PDA

Zobacz pełną wersję : Islam - religia "pokoju", czy "wojny"?



Strony : 1 [2] 3 4 5 6 7 8 9

Witia
09-08-2011, 11:16
Łatwo udowodnić, że taki smok nie istnieje, co innego z Bogiem. Poza tym zależy co byłoby w tej księdze, bo raczej nie to co w biblii. Jak nie czujesz różnicy między bele jaką książką a biblią to sorry- koniec tematu.

To jest właśnie dowód wręcz bezpośredni, jaki poziom racjonalizmu i logiki prezentujesz.

Wiesz na czym polega racjonalizm ? Wiesz dlaczego racjonalizm odrzuca wiarę ? Dlatego, że wiara jako proces jest sprzeczna z logiką i światopoglądem racjonalistycznym. Nie ma różnicy, między wiarą w smoki, bogów, czy to, że mam 5 metrów wzrostu. Wiara polega na uznaniu czegoś za fakt, bez użycia procesu logicznej weryfikacji takiego poglądu. Innymi słowy, jest z definicji sprzeczna z racjonalizmem. Racjonalizm nie odrzuca wiary w bogów. Racjonalizm odrzuca WIARĘ.

Tak więc po pierwsze nie jesteś w stanie przeprowadzić 'dowodu' na istnienie czy nie istnienie czegokolwiek, czego nie można zweryfikować.

Po drugie, analogia z książką w odniesieniu do pisma świętego byłą stuprocentowa, tylko najwidoczniej boisz się z tym pogodzić.
W piśmie jest zawarty OPIS istnienia katolickiego Boga. Opis a dowód, to dwie różne sprawy. Istnieje wiele opisów dotyczących najróżniejszych rzeczy. Wiara polega na bezwarunkowym uznaniu ich za prawdę, wbrew naukowym i logicznym przesłankom.



A tak poza tym to sam żyjesz według zasad moralnych z biblii tylko Jesteś zbyt zadufany w sobie żeby to przyznać.
A to nowość ? Ja zawsze myślałem, że żyję według pewnych zasad moralnych, z których korzysta wiele systemów etycznych, najróżniejszych.

glaca
09-08-2011, 17:06
Jesteś już dorosły- odrzuć je. Skoro są złe... Dlaczego ich nie odrzucisz? Czyżby były zgodne... z wewnętrznym głosem, który mówi co dobre a co złe- sumieniem?
nie da się odrzucić czegoś co było nam wpajane od maleńkości. Tak jak język, w którym się myśli czy inne rzeczy, które wykonujemy zupełnie nieświadomie. Jedyne co by zadziałało to lobotomia :>
Żadnego wewnętrznego głosu nie słyszę, a jeśli ktoś twierdzi, że tak to polecam wizytę u psychiatry :lol:

Zakapior-san
09-08-2011, 18:01
Po drugie, analogia z książką w odniesieniu do pisma świętego byłą stuprocentowa, tylko najwidoczniej boisz się z tym pogodzić.
W piśmie jest zawarty OPIS istnienia katolickiego Boga. Opis a dowód, to dwie różne sprawy. Istnieje wiele opisów dotyczących najróżniejszych rzeczy. Wiara polega na bezwarunkowym uznaniu ich za prawdę, wbrew naukowym i logicznym przesłankom.
Udowodniono na 100%, że Boga nie ma?

Witia
09-08-2011, 18:07
Ty umiesz czytać co do Ciebie piszą ?

George
09-08-2011, 18:24
Wiesz na czym polega racjonalizm ? Wiesz dlaczego racjonalizm odrzuca wiarę ? Dlatego, że wiara jako proces jest sprzeczna z logiką i światopoglądem racjonalistycznym. Nie ma różnicy, między wiarą w smoki, bogów, czy to, że mam 5 metrów wzrostu. Wiara polega na uznaniu czegoś za fakt, bez użycia procesu logicznej weryfikacji takiego poglądu. Innymi słowy, jest z definicji sprzeczna z racjonalizmem. Racjonalizm nie odrzuca wiary w bogów. Racjonalizm odrzuca WIARĘ.

Tak więc po pierwsze nie jesteś w stanie przeprowadzić 'dowodu' na istnienie czy nie istnienie czegokolwiek, czego nie można zweryfikować.



Racjonalizm to pojęcie dość szerokie. Idąc twoją interpretacją choćby mechanika kwantowa jest sprzeczna z racjonalizmem, skoro nie można jednocześnie zmierzyć ( a więc i udowodnić przewidywań teoretycznych) absolutnego położenia i pędu cząstki a jedynie określić prawdopodobieństwo. Jeśli oświetlimy cząstkę a więc doprowadzimy do jej kontaktu z strumieniem fotonów to poznamy jej położenie ale jednocześnie nie będziemy w stanie określić jej pędu, który mógłby być taki albo inny. Ktoś mógłby więc powiedzieć, że wierzy w to, że ta cząstka, przy tym konkretnym, zmierzonym położeniu ma pewien określony pęd, a ktoś drugi, że według niego nie ma akurat takiego pędu. I kto ma rację? Nie możemy tego rozstrzygnąć pomiarem, podobnie jak nie można rozstrzygnąć naukowo, czy Bóg istnieje czy nie. Tak więc ateizm, podobnie jak teizm jest swego rodzaju wiarą, a więc poglądem nieracjonalistycznym.




Po drugie, analogia z książką w odniesieniu do pisma świętego byłą stuprocentowa, tylko najwidoczniej boisz się z tym pogodzić.
W piśmie jest zawarty OPIS istnienia katolickiego Boga. Opis a dowód, to dwie różne sprawy. Istnieje wiele opisów dotyczących najróżniejszych rzeczy. Wiara polega na bezwarunkowym uznaniu ich za prawdę, wbrew naukowym i logicznym przesłankom.

Lub też na podobnie nieuzasadnionym uznaniu ich za nieprawdę, także wbrew pewnym przesłankom (czasem nawet tym samym).

Witia
09-08-2011, 18:47
Racjonalizm to pojęcie dość szerokie. Idąc twoją interpretacją choćby mechanika kwantowa jest sprzeczna z racjonalizmem, skoro nie można jednocześnie zmierzyć ( a więc i udowodnić przewidywań teoretycznych) absolutnego położenia i pędu cząstki a jedynie określić prawdopodobieństwo. Jeśli oświetlimy cząstkę a więc doprowadzimy do jej kontaktu z strumieniem fotonów to poznamy jej położenie ale jednocześnie nie będziemy w stanie określić jej pędu, który mógłby być taki albo inny. Ktoś mógłby więc powiedzieć, że wierzy w to, że ta cząstka, przy tym konkretnym, zmierzonym położeniu ma pewien określony pęd, a ktoś drugi, że według niego nie ma akurat takiego pędu. I kto ma rację? Nie możemy tego rozstrzygnąć pomiarem, podobnie jak nie można rozstrzygnąć naukowo, czy Bóg istnieje czy nie. Tak więc ateizm, podobnie jak teizm jest swego rodzaju wiarą, a więc poglądem nieracjonalistycznym.
;) Fizyk jak widzę.
Prawie dobrze, ale nie do końca. Wiesz na czym polega dowód logiczny ? Na tym, że korzystając z uznanego za prawdziwe zdania X wyprowadzamy zdanie Y.
Podałeś przykład z zakresu zasady nieoznaczoności Heisenberga. Wszystko jest oczywiście prawdą, ale masz złą interpretację i wnioski. Z tego, że nie jesteśmy w stanie określić dokładnie położenia bądź pędu cząstki, nie wynika, że zasada Heisenberga jest nieprawdziwa. Wręcz przeciwnie. Zasada ta mówi przecież właśnie tyle, że pęd i położenie można określić jedynie z pewnym prawdopodobieństwem. Jest założenie i są wnioski, po weryfikacji których okazuje się, że teza zawarta w teorii jest prawdziwa. Na tym polega dowód.
Nieprawdą jest to co piszesz, że ktoś może twierdzić tak, a ktoś inny inaczej. Mając określone dane dochodzimy do jednego konkretnego wyniku - zawsze.

Tak samo jest z fotonami. To, że nie jesteśmy w stanie stwierdzić co się z nimi dzieje 'w drodze', mówiąc potocznie, nie oznacza, że efekt fotoelektryczny ( dla przykładu ) jest błędny. Ta koncepcja nie porusza problemu przemieszczania się fotonu. Ona ma konkretne założenia i mówi, co z tych założeń wynika, a my jesteśmy w stanie zweryfikować słuszność tych założeń.
Fizyka kwantowa przyznaje się do tego, że nie wie pewnych rzeczy, ale to nie zmienia tego, że wszystkie teorie w jej ramach, mające określone założenia, prowadzą do przewidywanych wniosków. Tak więc dowód jest zamknięty i prawdziwy.

Rozumiesz co chcę powiedzieć prawda ? Jest oczywiste, że nie wiemy wszystkiego, ale to nic ma nic wspólnego z brakiem racjonalizmu, a tym bardziej z brakiem logiki. Racjonalizm polega właśnie na dążeniu do poznania prawdy poprzez ciągłą weryfikację istniejących założeń. W taki sposób zauważono nieścisłości na krańcach mechaniki klasycznej, dzięki czemu powstał relatywizm czy fizyka kwantowa. Na tym polega nauka.




Lub też na podobnie nieuzasadnionym uznaniu ich za nieprawdę, także wbrew pewnym przesłankom (czasem nawet tym samym).
Owszem i dlatego jedynym słusznym i rozsądnym światopoglądem jest racjonalizm. Racjonalizm odrzuca przekonania w imię zweryfikowanych koncepcji. To chyba oczywiste. Racjonalizm odrzuca wiarę nie dlatego, że ktoś miał taką chętkę. Wyjaśniłem to w innym poście. Wiara w bóstwa polega na bezwarunkowym przyjęciu tez, z których wywodzi się doktryna. Innymi słowy, przechodząc do świata nauki, to mniej więcej tak, jakbyśmy stwierdzili, że atom to 'piłka' z jądrem w kształcie 'piłki' i elektronami poruszającymi się po orbitach - bo tak. Żyjąc w tej koncepcji i nie weryfikując jej, dzisiaj nie moglibyśmy rozmawiać na tym forum.
Religia zabrania weryfikacji, bo weryfikacja podważyłaby wszystkie założenia, na których dana religia bazuje, doprowadzając do jej logicznego upadku. Dlatego jedyne co religia może robić, to mówić, że 'prawda', jest zawarta sama w sobie, we własnych założeniach. Wtedy koło się zamyka i ci leniwi nie widzą potrzeby analizy sytuacji.

Efektem tego są potem posty osób takich jak Zakpior, którzy piszą o 'dowodzie' istnienia czy nie istnienia czegokolwiek.

KWidziu
09-08-2011, 18:58
Mając określone dane dochodzimy do jednego konkretnego wyniku - zawsze.

Możesz to udowodnić. Wydawało mi się, że możliwy jest zbiór wyników lub kilka rozwiązań, mogę się mylić, chciałbym poznać zatem dowód.

Witia
09-08-2011, 19:00
Wynik nie oznacza czegoś jednostkowego. Wynikiem może być zbiór. Jak rozwiązujesz konkretne równanie kwadratowe, to nie jest istotne, czy będziesz miał dwa miejsca zerowe, jedno, czy w ogóle. One będą zawsze takie same, przy konkretnych danych.

To chyba jasne prawda ?

KWidziu
09-08-2011, 19:18
Wynik nie oznacza czegoś jednostkowego. Wynikiem może być zbiór. Jak rozwiązujesz konkretne równanie kwadratowe, to nie jest istotne, czy będziesz miał dwa miejsca zerowe, jedno, czy w ogóle. One będą zawsze takie same, przy konkretnych danych.

To chyba jasne prawda ?

Czyli jeden konkretny wynik może obejmować zbiór wyników od minus nieskończoności do plus nieskończoności i dalej być jednym konkretnym wynikiem?

Witia
09-08-2011, 19:31
Wynik w sensie rozwiązanie - owszem. Po to są potem odwołania do założeń, dziedzin i innych, aby wynik uściślić.

Nie rozumiem co w tym dziwnego ?

George
09-08-2011, 19:44
;) Fizyk jak widzę.
Prawie dobrze, ale nie do końca. Wiesz na czym polega dowód logiczny ? Na tym, że korzystając z uznanego za prawdziwe zdania X wyprowadzamy zdanie Y.
Podałeś przykład z zakresu zasady nieoznaczoności Heisenberga. Wszystko jest oczywiście prawdą, ale masz złą interpretację i wnioski. Z tego, że nie jesteśmy w stanie określić dokładnie położenia bądź pędu cząstki, nie wynika, że zasada Heisenberga jest nieprawdziwa. Wręcz przeciwnie. Zasada ta mówi przecież właśnie tyle, że pęd i położenie można określić jedynie z pewnym prawdopodobieństwem. Jest założenie i są wnioski, po weryfikacji których okazuje się, że teza zawarta w teorii jest prawdziwa. Na tym polega dowód.

Ależ ja nigdzie nie twierdziłem, że zasada nieoznaczoności ani też cała mechanika kwantowa jest nieprawdziwa ;), co najwyżej że jest nie w pełni zgodna z niektórymi interpretacjami racjonalizmu, czy tym bardziej realizmu. Chodziło mi tylko o to, że w ramach nieoznaczoności pomiaru pędu ktoś mógłby (abstrahując całkowicie od sensu takiego działania ;) ) uwierzyć w to, że pęd miał pewną konkretną wartość a ktoś inny mógłby uwierzyć w to, że nie miał tej konkretnej wartości. Nie można przyznać racji żadnej z tych osób ponieważ nie można podać konkretnej wartości pędu, zachowanie tych ludzi jest więc nieracjonalne. Istnieje tutaj analogia do stosunków między ateizmem a teizmem, które to idee w tym świetle również stają się nieracjonalne, pozbawione możliwości weryfikacji. Tak więc nie rozumiem, dlaczego uznajesz ateizm za ideę w pełni zgodną z racjonalizmem lub przynajmniej bardziej racjonalną od np. chrześcijaństwa skoro jest on de facto także wiarą, skierowaną co prawda w przeciwną stronę niż w przypadku religii ale nadal tylko wiarą, która to, jak sam pisałeś jest sprzeczna z racjonalizmem wręcz z definicji.



Owszem i dlatego jedynym słusznym i rozsądnym światopoglądem jest racjonalizm. Racjonalizm odrzuca przekonania w imię zweryfikowanych koncepcji. To chyba oczywiste. Racjonalizm odrzuca wiarę nie dlatego, że ktoś miał taką chętkę. Wyjaśniłem to w innym poście. Wiara w bóstwa polega na bezwarunkowym przyjęciu tez, z których wywodzi się doktryna. Innymi słowy, przechodząc do świata nauki, to mniej więcej tak, jakbyśmy stwierdzili, że atom to 'piłka' z jądrem w kształcie 'piłki' i elektronami poruszającymi się po orbitach - bo tak. Żyjąc w tej koncepcji i nie weryfikując jej, dzisiaj nie moglibyśmy rozmawiać na tym forum.
Religia zabrania weryfikacji, bo weryfikacja podważyłaby wszystkie założenia, na których dana religia bazuje, doprowadzając do jej logicznego upadku. Dlatego jedyne co religia może robić, to mówić, że 'prawda', jest zawarta sama w sobie, we własnych założeniach. Wtedy koło się zamyka i ci leniwi nie widzą potrzeby analizy sytuacji.

Weryfikacja mogłaby podważyć założenia religii, potwierdzić je lub mogłaby w ogóle nie być możliwa. Być może należałoby tutaj przeanalizować stanowiska różnych religii na ten temat, jednak nie rozumiem na jakiej podstawie twierdzisz, że (każda) religia niejako z definicji zabrania jakichkolwiek prób weryfikacji.

09-08-2011, 20:05
Cudna dysputa o Islamie :mrgreen:

Witia
09-08-2011, 20:23
Ależ ja nigdzie nie twierdziłem, że zasada nieoznaczoności ani też cała mechanika kwantowa jest nieprawdziwa ;), co najwyżej że jest nie w pełni zgodna z niektórymi interpretacjami racjonalizmu, czy tym bardziej realizmu. Chodziło mi tylko o to, że w ramach nieoznaczoności pomiaru pędu ktoś mógłby (abstrahując całkowicie od sensu takiego działania ;) ) uwierzyć w to, że pęd miał pewną konkretną wartość a ktoś inny mógłby uwierzyć w to, że nie miał tej konkretnej wartości. Nie można przyznać racji żadnej z tych osób ponieważ nie można podać konkretnej wartości pędu, zachowanie tych ludzi jest więc nieracjonalne.
Ja się z tym zgadzam w 100%.
Sytuacja którą opisałeś jest wykroczeniem z wnioskami poza zakres, który racjonalnie jest dopuszczalny. Nie wiem o co zamieszanie ;)


stnieje tutaj analogia do stosunków między ateizmem a teizmem, które to idee w tym świetle również stają się nieracjonalne, pozbawione możliwości weryfikacji. Tak więc nie rozumiem, dlaczego uznajesz ateizm za ideę w pełni zgodną z racjonalizmem lub przynajmniej bardziej racjonalną od np. chrześcijaństwa skoro jest on de facto także wiarą, skierowaną co prawda w przeciwną stronę niż w przypadku religii ale nadal tylko wiarą, która to, jak sam pisałeś jest sprzeczna z racjonalizmem wręcz z definicji.

A to może nie rozumiemy się w wyniku stosowania raz pojęć stricte, raz potocznie ( mogłem zawinić - sory ).
Jeżeli za ateizm uznamy to:
Ateizm [gr. a- ‘nie’, theós ‘Bóg’], filoz. pogląd zaprzeczający istnieniu bogów, a zwłaszcza Boga religii monoteistycznych;
na zasadzie 'bóg nie istnieje i kropka', to ja nie jestem ateistą, lecz racjonalistą, który odrzuca wiarę w boga nie ze względu na boga samego w sobie, tylko na wiarę jako proces.
Po prostu pojęcia ateizm często używam dla uproszczenia - moja wina. Zwyczajnie w większości przypadków wystarcza ;) Jedni są mniej wymagający od innych - ludzka rzecz.




Weryfikacja mogłaby podważyć założenia religii, potwierdzić je lub mogłaby w ogóle nie być możliwa. Być może należałoby tutaj przeanalizować stanowiska różnych religii na ten temat, jednak nie rozumiem na jakiej podstawie twierdzisz, że (każda) religia niejako z definicji zabrania jakichkolwiek prób weryfikacji.


Według mnie sprawa jest prosta. Weryfikacja, logika, są dziedzinami nauki. Jeżeli chcemy weryfikować tezę o np: niepokalanym poczęciu, to z założenia musimy weryfikować je naukowo, bo jak inaczej ? Tak więc próba weryfikacji każdej religijnej tezy narzuconej z góry, jest jednoznaczna z jej obaleniem w świetle rzeczywistości.
Przecież wiara nazywa się wiarą nie bez powodu. Spotkałeś się kiedyś ze zdaniem: wierzę w powietrze ? albo wierzę w prąd ? Nie. Prąd istnieje, powietrze istnieje. Wierzyć można właśnie w boga, krasnoludki, dobrą wolę polityków, i inne. Wiara z definicji nie ma nic wspólnego z rzeczywistością rozumianą logicznie, nie ma nic wspólnego z racjonalizmem.
A propozycja którą przedstawiłeś, czyli analiza stanowisk różnych religii na tej płaszczyźnie, jest nieporozumieniem. Przecież jedyne co kapłan może zrobić, co wolno mu zrobić, to 'weryfikować' w oparciu o własne dogmaty. Chyba doskonale o tym wiesz.

George
10-08-2011, 11:30
A to może nie rozumiemy się w wyniku stosowania raz pojęć stricte, raz potocznie ( mogłem zawinić - sory ).
Jeżeli za ateizm uznamy to:
Ateizm [gr. a- ‘nie’, theós ‘Bóg’], filoz. pogląd zaprzeczający istnieniu bogów, a zwłaszcza Boga religii monoteistycznych;
na zasadzie 'bóg nie istnieje i kropka', to ja nie jestem ateistą, lecz racjonalistą, który odrzuca wiarę w boga nie ze względu na boga samego w sobie, tylko na wiarę jako proces.
Po prostu pojęcia ateizm często używam dla uproszczenia - moja wina. Zwyczajnie w większości przypadków wystarcza ;) Jedni są mniej wymagający od innych - ludzka rzecz.

Więc jesteś raczej agnostykiem ;) Tak czy siak zarówno ateizm jak i teizm są de facto dwiema stronami medalu i w zależności od nurtów samego racjonalizmu musimy uznawać je obie albo za racjonalistyczne albo za nieracjonalistyczne. Za to, tak jak już pisałem, absolutnie niemożliwe jest uznawanie jednej z tych idei za racjonalistyczną a drugiej nie.



Według mnie sprawa jest prosta. Weryfikacja, logika, są dziedzinami nauki. Jeżeli chcemy weryfikować tezę o np: niepokalanym poczęciu, to z założenia musimy weryfikować je naukowo, bo jak inaczej ? Tak więc próba weryfikacji każdej religijnej tezy narzuconej z góry, jest jednoznaczna z jej obaleniem w świetle rzeczywistości.
Przecież wiara nazywa się wiarą nie bez powodu. Spotkałeś się kiedyś ze zdaniem: wierzę w powietrze ? albo wierzę w prąd ? Nie. Prąd istnieje, powietrze istnieje. Wierzyć można właśnie w boga, krasnoludki, dobrą wolę polityków, i inne. Wiara z definicji nie ma nic wspólnego z rzeczywistością rozumianą logicznie, nie ma nic wspólnego z racjonalizmem.

Tylko, że nawet istnienie obiektywnej rzeczywistości jest coraz częściej poddawane w wątpliwość w świetle obecnego rozwoju nauki



A propozycja którą przedstawiłeś, czyli analiza stanowisk różnych religii na tej płaszczyźnie, jest nieporozumieniem. Przecież jedyne co kapłan może zrobić, co wolno mu zrobić, to 'weryfikować' w oparciu o własne dogmaty. Chyba doskonale o tym wiesz.

Niekoniecznie tak jest. Wiesz przecież, że w historii zdarzały się sytuacje w których odchodzono od pewnych dogmatów lub przyznawano, że były one źle rozumiane (choćby zrehabilitowanie Kopernika i Galileusza przez KK po wcześniejszym potępieniu ich poglądów) właśnie w efekcie naukowej weryfikacji. Kolejny przykład to próba przedstawienia teorii wielkiego wybuchu jako naukowej wersji księgi Rodzaju ;) . Z tego co wiem obecnie teologia katolicka (przynajmniej oficjalnie) dopuszcza weryfikację naukową przynajmniej niektórych ze swoich dogmatów, w przeciwieństwie do choćby teologii protestanckiej, czy islamskiej (co do tej ostatniej nie mam pewności), więc rozpatrywanie stanowisk różnych religii w mojej opinii nie jest pozbawione sensu.

Witia
10-08-2011, 12:29
Więc jesteś raczej agnostykiem ;)
Jeżeli już mamy rzucać pojęciami to bliżej mi do ignostyka ;) ale nie w tym rzecz.


Tak czy siak zarówno ateizm jak i teizm są de facto dwiema stronami medalu i w zależności od nurtów samego racjonalizmu musimy uznawać je obie albo za racjonalistyczne albo za nieracjonalistyczne. Za to, tak jak już pisałem, absolutnie niemożliwe jest uznawanie jednej z tych idei za racjonalistyczną a drugiej nie.

Ja się z tym zgadzam. Tylko żebyśmy się dobrze zrozumieli. Jeżeli jestem racjonalistą i odrzucam wiarę jako proces, bo wiara z definicji jest sprzeczna z racjonalnym postrzeganiem świata, to w takim razie odrzucam istnienie bogów, podobnie jak istnienie smoków, UFO, i innych, prawda ? W tym momencie wpasowuję się w pojęcie ateisty.
Dlatego mówię o sobie potocznie jako o ateiście. Jeżeli natomiast mamy być konsekwentni pojęciowo, to jestem racjonalistą.

Nie podważam tego co napisałeś wcześniej. W końcu gdyby ateizm oznaczał racjonalizm, to nie tworzono by dwóch różnych pojęć ;) Chodzi o coś innego. Jeżeli racjonalizm uznaje jedynie to, co można zweryfikować, to znaczy, że odrzuca rzeczy, których weryfikować się nie da. W tym momencie stwierdzenie, że boga nie ma, jest bardziej racjonalne niż uznanie, że jest.




Niekoniecznie tak jest. Wiesz przecież, że w historii zdarzały się sytuacje w których odchodzono od pewnych dogmatów lub przyznawano, że były one źle rozumiane (choćby zrehabilitowanie Kopernika i Galileusza przez KK po wcześniejszym potępieniu ich poglądów) właśnie w efekcie naukowej weryfikacji. Kolejny przykład to próba przedstawienia teorii wielkiego wybuchu jako naukowej wersji księgi Rodzaju ;) . Z tego co wiem obecnie teologia katolicka (przynajmniej oficjalnie) dopuszcza weryfikację naukową przynajmniej niektórych ze swoich dogmatów, w przeciwieństwie do choćby teologii protestanckiej, czy islamskiej (co do tej ostatniej nie mam pewności), więc rozpatrywanie stanowisk różnych religii w mojej opinii nie jest pozbawione sensu.
Dobra, ale to są według mnie marne chwyty kościołów pod publikę. Doskonale wiesz, że fundamentów na których opiera się wiara weryfikować nie można. Czym innym jest uznanie, że jednak słońce nie kręci się wokół ziemi, albo że ziemia jest kulą ( ponoć niektórym do tego potrzebne były zdjęcia z kosmosu ;) ), a czym innym weryfikacja tezy o niepokalanym poczęciu, wniebowstąpieniu, zmartwychwstaniu, itd. Jeżeli kościół poddałby weryfikacji takie teorie, to przecież oba wiemy do czego dojdzie.
Jeżeli teolodzy godzą się na poddanie weryfikacji niektórych dogmatów, to jedynie tych, których obalenie w świetle faktów i nauki nie doprowadzi do zachwiania koncepcji. Innymi słowy jest to odwracanie kota ogonem.


Tylko, że nawet istnienie obiektywnej rzeczywistości jest coraz częściej poddawane w wątpliwość w świetle obecnego rozwoju nauki
Inaczej. Ja nie twierdzę, że coś jest obiektywne. Ja twierdzę, że metodologia naukowa jest 'lepsza' od religijnej, ponieważ opiera się na ciągłej weryfikacji wszystkich założeń z których korzysta. Jedynie taki rodzaj światopoglądu prowadzi do rozwoju i odpowiada na pytania. Chyba się z tym zgodzisz prawda ?

George
10-08-2011, 14:02
Ja się z tym zgadzam. Tylko żebyśmy się dobrze zrozumieli. Jeżeli jestem racjonalistą i odrzucam wiarę jako proces, bo wiara z definicji jest sprzeczna z racjonalnym postrzeganiem świata, to w takim razie odrzucam istnienie bogów, podobnie jak istnienie smoków, UFO, i innych, prawda ? W tym momencie wpasowuję się w pojęcie ateisty.
Dlatego mówię o sobie potocznie jako o ateiście. Jeżeli natomiast mamy być konsekwentni pojęciowo, to jestem racjonalistą.

Nie podważam tego co napisałeś wcześniej. W końcu gdyby ateizm oznaczał racjonalizm, to nie tworzono by dwóch różnych pojęć ;) Chodzi o coś innego. Jeżeli racjonalizm uznaje jedynie to, co można zweryfikować, to znaczy, że odrzuca rzeczy, których weryfikować się nie da. W tym momencie stwierdzenie, że boga nie ma, jest bardziej racjonalne niż uznanie, że jest.

Istnieją tylko dwie możliwości: Bóg istnieje lub nie. Rozwiązanie tego problemu drogą naukową nie jest możliwe. Piszesz, że ateizm jest bardziej racjonalny jako, że nie można zweryfikować istnienia Boga. Jednak skoro możliwości są tylko dwie, to oznacza to także brak możliwości weryfikacji drugiej opinii - jego nieistnienia. Tak więc nie można powiedzieć, że ateizm jest bardziej racjonalny.



Dobra, ale to są według mnie marne chwyty kościołów pod publikę. Doskonale wiesz, że fundamentów na których opiera się wiara weryfikować nie można. Czym innym jest uznanie, że jednak słońce nie kręci się wokół ziemi, albo że ziemia jest kulą ( ponoć niektórym do tego potrzebne były zdjęcia z kosmosu ;) ), a czym innym weryfikacja tezy o niepokalanym poczęciu, wniebowstąpieniu, zmartwychwstaniu, itd. Jeżeli kościół poddałby weryfikacji takie teorie, to przecież oba wiemy do czego dojdzie.
Jeżeli teolodzy godzą się na poddanie weryfikacji niektórych dogmatów, to jedynie tych, których obalenie w świetle faktów i nauki nie doprowadzi do zachwiania koncepcji. Innymi słowy jest to odwracanie kota ogonem.

Zauważ jednak, że przez wieki uznawano uprzywilejowaną pozycję ludzi i ich planety we wszechświecie za jedną z podstaw wiary - dogmatów. W tym przypadku weryfikacja naukowa okazała się jednak możliwa i KK musiał przyznać swój błąd, podobnie zresztą jak inne wyznania. Podajesz przykłady dogmatów o niepokalanym poczęciu, wniebowstąpieniu i zmartwychwstaniu. Ich weryfikacja jest z kolei niemożliwa a nie, jak piszesz, tylko niewygodna dla Kościoła, ponieważ wymagałaby zbadania zjawisk, które jeżeli zaszły, to stało się to 2000 lat temu a podróże w czasie póki co leżą poza naszym zasięgiem ;) Teologia dopuszcza więc oficjalnie weryfikację wszystkich dogmatów dla których jest ona jest możliwa.



Inaczej. Ja nie twierdzę, że coś jest obiektywne. Ja twierdzę, że metodologia naukowa jest 'lepsza' od religijnej, ponieważ opiera się na ciągłej weryfikacji wszystkich założeń z których korzysta. Jedynie taki rodzaj światopoglądu prowadzi do rozwoju i odpowiada na pytania. Chyba się z tym zgodzisz prawda ?
Oczywiście. Nie wiemy tylko, czy zdołamy odpowiedzieć na każde z tych pytań na gruncie metodologii naukowej.

Witia
10-08-2011, 18:39
Istnieją tylko dwie możliwości: Bóg istnieje lub nie. Rozwiązanie tego problemu drogą naukową nie jest możliwe. Piszesz, że ateizm jest bardziej racjonalny jako, że nie można zweryfikować istnienia Boga. Jednak skoro możliwości są tylko dwie, to oznacza to także brak możliwości weryfikacji drugiej opinii - jego nieistnienia. Tak więc nie można powiedzieć, że ateizm jest bardziej racjonalny.

Racjonalizm i światopogląd naukowy mają ściśle określone reguły. Za fakt uznawana jest rzecz, którą można zweryfikować ( nie będę dopisywał naukowo, weryfikacja naukowa to masło maślane ). W tej sytuacji, rzeczy które nie podlegają weryfikacji, bądź takie, których zweryfikować się nie da, uznaje się za nieprawdziwe ( nieistniejące ). Prosta implikacja wskazuje, że w tym kontekście nieuznanie istnienia boga jest bardziej racjonalne, niż jego uznanie.

To jest wręcz 'z p wynika q'. Nie próbuj podważać podstaw.



Oczywiście. Nie wiemy tylko, czy zdołamy odpowiedzieć na każde z tych pytań na gruncie metodologii naukowej.
Jedno jest pewne. Jeżeli na nie odpowiemy, to tylko dzięki metodologi naukowej.




Zauważ jednak, że przez wieki uznawano uprzywilejowaną pozycję ludzi i ich planety we wszechświecie za jedną z podstaw wiary - dogmatów. W tym przypadku weryfikacja naukowa okazała się jednak możliwa i KK musiał przyznać swój błąd, podobnie zresztą jak inne wyznania. Podajesz przykłady dogmatów o niepokalanym poczęciu, wniebowstąpieniu i zmartwychwstaniu. Ich weryfikacja jest z kolei niemożliwa a nie, jak piszesz, tylko niewygodna dla Kościoła, ponieważ wymagałaby zbadania zjawisk, które jeżeli zaszły, to stało się to 2000 lat temu a podróże w czasie póki co leżą poza naszym zasięgiem ;) Teologia dopuszcza więc oficjalnie weryfikację wszystkich dogmatów dla których jest ona jest możliwa.
Odnośnie podróży w czasie, to jest to raczej koncepcja z zakresu fantasy, niż nauki. Podróż w czasie oznacza ni mniej ni więcej tyle, że skutek mógłby wyprzedzić przyczynę, co stoi w sprzeczności z fundamentalną w świecie przyrody zasadą przyczynowości. Innymi słowy, podróż w czasie byłaby możliwa jedynie przy złamaniu podstawowych praw przyrody i fizyki - a to niemożliwe.

Wracając do meritum, podane przeze mnie dogmaty nie są nieweryfikowalne dlatego, że 'nie można odwołać się do przeszłości', to nieistotne. Wymienione zjawiska są po prostu sprzeczne z realiami, sprzeczne z nauką. Nie chodzi o to, aby poddawać weryfikacji zmartwychwstanie Jezusa. Wystarczy poddać weryfikacji sam proces zmartwychwstania.
Religie nie poddadzą weryfikacji swoich bazowych założeń bo wszyscy doskonale wiedzą, że stoją one w ostrej sprzeczności z realiami fizyki, biologi, chemii, przyrody. Musisz zrozumieć, że na tym polega religia, aby wierzyć, a nie weryfikować. Weryfikacja jest domeną nauki.

Absurdalne jest kierowanie się zdaniem 'teologia nie dopuszcza'. Jest oczywiste że nie dopuszcza, bo dopuścić nie może. Nie jest to argumentem na słuszność takiego zachowania. Tak samo nie dopuszcza się teorii o nieistnieniu boga.

George
11-08-2011, 13:29
Racjonalizm i światopogląd naukowy mają ściśle określone reguły. Za fakt uznawana jest rzecz, którą można zweryfikować ( nie będę dopisywał naukowo, weryfikacja naukowa to masło maślane ). W tej sytuacji, rzeczy które nie podlegają weryfikacji, bądź takie, których zweryfikować się nie da, uznaje się za nieprawdziwe ( nieistniejące ). Prosta implikacja wskazuje, że w tym kontekście nieuznanie istnienia boga jest bardziej racjonalne, niż jego uznanie.

To jest wręcz 'z p wynika q'. Nie próbuj podważać podstaw.

Fakt to raczej rzecz, która już jest zweryfikowana. Racjonalizm odrzuca problemy niemożliwe do weryfikacji a spór ateizm - teizm jest takim problem. Jeśli rozwój nauki doprowadzi do potwierdzenia hipotezy, że świat mógł zostać stworzony bez udziału istoty najwyższej, to wtedy ateizm rzeczywiście stanie się poglądem bardziej prawdopodobnym (choć nadal nie będzie to 100%) niż teizm i przez to bardziej racjonalnym. Wtedy twoje stwierdzenie byłoby prawdziwe. Póki co jednak nie ma żadnych dodatkowych przesłanek, prawdopodobieństwo słuszności każdej z idei wynosi więc 50% i obydwie mają charakter wiary. Tak jak pisałeś wcześniej, w przeciwnym wypadku nie byłoby potrzeby rozdzielania ateizmu od racjonalizmu.




Jedno jest pewne. Jeżeli na nie odpowiemy, to tylko dzięki metodologi naukowej.

Tu pełna zgoda.



Odnośnie podróży w czasie, to jest to raczej koncepcja z zakresu fantasy, niż nauki. Podróż w czasie oznacza ni mniej ni więcej tyle, że skutek mógłby wyprzedzić przyczynę, co stoi w sprzeczności z fundamentalną w świecie przyrody zasadą przyczynowości. Innymi słowy, podróż w czasie byłaby możliwa jedynie przy złamaniu podstawowych praw przyrody i fizyki - a to niemożliwe.

Wracając do meritum, podane przeze mnie dogmaty nie są nieweryfikowalne dlatego, że 'nie można odwołać się do przeszłości', to nieistotne. Wymienione zjawiska są po prostu sprzeczne z realiami, sprzeczne z nauką. Nie chodzi o to, aby poddawać weryfikacji zmartwychwstanie Jezusa. Wystarczy poddać weryfikacji sam proces zmartwychwstania.
Religie nie poddadzą weryfikacji swoich bazowych założeń bo wszyscy doskonale wiedzą, że stoją one w ostrej sprzeczności z realiami fizyki, biologi, chemii, przyrody. Musisz zrozumieć, że na tym polega religia, aby wierzyć, a nie weryfikować. Weryfikacja jest domeną nauki.

Absurdalne jest kierowanie się zdaniem 'teologia nie dopuszcza'. Jest oczywiste że nie dopuszcza, bo dopuścić nie może. Nie jest to argumentem na słuszność takiego zachowania. Tak samo nie dopuszcza się teorii o nieistnieniu boga.

Cóż, wydaje mi się jednak, że weryfikacja biblijnego dogmatu musiałaby mieć jednak charakter bezpośredniej obserwacji tego przypadku (co jak napisałeś jest niemożliwe). Biologia i chemia to tak naprawdę tylko teorie zastępcze względem fizyki wyjaśniające w sposób "nie całkiem" zwięzły ale za to bardziej praktyczny zjawiska, których dokładne opisanie jest możliwe tylko na gruncie fizyki (to z kolei leży poza naszym zasięgiem, bowiem choćby diagnostyka medyczna wymagałaby np. wiedzy na temat stanów początkowych milionów cząsteczek składających się na ciało człowieka i rozwiązania takiej samej liczby równań). Tak więc prawa np. biologii są bardzo silnie związane z naszym postrzeganiem świata i środowiskiem, w którym żyjemy i nie mają charakteru praw uniwersalnych, za takie mogą uchodzić tylko prawa fizyki. Nie można wykluczyć, że np. odpowiednio zaawansowana cywilizacja, a co dopiero istota najwyższa (jeśli taka istnieje) umiałaby przywrócić funkcje życiowe ciała, które w myśl naszej biologii zostałoby już uznane za martwe.

Co do teologii to tak jak piszesz uznaje ona bezwarunkowo słuszność swoich dogmatów ale istnieje w niej silny nurt, który choć, co oczywiste, nie domaga się weryfikacji podstaw wiary, to uważa, że nie stoją one w sprzeczności z nauką. Coś na kształt poglądu, że np. cuda to działania Boga zgodne z prawami stworzonego przez niego świata ;) a nie, w myśl popularnej definicji, "wyjątki" lub "odstępstwa" od praw natury.

Witia
11-08-2011, 19:10
Fakt to raczej rzecz, która już jest zweryfikowana. Racjonalizm odrzuca problemy niemożliwe do weryfikacji a spór ateizm - teizm jest takim problem. Jeśli rozwój nauki doprowadzi do potwierdzenia hipotezy, że świat mógł zostać stworzony bez udziału istoty najwyższej, to wtedy ateizm rzeczywiście stanie się poglądem bardziej prawdopodobnym (choć nadal nie będzie to 100%) niż teizm i przez to bardziej racjonalnym. Wtedy twoje stwierdzenie byłoby prawdziwe. Póki co jednak nie ma żadnych dodatkowych przesłanek, prawdopodobieństwo słuszności każdej z idei wynosi więc 50% i obydwie mają charakter wiary. Tak jak pisałeś wcześniej, w przeciwnym wypadku nie byłoby potrzeby rozdzielania ateizmu od racjonalizmu.

