PDA

Zobacz pełną wersję : Dezercja!



danieldamian PL
25-12-2010, 17:18
Ten temat prawił będzie o tym czego w krucjatach nie lubimy, dezercja. Tutaj proszę opisywać sytuacje związane z dezercją, jak zapobiec tej zarazy oraz o chorych na tą zarazę :) wojownikach ( kto częściej? ). Przypominam, że dezercja to także zamienienie flagi twojej armii na buntownicką podczas pokoju.
Miałem kiedyś taką sytuację: papież mnie ekskomunikował za Sycylijczyków ( nic im nie zrobiłem tylko ich zniszczyłem :twisted: ) a armia na stateczku do Palestyny za turę pozostało mi tylko 20 osób z oddziału mego dowódcy :( . Swoja drogą jak oni zwiali z środku morza i to niepostrzeżenie :shock: .
Zapraszam do rozmowy!

Krang
25-12-2010, 17:38
Moja pierwsza kampania w Medka, którą grałem Anglią. Po podbiciu Wysp Brytyjskich ruszyłem na krucjate do Jerozolimy, na czele której stał stary król Wilhelm. Jako początkujący wybrałem drogę lądową. Jakimś cudem armia doszła do celu z ubytkiem zaledwie kilku oddziałów. W następnej turze miałem szturmować Jerozolimę. Oczywiście przychodzi moja kolej i dostaje wiadomośc, że król Wilhelm umiera ze starości. Efektem tego była dezercja całej armii.

Avasil
25-12-2010, 20:51
U mnie niezwiązane z krucjatą, ale skoro liczy się przekupstwo.. Też przy pierwszej grze. Gram sobie naturalnie Anglią, zadowolony, wysyłam znaczną armię(do tego dużo konnicy) na Caernarvon i w następnej turze zamiast zdobyć.. Cała moja armia została wcielona do rebelii i miałem o wiele cięższą bitwę niż gdybym dał tam generała zamiast wysyłać bez. Zdarzały mi się takie sytuacje kilka razy(ew. dosyłając armię w trakcie jakichś batalii), nie wiem czemu, bo obecnie od dawna nie, może patch? :P

Sovereign21
25-12-2010, 21:03
Życie. A tak poważnie to armią krucjatową przeważnie miałem wystarczająco dużo czasu, żeby po drodze łupić miasta niechrześcijańskie, czasem jedna-dwie jednostki zdezerterowały przy oblężeniu, ale to się szybko uzupełniło najemnikami. Mi tylko raz się zdarzyło żeby armia mnie zdradziła, ale to z powodu nielojalności generała i do tego w modzie SS.
Podobno armie bez generałów, pozostające przez dłuższy czas na mapie, mają tendencję do rozpraszania się, aczkolwiek nie spotkałem się z tym osobiście.

kuroi
25-12-2010, 22:04
Jeśli przywódca frakcji ma niski autorytet, to szansa, że jakaś armia bez generała się zbuntuje jest dość duża. ;)

tengri
26-12-2010, 13:33
ja tam robię wszystko, żeby żołnieże zawsze pozostawali pod czujnym okiem dowódcy, a jeśli to niemożliwe, to aby kończyli ruch w osadach lub na statkach. wykorzystać możnaby też pewnie forty... może zacznę je w końcu budować. poza tym wiadomo, autorytet się liczy. wydaje mi się także, choć na poparcie tej tezy mam tylko własne obserwacje, że dopóki oddziały znajdują się na naszych ziemiach znaczenie ma też porządek w prowincji, w której stacjonują. dezercyjnym killerem jest jak dla mnie wysyłanie posiłków z Halicza pod Kijów - ta trasa powinna nazywać się "ścieżką zdrady";). w krucjatach i dżihadach nie miewam dezerterów, bo zawsze wybieram w miarę nieodległy cel i prowadzę wojsko najkrótszą drogą z punktu A do punktu B.

OskarX
26-12-2010, 14:00
Wlaczylem gre Polską, wzialem cale wojsko i Krola, krucjate na Jerozolimę. Zaznaczyłem zeby tam szli i w każdej turze mi uciekali. Z tego co pamietam to doszedł tam sam król bez straży nawet i wczesniej najęci najemnicy

kuroi
26-12-2010, 14:10
Wlaczylem gre Polską, wzialem cale wojsko i Krola, krucjate na Jerozolimę. Zaznaczyłem zeby tam szli i w każdej turze mi uciekali. Z tego co pamietam to doszedł tam sam król bez straży nawet i wczesniej najęci najemnicy
Bez straży? Screen or didn't happen. :roll:

Czynczyl
31-12-2010, 16:30
Mi najczęściej dezercja zdarza się kiedy przez moje państwo przetaczają się hordy Mongołów lub Tatarów.Całe garnizony się buntują wtedy :evil:

