PDA

Zobacz pełną wersję : [Shogun 2] Porady bitewne



gombrowitch
19-04-2011, 17:42
Macie może jakieś porady? Grałem tylko w pierwszego Shoguna baardzo dawno temu (i tylko z komputerem). Teraz w 2 przez sieć prawie cały czas przegrywam i to do tego stopnia, że wczoraj gość rozwalił mnie praktycznie samą konnicą (jednym oddziałem). Preferuję małe bitwy do 5000 koku.

Wielki Mistrz Malborka
19-04-2011, 20:52
Skoro preferujesz do 5000 koku to współczuję bo wtedy nie można wziąć żadnej fajnej armii i trzeba postawić na jedno co nie zawsze jest dobre po załóżmy weźmiemy samą konnicę (spotkałem kilku takich gości) a twój przeciwnik weźmie włócznie (yari i naginaty) to już po tobie, zapewne dopiero zaczynasz więc proponuję na mapie podbojów avatara zająć prowincje ze "zniżkową" świtą i na 5000 koku spamować aszigaru ze zniżką 15% wtedy może coś fajnego sklecisz i wygrasz

gombrowitch
20-04-2011, 10:01
Wpienia mnie ta gra. Cały czas trafiam na gości z jakimiś mega jazdami, łucznikami mnichami, katapultami... Jak już uda mi się cudem wygrać, to wychodzą z gry. Po prostu super. Fajnie grę wymyślili.

Utu(Sigil)
22-04-2011, 11:05
Na gości wychodzących nic nie poradzisz póki CA z tym czegoś nie zrobi.Niestety im wyższy lvl tym częściej można się z tym spotkać.Mimo iż rozumiem takie postępowanie(przegrana to zjazd o jakieś 40 miejsc w statystykach,a wygrana to awans o jakieś 10,przy wyższych pozycjach) to jest ono oczywiście nie do zakceptowanie i oznacza tchórzostwo,brak honoru i kultury.Z artylerią braną przez camperów nauczysz się sobie radzić,jest to broń bardziej psychologiczna niż potrafiąca wyrządzić bardzo poważne szkody(chyba,że przeciwnik ma wyjątkowe szczeście i pierwszym strzałem zabije Ci generała,ale to rzadkość).No i oczywiście trzeba dużo razy przegrać,aby zdobyć odpowiedni exp,więc to jedyna droga przez ból porażek.Ja tam jestem sceptyczny co do graczy mających np. 150 zwycięstw i 10 porażek,uważam,że to quiterzy,z którymi nie warto marnować czasu,niestety i w naszym klanie są takie przypadki(przypadek mówiąc dokładniej-możesz zmieniać nicki,ale i tak mam Cię na oku kolego :evil: ).

Mortiner
22-04-2011, 23:59
150/10 wcale nie ejst trudne do osiągnięcia, jednak gracze mający 200 wygranych i 0-5 porażek to prawdopodobnie quiterrzy, a art dobrze wykorzystany potrafi dużo zrobić.

Luuu
23-04-2011, 18:13
porady...bezsens. Jak ktoś gdzieś napisał: nie ma słabych jednostek, są tylko jednostki źle wykorzystane. Zarówno słabe-statystykami masy jak i pojedyncze skill-owe oddziały mogą być zabójcze o ile dobrze się je wykorzysta. Jedno co rzuca się wyraźnie w oczy, to fakt, że jakieś 70% graczy gra bardzo schematycznie. Czyli stosuje taktyki, które ogólnie zostały przyjęte za uniwersalne. Warto wziąć to pod uwagę. Dla takiego gościa kombinacyjne posunięcia (ja to nazywam robieniem chaosu) kompletnie go dekoncentrują. A przecież głownie o to chodzi by, doprowadzić przeciwnika do pomyłki. (np przegapienia ostrzału stojącego w słońcu generała, czy też szarży na odsłonięty bok.)
No i na koniec pamiętać, że przeciwnik zmaga się dokładnie z tymi samymi problemami co my, stając do walki =]


Mógłby ktoś wyjaśnić o co biega z tym wychodzeniem?
Mam rozumieć, że typ co podda bitwę (czytaj: wyjdzie z serwera) nie traci nic? Co znaczy również, że nic nie zyskuje? (bo za przegraną też exp jest + PD dla weteranów)
I najważniejsze czy ja też wtedy coś tracę?