Nie byłem do końca precyzyjny. Odstawmy racjonalizm stricte, a przejdźmy do światopoglądu racjonalistycznego, czy metodologi naukowej. Jeżeli powyższe uznają za prawdziwe tezy zweryfikowane, albo inaczej, za najbardziej prawdopodobne uznaje się teorie, które są najdokładniej, najlepiej zweryfikowane, to w wyniku prostej implikacji można postawić wniosek, że teorie słabiej zweryfikowane bądź niezweryfikowane uznaje się za słabiej prawdopodobne bądź po prostu błędne. I w tym konkretnym pojęciu ateizm z uznaniem nieistnienia sił wyższych jest bardziej rozsądny, racjonalny mówiąc potocznie, niż teizm.

To jest naprawdę proste wnioskowanie. Zapędziłem się tylko z racjonalizmem jako pojęciem.



Co do teologii to tak jak piszesz uznaje ona bezwarunkowo słuszność swoich dogmatów ale istnieje w niej silny nurt, który choć, co oczywiste, nie domaga się weryfikacji podstaw wiary, to uważa, że nie stoją one w sprzeczności z nauką. Coś na kształt poglądu, że np. cuda to działania Boga zgodne z prawami stworzonego przez niego świata ;) a nie, w myśl popularnej definicji, "wyjątki" lub "odstępstwa" od praw natury.
Zdaję sobie z tego sprawę, ale to kolejna sztuczka na bazie wiary i przekonań, czyli w zasadzie nie ma o czym rozmawiać ;)




Cóż, wydaje mi się jednak, że weryfikacja biblijnego dogmatu musiałaby mieć jednak charakter bezpośredniej obserwacji tego przypadku
Według mnie zupełnie odwrotnie. Przedmiotem sporu nie jest przecież konkretna osoba, tylko proces, który rzekomo zaszedł.
I nie rozumiem po co wplątywać tutaj 'siły wyższe'. Oczywiście możesz jeśli chcesz, ale wtedy jedyne co będę mógł zrobić, to skapitulować i iść po piwo ;)

Zakapior-san
11-08-2011, 20:48
Racjonalizm i światopogląd naukowy mają ściśle określone reguły. Za fakt uznawana jest rzecz, którą można zweryfikować ( nie będę dopisywał naukowo, weryfikacja naukowa to masło maślane ). W tej sytuacji, rzeczy które nie podlegają weryfikacji, bądź takie, których zweryfikować się nie da, uznaje się za nieprawdziwe ( nieistniejące ). Prosta implikacja wskazuje, że w tym kontekście nieuznanie istnienia boga jest bardziej racjonalne, niż jego uznanie.
Ale z drugiej strony postawmy tezę, że "Bóg nie istnieje". Czy jest ona weryfikowalna czy nie? Zgodnie z Twoją wypowiedzią nie jest weryfikowalna a więc jest fałszywa= Bóg istnieje.
Trochę to zagmatwane... ;)

Odstawmy racjonalizm stricte, a przejdźmy do światopoglądu racjonalistycznego, czy metodologi naukowej. Jeżeli powyższe uznają za prawdziwe tezy zweryfikowane, albo inaczej, za najbardziej prawdopodobne uznaje się teorie, które są najdokładniej, najlepiej zweryfikowane, to w wyniku prostej implikacji można postawić wniosek, że teorie słabiej zweryfikowane bądź niezweryfikowane uznaje się za słabiej prawdopodobne bądź po prostu błędne. I w tym konkretnym pojęciu ateizm z uznaniem nieistnienia sił wyższych jest bardziej rozsądny, racjonalny mówiąc potocznie, niż teizm.
Hm... to też zależy z jakiej perspektywy- z pozycji zakładu pascala ateizm już nie jest tak rozsądny/opłacalny ;)

kuroi
11-08-2011, 22:29
Ale z drugiej strony postawmy tezę, że "Bóg nie istnieje". Czy jest ona weryfikowalna czy nie? Zgodnie z Twoją wypowiedzią nie jest weryfikowalna a więc jest fałszywa= Bóg istnieje.
Trochę to zagmatwane... ;)
Ale wtedy stawiasz tezę, że Bóg istnieje, czego nie możesz zweryfikować, a więc jest fałszywa = Bóg nie istnieje.
Fakt, to jest zagmatwane. :P

Witia
12-08-2011, 10:05
Ale z drugiej strony postawmy tezę, że "Bóg nie istnieje". Czy jest ona weryfikowalna czy nie? Zgodnie z Twoją wypowiedzią nie jest weryfikowalna a więc jest fałszywa= Bóg istnieje.
Trochę to zagmatwane... ;)
Można zadać pytanie o sens dowodzenia 'nieistnień'. Teza tezie nie równa. Przyjęło się raczej dowodzić istnienie, bo jaki sens, na zdrowy rozsądek, ma próba dowodzenia nieistnienia czegoś ? Żeby można było coś zweryfikować, muszą istnieć przesłanki potwierdzające przypuszczenie. Do czego sprowadza się szukanie przesłanek na nieistnienie ? ;) Dlatego właśnie jeżeli dowodzić, to że coś jest, a rzeczy których potwierdzić nie można, rozsądniej jest uznać za nieistniejące. W przeciwnym wypadku moglibyśmy uznać, że wszystkie nasze wyobrażenia są prawdziwe, bo nie można zweryfikować ich nieprawdziwości.
Racjonalne myślenie polega na uznawaniu za prawdę tez, które można potwierdzić i zweryfikować. Wyobraźcie sobie próbę dowodzenia, że prąd istnieje na zasadzie obalania tezy, że nie istnieje ;) "Nie można powiedzieć, że prąd nie istnieje, ponieważ nauka potwierdza jego istnienie?" ;)
Inny przykład - jaki jest sens uznać, że skoro nie mam dowodu na to, że nie pochodzę z Marsa, to pochodzę z Marsa ? ;) Oczywiście urodziłem się na Ziemi, jest to udokumentowane, ale przecież nie mogę udowodnić, że nie istnieją inne przesłanki, które stoją w sprzeczności do znanych mi faktów. Według proponowanego toku rozumowania oznacza to, że lepiej uznać, iż jednak jestem Marsjaninem.

George
12-08-2011, 16:15
Nie byłem do końca precyzyjny. Odstawmy racjonalizm stricte, a przejdźmy do światopoglądu racjonalistycznego, czy metodologi naukowej. Jeżeli powyższe uznają za prawdziwe tezy zweryfikowane, albo inaczej, za najbardziej prawdopodobne uznaje się teorie, które są najdokładniej, najlepiej zweryfikowane, to w wyniku prostej implikacji można postawić wniosek, że teorie słabiej zweryfikowane bądź niezweryfikowane uznaje się za słabiej prawdopodobne bądź po prostu błędne. I w tym konkretnym pojęciu ateizm z uznaniem nieistnienia sił wyższych jest bardziej rozsądny, racjonalny mówiąc potocznie, niż teizm.

To jest naprawdę proste wnioskowanie. Zapędziłem się tylko z racjonalizmem jako pojęciem.

Światopogląd racjonalistyczny to raczej po prostu część ideologi racjonalizmu. Co do metodologii naukowej, wszystko co napisałeś na jej temat jest prawdą, jednak dotyczy ona teorii, które już istnieją. Na razie nie istnieje jednak teoria wyjaśniająca co spowodowało powstanie wszechświata ani nawet w pełni jak ono się odbyło a to właśnie ten problem jest uznawany za podstawowy, hipotetyczny przejaw działania Boga. Ciężko jest więc mówić, o tym, że idea odwołująca się do teorii naukowej, która wciąż nie istnieje (co dopiero mówić o jej potwierdzeniu) jest bardziej prawdopodobna na gruncie metodologii naukowej.

Ps. Istnieją oczywiście pewne teorie jednak nie spełniają one kryteriów, o których pisałem, tj. nie wyjaśniają przyczyny powstania świata, ani nie potrafią opisać w pełni tego aktu. Dla przykładu:
- teoria wielkiego wybuchu nie opisuje ery Plancka, czyli chwil tuż po pierwotnej osobliwości, jak i jej samej,
- M-teoria i będąca jej częścią teoria samokreacji Hawkinga uznaje, że powstanie świata miało charakter spontaniczny, tj. świat powstał z niczego i było to wydarzenie o charakterze kwantowo-grawitacyjnym. Teoria ta jednak po pierwsze nie jest udowodniona (choć wiele wskazuje na jej prawdziwość), po drugie zakłada istnienie wielu wszechświatów jednocześnie nie wyjaśniając absolutnego początku "multiuniwersum".




Zdaję sobie z tego sprawę, ale to kolejna sztuczka na bazie wiary i przekonań, czyli w zasadzie nie ma o czym rozmawiać ;)

Z drugiej strony ta "sztuczka" sprawia, że nie istnieje oczywista sprzeczność na linii religia-nauka i, dzięki temu zdarzają się przypadki "wierzących" naukowców. Choćby tego, o którym pisałeś kilka stron temu ;)



Według mnie zupełnie odwrotnie. Przedmiotem sporu nie jest przecież konkretna osoba, tylko proces, który rzekomo zaszedł.
I nie rozumiem po co wplątywać tutaj 'siły wyższe'. Oczywiście możesz jeśli chcesz, ale wtedy jedyne co będę mógł zrobić, to skapitulować i iść po piwo ;)

Nie zrozumiałeś mnie ;) Nie odwołuję się do sił wyższych, piszę tylko, że taki proces (np. przywrócenie procesów życiowych, poczęcie bez zniszczenia błony dziewiczej itd.) jest teoretycznie możliwy. Oczywiście wymaga wielkiej wiedzy i zaawansowanej technologii ale teoretycznie jest możliwy ;)



Hm... to też zależy z jakiej perspektywy- z pozycji zakładu pascala ateizm już nie jest tak rozsądny/opłacalny ;)

Zdrowy rozsądek czy opłacalność to nie to samo co racjonalizm.

Witia
12-08-2011, 18:44
Światopogląd racjonalistyczny to raczej po prostu część ideologi racjonalizmu. Co do metodologii naukowej, wszystko co napisałeś na jej temat jest prawdą, jednak dotyczy ona teorii, które już istnieją. Na razie nie istnieje jednak teoria wyjaśniająca co spowodowało powstanie wszechświata ani nawet w pełni jak ono się odbyło a to właśnie ten problem jest uznawany za podstawowy, hipotetyczny przejaw działania Boga. Ciężko jest więc mówić, o tym, że idea odwołująca się do teorii naukowej, która wciąż nie istnieje (co dopiero mówić o jej potwierdzeniu) jest bardziej prawdopodobna na gruncie metodologii naukowej.
Zgadzam się, tylko powiedz mi jedno. Jeżeli teoria nie istnieje, ale mamy pewne argumenty naukowe, przesłanki, za jej potwierdzeniem, to nie określa jej to mianem bardziej prawdopodobnej w stosunku do teorii o 'bożym palcu', która jest teorią jedynie na bazie wiary ? Oczywiście z punktu widzenia światopoglądu racjonalistycznego i metodologii naukowej.
Według mnie określa i o to cały czas się 'czepiam'.



Z drugiej strony ta "sztuczka" sprawia, że nie istnieje oczywista sprzeczność na linii religia-nauka i, dzięki temu zdarzają się przypadki "wierzących" naukowców. Choćby tego, o którym pisałeś kilka stron temu ;)
Zdaję sobie z tego sprawę, ale to nie zmieni mojego podejścia do kwestii weryfikacji dogmatów z udziałem teologów ;)



Nie zrozumiałeś mnie ;) Nie odwołuję się do sił wyższych, piszę tylko, że taki proces (np. przywrócenie procesów życiowych, poczęcie bez zniszczenia błony dziewiczej itd.) jest teoretycznie możliwy. Oczywiście wymaga wielkiej wiedzy i zaawansowanej technologii ale teoretycznie jest możliwy ;)
No wiesz... prawdopodobieństwo że jednak jestem Marsjaninem również istnieje ;) Pytanie tylko o zasadność takiego podejścia do tematu.




Zakapior-san napisał(a):
Hm... to też zależy z jakiej perspektywy- z pozycji zakładu pascala ateizm już nie jest tak rozsądny/opłacalny ;)


Zdrowy rozsądek czy opłacalność to nie to samo co racjonalizm.
Dokładnie. Zakład Pascala jest dla mnie kwintesencją tego, jak NIE powinien uzasadniać swojej wiary wierzący. Zresztą... na co komu moje zdanie w tej kwestii - wystarczy iść do księdza i powiedzieć, że wierzę bo to bardziej opłacalne ;)

George
13-08-2011, 17:42
Zgadzam się, tylko powiedz mi jedno. Jeżeli teoria nie istnieje, ale mamy pewne argumenty naukowe, przesłanki, za jej potwierdzeniem, to nie określa jej to mianem bardziej prawdopodobnej w stosunku do teorii o 'bożym palcu', która jest teorią jedynie na bazie wiary ? Oczywiście z punktu widzenia światopoglądu racjonalistycznego i metodologii naukowej.
Według mnie określa i o to cały czas się 'czepiam'.

Problem w tym, że nie ma takich przesłanek. Teorie zastępują siebie jedna po drugiej wciąż nie dając nawet przybliżonej odpowiedzi na pytanie jak i dlaczego doszło do "stworzenia", t. statycznego wszechświata nie zakładała potrzeby "początku" ale kłóciła się z obserwacjami, t. wielkiego wybuchu zgadza się z nimi ale z kolei jest niepełna, M-teoria wyjaśnia braki swojej poprzedniczki ale tworzy nowy problem - koncepcję istnienia wieloświata, którego początku znów nie potrafi wyjaśnić. Ciągle więc nie mamy nawet poszlak, z których mogłaby się kiedyś rozwinąć odpowiedź na pytanie "jak to wszystko się zaczęło?"



No wiesz... prawdopodobieństwo że jednak jestem Marsjaninem również istnieje ;) Pytanie tylko o zasadność takiego podejścia do tematu.

Twoja ziemska tożsamość została już raczej potwierdzona w chwili narodzin :)



Dokładnie. Zakład Pascala jest dla mnie kwintesencją tego, jak NIE powinien uzasadniać swojej wiary wierzący. Zresztą... na co komu moje zdanie w tej kwestii - wystarczy iść do księdza i powiedzieć, że wierzę bo to bardziej opłacalne ;)

No cóż, wbrew pozorom zdarzają się księża, którzy właśnie w ten sposób wyjaśniają sens wiary... :?

Witia
17-08-2011, 19:19
Problem w tym, że nie ma takich przesłanek. Teorie zastępują siebie jedna po drugiej wciąż nie dając nawet przybliżonej odpowiedzi na pytanie jak i dlaczego doszło do "stworzenia", t. statycznego wszechświata nie zakładała potrzeby "początku" ale kłóciła się z obserwacjami, t. wielkiego wybuchu zgadza się z nimi ale z kolei jest niepełna, M-teoria wyjaśnia braki swojej poprzedniczki ale tworzy nowy problem - koncepcję istnienia wieloświata, którego początku znów nie potrafi wyjaśnić
Czy to nie kwestia podejścia ? Każda z wymienionych teorii nie jest zupełna, ma braki, ale ma również argumenty za jej potwierdzeniem. Jeżeli te argumenty są argumentami na bazie nauki, to jest to na pewno bardziej wiarygodne, niż uznanie, że "Pierwszego dnia Bóg oddzielił światłość od ciemności".


Ciągle więc nie mamy nawet poszlak, z których mogłaby się kiedyś rozwinąć odpowiedź na pytanie "jak to wszystko się zaczęło?"
Poszlaki chyba mamy. Problem z weryfikacją i spójną koncepcją.



Twoja ziemska tożsamość została już raczej potwierdzona w chwili narodzin :)

Ale wiesz. Gdyby kierować się proponowaną wcześniej metodą, to przecież nie mogę udowodnić, że nie ma argumentów za obaleniem mojego ziemskiego pochodzenia ;) Dowodzenie na 'nie' jest absurdem.



No cóż, wbrew pozorom zdarzają się księża, którzy właśnie w ten sposób wyjaśniają sens wiary... :?
Niby racja, ale to już nie mój problem, tylko tychże księży i ludzi ich słuchających.

George
19-08-2011, 18:28
Czy to nie kwestia podejścia ? Każda z wymienionych teorii nie jest zupełna, ma braki, ale ma również argumenty za jej potwierdzeniem. Jeżeli te argumenty są argumentami na bazie nauki, to jest to na pewno bardziej wiarygodne, niż uznanie, że "Pierwszego dnia Bóg oddzielił światłość od ciemności".

Co do podstawowego problemu - początku świata to żadna teoria nawet go nie opisuje więc ciężko mówić o istnieniu potwierdzających ją argumentów.



Poszlaki chyba mamy. Problem z weryfikacją i spójną koncepcją.

Z tego co wiem to znamy tylko poszlaki kierujące nas do wniosku, że jakiś początek musiał być, że wszechświat nie jest stały i niezmienny (i ostatnio, że nie jest jedynym wszechświatem) ale nic poza tym.



Ale wiesz. Gdyby kierować się proponowaną wcześniej metodą, to przecież nie mogę udowodnić, że nie ma argumentów za obaleniem mojego ziemskiego pochodzenia ;) Dowodzenie na 'nie' jest absurdem.

Tu nie chodzi o dowodzenie na "nie" ale o istnienie problemów nierozwiązywalnych (niemożności potwierdzenia żadnych hipotez). Pochodzenie kogokolwiek nie jest takim problemem.

Witia
19-08-2011, 22:02
Tu nie chodzi o dowodzenie na "nie" ale o istnienie problemów nierozwiązywalnych (niemożności potwierdzenia żadnych hipotez). Pochodzenie kogokolwiek nie jest takim problemem.
Widzisz, powoli gubimy się w dyskusji ;)
To co pisałem było komentarzem do wcześniejszych rozmów na temat metodyki badawczej. Nie ma ustalania na nie. Można się kierować przesłankami potwierdzającymi tezę, a nie brakiem takich przesłanek.
Dlatego właśnie piszę, że uznanie ateizmu jest bardziej racjonalne, ponieważ nieuznanie istnienia bogów oddaje pole nauce, a ta oprócz hipotez i teorii ma również weryfikowalne argumenty i tezy.

Jest znacząca różnica między stwierdzeniem 'bardziej racjonalne', a 'fakt'. Nie mówię, że ateizm jest wyznacznikiem prawdy.



Co do podstawowego problemu - początku świata to żadna teoria nawet go nie opisuje więc ciężko mówić o istnieniu potwierdzających ją argumentów.


Z tego co wiem to znamy tylko poszlaki kierujące nas do wniosku, że jakiś początek musiał być, że wszechświat nie jest stały i niezmienny (i ostatnio, że nie jest jedynym wszechświatem) ale nic poza tym.

Dobra, ale czy to jest argument za tym, aby uznać istnienie Boga ? Tak się rozpędziliśmy, że nie za bardzo wiem kto co chce udowodnić ;)

glaca
22-08-2011, 11:46
z mojego podwórka ;]
http://bialystok.gazeta.pl/bialystok/1, ... litwy.html (http://bialystok.gazeta.pl/bialystok/1,35235,10148736,Atak_na_Centrum_Muzulmanskie__Ogi en_w_domu_modlitwy.html)
i dziwicie sie, że nie podzielam waszej paranoi co do islamu?

Bronisław_Wspaniały
26-08-2011, 02:15
szczególnie wartościowa opinia tej Czeczenki w tym artykule :) To zabawne, że zastanawia się nad tym jak złe mogą mieć serca sprawcy podpalenia, przedstawicielka narodu który w toczonym przez siebie dżihadzie posyła na wojnę masowo małe dzieci. Kiedyś przez dłuższy czas rozmawiałem z poznanym na YT rosyjskim żołnierzem. Dużo ciekawych rzeczy się od niego dowiedziałem. Jak to, że do dziś śnią mu się po nocach dzieci jakie musiał zastrzelić bo one zgodnie z zasadami religii pokoju waliły do niego z kałacha.
Denerwuje mnie sprowadzanie i utrzymywanie tych fanatyków na prawach uchodźców politycznych. Przecież to naród terrorystów, nie wiem czy nie gorszy od Palestyńczyków.

Witia
26-08-2011, 11:05
z mojego podwórka ;]
http://bialystok.gazeta.pl/bialystok/1, ... litwy.html
i dziwicie sie, że nie podzielam waszej paranoi co do islamu?


Chodzi o to Glaco, że jakby w tej gazecie pojawił się artykuł o muslimie który wysadził się w kościele, to napiszesz, że to efekt nietolerancji wobec muzułmanów ;)


Jaki jest problem z asymilacją i 'alienami'. Chodzi o to, że o asymilacji można mówić w kontekście pojedynczych obcokrajowców przyjeżdżających do danego kraju. W takiej sytuacji, jednostka nie ma innego wyjścia, jak po prostu wpasować się w obcą kulturę.
Jeżeli natomiast do danego kraju przyjedzie odpowiednio dużo obcokrajowców, to ze względu na ilość, zamiast się asymilować, zaczną budować getta i stawiać fundamenty pod długofalowe utrzymanie swojej kultury w nowym miejscu. Nie zastanawiało Cię nigdy, dlaczego mówi się np. o 'Polonii amerykańskiej w Chicago ? Dlatego, że nawaliło ich tam na tyle dużo, iż nie widzą potrzeby wtopić się w tło, lecz tworzą sobie swój własny 'mikroklimat'. Tak samo jest z mniejszością muzułmańską w krajach typu Francja. Nasrało ich tam tyle, że postanowili stworzyć sobie swoje getta i krzewić własną kulturę, zamiast wpasować się we Francuską. To rodzi patologie, frustracje, przemoc, nietolerancje.

I teraz, ponieważ światopogląd Polaków jest uznawany za światopogląd 'zachodni', to nie generują oni, nawet tworząc getta, znaczących różnic kulturowych na tle z innymi. Natomiast w przypadku muslimów i ich światopoglądu sprawa jest nieco inna, ponieważ są to w większości osoby niewykształcone, głęboko wierzące, przestraszone, poniżane we własnych ojczyznach - innymi słowy, głęboko podatne na wszelką propagandę, szczególnie religijną. Nie miej pretensji do Europejczyków, że zaczynają to dostrzegać.

Czym innym jest Algierczyk który przyjechał do Francji 40 lat temu i nie miał innego wyjścia jak po prostu się osiedlić i założyć francuską rodzinę, a czym innym grupa młodych Algierczyków obecnie, która osiedli się w muzułmańskim mikroklimacie i założy rodzinę na identycznych prawach, co w ojczyźnie. Będzie krzewić swoją kulturę, która stoi w ostrej sprzeczności do tej francuskiej.

Nie dostrzegasz tego ?

glaca
26-08-2011, 13:50
Chodzi o to Glaco, że jakby w tej gazecie pojawił się artykuł o muslimie który wysadził się w kościele, to napiszesz, że to efekt nietolerancji wobec muzułmanów

Whaaaaaaaaat? :D te, Nostradamus daj se na wstrzymanie :P
daje link do rzeczy, które się dzieją! a nie do 'gdyby'-rzeczywistości.

wiesz co dostrzegam? Usprawiedliwianie przemocy. i piszesz bzdury, bo muslimy np u nas to w sporej ilosci osoby wykształcone- na polskich uczelniach: lekarze, dentyści, przedsiębiorcy, kupcy itd. Oni przyjechali tu żyć normalnie, a nie dla zasiłków. Tu nie ma żadnych podobnieństw z Zachodem, a mowienie, ze Polacy reprezentują 'cywilizację zachodnią' to niezła beka, bo dla Zachodu my jesteśmy co najwyżej Boratami- jak ostatnio byla sprawa z Polakiem, który za prześladowanie tego typu dostal odszkodowanie.
a dziczą jest dresiarstwo, które uznaje siebie za 'obrońców białej rasy', a którzy właśnie sami najczęsciej są darmozjadami na państwowym garnuszku. Bez żadnego pojęcia o polskości, polskim języku, historii, ale karmieni przez internetową paranoje, że muslimy zniszczą Polskę- czymkolwiek ta Polska jest...

A ty Bronek też fajnie. A gadałeś z Czeczenami? Znasz ich czy tylko z opowieści Ruska? w końcu oni, Rosjanie są ofiarą tej wojny :lol:

Witia
26-08-2011, 15:49
Whaaaaaaaaat? :D te, Nostradamus daj se na wstrzymanie :P
daje link do rzeczy, które się dzieją! a nie do 'gdyby'-rzeczywistości.
Przecież Twoje rozumowanie często wygląda w następujący sposób: muslima pobiją - nietolerancja, jeżeli muslimy robią syf - efekt nietolerancji.



wiesz co dostrzegam? Usprawiedliwianie przemocy. i piszesz bzdury, bo muslimy np u nas to w sporej ilosci osoby wykształcone- na polskich uczelniach: lekarze, dentyści, przedsiębiorcy, kupcy itd. Oni przyjechali tu żyć normalnie, a nie dla zasiłków. Tu nie ma żadnych podobnieństw z Zachodem, a mowienie, ze Polacy reprezentują 'cywilizację zachodnią' to niezła beka, bo dla Zachodu my jesteśmy co najwyżej Boratami- jak ostatnio byla sprawa z Polakiem, który za prześladowanie tego typu dostal odszkodowanie.
a dziczą jest dresiarstwo, które uznaje siebie za 'obrońców białej rasy', a którzy właśnie sami najczęsciej są darmozjadami na państwowym garnuszku. Bez żadnego pojęcia o polskości, polskim języku, historii, ale karmieni przez internetową paranoje, że muslimy zniszczą Polskę- czymkolwiek ta Polska jest...
Ja nie wiem skąd ta łatwość w stawianiu wniosków na podstawie jednostkowych przykładów. Ostatnio wypłynęła informacja o pojedynczym Brytyjczyku obrażającym w tej sposób Polaka. Faktycznie Glaca, musiałeś nieźle nagłówkować, żeby z tego wyciągnąć wniosek 'dla Zachodu jesteśmy Boratami'.

Odnośnie imigrantów. Ja nie twierdzę, że muzułmanin przyjeżdżający do Polski jej szkodzi. To jest właśnie kwestia o której wspomniałem, a której nie raczyłeś skomentować. Muslimów w Polsce nie jest na tyle dużo, aby tworzyli getta i kopali fundamenty pod walkę o swoją rodzimą kulturę, dlatego ta niewielka ilość z którą się spotykamy, po prostu się asymiluje. Spójrz dla porównania na to co dzieje się we Francji. Tam nie przyjeżdżają pojedynczy obcokrajowcy. Tam przyjeżdżają masy obcokrajowców, którzy z oczywistych przyczyn nie polegają zjawisku asymilacji. Zasymiluje się ten pojedynczy doktorek, który przyjechał do Francji na studiach, tam je skończył i podjął pracę. On nie stanowi zagrożenia, on już powoli czuje się Francuzem, a jak stworzy rodzinę, to jego dzieci będą uznane za pełnoprawnych Francuzów.
Natomiast ta hołota, która przyjeżdża do Francji bo zasiłki lepsze, stanowi JEDYNIE zagrożenie. Jest powodem rozwoju nietolerancji, generuje patologie. To nie jest kwestia podejścia rządu czy narodu do kwestii imigracji. To jest kwestia podejścia tych muslimów, którzy wcale nie zamierzają się asymilować, bo nie taki jest ich cel. Ich celem jest osiedlić się w tworzonym muzułmańskim mikroklimacie i żyć z lepszych zasiłków, niż w ojczyźnie. Im będzie ich więcej, tym większą będą mieli siłę przebicia i tym większe zagrożenie będą stanowić.

To nie jest kwestia nietolerancji. Ja nie mówię, że obcokrajowiec stanowi zagrożenie, wręcz przeciwnie. Pojedynczy obcokrajowiec ubogaca społeczeństwo. Zagrożenie stanowią masy obcokrajowców o profilu takim, jak muzułmanie francuscy tworzący getta.

szwejk
29-08-2011, 12:56
Linia polityczna się zmienia. Montowany jest wspólny front przeciw nietolerancji 8-)... A zatem islam staje się bardziej "pokojowy"... :shock:

http://nczas.home.pl/publicystyka/zydzi ... zachodowi/ (http://nczas.home.pl/publicystyka/zydzi-i-muzulmanie-przeciwko-zachodowi/)

Dagorad
29-08-2011, 16:48
Linia polityczna się zmienia. Montowany jest wspólny front przeciw nietolerancji 8-)... A zatem islam staje się bardziej "pokojowy"... :shock:

http://nczas.home.pl/publicystyka/zydzi ... zachodowi/ (http://nczas.home.pl/publicystyka/zydzi-i-muzulmanie-przeciwko-zachodowi/)

Część Żydów i muzułmanów jest spokrewniona, część Palestyńczyków przed wiekami była Żydami. Jednak to Araby są siłą która nie musi się z nikim bratać i tak tyle ich się rodzi że ich pozycja ciągle rośnie nawet w Izraelu. To że Żydzi odsuwają się od Obamy jest logiczne, on jest człowiekiem który ma gdzieś sojusze. Izrael dał USA zimny prysznic pokazując że USA też musi się troszczyć o sojuszników. Jednak oba państwa siebie potrzebują więc chłodne traktowanie kolesia który tymczasowo ma władzę (i moim skromnym zdaniem jest kretynem) nic nie zmieni. Olanie prezydenta USA to dla nich wielkie halo bo oni są pewni że USA jest przewspaniałe, przepotężne i na wszystko może sobie pozwolić. No i najważniejsze to "bratanie się" dotyczy osób z USA i Europy czyli tych co jadą na jednym wózku wystarczy żeby Islam zdobył władzę w Europie to wszystko w ich relacjach wróci do normy znaczy będą chcieli wygnać Żydów, zresztą nie tylko ich. Dodatkowo przecież wśród amerykańskich Żydów jest siła która postuluje o rozwiązanie Izraela i wyniesie się stamtąd Żydów jako że ziemia ta została bezprawnie zabrana Palestyńczykom (tak twierdzą) więc bratanie się z nimi to nic niezwykłego.

Jak dla mnie to ta książka ma na celu wrzucenie Żydów i Muzułmanów do jednego worka jako że razem stanowią większe zagrożenie. Dodatkowo pozwala to zacząć nagonkę na Żydów którzy sami z siebie aż tak wielkiego zagrożenia nie stanowią, widać to po tym że druga połowa tekstu dotyczy już samych Żydów

Napoleon7
31-08-2011, 09:26
Problem muzułmanów istnieje z punktu widzenia Europy. Ale nie tyle jest to problem muzułmanów jako takich, tylko problem odrębności kulturowej. Islam to inny świat niż kultura judeo-cheścijańska do której przywykliśmy. Kieruje się innymi wartościami, ma inne cele. De facto, moim zdaniem, stanowi dla naszej cywilizacji zagrożenie.
Nie oznacza to, że musimy rozpoczynać jakieś krucjaty, ale musimy zdać sobie sprawę z istnienia problemu (co się już dzieje) i starać się z nim walczyć. Sposób jest moim zdaniem i prosty i trudny zarazem. Każdy człowiek lubi zyć wygodnie i dostatnio. Muzułmanie też. Szczególnie dla młodych muzułmanów wzory kultury europejskiej (wyłączam religię) są atrakcyjne. Pod warunkiem, że ich zastosowanie przyniesie efekt - pozwoli im lepiej i dostatniej żyć. Każdy młody człowiek lubi sie zabawić, zaszaleć, sprawić sobie przyjemność. Starsi też. Jeżeli muzułmanie będa mieli taką mozliwość (i środki na to!) to islam statraci dla nich atrakcyjność. Ulegną zeświedczeniu jak ludzie zachodu i zaczną kierować się innymi wartościami.
Na pewno takiemu procesowi nie będzie sprzyjało utrzymywanie wszelkiej maści autokratyzmów w krajach arabskich (religijnych czy świeckich - wszystko jedno). Więc z tego punktu widzenia "arabska wiosna" jest dla nas korzystna (choć nie znaczy to jeszcze, że przyniesie pozytywny efekt, na razie to tylko szansa). A co będzie dalej... Tak czy inaczej to opóźnienie krajów arabskich do Zachodu jest tak duże, iż problem trwać będzie jeszcze przez pokolenia.

Bronisław_Wspaniały
02-09-2011, 16:59
A ty Bronek też fajnie. A gadałeś z Czeczenami? Znasz ich czy tylko z opowieści Ruska? w końcu oni, Rosjanie są ofiarą tej wojny :lol:

Osobiście nigdy z Czeczenami styczności nie miałem. Zaś znam mnóstwo osób, które miały w związku z mieszkaniem w okolicach gdzie tych terrorystów się w Polsce osadza, czyli na mój stan wiedzy, w pewnych rejonach Mazowsza. I te świadectwa ładnie się pokrywają z świadectwami Rosjan. I moją wiedzą na temat zamachów bombowych jakie Ci biedni ciemiężeni Czeczeni dokonują z reguralnością i intensywnością godną lepszej sprawy. O wysyłaniu dzieci w bój nie wspominając.

Rosjanie są jak najbardziej ofiarą tej wojny. W tej wojnie, toczonej celem zbudowania islamskiego kalifatu Kaukazu, naturalnie pod aspicjami Al-Kaidy, reguralnie gineli i giną nie tylko rosyjscy żołnierze ale i cała masa bogu ducha winnych cywili. Kobiet i dzieci.

Ale wyznawcy religii pokoju nie zwykli zwracać większej uwagi na takie drobnostki i detale jak śmierć niewinnych ludzi. Choć może to jakieś różnice kulturowe mi utrudniają zrozumienie zagadnienia. Może podrzynanie gardeł związanym rosyjskim żołnierzom tak naprawdę stanowi swoisty muzułmański symbol pokoju? Podobnie względem popularnej od Kaukazu po Kabul dekapitacji na żywca przy pomocy tępego noża :)

Regulus
15-09-2011, 23:59
http://www.euroislam.pl/index.php/2011/ ... wspieraja/ (http://www.euroislam.pl/index.php/2011/09/muzulmanie-nie-toleruja-gejow-ktorzy-ich-wspieraja/)

xD

Dagorad
16-09-2011, 13:03
http://www.euroislam.pl/index.php/2011/09/muzulmanie-nie-toleruja-gejow-ktorzy-ich-wspieraja/

xD

Są wierni swoim poglądom i nie kupczą nimi. Homosie jak zwykle bezczelni ale tym razem chcieli się na chama podpiąć pod złą grupę, ciekawe jak by to wyglądało, gdyby się chcieli tak samo podpiąć pod marsz nacjonalistów, zapewne tak łagodnie to by się nie odbyło.

Regulus
18-09-2011, 20:55
http://www.euroislam.pl/index.php/2011/ ... %E2%80%9D/ (http://www.euroislam.pl/index.php/2011/09/hiszpanskie-miasteczko-moze-stac-sie-%E2%80%9Enowa-mekka%E2%80%9D/)

Islamizacja Zachodniej Europy to nie żaden straszak używany przez partie populistyczne - to fakt.

Witia
18-09-2011, 21:40
Ta wioska z tego co przeczytałem nazywa się 'Salt', a nie 'Zachodnia Europa'.

Regulus
18-09-2011, 22:01
To miasto to tylko przykład obrazujący sytuacje, w jakiej znajduje się praktycznie cała Zachodnia Europa.

Witia
18-09-2011, 22:43
Prawie cała Zachodnia Europa... Facet. Wiesz jakie konsekwencje niesie za sobą to zdanie ? Stwierdzasz, że w znakomitej większości ( prawie cała, grubo ponad 50% ) miast europejskich, liczba imigrantów oscyluje w granicy 40%.

Oczywiście jest to brednią i paranoją, która istnieje jedynie w Twojej głowie, a nie statystykach i liczbach mających odzwierciedlenie w rzeczywistości. Gdzie jest te 40% muslimów w 'prawie całej Europie Zachodniej' ? Podaj dane, a jak nie to po prostu przestań pitolić. Tego błazeństwa, jak nie z jednej, to z drugiej strony, już nie da się słuchać. Jedni że biją, drudzy, że zaczną bić, boże... co można odpisać ? miecz w dłoń i do Hiszpanii! oczywiście w drugiej ręce obowiązkowo krzyżyk.

Regulus
18-09-2011, 22:55
Po pierwsze, daruj sobie ten ton bo dajesz nim tylko dowód swojego buractwa. To, że jest to forum internetowe, a nie "real", nie zwalnia użytkowników od zachowania podstawowych zasad kultury. Po drugie, trudno mi dyskutować z kimś, kto z góry jest przekonany, że ma rację. Jak chcesz się dowiedzieć się czegoś nowego, spojrzeć na problem z innej perspektywy, poczytaj sobie artykuły na tej stronie. Polecam również artykuły na http://www.islam.pl - tutaj z kolei masz punkt widzenia drugiej strony barykady. Szczególnie warto zwrócić na artykuły dot. państwa i prawa. Dla Islamu religia islamska, państwo i prawo są ze sobą nierozerwalnie związane. Jak nie chcesz, to nie czytaj, ale nie mając żadnej wiedzy w temacie powstrzymaj się od tego typu wypowiedzi.

Witia
19-09-2011, 08:28
Czy Ty opanowałeś w stopniu podstawowym umiejętność czytania ze zrozumieniem w języku polskim ?
Stwierdziłeś, że sytuacja w Hiszpańskiej wiosce, gdzie mieszka 40% muzułmanów, jest sytuacją w jakiej znajduje się "prawie cała Europa Zachodnia". Czekam na dane, na potwierdzenie tej paranoi czymś konkretnym. Twój 'punkt widzenia' obchodzi mnie tyle co zeszłoroczny śnieg. Chce dowodu na potwierdzenie przedstawionej przez Ciebie tezy. Rozumiesz pytanie, czy mam je przesylabizować, napisać w innym języku ( skoro z polskim masz kłopoty ), uprościć ?

Sam Fisher
19-09-2011, 08:56
Myślę, że Regulusowi bardziej chodziło o pewien nowy "trend" w Europie. Europejczycy zaczynają przeciwdziałać islamowi. Tolerancja tolerancją, ale ludzie tam żyją od pokoleń i widzą, że przychodzi "obcy czynnik", który zaczyna być postrzegany jako zagrożenie. To nie jest odosobniony przypadek. W Niemczech (Frankfurt) i w Szwajcarii także doszło do protestów, a nawet zakazów dla budowania kolejnych meczetów. Kiedyś podawałem takie informacje.

Regulus
19-09-2011, 09:58
Ideologia islamska jest dla Europy przede wszystkim zagrożeniem cywilizacyjnym, ponieważ uderza w fundamenty na jakich opiera się cywilizacja zachodnia. Jest czymś obcym, wręcz wrogim. Islamu nie da się pogodzić z prawami człowieka, dziedzictwem oświecenia, prawem cywilnym opartym na prawie rzymskim. Zagrożenie demograficzne to kwestia drugorzędna.
W krajach takich jak Wielka Brytania, Niemcy, Holandia czy Francja, są miasta, a w nich dzielnice, gdzie władza utraciła możliwość świadczenia usług publicznych. Rozzuchwaleni przez swoich przywódców religijnych, muzułmańscy mieszkańcy tworzą "strefy szariatu". Działają w nich quasi-sądy wymierzające wyroki na bazie szariatu - prawa rodem z VII-wiecznej Arabii. To jest fakt. W Wielkiej Brytanii system socjalny jest tak idiotycznie skontstruowany, że radykalny Imam, otwarcie nawołujący do budowy państwa islamskiego w UK i mordowania brytyjskich żołnierzy walczących w Afganistanie, dostawał od pańswa zasiłek. We Francji ostatnio uchwalono zakaz odprawiania modłów w miejscach publicznych, bo muzułmanie nic sobie nie robili z laickości Republiki i blokowali największe miejskie ulice.
Europa ma problem, a chowanie głowy w piasku nie pomoże go rozwiązać. Gdy 10 lat temu niektórzy zaczęli go zauważać, zarzucano im paranoję. Wieszczono, że wielokulturowość i tolerancja są tak wspaniałe, że spokojnie wchłoną islam. Jak widać, g*wno z tego wyszło.

