych wycieczek z krajów które wymieniłeś (dorzuciłbym jeszcze do zestawu papistów i potencjalnie Portugalię). Co do dalszej rozgrywki to może wykop Angoli na kontynent, Szkoci chyba zawsze o tym marzyli :) Niech teraz sobie męczą Francuzki prawem pierwszej nocy zamiast dumnych góralek :D

tengri
22-11-2010, 19:42
w nieporozumieniach mamy 1:1 ;) oczywiście Anglicy od jakiegoś czasu wegetują W SAMYM Caen, a wyspy brytyjskie całe moje. stąd pomysł, żeby trochę ich wzmocnić dając Niderlandy i wykorzystać tak jak pisałem. chyba się zdecyduję na ten właśnie manewr, bo ten drugi - choć wydaje się ciekawy - pewnie szybko wciągnąłby mnie w regularną nap-_+ankę i tyle by było z kampani pasywnej;)

Yegallut
22-11-2010, 20:12
w nieporozumieniach mamy 1:1 ;)

:D

Działać coś trzeba bo chyba nie zamierzasz przez te kilka (dziesiąt? set?) turek bawić się w handel? Propozycja nr 2: niech Szkoci na pohybel Saracenom zawalczą o Ziemię Świętą. Potem oddasz papie albo będziesz bronił zależnie jak będzie się sytuacja w tamtych rejonach przedstawiać. Przynajmniej jakoś spożytkujesz te floreny zalegające w skarbcu :)

Sador
24-11-2010, 20:22
Kontynuacja mojej kampanii Polską. Kraj ten leży na Bliskim Wschodzie gdzie zajął Ziemię Świętą. Jednak nękany przez Egipt za pozwoleniem Papieża zniszczył go. Tłumy bezbożników padły od armii krzyżowców pod dowództwem Bolesława Krzyżowca. Postanawiając wykorzystać osłabienie Islamu poprosili Papieża o ogłoszenie Krucjaty na Ikonium. Księstwo Mediolanu okazało pokazało swe oddanie Bogu zdobywając je. Zdobywający 3 Tureckie twierdze Bolesław zwany teraz Świętym umocnił je i czeka na przybycie koczowników ze Wschodu którzy pojawili się obok miasta Erewań. Sytuacja innych państwa jest różna. Królestwa które wydawały się słabe, jak Szkocja i Portugalia, niszczą swoich przeciwników i zdobywają coraz większe znaczenie na arenie świata.
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/7b7 ... 8e309.html (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/7b7e56477668e309.html) - screen mapy

tengri
24-11-2010, 20:51
spoko, dzieje się. oddałem Anglikom Brugię i Antwerpię, jak pisałem, i po dóch turach miałem ich pod Londynem. w tym samym momencie Duńczycy zdesantowali 2 bataliony pod Nottingham. odparłem jednych i drugich z nieocenioną pomocą spieszonych feudalnych (wróg, jak często bywa, postawił raczej na ilość niż na jakość). Anglię zwasalizowałem na północy dzisiejszej Francji, odsyłając tym samym (ponownie) normańskich potomków Wilhelma tam, skąd przypłynęli. Teraz wyruszam na krucjatę, by prawdziwie zaszczepić Słowo Boże poddanym barbarzyńskich królów Danii, którzy niczym zdradziecki wąż próbowali wśliznąć się na łono Kościoła pod pozorem wiary, nim Ojciec Święty w swej mądrości przejrzał ich szatańską naturę i obłożył ich klątwą. konstrukcja poprzedniego zdania jest dwuznaczna, ale w niczym nie zmienia to faktu, że póki co mam co w grze robić;)

Krzyzak
25-11-2010, 13:47
Kontynuacja mojej kampanii Polską. Kraj ten leży na Bliskim Wschodzie gdzie zajął Ziemię Świętą. Jednak nękany przez Egipt za pozwoleniem Papieża zniszczył go. Tłumy bezbożników padły od armii krzyżowców pod dowództwem Bolesława Krzyżowca. Postanawiając wykorzystać osłabienie Islamu poprosili Papieża o ogłoszenie Krucjaty na Ikonium. Księstwo Mediolanu okazało pokazało swe oddanie Bogu zdobywając je. Zdobywający 3 Tureckie twierdze Bolesław zwany teraz Świętym umocnił je i czeka na przybycie koczowników ze Wschodu którzy pojawili się obok miasta Erewań. Sytuacja innych państwa jest różna. Królestwa które wydawały się słabe, jak Szkocja i Portugalia, niszczą swoich przeciwników i zdobywają coraz większe znaczenie na arenie świata.
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/7b7 ... 8e309.html (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/7b7e56477668e309.html) - screen mapy
Pierwszy raz widzę Węgrów w Magdeburgu czy tam Szczecinie :shock:

