PDA

Zobacz pełną wersję : Rome 2. Jak powinien wyglądać?



Grey Seer
25-06-2011, 22:05
Witam wszystkich, to mój pierwszy post na tym forum więc wybaczcie jak pomyliłem działy ale nie znalazłem działu ogólno totalwarowego.

Jak w temacie czyli co co byście chcieli zobaczyć w ewentualnym Rome 2, Ja osobiście chciałbym zobaczyć wiele rzeczy i wypisze je dla uproszczenia w punktach.

-Zmiana nazwy na z Rome na Ancient, tytuł Rome jest zbyt sugerującym tytułem a ja bym chciał żeby podejście autorów skupiało się na całej epoce a nie tylko na jednej nacji.

-Jako że gra za grą sie rozwija coraz bardziej to fajnie by było zobaczyć kilka modeli państwowych. Można by to było przeprowadzić przez rożne ustroje polityczna ale też przez zróżnicowanie drzewek technologicznych znane nam od Empire i późniejszych gier. Na przykład, wprowadzenie drzewek hellenistycznego, blisko wschodniego, italskiego, punickiego i barbarzyńskiego. Nie musiały być o całkiem różne drzewka, miały by wspólne badania ale niektóre by były indywidualne żeby podkreślić różnorodność.

-Klasy społeczne. Ja bym widział to tak: szlachta, obywatele i niewolnicy. niewolników by sie nie dało opodatkowywać ale wyższe opodatkowanie szlachty i może też obywateli zmniejsza ich wydajności i przyrost ich populacji.

-Agenci. Zlikwidował bym zabójców różnego typu bo zabójstwa to raczej była domena wewnątrz państwowa i raczej nie wysyłało się morderce rzeczy zabił wrogiego generała, trochę to zbyt absurdalne jak po mapie hasają chordy zabójców. Dodał bym za to nowego agenta a mianowicie werbownika, wysyłało by się gości np do gali i uzyskiwało by się możliwość rekrutacji Gallów, Od jego poziomu zależałą by cena i szybkość werbowania.

-Najemnicy. w Starożytności ważna sprawa ale w grach sesji TW bardzo marginalizowana. Według mnie najemników powinno sie rekrutować gratis i płacić im tylko żołd (oczywiście trochę wyższy).

-Etniczność. we wszystkich grach serii jest taka dziwna sprawa że można np rekrutować szkotów w Egipcie a lokalnych oddziałów sie nie da. Według mnie każdy region powinien mieć określoną etniczność i np w gali nie dało by sie rekrutować afrykańskiej piechoty ale za to można by było rekrutować galów. A co do uzupełniania strat to np wspomniana już afrykańską piechota uzupełniała by sie wolno w gali ale szybciej w afryce. Skłaniało by to do planowania szerszego jak była by to jakaś różnorodność.

-Protektoraty. Jest to super pomysł ale według mnie źle przeprowadzony. W najnowszym szogunie wyglądano tak: jedna jednostka wojskowa (przeważnie najzwyklejsza), całkowite poddaństwo i połowa dochodu. Według mnie kiepsko to wgląda a chcianym żeby w grze osadzonym w antycznym świecie była to podstawa. Pokonany wróg czy pokojowo podporządkowany powinien płacić jakąś tam daninę, pomagać w wojnie, umożliwiać rekrutacje jednostek swojej nacji jak i w razie czego użyczać nam swoich armii, liczba jednostek zależała by od naszych stosunków i kondycji naszego wasala i nie płaciliśmy by za trening ale żołd już tak na czas ich walki po naszym dowództwem.

-Bitwy. Bitwy z tej serii są nazbyt krwawe, codziennością są straty rzędu 80%+ Według mnie większość strat to powinni być ranni którzy doją do siebie, powinna być też możliwość obozowania po bitwie (nie ruszania sie w tej turze) która poprawiała by rehabilitacje.
-Co po bitwie? W Medievalu 1 i 2 braliśmy jeńców i po bitwie mogliśmy decydować o ich lodzie i tu też bym to chętnie wiedział. Najlepsza opcja to decydowanie o każdym z oddziałów z osobna i miało by sie 3 opcje: wypuście, wypuścić za okupem, sprzedać w niewole. Takie praktyki były powszechne w starożytności. A dlaczego dla każdego z osobna? Wypuszczanie za okupem powinno mieć charakter negocjacyjny, przecież nie wszystkie odziały można chcieć odzyskać ale na przykład tylko zdolnego wodza, no i jeśli po stronie wroga walczyli sojusznicy można ich wypuścić za darmo i poprawić nasze stosunki.