Utu(Sigil)
23-04-2011, 18:54
Z tym braniem jakichkolwiek jednostek to nie do końca tak jest.Co prawda każdy dysponuje taką samą liczbą punktów,ale generał na 10lvl 1800+powiedzmy dwie bardzo dobre jednostki weteranów(mnisi lub samuraje z katanami) +jacyś strzelcy lub kawaleria w zależności od upodobania.Jeśli wystawisz to naprzeciw armii ashigaru lub spamowi samurajów z katanami(którzy mają wystarczające morale aby duuużo wytrzymać nawet na 0 poziomie) za 5000,będzie ciężko wygrać,ponieważ przeciwnik otoczy Cię,zwiąże nawet na krótko ,co wystarczy na rozjechanie generała lub strzelców.

Wychodzenie graczy następuje zazwyczaj gdy stwierdzają,że nie mogą wygrać-wtedy nic nie uzyskują,ani nie tracą(głównie chodzi o brak straty pozycji w rankingu i stosunku wygranych/przegranych).Niestety my też nic nie zyskujemy,a tracimy czas i zwycięstwo,które było już pewne.Niektórzy są tutaj bardzo wredni,miłem przypadek dosyć długiej bitwy,ganiałem generała przeciwnika po całej mapie(gość zdawał sobie sprawę od jakich 5 minut,że nie ma jakichkolwiek szans).Zamiast przegrać z honorem poczekał aż go dopadłem i w momencie gdy lektor oznacza bliskie zwycięstwo wyłączył grę.Gwoli ścisłości był to gracz na 10lvl.

krook
25-04-2011, 01:52
A nie pomyśleliście może że przez pierwsze 3 tygodnie tej gry był problem ze statystykami i niektóre wyniki się pokazywały, a niektóre nie. Dało to nieoczekiwaną premię graczom, którzy zaczęli grać od samego początku. Kiedy uczyli się grać, wynik się nie zapisywał. Potem po prostu mieli ogromną przewagę. Stąd taki wynik.
No chyba, że mówicie o Francuzach. Rzeczywiście są tchórzami.

Maharbal
25-04-2011, 09:14
A, ode mnie taka porada: jak widzicie w grze gości z tagiem: NEDKIL -uciekajcie jak najszybciej, bo z nimi są często problemy (wychodzenie z gry, noobiaste taktyki i chamskie zachowanie m.i.n.) :roll:

Sareth4
25-04-2011, 12:12
To samo z graczami [NC] . Przegrywając cały ich team wyszedł.

Amrod
25-04-2011, 12:28
Dlaczego w tej grze nie ma przycisku Escape, przecież jak widzę gracza z rangą tchórza to mam wątpliwe chęci z nim zagrać a tu nie ma wyjścia.

Utu(Sigil)
25-04-2011, 14:59
Podobno ma być, po majowym patchu, możliwość wyjścia w trakcie wyboru armii przy bitwie dobieranej.

gombrowitch
30-04-2011, 07:34
Ciężko się gra, oj ciężko. :P

Jak się dostać na wysepkę Chokosabe w mapie podbojów awatara? Widzę niby te czerwone linie, ale nie mogę się tam dostać z prowincji, z których prowadzą.

Tak to wygląda: http://cloud.steampowered.com/ugc/57892 ... 45C43F289/ (http://cloud.steampowered.com/ugc/578921526577032122/DB61C89E33D8A9E4AAEAD904073182345C43F289/)

voitek
30-04-2011, 07:56
Czerwone linie to granice prowincji, a nie mozliwosc przejscia, musisz miec prowincje morska sasiadujaca z tymi prowincjami, na ktore chcesz wejsc

Volomir
30-04-2011, 10:54
laczego w tej grze nie ma przycisku Escape, przecież jak widzę gracza z rangą tchórza to mam wątpliwe chęci z nim zagrać a tu nie ma wyjścia.

