PDA

Zobacz pełną wersję : Umiejetności specjalne



Furiusz
29-09-2009, 10:07
niektóre jednostki maja ikonkę umiejętności specjalnych - okrzyk bojowy, falanga, płonące strzały, krąg kantabryjski, zabijanie oszalałych słoni, klin.
Co one daja, o ile falangi i zabijania słoni nie trzeba tłumaczyć, to jestem ciekaw jak wpływają na przebieg bitwy taki okrzyk bojowy, czy mocno wspomaga daną jednostkę? Albo taka formacja jazdy jak klin - co ona daje?

stanley86
29-09-2009, 11:18
Okrzyk bojowy daje jakiś tam bonus do morale jednostki. Najlepiej stosować zaraz przed szarżą na wroga bądź przed przyjęciem uderzenia przeciwnika (ale nie za późno!). Należy jednak pamiętać, że w trakcie krzyku jednostka jest "unieruchomiona" niejako (przestaje walczyć, biec itp.), jest więc bardziej narażona na straty. Dla mnie jest to jednak bardziej taki fajny bajer, bo i bez okrzyków można roznieść wroga stosując odpowiednią taktykę.
Krąg kantabryjski - dotyczy konnych łuczników oraz konnych oszczepników. Po prostu jeźdźcy zaczynają jechać w kółko ostrzeliwując/obrzucając przeciwnika. Są wtedy trudniejszym celem dla wrogich jednostek miotających, ale i ich siła rażenia spada.
Płonące strzały - wydaje mi się, że ostrzał wroga płonącymi strzałami powoduje jakiś spadek jego morale, choć nie jestem pewny. Ostrzał taki jest wolniejszy (dłużej trwa przeładowanie). Co do zadawanych strat to nie zauważyłem jakiejś wielkiej różnicy w stosunku do zwykłych strzał.
Klin - powinien ułatwiać jednostkom jazdy wbijanie się w przeciwnika i przełamywanie jego linii, ale nie zawsze to wychodzi. Osobiście wolę tradycyjną szarżę równym szykiem.

Mavrug
29-09-2009, 12:12
Płonące strzały obniżają morale bardziej niż zwykły ostrzał to fakt, ale z moich spostrzeżeń są duuuuużo mniej skuteczne (mniej zabitych) niż zwykłe. Główne zastosowanie to chyba przeciwko maszynom oblężniczym i straszeniu słoni.
Klin- nie używałem zbyt często, ale po rozbiciu ciężką jazdą oddziału świętego zastępu z niewielkimi stratami jestem gotów zaryzykować stwierdzenie że jest to skuteczne nawet przy frontalnym ataku na falangę :D

Od siebie dorzucę inną umiejętność, mianowicie "zbieranie żołnierzy" generała, według mnie to NIC nie daje. Liczyłem na coś typu, że zmobilizuje uciekające oddziały do powrotu i walki, ale się tak nigdy nie zdarzyło ;)

Furiusz
29-09-2009, 13:02
Mi się zdarzyło - tyle, że generał musi być blisko jednostki i nikt jej nie może gonić inaczej nici.

Ja, Klaudiusz
29-09-2009, 17:02
No ale jak wiadomo dzięki płonący strzałom można spalić jednostki oblężnicze wroga: taran czy wieża przy odpowiednio skutecznym ostrzale zaczną się fajczyć aż miło :).

kuroi
29-09-2009, 18:51
Ogniste strzały są BARDZO pomocne jeśli przeciwnik ma dużo słabej piechoty. Wystraszymy 3-5 oddziały/ów i już spieprza cała armia :D Pamiętam podczas oblężeń połowa armii przeciwnika uciekała po "spryskaniu" ogniem z murów jednego z moich miast ;p

Nezahualcoyotl
29-09-2009, 19:08
Jest jeszcze specjalna zdolnosc u barbarzynskich plemion:"berserk",czyli szal bitewny :twisted: .Nawet dosc przydatna opcja :!:

Furiusz
29-09-2009, 19:13
No tak ale tej nie możesz uzyć w dowolnej chwili berserkerzy sami w nia wpadają - ogólnie opcja jak dla mnie super, początkowo koszą, póxniej jednak zaczynają ginąć.