Sam Fisher
19-09-2011, 12:28
http://www.bankfotek.pl/image/1078617.jpeg

odi.profanum
19-09-2011, 13:17
http://www.youtube.com/watch?v=M9mgZkOO ... r_embedded (http://www.youtube.com/watch?v=M9mgZkOOh4o&feature=player_embedded) nie wiem czy było ale śmieszne :lol: :lol:

Regulus
19-09-2011, 13:19
http://www.euroislam.pl/index.php/2011/ ... on-islamu/ (http://www.euroislam.pl/index.php/2011/01/niemcy-bastion-islamu/)
Garść przykładowych statystyk

Zakapior-san
19-09-2011, 15:21
Podobno na początku lat 90 sam Jacques Chirac powiedział,że nie moze być tak, iż francuskie małżeństwo pracuje a rodzina muzułmańska nie robiąc nic dostaje ponad połowę kwoty z socjala,jaka zarabia małżeństwo francuskie. Nikt z tym nic nie zrobił :roll: Teraz jest ostatni czas żeby skończyć z islamem w europie drogą pokojową (przede wszystkim uciąć im socjal), za parę lat pozostanie tylko rozwiązanie siłowe. To nie jest tak,że ja marzę o wojnie ale widzę,że nikt nic nie robi z muzułmanami i ostatecznie ratunkiem będzie tylko wojna…

Witia
19-09-2011, 16:02
Czyli nie dostane dowodu na słuszność tezy "w znacznej większości miast Europy Zachodniej muslimy stanowią 40% mieszkańców" ? Tak myślałem.



Myślę, że Regulusowi bardziej chodziło o pewien nowy "trend" w Europie. Europejczycy zaczynają przeciwdziałać islamowi. Tolerancja tolerancją, ale ludzie tam żyją od pokoleń i widzą, że przychodzi "obcy czynnik", który zaczyna być postrzegany jako zagrożenie. To nie jest odosobniony przypadek. W Niemczech (Frankfurt) i w Szwajcarii także doszło do protestów, a nawet zakazów dla budowania kolejnych meczetów. Kiedyś podawałem takie informacje.


Ja doskonale rozumiem Kakashi. Tylko irytuje mnie, wkurza, wpienia ( staram się jak mogę używać cenzuralnych słów ), takie przeinaczanie faktów na korzyść propagandy. Zdanie napisane przez Regulusa jest po prostu zwykłym śmierdzącym kłamstwem, w które bezczelnie nadal brnie.
Nie neguję tego, że 'robi się coraz goręcej'. Nie neguje tego, że muzułmanie miejscami na za dużo sobie pozwalają, bo to oczywiście prawda. Krytykuję jedynie głupotę i propagandowe działania.

Tak swoją drogą, przykłady takich mieścin jak ta w Hiszpanii zaczną stawać się pierwszymi lekcjami dla Europejczyków. Lekcjami na temat szerszego spojrzenia na kwestie tolerancji w polityce. Boje się jedynie, że obecne panujące trendy 'wielonarodowościowe', mogą przeskoczyć w drugą, kompletnie skrajną stronę. Co będzie tego wynikiem nie trzeba tłumaczyć.

Dagorad
19-09-2011, 16:33
To nie jest tak,że ja marzę o wojnie ale widzę,że nikt nic nie robi z muzułmanami i ostatecznie ratunkiem będzie tylko wojna…

Wojna której zachód nie wygra. Nawet jakby faktycznie doszło do wojen "domowych" na Zachodzie, to w przypadku zwycięstwa cywilizacji Europejskiej z perspektywy tego co było 10 lat temu będzie to porażka. No bo islam nic nie straci w porównaniu z tym co było kiedyś, straty Europy byłyby ogromne.

Tylko że zmniejszający się przyrost naturalny sprawia że nawet bez muslimów Europa ma problem.

Sam Fisher
19-09-2011, 16:52
Myślę, że sam źle zrozumiałeś Regulusa. Nie wierzę, że Regulus mógłby stwierdzić, że "w znacznej większości miast Europy Zachodniej muslimy stanowią 40% mieszkańców" ? Po pierwsze tego on nie napisał.
Skoro rozumiesz to czemu dalej domagasz się potwierdzenia tezy, której nikt tu nie postawił? :D Może i Regulus nie wyraził się dokładnie, ale nie róbmy z niego analfabety i oszołoma :D Bo tu nie chodzi o te 40%. Wyrzućmy to w ogóle z tej kłótni. Meczety. Zakazy budowy. O to tu chodzi :D I tu już można zgodzić się, że w praktycznie kraju Europy Zachodniej można spotkać się z takimi zakazami. Nie róbmy draki, od tego są rumaki. ;)

Najlepiej niech sam się Regulus ustosunkuje do tego o co mu dokładnie chodziło ;]

PS
Długo ignorowałem te Kakashowanie, ale proszę Cię żebyś tego nie robił :P Przez Ciebie któregoś dnia jeszcze wrócę do tamtego nicka i znowu forum będzie miało mały melodramat ^ ^

Regulus
19-09-2011, 17:07
Wskaż mi gdzie napisałem, że w znacznej większości miast zachodnioeuropejskich muzułmanie stanowią 40% populacji. Nie zarzucaj mi, że kłamię, tym bardziej, że sam nadinterpretujesz i próbujesz w bardzo nieudolny sposób manipulować moimi słowami. Twoje chamstwo i brak szacunku już pomijam. Sorry, ale nie dam się wciągnąć w tego typu "dyskusje". Nie widzę sensu rozmawiać z człowiekiem, który ma klapki na oczach i każde, inne, niż swoje, spojrzenie na rzeczywistość uważa "za kłamstwo, bzdury, paranoję".

Witia
19-09-2011, 17:20
So...

To miasto to tylko przykład obrazujący sytuacje, w jakiej znajduje się praktycznie cała Zachodnia Europa.
Co dla was, drodzy koledzy, oznacza zwrot 'praktycznie cała Europa Zachodnia'. Dla mnie, zwrot 'praktycznie całość' oznacza prawie całość, blisko całości, procent bliski stu, no chyba, że jednak nie kumam języka ojczystego.

Odnośnie czego padł ten zwrot ? Odnośnie linka w którym jest napisane, że w wiosce w Hiszpanii 40% mieszkańców stanowią muzułmanie. Jeżeli po tej informacji pada wspomniany zwrot, informujący, że opisywana sytuacja ma miejsce w 'prawie całej Europie', to niestety ale jest to po prostu beznadziejne kłamstwo. K-ł-a-m-s-t-w-o. Cytowany link nie oddaje sytuacji w 'prawie całej Europie'. Oddaje sytuacje w jednej zasranej hiszpańskiej mieścinie, a Tobie Regulus radzę wreszcie zdjąć klapki z oczu i zacząć odróżniać sny od rzeczywistości. W pewnym wieku wypadałoby zacząć rozumieć sens wypowiadanych słów. Nie jesteś gimnazjalistą żeby sypać absurdami na prawo i lewo.
Tak o to się czepiam, przykro mi, ale po prostu nie trawię ideologicznego przeżuwania informacji.




Najlepiej niech sam się Regulus ustosunkuje do tego o co mu dokładnie chodziło ;]
Doskonale wiemy o co chodziło Regulusowi. O sianie propagandy i manipulowanie informacjami - nie toleruję takiego zachowania, jestem na nie uczulony.



Długo ignorowałem te Kakashowanie, ale proszę Cię żebyś tego nie robił :P Przez Ciebie któregoś dnia jeszcze wrócę do tamtego nicka i znowu forum będzie miało mały melodramat ^ ^
:( Nie dasz mi taryfy ulgowej ?

Sam Fisher
19-09-2011, 17:35
Skutecznie szukasz zaczepki :D Nie możemy wszyscy dojść do wniosku, że Regulus po prostu nie był dokładny, a Ty się po prostu przyczepiłeś do tego? Po co ta spinka? Nic się nie stało, a Ty się pienisz :D

Witia
19-09-2011, 17:40
Nie odpowiedziałeś na najważniejsze pytanie ;)

Regulus
19-09-2011, 17:49
Co dla was, drodzy koledzy, oznacza zwrot 'praktycznie cała Europa Zachodnia'. Dla mnie, zwrot 'praktycznie całość' oznacza prawie całość, blisko całości, procent bliski stu, no chyba, że jednak nie kumam języka ojczystego.
Mówiąc praktycznie cała zachodnia europa miałem na myśli to, że zdecydowana większość państw zachodnioeuropejskich ma problem z mniejszością islamską. To miasto hiszpańskie, które nie wiadomo czemu deprecjonujesz do miana wioski, jest po prostu jaskrawym przykładem totalnego fiaska polityki wielokulturowości i nadmiernej tolerancji. A także zagrożenia, jakie niesie dla podstaw cywilizacji europejskiej ideologia islamska (sprowadzanie kwestii jedynie do demografii to błąd). Jest odbiciem pewnego ogólnoeuropejskiego problemu, a nie odosobnionym przypadkiem (np: http://www.euroislam.pl/index.php/2011/ ... %E2%80%A6/ (http://www.euroislam.pl/index.php/2011/09/strzez-sie-tych-miejsc%E2%80%A6/) , http://www.euroislam.pl/index.php/2011/ ... igracyjna/ (http://www.euroislam.pl/index.php/2011/09/belgijscy-prawnicy-krytykuja-polityke-imigracyjna/) , http://www.euroislam.pl/index.php/2010/ ... belgijska/ (http://www.euroislam.pl/index.php/2010/02/antwerpia-coraz-mniej-belgijska/) ). Nie mogę odpowiadać Witia za to, że nie potrafisz czytać ze zrozumieniem, że interpretujesz opacznie moje słowa, a następnie wyciągasz z tego jakieś dziwne wnioski nazywając to, żeby było zabawniej, logicznym rozumowaniem. Zaproponowałem Ci lekturę artykułów z obu stron, ale przecież Ty z góry wiesz jak jest i jeżeli dla Witii coś jest bzdurą to koniec i basta, cała reszta to idioci. Typowe dla ludzi z mentalnością pszenno-buraczaną, do których niestety, jak widać, się zaliczasz.


Doskonale wiemy o co chodziło Regulusowi. O sianie propagandy i manipulowanie informacjami - nie toleruję takiego zachowania, przykro mi.
Tak, przejrzałeś mnie. Zapomniałeś dodać, że planuje przeprowadzić krwawą rewolucję i zaprowadzić ogólnoświatowe rządy proletariatu.

Witia
19-09-2011, 21:30
Już chciałem ustąpić, nie odpisywać, ale po prostu nie mogę ;)

Napisałeś, że sytuacja z linka jest sytuacją, w której "znajduje się prawie cała Zachodnia Europa". Nic na to nie poradzę, że tak po prostu nie jest. Nie jest to sytuacja, z którą boryka się prawie cała Europa. Po prostu nie masz racji. Nie ma odzwierciedlenia Twoich słów w rzeczywistości.
I powtórzę jeszcze raz. Zastanów się czy jednak wina nie leży po Twojej stronie. Ja nie nadużywam faktów, nie przekręcam ich na potrzeby tzw. 'własnego zdania'. Skrytykowałem Cię - owszem, może i zbyt mocno, ale na pewno nie wciśniesz nikomu rozsądnemu, że Twoje słowa są w jakimkolwiek stopniu prawdziwe. Sytuacja z linka jest ostrzeżeniem z czym może borykać się Europa, jeżeli nie nastąpi sensowna debata na tematy takie jak tolerancja, polityka migracyjna, idee systemowe. Nie jest natomiast przykładem realnych problemów Europy. To po prostu za duże określenie. Przerost formy.

PlanB
20-12-2011, 18:22
Temat,trochę jakby uśpiony.
Daje linka do pewnego filmu,może już był podawany,w takim razie przepraszam
http://www.youtube.com/watch?v=oByGfY48Gng

Regulus
15-01-2012, 23:02
http://www.euroislam.pl/index.php/2012/ ... w-europie/ (http://www.euroislam.pl/index.php/2012/01/2011-rok-ekspansji-islamu-w-europie/)

glaca
16-01-2012, 09:34
widocznie Europejczycy nie mogą żyć bez zabobonów. Zamienili jeden na drugi...

Marek I Wielki
05-02-2012, 19:06
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/francja ... omosc.html (http://wiadomosci.onet.pl/swiat/francja-slowa-ministra-wywolaly-skandal-to-rasizm,1,5017887,wiadomosc.html)
(nie wiem czy podpiąłem ten link pod odpowiedni wątek, ale jeśli chodzi o mniejszość arabską to raczej dobrze)

kizi
05-02-2012, 19:11
Dziwne, że nie powiedział o jaką cywilizacje chodzi, a Oni wiedzieli... Uderz w stół? :D

Nezahualcoyotl
06-02-2012, 21:44
Muzulmanie to zaiste dziwni ludzie:Kiedy dzieje sie im krzywda to blagaja Europe oraz USA(innowiercow)o pomoc a kiedy juz ja dostana i posprzataja w swym ogrodku w ramach wdziecznosci wysadzaja sie w europejskich miastach lub bazach NATO :lol: Dziwne ze jakos nie slyszalem o pomocy szejkow naftowych biedocie arabskiej na Bliskim Wschodzie(sprzedaz i zakup C-4 pomijam milczeniem) ;)

Dagorad
07-02-2012, 20:10
A ja słyszałem, o jakichś darmowych tysiącach dla zwykłych obywateli (dla każdego).

Asuryan
07-02-2012, 20:59
Ja zaś słyszałem kiedyś o stu milionach złotych (starych, na obecne to by było z 10 tysięcy) dla każdego obywatela Polski - niestety tylko słyszałem.

Aquila
07-02-2012, 22:06
Naprawdę trzeba się postarać aby nie zauważyć zagrożenia wynikajacego z multikulti. To do tego co pisal o jakimś przeroście formy.

Nezahualcoyotl
08-02-2012, 07:49
Bo jedyne "multi" jakie zna to te w galeriach handlowych :lol: ;)

Zakapior-san
08-02-2012, 17:27
Ja zaś słyszałem kiedyś o stu milionach złotych (starych, na obecne to by było z 10 tysięcy) dla każdego obywatela Polski - niestety tylko słyszałem.
No i to się sprawdziło, każdy z nas ma kilkanaście tysięcy złotych z długu publicznego gratis od urodzenia. :mrgreen:

Nezahualcoyotl
08-02-2012, 19:53
Dzieki obroncom praw czlowieka takie bydle chodzi wolne i sie smieje z demokracji :?
http://www.thesun.co.uk/sol/homepage/ne ... y-MPs.html (http://www.thesun.co.uk/sol/homepage/news/politics/4115448/Kick-out-hate-preacher-Abu-Qatada-now-say-MPs.html)

Zakapior-san
11-04-2012, 14:47
http://fakty.interia.pl/swiat/news/niem ... nu,1783186 (http://fakty.interia.pl/swiat/news/niemcy-islamisci-chca-rozdac-25-mln-egzemplarzy-koranu,1783186)
:D

glaca
11-04-2012, 15:46
no i co w tym złego? Czytanie książek nikogo nie zabiło... Poza tym dobrze jest się zapoznać z treściami, które ktoś uznaje za Zło.

Zakapior-san
11-04-2012, 17:00
A czy ja mówię, że coś w tym złego? To nawet dobrze jeśli Niemcy popływają w szambie od czasu do czasu.

glaca
12-04-2012, 09:50
Historia zna już różne przypadki, ale nie znajdujemy się w czasach upadku Imperium Rzymskiego, że nagle jakaś religia pastuchów z Bliskiego Wschodu znowu miała zawładnąć Europą... Niemcy już jednej religii się pozbyli, więc czemu mają przyjąć nową? To właśnie ci źli islamiści są w większym niebezpieczeństwie, bo ich dzieci są narażone na ateizację...
Chociaż jeśli kryzys się pogłębi, młodzież stanie pod ścianą beznadziejności to może pójdą w stronę guseł i nienawiści. Ale takie rzeczy to właściwie u nas się dzieją... ;/

Elrond
12-04-2012, 13:02
Historia zna już różne przypadki, ale nie znajdujemy się w czasach upadku Imperium Rzymskiego, że nagle jakaś religia pastuchów z Bliskiego Wschodu znowu miała zawładnąć Europą...

Za 50 lat może być deczko inaczej ;)


Niemcy już jednej religii się pozbyli, więc czemu mają przyjąć nową?

Niemcy nie muszą, ale Niemcy są nacją wymierającą, więc będą mieli stopniowo coraz mniej do powiedzenia we własnym kraju.


To właśnie ci źli islamiści są w większym niebezpieczeństwie, bo ich dzieci są narażone na ateizację...

Islamiści to dziwni ludzie. Chrześcijan i Żydów są w stanie tolerować do pewnego stopnia, choć jako "drugą kategorię". Wobec ateistów niestety nie mają żadnej wyrozumiałości i preferują od razu ścinać im głowy ;)
Nie słyszałem też o masowej ateizacji muzułmanów w krajach zachodnich, ten proces dotyczy raczej chrześcijan.


Chociaż jeśli kryzys się pogłębi, młodzież stanie pod ścianą beznadziejności to może pójdą w stronę guseł i nienawiści. Ale takie rzeczy to właściwie u nas się dzieją... ;/

Nie zauważyłem. U nas wśród ludzi młodych furorę robi np. palikociarnia i ślepa nienawiść do "czarnych", więc religijny fundamentalizm nam nie grozi, prędzej grożą nam antychrześcijańscy fundamentaliści ;)

Zakapior-san
18-10-2012, 12:54
http://fakty.interia.pl/swiat/news/zabi ... st55104756 (http://fakty.interia.pl/swiat/news/zabila-synowa-bo-nie-chciala-sie-prostytuowac,1854089#pst55104756)

W islamie jak widać kara śmierci jest za wszystko. Za zdradę, za odmowę zdrady, albo jak się zostanie siłą zgwałconym (czyli nie miało się na to wogóle wpływu). Po prostu mają pretekst by zabijać. Hołota.

K A M 2150
18-10-2012, 15:50
A kto mówi, że winny zbrodni był islam? Do gorszych rzeczy dochodzi w "chrześcijańskich" przedmieściach Rio de Janeiro czy Los Angeles. Tym bardziej, że to nie była kara śmierci, tylko zbrodnia rodzinna, natomiast sama teściowa może za swój czyn ponieść śmierć.

Wotan
27-10-2012, 15:22
[quote]Historia zna już różne przypadki, ale nie znajdujemy się w czasach upadku Imperium Rzymskiego, że nagle jakaś religia pastuchów z Bliskiego Wschodu znowu miała zawładnąć Europą...

Za 50 lat może być deczko inaczej ;)


Niemcy już jednej religii się pozbyli, więc czemu mają przyjąć nową?

Niemcy nie muszą, ale Niemcy są nacją wymierającą, więc będą mieli stopniowo coraz mniej do powiedzenia we własnym kraju.


To właśnie ci źli islamiści są w większym niebezpieczeństwie, bo ich dzieci są narażone na ateizację...

Islamiści to dziwni ludzie. Chrześcijan i Żydów są w stanie tolerować do pewnego stopnia, choć jako "drugą kategorię". Wobec ateistów niestety nie mają żadnej wyrozumiałości i preferują od razu ścinać im głowy ;)
Nie słyszałem też o masowej ateizacji muzułmanów w krajach zachodnich, ten proces dotyczy raczej chrześcijan.


Chociaż jeśli kryzys się pogłębi, młodzież stanie pod ścianą beznadziejności to może pójdą w stronę guseł i nienawiści. Ale takie rzeczy to właściwie u nas się dzieją... ;/

Nie zauważyłem. U nas wśród ludzi młodych furorę robi np. palikociarnia i ślepa nienawiść do "czarnych", więc religijny fundamentalizm nam nie grozi, prędzej grożą nam antychrześcijańscy fundamentaliści ;)[/quote:xf9atfgg]


Kupa stereotypow i zero faktow...
co bedzie za 50 lat nikt nie wie i nie bedzie, do tego czasu moze nas walnac asteroida i cale to gadanie bedzie nic nie warte. Zreszta i tak kazdy w koncu wykituje i nic mu z tych wszystkich rzeczy doczesnych, i tak nie bedzie.
Jak mowimy o nacjach wymierajacych to musimy sprecyzowac co jest nacja i zaczac od siebie. Bo o ile pamietam to Polska ma razem z Rumunia najwiekszy odsetek emigrujacych mlodych ludzi i zostajacych emerytkow. Co nie rokuje dobrze na przyszlosc. Tym bardziej ze juz od lat zamyka sie w kraju szkoly bo brakuje dzieci, czyli sie nie rodza, czyz nie? W NIemczech szkol sie nie zamyka...fakt, ze sytuacje ratuje duza liczba imigrantow, obecnie glownie z Hiszpani i Wloch, ale to w wypadku wielkich miast. Na prowincji w miastach zwyklej wielkosci (czyli w wiekszej czesci kraju) NIemcy maja sie dobrze.
Najwiekszy problem demograficzny w Europie maja Wlochy, najmniejszy Skandynawia. Polska jednakze lansuje sie zaraz za Rumunia czyli po tej zlej stronie demokraficznej niemocy.
Ateizacja Europy trwa juz dlugo i to nic nadzwyczajnego ze ateistow jest wiecej niz w np. w Polsce, ktora dosc dlugo byla czescia zacofanej Rosji a nei Europy. O dziwo... ci zli brzydcy muzulmanie, w krajach zachodnich bardzo czesto pozostaja religijni tylko powierzchownie (jak obecnie Polacy wobec kk)a praktycznie maja wszystko daleko gdzies. Arabowie we Wfrancji Wloszech czy Holandii chlaja alkohol na umor, Turcy w NIemczech jedza wieprzowine itd itd itd. Oni nie zyja na ksiezycu tylko pomiedzy normalnymi ludzmi i powoli przejmuja elementy kulturowe zachodu. To ze pojawiaja sie radykalowie jest tylko potwierdzeniem mych slow, oni pojawiaja sie zawsze tam gdtzie isnieje zagrozenie dla ortodoksyjnego trybu wiary/zycia. Pomimo to pozostaja zawsze tylko procentem a nei caloscia. Nie jest ich wiecej niz 2-3%, czyli tyle co nic. Nim ktos zacznie pisac o latajacych po zachodnich miastach "chustach" niech pierwej ruszy dupe i przejedzie sie do jakiegos zachodniego miasta i zobaczy ze nawet te co nosza chusty, to bardzo czesto maja jednoczesnie szpile na nogach panterrke mini i niemal calkowicie odsloniety dekolt. Czasem sie na ulicy pojawi jakis "dzihad-ninja" z zaslonietym wszystkim, ale tro sami muzulmanie zwykle sie z takich nasmiewaja. Tak jak u nas sa ortodoksyjne powalence, tak samo u nich i nie ma roznicy. JEdni i drudzy sluza bowiem temu samemu bogu i chca realiowac jego wizje swiata.

Elrond
27-10-2012, 16:22
co bedzie za 50 lat nikt nie wie i nie bedzie, do tego czasu moze nas walnac asteroida i cale to gadanie bedzie nic nie warte. Zreszta i tak kazdy w koncu wykituje i nic mu z tych wszystkich rzeczy doczesnych, i tak nie bedzie.

Połóż się zaraz do grobu, skoro życie jest tak bezsensowne ;)


Jak mowimy o nacjach wymierajacych to musimy sprecyzowac co jest nacja i zaczac od siebie. Bo o ile pamietam to Polska ma razem z Rumunia najwiekszy odsetek emigrujacych mlodych ludzi i zostajacych emerytkow. Co nie rokuje dobrze na przyszlosc. Tym bardziej ze juz od lat zamyka sie w kraju szkoly bo brakuje dzieci, czyli sie nie rodza, czyz nie?

A czy gdzieś pisałem, że u nas jest lepiej? My wymieramy jeszcze szybciej, a jak Partia porządzi dłużej, to może osiągniemy ten "stabilny poziom populacji" proponowany kiedyś przez postępowców z Klubu Rzymskiego na poziomie 15 mln ;)


Ateizacja Europy trwa juz dlugo i to nic nadzwyczajnego ze ateistow jest wiecej niz w np. w Polsce, ktora dosc dlugo byla czescia zacofanej Rosji a nei Europy. O dziwo... ci zli brzydcy muzulmanie, w krajach zachodnich bardzo czesto pozostaja religijni tylko powierzchownie (jak obecnie Polacy wobec kk)a praktycznie maja wszystko daleko gdzies. Arabowie we Wfrancji Wloszech czy Holandii chlaja alkohol na umor, Turcy w NIemczech jedza wieprzowine itd itd itd. Oni nie zyja na ksiezycu tylko pomiedzy normalnymi ludzmi i powoli przejmuja elementy kulturowe zachodu. To ze pojawiaja sie radykalowie jest tylko potwierdzeniem mych slow, oni pojawiaja sie zawsze tam gdtzie isnieje zagrozenie dla ortodoksyjnego trybu wiary/zycia. Pomimo to pozostaja zawsze tylko procentem a nei caloscia. Nie jest ich wiecej niz 2-3%, czyli tyle co nic. Nim ktos zacznie pisac o latajacych po zachodnich miastach "chustach" niech pierwej ruszy dupe i przejedzie sie do jakiegos zachodniego miasta i zobaczy ze nawet te co nosza chusty, to bardzo czesto maja jednoczesnie szpile na nogach panterrke mini i niemal calkowicie odsloniety dekolt. Czasem sie na ulicy pojawi jakis "dzihad-ninja" z zaslonietym wszystkim, ale tro sami muzulmanie zwykle sie z takich nasmiewaja. Tak jak u nas sa ortodoksyjne powalence, tak samo u nich i nie ma roznicy. JEdni i drudzy sluza bowiem temu samemu bogu i chca realiowac jego wizje swiata.

To, że muzułmanie podchodzą, żyjąc w nieco normalniejszym od własnego otoczeniu, pobłażliwie do reguł swojej religii to wiem. Na studiach Turcy z wymiany walili z nami wódę, a Turczynki chodziły na imprezy w mini i szpilkach(przynajmniej te, które miały co pokazać ;) ). Chodzi o to, że islam nie jest tak "liberalną" religią, jak chrześcijaństwo i dużo mocniej reguluje wszystkie aspekty ludzkiego życia. Na dłuższą metę jest nie do pogodzenia z zachodnim stylem życia - albo się go odrzuca czy traktuje jako gusła i element folkloru i tradycji, albo się żyje wg zasad religii i jest obcym elementem.

Wotan
27-10-2012, 16:52
[quote]co bedzie za 50 lat nikt nie wie i nie bedzie, do tego czasu moze nas walnac asteroida i cale to gadanie bedzie nic nie warte. Zreszta i tak kazdy w koncu wykituje i nic mu z tych wszystkich rzeczy doczesnych, i tak nie bedzie.

Połóż się zaraz do grobu, skoro życie jest tak bezsensowne ;)


Jak mowimy o nacjach wymierajacych to musimy sprecyzowac co jest nacja i zaczac od siebie. Bo o ile pamietam to Polska ma razem z Rumunia najwiekszy odsetek emigrujacych mlodych ludzi i zostajacych emerytkow. Co nie rokuje dobrze na przyszlosc. Tym bardziej ze juz od lat zamyka sie w kraju szkoly bo brakuje dzieci, czyli sie nie rodza, czyz nie?

A czy gdzieś pisałem, że u nas jest lepiej? My wymieramy jeszcze szybciej, a jak Partia porządzi dłużej, to może osiągniemy ten "stabilny poziom populacji" proponowany kiedyś przez postępowców z Klubu Rzymskiego na poziomie 15 mln ;)


Ateizacja Europy trwa juz dlugo i to nic nadzwyczajnego ze ateistow jest wiecej niz w np. w Polsce, ktora dosc dlugo byla czescia zacofanej Rosji a nei Europy. O dziwo... ci zli brzydcy muzulmanie, w krajach zachodnich bardzo czesto pozostaja religijni tylko powierzchownie (jak obecnie Polacy wobec kk)a praktycznie maja wszystko daleko gdzies. Arabowie we Wfrancji Wloszech czy Holandii chlaja alkohol na umor, Turcy w NIemczech jedza wieprzowine itd itd itd. Oni nie zyja na ksiezycu tylko pomiedzy normalnymi ludzmi i powoli przejmuja elementy kulturowe zachodu. To ze pojawiaja sie radykalowie jest tylko potwierdzeniem mych slow, oni pojawiaja sie zawsze tam gdtzie isnieje zagrozenie dla ortodoksyjnego trybu wiary/zycia. Pomimo to pozostaja zawsze tylko procentem a nei caloscia. Nie jest ich wiecej niz 2-3%, czyli tyle co nic. Nim ktos zacznie pisac o latajacych po zachodnich miastach "chustach" niech pierwej ruszy dupe i przejedzie sie do jakiegos zachodniego miasta i zobaczy ze nawet te co nosza chusty, to bardzo czesto maja jednoczesnie szpile na nogach panterrke mini i niemal calkowicie odsloniety dekolt. Czasem sie na ulicy pojawi jakis "dzihad-ninja" z zaslonietym wszystkim, ale tro sami muzulmanie zwykle sie z takich nasmiewaja. Tak jak u nas sa ortodoksyjne powalence, tak samo u nich i nie ma roznicy. JEdni i drudzy sluza bowiem temu samemu bogu i chca realiowac jego wizje swiata.

To, że muzułmanie podchodzą, żyjąc w nieco normalniejszym od własnego otoczeniu, pobłażliwie do reguł swojej religii to wiem. Na studiach Turcy z wymiany walili z nami wódę, a Turczynki chodziły na imprezy w mini i szpilkach(przynajmniej te, które miały co pokazać ;) ). Chodzi o to, że islam nie jest tak "liberalną" religią, jak chrześcijaństwo i dużo mocniej reguluje wszystkie aspekty ludzkiego życia. Na dłuższą metę jest nie do pogodzenia z zachodnim stylem życia - albo się go odrzuca czy traktuje jako gusła i element folkloru i tradycji, albo się żyje wg zasad religii i jest obcym elementem.[/quote:1a93raqf]

Wrecz przeciwnie, tym bardziej z niego chce kozystac skoro nie wiadomo kiedy sie skonczy. Obecnie naukowcy groza nam szansa na wybuch epidemii w skali dorownujacej dzumie z XV wieku, wiec... pozwole sie sobie skupic bardziej na aktualnych problemach niz tych co moga byc za 50 lat, skoro ludzkosci moze do tego czasu nie byc, lub moze cofnac sie do poziomu prahistorycznego - zreszta, co to kogo obchodzi..., po za tymi co nie maja nic do roboty i lubia sie interesowac cudzymi problemami? Dulscy, hallo? Zglaszac sie :D czekam odpowiedzi!

ad. dziury demograficznej... nie wiem czy to jest zalezne od jakiejkolwiek partii... ludzie sie chetniej rozmnazaja jak jest bieda i zagrozenie, gorzej jak jest im dobrze... jestesmy gatunkiem ktory latwo sie rozleniwia... po prostu. Wystarczy spojzec na imigrantow czarneych i burych w Europie. Pierwsze pokolenie plodzi nawet po 7 dzieci, drugie juz do 4 a trzecie zwykle nie ma wiecej niz 3. Im lepiej wyksztalceni tym mniej dzieci lub nawet wogole. Tak samo jak Europejczycy. Po prostu styl zycia, wieksza swiadomosc ekonomiczna, spoleczna et c. Poki co zaden kraj europejski nie cofna sie z liczba ludnosci np. do cyfry sprzed 200 lat i nie wiemy czy jakikolwiej sie cofnie. NAwet jesli tak sie stanie, nie bedzie to oznaczalo ze wymarl... po prostu zatoczy kolko i kiedys w przyszlosci sie odbije. Juz nie raz bylo tak w historii. popatrzmy na Italie...od czasow republiki rzymskiej po dzisiaj... liczba ludnosci raz wzrastala raz spadala nawet na kilka stuleci, Wlosi przetrwali. Tak samo Niemcy - dzuma, potem wojna trzydziestoletnia wybijajaca miliony ludzi - i tak przetrwali. Anglikow jeszcze 500 lat temu bylo zaledwie 3 mln... Rosjanie kiedys wcale nie byli licznym narodem.... itd itd itd.
Jedyne co jest tu niebezpieczne to zbyt duza liczba imigrantow spoza Europy. Imigranci sa dobrzy, tzw. "swieza krew" poprawia zawsze genetyke miejscowej ludnosci, pod warunkiem ze nie przekracza progu gora 9%. Powyzej tego progu trudno mowi o asymilacji, bo zaczyna sie dominacja nad miejscowymi - tej niebezpiecznej granicy lepiej wiec nei przekraczaac. Ale co poczac, jak polski rzad informuje ze w ciagu najblizszych 20 lat trzeba bedzie sciagnac od 3 do 7 mln robotnikow z Azji, bo Polacy wyjechali juz bardziej na zachod, a ci co zostali nei chca pracowac w wielu zawodach.

Zycie w Tunezji czy MAroku czy nawet Turcji w duzych miastach jest tak samo liberalne jak w Polsce... nie sa wiec muzulmanami?
Chrzescijanstwo absolutnie nie jest liberalna religia, po prostu musialo ulec sile nowego stylu zycia ktory wylansowali juz w XVIII wieku filozofowie ateistyczni jak Voltaire chocby. Samo z siebie nigdy by tego nie zrobilo. Tak samo jak muzulmanie kamieniowali, to krzescijanie palili demony i wiedzmy.... zero roznicy :P
Ogolnei wyznaje zasade ze jak gdzies emigrujesz to dla tego ze podoba ci sie tamtejsza kultura, sposob zycia, ludzie. JEsli emigrujesz i chcesz nadal zyc po swojemu, to po prostu nie emigruj tylko siedz gdzie ci dobrze. Niestety wielu nie stosuje tej zasady i potem staje sie tymi zlymi emigrantami. Tymi przyglupami ktorzy zyja w gettach i mowia ze miejscowi sa zli be fe i wogole zwierzeta a nei ludzie. Tacy powinni byc cofani z powrotem do swoich krajow z zakazem wjazdu.

Dagorad
27-10-2012, 19:45
Wrecz przeciwnie, tym bardziej z niego chce kozystac skoro nie wiadomo kiedy sie skonczy. Obecnie naukowcy groza nam szansa na wybuch epidemii w skali dorownujacej dzumie z XV wieku, wiec... pozwole sie sobie skupic bardziej na aktualnych problemach niz tych co moga byc za 50 lat, skoro ludzkosci moze do tego czasu nie byc, lub moze cofnac sie do poziomu prahistorycznego - zreszta, co to kogo obchodzi..., po za tymi co nie maja nic do roboty i lubia sie interesowac cudzymi problemami? Dulscy, hallo? Zglaszac sie :D czekam odpowiedzi!

Czyli co masz mentalność pasożyta? Cały świat, wszystkie pokolenia prędzej, twoi przodkowie itd. byli tylko po to żebyś ty mógł sobie teraz żyć, czerpać wszystko czego potrzebujesz i po twojej śmierci świat mógłby się równie dobrze skończyć. Ciesz się że tacy jak ty nigdy nie rządzili dłużej całym światem, inaczej co najwyżej żył byś pewnie teraz w jakimś śmietnisku bo ludzie uznaliby że śmieci należy wrzucać na jedną wielką hałdę bo w końcu i tak umrą zanim ta hałda ogarnie cały świat. Jak mniemam nie planujesz mieć dzieci bo w końcu gdybyś planował chciałbyś dla nich jak najlepiej. Ale nawet nie patrzenie dalej niż 50 lat mogłoby być autodestrukcyjne dla ludzi, no chyba że wszyscy w tej chwili mieliby jakieś 80 lat i pewność że nie dożyją chwili kiedy ich decyzje i działania osiągną długoterminowe skutki.


NAwet jesli tak sie stanie, nie bedzie to oznaczalo ze wymarl... po prostu zatoczy kolko i kiedys w przyszlosci sie odbije. Juz nie raz bylo tak w historii. popatrzmy na Italie...od czasow republiki rzymskiej po dzisiaj... liczba ludnosci raz wzrastala raz spadala nawet na kilka stuleci, Wlosi przetrwali.

Że jak? Właśnie Rzymianie uogólniając nie przetrwali, ich kultura, obyczaje, styl życia i część nich samych zginęły (gdyby nie to że barbarzyńcy przejęli po części ich kulturę nie trzeba by było uogólniać). Między innymi właśnie dlatego że Rzymian było coraz mniej a barbarzyńców potrzebujących przestrzeni życiowej coraz więcej. Także to nie jest tak że my cofniemy się do liczby ludności że średniowiecza i nic się nie zmieni, ludzkość owszem przetrwa ale nasze miejsce zajmą ci których będzie więcej, ci których wpuścimy na nasze ziemie dlatego żeby nie odczuć tego iż jest nas coraz mniej.


Tak samo Niemcy - dzuma, potem wojna trzydziestoletnia wybijajaca miliony ludzi - i tak przetrwali. Anglikow jeszcze 500 lat temu bylo zaledwie 3 mln... Rosjanie kiedys wcale nie byli licznym narodem.... itd itd itd.

Oczywiście że przetrwali a to dlatego że się rozmnażali. Ale nawet wówczas zapewne wiele się zmieniło, mógłbym się założyć że Niemcy ściągnęli ludzi z okolicznych krain aby wypełnić pustkę. Tak samo np. Węgrzy w pewnym okresie ściągnęli sporą liczbę Chorwatów.


Poki co zaden kraj europejski nie cofna sie z liczba ludnosci np. do cyfry sprzed 200 lat i nie wiemy czy jakikolwiej sie cofnie.

Żeby się nie cofnął potrzeba zmian, zmian długoterminowych. Bo póki co wszystko zmierza do tego żeby stale było nas coraz mniej.


Ogolnei wyznaje zasade ze jak gdzies emigrujesz to dla tego ze podoba ci sie tamtejsza kultura, sposob zycia, ludzie. JEsli emigrujesz i chcesz nadal zyc po swojemu, to po prostu nie emigruj tylko siedz gdzie ci dobrze. Niestety wielu nie stosuje tej zasady i potem staje sie tymi zlymi emigrantami. Tymi przyglupami ktorzy zyja w gettach i mowia ze miejscowi sa zli be fe i wogole zwierzeta a nei ludzie. Tacy powinni byc cofani z powrotem do swoich krajow z zakazem wjazdu.

Emigruje się głównie za chlebem i pieniędzmi. Ludzie nie stosują twojej zasady bo nikt ich do tego nie przymusza, można mówić że to nie sprawiedliwe itd. ale przecież to nic nie zmieni.


Tak samo jak muzulmanie kamieniowali, to krzescijanie palili demony i wiedzmy.... zero roznicy :P

Różnice są (zawsze), być może wynikają właśnie z kultury, genów itd. a nie z samej religii ale chrześcijanie jednak byli mniej fanatyczni albo może ci fanatyczni nigdy na dłużej nie mogli narzucić swej woli innym. No i nie można zapominać że jednak Nowy Testament ma bardzo wiele treści pokojowych, pacyfistycznych. Patrząc na nauki Chrystusa fanatyczny Chrześcijanin to zły Chrześcijanin, w przypadku muzułmanów działa to z tego co wiem na odwrót.

Celt
27-10-2012, 21:09
Na studiach Turcy z wymiany walili z nami wódę, a Turczynki chodziły na imprezy w mini i szpilkach(przynajmniej te, które miały co pokazać
Czyli ci Turcy i Turczynki najpewniej nie byli muzułmanami, lub byli muzułmanami tylko z nazwy.

Zresztą, jedyny sposób asymilacji i europeizacji muzułmanina jest właśnie taki, że przestanie stosować się do zasad islamu.

Nie da się jednocześnie być muzułmaninem i myśleć po europejsku. Islam jest w ogromnej mierze powiązany z kulturą i mentalnością. O ile chrześcijaństwo w drodze rozwoju przyjmowało zwyczaje nawracanych ludów, pokazując swój uniwersalizm, o tyle islam przeszczepiał na obcy grunt zwyczaje Arabów. Muzułmanie niezależnie od miejsca zamieszkania modlą się w stronę Mekki. Z reguły po arabsku.