To tyle jeśli chodzi o moje pomysły na obecną chwile. Teraz czekam na wasze propozycje i komentarze.

Działu dotyczącego RTW II jak na razie nie ma, ale jak będzie to się ten temat przeniesie...o ile nie zapomnę-Maharbal

WielkodusznyBezduszny
01-07-2011, 21:36
Rome 2 powinien mieć wszystko co ma modyfikacja EB1 oraz EBII co kiedyś wyjdzie :D I kilka innych interesujących rzeczy i innych modów. Co do twoich pomysłów po bitwie powinna być opcja zarżnięcia żywych, bo tak praktykowano ^^ Zabójców bym zostawił, protektoraty poprawił, ten werbownik nie potrzebny, a dlaczego? To napisałem na początku ;)
PS.Afrykańska piechota wogóle nie powinna być uzupełniana w Galii nawet jako 1 jednostka na 10lat no chyba, że byłby event historyczny pt."Hannibal idzie na Rzym".

Wielki Mistrz Malborka
15-07-2011, 12:34
Ka bym do multi dodał opcję kampani multi dla więcej niż dwóch osób, zaraz będzie że to będzie strasznie długo trwać i w ogóle ale to już wybór tych co w to zagrają, a ja bym chętnie zagrał tak że 3 graczy i każdy innym rodem rzymskim albo jeden galią jeden grecją i jeden kartaginą i koalicja anty rzymska ;) fajnie by było

Czego nie chcę? Multi jak w szogunie, wg przesłodzili a poza tym różnica pomiędzy 10 gwiazdkowcem a 10 gwiazdkowcem jest często ogromna a wg gry żadna bo ja mam 10 gwiazdek a weteranów dość średnich a inni każdych na 9 poziomie no i żeby nie było przesady jak że mnisi z rusznicami są lepsi od starej gwardii gdzie tu np pilami (czyli pilum) będzie można wybić pół oddziału albo żeby ktoś miał taki pancerz że tylko z artu będzie można przebić czy coś w tym stylu, w napa gra się bardzo przyjemnie multi jest fajne z wyjątkiem minusowych punktów bo jak cie z netem rozłączy (nie mówię tu o dropie) to tracisz 2000 co się długo odrabia (to nie graj ranków) ale bądź co bądź multi może być fajne i fajniejsze w napoleonie ale z szogunem przesadzili

Coś co umiliło by zabawę i pozbawiło rutyny w kampanii możliwość bycia senatem i dawania misji innym rodom albo jak będziemy skazani na banicję to po zajęciu rzymu bylibyśmy cesarzem i też moglibyśmy dawać misje ale z opcją czy my chcemy tym sterować czy ma być to automatyczne oraz kilka fajnych eventów jak pojawienie się barbarzyńców czy coś i tak już tam podbijamy już ostatnią prowincję a tu nagle wielkie hordy barbarzyńców ;)


takie tam propozycję które i tak nie będą wzięte pod uwagę a CA i spółka pójdą w ogromną komercję i zżeranie kasy, może żeby mieć w multi jednostki po reformie mariusza trzeba będzie kupić dlc? albo tę pierwszą kohortę legionu która jest w romie 1 ale co ja będę pisał skoro zaraz jakiś gość mnie wyśmieje eh....

Skwierczu
18-07-2011, 23:05
-Jako że gra za grą sie rozwija coraz bardziej to fajnie by było zobaczyć kilka modeli państwowych. Można by to było przeprowadzić przez rożne ustroje polityczna ale też przez zróżnicowanie drzewek technologicznych znane nam od Empire i późniejszych gier. Na przykład, wprowadzenie drzewek hellenistycznego, blisko wschodniego, italskiego, punickiego i barbarzyńskiego. Nie musiały być o całkiem różne drzewka, miały by wspólne badania ale niektóre by były indywidualne żeby podkreślić różnorodność.

Idea słuszna, tylko rozwiązanie będzie bardziej bardziej skomplikowane. Nie grałem w żadną część serii nowszą od Medievala II, więc nie wiem jak wyglądają "Drzewka" w Empire, ale wydaje mi się, że takie zróżnicowanie kulturowe jest niemożliwe bez wywracania całej mechaniki gry do góry nogami.


-Klasy społeczne. Ja bym widział to tak: szlachta, obywatele i niewolnicy. niewolników by sie nie dało opodatkowywać ale wyższe opodatkowanie szlachty i może też obywateli zmniejsza ich wydajności i przyrost ich populacji.

Zbytnie komplikowanie. Obecnie Total War'y to w miarę proste do ogarnięcia gierki wojenne, Ty chcesz zrobić z tego hiper-realistyczny Ancient Tycoon.


