PDA

Zobacz pełną wersję : Gaz obezwładniający



Gaius Julius
01-02-2011, 22:32
Witam,
nie będę owijał w bawełnę i powiem wprost. Postanowiłem się zabezpieczyć na wypadek jakiegoś niebezpieczeństwa(darujcie sobie teksty typu "to kup se kondona" mnie to nie bawi) i znalazłem w domu gaz obezwładniający. Problem w tym, że on może być nawet ode mnie starszy :lol: (poważnie, jestem rocznik '91). I tu pojawia się moje pytanie czy takowy gaz pomimo wieku jest w stanie spełnić swoją powinność?

Czik
02-02-2011, 08:52
Witam,
nie będę owijał w bawełnę i powiem wprost. Postanowiłem się zabezpieczyć na wypadek jakiegoś niebezpieczeństwa(darujcie sobie teksty typu "to kup se kondona" mnie to nie bawi) i znalazłem w domu gaz obezwładniający. Problem w tym, że on może być nawet ode mnie starszy :lol: (poważnie, jestem rocznik '91). I tu pojawia się moje pytanie czy takowy gaz pomimo wieku jest w stanie spełnić swoją powinność?

Szczerze wątpię. Jedno z dwóch, albo działa zbyt słabo w porównaniu do swoich lepszych czasów, albo zbyt mocno* :lol:.

*ale raczej to pierwsze

voitek
02-02-2011, 08:55
Sam na wlasne oczy widzialem dzialanie gazu pieprzowego i raczej nie bylo to mile doswiadczenie dla ofiary :D Dosc skuteczna rzecz

Czik
02-02-2011, 11:32
Jak się pryśnie zanim ktoś zdąży walnąć w mordę, to skuteczna :). Paralizator ma tą zaletę, że po nerach można, ale jak ktoś w jakichś wielu warstwach kurtek łazi to też niezbyt skuteczne. Śmieszny jest taki cicik, kiedyś widziałem, co ma dyszę od gazu i paralizator, 2 w 1.

Dragonit
02-02-2011, 13:45
Jeśli chodzi o gaz pieprzowy, to kiedyś się nawet bawiłem słabą wersją (z tego co pamiętam, są słabsze i mocniejsze do kupienia) i po psiknięciu obok nawet jak od razu uciekłeś to zaczynało strasznie wiercić w nosie i trochę szczypać w oczy, więc psiknięcie prosto w twarz mocnym gazem pieprzowym = nokaut ;)

Adamsky
02-02-2011, 14:14
Wystarczy kupić ostre papryczki (od habanero wzwyż), zmielić etc. i można mieć tyle ile dusza zapragnie, poza tym co domowej roboty, to domowej.
http://www.youtube.com/watch?v=B_NtI3B8_KU
Zawsze świeże, zawsze smaczne... .

Czik
02-02-2011, 17:11
Wystarczy kupić ostre papryczki (od habanero wzwyż), zmielić etc. i można mieć tyle ile dusza zapragnie, poza tym co domowej roboty, to domowej.
http://www.youtube.com/watch?v=B_NtI3B8_KU
Zawsze świeże, zawsze smaczne... .

Eee, niezbyt.

Po pierwsze, gaz "ze sklepu" nie jest drogi. Od kilkunastu złotych do około dwudziestu. Kupno porządnych składników do zrobienia go samemu to jest koszt wcale nie tak dużo mniejszy. I taki domowy gaz po prostu nie działa chociażby w przybliżeniu tak dobrze, jak kupowany.

Problemem jest sam rozpylacz, porządny gaz pieprzowy powinien napieprzać jak dezodorant w aerozolu, wtedy ma się pewność, że ktoś tym gazem dostanie. Taka śmieszna dysza jak od perfum wg tego filmiku po prostu się nie nadaje, oczywiście jak komuś pryśniesz prosto w twarz z 15 cm, to zadziała - ale właśnie cała idea gazu pieprzowego polega na tym, żeby prysnąć na chama przed siebie, a porządny aerozol rozpyli to fajną chmurą, która tak czy inaczej trafi do oczu i dróg oddechowych napastnika. A porządnego aerozolu samemu w domu nie zrobisz. Łatwiej kogoś będzie obezwładnić własną pięścią, niż takim gazem domowej roboty.

Poza tym, nawet jakby gaz domowej roboty działał równie dobrze co kupowany, i tak bym go nie radził używać. Taki gaz to wredna i szkodliwa rzecz, a przypadki samoobrony często trafiają do sądu. Jak pryśniemy komuś atakująćemu "kupnym" gazem, odpowiedzialność za jego efekty ponosi jego producent; gaz domowej roboty zrzuca całą odpowiedzialność na nas. I samo w sobie używanie gazu domowej roboty jest przestępstwem, bo nie ma iluśtam atestów i badań przeprowadzonych, dopuszczających go do użytku.

Więc wg tego filmiku dostajemy nielegalną i niezbyt skuteczną substancję.

