PDA

Zobacz pełną wersję : Problem z wymaganiami czasowymi w kampanii



banzaI
06-10-2012, 12:20
Podczas ostatniej promocji na steamie kupiłem Napoleon: Total War. System działania kampanii nieco mnie zaskoczył - trzeba zdobyć prowincję, która jest zwykle na drugim końcu mapy w ciągu dość małej liczby tur. Nie jestem żadnym weteranem (nigdy nie grałem na multi), ale grałem w RTW, M2, Empire (trochę) i S2 z FOTS-em , ale tam zasób tur zwykle był nieograniczony albo był ich spory zapas. Stąd moje pytanie - jak odnieść sukces w kampanii? Nie wszystkie zdobyczne miasta są przystosowane do werbunku dobrej jakości wojska, a budowa koszar i werbunek kosztują czas i fundusze. Parcie ślepo na przód też niewiele daje, bo łatwo stracić zdobyte wcześniej prowincje. Albo nie mieszczę się w czasie albo tracę większość prowincji. Gram na poziomie normalnym. We wszystkich innych częściach na tym poziomie nie mam problemów. Proszę o rady i pozdrawiam.

Asuryan
06-10-2012, 12:36
W zasadzie to najgorzej z tym jest w kampanii włoskiej, ale można się wyrobić w czasie, jeśli zostawi się w spokoju Toskanię. Walcząc z Wenecją trzeba jak najszybciej zająć jej stolicę - wróg staje się protektoratem, a ponadto mamy stamtąd rzut beretem do głównego celu.

W kampanii włoskiej można się wyrobić bez większych problemów, nawet niszcząc całkowicie Arabów (zarówno Beduinów jak i Egipt), ale także w fazie końcowego odliczania.

W kampanii europejskiej czasu jest mnóstwo.

banzaI
06-10-2012, 12:41
Dziękuję za pomoc Asuryan, mówiąc o kampaniach miałem na myśli właśnie włoską (taki skrót myślowy). Rozumiem, że zajęcie Turynu to mus? (Piemont zostaje wtedy naszym wasalem)

Asuryan
06-10-2012, 12:56
Zajęcie Turynu to mus, Wenecji jest opcjonalne (opłaca się, ale można zwyciężyć i bez tego, choć wtedy ciężko wyrobić się w czasie). A swoją drogą to wystarczy rozpocząć jakąkolwiek kampanię, by odblokować sobie następną. Najlepsza i tak jest ostatnia.

Nikolaj
25-11-2012, 15:40
Osobiście nie widzę sensu jakiejkolwiek walki z Wenecją- lepiej przekupić ich podarunkami, odciąć Austriaków tak, by graniczyli tylko z protektoratem Piemontu (rzadko wypowiadają mu wojnę), a z Wenecjanami podpisać na 10 tur otwarte granice i ruszyć na Klagenfurt