Już sam prorok Mahomet dokonywał zbrojnych podbojów. Był zarówno przywódcą religijnym, jak i politycznym i wojskowym.
Dla islamu nie istnieje coś takiego, jaj świecka sfera życia czy rozdział meczetu od państwa.
Muzułmanie zwalczający siłą "niewiernych" kontynuują dzieło założyciela swojej religii.

Za to katolicy urządzający krucjaty i inne wojny agresywne postępowali wbrew naukom Jezusa, bo Jezus nikogo nie zabił, nie dowodził wojskami, nie był politykiem, tylko mówił, że jego królestwo jest nie z tego świata.

Co prawda sufizm - mistyczny nurt islamu - głosi, że dżihad to przenośnia i że oznacza wewnętrzną walkę człowieka z własnymi słabościami, ale sufizm jest niszą, która nie dominuje w żadnym kraju muzułmańskim.

Za to organizacje fundamentalistyczne mają mnóstwo zwolenników wśród muzułmanów na całym świecie. Bractwo Muzułmańskie, salafici, talibowie, Al-Kaida to bardzo silne organizacje. Są jeszcze: Hizbul Islam, Unia Trybunałów Islamskich, Boko Haram, Egipski Dzihad, Libijska Islamska Grupa Bojowa, Islamski Ruch Uzbekistanu i wiele innych.

Dla porównania, fundamentalistyczne katolickie Bractwo Kapłańskie św. Piusa X jest marginesem i ma znikome wpływy wśród katolików. Chyba nie więcej niż 1% katolików to lefebryści.

Wotan
28-10-2012, 16:30
po pierwsze, zyjemy w demokracji, a demokracja jest systemem nie patrzacym w przyszlosc, bo dla demokracji przyszlosc to tylko najblizsze 4-5 lat. Potem wszystko wywraca sie do gory nogami jakby nastapil kataklizm i tak w kolko. Czyli to sco w innych systemach ale duzo czesciej i bardziej regularnie. Czego skutkiem jest slabosc zachodu wobec Chin np.
Jako dzieci demokracji, patrzymy wiec tylko w niedaleka przyszlosc a nie daleka, trym bardziej ze trudno ja przewidziuec w czasach kiedy jestesmy pozbawieni wlasnej woli politycznej. Bo tak jest z cala Europa, ktora musi sluchac USrAncow na kazdym kroku, ew. Ruskich.
Interersuje mnie to co jest problemem dzisiaj bo to jest do zwalczenia. Interesuja mnie problemy przyszlosci ale nie takie ktorych nei da sie przewidziec, czyli np. tego kto ile splodzi dzieci i co bedzie i dlaczego. Wiec nie wmawiac mi zem pasozyt, prosze. Ludzie sie roznie rozmnazali w zaleznosci od czasow.
Rzymianie etnicznie w jakiejs czastce przetrwali na pewno, zatracili tylko swiadomosc. Minelo duzo czasu po prostu. Sam Rzym przestal byc rzymski jeszcze za Republiki. Jak zaczeto dawac obywatelstwo Italkom, sciagano niewolnikow z calego swiata a po kilku pokoleniach lub szybciej wyzwalali sie i jak byli sprytni stawali sei nawet ekwitami. To miasto stalo sie dzisiejszym Nowym Jorkiem jeszcze przed Augustem, a co dopiero opowiadanie o sile Germanow z IV/V wieku n.e. W tym momencie w Rzymie samych Rzymian bylo tyle co dzisiaj Anglikow w Londynie i pewnie Polakow w Wawie za 50 lat.
Niemcy po wojnie 30-letniej, zasiedlali wyludnione tereny innymi mieszkancami Rzeszy, najczesciej Szwabami i Holendrami - bo tam zniszeczenia byly mniejsze a jakos ludnosc tych rejonow chetnei sie zawsze rozmnazala. Ale tez sciagano chetnie Francuzow, do tego przybywali Skandynawowie czy Anglicy - ogolnie po prostu ludy bratnie, ktore nie mialy propblemow z wtopieniem sie w dotychczasowy folklor. W ten sposob zasiedlono Brandenburgie w latach 50/80 XVII wieku. Wojna wybila potomkow Slowian oraz German ze sredniowiecza w niektorych obszarach calkowicie, i w ich miejsce sciagano najczesciej Holendrow - na wies i Francuzow do miast.

Z emigracja wszystko jest zalezne od konkretnych przykladow. JEdni z powodow rodzinnych, inni za chlebem, inni dla latwiejszego zycia - kariery itd itd. Jesli sie jedzie tymczasowo to nie trzeba sie asymilowiac i to jest zrozumiale, ale jesli na stale, to to jest chore jesli nie chce sie asymilowac. Tak samo jak ostatnio popularna do Europy, emigracja socjalna, ktora ciagnie z Azji i Afryki. Nie jada po to by nawet pracowac, tylko dostawac kase za nic, za to ze zyja.

Pisanie o islamie jako wiecznie agresywnym i chrzescijastwie pacyfistycznym to czyste klamstwo... Muzulmanie w sredniowieczu w wiekszosci byli duzo bardziej tolerancyjni niz chrzescijanie, jeszcze w XIX wieku, Europejscy filozofowie zauwazali ogromny spokoj i lagodnosc ludow muzulmanskich w zestawieniu z agresywnymi chrzescijanami. To sie zmienilo wlasnie w drugiej polowie XIX wieku, od czasu wahabitow kiedy to pojawily sie agresywne prady islamu bedace odpowiedzia na ponizenie kolonializmu... Jeszcze sam Nietzsche zestawial islam z ... buddyzmem jako dobrymi budujacymi religiami a ganil chrzescijanstwo jako totalnei nieludzkie. To sie zmienilo szybko i drastycznie, ale bardzo niedawno temu.

Dagorad
28-10-2012, 16:55
po pierwsze, zyjemy w demokracji, a demokracja jest systemem nie patrzacym w przyszlosc, bo dla demokracji przyszlosc to tylko najblizsze 4-5 lat. Potem wszystko wywraca sie do gory nogami jakby nastapil kataklizm i tak w kolko. Czyli to sco w innych systemach ale duzo czesciej i bardziej regularnie. Czego skutkiem jest slabosc zachodu wobec Chin np.

Jest tak bo? Przecież to nieprawda, choćby przedłużenie wieku emerytalnego świadczy o tym iż nawet w demokracji patrzy się dalej niż 4-5 lat. No i zresztą co ma to w jakim teraz żyjemy systemie do tego że nie możemy patrzeć dalej w przyszłość.


Pisanie o islamie jako wiecznie agresywnym i chrzescijastwie pacyfistycznym to czyste klamstwo...

A kto tak pisał?


Z emigracja wszystko jest zalezne od konkretnych przykladow. JEdni z powodow rodzinnych, inni za chlebem, inni dla latwiejszego zycia - kariery itd itd. Jesli sie jedzie tymczasowo to nie trzeba sie asymilowiac i to jest zrozumiale, ale jesli na stale, to to jest chore jesli nie chce sie asymilowac. Tak samo jak ostatnio popularna do Europy, emigracja socjalna, ktora ciagnie z Azji i Afryki. Nie jada po to by nawet pracowac, tylko dostawac kase za nic, za to ze zyja.

Ich sprawa czy chcą się asymilować czy nie chcą. Tacy dajmy na to Brytyjczycy nie pozwalają się Pakistańczykom osiedlać bo są tacy dobrzy i szlachetni tylko robią to bo im się to opłaca. Zresztą emigranci z zasady najpierw mają gorzej niż miejscowi co też wpływa na fakt iż się z nimi wszyscy nie utożsamiają.


Rzymianie etnicznie w jakiejs czastce przetrwali na pewno, zatracili tylko swiadomosc. Minelo duzo czasu po prostu. Sam Rzym przestal byc rzymski jeszcze za Republiki. Jak zaczeto dawac obywatelstwo Italkom, sciagano niewolnikow z calego swiata a po kilku pokoleniach lub szybciej wyzwalali sie i jak byli sprytni stawali sei nawet ekwitami. To miasto stalo sie dzisiejszym Nowym Jorkiem jeszcze przed Augustem, a co dopiero opowiadanie o sile Germanow z IV/V wieku n.e. W tym momencie w Rzymie samych Rzymian bylo tyle co dzisiaj Anglikow w Londynie i pewnie Polakow w Wawie za 50 lat.

Co to znaczy że Rzym przestał być Rzymski? Warszawa też nie jest Warszawska bo nie istnieje naród Warszawski, naród Rzymski w pewnym okresie powiększył się po prostu o Italików ale takie powiększenie ma niewiele wspólnego z nieasymilującą się emigracją zarobkową. Zresztą kto powiedział że mi chodziło o tych Rzymian z początków republiki? Logiczne jest przecież że w ujęciu agresji i osiedlania się innych ludów chodziło mi o Rzymian tych którzy w tamtych czasach żyli. Już nie mówiąc o tym że chodziło mi o Rzymian w ujęciu wszystkich zamieszkujących Italię (w końcu to była odpowiedź na twój tekst o Rzymianach w Italii) a nie tylko miasto Rzym.

Witia
28-10-2012, 18:36
Jest tak bo? Przecież to nieprawda, choćby przedłużenie wieku emerytalnego świadczy o tym iż nawet w demokracji patrzy się dalej niż 4-5 lat. No i zresztą co ma to w jakim teraz żyjemy systemie do tego że nie możemy patrzeć dalej w przyszłość.
Bzdury. Podwyższenie wieku emerytalnego świadczy o myśleniu w przód o jakieś 15-20 lat, a nie 4-5. Kryzys i tak nas czeka, biednienie części społeczeństwa również. Podniesienie emerytalnego było trudnym ale koniecznym zabiegiem, za który winy nie należy zwalać jedynie na rząd PO, bo platformersi mieli na przebieg tak dalekosiężnych wydarzeń raczej niewiele do powiedzenia. Jeżeli mielibyśmy uniknąć takich działań teraz, to odpowiednie kroki należało poczynić za rządów SLD.

Dagorad
28-10-2012, 19:37
Jest tak bo? Przecież to nieprawda, choćby przedłużenie wieku emerytalnego świadczy o tym iż nawet w demokracji patrzy się dalej niż 4-5 lat. No i zresztą co ma to w jakim teraz żyjemy systemie do tego że nie możemy patrzeć dalej w przyszłość.
Bzdury. Podwyższenie wieku emerytalnego świadczy o myśleniu w przód o jakieś 15-20 lat, a nie 4-5. Kryzys i tak nas czeka, biednienie części społeczeństwa również. Podniesienie emerytalnego było trudnym ale koniecznym zabiegiem, za który winy nie należy zwalać jedynie na rząd PO, bo platformersi mieli na przebieg tak dalekosiężnych wydarzeń raczej niewiele do powiedzenia. Jeżeli mielibyśmy uniknąć takich działań teraz, to odpowiednie kroki należało poczynić za rządów SLD.

:roll: :shock: Że co? Serio nie potrafisz na tyle czytać ze zrozumieniem aby wiedzieć że "dalej niż 4-5 lat" znaczy więcej niż 4-5 a nie równo tyle? No chyba że po prostu zacytowałeś nie ten fragment. Tak czy siak ten fragment o konieczności tego i PO nie ma nic wspólnego z dyskusją ani z tematem.

Edit. Witia, nie ma sprawy :) .

Piter
28-10-2012, 20:06
W Syrii tak popierani przez demokratyczną Europę rebelianci dokonują czystek na chrześcijanach...

Witia
28-10-2012, 20:47
Dagorad, wybacz, nie doczytałem dokładnie ;)

Wotan
31-10-2012, 16:29
po pierwsze to jest jedna sprawa w morzu innych ktore nie sa podejmowane z mysla o glebszej przyszlosci, po drugie - nowy rzad moze zawsze wszystko zmienic (co napisalem wczesniej)...
Brak trwalosci, konczy sie krotkoterminowoscia. a wszystko mozliwe.
O Rzymianach napsialess dosc jednoznacznie i to nei mojha wina ze zrozumialem tak jaki przekaz wystosowales...
Teraz zjak to zupelnie inaczej brzmi, to wiem o co chodzilo :) i mozna by dalej prostowac itd. ale mi sie nie chce :P, to nei temat na posty tutaj...
Wracajac do tematu, problem z imigrantami jest dla tego ze zle ich przyjmujemy, nie stosujemy segregacji jak np. Australia czy nawet USA, tylko przyjmujemy kazdego kto chce sie dostac, i jeszcze rozdajemy na lewo i prawo azyle.
Gdyby wprowadzono klasyfikacje imigrantow, i wpuszczano np. tylo takich co maja na koncie min. 20 tys. €, znikl by problem z niezasymilowanymi muzulmanami. Bo bogaci nei tworzyli by gett... oni akurat szybko wchodza w nasz styl zycia. Tak robi Australia i dobrze na tym wychodzi.

Kobrax
03-11-2012, 16:10
Tak na prawdę trudno odpowiedzieć jasno na te pytanie. Obecnie religia ta jest religią taką jak chrześcijaństwo za czasów krucjat, kiedy wyrzynano muzułmanów w pień. Wszystko zależy jednak od interpretacji Koranu. Mówi się, że islam ogranicza prawa kobiet jednak nikt nie mówi, że koran je wprowadził. Część islamistów ze względu na nienawiść do chrześcijan przekazywaną od czasów krucjat oraz lat wcześniejszych nagina Koran do swoich potrzeb i to ostro. Np. takie plemię Tuaregów jest muzułmanami, a panuje tam matriarchat podczas gdy w innych państwach kobiety często nie mogą wyjść na ulice i głosu na męża podnieść. Wszystko zależy od interpretacji Koranu. Naszą Biblię też różnie interpretowano i interpretuje się. Tak naprawdę islam mści się teraz na chrześcijaństwie za wieki represji i nic na to nie poradzimy. No chyba, że Papież będzie na kolanach prosił muzułmanów o wybaczenie, a oni wybaczą wieki mordów i gwałtów, i z dnia na dzień się zmienią.

Piter
03-11-2012, 17:35
Czy mówienie, że dzisiejsze idee islamu są wynikiem czegoś sprzed hm 800 lat nie jest przesadą? Wojacy chrześcijańscy nie byli zresztą chyba o wiele bardziej okrutni niż dla innych nacji w czasie wojen w Europie ;)

Kobrax
03-11-2012, 20:48
Idee nie są, idee są jedne od czasów Mahometa. Kształt i charakter islamu zależy od interpretacji Koranu. Jedni interpretują go tak inni inaczej. Islam zawsze konkurował z chrześcijaństwem. I owszem wszyscy byli brutalni ale to nasz Papież zwoływał krucjaty by odbić coś co należało do Arabów, co zostało im zabrane, a w końcu to odebrali. Ale co ja będę gadał, ja opieram się na tym co czytałem i co słyszałem oglądając chrześcijańskich i islamskich badaczy(jak zwał tak zwał). Najlepiej niech jakiś Muzułmanin się wypowie.

Asuryan
03-11-2012, 23:19
I owszem wszyscy byli brutalni ale to nasz Papież zwoływał krucjaty by odbić coś co należało do Arabów, co zostało im zabrane, a w końcu to odebrali.
Wiesz, ale jakby tak opierać się tylko na historii - to wyznawcy Allaha zaatakowali pierwsi wyznawców Chrystusa. Dżihady były wcześniej zwoływane od krucjat...

Kobrax
04-11-2012, 00:13
Ale to chrześcijanie(a dokładnie żydzi) idąc do ziemi obiecanej mordowali wszystko co mieli po drodze. Za co zresztą Bóg Mojżesza ukarał. Od początków istnienia chrześcijaństwo walczyło z islamem(oczywiście ze wzajemnością), który zresztą też swoje za paznokciami ma. Obie religie były kiedyś religiami wojny ale chrześcijaństwo znormalniało. Może kiedyś islam też znormalnieje. A z islamem największy problem jest taki, że nie ma tam kogoś kto stoi najwyżej, jak u nas Papież przez co islam różni się od siebie w różnych krajach. To utrudnia sprawę bo nie ma kogoś, kto by uspokoił tych radykalnych islamistów. Kogoś kto by znormalizował islam.

K A M 2150
04-11-2012, 00:22
Ale to chrześcijanie(a dokładnie żydzi) idąc do ziemi obiecanej mordowali wszystko co mieli po drodze. Za co zresztą Bóg Mojżesza ukarał. Od początków istnienia chrześcijaństwo walczyło z islamem(oczywiście ze wzajemnością), który zresztą też swoje za paznokciami ma. Obie religie były kiedyś religiami wojny ale chrześcijaństwo znormalniało. Może kiedyś islam też znormalnieje. A z islamem największy problem jest taki, że nie ma tam kogoś kto stoi najwyżej, jak u nas Papież przez co islam różni się od siebie w różnych krajach. To utrudnia sprawę bo nie ma kogoś, kto by uspokoił tych radykalnych islamistów. Kogoś kto by znormalizował islam.


Polecam poczytać o początkach ekspansji islamskiej i powodach, dla których podbitej ludności żyło się znacznie lepiej niż pod rządami chrześcijańskiego cesarza ;) O tym jak bardzo Arabowie byli do przodu technologicznie wywodów też nie trzeba prawić. Tak, słuszne może być stwierdzenie że chrześcijaństwo znormalniało jakkolwiek to można rozumieć, ale z Islamem poszło trochę na odwrót, bo to on ustanawiał normalność aż zmienił się do tego stopnia, że postrzegamy go tak jak teraz, czyli bastion zacofania i ciemnoty.


Co do początków Islamu oraz jego podbojów i tego jak traktowano ludność podbitą polecam bardzo I tom "Dziejów wypraw krzyżowych" S. Runcimana :) Poświęcony tym zagadnieniom jest właśnie początek książki, więc nie trzeba się przebijać przez całość, chociaż bardzo polecam, bo czyta się to dosyć przyjemnie :)

Baal-Melkart
04-11-2012, 00:34
Wiesz, ale jakby tak opierać się tylko na historii - to wyznawcy Allaha zaatakowali pierwsi wyznawców Chrystusa. Dżihady były wcześniej zwoływane od krucjat...
Początki krucjat, czy raczej idei wykorzystania religii do celów wojennych sięgają panowania cesarza Herakliusza i wojen Cesarstwa Bizantyjskiego z Persją Sasanidów.

Ale to chrześcijanie(a dokładnie żydzi)
Wystawiasz się na atak :)

Wotan
04-11-2012, 11:51
hej hej.... cos mi tu smierdzi... (i to raczej nie leci doe mnie :P)
To chcecie mi tu powiedziec ze turecka (islamska) okupacja Balkanow Wegier i innych chrzescijanskich ziem byla mila i przyjamna? Przeciez oni wyrzynali cale wyspy i miasta w pien - nawet zwierzeta!
I bynajmniej nie byla to zemsta, bo Wegrzy nigdy nie mieli im jak podpasc.
Krucjaty byly z tego co pamietam reakcja na muzulmanski podboj Bliskiego Wschodu i robienie problemow ludnosci chrzescijanskiej. To muzulmanie zadali pierwszy cios... . To co wyprawiali potem chrzescijanie nei bylo mile ale krotkie, muzulmanska okupacja Balkan czy Hiszpanii byla duzo dluzsza i skutkujaca w konsekwenacjach dla biednych narodow pod ich panowaniem. Nie bylo by takiego syfu na Balkanach jakby nie islam...
Wieki mordow i gwaltow tak, ale nie ye strony chrzescijan - to bylo tylko w XII/XIII wieku... Muzulmanie mordowali i gwalcili przez 1000 lat....

Inna sprawa interpretacje, kazdy rozumie te ksiazki, o ile wogole je czyta na swoj sposob - czyli jak mu jego rozumek pozwala. Do tego dochodzi odwieczna przyczyna konfliktow - interesy. Religie sie chetnie wykorzystuje do ich realizacji... tak samo jak hasla narodowe itp. No i niestety, ludzie czytajac, stosujac rozne zasady itd. przyjmuja wzorce kulturowe, zachowan, myslenia itd. Staja sie w mniejszym lub wiekszym stopniu tymi jakimi autorzy chcieli ich widziec. Obie te ksiazki nei sa bynajmniej ostoja milosci i spokoju. JEst w nich duzo przemocy, ze strony ludzi i istot boskich i im podobnych. JEst duzo o milosci i agresji - kazdy wykorzystuje co chce. Co mu potrzebne, dla tegof takie uniwersalne ksiazki sa dla wszystkcih i dla nikogo. Swietnei sie sprawdzaja bo kazdemu moga podpasowac i niesamowiscie szkodza gdy ludzi dopadnei jakas niedciekawa idea.
Dlatego pozwalam sobie stawiac znak rownosci miedzy wszystkimi monoteistami, na poziomie teologicznym. Co jak kto mysli czuje i sie zachowuje jest na szczescie przynajmniej w obszarze naszej cywilizacji juz wzglednie malo zalezne od religii, bardziej juz odczuc i rozumu. Dla tego jestesmy w pewnych kwestiach slabsi ale poprzez to tez silniejsi od stereotypowych muzulmanow. Na razie nikt nei wymyslil idealnego systemu, ewentualnie nikt go nie zauwaza.

Piter
04-11-2012, 11:55
Idee nie są, idee są jedne od czasów Mahometa. Kształt i charakter islamu zależy od interpretacji Koranu. Jedni interpretują go tak inni inaczej. Islam zawsze konkurował z chrześcijaństwem. I owszem wszyscy byli brutalni ale to nasz Papież zwoływał krucjaty by odbić coś co należało do Arabów, co zostało im zabrane, a w końcu to odebrali. Ale co ja będę gadał, ja opieram się na tym co czytałem i co słyszałem oglądając chrześcijańskich i islamskich badaczy(jak zwał tak zwał). Najlepiej niech jakiś Muzułmanin się wypowie.

Czyli przyznałeś mi rację, to nie przez nas są jacy są tylko przez sam Koran, to nie z krucjat płynie ich dzisiejsza nienawiść. Ziemia Święta nie była Arabów, oni ją zdobyli, a krucjaty miały na celu właśnie ich odbicie, to nie Arabowie odbijali swoje ziemie tylko chrześcijanie odbijali te ziemie dla chrześcijaństwa. Tu przecież nie chodziło o ziemię dla Franków czy innych narodów, tylko o samą religię panującą na tym terenie. Ja osobiście nie lekceważę wiary ludzi tamtych czasów, wątpię by uznawali ją tylko za narzędzie władzy (choć niektórzy z pewnością).

Edit: Chrześcijaństwo od początku religią wony? Chrześcijaństwo było religią pokoju- męczennicy itd. Chyba dopiero przyjęcie wiary przez rzymskiego cesarza zapoczątkowało chrześcijaństwo, które nie było chłopcem do bicia. Nie jestem w tej sprawie ekspertem ale to co Ty mówisz nawet przy mojej średniej wiedzy o początkach chrześcijaństwa wydaje się bezsensu.


Wotan- chyba nie znasz Biblii, jest tam sporo o agresji ale kończy się ona zazwyczaj jakąś karą boską ;) (swoją drogą to sam ją b. słabo znam ale to wiem... :mrgreen: )

Asuryan
04-11-2012, 13:36
Ale to chrześcijanie(a dokładnie żydzi) idąc do ziemi obiecanej mordowali wszystko co mieli po drodze. Za co zresztą Bóg Mojżesza ukarał. Od początków istnienia chrześcijaństwo walczyło z islamem(oczywiście ze wzajemnością), który zresztą też swoje za paznokciami ma. Obie religie były kiedyś religiami wojny ale chrześcijaństwo znormalniało.
Mylisz chrześcijaństwo z judaizmem. To nie te same religie, choć łączy je jedna ze świętych ksiąg. Poza tym od początków istnienia chrześcijaństwo czy judaizm nie mógł walczyć z islamem, gdyż takowego jeszcze nie było.

PS
Stary Testament czytałem z jakieś dwadzieścia lat temu i nie za bardzo chce mi się wracać do tej słabej fantasy - ale z tego co pamiętam to Bóg pokarał Mojżesza nie za morderstwa, a za chwilę zwątpienia.

Kot
04-11-2012, 13:56
Chrześcijanie to ludzie,wierzący w Jezusa Chrystusa,a Żydzi przecież w niego nie wierzą.(jako zbawciela itp.)
A co do " od początków istnienia " to nie wiem czy Kobraxowi chodziło,że walczyli wyznawcy Boga z Islamem od początku wiary w niego,czy jak.Bo jak tak,to kolejny błąd,bo wtedy Islamu nawet nie było :D
Islam rozpoczął sie gdzieś ok,700 - 850 rok N.E (dokładnej daty nie pamietam).Troche namotany post,no cóż...miłego rozszyfrowywania.

Pampa
04-11-2012, 14:47
Asuryan- Dla ciebie ,,fantasta" dla innych Święta Księga więc może zachowaj te swoje określenia dla siebie ;) ( czy to może kolejny popis ateizmu? To modne w końcu :) )

Co do samego islamu, ta religia w zasadzie sam w sobie nie jest skierowana na atak. Jednak spora część tzw. wyznawców chyba nawet nie zna zawartości tejże księgi przez co są tak bardzo zacofani, przecież Koran jest postępowy. Nakazuje naukę itp rzeczy :) Pozdrawiam

Kobrax
04-11-2012, 15:48
Chrześcijanie to ludzie,wierzący w Jezusa Chrystusa,a Żydzi przecież w niego nie wierzą.(jako zbawciela itp.)
A co do " od początków istnienia " to nie wiem czy Kobraxowi chodziło,że walczyli wyznawcy Boga z Islamem od początku wiary w niego,czy jak.Bo jak tak,to kolejny błąd,bo wtedy Islamu nawet nie było :D
Islam rozpoczął sie gdzieś ok,700 - 850 rok N.E (dokładnej daty nie pamietam).Troche namotany post,no cóż...miłego rozszyfrowywania.

Mogłem się pomylić ale o ile mnie pamięć nie myli chrześcijaństwo to również określenie ogólne religii takich jak prawosławie, katolicy, anglikanie wywodzących się z judaizmu z judaizmem włącznie(dawno temu na historii o tym mi mówiono więc mogłem się pomylić). Chodziło mi o to, że te 2 religie od kiedy pojawił się islam walczyły ze sobą nieustannie, nawzajem się wyrzynając.


Asuryan- Dla ciebie ,,fantasta" dla innych Święta Księga więc może zachowaj te swoje określenia dla siebie ;) ( czy to może kolejny popis ateizmu? To modne w końcu :) )

Co do samego islamu, ta religia w zasadzie sam w sobie nie jest skierowana na atak. Jednak spora część tzw. wyznawców chyba nawet nie zna zawartości tejże księgi przez co są tak bardzo zacofani, przecież Koran jest postępowy. Nakazuje naukę itp rzeczy :) Pozdrawiam

O to mi chodziło ale mam tendencje do chaotycznego mówienia(to chyba rodzinne u mnie) i często trudno mnie zrozumieć:) Wbrew swojej naturze chciałem napisać więcej niż potrzeba i źle na tym wyszedłem. Pozdrawiam.

Piter
04-11-2012, 15:56
Chrześcijanie to ludzie,wierzący w Jezusa Chrystusa,a Żydzi przecież w niego nie wierzą.(jako zbawciela itp.)
A co do " od początków istnienia " to nie wiem czy Kobraxowi chodziło,że walczyli wyznawcy Boga z Islamem od początku wiary w niego,czy jak.Bo jak tak,to kolejny błąd,bo wtedy Islamu nawet nie było :D
Islam rozpoczął sie gdzieś ok,700 - 850 rok N.E (dokładnej daty nie pamietam).Troche namotany post,no cóż...miłego rozszyfrowywania.

Mogłem się pomylić ale o ile mnie pamięć nie myli chrześcijaństwo to również określenie ogólne religii takich jak prawosławie, katolicy, anglikanie wywodzących się z judaizmu z judaizmem włącznie


Boże! Widzisz i nie grzmisz! :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
To gorzej niż nie znać takiej daty jak chrzest polski, a w dodatku kogoś takiego się spotyka na forum o tematyce jednak historycznej i który mądrzy się w tej kwestii :)


To zrównywanie chrześcijaństwa i islamu bardziej się chyba wywodzi z braku wiedzy niż realnych faktów.

Kobrax
04-11-2012, 16:06
Chrześcijanie to ludzie,wierzący w Jezusa Chrystusa,a Żydzi przecież w niego nie wierzą.(jako zbawciela itp.)
A co do " od początków istnienia " to nie wiem czy Kobraxowi chodziło,że walczyli wyznawcy Boga z Islamem od początku wiary w niego,czy jak.Bo jak tak,to kolejny błąd,bo wtedy Islamu nawet nie było :D
Islam rozpoczął sie gdzieś ok,700 - 850 rok N.E (dokładnej daty nie pamietam).Troche namotany post,no cóż...miłego rozszyfrowywania.

Mogłem się pomylić ale o ile mnie pamięć nie myli chrześcijaństwo to również określenie ogólne religii takich jak prawosławie, katolicy, anglikanie wywodzących się z judaizmu z judaizmem włącznie


Boże! Widzisz i nie grzmisz! :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
To gorzej niż nie znać takiej daty jak chrzest polski, a w dodatku kogoś takiego się spotyka na forum o tematyce jednak historycznej i który mądrzy się w tej kwestii :)


To zrównywanie chrześcijaństwa i islamu bardziej się chyba wywodzi z braku wiedzy niż realnych faktów.
Nie rozumiem twojej reakcji, może wynika z twojego wychowania i przeświadczenia, że jesteś najmądrzejszy, a ludzie muszą być ekspertami we wszystkim. W moich postach opierałem się na tym czego mnie uczono w szkole i tego co sam przeczytałem, zobaczyłem, usłyszałem.
P.S. Nie za dużo tych emotikon?

Asuryan
04-11-2012, 20:26
Mogłem się pomylić ale o ile mnie pamięć nie myli chrześcijaństwo to również określenie ogólne religii takich jak prawosławie, katolicy, anglikanie wywodzących się z judaizmu z judaizmem włącznie
Pamięć Cię bardzo myli. Chrześcijaństwo to jak najbardziej katolicyzm, prawosławie i protestantyzm - ale już nie islam (także wywodzący się po części z judaizmu) czy sam judaizm.


Co do samego islamu, ta religia w zasadzie sam w sobie nie jest skierowana na atak.
Od początku swego istnienia była. Choć sama w sobie może nie być, ale może i być - wszystko zależy od sposobu interpretacji Koranu.

K A M 2150
04-11-2012, 23:44
hej hej.... cos mi tu smierdzi... (i to raczej nie leci doe mnie :P)
To chcecie mi tu powiedziec ze turecka (islamska) okupacja Balkanow Wegier i innych chrzescijanskich ziem byla mila i przyjamna? Przeciez oni wyrzynali cale wyspy i miasta w pien - nawet zwierzeta!
I bynajmniej nie byla to zemsta, bo Wegrzy nigdy nie mieli im jak podpasc.
Krucjaty byly z tego co pamietam reakcja na muzulmanski podboj Bliskiego Wschodu i robienie problemow ludnosci chrzescijanskiej. To muzulmanie zadali pierwszy cios... . To co wyprawiali potem chrzescijanie nei bylo mile ale krotkie, muzulmanska okupacja Balkan czy Hiszpanii byla duzo dluzsza i skutkujaca w konsekwenacjach dla biednych narodow pod ich panowaniem. Nie bylo by takiego syfu na Balkanach jakby nie islam...
Wieki mordow i gwaltow tak, ale nie ye strony chrzescijan - to bylo tylko w XII/XIII wieku... Muzulmanie mordowali i gwalcili przez 1000 lat....


hej hej...coś mi tu śmierdzi, kto tu mówi o Islamie z etapu podboju Bałkanów i Węgier? Dla mnie należy rozdzielać ekspansję Islamu od ekspansji tureckiej. Właśnie podbój pierwszych dynastii islamskich przebiegał bardzo łagodnie, podatki, nawet te od wiary i tak były niższe od cesarskich, nie było represji względem ludności lokalnej, szanowano cudzą kulturę, a nawet islamskie garnizony nigdy nie znajdowały się w podbitych miastach tylko jak już w bliskiej odległości od tych miast.

Krucjaty nie były tyle reakcją na muzułmański podbój Bliskiego Wschodu (dawno go już podbili) ile na podbój tych muzułmańskich ziem przez turków. To właśnie ludy tureckie cechowały się okrucieństwem i utrudnianiem pielgrzymek chrześcijanom. Zresztą gdy I Krucjata zdobyła Jerozolimę to emisariusze z Egiptu oferowali im pomoc i sojusz przeciwko Turkom, z czego oczywiście pierwszy król Jerozolimy nie skorzystał i wypowiedział im krótko potem wojnę.

Piter
05-11-2012, 08:03
Nie rozumiem twojej reakcji, może wynika z twojego wychowania i przeświadczenia, że jesteś najmądrzejszy, a ludzie muszą być ekspertami we wszystkim. W moich postach opierałem się na tym czego mnie uczono w szkole i tego co sam przeczytałem, zobaczyłem, usłyszałem.
P.S. Nie za dużo tych emotikon?


To są podstawowe informacje, mógłbyś choćby poświęcić 2 minuty na wstukanie w google żeby się nie ośmieszyć.

Kalwinizm, protestantyzm, prawosławie, katolicyzm to wszystko jedna religia- Chrześcijaństwo tylko różne odłamy, a Judaizm to inna religia, ponieważ nie uznaje Jezusa za Boga, choć Żydzi i Chrześcijanie wierzą w tego samego Boga to nie jest to jedna religia, nie jestem teologiem, nie chce mi się tłumaczyć.

Kot
05-11-2012, 14:35
Jezus to nie Bóg,tylko zbawiciel,syn boży :lol:
Bóg jest tylko jeden,jakby Dżizus był Bogiem,to chrześcijaństwo to nie była by religią monoteistyczną :D (jak już sie tak wytykacie,to dołącze do zabawy)

Pampa
05-11-2012, 14:39
Jezus jest Bogiem... Trójca Święta coś Ci mówi? :roll:

fenr1r
05-11-2012, 15:19
Bóg jest tylko jeden,jakby Dżizus był Bogiem,to chrześcijaństwo to nie była by religią monoteistyczną

No i nie jest religią monoteistyczną sensu stricte, tylko jakimś pokracznym wynalazkiem.

Kobrax
05-11-2012, 16:12
Cieszę się, że tu napisałem bo dowiedziałem się wielu ciekawych rzeczy i skorygowałem swoje błędy w wiedzy. Odnoszę również wrażenie, że wprowadziłem tu lekki chaos. Pozdrawiam.

Kot
05-11-2012, 16:16
Jezus jest Bogiem... Trójca Święta coś Ci mówi? :roll:
No mnie uczyli,że jest tylko jeden Bóg.Ale wracajcie do tematu o Islamie,a nie my tu pitu pitu o chrześcijaństwie.

Pampa
05-11-2012, 16:19
Ehhh.. a dlaczego żegnasz się w imię ,,Ojca i Syna i Ducha Świętego" to jest 3 osoby w 1... podstawy religii katolickiej przynajmniej :|

K A M 2150
05-11-2012, 16:38
Widocznie Pandorax chodził do szkoły ariańskiej :D

Kot
05-11-2012, 17:35
I znowu mój nick źle napisali :/
I niet,nie chodziłem do takiej szkoły,i nie chodze.
W imie ojca - w imie boga
i syna - Jezus
i ducha świętego - ???nie wiem
Mnie tam nie uczono,że ta trójca to jedna osoba:P

Pampa
05-11-2012, 17:40
W sumie aż wstyd tyle lat na religię uczęszczać lub też żyć w co jak co chrześcijańskim kraju i tego nie wiedzieć :mrgreen:

BTW Duch Święty jest bliżej nie określoną istotą, w każdym bądź razie nikt tego nie ogarnia ;)

fenr1r
05-11-2012, 17:49
Czyżbyś Pandrodaxie doświadczał dysonansu poznawczego? ;)


BTW Duch Święty jest bliżej nie określoną istotą, w każdym bądź razie nikt tego nie ogarnia ;)

I nikt nigdy nie ogarnie, bo to jest zwyczajnie bełkot. Ja bym odradzał myślenie nad tym problemem, to wypala komórki nerwowe w mózgu.

Pampa
05-11-2012, 18:42
Myślenie nigdy nie jest złe w żadnym wypadku, a ja wyczuwam wśród niektórych osób dużą niechęć do religii.

Swoją drogą ciekawe ilu użytkowników uważa że islam może zagrozić Europie ;)

Rincewind
05-11-2012, 20:34
I nikt nigdy nie ogarnie, bo to jest zwyczajnie bełkot. Ja bym odradzał myślenie nad tym problemem, to wypala komórki nerwowe w mózgu.
Nazywanie bełkotem czyichś wierzeń jest co najmniej niestosowne. Kiedyś ktoś stworzył program generujący teksty postmodernistyczne, co pokazuje jakim beztreściowym laniem wody są oświecone teksty;)

Pamiętaj że głupotę moherów można zrzucić na podeszły wiek, a w przypadku młodego antyklerykała? Fajnie jest atakować KK który jak Najman - nie odda ciosu;)
Muzułmanie niestety nie nastawiają drugiego policzka i palą opony na ulicach. Niebezpieczeństwo tej religii, jak ktoś nadmienił, polega na dowolności interpretacji Koranu. Taki system wierzeń nie działa jak gorset moralny, ale... interfejs;)

Piter
05-11-2012, 20:36
Jezus to nie Bóg,tylko zbawiciel,syn boży :lol:
Bóg jest tylko jeden,jakby Dżizus był Bogiem,to chrześcijaństwo to nie była by religią monoteistyczną :D (jak już sie tak wytykacie,to dołącze do zabawy)

Coś Ci się nie udało zabłysnąć ;)



Mnie tam nie uczono,że ta trójca to jedna osoba:P

Czyli Cię uczono tylko po prostu nie zrozumiałeś o co chodzi :)

Trójca Święta- Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Święty to Bóg w trzech osobach, a Żydzi nie uznają Jezusa za mesjasza wracając do wątku.






BTW Duch Święty jest bliżej nie określoną istotą, w każdym bądź razie nikt tego nie ogarnia ;)

I nikt nigdy nie ogarnie, bo to jest zwyczajnie bełkot. Ja bym odradzał myślenie nad tym problemem, to wypala komórki nerwowe w mózgu.


Nie powiem o sobie, że jestem osobą mocno wierzącą ale twoje gadanie przypomina mi mówienie kogoś kto nie rozumie matmy- nie rozumiem więc to głupie! :mrgreen: Ale to, że Ty nie rozumiesz, nie znaczy, że to nie ma sensu :)

Pampa
05-11-2012, 20:49
No cóż ostatnio jest w modzie atak na Kościół, w zasadzie jedyną instytucję która opiera się na moralności (tak wiem zaraz wyjedziecie z pedofilią itp. :roll: ). TV stara się blokować Kościół nazywając go zaściankowym i po prostu wyśmiewająć, ten sam proces właśnie będzie można zauważyć w Islamie ;)

Dagorad
05-11-2012, 21:06
Trójca Święta- Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Święty to Bóg w trzech osobach, a Żydzi nie uznają Jezusa za mesjasza wracając do wątku.

Żeby było ciekawiej to Muzułmanie Jezusa za mesjasza uznają tylko że w pierwotnym znaczeniu tego słowa czyli jako jednego z kilku proroków.


Niebezpieczeństwo tej religii, jak ktoś nadmienił, polega na dowolności interpretacji Koranu. Taki system wierzeń nie działa jak gorset moralny, ale... interfejs;)

Chrześcijaństwo też można różnie interpretować. Poczynając od "herezji" twierdzących że Jezus albo Duch Święty to nie Bóg, poprzez takie które odrzucały możliwość powrotu do wiary tych co ją porzucili (tego dotyczyła chyba pierwsza herezja), kończąc na księżach nawołujących do wybijania niewiernych, apostatów, heretyków itd..