No ale chwila, ja mam "tchorz bez honoru", a nigdy z gry nie ucieklem :?

gombrowitch
30-04-2011, 14:28
Też mam tchórza, a RAZ wysypała mi się gra. Inna sprawa, że jakoś inne gry mi się nie wysypują. -__-

Witia
30-04-2011, 23:14
Macie może jakieś porady? Grałem tylko w pierwszego Shoguna baardzo dawno temu (i tylko z komputerem). Teraz w 2 przez sieć prawie cały czas przegrywam i to do tego stopnia, że wczoraj gość rozwalił mnie praktycznie samą konnicą (jednym oddziałem). Preferuję małe bitwy do 5000 koku.
To kombinuj ze składami armii. 5k jest najlepsze ( o ile grają gracze równo-gwiazdkowi ) bo trzeba najwięcej główkować, a najmniej iść na mase jak w idiotycznych bitwach na 20k.
Jak masz taniego generała to idź w ilość. Weź dwie jazdy z yari i za resztę piechotę uderzeniową. Jeżeli masz drogiego genka to w zasadzie bardziej opłaca się iść w weteranów.

Ja większość swoich bitew na 5k grałem czterema jednostkami. Genek, dwie katany vet + mnisi vet. Do tej pory nie przegrałem takim składem. Tylko oczywiście pamiętaj, że bitew nie wygrywają jednostki, ale ich odpowiednie wykorzystanie w oparciu o plan, który z kolei musi uwzględniać aktualną sytuację: teren, armię przeciwnika, itd.

5 i 10k to najlepsza kasa, nawet jak się ma generała za 1800

gombrowitch
11-05-2011, 12:45
Mnisi zostali osłabieni. Teraz nie są już tacy mocni.

Witia
12-05-2011, 20:47
I dobrze ;)

gombrowitch
15-05-2011, 09:43
Po wbiciu paru poziomów, odblokowaniu jednostek, gra się już całkiem przyjemnie. Mimo wszystko beznadziejnie to wymyślili. Pewnie się to wzięło z Call of Duty, tylko że tam od razu ma się całkiem dobre pukawki i można normalnie grać.

Też myślę, że to dobrze. Wcześniej brałem prawie samych mnichów, bo niczego innego się nie opłacało.

Wielki Mistrz Malborka
21-05-2011, 19:50
Mnisi wcale aż tacy dobrzy nie byli bo 2 oddziały łuczników aszigaru wystrzelają ich w 3-4 salwach bo mnisi mają tylko pancerz 2 a teraz to już w ogóle nie ma po co ich brać skoro mają do tego mniejszy atak, jedynie może 1-3 jednostki zależnie od ilości kasy do wydania na armię żeby weszli w którąś grupę walczących i przestraszyli

Mortiner
21-05-2011, 23:06
2 odziały ashigaru bez ulepszeń to by może 1/2 odziału zabiły. Teraz też tak jest. A jak mnisi w nich wejdą to jest po łukach. 2 odziały samurai z łukami i tak całego odziału nie zabiją ,bo ten zdąży dojść. Teraz mnisi na awatarze i tak są opłacalni. Moi mają ponad 20 obrony i 18 ataku więc zabijają większość jednostek i trzymają się długo.

Memnon[pl]
22-05-2011, 00:48
Mnisi wcale aż tacy dobrzy nie byli bo 2 oddziały łuczników aszigaru wystrzelają ich w 3-4 salwach bo mnisi mają tylko pancerz 2 a teraz to już w ogóle nie ma po co ich brać skoro mają do tego mniejszy atak, jedynie może 1-3 jednostki zależnie od ilości kasy do wydania na armię żeby weszli w którąś grupę walczących i przestraszyli
Troche sie nie zgodze!To zalezy od poziomu na jakim masz mnichow.Trzeba zwrocic uwage na zasieg i celnosc!Dla przykladu jedna z moich bitew-:moje dwa oddzialy mnichow z lukami( veterani 9 lvl z masa ulepszen w tym zasieg 200) rozbili 5 oddzialow ashigaru z lukami przy stratach wlasnych ok 50%.

Mortiner
22-05-2011, 09:05
Mówiłem o mnichach z naginatami. To że mnisi z łukami na 9lvl są mocni to wiem. Jak dla mnie tacy 9lvl mnisi łucznicy są nawet za mocni ,ale da się przeciw nim grać

Witia
22-05-2011, 12:02
A ja mam właśnie ciągle dylemat odnośnie łuczników.

Przed patchem miałem wyksowanych w kosmos samurajów po 1300 sztuka. Po patchu zrobiłem sobie kilku mnichów, ale teraz gram bazowymi ashigaru i póki co najbardziej mi to odpowiada.