Ulv
25-11-2010, 15:02
Węgry to raz, Niemcy to dwa, Anglia zdobyła Oslo, Sycylia podbija Afrykę, Hiszpania jest w Rennes, a na Płw. Iberyjskim straciła swoje dwie startowe prowincje - ciekawe, bardzo ciekawe :)
Choć myślę, że przynajmniej sytuacja w środkowo-wschodniej Europie spowodowana jest tym, że kolega przeniósł się na Bliski Wschód ze swoim państwem ;)

Sador
25-11-2010, 17:20
Choć myślę, że przynajmniej sytuacja w środkowo-wschodniej Europie spowodowana jest tym, że kolega przeniósł się na Bliski Wschód ze swoim państwem ;)
Prawda, prawda.
Co do tego co się dzieje na świecie to zauważyłem że gdy gramy w kampanie terytorialną wszystko wariuje. Po prostu komputer jest nastawiony aby hamować nasze podboje. Gdy nie walczymy to po prostu... wariuje.
Zdarzyło się wam kiedyś że Mongołowie pojawili się obok Erewania ? Mi zawsze obok Bagadu albo gdzieś na stepach

Dunkel
25-11-2010, 18:08
he, he, tak to jest dobre w kampanii terytorialnej, mnie zawsze denerwowało, że komputer tylko mnie jako gracza atakuje, podczas gdy wypadałoby zaatakować bliższy cel.

tengri
25-11-2010, 20:01
he, he, tak to jest dobre w kampanii terytorialnej, mnie zawsze denerwowało, że komputer tylko mnie jako gracza atakuje, podczas gdy wypadałoby zaatakować bliższy cel.

coś w tym jest. na przykład ten duński desant, o którym wyżej pisałem, ruszył początkowo na Antwerpię - dziwnym trafem akurat w tej jednej jedynej turze, gdy to ja zarządzałem prowincją. chyba ich zbiłem z tropu oddając miasto Anglii, bo już w następnej rundzie postanowili mnie odwiedzić: podpłynęły stateczki, załadowały co było do załadowania i po chwili miałem 2 pełne bataliony sympatycznych skandynawskich brodaczy pod Nottingham. ...pewnie się pogubili i chcieli spytać o drogę;)

Yegallut
26-11-2010, 09:49
Zdarzyło się wam kiedyś że Mongołowie pojawili się obok Erewania ? Mi zawsze obok Bagadu albo gdzieś na stepach

Grałem już mnóstwo kampanii na podstawce i tu akurat muszę powiedzieć, że jakoś u mnie 8 na 10 inwazji wyskakiwało koło Erewania, bardzo rzadko koło Sarkela lub Bagdadu, niezależnie czy grałem nacją z Bliskiego Wschodu czy oddaloną.

Nezahualcoyotl
27-11-2010, 18:04
Jakie to ma znaczenie gdzie sie pojawiaja Mongolowie lub Tatarzy skoro i tak nalezy ich wyrznac do nogi dopoki nie zajma jakiegos miasta :evil: :evil: ;) ...a jak juz to zrobia to trzeba ich eksterminowac jeszcze szybciej :lol: :twisted:

Sovereign21
28-11-2010, 14:55
Ciekawe czy da się zmusić nomadów do rozwoju terytorialnego?? :roll: spróbuję jak lapek wróci..

Sador
29-11-2010, 05:27
Ciekawe czy da się zmusić nomadów do rozwoju terytorialnego?? :roll: spróbuję jak lapek wróci..
Raczej nie. Twórcy akurat ich odwzorowali dobrze. Totalny podbój i wielkie imperium.