Wydaje mi się że nawet jest większa dowolność interpretacji w Chrześcijaństwie niż w Islamie. Wynika to z tego że z tego co wiem różnice wśród muzułmanów wynikają z różnej interpretacji jednego tekstu (zbioru tekstów). U Chrześcijan poszczególne teksty mogą być podważane, wykluczane, zastępowane innymi, mogą być też uchwalane rzeczy które nie mają oparcia w jakichś starożytnych tekstach. Zatem muzułmanie mają dowolność ale w określonych ramach, chrześcijanie nie mają żadnych ram a obowiązująca obecnie interpretacja nie wynika z tego że jest to jedyna możliwa ale z tego że na jakichś soborach ustalono że będzie właśnie tak a nie inaczej. Co więcej papież jest uważany za nieomylnego etc. i ma władzę absolutną toteż też może namieszać w każdej chwili.

Zresztą w końcu chrześcijaństwo jest podzielone i to na całkiem sporo grup między innymi: katolicy, prawosławni, kościoły orientalne (podzielone na kilka), protestanci (którzy też się dzielą na wiele grup); no a dochodzą przecież jeszcze wszelkie herezje i sekty.


w zasadzie jedyną instytucję która opiera się na moralności

Sądownictwo i prawo też się opiera na moralności. Wszelkie instytucje pomagające ubogim, chorym, prześladowanym także, co więcej opierają się na moralności na zasadzie po prostu bycia bezinteresownie dobrym a nie na zasadzie bycia dobrym bo inaczej źle się skończy.

Baal-Melkart
05-11-2012, 21:26
Ale to, że Ty nie rozumiesz, nie znaczy, że to nie ma sensu :)
To być może ma sens, jeśli przyjmiemy, iż rzeczone bóstwo ma rozdwojenie jaźni. No - roztrojenie :) . Przypominam, że bóstwo rozmawiało samo ze sobą i samo siebie ukrzyżowało.

Asuryan
05-11-2012, 21:56
To być może ma sens, jeśli przyjmiemy, iż rzeczone bóstwo ma rozdwojenie jaźni. No - roztrojenie :) . Przypominam, że bóstwo rozmawiało samo ze sobą i samo siebie ukrzyżowało.
Skoro jest wszechmocne, to mogło się podzielić nawet i na milion osób - a ograniczyło się tylko do trzech :mrgreen:

Żydzi nie tylko nie uznają Chrystusa za Boga, ale chyba także nie wyróżniają Ducha Świętego. Muzułmanie także.

fenr1r
05-11-2012, 22:03
Na temat Trójcy Świętej pozwoliłem sobie odpowiedzieć w odpowiednim wątku.


Żydzi nie tylko nie uznają Chrystusa za Boga, ale chyba także nie wyróżniają Ducha Świętego. Muzułmanie także.

Tak krótko na marginesie. Na pewno nie. Zdaje się, że Duch Świety został "dodany" na którymś z soborów (tego akurat nie jestem pewien).

szwejk
06-11-2012, 20:30
Interesujący film o Islamie:

http://www.youtube.com/watch?v=yaZAf9sA ... re=related (http://www.youtube.com/watch?v=yaZAf9sAx7o&feature=related)

chochlik20
13-11-2012, 23:18
Ponieważ jestem leniwy i nie chce mi się czytać od początku, jako nowy uczestnik dyskusji wtrącę swoje parę groszy - jedyną chyba znaną mi pokojową religią na świecie jest chyba bydyzm. Każda praktycznie religia i jej wyznawcom nie podoba się często, że ktoś wyznaje inną. Równie dobrze ten temat mógłby się nazywać - katolicyzm religia pokoju czy wojny. Według mnie dyskutowanie na temat czy jakieś wyznanie jest pokojowe czy prowojenne jest bez sensu. Wszystko bowiem zależy od tego kto wyznaje daną wiarę. Osoba spokojna i tolerancyjną nie będzie przecież rozniecać ogni wojny.

kuroi
14-11-2012, 17:24
Problem w tym, że buddyzm to nie religia.
Dodam też, że rzekomo wszystkie większe religie są "pokojowe" ale problem w tym, że większość z nich nie jest naprawdę wyznawana do końca. Zarówno islam jak i chrześcijaństwo mówią o szerzeniu pokoju na świecie, a jak było, wszyscy wiemy.

Sam Fisher
16-11-2012, 21:40
Według mnie dyskutowanie na temat czy jakieś wyznanie jest pokojowe czy prowojenne jest bez sensu.
Więc po co piszesz o tym?

Zresztą nie wiem o co Ci chodzi. Raz piszesz o:

jedyną chyba znaną mi pokojową religią na świecie jest chyba bydyzm (czyli np chrześcijaństwo nie jest pokojowe)

żeby niżej napisać, że ta dyskusja jest bez sensu i żeby było śmieszniej to dodałeś:

Wszystko bowiem zależy od tego kto wyznaje daną wiarę

Więc raz zarzucasz całej religii charakter niepokojowy, a potem zrzucasz na samych ludzi. Więc jak to jest w końcu? :D

chochlik20
16-11-2012, 22:40
Aby wyrazić swoją opinię na ten temat :)
Religia i ludzie są ściśle powiązani - zauważ, że w dekalogu mamy przykazanie o nie zabijaniu, Jezus nakazał miłować nieprzyjaciół i im przebaczać - więc mamy tu przesłanie pokoju i miłości, czy wieki wojen w Europie gdy wszystkie kraje były już chrześcijańskie - to zależało od ludzi. Pamiętasz może słowa legata papieskiego Amuada - "Spalcie wszystkich Bóg rozpozna swoich"? - więc to zależy od człowieka tak naprawdę. Jeżeli w doktrynę religia ma wpisaną krucjatę przeciwko innowiercom więc jej wyznawcy będą nastawieni wojowniczo.
Tak samo dżichad dopiero w czasie wypraw krzyżowych nabrał nowego znaczenia.
Pojęcie religia pokoju czy wojny zależy tak naprawdę od ludzi. Teraz rozumiesz?

Sam Fisher
16-11-2012, 23:38
Ja wiem o co Ci chodzi w kwestii podejścia ludzi. Tylko to co napisałeś w pierwszym poście jest niespójne. Raz dajesz do zrozumienia, że wszystkie religie prócz buddyzmu są wrogo nastawione (sama religia jest złem), a potem piszesz, że to ludzie czynią zło. Więc co jest tym czynnikiem decydującym o antypokojowym nastawieniu? Ludzie czy sama religia? Skoro ludzie to czemu tylko buddyzm jest niby pokojowy? Skoro ludzie czynią zło to czemu piszesz w domyśle, że chrześcijaństwo czy islam są antypokojowe?

chochlik20
17-11-2012, 00:12
Buddyzm to nie religia jak stwierdził kuroi wiec się nie nie liczy :) kurde ciężko jest stwierdzić co tak naprawdę wpływa czynników jest wiele ale według mnie najważniejszym jesteśmy my sami - nasz charakter i odczucia wobec innych. Temat wart jest głębszego zastanowienia a nawet utworzenie nowego. :)

chochlik20
17-11-2012, 12:46
http://demotywatory.pl/3969513/Religia
demota, którego znalazłem dzisiaj :)

Piter
24-11-2012, 19:16
Buddyzm pokojowy?! :shock: !

fenr1r
24-11-2012, 19:34
Buddyzm pokojowy?! :shock: !

Możesz rozwinąć?

Piter
25-11-2012, 11:11
Buddyzm pokojowy?! :shock: !

Możesz rozwinąć?
To raczej ja powinienem prosić o rozwinięcie :)

chochlik20
25-11-2012, 16:54
Ale czepiliście się biednego buddyzmu :) wydaje mi się jedyną religią, nurtem filozoficznym, który nie nawołuje do agresji. Nawet manifestacje buddyjskich mnichów mają charakter pokojowy. Nie twierdzę, że w przeszłości nie prowadzili wojen :) po prostu wydaje mi się, że jest to nurt polegający na wyciszeniu, którego brakuje innym.

Zakapior-san
25-11-2012, 17:46
Co do Islamu- o naturze tego wyznania najlepiej świadczy jego święta księga:
Koran 98, 6: Zaprawdę, ci, którzy nie uwierzą, spośród ludzi Księgi (chrześcijanie, wyznawcy judaizmu) i bałwochwalcy, będą w ogniu Gehenny, gdzie będą przebywać na wieki. Oni są najgorsi ze stworzeń!8, 39: Zwalczajcie ich, aż nie będzie już buntu i religia w całości będzie należeć do Allaha. 9, 5: A kiedy miną święte miesiące, wtedy zabijajcie bałwochwalców, tam gdzie ich znajdziecie; chwytajcie ich, oblegajcie i przygotowujcie dla nich wszelkie zasadzki! 9 ,123: O wy, którzy wierzycie! Zwalczajcie tych spośród niewiernych, którzy są blisko was. Niech się spotkają z waszą surowością. 4,74 Niechże walczą na drodze Allaha ci, którzy za życie tego świata kupują życie ostateczne! A kto walczy na drodze Allaha i zostanie zabity albo zwycięży, otrzyma od Nas nagrodę ogromną. 4,76 Ci, którzy wierzą, walczą na drodze Allaha, a ci, którzy nie wierzą, walczą na drodze Saguta. Walczcie więc z poplecznikami szatana! Zaprawdę, podstęp szatana jest słaby! 8, 67: Nie jest odpowiednie dla Proroka, aby brał jeńców, dopóki on nie dokona całkowitego podboju ziemi. 9, 29: Zwalczajcie tych, którzy nie wierzą w Allaha i w Dzień Ostatni, który nie zakazują tego, co zakazał Allah i Jego Posłaniec, i nie poddają się religii prawdy - spośród tych, którym została dana Księga(chrześcijanie, Żydzi) - dopóki oni nie zapłacą daniny własną ręką i nie zostaną upokorzeni.


A tak poza tym to ciekawy news dla tych co twierdzą że muzułmanie Europejskiej cywilizacji nie zaszkodzą:
Dania. Niewielkie miasteczko Kokkedal. Miejscy radni podjęli niedawno decyzję, że w tym roku miejskiego rynku nie ozdobi bożonarodzeniowa choinka. Powód? Kryzys ekonomiczny. Koszt choinki z oświetleniem to jakieś 6 tys. koron. Czyli około 4 tys. zł. A dla budżetu Kokkedal to zbyt duże obciążenie. Skandal wybuchł dopiero wtedy, gdy dziennikarze odkryli, że większość radnych to muzułmanie, którzy całkiem niedawno wydali z publicznej kasy aż 60 tys. koron na miejskie obchody muzułmańskiego święta ofiarowania.Kokkedal urasta do rangi symbolu. Bo jeszcze parę lat temu tych, którzy straszyli, że muzułmanie zdobędą Europę dzięki jej otwartości wyzywano od oszołomów.

Fumanchu
25-11-2012, 18:05
Jedna pewność w tym że po zdominowaniu Europy przez islam i upadku zachodniej cywilizacji (Rzym upadł,Bizancjum też czy inne) muzułmanie przetrzepią dupy wszystkim. Poprawnym politycznie czy nie,ateistom, zwollenikom aborcji, homo p.s. pokażą im adopcję dzieci ,heh,czerwonym ,pacyfistom itd itp. Podziękują tym którzy ich tu wpuścili,podcinając gardła. Reszta będzie bić łbami w stronę Mekki lub nie wolny wybór ale wtedy łby będą ucinane. Pełna tolerancja o którą dziś różne jełopy walczą bezmyślnie też na tym forum. Zresztą to już gdzieś było pisane.Trudno. Będzie płacz i zgrzytanie zębów.
Tako rzecze Zaratrustra.

chochlik20
26-11-2012, 10:26
Jedna pewność w tym że po zdominowaniu Europy przez islam i upadku zachodniej cywilizacji (Rzym upadł,Bizancjum też czy inne) muzułmanie przetrzepią dupy wszystkim. Poprawnym politycznie czy nie,ateistom, zwollenikom aborcji, homo p.s. pokażą im adopcję dzieci ,heh,czerwonym ,pacyfistom itd itp. Podziękują tym którzy ich tu wpuścili,podcinając gardła. Reszta będzie bić łbami w stronę Mekki lub nie wolny wybór ale wtedy łby będą ucinane. Pełna tolerancja o którą dziś różne jełopy walczą bezmyślnie też na tym forum. Zresztą to już gdzieś było pisane.Trudno. Będzie płacz i zgrzytanie zębów.
Tako rzecze Zaratrustra.
Nie zapominaj, że to chrześcijaństwo doprowadziło do strasznej agresywności islamu. W kalifacie Grenady pokojowo żyli Żydzi, chrześcijanie, muzułmanie, nikt nikogo nie pacyfikował ze względu na wiarę. Podobnie było w Ziemi Świętej aż do przybycia krzyżowców.
W Koranie mamy przynajmniej nawoływanie do nienawiści wobec innych a w Starym czy Nowym Testamencie nie ma tego a mimo to wyznawcy chrześcijaństwa przez całe wieki tępili inne religie uważane przez nich za pogańskie. Więc warto zastanowić się czy tak naprawdę chrześcijaństwo i religie mu pokrewne nawołują tak naprawdę do miłości i tolerancji.

fenr1r
26-11-2012, 11:37
To raczej ja powinienem prosić o rozwinięcie

Co Cie tak zdziwiło? Chętnie poczytam historie o agresywnym buddyzmie. Poważnie.

Zakapior-san
26-11-2012, 11:44
Nie zapominaj, że to chrześcijaństwo doprowadziło do strasznej agresywności islamu.
Islam był agresywny od samego początku, praktycznie od Mahometa zaczęto podbijać sąsiednie ziemie z imieniem Allacha na ustach. O kalifacie Grenady nie pisz bo z tego co piszesz wynika że muslimy byli tam od wieków a tymczasem sami byli napływowi, zaatakowali tereny Hiszpanii, nawet pod Poitiers się wyprawili, a swego czasu atakowali nawet Italię. Wyprawy krzyżowe natomiast zaczęły się między innymi przez jeszcze bardziej agresywnych turków, którzy nie przepuszczali pielgrzymów do Ziemi Świętej i atakowali chrześcijańskie Bizancjum, którego cesarz poprosił papieża o pomoc w walce z agresorem.

chochlik20
26-11-2012, 13:43
Nie zapominaj, że to chrześcijaństwo doprowadziło do strasznej agresywności islamu.
Islam był agresywny od samego początku, praktycznie od Mahometa zaczęto podbijać sąsiednie ziemie z imieniem Allacha na ustach. O kalifacie Grenady nie pisz bo z tego co piszesz wynika że muslimy byli tam od wieków a tymczasem sami byli napływowi, zaatakowali tereny Hiszpanii, nawet pod Poitiers się wyprawili, a swego czasu atakowali nawet Italię. Wyprawy krzyżowe natomiast zaczęły się między innymi przez jeszcze bardziej agresywnych turków, którzy nie przepuszczali pielgrzymów do Ziemi Świętej i atakowali chrześcijańskie Bizancjum, którego cesarz poprosił papieża o pomoc w walce z agresorem.
Dyskusja na temat islamu jest trochę jałowa, jak pisałem już parę postów wyżej każda religia niesie ze sobą zarzewie wojny.
Ok, podbili Hiszpanie i jakoś potrafili żyć w pokoju z różnymi nacjami na swoim terenie. A co do wypraw krzyżowych to się mylisz trochę - cesarz bizantyjski liczył, że rękami krzyżowców odbije stracone tereny. Turcy w tym czasie tworzyli koczowniczy naród, nie tworzyli jednego państwa. A to czy przepuszczali czy nie to już inna sprawa. Muzułmanie w rękach, których była Jerozolima nie zabraniali nikomu wyznawać swojej wiary, wprost przeciwnie każdy chrześcijanin, prawosławny czy innego wyznania oznaczał dla nich kasę. Obecna postawa wyznawców islamu wykształciła się w wyniku nietolerancji, wojen, różnic religijnych. W Biblii napisane jest dużo na temat miłosierdzia, w 10 przykazaniach masz na - nie zabijaj. A jak jest każdy dobrze za nas wie.

Celt
26-11-2012, 16:07
to chrześcijaństwo doprowadziło do strasznej agresywności islamu. W kalifacie Grenady pokojowo żyli Żydzi, chrześcijanie, muzułmanie, nikt nikogo nie pacyfikował ze względu na wiarę. Podobnie było w Ziemi Świętej aż do przybycia krzyżowców.
Myślisz, że Muhammad Ibn Abd al-Wahhab miał poglądy, jakie miał, z powodu ekspansji chrześcijaństwa?

Jakoś za życia Mahometa w Mekce i okolicach istniały zarówno gminy chrześcijańskie, jak i żydowskie, jak i pogańskie. A czy w obecnej Arabii Saudyjskiej można swobodnie wyznawać chrześcijaństwo lub judaizm?

czy tak naprawdę chrześcijaństwo i religie mu pokrewne nawołują tak naprawdę do miłości i tolerancji.
Jezus wzywał do miłości i przebaczania (nie znano wtedy słowa "tolerancja"), nikogo nie zabijał, nie dokonywał podbojów, nie stawał na czele wojsk ani stronnictw politycznych. Zupełnie inaczej niż Mahomet.

Nezahualcoyotl
26-11-2012, 17:00
Kazda religia dopoki nie jest mieszana z polityka nie ma w sobie potencjalu zla,agresji oraz nietolerancji ;) Niestety na chwile obecna juz chyba tylko buddyzm oraz szamanizm sa wolne od politycznych wplywow poszczegolnych przywodcow,ktorzy pod plaszczykiem szerzenia lub obrony wlasciwej wiary potrafia umilowac blizniego az do jego smierci ;)

chochlik20
27-11-2012, 10:24
[quote]to chrześcijaństwo doprowadziło do strasznej agresywności islamu. W kalifacie Grenady pokojowo żyli Żydzi, chrześcijanie, muzułmanie, nikt nikogo nie pacyfikował ze względu na wiarę. Podobnie było w Ziemi Świętej aż do przybycia krzyżowców.
Myślisz, że Muhammad Ibn Abd al-Wahhab miał poglądy, jakie miał, z powodu ekspansji chrześcijaństwa?

Jakoś za życia Mahometa w Mekce i okolicach istniały zarówno gminy chrześcijańskie, jak i żydowskie, jak i pogańskie. A czy w obecnej Arabii Saudyjskiej można swobodnie wyznawać chrześcijaństwo lub judaizm?

czy tak naprawdę chrześcijaństwo i religie mu pokrewne nawołują tak naprawdę do miłości i tolerancji.
Jezus wzywał do miłości i przebaczania (nie znano wtedy słowa "tolerancja"), nikogo nie zabijał, nie dokonywał podbojów, nie stawał na czele wojsk ani stronnictw politycznych. Zupełnie inaczej niż Mahomet.[/quote:1ewb8gir]
Zawsze znajdzie się człowiek, którego poglądu nie będą zawierać ani krztyny tolerancji. Wiem, że w Arabii Saudyjskiej nie można swobodnie wyznawać innej wiary. Nie powiem, żeby mi się to podobało. Ale nikt nie wjedzie tam czołgami by wprowadzić tam tolerancji, wtedy nie będzie to już tolerancja tylko przymus. Po prostu niektórzy muszą dojrzeć do tolerancji religijnej.
Skoro Jezus nawoływał do powszechnej miłości bo tak można to nazwać, to czemu jego wyznawcy (jestem ateistą) nie stosowali się do jego nauk. Mahomet przynajmniej od początku nie ukrywał swoich przekonań, nie stawał też na czele żadnych stronnictw, albo ja o tym nie wiem. Jak już pisałem wcześniej pomimo nauk Mahometa muzułmanie potrafili być tolerancyjni. Pokaż mi w historii Europy kiedy chrześcijaństwo zachowało podobną tolerancje?
Zając ma dużo racji, póki polityka nie miesza się do religii jest ok, połączenie tych dwóch rzeczy daję niezły bajzel. Chociaż czasami nawet człowiek nie związany z żadną frakcją polityczną wystarczy, że rzuci hasło bić ich! bo wyznają inna wiarę i inni pójdą za nim daje nam też niezły bajzel. Z czasem stworzy się z nich partia polityczna i daje nam bajzel do kwadratu.
Rozmawiałem ostatnio z moją dziewczyną na temat religii, powiedziała według mnie znamienne słowa - wierzyć i wierzyć to dwa różne słowa. A czemu tak, możemy wyznawać wiarę, podporządkowywać się jej dogmatom i nie krytykować jej posunięć ale możemy też wierzyć w to co dyktuje nam wiara ale podawać pod krytykę niektóre jej posunięcia. Nie ważne co wyznajemy - ważne czy potrafimy być człowiekiem w obecnych czasach a nie wierzyć ślepo to co powie nam imamm, pop czy ksiądz. Tolerancja wobec innej wiary zależy od nas.

Piter
27-11-2012, 14:20
To raczej ja powinienem prosić o rozwinięcie

Co Cie tak zdziwiło? Chętnie poczytam historie o agresywnym buddyzmie. Poważnie.
Chętnie poczytam historię o pokojowym buddyźmie, na serio i nie chodzi tu jedynie o konflikty międzynarodowe ale np. o kasty, jeśli będziesz śmiał będąc żebrakiem przejść do wyższej kasty to Cię oczywiście pokojowo ukatrupią :)

fenr1r
27-11-2012, 15:17
Tylko wytłumacz mi łaskawie co mają kasty do buddyzmu?

Asuryan
27-11-2012, 19:39
Buddyzm, hinduizm, co za róznica ;) :lol:

K A M 2150
27-11-2012, 21:18
To raczej ja powinienem prosić o rozwinięcie

Co Cie tak zdziwiło? Chętnie poczytam historie o agresywnym buddyzmie. Poważnie.
Chętnie poczytam historię o pokojowym buddyźmie, na serio i nie chodzi tu jedynie o konflikty międzynarodowe ale np. o kasty, jeśli będziesz śmiał będąc żebrakiem przejść do wyższej kasty to Cię oczywiście pokojowo ukatrupią :)


W buddyzmie nie ma kast xD Baa, nie ma nawet równych i równiejszych, wręcz za podstawę buddyzmu uznaje się przekonanie że wszyscy są równi :)

Piter
28-11-2012, 07:33
To raczej ja powinienem prosić o rozwinięcie

Co Cie tak zdziwiło? Chętnie poczytam historie o agresywnym buddyzmie. Poważnie.
Chętnie poczytam historię o pokojowym buddyźmie, na serio i nie chodzi tu jedynie o konflikty międzynarodowe ale np. o kasty, jeśli będziesz śmiał będąc żebrakiem przejść do wyższej kasty to Cię oczywiście pokojowo ukatrupią :)


W buddyzmie nie ma kast xD Baa, nie ma nawet równych i równiejszych, wręcz za podstawę buddyzmu uznaje się przekonanie że wszyscy są równi :)

Dobra, przyznaje się bez bicia, mam marne pojęcie czym się różni hinduizm od buddyzmu i po co mi to wiedzieć? Bardziej mnie to ciekawi, że znacie lepiej religię z drugiego krańca świata niż dominującą we własnym kraju ^^ (przynajmniej niektórzy). Skoro tak to w zasadzie nic nie wiem o buddyźmie :( ojoj


Buddyzm, hinduizm, co za róznica ;) :lol:
i sie dziwić, że w Polsce takie chu... kabarety są tak popularne, skoro Polaka tak łatwo rozśmieszyć :)

fenr1r
28-11-2012, 14:44
Dobra, przyznaje się bez bicia, mam marne pojęcie czym się różni hinduizm od buddyzmu i po co mi to wiedzieć? Bardziej mnie to ciekawi, że znacie lepiej religię z drugiego krańca świata niż dominującą we własnym kraju ^^ (przynajmniej niektórzy). Skoro tak to w zasadzie nic nie wiem o buddyźmie :( ojoj

Na Twoim miejscu bardziej bym się przejmował wiedzą swoich sióstr i braci w wierze, bo co poniektórzy potrafią dać popis na absolutnie miernym poziomie. ;)

Piter
28-11-2012, 15:21
Dobra, przyznaje się bez bicia, mam marne pojęcie czym się różni hinduizm od buddyzmu i po co mi to wiedzieć? Bardziej mnie to ciekawi, że znacie lepiej religię z drugiego krańca świata niż dominującą we własnym kraju ^^ (przynajmniej niektórzy). Skoro tak to w zasadzie nic nie wiem o buddyźmie :( ojoj

Na Twoim miejscu bardziej bym się przejmował wiedzą swoich sióstr i braci w wierze, bo co poniektórzy potrafią dać popis na absolutnie miernym poziomie. ;)


Wiedza, a wiara to dwie różne rzeczy, np. skąd u Ciebie przekonanie, że jestem wierzący skoro ja sam tego nie wiem?

chochlik20
28-11-2012, 15:41
Dobra, przyznaje się bez bicia, mam marne pojęcie czym się różni hinduizm od buddyzmu i po co mi to wiedzieć? Bardziej mnie to ciekawi, że znacie lepiej religię z drugiego krańca świata niż dominującą we własnym kraju ^^ (przynajmniej niektórzy). Skoro tak to w zasadzie nic nie wiem o buddyźmie :( ojoj

Na Twoim miejscu bardziej bym się przejmował wiedzą swoich sióstr i braci w wierze, bo co poniektórzy potrafią dać popis na absolutnie miernym poziomie. ;)


Wiedza, a wiara to dwie różne rzeczy, np. skąd u Ciebie przekonanie, że jestem wierzący skoro ja sam tego nie wiem?
Nie wiesz, czy wierzysz w wyższą istotę, która miała stworzyć świat? :shock: albo się wierzy albo nie, nie ma trzeciej bramki.

Piter
28-11-2012, 16:08
Dobra, przyznaje się bez bicia, mam marne pojęcie czym się różni hinduizm od buddyzmu i po co mi to wiedzieć? Bardziej mnie to ciekawi, że znacie lepiej religię z drugiego krańca świata niż dominującą we własnym kraju ^^ (przynajmniej niektórzy). Skoro tak to w zasadzie nic nie wiem o buddyźmie :( ojoj

Na Twoim miejscu bardziej bym się przejmował wiedzą swoich sióstr i braci w wierze, bo co poniektórzy potrafią dać popis na absolutnie miernym poziomie. ;)


Wiedza, a wiara to dwie różne rzeczy, np. skąd u Ciebie przekonanie, że jestem wierzący skoro ja sam tego nie wiem?
Nie wiesz, czy wierzysz w wyższą istotę, która miała stworzyć świat? :shock: albo się wierzy albo nie, nie ma trzeciej bramki.
Da sie?! DA! :lol:

Ps: Nikt mnie nie rozumie :(

Celt
28-11-2012, 16:23
Skoro Jezus nawoływał do powszechnej miłości bo tak można to nazwać, to czemu jego wyznawcy (jestem ateistą) nie stosowali się do jego nauk.
Prawdziwi jego wyznawcy się stosowali, ale w pewnym momencie instytucja katolicka (nie wiem, jak dokładnie było to z kościołami wschodnimi) wynaturzyła się i przestała uznawać nauki Jezusa za wiążące. Katolicy powrócili do zasad starotestamentowych - tych nakazujących kamienowanie za apostazję lub nawoływanie do apostazji. Był to jeden z powodów, z których powstały wyznania protestanckie - one powróciły do źródeł chrześcijaństwa, do pierwotnych nauk. John Wycliffe, Jan Hus i późniejsi właśnie do Jezusa się odwoływali, a nie do ugruntowanej setki lat po Jezusie tradycji katolickiej.

Prawdziwi chrześcijanie biorą przykład z Jezusa, naśladują go - wybaczają, nadstawiają drugi policzek. A przynajmniej są zdania, że tak właśnie powinno się robić w imię miłości bliźniego.

Za to muzułmanie wojujący i siłą zwalczający "niewiernych" nawiązują wprost do nauk Mahometa i do jego czynów. Biorą z niego przykład.


Mahomet przynajmniej od początku nie ukrywał swoich przekonań, nie stawał też na czele żadnych stronnictw, albo ja o tym nie wiem.
Stawał na czele wojsk dokonujących podbojów.

Jak już pisałem wcześniej pomimo nauk Mahometa muzułmanie potrafili być tolerancyjni.
Otóż to - pomimo. Muzułmanie kazali płacić "niewiernym" specjalne podatki, których nie musieli płacić wyznawcy Allaha. Uznali to za korzystniejsze dla siebie niż wyrzynanie wszystkich "niewiernych".

Pokaż mi w historii Europy kiedy chrześcijaństwo zachowało podobną tolerancje?
Pierwsze cztery wieki istnienia chrześcijaństwa oraz okres po powstaniu protestantyzmu.

chochlik20
28-11-2012, 16:37
[quote]
[quote:17iotetq]Jak już pisałem wcześniej pomimo nauk Mahometa muzułmanie potrafili być tolerancyjni.
Otóż to - pomimo. Muzułmanie kazali płacić "niewiernym" specjalne podatki, których nie musieli płacić wyznawcy Allaha. Uznali to za korzystniejsze dla siebie niż wyrzynanie wszystkich "niewiernych".

Pokaż mi w historii Europy kiedy chrześcijaństwo zachowało podobną tolerancje?
Pierwsze cztery wieki istnienia chrześcijaństwa oraz okres po powstaniu protestantyzmu.[/quote:17iotetq][/quote:17iotetq]
Chyba, że tak powiem jaja sobie robisz. z tolerancją chrześcijaństwa - obejrzyj sobie film Agora, pokazuje on jak chrześcijanie potrafili być tolerancyjni. Każdy najmniejszy chociaż przejaw wyznawanie innej wiary spotykał się z oczyszczającym ogniem. Cesarstwo niemieckie było bardzo tolerancyjne napadając na ziemię polskie pod pretekstem pogaństwa u nas. Gdyby chrześcijanie byli by tacy tolerancyjni medycyna, sztuka czy inna spuścizna po starożytności spowodowałaby rozkwit nauk w Europie a nie powstanie słynnych ciemnych wieków. Gdy w Europie lekarze ucinali kończyny pacjentom, ich odpowiednicy muzułmańscy potrafili skutecznie ich wyleczyć. Czemu? Ponieważ nie odrzucili wiedzy jaką zdobyli Grecy, Rzymianie czy inne ludy.
Nie wiem czy wiesz, ale w Imperium Osmańskim każdym mógł wyznawać taką wiarę jaką chciał zabronione była tylko próba nawracania innych. Wskaż mi państwo w Europie gdzie muzułmanin mógł spokojnie wyznawać swoja wiarę. Żydzi byli głównymi sprawcami chorób czy innych nieszczęść. Więc gdzie tu tolerancja wobec bliźniego.

Nezahualcoyotl
28-11-2012, 17:04
"Polska krajem bez stosow"-daleko nie trzeba szukac ;)
Zas wracajac do czasow nam obecnych to chrzescijanstwo(wszystkie wyznania) jest w glebokim odwrocie co jest konsekwencja kryzysu instytucji Kosciola,zmiany mentalnosci spoleczenstwa a takze wplywu medialnego zwlaszcza na dorastajace pokolenie.Natomiast islam od ladnych paru lat jest na fali wznoszacej i konsekwentnie sie rozszerza na nowe kraje pokojowo(Europa) oraz dzieki przemocy (Afryka oraz Azja)...Niestety wiekszosc europejskich przywodcow nie widzi w tym zagrozenia a wrecz przeciwnie chce sie pokazac jako tolerancyjni i nowoczesni politycy.Szkoda tylko ze muzulmanie pragna cofnac w rozwoju,zarowno mentalnym,kulturowym i spolecznym,do czasow swego proroka kraje,w ktorych zaczeli stanowic powazna grupe spoleczenstwa ;)
Pochodze z Podlasia,chyba najwiekszego tygla kulturowo-religijnego w Polsce,lecz nie pamietam zeby kiedykolwiek katolicy,prawoslawni czy muzulmanie(tak,tak jest mniejszosc tatarska) skakali sobie do oczu.Razem sie uczylismy,mieszkalismy na tej samej ulicy,etc...i oby tak pozostalo ;) Mysle ze odpowiedzia na taka harmonie jest fakt ze ludzie zyjacy w tym regionie sa razem od pokolen i w pelni sie zasymiliowali ze soba w przeciwienstwie do wspolczesnych muzulmanow,ktorzy tworza swoiste getta w europejskich miastach gdzie po zmroku nawet lokalna policja sie nie zapuszcza-i to jest wlasnie najwieksze zagrozenie:calkowita ignorancja wspolczesnego islamu wobec otaczajacego swiata ;)

Celt
28-11-2012, 18:32
Chrześcijaństwo było tolerancyjne tak gdzieś do czasów cesarza Teodozjusza i soboru w Konstantynopolu (381 rok). Potem, tolerancję odnowił dopiero Wycliffe pod koniec XIV wieku, niestety, nie rozszerzył tego na Europę.

Każdy najmniejszy chociaż przejaw wyznawanie innej wiary spotykał się z oczyszczającym ogniem.
Od kiedy tak było? Bo z tego, co wiem, to tak było w okresie krucjat i w czasach inkwizycji, w pełnym i późnym średniowieczu, ale wcześniej i później już niekoniecznie.

Poza tym, ta nietolerancja była wbrew naukom Jezusa, który kazał wybaczać i nadstawiać drugi policzek.

Cesarstwo niemieckie było bardzo tolerancyjne napadając na ziemię polskie pod pretekstem pogaństwa u nas.
To cesarstwo niemieckie istniało już przed V wiekiem? Bo to o tych czasach pisałem - pierwsze cztery wieki istnienia chrześcijaństwa. Fakt, może trochę zaokrągliłem w górę, ale cesarstwo niemieckie powstało dopiero w 800 roku, a odnowione zostało na stałe w 962 roku. Czyli dużo później po omawianych czasach.

Nie próbuję wybielać inkwizycji ani krucjat przeciw Słowianom i Bałtom.

chochlik20
29-11-2012, 10:58
A nie sądzicie, że to współczesny świat spowodował takie a nie inne zachowanie współczesnego islamu? Wszędzie jest słychać, że mają dość zepsutego zachodu, ich kultury i świadomości. Czy współcześni ludzie nie zmienili się od wieków? Czy nasza kultura polska się nie zmieniła? We Francji, która jest krajem laickim i każda kultura ma równe podobno prawa zakazano chodzić islamskim kobietom w burkach. Wszędzie głoszono równość kobiet i mężczyzn - robiły to zwłaszcza kobiety z zachody. Na palcach jednej ręki można wyliczyć ile kobiet wyznanie muzułmańskiego nawoływało to tego samego. Każda kultura ma własne prawa i należy je uszanować, a nie zmuszać siła do zmiany ich poglądów. To tak jak by zmusić kobiety zachodu do chodzenia bez górnej części ubioru, cześć na pewno od razu je zdejmie, reszta będzie wolała zostać przy tradycji. Innym przykładem jest afera zz duńskimi karykaturami Mahometa. Pamiętacie ile szumu było u nas z powodu karykatury JP czy Jezusa. Zareagowaliśmy tak samo.
Możesz podać mi przykład w Azji gdzie islam narzucany jest siła bo ja jakoś nie pamiętam. A co do Afryki - jest to kontynent tak zróżnicowany pod względem kulturowym, etnicznym, plemiennym, że normalne są tam walki. Nie wiem czy wiecie, ale większość krajów afrykańskich ma źle wytyczone granice? Jeżeli jedno plemię wyznaje chrześcijaństwo drugie islam i mieszkają niedaleko obok siebie to normalne, że zaczną konkurować o wodę czy przestrzeń życiową. Dodatkowym punktem jest broń dostarczana przez wszystkie kraje na czele z USA i Rosją.
Nie uważacie, że spojrzenie przez pryzmat krajów zachodnich na współczesny islam jest złe? Zając napisał prawdę, kultury potrafią się dogadać gdy nie narzuca im się innego toku myślenia. Czy jak byśmy byli wyznawcami islamu nie raziła by nas wszechobecna golizna, pijaństwo i rozpusta. Co ma pomyśleć człowiek, który wyemigrował z Afryki i trafia do miejsca, który wydaje mu się istną kuźnia szatana? Czemu dopiero po tylu latach powstał tak radykalny islam - zwłaszcza w Europie. Bo może kiedyś nie było widać półnagich kobiet (mi osobiście nie przeszkadzają ;) ), erotyki przemawiającej nawet z bajek do dzieci?
Celt czemu chrześcijaństwo jak tylko doszło do władzy tak szybko poznikały inne religie z terenów Cesarstwa? Jedynymi tolerancyjnymi chrześcijanami byli według mnie pierwsi, Ci którzy uznali nauki Jezusa, chronili się w katakumbach, ginęli na arenie. Ale wystarczyło, że chrześcijaństwo stało się religią panująca by jego wyznawcy wzięli odwet za lata cierpień. Czemu tak nagle poznikały wierzenia Rzymian, Greków, Egipcjan z ówczesnego świata? Przecież ich wierzenia były starsze a tym samym miały więcej wyznawców niż chrześcijaństwo. Powinny się zachować a nie zniknąć w odmętach dziejów.
Polska bez stosów - myślisz, że za Mieszka, który przyjął chrzest tak łatwo się przyjęła nowa wiara? Nie było najazdów na dawne świątynie?

Chaak
29-11-2012, 13:04
Możesz podać mi przykład w Azji gdzie islam narzucany jest siła bo ja jakoś nie pamiętam.

W tych krajach, które są w Azji odejście od Islamu karane jest śmiercią:
Liban, Syria, Arabia Saudyjska, Katar, Zjednoczone Emiraty Arabskie,Jemen, Iran, Afganistan, Pakistan.
Według mnie jest to "trochę" na siłę narzucania religii.

A co do innej części Twojego postu, to skoro ktoś przyjeżdża do nieswojego kraju z inną kulturą (przykład Francji) to powinien ją zaakceptować i się dostosować, a nie narzucać im swoją. Poza tym muzułmanie zawsze chcą żeby wszędzie szanować ich kulturę, zwyczaj, religię, a u siebie nie tolerują, żadnych odstępstw od swoich. Do tego wszędzie chcieliby mieć meczety, niby ok, ale spróbuj zbudować kościół w jakimś islamskim kraju. Jak chcą tolerancji to niech sami ją ukazują, jestem pewien, że gdyby to robili, byliby u nas zupełnie inaczej odbierani.

Celt
29-11-2012, 15:18
A nie sądzicie, że to współczesny świat spowodował takie a nie inne zachowanie współczesnego islamu?
Nie.
Ahmad Ibn Hanbal, twórca najbardziej rygorystycznej ze szkół islamskich - szkoły hanbalickiej - żył na przełomie VIII i IX wieku.
Tak samo Abu Abd Allah Muhammad Ibn Idris Asz-Szafi'i, twórca szkoły szafi'ickiej.
Muhammad Ibn Abd al-Wahhab, twórca wahhabizmu - który jak wygląda w praktyce widać po prawie obowiązującym w Arabii Saudyjskiej - żył w XVIII wieku.

Szkoła hanbalicka i szafi'icka głoszą karanie śmiercią za riddę, czyli porzucenie islamu.

zakazano chodzić islamskim kobietom w burkach.
I dobrze, bo zasłanianie twarzy ułatwia działania terrorystom i uniemożliwia identyfikację takich osób. Zresztą, burka została wymyślona w Afganistanie - w Koranie nie ma ani słowa o tym, że kobieta ma być od stóp do głów zakryta.

Muzułmanie są w Europie gośćmi, więc powinni się dostosować do norm i zwyczajów gospodarzy. Gdy wpadniesz między wrony, musisz krakać tak jak one. A nie zabraniać im krakać i narzucać im swoje zwyczaje.

duńskimi karykaturami Mahometa. Pamiętacie ile szumu było u nas z powodu karykatury JP czy Jezusa. Zareagowaliśmy tak samo.
Wcale nie tak samo - nie było oblężeń wydawnictw ani linczów na dziennikarzach ani podpaleń ambasad krajów, w których wydrukowano te karykatury.

