maryjan1001
02-09-2011, 15:07
Chwalmy sie swoim imperium
Francja-monarchia absolutna-1799r-punkty prestiżu 8111(ostatnia technologia sie opracowuje)
następna w kolejce Konfederacja Maratów posiada niecałe 2000 punktów.
Nie jestem pewien, ale monarchie absolutne mają więcej punktu prestiżu z technologii niż pozostałe-
za to pod koniec kampani trudno porządek w prowincjach utrzymać.Ja w macierzystej Francji mam aż 3 parki.
Wielka Brytania,monarchia konstytucyjna-punkty prestiżu 6970 , następna w kolejności RON z 2200 pkt.
Mam protektoraty następujące:Quebec,Szkocja,Węgry i Kurlandia.Kasa na turę 80K do 100K.
Panuję na wszystkich morzach .Gram w ten sposób że doprowadziłem do powstania wszystkich dostępnych państw w grze i jeśli jakieś jest zagrożone to pomagam.
Mam przyjacielskie stosunki z ponad 2/3 państw.
Cymberkaj
05-11-2011, 15:29
Prestiż 720 Turcją i to już w 1725 r.
http://images38.fotosik.pl/1181/33ae615ce01a62bfm.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=33ae615ce01a62bf)
Zaczynając grę Turcją doskonale zdawałem sobie sprawę z tego, jak żałosna jest jej gospodarka. Zdając sobie z tego sprawę... nawet nie próbowałem jej naprawiać. Postanowiłem, że całą gospodarkę imperium osmańskiego oprę na razie tylko i wyłącznie na samym handlu. Turcja ma w tym w końcu przeogromne, niewykorzystane możliwości. Razem z Berberią, kontroluje w końcu ponad 50% całego morza Śródziemnego, co oznacza dużo portów, dużo szlaków handlowych, a więc już na starcie możliwość handlowania praktycznie z całym światem (reszta mająca po jednym porcie ma ograniczoną liczbę umów handlowych). Poza tym, Turcja dysponuje czymś jeszcze-na bliskim wschodzie jest całkiem sporo... plantacji rzadkiej bawełny, która bardzo wzmacnia handel. Dodam jeszcze, że Berberia piraciła z tych szlaków co tylko się dało (ale nie moją część, no bo jak), więc jeszcze więcej zarabiałem dzięki danin berberyjskich z łupienia nietureckiej części założonych przeze mnie szlaków.
Już na starcie powymieniałem i porozdawałem startowe technologie artyleryjskie w zamian za fizjokrację i jeszcze coś tam, co mi było potrzebne. Mając te filozofie, całą kasę pakowałem w plantacje bawełny i porty handlowe. Poza tym zdobyłem niezwykle dla mnie ważne strategicznie Maroko. Z 3 powodów:
1) Skoro całą gospodarkę oparłem na samym handlu, to jeszcze większym zastrzykiem gotówki byłyby placówki handlowe. Wysłałem statki na wybrzeże kości słoniowej, no ale one wymagały stałej ochrony militarnej. A akurat Maroko ma dwie stocznie (startowo tylko jedną, ale to i tak już dużo) znajdujące się już na Atlantyku.
2) Zdawałem sobie sprawę, że prędzej czy później wojnę mi wypowiedzą państwa włoskie. I nie mówię tu o samym Watykanie, ale o całości-zwłaszcza Wenecja. Potrzebowałem więc zapasowych stoczni wojskowych, znajdujących się poza morską linią frontu-a jak już napisałem, aż dwie marokańskie są już za Gibraltarem.
3) Po prostu zabezpieczyć słabiutką Berberię przez ekspansją hiszpańską. Czyli zając Maroko i zablokować ten most jakimś stateczkiem.
http://images43.fotosik.pl/1191/0210a6ee858d97e1m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=0210a6ee858d97e1)
Muszę przyznać, że to była niesamowicie ciekawa część mojej kampanii. Hiszpania oczywiście wypowiedziała mi wojnę, ale to była wojną niemalże tylko morska. Wojna o cieśninę gibraltarską. Podbijając Maroko odniosłem spore straty-miasto było praktycznie bez garnizonu. Hiszpanie chcieli przełamać morską blokadę mostu, a ja chciałem jak najdłużej się tam flotą utrzymać, byleby zdążyć odbudować garnizon w Maroku. I udało się-po serii nużacych, ciężkich bitew moja flota w końcu padła, ale akurat wtedy, gdy garnizon już został w miarę uzupełniony. Odparłem bardzo ciężkie oblężenie i dzięki temu zwycięstwu zawarłem pokój z Hiszpanią. Maroko i placówki na wybrzeżu kości słoniowej utrzymane, a ja zarabiam krocie (chyba z 10k). I teraz, mając krocie z handlu, dopiero teraz masowo naprawiam pozostałe gałęzie gospodarki. I kaska leci.
Poza tym, prowadziłem bardzo ostrożną politykę ekspansywną. Wsparłem Tatarów w walce z Rosją i zdobyłem Kijów (Ukraina) oraz Czerkask (wojsko dońskie). Szwedzi są silniejsi od Rosji i (przynajmniej u mnie) praktycznie zawsze zdobywają Moskwę-na krótko, ale jednak. Wybroniłem Kijów aż do upadku Moskwy, po czym zawarłem pokój z Rosją. Rosja odbija Moskwę, ale i tak nie może mi zagrozić. Tak się bowiem składa, że kompletnie sobie nie radzą ze Szwedami, bo najazdy tatarskie dosłownie niszczą jej gospodarkę, a nie mogą im zaradzić, bo... bo musieliby wypowiedzieć mi wojnę, czego nie chcą. W końcu Tatarzy najeżdzają ich korzystając z prawa do przemarszu przez moje neutralne ziemie, które ich otaczają.
Poza tym praktycznie bez wojny zdobyłem Transylwanię, Węgry i Chorwację. W Niemczech wybuchła bowiem wielka wojna każdy na każdego (bez żadnych sojuszy) Prusy vs. Austria vs. Polska. Działania wojenne były prowadzone w Niemczech, więc bałkańskie terytoria Austrii były niestrzeżone. Wysłałem szpiegów do Niemiec, a gdy zauważyłem, że Austria poniosła jakąś porażkę, atak na jedno miasto i po zdobyciu od razu pokój z kilkutysięczną rekompensatą pieniężną. I tak trzy razy.
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved. Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski support vBulletin©