Jakie to ma znaczenie gdzie sie pojawiaja Mongolowie lub Tatarzy skoro i tak nalezy ich wyrznac do nogi dopoki nie zajma jakiegos miasta :evil: :evil: ;) ...a jak juz to zrobia to trzeba ich eksterminowac jeszcze szybciej :lol: :twisted:
Ponieważ nigdy mi się tam nie pojawili i chcę się spytać bardziej doświadczonych ode mnie w tej sprawie.
C.D.
Armie Mongołów powoli podążają na ostatni bastion Turków, Sarkel. Mediolan zaatakował słabą fortecę Polaków, która wybroniła się dzięki 3 oddziałom Joannitów i 2 Szlachty Polskiej. Teraz Polacy muszą użyć dyplomacji aby zażegnać konflikt.Sycylia posłała dwie pełne armie w kieunku wschodu i prawdopodobnie zaatakują Aleksandrię lub Kair. Papież zorganizował Krucjatę na niewiernych Maurów a Portugalia zdobyła Grenadę. Ciąg dalszy nastąpi.

Sovereign21
29-11-2010, 11:46
Raczej nie. Twórcy akurat ich odwzorowali dobrze. Totalny podbój i wielkie imperium.

Wiesz... Jak grałem Anglią, Mondzioły przez wieeeele tur mieli sojusz z papą a wojenki to sobie toczyli tylko w granicach Antiochii Akki itp... ja tam nie wiem czy to jest normalne, setek kampanii nie rozegrałem tak jak inni. :roll:

Sador
29-11-2010, 14:37
Wiesz... Jak grałem Anglią, Mondzioły przez wieeeele tur mieli sojusz z papą a wojenki to sobie toczyli tylko w granicach Antiochii Akki itp... ja tam nie wiem czy to jest normalne, setek kampanii nie rozegrałem tak jak inni. :roll:
Ja też setek nie rozegrałem, tylko 10. Jednak zwykle miałem tak że 60-80 lat powoli się poruszali aż tu nagle zdobywają miasto i niszczą wszystko co stanie im na drodze. Raz grałem Węgrami i zdobywałem głównie prowincje na stepie. W końcu skierowałem swój wzrok na zachód, zdobyłem Niemcy i... szok. Mongołowie podbili resztę Europy :shock: :shock: . Blokowałem ich obok Konstantynopola i Sarkelu a oni poszli drugą stroną :? .

Nezahualcoyotl
29-11-2010, 17:38
Blokowałem ich obok Konstantynopola i Sarkelu a oni poszli drugą stroną :? .
Bo to cwane bestyjki sa i zawsze znajda jakis sposob zeby do europejskich feudalow sie dobrac :lol:

Sovereign21
01-12-2010, 08:58
Po prostu komputer jest nastawiony aby hamować nasze podboje. Gdy nie walczymy to po prostu... wariuje. Prosty przykład - wrócił laptop z serwisu, jako że ostatnio grałem Turkami, zacząłem Mediolanem (pierwszy raz w życiu), vh/h, nie rzucałem się, podpisałem sojusz z Papą i Wegrami na początek. Poszedłem na krucjatę na Antiochię ale, że Bizancjum zajęło je w turę przed moim przybyciem - wyruszyłem moją bogobojną gromadką aby zająć Akkę i podarować ją w prezencie Papie..

W międzyczasie rzuciły się na mnie Wenecja, Francja, HRE, Hiszpania, Sycylia, Bizancjum i Maurowie.. Wszyscy naraz. Ok 20 tur Mediolańskie siły zbrojne z trudem odpierały ataki i broniły swych ziem, w międzyczasie próbując się przegrupować, szkoląc wojska w jedynym dostępnym zamku - Florencji, mobilizując swych słynnych kuszników w miastach i borykając się z kryzysem finansowym. W końcu po stracie Genui na rzecz Francji i okrążeniu przez 6 czy 7 pełnych flag, różnej maści sprzymierzonych ze sobą agresorów, Mediolan zgodził sie zostać wasalem HRE.

Korzystając z chwili spokoju, podpisał sojusz z Danią, przegrupował się, wysłał oddział na południe do Neapolu, kontrolowanego przez Sycylię i ukrył w lesie aby niebawem zaatakować. Minęły może 3-4 tury od zwasalizowania.. Bizancjum dosłownie zdeptało obronę Bolonii a Francja po raz kolejny zaatakowała.. tym razem Florencję. HRE zaatakowało Danię, Mediolan stanął po stronie Danii tym samym tracąc swego (w teorii) protektora. Obecna sytuacja na załączonym obrazku.

Aha.. a Papa (a po nim jego następca) od początku robi sobie pełną flagą wycieczki od Marsylii po Wenecję i tak się błąka kiedy naokoło CHRZEŚCIJAŃSKIE wojska gromią CHRZEŚCIJAŃSKI Mediolan. A potem wysyła mi list - "Diuku Bernardo, łaskaw byś zaprzestać wrogich działań wobec HRE" akurat kiedy HRE od kilku tur siedziało u siebie a mnie gromili Hiszpanie i Sycylijczycy.

