PDA

Zobacz pełną wersję : Najtrudniejsza nacja



Pmistrz
23-09-2009, 10:04
Witam :)

Właśnie przeszedłem całą kampanię "Światowa dominacja" zdobywają Polską już latem 1951 cały świat. http://yfrog.com/0nimperatorwiatalato1951ep

Wydaje mi się to trochę zbyt łatwe, bo grałem na vh/vh. Dlatego chciałem się zapytać jaka frakcja jest wg was najtrudniejsza do przejścia? Słyszałem głosy, że Holandia, ale może jeszcze coś trudniejszego znajdziecie ;)

Jak na tak rozbudowaną (i drogą) grę to jednak chyba zbyt szybko można ją przejść :(

theo
23-09-2009, 10:41
nie ma takiej. Zawsze jest banał i schemat.

Pmistrz
23-09-2009, 11:03
Serio nie można niczym zagrać, co by sprawiło przynajmniej mały kłopot? :(

theo
23-09-2009, 11:08
zagraj Hiszpanią na początku jest trudno potem już luzik

Pmistrz
23-09-2009, 11:15
zagraj Hiszpanią na początku jest trudno potem już luzik

Z tyloma prowincjami na początku jest trudno?? Chodzi raczej o to, że trudno je utrzymać tak? I z powodu słabego władcy? No nie wiem, spróbuję. Może rzeczywiście będzie trochę trudniej, bo jak przed chwilą zacząłem grac Holandią, to za chwilkę już cała Francja mogła być zniszczona, więc to rzeczywiście zbyt łatwy początek.

Rossoneri
23-09-2009, 11:19
kazda nacja mozna milo pograc, tylko trzeba sie wczuc :D , narzuc sobie na poczatku jakies cele, co zamierzasz podbic, gdzie strategicznie bronic granic etc, etc, komu pomagac, i gra jest naprawde fajna... jesli od razu walisz zeby jak najszybciej wszystko podbic to nudzi sie szybko i gra jest bez plciowa :)

Pmistrz
23-09-2009, 12:15
Ale bez podbijania ta gra jest jeszcze bardziej nudna :P Jak mam wojny na wielu frontach i podbijam po kolei cały świat, to przynajmniej coś robię :P A bronienie granic jest nudne i łatwe :P

Jak grałem Polską to jeszcze się bawiłem i połowa Europy (prawie wszystkie małe państewka) były moimi protekoratami, ale w końcu jak wszyscy na świecie byli mi ulegli to gra znów była nudna, więc postanowiłem że wszystkich zdobędę w jednej turze :P No ale jak wszytkich zdobyłem to przeciwników brakło i koniec zabawy.

Ogólnie to można by spróbować łączyć się w jakieś sojusze i budować koalicję państw, jednak przy obecych BUG`ach w sposobie dyplomacji nie ma na to szans niestety :( W pierwszej turze Hiszpanią od razu państwa włoskie wypowiadają mi wojnę a ich stosunek do mnie to... uwielbienie :P I jak tu nie śmiać się z tej dyplomacji? ^^

Salvo
23-09-2009, 13:48
Portugalią zagrajcie.
Dość szybko tracicie Indie, a Hiszpania pilnuje żebyście się zbytnio nie rozwineli...Przegrałem kampanie w 30 turze (bo grając minorami przegrywasz tracąc stolicę) po przegraniu oblężenia Lizbony...
Moich 700 piechurow+200konnicy+6dział+1000 motłochu vs.2500 piechoty+500kawalerii+24 działa.
W Ameryce miałem jescze 3 prownicje...
Grałem w EW.

Haller
23-09-2009, 16:27
Ja grałem Szwecją, od początku gry zarzuciłem sobie cele że Podbije całą skandynawię, Islandię i eskimosó, tak też zrobiłem. Zeszło mi z tym jakieś 24 lata.
6 lat miałem ciężką sprawę z Rosją, ale uporałem się podbijając ich północne prowincje i podpisanie pokoju.
Potem 2 lata odbudowywalem armię. Po tych 2 latach najechałem potężne już w tedy Prusy i Polskę tworząc morze bałtyckie własnym ,,Jeziorem"
Taka Gra jest naprawdę ciekawa, gdy masz swoje postawione warunki. W żadnej z Części TW nie podbijałem wszystkich prowincji, uważałem że gra jest w tedy nudna, gdy jest sięnajpotężniejszym państwem posiadających 100+ prowincji. :D
Teraz zaczynam Imperium Osmańskim robic może środziemne swym wewnętrznym morzem :D
Uwielbiam grac Historycznie ;D


Moim zdaniem najtrudniejszym państwem weług mnie jest Austria.

PS: Salvo, jak zagrac pomniejszymi państwami w EW? Ja nie mogę...

