Zobacz pełną wersję : Sposoby na falange
Jak walczycie z falangą? Walcząc z germanami robiłem wjazdy od tyłu ciężką kawalerią ale na greków to jest mało skuteczne głównie przez to że ich jest kilka razy więcej. Niby łucznicy mieli być na falange dobrzy ale godzine temu tak walczyłem i po oddaniu 4 serii trzema oddziałami łuczników(tych od galów, 3 belki brązowe) padło mu ledwo 20 ciężkozbrojnych hoplitów :shock: A właśnie zmierza na mnie skromne 50 tys wojska greckiego z czego pewnie 95% to falanga więc rady by się przydały :mrgreen:
Wal od pleców, to raz - na grecką falangę od frontu niewiele zdziałasz. Dwa, piechota też niewiele pomoże (chyba, że masz najwyższy poziom kuźni, to TROCHĘ potrzyma), musisz kombinować z manewrowaniem jazdą.
Generalnie stawiałbym na armię sami łucznicy + jazda. Chyba, że masz gdzie nająć trochę hoplitów oraz szybko przeszkolić w kuźni. Oni coś tam są w stanie zdziałać...
Lepszego sposobu chyba nie ma jak poświęcić jakiś oddział piechoty żeby zająć czymś falangę a potem jazdą ostro na plecy. Generalna zasada jest taka: doskocz przyp* i odskocz :) Bardzo ważne jest "odskocz"
- artyleria pod każdą postacią (ogniste kule onagera sprawiają cuda :D ),
- szybkie kasowanie generała (za wszelką cenę, może byc przed bitwą - assasin),
- automatyczne bitwy (pomagają, bo komputer nie patrzy na umiejętności, tylko na staty)
coś ode mnie - od pleców - nie generałem... czasem może się zdarzyć, że zginie z tego tytułu. Od strony w której trzymają włócznie - też dobry sposób... o ile są w ruchu. Ale ogólnie tak jak poprzednicy - mięso armatnie (np. chłopi), by czymś ich zajęli. piechota od boków (niech podejdą ciut później) i jazda od tyłu albo od boku. łucznikami atakuj od tyłu (od przodu po prostu tarcze je zatrzymają, harcownicy i procarze też mogą być. To tyle ode mnie.
łucznikami raczej nie zajdę od tyłu bo na największych jednostek ustawione w 2 szeregu 5 oddziałów falangi blokuje wszerz 3/4 mapy ;) póki co biegnę wojami na jedno skrzydło i robię sobie przejscie, atakuje piechotą od przodu 1 oddziałem (komp na nich rzuca najbliższe dwie falangi przeważnie) wiec obiegam go i od tyłu konnicą + piechota. Jako że falanga jest strasznie wolna to wykańczam po jednym oddziale z małymi stratami :mrgreen: tylko przed chwilą miałem bitwę jakich było wiele tylko dodatkowo z dwoma oddziałami łuczników konnych to jest porażka :evil: ani ich zabić się nie da przed rozbiciem falangi :evil: :evil: pół woja poszłooo a grecy dalej nacierają. dam rade :D
a ci łucznicy jednak nie są tacy źli. dwa oddziałki sobie ostrzeliwały i pod koniec bitwy każdy po 500 killsów :shock:
Powiem krótko: Hammer and Anvil :)
Nosveratum
08-09-2009, 11:12
tylko przed chwilą miałem bitwę jakich było wiele tylko dodatkowo z dwoma oddziałami łuczników konnych to jest porażka :evil: ani ich zabić się nie da przed rozbiciem falangi
To z kim ty walczysz, oni posiadali HA ? Na nich są 3 sposoby:
-otoczyć lekką kawalerią, zapędzić w miejsce z kont nie mogą uciec, dołączyć cięższą kawalerie i wybić ich (dział jak przeciwnik ma do 2 oddziałów konnych łuczników)
-samemu posiadać HA i niech do siebie postrzelają, żaden nie wygra, ale nie zrobi duży strat głównej armii (strzały mu się skończą i zostanie sam na polu bitwy)
- wystawić przeciw nim lepszych łuczników pieszych (z większym zasięgiem). Pieszych jest 2x więcej i mają lepszą celność i szybkostrzelność. Dla przykładu 2 oddziały Kretynów zmiotą dowolną HA w 3 salwy, w tym czasie HA wystrzeli tylko 1 salwę zabijając może 5 twoich.
MateuszKL
08-09-2009, 13:47
Możliwości zależą od armii, jaką posiadasz. Jeśli masz samą piechotę, no to musisz się w bitwie nieźle namęczyć, bo jesteś zmuszony do jednorazowego manewrowania wszystkimi oddziałami - każdym inaczej - żeby coś wskórać. Natomiast jeśli dysponujemy jakąś mieszanką: oszczepnicy/łucznicy, ciężka piechota, jazda, to ja zawsze stosuję strategię, żeby przed zetknięciem falangi z moją piechotą wbić się w któreś skrzydło jazdą i zmusić do odwrotu - wtedy z boku można zaatakować resztę, nie dość, że na niebronioną flankę, to jeszcze wrogowie są dodatkowo "zmotywowani" do odwrotu widokiem swoich wiejących kolegów. Wtedy z reguły można atakować piechotą (a jak jeszcze rzymską, z ostrzałem przed szarżą, to cudo!).