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e0722021e23e02b0.html

Nezahualcoyotl
01-12-2010, 16:48
Oto wlasnie chodzi :!: Totalny mlyn a gdy juz opanujesz nieco sytuacje bedziesz miec wielka satysfakcje ze sie wykaraskales z tarapatow ;)
P.S.Zacznij uzywac dyplomacji oraz floty ;)
P.P.S.Przydaloby sie rowniez zdobyc ktores miasto sasiadujace z Twoim panstwem i podarowanie go(po wyburzeniu budynkow oczywiscie ;) )Papie jako prezencik...pozniej popros o sojusz z Rzymem ;)

Sovereign21
01-12-2010, 18:30
P.S.Zacznij uzywac dyplomacji oraz floty ;)

Dyplomacji używam, ale rozejmy czy jakiekolwiek próby polepszenia stosunków spełzają na niczym bo... przykład - Sycylijska księżniczka przyszła do mnie z propozycją zawarcia umowy handlowej, ja się zgodziłem, potargowałem się troszkę o legendę mapy, w końcu nie przyjąłem oferty bo za mało dawali.. i w TEJ SAMEJ turze przychodzi Sycylijski członek rodziny panującej z pełną flagą i zaczyna oblężenie mojego miasta.. gdzie tu dyplomacja pytam się ?!?!?!

A floty.. nie mam na to kasy bo wszystko idzie na odpieranie ataków na lądzie.. lubię używać floty ale nie stać mnie na to a te wojny wyssały z mojego państwa wszystkie siły i fundusze.. Teraz tylko krucjatowa armia błąka się po bliskim wschodzie i plądruje co się da żeby wspomóc wojnę w rodzimych stronach. Ale udaje mi się cały czas utrzymać reputację na poziomie Rzetelny/B. rzetelny 8-)

A najgorsze jest to że Sycylia już zaczyna wysyłać normadzkich rycerzy a mój jedyny zamek nie jest jeszcze rozwinięty do poziomu fortecy.. nie stać mnie na to.. Tragedia :lol: Chyba się przeprowadzę na Bliski Wschód. Tam będę miał max dwóch sąsiadów a nie jak tu - siedmiu agresorów, każdy z własnymi funduszami na prowadzenie wojny..

Nezahualcoyotl
01-12-2010, 18:36
TRzeba sie bylo zgodzic na sama umowe handlowa a pozniej znow sie o cos potargowac ;) Malymi kroczkami i troszke cierpliwosci a nawet sie nie obejrzysz kiedy bedziesz mial wasali i kupe zlota w skarbcu ;)

Krzyzak
01-12-2010, 19:01
Daj save`a Sovereign. Co do kasy to ja ja się nudzę jak mam jej za dużo :D

kuroi
01-12-2010, 19:40
Daj save`a Sovereign. Co do kasy to ja ja się nudzę jak mam jej za dużo :D
Ja jak mam za dużo pieniędzy to rozdaje innym krajom by w jakiś-tam sposób kontrolować wojny :)

Nezahualcoyotl
01-12-2010, 19:43
Daj save`a Sovereign. Co do kasy to ja ja się nudzę jak mam jej za dużo :D
Ja jak mam za dużo pieniędzy to rozdaje innym krajom by w jakiś-tam sposób kontrolować wojny :)
Wielce madre slowa.Robie dokladnie to samo z nadwyzka florenow...a czasem to i prowincje zajme i oddam zagrozonej frakcji ;)

Sovereign21
02-12-2010, 13:14
Daj save`a Sovereign. Co do kasy to ja ja się nudzę jak mam jej za dużo :D

Link na PW. :)

Sytuacja w miarę opanowana. Po wielu turach obrony z zapleczem finansowo-militarnym z 2 miast i jednego zamku(Genua Francji i Bolonia Bizancjum - moje Mediolan, Wenecja i zamek Florencja, Gazy nie liczę), Mediolan podbił całą Italię oprócz Rzymu i opuścił Ziemię Świętą. Reputacja spadła do Podstępnego kiedy poprosiłem Papę o krucjatę na Paryż i korzystając z okazji pozbyłem się Francuskiego króla, dziedzica i dałem w paru miastach do zrozumienia, że moje ziemie nie są odpowiednim kierunkiem ekspansji :twisted: :twisted: :twisted:

