PDA

Zobacz pełną wersję : Jak skutecznie GRAĆ Polską?



Zavisza
28-11-2012, 14:19
Przeszukałem dosłownie cały dział, nie znajdując żadnego poradnika jak GRAĆ (nie zagrać) Polską.

O ile Anglią zdołałem podbić większość Europy i Afryki, o tyle początki w roli Polski są dla mnie wręcz zniechęcające. Na wschodzie Ruś, na zachodzie Niemcy a na północy Dania. Ruś za każdym razem uprzykrzała mi życie swoimi atakami. Dosłownie rozbrajali mnie ich konni włócznicy, za którymi nie idzie nadążyć. W końcu się spiąłem i za którymś podejściem od nowa zdołałem zdusić Ruś w zarodku. Spokój był chwilowy.
Z północy rzucili się na mnie Duńczycy a z zachodu Niemcy. Kompletnie nie mam planu na takie obrót zdarzeń. Duńczyków ledwie odpierałem, natomiast w sytuacji z Niemcami zgodziłem się na bycie ich wasalem (co nie zmienia faktu, że co kilka tur ponawiają swe ataki). Kasa bodaj na minusie...
Opisuję sytuację sprzed kilku lat, ale mimo wszystko dość dobrze ją pamiętam.

Byłbym wdzięczny za wszelkie rady oraz instrukcje. Nie jestem nowicjuszem ani leniem. Przeszedłem wielką kampanię Anglią, teraz tłukę w RTW Juliuszami, trzepiąc kosmiczne pieniądze. :)
Widziałem na tym forum wiele wspaniałych poradników, dlatego liczę na pomoc.

Kot
28-11-2012, 14:47
Spróbuj zgarnąć na początku wszystkie rebelianckie prowincje.Te zbuntowane na zachodzie jak podbijesz to zostaw tam tą armie z podbojów na Nemeczków.Budujta budynki dające mamone i drogi głównie.Co do Rusi to szybko z nią sojusz na początku weź i powinni sie odwalić,również staraj się nawiązać sojusze i prawa handlowe z każdym państwem.Jakby ci już ta armia na zachodzie wysiadała,to tam podeślij nieco woja,i oszczędzaj wojska nieco.A gdzie chcesz prowadzić inwazje,to juz twoja wola,ja bym jednak na ruskich i niemców nie szedł,bo na niemcy jeszcze za wcześnie jest bo za mocni,a ruscy za daleko i nie jest to opłacalne.Radze na południe,chociaż będzie ciężko z Węgrami,bo prędzej czy później to oni przyjdą z południa.
Co do armii to zalecam w armii trzymanie z 2-3 oddziałów katapult,robią sieke na polu bitwy.

Eh....ale sie napisałem :P co do tej Dani,to mnie nigdy nie zaatakowali.Nie wiem,stosuj przeciwko nim podobną taktyke jak w Nemeczkami na zachodzie.

ProNoob
28-11-2012, 14:51
http://www.youtube.com/watch?feature=pl ... EWb8yPSmsk (http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=zEWb8yPSmsk)

http://www.youtube.com/watch?v=_gvnhf9U ... el&list=UL (http://www.youtube.com/watch?v=_gvnhf9UcsQ&feature=channel&list=UL)

Obejrzyj sobie te 2 filmiki. Ogólnie gra w Medka wymaga tego aby nie odpuszczać przeciwnikom. Zamiast siedzieć armiami w granicznych zamkach trzeba ruszać do boju. (po minusie wnioskuję, że armię masz sporą) Jeśli nie masz to ustaw podatki na max, tylko uważaj, żeby buźka nie była czerwona. Warto wykorzystywać momenty słabości wroga i cisnąć go do końca. Sojusz to nie jest dobre rozwiązanie. Przeciwnik wykorzysta każdą chwilę, aby wbić Ci nóż w plecy, chyba, że grasz na niższym poziomie niż trudny.

Kot
28-11-2012, 14:56
Jak na minusie ma,to albo ma wielką armie,albo wziął i całą kase dla najemników oddaje :P
Najemników tylko sie kupuje jak ma sie w cholere kasy,albo jak sie przygotowywujesz do oblężenia.Taka jeszcze informacja na kase,zapomniałem napisać o tym.

Zavisza
28-11-2012, 15:08
Armię robiłem na złamanie karku. Ponadto pozostaje kwestia kasy marnowanej na suwerena w postaci Niemców.
Pamiętam, że sporą armię (cała flaga) zostawiłem na pograniczu z Niemcami. Są gotowi podbijać Szwabów, bo jest tam kilka miast ze słabiuteńkim garnizonem. :D
O dochodowe budynki się nie martwcie. Doświadczony grą Anglią wybudowałem możliwie jak najwięcej tego typu obiektów. Martwią mnie jedynie Niemcy, których przecież sam z siebie nie zaatakowałem. Piszecie, że Węgry wbiją mi nuż w plecy... hmhm... Wygląda więc na to, że trzeba wybrać mniejsze zło, czyli Ruś w postaci sojusznika. :P
Spróbuję grać od zapisu, który Wam opisałem. Jeśli się nie uda, zacznę grę od nowa w oparciu o Wasze słowa.