PrisonNeo
23-09-2009, 17:08
Mam pytanie troche nie w temat. Czy wy tez tak macie (zwracam się do tych co mają wgranego EW), że wywala was na pulpit w czasie wczytywania bitwy w kampani ? bo nie wiem czy to jest wina EW czy poprostu empire dodam tylko że przed patchem 1.4 ani razu mnie nie wywaliło to pulpitu.

Haller
23-09-2009, 17:13
mam tego Patha i pograłe przez 15 min. kilka bitew stoczyłem i ani razu mnie nie wywaliło.
Może za mało wiem 8-)


Każdą bitwę ci wywala?
Może jakieś mody niedziałają dobrze z tym nowym pathem.

PrisonNeo
23-09-2009, 17:17
Jeszcze nie wiem czy każdą bo to była pierwsza w kampani. Bo poza kampanią wszysko ok

Pmistrz
23-09-2009, 20:29
Portugalią zagrajcie.
Dość szybko tracicie Indie, a Hiszpania pilnuje żebyście się zbytnio nie rozwineli...Przegrałem kampanie w 30 turze (bo grając minorami przegrywasz tracąc stolicę) po przegraniu oblężenia Lizbony...
Moich 700 piechurow+200konnicy+6dział+1000 motłochu vs.2500 piechoty+500kawalerii+24 działa.
W Ameryce miałem jescze 3 prownicje...
Grałem w EW.

Tracicie... Ja w całej kampanii tylko raz straciłem region w bitwie ale to tylko dlatego, że chciałem odciągnąć wrogą armię od ich stolicy i wjechałem im do państwa od drugiej strony. Dlatego raczej wątpię czy trudno by się grało Portugalią, która może od początku mieć duże dochody z handlu.

Po dłuższym zastanowieniu stwierdzam, że rzeczywiście wszystkimi nacjami gra sie chyba tak samo. Na początku jest może trochę trudniej, ale potem to już tylko podbijanie następnych ziem bez problemu.

Nagano
23-09-2009, 20:32
Nigdy nie grałem Austrią, ale wydaje mi się, że nią jest najciężej z racji położenia geopolitycznego.

Salvo
24-09-2009, 09:39
Pewnie ew po patchu nie działa :(
Ściągnąłem moda odblokowywującwego minory.

kretu19955
25-09-2009, 22:38
Haller aby móc grać wszystkimi nacjami zamień plik startpos w folderze main na ten http://www.filefront.com/14479289/startpos.esf/

Biniu
04-10-2009, 07:27
A jak to się ma do USA? Bardzo chciałbym zagrać tym państwem,ale ono powstaje dopiero w trakcie gry,więc czy nie nastąpi crash jak dodam je do grywalnych nacji? Zawsze pozostaje droga do niepodległości tylko nie każdemu chce się przechodzić ten rozbudowany samouczek.

Ingen175
23-10-2009, 16:47
Cześć,
ja powiem że Hiszpanią nie jest łatwo :(
Mam co prawda kilka elementów z Darthmoda (ale są nieistotne dla mapy kampanii, troszkę bitwy poprawiają tylko). I na normalnym poziomie (1.5 patch) porażka, mam 30 turę, zdobyłem jedynie 1 cel bo musze się bronić - od pierwszej tury mam wojnę z kilkoma plemionami indian, austrią , WB i Niderlandami . Wypowiedzenie wojny przez 3 mocarstwa to porażka, już w 3 turze mi zabrali Gibraltar (ale zaraz odbiłem), po 3 turach jeszcze do wojny dołączyli marokańczycy . Maroko podbiłem, Flandrię utrzymałem a Francja jako sojusznik odbiła Holendrom tereny Westfalii. Ale .... chyba zbliża się koniec mojej gry bo wypowiedziała mi wojnę portugalia ,która nie ma takiej znów małej armii, wylądowali na płw. Iberyjskim mi anglicy (w madrycie trwa rekrutacja) tylko kasy mi brakuje, właśnie mam bankructwo i spadają mi stany w oddziałach, nie mam jak zarobić bo nie podbijam i nie modernizuję. 3k na turę to porażka (i tak dobrze, bo przez ostatnie 5 tur po 400-700 miałem), a to ...... AI nie chce podpisać pokoju - z holendrami od 20 tur się nie biłem, nie chcą podpisac pokoju, podobnie z Austrią (ktora ma wojnę z RP, Turcją, Prusami, Francją i Rosją ale twardzi są i nie podpiszą pokoju - zabrali mi jeszcze sycylię, bo nie miałem tam wojsk). Za to plemiona równin po 30 turach podpisały pokój bo się ze mną nawet nie spotkały.
Ehhhh ktoś naprawdę powinien coś zrobić z tą inteligencją, chwilowo zawiesiłem grę hiszpanami i podbijam świat Austrią, 150 ludzi w oddziale to spora różnica.

A ma ktoś pomysl co powinienem zrobić? Handluję z kim się da, walczyć zaraz nie będe w stanie, pomógł by ktoś ?

