PDA

Zobacz pełną wersję : Jaką frakcją Cesarstwa grać najłatwiej?



Loreno
30-03-2011, 15:16
Witam!

Z tego co wiem na początku w RTW mamy do wyboru 3 frakcje (juliusze, brutusowie i scypioni). Którą z nich jest najłatwiej przejść grę? Jestem początkującym w tego typu grach i nie chcę od razu porywać się na wysoki poziom trudności.

eeerobert
30-03-2011, 15:22
Moim zdaniem Juliusze mają najlepszą sytuację początkową.

Vonihidilix
30-03-2011, 16:38
Brutusowie są najprostsi w graniu, ponieważ ich głównym celem są bogate Greckie miasta, po ich zdobyciu jest się doskonale finansowo ustawionym do końca kampanii.

Maharbal
30-03-2011, 17:44
Brutusowie, bo jak rozwalą Macedonię i Miasta Greckie to (jak Vonihidilix napisał) ,,jest się doskonale finansowo ustawionym do końca kampanii".
Juliusze, bo tam, gdzie prowadzą inwazję są w zasadzie same takie nacje, które idzie z łatwością pokonać przy użyciu wojsk rzymskich (czyli Galia, Germania, Iberia).
Scypionowie, bo w ich kampanii łączą się obydwa w/w elementy(tylko kluczowe nacje inne) :)

eeerobert
30-03-2011, 17:51
@Vonihidilix
Tak, ale z drugiej strony początkujący gracz może mieć problemy z pokonaniem greckiej armii. Natomiast celem Juliuszów jest słabo rozwinięta pod względem militarnym Galia, a w dalszej kolejności, z tego co pamiętam, nieźle rozwinięta gospodarczo Hiszpania.
@Loreno
Walka z Galią jest na tyle prosta, że po jakimś czasie będziesz mógł przerzucić część armii do bogatej Grecji i Kartaginy i tam nabić kasę na zdobyczach, zwłaszcza, że na łatwym, czy średnim poziomie (zakładam, że na początku wybierzesz jeden z nich) rody rzymskie SI nie robią jakiegoś Blizkriga. Co do Scypionów, to gra nimi może być trudna ze względów geograficznych (Morze Śródziemne), które nieco utrudniają ekspansję.
EDIT:
@Maharbal
Wyprzedziłeś mnie i wysłałeś post jak ja pisałem, więc trochę po tobie powtarzam.

Loreno
30-03-2011, 18:12
Dzięki za odpowiedzi. Chyba wybiorę Juliuszów.

Najbardziej w RTW przeraża mnie rozbudowana mapa strategiczna. W Medievalu nie było to takie zaawansowane. Dlatego mam problem z wyborem frakcji.

SirZielarz
30-03-2011, 19:20
Mapa początkowo faktycznie trochę zaskakuje, ale jak już chwilę się po niej poruszać, to okazuje się być znacznie bardziej funkcjonalna i dająca znacznie więcej możliwości strategicznych (a także taktycznych). Tak naprawdę zmiany dotyczą przede wszystkim poruszania się po niej armiami i agentami, a powiedzmy sobie sposób poruszania się po mapie w Medievalu I (oraz Shogunie I) był mocno nierealny.

Samick
30-03-2011, 19:31
Brutusowie są najprostsi w graniu, ponieważ ich głównym celem są bogate Greckie miasta, po ich zdobyciu jest się doskonale finansowo ustawionym do końca kampanii.

Zgadzam się.
Tak naprawdę zmiany dotyczą przede wszystkim poruszania się po niej armiami i agentami, a powiedzmy sobie sposób poruszania się po mapie w Medievalu I (oraz Shogunie I) był mocno nierealny.

Koniecznością staje się rozwój dróg by szybko się przemieszczać. Dodatkowo im lepsze drogi tym większe zyski handlu. Jednakże to nie wszystko! Cechą Rzymian jest to, że mogą wybudować dodatkowy poziom dróg względem reszty frakcji.

