PDA

Zobacz pełną wersję : Co poprawić w 3. Medku?



royal12
24-05-2011, 07:05
Myślałem,że jest już taki temat i bardzo się dziwię ,że jeszcze nikt go nie stworzył(przynajmniej będę orginalny).No to zaczynamy.Moim zdaniem trzeci medek powinien się zaczynać od upadku zachodniego cesarstwa rzymskiego,a kończyć wraz z upadkiem konstantynopola(ciekawe,że nikt jeszczę nato nie wpadł).Wrazie problemów z ilością frakcji ,proponuje twórcą skożystać z sprawdzonego podziału frakcji na okresy z pierwszej części medka.Pozatym myślę,że musowo w trzeciej części powinny istnieć pańtwa krzyżowców oraz panstwo zakonów maltańskiego oraz krzyżackiego oraz oczywiśćie Litwa.Oczywiście twórcy powinni poprawić grafikę .Proponuje również o zwiększenie wydarzeń historycznych ,które to będą miały znaczący wpływ na zmianę rozgrywki.Proponuje również zwiększenie liczby postaci historycznych i danie im odpowiednich spec umiejętności.Ostatnią rzeczą o której mam nadzieję,że nie marzę jest wprowadzenie historyznych herbów rycerskich.Czekam na waszę sugestje?

Artur
24-05-2011, 08:03
Proponuję na początek poprawiĆ temat. Reszta Twoich pomysłów jest dobra tylko wątpię, aby panowie na to wpadli, a poza tym zauważ, że w pierwszej części medka frakcje się powtarzały nawet w kolejnych okresach z ewentualną zmianą granic. Tylko niektóre dochodziły. Natomiast przy Twoim pomyśle - weźmy półwysep iberyjski - są Wizygoci, Arabowie, frakcje chrześcijańskie. Czyli trzy różne okresy, w których utworzone są trzy zupełnie inne państwa, których nie wykorzystasz w wcześniejszych/późniejszych kampaniach.

Avasil
26-05-2011, 06:59
Nie że nikt nie wpadł na taką granicę. Po prostu prawdopodobnie uznano ją za bez sensu.
Barbarzyńców masz też w Rome, a zbyt dużym nagięciem będzie w roku 476 dać np. Krzyżaków..
Twórcy tak dopasowywali okres, aby z frakcjami i wydarzeniami było możliwie jak najlepiej :) Wcześniej państwa dopiero się formowały.

Nezahualcoyotl
26-05-2011, 17:24
Myślałem,że jest już taki temat i bardzo się dziwię ,że jeszcze nikt go nie stworzył(przynajmniej będę orginalny).No to zaczynamy.Moim zdaniem trzeci medek powinien się zaczynać od upadku zachodniego cesarstwa rzymskiego,a kończyć wraz z upadkiem konstantynopola(ciekawe,że nikt jeszczę nato nie wpadł).Wrazie problemów z ilością frakcji ,proponuje twórcą skożystać z sprawdzonego podziału frakcji na okresy z pierwszej części medka.Pozatym myślę,że musowo w trzeciej części powinny istnieć pańtwa krzyżowców oraz panstwo zakonów maltańskiego oraz krzyżackiego oraz oczywiśćie Litwa.Oczywiście twórcy powinni poprawić grafikę .Proponuje również o zwiększenie wydarzeń historycznych ,które to będą miały znaczący wpływ na zmianę rozgrywki.Proponuje również zwiększenie liczby postaci historycznych i danie im odpowiednich spec umiejętności.Ostatnią rzeczą o której mam nadzieję,że nie marzę jest wprowadzenie historyznych herbów rycerskich.Czekam na waszę sugestje?
Marze o postach pisanych poprawna(niekoniecznie piekna)polszczyzna ;)
Dlaczego data upadku Konstantynopola ma byc cezura zamykajaca okres Sredniowiecza :?: Dyskusje odnosnie jednej i absolutnej daty zamykajacej ten okres trwaly i beda trwac w kregach historykow do konca ludzkosci.Odkrycie Ameryki,poczatek Renesansu i Odrodzenia we Wloszech,tezy Marcina Lutera czy wynalezienie druku lub szerokie zastosowanie prochu strzelniczego-kazde z tych wydarzen bylo i jest epokowe oraz godne do przyczynienia sie konca Wiekow Srednich ;)
Czy upadek stolicy konajacego panstwa(Bizancjum) moze pretendowac do daty absolutnej i bezdyskusyjnej to szczerze watpie.W bliskich odstepach czasu padly rowniez Grenada jak i Malbork bedace znaczacymi i charakterystycznymi dla Sredniowiecza stolicami ;)
Odnosnie liczby frakcji z tym nie byloby najmniejszego problemu.Klopot pojawic sie moze w jaki sposob poszczegolne narody mialyby sie pojawiac w rozgrywce,np.Polska podczas kiedy juz na zachodzie prosperowaloby Cesarstwo Narodu Niemieckiego,na poludniu Krolestwo Czeskie a na wschodzie Rus Kijowska ze o szalejacych na polnocy Pomorzanach i Prusach juz nie wspomne ;)Co zas z Zakonem Krzyzackim ktory w grze pojawilby sie jako jedna z ostatnich frakcji?Gdzie go upchac?Ziemia Swieta,Siedmiogrod a moze bezposrednio wrzucic na Pomorze Gdanskie?
Jezeli gracz bedzie miec do dyspozycji wszystkie frakcje juz na samym poczatku gra straci sens.Natomiast jesli rozpocznie z kilkoma panstwami trzeba przemyslec dobry scenariusz rozgrywki :? ;)
Wydarzenia historyczne to taki smaczek w Medku i nic wiecej.Mozna dodac ich wiecej tylko chyba dla satysfakcji graczy :lol:
Juz widze jak CA siedzi i wertuje herbarze wszystkich panstw Europy ku radosci kilku pasjonatow heraldyki :mrgreen:

Asuryan
26-05-2011, 19:17
W zasadzie za dużo nie ma do poprawy. Ot, dodać bitwy morskie, skasować (poprawić) kilka niehistorycznych jednostek (armaty na słoniach zamienić na rzucających naftę ze słoni u Timurydów; wywalić łuczników Robin Hooda, lub dać limit jednego oddziału rekrutowanego w Sherwood - czyli Nottingham). Wywalić w cholerę Amerykę, a dać za to więcej nacji na kontynencie (różniące się między sobą Ruś Kijowską i Nowogród, Wielkie Księstwo Litewskie, Irlandię i ewentualnie Walię, Złotą Ordę i Timurydów jako grywalne frakcje) do tego może zrobić większą mapę - z większą ilością prowincji. Może dać nieco późniejszą datę rozpoczęcia wielkiej kampanii (dorzuć Templariuszy i Joannitów jako grywalne nacje, a może i Krzyżaków) i wcześniejszą jej zakończenia, do tego turę równą pół roku (jak w Rome). Większość z tych rzeczy już oferuje mod do MTW II - KGCM.

Mnil
01-06-2011, 22:41
poziom technologiczny który obserwujemy w najnowszych TW jest już tak na prawdę wszystkim chyba, co w medku 3 "będzie" poprawione ;)

czekam z niecierpliwością na niego jak i Romka 2...

kuroi
02-06-2011, 21:59
Przede wszystkim powinni się zająć mapą. W MII jest ona Po prostu tragiczna, dla Mnie wręcz niegrywalna.(Nie, nie dramatyzuję) Nie mniej niż 200 prowincji, preferowane 300+.
Poprawność historyczna wszystkich frakcji, nie tylko części.
Więcej frakcji, frakcje tymczasowe w formie hord. (np. Walia, nie zasługuje by być samodzielną frakcja, ale trzeba dać Anglikom zajęcie)
AI w bitwie i na mapie kampanii - BARDZO ważna sprawa i tym powinni się zając na poważnie, ponieważ w MII AI było... Szczątkowe.
Bugi, by było ich jak najmniej.
Bitwy morskie. (Byleby realistycznie!)
Lepsze Oblężenia.

Grafika? Bez znaczenia. Mogłaby być nawet ta z Romka.

Asuryan
02-06-2011, 22:34
Więcej frakcji, frakcje tymczasowe w formie hord. (np. Walia, nie zasługuje by być samodzielną frakcja, ale trzeba dać Anglikom zajęcie)
Albo jako niegrywalne od samego startu - tak jak część klanów w Shogunie 2 - i po podboju ich macierzystej prowincji możliwość zarówno okupacji pokojowej, splądrowania, jak i zwasalizowania.

Co do reszty - pełna zgoda.

wk_285
03-06-2011, 08:04
Przede wszystkim powinni się zająć mapą. W MII jest ona Po prostu tragiczna, dla Mnie wręcz niegrywalna.(Nie, nie dramatyzuję) Nie mniej niż 200 prowincji, preferowane 300+.

dać ... więcej nacji na kontynencie (różniące się między sobą Ruś Kijowską i Nowogród, Wielkie Księstwo Litewskie
Popieram w całości.
Podbój np. Dzikich Pól zajął sąsiednim państwom prawie 700 lat. Kto to widział, żeby krótka kampania na Kijów - i już ten "Tygiel Europy" był podbity.
Limit 200 prowincji może się sprawdzić dla wycinka historii, np.: scenariusz Polska w latach 966 - 1350, a mapa od Łaby po Dniepr, od płd. Szwecji po Dunaj. W przypadku całej Europy + Ameryka - za mało regionów.


Wywalić ... Amerykę
Popieram. Odkrycie zbyt późno - w zasadzie nie ma wpływu na rozgrywkę. Wtedy mam już pełno kasy i większość mapy - i "nie chce mi się".


Lepsze Oblężenia.
Zdecydowanie należy zmienić system walki na murach. Obrońcy nie mogą stać i bezczynnie czekać. Gdzie zrzucane kłody, głazy, haki przeciw drabinom?
W zamian można wprowadzić zmniejszony limit jednostek w armii przebywającej w mieście. Przy pełnych flagach po obu stronach szturm na mury nie jest atrakcyjny.

Popieram postulat, aby nie mieszać Średniowiecza z arkebuzerami i muszkieterami. Jeśli już musi być proch, to zostawiłbym bombardy i strzelców ręcznych.
Możliwość rozmieszczenia artylerii prochowej na platformach na fortyfikacjach - jeżeli pozostają w grze bazyliszki, serpentyny i działa. Moździerze - dodać amunicję explosiv.

Możliwość budowy zamków - w postaci np.: jako kamienny fortów, ale o zwiększonej trwałości (2-3 tury) po wyjściu załogi (Kingdoms - pewne postępy w tym kierunku) - zamiast dwóch rodzajów osad. Stolica regionu powinna być miastem.
Marzyła mi się możliwość zakładania miast - lub przynajmniej mniejszych osad (wsi) na mapie kampanii - coś w stylu "Civ".

Ech - miło pomarzyć.

kuroi
03-06-2011, 12:20
Dodałbym coś jeszcze - zaopatrzenie. Podłapałem to z moda DTW pod Romka. Tak, gdy armia jest na swoim terytorium ma bonus do ruchu i morale( trait "dobre zaopatrzenie" u dowódcy), gdy przez krótki czas jest na terenie wrogim/neutralnym traci ten bonus. Gdy armia przez dłuższy czas jest na wrogim terenie to dowódca dostaje ujemny trait "źle zaopatrzony" przez co armia traci na zasięgu i morale oraz chyba nawet gen. tymczasowo traci jedną gwiazdkę dowodzenia.

To jest bardzo ciekawy czynnik, który trzeba by uwzględnić. Dodatkowo garnizony w miastach powinny zmniejszać dochód osady, bądź co bądź trzeba wojaków dobrze wyżywić.

Co do zakładania miast - wstrzymałbym się z tym, bo trzeba by to naprawdę dobrze zbalansować, dać duże ograniczenia co do ilości oraz koszty. Ale zmiana nazw miast i trwałe forty jak najbardziej. :)

wk_285
03-06-2011, 14:09
Co do zakładania miast - wstrzymałbym się z tym, bo trzeba by to naprawdę dobrze zbalansować, dać duże ograniczenia co do ilości oraz koszty.
Tak, masz rację co do balansowania, ograniczeń (co do ilości i odległości pomiędzy) oraz kosztów. Ponadto takie osady powinny mieć również opcję "zrównaj z ziemią". Czyli coś w rodzaju daleko posuniętej ewolucji obecnych fortów.

A co myślisz o dodaniu możliwości niszczenia wież obserwacyjnych? (np. tak jak przy wyburzaniu ulepszeń w miastach). Sposób ich rozmieszczania przez AI często mnie rozśmiesza.

kuroi
03-06-2011, 16:11
A co myślisz o dodaniu możliwości niszczenia wież obserwacyjnych? (np. tak jak przy wyburzaniu ulepszeń w miastach). Sposób ich rozmieszczania przez AI często mnie rozśmiesza.
Jak najbardziej za. W zasadzie, to nie rozumiem dlaczego już w MII nie było takiej opcji O.o
Wspomniałeś o wyburzaniu ulepszeń w miastach. Uważam, że dobrze byłoby powrócić do systemu awansowanie miasta z Romka czyli poprzez dom władcy(willa namiestnika etc) wraz z możliwością jego zburzenia/degradacji o jeden poziom po zdobyciu osady i jej wyrżnięciu.
Osobiście nie lubię widzieć, jak na mapie są same "wielkie miasta" lub cytadele. Dodatkowo miasta i zamki powinny rosnąć znacznie wolniej.

Asuryan
03-06-2011, 18:33
Uważam, że dobrze byłoby powrócić do systemu awansowanie miasta z Romka czyli poprzez dom władcy(willa namiestnika etc) wraz z możliwością jego zburzenia/degradacji o jeden poziom po zdobyciu osady i jej wyrżnięciu.
Osobiście nie lubię widzieć, jak na mapie są same "wielkie miasta" lub cytadele. Dodatkowo miasta i zamki powinny rosnąć znacznie wolniej.
Dość dobrze rozwiązano to w Szogunie 2 - można by to było przenieść do Medka III. Czyli kolejny poziom zamku (mogło by i miasta) odblokowuje możliwość zbudowania kolejnego budynku (oprócz budynków stałych reprezentujących osady w prowincji typu rolnicza, drwali, kamieniołom, etc) i pochłania więcej żywności (trzeba dbać o rozbudowę rolnictwa w rejonie).

Dagorad
05-06-2011, 20:03
Jedną z wielu rzeczy jaką bym chciał to rozwinięcie spraw dynastii (możliwość wybierania dziedzicz itd.) + może dodanie możliwości kilku drzewek genealogicznych (dla kilku rodów).