To z kim ty walczysz, oni posiadali HA ?
A najemni Scytowie?
-otoczyć lekką kawalerią, zapędzić w miejsce z kont nie mogą uciec, dołączyć cięższą kawalerie i wybić ich (dział jak przeciwnik ma do 2 oddziałów konnych łuczników)
Lekka bez problemu radzi sobie z HA, ciężka będzie się niepotrzebnie męczyć.
- wystawić przeciw nim lepszych łuczników pieszych (z większym zasięgiem). Pieszych jest 2x więcej i mają lepszą celność i szybkostrzelność. Dla przykładu 2 oddziały Kretynów zmiotą dowolną HA w 3 salwy, w tym czasie HA wystrzeli tylko 1 salwę zabijając może 5 twoich.
Pod warunkiem, że komp nie włączy kręgu kantabryjskiego...
Konnych łuczników to mieli germanie w moich walkach, a nie mam tam łuczników bo za daleko do transportu wiec jadę na najemnikach. straty są ale najemnicy to tam się nie przejmuje :mrgreen: a grecy tylko milicja konna czyli 3 serie łucznikow i ich nie ma ;) osobiście dużo lepiej mi się gra piechotą na falangę mimo większej komplikacji jednak nie ma to jak dobry wjazd ciężką kawalerią w plecy :D tylko galijczycy jakoś niechętnie atakują tych co im każe, każdy biegnie na najbliższego przeważnie nabijając się na 'patyki'...
Dużo manewrowania... dużo.
Ja walcząc z tymi choleramii rzymianami brałem ich w "dwa ognie".
Pierwszy odział (piechota) wabił drani, w tym czasie drugi (jazda, kawaleria) zachodził od tyłu. Pilum, połączone z szarżą i odskok. Falanga powinna się odwrócić. Wtedy odział pierwszy rzuca pilum i szarżuje. Falanga znów się odwraca. Teraz nie stosujesz odskoku, atakujesz tym oddziałem drugim. Idealnie, jeżeli jest to piechota.
Bezproblemowo wycinasz gnybów w pień.
Trza tylko rozerwać szyk nieprzyjaciela.
Warto też nająć najemnych hoplitów. Niech wezmą na siebie razy wroga.
Hasharin
18-09-2009, 22:28
Ja grając Partami nie mam z nimi większego problemu, po prostu, narobimy konnych łuczników trochę albo jakichś najemników, jakaś cięższa jazda do rozjeżdżania ich jak będą zajęci walką i jakiś oddział piechoty jako kamikaze :P Trochę to ciągłe krążenie, byle tylko nie wpaść na falangę denerwuje, bo bitwa się wtedy może ciągnąć, podczas gdy tacy Rzymianie na przykład mogliby z nimi po prostu "klasycznie" walczyć. No, ale jest ciekawie :P.
Ogólnie uważam, że te falangi to o kant można potłuc, chyba, że się bronimy albo na kawalerię :D.
Najlepszy sposob na falange to lekka kawaleria atakujaca od przodu, a lekka piechota z boku. Przy takiej walce nawet spartanie wymiekaja.
Seba Fallus III Wielki
26-09-2009, 16:16
JA zawsze na początku gry brałem dużo najemnych peltastów łuczników kreteńskich i iliryjczyków . Dwa oddziały przed szyki najemnych hoplitów a reszta razem z hastati .Zasypywałem wroga gradem oszczepów a on skupiał się na dwuch wysuniętych odziałach . W tedy wsparłem je falangą i oskrzydliłem hastati i iliryjczykami . Oczywiście wcześniej zabijałem wodza . Niestety jest to rozwiązanie na kilka bitew i to w obronie.
Najlepszy sposob na falange to lekka kawaleria atakujaca od przodu, a lekka piechota z boku. Przy takiej walce nawet spartanie wymiekaja.
Z racji lichego pancerza Spartanie są w Rome stosunkowo słabi. (W gruncie rzeczy lepiej używać ciężkozbrojnych hoplitów)
Gdyby nosili napierśniki, to byłoby zupełnie co innego ^^
somebodyelse
12-10-2009, 16:53
Generalnie duzo zalezy od tego kim grasz...
Jak grasz Partia lub Scytami to nie bedziesz mial problemow z falanga... Powiem wiecej jak masz duzo cierpliwosci to nawet przewazajace sily skladajace sie z piechoty uzywajacej falangi (nawet greckie formacje) jestes w stanie wykonczyc za pomoca 3-4 oddzialow jazdy (HA). Oczywiscie nie starczy strzal na wybicie powiedzmy 10 oddzialow falangitow ale nie o to w tym chodzi...