Loreno
30-03-2011, 19:50
Bez wątpienia Shogun i Medieval były bardziej nierealne. Ale za to jak fajnie się te pionki przestawia;)

Vonihidilix
02-04-2011, 17:50
@Vonihidilix
Tak, ale z drugiej strony początkujący gracz może mieć problemy z pokonaniem greckiej armii. Natomiast celem Juliuszów jest słabo rozwinięta pod względem militarnym Galia, a w dalszej kolejności, z tego co pamiętam, nieźle rozwinięta gospodarczo Hiszpania.
Dobra, sam początek kampanii Juliusze może tak, ponieważ zdobycie dwóch Galijskich miast, tuż przy swoich granicach, na pewno jest prostsze od desantu na Grecję. Tyle, że w dalszym rozrachunku Brutusowie mają lepiej - Macedonia i Miasta Greckie na ogół dość szybko wypowiadają sobie wojnę, a gdzie dwóch się bije...
A dalej to już chyba wiadomo co lepsze: biedne barbarzyńskie prowincje, czy bogata Hellada? ;)

Scypionów bym dał bym na drugim miejscu na równi z Juluiszami, bo Kartagina ma strasznie słabe oddziały (Piechota Iberyska, śmiech na sali). Jedyne co początkujący gracz musi ogarnąć to flota, po tym nie będzie już miał żadnego problemu, a zyski z handlu z Sycylijskich miast dadzą też stabilność finansową. Scypionami można mieć też trudność z odnajdowaniem miast w Afryce, oraz utrzymaniem miast, ze względu na duże odległości od stolicy.

Ogólnie więc tak:
1. Brutusi
2. Scypioni = Juliusze

SirZielarz
03-04-2011, 08:06
Stolicę zawsze można przenieść... Swoją drogą - kto mówi, że Scypioni nie mogą zaatakować Grecji, a muszą koncentrować się na Kartaginie, Numidii i Hiszpanii? A co do Brutusów - ja raczej celowałbym agresją w Egipt, a nie w Macedonię (oczywiście po rozwaleniu Grecji). Macedonię (po lekkim dostosowaniu terytorialnym, Korynt dla nas, część Azji mniejszej dla Macedonii), warto pozostawić jako bufor między nami a Scytią i Selkami na czas walki z Egiptem.

tomciopogromcio
03-04-2011, 13:31
Najłatwiejsi Juliusze, łatwo pokonuje się galów,szybko zdobywa miasta (mała przestrzeń między nimi), można rozbudować drogi i handel i zarobki są.

Potem Brutusi dzięki podbijaniu bogatej Grecji, ale jest sporo trudniej pokonać i należałoby mieć też silną flotę.

Na końcu Scypioni, trzeba mieć flotę i armię, trudno odnaleźć miasta w Afryce, duża odległość między miastami.

Można np. Scypionami Greków, ale wtedy wchodzimy sobie w drogę z innym rodem, część weźmie on część my itd.

Cymberkaj
16-04-2011, 21:34
Wszyscy mówią, że Juliusze mają na starcie banalnie łatwo, ale potem już nie-wiadomo, przecież jak już tu napisano, miasta barbarzyńskie są beznadziejnie rozwinięte i w PÓŹNIEJSZYM etapie gry piekielnie trudno jest rozbudować je do porządnych rozmiarów, podczas gry Scypionowie i Brutusowie już podbijają niezłe mieściny.

Ja się z tym jednak nie zgadzam-Juliuszami jest banalnie grać nawet w późniejszym etapie gry. Dlaczego? Bo żaden z ich podbitych terenów nie jest oddzielony wodą od kontynentu (wyjątkiem jest Brytania, ale akurat tutaj nie będzie to miało większego znaczenia znaczenia).

Do czego właściwie zmierzam? Otóż gdy pierwszy raz zagrałem w RTW, wcześniej przeczytawszy o tym, że Juliusze mają najłatwiej, zagrałem nimi. W momencie, kiedy doszło w końcu do wojny domowej w Rzymie, byłem słabszy pod każdym względem od Brutusów. Scypionom dorównywałem, ale Brutusowie byli po prostu niepokonani: obrzydliwie bogaci (handel egejski + kolos), kontrolowali Grecję, Egipt i całą "mapową" Azję (łącznie z azjatycką częścią dzisiejszej Rosji). Ponadto w statystykach mieli 4 razy większą armię. Nawet Scypioni przewyższali mnie w statystykach, nie tak przepotężnie, jak Brutusowie, ale i tak mnie przewyższali.