Vatras
02-01-2011, 20:52
Ja na krucjaty zawsze biore teraz 2 generałów jednego w śrenim wieku z duża ilością dowodzenia i drugiego niespełna 20 latka najlepiej jak najmłodszy na wypadek śmierci (Pro Generała) xD....
Pozstaje jeszcze kwestia papiestwa ide generalem mlodym na krucjate a tu mi inkwizytor wyrzyna Krola lub czlonka rodziny jak psa jakiegos !@!@@! To ja nerwica armia rozwiazana .....
Zrobilem 15 odzialow konnnicy i zaatakowalem rzym podbilem po czym papiez uciekal po mapie kiedy go wyrznelem jak ostatniego swiniaka w chlewie poczulem nieogarnieta ulge i spokoj :) ot co :)

Adixis
04-01-2011, 19:33
Ja tam wysyłam byle jakiego generała młodego i tylko raz mi zdezerterowała armia.
Po prostu zapomniałem całkowicie o tym że moja armia poszła na krucjate, coś ich zablokowało i stali przez 3 tury :s

Sador
05-01-2011, 08:27
Mi raz zdezerterowała pełna armia na srebrnych szewronach. Po krucjacie i podbiciu Ziemi Świętej, zginął mi generał. był razem z armią w drodze do miasta które ma region pustyni obok Jerozolimy. Cała armia się zbuntowała turę po jego śmierci i krążyła po pustkowiach. Grałem Polską.

Presidente
07-01-2011, 18:52
Najgorzej krucjatę mieć z krajami północnej Europie. Lądem daleko, morzem również. Dopiero jak wpłyną na morze śródziemne to mniej uciekają. Być może dlatego, że płyną w mniej więcej linii prostej do celu. Ale gdyby nie było zjawiska dezercji każdy by używał krucjaty po to by zwiększyć zasięg swoich jednostek oraz zaoszczędzić kasę na utrzymaniu jednostek. A to by zniszczyło sens krucjat. Wystarczyło by dołączyć do krucjaty i zadowalać papę.

Czynczyl
14-01-2011, 14:41
Zawsze można poprosić o krucjatę na Wilno albo Rygę ;)

Krzyzak
14-01-2011, 14:59
Tylko, że papież się na nią rzadko zgadza.

tengri
14-01-2011, 17:08
trzeba mieć conajmniej max krzyży bez jednego, jeśli się nie mylę. czasem mi się zgadzał na krucjatę przy 2 brakujących krzyżykach. stosunki w każdym razie conajmniej wspaniałe. z tym, że tak jest chyba z każdym celem prócz Yərûšālāim. zresztą to żaden kłopot. wystarczy zaproponować papie sojusz i ze dwa pińćset na łapę. ja zawsze mam jednego dyplomatę wyłącznie od sterczenia pod Rzymem, żeby w razie czego podpłacił i załatwił co trzeba. no, może jedyny problem to doczołganie się pod Rzym na początku gry, co niektórym frakcjom zajmuje kawał czasu niestety.

Sovereign21
14-01-2011, 17:27
Yərûšālāim. WTF?? Znaczy wiem, że chodzi o Jerusalem.. ale Yərûšālāim??????

A tak poza offtopem, w przypadku Dżihadu, nie wiem czemu, częściej zdarzały mi się dezercje niż w krucjatach i za cholerę nie wiem dlaczego tak mi się działo. Jak wcześniej mówiłem na krucjacie często dałem radę po drodze splądrować kilka miast bez większych strat w morale, ale jak grałem jakiś czas temu Turcją to tragedia była.. Przypadek?? Czy chodzi o fanatyzm Dżihadowców, którzy nie mogą zwlekać :?:

tengri
14-01-2011, 22:04
Yərûšālāim. WTF?? Znaczy wiem, że chodzi o Jerusalem.. ale Yərûšālāim??????

uwielbiam hebrajską wymowę nazwy tego miasta, więc sobie wkleiłem z (niespodzianka) wikipedii. normalnie nie odpowiadał bym na ten temat, ale po tym co się ostatnio na forum wyprawia pozwalam sobie zaszaleć;)

mateo450
24-01-2015, 17:41
A ja na krucjate zawsze wysyłam mojego króla , który ma duże doświadczenie i sporo dobrych cech ,a i tak zdaża sie że rycerycerze ucikają. Dezercja jest denerwująca , ale można uzupełnić armie najemnikami tuż przy celu krucjaty. Niestety najemnicy mają bardzo niskie morale i to oni często uciekają.

Zdarzyło mi się podczas krucjaty gdy już oblegałem miasto zmarł mój genarał (wiek),a w nnastępnej turze moja armia stała sie armią rebeliancką

Edytuj posty, nie pisz dwóch naraz.
Lew