PDA

Zobacz pełną wersję : Wojny totalne



rohin
22-11-2011, 21:57
Nie byłem pewien do jakiego działu dać ten temat , ale ten dział jest odpowiedniejszy chyba. Gram Polską i nieustannie muszę toczyć wojny z sąsiadami. Nie chcą żadnych rozejmów mimo ogromnych strat. Jeśli już dojdzie do rozejmu to po 5 turach przeciwnicy go zrywają. Macie jakieś pomysły na takich sąsiadów?

kuroi
23-11-2011, 07:12
Zniszczyć. Czego się spodziewałeś po serii, która ma w nazwie "total war"? To zobowiązuje. ;)

Samick
23-11-2011, 15:55
Kuroi dał dobrą radę, ja dorzucę kilka swoich.

Niech zgadnę, jak zawierasz rozejm, to od razu przerzucasz wolne siły na inny front? Nie rób tego! To tylko prowokuje przeciwnika.

Próbuj ustabilizować gdzieś granicę według zasady: im krótsza granica tym lepiej. A najłatwiej oprzeć granicę na krańcu mapy, prawda? Marsz na wschód jest nieunikniony. Spróbuj zmontować przymierze, to zawsze dodaje parę punktów respektu u sąsiadów. Najłatwiej takie przymierze zawrzesz z wrogiem Twojego wroga.

Możesz jeszcze spróbować stworzyć strefę buforową. Podczas wojny atakuj i zdobywaj. Po czym po uzyskaniu kilku miast wytycz sobie najłatwiejszą do obrony granicę. To nie wszystko! Miasta/zamki które nie chcesz mieć ... burzysz. Burzysz wszystko co się da. Po tym kroku zawierasz traktat, w którym zrzekasz się spustoszałych miejscowości w zamian za pokój i parę dukatów. Przeciwnik nie ma zbyt dużych korzyści z miejscowości, musi sporo odbudowywać, utrzymywać porządek i załogi. W tym czasie Ty opływasz w dostatku... Opływałbyś, gdyby nie dziesiątki inwestycji, które finansujesz ze zdobytych pieniędzy.

Neron
29-12-2011, 21:21
Ja dodam od siebie coś takiego.
Walcz z jednym krajem na raz.
Na początku rozgrywki dąż do przymierza z PapieRZem, jak kogoś ekskomunikuje, to jeszcze wsparcie dostaniesz.
U mnie to działa, a jak będziesz metodycznie eliminował sąsiadów, to się potem spokojnie zajmiesz dalszą częścią mapy. Papierz Papież

Samick
30-12-2011, 12:23
Ja dodam od siebie coś takiego.
Walcz z jednym krajem na raz.
Na początku rozgrywki dąż do przymierza z PapieRZem, jak kogoś ekskomunikuje, to jeszcze wsparcie dostaniesz.
U mnie to działa, a jak będziesz metodycznie eliminował sąsiadów, to się potem spokojnie zajmiesz dalszą częścią mapy.


Papież lubi narzucać wstrzymanie działań na kilka tur, co częstokroć może dobić, jeśli w międzyczasie skończy się oblężenie albo przeciwnik postanawia zdobyć nasz zamek.

GRUHA
02-06-2012, 12:23
Papież lubi narzucać wstrzymanie działań na kilka tur, co częstokroć może dobić, jeśli w międzyczasie skończy się oblężenie albo przeciwnik postanawia zdobyć nasz zamek.

Ale jesli narzuca na ciebie wstrzymanie działan to na wroga także i wtedy czekasz sobie i bach ekskomunika na wroga i robisz z nim co chcesz mozliwie uda ci sie nawet krucjate utworzyc na ktores z jego panstw

Samick
02-06-2012, 13:31
A ja w tym czasie tracę zamek, kawał dobrego woja i dowódcę? Kiepski interes, szczególnie że takie żądania pojawiają się wtedy, gdy mam dużą przewagę nad przeciwnikiem i już robię z nim co chce. :)

Ruderyk
26-06-2012, 14:59
Jeżeli wroga armia znajduje się w Twojej prowincji, możesz ją bezkarnie zaatakować i zniszczyć/przepędzić.

Arrim
26-06-2012, 17:29
Zaatakować raczej nie, ale bronić się tak. Ja tam zawsze jak toczę jakąś wojnę, to mam jakiegoś dyplomatę w pobliżu Rzymu i daję Papieżowi w łapę. W ten sposób, mając wysoką reputację, Papa nie zagrozi mi ekskomuniką tylko dużym spadkiem reputacji. Mimo że jak zaatakujemy przeciwnika, wyświetla się komunikat, że ten atak może zakończyć się ekskomuniką, to tak się nie stanie.

Martini54
01-08-2012, 14:37
Jeśli chodzi o zaprzestawanie działań, to papa czasami na serio może poirytować... Dlatego lepiej mi się gra państwami arabskimi :D A wracając do tematu... Jeśli już chcesz grać katolikami, to często warto dobrze zinfiltrować przeciwnika. Stworzyć kilka aremek z artylerią i w ciągu kilku tur zniszczyc totalnie wrogie państwo. Ewentualnie jeśli już masz misję od papieża możesz pokusić się o wybicie rodziny panującej zabójcami, ale wtedy trzeba być ostrożnym. Pamiętaj tylko że jeśli będziesz mieć już te 20 prowincji, to możesz pokusić się i o eksomunikę, bo wtedy to już nie ma dla ciebie większego znaczenia ( chyba że zaczną się buntować prowincje, ale to już inna historia xD )

GRUHA
09-08-2012, 12:18
Zaatakować raczej nie, ale bronić się tak. Ja tam zawsze jak toczę jakąś wojnę, to mam jakiegoś dyplomatę w pobliżu Rzymu i daję Papieżowi w łapę. W ten sposób, mając wysoką reputację, Papa nie zagrozi mi ekskomuniką tylko dużym spadkiem reputacji. Mimo że jak zaatakujemy przeciwnika, wyświetla się komunikat, że ten atak może zakończyć się ekskomuniką, to tak się nie stanie.
A ja znalazlem sposob na zdjecie ekskomuniki !! Zabic Pape :twisted: i tak w kolko :twisted:

Sirruf
11-03-2014, 20:49
Jesli nie jestes zainteresowany wojna z sasiadem zostaw na granicy armie, nie musi byc najsilniejsza, musi byc liczna, moze byc w miescie, niebroniony obszar to 'zaproszenie' dla sasiada.

Andrij Marszałek
21-04-2014, 14:08
Staraj się ograniczyć ekspansję na wschód do rozsądnego minimum bo potem przyjdą mongołwie i koniec marzeń ;). Najlepiej weż sojusz z węgrami i zaatakuj wenecje i bierz udział w krucjatach.