Byłem po prostu załamany-jak mam pokonać takie 2 arcypotęgi, i to w dodatku w pojedynkę?! Jakby tego było mało, w momencie skazania mnie na banicję byłem niesamowicie zacofany gospodarczo-powodem była gigantyczna i niesamowicie wyczerpująca wojna z Brytanią. Baaardzo długo miałem z nimi sojusz, wspólnie z nimi podzieliłem się fifty-fifty Germanią i Galią (w momencie przygotować do ostatecznego ciosu w tą beznadziejną Galię zaatakowała mnie kontrolująca cały półwysep Iberyjski silna Hiszpania). Jak długo gram w RTW, nigdy nie spotkałem się z tak, może nie silnym, ale z tak upartym przeciwnikiem. W końcu ich pokonałem, ale wojna była baaaaardzo długo i kosztowna.

Wracając jednak do sprawy wojny domowej w Rzymie, wydawało się, iż nie mam najmniejszych szans. A jednak, wpadłem na BANALNĄ sztuczkę. Może i byłem w porównaniu z nimi słabiuteńki, lecz przecież ponad połowa ich wszystkich ziem była poza Europą! Dosłownie wszyściusieńkimi siłami ze wszystkich prowincji zająłem resztę Włoch, Grecję i Sycylię. Udało mi się to, ale z tak przeogromnymi stratami, że praktycznie nie miałem żadnej armii-a ogromne wrogie armie już gromadzą się w Kartaginie i Azji mniejszej...

CIACH!-już wcześniej przygotowaną, rozproszoną po całym morzu śródziemnym flotą, robię megablokadę Afryki i Azji. Gdy miałem 8 poziom popularności wśród ludu, przeczuwając zbliżającą się wojnę (w której na fair play nie miałbym żadnych szans), zblokowałem wszystkie afrykańskie i azjatyckie porty Scypionów i Brutusów, całkowicie odcinając ponad 50, co ja gadam, 80% (!)terytorium (łącznie ze stacjonującymi tam armiami) wroga od ich bardzo nielicznych posiadłości w samej Europie. Wówczas można sobie pozwolić na wypędzenie ich z Europy "za wszelką cenę", bo data następnego starcia będzie należeć wyłącznie od nas. U mnie akurat tak się szczęśliwie złożyło, że całą Europę Wschodnią kontrolowała jedna frakcja (Tracja, ale to akurat nie jest ważne)-przygłupi komp nigdy tą frakcję (w celu przebicia się lądowo do nas) nie zaatakuje, bo przecież już ma wojnę z nami (dla niego to, że jest to "wojna siedząca", nie ma znaczenia; ważne, że "wojna"). Gdybym grał innym rodem rzymskim, raczej już nie mógłbym zastosować taką taktykę, bo mając np. niemalże całe tereny poza Europą, niezwykle trudno byłoby utrzymać oddaloną od naszego centrum Italię, w dodatku otoczoną przez wrogą nam część Rzymu.

Voila! Grając Juliuszami nie trzeba mieć przepotężnej gospodarki, czy gigantycznej armii-wystarczy mieć po prostu dobrze rozbudowaną flotę.

kuba4101994
25-04-2011, 09:44
Zdecydowanie brutusi.Grecja nie jest az tak straszna a po zajeciu jej miast masz kasy jak lodu.Później jedziesz na Egipt lądem przejmujac po kolei wszystkie miasta.Ja w całej kompani miałem tylko pare statków do przewożenia na mała odlglosc-szkoda kolejki w mieście :).Pózniej juliusze bo galia ma blisko miasta.na koncu scypiony-nie lubie wodnych walk a oni musza miec silna flote.

enKage
05-05-2011, 01:49
Zdecydowanie Scypioni.
Na starcie zajmuje się bogatą Sycylię, warto wybrać się na Korsykę i Baleary, a następnie odpuścić sobie Kartaginę - wystarczająco długo będzie zajęta Numidią, a bez miast na Sycylii nie jest tak mocna gospodarczo, w międzyczasie się tyam jeszcze do niej Egipt wplącze.