A teraz coś na temat.. Moim skromnym zdaniem, weźcie poprawkę na średnie doświadczenie w grze, gra terytorialna Mediolanem na VH jest dobrym wyzwaniem. Jesli szybko nie podejmie się działań ekspansywnych to będzie kiepsko.. 2 miasta otoczone tyloma sąsiadami mają naprawdę przerąbane. Prawda?? Amerykę odkryłem :lol:

Aha.. Francja była sprzymierzona z HRE, Hiszpanią, Sycylią i Wenecją, które nieustannie atakowały SOJUSZNIKA PAPY.. A jak poprosiłem o krucjate to w następnej turze te frakcje jako pierwsze się zgłosiły.. a potem reszta Europy. To się nazywa lojalność :lol: A teraz.. sojusz z Anglią Hiszpanią Sycylią Maurami i Polską... z ANGLIĄ I HISZPANIĄ :shock: chamstwo, jak grałem kiedyś Francją to owe frakcje nawet przez chwilę nie myslały o zawarciu rozejmu :? Mało widziałem :ugeek:

EDIT po raz n-ty: Najnowsze screeny z sytuacji w dziale SCREENY :) 3/4 świata w krucjacie przeciwko Mediolanowi + Papiestwo dołączyło do krucjaty.

EDIT 2: ok 20(30??) tur później.. Krucjata dalej trwa, Mediolan dalej się broni, Papa dalej się wkurza bo nie ma już Rzymu i siedzi w Jerozolimie chyba.. albo pewnie gdzieś w okolicach :lol: Francja, Wenecja i Anglia regularnie tracą w bitwach krzyżowych o Mediolan królów i dziedziców.. Statystyki - rok 1181, tura nr 102, wygranych bitew 230, przegranych 22. Nadal Mediolan jest wrogiem publicznym nr 1.

Dla chętnych save ---> http://www.4shared.com/file/KhTOybKp/Szybki_zapis__2_.html

Michael_Marso
29-01-2011, 02:30
Gram Angolami, kiedyś grałem tak jak każdy pewnie, czyli jak Hitler czy Stalin albo coś w tym stylu :lol:
Od pewnego czasu też gram terytorialnie i przez powolny podbój i zawsze staram się zatrzymywać po osiągnięciu pewnego celu, lecz tym razem trafiła mi się niezła kampania na H/M (wiem bitwy łatwe etc. ale jakoś wolę to medium;))
Oczywiście start podbicie wysp zaczynam od Carnaveron przez Dublin i atakuję niebroniony Edynburg, bo Szkoci oczywiście trzymają swoją armię pod York i liczą na cud (norma). Potem długo rozbudowuję państwo (umowy handlowe i mały sojusz czyli: (Papa-Francja-Anglia) co ciekawe mam już coś ponad 150 tur (tura=0,5 roku), a sojusz z Francją wciąż nieprzerwanie trwa co prawda trzymają się niezbyt (Angers i Rennes) ale trzeba przyznać że rzadkością jest żeby po takim czasie nie zdradzili mnie (ani ja ich ;)) ale do sedna. Rozwój państwa oczywiście przelotne spotkanie z Portugalią w Dublinie i atak Duńczyków na Caen. Broniłem się przed nimi wiecznie ale potem zebrałem duuuużo statków i zmasakrowałem ich flotę po czym przerzuciłem armię do Oslo czyli bezczelny wjazd na tyły wroga, zanim się chłopaki połapali padło Arhus i Sztokholm. Potem papież zwołał krucjatę na Konstantynopol więc wyruszyłem (lądem bo nie opłacało się tam płynąć) koło Hamburga (daleko zaszedłem) okazało się że Węgrzy zdobyły Kons...ol i krucjata zakończona sukcesem. Jako że byłem koło Hamburga (Duńskiego) to postanowiłem moimi Krzyżakami od siedmiu boleści go zająć. Udało się. Potem parę tur obrony przed duńskimi niedobitkami oraz Wehrmachtem ;). Wszystko fajnie aż tu niespodzianka. Polacy, którym zostały dwie prowincje postanowili tak poprostu zabrać mi Sztokholm... udało im się niestety. No cóż szybka mobilizacja w Oslo, okupacja Sztokholmu i co? Oczywiście papcio z prośbą o nie bicie braci chrześcijan. Cóż facet któremu przed chwilą zakosili Rzym mi chce rozkazywać? Bez przesady. Biorę Sztokholm exkomunika. Blokada portów dla duńczyków, polaków i kaisera, żeby nie wpadali już na pomysły desantowania się na MOIM morzu a co! Potem ofensywa z Caen i Hamburga na Brugię i Antwerpię. Danii zostaje tylko Frankfurt, chyba ich odwiedze i spytam o pokój. Teraz wielkie Niemcy przede mną w sumie ciekawa kampania.
Tutaj fota:
http://wgrajfoto.pl/pokaz/img0111/medieval220110129032c5ad.jpg