W tych krajach, które są w Azji odejście od Islamu karane jest śmiercią:
Liban, Syria, Arabia Saudyjska, Katar, Zjednoczone Emiraty Arabskie,Jemen, Iran, Afganistan, Pakistan.
Skąd te informacje? Tzn. te o Libanie, Syrii, ZEA i Katarze?

Bo z tego, co wiem, to kara śmierci za riddę jest tylko w osmiu krajach: Arabii Saudyjskiej, Jemenie, Komorach, Iranie, Pakistanie, Afganistanie, Mauretanii i Sudanie.

chochlik20
29-11-2012, 15:51
A nie sądzicie, że to współczesny świat spowodował takie a nie inne zachowanie współczesnego islamu?
Nie.
Ahmad Ibn Hanbal, twórca najbardziej rygorystycznej ze szkół islamskich - szkoły hanbalickiej - żył na przełomie VIII i IX wieku.
Tak samo Abu Abd Allah Muhammad Ibn Idris Asz-Szafi'i, twórca szkoły szafi'ickiej.
Muhammad Ibn Abd al-Wahhab, twórca wahhabizmu - który jak wygląda w praktyce widać po prawie obowiązującym w Arabii Saudyjskiej - żył w XVIII wieku.

Szkoła hanbalicka i szafi'icka głoszą karanie śmiercią za riddę, czyli porzucenie islamu.
A W średniowieczu za odejście od wiary groził stos, czyli praktycznie na jedno wychodzi. Są kraja gdzie można wyznawać inna religię - Egipt, Syria, Liban. W średniowieczu w ielu krajach szalała inkwizycja u nas nie. Tu chyba mamy patos, są kraje tolerancyjne i są, które zabraniają innych wierzeń. Nie można narzucać nikomu zmiany poglądów, trzeba to robić sukcesywnie a nie siła.

zakazano chodzić islamskim kobietom w burkach.

I dobrze, bo zasłanianie twarzy ułatwia działania terrorystom i uniemożliwia identyfikację takich osób. Zresztą, burka została wymyślona w Afganistanie - w Koranie nie ma ani słowa o tym, że kobieta ma być od stóp do głów zakryta.

Muzułmanie są w Europie gośćmi, więc powinni się dostosować do norm i zwyczajów gospodarzy. Gdy wpadniesz między wrony, musisz krakać tak jak one. A nie zabraniać im krakać i narzucać im swoje zwyczaje.
Super czyli jak bym wszedł między nudystów miałbym paradować nago zgodnie z tym co piszesz? W Irlandii Płn. działa i działa IRA, w Katalonii ETA czemu tam nikt nie zabroni chodzić kobietom w bluzkach a mężczyznom w spodniach? Ludzie wychodzi na to, że z powodu działań jednego państwa tolerancja spada u nas do zera. Amerykanie pod pozorem działania Al-Kaidy zaatakował Irak i co brak dowodów na cokolwiek. Czemu nie uderzą na Somalię gdzie są podobno ich bazy, działają piraci napadający na statki.
A co da karykatur - może dlatego, że radykalny islam zdobywa coraz większe poparcie wśród młodych ludzi.

Chaak
29-11-2012, 15:56
Skąd te informacje? Tzn. te o Libanie, Syrii, ZEA i Katarze?
Sugerowałem się tą mapką:
http://pl.wikipedia.org/w/index.php?tit ... 0208211423 (http://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Plik:States_with_death_penalty_for _apostasy.svg&filetimestamp=20120208211423)
Wg. niej ZEA, Syria i Katar się łapią, a Liban, jak się dobrze popatrzy to chyba jednak się faktycznie nie łapie.
W innych źródłach faktycznie jest jednak tylko tych 8 krajów co podałeś, ale mimo wszystko są kraje azjatyckie narzucające islam siłą.

chochlik20
29-11-2012, 16:01
A takie pytanie poza tematem - a nam ludziom nie narzuca się od początku religii? Jeżeli ją zmieniamy to gdy jesteśmy dorośli, większość ludzi kryje się np ze swoim ateizmem. Od urodzenia praktycznie jesteśmy przypisanie do jednej wiary. Czemu nie możemy na pewnym etapie życia zadecydować która religia czy światopogląd nam odpowiada?

Dagorad
29-11-2012, 16:12
A takie pytanie poza tematem - a nam ludziom nie narzuca się od początku religii? Jeżeli ją zmieniamy to gdy jesteśmy dorośli, większość ludzi kryje się np ze swoim ateizmem. Od urodzenia praktycznie jesteśmy przypisanie do jednej wiary. Czemu nie możemy na pewnym etapie życia zadecydować która religia czy światopogląd nam odpowiada?

A kto mówi że nie możemy? W tym względzie co najwyżej możesz mieć pretensje do rodziców/opiekunów.


a nam ludziom

To dotychczas była mowa o nieludziach ;) ?

Celt
29-11-2012, 16:14
W średniowieczu za odejście od wiary groził stos, czyli praktycznie na jedno wychodzi.
Jednak to nie Jezus ani jego bezpośredni naśladowcy wymyślili karę śmierci za apostazję.

W średniowieczu w ielu krajach szalała inkwizycja u nas nie.
W Brytanii, Irlandii i Skandynawii też nie. Co więcej, w tych krajach inkwizycja nigdy nie powstała. A w Polsce istniała i działała, choć na mniejszą skalę niż we Francji i Niemczech.

czyli jak bym wszedł między nudystów miałbym paradować nago zgodnie z tym co piszesz?
Tak - idziesz na plażę dla nudystów, to zdejmujesz gacie.
Tak samo, jak pracujesz w biurze, w którym obowiązuje garnitur, wkładasz garnitur.

Amerykanie pod pozorem działania Al-Kaidy zaatakował Irak
Nie Irak, tylko Afganistan. Bo talibowie ukrywali bin Ladena.
Irak zaatakowali pod pretekstem posiadania broni masowego rażenia przez Saddama. A Saddamowi i Al-Kaidzie było nie po drodze.

nam ludziom nie narzuca się od początku religii? Jeżeli ją zmieniamy to gdy jesteśmy dorośli, większość ludzi kryje się np ze swoim ateizmem. Od urodzenia praktycznie jesteśmy przypisanie do jednej wiary. Czemu nie możemy na pewnym etapie życia zadecydować która religia czy światopogląd nam odpowiada?
Część ludzi dokonuje formalnej apostazji.

chochlik20
29-11-2012, 16:58
To jakbym pojechał nie wiem np - do Amazonki gdzie ludzie chodzą często goli, też miałbym się rozebrać? Chyba nie ponieważ czulibyśmy się skrępowani. Czy jak wyjeżdżamy do Egiptu, Maroka to czy ubieramy się tak jak tam chodzą? Nie nosimy się jakbyśmy byli u siebie. W krajach islamskich zakazane jest obnoszenie się z kobiecym ciałem a mimo to wiele turystek chodzi na wpół nago bo jak twierdzą jest upał. Czy Egipt nie stworzył plaż dla cudzoziemców by mogły się panie opalać w bikini? Więc Twoje przysłowie ni jak odnosi się do zagranicznego turysty.
Amerykanie twierdzili, że są w Iraku obozy Al-Kaidy, broni też nie znaleźli. Czemu więc nie pójdą za ciosem i nie zmiotą Korei i paru innych reżimów?
Część ludzi dokonuje formalnej apostazji i co z tego skoro wielu katolików uważa ich za coś gorszego. W Lublinie była nawet akcja jestem ateistą jestem człowiekiem, i nagle księżom się spodobała się ona bo nawoływała do ateizmu? Chcemy by nasz szanowano a nie potrafimy uszanować drugiego człowieka.
Koran zresztą jak Biblie wielokrotnie tłumaczono, wikipedia podaje nawet przykład, że dżihad nawoływał kiedyś do samodoskonalenia się a nie do świętej wojny. Pojęcia często zmieniają swe znaczenia przez wieki.

Celt
29-11-2012, 17:23
Toteż nie pisałem o zagranicznej turystyce, tylko o imigracji. Imigracji muzułmanów do Europy. Muzułmanie raczej nie są w Europie turystami. Gdyby byli, to wtedy oczywiście mogliby nosić się po swojemu.

Dżihad jako samodoskonalenie się jest tylko według sufiamu, który jest niszowym nurtem w islamie. We wszelkich innych interpretacjach Koranu dżihad jest rozumiany dosłownie jako wojna z niewiernymi, zabijanie niewiernych i zmuszanie ich do islamu.

Nezahualcoyotl
29-11-2012, 19:00
To jakbym pojechał nie wiem np - do Amazonki gdzie ludzie chodzą często goli, też miałbym się rozebrać? Chyba nie ponieważ czulibyśmy się skrępowani. Czy jak wyjeżdżamy do Egiptu, Maroka to czy ubieramy się tak jak tam chodzą? Nie nosimy się jakbyśmy byli u siebie. W krajach islamskich zakazane jest obnoszenie się z kobiecym ciałem a mimo to wiele turystek chodzi na wpół nago bo jak twierdzą jest upał. Czy Egipt nie stworzył plaż dla cudzoziemców by mogły się panie opalać w bikini? Więc Twoje przysłowie ni jak odnosi się do zagranicznego turysty.
Amerykanie twierdzili, że są w Iraku obozy Al-Kaidy, broni też nie znaleźli. Czemu więc nie pójdą za ciosem i nie zmiotą Korei i paru innych reżimów?
Część ludzi dokonuje formalnej apostazji i co z tego skoro wielu katolików uważa ich za coś gorszego. W Lublinie była nawet akcja jestem ateistą jestem człowiekiem, i nagle księżom się spodobała się ona bo nawoływała do ateizmu? Chcemy by nasz szanowano a nie potrafimy uszanować drugiego człowieka.
Koran zresztą jak Biblie wielokrotnie tłumaczono, wikipedia podaje nawet przykład, że dżihad nawoływał kiedyś do samodoskonalenia się a nie do świętej wojny. Pojęcia często zmieniają swe znaczenia przez wieki.
Chyba nigdy nie byles chociazby w jakims kraju Afryki Pl ;) Plaze dla zagranicznych turystow sa wlasnie dla nich i nie spotkasz na nich muzulmanow.Sa to obszary calkowicie zamkniete na terenach kurortow.Jezeli zachodnia kobieta chce zwiedzic np.Kair juz musi zalozyc stosowne ubranie i paradowanie w bikini odpada :!: W niektorych krajach arabskich prawo idzie dalej i jest nakaz zakrywania twarzy chusta przez cudzoziemki takze ;)
Co sie zas tyczy nakazu francuskiego rzadu to decyzja jest jak najbardziej prawidlowa i logiczna.Osobiscie nie chce rozmawiac z kims kogo nie widze ze o juz prozaicznym prowadzeniu auta nie wspomne a na ukrywaniu sie ekstremistow skonczywszy.Szczytem chamstwa muzulmanow jest wywieranie naciskow na rzady z wprowadzeniem prawa szariatu a wiec calkowicie niepodleglego sadownictwu danego kraju :!: Krotko mowiac jesli sie kozim synom cos nie podoba niechaj wracaja do swych pustynnych szalasow.Oczywiscie tego nie uczynia bo takiego wsparcia socjalnego,jak w Europie,nigdy u siebie nie dostana ;)
Jesli chcemy wyprzec pokojowo islam z Europy wystarczy obciac muzulmanom socjal i wyslac do roboty...daje rok a wiekszosc sie spakuje :lol:

jutrzenki
29-11-2012, 19:08
Islam nie jest pokojowy. Więc Chrześcijanie też wobec nich nie powinni być pokojowi.

Zakapior-san
29-11-2012, 20:45
http://fakty.interia.pl/fakty-dnia/news ... ce,1868644 (http://fakty.interia.pl/fakty-dnia/news/afganistan-scieto-glowe-nastolatce,1868644)
Muzułmanie (jak po raz kolejny widać) specjalizują się w obcinaniu głów. Za bele co.

K A M 2150
29-11-2012, 21:35
Tak, tylko po raz kolejny w cytowanych przez Ciebie linkach w tym temacie zbrodnia nie była na tle religijnym. Podobne przypadki są też w Polsce, gdy np: dziewczyna odrzuci amory jakiegoś adoratora, a potem mamy gwałt z morderstwem. Przypominam, że w podanym przez Ciebie linku policja zgodnie z prawem szuka sprawców, a więc ich czyn co oczywiste nie był zgodny z religią.

Fumanchu
30-11-2012, 02:55
Głowy lecą częsciej niż te gwałty z morderstwami.Broń ich dalej i miej nadzieję że nie przyjdą się kiedyś oświadczyć Tobie :-)

chochlik20
30-11-2012, 09:30
Islam nie jest pokojowy. Więc Chrześcijanie też wobec nich nie powinni być pokojowi.
Ja proponuję rozpocząć już krucjatę chętnym zapraszam. Własny oręż mile widziany. Na co dzień gwałty i rozboje. Oferta last minute :D
Nie bronię nikogo staram się spojrzeć na to z ich perspektywy a nie narzucanej nam przez środki masowego przekazu z politykami na czele. Bo tak właśnie patrzycie na ludzi wyznania muzułmańskiego, to tak jakby generalizuje, że każdy z nich tylko czeka by stworzyć republikę islamską. Ja bym powiedział, że islam zatoczył właśnie swoiste koło historii. Na początku chrześcijaństwo jak doszło do władzy też mocno tępiło inne wyznania, kultury, tak samo islam, musi się wyszumieć. Nie twierdzę, że polityka imigracyjna państw europejskich jest cacy. Ale na to już nie poradzimy nic, dawno trzeba było zaostrzyć przepisy w sprawie emigrantów i tyle. Tyle, że ten kij ma dwa końce, uderzy też w Polaków, którzy emigrują za pracą np. Wlk. Brytania ma na już dosyć.
To prawda, że imigranci mają wysoki socjal, ale nawet jak im się go im obetnie myślicie, że pójdą do pracy? Prędzej na ulice walczyć o swoje prawa. A próba wysłania ich z powrotem do swoich państw skończy się wielkim biadoleniem Organizacji Helsińskiej i innych broniących praw człowiek. Też nie podoba mi się pomysł z sądem opartym na szariacie, każdy obywatel danego państwa ma być sądzony przez jeden normalny sąd zgodnie z kodeksem karnym a nie opartym na prawie religijnym.
Przeszkadza Ci - Zajac, że nie widzisz kogoś jak z kimś gadasz, to jest wkurzające, ale jak zimą spotkasz kolegę opatulonego od stóp do głowy to nie porozmawiasz z nim? No właśnie skoro potrafili zrobić takie plaże dla turystów czemu nie można pozwolić chodzić muzułmankom w ich chustach? Jeśli chcą nie chodzą mi to ryba, zresztą kobieta sam bez mężczyzny u boku nie może porozmawiać z obcym facetem :) więc masz małe szanse by z jakąś pogadać. Każda kultura rządzi się swoimi prawami i należy je zaakceptować.
Nie każdy wyznawca islamu to potencjalny terrorysta, ale jeśli będziemy tak uważać to na pewno wielu zasili ich szeregi. Jeśli muzułmanie w niektórych kwestiach nie chcą się dostosować to muszą powrócić do własnego kraju. Tolerancja nawet dla mnie ma swoje granice, ale póki co jeździmy na ropie od nich musimy siedzieć cicho. Chyba, że ktoś wymyśli pomysł jak się uniezależnić (Europę) od ropy z Bliskiego Wschodu.

K A M 2150
30-11-2012, 11:01
Głowy lecą częsciej niż te gwałty z morderstwami.Broń ich dalej i miej nadzieję że nie przyjdą się kiedyś oświadczyć Tobie :-)


A kogo ja bronię? Zbrodnia nie jest związana z religią, tylko mentalnością ludzi. To co zrobili jest niezgodne z wiarą islamską.

To jest właśnie problem ludzi z agorze, wszystko generalizują i sprowadzają do schematu biały-czarny, lewo-prawo, tak jakby wszystko było takie proste.

Fumanchu
30-11-2012, 11:57
Ucięcie głowy jest proste,jest parę takich filmików na necie,co najwyżej można się trochę spocić. Tak trzeba na wszystko wszystkim pozwalać, a skończy się na tym że przyjdzie jakiś Hassan Al Habibi z rodziną i kolegami (jakieś niewiele ponad 200 osób w klanie) nie do Ciebie tylko do Twojej dziewczyny i się jej oświadczy.Jak będziesz miał coś przeciwko to łeb przy samej pupie upier...

K A M 2150
30-11-2012, 12:04
Tak i to samo się może zdarzyć z Polakami, Cyganami, Koreańcami. Religia nie ma tu nic do tego, bo taka forma kary za odrzucenie oświadczyn jest niezgodna z Koranem.

Ja jestem zwolennikiem tego, że jak już się do kogoś wprowadzam to przyjmuję zwyczaje gospodarza. Jestem przeciwny tworzeniu gett przez daną narodowość, bo łatwo w nich dochodzi do rozwoju przestępczości.

I proszę, napisz mi gdzie ja twierdzę, że trzeba im na COKOLWIEK pozwalać?

Celt
30-11-2012, 12:32
Chochlik, ale skoro 99% terrorystów stricte religijnych to muzułmanie, to chyba jednak coś musi być na rzeczy, nie uważasz?

I skoro obecnie ogromna większość organizacji terrorystycznych jest muzułmańska. A międzynarodowych organizacji terrorystycznych - to już w ogóle.

Bo np. ETA obejmuje tylko Basków i ma charakter etniczno-narodowy, a nie religijny. Tak samo IRA.

Natomiast muzułmańskich oerganizacji terrorystycznych jest od groma - Al-Kaida, Hamas, Hezbollah, Egipski Dżihad, salafici, Hizbul Islam, Unia Trybunałów Islamskich, Islamski Ruch Uzbekistanu, Islamski Dżihad, talibowie, Libijska Islamska Grupa Bojowa, Jundallah - to tylko niektóre z bardziej znanych.

Islam to nie tylko wiara czy religia. To całościowy system polityczno-społeczny. Koran to szczegółowa instrukcja obsługi życia, regulująca wszystkie jego aspekty - odzież, pokarm, mycie się, seks, kodeks karny, stosunki damsko-męskie, stosunki rodzinne, koedukację, kwestie finansowe, podatki, jałmużnę, itd., itd.

Dr Peter Hammond dokonał kiedyś zestawienia, co się dzieje, kiedy miuzułmanie stanowią dany procent populacji kraju:

Dopóki populacja muzułmanów pozostaje w okolicach 1%, są oni postrzegani jako miłująca pokój mniejszość. W artykułach prasowych, filmach podkreślana jest ich barwna odmienność:
USA -- muzułmanów 1.0%
Australia -- muzułmanów 1.5%
Kanada -- muzułmanów 1.9%
Chiny -- muzułmanów 1% -2%
Włochy -- muzułmanów 1.5%
Norwegia -- muzułmanów 1.8%


W zakresie 2% do 3% muzułmanie zaczynają odróżniać się od innych mniejszości. Zaczynają być widoczni jako członkowie gangów ulicznych iw więzieniach. Pojawiają się pierwsze symptomy nadużywania środków z pomocy społecznej.
Dania -- muzułmanów 2%
Niemcy -- muzułmanów 3.7%
Wlk. Brytania -- muzułmanów 2.7%
Hiszpania -- muzułmanów 4%
Tajlandia -- muzułmanów 4.6%


Powyżej 5% zaczyna być zauważalny silny (nieproporcjonalny do ich liczebności) wpływ na społeczeństwo. Naciskają na wprowadzenie żywności halal (czystego wg. islamskich standardów), dzięki czemu wymuszają pojawienie się dużej liczby miejsc pracy dla muzułmanów. Pojawia się seria żądań do sieci handlowych o wprowadzenie tej żywności na rynek, często wzmocniona groźbami.
Francja -- muzułmanów 8%
Filipiny -- muzułmanów 5%
Szwecja -- muzułmanów 5%
Szwajcaria -- muzułmanów 4.3%
Holandia -- muzułmanów 5.5%
Trynidad & Tobago -- muzułmanów 5.8%


Powyżej 10% rząd państwa zmuszany jest do uznania ich prawa do sądów Sharii czyli wg. prawa islamskiego. Docelowo Islam dąży do tego, aby cały świat był sadzony wg. prawa Sharii. Wyraźny wzrost bezprawia, pojawiają się muzułmańskie getta, gdzie nawet uzbrojone patrole policji boją się zapuszczać. Rząd zaczyna tracić kontrolę nad sytuacja. Jakikolwiek pretekst może doprowadzić do rozruchów, palenia samochodów i napaści na nie-muzułmanów.
Gujana -- muzułmanów 10%
Indie -- muzułmanów 13.4%
Izrael -- muzułmanów 16%
Kenia -- muzułmanów 10%
Rosja -- muzułmanów 10-15%


Powyżej 20% zaczynają się demonstracje siły, podpalenia szkół, szpitali, samochodów, synagog i kościołów. Większość osadzonych w więzieniach to muzułmanie. Dotychczas sporadyczne grupy para-militarne dżihadystów zaczynają działać w świetle dnia, często wypierając na terenach zamieszkania muzułmanów lokalne siły porządkowe.
Etiopia -- muzułmanów 32.8%


Powyżej 40% można się spodziewać regularnych masakr i ataków terrorystycznych. Organizacje para-militarne rządzą niektórymi terenami wg. własnego widzimisię. Trwają także uprowadzenia niewiernych kobiet, gwałty oraz utajone jeszcze niewolnictwo.
Bośnia -- muzułmanów 40%
Czad -- muzułmanów 53.1%
Liban -- muzułmanów 59.7%


Powyżej 60% następują niczym nie ograniczane prześladowania niewiernych, sporadyczne masowe mordy, wprowadza się prawo Sharii w skali całego kraju. Niewierni są zmuszani do płacenia podatku "za ochronę" tzw. Jizja, często rekwirowany jest ich majątek. Masowy exodus nie-muzułmanów z kraju.
Albania -- muzułmanów 70%
Malezja -- muzułmanów 60.4%
Katar -- muzułmanów 77.5%
Sudan -- muzułmanów 70%


Powyżej 80% pojawiają się czystki i mordy kierowane z poziomu państwowego.
Bangladesz -- muzułmanów 83%
Egipt -- muzułmanów 90%
Gaza -- muzułmanów 98.7%
Indonezja -- muzułmanów 86.1%
Iran -- muzułmanów 98%
Irak -- muzułmanów 97%
Jordania -- muzułmanów 92%
Maroko -- muzułmanów 98.7%
Pakistan -- muzułmanów 97%
Palestyna -- muzułmanów 99%
Syria -- muzułmanów 90%
Tadżykistan -- muzułmanów 90%
Turcja -- muzułmanów 99.8%
Zjednoczone Emiraty Arabskie -- muzułmanów 96%


W pobliżu 100% następuje tzw. muzułmański Pokój (stad Islam jest znany jako "Religia Pokoju") czyli "Dar-es-Salaam", co znaczy "Islamski Dom Pokoju". Wg. wojennej doktryny islamu powinien być wtedy pokój, gdyż wszyscy są już muzułmanami i nie ma powodów do walki.
Afganistan -- muzułmanów 100%
Arabia Saudyjska -- muzułmanów 100%
Somalia -- muzułmanów 100%
Jemen -- muzułmanów 99.9%"


takiego wsparcia socjalnego,jak w Europie,nigdy u siebie nie dostana
W krajach muzułmańskich w ogóle nie ma socjalu, bo jest tam niepotrzebny - każdy muzułmanin jest zobowiązany dawać jałmużnę ubogim.

W ogóle to, odnośnie imigrantów, byłby za obcięciem socjali i usunięciem tych z krajów muzułmańskich i zablokowaniem osiedlania się nowym z tych krajów.

Europa niech przyjmuje imigrantów z Chin, Wietnamu, Laosu, Korei - bo oni przeważnie są pracowici, nie są darmozjadami jak muzułmanie.

chochlik20
30-11-2012, 15:12
Ucięcie głowy jest proste,jest parę takich filmików na necie,co najwyżej można się trochę spocić. Tak trzeba na wszystko wszystkim pozwalać, a skończy się na tym że przyjdzie jakiś Hassan Al Habibi z rodziną i kolegami (jakieś niewiele ponad 200 osób w klanie) nie do Ciebie tylko do Twojej dziewczyny i się jej oświadczy.Jak będziesz miał coś przeciwko to łeb przy samej pupie upier...
zapewne jak by w średniowieczu istniał internet i telewizja spalenia "heretyków" cieszyły by się dużą popularnością. :)
KAM ma dużo racji w tym co pisze, stworzenie gett sprawiało, że ludzie poczuli się odrzuceni przez społeczność a co za tym idzie łatwiej jest tak o skrajne przejawy agresywności.
Czyli według Ciebie Celt co powinniśmy zrobić spuścić na nich bombę atomową? I po kłopocie nie ma islamu. Ale to chyba nie na tym polega, co?
Generalizujesz w tym momencie, że każdy muzułmanin to terrorysta, IRA ma także podłoże religijne walka katolików z protestantami. Piszesz fajną prawdę w krajach muzułmańskich daję się jałmużnę ubogim a ile razy odwracamy się widząc osobę żebrzącą, pomimo iż Biblia nakazuje jej pomóc? Coś o napływie Chińczyków wiedzą mieszkańcy Syberii i wcale nie są z tego powodu zadowoleni.
Co mamy zrobić jeżeli znajdzie się oszołom każący innym zabijać w imię wiary, uważasz, że w Polsce na gruncie katolickim nie może dojść do fanatyzmu? Każdy wyznawca jakiejkolwiek wiary może stać się fanatykiem.
Też jestem za obcięciem im socjali ale to doprowadzi do eskalacji przemocy. Trzeba prowadzić kampanie społeczne, zlikwidować getta, zapobiec kolejnym emigrantom. Kto wie może z czasem wiele się zmieni w ich świadomości?

K A M 2150
30-11-2012, 15:20
Tylko, że oni te getta sami tworzą ;P Tak jest z wieloma mniejszościami, po prostu swoi chcą się trzymać swoich i nie chcą się asymilować, zresztą ilu jest Polaków w Anglii, którzy mieszkają tam po parę lat, a ciągle potrafią tylko ledwo dukać po angielsku. Za to ludność autochtoniczna też średnio robi cokolwiek, aby wyjść naprzeciw mniejszościom, nie chcą nawet ich poznawać. To też wina obecnej mentalności ludzi, kiedyś sąsiadów można było lubić lub nie, jednakże się ich znało, ale teraz to często można mieszkać obok kogoś parę lat i nawet nie znać ich nazwiska.

chochlik20
30-11-2012, 15:25
Tylko, że oni te getta sami tworzą ;P Tak jest z wieloma mniejszościami, po prostu swoi chcą się trzymać swoich i nie chcą się asymilować, zresztą ilu jest Polaków w Anglii, którzy mieszkają tam po parę lat, a ciągle potrafią tylko ledwo dukać po angielsku. Za to ludność autochtoniczna też średnio robi cokolwiek, aby wyjść naprzeciw mniejszościom, nie chcą nawet ich poznawać. To też wina obecnej mentalności ludzi, kiedyś sąsiadów można było lubić lub nie, jednakże się ich znało, ale teraz to często można mieszkać obok kogoś parę lat i nawet nie znać ich nazwiska.
Powiem tyle masz całkowitą rację :)

Celt
30-11-2012, 15:40
Chochlik - według mnie powinniśmy obciąć im socjale. Całkowicie. Żeby w ten sposób zmusić ich albo do zasymilowania się, porzucenia islamu i przyjęcia europejskich wartości i europejskiego sposobu myślenia, albo do powrotu do swoich pustynnych krajów.

Przekręciłeś moją wypowiedź - nie pisałem, że każdy muzułmanin to terrorysta, tylko że prawie każdy terrorysta to muzułmanin. To nie to samo.

IRA ma także podłoże religijne walka katolików z protestantami.
Jakoś w Niemczech też jest prawie równy podział na katolików i protestantów, a jednak jakoś nie ma tam odpowiednika IRA.
IRA to specyfika irlandzka, a nie katolicka.

Każdy wyznawca jakiejkolwiek wiary może stać się fanatykiem.
Jednak jakoś nie boję się terroru ze strony katolików (pomijając lefebrystów i im podobnych reakcjonistów), prawosławnych, buddystów, hinduistów ani pogan. I to niezależnie od tego, gdzie bym mieszkał czy gdzie bym miał pojechać.

Watykan oficjalnie odcina się od działań IRA, zaś po atakach z 11 września 2001 Palestyńczycy i inni wyszli na ulice manifestować swoją radość z powodu śmierci trzech tysięcy niewinnych cywili. Czy wyobrażasz sobie taką radość na ulicach Włoch, Hiszpanii, Irlandii czy Polski, gdyby grupa fanatycznych katolików zabiła trzy tysiące ludzi?

Europejczycy odcięli się od dawnych zbrodni. A z muzułmanów, to nawet najbardziej zeuropeizowani spośród nich Turcy nie chcą oficjalnie przyznać się i przeprosić za ludobójstwo Ormian 1915-1917. A ci z Turków, którzy ośmielają się pisać prawdę, są narażeni na ostracyzm i szykany ze strony władz, sądów i administracji.

Dagorad
30-11-2012, 16:23
Jakoś w Niemczech też jest prawie równy podział na katolików i protestantów, a jednak jakoś nie ma tam odpowiednika IRA.
IRA to specyfika irlandzka, a nie katolicka.

Jaka tu jest rzekomo analogia? IRA żywi się religijną papką bo Północ jest pod panowaniem Brytyjskim, w dodatku mniejszość pochodząca z wyspy Wielka Brytania jest głównie protestancka.

Zresztą jakoś walczący o przyłączenie północy nie stawiają religii na pierwszym miejscu, z tego co wiem nie jest ona nawet jakoś specjalnie istotna. Swoją drogą protestanci w walce z IRA też nie mają czystego sumienia, no i część protestantów z północy też chce przyłączenia do południa tak jak i część katolików nie chce.


Europejczycy odcięli się od dawnych zbrodni. A z muzułmanów, to nawet najbardziej zeuropeizowani spośród nich Turcy nie chcą oficjalnie przyznać się i przeprosić za ludobójstwo Ormian 1915-1917. A ci z Turków, którzy ośmielają się pisać prawdę, są narażeni na ostracyzm i szykany ze strony władz, sądów i administracji.

Węgrzy przyznali się do prześladowania Rumunów i Słowaków? Polacy do prześladowania prawosławnych? Rosjanie do zbrodni ZSRR, Armii Czerwonej oraz Carskiej Rosji? Serbowie, Chorwaci, Bośniacy do zbrodni dokonanych tak przecież niedawno? Zachód do zbrodni kolonializmu oraz tego że część z nich sprzyjała Hitlerowi? Szwajcarzy do tego że wykorzystali zbrodnie Hitlera aby zrobić dobry interes?

Celt
30-11-2012, 18:15
jakoś walczący o przyłączenie północy nie stawiają religii na pierwszym miejscu, z tego co wiem nie jest ona nawet jakoś specjalnie istotna.
I właśnie dlatego nie uważam IRA za organizacji religijnej, w przeciwieństwie do organizacji muzułmańskich. Twoja wypowiedź tylko potwierdza moją tezę: że 99% terrorystów stricte religijnych to muzułmanie. Bo IRA nie jest organizacją katolicką, tylko irlandzką.

Węgrzy przyznali się do prześladowania Rumunów i Słowaków? Polacy do prześladowania prawosławnych?
Twierdzisz, że planowe wymordowanie półtora miliona Ormian w ciągu dwóch lat na polecenie ministra spraw wewnętrznych jest nie cięższą zbrodnią niż prześladowania Rumunów i Słowaków przez Węgrów, a Rusinów przez Polaków? Że to ten sam kaliber zbrodni? I że na Węgrzech grożą szykany i więzienie za obrazę węgierskości za przypominanie o polityce Węgrów wobec Rumunów i Słowaków?

Znasz jakiegoś węgierskiego odpowiednika Orhana Pamuka, który tak jak on jest prześladowany za ujawnianie węgierskiego ludobójstwa?


Rosjanie do zbrodni ZSRR
13 kwietnia 1990 Gorbaczow przyznał, że to NKWD dopuściło się zbrodni katyńskiej. A w Rosji pisze się o zbrodniach stalinowskich.
Gorzej jest na Białorusi, ale przecież przed 1991 rokiem nie istniało państwo białoruskie.

Zachód do zbrodni kolonializmu oraz tego że część z nich sprzyjała Hitlerowi? Szwajcarzy do tego że wykorzystali zbrodnie Hitlera aby zrobić dobry interes?
Nie wiem, czy się przyznali, ale wiem, że wypominanie im tego nie spotyka się z oficjalnym oburzeniem ani groźbą więzienia.

Dagorad
30-11-2012, 19:06
Twierdzisz, że planowe wymordowanie półtora miliona Ormian w ciągu dwóch lat na polecenie ministra spraw wewnętrznych jest nie cięższą zbrodnią niż prześladowania Rumunów i Słowaków przez Węgrów, a Rusinów przez Polaków? Że to ten sam kaliber zbrodni? I że na Węgrzech grożą szykany i więzienie za obrazę węgierskości za przypominanie o polityce Węgrów wobec Rumunów i Słowaków?

A gdzie napisałem że twierdzę? To ty twierdzisz że "Europejczycy odcięli się od dawnych zbrodni." co jest oczywistą nieprawdą. Chyba że chodzi o to że odcięli się w sensie że ich nie uznają/nie dostrzegają ale w takim przypadku będzie to tak samo jak z Turkami.



13 kwietnia 1990 Gorbaczow przyznał, że to NKWD dopuściło się zbrodni katyńskiej. A w Rosji pisze się o zbrodniach stalinowskich.
Gorzej jest na Białorusi, ale przecież przed 1991 rokiem nie istniało państwo białoruskie.

W Polsce też się wiele rzeczy pisze. Ja pisałem o narodach, grupach etnicznych itd. a nie o politykach czy dziennikarzach. W Rosji może i się coraz częściej mówi źle o epoce komunizmu ale spora część Rosjan nadal ma względem niej i czynów swoich przodków pozytywne opinie. Tak samo można znaleźć Turków, sam jednego przytoczyłeś, którzy dostrzegają zbrodnię na Ormianach.

Zresztą bądźmy szczerzy gdyby Hitler wygrał oglądalibyśmy zapewne dzisiaj reklamy Opla szczycące się tym że maszyny przez nich wyprodukowane zdobyły Moskwę. Do "świeżych" zbrodni przyznają się ci którzy przegrali. Za kilkadziesiąt lat kiedy ludobójstwo Ormian, Greków, Aramejczyków itd. będzie już "wiekowe" może i Turcy się do niego przyznają. Tak jak teraz Amerykanie przyznają się że prześladowali Indian albo Mongołowie szczycą się tym że ich przodkowie utopili połowę starego świata we krwi.

W pewien sposób "zachodni" Żydzi nie przyznają się w końcu do zbrodni popełnianych na Arabach, zresztą ciężko się dziwić skoro one nadal w pewnym stopniu trwają. Turcy nie przyznają się do ludobójstw jakich dokonali jako iż sytuacja u nich wciąż jest podobna jak była przed ich dokonaniem, z tym że teraz chodzi o Kurdów a nie chrześcijańskie mniejszości. Na takiej samej zasadzie Amerykanie nie przyznawali się do prześladowania Indian tak długo jak jeszcze ich prześladowali, teraz mogą sobie na to pozwolić bo nie będzie się to z niemal niczym wiązało.



Znasz jakiegoś węgierskiego odpowiednika Orhana Pamuka, który tak jak on jest prześladowany za ujawnianie węgierskiego ludobójstwa?

Według Wikipedii jest on atakowany przez środowiska ekstremistyczne ale świeckie. O ile nie jest to nieprawdą to traktowanie podejścia Turków w tym przypadku jako podejścia muzułmanów jest sporym uogólnieniem.

Celt
30-11-2012, 20:13
Chyba że chodzi o to że odcięli się w sensie że ich nie uznają/nie dostrzegają ale w takim przypadku będzie to tak samo jak z Turkami.
Nie tak samo - po pierwsze, w ciągu XX wieku jedyne ludobójstwa popełnili Europejczycy podczas II wojny światowej. A ten okres został rozliczony. Po drugie, oni nie uważają wypominania ich zbrodni za obrażanie ich i coś, co należy karać więzieniem lub wysoką grzywną. Po trzecie, nie licząc II WŚ, zbrodnie popełniane przez Europejczyków były wynikiem raczej oddolnej inicjatywy - natomiast ludobójstwem Ormian podczas I WŚ kierował turecki minister spraw wewnętrznych, a także inni wysocy urzędnicy tureccy. To było planowe ludobójstwo.
A Ormianie to nie jedyne ofiary tureckiego ludobójstwa - krótko po I WŚ Turcy zamordowali tysiące Greków i Syryjczyków, których jedyną "winą" było to, że byli chrześcijanami.

Tak samo można znaleźć Turków, sam jednego przytoczyłeś, którzy dostrzegają zbrodnię na Ormianach.
Jednego. Coś mało tych uczciwych wśród Turków.

gdyby Hitler wygrał oglądalibyśmy zapewne dzisiaj reklamy Opla szczycące się tym że maszyny przez nich wyprodukowane zdobyły Moskwę.
Abstrahując od tego, że gdyby Hitler wygrał II WŚ, to pewnie dziś nie byłoby Polaków ani innych Słowian, bo esesmani by ich wymordowali, to oczywiste jest, że zwycięski zbrodniarz jest na ogół zapamiętywany przede wszystkim jako zwycięzca, a pokonany zbrodniarz jest na ogół zapamiętywany przede wszystkim jako pokonany. Dlatego w latach 50. tak wielu Rosjan szczerze opłakiwało Stalina, którego uważali przede wszystkim za zwycięzcę, a w 1945 mało kto płakał po Hitlerze jako "wspaniałym wodzu".

Tylko że Turcja przegrała I WŚ. Przecież ta wojna była gwoździem do trumny tureckiego imperium, które upadało już od drugiej połowy XVIII wieku. Więc z tego wynika, że powinno się przyznać do ludobójstwa Ormian, tak jak Niemcy przyznali się potem do swoich.

Po wojnie główny architekt ludobójstwa Ormian Mehmet Talat Pasza został zaocznie skazany na karę śmierci, ale nie wykonano wyroku, bo zwiał do Niemiec, gdzie potem zabił go Ormianin, któremu Turcy wcześniej wymordowali rodzinę.

Dagorad
30-11-2012, 22:21
Nie tak samo - po pierwsze, w ciągu XX wieku jedyne ludobójstwa popełnili Europejczycy podczas II wojny światowej.

Jasne... bo w Jugosławii do niczego nie doszło. Zresztą przecież XX wiek to także I wojna światowa i epoka kolonializmu (więc krwawe tłumienie powstań ludności "niecywilizowanej").


Tylko że Turcja przegrała I WŚ. Przecież ta wojna była gwoździem do trumny tureckiego imperium, które upadało już od drugiej połowy XVIII wieku. Więc z tego wynika, że powinno się przyznać do ludobójstwa Ormian, tak jak Niemcy przyznali się potem do swoich.

Przegrała I wś ale później dokopała Grekom. Z Grekami wygrali inni władcy Turcji niż ci którzy się poddali, ci którzy uważali się za następców tych którzy mieli swój główny udział w ludobójstwie co z pewnością ma wpływ na to że je negują. Niemcy po swej porażce byli w samym centrum zainteresowań ale nawet oni zostali rozliczeni pobieżnie (no i w chwili obecnej winę zwala się na nazistów/faszystów a nie konkretny naród), Turcy byli na peryferiach. Zresztą należałoby porównywać porażkę Turcji w Iwś i Niemiec w Iwś a jak wiadomo ci drudzy jakoś porządnie rozliczeni nie zostali skoro 20 lat później rozpętali kolejną wojnę. No i WB bardziej zależało na utrzymaniu irackiej ropy, dlatego po odkryciu jej w części zamieszkałej przez Kurdów cofnęła swoje poparcie dla ich państwa. No a skoro byli przeciw Kurdom oczywistym sojusznikiem była Turcja (która silna była też dobrym sprzymierzeńcem w przypadku wojny z ZSRR).