Po zdobyciu wysp na Morzy Śródziemnym, zamiast Kartaginy wystarczy podbić Hiszpanię - względnie bogata i Grecję - bo Brutusi bardziej w tym czasie cisnąć będą Macedonię. Szybki wlot na Grecję zamiast Kartaginy zahamuje ekspansję Brutusów (a potem na Azję Mniejszą), którzy będą ciągnąć na Dację i Trację (a w decydującym momencie będą się błąkać gdzieś po Scytii), a najazd na Hiszpanię spowoduje, że Juliusze całą swą armię w finalnym starciu opierać będą na galijskiej i germańskiej biedocie.
Brutusi nigdy nie robią "zastępczej" ekspansji jeśli się im podbierze Grecję, zawsze rwą jakoś na wschód i północny wschód...

Teoretycznie wygarnięcie rywalom ich docelowych ziem zadziała na każdej frakcji, ale z racji położenia najłatwiej kontrolować te regiony z południa Apeninów. Dodatkowo grając Brutusami - nawet jeśli się sprzątnie sprzed nosa Scypionmom Kartaginę, to Scypioni popłyną wówczas na Azję MNiejszą i Egipt, a to nie o to chyba chodzi.

loczek97
06-05-2011, 21:05
Zdecydowanie, najłatwiej grać Brutusami, a najtrudniej Scypionami ;)

Mateusz Sz
14-05-2011, 17:38
Zdecydowanie, najłatwiej grać Brutusami, a najtrudniej Scypionami ;)
Co ty pleciesz. Żadna z nacji rzymskich nie jest trudna. Fakt, najgorzej mają Scypioni, lecz ścisłe wsparcie Julków i Brutusów sprawia że zdobycie Sycylii i pokonanie Kartaginy nie jest takie trudne jakie mogłoby się wydawać.

loczek97
15-05-2011, 10:09
Tu mówimy o Trudności grania Rodami Rzymskimi, więc nawet sam powiedziałeś, że Scypioni mają najtrudniej ;)

Mateusz Sz
15-05-2011, 10:28
Najgorzej mają tylko dlatego, iż ich prowincje nie mają połączenia lądowego. Dalej poziom trudności ten sam co u Julków i Brutusów. Kartaginę można spokojnie pokonać przed rokiem 250, a by miasta afrykańskie się nie buntowały eksterminujemy osadę. Przewagę morską Kartaginy szybko eliminujemy rozbudowując własną flotę, co jest konieczne dla tego Rodu. Natomiast od Północy i Wschodu chronią nas Brutusi i Julkowie.

loczek97
15-05-2011, 18:57
No, ale jest o wiele więcej zachodu niż u innych rodów, więc Brutusowie i Juliusze, ba, raczej gracze mają łatwiej ;)

robercik8211
26-06-2011, 15:47
Według mnie Brutusowie i Juliusze porówno. Juliusze na początku mają chyba najlepszą po senacie armię i łatwe prowincje do podbicia.
Brutusowie mają niezłą armię i możliwość desantu do grecji w pierwszej turze. W dodatku świątynia marsa wymiata. Daje chyba 3 belki doświadczenia.
PS. Można zmienić temat w ankietę.

Xalos
28-06-2011, 22:11
Brutusowie... Mają doskonałą pozycję startową. Początek ekspansji na terenach słabiutkiej Grecji, którą można po prostu wystrzelać.
Dalej Macedonia. I pieniążki lecą aż miło.