Piechota w szyku falangi nie tylko bardzo wolno sie porusza ale i bardzo szybko sie meczy i jesli mam lekka kawalerie ktora zazwyczaj meczy sie bardzo wolno to klucz tkwi we wlasciwym manwerowaniu ale wymaga to torche zachodu: na poczatek wylacz ostrzal automatyczny (szkoda amunicji), nastepnie wylacz tryb skirmish (wszystkie swoje jednostki musisz kontolowac sam co wymaga troche wprawy inaczej komputer gdzies sie zablokuje w rogu mapy czy na przeszkodzie i stracisz bezcennych ludzi co przy ogromnej przewadze liczebnej wroga oznacza kleske) i poczekaj na przeciwnika, [jesli ma jazde i jednostki miotajace to sprawa sie komplikuje bo musisz je wykonczyc w pierwszej kolejnosci (zaczynajac od lekkiej jazdy, potem miotacze o duzym zasiegu, ciezka jazda i oszczepnicy na koniec) i zmniejsza twoje szanse ze wzgledu na straty jakich nie unikniesz] jesli przeciwnik ma tylko falange to jestesmy w domu - musisz manewrujac jazda doprowadzic do rozbicia formacji wroga, zazwyczaj pojedyncze oddzialy odlaczaja sie od glownej formacji jak maja jazde na flance lub za plecami i o to wlasnie chodzi: taki oddzielony oddzial nalezy przegonic po mapie az do wyczerpania, wtedy 2-3 serie z lukow (koniecznie w plecy bo wtedy efekty sa najlepsze) i prawie jednoczesna szarza z min. 3 kierunkow (pamietaj aby twoje jednostki byly wypoczete) i tu trzeba sie wykazac najwiekszym refleksem - falanga bedzie sie odwracac czolem do jednostki ktora pierwsza ruszyla do szarzy i ta nasza jednostke w ostatniej chwili trzeba zawrocic (aby uniknac niepotrzebnych strat) jesli zawrocisz za pozno - nadziejesz sie na piki, jesli za wczesnie - zdaza sie odwrocic do kolejnej jednostki. Taka zwrocona jednostka musi szybko ponownie dolaczyc do ataku jak tylko odwroca sie od niej piki... W takiej sytuacji (zmeczenie, otoczenie, oslabienie morale stratami po ostrzale, brak wlasnych jednostek w poblizu oraz szarza kawalerii na niechronione boki/tyl) nawet spartanie czy srebne tarcze sie zalamuja i rzucaja do ucieczki a jakie maja szanse jesli goni ich wypoczeta lekka jazda to wszyscy chyba wiedza...
Generalnie to moze nie jest do konca realistyczne ale co zrobic jak to jedyna metoda aby przetrwac grajac Partia (prkatycznie brak sensownej piechoty) zanim dorobisz sie sloni bojowych... W taki sposob zdazalo mi sie wygrywac bitwy gdzie przewaga wroga byla okolo 1:15 (dla unkniecia watpliowsci: na VH i bez limitu czasu bitwy). Powyzsza taktyka sprawdza sie takze w przypadki innych formacji ciezkiej piechoty ale najefektywniej na falange bo jak juz wspomnialem sa wolni i szybko sie mecza a z inna piechota trzeba sie naganiac...
Aha jeszcze jedno: jak twoja jazda nie ma zadnego doswiadczeania albo nie masz gienka z kilkoma gwiazdkami to moze byc kiepsko (ciagle odwroty i ucieczki wplywaja takze na morale twoich wojsk wiec swiezy rekrut czasem potrafi sie rzucic do ucieczki nawet jesli nie ma do tego wielkich powodow - np. jesli kazesz mu zawrocic w oststniej chwili sprzed czola falangi ktora za sekunde zostanie rozbita w puch...).
Z falangą nie tak trudno się idzie wygrać, jeśli to jest główny trzon wojsk wroga.
Zawsze grając Brutusami i walcząc z Grekami bezwartościową dla mnie lekką piechotą typu peltaści, chłopi, atakowałem od przodu, w ostatnim momencie jakim się dało, by wiązała Hoplitów w walce, a w między czasie flankowałem cięższą piechotą (rzadziej konnicą) i Falangiści szybko dawali za wygraną ;). Jeszcze fajniej jak oddziały wałczyły ramię w ramię w jednej linii, wtedy jedni za drugim uciekali aż się kurzyło :D
Z falangą nie tak trudno się idzie wygrać, jeśli to jest główny trzon wojsk wroga.