Piter
06-06-2011, 18:32
Rzeczy można by zrobić wiele, to co na górze pisaliście plus:
-przy oblężeniach miast automatycznie pojawiają się obrońcy z cechów,
-poprawa fortyfikacji,
-unikalne budynki w miastach (np. Wawel, mury Bizancjum)
-nowe jednostki
-automatyczne wypady przy oblężeniach (próby niszczenia sprzętu oblężniczego),
-powinno się dużo trudniej rozwalać bramę,
-odtworzenie unikalnych warunków obrony miast (Wenecja, albo Kaminieniec Podolski np.)
-przy oblężeniach wyłomy powinny się tworzyć automatycznie, trzeba oblegać zamek kilka tur, żeby zrobić wyłom, zależnie od murów, a nie że trochę ponawalasz i nie ma muru,
-dużo większa wytrzymałość murów,
-więcej prowincji,
-rozwój aspektów ekonomicznych,
-zamiast buntowników stworzyć niegrywalne królestwa itp, które będą się same rozwijać i szkolić wojsko, ale będą miały tylko po kilka jednostek i mogą być np. zależne od jakiś państw (czechy, wasal cesarstwa),
-możliwość tworzenia zamków i rozwijania w nich murów (zamiast fortów) i możliwość nadawania tytułów ziemskich szlachcie, podzielenie prowincji na prowincje (właśnie za pomocą fortów, kiedy zbudujemy fort stworzymy nową prowincję, np. w prowincja Królestwo Polskie z podst. jest podzielona na kilka ukrytych prowincji i kiedy zbudujemy fort w któreś z tych prowincji tworzy się nowa pod prowincja), będzie to dawać lepszy rozwój handlu i ochronę przez rozbójnikami, szlachcicom można by dawać tytuły do takich ziem, w zamian miałoby się mniejsze zyski, ale można by zwoływać pospolite ruszenie,
- więcej agentów,
-więcej misji,
-rada możnych jak w bellum, też jak w bellum możliwość przejmowania cudzego tronu, jednak nad nowym krajem powinno być trudno zapanować i powinny w nim często wybuchać jakieś bunty baronów, szczególnie, jeśli jest inna wiara.
-bardziej historyczny system szkolenia armii, czyli należy dłużej czekać na szkolenie żołnierzy, dzięki czemu będzie mniej flag na mapie i będzie można samemu dowodzić armią oraz klęska w polu będzie oznaczać poważniejsze skutki, gdyż będzie ciężko z doszkalaniem nowych wojaków,
- pospolite ruszenie w obronie kraju, kilka podst. prowincji, na które jeżeli się najedzie to dostajemy zależnie od zaludnienia trochę wojska.

Nezahualcoyotl
06-06-2011, 18:50
Mowiac lakonicznie:zrobcie wreszcie porzadek z AI ;)
Od siebie jeszcze dorzuce---->poscig :!:
No czlowieka krew zalewa kiedy widzi jak jednostka kawalerii dorwac spanikowanej piechoty nie potrafi.Grzecznie podaza dokladnie w tej samej linii co uciekajacy(a przeciac tor biegu to nielaska :? :?: )a nie daj Boze jak jakis glaz lub drzewo stana na drodze :x Rycerze wowczas musza sie slicznie ustawic w szeregach bo wszak tak sie zamotali z tymi przeszkodami...a rozbita jednostka bez klopotow dalej umyka :twisted:
Generalnie to wyglada jakby chcieli ich gonic ale nie moga :lol:

Samick
08-06-2011, 17:21
Jedną z wielu rzeczy jaką bym chciał to rozwinięcie spraw dynastii (możliwość wybierania dziedzicz itd.) + może dodanie możliwości kilku drzewek genealogicznych (dla kilku rodów).

Wizja zobaczenia Mrocznych Wieków z oprawą graficzną i bitwami Total Warów... Śni mi się to od dawna. Jakby jeszcze liczbę opcji dyplomatycznych zaciągnąć z serii EU, mniam!


-rada możnych jak w bellum, też jak w bellum możliwość przejmowania cudzego tronu, jednak nad nowym krajem powinno być trudno zapanować i powinny w nim często wybuchać jakieś bunty baronów, szczególnie, jeśli jest inna wiara.

I generalnie różne opcje wewnętrzne tworzące własny ustrój, od ograniczonej monarchii do teokracji. ;]


Wypowiadano się co do broni palnej. Myślę, że zostawienie najprymitywniejszych jednostek prochowych ma sens pod warunkiem, że salwa z nich rzeczywiście będzie płoszyć konie i piechotę przeciwnika.

Piter
11-06-2011, 11:06
Jeszcze coś mi wpadło do głowy, opcje dyplomacji, można wybrać na starcie np. przyjmij chłodno, nie ukrywaj wrogości, przyjmij z wielką radością itp.

Udoskonalenie do kampanii hot set, kiedy wydajemy zabójcy, szpiegowi, czy kupcu rozkaz ataku, to powinien nie atakować od razu tylko dopiero po puszczeniu tury, w ten sposób będzie można korzystać ze wszystkich szpiegów bez obawy, że ktoś będzie wczytywał w nieskończoność, aż mu się uda.

Nezahualcoyotl
11-06-2011, 11:22
Jeszcze coś mi wpadło do głowy, opcje dyplomacji, można wybrać na starcie np. przyjmij chłodno, nie ukrywaj wrogości, przyjmij z wielką radością itp.

Udoskonalenie do kampanii hot set, kiedy wydajemy zabójcy, szpiegowi, czy kupcu rozkaz ataku, to powinien nie atakować od razu tylko dopiero po puszczeniu tury, w ten sposób będzie można korzystać ze wszystkich szpiegów bez obawy, że ktoś będzie wczytywał w nieskończoność, aż mu się uda.
To robisz save za kazdym razem kiedy uzywasz szpiegow,zabojcow oraz kupcow :shock: :D Uzywam swoich agentow juz nawet kiedy maja 45% szans powodzenia a jak sie nie uda to sie w kolejnej turze nastepny pojawi ;)
Grac bez "dreszczyka" emocji i byc spokojnym ze wszystko bedzie po naszej mysli to marnowanie czasu 8-)

Piter
11-06-2011, 11:26
Jeszcze coś mi wpadło do głowy, opcje dyplomacji, można wybrać na starcie np. przyjmij chłodno, nie ukrywaj wrogości, przyjmij z wielką radością itp.

Udoskonalenie do kampanii hot set, kiedy wydajemy zabójcy, szpiegowi, czy kupcu rozkaz ataku, to powinien nie atakować od razu tylko dopiero po puszczeniu tury, w ten sposób będzie można korzystać ze wszystkich szpiegów bez obawy, że ktoś będzie wczytywał w nieskończoność, aż mu się uda.
To robisz save za kazdym razem kiedy uzywasz szpiegow,zabojcow oraz kupcow :shock: :D Uzywam swoich agentow juz nawet kiedy maja 45% szans powodzenia a jak sie nie uda to sie w kolejnej turze nastepny pojawi ;)
Grac bez "dreszczyka" emocji i byc spokojnym ze wszystko bedzie po naszej mysli to marnowanie czasu 8-)
Nie chciałoby mi się, ale wierzę, że są ludzie, którzy tak robią :roll:

Samick
12-06-2011, 00:46
Jeszcze coś mi wpadło do głowy, opcje dyplomacji, można wybrać na starcie np. przyjmij chłodno, nie ukrywaj wrogości, przyjmij z wielką radością itp.

Hmm... Skądś to znam.... Tak! Wiem! Civilization Call to Power 1 i 2!! ;]


Ja bym dochody rozbił na większą pulę. Nie tylko handel i podatki. Ale sam handel rozbił. Przecież jak podwyższymy cła to obroty będą spadać, a jak obniżymy to rosnąć, a same społeczeństwo bogacić. To tylko jeden przykład, a temat może być o wiele bardziej rozszerzony.

Piter
12-06-2011, 07:41
Jeszcze coś mi wpadło do głowy, opcje dyplomacji, można wybrać na starcie np. przyjmij chłodno, nie ukrywaj wrogości, przyjmij z wielką radością itp.

Hmm... Skądś to znam.... Tak! Wiem! Civilization Call to Power 1 i 2!! ;]


Ja bym dochody rozbił na większą pulę. Nie tylko handel i podatki. Ale sam handel rozbił. Przecież jak podwyższymy cła to obroty będą spadać, a jak obniżymy to rosnąć, a same społeczeństwo bogacić. To tylko jeden przykład, a temat może być o wiele bardziej rozszerzony.
Nie grałem w tą grę :roll:

Samick
12-06-2011, 13:32
Nie tracisz wiele na tym, szczególnie iż na rynku jest ciężko ją dostać.

Jeśli już jesteśmy przy Cywilizacji to nie głupim rozwiązaniem by było decyzje, które wpływałyby na kształt prowincji. Choćby takie rzeczy jak decyzje czy powinno się zarybiać stawy i jakie korzyści z tego by płynęły. Jakieś zyski, kosztem pracy części poddanych, którą można by było wykorzystać do np.: utwardzania traktów czy stawiania zamku.

System by przypominał ten z Lords of the Realm.

Kretson
13-06-2011, 23:00
Powiem tak - zmienić trzeba by dużo
- AI
- nieszczęsne oblężenia
- Wybór dziedzica frakcji
- Wojny domowe (coś jak liga baronów tylko bardziej zaawansowane)
- inny system buntów miast
- Więcej prowincji (nawet z 1k)
- Wywalić Amerykę
- Więcej frakcji
- Brak buntowników
- Ulepszona dyplomacja
- ulepszone drzewo genealogiczne (więcej mariaży politycznych, ponad 4 dzieci itp.)
- więcej jednostek (HISTORYCZNYCH)
- Bohaterownie historyczni (Zawisza :))
- powracające frakcje
- więcej wojowników
- większa ilośc agentów
- brak armii z powietza (shogun 2)
- generalnie wzorować się na Belllum crucis
- ITD

kuroi
14-06-2011, 06:54
Powiem tak - zmienić trzeba by dużo[...]
- Więcej prowincji (nawet z 1k)

Z tysiącem osad przesadziłeś. W grze KH jest około 500-600 prowincji...
Sam zobacz jaki jest tłok:
Mapa Knight Honor (http://img11.imageshack.us/img11/105/khmap.jpg)
Żeby było tyle prowincji to skala mapy musiałaby być na oko ze 4 razy większa...Co najmniej 4 razy większa.

Lajon
14-06-2011, 17:16
Do poprawki na pewno AI, bo to co jest to kaszana straszna. Liczę na dodanie kilku frakcji np. Ruś Kijowska, Aragonia, Królestwo Jerozolimskie. Możliwość rozpoczęcia gry w trzech okresach: 1076, 1204 oraz 1314, gdzie rozpoczynając grę w 1314 mamy do dyspozycji np. Wielkie Księstwo Litewskie. Priorytety państw np. Francja miałaby na celu między innymi wyparcie Anglików z kontynentu. Przy buncie większej ilości miast wybuch wojny domowej, gdzie mamy wybór pokierować albo rojalistami albo buntownikami. Możliwość kierowania dynastią czyli np. wywalenie dziedzica z dynastii (tzw. foch rodzinny :lol: ). Unikalne budynki np. Katedra Notre-Dame, Wawel. Trochę więcej misji. Muszkieterzy i arkebuzerzy powinni zostać wywaleni moim zdaniem, ponieważ mają oni niewiele wspólnego z czasami średniowiecznymi. Zlikwidować 'desanty' przeciwnika (mam Durres a tu jakieś królestwo wpada w odwiedziny i weź tu się nie irytuj). Możliwość zakładania miasteczek portowych z czego dochodziłby większy dochód (turystyka :lol: ), lecz należałoby postawić tam np. jedną jednostkę milicji miejskiej. Kwestia Ameryki? Zostawić, lecz w Nowym Świecie więcej frakcji np. Majowie. Możliwość obalenia króla.

Tyle mojego bełkotu. ;) Jak coś mi przyjdzie do głowy to jeszcze napiszę. :)

kuroi
14-06-2011, 18:47
Muszkieterzy i arkebuzerzy powinni zostać wywaleni moim zdaniem, ponieważ mają oni niewiele wspólnego z czasami średniowiecznymi.

Kwestia Ameryki? Zostawić, lecz w Nowym Świecie więcej frakcji np. Majowie.
Wyprawy do Ameryki były(około 200 lat) PO wynalezieniu prochu w Europie.... :?

Lajon
14-06-2011, 20:22
Muszkieterzy i arkebuzerzy powinni zostać wywaleni moim zdaniem, ponieważ mają oni niewiele wspólnego z czasami średniowiecznymi.

Kwestia Ameryki? Zostawić, lecz w Nowym Świecie więcej frakcji np. Majowie.
Wyprawy do Ameryki były(około 200 lat) PO wynalezieniu prochu w Europie.... :?

Ok, proch był w Europie w XII wieku, zgoda. Jednakże muszkieterzy pojawili się w XVII-XVIII wieku, a to już nowożytność :?

Samick
14-06-2011, 23:24
Muszkieterzy i arkebuzerzy powinni zostać wywaleni moim zdaniem, ponieważ mają oni niewiele wspólnego z czasami średniowiecznymi.

Kwestia Ameryki? Zostawić, lecz w Nowym Świecie więcej frakcji np. Majowie.
Wyprawy do Ameryki były(około 200 lat) PO wynalezieniu prochu w Europie.... :?

Ok, proch był w Europie w XII wieku, zgoda. Jednakże muszkieterzy pojawili się w XVII-XVIII wieku, a to już nowożytność :?

A to muszkiet nie pojawił się w XVI wieku? A razem z muszkietem oddziały wyposażone tylko w tą broń? Oddziały arkebuzerów pojawiają się jednak już w epoce wieków średnich.


Do zmian bym dorzucił:
- wywalenie STEAM'a,
- rozgrywanie pełnowymiarowej kampanii w trybie wieloosobowym w sieci LAN, z możliwością osobistego dowodzenia w bitwach.

Nezahualcoyotl
15-06-2011, 18:06
Kolejna rzecza ktorej sie domagam sa bunty w miastach :!: Chce zeby miejski motloch byl bardziej agresywny jak to ma miejsce w Rome a im dalej od stolicy tym czestotliwosc rozruchow ma byz zwiekszona :!: I niechaj problemy z czeladzia dotycza kazdej frakcji w rozgrywce a nie tylko gracza ;)
Wkurza mnie ze na mapie glownej kampani sa zielone mordki(no czasem zolte)informujace ze wszyscy sa szczesliwi pod moimi rzadami nawet jesli w jakiejs osadzie jest raptem jeden( :!: )oddzial milicji miejskiej na wielotysieczne miasto :twisted:

Samick
15-06-2011, 18:16
Kolejna rzecza ktorej sie domagam sa bunty w miastach :!:

Czemu się ograniczać tylko do miast? Co z buntami chłopskimi? Co ze zbuntowanymi lennikami, niezadowolonym rycerstwem czy feudałami? Dlaczego oni mają zawsze być wierni? ;>

Czemu by nie móc oddać miasta lub regionu pod zarząd jakiegoś członka rodziny czy też kogoś z warstwy rycerskiej, który za branie pewien tam procent, dbałby o nią? Wyznaczałoby mu się zakres obowiązków, dla przykładu: regulacja podatków, rozwój infrastruktury, można by było oddać mu pełen zarząd nad sądownictwem w prowincji lub mieście.
Właśnie! Czemu by nie wprowadzić sądownictwo!
Wziąć pod uwagę takie czynniki jak nadania dla kleru, co zwiększałoby jego pozycję i nacisk papieża na gracza, dla rycerstwa - większe ilości wojska do powołania z prowincji. Dla chłopów, większe dochody. Trzeba jeszcze nad tym usiąść i wszystko powiązać ładnie ze sobą.

