PDA

Zobacz pełną wersję : Cud domu Branderburskiego a Polska



kubek88
30-10-2012, 13:58
Pamiętne wydarzenie z wojny siedmioletniej miało ogromny wpływ na losy tej części Europy.Niewykorzystanie bitwy pod Kunowicami oraz śmierć carycy Elżbiety spowodowała ,że Fryderyk wyszedł cało z beznadziejnej sytuacji w jakiej się znajdował po bitwie i zdołał obronić terytorium oraz pozycję mocarstwa.Jak wiemy to właśnie Prusy były głównym inicjatorem I rozbioru a wiec wydarzenie to miało najgorsze skutki właśnie dla Rzeczpospolitej.

Zastanawiam się czy istniały szanse na przyłączenie się RON do wojny w tym właśnie momencie tz.od bitwy do śmierci Elżbiety.W czasie kiedy koalicja nie kwapiła się z dalszymi działaniami.Perspektywa była całkiem interesująca bo w zamian za Kurlandię odstępioną Rosji mogliśmy wziąć udział w planowanym rozbiorze Prus po całkowitej klęsce Fryderyka(Prusy Wschodnie).Czytałem kiedyś ,że taki pomysł pojawił się w naszym skorumpowanym sejmie ale ktoś w odpowiednim momencie krzyknął veto.

Rincewind
30-10-2012, 20:31
Całkiem ciekawe historical fiction, sądzę jednak że nawet gdyby jakimś cudem RON zajęła cześć Prus, na dłuższą metę nic by to nie zmieniło. Naszym problemem nie było małe terytorium - tego nam nie brakowało, ale zepsucie wewnętrzne w strukturach państwa. Korzystając z zawieruchy lepiej byłoby wprowadzić reformy na miarę konstytucji 3 maja, ale łatwo moralizować takiemu który pisze po 200 latach :)

kubek88
31-10-2012, 08:24
Ja myślę ,że kwestia zdobycia a raczej odzyskania Prus Wschodnich była tu drugorzędna.Dużo większe znaczenie miałby upadek Fryderyka.Maria Teresa marzyła o odzyskaniu śląska,Saksonia też planowała sąsiadować bezpośrednio z Polską a Szwedzi chcieli z powrotem na własność pomorze przednie ze Szczecinem.Brak silnych i agresywnych Prus oznaczał najprawdopodobniej brak pierwszego rozbioru.Zabrakło jednego zdecydowanego ruchu na Berlin armii ,która wiedziała o co się bije.Gdyby Polacy zadecydowali ,że do wojny się przyłączą to myślę ,że Elżbieta i Maria Teresa ,które szczerze nienawidziły Fryderyka nie miałby nic przeciwko.Nie wierzyłby zapewne też w to ,że taka zdobycz terytorialna wzmocniłaby i usamodzilniła Rzeczpospolitą.

Chyba nie do końca jest to historical fiction bo pomysł był i kwestia ,,wymiany'' Kurlandi za Prusy Wschodnie jak i sama koncepcja rozbioru Prus w tym czasie to fakt.Nie mam teraz dostępu do powszechnej XVIII E.Roztworowskiego ale wydaję mi się ,że znane nam jest dziś nawet nazwisko posła który zawetował interwencje w Brandenburgii.Był on oczywiście opłacany przez pałac sanssouci.
Najtrudniejszym zadaniem byłby szybki pobór bo z 12tyś stałej armii nie mielibyśmy szans nawet z doszczętnie rozbitym po bitwie Fryderykiem.Ogromnym plusem były zabezpieczone flanki(Prusy wschodnie,Pomorze Zachodnie ,śląsk i saksonia były już okupowane przez Rosjan i Austriaków) a Berlin stał pusty zapełnie jakby na bramach do miasta był napis ,,kto pierwszy ,ten lepszy'' :D

Dagorad
11-12-2012, 22:36
Brak rozbiorów wcale nie musiałby oznaczać w dłuższej perspektywie czegoś dobrego dla Polski. W końcu same rozbiory były porażką polityczną Rosji która dała jej sporo terenów i to zamieszkanych po części przez "bratni" naród, co zatem by było w przypadku gdyby doszło do ich politycznego zwycięstwa? Rosja mogłaby odkrajać sobie sama fragmenty Polski. W najlepszym przypadku zadowoliłaby się tymi zamieszkanymi przez ludność prawosławną a z resztek zrobiłaby swojego mniejszego klona. Oczywiście koniec końców moglibyśmy wyjść na plus w końcu ostatecznie i tak straciliśmy wszystko to co bezpośrednio chciała zyskać Rosja ale równie dobrze mogłoby nas teraz w ogóle nie być (w końcu to I wś zawdzięczamy niepodległość a samą wojnę zawdzięczamy II Rzeszy której podstawą były Prusy).

Sama opcja "dajcie nam ziemię a w zamian będziecie mogli nam pomóc" już dużo mówi o słabości Rzeczpospolitej.

Reznow45
14-02-2013, 14:45
Przede wszystkim, RON był za słaby pod każdym względem, by uczestniczyć w ewentualnym rozbiorze Prus. W tym prędzej miałaby udział Austria bądź Saksonia i Rosja.

Zabrakło jednego zdecydowanego ruchu na Berlin
Ale Berlin został zajęty i to przez Rosjan w 1762 roku, tyle,że umarła Elżbieta...

Zygmunt
23-07-2014, 17:02
Przede wszystkim, RON był za słaby pod każdym względem, by uczestniczyć w ewentualnym rozbiorze Prus. W tym prędzej miałaby udział Austria bądź Saksonia i Rosja.

Ale Berlin został zajęty i to przez Rosjan w 1762 roku, tyle,że umarła Elżbieta...

Berlin zajęty został już wcześniej przez polskich ułanów (znaczy w służbie saskiej ale rekrutowanych w Polsce) i węgierskich huzarów z tym, że na kilka dni a spowodu małej liczby żołnierzy (na skale wojny) nie miało to znaczenia strategicznego.