Zawsze grając Brutusami i walcząc z Grekami bezwartościową dla mnie lekką piechotą typu peltaści, chłopi, atakowałem od przodu, w ostatnim momencie jakim się dało, by wiązała Hoplitów w walce, a w między czasie flankowałem cięższą piechotą (rzadziej konnicą) i Falangiści szybko dawali za wygraną ;). Jeszcze fajniej jak oddziały wałczyły ramię w ramię w jednej linii, wtedy jedni za drugim uciekali aż się kurzyło :D
taaa... Opancerzeni hoplici prędzej zginą niż uciekną, o Spartanach nie wspomnę! ;p Już nie raz miałem tak, że Hoplici po prostu się odwrócili i zmasakrowali moją lekką cav. która im się wbiła w tyłek ;)
Z falangą nie tak trudno się idzie wygrać, jeśli to jest główny trzon wojsk wroga.
Zawsze grając Brutusami i walcząc z Grekami bezwartościową dla mnie lekką piechotą typu peltaści, chłopi, atakowałem od przodu, w ostatnim momencie jakim się dało, by wiązała Hoplitów w walce, a w między czasie flankowałem cięższą piechotą (rzadziej konnicą) i Falangiści szybko dawali za wygraną ;). Jeszcze fajniej jak oddziały wałczyły ramię w ramię w jednej linii, wtedy jedni za drugim uciekali aż się kurzyło :D
taaa... Opancerzeni hoplici prędzej zginą niż uciekną, o Spartanach nie wspomnę! ;p Już nie raz miałem tak, że Hoplici po prostu się odwrócili i zmasakrowali moją lekką cav. która im się wbiła w tyłek ;)
Dlatego NIGDY nie atakowałem jazdą Falangę :) . Podczas wojny o Grecję nastawiałem moją armię na 90% piechoty ;)
Najważniejsze było to, by wroga falanga zawsze była atakowana ze strony nieosłoniętej, więc często odciągałem wrogich hoplitów moją nieliczną kawalerią by uszczuplić wrogie oddziały związane z moją piechotą. :D
Już nie raz miałem tak, że Hoplici po prostu się odwrócili i zmasakrowali moją lekką cav. która im się wbiła w tyłek ;)
Też tak mam i uważam że to bez sensu. Jeszcze przy hoplitach by uszło gdyby nie byli falangitami, ale jakim cudem zaatakowani od tyłu falangici macedońscy z 6 metrowymi sarissami potrafią je jeszcze opuścić i nimi walczyć? Wydaje mi się że w rzeczywistości byłoby to technicznie niemożliwe ;)
Tym bardziej mnie to denerwuje że moja falanga ma jakiś fetysz walki na miecze, zwłaszcza w miastach gdy do przeciwnika mają z 20 metrów a rzucają dzidy i biegną z mieczami :?
Tym bardziej mnie to denerwuje że moja falanga ma jakiś fetysz walki na miecze, zwłaszcza w miastach gdy do przeciwnika mają z 20 metrów a rzucają dzidy i biegną z mieczami :?
DOKŁADNIE! Mnie to strasznie wkurza, bo przez to straciłem już nie jeden oddział :/ Nie wiem po co wyciągają te swoje śmieszne mieczyki!
Najlepiej ostrzelac falange przez procarzy, potem atak kawalerii lub ciezkiej piechoty na boki, sukces prawie pewny.
Mavrug napisał(a):
Tym bardziej mnie to denerwuje że moja falanga ma jakiś fetysz walki na miecze, zwłaszcza w miastach gdy do przeciwnika mają z 20 metrów a rzucają dzidy i biegną z mieczami :?
DOKŁADNIE! Mnie to strasznie wkurza, bo przez to straciłem już nie jeden oddział :/ Nie wiem po co wyciągają te swoje śmieszne mieczyki!
Jak łamią szyk między ulicami miasta, wolą wyciągnąć miecze i walczyć w pojedynkę. Tak to jest zrobione ;)
Olafinh0
31-10-2009, 22:27
Ja mam 2 sposoby:
1. Własna falanga lub ich kilka
2. Okrążenie, zwłaszcza jak masz dużo (niekoniecznie potrzebnych) ludzi ;)
Jak łamią szyk między ulicami miasta, wolą wyciągnąć miecze i walczyć w pojedynkę. Tak to jest zrobione ;)
A moi się zwykle słuchają;) jak coś to "odklikuje" falangę i klikam ponownie i znów patyki wyciągają :D
chochlik20
28-01-2010, 09:49
nie mieczyki ile sztylety ;) falanga macedońska uzbrojona była w sztyleciki
chochlik20
28-01-2010, 10:56
Ja atakowałem często falangę i hoplitów kawaleria. trzeba umieć jej użyć. Nie można pozwolić by za długo walczyła zwarciu, odskakujemy i ponownie atakujemy. Oczywiście jeden czy 2 oddziały jazdy lekkiej jazdy nie maja dużych szans, trzeba zaszarżować przynajmniej 3-4 oddziałami. falanga i hoplici są dość powolni i trzeba wykorzystać ten atut.