Kot
09-07-2011, 22:30
-Inteligencja AI.Jest tragiczna...
-Przywrócenie pare rzeczy z Medievala 1:
Wysyłanie kapłanów jako emisariuszy
Rekrutacja inkwizytorów
Przywrócone ciekawostki i zdarzenia typu:kawałek prawdziwego krzyża leży w Paryskiej katedrze...
Więcej jednostek najemnych do kupienia
Przywrócenie starych jednostek np.Mangonella
Odbijanie się pocisków z machin oblężniczych o podłoże(nie podpalonych)
Wylewanie gorącego oleju na głowę jak wrogowie stoją pod bramą.
Tworzenie własnych krucjat.
Przywrócenie miejsca przybycia mongołów(przybywanie z Azji)a niech ci pseudo tatarzy idą z afryki.
A teraz moje rzeczy:
-Won z ekskomunikatą kapcia(papieża xD) :lol:
-Wybór wiary.
-Więcej możliwości w gospodarce.Np.budowanie kopalni farm itp.w zależności co prowincja posiada.
-Większe możliwości fortyfikowania zamku np.wybierania rodzaj fosy:ze smołą,wodą,zwykły dół na około lub wbite pale na około zamku.

Asuryan
10-07-2011, 00:09
Przywrócenie miejsca przybycia mongołów(przybywanie z Azji)a niech ci pseudo tatarzy idą z afryki.
I jedni i drudzy powinni przybywać z Azji. Mongołowie z północnej, Timurydzi z południowej.

Piter
10-07-2011, 07:33
Przecież można budować kopalnie i farmy? :shock:

Dagorad
10-07-2011, 12:36
Przywrócenie miejsca przybycia mongołów(przybywanie z Azji)a niech ci pseudo tatarzy idą z afryki.
I jedni i drudzy powinni przybywać z Azji. Mongołowie z północnej, Timurydzi z południowej.

Chyba Mongołowie powinni przybywać niemal na całej wschodniej linii. Timurydzi nie powinni przybywać wcale chyba że wprowadzono by eventy rozpadu Mongołów wówczas mogli by zrobić małą inwazję na Kaukaz i Irak.

Asuryan
10-07-2011, 12:50
Timurydzi nie powinni przybywać wcale chyba że wprowadzono by eventy rozpadu Mongołów wówczas mogli by zrobić małą inwazję na Kaukaz i Irak.
Raczej dość dużą inwazję - i nie tylko na Kaukaz i Irak, ale także na Iran, Afganistan i Pakistan oraz Syrię i Anatolię. A także na pozostałych Mongołów - Złotą Ordę - powinni się rzucać.

Kane
19-08-2011, 15:28
1)Bitwy morskie.
Tak tak, marzy mi sie poprowadzenie brytyjskiej floty na hiszpanska armade.. z mozliwoscia przeprowadzania desantow na wrogi okret i przejecia go.. Nie wspominajac juz o realizmie, ktorego brakowalo do tej pory w serii, np. jak mozna zaladowac kilkutysieczna armie na 1 okret? Oczywiscie, wiazaloby sie to z dodatkowymi, nowymi jednostkami, w tym mozliwoscia rozwijania naszego Admirala. Nie zapominajmy o budowie lodzi rybackich i mozliwosci czerpania profitow z polowu ryb. Mogloby to dzialac na takiej zasadzie jak kupiec, czyli przemieszczalibysmy flote rybacka w strone surowca znajdujacego sie gdzies na morzu.
2)Dyplomacja.
Wiadomo, usprawnienie AI w pierwszej kolejnosci. Kiedy podbijam wroga, chce zeby on probowal rozpaczliwie ze mna pertraktowac. Po wygraniu kilku duzych bitew i zajeciu wrogich miast, chce widziec na swoim terytorium jego dyplomatow umizgujacych sie do mnie. Dalej, mozliwosc zazadania natychmiastowego wycofania wojsk z naszego terytorium. Po wyrazeniu zgody przez przeciwnika, takie jednostki wedrowalyby automatycznie do jego najblizszego garnizonu. Brak tej mozliwosci, w przypadku krucjaty/jihadu. Generalnie wiecej opcji mediacji, trwalsze sojusze i mozliwosc tworzenia stron konfliktu i intrygi, zamiast schematu my vs reszta swiata.
3)Bitwy.
Wzmocnienie sily kawalerii, zeby nie bylo absurdalnych sytuacji w stylu kilkuset rozpedzonych husarzy zatrzymuje sie na kilku oddzialach ciezkiej piechoty i i dostaje od niej baty walczac w zwarciu. Kawaleria byla w tamtych czasach krolowa pola bitwy.. tak jak dzisiaj czolgi. Oslabic kawalerie wzgledem pikinierow i im podobnych, a wzmocnic wzgledem kazdej innej piechoty. Poprawienie oczywistych bugow w trakcie oblezen (chyba nie musze ich wymieniac?). Poprawienie bugow z animacja jednostek uzywajacych broni dwurecznych (praktycznie nieprzydatne w medku2, przegrywaja z kazdym). Mozliwosc decydowania, co zrobic z jencami w przypadku odmowy zaplaty okupu.

Ktos mowil wczesniej o budowie miast.. Mysle, ze o ile samo budowanie miast by zniszczylo balans w grze, o tyle mozliwosc lekkiego upgradu, np. fortow byla by ciekawa. Pomyslow mam jeszcze wiele, ale dlugo by wymieniac ;)

Bronisław_Wspaniały
22-08-2011, 08:26
- znacznie więcej prowincji. Przykładowe oddanie Skandynawii w zaledwie trzech prowincjach, czy Niemiec, Anglii w Francji w mniej niż dziesięciu to jakaś kpina. Szczególnie wschód i świat muzułmański zagęścić. Układ prowincji z EU 3 byłby w zasadzie idealny.
- sensowniejsze AI
- prowadzić system ekspancji i dyplomacji jak w serii EU. Mianowicie zdobycie prowincji oznacza jedynie jej czasową okupację a nie trwałe wchłonięcie. Spowolniłoby to ekspansję i przybliżyło wojny to realnego wyglądu.
- członkowie rodziny królewskiej nie pojawiają się automatycznie na mapie jako jednostki wojskowe, lecz jedynie na żądanie gracza
- system losowych eventów, w tym z rozbudowanymi opcjami wyboru (znów jak w EU)
- znacznie trudniejszą asymilację nowych prowincji. Teraz wystarczy wybudowac kilka budynków i wszyscy szczęśliwi. Przez dłuższy czas, od kilkunastu do kilkudziesięciu lat powinno być malejące lecz nie znikające za szybko pewne stałe ryzyko rebelii.
- możliwość powrotu upadłych frakcji
- rekrutacja jednostek zależna od miejsca, tzn np typowo polskie tylko w polskich prowincjach, typowo zachodnio-europejskie, tylko w zachodniej Europie. Nie żeby na takiej Akce, kilka tur po zdobyciu dało się feudalnych rycerstwo rekrutować.
- dostęp do nowych typów wojska utrudniony i spowolniony. Np gotyccy rycerze nie powinni się pojawiać wcześniej niż w okolicach 1400 jeśli nie zostaną spełnione konkretne rygorystyczne warunki. Zasadniczo jakieś drzewko technologii i osiągnięć, odzwierciedlające historyczny/ lub ahistoryczny ale logiczny postęp technologiczny.
- znacznie wolniejszy postęp naturalny i znacznie większe kary w reputacji za wybijanie miast
- możliwość dowodzenia w bitwie większą ilością oddziałów niż 20, lecz uzależniona od odpowiednio wysokiego dowodzenia generała
- więcej budynków, w tym historyczne budynki typowe dla danej frakcji czy prowincji, np Wawel w Krakowie albo prasy drukarskie i banki dla wszystkich frakcji, lecz po spełnieniu odpowiednich warunków.
- sensowniejszy system gildii i kasacja niehistorycznych, z niehistorycznymi jednostkami podobnie
- HRE zorganizowane tak jak w EU 3
- realna logistyka jak w Europie Barbarorum. im dalej od bazy, im dłużej im gorsze warunki tym morale szybciej lecą w dół. dodac do tego dezercję i śmiertelnośc na skutek chorób. Armia bez jedzenia i w rozpadających się z wilgoci i brudu ubraniach tak raczej działa. Naturalnie powinny powstać możliwości przeciwdziałania temu, czyli uruchamia dróg zaopatrzenia, stosownie podnoszących koszty opererowania armii
- rygorystyczne i historyczne zasady dziedziczenia władzy, z możliwością by na tronie w pewnych przypadkach zasiadła kobieta. Wymarcie całej dynastii nie powinno skutkować upadkiem państwa.
Możliwość zdalnego rekrutowania generałów i gubernatorów z lokalnej szlachty i magneterii danych prowincji jak i włączania ich do rodziny królewskiej.

No to tak w skrócie. Jak łatwo zauważyć dużo rozwiązań z EU, które znacznie zmieniłyby koncepcję gry. wynika to z tego, że w EU które doskonale ukazuje samo zarządzanie państwem, procesy społeczne i dyplomację brakuje bitew. Zaś w TW gdzie są owe epickie bitwy brakuje wspomnianej reszty. Połączenie najlepszych rozwiązań tych dwóch serii dałoby grę idealną.

Knecht
24-08-2011, 23:33
No to tak w skrócie. Jak łatwo zauważyć dużo rozwiązań z EU, które znacznie zmieniłyby koncepcję gry. wynika to z tego, że w EU które doskonale ukazuje samo zarządzanie państwem, procesy społeczne i dyplomację brakuje bitew. Zaś w TW gdzie są owe epickie bitwy brakuje wspomnianej reszty. Połączenie najlepszych rozwiązań tych dwóch serii dałoby grę idealną.
To jest Medieval a nie jakieś EU i większość rozwiązań jest głupia ponieważ musiałby pociągnąć za sobą wiele innych zmian, tak bardzo idziesz na historyczność, pisałeś aby był trudniejszy dostęp do lepszych oddziałów to czemu od razu nie napisałeś żeby była opcja pospolitego ruszenia ? Bo moim zdaniem taka opcja powinna być bo w wielu bitwach takowa formacja brała udział.

Po za tym ludzie to ma być gra dla szerokiego grona osób, część rzeczy które wymieniacie jak lepsze AI albo lepsza dyplomacja to tak powinny zostać lepiej zrobione ale wymyślacie rzeczy takie które zwykłemu szaremu człowiekowi, chcący zagrać w takową grę będą mu ją utrudniać, nie mógłby się połapać o co biega, dlatego właśnie w EU grają tylko zapaleńcy, normalny człowiek który aż tak się nie interesuje tymi zagadnieniami nie sięgnie po tą grę :P

I tak w ogóle MTW2 a EU to dwie odmienne gry, żeby w EU wprowadzić aspekt bitew trza byłoby przerobić kompletnie mapę itp. a żeby w MTW2 wprowadzić te rzeczy co są w EU to by w ogóle trzeba byłoby zrobić nowe AI żeby się połapało w tym wszystkim, bo obecne AI jest słabe. Aha i EU to inne czasy rozgrywki niż Medek.

Bronisław_Wspaniały
25-08-2011, 03:55
guzik mnie obchodzą niedzielni gracze. Temat jest o tym jak chcielibyśmy widzieć medka 3, no to przedstawiłem swoją wizję. Nie wiedziałem, że licytujemy się do najprawdopodobniejszych zmian.

Koncepcja o jakiej mówię jest możliwa do zrealizowania. Choćby i na takim zmodyfikowanym silniku Empire. Aczkolwiek mam świadomość, że takie coś nigdy nie powstanie bo byłoby obiektem zainteresowania wyłącznie wspomnianej wąskiej grupy zapaleńców hardkorów łączących umiłowanie TW z umiłowaniem EU. Dużo roboty a małe zyski. Ale pomarzyć można

Ituriel32
25-08-2011, 18:54
- Dużo Grywalnych nacji.
- Dyplomacja sensowna.
- Rozwój Generała jak w Szogunie. Z tym że każdy nowy członek rodziny zaczynał by z z 3 różnymi cechami.
- Dwa drzewka umiejętności z osobnym expem. Wojenne i dla zarządcy (rosło by od siedzenia w mieście z uczelnią).
- Doświadczenie dla każdego generała biorącego udział w bitwie.
- Możliwość wyboru dowódcy głównego podczas bitwy.
- Naturalny garnizon w miastach (z mieszkańców).
- Podczas oblężenie pod broń powoływane były by oddziały z obywateli (liczba i rodzaj zależały by od poziomu osady).
- Zwiększyć moc budynków znajdujących się na mapie prowincji tak by ich zajęcie przez wroga bolało.
- Za zajęty budynek np. kopalnie na terenie wroga 50% dochodu dla agresora.
- Możliwość rekrutacji najprostszego oddział statków w wrogim porcie (np. dla ucieczki z wrogiego terenu).
- Podział na jednostki:
1. Tanie, słabe ale liczne. W większej liczbie oddziałów obniżały by morale wroga. Rekrutacja ich biła by w populacje państwa.
2. Jednostki średnie. Były by to główne siły. Równomierne obciążenie Frakcji. (Populacyjne, ekonomiczne).
3. Elity - Wysokie statystyki, ale olbrzymie koszty rekrutacji i utrzymania.
* Powinno być tak zbilansowane by gracz mógł bez problemu wygrywać jednostkami z grupy 1. A jedynym ograniczenie była jego strategia.
- Zmniejszone tempo rozrostu miast, i zwiększone koszty rekrutacji jednostek.
- Inne możliwości wygranej niż totalny podbój.
- Duże misje np. Kontrola wszystkich prowincji morza Bałtyckiego. Posiadanie 6 wasali lub sojuszników.
- Olbrzymie kary w reputacji za atak na sojusznika.

Ja nie oczekuje rewolucji, i nawet jej nie chcę. Wolę natomiast ewolucje która ułatwi przyjemną grę.

25-08-2011, 21:06
Ja nie oczekuje rewolucji, i nawet jej nie chcę. Wolę natomiast ewolucje która ułatwi przyjemną grę.

...a ja nie chce kolejnego Shoguna II. Zobacz kiedy Medieval II wyszedl... kolejny Medieval III to będzie dla mnie kolejny odgrzewany kotlet na podobieństwo Shoguna II.

Co poprawic?