Po trzecie, nie licząc II WŚ, zbrodnie popełniane przez Europejczyków były wynikiem raczej oddolnej inicjatywy - natomiast ludobójstwem Ormian podczas I WŚ kierował turecki minister spraw wewnętrznych, a także inni wysocy urzędnicy tureccy. To było planowe ludobójstwo.

Jak pokazuje historia niemal wszystkie ludobójstwa są planowane odgórnie. Rzeź Polaków na Wołyniu była częścią planu mającego na celu "odpolszczenie" tych ziem, z holocaustem wiadomo, wojna w Jugosławii też nie wzięła się z tego że nagle jakiemuś zwykłemu Serbowi przestało się podobać sąsiedztwo Bośniaka. Ludobójstw nie dokonuje się w wyniku impulsu powodującego wyjście na ulicę, zwołanie ekipy i wymordowanie tych którzy nam nie pasują. W wyniku impulsu dokonuje się pojedynczych samosądów albo nawet małych pogromów (choć nawet w nich zazwyczaj miesza ktoś od góry czy to duchowny czy jakiś polityk).

Swoją drogą nie tylko Turcy odpowiadają za rzeź Asyryjczyków i Ormian. Swój niechlubny udział mieli też Kurdowie, którzy zresztą są teraz dopieszczani przez USA w Iraku mimo iż sami ponoć niezbyt dobrze traktują mniejszości.


Po wojnie główny architekt ludobójstwa Ormian Mehmet Talat Pasza został zaocznie skazany na karę śmierci, ale nie wykonano wyroku, bo zwiał do Niemiec, gdzie potem zabił go Ormianin, któremu Turcy wcześniej wymordowali rodzinę.

Nie można zapominać że Ormianina tego później ułaskawiono.

Zresztą stanowisko Francji pokazuje że na szczęście Turcy nie mają co liczyć na dołączenie do UE jeżeli nadal będą negowali oczywiste fakty (przeszłość Niemiec też raczej nie pozwoli im ewentualnie uznać że Turcy mogą dołączyć mimo negowania dokonanych zbrodni). Równocześnie zapewne na niemal całym świecie (poza Turcją rzecz jasna) o ludobójstwie tym można się spokojnie wiele dowiedzieć.

Wracając do tematu to ludobójstwa dokonane przez Turków bardziej nadają się na argument że muzułmanie się jacy są nie przez religię a przez pochodzenie; zresztą w przypadku Turków to by miało więcej potwierdzeń w końcu między innymi to ich działania dały powód do krucjat (fakt byli wówczas już pewnie w większości muzułmanami ale poprzedni władcy Lewantu też).

Nezahualcoyotl
03-12-2012, 18:10
Ach ci tolerancyjni muzulmanie pragnacy sie zintegrowac z przedstawicielami innych wyznan...ale chyba po smierci :?
http://fakty.interia.pl/swiat/news/nige ... ,1869341,4 (http://fakty.interia.pl/swiat/news/nigeria-kolejny-atak-na-chrzescijan-10-zabitych,1869341,4)

chochlik20
04-12-2012, 09:37
Na północy dominującymi grupami etnicznymi (2/3 kraju) są Hausa i Fulanie (głównie muzułmanie). Inne główne grupy etniczne tej części kraju to Nupe, Tiw, i Kanuri. Jorubowie dominują na południowym zachodzie. Połowa z nich to chrześcijanie, jedna czwarta to muzułmanie, czasami głęboko wierzący, a nawet fanatyczni. Chrześcijańska grupa Ibo jest największą grupą etniczną na południowym wschodzie. Również ta grupa nie jest jednolita pod względem wyznaniowym. Co prawda przeważają w niej katolicy, ale anglikanie, zielonoświątkowcy i ewangelicy także zajmują silną pozycję. - Cytat z wiki odnośnie Twojego artykuły.
Nie dziw się, że w kraju w którym 50% osób to chrześcijanie a 43,6 to muzułmanie dochodzi do aktów przemocy. Twórcy takich tekstów zapominają, że waśnie plemienne w Afryce sięgają często bardzo głębokich czasów. Każdy pretekst jest dobry by przelać krew.
Zapewne słyszałeś o zamieszkach w Egipcie, gdzie dochodzi do starć z policją. Ludzie wyszli na ulicę bo nie podoba im się, że Bractwo Muzułmańskie przejęło władzę prowadząc do islamizacji kraju.
Celt napisał w jednym z postów, o Palestyńczykach cieszących się z ataków na 11 września. Przenieśmy się trochę w przeszłość do czasów 2wś - czy Polacy wtedy żyjący nie cieszyli się jak bomby spadały na niemieckie miasta, gdy ginęli niewinni często ludzie. Zaraz usłyszę argument wtedy była wojna, Niemcy bombardowali wcześniej nas. Postawcie się teraz w roli Palestyńczyków - żyją w enklawach pośrodku wrogiego im państwa, z gazet, radia, telewizji słyszą o zbrodniach dokonywanych przez Izrael. Kto jest największym sojusznikiem i dostawcą broni dla ich wrogów jak nie USA? Zapewne padnie też stwierdzenie nie ma wojny, według nich oni ją prowadzą już od dawna.
Celt też napisał jak się nie mylę, że fanatyzm to domena głównie Islamu. A w takim razie jak można nazwać zachowanie kibiców dwóch wrogich klubów, którzy walczą na maczety czy kastety? To nie jest objaw fanatyzmu? Przecież to tylko gra, raz się wygra raz się przegra, ale od tego chyba nie zależy ludzkie życie? W Kościele Katolickim uważasz, że nie ma przejawów fanatyzmu - a jak można nazwać ludzi, którzy dobrowolnie dają przybijać się do krzyży? Każda religia może mieć swojego fanatyka, który nie objawi się działaniami, może to zrobić gdy nie trafią do niego logiczne argumenty dotyczące jego wiary.

Celt
04-12-2012, 10:54
Chochlik, czytaj ze zrozumieniem - napisałem, że fanatyzm religijny to głównie domena islamu. A to, że głównie, nie oznacza, że wyłącznie, bo przecież nie zaprzeczam, że w innych religiach też są fanatycy - tylko że skala fanatyzmu jest w islamie nieporównywalnie większa niż w innych religiach.
Np. lefebryści stanowią w katolicyzmie margines - nie więcej niż 1%. Natomiast Bractwo Muzułmańskie i podobne organizacje mają w islamie poparcie rzędu 1/4 wszystkich wyznawców islamu. Może nawet więcej, np. 1/3.
No i w islamie organizacji terrorystycznych i fundamentalistycznych jest o wiele więcej niż w innych religiach.
W islamie nie ma czegoś takiego, jak świecka sfera życia, rozdział meczetu od państwa itd. Nie da się jednocześnie być muzułmaninem i myśleć po europejsku. Arab czy Turek, który porzuca islam, może stać się prawdziwie zeuropeizowany i zostać szczerym przyjacielem Europejczyków. Natomiast rdzenny Polak, który przyjmuje islam, jest moim wrogiem - i wrogiem Europy.

chochlik20
04-12-2012, 15:22
Chochlik, czytaj ze zrozumieniem - napisałem, że fanatyzm religijny to głównie domena islamu. A to, że głównie, nie oznacza, że wyłącznie, bo przecież nie zaprzeczam, że w innych religiach też są fanatycy - tylko że skala fanatyzmu jest w islamie nieporównywalnie większa niż w innych religiach.
Np. lefebryści stanowią w katolicyzmie margines - nie więcej niż 1%. Natomiast Bractwo Muzułmańskie i podobne organizacje mają w islamie poparcie rzędu 1/4 wszystkich wyznawców islamu. Może nawet więcej, np. 1/3.
No i w islamie organizacji terrorystycznych i fundamentalistycznych jest o wiele więcej niż w innych religiach.
W islamie nie ma czegoś takiego, jak świecka sfera życia, rozdział meczetu od państwa itd. Nie da się jednocześnie być muzułmaninem i myśleć po europejsku. Arab czy Turek, który porzuca islam, może stać się prawdziwie zeuropeizowany i zostać szczerym przyjacielem Europejczyków. Natomiast rdzenny Polak, który przyjmuje islam, jest moim wrogiem - i wrogiem Europy.
Ja mam pytanie skąd masz takie dane, opierając się jedynie na telewizji i na gazetach ciężko jest stwierdzić jaka jest skala fanatyzmu wśród muzułmanów. Uważasz, ze lefebryści w Kościele Katolickim to mały procent? Skąd ta pewność, ponad 80% Polaków to katolicy uważasz, że połowa wśród nich nie jest gorliwymi wyznawcami swej religii. Akcja pod pałacem prezydenckim - świeczki, krzyż, czuwanie nie można uznać za przejaw fanatyzmu? A w społeczeństwie chrześcijańskim jest mamy do czynienia z świecką strefą życia? Papież zabrania używać prezerwatyw, pomimo iż chronią przed HIV ponieważ nie pozwalają począć nowego życia. Słyszałeś o Katolickim Stowarzyszeniu Lekarzy, którzy to ogłosili, że nie będą wypisywać recept na tabletki antykoncepcyjne z tego samego powodu. Gdzie jest przysięga Hipokratesa bo oni chyba składali Hipokryta! W Polsce mamy rozdział Państwa od Kościoła? Ja jakoś tego nie dostrzegam. Kościół narzuca ustawę o zapłodnieniu in vitro, bo co mam innego myśleć gdy słyszę, gdy przewodniczący jednej z partii nie zgadza się z taką formą zapłodnienia bo tak powiedział Kościół?!
Powiem Ci szczerze Celt po tym co piszesz wydajesz się być osobą strasznie nie tolerancyjną - najeżdżasz na jedną wiarę nie starając się dostrzec, że nie każdy jej wyznawca to od razu fanatyk. Według Ciebie w Europie powinna panować jedna wiara, a każdy kto jej nie wyznaje jest be. Piszesz, że Polak porzucający swoja wiarę, na rzecz islamu jest od razu wrogiem. Czy ja jako ateista też nim jestem?
Ja rozumiem, że każdy ma ograniczoną granicę, za którą tolerancja nie istnienie. Moja też ma, ale nie należy wrzucać wszystkich do jednego wora krzycząc o wrogach Europy. Właśnie przez takie gadanie, jego wyznawcy zamykają się w swoich domach, by potem wyjść z kałachem krzycząc o świętej wojnie. Powtarzam od jakiegoś czasu - nim zaczniesz kogoś krytykować spójrz lepiej na siebie. Ale jak czytam lepiej spojrzeć na kogoś.

chochlik20
04-12-2012, 16:42
Pewnie mało kto o tym słyszał, ale świadczy to, że nie tylko religia islamska ma wpływ na życie i zdrowie ludzi:
http://www.portal.wci.pl/wiadomosci/irl ... o-aborcji/ (http://www.portal.wci.pl/wiadomosci/irlandia-zmarla-kobieta-ktorej-odmowiono-aborcji/)
http://www.wybrzeze24.pl/gazeta-gdanska ... ykoncepcji (http://www.wybrzeze24.pl/gazeta-gdanska-temat-dnia/farmaceuci-katoliccy-nie-kazcie-nam-sprzedawac-antykoncepcji)

Nezahualcoyotl
04-12-2012, 19:45
Pewnie mało kto o tym słyszał, ale świadczy to, że nie tylko religia islamska ma wpływ na życie i zdrowie ludzi:
http://www.portal.wci.pl/wiadomosci/irl ... o-aborcji/ (http://www.portal.wci.pl/wiadomosci/irlandia-zmarla-kobieta-ktorej-odmowiono-aborcji/)
http://www.wybrzeze24.pl/gazeta-gdanska ... ykoncepcji (http://www.wybrzeze24.pl/gazeta-gdanska-temat-dnia/farmaceuci-katoliccy-nie-kazcie-nam-sprzedawac-antykoncepcji)
Zmarla mogla rownie dobrze pojechac "za miedze" i dokonac aborcji bez zadnych problemow.Przywilejem sprzedajacego jest co sprzedaje a nie dla kogo.Prezerwatywy mozna kupic w zasadzie wszedzie ;) Nie widze tutaj zadnego zwiazku z fanatyzmem a wrecz oddalanie sie od istoty poruszanego tutaj zagadnienia...podobnie jak bojka kiboli przez Ciebie podana za przyklad :lol: (teraz juz nawet do teologii sie ich wrzuca)
Wobec islamu(nie wobec Arabow) nie mozna byc tolerancyjnym gdyz ten system religijno-polityczny sam w sobie jest nietolerancyjny odnosnie wszystkiego co nie jest islamskie...
chochlik20 jezeli sie wprowadze do Twego mieszkania i zaczne je urzadzac po swojemu jak zareagujesz :?: Tak wlasnie postepuja muzulmanie w Europie a jezeli sie im cos zarzuca zaraz rzucaja hasla o nietolerancji,rasizmie,nienawisci i czort wie jeszcze czego ;) Skoro juz musza zyc obok nas niechaj mieszkaja a nie probuja sie rzadzic jak u siebie...
Tak jak nadmieniles wyzej kazdy ma granice swojej tolerancji(wytrzymalosci) i w Europie powoli zaczyna juz jej brakowac lecz to nie jest wina Europejczykow ;)

Dagorad
04-12-2012, 21:29
Przywilejem sprzedajacego jest co sprzedaje a nie dla kogo.Prezerwatywy mozna kupic w zasadzie wszedzie ;)

Np. w Biedronce w pakiecie z pieluchami ;) . Kupienie prezerwatyw w aptece wydaje (i sądzę że słusznie) się być pewniejsze niż np. w kiosku.


chochlik20 jezeli sie wprowadze do Twego mieszkania i zaczne je urzadzac po swojemu jak zareagujesz :?: Tak wlasnie postepuja muzulmanie w Europie a jezeli sie im cos zarzuca zaraz rzucaja hasla o nietolerancji,rasizmie,nienawisci i czort wie jeszcze czego ;) Skoro juz musza zyc obok nas niechaj mieszkaja a nie probuja sie rzadzic jak u siebie...

Jeżeli będziesz się dokładał do kosztów utrzymania domu to będziesz mógł ze swoją częścią robić co ci się podoba, oczywiście w ramach prawa i podpisanej umowy. Muzułmanie robią to co chcą bo mogą to robić, oni mają swój styl życia. Czemu mieliby go zmieniać? Przecież nikt ich nie przyjmuje na zasadzie bycia łaskawym coby wchodziły jakieś zasady moralne typu "chamsko byłoby szkodzić naszym łaskawcom". Jeżeli są zwykłymi obywatelami to i korzystają ze swoich obywatelskich przywilejów. Na zachodzie mieli/mają kryzys demograficzny więc ściągnęli imigrantów, teraz mają z tym problemy ale przecież nikt nikomu nie kazał podpisywać żadnych umów mówiących że zrzekają się tego kim są i obiecują uleć asymilacji.

Można z muzułmanów robić tych złych a z Zachodnich Europejczyków tych dobrych ale w tym wypadku równocześnie wychodzi że dobry jest głupi, a za głupotę trzeba płacić.

Tacy dajmy na to Francuzi mogą się zabezpieczyć i pozmieniać prawa tak żeby w przyszłości nawet w przypadku stania się mniejszością nadal rządzili. Ale nie można zapominać że byłoby to "chamskie" oraz sprzeczne z ideą demokracji, wolności, równości etc. To że taki ruch spotkałby się z reakcją też jest przecież oczywiste i nie powinno nikogo dziwić.

Nezahualcoyotl
04-12-2012, 22:00
Ciekawe czy w krajach muzulmanskich przedstawiciele innych wyznan(jezeli takowi sa)maja takie same prawa jak muzulmanie w Europie?Ciekawe czy ktos walczy o rownouprawnienie religijno-sadowniczo-administracyjne "innowiercow" w tychze krajach?Ciekawe czy ktos slyszal o islamistach walczacych o podstawowe prawa wobec "niewiernych"?
No wlasnie las rak... ;)
No wiec jak to jest ze u siebie muzulmanie morduja jak oraz ile popadnie kazdego kto mysli lub wierzy inaczej a od Europejczykow wymagaja tolerancji wobec siebie :? Sorry ale garnitur lub komorka nie czyni z islamisty nowoczesnego czlowieka skoro jego mentalnosc wciaz tkwi w okowach wiekow srednich ;) Sposob spostrzegania swiata przez muzulmanina jest calkowicie wrogi Zachodowi i on nawet sie nie wysila zeby to zmienic...Wole byc nazywany rasista,religijnym fanatykiem,szowinista,etc ale jezeli to ma byc cena za trzymanie tej dziczy z dala od mojego domu to chetnie ja zaplace ;)

K A M 2150
04-12-2012, 22:10
Hmm, może dlatego jesteśmy dla nich (zbyt) tolerancyjni, że nie chcemy być właśnie tacy jak oni ?

To, że Hitler mordował ile wlezie nie dawało np: Polakom prawa do robienia ludzkich hekatomb z Niemców, bo chociaż mogło by się to wydawać wyrównaniem rachunków to jednak sprawiłoby, że w ostatecznym rachunku niczym byśmy się od hitlerowców nie różnili.

Owszem, można na siłę zmusić islamistów to odejścia od ich przyzwyczajeń i wierzeń, ścigać ich za wiarę itd, ale czy wtedy własnie nie staniemy się dokładnie nimi?

Z Islamem jak już tu wspominano wiąże się ten problem, że nie jest to tylko religia, ale raczej twór polityczno-religijny, przez co praktycznie niemożliwy do zaadoptowania na innym terenie bez jednoczesnego naginania praw gospodarzy.

Celt
04-12-2012, 22:52
Skąd takie dane? Nie tylko z gazet i telewizji. Zestaw sobie poszczególne kraje muzułmańskie.

Jakoś zarówno w Egipcie, jak i Algierii i Tunezji pierwsze wolne wybory prezydenckie i parlamentarne wygrali islamiści z Bractwa Muzułmańskiego. Bractwo Muzułmańskie jest ponadto silne w Jordanii i Algierii. W Arabii Saudyjskiej dominującym wyznaniem jest wahhabizm, czyli najbardziej rygorystyczny nurt islamu - większość kobiet nie uważa za złe, że musi mieć męskich opiekunów i nie ma żadnych zdolności prawnych. W Afganistanie wojna z talibami trwa już ponad 10 lat, co dowodzi siły i liczebności talibów. Organizacje wspierające talibów istnieją w Pakistanie i Uzbekistanie. W Iraku Al-Kaida jest wciąż silna, mimo dużych strat. W Iranie od ponad 30 lat rządzą fundamentaliści, co również dowodzi ich siły. W ośmiu krajach muzułmańskich za riddę grozi kara śmierci. Wszystkie kraje na świecie, w których za homoseksualizm grozi kara śmierci, są krajami islamskimi. We Francji, Belgii, Holandii, GB i Kanadzie imigranci muzułmańscy domagają się wprowadzenia szariatu.

Jaki z tego wniosek?

Akcja pod pałacem prezydenckim - świeczki, krzyż, czuwanie nie można uznać za przejaw fanatyzmu?
U części na pewno, ale ci demonstranci to bezrobotni, oni nie mają nic lepszego do roboty, jak ślęczeć przed pajacem. Zresztą, ci "obrońcy krzyża" to nie jest nawet 5% polskiego społeczeństwa.

A w społeczeństwie chrześcijańskim jest mamy do czynienia z świecką strefą życia?
"Oddajcie cezarowi, co należy do cezara, a Bogu, co należy do Boga". "Królestwo moje jest nie z tego świata".
Jezus nie był przywódcą politycznym, a swoim uczniom nie kazał zajmować się polityką. Jak już mówiłem: chrześcijanie stroniący od polityki i nadstawiający drugi policzek wracają do korzeni chrześcijaństwa, odwołują się wprost do nauk Jezusa. Porównaj to z korzeniami islamu.

Papież zabrania używać prezerwatyw
Nie wszyscy chrześcijanie uznają papieża. Papież to nie Jezus ani Apostoł. Zdanie papieża to nie Biblia. Katolicyzm to nie całe chrześcijaństwo.
Cerkiew prawosławna nie ustaliła oficjalnego stanowiska w sprawie antykoncepcji. A kościoły protestanckie ją dopuszczają.

Jestem zdecydowanym antyklerykałem, ale widzę różnicę między początkami chrześcijaństwa a początkami islamu.

W Polsce mamy rozdział Państwa od Kościoła? Ja jakoś tego nie dostrzegam.
W Polsce nie ma religii państwowej. Co prawda część posłów kieruje się w swoim zdaniu stanowiskiem KRK, ale oficjalnego wymogu nie ma.
Jestem przeciwny konkordatowi w obecnej formie (z 1993 roku), ale to osobna kwestia.

wydajesz się być osobą strasznie nie tolerancyjną - najeżdżasz na jedną wiarę nie starając się dostrzec, że nie każdy jej wyznawca to od razu fanatyk.
Jestem realistą. Wiem, jak wygląda przestrzeganie - czy raczej nieprzestrzeganie - praw niemuzułmanów w krajach islamskich. I wiem, że imigranci islamscy domagają się wprowadzenia szariatu w krajach europejskich. Równocześnie nie zamierzają walczyć o tolerancję religijną w krajach muzułmańskich. Czyli ogromna część muzułmanów to hipokryci.
Spróbuj pojechać do Arabii czy Afganistanu i nosić na ulicy krzyż lub gwiazdę Dawida. Ciekawe, jak długo pozostaniesz przy życiu, na wolności i bez siniaków, złamań, ran i innych obrażeń.
Natomiast spróbuj nosić arafatkę w Holandii czy Belgii. Czy bałbyś się tam tak samo, jak nosząc krzyż czy gwiazdę Dawida w kraju islamskim?

nie należy wrzucać wszystkich do jednego wora krzycząc o wrogach Europy.
Nie moja wina, że prorok Mahomet robił to, co robił ani że wyniki pierwszych wolnych wyborów w tylu krajach muzułmańskich były takie, jakie były. Ani że w Pakistanie dziki tłum chciał zlinczować dziewczynkę podejrzaną o podarcie Koranu. Że całe tabuny muzułmanów zachowują się jak pawiany, a nie jak ludzie.

Dagorad
05-12-2012, 00:37
Spróbuj pojechać do Arabii czy Afganistanu i nosić na ulicy krzyż lub gwiazdę Dawida. Ciekawe, jak długo pozostaniesz przy życiu, na wolności i bez siniaków, złamań, ran i innych obrażeń.
Natomiast spróbuj nosić arafatkę w Holandii czy Belgii. Czy bałbyś się tam tak samo, jak nosząc krzyż czy gwiazdę Dawida w kraju islamskim?

Od kiedy to arafatka jest symbolem Islamu? Wątpię żeby ktoś kto nosi półksiężyc na wierzchu mógł się czuć bezpiecznie w jakichś slamsach na zachodzie (i nie chodzi tylko o to że tam się nikt nie może tak czuć). Oczywiście widzę różnicę ale bez przesady Europejczycy to nie jest jakaś zbieranina łagodnych baranków.


No wiec jak to jest ze u siebie muzulmanie morduja jak oraz ile popadnie kazdego kto mysli lub wierzy inaczej a od Europejczykow wymagaja tolerancji wobec siebie :?

No a jak to jest że Polacy kradną u siebie a nie chcą iść do więzienia w WB? Zresztą co do tego mordowania ile popadnie i kogo popadnie to ja bym poprosił jakieś źródło czy inne dane. Zwłaszcza w stosunku do takich państw jak Katar, Tunezja, ZEA no a także Libanu i Egiptu w których od zawsze istnieje spora mniejszość chrześcijańska która jakimś cudem od ponad tysiąclecia przeżywa mimo "mordowania każdego kto myśli lub wierzy inaczej" (ba Koptowie noszą nawet symbole wskazujące jakiej są wiary).

Zresztą wymaga takiej tolerancji bo ma ją zagwarantowaną konstytucyjnie (nawet gdyby nie miał to przecież wymaganie jej jest czymś naturalnym i oczywistym). Prawo jest prawem, imigranta dotyczy prawo kraju do którego przybył a nie tego z którego wybył.


Sposob spostrzegania swiata przez muzulmanina jest calkowicie wrogi Zachodowi i on nawet sie nie wysila zeby to zmienic...

Czemu miałby się wysilać?


Czyli ogromna część muzułmanów to hipokryci.

Serio? Jakimże to cudem istnieje tak wielki związek pomiędzy muzułmaninem zamieszkującym Francję a tym zamieszkującym Arabię Saudyjską? Przecież to są ludzie więc każdy myśli inaczej, robi co innego itd. Jeżeli kilku Polaków zrobi rozróbę w WB to będzie znaczyło że ci w Polsce są hipokrytami bo jakoś nie demolują co popadnie?


W Afganistanie wojna z talibami trwa już ponad 10 lat, co dowodzi siły i liczebności talibów.

Talibowie, ich siła, motywacje i wpływy to duży i osobny temat. Coby nie robić offtopu zauważę tylko że oni walczą z najeźdźcą co wpływa na ilość osób które chcą do nich dołączyć.


Jakoś zarówno w Egipcie, jak i Algierii i Tunezji pierwsze wolne wybory prezydenckie i parlamentarne wygrali islamiści z Bractwa Muzułmańskiego.

U nas wybory wygrywa Tusk albo Kaczyński mimo iż większość (a przynajmniej ci którzy najgłośniej "krzyczą") uważa ich za złodziei, partaczy itd. W tych krajach muzułmanie sami obalili dyktatorów, z tego co wiem dokonali tego właśnie poniekąd pod sztandarami Bractwa Muzułmańskiego nic więc dziwnego że po wszystkim ich wybrali. Zwłaszcza że (patrząc na przykład Egiptu) mieli chyba wybór pomiędzy nimi a starą władzą (a w końcu nie po to z nią walczyli aby ją wybrać).


Nie wszyscy chrześcijanie uznają papieża. Papież to nie Jezus ani Apostoł. Zdanie papieża to nie Biblia. Katolicyzm to nie całe chrześcijaństwo.
Cerkiew prawosławna nie ustaliła oficjalnego stanowiska w sprawie antykoncepcji. A kościoły protestanckie ją dopuszczają.

Problem muzułmańskich imigrantów dotyczy jednak krajów głównie katolickich (w dodatku w WB protestantyzm z tego co wiem niezbyt różni się od katolicyzmu i wiele osób wraca pod "skrzydła" papieża).


Spróbuj pojechać do Arabii czy Afganistanu i nosić na ulicy krzyż lub gwiazdę Dawida. Ciekawe, jak długo pozostaniesz przy życiu, na wolności i bez siniaków, złamań, ran i innych obrażeń.
Natomiast spróbuj nosić arafatkę w Holandii czy Belgii.

Czarnoskórzy chrześcijanie z Afryki też nie słyną z miłosierdzia. No i jakby nie patrzeć to nikt nikogo do osiedlania się w Arabii Saudyjskiej nie zaprasza ani tym bardziej nie oferuje życia w tolerancyjnym państwie.


Wole byc nazywany rasista,religijnym fanatykiem,szowinista,etc ale jezeli to ma byc cena za trzymanie tej dziczy z dala od mojego domu to chetnie ja zaplace ;)


Twój dom jest bezpieczny (i przez twoje życie raczej taki będzie). To Francuzi, Holendrzy itd. powinni martwić się o swoje domy, prawa itd. Żeby zwalczyć zagrożenie islamem musieliby porzucić (przynajmniej częściowo) swą słynną tolerancję, równość i demokrację (co byłoby z ich strony hipokryzją w końcu ciągle z tego powodu "atakują" Izrael) ale to ich wybór. Zresztą nawet gdyby go podjęli to nadal zostaje problem z ujemnym przyrostem naturalnym mogą więc wolec ażeby ich dzieci (z których robienia nie słyną) żyły według praw szariatu niż żeby mieli stać się biedniejsi (no a to w końcu strach przed zbiednieniem wpływa na niż demograficzny). Oczywiście my mamy prawo się bać że w perspektywie czasu okaże się iż muzułmanie są dość silni żeby siłą narzucić swe poglądy innym. Z drugiej strony to ja bym uważał żeby w przypadku zamknięcia Europy Zachodniej nasi politycy nie zaczęli ściągać taniej muzułmańskiej siły roboczej.

chochlik20
05-12-2012, 10:57
Nie chce mi się bawić w cytowanie, ponieważ musiał bym użyć wypowiedzi wielu forumowiczu a tego się chyba nie da :) Będę pisał tak:
Do Zająca - czy jak byś był kobietą w ciąży to jechałbyś jak to się wyraziłeś za miedzę? Chyba nie tylko do najbliższego szpitala, a lekarza powinni zrobić to co do nich należało jeżeli tak pacjentka chciała a nie zasłaniać się religią. Nie oddalam się od tematu staram się uświadomić co niektórym, że nie tylko muzułmanie w życiu kierują się tak głoszonym przez was fanatyzmem. Dotyczy to każdej dziedziny życia, przykład z kibolami miał zobrazować właśnie to. Ale jak widzę nie pokazał nic. Wobec islamu nie można być tolerancyjnym czemu? Bo dopiero koniec XX wieku i początek XXI pokazał obraz islamu w Europie? Czy na przełomie historii islam był według Ciebie systemem religijno - politycznym? To samo można powiedzieć o chrześcijaństwie. Brak tolerancji to nie wina Europejczyków a kogo? Czemu w Polsce czy winnych krajach nie słyszy się o złych muzułmanach? Może dlatego, że jesteśmy wobec nich bardziej otwarci. I nikt na siłę nie stara się narzucić nam ich praw i ubioru. Wyznawcy islamu byli przez wieki lekceważeni, większość bowiem mieszkańców Francji tego wyznania pochodzi z Afryki gdzie 3/4 było kiedyś jej kolonią.
Do Celta - Ciekawy jestem ilu chrześcijan nadstawia drugi policzek a ilu gotową pięść. Każdy ma takie prawo jakie sobie ustanowi. Nikt nie każe jechać nikomu z gwiazdą Dawida czy z krzyżem do Afganistanu. Myślisz, że taka postawa jak Twoja sprawi, że muzułmanie nagle staną się ludźmi otwartymi? Wprost przeciwnie nasili się wiara w skrajne jego poglądy interpretowanie Koranu wedle ich zasad. Też jestem antyklerykałem i jakoś nie dostrzegam różnic miedzy początkiem chrześcijaństwa w Europie a islamem. Obie religie były wtedy bardzo ekspansywne, zwłaszcza zbrojnie. Pisałem Ci już raz kogo uważam za tolerancyjnych chrześcijan. Co do Pakistanu - kościół palił osoby podejrzane o uprawianie czarów, czyżby nie podobna sytuacja tylko rożne wieki?
Uważasz, że w Polsce jest rozdział kościoła od Państwa? To czemu więc w szkołach, urzędach wiszą krzyże - nie każdy Polak to katolik, nie każdemu może się podobać demonstracja innej religii. Na jeden z wyższych uczelni rektor nakazał zdjęcie krzyży z sal, jeśli ktoś chciał mógł mieć w gabinecie. Pamiętam wypowiedz jednej ze studentek - Polska to kraj katolicki i powinny wisieć krzyże. Wołamy od muzułmanów tolerancji podczas gdy sami nie potrafimy być tolerancyjni wobec innych. Skoro mamy rozdział to czemu lekarze odmawiają wydania recept na tabletki antykoncepcyjne a aptekarze ich zrealizowania ponieważ jak twierdzą niszczy się w ten sposób życie. Ktoś bardzo mi bliski został właśnie potraktowany w taki sposób.
A czemu to wszystko piszę, bo każdy na siłę wydaje mi się stara mi się uświadomić, że całkowity brak tolerancji i poszanowanie innych jest tylko w krajach muzułmańskich. Podczas gdy na to co się dzieje na własnym podwórku lepiej nie patrzeć. Wymagamy tolerancji i poszanowania dla siebie a wobec innej osoby już nie.
Nie twierdzą, że zgadzam się ze wszystkimi poglądami Islamu i próbą ich narzucenia Europie, ale najpierw zamiećmy własne podwórko nim zaczniemy robić to z innymi. Jak już tu wielu pisało - Francja czy Holandia mogła by z łatwością zaostrzyć prawo emigracyjne, kryminalne, jak tylko zadają sobie pytanie czemu tego nie zrobią?
Najpierw powinno zacząć się od wspólnego dialogu, ustalenia wielu spornych kwestii, a jeśli to nie pomoże dopiero zacząć zmieniać prawo. Nie twierdzę by nie zaostrzyć kwestii emigracji to powinno zrobić się już dawno.
Czemu tak piszę o chrześcijaństwie w temacie islamu bo dla mnie równie dobrze temat mógłby brzmieć - Chrześcijaństwo - religia pokoju czy wojny lub religia tolerancji czy nie tolerancji. Jezus nigdy nie mówił, że inne religie są złe, że trzeba je niszczyć. Mówiąc - nie będziecie mieli innych Bogów poza mną - tyczyło to się wyznawców chrześcijaństwa a nie innych kultur czy nacji. Każda religia kształtowała się przez wieki wraz z wydarzeniami na świecie, przekłady pism świętych każdy tłumaczył inaczej na swoje widzimisie. To, że akurat teraz islam znów podjął kwestię swojej wiary na nowy sposób nie znaczy to, że np hindusi nie zaczną jej pojmować na odwrót. Żaden z nas nie czytał przecież Koranu, rączka w górę kto czytał? Kto czytał z was Biblię - tu więcej rączek widzę. Pragnę uświadomić pisząc to, że każdy ustęp, frazę można tłumaczyć na różne sposoby. Tak samo kapłani muzułmańscy jeden wezwie do świętej wojny - dżihadu inny powie umacniajcie swojego ducha, bądźcie dżihadystami. Wypowiadamy się patrząc w ekran monitora i telewizora, jak dodatkowo staram się analizować to co widzę i słyszę. Szukać przyczyn a nie akceptować suche fakty. Wam też to radzę.

Celt
05-12-2012, 11:06
Europejczycy to nie jest jakaś zbieranina łagodnych baranków.
Jednak to Europejczycy wymyślili coś takiego, jak wolność sumienia i wyznania. Arabowie i im podobni nigdy nie zawracali sobie głowy czymś takim. Zawsze byli apodyktyczni i nieumiejący słuchać drugiej strony.

Czemu miałby się wysilać?
Bo Europejczycy się wysilają, żeby być tolerancyjnymi wobec muzułmanów?

Jakimże to cudem istnieje tak wielki związek pomiędzy muzułmaninem zamieszkującym Francję a tym zamieszkującym Arabię Saudyjską?
Takim, że jedni i drudzy są zwolennikami szariatu i islamskiego państwa wyznaniowego.
Nie wiem, czy wiesz, ale nawet meczet w Warszawie został ufundowany przez saudyjskich wahhabitów.
A muzułmanki w Skandynawii domagają się wprowadzenia dla nich specjalnych przepisów, żeby mogły pływać w basenach w strojach muzułmańskich, czyli prawie całkowicie zakrywających ciało.

to są ludzie więc każdy myśli inaczej, robi co innego itd.
Koran reguluje wszystkie aspekty życia muzułmanów. Nie można być muzułmaninem i postępować całkowicie inaczej niż inny muzułmanin.

Reformy Ataturka w Turcji i Habiba Burgiby w Tunezji były wbrew islamowi. Ich twórcy nie byli muzułmanami, tylko ludźmi Zachodu (mentalnie).

oni walczą z najeźdźcą co wpływa na ilość osób które chcą do nich dołączyć.
Talibowie zakazują oglądać telewizję, słuchać muzyki, prognozować pogodę i korzystać z internetu, a kobiety zmuszają do noszenia burek i zakazują im wykonywania różnych zawodów i edukowania się. Czyli są fanatycznymi półgłówkami, których należy wytłuc.

W tych krajach muzułmanie sami obalili dyktatorów, z tego co wiem dokonali tego właśnie poniekąd pod sztandarami Bractwa Muzułmańskiego nic więc dziwnego że po wszystkim ich wybrali.
Z tego, co wiem, to Koptowie i liberałowie też uczestniczyli w demonstracjach przeciw Mubarakowi i Ben Alemu.

Zwłaszcza że (patrząc na przykład Egiptu) mieli chyba wybór pomiędzy nimi a starą władzą (a w końcu nie po to z nią walczyli aby ją wybrać).
A co ze świeckimi liberałami, takimi jak na Zachodzie?

Nie ma co się oszukiwać: w Europie zwolennicy państw wyznaniowych stanowią raczej margines, a w krajach islamskich są oni potężną siłą. To tylko potwierdza tezę o przepaści mentalnej między muzułmanami a Europejczykami.

w WB protestantyzm z tego co wiem niezbyt różni się od katolicyzmu
Tam wyświęcają kobiety na biskupów, nie uznają celibatu i dopuszczają antykoncepcję. Czy to jest podobne do katolicyzmu?

Czarnoskórzy chrześcijanie z Afryki też nie słyną z miłosierdzia.
Bo Afryka to w ogóle dzicz złożona z analfabetów, którzy nawet Biblii nie czytali.

Chochlik: w Polsce wieszanie krzyży to oddolna inicjatywa. Nie ma takiego obowiązku. Mozna zdejmować krzyże i nikt Cię za to nie ukamienuje.

Tak, wiem, że katolicy i protestanci też palili rzekome czarownice - tylko że Jezus nie kazał tego robić. Przeciwnie: Jezus m.in. uchronił kobietę przed ukamienowaniem.

chochlik20
05-12-2012, 11:34
No tak należy wszystkich wytłuc tak będzie najlepiej według Ciebie. Ta dzicz jak to określiłeś pochodząca z Afryki to są nasi przodkowie, więc nazywając ich analfabetami obrażasz również siebie. Człowiek wywodzi się z Czarnego Lądu jak byś nie wiedział.
Ciekawie kiedy Europejczyk wymyślił wolność sumienia i wyznania, chyba w XIX wieku po tym jak podbił pół świata wyrznął ileś tam kultur po drodze uważając innych ludzi za zwierzęta, które można sprzedawać byle gdzie. Wydaje mi się, że też nie słuchasz drugiej strony - pisałem Ci o Turcji Otomańskiej o tolerancji muzułmanów w podbitej Hiszpanii. Atu grochem o ścianę.
Patrząc na Twoje słowa jesteś bardzo tolerancyjny jako Europejczyk.
Nikt nie każe się im kąpać ani chodzić na basen, jeśli im to przeszkadza niech wybudują sobie własny basen i po kłopocie.
Pisałem o interpretacji pism świętych czytasz ze zrozumieniem?
Nie każdy musi oglądać telewizję, słuchać muzyki czy korzystać z internetu czy człowiek nie muzułmanin żyjący z daleko od dobrodziejstw cywilizacji też jest dla Ciebie Talibem bo na to wychodzi.
W WB nie ma jeszcze kobiet biskupów, zauważ, że tam na czele ich kościoła stoi Król albo Królowa. Osoba praktycznie świecka, mamy jednak różnicę?
Skoro Jezus kazał im uratować to czemu zachowywali się tak a nie inaczej?
Może mnie nie ukamienuje ale za to spotka to się z pogardą reszty społeczeństwa.
Czytają Twoje posty wydajesz się być strasznym rasistą.

Celt
05-12-2012, 12:58
Co z tego, że ludzkość wywodzi się z Afryki? Wielka część Afrykanów to nadal ludzie bardzo zabobonni, którzy linczują dzieci podejrzane o czary i inne osoby. Poza tym, oni okaleczają dziewczynki, wycinając im łechtaczki. Wobec takich barbarzyńskich praktyk nie może być tolerancji. Trzeba to tępić z całą surowością. Za okaleczenie dziewczynek powinno się karać śmiercią.