Ituriel32
28-01-2010, 11:23
1. Ostrzeliwuję czym mogę.
2. Własna falanga lub ciężka piechota od czoła, w plecy lekka piechota.
3. Jazda w ostateczności w plecy, chyba że ma Katafraktów lub inną elitarną.
Ta walka w miastach na sztyleciki jest wnerwiająca, tym bardziej że ja zawszę gram na największej skali.
Przez to muszę ustawiać ich w kolumna, aby w uliczkach walczyli w szyku
Falangę jest bardzo łatwo pokonać pod warunkiem że jest ciebie więcej :). Generalnie zawsze warto mieć własną, chociażby tych najemnych hoplitów, no i manewrowanie... Generalnie warto jakimś generałem podskoczyć sobie w okolice Scytii i nakupować ile się da najemnych HA, i w miarę możliwości sarmackiej kawalerii + barbarzyńskiej merc. jazdy + najemnych hoplitów. Trzeba pamiętać, że u hoplitów podstawą opancerzenia jest tarcza, tak jak u legionistów; dlatego nie powinno się marnować strzał "od przodu". Zwykłymi łucznikami jest ciężko, ale właśnie po to są HA :). Dzielimy swoich HA na dwie grupy i tłuczemy tych hoplitów którzy stoją do nas tyłem.
Jak ktoś wspomniał, artyleria to zdecydowanie dobry pomysł, jeśli ktoś takową ma na stanie. Można też pokombinować z psami bojowymi - falanga oczywiście wytłukuje je bez problemu, ale są one wprost idealnymi oddziałami do związywania falangi walką z przodu, żeby ich łatwo flankować. Psy atakują z zawziętością, w przeciwieństwie do chłopów, peltastów czy innych kamikaze, którzy zaraz po frontalnym ataku na falangę zaczynają uciekać, co pozwala przeciwnikom się szybko odwrócić. No i największa zaleta psów - liczą się tylko straty treserów, więc jak ich szybko wycofamy to znów mamy pełny oddział. Mało tego, ze względu na mechanikę gry oddziały psów niesamowicie szybko zbierają EXPA, bo giną w zawziętej walce, mimo braku rzeczywistych strat :).
Germanią można próbować berserkerów, jeśli uda nam się odwrócić uwagę falangi czym innym oni po prostu niszczą. No i można spróbować zmuszenia ich do ucieczki, tzn jak najszybciej zabić wodza swoją kawalerią lub łucznikami, a potem każdy oddział falangi atakować z kilku stron - bardzo demotywujące zagranie. Tylko trzeba te oddziały wyłączać pojedynczo.
Aha, no i najważniejsze wg mnie zagadnienie w walce z falangą - falanga pozostawiona sama sobie jest do dupy. Pierwszą rzeczą jaką trzeba zrobić w armii opartej na falandze jest wytłuczenie wszystkich innych oddziałów, a przede wszystkim kawalerii, miotaczy i artylerii. Miotacze przeważnie trzymają się dość blisko falangi, jednak kiedy chcą strzelać wychodzą trochę do przodu, przed linię wojsk - wtedy trzeba dojechać ich lekką kawalerią, tak żeby zaczęli panicznie uciekać, i pogonić ich, podobijać, żeby nie zawrócili. Wtedy często rzuca się na nas kawaleria wroga, więc powinniśmy trochę swojej kawalerii wysłać do walki z nią. Pozbawioną wsparcia innych rodzajów wojska falangę możemy flankować i otaczać jak nam się podoba :).
http://www.youtube.com/watch?v=XIe6LSsArpY
to chyba najbardziej klasyczne zagranie choć troche głupie ...
pózniej postaram sie dodać szczegółową instrukcję ;)
http://www.youtube.com/watch?v=XIe6LSsArpY
to chyba najbardziej klasyczne zagranie choć troche głupie ...
pózniej postaram sie dodać szczegółową instrukcję ;)
No łał.. Pokonał 1 oddział spartan dwoma oddziałami Kohorty Miejskiej -.- Taktyk pokroju Generała Pattona normalnie...
Nie no co do rodzaju oddziałów to nie mam zastrzeżeń, bo dwoma oddziałami principes też by pewnie dało radę w ten sposób... Jest to bardzo proste i klasyczne zagranie, dość skuteczne... Jeśli naszych przeciwników jest od nas 2 razy mniej. A nie zawsze tak bywa :).
to ja proponuje abyście wy znaleźli coś pomocnego ... a nie tylko krytykować innych ...
Gdyby koleś użył innych jednostek zamiast najmocniejszych piechociarzy w grze to filmik miałby jakiś sens. Ale dwa najmocniejsze oddziały vs jeden oddział wcale nie najlepszych Hoplitów? LAME! :P (Że o kosztach nie wspomnę...)