-Zmienic date rozpoczecia gry na czas ,,podbojów" wikingów. To znaczy od 793 do np 1500
-Powrót Papy ? :*
-Mongolowie, Tatarzy, Wikingowie itp Fajnie by bylo bronic Anglii przed najazdami Wikingów.
-Normalną swojską grafike... nie chce Shoguna II. Ta z Medieval II mi się podoba.
-Lepiej organizowane krucjaty... denerwuje mnie to gdy po 2 turach odrazu kazdy ma sojusz z Mediolanem...
-Naprawic wiele bugów.
-Nawrócenie sie wielu narodów na katolicyzm (w swoim czasie)


Jeśli Medieval III będzie o średniowieczu to dobrze by było rozpoczecie gry w czasie ,,podbojów" Wikingów.

domzom
25-08-2011, 21:46
Jeśli Medieval III będzie o średniowieczu
A o czym niby ma być Medieval?

A co do tematu to przede wszystkim dyplomacja (nie grałem w shoguna 2, więc nie wiem jak to teraz wygląda) no i wykorzystać pomysły z modów

Bronisław_Wspaniały
26-08-2011, 01:48
źeby wprowadzenie wikingów trzymało się kupy musieliby przynajmniej wrócić do rozwiązania z medka jedynki, czyli wprowadzić kilka okresów startowych. Wiele państw z przełomu VIII/IX w nie istniało już w XI kiedy tradycyjnie zaczyna się medieval, jak i istniały wówczas państwa, których prózno szukać na mapie świata w czasach wikingów, a będące stałym składnikiem średniowiecznej Europy, np Polska. No i jakieś eventy, żeby swobodny rozwój sytuacji przypominał ten historyczny, czyli pojawienie się Polski, Czech czy Nowogrodu i Rusi Kijowskiej w stosownym momencie, rozpad państwa karolingów na Francję i Niemcy, zjednoczenie Piktów i Szkotów itd.
Sądzę, że w związku z nakładem roboty i skomplikowaniem zagadnienia, odpuszczą sobie to i pójdą na łatwiznę dając start wtedy gdy ostatnio.

okaesiak
26-08-2011, 11:26
Należałoby stworzyć dyplomację analogicznie jak w Empire (bo biję tę z Medka na głowę) z trzema dodatkowymi opcjami:
1) Prośba o zakończenie konfliktu z innym państwem (np. automatycznie akceptowana przez wasali)
2) prośba o zaatakowanie innego państwa (lub np. prośba o przystąpienie do wojny, gdy my prowadzimy już wojnę z innym państwem)
3) możliwość rezygnacji z prawa do przemarszu (gdyby mapa kampanii była taka jak w Empire, jeżeli zostałoby tak jak w medku, to niepotrzebne).

Metal
15-09-2011, 20:16
Widzę, że większość moich własnych pomysłów ktoś tutaj już w jakimś stopniu poruszył.
Ale z punktu widzenia tematu mam dwa świeże pomysły otóż:

1. Kreowanie własnych jednostek.
Widzę to tak: Wchodzimy do menu kreowania jednostki i po pierwsze wybieramy rodzaj czy to ma być jednostka konna, piechoty, tudzież mogą wystąpić wariacje na temat czyli jazda na słoniu (nawet by było śmiesznie z kawalerią na tygrysach :D). Następnie robimy takie duperelki jak wygląd jednostki czyli mamy parę rodzajów umundurowania i zbroi, elementy kolorystyczne, w tym także oknie wybieramy czy jednostka ma być ciężka, lekka bądź średnia, wybieramy jej broń. Następnie przechodzimy do ostatniego okna, gdzie wybieramy parametry jednostki czyli obrona (jej 3 czy 4 składowe tak jak wcześniej), atak w zwarciu lub ewentualnie podczas ostrzału no i premia szarży. Naliczana jest oczywiście kasa - ile by kosztowała rekrutacja, utrzymanie no i samo utworzenie formacji.
Żeby nie okazało się, że np. Francuzi atakują nas łucznikami na wielbłądach, można by zastosować ograniczenia kulturowe. Lecz po wcieleniu jakiejś nacji można by rekrutować takie jednostki, ale np tylko w miastach które do niej należały.
Dodatkowo można dorzucić motyw z technologią, czyli przeznaczamy część dochodu na badania a w zamian nasi genialni naukowcy wymyślają nam różne nowe pancerze, broń itd.
Oczywiście tradycyjne jednostki powinny pozostać i na każdy poziom koszar strzelnicy czy stajni dochodziło by po jednej jednostce widzianej już w II odsłonie gry, a także jednostki typowe dla nacji jak łucznicy angielscy.

2. Tworzenie własnych urzędów.
Pod względem ekonomicznym Medieval 2 trochę szwankował, brakowało mi rozwiniętego handlu a także stałego pokoju dzięki któremu dało by się wzmocnić gospodarkę przed wojną totalną. Co do tych urzędów - wiadomo że każde królestwo musi posiadać dobrze zorganizowaną sferę administracyjną, polityczną a także wojskową. Każdą postać więc widział bym pod tymi trzema względami i w tym kierunku pokierował bym ich cechami - 3 cechy jak dowodzenie, zarządzanie i wpływy (z Romy) no i oczywiście lojalność. Należało by więc móc stworzyć poborcę podatkowego który zbierał by myta i podatki, sierżanta który dowodził by niewielkimi grupami operacyjnymi i barona który w imię króla ogarniał by ten cały bajzel na swoich ziemiach. Urzędy mogły by być podwójne czyli wojskowo-administracyjne, polityczno-administracyjne, polityczno-wojskowe. Nie mam co do tego jeszcze sprecyzowanych poglądów, może ktoś dorzuci też coś od siebie:)

Oczywiście poza tymi dwoma pomysłami trzeba zmienić dyplomację, a raczej ją stworzyć bo jej tak na prawdę nie ma, AI bo wszyscy biją się z każdym bez względu czy ich ekonomia to udźwignie, zwiększyć ilość prowincji, ilość państw grywalnych, podczas buntów mogły by też powstawać inne państwa, niegrywalne, wprowadzić więcej kampanii oprócz głównej, jakieś mniejsze np wojnę stuletnią tylko z terenami Anglii i Francji, z wojnami krzyżowymi itp, dorzucić jeszcze możliwość rozpoczęcia gry w wybranym okresie, z historyczną sytuacją geopolityczną, rozwinąć kwestię handlu, którym można by było pokierować samemu bo na razie nie ma się raczej nań wpływu, bitwy morskie też były całkiem dobrym pomysłem, wznoszenie zamków z możliwością ich rozbudowy, ale nie można w nich formować jednostek i pobierać podatków, budowa nowych miast i własne zmiany administracyjne w państwie, czyli wytyczanie nowych granic prowincji. To chyba wszystko:)

15-09-2011, 20:43
Oczywiście poza tymi dwoma pomysłami trzeba zmienić dyplomację, a raczej ją stworzyć bo jej tak na prawdę nie ma, AI bo wszyscy biją się z każdym bez względu czy ich ekonomia to udźwignie, zwiększyć ilość prowincji, ilość państw grywalnych, podczas buntów mogły by też powstawać inne państwa, niegrywalne, wprowadzić więcej kampanii oprócz głównej, jakieś mniejsze np wojnę stuletnią tylko z terenami Anglii i Francji, z wojnami krzyżowymi itp, dorzucić jeszcze możliwość rozpoczęcia gry w wybranym okresie, z historyczną sytuacją geopolityczną, rozwinąć kwestię handlu, którym można by było pokierować samemu bo na razie nie ma się raczej nań wpływu, bitwy morskie też były całkiem dobrym pomysłem, wznoszenie zamków z możliwością ich rozbudowy, ale nie można w nich formować jednostek i pobierać podatków, budowa nowych miast i własne zmiany administracyjne w państwie, czyli wytyczanie nowych granic prowincji. To chyba wszystko:)

Wojnę stuletnią wprowadzić mogą, ale jako dodatek za 90zł ;) Rozpoczęcie gry w wybranym okresie to nawet nie głupi pomysł.

Coś dodam od siebie... jeśli to już było to sorry.
-Bardziej historyczne odkrywanie nowych terenów (Ameryk w 1492-....) W dodatku do Medieval II był podbój Ameryk ale tylko jej kawałek.
-Wprowadzić wydarzenia historyczne np Narodzenie się Kolumba itd (chodzi mi o rozwinięcie ich)
-UP@ UP@ hmm Afryka, Indie, Filipiny itd? Portugalczycy i Hiszpanie nie odkryli tylko Ameryki... Musieli odkryć drogę morską do Indii, ponieważ (Turcy? Nie pamiętam) przechwytywali ich kupców itp.
-Medieval III ... ceny danych towarów rosną/opadają np. 2 kraje toczą wojnę to wiadome że potrzebować będą dużo żelaza itp. Odcięcie dróg handlowych do Indii przez (Turków?). Ile by się zarobiło na przyprawach.

Errichto
15-09-2011, 21:24
1. Kreowanie własnych jednostek.Niby ciekawy bajer, ale na pewno wielu osobom wystarcza już ahistoryczność w postaci łuczników z sherwood. A co by się działo przy takim kreatorze... No ale mogą stworzyć, nie obrażę się.

Jeszcze taki pomysł:
Powinniśmy odczuwać wojnę. Samo wypowiedzenie drastycznie obniży poziom handlu. Niech długotrwała wojna znacznie zwiększa niepokój społeczny. Jeszcze takie coś jak embargo handlowe. Ew. jakiś sąsiad może anulować prawa handlowe, co skarbiec powinien odczuć.

sefko1
21-09-2011, 11:56
Ja bym chciał dopracowania kwestii zaopatrywania i rekrutacji jednostek podczas kampanii wojennej.

1) Powinno się zwiększyć czas potrzebny na rekrutację jednostek na podbitych terenach.
2) W początkowych turach po podboju, nie powinno być możliwości rekrutacji innych jednostek niż podstawowe z danego rodzaju.
3) Powinien być wskaźnik asymilacji, który idąc różnym tempem (uzależnionym od wielu czynników) wpływał by na możliwość rekrutacji jednostek.
4) Koszty rekrutacji na podbitych terenach powinny być wyższe.
5) Mógłby istnieć czynnik narodowościowy (z bonusami dla danych nacji), tzn grając np. nacją bez koni, podbijać teren na którym armia konna jest czymś normalnym można by dostać jakieś nowe jednostki jazdy, nie dostępne na początku gry. Dodatkowo armia rekrutowana na niezasymilowanych terenach mogła by mieć dodatkowo bonusy lub minusy w danej dziedzinie. Np uzupełnianie jednostek jazdy w podbitym narodzie bez jazdy byłoby niemożliwe, lub jednostki te dostały by spore minusy do umiejętności, które można by podciągnąć przeszkalając tą jednostkę na terenach gdzie jazda jest na wyższym stopniu rozwoju. Działałoby to także w drugą stronę. Tzn rekrutując jazdę na stepach otrzymywalibyśmy bonusy do naszej jazdy. Taka jednostka mogłaby mieć jakiś dodatkowy znacznik.
6) Niektórych jednostek nie powinno się rekrutować poza terenem macierzystych prowincji. Trudno, żeby francuskich rycerzy, czy polska szlachtę rekrutować w Egipcie.
7) Wraz z oddaleniem od własnych miast armia powinna poruszać się coraz wolniej, drożej kosztować i mieć mniejsze morale. Kampania wojenna powinna być dłuższa, uwzględniać konieczność uzupełniania jednostek z terenu kraju. Pokonane nasze armie na wrogim terenie powinny być w większym stopniu narażone na dezercję, zwłaszcza gdy są rekrutowane z tubylców.
8) Bunty w prowincjach macierzystych powinny prowadzić do odtwarzania danej nacji, nawet gdy wcześniej pojawiło się info o jej eksterminacji.
9) Prowincje macierzyste (z początku gry) nie powinny dać się zasymilować w 100%, w końcu nie da się wytępić całego narodu. Zawsze powinno być 20-30% ludności, która wykorzysta każdą okazję, aby wznieść bunt i ogłosić niepodległość.

pozdrawiam.

Araven
21-09-2011, 11:59
Ciekawe propozycje. Ich większość została spełniona w Broken Crescent 2.3.

Piter
21-09-2011, 16:25
Ja mam jeszcze jedną propozycje, przy szkoleniu zawodowych armii, złożonych np. z mieszczan, czy chłopów powinny się sloty rekrutacji zmniejszać równocześnie, np. jak wyszkolimy chłopskich łuczników, to nie możemy już szkolić zwykłych chłopów- bo już nie ma ochotników.

Premislaus
28-09-2011, 09:06
No to tak w skrócie. Jak łatwo zauważyć dużo rozwiązań z EU, które znacznie zmieniłyby koncepcję gry. wynika to z tego, że w EU które doskonale ukazuje samo zarządzanie państwem, procesy społeczne i dyplomację brakuje bitew. Zaś w TW gdzie są owe epickie bitwy brakuje wspomnianej reszty. Połączenie najlepszych rozwiązań tych dwóch serii dałoby grę idealną.
To jest Medieval a nie jakieś EU i większość rozwiązań jest głupia ponieważ musiałby pociągnąć za sobą wiele innych zmian, tak bardzo idziesz na historyczność, pisałeś aby był trudniejszy dostęp do lepszych oddziałów to czemu od razu nie napisałeś żeby była opcja pospolitego ruszenia ? Bo moim zdaniem taka opcja powinna być bo w wielu bitwach takowa formacja brała udział.

Po za tym ludzie to ma być gra dla szerokiego grona osób, część rzeczy które wymieniacie jak lepsze AI albo lepsza dyplomacja to tak powinny zostać lepiej zrobione ale wymyślacie rzeczy takie które zwykłemu szaremu człowiekowi, chcący zagrać w takową grę będą mu ją utrudniać, nie mógłby się połapać o co biega, dlatego właśnie w EU grają tylko zapaleńcy, normalny człowiek który aż tak się nie interesuje tymi zagadnieniami nie sięgnie po tą grę :P

I tak w ogóle MTW2 a EU to dwie odmienne gry, żeby w EU wprowadzić aspekt bitew trza byłoby przerobić kompletnie mapę itp. a żeby w MTW2 wprowadzić te rzeczy co są w EU to by w ogóle trzeba byłoby zrobić nowe AI żeby się połapało w tym wszystkim, bo obecne AI jest słabe. Aha i EU to inne czasy rozgrywki niż Medek.

E tam seria EU jest banalna :). Pazur pokazuje na modach Magna Mundi i Meiou, czy polskim Divide et Impera. Co nie zmienia faktu, że musieli by zrobić klona Europy Universalis i dodać swoje bitwy, po prostu gra się pauzuje i klikasz czy chcesz sam prowadzić bitwę, czy automat, lub automat i oglądasz jak AI steruje. Jest to nierealne, po prostu nie wierzę by kiedykolwiek taką grę zrobili ;).

Co bym chciał w Medku3?