Juliuszami jest najbardziej klimatycznie, ale wszystkie wioski barbarzyńskie trzeba na nowo rozwijać i przy większej armii zaczynają się czasem pojawiać problemy finansowe...
No chyba, żeby wejść trochę Brutusom w drogę :D

adik2808
06-08-2011, 19:20
Brutusami jak się podbije Grecję i Macedonię ma się bardzo dobrą sytuacje finansową.
Scypionami jak podbijemy Kartaginę i Numidię też nie jest najgorzej.
Juliuszami podbija się najpierw wioski barbarzyńskie które nie dają tak dużych dochodów co Grecja czy Kartagina i są słabo rozwinięte. ;)

Bessieres
10-08-2011, 17:43
Wg mnie najłatwiejsza rozgrywkę można prowadzić Brutusami. Rozbić grecką falangę nie jest tak trudno a miasta Hellady są dobrze rozwinięte i zapewniają dobrą bazę wypadową na Azję lub Afrykę. Jednak mimo wszystko mam sentyment do Julków, tak że rzadko wcielam się w "zielonych" lub "niebieskich" Rzymian :lol:

ManUtd
11-08-2011, 17:27
Ja podobnie, z powodów kolorystycznych wybierałem Juliuszy, potem z niedoboru kasy z galijskich wioch przerzucałem armie do grecji i na Kartaginę, dalej podbijając Wschód, i w zasadzie blokowałem drogę rozwoju Brutusom. Także chyba wszystko jedno kim się gra, bo teren ekspansji można dowolnie wybrać.

Rzyminin
20-10-2012, 16:15
Jak dla mnie najlepsi są Brutusi - szybka ekspancja Grecji i Macedoni, a w międzyczasie wypady do Galii, w ten sposób mam kasy jak lodu i blokuję Juliuszy.

Lwie Serce
20-10-2012, 16:29
A mi się najłatwiej grało Juliuszami. Można od razu zaatakować Galię, później Iberię i Germanię, dalej jak się chce, również tą frakcją najłatwiej jest najechać na Brytów.

McAbra
23-10-2012, 06:47
A mi się najłatwiej grało Juliuszami. Można od razu zaatakować Galię, później Iberię i Germanię, dalej jak się chce, również tą frakcją najłatwiej jest najechać na Brytów.

Z drugiej strony u nich na koniec zostaje Egipt... ;)

Lwie Serce
23-10-2012, 13:11
Racja, jest bardzo potężny już w tym czasie ale to tylko umila grę ;)

MajkelloKróllo
23-10-2012, 14:45
Najlepiej Brutusami przez bogate ziemie greków i macedończyków potem tracja i przez tereny pontu i seleucydów ( również bogate tereny)na koniec Egipt i inne pobliskie :P
Jak zaczynałem pierwszy raz kampanie brutusami na poziomie łatwym Hastati i Principes radzą sobie ze wszystkim a na początków państwa typu Grecja,Macedonia,Tracja,Selkowie uzywają głównie milicji miejskiej ( tak chyba nazywają się pierwsze jednostki hoplitów ) podobnie z egiptem dużo piechoty przypominającej hoplitów .Inaczej było tylko z pontem bo wiekszość jednostek jakie miał to wschodnia piechota która wypada słabo w porównaniu do Hastati i Principes.

Rzyminin
23-10-2012, 16:22
A ja grając Brutusami olałem Seleucydów :D
Zająłem się za to barbarzyńcami i oto moje wielkie imperium :D
http://zapodaj.net/b8c9bb38665f9.jpg.html
Teraz czekam tylko na wojnę domową, wtedy ruszę na południe, Egipt jest już potęgą, więc łatwo nie będzie

MajkelloKróllo
24-10-2012, 12:24
Szybko ubiegłeś Juliuszy jeśli nie miałeś jeszcze wojny domowej :P
Ja jednak bardziej polecam tereny Pontu ,Seleucydów i Egiptu ze wzgladu na dosyć duże zyski z miast ,na terenach barbarzyńców takich przychodów nie znajdziesz .
Scypioni 9 prowincji a Juliusze tylko 4 + Rzym senatu ta wojna domowa bedzie krótka .