Brzetek
23-10-2009, 18:21
Cóż, myślę, że powinieneś dać rady koncentrując się na walkach w samej Europie, bo z koloniami chyba nie ma kłopotu?
Bo zakładam, że postarałeś się o przyłączenie Nowej Hiszpanii, jeśli nie to raczej powinieneś to zrobić.
No i musisz postarać się zdobyć prym na morzach. Co co dochodu to przez pierwsze 15, nawet 20 lat może się utrzymywać na takim poziomie (ja tak miałem Francją, tyle, że gram na mapie kampanii na vh...), teraz, już w latach 40' mam po 20 k zysku, ale to po wyparciu GB z Ameryki i nawiązaniu handlu z większością państw.
A co do podpisywania pokoju to zawsze możesz spróbować zaproponować kilka technologii lub jakąś mało znaczącą wyspę jeśli na traktacie ci zależy. Bez większych kłopotów powinni się zgodzić na jakiś rozejm po tym jak kilka razy ich pokonasz w bitwach.
Cóż, teraz akurat jesteś w krytycznej sytuacji i nie wiem czy istnieją jakieś opcje wyjścia z niej cało. Chyba, że masz stolicę silnie obwarowaną, jeśli tak to postaraj się dociągnąć do połowy liczebności garnizonu rekrutowanymi jednostkami, najlepiej piechotą liniową, resztę zostaw dla milicji i czekaj, aż (zakładam pełne) armie wroga podejmą się szturmu na miasto. Wtedy powinieneś ich bez większych kłopotów rozbić dzięki murom i być w stanie przeprowadzić skuteczną kontrofensywę.
Natomiast jeśli chodzi o finanse to postaraj się pozbyć wszystkich jednostek, które nie są ci w tej chwili potrzebne, ew. sprzedaj parę technologii, jakiś region, lub - moim zdaniem jedno z najlepszych wyjść - nawiąż jak najwięcej umów handlowych. No chyba, że na morzu też już cię zgnębili blokując szlaki i porty.
A jak i to nie pomoże to zacznij grę od nowa, wyznacz sobie konkretne cele, a co najważniejsze nie popełń tych samych błędów.

Ingen175
23-10-2009, 22:00
No cóż, ja mam w każdym mieście siły bo w każdym mnie lubią mniej niż np. jak gram RP - wina króla, chory umysłowo wariat (szkoda ,że już nie ma królów jako jednostek bo posłałbym go na śmierć i to nie chwalebną, daje mi takie minusy że szok).
A teraz napiszę jeszcze raz bo jak zapisywałem to mi się wsio usuneło.
A więc, mam w Ameryce to co startowo + jamajkę i wyspy zawietrzne, duży garnizon na florydzie bo co 2-3 tury atakują mnie indianie. Nie mam nowej bo nie zdobyłem żadnej prowincji koniecznej, niestety brak funduszy i floty obce mi to uniemożliwiają.
To jest chore, jako hiszpania powinienem mieć najlepszą flotę, anglicy trochę stracili dzięki holendrom więc 1 czy 2 miejsce powinno być moje, tymczasem mam 2 galeony, 2 brygi i 2 slupy, z czego po połowie na europę i amerykę - walcz tu sobie z portugalią która ma liniowce 6 klasy w liczbie 4 (na 30 turę, ale silni od początku byli).
Ogólnie anglicy zwineli mi desant teraz, ale na morzu czekają. W lizbonie jest niewielu portugalczyków - 1 liniowa, 1 lekka, 1 armaty i coś jeszcze - wobec moich 4 liniowych w madrycie to marna siła. Mam zamiar wysłać wojska do lizbony i ją zdobyć z marszu gdyż w porcie na północ jest 7 lekkich, 2 liniowe i 2 jednoski kawalerii. Jeśli nie mają goa goa to znikną, a jak nie to wtedy się będe martwił, i tak muszę ruszyć bo bankrutuję, zwolnię już kilka jednostek z jamajki i kuby - musiałem trzymać ze względu na bunty. Jeśli nie będe miał wyboru to oddam francji flandrię w zamian i wojskami ruszę na lizbonę by ostatecznie ją zdobyć.
Z handlem nie jest dobrze, niby blokuje samemu na morzu śródziemnym ale z drugiej strony mnie portugalczycy blokują poza gibraltarem a flotę za silną mają na mój atak. Handluję z kim się da, nawet z turkami .
Właściwie jeśli nie uda mi się zdobyć lizbony to chyba będe musiał rozpocząć od nowa bo to bez sensu, skoro handel mam zablokowany a taka mała portugalia handluje i stać ją pomimo 2 prowincji na wielką armię - to jest chore , maroko z 1 prowincją ! miało w chwili mojego podboju z 20 jednostek, nie wiem jak to robi ai ale to jest chore.
Dzięki za pomoc & pozdro

Apacz
26-10-2009, 15:59
No cóż, ja mam w każdym mieście siły bo w każdym mnie lubią mniej niż np. jak gram RP - wina króla, chory umysłowo wariat (szkoda ,że już nie ma królów jako jednostek bo posłałbym go na śmierć i to nie chwalebną, daje mi takie minusy że szok).