- zmiana arcadowego stylu bitew. Mamy np. straż przednią i tylną, wysyła się zwiadowców na mapie strategicznej etc. Można np. zaskoczyć wrogie wojska w wąwozie, gdzie będą szli pod nóż jak młode wieprzki :). Wojska ciągną ze sobą tabor, gdzie jest broń, kasa, żywność i ogólnie zaopatrzenie. Wojska takie łupią daną prowincję, a my dostajemy po kieszeni, bo spada dochód z prowincji na ileś tam tur, zanim się nie odbuduje.
- wprowadzenie współczynnika kultury technicznej. Im wyższy tym lepsze są pancerze i bronie i tym lepsze możemy wznosić fortyfikacje, budowle.
- konfigurator jednostek rodem z Simsów i gier 4X :P. Mamy chłopka i dobieramy mu pancerze i broń, jakoś to logicznie powiązane z resztą gry i tak się tworzy nowa jednostka.
- na polu bitwy to chętnie widziałbym przycisk spieszenia kawalerii.
- swoje jednostki frakcyjne możemy szkolić na drugim końcu mapy, ale jak np. mieszkają tam murzyni, to nasze jednostki stamtąd są czarnoskóre. Czy jakieś powolne przenikanie się kultur i adaptowanie wzorców.
- automatyczne wysyłanie kupców, po prostu przeznaczamy kasę suwakiem. Co do dyplomacji to np. w jakiejś zakładce zaznaczamy dane państwo które nas interesuje, cel poselstwa i dyplomata sam idzie. Postacie na mapie same omijają przeszkody, a jak się zablokują to się nie zatrzymują tylko próbują ominąć. Możliwość aresztowania wrogich kupców, dyplomatów, etc. Oczywiście z jakimiś konsekwencjami. Bo teraz jest to niewygodne i często o tym zapominam, albo nie zauważam bo jest natłok postaci.
- zrezygnowanie z podziału na miasta i fortece. Zamki na mapie pełnią rolę fortów w strategicznych miejscach np. przełęczach. Dodanie do gry klasztorów które także pełniły role fortyfikacji, były tak budowane. Ich złupienie powinno być dochodowe :).
- większa mapa i jak najwięcej frakcji. Ogólnie to frakcje mogłyby mieć takie same jednostki, różniące się grafiką, herbami, uzbrojeniem, etc. A jednostki specjalne to dla frakcji które z nich słynęły, ale jak od danej frakcji będziemy dostawać po tyłku, to wtedy pojawia się możliwość ich zaadaptowania. Więcej współczynników od których zależą statystyki jednostek.
- system herbów i tytułów znany z modów. Tytuły sami dajemy i ustalamy czy dany tytuł jest dziedziczny.
- cztery tury na rok.
- jakiś system badań, rozwoju technologii.
- większa interakcja z postaciami i pomiędzy postaciami.
- budynek który po zbudowania dodaje wieże obserwacyjne na granicach prowincji i wewnątrz prowincji, dzięki czemu znika mgła wojny. Jest to teraz bardzo żmudne.
- kusznicy normalnie strzelają z murów i w stronę murów. Kusza była bardzo pomocna podczas oblężeń.
- może jakiś kreator, tak żeby każda forteca, mur, czy coś co oblegamy były unikalne? Oczywiście za każdą wieżyczkę, czy broń defensywną płacimy. Bo oblężenia są tak nudne, że unikam ich jak tylko mogę!

Errichto
28-09-2011, 13:19
my dostajemy po kieszeni, bo spada dochód z prowincji na ileś tam tur, zanim się nie odbuduje.To już jest i nazywa się zniszczenia (patrz szczegóły dochodu prowincji).

- swoje jednostki frakcyjne możemy szkolić na drugim końcu mapy, ale jak np. mieszkają tam murzyni, to nasze jednostki stamtąd są czarnoskóre. Czy jakieś powolne przenikanie się kultur i adaptowanie wzorców.Czarni rycerze :D

automatyczne wysyłanie kupców, po prostu przeznaczamy kasę suwakiemWg mnie nie ma sensu upraszczanie gry.

Możliwość aresztowania wrogich kupcówMamy już przejmowanie majątku, można też zlikwidować zabójcą. Po co więcej?

cztery tury na rok.Kto co woli. Niektórzy nie chcę tyle czasu czekać np. na proch. Zawsze można samemu zmienić i to bardzo łatwo.

Premislaus
28-09-2011, 13:46
2. W chrześcijańskiej Etiopii niezależnie od Europy wykształcił się feudalizm i stan rycerski.
3. Według mnie zbędne mikrozarządzanie, ale byłoby też ręczne wysyłanie.
4. Przydałby się grze jakiś system casus belli.

Samick
28-09-2011, 14:08
System dyplomacji rodem z serii Europy Universalis byłby mile widziany.
Jest jeszcze jedna rzecz, którą pięknie przedstawiono na długo przed Total Warami w serii Lords of the Realm - wspomniane zniszczenia. O ile to co mamy od czasów Empire'a, czyli małe osady podnoszące dochody, to w LotR było przedstawione osobno, pola, ugory, łąki, pastwiska i osiedla ludzkie. Wszystko poza ugorami można było niszczyć przechodzącą armią. Mało tego! Wyrównywanie strat zajmowało trochę czasu.
Kolejna rzecz, którą bym widział z LotR dotyczy armii: kwaterowania, przemarszów, oblężeń. W tych trochę zapomnianych grach każda armia rabowała żywność z prowincji w której przebywała, a dodatkowo otrzymywała żołd. Ograniczając wzrost mieszkańców, ich zamożność, zapasy żywności itd. Armia traciła morale i zdrowie gdy brakowało jej żywności. W Empire wprowadzono zasadę że brak pieniędzy w skarbcu powoduje dezercję części oddziałów. Warto by było rozwinąć grę o te elementy.
W sumie to będę to pisał do każdej gry z serii Total War, dopóki tego nie wprowadzą.

Ituriel32
28-09-2011, 16:57
Dodałbym jeszcze możliwość:
- Wystąpienia z wspólnoty katolików, na wzór Angielski. (Głowa państwa głową kościoła)
- Założenia drugiej wspólnoty, wrogo nastawionej do Papierza.

Po śmierci wszystkich pełnoletnich członków rodziny:
- Królowa jako regentka do czasu ponownego za mąż,
- lub przejście na matriarchat.

Kot
28-09-2011, 20:12
-Przywrócenie dawnych religi z medka 1: Judaiz,Pogaństwo
tylko żeby te religie jakoś się rozwijały,bo ja praktycznie po kilku turach niszcze Judaizm i Pogaństwo..
-Aresztowanie innych agentów
-Możliwość mordowania swoich ludzi
-Szpieg dostaje stare funkcje(Ujawnienie publiczne różnych incydetnów itp.)
-Zwoływanie swoich krucjat(jak w medku 1)tyle że 4x droższe by było,ponieważ ja po krucjacie miałem koksiarskie wojsko:P

Samick
29-09-2011, 15:45
-Zwoływanie swoich krucjat(jak w medku 1)tyle że 4x droższe by było,ponieważ ja po krucjacie miałem koksiarskie wojsko:P

Ale te wojsko jak stoi w miejscu to się rozchodzi do wojsku.

Kot
30-09-2011, 14:07
Tylko w medku 1 one tak wolno się rozchodziło że mogłem sobie granice pilnować krucjatą:P

tengri
01-10-2011, 12:46
Powinni popracować nad polityką prorodzinną.

Chciałbym, żeby rodzina królewska rozwijała się w jakiś sensowny i - wyłączając jakieś szczególne przypadki (np. negatywne traity) - w miarę zrównoważony sposób. Chodzi, rzecz jasna, o małżeństwa i dzieci. W Medku 2 działa to tak, że jak nie idzie to nie idzie, a jak ruszy to lawinowo. Z reguły nie mogę doczekać się na ofertę małżeństwa, a nawet jeśli już ją otrzymam (lub sam znajdę żonę dla następcy tronu) to całe lata trwa nim doczekam się potomka. I żona może być sobie dobra, książę płodny... - nic z tego! Szczególnie drażni to na początku gry we frakcjach typu „król lat 40 i jego syn singiel”, gdzie już na samym starcie można przerwać linię dziedziczenia. Oczywiście nieraz (rzadko) bywa też tak, że dzieci rodzą się jedno za drugim, ale i wtedy jest różnie: czasem to sami chłopcy, ale zdarza się, że są to same dziewczynki – jakby komputer się zapętlił. Jeżeli u wszystkich tak to wygląda, to coś z tym trzeba zrobić.

Samick
02-10-2011, 10:25
Ten fragment gry powinni wziąć z gry o nazwie Mroczne Wieki. ;)

Matisek
05-10-2011, 20:23
u mnie nigdy nie ma problemu z dziedzicami... :? a nigdy nie patrzę na drzewo genealogiczne... (chyba że z ciekawości ;))
Na wszystkie małżeństwa się zgadzam, ale nie wszystkich generałów przyjmuję do rodziny (tylko jak mi brakuje lub gdy ma dobre staty)

ForumowiczPL
14-03-2013, 15:06
jak myślicie (jeśli będzie) jaki będzie medek 3? ja stawiam na polepszenie aktcentu i muzyki a także szczegółowa grafika (ale wtedy bendzie klimat x_x) noi wiekszy balans i wiecej frakcji

Rotnis
14-03-2013, 15:20
viewtopic.php?f=21&t=8521 (http://forum.totalwar.org.pl/viewtopic.php?f=21&t=8521) ... może i stary temat ale jeśli chce się ciągnąć dyskusję to można odświeżyć

ForumowiczPL
14-03-2013, 16:42
Myślałem,że jest już taki temat i bardzo się dziwię ,że jeszcze nikt go nie stworzył(przynajmniej będę orginalny).No to zaczynamy.Moim zdaniem trzeci medek powinien się zaczynać od upadku zachodniego cesarstwa rzymskiego,a kończyć wraz z upadkiem konstantynopola(ciekawe,że nikt jeszczę nato nie wpadł).Wrazie problemów z ilością frakcji ,proponuje twórcą skożystać z sprawdzonego podziału frakcji na okresy z pierwszej części medka.Pozatym myślę,że musowo w trzeciej części powinny istnieć pańtwa krzyżowców oraz panstwo zakonów maltańskiego oraz krzyżackiego oraz oczywiśćie Litwa.Oczywiście twórcy powinni poprawić grafikę .Proponuje również o zwiększenie wydarzeń historycznych ,które to będą miały znaczący wpływ na zmianę rozgrywki.Proponuje również zwiększenie liczby postaci historycznych i danie im odpowiednich spec umiejętności.Ostatnią rzeczą o której mam nadzieję,że nie marzę jest wprowadzenie historyznych herbów rycerskich.Czekam na waszę sugestje?


yyyyhy takie coś za 20 lat bendzie wogule mozliwe

a teraz co ja myśle.

Chciałbym żeby zrobiono taką miłą dla oka grafike mapy (jednostki mogą być takie jak w romie ale mapa musi być klimatyczna ) tak samo muzyka i PIEPR&*( akcent (kogo wkurza arab mówiacy jak angol?)

Radzę popracować nad ortografią - Marat

ForumowiczPL
14-03-2013, 16:59
a jest jeszcze jedna opcja każdą prowincją rządzi szlachcić mi prowincją nierządzimy ale wydajemy rozkazy szlachcicą (takie coś za 100 lat bendzie XD)

Wald
14-03-2013, 17:07
Takie elementy bym ominął gdyż możną "naciąć" się na relacje miles z możnowładcami. Lepiej jakby już został schemat z M2TW .

ForumowiczPL
16-03-2013, 22:16
Widzę, że większość moich własnych pomysłów ktoś tutaj już w jakimś stopniu poruszył.
Ale z punktu widzenia tematu mam dwa świeże pomysły otóż:

1. Kreowanie własnych jednostek.
Widzę to tak: Wchodzimy do menu kreowania jednostki i po pierwsze wybieramy rodzaj czy to ma być jednostka konna, piechoty, tudzież mogą wystąpić wariacje na temat czyli jazda na słoniu (nawet by było śmiesznie z kawalerią na tygrysach :D). Następnie robimy takie duperelki jak wygląd jednostki czyli mamy parę rodzajów umundurowania i zbroi, elementy kolorystyczne, w tym także oknie wybieramy czy jednostka ma być ciężka, lekka bądź średnia, wybieramy jej broń. Następnie przechodzimy do ostatniego okna, gdzie wybieramy parametry jednostki czyli obrona (jej 3 czy 4 składowe tak jak wcześniej), atak w zwarciu lub ewentualnie podczas ostrzału no i premia szarży. Naliczana jest oczywiście kasa - ile by kosztowała rekrutacja, utrzymanie no i samo utworzenie formacji.
Żeby nie okazało się, że np. Francuzi atakują nas łucznikami na wielbłądach, można by zastosować ograniczenia kulturowe. Lecz po wcieleniu jakiejś nacji można by rekrutować takie jednostki, ale np tylko w miastach które do niej należały.
Dodatkowo można dorzucić motyw z technologią, czyli przeznaczamy część dochodu na badania a w zamian nasi genialni naukowcy wymyślają nam różne nowe pancerze, broń itd.
Oczywiście tradycyjne jednostki powinny pozostać i na każdy poziom koszar strzelnicy czy stajni dochodziło by po jednej jednostce widzianej już w II odsłonie gry, a także jednostki typowe dla nacji jak łucznicy angielscy.

2. Tworzenie własnych urzędów.
Pod względem ekonomicznym Medieval 2 trochę szwankował, brakowało mi rozwiniętego handlu a także stałego pokoju dzięki któremu dało by się wzmocnić gospodarkę przed wojną totalną. Co do tych urzędów - wiadomo że każde królestwo musi posiadać dobrze zorganizowaną sferę administracyjną, polityczną a także wojskową. Każdą postać więc widział bym pod tymi trzema względami i w tym kierunku pokierował bym ich cechami - 3 cechy jak dowodzenie, zarządzanie i wpływy (z Romy) no i oczywiście lojalność. Należało by więc móc stworzyć poborcę podatkowego który zbierał by myta i podatki, sierżanta który dowodził by niewielkimi grupami operacyjnymi i barona który w imię króla ogarniał by ten cały bajzel na swoich ziemiach. Urzędy mogły by być podwójne czyli wojskowo-administracyjne, polityczno-administracyjne, polityczno-wojskowe. Nie mam co do tego jeszcze sprecyzowanych poglądów, może ktoś dorzuci też coś od siebie:)

Oczywiście poza tymi dwoma pomysłami trzeba zmienić dyplomację, a raczej ją stworzyć bo jej tak na prawdę nie ma, AI bo wszyscy biją się z każdym bez względu czy ich ekonomia to udźwignie, zwiększyć ilość prowincji, ilość państw grywalnych, podczas buntów mogły by też powstawać inne państwa, niegrywalne, wprowadzić więcej kampanii oprócz głównej, jakieś mniejsze np wojnę stuletnią tylko z terenami Anglii i Francji, z wojnami krzyżowymi itp, dorzucić jeszcze możliwość rozpoczęcia gry w wybranym okresie, z historyczną sytuacją geopolityczną, rozwinąć kwestię handlu, którym można by było pokierować samemu bo na razie nie ma się raczej nań wpływu, bitwy morskie też były całkiem dobrym pomysłem, wznoszenie zamków z możliwością ich rozbudowy, ale nie można w nich formować jednostek i pobierać podatków, budowa nowych miast i własne zmiany administracyjne w państwie, czyli wytyczanie nowych granic prowincji. To chyba wszystko:)

Sims i Sims citi

Aracz
20-03-2013, 16:47
@up
Te jednostki to raczej do gry Earth nawiązanie.