Mavrug
05-10-2009, 19:05
A co daje "rzucanie klątw" druidów?

chochlik20
07-10-2009, 09:57
co?? :shock: jest śpiew druidów ,które polepszają morale naszych wojsk. Ale nigdy nie słyszałem o klątwach druidów :)

Mavrug
07-10-2009, 15:49
sory, to się nazywało "zaklęcia" a nie "rzucanie klątw" :D dawno nimi nie grałem i mi się zapomniało

Radtrak
08-02-2010, 11:24
mam takie pytanie,po co sa formacje?
np.mur tarcz,uzywalem go i na nic mi sie nie przydal,
rowniez zolw rzadko sie (mi)przydaje
mozecie podac przyklady roznych formacji i jak je uzyc?
pzdr Radtrak

Ituriel32
08-02-2010, 12:13
Dla ozdoby i by było czym się pochwalić. :D :D

Vedymin
08-02-2010, 12:59
Na pewno falanga do walki z jazdą. Żółw, gdy idziesz na przykład pod mury niezbyt ufortyfikowanego miasta (późniejsze wieże miażdżą żółwia) i podczas ostrzału łuczników, mur tarcz gdy chcesz zablokować przejście zwartym murem ciał.
Krąg kantabryjski używaj, kiedy twoi łucznicy konni są pod ostrzałem

Jarl
08-02-2010, 15:05
Żółw jest bezużyteczny, bo kohorta legionu z 22 pancerza będzie tak czy siak bardzo odporna na ostrzał, a formacja żółwia jedynie ją spowalnia i niepotrzebnie męczy (wysoce prawdopodobne, że do przeciwnika dojdą już zmęczeni albo nawet wyczerpani). Już lepiej podchodzić do przeciwnika w rozproszonej formacji i szybko zewrzeć szyk przed szturmem.

Żółw przydaje się jedynie na multi w sytuacji, gdy przeciwnikowi zostaje dużo łuków a ty masz jedynie ciężką piechotę. Wtedy formuje się taką gwiazdę z żółwi (oddziały stają plecami do siebie) i czeka, aż oponentowi skończy się amunicja.

Czik
08-02-2010, 20:14
viewtopic.php?f=35&t=1266&p=16621&hilit=formacja#p16621 (http://forum.totalwar.org.pl/viewtopic.php?f=35&t=1266&p=16621&hilit=formacja#p16621)

USE THA MIGHTY SEARCH BUTTOH NIGGA!

A tak na poważnie to wiadomo, krąg kantabryjski czyni HA odporniejszych na ostrzał, i do tego - zamiast strzelać salwami, strzelają cały czas, bez przerwy.

Jedyna rzecz której nie rozkminiam to klin. Kto tego w ogóle używa? Szarża bardziej miażdży ławą, a nawet jak się wbijemy w formację piechoty, to klinem łatwiej ugrzęznąć, a piechota w walce w zwarciu wygra przeważnie.

A co do żółwia, to jak on się sprawdza, kiedy ktoś zdecyduje się go zaatakować bezpośrednio, a nie ostrzałem?

Furiusz
08-02-2010, 20:23
Jedyna rzecz której nie rozkminiam to klin. Kto tego w ogóle używa?
Dla przykładu ja. Uderzenie klinem w zbitą formację piechoty, zajęta od frontu (niekoniecznie walk)potrafi przejechać przez całą formacje wroga, przebić się na wylot, a wtedy taka jednostka jest skończona. podobnie z boku, fajnie to wtedy wygląda, zwłaszcza jak używasz naprawdę ciężkiej kawalerii ;)


A co do żółwia, to jak on się sprawdza, kiedy ktoś zdecyduje się go zaatakować bezpośrednio, a nie ostrzałem?

Wcale sie nei sprawdza. Szarża kaw, niszczy od razu cały oddział a ci co ew. przezyją panikuja.

Maharbal
08-02-2010, 21:11
Klin jest niemal bezużyteczny. Wystarczy pooglądać trochę powtórek z bitew, filmików na yt czy gdziekolwiek indziej, i zobaczyć, ilu graczy z dobrych klanów używa takiej formacji.

chochlik20
08-02-2010, 21:23
zgadzam się. lepiej jest atakować całym frontem, a wiele lepsza jest szarża

Fallen
09-02-2010, 10:24
A w klinie jest słabsza obrona tak? :)

Ajris
09-02-2010, 10:37
Klin jest potrzebny tylko wtedy gdy jesteś zmuszony atakować front falangi ;) co się w sumie często nie zdarza :lol:, ale takie noobboxy albo cuś :D