Pampa
02-02-2011, 20:46
żeby czuć się bezpiecznie to trzeba umieć się bić w razie co, bo taki gaz wyrwie ci taki typek i ciebie potraktuje tak jak ty jego byś chciał :)

Nezahualcoyotl
02-02-2011, 20:54
żeby czuć się bezpiecznie to trzeba umieć się bić w razie co, bo taki gaz wyrwie ci taki typek i ciebie potraktuje tak jak ty jego byś chciał :)
Dokladnie ;) Para sprawnych rak i nog z "dynka" wlacznie i mozesz sie czuc bezpiecznie :twisted: Gaz bedziesz trzymac raczej w kieszeni co automatycznie powoduje ze jedna reka juz jest "zablokowana".Zanim wyjmiesz i uzyjesz gaz bedziesz juz lezal na glebie :lol: A tak masz swobode ruchow ;)

voitek
02-02-2011, 21:10
Zawsze mozna siegnac do kieszeni z zamiarem wyciagniecia "telefonu" 8-)

Nezahualcoyotl
02-02-2011, 21:19
Tak oczywiscie :mrgreen: a napastnik grzecznie poczeka :mrgreen:

Czik
02-02-2011, 21:23
Gaz się przydaje, można się jakoś wycwanić, ewentualnie po prostu odepchnąć napastnika wyjmując go (da się zrobić). Zresztą zawsze można dać w mordę i poprawić z gazu zapewniając sobie chwilę na ewakuację. Poza tym, jak widzimy że jakiś wyjątkowo przyjaźnie nastawiony dżentelmen ma na nas oko, to się już trzyma taki gaz w ręku w kieszeni, żeby ewentualnie szybko użyć.

Nezahualcoyotl
02-02-2011, 21:37
Gaz się przydaje, można się jakoś wycwanić, ewentualnie po prostu odepchnąć napastnika wyjmując go (da się zrobić). Zresztą zawsze można dać w mordę i poprawić z gazu zapewniając sobie chwilę na ewakuację
Wtedy to juz role sie zmieniaja i ewakuacja jest zbyteczna ;)

Dragonit
02-02-2011, 22:01
Ludzie, bez przesady, co to wyjmowanie gazu zajmuje pół godziny, a ewentualny napastnik teleportuje się pół metra od ofiary? zanim zdąży podejść, zaatakować można spokojnie go wyjąć, bądź odskoczyć czy przebiec kawałek i wtedy po niego sięgnąć, to kwestia 2-3 sekund, można nawet w domu poćwiczyć wyjmowanie go z kieszeni; po za tym, przeciwnik raczej przystopuje jak zobaczy, że sięgasz po coś takiego.

Czik
02-02-2011, 22:49
Ludzie, bez przesady, co to wyjmowanie gazu zajmuje pół godziny, a ewentualny napastnik teleportuje się pół metra od ofiary? zanim zdąży podejść, zaatakować można spokojnie go wyjąć, bądź odskoczyć czy przebiec kawałek i wtedy po niego sięgnąć, to kwestia 2-3 sekund, można nawet w domu poćwiczyć wyjmowanie go z kieszeni; po za tym, przeciwnik raczej przystopuje jak zobaczy, że sięgasz po coś takiego.

Albo dostanie 2x bonus do speeda i agresji :). Jak taki idzie z kosą, to gaz zwiększa szanse na jej użycie, jeśli koleś będzie szybszy. Ale i tak raczej nosić się opłaca.

Milanos
02-02-2011, 23:16
"ze sprzętem nie jesteś dla nikogo wzorem " 8-) , a skąd nie którzy będziecie wiedzieli czy ktoś chce was zaatakować? fakt jak kogoś się sprowokuje a ta osoba będzie do ciebie zmierzała aby się z tobą bić to tak ale jak ktoś chce cie napaść to nie będzie wrzeszczał przed tobą tylko przechodząc obok cie trzepnie że nawet nie zdążysz tego gówienka wyciągnąć, zresztą także trzeba umieć to używać hehehe jeden typ kiedyś ostro był na mnie i koleszkę podjudzony wariat chciał tym zaatakować i nie wiem co potem bo to leszcz który prócz gazu nic więcej nawet nie mógł zrobić ale z paniki tak walną że jeszcze zanim przestaliśmy w miarę widzieć to oberwał takie strzały że się odechciało pewnie mu już używania tej zabawki. Gaz do obrony może jedynie czasami się przydać bo nawet jeśli go przeciw komuś użyjemy i się uda to daną osoby możemy spotkać 2 raz a ja za siebie np bym nie ręczył jeżeli ktoś by przeciw mnie tego gówna użył a ja potem 2 raz taką osobę bym spotkał.


a tak na poważnie serio mieliście przypadki że ktoś was kiedyś zaatkował tak znienacka za nic? albo chciał jakoś napaść? bo kurde łażę tyle lat po nocach to naj***y że ledwo co idę to trzeźwy , to pare metrów to pół miasta z buta i jakoś się nigdy mi w życiu nie zdarzyło żeby ktoś tak za nic chciał mnie walnąć.

Czik
03-02-2011, 10:01
"ze sprzętem nie jesteś dla nikogo wzorem " 8-)
Człowieku, nikt tu nie mówi o gazie jako o ustawkowym sprzęcie przecież :lol:. A jak ktoś szuka zaczepki to pretekst zawsze się znajdzie, sam zawsze zapieprzam po nocach i żyję, ale różnego typu przygody miałem, z różnym efektem końcowym.

Milanos
03-02-2011, 15:49
z tym cytatem to był żart jak nie zauważyłeś :P

Brave
03-02-2011, 17:53
Mój kumpel dostał od policji na meczu Podbeskidzia (Bielsko-Biała!!), a był z ojcem i nic złego nie zrobił.
Oczy go nawalały cały dzień, podobno ból nieprzyjemny bardzo, i co najgorsze długotrwały.