Ja to bym chciał prawdziwie TOTAL WAR. Większy nacisk na wojnę, więcej brutalności, ładniejsze animacje walki, współczynniki morale, cechy dla danego oddziału i tego typu rzeczy.

Wald
20-03-2013, 16:52
Mi by już wystarczyło dobre zróżnicowanie jednostek na wzór modów, większy podział na prowincje i powrót do niektórych elementów budowy z MTW(większa ilość budynków, np. Mennica), który tworzył lepszy klimat od jego następcy :)

Edhardo
03-04-2013, 16:33
Więcej miast,nowe frakcje (np.Czechy),unie personalne,wybór religii (z pogaństwa na katolicyzm lub prawosławie z jednego islamu na szyizm lub sunnizm czy podczas reformacji),polityka dynastyczna,nadawanie ziem np.zakonom lub wojom na początku w zamian za premie i nowe jednostki,szkoły mniejsze koszty .Wybór papieża ograniczyć do włoskich państewek.Sojusze niech znaczą coś.Zapowiedziane starcia coś na wzór Grunwaldu taka bitwa ostateczna.

Reznow45
03-04-2013, 19:29
Wszystko spoko, tylko
Wybór papieża ograniczyć do włoskich państewek. tu się nie zgodzę, stary system był OK, poza tym w średniowieczu papieże akurat byli z poza Włoch.

Edhardo
04-04-2013, 16:44
Sporadyczne przypadki o ile się nie mylę np.Aleksander 6 który był Hiszpanem.To było charakterystyczne dla Włoch walki rodów o wpływy w Państwie Kościelnym.Można było by utrudnić lekko wybór reszcie.

cyborgowiec97
05-04-2013, 18:38
Możliwość wywierania coraz większego wpływu na papieża. Nawet zrobienia odpowiednika Niewoli awiniońskiej.

Edhardo
05-04-2013, 20:06
Dobry pomysł w końcu papierze ciągle żarli się z np cesarzami niemieckimi,dodałbym sąd papieski na takiej zasadzie że ktoś zakatował nas bez wypowiadania wojny i zgarnął naszą dzielnice więc odwołujemy się do papieża a wyrok będzie zależał od chodów u niego.Co powiecie na dziesięcinę?

cyborgowiec97
06-04-2013, 09:48
Jeszcze fajnie by było gdyby nasz władca po zdobyciu władzy nie był królem, tylko musiałby uzyskać zgodę na koronację od papieża i żeby trzeba było mieć własną archidiecezją. A koronacja dawałaby bonus do stosunków dyplomatycznych. I żeby później można by było można się ubiegać o zostanie cesarzem co dawałoby jeszcze większe bonusy.

Wald
06-04-2013, 11:13
A jeszcze lepiej jakby dodali większość budynków z M1 :P

Edhardo
06-04-2013, 14:02
I żeby po mapie kręcili się jacyś koczownicy lub pogańskie plemiona np Połowcy lub Prusaki oraz że doprowadzenie siebie lub wroga do rozbicia dzielnicowego.

Manieon
07-04-2013, 20:55
Na pewno przydałaby się lepsza dyplomacja, szczególnie irytowało mnie to, kiedy neutralne państwo podchodziło pod moją stolicę i czekało ze dwie tury, a ja nigdy nie wiedziałem czy zaatakuje czy odejdzie. Nienaruszalność granic wprowadzona w empire obowiązkowa. Do tego jeszcze kiedy sojusznik wypowiadał mi wojnę blokując mi port że trzy tury potem prosić o pokój i z powrotem o sojusz... I jeszcze zamiast buntowników jakieś pomniejsze państwa, wzorem poprzednich części. I jeszcze coś pokroju marzenia, żeby SI faktycznie wykazywało się intelektem, a nie spamowało trzema armiami mając jedną, zniszczoną prowincję, nie brało kasy znikąd i żeby sztucznie nie przyśpieszało mu rozwoju technologicznego.

Oriflamme
01-05-2013, 05:22
Huh, co zmienić? Praktycznie wszystko, stworzyć nową grę :D Med III powinien składać się z mikserowej mieszanki: Twierdzy, Medka, Europy Universalis, Civilization, oraz Wieków Ciemnych.

Jak dla mnie powinno się zmienić:
AI
Powinno być o niebo bardziej złożone, powinno potrafić prowadzić naprawdę konkretne bitwy, wykorzystywać elementy krajobrazu (lasy, pola, wzgórza, itp.), oraz dobrze zagospodarować potencjał ekonomiczny. Dodajmy też złożone AI dyplomatyczne, tzn. komputer zawiera sojusz z tym, z kim faktycznie mu się opłaca, potrafi wasalizować inne państwa, skrzętnie zawiązywać sojusze, wypowiadać wojny, a także to, co chyba każdego z nas niemiłosiernie irytowało - nie wypowiadać wojny turę po zawarciu pokoju/sojuszu. Dyplomację oparłbym o system wykorzystany w grach serii Europa Universails, który według mnie działa przyzwoicie, a na pewno wniósłby ogrom świeżości. Dyplomację omówię jeszcze później dokładnie.

OBLĘŻENIA
Wiele osób tutaj to postulowało, że jak na średniowieczne cytadele, to mury padają wyjątkowo szybko. Wystarczy pomysły pobrać chociażby z Twierdzy: kamienie, płonące bale drewna, fosa, smolne doły, wilcze rowy, płonące wozy, wrzący olej (był wykorzystywany w Rome), czy inne ciekawostki. Dodajmy też fakt, że wcale tak wiele elementów nie było budowanych z kamienia wtedy. Praktycznie cała Moskwa swego czasu była drewniana, tak samo jak reszta ruskich miast. A że drewno łatwo się pali, to powinna być możliwość podłożenia ognia pod miasto, dzięki czemu można by uszkodzić ogromną ilość infrastruktury owego + doprowadzić do jego wyludnienia i śmierci części żołnierzy. Mury powinny być możliwe do zburzenia w nieomal całości. Np wieża zasypana gradem kul z 40 armat traci tylko dach(?!). Powinna być możliwość zniszczenia jej praktycznie do gruntu, tak samo jak wybrany fragment muru (a nie tylko sztywnie wyznaczony jego element), dzięki temu wielkość wyłomu mogłaby być robiona w zależności do potrzeb. Powinna tu być też poprawiona fizyka - zakładamy że ziemia nie jest zrobiona z bagna, które wciąga ruiny - rozwalony mur powinien leżeć na ziemi i być faktycznym utrudnieniem dla szturmujących - żołnierze musieliby wchodzić na zwał kamieni i stamtąd dopiero dostać się do gardeł przeciwników. Wykluczałoby to też możliwość zburzenia ogromnej części muru i przeprowadzenie szarży kawalerii - ta by po prostu była przez gruz hamowana.
Następnie kwestia głodzenia. Powinna istnieć jakaś symulacja pogody, o której bylibyśmy informowani w postaci zwojów na początku tury. Jednym z budynków powinien być spichlerz, w którym odkładane by było ziarno na czas głodu (który i bez oblężeń był prawdziwą plagą ówczesnej Europy), oraz na czas oblężeń. Jeśli powiedzmy miasto ma dość jedzenia, by utrzymać się 5 tur, to powinno móc utrzymać się 5 tur bez umierania ludzi i wojska. Po minięciu 5 tur wojska i ludność powinny głodować i wtedy garnizon i mieszkańcy powinni ponosić coraz to większe straty z jego powodu (a nie jak w poprzednich częściach - po minięciu dajmy na to tych 5 tur albo bitwa, albo automatyczne poddanie się). Mapki powinny być też odwzorowane topograficznie. O ile podczas bitw mamy do nawet ładnie zrobione, o tyle miasta są już tragiczne. Powinny być nawet w centrum miasta wzgórza, górki, pagórki, schody pozwalające przejść na wyższy poziom miasta i ulice pod mocnym kontem nachylenia. Dodatkowo spore miasta były budowane nad rzekami, zatem przez część miast powinny przepływać rzeki, zaś aby dostać się z jednej strony miasta na drugą - wymagane powinny być mosty, które rzecz jasna powinno się móc zburzyć (wróg wtedy musiałby poświęcić parę tur na jego odbudowanie). Oczywiście by uniknąć powtarzania się sytuacji a'la oddział na moście - burzymy most - odbudowuje most i zapętlamy całą akcję, to również zburzenie mostu powinno być swego rodzaju "operacją", która trwać też by miała ileś tur, np 1-2 tury. Ewenementem, o który powinno się postarać i zadbać z największymi detalami, jest oczywiście Wenecja - miasto kanałów, które częściej było w historii bronione przez flotę, aniżeli przez armię. Według mnie Wenecja powinna być wisienką na torcie, która byłaby wyzwaniem dla każdego stratega, a także dla każdego konesera odwzorowania historycznego gry. Jest to rzecz, która według mnie jest bardzo ważna - miasta w górach powinny być realnymi cytadelami górskimi, miasta portowe - portowymi z widocznymi dzielnicami kupieckimi i dokami, miasta rzeczne - to samo. Każde na swój sposób powinno być unikalne. Następny element - wywoływanie zarazy. Jest to jedna z najstarszych zagrywek taktycznych: brano zdechłe, zgniłe zwierzęta, lub ciała martwych od choroby, lub przegniłych od upływu czasu żołnierzy i wrzucano za mury, wywołując w odciętym mieście zarazę i dziesiątkując niesamowicie szybko garnizon. Według mnie to jak najbardziej powinno być możliwe. Głód i choroba byłyby dwoma osobnymi czynnikami, przez co miasto nie dość, że brane głodem, to dodatkowo nękane przez epidemię, byłoby bardzo łatwo zmusić do poddania.

BITWY MORSKIE
Element, który nie występował w czasie rzeczywistym w Medku. Byłoby to dość trudne do ogarnięcia, ponieważ trzeba pamiętać, że w owym czasie było spore zróżnicowanie w tej materii. Dla przykładu kraje basenu Morza Śródziemnego przejęły po Rzymianach tradycję budowania galer wiosłowych. W krajach spoza basenu budowano statki żaglowe, lecz często na dolnym pokładzie były również otwory do wysunięcia wioseł (korzystano z tego dopóki w XV wieku nie zbudowano całkowicie innowacyjnego, żaglowego, wysokotonażowego statku nowej generacji - karaweli). Pamiętajmy też, że państwa arabskie korzystały ze swoich statków (dhow i inne). Pamiętać też należy o kierunku wiatru, wpadaniu na rafy, prowadzeniu bitew w zatokach, a także o abordażu.

BITWY LĄDOWE
Na pewno jedno mi przychodzi na myśl, gdy myślę o Medku 2 - TO-PO-GRA-FIA! Większość rzek w średniowieczu była tak rwąca i szeroka, że z trudem budowano na nich kamienne mosty, co powinno zostać uwzględnione przy bitwach - rzeki faktycznie powinny być szerokie, rwące, a nie jak to było w Med II - kloaki, które kawaleria pokonywała galopem. To sprawiłoby, że bitwy o przejście przez most byłyby faktycznie bitwami wymagającymi. Dodatkowo owe mosty na mapie kampanii też powinno móc się burzyć (kosztem np. 2 tur i ileś tam złota), oraz następnie odbudowywane. Oczywiście mosty można by budować tylko w ściśle określonych miejscach, więc uniknęlibyśmy ewentualnego problemu zakrywania mostami całej rzeki. Dodatkowo proces wyładowania armii z okrętu powinien trwać 1 turę, przez co obrońca miałby dostatecznie dużo czasu, by wyruszyć siłami na spotkanie najeźdźcy. Bitwa toczyła by się wtedy na plaży, zaś flota potraktowana by była jako armia pomocnicza i byłaby obecna podczas bitwy na wybrzeżu. Na pewno powinno być tu też niesamowicie podciągnięcie AI, ponieważ jednym z największych problemów całej serii jest fakt totalnej głupoty komputera.

RELIGIA
Bez wątpienia religia powinna mieć o niebo większy wpływ, z racji na chociażby autentyzm historyczny. Przede wszystkim u katolików powinno wzmocnić się siłę ekskomuniki. Historycznie ekskomunikowani władcy/panowie tracili posłuch u poddanych, tak więc ekskomunika powinna obniżać znacząco przychody takiego państwa o 10%-50%. Maksymalne 50% byłoby faktycznym problemem dla państwa ekskomunikowanego, toteż państwa katolickie nie starałyby się o nią aż tak bardzo (nie raz lista ekskomunikowanych krajów w Med 2 zawierała ponad połowę Europy :D). Dodatkowo powinna być możliwość zmiany religii państwowej na dowolną inną. W razie owego można by było zniszczyć kościoły, odzyskać część kasy, przeznaczyć ją na budowę nowego miejsca kultu i nawrócenie mieszkańców na nową wiarę. Miło by też było, gdyby uwzględniono tzw. małą reformację, czyli np. wystąpienie Jana Husa, lub Johna Wycliffa. Oczywiście byłaby możliwość nawrócenia się na jedną z tych wiar, lub jej prześladowanie.

DYWERSJA
Polepszeniu powinien ulec również asortyment działań dywersyjnych jednostek takich jak szpieg i zabójca.
Szpieg powinien móc otworzyć bramy wrogiej miejscowości w razie oblężenia, a owo działanie nie powinno być losowe, lecz w pełni zamierzone. Aby szpieg otworzył wrota, powinniśmy musieć wydać mu stosowne polecenie i rzecz jasna powinna być określona procentowa wartość (im większy garnizon miasta, tym mniejsze szanse). Dodatkowo szpieg powinien mieć możliwość dołączenia do armii wroga, dzięki czemu zamiast łazić szpiegiem za wrogiem po mapie, ten byłby ciągle w jego szeregach, zdradzając nam położenia wrogich postaci i oddziałów. Szpieg powinien mieć też możliwość wywołania w mieście zamieszek (również jako opcja do wyboru). Im częściej by owe wywoływał, tym większa by była szansa, że go złapią i zamordują.
Morderca z kolei powinien zajmować się swoich fachem - zabijaniem. Powinniśmy mieć jednak wybór w jaki sposób daną postać ma morderca zabić. Jak dobrze wiemy, bohaterowie mają indywidualne cechy, jak np obżarstwo, słabość do kobiet, lub paranoja. Mają one pewne wpływy konkretne podnosząc lub zmniejszając przychody z podatków, zdolności dowódcze, lub bezpieczeństwo osobiste. W omawianym przypadku, mogłyby być wykryte przez wcześniej wysłanego szpiega, a następnie wykorzystane przez zabójcę - generała z cechą "obżartuch" łatwiej powinno być zabić poprzez otrucie, aniżeli zasztyletowanie w łożu, lub ustrzelenie z łuku.
Powinno dodać się także trzecią postać - sabotażystę. Celem jego szkolenia byłoby utrudnianie życia wrogim miastom i armiom. Podstawowymi operacjami powinna być możliwość podłożenia ognia w mieście (zniszczenie zabudowań), zatrucia miejskich studni (wywołanie choroby), lub wpuszczenie szczurów do spichlerza (mniejszy czas potrzebny do wzięcia głodem miasta). Powinien także móc potrafić podejmować podobne działania wobec armii wroga, o czym napiszę w dalszej części.