Możesz wywołać bunt wśród klasy wyższej, i go poprzeć... Monarcha powinien zostać zgładzony a za jego miejsce wejdzie inny ;)

Ingen175
27-10-2009, 14:05
Hmmm, jak to zrobić ?
Jak wywołać normalny bunt to wiem ale jak to zrobić wyższą klasą ?

Apacz
27-10-2009, 15:42
Podnieś podatki w prowincji stołecznej na maxa dla klasy wyższej. Reszte prowincji zwolnij z podatkow jesli zajdzie taka potrzeba. ;)

Ingen175
28-10-2009, 07:10
Potrzeba nie potrzeba ale koniecznie muszę utrzymać podatki bo toczę wojny na 3 frontach z 4 sporymi armiami .
Rozumiem ,że wtedy zmieni się forma wladzy , a ja bym chciał tylko zabić władcę i dalej mieć absolutyzm.

maryjan1001
28-10-2009, 11:02
Osmanów polecam...
wojna z ruskimi od początku,Austria i Wenecja zaraz wojne tez wypowiadają.na wschodzie Gruzja i Persja tesz wojna.na dokładkie Anglja co??? Wojna. Sojuszy nikt nie kce-chyba ze zdradzimy Berberów i Chanat.aha jeszcze Maroko zaatakowałó Berberów i wojna-wszytko to w 5 tur na pozoimie normal. I jeszcze zeby kim sie bić było-sama chołota-wszystkie bitwy recznie czeba prać bo inaczej klapa ze CUŚ sie robi.jedyny plus to ze można pochandlowac z wieloma krajami-ino cza szlaki czyścic z wrogów. i fajna to odmiana dla europejskich nacyji...

Brzetek
28-10-2009, 16:49
Potrzeba nie potrzeba ale koniecznie muszę utrzymać podatki bo toczę wojny na 3 frontach z 4 sporymi armiami .
Rozumiem ,że wtedy zmieni się forma wladzy , a ja bym chciał tylko zabić władcę i dalej mieć absolutyzm.

Źle rozumiesz. Wywołanie rewolucji z udziałem klasy wyższej utrzymuje ustrój, zmieniając jedynie monarchę i rząd. Tak więc po prostu z tego co wiem zmieni ci się monarcha i ministrowie, a ustrój pozostanie taki sam.

Ingen175
28-10-2009, 17:18
Monarcha już po 70 , zaraz sam opuści ten świat - nie chcę zmieniać rządu bo ludki mają od 4-6 gwiazdek i mocno mi podwyższają dochody i poparcie.

Co do osmanów to ..... Nie wiem jak tym masz tak źle ale ja gram na patchu 1.5 h/m i .... luzik, co prawda belijcy muszkieterzy to ....., mając 3 krotną przewagę nad zemindarami perskimi przegrali walkę, mało tego zabili ledwie kilku gości w walce wręcz XD , myślałem że spadnę z krzesła po tym co się stało - oddałem salwę a im chorągiew zamrygała, ruszyłem do szarży by mieć bonus i ich wykończyć i .... , kicha przegrali, bo połowa stała w miejscu, ni rozumiem czemu jeśli walczy środek to boki ni próbują obejść od tyłu czy coś , tylko stoją i się gapią.

A tak ogólnie to od 2 tury zarabiam 13 k, podpisałem handel z kim się da i nie biłem się z nikim ! Olałem ruskich atakujących chanat, podesłałem armię i niech im na drodze stoi i tyle ! Maroko tylko szybko podbiłem azem z Gruzją, potem dłuuuuuugi czas tworzenia technologii, i to co mnie ponownie rozwaliło , ani elita ani zwykła liniowa nie strzela szeregami ! To żart, na nizama trzeba czekać bardzo długo, w tym samym czasie przeciwnicy mają linową i ostrzał ! Ogólnie sytuacja wygląda tak :
-panuję na morzu
- podbiłem Persję, wybuchła wojna z Mogołami ale z racji tego że Maratowie mnie kochają to nie spieszę się z podbojem Mogołów, mam Maroko, Gruzję, Wenecję , Dagestan , Majsur i Goa Goa .
- Technologie kończę już
- Planuję podbić Hiszpanię , potem desant w Ameryce i podbijamy Nową Hiszpanię. Ze środkiem europy nie chcę walczyć bo tam RP robi swoje, a my się lubimy, pod koniec gry się nimi zajmę ^^
Turcja jest banalna, gdyby nie ciency strzelcy (za to zasięgowcy - Azzarzy), to wojownicy (Dżemaci, w szarży na 2 liniowe roznieśli je !, co prawda nie miały bagnetów ale i tak sam fakt 2:1 się liczy), artyleria (organki, 64 funtówki, moździerze) rządzą !