Maharbal
09-02-2010, 13:37
Klin jest potrzebny tylko wtedy gdy jesteś zmuszony atakować front falangi ;) co się w sumie często nie zdarza :lol:, ale takie noobboxy albo cuś :D

Nawet wtedy klin jest bardzo nieskuteczny. Wystarczy zobaczyć: przypuśćmy, że chcemy się przebić katafraktami przez front dowolnej jednostki falangitów bądź ciężkich hoplitów(w innym wypadku nie widziałbym w ogóle sensu stosowania tej formacji). Idzie szarża....i co? Pierwszy szereg, złożony z jednego kawalerzysty znika, tak samo z drugim, który tworzą dwaj jeźdźcy. W tym czasie reszta towarzystwa traci impet szarży i w rezultacie zatrzymują się w miejscu.
Jarl swego czasu wyraził się o klinie, że jest to formacja ,,dla podniety", i Ja z tym zdaniem się zgadzam.

Witia
11-02-2010, 11:02
Klin jest lepszy do manewrów

Ajris
25-02-2010, 22:02
Sorry że drążę temat, ale wczoraj na multi grałem FFA max jeden oddział, gra się rozpoczęła miałem odział katafraktów ulepszenia na maksa (10k na jeden odział to sporo;)), no i niestety musiałem odejść na chwile od kompa i że by się nie bawić i tracić czasu mówię sobie a co tam, nieopodal stał odział Spartan mierzących pikami w moją stronę. Katafraktów ustawiłem w klin i zaszarżowałem. Gienek był na przedzie więc podczas szarży nie zginął od razu i przebili się do środka falangi. Gdybym zaatakował ławą złożyli by się i szybko uciekli, a tak to (odziały bardzo duże) moich 108 kawalerzystów wyrżnęło 130 dzielnych Greków i gdybym nie odszedł i troszkę pomanewrował to Spartan bym wybił.
Czyli bywa że klin jest skuteczny :D

Czik
25-02-2010, 22:39
No fakt, w sumie z genkiem na czele i jego monstrualnym hp może być skuteczny :D. Chociaż jak genek padnie w pierwszej szarży i reszta wpadnie na włócznie to zaraz uciekną.

Ajris
28-02-2010, 16:27
No tak ale te kilkadziesiąt procent szans na powodzenie jest :D ale i tak to jest maksymalnie jeden skuteczny klin w armii :P

Czik
28-02-2010, 16:46
Jak dobrze się to ogarnie to jest mega efekt jak wjedziesz za plecy oddziału klinem i zmieniając formację w ławę jednocześnie zerwiesz się do szarży. Podczas wjeżdżania normalną ławą albo musisz ich normalnie ustawiać, co zajmuje więcej czasu, albo zaatakują bezładną kupą, bo przed szarżą ława jest odwrócona bokiem. Udaje mi się tak czasem zrobić że od razu zrywając się z klina tworzą piękną ławę i masakrują przeciwnika szarżą :D.

Ajris
28-02-2010, 21:09
Świetny pomysł :D nie pomyślał bym o tym, muszę popróbować ;) no ale niestety to wciąż nie wiele plusów dla klinu :P

Czik
01-03-2010, 00:50
Kolejny patent: kiedy jest długa i zażarta bitwa i pod koniec zostaje garstka kawalerii i trzeba jej dobrze użyć to fajnie wychodzi z tej garstki uformować klin.

Do tego jak przeciwnik próbuje np obstawić falangą swoje łuki żeby ochronić je przed atakami naszej cav to wąska, dobrze manewrująca formacja klina jest świetna. Ogólnie wg mnie klin sprawdza się lepiej od ławy jako formacja "rzeźnicza", czyli do ścigania uchodźców albo wyrzynania łuczników, procarzy itp.

Z klinem to rzeczywiście taka loteria, jeśli zadziała losowy czynnik X to potrafi zadziałać zaskakująco dobrze, na przykład masakrując falangę.

Nie jest to formacja szczególnie potrzebna, da się bez niej grać bez problemu i większość osób chyba tak robi, ale można znaleźć dla niej klika fajnych zastosowań :). Tyle w temacie.

Kolejna rzecz podłapana na multi, której początkujący mogą nie wiedzieć: krąg kantabryjski oczywiście jest doskonały w wymianie ognia z innymi łucznikami, ale do walki z nim bardzo przydatne są proce. Ich zaletą jest bardziej pozioma trajektoria lotu, i chociaż nie są tak dobre zza pleców naszej piechoty jak łuki i mają krótszy zasięg, to dzięki takiej trajektorii znacznie lepiej koszą biegających w kółko HA. I zdają się być skuteczni przeciw rydwanom.