DYPLOMACJA
Irytował mnie zawsze fakt, że zaraz po bitwie rozstrzygało się losy jeńców. Wypuścić, zabić, lub wziąć okup. O ile z pierwszymi dwoma się zgadzam, o tyle sądzę, że opcja wzięcia okupu powinna być działaniem dyplomatycznym. Po wygranej bitwie do niewoli brano kiedyś tylko dowódców, przedstawicieli szlachty i królów, zaś zwykli żołnierze byli z miejsca albo zabijani, albo wypuszczani. Tak też powinno zrobić się w grze - ważni przedstawiciele rodziny królewskich, lub szlachty byliby brani do niewoli, zaś ich uwolnienie uzgadniane by było na drodze dyplomacji. W ten sposób powinno się móc ustalić kogo wykupujemy i za ile wykupujemy, oraz dać odpowiedź odmowną ("odrzuć'), przychylną ("zapłać okup"), lub przychylającą się do wniosku ("zapłać później"), w razie chęci wykupienia, ale nie posiadania na dany moment wymaganej ilości gotówki. Mieli byśmy wtedy 2-3 tury na zebranie okupu i po upływie czasu byłyby już tylko dwie opcje: albo zapłać, albo odrzuć. Ci, których byśmy nie wykupili, automatycznie by szli pod nóż.
Dyplomata powinien również mieć możliwość pertraktowania takich umów jak: królewski mariaż, zawarcie pokoju, podpisanie sojuszu, wypowiedzenie wojny państwu trzeciemu, zawarcie pokoju z państwem trzecim, zerwanie umów handlowych z państwem trzecim, zostanie wasalem, wypowiedzenie wasalstwa, podpisanie/zerwanie przemarszu wojsk, handel prowincjami, podpisanie umów handlowych, lub - co według mnie by było ciekawym elementem - przekazanie jednostek jednego państwa dla drugiego. W razie państwo by było naszym wasalem - wystosowanie żądania o część sił zbrojnych naszego wasala. Powinna być też możliwość żądania zmiany religii.
Na prawdopodobieństwo podpisania danej umowy powinny mieć wpływ takie czynniki jak: siła militarna, ilość prowincji, panująca religia, podpisane sojusze, prowadzone wojny. Co do dwóch ostatnich, dla przykładu: państwa A i B są sojusznikami. Z państwem A prowadzimy wojnę, zaś z państwem B chcemy zawrzeć królewski mariaż. Szanse na powodzenie są mniejsze, ponieważ prowadzimy wojnę z jego sojusznikiem. Tak samo jeśli mamy sojusz z jego największym wrogiem, automatycznie zmniejsza to szanse podpisania traktatu. Według mnie dyplomacja powinna być ujęta w liczbowym przedziale <-100, +100>, dzięki czemu wiedzielibyśmy dokładnie jakie mamy stosunki dyplomatyczne z jakim państwem. Podobny system panuje w grach z serii Europa Universails, z tym że tam przedział jest <-200, +200> i sprawdza się on bardzo dobrze.

MUSZTRA
Zmianie powinna ulec także wojskowa musztra, przede wszystkim na polu punktów ruchu. Dla przykładu 10 oddziałów konnych powinno poruszać się szybciej, niż 20 oddziałów konnych, lecz wolniej niż 5 oddziałów tego samego typu. Ta sama kwestia tyczy się piechoty, broni oblężniczej i innych. Byłby to dobry test logistyczny, bowiem trzeba by było nie tylko stworzyć silną armię, ale także potrafiącą szybko odpowiedzieć na potrzebę. W razie ewentualnego nieoczekiwanego zagrożenia można by było w kilku miastach zlecić budowę pojedynczych jednostek i wykorzystując ich plus do szybkości, szybko zebrać sprawną armię. Typ ukształtowania terenu i pora roku również powinny wpływać na współczynnik ruchu.
Ktoś tu już to zauważył, że powinien również istnieć wskaźnik zaopatrzenia. Armia wyruszająca z Lizbony i docierająca do Moskwy, nie tracąc ani jednego żołnierza to prawdziwy cud. Każda prowincja powinna mieć współczynnik zaopatrzenia, czyli wskazywać jak dużą armię potrafi wyżywić. Jeśli prowincja by mogła wyżywić np. 10 oddziałów, a przez dłuższy czas byśmy utrzymywali w niej armię z 15 oddziałów, to wybuchłaby klęska głodu i umierali by tak żołnierze, jak i cywile. Ratunkiem byłoby przeniesienie części oddziałów na inną prowincję, lub rozbudowa rolnictwa. Na terenach wroga byłby dla naszej armii znacznie mniejszy współczynnik zaopatrzenia, tak więc żołnierze zaczęliby umierać od wyczerpania, chyba że utworzylibyśmy szlak zaopatrzeniowy, o czym napiszę za chwilę. Im dalej byśmy szli w głąb wrogiego terenu, tym większe zużycie i tym mniejsze zaopatrzenie. Na owe powinna również wpływać pora roku - zimą zaopatrzenie prowincji by spadało, zaś w porze ciepłej - zwiększało.
Dodatkowo przeprawa przez akweny morskie powinna być możliwa wyłącznie przez określoną liczbę jednostek morskich. Było to dla mnie żenujące, gdy na pokład 1 galery mieściła się full armia. Dobrze by było to zrobić jak w EU: standardowa jednostka pływająca może zabrać na pokład 1 oddział, zaś specjalistyczne okręty transportowe mogą wziąć po 4 oddziały na 1 okręt.

HANDEL I EKONOMIA
Przede wszystkim powinien istnieć jakiś system zaopatrzenia prowincji w dane elementy potrzebne jej do funkcjonowania. Np. prowincje graniczne, utrzymujące spore armie, powinny być zaopatrywane w żywność przez prowincje w głębi imperium, które wytwarzają spore nadwyżki produkcji. Zaopatrywanie ustawiane by było ręcznie, która prowincja do której ma wysyłać zaopatrzenie, zaś owo mogło by iść drogą lądową, lub morską. Aby nie było zbyt kolorowo - wróg mógłby przeciąć szlaki dostawcze, wtedy musielibyśmy ustawić je okrężną drogą. Jak to sobie wyobrażam? Podam na przykładzie:
Mamy prowincję, która wytwarza 20 pkt. zaopatrzenia (czyli dajmy na to maksymalną wartość jaką samodzielnie może wytworzyć 1 prowincja z maksymalnie rozwiniętym rolnictwem). Jest prowincją wewnętrzną, więc nie potrzebuje wielkiego garnizonu, składa się on z 5 oddziałów. Prowincja, która potrzebuje zaopatrzenia oddalona jest od niej o 30 pól, tak więc wysyła jej 15 zaopatrzenia (5 zostawia sobie na utrzymanie garnizonu). Szybkość ruchu karawany to dajmy na to 5 pól/turę. Zatem z osady A do osady B dojdzie w 6 tur. W ciągu 6 tur zużyje 6 pkt. zaopatrzenia, tak więc ostatecznie do miasta B dotrze 9 zaopatrzenia, z pierwotnie 15 wysłanych (15-6=9).
Wroga armia mogłaby blokować przestrzeń taką, jak jej przestrzeń "bojowa", czyli 8 pół dookoła niej. W terenach nizinnych postawienie jednostki wydłużyłoby podróż karawany w najgorszym razie o 1 turę, lecz w przypadku terenów górskich, sprawnie zablokowany wąwóz potrafiłby wydłużyć podróż karawany o wiele tur. Takie rozwiązanie budowałoby obowiązek czyszczenia państwa z buntowników, nawet pojedynczych oddziałów chłopów, którzy przechodząc przez szlaki zaopatrzeniowe, by je po prostu wydłużali. Jak wyglądałoby ustalanie takich szlaków? Bardzo prosto i intuicyjnie. Po kliknięciu w odpowiednią zakładkę, otwierałaby się nam mapka naszego królestwa, pokazująca wszystkie nasze miasta. Przy miastach widniałyby trzy ikonki: cały chleb i pół chleba i wóz i obok każdej byłaby liczba: cały chleb były oznaczeniem ile dana prowincja produkuje zaopatrzenia, pół chleba - ile zużywa go stacjonująca tam obecnie armia, zaś wóz - ile zaopatrzenia jest dowożone do tej prowincji z innych ziem. Po kliknięciu na dowolne miasto, przy kursorze pokazałaby się liczba tur potrzebna na dostarczenie zaopatrzenia w to miejsce, która by wzrastała, wraz z oddalaniem kursora od wybranego miasta. W ten sposób intuicyjnie potrafilibyśmy się zorientować jakie są odległości pomiędzy poszczególnymi miastami. W razie kliknięcia na drugie miasto pojawiłoby się małe okienko, w którym wpisalibyśmy ilość zaopatrzenia jaką chcemy wysyłać. Komputer sam ustaliłby najbardziej optymalną drogę z A do B i w razie zablokowania trasy przez wroga - automatycznie ją skoryguje. Nie jest to zatem nic trudnego, prosta matma polegająca na umiejętności dodawania i odejmowania, oraz lekki zmysł logistyczny.
Również powinny zostać usunięte wioski portowe na rzecz miast portowych. Irytowało mnie dobitnie, gdy Madryt mógł budować port, toż to jest totalny brak realizmu! Zatem zamiast miasteczek portowych - zwykłe miasta portowe. Miasta położone nad morzem, spokojnie mogą budować infrastrukturę morską. Powinien być także możliwy desant na takie miasta. Ich obrona byłaby niezwykle ciekawa ze strategicznego punktu widzenia.

DYNASTIA
Dziedzicem tronu powinien być pierworodny syn króla, lecz jeśli ma więcej niż jednego z nich - gracz powinien mieć możliwość wybrania który z nich będzie rządzić po śmierci monarchy państwem. Dodatkowo gra powinna się kończyć porażką wraz z wymarciem całej dynastii. To sprawiałoby, że to kwestii ożenku podchodzilibyśmy bardziej rozważnie, aniżeli dla zwykłego wchodzenia w związek "bo komputer zaproponował". Sprawiałoby to także, że wzrosła by potrzeba chronienia królewskich dzieci, zaś strata jedynego syna podczas bitwy, byłaby stratą baaardzo bolesną, o ile nie tragiczną w konsekwencjach! Uważam też, że morderstwo, lub śmierć w bitwie króla, lub jednego z jego synów powinno wywoływać tymczasowy spadek porządku publicznego we wszystkich miastach imperium.

INNE
Powinna istnieć możliwość ucieczki z oblężonego miasta portowego, lecz pod warunkiem, że jest tam dostatecznie dużo jednostek morskich, zaś sam port nie jest blokowany przez flotę wroga.
Powinna istnieć możliwość powołania w oblężonym mieście pod broń straży obywatelskiej - tanich, słabych oddziałów złożonych z mieszczan, wyposażona w noże, widły, belki i inne elementy mogące robić za broń. Dawałyby niewielką przewagę, ale zawsze coś. Na dobrą sprawę w Medievalu 2 przy użyciu 1 oddziału chłopów rozwalałem 8 armii mongolskich :D
Powinno istnieć więcej prowincji! To chyba podstawa każdego twierdzenia - WIĘ-CEJ PRO-WIN-CJI! Ktoś już w temacie zasugerował 300+ i ja się pod to podpinam (w M2 było ich ~120 i to było za mało stanowczo).


No, to na tyle jeśli idzie o parę moich małych uwag wobec Medievala III, który może kiedyś wyjdzie ^^ Mam nadzieję, że nie za długo tu pisałem, to dopiero mój 2 post tutaj :D
As-salam ;)

Mizutsu
01-05-2013, 08:14
Oriflamme, Twoje pomysły są genialne i nie wiem czy lepiej odwzorowałbym swoją wizję Medievala, ale niektóre rzeczy jak te kamienie torujące drogę oblegającym oraz podpalanie miast i niszczenie ich do cła (tylko po to, żeby wyremontować później, chyba, że chcesz plądrować) jest kosmicznym pomysłem i moim zdaniem zniszczyłoby pewien balans rozgrywki. Tak samo z umierającą dynastią. Nie przesadzajmy, że od razu koniec gry. Przecież przez wiele mocarstw przewijało się wiele dynastii. Ale system dynastii został genialnie odwzorowany w Bellum Crucis i tego bym się trzymał, lecz wyznaczyłbym na to jakieś osobne miejsca zamiast w cechach.

Oriflamme
01-05-2013, 09:17
Co do kamieni i dynastii mogę się zgodzić, lecz możliwość puszczenia niemal całego miasta z dymem bym zostawił. W historii zdarzało się to raz po raz i często miało wpływ (najczęściej zgubny) na losy kraju. Po pierwsze podpalenie przy użyciu np. trebuszetów całego miasta, by było świetne wizualnie, zaś po drugie - jeżeli nie chcemy zdobywać miasta, ani nawet go łupić, chodzi nam wyłącznie o uwalenie wroga ekonomicznie, to szturm tylko po to, by zapuścić ogień byłby świetnym sposobem prowadzenia wojny podjazdowej ze znacznie silniejszym wrogiem.
Wpadła mi teraz tak jeszcze jedna ciekawa myśl, zaczerpnięta z Mount&Blade - plądrowanie. Ciekawie by było, gdyby można w jakiś sposób małymi oddziałami plądrować przygraniczne tereny. Takie działania nie wymagałyby oficjalnego wypowiedzenia wojny, lecz byłyby silnym punktem zapalnym dla takowej, choćby z naszego podwórka historia - łupienie pogranicza przez Zakon, czy też później przez Ottomanów. Działania te nie były inwazją, ale do takowej doprowadziły po jakimś czasie.

Reznow45
04-05-2013, 10:34
Świetne pomysły, na pewno byłby z tego hit. Ale CA jest niestety zbyt leniwe na tyle pomysłów, więc niestety bardzo mało prawdopodobne, by zaistniały. Tak czy siak, twoje propozycje bardzo mi się podobają.

Oriflamme
05-05-2013, 09:57
Kwestia też dwóch istotnych spraw:
1. tak zajebista gra miałaby niesamowite wymagania sprzętowe :D
2. jej produkcja zajęłaby naprawdę duuużo czasu i elementy opracowane na początku, z powodu postępu technologicznego, byłyby przy końcu prac przestarzałe. Zapewne wtedy taki Med III stałby się godnym dziedzicem tytułu jaki zdobył Duke Nukem Forever, czyli chyba najdłużej wyczekiwanej gry świata :D

Edhardo
05-05-2013, 17:05
Kwestia też dwóch istotnych spraw:
1. tak zajebista gra miałaby niesamowite wymagania sprzętowe :D
2. jej produkcja zajęłaby naprawdę duuużo czasu i elementy opracowane na początku, z powodu postępu technologicznego, byłyby przy końcu prac przestarzałe. Zapewne wtedy taki Med III stałby się godnym dziedzicem tytułu jaki zdobył Duke Nukem Forever, czyli chyba najdłużej wyczekiwanej gry świata :D
Może zrobić medka na silniku gry która będzie przed nią?i tedy skupić się na detalach.