Rzyminin
24-10-2012, 16:42
Właśnie o to mi chodziło, wojna domowa zbyt długo nie potrwa.
Chociaż sytuacja nie jest teraz zbyt wesoła, atakuje mnie Pont, Scythia, Brytania i Germania, o ile wojna z Pontem, Brytanią i Germanią nie jest zbyt skomplikowana to Scythia działa mi na nerwy, ich miasta są zbyt "rozwalone" po mapie i żeby dojść z punktu a do punktu b trzeba sporo czasu.
Na finanse nie narzekam, Grecja i Macedonia swoje robią.

MajkelloKróllo
25-10-2012, 16:21
Chociaż sytuacja nie jest teraz zbyt wesoła, atakuje mnie Pont, Scythia, Brytania i Germania,


Masz tyle ziem że finansowanie wojsk nie bedzie problemem wiec dasz rade tym państwom na raz :P
W sumie to na jakim rozwoju są te państwa?I jaki poziom trudności kampanii?

Rzyminin
26-10-2012, 17:04
Poziomy rozwinięcia państw:
Scythia sjest wysoko ma już najlepsze jednostki, ale za mało, biegu wojny tym nie zmienią :twisted:
Brytania jest już zepchnięta na swoją wysepkę, są słabo rozwinięci
Germania ma jakieś 4 prowincje, a wojsko to głównie falangi i topornicy, berserkerów jeszcze nie mają
Pont jest średnio rozwinięty, ma już falangitów i rydwany, ale zostały in 2 prowincje, więc nie pomoże to im ani trochę
Do całej sytuacji doszła wojna domowa i Hiszpania, więc jest wesoło :mrgreen:
Hiszpania nie ma jeszcze "rogaczy", więc rozbijam ich spokojnie
Juliuszom zostały 3 miasta
Senat porządnie dostał, ale Rzymu nie wziąłem
Oscypki straciły Sycylię

Kampanię rozgrywam na średnim, chciałem zobaczyć, jak to wyjdzie z tym ominięciem bliskiego wschodu i skoncentrowaniu na barbarzyńcach, wyszło ciekawie, więc może za jakiś czas rozegram ty na hardzie :D

Garść screenów:



WŁAŚNIE ZA TAKIE MOMENTY , JAK TEN KOCHAM TĄ GRĘ!!!!
http://zapodaj.net/5e0dc860e987f.jpg.html
Rzeź z Pontem:
http://zapodaj.net/5cb3f220d31a8.jpg.html
Podobna rzeź z Hiszpanami:
http://zapodaj.net/e31c34f740821.jpg.html
Ogólny zarys działań na Sycylii i mapa polityczna:
http://zapodaj.net/994712470741c.jpg.html
Po zakończeniu wojen ze Scythią i Germanią idę na Egipt się rozpanoszyli tradycyjnie po całym bliskim wschodzie...

MajkelloKróllo
27-10-2012, 11:30
Oo Armenia 4 prowincje ma ciekawe jak długo ? Niebawem cały świat Twój !
Widze że też uzywasz najemnych hoplitów .

Rzyminin
27-10-2012, 14:20
Armenia ma już wojnę z Egiptem, więc długo nie wytrzyma ( chyba, że stanie się cud i pokonają wiele mocniejszych Egipcjan)
Najemnych hoplitów używam bardzo często, są bardzo przydatni, szczególnie w obronie
Scythia straciła campus Sarmatae, zostały im 3 prowincje i armia w rozsypce
Germania jest uparta cały czas chcą przejmować mi graniczne miasta, ale nadciąga na nich moja największa z armii
Pont bez zmian
Juliuszom została tylko Sardynia, Rzym okupuję
Oscypki bez zmian

Lwie Serce
27-10-2012, 14:30
Zrób jakiegoś AARa i tam będziesz lepiej opisywał swe podboje :)

Rzyminin
28-10-2012, 13:47
Teraz śmiało mogę powiedzieć:

AVE JA!!!
http://zapodaj.net/f3671cdeafc31.jpg.html
Teraz kolej na resztę świata!

Aleksander_Wielki
05-11-2012, 14:48
Brutusowie, mają doskonałą pozycję startową.
Po wykonaniu misji na podbicie Apollonii. Można zacząć atakować Miasta greckie lub Macedonię