Dunkel
29-01-2011, 06:25
na Twoim miejscu pomógłbym trochę Francji, odbiłbym ze 3 prowy Niemcom i przekazał Francji. To samo z Rzymem, mam pytanie gdzie oni teraz są? odbiłbym Rzym albo coś w tym stylu. Ciekawie dość Węgry wyemigrowały.

kluch
29-01-2011, 08:27
Daj save`a Sovereign. Co do kasy to ja ja się nudzę jak mam jej za dużo :D
Ja jak mam za dużo pieniędzy to rozdaje innym krajom by w jakiś-tam sposób kontrolować wojny :)
Wielce madre slowa.Robie dokladnie to samo z nadwyzka florenow...a czasem to i prowincje zajme i oddam zagrozonej frakcji ;)

Ja postępuję dokładnie tak samo. Rezanie się ze wszystkimi w stylu TW robi się nudne, a jak rozrośniesz się do tego stopnia, że możesz jednocześnie utrzymywać kilka gigantycznych armii najdroższych jednostek, to wojna z kimkolwiek przestaje być wyzwaniem, a o to przecież chodzi w tej grze.

Kiedy osiągnę już założony przeze mnie stopień rozwoju terytorialnego i technologicznego, staram się prowadzić politykę równowagi wśród moich sąsiadów. Kiedy ktoś jest zagrożony kompletnym zniszczeniem, daję mu floreny lub prowincje. Najeżdżam zbyt silnych i kompletnie niszczę mu prowincje lub oddaję słabszym. Staram się też wywoływać bunty u zbyt silnych sąsiadów przy pomocy tuzinów szpiegów.

Po prostu robię politykę:)

Michael_Marso
29-01-2011, 09:50
na Twoim miejscu pomógłbym trochę Francji, odbiłbym ze 3 prowy Niemcom i przekazał Francji. To samo z Rzymem, mam pytanie gdzie oni teraz są? odbiłbym Rzym albo coś w tym stylu. Ciekawie dość Węgry wyemigrowały.
Dokładnie to planuję. Odbicie Paryża, Reims i Marsylii powinno im pomóc. Nie wiem czy nie odbić im też Bordeaux albo Tuluzy. Co jak co ale francuzi sobie zasłużyli na moją pomoc po tylu latach sojuszu. ;)
A co do papy to jego nie ma pewnie gdzieś się tam błąka po mapie. Ostatnio robił krucjatę na Rzym i wyruszyłem ale w połowie drogi Polacy atakują Sztokholm i ta prośba papy żeby ich nie bić. No i exkomunika. Cóż pewnie myśli że sam sobie da rade. ;)

Dunkel
29-01-2011, 18:02
a papę to zabij albo króla swego, daj im tez jedną prowincję, najlepiej wyspę :D zobaczysz jak będzie fajnie. A z ciekawości zapytam - jaka reputacja?

Michael_Marso
29-01-2011, 21:02
Bardzo niegodny zaufania. Nikogo nie zdradziłem tylko Francji nie pomagałem i to pewnie przez to. ;)

Krzyzak
29-01-2011, 21:40
Na pewno nie przez to.
Dostałeś ekskomunikę, to raz.
Walczyłeś z innymi frakcjami chrześcijańskimi i zapewne to Ty rozpoczynałeś wojnę, to dwa.
Jeśli nie rozpoczynałeś wojny, ale ją wygrywałeś, to trzy.
I jest jeszcze dużo takich powodów :)

Michael_Marso
29-01-2011, 21:59
Ekskomunika zgadzam się.
Wojny nie rozpocząłem żadnej oprócz podbicia Szkocji na samym początku.
Wygrywałem wojny, tu się zgadzam w pełni.
Brak pomocy sojusznikowi.
No i jeszcze był moment że miałem sojusz z HRE, a oni zaatakowali Francję więc z nimi "zerwałem" ;)
No w sumie to święty nie jestem 8-)