-Agenci. Zlikwidował bym zabójców różnego typu bo zabójstwa to raczej była domena wewnątrz państwowa i raczej nie wysyłało się morderce rzeczy zabił wrogiego generała, trochę to zbyt absurdalne jak po mapie hasają chordy zabójców. Dodał bym za to nowego agenta a mianowicie werbownika, wysyłało by się gości np do gali i uzyskiwało by się możliwość rekrutacji Gallów, Od jego poziomu zależałą by cena i szybkość werbowania.

Mi tam podobają się agenci w obecnej formie. Rolę "werbownika" pełni obecnie członek rodziny, i takie rozwiązanie świetnie się sprawdza (BTW nazwa "rekrutant" albo coś w ten deseń lepiej pasuje niż dziwaczny "werbownik")


-Najemnicy. w Starożytności ważna sprawa ale w grach sesji TW bardzo marginalizowana. Według mnie najemników powinno sie rekrutować gratis i płacić im tylko żołd (oczywiście trochę wyższy).

Można by nieco podciągnąć koszty utrzymania najemników, i z deka obniżyć koszt ich rekrutacji, ale wielkiej rewolucji tu nie przewiduję


-Etniczność. we wszystkich grach serii jest taka dziwna sprawa że można np rekrutować szkotów w Egipcie a lokalnych oddziałów sie nie da. Według mnie każdy region powinien mieć określoną etniczność i np w gali nie dało by sie rekrutować afrykańskiej piechoty ale za to można by było rekrutować galów. A co do uzupełniania strat to np wspomniana już afrykańską piechota uzupełniała by sie wolno w gali ale szybciej w afryce. Skłaniało by to do planowania szerszego jak była by to jakaś różnorodność.

Mam wizję jak to zrobić. Otóż żeby zamiast religii, takich jak w Barbarian Invasion, zrobić wskaźniki "przesiąknięcia" kulturą. Np. w mieście Rzym wskaźnik Romanizacji wynosi 100%, na północy płw. Apenińskiego: 80%, a w głębokiej Armenii 3%. Kiedy Rzymianie podbiją Armenię, natychmiast skacze do 15%. I tak co turę np. 3%. A konkretne jednostki wymagałyby konkretnych wskaźników, np. Pretorianie potrzebowaliby min. 85% do rekrutacji, zwyczajni legioniści: 40%, a Straż miejska zadowoliłaby się 20%. I tak zrobiłoby się sporo kultur (Celtycka, Germańsko/Dacka, Stepowa, Rzymska, Grecka, Hellenistyczna <Post-Aleksandryjska>, Punicka, Wschodnia itp.)

No i oczywiście każdy teren obfitowałby w spore ilości lokalnych najemników, którzy pojawialiby się w skromnych partiach, i dość szybko znikali. Tak, żeby nie dało się wpaść i zarekrutować 7 jednostek najemnych jednocześnie, tylko regularnie np. po 2-3. Wymagałoby to stworzenia dużej ilości jednostek najemnych, ale co to za problem?


-Protektoraty. Jest to super pomysł ale według mnie źle przeprowadzony. W najnowszym szogunie wyglądano tak: jedna jednostka wojskowa (przeważnie najzwyklejsza), całkowite poddaństwo i połowa dochodu. Według mnie kiepsko to wgląda a chcianym żeby w grze osadzonym w antycznym świecie była to podstawa. Pokonany wróg czy pokojowo podporządkowany powinien płacić jakąś tam daninę, pomagać w wojnie, umożliwiać rekrutacje jednostek swojej nacji jak i w razie czego użyczać nam swoich armii, liczba jednostek zależała by od naszych stosunków i kondycji naszego wasala i nie płaciliśmy by za trening ale żołd już tak na czas ich walki po naszym dowództwem.

Dobrze gada. Szkoda, że dyplomacja i sztuczna inteligencja w TW jest totalnie pochrzaniona.


-Bitwy. Bitwy z tej serii są nazbyt krwawe, codziennością są straty rzędu 80%+ Według mnie większość strat to powinni być ranni którzy doją do siebie, powinna być też możliwość obozowania po bitwie (nie ruszania sie w tej turze) która poprawiała by rehabilitacje.

