PDA

Zobacz pełną wersję : "Gra fabularna"



Kessair
29-09-2009, 21:40
Mieliście tak kiedyś, że np. układacie sobie historie o generałach i takie tam? Czy po prostu twardo przyciskacie klawisze i patrzycie "czysto" na staty jak nie na ludzi, tylko jak na maszyny? Faworyzujecie jakiegoś wybranego gienka? [np. 16-letni król ;) ] Uzasadnijcie krótko może...


Ja czasami z nudów, robię sobie faworyta, którego pilnuje i "expie" od 16 lat do śmierci. Za wszelką cenę próbuje zrobić z niego króla, ożenić się z najlepszą księżniczką i najlepiej mieć 4 dzieci z przewagą chłopców. Tylko go wysyłam na bitwy, a reszta generałów siedzi w miastach.

Kajcio
29-09-2009, 22:16
Ja tworzę zawszę sobię taki mini arr w myślach ;P gram i opowiadam ;) i jest fajnie :D

OskarX
30-09-2009, 11:58
Ja tworzę zawszę sobię taki mini arr w myślach ;P gram i opowiadam ;) i jest fajnie :D

No, muszę się przyznać ,że ja też coś podobnego ;) Gra nabiera barw i kolorów, sprawia ,że w nocy zamiast spac układam plan na podbój Europy :twisted: Najlepsze jak się ma 10 gienków o takim samym nazwisku xD

Kessair
30-09-2009, 12:19
Ja np. grając Kampanię w Britanni Norwegią kiedy to syn Króla umarł i nadjechał ten wielki Haakonson, to w pomyślałem, że wkurzył się i to bardzo na Szkotów, którzy jego syna zamordowali. Kiedy wraz z armią wylądował na brzegu, po 10 turach rzekł tylko :
"25tysięcy Szkotów za mojego syna!!!"
Chodziło o to, że eksterminował każde podbite miasto... tak więc naliczyłem że łącznie zmarło przez to 25tysięcy mieszkańców "bezbronnych, biednych i niewinnych". A Wallace tylko żył 1 turę :lol:

Czesio133
30-09-2009, 18:38
Ja oddałem głos na to że robię sobie historię. Lubię się czasem pobawić w grze i robić jakiegoś faworyta. W Medievalu mi się jedynie nie podoba to, że nie można samemu wybierać dziedzica frakcji.

Adamsky
30-09-2009, 19:01
Gram na kilku zasadach:
1) nie adoptuję generałów (ach, gdyby można było ich najmować, a nie przyłączać do rodziny).
2) staram się utrzymać rodzinne nazwisko najdłużej jak mogę (dlatego gram nacjami z nazwiskami, tj. Hiszpania, Milan etc.)
3) kobiety z rodziny królewskiej wychodzą za mąż za swych kuzynów.
4) gdy mam nadwyżkę kobiet to żenię je z członkami rodzin królewskich nacji, które są moimi wasalami (nigdy nie rozwalam do końca innych państw)
5) w podbramkowej sytuacji, kiedy drzewo rodzinne dogorywa przyjmuję generałów z fajnymi nazwiskami (np. Di Milan, Napoli), oczywiście obowiązkowo żenią się z "moimi" córkami. Traktuję ich jako dalekich krewnych z bocznej linii królewskiej albo po prostu jako członków rodziny tyle, że z konkretnego miasta mojego imperium.
6) najlepiej mi się gra na początku kiedy wszystko ogarniam i jak jest dwóch braci, to jeden pełni rolę "dobrego" drugi "złego". Dobry ma się ożenić z ekstra laską (kuzynka bądź z obcej rodziny królewskiej) i spłodzić kolejnych ulubieńców, zły też ma mieć dzieciaki - ale nie jest to wymóg.
Poza tym konkretne rody umieszczam w konkretnych prowincjach mojego królestwa (np. Hiszpania - rodzina dobrego brata północ półwyspu, rodzina złego - południe etc.)
7) przekładam synów nad córki (oczywiście kwestia nazwiska).
8) chociaż nie wiem jak bym się starał to na początku - mało generałów, w środku gry - rozrośnięte drzewko, pod koniec gry - rodzina dogorywa (może zbyt mała pula genetyczna?)
9) z generałem-członkiem rodziny, jeszcze do tego po mieczu, fajnie się rozgrywa bitwy, ale trzeba uważać i na lądzie i na morzu podczas desantu.
10) kiedy jest potrzeba to i adoptuję jakiegoś generała, ale nie żenię, by mi krwi królewskiej nie napsuł, a armię ktoś poprowadzić musi.
11) zawsze jakieś tam historyjki sobie dopowiadam, ale bez przesady, nie ten wiek już.