Bo problem z łucznikami jest taki, że weźmiesz sobie dwóch ulepszonych w cholere mnichów, wydasz na nich 3 koła, a wróg sobie postanowi kampić w lesie albo na górce i co - i dupa. 3 koła poszło sie...
Jeżeli bitwa jest otwarta to spoko. Ale jeżeli wróg wyznaje koncepcje kampienia czy walki w lesie, to niestety branie mnichów jest moim zdaniem bezcelowe i ryzykowne.

gombrowitch
22-05-2011, 14:40
Mam podobne wrażenia. Na początku łucznicy ashigaru nieźle kosili, wbiłem nimi niezły poziom, ale zasugerowałem się waszymi poradami i przestawiłem się na samurajów. Dużo lepsi nie są. Ostatnio w ogóle gram bez łuczników i nieźle idzie.
Z drugiej strony raz zmasakrowała mnie armia mnichów z arkebuzami.

Mortiner
22-05-2011, 15:16
Jak grasz rushem to niestety sa armie z którymi wygrać bardzo ciężko :)

gombrowitch
22-05-2011, 16:19
W świcie przy niektórych "kostkach" jest napisane, że potrzebuję dodatku Ikko-Ikki. Gdzie to można zdobyć? DLC?

Amrod
22-05-2011, 17:04
DLC. Jeszcze nie wydane.

gombrowitch
23-05-2011, 14:09
Super. Nie dość, że kazali płacić za możliwość grania w betę, to jeszcze na DLC chcą zdzierać. -__-
Jest też miejsce na konnicę mnichów z naginatami.


Zastanawiam się, czy czasem samuraje z naginatami nie są lepsi od tych z katanami. Atak trochę mniejszy, ale za to znacznie lepsza obrona i nieco lepszy pancerz. Jak myślicie?

pretorian
23-05-2011, 14:22
Zastanawiam się, czy czasem samuraje z naginatami nie są lepsi od tych z katanami. Atak trochę mniejszy, ale za to znacznie lepsza obrona i nieco lepszy pancerz. Jak myślicie?

Wydaję mi się, że nie... ogólnie naginaty to takie niedokońca sprecyzowane. Ani nie są najlepsi przeciw konnicy, ani przeciw piechocie. Katany mają inną specyfikę walki i wygrywają z naginatami. Żeby mieć pełny obraz tego musiałbyś zrobić 1vs1. Wtedy dopiero można mówić o tym czy rzeczywiście są lepsi :)

gombrowitch
23-05-2011, 15:24
Naginaty są chyba najlepsze przeciw konnicy. Chyba że yari samuraje są lepsi (nie sprawdzałem).

23-05-2011, 16:01
naginata to jednostka posrednia jak dla mnie oddzial uniwersalny ktory mozemy wykorzystac do wszystkiego (ale jak cos jest do wszystkiego to jest do niczego ;) ) moga walczyc z konica jak i z katanami z naciskiem na te pierwsze. Kwestia taktyki i srodkow jakie mamy na odzialy. :D

Luuu
24-05-2011, 15:25
No i właśnie ta pośredniość sprawia (o dziwo) że bierze ich masa graczy, czego nie rozumiem. Dobre uderzenie kawalerii naginaty wcina w ziemię, a w konfrontacji z piechotą, choć trzymają się długo (ze względu na niezły pancerz) to jednak nie mają takiej siły przebicia, by "odepchnąć" wroga w tył - oczywiście mówię o standardowych, bez ulepszeń.

I w ten sposób powrócić można do początkowego stwierdzenia, że w shogunie nie ma jednostek złych, a jedynie źle wykorzystane...

Witia
24-05-2011, 20:45
No i właśnie ta pośredniość sprawia (o dziwo) że bierze ich masa graczy, czego nie rozumiem. Dobre uderzenie kawalerii naginaty wcina w ziemię, a w konfrontacji z piechotą, choć trzymają się długo (ze względu na niezły pancerz) to jednak nie mają takiej siły przebicia, by "odepchnąć" wroga w tył - oczywiście mówię o standardowych, bez ulepszeń.
Samuraje z naginatami dostają od prawie wszystkiego. W walce z katanami dostają w dupę niemiłosiernie. Ich jedyna zaleta to pancerz który daje większą odporność przeciwko ostrzałowi i to, że można ich dać na pierwszą linię bez obawy co w nie wleci.