Ps. pamięta ktos takiego moda co z poziomu pulpitu można było modyfikowac długość roku, z 2 do np. 4 czy 8 tur (lub nawet więcej). Kiedyś tu był ale teraz nic nie ma w dziale o modach. Byłem na TW center ale tam jest tylko sposób poprzez grzebanie w plikach a mi się podobał ten prosty modzik. Pomoże ktoś ?

Regulus
28-10-2009, 22:18
Właściwie jeśli nie uda mi się zdobyć lizbony to chyba będe musiał rozpocząć od nowa bo to bez sensu, skoro handel mam zablokowany a taka mała portugalia handluje i stać ją pomimo 2 prowincji na wielką armię - to jest chore , maroko z 1 prowincją ! miało w chwili mojego podboju z 20 jednostek, nie wiem jak to robi ai ale to jest chore.
Komputer naprawdopodobniej tak jak w poprzednich częściach co turę dostaje bonus w postaci gotówki (ilość zależy od poziomu trudności?) dlatego nigdy nie bankrutuje i takie Maroko jest w stanie wystawić ogromną armie i mimo tego cały czas stawiać nowe budynki. Chore, niesprawiedliwe, tak, ale z drugiej strony przy żenującym poziomie AI komp w normalnej sytuacji bankrutowałby po paru turach.
Mnie wkurza, choć pewnie niektórym podoba się to, że w nowym patchu komp jest zdecydowanie bardziej agresywny, a rozgrywka wzorem poprzednich części przypomina wojnę totalną. Szkoda, bo wg mnie największą zaletą ETW względem poprzednich części była nieźle funkcjonująca dyplomacja i możliwość gry bez ciągłego napierda... się ze wszystkimi dookoła. A po najnowszych patchach komp nawet propozyje umowy handlowej traktuje jak potwarz :d

Ingen175
29-10-2009, 05:44
Z tą dyplomacją to było kiepsko, nawet jak się z kims lubiłem i proponowałem wymianę technologii w stos. 3:1 dla niego to i tak nie przyjmował, tak samo z handlem, a prawo przemarszu to już porażka.

Brzetek
30-10-2009, 19:49
U mnie działa całkiem okey.
No nieraz są kłopoty z zawieraniu jakichś umów, ale jeśli nam na czymś zależy to co za kłopot dorzucić trochę kasy czy jakąś niezbyt przydatną technologię?
Ja obecnie handluję z wszystkimi głównymi państwami (prócz Austrii) i wieloma pomniejszymi tocząc wojnę jedynie z Indiańcami i Austrią. Oczywiście był moment wojny totalnej ale wyparłem Brytyjczyków z Ameryki (bez problemów podpisali pokój i jeszcze zapodali technologie), rozwaliłem Holendrów i większość Indiańców.
Na starcie nie jest łatwo, ale później nie ma kłopotów, nawet z dyplomacją.

Bajbars
29-03-2010, 11:28
Jak dla mnie to najciężej się gra Turcją i Hiszpanią. Po kilku turach prowadzi się wojnę ze wszystkimi sąsiadami, a po kilkunastu z innymi państwami. Na każdym odcinku frontu potrzeba co najmniej jedną praktycznie pełną armię oraz sporą ilość floty gdyż wszystkie porty są zniszczone a szlaki handlowe zablokowane.

Jak dla mnie to jest przesadą z agresywnością komputera :?
Nie da się praktycznie grać gdyż brak jest kasy na wszystko, a co najgorsze to i na wojsko. Gra powyższymi 2 państwami jest prze rypana, już gra taką małą Holandią przy nich to jest pestka

Brzetek
31-03-2010, 17:38
Zagrajcie sobie Państwami Włoskimi. Mi się Włochy udało zjednoczyć :D

katastrof
15-12-2010, 16:12
Nie wiem jak wy gracie ale ja mam ciężki orzech do zgryzienia, gram Polską i mam wielki problem z Austrią i innymi państwami niemieckojęzycznymi po prostu ich liczebność jest nie do przeskoczenia praktycznie (aktualnie stacjonują mi 4 pełne paski niedaleko Warszawy :( ) cały czas gram w defensywie. Na przemian doszkalam ranne oddziały i naprawiam gospodarkę bo na tyle starcza mi kasy, wciąż je mało (Prusy zniszczyłem na początku coby mieć spokój) ale Austria jest ciężkim przeciwnikiem... Zresztą położenie Polski nie jest ciekawe z zachodu Niemcy z północy Szwecja z południa Imperium osmańskie, a ze wschodu Rosja jak której coś odbije to najedzie ziemie Polski i Litwy, dajcie żyć...