A ja tu mam zupełnie inną wizję. Chciałbym, żeby każda jednostka miała mocno podwyższoną wytrzymałość (Najlepiej 2 punkty życia dla każdej jednostki, 3 dla elity), ale za to obniżone morale. Mam na myśli, że siekanina dwóch jednostek piechoty będzie powolna, ale żołnierze strony przegrywającej zaczną uciekać po stracie nie 60% stanu, ale np. 30%. To spowodowałoby, że nagłe straty dużej ilości ludzi w jednostce (Szarża w plecy, zmasowany ostrzał) powodowałyby panikę szybciej, straty po obu stronach byłyby de facto znacznie niższe, a bitwy wcale nie uległyby skróceniu (Może nawet wręcz przeciwnie?). Takie rozwiązanie jest dla mnie dużo realistyczniejsze, bo obecnie byle hołota z poboru bije się jak straż królewska.

-----------

Od siebie dodam, że BARDZO zalezy mi na bardziej historycznym przedstawieniu poszczególnych nacji. Żeby Egipt nie wyglądał jak Stare Państwo sprzed tysięcy lat p.n.e, tylko podobnie do państwa Seleucydów (W końcu zarówno Seleucydzi jak Ptolemejski Egipt powstały na gruzach imperium Aleksandra). żeby Rzym nie był tak bardzo przegięty, żeby zlikwidowano Kohortę Miejską i Pretoriańską jazdę. Żeby Kartagińczycy mieli znacznie bardziej urozmaicone jednostki, bo obecnie ni grosz nie przypominają wieloetnicznej, najemniczej armii jaką byli w historii. Można by długo pisać, każdy człowiek o minimalnym pojęciu na temat Antyku wie o czym mówię.

Pozdrawiam, Skwierczu.

loczek97
03-08-2011, 11:28
Napewno powinno być o Wiele więcej prowincji, oczywiście nie wymagam, żeby na kaukazkich stepach roiło się od wiosek i miast, tylko trochę więcej, no podbijać całą Wschodnią mapę przy zdobyciu tylko 5-8 prowincji ?! :x
Tyle jest na samej Italii !!.
W pewnym modzie było bardzo ciekawe, że można było wpływać do większych rzek flotą.
Oraz o wiele bardziej rozwinięty tryb defensywny np. Rzymianie stosowali wiele rodzajów fortów, w zależności od Warunków atmosferycznych, geograficznych, politycznych, ale też, że np. jesteśmy w Germanii więc na naszym wale obronnym wypadaloby zamocować ostre pale przeciw konnicy. Ale też chodzi mi o to, żeby gracz sam tworzył mieszanki elementów fortu, najbardziej mu odpowiadające ;)

chochlik20
06-09-2011, 08:28
Co według mnie powinien zawierać Rome 2 jeśli wyjdzie kiedyś:
- brak podziału Rzymu - jednolita frakcja
- zwiększenie mapy - bardziej w głąb Azji jak to ma miejsce w EB
- zwiększenie liczby frakcji
- bardziej historyczne jednostki
- wskaźnik kultury -by moc rekrutować nasze jednostki musi być odp. procent
- jednostki regionalne - np. pretorian można tylko szkolić w Italii
- obecność eventow historycznych - powodujących na przykład zmianę Republik Rzymskiej w Cesarstwo a co za tym idzie bunty w prowincjach
- najemnicy - rekrutacja 0 złota, za to koszt utrzymania mocno zawyżony
- większe zróżnicowanie floty
To chyba na tyle co widzę. :D

Xalos
06-09-2011, 19:04
1. Dyplomacja!!! Powinna istnieć... Bo w całej serii TW dla mnie praktycznie nie istnieje... Sojusznik potrafizerwać sojusz blokując nam bez powodu port! sic...
2. Najemnicy powinni vyć dostępni w większej ilości! Przecież na podbijanych terenach naturalną sprawą było uzupełnianie szeregów najemnikami!!
3. Kultura! Fajnie to było rozwiązane w kampanii brytyjskiej Medka! W nowo przejętej prowincji mamy tamtejsze jednosyki... W raz z przechodzeniem miejsca na naszą kulturę zmieniają się jednostki na nasze...
4. Więcej prowncji!
5. Lepiej rozwiązany problem przeludnienia i nędzy w osadach... Bez sensu, że Wielka metropolia ma nędzę 100%!
6. Jednostki Elitarne dostępne tylko na danym terenie! Np. Pretorianie = Italia!
7. Osłabienie Rzymu! Nieznaczne (bo w tamtym okresie jakby nie było miał najnowocześniejszą armię na świecie), ale jednak... Bo w 1 Romku grając Rzymem mając pożądną armię wstarczyło zaznaczyć całą i polecieć zbrojnym kułakiem aby wygrać większość bitew...
8. Wydarzenia historyczne wspierające daną frakcję... Np. Powstanie Haniballa, czy Podbój Barbarricum Juliuszem Cezarem. (znów kłania się bytyjska kampania dodatku medka).
9. Osłabienie Falang (manewrowość)... Przecież na tym polegała cała wada Falag, że nie dało się nimi manewrować. A tu tymczasem najprostsza milicja nie dawać się oskrzydlić kawalerii...
10. Bitwy morskie proadzone chociaż tak jak w Empire (pomijajać artylerię).