Nelio
08-11-2012, 18:09
Za każdym razem gdy grałem do tej pory moja frakcja uwikłana zostawała w wojnę totalną praktycznie ze wszystkimi sąsiadami. Stawało się to z czasem nudne i irytujące kiedy np. na zachodzie prowadziłem ofensywę to na południu czy wschodzie sąsiedzi stawali przeciwko mnie. Nawet najbardziej rzetelnie prowadzona polityka nie przynosiła korzyści bo zawsze zostawałem osamotniony w walce przeciwko wszystkim. Poza tym posiadanie kilkunastu prowincji wymaga dużej uwagi w każdej turze i nie zawsze wszystko można ogarnąć. Postanowiłem więc zagrać jeden raz ,,nie totalnie". Wybrałem Danię jako swoją frakcję. Szybko podbiłem Oslo (które przekształciłem na miasto), Sztokholm oraz zamki w Hamburgu i Szczecinie. Na tym zaprzestałem podbojów skupiając się na tworzeniu małego, ale silnego i scentralizowanego państwa z którym każdy musiał się liczyć. Trzy miasta Aarhus, Sztokholm i Oslo generują dość duże dochody poza tym dzięki flocie i nie dalekich odległościach między miastami można szybko przemieszczać swoich namiestników czy tłumić bunty. Zamki w Hamburgu i Szczecinie służą jako baza wypadowa do wypraw grabieżczych na Cesarstwo i Polskę. Macie podobne doświadczenia z grą w taki sposób?

Samick
08-11-2012, 19:41
Suma summarum dojdzie do wojny, z której bez kompletnego podboju oponenta nie uda Ci się zakończyć. Podboje oznaczają agresywność, ekspansję, a tą nie lubi AI, więc ostatecznie i tak będziesz walczył z każdym.

Dyplomację poprawiają mody, proponuję zainteresować się nimi.

Nelio
08-11-2012, 20:05
Od dłuższego czasu ingeruje w sprawy Cesarstwa i Polski. Owszem trudno ich czym gra toczy się nakłonić do rozejmu, ale nie jest potrzebny. Dwie armie łupieżcze jedna w Cesarstwie druga w Polsce i dobrze obstawione zamki w Hamburgu i Szczecinie robią swoje. Nie ma jak to czekać na wroga w dobrze obsadzonych fortecach. Jestem w trakcie inwazji na zbuntowane Helsinki (o dziwo to już prawie 50 tura i osada jest nie podbita) Finał będzie taki trzy miasta Aarhus, Sztokholm, Oslo i trzy zamki Hamburg, Szczecin, Helsinki. Na tych podbojach chcę poprzestać.Z Hamburga można śmiało atakować Francję, Anglię czy Cesarstwo nawet wypad do Hiszpanii czy Portugalii (zależy jakie prowincje posiadają) ze Szczecina do Polski z Helsinek na Ruś. Utrzymanie moich prowincji nawet przy ciągłych wojnach bez zniszczenia wroga jest pewne. Zadowalam się swoją pozycją na północy Europie i tak chcę grać trochę nie ,,totalnie"

HunterPL
08-11-2012, 20:07
Popieram Samicka z modami.Ja się podzielę z wami moimi doświadczeniami a więc:
Grałem sobie Egiptem mało miałem wrogów ,ponieważ Turcy zajęli Ziemię Świętą i dostawali łupnia od papcia i europejczyków.Gdy tylko zażegnałem problemy ze strony krucjat zajmując Ziemię Święta i mieniu dobrych stosunków z papciem zaczął się rozwój handlu i centralizacja państwa.Mam Kair,Aleksandrię,Jerozolimę,Bagdad,Aleppo,Edese, Antiochię i Adame ciesząc się ich dużym dochodem i spokojem.Dla mnie osobiście gra totalna to przesada toczenie ciągłych wojen w końcu się nudzi a ja w strategiach najbardziej lubię część administracyjną i gospodarczą nie za dużo wojen po prostu jeśli nie jest ona aż bardzo potrzebna lub nie ma wyjścia.