Adamsky
15-12-2010, 16:57
Odpowiedź jest banalnie prosta. Chcesz grać mniej więcej na równych zasadach (tj. nie licząc tego, że i tak zawsze będziesz mądrzejszy od kompa) to graj na normal/normal. Komputer nie ma wtedy dodatkowych pieniędzy, niższych kosztów utrzymania armii (na vh kampanii to miasto-państwo kompa potrafi zrekrutować 2 słupki armii, kiedy ty nie potrafisz z 5 prowincjami wystawić jednej, by jednocześnie nie zaniedbywać gospodarki). Poza tym na vh komputer ewidentnie oszukuje. Raz zająłem Kair, zdobyłem i zrujnowałem miasto do cna. Co się okazało po kilku turach? Komputer budował chyba 4 poziom koszar, kończył obserwatorium i najwyższy stopień fortyfikacji. Nie chodzi tu nawet o forsę, ale fakt, że w ciągu paru tur mógł zbudować to, co normalnie zajęłoby graczowi z 15.
A więc moje porady:
poziom kampanii vh odpada, chyba że lubisz się denerwować i/lub nakręcają cię wyzwania. Tylko co to za wyzwanie, jak druga strona w tak elementarnych sprawach, jak utrzymanie armii czy budowa budynków, nie mówiąc o wynalezieniu technologii, oszukuje?
poziom kampanii h - jest to dobre rozwiązanie, chociaż oszustwa komputerowego przeciwnika da się zauważyć. Mniej więcej będzie na równi z tobą w technologii, ale przynajmniej nie ma tak, jak w wypadku vh, kiedy to z jednym uniwersytetem prześciga cię technologicznie, gdy ty posiadasz ich po kilka.
poziom - normal. Najbardziej uczciwy, jednak zbyt prosty.
poziom easy - nie wiem, nie grałem.

Co do walk w polu... . Też nie radzę brać poziomu vh bo okaże się, że choć milicja kompa przegrywa z twoją liniówką, to trzyma się niemal do końca i straty są ogromne. Morale przeciwnika jest zbyt wysokie. Podobnie jak w kampanii - albo h (tu chyba lepiej dać na hard, bo w końcu komputer jest za głupi, niech to nadrabia z lekką przewagą w statystykach, ale nie w tym stopniu jak na vh poziomie). Na normalu uczciwie, ale łatwo go wymanewrujesz i bitwy sprowadzają się do łapania uciekającego przeciwnika. Na easy nie grałem.

Dragon44
27-02-2011, 11:23
Według mnie najtrdniej gra się Hiszpannią ponieważ ma paru rywali i ma słabe jednostki

Mateusz Sz
08-07-2011, 18:32
Jeśli wziąść pod uwagę nacje grywalne, najtrudniejsza jest Turcja. Nie będę wymieniał argumentów dlaczego, gdyż wszystkie przedstawiono w poprzednich postach. Jeżeli natomiast weźmiemy pod uwagę wszystkie nacje, najtrudniej gra się Imperium Mogołów. Po pierwsze- większość prowincji jest słabo rozwiniętych. Po drugie- słabe jednostki. Przydatni są chyba tylko Ahadi, Spahisi, Muzułmańscy fechtmistrzowie i Kizybałasze. Po trzecie mało wojska na starcie, i to dodatkowo rozrzuconego po kraju. A po czwarte- ogromne teretorium, podatne na bunty na tle religijnym (nasz kraj jest islamski, a większość prowincji hinduistyczna)

czwarnom
14-08-2011, 16:00
A dla mnie najtrudniej gra się Turcją gram h/h i po paru turach ze wszystkimi wokół mam wojnę{Austria,Wenecja,Persja,Gruzja,Państwa Włoskie,Rosja} przez co moja gospodarka jest zniszczona Wenecja niszczy mi porty i blokuje szlaki.Austria na północy przejmuje moje tereny a Gruzja Armenię.Persja atakuje moje wschodnie tereny a Rosja gdy pokona chanat atakuje Mołdawie.Więc według mnie to jest najtrudniejsza frakcja ;)

Tom_P
18-08-2011, 07:29
Dotychczas pogrywałem Anglią, Prusami, Szwecją i Polską.

Na podstawie swoich dotychczasowych doświadczeń stwierdzam że najtrudniejszy początek z tych nacji mają... Prusy. Zaczynałem już trzykrotnie. Za każdym razem zanim zdążyłem zorganizować bardziej sprawną armię, kończyłem rozbity przez różne warianty koalicji, powstających niemal od razu przeciw mnie, w skład których wchodziły losowo m.in Austria, Polska, Szwecja, a nawet Anglia, wyładowującą desant w okolicach Szczecina. Za każdym razem to była walka na wszystkich frontach, z przeważającym przeciwnikiem, a strat nie nadążałem uzupełniać.

Muszę znaleźć z czasem jakiś złoty środek na nich, bo na razie idzie marnie :?