Maharbal
02-02-2010, 19:47
Dodajmy, że w walce 1 vs 1 kohorta miejska raczej też dałaby radę spartanom(oczywiście przy jednakowym rodzaju upgradów i doświadczenia).
to ja proponuje abyście wy znaleźli coś pomocnego ... a nie tylko krytykować innych ...
Tu nie chodzi o krytykę, bo nie ma czego krytykować - obiektywnie rzecz biorąc filmik jest tak beznadziejny, jak metody oczywiste.
Pod koniec jeszcze boxa ze spartan pierdolnął... (http://mypetjawa.mu.nu/archives/picard-facepalm.jpg)
już ustaliłem 3 najprostsze sposoby tylko jak ktoś by mi mógł powiedzieć kim wy najczęściej gracie ...
Maharbal
03-02-2010, 17:41
W singlu jest mnóstwo sposobów i niemal każdy jest w jakiś sposób użyteczny w walce z falangą. Powiem może, jak to wygląda w grach online.
Z reguły przeciwko hoplitom wystawia się albo drugich hoplitów, albo falangitów albo wali się w nich miotaczami. Oczywiście panuje zasada ,,ciaśniejszego ustawienia" , czyli im ciaśniej ustawiona jednostka falangi tym lepsza w walce z drugą. Należy oczywiście zważać na statystyki jednostek. I tak, wszystkie inne falangi powinni ,,ogarnąć" hoplici spartańscy, wszystkie inne(poza spartańskimi) powinien ogarnąć sacred band. Dają radę królewscy pikinierzy macedonii, ciężkozbrojni hoplici greccy(których może nie tyle używa się częściej[bo wielu graczy, którzy nie grali zbyt wielu gier zachwyca się hoplitami spartańskimi, i bierze ich do armii], co wykazują większą przydatność do walki), potem zdaje się brązowe tarcze, srebrne tarcze, straż faraona i reszta falang.
Metoda atakowania miotaczami to znacznie szersze zagadnienie, i ociera się o całą taktykę bitwy, także odpuszczę sobie opisywanie tego elementu ;)
Przeciwko falangom dobre są też wojska legionowe o dużym opancerzeniu, a więc: rzymskie kohorty, legioniści numidyjscy, legioniści armeńscy, legioniści srebrnej tarczy, może nawet rogaci wojownicy. Dodajmy, że wszystkie te oddziały przed atakiem używają broni miotającej, która zadaje duże straty jednostkom z falangą.
Znaną taktyką jest też metoda ,,kupą się zwalimy!" :mrgreen: , ale to już raczej tylko wtedy, kiedy wrodzy falangici/hoplici są trochę przetrzebieni i mamy własne falangi.
Przeciwko falangom dobre są też wojska legionowe o dużym opancerzeniu, a więc: rzymskie kohorty, legioniści numidyjscy, legioniści armeńscy, legioniści srebrnej tarczy, może nawet rogaci wojownicy.
Numidyjscy, ormiańscy i rogaci są bardzo lipni i mogą co najwyżej z hoplitami powalczyć, od frontu na takich królewskich to lekka lipa.
Znaną taktyką jest też metoda ,,kupą się zwalimy!" , ale to już raczej tylko wtedy, kiedy wrodzy falangici/hoplici są trochę przetrzebieni i mamy własne falangi.
Powiedziałbym, że decydującym czynnikiem wpływającym na skuteczność są godziny otwarcia burdelu obozowego...
ja gram kartagina i walcze z egiptem,oni tez maja jakis tam falangitow/wlocznikow (takich co tworza falange)
biore jeden oddzial tych podstawowych piechurow (nie pamietam nazwy,ale kosztuja jakies
200 denarow i sa leccy,zadni wlocznicy/hoplici,lekka piechota z mieczami)
biore 3 oddzialy tej piechoty na 4 egipskich falangitow
2 oddzialy zwiazane walka a 3 bierze od tylu,2 panikuja i reszta tez ucieka.
jak walcze z grecja to podobna taktyka,tyle ze pomagam kawaleria,ewentualnie sloniami :D
wyczailem ze jak walcze z wrogimi falangitami i walczymy w jednej wielkiej kupie
to jak zaatakuje ciezka kawaleria/ciezka piechota/slonmi/2 oddzialami lekkiej piechoty albo lekkiej kawalerii.
to z reguly cala armia wpada w panike,bo 2 inne wpadly.
i wygrywam :D
ps.na straty nie patrze jezeli widze ze ginie lekka piechota,chyba ze ciezka.