Poza tym od wyjścia Empire nie gram w Medieval 2, ale tak to właśnie pogrywałem sobie.
W XVI wieku tylko Szkocja została zniszczona (rodzina królewska wygasła), pomimo tego, że robiłem save/load i dociągnąłem króla nacji sterowanej przez kompa do 99 roku życia, ale po tym roku już zawsze umierał i powstała Wielka Brytania.

Staram się też zachować "w miarę" realistyczne granice pozostałych państw - dlatego moim wasalem była Portugalia z jedną prowincją i kolonią w Ameryce Południowej, drugim Francja (granice z 1871 roku), Dania (+Skandynawia), Maurowie (1 prowincja - Maroko) i Aztekowie - 1 prowincja).
Słabym nacjom pomagałem (i wojskowo i finansowo i dyplomatycznie), silniejszym przeszkadzałem. W końcu bloki sojusznicze w Europie wytworzyły się takie, że komputer sam siebie szachował i łezka mi się w oku kręci kiedy wspominam te chwile, kiedy bez mojej ingerencji zapanował pokój w grze bez żadnych modów (tylko patche). Było miło kiedy 2/3 nacji w tym i muzułmańskie wspólnie walczyli przeciw Timurydom (Egipcjanie w sojuszu z Turkami ich rozwalili, potem Egipcjanie zwasalizowali Timurydów mających 1 prowincję).
Było miło.

Później przyszedł Empire, odinstalowałem Medieval 2, save'a straciłem i żałuję jak cholera. Gdyby nie to, że grałem na mapie kampanii USA i trochę nacjami z Italii, to już dawno i go bym odinstalował. Porażka.

Krzyzak
04-10-2009, 07:07
No ja np też ukladam sobie historie czy to generalow czy to calego panstwa :) Fajne to jest, szczegolnie gdy gra zaczyna sie nam nudzic. Wtedy takim malym sposobem na nude jest stworzenie swojej historii. Ja raz np gdy mój 23-letni król objal tron zaczalem sobie budowac historie jego panowania. Robilem takie fajne screny i nieraz zapisywalem sobie historie i wazne wydarzenia w Wordzie. Mozna powiedziec ze robilem taki maly AAR :P Wiem ze to glupie ale fajne :D

Ja, Klaudiusz
05-10-2009, 16:17
TO NIE JEST GŁUPIE! Gdyby jaśnie oświeceni z CA pomyśleli, mogli by dodać coś takiego jak fabularyzowanie poczynań gracza. Mam na myśli że w jakiś mało skomplikowany sposób gra zapisywała by nasze dokonania daną frakcją i klikając na odp. zakładkę naszym oczom ukazała by się historyjka naszego narodu:
np. w 1126 r. w wieku 20 lat na tron zasiada Władysław II Herman -Mściwy.
Rozbudowuje w Krakowie gospodarkę budując płodozmian oraz targowisko.
W 1127 r. książę małopolski Henryk Herman na czele armii zdobywa Toruń będący pod władaniem prusaków.
W 1128 r. Polska,dzięki negocjacjom (dyplomaty dajmy na to Jana Sędziwoja), łączy się w sojuszu z Cesarstwem Niemieckim w osobach Władysława II Hermana- Mściwego oraz cesarza Willhema IV Habsburga.
W 1129 r. Dania napada na Polskę, grabiąc Szczecin, w obronie miasta ginie syn króla Władysława Kazimierz.


ITD..itd.
Mogli by też pokusić się o styl, więc patrząc na te nasze osiągnięcia widzimy coś w rodzaju kroniki :):

1130 A.D "Wiekopomny rocznik dziejów Przenajświętszej Korony, z Bożej łaski królowi Władysławowi, rodzi się syn, będący potomkiem rodu Hermanów o imieniu Bolesław.

albo

"W roku 1347 jesienią pewnej prowincji Francyji, czy to ze zbyt wielkiej gęstości chmur, czy też raczej z dopustu Bożego, nastały zarazy straszliwe, które nękały ten kraj przez dni trzy."