I to by tak na perwszy rzut oka było na tyle...

Samick
07-09-2011, 11:44
2. Najemnicy powinni vyć dostępni w większej ilości! Przecież na podbijanych terenach naturalną sprawą było uzupełnianie szeregów najemnikami!!

Wtedy wystarczy wysadzić desant złożony z generała, nabrać multum najemnych i podbijać...


5. Lepiej rozwiązany problem przeludnienia i nędzy w osadach... Bez sensu, że Wielka metropolia ma nędzę 100%!

Dużo ludzi i bogactwo miasta zawsze wiązało się z nędzą i ubóstwem wielu osób.


10. Bitwy morskie proadzone chociaż tak jak w Empire (pomijajać artylerię).

Bitwy morskie wyglądały jednak troszkę inaczej niż pływanie samymi galerami i abordaż. Montowane były na niektórych galerach małe katapulty czy inny sprzęt "oblężniczy", Rzymianie na czas bitwy tworzyli wieże, z których razili przeciwników, mieli też tzw. kruki do łatwiejszego abordażu. Bitwy mogły by być ciekawe gdyby to uwzględniono. Obawiam się, że twórcy by połamali sobie nogi na zbalansowaniu tego.

Ja bym uwzględnił najważniejszą rzecz od początku ważną, a z czasem bardzo istotną dla fanów serii: łatwość modyfikowania gry. Im więcej modów - tym lepiej.

Precz ze STEAM'em!

Solve Lind
07-09-2011, 12:22
Wiele nowego nie wymyśle, ale też dorzucę swoje trzy grosze.
- Historyczność (przez wspomniane już eventy, czy poprawienie jednostek)
- Rzym jako jednolita nacja byłby chyba ciekawszy.
- Lepszy balans jednostek. Poprawa siły barbarzyńców, którzy w rzeczywistości choć mocni, mieli słabsze wyszkolenie i morale dla tego tak lekko ulegali Rzymowi. A w grze podbój północy to spacer dla rzymskich wojsk.
- bitwy morskie (bardzo mi się podobają, a te w shogunie trochę przypominają te antyczne)
Ogółem wiele jest rzeczy w Romku, które można poprawić lub zostały poprawione w modach i wystarczy tylko zebrać je w jednej grze:)

ManUtd
07-09-2011, 15:50
Ja jako że jestem fanem tego okresu, szczególnie kładłbym nacisk na jak najdokładniejsze odwzorowanie historyczności, z tego co było naprawdę, można by wyciągnąć mnóstwo pomysłów które sprawdziłyby się w grze.
Generalnie wspomnieliście już chyba o wszystkim, też najbardziej chciałbym mocno poprawionej, historycznej dyplomacji, z dużym naciskiem na użyteczność protektoratów i sojuszy. Zwierzchnik powinien móc dyktować podległemu jego politykę zagraniczną, wymagać wsparcia wojskowego, oczywiście w różnym stopniu, np. bardziej Rzym w stosunku do słabych partnerów niż dwa mniej więcej równorzędne państwa.


Bitwy morskie wyglądały jednak troszkę inaczej niż pływanie samymi galerami i abordaż. Montowane były na niektórych galerach małe katapulty czy inny sprzęt "oblężniczy", Rzymianie na czas bitwy tworzyli wieże, z których razili przeciwników, mieli też tzw. kruki do łatwiejszego abordażu. Bitwy mogły by być ciekawe gdyby to uwzględniono. Obawiam się, że twórcy by połamali sobie nogi na zbalansowaniu tego.

Bardzo ciekawi mnie jak rozwiążą problem bitew morskich w ewentualnym drugim romie. W końcu skala takich bitew była olbrzymia, w najbardziej znanym rzymskim okresie walczyły floty kilkuset okrętów, nie da się tego odwzorować. Mylisz się że bitwy nie polegały na samym abordażu - właśnie ten sposób preferowali Rzymianie, i temu miały służyć owe kruki (tak słynne urządzenie, które ze względu na trudności w manewrowaniu statkiem wyszło z użytku po jakichś 10 latach). Balisty pełniły rolę głównie pomocniczą, o wyniku decydował abordaż. oczywiście bardziej zaprawione w morskich bojach państwa jak grecy czy fenicjanie preferowali taranowanie, unieruchamianie wroga przez łamanie wioseł itp. IMO połączenie manewrowania, taranowania i abordażu byłoby ciekawym pomysłem, a na pewno lepszym niż walka typu kto straci bune działowe przegrywa, jak w shogunie. Z balansem też by chyba nie było problemu, jedyna klasyfikacja to wielkość okrętów, które w świecie śródziemnomorskim jedno państwo kopiowało od drugiego.