BLooDek
10-05-2013, 16:48
Kwestia też dwóch istotnych spraw:
1. tak zajebista gra miałaby niesamowite wymagania sprzętowe :D
2. jej produkcja zajęłaby naprawdę duuużo czasu i elementy opracowane na początku, z powodu postępu technologicznego, byłyby przy końcu prac przestarzałe. Zapewne wtedy taki Med III stałby się godnym dziedzicem tytułu jaki zdobył Duke Nukem Forever, czyli chyba najdłużej wyczekiwanej gry świata :D

Moim zdaniem to nie sprawa czasu a pieniędzy. :)

Reznow45
11-05-2013, 11:50
Znając politykę CA, jak najmniej pracy, jak najwięcej pieniędzy ;)

cyborgowiec97
18-05-2013, 10:59
Ale gdyby CA stopniowo dodawało takie smaczki to w końcu otrzymalibyśmy taki produkt o jakim tu niektórzy piszą.

Aracz
18-05-2013, 11:23
Mogli by dawać takie smaczki jako free DLC i by by nikt nie płakał.

Mizutsu
18-05-2013, 12:37
Bo najlepiej wszystko za free i nic nie płacić.

Aracz
18-05-2013, 12:56
No to jako płatne DLC...
Choć jak dla mnie jeśli się robi grę za którą się płaci, a by była pełną grę jeszcze więcej płacić to trochę kijowo. DLC jak skończą RomeII to mogą zrobić chyba.

Mizutsu
18-05-2013, 13:15
Dla mnie DLC są okej i płacić mogę jak są konkretne i zawierają przynajmniej dostateczną część potrzebną do nowej ciekawej rozgrywki.

cyborgowiec97
21-05-2013, 17:34
Z DLC do serii total war nie jest tak źle, za 15 zł dostajemy frakcję którą możemy grać kilkadziesiąt godzin.

Nezahualcoyotl
21-05-2013, 19:49
W Medieval2 mamy do dyspozycji 22 frakcje z czego 6-7(juz nie pamietam dokladnie) na starcie.Jezeli kazda nastepna mamy odblokowywac dzieki DLC to ja dziekuje :lol: Preferuje ukonczenie Kampanii i automatyczne odblokowanie pozostalych frakcji ;)

Mizutsu
21-05-2013, 20:10
Dokładnie. A propos tematu zwiększyłbym wpływ na politykę wewnętrzną państwa.

Kuba966
30-05-2013, 18:29
Parę zabiegów z EU się przyda. Np. okupacja prowincji zamiast ich zdobywania od razu, zmiana ustroju oraz samo rozpoczynanie gry czyli decyzja kiedy chcemy zacząć, możliwość scenariuszy historycznych jak np. wojna stuletnia etc. nie mówię tu o połązeniu obu serii, ale parę zabiegów naprawdę dobrze wpłynęłoby na nowego Medka zwłaszcza w zakresie polityki wewnętrznej i dyplomacji.
Poza tym opcja bitew, czyli jak ktoś to ujął zwiadowcy i oczywiście wiele innych tego typu rzeczy, tak żeby bitwy sprawiały więcej przyjemności. Poza tym nie lubię mieszania pięknego klimatu średniowiecza z klimatem nowożytności, jak dla mnie czasy wojny trzydziestoletniej, wojen włoskich, złoty wiek Polski czy takich wydarzeń jak hołd pruski, utworzenie kościoła anglikańskiego, kolonizacja etc. nadają się na osobną grę aniżeli mieszania ich z czasami wojny stuletniej, krucjat, rozbicia dzielnicowego, wojen husyckich etc. to powinny być według mnie dwa inne tytuły.
Poza tym:
- Upadłe państwo może się odrodzić.
- Poprawa AI.
- Rzeczy unikalne dla jednej prowincji np. Wawel, katedra Notre-Dame, Tower etc.
- Możliwość tworzenia własnego kościoła (jak anglikański).
- Bitwy morskie.
- Podobnie jak w EU jakoś bardziej podkreślić różnice kulturowe, religie, pochodzenie ludności etc. widać to też po jednostkach ikona polskiej nowożytnej armii na mapie jest inna niż francuskiej.
- Wybór dziedzica.
- Więcej uwagi skupić na tych mariażach, rodach żeby to wyglądało bardziej średniowiecznie, i tu niestety muszę jeszcze raz przywołać opcję z UE a mianowicie chodzi o unię personalną czy wojny o sukcesje.
- Podobnie jak w UE wojny powinny być toczone np. sukcesję żeby było w tym więcej klimatu, a nie po prostu ''wojna''.
- Pospolite ruszenie.
- Podobnie jak ktoś powiedział tworzenie własnych jednostek, własne uzbrojenie, nazwa...w historii przecież były jednostki dla jednego państwa czy władcy. Myślę, że taka nasza własna elita, nasze jakby to powiedzieć...dziecko, którym możemy kierować na polu bitwy i możemy być z niego dumni umili rozgrywkę. Własny smaczek w bitwach.
- I zgodzę się z Edhardo, nadawanie ziem zakonom czy więcej państw takich jak np. Czechy.

Pomarzyć zawsze można.

GandalfLvl80Wizard
11-09-2013, 10:23
To, czego mi brakowało w grze umieszczonej w realiach średniowiecza, jest system społeczno-gospodarczy jakim był system feudalny w tamtych czasach. Moglibyśmy mieć, właśnie dwa typy państwa, albo państwo, w którym całe królestwo należy do króla, jednocześnie oznaczało by to zmniejszone poparcie rycerstwa/duchowieństwa (co odbijało by się na kosztach armii, utrzymania, werbunku, liczby rycerzy jakich możemy zaciągnąć, czy w przypadku duchowieństwa, mniejsze poparcie u papieża czy wśród duchownych, którzy mogli by odmawiać nam posłuszeństwa/mieli by mniejsze możliwości "bojowe" jak nawracanie prowincji, wyganiania heretyków, zachęcania miast/armii itp, itd. czy państwem w którym jest podział na królewszczyzny i własności szlachty/duchowieństwa/zakonnu. W takim wypadku oddawali byśmy prowincje na użytek Rycerstwa, mieli byśmy w tym wypadku mniejsze zyski z tej prowincji, ale jednocześnie sama ona by się rozbudowywała, ponadto w wypadku wojny otrzymali byśmy darmowego generała z oddziałami, które nie mają kosztu utrzymania (jeszcze większy bajer, jakby te jednostki miały inną kolorystykę), oddawanie ziemi dla zakonów oznaczało by możliwość powoływania krucjat na pogan (np na Prusów), zwiększenie szacunu u papieża, i znów pomoc militarną w wypadku wojny. Oddawanie ziemi duchowieństwu zwiększało by szybkość rozwijania technologii, możliwość zatrudnienia większej ilości duchowieństwa w administracji (czyli, finalnie większe zyski) oraz znów większy szacun u papieża.

Kolejną rzeczą są oblężenia, powinny być bardziej rozbudowane, zarówno ze strony oblegającego, jak i broniącego. Po stronie obrońcy, automatycznie dostajemy jednostki garnizonowe (ich ilość i jakość zależała by od jakości koszar/posterunku milicji w mieście), budynki kościelne, kanalizacja, szpitale kościelne itp. sprawią że będzie mniejsza możliwość wybuchu zarazy w mieście, i przy okazji negująca w jakimś stopniu próby wzniecenia jej przez oblegającego. Spichlerze, poziom pól w prowincji oznaczałby ilość pożywienia jaki miałby pasywnie, jednocześnie, gdy będziemy wiedzieć że idzie wojna, będziemy mogli rozkazać gromadzić zapasy w razie oblężenia. Powinno być więcej możliwości obronnych, wilcze doły, wrzący olej, zrzucanie drewna z murów, budowa hurdycji na murach. Ze strony oblegającego to też będzie coś takiego jak zapasy, jeśli mamy dobrze rozwinięte kwatermistrzostwo, jednostki będą lepiej znosić odległość od rodzimych prowincji, jednocześnie obleganie powinno się zawsze zaczynać w lato, bo w zimie to trudno znaleźć coś dodatkowego na polach. W panelu oblężniczym powinny być opcje rozsiewania zarazy, kopania tuneli pod murami, próby podpalenia miasta. Tak samo opcja próby zrobienia wyłomu w murach w tej turze, zasypywanie fosy, a i szturmy na miasto, które zakończą się porażką, ale nie klęską wojsk oblegającego, nie powinny kończyć oblężenia, po prostu próbowaliśmy wziąć miasto szturmem ale skoro odparli atak to siedzimy na dupach dalej.

Możliwość wysyłania synów na uniwersytet, byłby tego koszt i nie mielibyśmy syna na 10 lat np. ale kiedy skończy edukacje, będzie miał umiejętności które będą wpływały na rozwój królestwa, i jego dowodzenie.

Ogarnięte AI, lepsza dyplomacja, więcej eventów losowych, bitwy morskie itp.

Samick
11-09-2013, 13:54
Wszystko fajnie, ale w głębokim średniowieczu władcy nie wysyłali swoich dzieci na uniwersytety. Mało tego, edukacja uniwersytecka zaczynała się znacznie wcześniej i zazwyczaj młody człowiek mając te 20 lat był już po studiach (z dyplomem albo bez), innymi słowy gdy młodzi kształci się i tak nie mamy do niego dostępu. :P
Dodatkowo mało który władca posyłał swoich synów na prawdziwe nauki dla zdobycia tytułu. Większość z nich męscy potomkowie odbywali na dworze, z pomocą zatrudnianych nauczycieli uniwersyteckich lub duchownych. Co i tak było raczej późniejszą modą. :)
Tutaj będzie ciężko to zrobić, bo różnice pomiędzy poszczególnymi regionami Europy (w tym względzie) są zbyt duże... Chociaż patrząc na podejście twórców serii TW do historii... Pewnie i to by nagięli. ;)

Kuba966
14-09-2013, 17:52
Mnie zawsze denerwowało również Cesarstwo. Jedno, jednolite wielkie państwo. Znowu nawiąże do gier Paradoxu. Tam o wiele lepiej to rozwiązano. W Crusader Kings II mamy jedno wielkie państwo, ale w tej grze jest bardzo dokładnie przedstawiony system feudalny. Jest jeden niezależny i silny cesarz, ale nie rządzi całym krajem. Teraz weźmy np. Czechy. Mają swojego księcia Czech, który może przejął władzę w cesarstwie, wypowiedzieć niezależność etc. władca Czech ma poddanych. W sumie chodzi mi tylko o tego cesarza i władcę Czech, a nie jedno ogromne państwo, które zajmuje ogromną część mapy.
Jest jeszcze Europa Universalis III. Tam Cesarstwo jest właściwie raczej organizacją, a jeśli jesteś cesarzem masz prestiż etc. ale nie jest już państwem. Są państwa członkowskie, elektorzy którzy mają prawo głosować i cesarz, masz prestiż etc. daje to o wiele więcej państewek. Burgundia, Palatynat, Śląsk, Czechy, Austria, Bawaria, Saksonia, Brandenburgia i wiele więcej państw niemieckich i innych. W sumie o ile pamiętam w Napoleonie (o reszcie nie wiem) byli protektorzy i protektoraty i tak można rozwiązać całe cesarstwo. Jeden cesarz i masa protektoratów, którzy mogą się zbuntować i ogłosić całkowitą suwerenność.Tym sposobem można się wcielić w jakiegoś z tych wasali i próbować zyskać pełną suwerenność albo samemu zostać cesarzem z pomocą siły albo zyskując poparcie możnowładców na elekcji która ma wybrać cesarza.

Byakuyakuchiki
25-10-2013, 17:28
-Inteligencje komputera na mapie kampani i bitewnej.
-Dyplomacje
-większa ilość fakcji/prowincji wy się tez przydała :D.
- jakiś dodatkowy kontynent :D może Azja.
-polityka wewnętrzna
-buntownicy niech coś robią a nie tylko stoją :(
-eventy coś jak w Eu3.

Pancerniak
26-10-2013, 22:56
Ja mam takie pomysły:
– Otóż podoba mi się idea, aby dziedziczność władzy pozostawała w jednej linii (z ojca na syna), co można by ciekawie wykorzystać. Otóż przypuśćmy że ród rządzący państwem A wymarł. Nasz król, władający państwem B na skutek wcześniejszego mariażu, jest potomkiem wymarłego rodu (na przykład wnukiem) i obejmuje władzę w państwie A. Objęcie władzy może się jednak odbyć na różne sposoby; obydwa kraje mogą się połączyć unią personalną (lub jakąś inną), państwo a może się stać się naszym lennikiem, lub zostać wcielone do granic państwa A. Oczywiście nie wszystkim mogą się podobać rządy "obcego" monarchy. Część szlachty i mieszczan może się zbuntować, albo wręcz "wygrzebać" jakiegoś dalekiego kuzyna zmarłego króla, lub jego bastarda i uznać nad sobą jego władzę.
– Jeńcy w bitwie. W przypadku frakcji muzułumańskich mogłaby istnieć opcje sprzedania ich do niewoli (w państwach arabskich niewolnictwo wszakże kwitło na potęgę). Mogłaby też istnieć opcja wcielania ich do swojej armii, oczywiście takie przymusowe odziały miałyby niższe morale.
– Podoba mi się czyjś wcześniejszy pomysł, aby za armią poruszał się tabor z zaopatrzeniem, od którego zależałaby kondycja armii. Mogłaby istnieć opcja utworzenia z wozów obronnego kręgu, ewentualnie po wygranej bitwie moglibyśmy zagarnąć wozy z zaopatrzeniem wroga.
–Możliwość wcielenia do własnej armii zdobytej w bitwie artylerii (dział katapult itp.). I jeszcze coś, machiny przewożone są na wozach i składane na krótko przed bitwą, dlatego jeśli wpadniemy w zasadzkę, to nie możemy ich użyć.
– Za każdą wygraną bitwę powinniśmy otrzymywać pewien ekwiwalent pieniężny (jego wysokość zależna jest od rozmiaru bitwy i jakości jednostek przeciwnika) z racji zdobytych podczas bitwy łupów.
– W przypadku walki na morzu, mogłoby istnieć coś w rodzaju floty kaperskiej.
– Kusznicy powinni mieć opcję stawiania muru z pawęży.
– Podczas oblężeń gracz powinien otrzymać większą swobodę w dowodzeniu budynkami. Np., sterować ostrzałem z wież, lub mieć kontrolę nad bramą i samemu decydować, kiedy ją otworzyć i kiedy zamknąć.