Adamsky
05-10-2009, 17:11
To wymaga inteligencji, a o nią panów z CA bym nie posądzał.

Ruderyk
01-11-2009, 17:09
Coś takiego jest juz w Europie Universalis III i bardzo przyjemnie się to czyta. Na "fantazjowanie" podczas gry dobry wpływ miała by znana z częsci pierwszej Medka "prestiżowa kampania". Ale też i takie pierdoły jak np. heraldyka (co prawda mody to poprawiają), obsadzanie urzędów (znowu Medek I się kłania), wybór imion dla dzieci (albo przynajmniej wporwadzenie imion dynastycznych) czy chociażby suche listy władców. Przyznam szczerze, że poszedłbym jeszcze dalej- czemu nie zrobić by turniejów podczas których moglibyśmy poturbować naszym królem jakichś zagranicznych leszczy? Gra na bank by cos takeigo udźwignęła, a jak frajda.

Ja, Klaudiusz
01-11-2009, 19:22
Masz całkowitą rację, fabularyzacja Medka bardzo pozytywnie wpłynęła by na jakość gry.

Przemysł II
02-11-2009, 16:34
Ja podczas kampanii może nie faworyzuje jakiegoś konkretnego gienka, ale cały ród i tak grając Francją np. Kapetów

Ja, Klaudiusz
02-11-2009, 17:27
Tak jak w grze Polską Piastów :D

Phenomeon
09-11-2009, 18:51
Ależ oczywiście! Miło użyć wyobraźni i dodać do gry fabularną otoczkę. Ja osobiście staram się wczuwać w poszczególnych generałów, szczególnie tych ważniejszych. Każdemu przypisuje określony charakter i różne priorytety. Na przykład pewien wżeniony Niemiec wdzięcznym imieniu Welf jest zaciekłym wrogiem papieża, w związku z czym wyprawia się ze swoją armią najemników na Rzym i wycina papistów w pień :D
W pewien sposób faworyzuję następców tronu, przydzielając im zadania najwyższej wagi, należne osobom o takiej randze. Rzadko odrzucam kandydatów do rodziny. Nie zostają królami, pełnią raczej funkcje hrabiów i margrabiów - zarządzają prowincjami i bronią granic. Władza należy się tym najszlachetniejszym :)

Kretson
26-11-2009, 20:51
Ja zawsze gram z Fabułą, wymyślam historie poszczególnych generałów, a nawet całych rodzin szlacheckich. Np.
-Książe Zbigniew nienawidzi Bolesława Hermana, więc gdy tylko zostaje królem wysyła Bolka na samobójczą misję, z której ten wraca w glorii tryumfu
-Gdy trafi mi się generał z pobożnością zero, to właśnie on walczy z Papieżem(jeśli to potrzebne)
-Nie nieszczę frakcji.
-Wielka katedra tylko w Toruniu, Rzymie i Jerozolimie
ITP.

Kessair
12-12-2009, 22:05
Fabularyzacja jest fajna, ale po 60-80 turze, bo wtedy "starzy" generałowie i królowie umierają i nadchodzą ich potomkowie. Osobiście od początku "gram" tylko następcami, bo królami jakoś mi się nie chce grać, jakieś odrzucenie - nie wiem. Ale najgorzej, jak gra się po raz któryś jakąś frakcją to ciągle ci sami królowie. Dopiero po jakimś czasie gra się rozkręca, ale nie zawsze wszyscy mają chęć się przemęczyć pierwsze dekady gry.

Krzyzak
13-12-2009, 07:49
Tu też się z Tobą zgodze . Dopiero potem jest fajniej, ja np nie lubie tych " stworzonych " postaci, ktore sa od poczatku :D

OskarX
13-12-2009, 09:52
Tu też się z Tobą zgodze . Dopiero potem jest fajniej, ja np nie lubie tych " stworzonych " postaci, ktore sa od poczatku :D
Jak mozna nie lubic krola Władysława :cry: :(

Krzyzak
13-12-2009, 11:48
No ja go nie lubie w grze . Jak juz mowilem nie nawidze tych ustawionych postaci . Wolę te swoje :D

Soul of Night
13-12-2009, 17:50
No ja go nie lubie w grze . Jak juz mowilem nie nawidze tych ustawionych postaci . Wolę te swoje :D

To co za problem zmienić w plikach na własne...?
Nie rozumiem Was...

