Zobacz pełną wersję : Czy mieliście kiedyś jakieś...
... poważne i 100% charytatywne zajęcie? Podzielcie się doświadczeniami. Powiedźcie czy trudno, ile to czasu pożera itp. Oto moje doświadczenia:
Wikipedysta - 3,5 roku - nawet nie wiecie ile to pracy... Poprawianie młodych, niedoświadczonych... Trzeba uważać, aby ich nie uraźić (byłem troszkę inny, reszta zazwyczaj ich potrafiła nieźle zjechać, ale od ochrzanu za swój debiut stałem się inny). Siedziałem tam dosyć sporo... Zaczynałem młodo, pierwsze artykuły były o gwiezdnych wojnach :P Po podanym okresie przeszedłem w stan spoczynku... wypaliłem się i nie byłem w stanie napisać niczego kreatywnego. (Edit) Zapomniałem dodać, że żadnym wybitnym nie byłem, od tak szarą jednostką. Jednak znałem się na fachu.
Modelowanie samochodów do GTA III 0,5 roku... W życiu każdego człowieka choć raz na kompie wyląduje GTA... u mnie to była trójka... po krótkim czasie zainteresowałem się robieniem modeli samochodów... po jeszcze krótszym doszedłem do wniosku, że trudne to dzieło i dla cierpliwych... No i nie miałem czasu. Zrezygnowałem. I tak zakończył się rozdział z gta w moim życiu... Trwał 3/4 roku. A było to ok 2 lat temu... (Sami przyznacie... późno do mnie dotarło, lecz po prostu nie lubię takich gier...)
Z mojej strony - biblioteki modów + aar'ów, polonizacja BC (nie ukończone), polonizacja TATW, redaktor ;), a tak w realnym życiu to parę razy brałem udział w akcjach organizowanych przez miasto itp.
EDIT: Przez pół roku wikipedysta ;)
Gaal Anonim
08-09-2009, 18:16
Jeśli chodzi o POWAŻNE zajęcia to roczny wolontariat (taki z certyfikatem ;) ) w WiOO dla szkół (byłby dwuletni, ale w tym roku Fundacja Wolnego i Otwartego Oprogramowania nie zdobyła niezbędnych środków). Osobiście byłem szefem komórki operacyjnej na terenie powiatu Wrocławskiego i Oławskiego. Dużo frajdy miałem i ciekawych ludzi spotkałem. Bardzo sobie cenię ten okres.
W podstawówce grabiłem ogromny trawnik przed szkołą w wakację, jak murzyn :!:
A tak jakoś nie wyszło... :?
Zupełnie za free pracowałam pół roku w Radiu Olsztyn. Zajęcie to skutecznie odwiodło mnie od studiowania dziennikarstwa.
roczny staż w szeregach wojska polskiego, skutecznie wyleczoło mnie to z kariery zawodowego żołnierza, i z marzeń o życiu pełnym przygód na polach bitew
wyleczyło mnie też z bycia ochotnikiem
Fumanchu
09-09-2009, 02:01
Półroczny staż w SPR Breslau przyniósł 4 belki na pagonie,umiejętność strzelania i wysadzania i niechęć do biegania na 3km i bezpłatnych zajęć.
Przemysł II
09-09-2009, 16:27
1) przez 3 lata po lekcjach zostawałem w szkole by uczyć młodszych odemnie matematyki, bo mięli z nia problemy
2) przez 2 lata byłem radnym Młodzieżowej Rady Gminy ( tam nam nic nie płacili :cry: )
WP na ochotnika 9 miechów, cztery jednostki, masa beznadziejnych wrażeń, kilka ciekawych sytuacji, sporo sympatycznych ludzi, mnóstwo syfu. Ogólnie cenię sobie ten czas
Matatjahu
29-09-2009, 14:47
Ja jestem w PCK (polski czerwony krzyż)
Jeśli chodzi o POWAŻNE zajęcia to roczny wolontariat (taki z certyfikatem ;) ) w WiOO dla szkół (byłby dwuletni, ale w tym roku Fundacja Wolnego i Otwartego Oprogramowania nie zdobyła niezbędnych środków). Osobiście byłem szefem komórki operacyjnej na terenie powiatu Wrocławskiego i Oławskiego. Dużo frajdy miałem i ciekawych ludzi spotkałem. Bardzo sobie cenię ten okres.
Kiedyś chyba na stronie ubuntu widziałem filmik z waszej prezentacji o linuxie (osobiście uważam że świetny OS ale w tw na nim nie pograsz :( )
chochlik20
12-03-2010, 12:44
przez tydzień bylem z koleżanka wolontariuszem w stacji morskiej na Helu :) wstawało sie o 7, najpierw czyszczenie baseny z foczych ... ;) potem przygotowanie śledzika dla fok czyli ok 1h, potem do zamknięcia stanie na bramce i pokazywanie turystom jak maja wrzucać monetę 2zl żeby mogli przejść ;) dla jednych to i tak było za dużo :!: ale po za tym świetnie sie bawiłem, to byl moj najlepszy tydzień w życiu :) polecam fajna przygoda ;)
Począwszy od roku 2002 - wspierałem, wspieram i będę wspierał polskie browarnictwo.
Rok spędzony na tworzenie własnej modyfikacji, teraz projekty polonizacyjne...tu i tam w internecie ogólnie rzecz biorąc, udzielam też pomocy forumowiczom totalwar.org w trudnych sprawach na które znam odpowiedź a inni nie 8-)
a w realnym życiu... czasami podwiozę jakiegoś autostopowicza ;)
Sprzątam syfy z tego forum
Jestem kolegą pana powyżej.
Nezahualcoyotl
29-03-2010, 19:39
Bylem harcerzem :D :!: Pierwszy stawialem sie na biwaki oraz zloty harcerskie a ostatni na "czyny spoleczne" wiec mnie wykopali :mrgreen: :mrgreen: :!:
Nie napiszę o sobie, ale o mojej młodszej siostrze, która dzisiaj wróciła z 2 tygodniowego turnusu w Zakopane, gdzie jako wolontariuszka opiekowała się osobami niepełnosprawnymi. Jestem z niej dumny :)
To był jej trzeci taki wypad. Jak już powiedziałem, jestem z niej na prawdę dumny :)
Zasuwanie w gospodarstwie rodziców. Odkąd pamiętam. Częściowo ochotniczo, częściowo z przymusu :lol: .
Jaka powierzchnia gospodarstwa? Żywy inwentarz też jest? :)
Jaka powierzchnia gospodarstwa? Żywy inwentarz też jest? :)
15 h, stada blondynek i trochę rogatych.
Fumanchu
04-01-2012, 09:23
Nie cierpię zbieractwa.
http://www.kafeteria.pl/punkt/temat.php?id_pw=246
Tenis stołowy w jastrzębiu w mosirze
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved. Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski support vBulletin©