Co do falang, to przede wszystkim rzecz tak ma się z grecką, natomiast falanga macedońska była już dość elastyczna nawet mimo terenu, choć oczywiście liczyły się przeszkody terenowe i zagrożenie dla skrzydeł, jednak jak dla mnie to akurat było w jedynce w porządku.

No i przede wszystkim - PRECZ ZE STEAMEM :D choć to chyba nierealne

chochlik20
08-09-2011, 08:27
No tak, ale nie możliwe jest tez by duże miasto miało dochód na minusie rzędu ponad 1000 denarów! W medivalu 2 wszystkie miasta maja dochód na plusie, tak samo powinno być w kontynuacji tej gry. wraz z rosnącą liczba mieszkańców dochód powinien wzrastać, a niezadowolenie zwiększać z powodu przeludnienia.

domzom
08-09-2011, 12:23
Bo w Rome masz podany bilans miasta, z przychodami i wydatkami, gdzie wydatki (głównie armia) są rozkładane na poszczególne miasta. W Medievalu 2 jest przy mieście podany tylko przychód, a wydatki sprawdzić można tylko w ekranie finansów. Tak naprawdę wychodzi na to samo, jest tylko inaczej podane.

Xalos
08-09-2011, 15:59
Akurat dochód z miast mi się bardziej podobał w Rome... Normalna sprawa, że wielkie miasto utrzymuje większą część naszej armii... A mniejsze mniejszą, przez co wychodziły takie sytuacje, że ogromne metropolie miały dochód -3000.

Co do bitw morskich chodziło mi o stylistykę przeniesioną z Empire niż same realia bitw... Realia trzeba uwzględnić historycznie, a do tego zbalansować na potrzeby programu... Chociaż znając życie twórcy podejdą do sprawy bitew morskich marginalnie :x

Wielu z was pisze o Rzymie jako jednolitej nacji... Ale mi właśnie podobała się opcja 3 rodów będących w sojuszu, a jednocześnie zabiegających o panowanie nad Cesarstwem! Fajny event taka bratobójcza walka...

A i zapomniałem o najważniejszym... Powinno być więcej bitw historycznych! Uwielbiałem je toczyć :D

kuroi
08-09-2011, 17:43
Ja bym raczej dał Rzym jako jedno państwo, ale z większą możliwością buntów i powstaniem drugiej Rzymskiej frakcji, jak to jest w Rome: Barbarian Invasion. Co do bitew morskich. W grze Rise and fall: Civilisations at War jest to wspaniale pomyślane i wykonane. Jest wszystko, abordaż, taranowanie i katapulty.

Maharbal
08-09-2011, 18:27
Przede wszystkim chciałbym znormalizowania kwestii buntów i public order-nie może być tak, że ja trzymam w mieście 20 oddziałów, a zadowolenie ledwie przekracza 70% :?
Osobiście zwiększyłbym bonusy i kary za: wpływ namiestnika, liczebność garnizonu, karę kulturową. Resztę zostawiłbym bez zmian, pozbywając się w ogóle tylko najbardziej irytującego czynnika-odległości od stolicy.

To co napisał chochlik20 też bardzo ważne:


- brak podziału Rzymu - jednolita frakcja
- wskaźnik kultury -by moc rekrutować nasze jednostki musi być odp. procent
- jednostki regionalne - np. pretorian można tylko szkolić w Italii
- obecność eventow historycznych - powodujących na przykład zmianę Republik Rzymskiej w Cesarstwo a co za tym idzie bunty w prowincjach
- najemnicy - rekrutacja 0 złota, za to koszt utrzymania mocno zawyżony

Można by też w końcu zastanowić się nad wprowadzeniem kwestii zaopatrzenia armii-zmieniłoby to diametralnie specyfikę gry, ale przecież Hannibal atakując Rzym oprócz wojska wziął też żywność, nieprawdaż? :mrgreen:
Powinno się wrócić do ,,romowego" i ,,mediwalowego" systemu uzupełnień. Ten z NTW i STW II jest kompletnie niepraktyczny-zwykły oddział ,,bydła" po stratach rzędu 65% doszkala się 20 tur...paranoja.
Coś jeszcze? Oczywiście normalny, zdrowy system dyplomatyczny.