Regulus
21-08-2011, 13:54
Sojusz z Austrią jest takim złotym środkiem - wymaga jednak umiejętnej dyplomacji. No i ze Śląskiem raczej możesz się pożegnać, bo Habsburgowie nawet za największą fortunę nie chcą się go wyzbyć. Ale lepsze to niż wojna ze wszystkimi dookoła.

Umiejętne korzystanie ze środków dyplomatycznych pozwala bardzo ciekawie kształtować rozgrywkę. Gdyby nie przepakowani Maraci, ta gra (mówię o samej kampanii) byłaby genialna.

21-08-2011, 15:48
Maraci to tacy Mongolowie lub Tatarzy z Medieval II ;P

Zawsze trudno mi bylo pokonac Szwedów lub Rosje... Wykorzystywali swe odlegle terytorium i wciagali mnie w sam jego srodek i atakowali z kazdej strony. Szwedzi robili desant, a Rosja wykorzystywala Kozaków do potyczek.

Regulus
21-08-2011, 16:00
Myślę, że nawet gorzej ;p Mongołowie pojawiali się w późnym etapie gry i zwykle ograniczali się do pewnego obszaru. Natomiast Maraci podbijają bez trudu całe Indie i zwykle zatrzymują się dopiero w Moskwie albo Warszawie... Przy czym nacje sterowane przez AI unikają jak ognia walki z nimi. Prowincje w Indiach Maraci zostawiają bez wojska, bo i tak nikt (poza graczem) ich nie najedzie. Mają zdecydowanie za łatwo. Ten widoczny gołym okiem brak równowagi w rozgrywce jest jedną z największych wad Empire.

21-08-2011, 19:00
Anglia z Francja zawsze u mnie próbowaly atakowac Indie. Nie wiem dlaczego zawsze potem uciekali do Ameryki reszta armii. Mieli w Indiach po 2 prowincje, a potem uciekali i nawet chcieli mi sprzedac pare prowincji ;D

okaesiak
22-08-2011, 10:16
Nie wiem czemu narzekacie na Maratów. Gram sobie teraz Prusami i gdyby nie silni Maraci, to na tym etapie rozgrywki nie miałbym wyzwań, a tak zaraz rozpęta się piekło - Maraci i pewnie Francja z Hiszpanią na mnie, miodzio:) Mongołowie+Timurydzi w Medku to dopiero była przeginka.

Swoją drogą, konsekwentnie staram się grać nie likwidując państw, tylko robię z nich protektoraty. Odkryłem nawet, że to jest czasem super opłacalne. Np. miałem Bośnię, ale wiadomo, że niespecjalnie tam inwestowałem. Rozwalając Wirtembergię dałem im Bośnię przed zajęciem ich stolicy i jak Bośnia stała się ich jedynym regionem, zrobiłem z nich protektorat. Oni pięknie rozwinęli Bośnię i dzięki temu więcej mam dochodów z Wirtembergii jako protektora niż miałbym z własnej Bośni. Podobnie Rzeczpospolita rozwija Jerozolimę (jak mieli jakiś region w Europie, to nie chcieli być wasalem;)).

A co do trudności gry Prusami - dla mnie to jest identyczny case jak w przypadku Rzeczpospolitej. RONem szybko trzeba rozwalić Prusy, a Prusami szybko podbić Saksonię i wszystkie prowincje Polski. Jak uda się to zrobić w pierwszych 3-4 turach, to da się później grać. W przeciwnym wypadku na wyższych poziomach trudności nie ma szans na przeżycie. Ja to Prusami rozgryzłem tak - podbój RON, poprawne stosunki ze Szwecją i handel, szybki sojusz z Rosją i Kurlandią i walka z Austrią. Tu było po drodze jeszcze troche problemów z silną Bawarią, ale udało mi się złapać ich armię jak wyszła z Monachium i po jej pokonaniu i oblężeniu stolicy zostali moim wasalem. Wówczas naparzali się z Hanowerem, Wirtembergią i Westfalią zabezpieczając mój zachodni front. Dużą wadą takiego poprowadzenia kampanii jest mała liczba portów przez relatywnie długi czas rozgrywki - warto bardzo szybko iść na Wiedeń, co jest trzeba przyznać trudne.No i jeszcze ważna rzecz przy Prusach - na początku rozgrywki inwestuję w technologie wojskowe, szczególnie walki bagnetami - to daje mega przewagę na polu walki. Ale gospodarczo niestety bardzo długo leżałem z technologiami...

Cymberkaj
22-08-2011, 15:59
Wbrew pozorom gra Prusami wcale nie jest aż tak trudna, jak by się mogło spodziewać. RP jest na starcie bardzo słabo rozwinięta i szybki cios w samo serce od razu ją zrzuca na drugi plan. Już w pierwszej turze wystarczy armią stacjonującą obok Królewca od razu zaatakować. Pierwsza tura, a my już mamy Warszawę i podpisujemy pokój z Polską. Bez Warszawy, jedynego dobrze polskiego rozwiniętego miasta, RP już w żaden sposób nam nie zagrozi. A i jeszcze jedno-przed tym natychmiastowym szturmem na Warszawę (w ogóle przed oficjalnym wypowiedzeniem Polsce wojny) wypowiadamy wojnę Saksonii. W ten sposób mamy wojnę tylko Polską (bez uwzględniania Saksonii), bez niepotrzebnej wojny z Danią i z Rosją.