pzdr Radtrak
chochlik20
12-02-2010, 23:41
falangę w Egipcie tworzą: numidyjscy włócznicy, włócznicy nilu i straż faraona ;)
a ta kartagińska piechota to : iberyjska piechota
Iberyjska piechota do najgorsza w zamierzeniu mierząca się z rzymianami piechota.[wiem masło maślane mi wyszło]
kuba41094
13-02-2010, 11:49
Najlepiej to z rekrutować 3 oddziały onagerów.Zanim falanga podejdzie do twoich oddziałów to straci prawie wszystko a w tedy tylko dobić lekką kawalerią.Jak grałem na moście to ŻADNA falanga nie doszła do moich 3 onager
Najlepiej to z rekrutować 3 oddziały onagerów.Zanim falanga podejdzie do twoich oddziałów to straci prawie wszystko a w tedy tylko dobić lekką kawalerią.Jak grałem na moście to ŻADNA falanga nie doszła do moich 3 onager
Wiesz, na armię złożoną z samej falangi to prawie wszystko jest dobre. jakby mieli wsparcie konnicy (chociażby i greckiej) to by te twoje onagery na nic by się nie zdały. Walki na moście nie skomentuję, bo nie warto. Na moście to można praktycznie wszystko zatrzymać.
Maharbal
13-02-2010, 12:25
Drugim skutecznym sposobem wykorzystywania onagerów jest formacja noobbox, obstawiona jakimiś ciężkimi hoplitami z artylerią w środku :lol: :lol:
Na moście to Partami można dwukrotnie liczniejszy Egipt dowalić :)
chochlik20
14-02-2010, 00:13
zgadzam się :) na mostach egipcjanie padali jak muchy pod gradem strzał :twisted:
Miałem raczej na myśli najbardziej gówniane jednostki Partów, typu górale i wschodnia piechota.
Rozwadowski
14-02-2010, 19:55
Moja ulubiona nacja to Scypioni z powodu bardzo klimatycznych bitew jakie nimi toczylem z Egiptem pare lat temu.
Moja ulubiona nacja to Scypioni z powodu bardzo klimatycznych bitew jakie nimi toczylem z Egiptem pare lat temu.
A jaki to ma związek ze sposobami na falangę?
Rozwadowski
14-02-2010, 20:35
Moja ulubiona nacja to Scypioni z powodu bardzo klimatycznych bitew jakie nimi toczylem z Egiptem pare lat temu.
A jaki to ma związek ze sposobami na falangę?
Żaden - pomyliły mi się tematy.
kamilios
19-02-2010, 08:08
Ja robie to tak: Jak mnie atakuje armia w, której jest falanga to patrze jakie są tam oddziały. Jeśli jest konnica, to ruszam z 2 stron, aby oflankować moją lekką konnicą wrogów. falangici załamują wtedy szyk i ruszają na moich konnych, ich konnica też na nich rusza, a jeśli wszystko dobrze pójdzie to ciężką konnicą uderzam na odwróconych falangitów, uciekam i uderzam jeszcze z 2 razy(jako, że podjeżdżam od 2-giej strony lekką kawalerią to odwracają się znowu. Rozwalam w ten sposób większość ich oddziałów. Jak mają mało konnicy i dużo falangitów, to wymanewrowuje jedną falangę, tak żeby moja ciężka konnica stała z tyłu a jeden odddział ciężkiej kawalerii z przodu. Jak się obrócą to szarżuje tą z przodu, jak nie to tą z tyłu.
Ją zazwyczaj słabą piechota zajmuje falangę walką, a potem atak elitarnej piechoty/konnicy
marcinek131314
24-03-2011, 20:39
atakuj z górki :) jak się postarasz nawet PRAETORIANSKĄ JAZDĄ PRZEJDZIESZ CIĘŻKOZBROJNYCH... ja zawsze się na mapie ustawiam w dogodnym miejscu jak się ustawisz w jakimś rowie to nie dziw się że wojsko ucieka xD falanga nic nie zdziała pod górkę... założę się że jak spory wzgórek to nawet principes przejdą spartan...
Reznow45
25-07-2012, 21:18
Nie będę oryginalny :D Falanga na falange, tym czasem od boku/tyłu atak kawalerii, najczęściej z prawego skrzydła. Wróg natychmiast ucieka :P
lukasz10106
21-08-2012, 22:04
Moji rzymianie robiom tak chłopy=mięso armatnie a kawaleriom od tyłu. albo ciężki kaliber ONGARY W RUCH SALWA z 6 ONGARÓW. :twisted:
A moji łymianie robją tak lucznicy na przud gdy wrug blisko za pjehote ktura robi płoch wsrud szereguf wroga, na konjec kawalerja w plecy. Mysle ze nie zrobilem duzo bleduf ortografoicznych.
lukasz10106
22-08-2012, 08:23
Gratulacje seba przebiłeś nawet mnie z tymi błędami oj voitek cie nauczy :twisted: Haha a to ja byłem uważamy za głupka-bez ortografi ale słownik haha pozdro
Lwie Serce
22-08-2012, 09:47
Legiony falangi leją tak że aż miło patrzeć jak obrzucają pilami to wielu hoplitów/falangitów pada.
adriankowaty
22-08-2012, 10:10
Nawalaj z katapult ile fabryka dała.