Jak się ma u siebie słonie, które oszaleją, to można dość ciekawie wykorzystać możliwość zabicia ich; a mianowicie, słoń upadając miażdży jednostki, na które przewróci się jego cielsko. Dlatego kiedy słoniki wpadną w szał, to przy odrobinie szczęścia można wypatrzyć moment, kiedy znajdą się tuż przy wojskach przeciwnika i wtedy je zabić, licząc na to, że zmiażdżą jak najwięcej naszych wrogów.

Archbishop
09-03-2010, 13:27
Jak dobrze się to ogarnie to jest mega efekt jak wjedziesz za plecy oddziału klinem i zmieniając formację w ławę jednocześnie zerwiesz się do szarży.
Też tak używam klina.
Czasem też przydają się w mieście, jak przebiję się przez wrota, a wróg spierniczy na plac.
Warto wtedy szybko przemieścić się na drugą stronę placu przy pomocy klina, a dalej to już jw. (+ oczywiście piechota od frontu).
Próbowałem atakować klinem z boku i od tyłu pod kątem 45 st., ale efekt był beznadziejny.

Podczas walki z chłopami i milicją można się bawić w przebijanie oddziałów na wylot :P

Czik
09-03-2010, 13:43
Jak przeciwnik ma generała w oddziale piechocie i chcemy za wszelką cenę go zabić to klinem można atakując jednostkę od boku bardzo fajnie w genka wcelować. Oczywiście straty wśród kawalerii będą, a i na reszcie oddziału generała efektu miazgi nie ma się co spodziewać, ale sam generał powinien paść.

Maharbal
09-03-2010, 15:27
Up ^

Ławą efekt będzie jeszcze lepszy, więc nie ma wielkiego sensu atakować tym klinem w celu ,,lutnięcia" samego generała.

Czik
10-03-2010, 08:49
Maharbal:

No tak, ale jeśli mamy sytuację, kiedy chcemy trafić generała, a blisko są inne oddziały przeciwnika, to przydaje się klin; bo ława może łatwiej zaczepić o inne jednostki, a wtedy cały oddział naszej kawalerii zamiast szarżować dalej wdaje się w walkę wręcz z jednostką, o którą zahaczył. Mówię tu o niektórych konkretnych sytuacjach.

Seba Fallus III Wielki
31-03-2010, 14:24
Ja bardzo lubię używać klina gdy chce "rozciąć" szyki wroga. Raz gdy grałem z kumplem przez LAN wbiłem klinem na tyły germańskiej (słabej) falangi która walczyła z moja piechotą . Klin rozbił szyk połączył się z piechota która wbiła w wyrwę i zmasakrowała wroga.Klin jest bardzo przydatny gdy chce się rozbić szyk wroga.
Jak mówił Heinz Guderian "Lepiej uderzyć niż stukać"(napisałem to własnymi słowami bo dokładnie nie pamiętam jego słów)

Ajris
31-03-2010, 19:50
Drogi Fallusie :D :D (sorry nie mogłem się powstrzymać :D )

W germańskich włóczników to akurat jakąkolwiek jazdą w jakiejkolwiek formacji wbijesz się w tył gdy walczą, to powinni zaczną uciekać w panice ;)

Czik
02-04-2010, 02:04
Ciekawym zjawiskiem przy klinie jest tzw "Efekt Flinstone'a". Kojarzycie jak w kreskówkach postacie zrywając się do biegu zawsze najpierw przebierają nogami w miejscu, a potem rwą do przodu? Jak się wjedzie w coś klinem ten efekt jest częsty. Zwłaszcza, jak wjeżdżamy w kawalerię, zwłaszcza bardzo wytrzymałą, zwłaszcza od frontu :). Wygląda to mniej więcej tak że oddział jazdy w klinie kiedy uderzy w oddział przeciwnika, przez chwilę - gdy pierwsza jednostka klinu "przyblokuje się" o przeciwnika - szarżuje w miejscu, dopiero po chwili wbijając się w przeciwnika. Często spotykane jak mamy w oddziale kawalerii generała, ten z racji wysokiego hp nie padnie od impetu szarży, stąd może się przyblokować. Łatwo to zaobserwować jeśli dwa oddziały jazdy w klinie uderzą na siebie od frontu :). Śmiesznie to wygląda.