Zdecydowanie najtrudniejszą frakcję jest Turcja. Wszyscy w tym temacie już wyjaśnili dlaczego, ale ja jeszcze dorzucę swoje przysłowiowe 2 grosze, które są podczas gry Turcję kompletnym koszmarem-startowa niemożność zawierania sojuszy. Berberia... "Nie możesz zawrzeć sojuszu z wrogiem twojego sojusznika."!!!!! Co prawda Berberia w końcu podpisuje po kolei pakty pokojowe z poszczególnymi państwami, ale ile to trwa... Grając Imperium Osmańskim jesteśmy zdani wyłącznie na siebie...

Regulus
22-08-2011, 17:44
Co za problem, wystarczy wypowiedzieć Berberii traktat na początku gry. Osmanami trudny jest tylko początek i to przy złym rozegraniu. Warto zawrzeć sojusz z Persją - nawet oddając w zamian Armenię (którą i tak pewnie utraci na rzecz Gruzji), choć często spokojnie wystarczy technologia + trochę grosza.
Największy problem grając Osmanami miałem z desantami Francji/Wielkiej Brytanii na Egipt, ale na to też jest sposób. Często wystarczy postawić stateczek w cieśninie gibraltarskiej :)
Generalnie, przy odrobinie sprytu i korzystaniu z dyplomacji można z nawet najgorszej sytuacji startowej wyjść na prostą. Czasem warto poświęcić prowincje, jeżeli dzięki temu unikniemy wojny z silnym państwem a jeszcze zyskamy sojusznika. Trzeba kalkulować i to jest piękne w empire, nie to co w poprzednich częściach gdzie cała rozgrywka sprowadzała się do ciągłego i chaotycznego nap*erdalania się ze wszystkimi.

Tom_P
26-08-2011, 19:14
Sojusz z Austrią jest takim złotym środkiem - wymaga jednak umiejętnej dyplomacji. No i ze Śląskiem raczej możesz się pożegnać, bo Habsburgowie nawet za największą fortunę nie chcą się go wyzbyć. Ale lepsze to niż wojna ze wszystkimi dookoła.

Umiejętne korzystanie ze środków dyplomatycznych pozwala bardzo ciekawie kształtować rozgrywkę. Gdyby nie przepakowani Maraci, ta gra (mówię o samej kampanii) byłaby genialna.

Och, zapewniam że zasadę "dziel i rządź" staram się jak to możliwe najczęściej stosować w Total Warach. Jednak początkowe gry Prusami pomimo paru lat doświadczenia z tą serią biły na razie wszystko, a każdy sojusz szybko się rozlatywał, obracając się przeciw mnie. Po prostu źle trafiałem i przy kolejnej próbie na pewno pójdzie już nieźle.

A sam Śląsk w końcu wpadnie w moje teutońskie łapy - za te wszystkie klęski dowalę im tak że bitwy pod Leuthen i Sadową zblakną :twisted:

Czeslaus
06-11-2011, 19:36
Sojusz z Austrią jest takim złotym środkiem - wymaga jednak umiejętnej dyplomacji. No i ze Śląskiem raczej możesz się pożegnać, bo Habsburgowie nawet za największą fortunę nie chcą się go wyzbyć. Ale lepsze to niż wojna ze wszystkimi dookoła.


W moim wypadku (gram obecnie Osmanami) Austriacy proponowali Śląsk w zamian za Belgrad i 3000 brzęczących pieniążków. Też się zdziwiłem ;)

jan_boruta
11-11-2011, 09:51
Polecam Sabaudię i Saksonię w DMUC-u. Jeśli zdołacie oprzeć się Francji i Prusom na początku gry (przy Saksonii dochodzą często pozostałe państwa niemieckie do walki), to jesteście miszcze. :)

Byakuyakuchiki
09-04-2014, 22:30
Według mnie Rosja i Imperium Osmańskie :D.

Asuryan
09-04-2014, 22:49
Akurat gra Rosją w czystą wersję Empire jest banalnie prosta.

Tits
08-06-2014, 12:18
A na nie czystym jest jakoś inaczej?

Asuryan
08-06-2014, 22:44
To już pewno zależy od zmian, które wprowadza konkretny mod.

Tits
08-06-2014, 22:50
Jaki masz na myśli? Tego konkretnie nie wiem, chodzi o DarthModa?

Asuryan
08-06-2014, 22:53
Żaden konkretny. Nie gram w mody, więc wypowiadam się na temat czystej wersji.