Właśnie skończyłem grać Germanami. Z Grekami walczyłem niestety na samym końcu mojej kampanii także mięli juz ciężkozbrojnych hoplitów :-/
Mój sposób to:
Starać się nigdy nie atakować. To oni mają zacząć.
Poza tym trzeba ustawić armie jak najdalej by mięli możliwość utraty sił w drodze do ciebie.
Dodatkowo starałem się wykorzystywać swoje bonusy czyli walkę w lesie (czego bardzo nie lubie bo mało widać).
W bitwie rozstawić piechotę w rządku (u mnie byli to włócznicy) i czekać aż zaatakują. Moi włócznicy mają niezła obronę ale słaby atak dlatego nawet na zwykłych hoplitów było by to samobójstwo. Na samych krańcach wojska rozstawiam piechote atakującą która atakuje najbardziej wysunięty na skrzydło oddział a potem następny aż do środka i konnicę która jedzie na tyły wroga by zaatakować jednostki miotające, generała i dobijać uciekinierów.
Wygląda to mniej więcej tak:
http://img689.imageshack.us/img689/7166/clipboard02zrz.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/689/clipboard02zrz.jpg/)
pomarańcz - hoplici
czarny - włócznicy (lub inna piechota obronna)
niebieski - piechota atakująca
zielony - konnica
----
Każdy włócznik nie dość że ma niezłą obronę to ma bonus do konnicy także atak tym rodzajem jednostki to zwykła głupota. Z tyłu padają prawie tak samo jak z przodu gdyż bonus to bonus. Jeszcze większą głupotą jest atakowanie generałem który może polec i nie dość że nie masz ziutka który zgarnia podatki, podwyższa zadowolenie itp to jeszcze bez niego twoja armia może wpaść w popłoch a funkcję zbierania jej ma tylko on.
Łucznicy w zasadzie przydają sie jedynie do ognistego ostrzału gdyż ciężkozbrojnym prawie nie zadają strat.
Balist germanie nie posiadają.
Co do legionistów vs falanga:
Jeszcze lepszy efekt daje przed legionistami dać własną falangę w luźnej formacji, później między falangitami puścić własnych legionistów.
Zastosowałem to m.in. w tej bitwie vs Macedonia (bitwa online z innymi graczami, powtórka bitwy niżej):
http://www.speedyshare.com/NFje3/6playersFFAVictry.rpy
A to ogólny wynik bitwy:
[spoiler:3f7yx3w2]http://s8.postimage.org/5atby2rph/FFA.jpg[/spoiler:3f7yx3w2]
Walcząc z falangą Macedonii w tej bitwie prawie nie straciłem legionistów a już się ładnie mieczami wbili w jej szeregi zanim gość skapitulował.
Ściągnięty plik trzeba wgrać do folderu "replays" tam gdzie macie Rome na dysku. Następnie wejść do gry i "Wczytaj powtórkę bitwy".
=====================================
Ładnie powstrzymuje i dezorganizuje falangę też formacja Testudo, ale legioniści w tej formacji nic falandze nie zrobią, poza tym że sami nie zginą. Testudo jest dobre na mocne falangi typu Spartanie - dobrze powstrzymuje. Kilka oddziałów formujemy w Testudo, resztę puszczamy pomiędzy do ataku.
Na falangę świetnie działają barbarzyńcy. Bersekerzy w plecy lub od boku, z przodu zwykła wojaczka i hoplici latają. A jeśli kawaleria to ciężka, typu katafrakci. I łucznicy tylko w plecy, bo z przodu strzały blokują hiplonami. Oszczepnicy im mogą jeszcze trochę zrobić, więc barbariany sobie mogą jakoś poradzić. U Rzymian Pillum, a jak grasz inną frakcją z falangą, jedna z przodu, druga w plecy. No i skorpiony ich dziesiątkują.
Berkerserów ma tylko jedna nacja. Chociaż można nająć namiastke - najemników trackich z podwójnym zyciem. Na nich nadaje sie genaralnie każda atakująca piechota pod warunkiem że 1.ma dobry atak 2. atakuje z tyłu gdy hoplici są zajęci z przodu.
Co opisałem parę postów wyżej
adriankowaty
17-03-2013, 15:08
Inna falanga
Harcownicy lub jazda z boków załatwiają sprawę.
łał 2 mądrych się odezwało.
Jazda z boku i druga falanga :-)
na ciężkich to chyba z 3 falangi bardziej
ale próbujcie, próbujcie
człowiek się uczy na błędach podobno
adriankowaty
04-04-2013, 22:08
A co w tym dziwnego? Zajmij ich lekką piechotą z frontu, jazda z tyłu, a inna falanga na boki.
to ze dla mnie nie liczy się sama wygrana
dla mnie liczy sie wygrana z jak najmniejszymi stratami własnymi
Hoplici mają lance w dupach. Obojętnie z której strony ich atakujesz konnica otrzyma takie straty że szkoda gadać.
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved. Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski support vBulletin©