Xalos
08-09-2011, 20:33
Zaopatrzenie armii to fajna sprawa, ale chyba zbyt skomplikowana... W praktyce przecież wpływało na nie wiele czynników takich jak cel kampanii, pora roku, długość kampanii, wielkość armii itd. itp. Do tego kampanie były często żywione na bieżąco czyli poprzez grabienie i handel na nowo podbijanym terenie... Więc tak jak mówię zbyt skomplikowane ;/
Nie dałoby się tego odpowiednio odwzorować.
Jedyne rozsądne rozwiązanie to znacznie większe koszt utrzymania jednostek znajdujących się w polu... Z resztą to przyjemnie utrudniłoby grę jakby np na podbój Kartaginy najpierw trzeba było zarobić, aby nie doprowadzić skarbca do ruiny.

chochlik20
09-09-2011, 11:19
W modzie Bellum Crucis istnieje koszt utrzymania wojska w polu, można by wprowadzić dodatkowe koszty, które byśmy ponosili za wojska znajdujące się na obcym terytorium. Zaopatrzenie dla oddziałów było by stworzyć, chociaż by urozmaiciło by to strategię :)
Pewnie nikt mnie poprze w tej kwestii ale wpadł mi do głowy pewien pomysł - zakładanie osad. Rzymianie, czy choćby Aleksander zakładali na nowo podbitych terenach nowe miasta. Wiem, że ciężko by było coś takiego stworzyć w TW, ale nowe miasta mogły by zastąpić -osady. Aby ją założyć musielibyśmy mieć odpowiednią ilość gotówki, rozwiązać kilka naszych jednostek - mamy nową placówkę. Nie było by to miasto w strikte tego słowa znaczeniu ale powiedzmy placówka handlowa, w której moglibyśmy budować określone typy budynków handlowych, Istniałby w takich osadach brak możliwości szkolenia oddziałów, mur na poziomie palisady, brak przyrostu ludności. Zakładać można by je było tylko w nowo podbitych terenach, powiedzmy 2 góra 3. Dawały by one kasę do naszego skarbca w zależności od surowców na danym terenie.
Ale pewnie mój pomysł pozostanie w strefie marzeń :geek:

pablo26
09-09-2011, 11:52
dla mnie priorytet to dyplomacja. Chociaż w jednej części mogłaby być dopracowana a także jednostki - dobrze odwzorowane i przede wszystkim historyczne

chochlik20
09-09-2011, 12:16
dla mnie priorytet to dyplomacja. Chociaż w jednej części mogłaby być dopracowana a także jednostki - dobrze odwzorowane i przede wszystkim historyczne
Rome mocno kulał akurat w tej kwestii, miejmy nadzieje, że jeżeli wyjdzie jej druga część twórcy wezmą sobie do serca rady fanów i nie stworzą bubla, polegającego na bezmyślnym klikaniu. Więcej strategi w strategii :!:

bator35
08-11-2011, 17:38
Ja do słów kolegów wtrące jeszce troszkę. Oczywiście podział barbarzyńców na plemiona (każde miasto to inne plemię). Ale równierz poprawa stanu majątkowego Galów. W Rome ich prowincje są ekonomicznie słabe, a nie zapomnijmy, że cezar na podboju Galii zdobył niemałą fortunę. Do tej pory na terenach wcześniejszej Galii odkryto 37 kopalnii złota pochodzących ze starożytności, a co ważniejsze noektóre są nadal eksploatowane.

bator35
09-11-2011, 17:39
I jeszcze mógłbym dodać:
-podzielenie greków na poleis
-pisano o rekrutowaniu jednostek w miastach stosowanych do danej prowincji. Zgadzam się z tym, ale według mnie powinny zostać wprowadzone w oknie rekrutacji (prowincji zdobytej) jednostki danego królestwa, z tym że pojawiałyby się one po określonej liczbie tur
-podział czasu na miesiące, a nie jedna tura lato, druga zima