Grandal
14-12-2009, 21:21
Ja grając Zakonem Świątyni na SS... w Wordzie spisywałem całą historię. Od samego początku gry aż do 1320 roku, co zdziałał każdy Wielki Mistrz. Moje działania Templariuszami dostosowywałem do cech Wielkiego Mistrza i sytuacji.
Później jak zasiadłem i przeczytałem wszystko to wyraźnie było widać, który był spokojny i wierzący, który kręcił lody na lewo i prawo, przy którym najbardziej zyskałem finansowo... a który popadł w kolizję z kościołem.
Cóż, stworzyłem sobie na własne potrzeby nową historię Zakonu Świątyni. ;)

Altair
15-12-2009, 20:26
Ja robiłem podobnie grając Anglią.Naprawdę to urozmaica gre :) Nadawanie miast jako "siedzib" rodów zajmowanie terytoriów z umiarem i wcześniej wyznaczonych ,a nie na hura i potem niewiadomo co robić.Najfajniejszy był rozdział o podboju ziemi świętej. :mrgreen:

kuroi
01-01-2010, 17:17
Ja robię tak, że staram się mieć granice takie, jakie pamiętam z lekcji historii :D Czyli polska od morza do morza, Francja tylko do brzegu renu bodajże, Anglia tylko na wyspach itp Przyjemnie mi się wtedy patrzy na mapę, bo wygląda tak historycznie :D Generalicji jak na razie w ogóle nie ogarniam xD Ale na to jeszcze przyjdzie czas, mam Medka raptem..1,5 dnia :P

Argaleb
01-01-2010, 22:29
Ileż to ja historii w Medku wymyśliłem. To naprawdę uprzyjemnia rozgrywkę, i urealistycznia ją.

stalowycieciu
02-01-2010, 21:19
O, tak. Właśnie jestem po kolejnej (której to już?) "przebieżce" (bo jak inaczej nazwać łupanie kolejnych prowincji do upadłego?) w Krucjatach i bardzo ubolewam nad pewnym faktem, który nieco przeszkadza w tworzeniu wspaniałych życiorysów generałów. Nie jestem pewien, czy występuje to tylko u mnie (wszystkie patche, 0 modów), ale jednak występuje. Otóż, czasami chciałbym sobie elegancko stworzyć okrutnego generała, który ani nogi wroga nie wynosi z pola bitwy. I co? Wszystko fajnie, ale przeważnie jednocześnie "złe statystyki" otrzymuje także głowa narodu. I to jest niefajne.

Rozumiem na przykład bycie okrutnym władcą przy masowych zleceniach zabójstw, ale poprzez wydawanie rozkazów? Ech.

Ituriel32
03-02-2010, 11:22
Generalnie nie, ale:
Mam tendencję do nazywania Każdej armii powyżej 9 jednostek z generałem np:
- Północna, wschodnia
- Francuska, Angielska
- Krakowska,

GRUHA
21-10-2012, 17:05
Takie pytanie - gdyz także sie teraz bawię w gre fabularna oraz trzymajaca sie danego tereenu i chce miec osobne rody na osobne terytoria, i mam generala ktorego chce miec w glownej lini rodu by byl jednym z glow poczatkowych rodu. wysylam go na atak i jest sukses chca go adoptowac okey zgadzam sie, lecz on zostaje adoptowany przez jednego z braci ~~ dlaczego ?? i czy da sie jakos zmienic to by byl tam gdzie chce - czyli w glownej lini rodu ??

edit:

wlasnie zwrocilem uwage sorki za odswierzenie tematu ;p

GolbikDied
30-11-2013, 17:18
No ja go nie lubie w grze . Jak juz mowilem nie nawidze tych ustawionych postaci . Wolę te swoje :D

To co za problem zmienić w plikach na własne...?
Nie rozumiem Was...

Na własne? Możesz wyjaśnić jak? (nie chce wykorzystywać wujka google bo wiesz ty!) :D

mateo450
26-01-2015, 23:31
Osobiście staram się dbać o wszystkich generałów, żeby mi się nie zbuntowali .