Dla mnie kombinacja kilku samurajów z katanami + no dachi + yari jest lepsza.

gombrowitch
25-05-2011, 08:02
Ja w ogóle nie używam no dachi, bo padają jak muchy. :P Wolę już jazdą - lepiej uderzy i jest znacznie mobilniejsza.

Witia
25-05-2011, 08:21
Ja w ogóle nie używam no dachi, bo padają jak muchy. :P Wolę już jazdą - lepiej uderzy i jest znacznie mobilniejsza.

;) No dachi bazowo mają 28 siły szarży - to jest więcej od jazdy z yarii i mogą atakować od frontu wszystko - jazda z yarii nie.

Poza tym, mam kilku no dachi na 4+ poziomie z 48 punktami siły szarży. Wiesz co się dzieje z wrogiem na którego równo zaszarżują ? No ;)

No dachi sprawdzają się w wielu sytuacjach, tylko nie można ich puścić pod ostrzał.

Maharbal
25-05-2011, 13:51
Niestety gombrowitch ma trochę racji. Mając te 5 czy 6 oddziałów no-dachi na co najmniej 6 poziomie expa jakoś nie widzę niszczycielskiej siły ich szarży. Oddział za 1140 (około) koku zabił wczoraj w bitwie np: jakichś 60 ludzi (nie muszę chyba nadmieniać, że siła jego szarży wynosi 48 ?). O dziwo nawet bydło z yari czy pożyczonymi mieczami daje radę przeciwko tym, zdawałoby się potężnym, oddziałom. Nawet mnisi z naginatami, chociaż okropnie osłabieni po patchu, lepiej się sprawują od no-dachi.

Witia
25-05-2011, 14:14
No to musisz źle szarżować. Mi też często rozwalają się szarże i straty są żadne, ale jak No Dachi dobrze wpadną w piechotę wroga to na starcie prawie połowa oddziału idzie w piach

Rafi
25-05-2011, 14:23
Faktem jest, że no dachi są wyśmienici w bezpośrednich potyczkach, ale postawie przed swoje katany 1 oddział ashigaru z yari w rozsypce i zniweczą całą szarżę

gombrowitch
02-06-2011, 13:16
Te nowe jednostki z DLC też takie nijakie. Mniszki mają świetny atak, ale jest ich mało i nie mają pancerza. Chyba nadal najlepiej gra mi się katanami.
Chociaż jakby wziąć nowego członka świty, który osłabia atak, ale daje obronę, i resztę pod mnichów, to może by się opłacało.

Swoją drogą to DLC powinno być za darmo. Za te wszystkie błędy, jakie gra miała podczas premiery i okolic. Wstyd.

Edit: A jest ktoś chętny po prostu ze mną pograć i mnie podszkolić?

Amrod
05-06-2011, 22:16
Przeciw nowym jednostkom grałem wprawdzie tylko raz, ale rzeczywiście, mniszki są bardzo podatne na ostrzał. Niestety nie wiem jak sprawują się w zwarciu, pewnie znacznie lepiej niż mnisi z naginatami, ale niestety nie dotarły po ostrzale :] Za to kawaleria mnichów jest już dużo silniejsza i o ile z yari daje sobie bardzo dobrze radę (chociaż moim zdaniem nie powinna) to jednak zastanawiam się czy nie są porównywalni lub silniejsi niż jazda z katanami. Ktoś przeprowadził taka konfrontację? A czy bohater z naginatą ma jakieś specjalne umiejętności?

gombrowitch
06-06-2011, 07:35
Bohater z naginatą ma okrzyk. Taki sam jak mnisi z naginatami.

Po statystykach to chyba jazda z katanami jest lepsza od jazdy mnichów. Jakoś nie widzę miejsca dla tych nowych jednostek w moich armiach. :P No może mniszki zamiast samurajów z katanami, ale mają tę wadę, że są znacznie gorzej opancerzone.

Patrzcie kto zaczął grać na samurajów z naginatami. Moje pierwsze ulubione jednoski.

http://www.youtube.com/watch?v=GuwUgSRL ... ture=feedu (http://www.youtube.com/watch?v=GuwUgSRLpZ4&feature=feedu)