Nelio
08-11-2012, 20:55
Samick właśnie nie chcę podbijać i niszczyć innych frakcji. Chcę tylko bronić tego co moje i czasem robić łupieskie wyprawy...Co do modów na dyplomacje...uff jest jak jest. W sumie dobrze że inne frakcje wypowiadają nam wojnę bo nudne byłoby gdyby wojna miała się toczyć kiedy my tylko chcemy. Zastanawia mnie tylko jedna kwestia. Odkąd grając Danią bez zarzutu mogę przyznać, że nie złamałem żadnych układów, nikogo nie zaatakowałem, jeńców zawsze wypuszczam a mam reputacje - mieszana. Polska łamiąca sojusze a potem je wznawiająca ma reputacje - bardzo rzetelny. Poza tym uważam, że rozejmy jeśli do nich dochodzi to powinny mieć określoną liczbę tur

HunterPL
08-11-2012, 21:01
Jeśli Polska będzie wciąż z tobą albo z tym sojusznikiem walczyć dalej to obniży się jej reputacja a jeśli na dodatek będzie chciała rąbnąć te frakcje do końca to już ma u papcia przerąbane.Najlepiej jeśli Polska zabija jeńców wtedy papcio zmusi do rozejmu albo da ekskomunikę jeśli ci chodzi o to ,że Polska atakuje tego byłego sojusznika.

Lwie Serce
08-11-2012, 21:09
Co do dyplomacji gram na Retroficie i na dyplomację nie narzekam, komp potrafi przynajmniej dotrzymać sojuszu, ja grając Hiszpanią podpisałem sojusz z Portugalią na początku gry i się przez 50 lat trzyma i nic nie wskazuje na wojnę :) Wojny nie totalnej nie da rady raczej na podstawce mieć, zawsze będzie.

Nelio
08-11-2012, 21:25
Od 30-40 tur mam wojnę z Cesarstwem.Podobnie z Polską z tym, że na 15-20 tur miałem rozejm. To, że toczę z tymi frakcjami wojnę jest dla mnie przeważnie korzystne. Stosuje taktykę zaatakuj, zdobądź miasto, wycofaj się i odstąp miasto za godziwy trybut. To jest szczegółowa kampania z mojej strony. Każda jednostka przed wysłaniem do boju jest dokładnie rozpatrywana. Powiem wam, że oddziały z dużym doświadczeniem dają dużą przewagę w bitwach. Do tej pory nie przegrałem żadnej bitwy korzystając z doświadczenia oddziału. Lepiej wysłać nawet najmniejszy oddział do przeszkolenia niż go likwidować.

Nezahualcoyotl
09-11-2012, 15:51
Cytujac M.Rodowicz:"Ale to juz bylo..." viewtopic.php?f=21&t=726 (http://forum.totalwar.org.pl/viewtopic.php?f=21&t=726)
Temat do zamkniecia lub przeniesienia ;)

Samick
10-11-2012, 18:55
Połączone. Dzięki za pomoc w pilnowaniu porządków.

Byakuyakuchiki
27-10-2013, 00:09
Ja tak robię Portugalią zająłem cały półwysep i chce rozbudować miasta itd ale Francja i Maurowie ciągle mnie atakują :( i papież ciągle grozi ekskomunikom za to że Francja mnie atakuje lol :(.

Nezahualcoyotl
27-10-2013, 12:08
i papież ciągle grozi ekskomunikom za to że Francja mnie atakuje lol :(.
Tak dlugo jak bijesz zabojadow na wlasnym terytorium ekskomunika jest tobie nie grozna ;)


Ja tak robię Portugalią zająłem cały półwysep i chce rozbudować miasta itd ale Francja i Maurowie ciągle mnie atakują (.
Francje mozna latwo powstrzymac w gorskich przejsciach prowokujac ja do stoczenia z toba bitew obronnych(korzystny teren z jednostkami miotajacymi zalatwia sprawe).Co do Maurow to musisz szybko zdobyc dominacje na morzu i kontrolowac przejscie ladowe pomiedzy Europa i Afryka(postaw tam okrety) i dokonuj desanty na ich ziemie,staczaj bitwy i zacznij negocjacje z wasalizacja tej frakcji wlacznie ;)

Byakuyakuchiki
27-10-2013, 14:36
Co do Francji jest ok bo zawsze bo kilku turach ich priorytetem jest pokój przez co płacą mi z 4k :D. Co do Maurów właśnie 2 ich statki pokonały 7 moich :D. Chce zrobić na Marakesz(nie wiem jak się pisze ) desant ale 2 armie tam stoją czasami ta 1 gdzieś sobie idzie ale zaraz znowu wraca dlatego czekam aż sobie pójdzie gdzieś dalej :D.

mateo450
26-01-2015, 17:54
Jak dla mnie ekspansja inaczej nie moge .