chuck_1
16-02-2012, 12:43
Chciałbym aby w Rome Total War 2:
- zwiększono mapę i zwiększono liczbę prowincji, tak aby np. Galia składała się z większej liczby prowincji, żeby podbicie danej frakcji trwało długo i abyśmy musieli się troszkę przy tym natrudzić
- ulepszenie dyplomacji
- bitwy morskie np. takie rozwiązanie jakie zastosowano w Empire
- większa liczba jednostek, żeby były dobrze odwzorowane, też aby ulepszono system rekrutacji powiązany z wpływem kultury danej nacji tak jak już wcześniej pisano jak zdobędziemy jakąś prowincję to wpływ naszej kultury powiedzmy wynosiłby 15% a w kolejnych turach wzrastałby o jakąś wartość i nasze konkretne jednostki moglibyśmy rekrutować nasze jednostki jak wskaźnik naszej kultury wyniósłby określoną wartość
- większa historyczność rozgrywki, dużo wydarzeń historycznych charakterystycznych dla konkretnych nacji
- Rzym jako jedna frakcja
Można by jeszcze wymieniać, teraz pozostaje czekać na podanie nowego tytułu, miejmy nadzieję, że będzie to Rome Total War 2.

Cymberkaj
03-03-2012, 12:31
1)Przede wszystkim mapa sięgająca Indii-i to nie granicy Indii, lecz nawet i części tego półwyspu.
2)Rzym jako jedna frakcja-to jest gra HISTORYCZNA. Nie ma tu miejsca na "osłabmy tych rozbijając ich, żeby były równe siły i fair play".
3) Bardziej przejrzyste okno finansów, takie jak z Empire. Ja wiem, że to logiczne, iż większe miasta w większym procencie utrzymują żołd armii, ale czy strata takiego miasta cokolwiek zmieniała? Przecież utrzymanie armii i tak przechodziło z tego miasta po równo na inne, więc koszt utrzymania nota bele i tak się nie zmieniał bez względu na okoliczności. A jeżeli chciało się sprawdzić rzeczywisty przyrost dochodowy danego miasta? Które są bogatsze i bardziej się je opłaca chronić? To trochę było żmudne i bez sensu, żeby wchodzić w każde miasto i kalkulatorem osobno dla każdego dochód odejmować dla indywidualnych kosztów utrzymania.

Co do bitew morskich jestem nieprzekonany. W Shoguna 2 nie grałem, a jestem wielkim fanem tych starć morskich z Empire i Napoleona. Nie wiem, jak to się sprawdziło w Shogunie 2, ale jak miałyby wyglądać starcia, gdzie wszystko i tak sprowadzałoby się do abordażu? Lub podpłynięciu i wzajemnym ostrzale łuczników?

EDIT.
Ach, jak mogłem zapomnieć... Jak już zostało to tu przez kogoś wspomniane, Rome 2 powinien być bez Steama-podpisuję się pod tym pomysłem. Ja nie mogę, dopiero teraz się zorientowałem, jak Steam laguje. Przez dłuższy czas grania w Empire i Napoleona tego nie zauważałem, bo się po prostu przyzwyczaiłem, jednak ostatnio odpaliłem na nowo Rome. Różnica jest KOLOSALNA. Steam i ciągłe online tylko lagują, a nie zamierzam zmniejszać opcji tylko dlatego, bo mam wymagania na te najwyższe.

Scorpi80
21-03-2012, 10:26
Do poprzednich życzeń ciężko coś nowego wymyślić, ale najbardziej to kulała dyplomacja i tu najwięcej jest do poprawy. Ta z Empire była całkiem niezła, sojusznicy trzymali sojusze i pomagali w wojnie. Nie grałem w nic nowszego od Empire więc nie wiem jak tam to rozwiązali.

odi.profanum
05-04-2012, 20:09
1) Więcej niż 20 jednostek. Sram na grafę ale 30, 40 oddziałów po każdej ze stron to już na serio epicka batalia. Nie wiem dlaczego od Roma się to nie zmienia :?
2) Dyplomacja, w sumie moze pozostac na poziomie z BC, że sojusze mają jakąś realną wartość - czyli jeśli mamy odpowiednie stosunki z daną frakcją minimum 8 na 10 oczek to nam nie zablokuje z dupy portu ;) + oczywiście protektoraty we właściwym brzeminiu tego słowa. Nie taki sojusz + umowa handlowa + prawo przemarszu ;) a raczej korelatyw praw i obowiązków świadczonych przez państwo uległa na rzecz protektora. Nijak tego nie uświadczyłem jak na razie; może coś na zasadzie sojuszy rodów rzymskich w Romku1? Całkiem fajnie pomyślane były te sojusze.
3) Rozmaitość jednostek; nie łatwizna ala empire, wszystko na jedno kopyt ( choć wiadomo, że to 2 różne okresy ).
4) Odblokowane narzędzia moderskie, by można było sobie w grze dłubać i dłubać i dłubać(ehh, to chyba nierealne ),a potem ciupac w takie rtr, eb, roma surrectum ;)