@ProNoob, dzięki za linki. Na pewno obczaję. ;)

Jeżeli macie jeszcze jakieś wskazówki, to będę wdzięczny.

Lwie Serce
28-11-2012, 15:17
Nie rób nie wiadomo jakiej armii tylko kilka ciężkiej jazdy + jakaś piechota najlepiej najemna i będzie git :) Tanie i skuteczne połączenie.
A Ruś nie na wiele się przyda bo łomot od Mongołów dostanie i nic nie zdziała a poza tym komp zazwyczaj sojuszy nie dotrzymuje. Nie ma co liczyć w ogóle ani na Węgrów ani na Rusinów tylko rozwalić ich :D
A Niemcy? Ich trzeba tłuc na ich własnym terytorium bo robią sobie armie doskonałe do oblężeń, najlepiej ich w polu bić.
Zgaduje że Dania ma mnóstwo piechoty z toporami (wikingowie, huskarlowie itp)? Jeśli tak to nie męcz się tylko przywal kawalerią i tyle, wszystkim to radzę. O ile Anglia jest nastawiona na piechotę to Polska na kawalerię i styl gry jest zupełnie inny. Ale jako iż jesteś doświadczonym graczem (jak sam napisałeś) na pewno to wiesz.

ProNoob
28-11-2012, 15:29
No to w takim razie teraz skup swoje armie, aby powstały takie po minimum pół flagi i wybierz sobie jakiegoś wroga, aby go przycisnąć, nie zapominając o pozostawieniu obrony, tak aby potrafiła ogarnąć kilka granicznych miast. Staraj się dzielić swoje armie w takich proporcjach, w jakich są potrzebne. Nie warto atakować 2 flagami miasta z którym bez trudu poradziłaby sobie połowa flagi. Można zaatakować drugie miasto i upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Jeśli Toruń będzie daleko od Twojej granicy i opanujesz Bałtyk to pokusiłbym się o zamianę go na miasto. Ustaw szpiegów u wrogów aby obserwować ruchy ich wojsk. Nie lekceważ floty. Wrogowie mogą blokować Twoje porty, a to właśnie z nich pochodzi spora część dochodu. Możesz zaatakować jakieś miasto, splądrować i zburzyć wszystkie budynki, jeśli obawiasz się, że przeciwnik nie pozwoli, abyś je utrzymał. Poza tym wątpię czy jesteś doświadczony, jeśli przeszedłeś dopiero jedną kampanię Anglią, ale ok, niech Ci będzie.

Zavisza
28-11-2012, 20:46
O roli poszczególnych jednostek w danym państwie wiem choćby z historii. Bitwa pod Azincourt to dopiero było coś. Nie zmienia to jednak faktu, że manewr by się nie udał, gdyby nie dobre usytuowanie na terenie bagna i tak dalej. Właśnie dlatego bardzo doceniłem angielskich łuczników. Dzięki nim udaremniłem niejedno oblężenie, niszcząc tarany i wieże oblężnicze. Dzięki nim przełamałem chędogie oblężenie Państwa Papieskiego, potem zdobywając Rzym.
Swego czasu (grając Anglią) toczyłem bitwę z Węgrami, wtedy rozgromiłem ich czymś w rodzaju walki podjazdowej przy udziale kawalerii. Bitwa wydawała się stracona, ale kawaleria wystarczyła w zupełności i to przy znikomych stratach. O naszej polskiej kawalerii to nie ma sensu gadać, bo tylko gimbus nie wie o Husarii, przed którą drżał każdy nasz wróg. :D
Na koniec dodam coś jeszcze o łucznikach. Grając w RTW Juliuszami, uczyniłem Narbo Martius twierdzą, o którą rozbijały się największe armie, z jakimi walczyłem (dzisiaj jest to Massilia, bo od dwóch tygodni gram od nowa). Sposób? Kamienny mur i wielu łuczników, którzy masakrowali przemieszczającą się armię wroga wzdłuż murów. Zero strat po naszej stronie, 25-60% po stronie wroga (który rezygnował zwykle przy 50%).

O Rusinów się nie martwię, bo Mongołowie idą na Turcję. Żadna z ich armii nie ruszyła na ruskie stepy.

EDIT:

Poszukam zapisu, który Wam opisałem. Sami ogarniecie sytuację. :)