W Anglii cenzurę religijną zniesiono w 1695 roku. Wcześniej, bo w 1638 roku, zniesiono tam tortury. W Arabii Saudyjskiej jedno i drugie jest do dziś i nie zapowiada się zniesienie tego.

Co innego jest nie korzystać z dobrodziejstw cywilizacji z różnych przyczyn, a co innego zakazywać korzystania z tego pod groźbą ukamienowania. Naprawdę nie widzisz różnicy? Talibowie wszystkiego zabraniali, wprowadzali w Afganistanie totalitarny reżim. Jak można ich bronić?

Nie jestem rasistą - nie przeszkadza mi czyjś kolor skóry ani pochodzenie. Przeszkadza mi totalitaryzm oraz mentalność, kultura i religia sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem. Islam jest religią totalną, czyli regulującą wszystkie aspekty życia. i jej wyznawcy jeszcze mają czelność korzystać z socjali państw europejskich i domagać się wprowadzenia szariatu w Europie.

chochlik20
05-12-2012, 14:52
Co z tego, że ludzkość wywodzi się z Afryki? Wielka część Afrykanów to nadal ludzie bardzo zabobonni, którzy linczują dzieci podejrzane o czary i inne osoby. Poza tym, oni okaleczają dziewczynki, wycinając im łechtaczki. Wobec takich barbarzyńskich praktyk nie może być tolerancji. Trzeba to tępić z całą surowością. Za okaleczenie dziewczynek powinno się karać śmiercią.

W Anglii cenzurę religijną zniesiono w 1695 roku. Wcześniej, bo w 1638 roku, zniesiono tam tortury. W Arabii Saudyjskiej jedno i drugie jest do dziś i nie zapowiada się zniesienie tego.

Co innego jest nie korzystać z dobrodziejstw cywilizacji z różnych przyczyn, a co innego zakazywać korzystania z tego pod groźbą ukamienowania. Naprawdę nie widzisz różnicy? Talibowie wszystkiego zabraniali, wprowadzali w Afganistanie totalitarny reżim. Jak można ich bronić?

Nie jestem rasistą - nie przeszkadza mi czyjś kolor skóry ani pochodzenie. Przeszkadza mi totalitaryzm oraz mentalność, kultura i religia sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem. Islam jest religią totalną, czyli regulującą wszystkie aspekty życia. i jej wyznawcy jeszcze mają czelność korzystać z socjali państw europejskich i domagać się wprowadzenia szariatu w Europie.
A ile szkół istnieje w Afryce, do ilu ludzi docierają inne poglądy, lekarz, ile masz szpitali czy przychodni. Zapytaj się dzięki komu Afryka zawdzięcza to co ma teraz? Hmm... Zapewne Europie i jej kolonializmowi. Okaleczenie to jedno, a czemu nie tępi się pedofilii wśród osób świeckich i kapłanów. Jesteśmy wszakże bardzo rozwiniętym kontynentem. To też powinni karać śmiercią a nie więzieniem czy odejściem osoby duchownej do innej parafii i zatuszowanie sprawy. Uważasz, że nie jesteśmy zabobonni? Nie łapiemy się za guzik widząc kominiarza, nie boimy się gdy nadchodzi piątek 13?
Łał i co z tego, że zniesiono tortury - skoro Amerykanie stosują je wobec muzułmanów - choćby afera ze zdjęciami. W 1816 papież Pius VII zakazał tortur inkwizycji, a zniesiono ją dopiero po kilku latach w XIX wieku.
Nie bronię Talibów, według Ciebie bo żyjesz w wolnym kraju, gdzie można wszystko robić to w każdym punkcie można robić tak samo. Afgańczycy są wolnym narodem i nawet jeśli jakaś grupa czegoś im zakazuje to nie znaczy, że wszyscy to robią. Kiedyś w średniowieczu palono za to, że ktoś użył ziół i potrafił wyleczyć pacjenta, a potem ktoś doniósł, że jest czarodziejem. Czasy się zmieniły, zmieniły się poglądy ludzi, skąd wiesz, że poglądy świata islamu nie zmienią się za jakiś czas.
Jesteś rasistą ponieważ przeszkadza Ci tylko jedna religia o której czerpiesz informacje z radia, neta czy telewizji. Czytałeś Koran, wiesz co jest tam napisane? Dla Ciebie to co oni głoszą to chleb powszedni, normalne myślenie i rozumowanie to bak żyli ich przodkowie. Wyjdź w Polsce na ulice i domagaj się zakazu noszenia krzyży przez ludzi, czy czegokolwiek związanego z chrześcijaństwem, zobaczysz jaki napotkasz opór ludzi.
Czy na początku jak zaczęli emigrować do Europy to się domagali? Nie część się zasymilowała, część żyła w gettach, nikt nie gadał o szariacie. Dopiero gdy nastała wielka nagonka na terrorystów, pojawiło się kilku ekstremistów, którzy zebrali tłumy wołające o poszanowanie ich religii i wprowadzenie szariatu. Można szanować niektóre zwyczaje islamu, inne nie ale nie oznacza to, że jest to zła religia. To samo mogę powiedzieć o chrześcijaństwie, gdzie miłość bliźniego objawiała się przemocą przez tyle wieków. To jak stosujemy nakazy dyktowane wiarą zależy w głównej mierze od ludzi.

Dagorad
05-12-2012, 15:39
Jednak to Europejczycy wymyślili coś takiego, jak wolność sumienia i wyznania. Arabowie i im podobni nigdy nie zawracali sobie głowy czymś takim. Zawsze byli apodyktyczni i nieumiejący słuchać drugiej strony.

Zacznij w końcu dawać źródła przy takich tekstach. Nawet nie ma jak się do tego odnieść skoro widać że sam to sobie wymyśliłeś.



Bo Europejczycy się wysilają, żeby być tolerancyjnymi wobec muzułmanów?

Muszą być tolerancyjni bo tak nakazuje prawo. Prawo nie nakazuje nikomu zmieniać swojej mentalności, poglądów itd.


Takim, że jedni i drudzy są zwolennikami szariatu i islamskiego państwa wyznaniowego.
Nie wiem, czy wiesz, ale nawet meczet w Warszawie został ufundowany przez saudyjskich wahhabitów.
A muzułmanki w Skandynawii domagają się wprowadzenia dla nich specjalnych przepisów, żeby mogły pływać w basenach w strojach muzułmańskich, czyli prawie całkowicie zakrywających ciało.

A Żydzi domagają się tego żeby usunąć automatyczne włączniki światła. Katolicy domagają się tego aby nie pracować w niedzielę.


Czyli są fanatycznymi półgłówkami, których należy wytłuc.

:roll: To jedź i ich wytłuc. Cot takie teksty to jakieś chore nawoływanie do kulturowej krucjaty. Jeżeli w Afganistanie chcą popierać Talibów to niech ich pobierają. Jakim prawem im chcesz tego zabronić a wręcz ich pozabijać? Póki co wpieprzanie się Zachodu w sprawy muzułmanów tylko im szkodziło. Zresztą z jakiej okazji ktoś miałby nadstawiać swoje życie bo po drugiej stronie świata jest ktoś kto myśli inaczej?



Nie ma co się oszukiwać: w Europie zwolennicy państw wyznaniowych stanowią raczej margines, a w krajach islamskich są oni potężną siłą. To tylko potwierdza tezę o przepaści mentalnej między muzułmanami a Europejczykami.

Jeżeli niemal wszyscy wyznają islam to co złego w tym że chcą państwa wyznaniowego? Cot to logiczne. Gdyby w Polsce wszyscy o godzinie 14 walili głową w ścianę to chcieliby aby o tej porze była przerwa umożliwiająca im tą czynność.

Celt
05-12-2012, 15:46
Nie jestem rasistą, bo sprzeciwiam się określonej religii, mentalności i "kulturze", a nie rasie. Przecież Afrykanie nie muszą okaleczać swoich córek, mogą przestać. Mogą przestać linczować osoby podejrzane o czary. Mogą, ale nie chcą.

ile szkół istnieje w Afryce, do ilu ludzi docierają inne poglądy, lekarz, ile masz szpitali czy przychodni.
Bieda w Afryce to osobny temat. Zresztą, kraje azjatyckie takie jak Bangladesz czy Birma też są bardzo biedne, a jednak tam nie okalecza się dziewczynek ani nie zabija domniemanych czarownic ani czarowników. Bieda to nie jedyna przyczyna takiej, a nie innej mentalności mieszkańców. Tamtejsza tradycja też odgrywa ogromną rolę.

Zapytaj się dzięki komu Afryka zawdzięcza to co ma teraz? Hmm... Zapewne Europie i jej kolonializmowi.
Raczej dyktatorom rządzącym krajami afrykańskimi po dekolonizacji. Takim jak "cesarz" Bokassa, Francisco Nguema, Idi Amin, Hissène Habré, Moussa Traore, Mobutu Sese Seko, Hajle Mariam Mengistu, Mohammed Siad Barre, Thomas Sankara, Blaise Compaoré, Robert Mugabe, Agostinho Neto, Samora Machel i podobnym potworom, którzy sami opływają/opływali w luksusy, grabiąc mieszkańców, a swoich przeciwników politycznych masowo mordują. To oni wpędzili swoje kraje w skrajną biedę, a nie kolonizatorzy (może pomijając Kongo belgijskie, które Leopold II też "ładnie" ogołocił).

Uważasz, że nie jesteśmy zabobonni? Nie łapiemy się za guzik widząc kominiarza, nie boimy się gdy nadchodzi piątek 13?
LOL
To niby te zabobony też są traktowane przez Europejczyków tak poważnie jak czary i Mzimu w Afryce? I są to Twoim zdaniem zabobony podobnego kalibru? I też prowadzą do linczów i morderstw?

skąd wiesz, że poglądy świata islamu nie zmienią się za jakiś czas.
LOL
Islam opiera się na Koranie i hadisach, które są niezmienne. Jedyny sposób na zmianę myślenia u muzułmanów jest taki, że przestaną oni być muzułmanami. Ew. będą muzułmanami tylko nominalnie, a w praktyce nie będą stosować się do zasad tej religii.

Jesteś rasistą ponieważ przeszkadza Ci tylko jedna religia
Niby gdzie napisałem, że islam to jedyna religia, która mi się nie podoba?
Krytykuję wiele religii, ale tylko jedna z nich ma założyciela-wojskowego i polityka.
Katolicyzm też mocno krytykuję, ale z innych powodów niż islam, przynajmniej w odniesieniu do obecnych czasów. Nie wybielam inkwizycji, krucjat ani rekonkwisty. Tylko że te czasy już minęły. A czasy Bractwa Muzułmańskiego, Al-Kaidy, talibów, Boko Haram, Unii Trybunałów Islamskich itp. cały czas trwają i końca nie widać.

Zacznij w końcu dawać źródła przy takich tekstach. Nawet nie ma jak się do tego odnieść skoro widać że sam to sobie wymyśliłeś.
A co, twierdzisz, że Arabowie są równie tolerancyjni dla niemuzułmanów, jak Europejczycy dla muzułmanów?
Poczytaj sobie lepiej coś o historii prawa.

Muszą być tolerancyjni bo tak nakazuje prawo.
Co dowodzi, że Europejczycy mają lepsze prawo niż muzułmanie.

Jeżeli niemal wszyscy wyznają islam to co złego w tym że chcą państwa wyznaniowego?
To, że religii nie należy mieszać z prawem ani polityką.

Dagorad
05-12-2012, 16:07
A co, twierdzisz, że Arabowie są równie tolerancyjni dla niemuzułmanów, jak Europejczycy dla muzułmanów?
Poczytaj sobie lepiej coś o historii prawa.

??? Co ma to do twojego twierdzenia że "Jednak to Europejczycy wymyślili coś takiego, jak wolność sumienia i wyznania. Arabowie i im podobni nigdy nie zawracali sobie głowy czymś takim. Zawsze byli apodyktyczni i nieumiejący słuchać drugiej strony."? Daj dowody potwierdzające te dwie tezy a nie (jako małą podpowiedź powiem że Arabowie nie wzięli się znikąd wraz z pojawieniem się islamu)...


To, że religii nie należy mieszać z prawem ani polityką.

Jest tak bo ty tak mówisz? Jeżeli ktoś żyje według praw religijnych to oczywiste przecież że chciałby (chociażby dla zwykłej wygody) aby równocześnie były to jedyne prawa. Zresztą w przypadku tak przez ciebie przecież gloryfikowanej i wybielanej cywilizacji europejskiej religia jest mocno związana z prawem i polityką (nawet jeżeli ktoś jest antyreligijny i próbuje na tym robić kapitał polityczny to jest to związane z religią). Ba cała obecna cywilizacja Europejska powstała na fundamencie chrześcijaństwa.

krwawa_rozprawa
05-12-2012, 20:07
To, że religii nie należy mieszać z prawem ani polityką.
a szariat to co to jest?

.. nawet w RPkatolickiej religia jest bezpodstawnie uprzywilejowana we wszystkich dziedzinach życia, nie różnimy się niczym od muslimów

aby dyskutować o islamie trzeba znać islam

99% Polaków nie zna własnej religii, ale jak zawsze dyskusja na 200 stron
zapraszam do testu
http://quiz.cytatybiblijne.pl/

Arrim
05-12-2012, 20:31
http://quiz.cytatybiblijne.pl/

:lol: :lol:
Wybacz, ale nie mogę. To jakiś żart? Przecież to oszustwo. Np. na pytanie "czy ofiara zwierzęca daje rozgrzeszenie" odpowiedziałem najpierw "nie" i było "źle" i oczywiście przedstawiony cytat z Biblii. Później znowu pojawiło się to pytanie i dałem "tak" i wyszło, że prawidłowa odpowiedź to "nie" i znowu jakiś cytat. Albo kto zabił Goliata? Najpierw było czym Dawid zabił Goliata. Dałem, że z procy i okazało się, że mieczem. A później właśnie pytanie "kto zabił Goliata". Wg. tego quizu zabił go Dawid, ale zabił go ktoś inny.
Ten quiz jest śmiechu wart.


10. Kto zabił Goliata?

Prawidłowa odpowiedź: Dawid.
Tak to Dawid odniósł zwycięstwo nad Filistynem procą i kamieniem; trafił Filistyna i zabił go, nie mając w ręku miecza.


6. Kto zabił Goliata?

Prawidłowa odpowiedź: Elchanan z Betlejem.
Kiedy doszło do nowej walki z Filistynami w Gob, Elchanan z Betlejem, syn Jaira, zabił Goliata z Gat, którego drzewce dzidy wyglądało jak wał tkacki.

Cóż. Twój wynik nie jest zbyt wysoki. I Ty siebie nazywasz katolikiem?
Bo wynik masz jak ateista.

A myślałem, że dzisiaj już nic mi nie poprawi humoru :lol:

krwawa_rozprawa
05-12-2012, 21:03
[quote=krwawa_rozprawa]http://quiz.cytatybiblijne.pl/

:lol: :lol:
Wybacz, ale nie mogę. To jakiś żart? Przecież to oszustwo. Np. na pytanie "czy ofiara zwierzęca daje rozgrzeszenie" odpowiedziałem najpierw "nie" i było "źle" i oczywiście przedstawiony cytat z Biblii. Później znowu pojawiło się to pytanie i dałem "tak" i wyszło, że prawidłowa odpowiedź to "nie" i znowu jakiś cytat. Albo kto zabił Goliata? Najpierw było czym Dawid zabił Goliata. Dałem, że z procy i okazało się, że mieczem. A później właśnie pytanie "kto zabił Goliata". Wg. tego quizu zabił go Dawid, ale zabił go ktoś inny.
Ten quiz jest śmiechu wart.


10. Kto zabił Goliata?

Prawidłowa odpowiedź: Dawid.
Tak to Dawid odniósł zwycięstwo nad Filistynem procą i kamieniem; trafił Filistyna i zabił go, nie mając w ręku miecza.


6. Kto zabił Goliata?

Prawidłowa odpowiedź: Elchanan z Betlejem.
Kiedy doszło do nowej walki z Filistynami w Gob, Elchanan z Betlejem, syn Jaira, zabił Goliata z Gat, którego drzewce dzidy wyglądało jak wał tkacki.

Cóż. Twój wynik nie jest zbyt wysoki. I Ty siebie nazywasz katolikiem?
Bo wynik masz jak ateista.

A myślałem, że dzisiaj już nic mi nie poprawi humoru :lol:[/quote:1t9o2lxg]
Przecież właśnie o to chodzi, że Biblia dla katolika nie jest wykładnią wiary. Dla katolika wykładnią wiary jest biskup Rzymu. Co on powie to tak ma być.
Starotestamentowe żydowskie bóstwo i bajki o tym co robili Żydzi z sąsiadami nie są podstawą wiary. Chyba, że ktoś w imię pana odda swoje córki tłumowi, które je zgwałci - bo tak jest w piśmie. Nowy testament to też niezłe bajki. Cos jak koran jest koran, który spadł z nieba na pustyni.
Slowianie czcza Zyda, ktorego Rzymianie powiesili na szubienicy. Wierza w to dlatego, ze Germanie narzucili im to za pomoca miecza i paly. Co wiecej 99% nie zna zasad swojej wiary, ale wypowiada sie na temat islamu, ktorego znac NIE MOZE.
Wiocha na maxa.

Nezahualcoyotl
05-12-2012, 21:07
Przynajmniej nie uznaja za proroka pedofila ;) :lol:

Dagorad
05-12-2012, 22:47
Slowianie czcza Zyda, ktorego Rzymianie powiesili na szubienicy. Wierza w to dlatego, ze Germanie narzucili im to za pomoca miecza i paly. Co wiecej 99% nie zna zasad swojej wiary, ale wypowiada sie na temat islamu, ktorego znac NIE MOZE.
Wiocha na maxa.

Póki co to ty robisz wiochę swoimi wypowiedziami. Zarówno pod względem ortograficznym jak i merytorycznym, nie mówiąc już o odwiecznych 99% które zapewne w 99% są danymi wyssanymi z palca albo o dawaniu jakiegoś quizu który jest "śmiechu wart".

http://fakty.interia.pl/swiat/news/egip ... ,1870502,4 (http://fakty.interia.pl/swiat/news/egipt-podpalono-siedzibe-bractwa-muzulmanskiego-w-ismailii,1870502,4)

Chyba jednak Arabowie nie są powszechnie tak bardzo przychylni bractwu muzułmańskiego jak to poniektórzy tu twierdzą.

Celt
05-12-2012, 23:06
Daj dowody potwierdzające te dwie tezy a nie (jako małą podpowiedź powiem że Arabowie nie wzięli się znikąd wraz z pojawieniem się islamu)...
Wiem - już przed pojawieniem się islamu rody i plemiona arabskie prowadziły ze sobą ciągłe wojny. Każde uważało, że ich racja jest najichsza (parafrazując klasyczny film). Twierdzili, że ich zwyczaje są lepsze od zwyczajów plemiona, z którym walczyli. Natomiast to Rzymianie wymyślili zasadę "Audiatur et altera pars", czyli "Niech będzie wysłuchana rówież druga strona", zasadę "Volenti non fit iniuria" - "Chcącemu nie dzieje się krzywda", "In dubio pro reo" - "W razie wątpliwości na korzyść oskarżonego", "Lex retro non agit" - "Prawo nie działa wstecz", "Nemo iudex in causa sua" - "Nikt nie może być sędzią we własnej sprawie".

Natomiast wolność sumienia i wyznania, prawo własności, bezpieczeństwa i równość wobec prawa zostały wprowadzone przez Deklarację Praw Człowieka i Obywatela w 1789 we Francji. Czyli też w Europie.

Jeżeli ktoś żyje według praw religijnych to oczywiste przecież że chciałby (chociażby dla zwykłej wygody) aby równocześnie były to jedyne prawa.
Dlaczego oczywiste? Dlaczego ktoś ma narzucać innym własne zwyczaje i styl życia? Z jakiej racji ma twierdzić: "Ja robię tak, a nie ineczej, i lubię to, a nie tamto, i wszyscy muszą robić tak samo i lubić to samo co ja, albo są heretykami godnymi potępienia"?

Poza tym, prawo powinno opierać się na wiedzy, a nie na wierze. Religia opiera się na wierze, a nie na wiedzy.

Czy zwolennicy szariatu rzeczywiście wierzą w Allaha, czy może oni twierdzą, że wiedzą, że Allah istnieje i że każe wszystkim ludziom robić to, a nie co innego? Jeśli wierzą, to dopuszczają możliwość, że Allaha nie ma. Czy dopuszczają taką możliwość?

cywilizacji europejskiej religia jest mocno związana z prawem i polityką
Była. Na szczęście nie jest od dwustu lat.
Teraz podstawą wielu praw europejskich jest prawo rzymskie, deklaracja praw człowieka z rewolucji francuskiej i kodeks Napoleona.

a szariat to co to jest?
Prawo religijne uznawane przez tych, którzy nie tyle wierzą w Allaha, ile twierdzą, że wiedzą o istnieniu Allaha.

A ten "test" to jakiś żart - niezależnie od tego, którą odpowiedź się wybierze, i tak wyskoczy, że źle. Raz podawane są cytaty z Biblii dające odpowiedź na pytanie, a raz cytaty mogące pośrednio świadczyć o tym, że było nie tak, jak się zaznaczyło. Np. cytat ze słowem "Filistyńczyk", które wg autorów "testu" ma niby odnosić się do Goliata. Albo wpis o zamiarze wyruszenia do Egiptu - zamiarze, który został zmieniony i nie został zrealizowany.

ktorego Rzymianie powiesili na szubienicy
Krzyż to szubienica?

Dagorad
05-12-2012, 23:32
Wiem - już przed pojawieniem się islamu rody i plemiona arabskie prowadziły ze sobą ciągłe wojny. Każde uważało, że ich racja jest najichsza (parafrazując klasyczny film). Twierdzili, że ich zwyczaje są lepsze od zwyczajów plemiona, z którym walczyli. Natomiast to Rzymianie wymyślili zasadę "Audiatur et altera pars", czyli "Niech będzie wysłuchana rówież druga strona", zasadę "Volenti non fit iniuria" - "Chcącemu nie dzieje się krzywda", "In dubio pro reo" - "W razie wątpliwości na korzyść oskarżonego", "Lex retro non agit" - "Prawo nie działa wstecz", "Nemo iudex in causa sua" - "Nikt nie może być sędzią we własnej sprawie".

To w Europie dane zbiory ludności nie walczyły ze sobą? Nie prowadziły niemal ciągłych wojen? W przypadku Arabów wpływ na ich wojowniczość miało też terytorium ale nie odstawali pod tym względem jakoś od innych ludów zamieszkujących ziemię.

Fakt historia Arabów jest silnie związana z przeróżnymi wojnami, wojowniczością itd. ale np. Niemców też tak jak i zresztą niemal wszystkich.


Natomiast to Rzymianie wymyślili zasadę "Audiatur et altera pars", czyli "Niech będzie wysłuchana rówież druga strona", zasadę "Volenti non fit iniuria" - "Chcącemu nie dzieje się krzywda", "In dubio pro reo" - "W razie wątpliwości na korzyść oskarżonego", "Lex retro non agit" - "Prawo nie działa wstecz", "Nemo iudex in causa sua" - "Nikt nie może być sędzią we własnej sprawie".

Za to to Egipcjanie i cywilizacje z Bliskiego Wschodu wprowadziły coś takiego jak kodeks, prawo itd. Zresztą z tym co wymyślili Rzymianie to jest to zgadywanie i zakładanie że nikt inny nie wprowadził takich zasad prędzej. Na takiej samej zasadzie mówi się że to Kolumb odkrył Amerykę, dla naszej cywilizacji może i tak ale przecież Ameryka istniała prędzej. Tak samo spora część prawa ma swoje korzenie w Rzymie ale nie znaczy to że nikt nie miał czegoś takiego przed nimi, ba możliwe nawet że jakieś małe polis greckie stosowało prędzej coś co przypisujemy Rzymianom.

krwawa_rozprawa
05-12-2012, 23:33
Krzyż to szubienica?
tak


Zresztą z tym co wymyślili Rzymianie to jest to zgadywanie i zakładanie że nikt inny nie wprowadził takich zasad prędzej. Na takiej samej zasadzie mówi się że to Kolumb odkrył Amerykę, dla naszej cywilizacji może i tak ale przecież Ameryka istniała prędzej.
Chyba wcześniej? Kali pisać?

Zgadywanie? A to, przepraszam za naukowe wtrącenie, teraz będziemy posługiwali się metodą tzw. milczenia źródeł?

chochlik20
06-12-2012, 09:51
Zgadywanie? A to, przepraszam za naukowe wtrącenie, teraz będziemy posługiwali się metodą tzw. milczenia źródeł?
A nie posługujemy się od początku, chyba, że za źródło można uznać doniesienia medialne. Nikt nie zacytował Koranu bo nikt go z nas nie czytał, a dyskutujemy na temat rzeczy, którą ledwie co znamy. Na siłę wydaje mi się, że próbuje się mi powiedzieć, że islam jest to religia strikte polityczna. Czy w jakiejkolwiek sunnie tego tekstu znajdziemy cytat na temat zaangażowania jej w politykę. Tylko człowiek szalony będzie mieszał swoje wyznanie z własnymi ambicjami, a to, że znajdzie ludzi, którzy mu przyklaszczą to inna sprawa. Większość muzułmanów podchodzi do religii bardzo emocjonalnie. Czy i u nasz nie znajdziecie ludzi, którzy swoje interesy związani z religią? W Biblii nie jest napisane, idź i głoś swoje poglądy polityczne a ja Ci dam elektorat.
Wymagacie od muzułmanów by żyli tak jak my, ja im się nie dziwie po przeczytaniu tego artykułu, że wolą swoje dziedzictwo kulturowe: http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,102433,1298 ... em.html#MT (http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,102433,12985194,Norbertanki_z_Krakowa_chca_sprze dac_osiedle__Razem.html#MT)

Co nas tak naprawdę obchodzi jak żyją w Afganistanie, Iranie czy gdzie indziej. Celt uważasz, że uświadamianie ich na siłę by żyli tak jak my nie spotka się jeszcze z większym oporem? Przypomnij sobie czasy zaborów - rusyfikacja i germanizacja.
Coś Wam powiem drodzy forumowicze - nagle świat zaczął interesować się co dzieje gdzie indziej, przez tyle lat ile rządzili Brytole, Francuzi w Afryce nikt nie kiwnął palcem na okaleczania rytualne, nikt nie interesował się czy istnieje wolność słowa i religii w danym kraju. Nagle w XXI świat uświadomił sobie, że istnieje drugi gorszy świat.
Encyklopedia PWN wyjaśnia pojęcie obłuda - wada etyczna związana z fałszywym, nieszczerym, dwulicowym postępowaniem, podejmowanym jedynie ze względu na zewn. formy lub korzyści; przejawem o. jest m.in. moralność mieszczańska. Czy koncerty gwiazd dla Afryki, kampanie polityczne nie są taką obłudą - za majątek Madonny można by wyżywić zapewne pół Afryki, a ona po jednym takim koncercie i tak nie zbiednieje bo i tak coś jej odpalą i podskoczą zyski ze sprzedaży. Celt podaje masy dyktatorów z Afryki a ja się pytam kto sprzedawał im czołgi, samoloty, broń za surowce? Możemy zarzucać się kolejnymi informacjami, tylko to nic nam nie da, bo na każdy argument znajdzie się kontrargument. I tak bez końca.
Powiem na koniec gdy Muzułmanie przyjeżdżali do Europy nikt nie śpiewał jak Frank Dolas w obozie jenieckim. Niektórzy się zaaklimatyzowali inni nie. Proszę bardzo chcą mieć meczety niech budują, każdy ma prawo się modlić, chcą by ich kobiety nosiły burki proszę bardzo ich sprawa, chcą mieć możliwość kąpieli w nich na basenie niech wybudują sobie własny. Chcą sądów opartych na szariacie droga wolna do granicy. Tym, którym nie podobają się zwyczaje panujące w Europie podstawiamy statki i samoloty niech wracają do domu. Gdy przyjeżdżamy, w gości akceptujemy ich zwyczaje i prawa, podobnie gospodarz - zaakceptuje niektóre nasze dziwactwa.

K A M 2150
06-12-2012, 15:52
[quote]Krzyż to szubienica?
tak


Zresztą z tym co wymyślili Rzymianie to jest to zgadywanie i zakładanie że nikt inny nie wprowadził takich zasad prędzej. Na takiej samej zasadzie mówi się że to Kolumb odkrył Amerykę, dla naszej cywilizacji może i tak ale przecież Ameryka istniała prędzej.
Chyba wcześniej? Kali pisać?

Zgadywanie? A to, przepraszam za naukowe wtrącenie, teraz będziemy posługiwali się metodą tzw. milczenia źródeł?[/quote:3tu53ae8]


Przecież jedyna przez Ciebie stosowana metoda to milczenie źródeł, tak jak chyba w kiedyś w niezbyt udanej dyskusji armii rzymskiej. Przy okazji, wiesz czym się różni krzyż od szubienicy?

krwawa_rozprawa
06-12-2012, 16:11
Jeśli dla Ciebie teksty Cezara to nie są źródła to nie wiem po co piszesz posta.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Graffiti_Aleksamenosa
Pewnie tez nie wiedziałeś o tym, że przez kilka wieków Chrystus nie był przedstawiany jako przybity do krzyża.

Szubienica rzymska = krzyż. Czego nie rozumiesz? :)

chochlik20
06-12-2012, 16:16
Jeśli dla Ciebie teksty Cezara to nie są źródła to nie wiem po co piszesz posta.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Graffiti_Aleksamenosa
Pewnie tez nie wiedziałeś o tym, że przez kilka wieków Chrystus nie był przedstawiany jako przybity do krzyża.

Szubienica rzymska = krzyż. Czego nie rozumiesz? :)
Na tej grafice osoba ma rozłożone ramiona, trochę dziwny sposób powieszenia. Zresztą nie spieramy się tu sposób egzekucji Jezusa. Tylko o islam. http://pl.wikipedia.org/wiki/Ukrzy%C5%BCowanie a tu masz na temat krzyżowania.

krwawa_rozprawa
06-12-2012, 16:27
... zarówno islam jak i krzyż tyle mnie obchodzi co śnieg leżący za oknem - czyli po prostu jest zbędny i przeszkadza, zjawisko może i ładne, ale niepożądane, tak jak każda religia uniwersalistyczna.
Dodam tylko modowi, że to o czym chce pisać nazywa się crux immissa.

Pampa
06-12-2012, 17:02
Aż chciałoby się napisać coś...ale nie chcę dostać kolejnego ostrzeżenia. Dlatego ograniczę się tylko do tego że powiem ci drogi ,,kolego" że twoje słowa są niewłaściwe i wielu ludzi mogą urazić. Może ja napluję na coś co jest dla ciebie ważne? Jak się wtedy poczujesz?

Nezahualcoyotl
06-12-2012, 17:29
... zarówno islam jak i krzyż tyle mnie obchodzi co śnieg leżący za oknem - czyli po prostu jest zbędny i przeszkadza, zjawisko może i ładne, ale niepożądane, tak jak każda religia uniwersalistyczna
Nie widze roznicy pomiedzy tym rodzajem religii a plemiennymi wierzeniami ;)
Zas zeby nie bylo offtopu to wszak Gwiazdka sie zbilza wiec i brodate turbany krzycza(jak co roku) coraz glosniej
http://atlasshrugs2000.typepad.com/atla ... assoc.html (http://atlasshrugs2000.typepad.com/atlas_shrugs/2012/11/mob-attacks-journalists-attacked-for-reporting-on-christimas-tree-ban-by-mostly-muslim-housing-assoc.html)

Celt
06-12-2012, 17:42
Widzieliście film "Chłopiec z latawcem" lub czytaliście tę książkę? To opowieść autobiograficzna, oparta na faktach z Afganistanu z końca lat 90. Pada tam m.in. pytanie i znamienna odpowiedź:
- "Czy talibowie rzeczywiście są tacy straszni, jak się mówi?"
- "Nie. Znacznie gorsi".

Talibowie są potworami, którzy zaprowadzili w Afganistanie totalitarny reżim. Nie są w niczym lepsi od stalinowców, maoistów i hitlerowców.
A wiele organizacji muzułmańskich z różnych krajów ich wspiera. Nawet z tak, wydawałoby się, świeckiego kraju, jak Uzbekistan, rekrutuje się wielu sojuszników talibów.

Potrafi ktoś podać przykład bogatego kraju muzułmańskiego, w którym są przestrzegane prawa człowieka, w tym prawa kobiet, na podobnym poziomie, jak w krajach europejskich? (nie licząc Białorusi)

Jasne, że w Egipcie jest sporo przeciwników Bractwa Muzułmańskiego - przecież ok. 10% mieszkańców Egiptu to Koptowie. I pewien odsetek innych to przeciwnicy teokracji. Ale jednak islamista Mursi wygrał wolne wybory powszechne w Egipcie.

Judaizm niby też głosi bardzo surowe prawa starotestamentowe, ale mimo to Izrael jest krajem świeckim, w którym większość mieszkańców popiera legalizację związków homoseksualnych - a przecież ST kazał karać śmiercią homoseksualistów.

Jasne, że w Europie też toczono wiele wojen, ale niewiele narodów europejskich było tak ekspansywnych kulturowo jak Arabowie. Głównie Niemcy, ale też nie od początku.

Starożytni Egipcjanie wytworzyli wysoko rozwiniętą cywilizację, ale niestety potem zostali podbici przez Arabów i zislamizowani. I o ile w starożytnym Egipcie kobiety miały lepszą sytuację i wyższą pozycję społeczną niż na Bliskim Wschodzie, o tyle później ich status został zdegradowany. Dopiero w latach 50. XX wieku Egipt się zeświecczył. A teraz, za Mursiego, ponownie się islamizuje.

glaca
06-12-2012, 17:52
hehe
Mahometa wygnano z Mekki właśnie za to, że chciał promować obcą mitologię- żydowską i chrześcijańską. Arabowie, dla których najważniejsza była tradycja, honor, rodzina nie mogli przyjąć do wiadomości idei zmartwychwstania, która wszystko to burzyła, a sprzyjała takim jak on- osieroconym i biednym, ledwo stojącym wyżej od niewolników.
Jestem właśnie w trakcie lektury świetnej książki, która świetnie przedstawia narodziny tej religii w kontekście ówczesnych realiów.

a co do dzisiejszych realiów w muzułmańskich krajach... cóż :) w większości panuje monarchia i nie cierpią głodu na pewno :) mają pieniądze, bezpieczeństwo, dostatni tryb życia. Czy stanowi to zagrożenie dla religii i tradycji? Możliwe. Czy to źle? Niekoniecznie.

a to tak dla rozluźnienia xd
[spoiler:3u2t2d66][youtube:3u2t2d66]www.youtube.com/watch?v=3Yuqxl284cg&feature=youtu.be[/youtube:3u2t2d66][/spoiler:3u2t2d66]

Arrim
06-12-2012, 19:05
Czytałem ostatnio (z podręcznika szkolnego), że w dobie ekspansji arabskiej (VII - IX wiek), Arabowie na podbitych terenach byli bardzo tolerancyjni względem innych religii, nawet chrześcijaństwa. Czy to prawda? Bo znowuż gdzieś indziej wyczytałem, że ludności podbitych obszarów narzucano język arabski i religię. Nie wiem czemu wierzyć.

krwawa_rozprawa
06-12-2012, 20:36
Nie widze roznicy pomiedzy tym rodzajem religii a plemiennymi wierzeniami ;)
Jest spora różnica pomiędzy wierzeniami animizmem, szamanizmem a chrześcijaństwem, islamem. Te dwa ostatnie opierają się na ewangelizacji, na przymusowej indoktrynacji i powiększaniu kręgu wiernych.

Przed islamem uniwersalistycznym był islam pierwotny. To od niego zaczęło się niszczenie tradycji i kultury Arabów. Wcześniej arabskie bóstwa żyły sobie pod kamieniem czy w drzewach. Czczono boginię al-Lat, bóstw żeńskich była cała masa, al-Uzza, al-Lat, Manat. Pasterze oddawali cześć swoim bóstwom, pielgrzymowali do sanktuariów i nikomu to nie przeszkadzało. Potem w I ne przyszedł judaizm i chrześcijaństwo - religie uniwersalistyczne - i zaczęła się jatka. W 523 roku mamy masakrę religijną, nawróceni na judaizm vs nawróceni na chrześcijaństwo. 50 lat później urodził się Muhammad, zaczął głosić nowe słowo i przyciągał biedotę i niewolników - tak samo jak Jezus. Grupa wyznawców rosła i powstała nowa siła. Jak każda religia uniwersalistyczna musiała pozyskać nowych wyznawców.

Nezahualcoyotl
06-12-2012, 20:52
Co za roznica czy bijesz poklony przed drzewem czy tez dwoma drewnianymi kawalkami :?: Ostatecznie wszystko sprowadza sie do tego samego schematu a jedyna roznica jest w formie obrzadku ;)

krwawa_rozprawa
06-12-2012, 21:56
Nie tak do końca.
Religia uniwersalistyczna tworzy koniec świata, opiera się na irracjonalnym strachu przed "zagładą". W Koranie i w Biblii masz koniec świata, masz się tego bać i robić co masz robić.

Wierzenia w duszki w drzewie są niegroźne. Nasi przodkowie nie wiedzieli co to jest piekło i co to jest koniec świata. Przynajmniej było to bardziej naturalne.

K A M 2150
06-12-2012, 22:05
Czytałem ostatnio (z podręcznika szkolnego), że w dobie ekspansji arabskiej (VII - IX wiek), Arabowie na podbitych terenach byli bardzo tolerancyjni względem innych religii, nawet chrześcijaństwa. Czy to prawda? Bo znowuż gdzieś indziej wyczytałem, że ludności podbitych obszarów narzucano język arabski i religię. Nie wiem czemu wierzyć.

Wstawię tutaj w spojlerach to co pisałem wcześniej ;)

[spoiler:caembrpm]
Ale to chrześcijanie(a dokładnie żydzi) idąc do ziemi obiecanej mordowali wszystko co mieli po drodze. Za co zresztą Bóg Mojżesza ukarał. Od początków istnienia chrześcijaństwo walczyło z islamem(oczywiście ze wzajemnością), który zresztą też swoje za paznokciami ma. Obie religie były kiedyś religiami wojny ale chrześcijaństwo znormalniało. Może kiedyś islam też znormalnieje. A z islamem największy problem jest taki, że nie ma tam kogoś kto stoi najwyżej, jak u nas Papież przez co islam różni się od siebie w różnych krajach. To utrudnia sprawę bo nie ma kogoś, kto by uspokoił tych radykalnych islamistów. Kogoś kto by znormalizował islam.

Polecam poczytać o początkach ekspansji islamskiej i powodach, dla których podbitej ludności żyło się znacznie lepiej niż pod rządami chrześcijańskiego cesarza ;) O tym jak bardzo Arabowie byli do przodu technologicznie wywodów też nie trzeba prawić. Tak, słuszne może być stwierdzenie że chrześcijaństwo znormalniało jakkolwiek to można rozumieć, ale z Islamem poszło trochę na odwrót, bo to on ustanawiał normalność aż zmienił się do tego stopnia, że postrzegamy go tak jak teraz, czyli bastion zacofania i ciemnoty.

Co do początków Islamu oraz jego podbojów i tego jak traktowano ludność podbitą polecam bardzo I tom "Dziejów wypraw krzyżowych" S. Runcimana :) Poświęcony tym zagadnieniom jest właśnie początek książki, więc nie trzeba się przebijać przez całość, chociaż bardzo polecam, bo czyta się to dosyć przyjemnie :)[/spoiler:caembrpm]

[spoiler:caembrpm]
hej hej.... cos mi tu smierdzi... (i to raczej nie leci doe mnie :P)
To chcecie mi tu powiedziec ze turecka (islamska) okupacja Balkanow Wegier i innych chrzescijanskich ziem byla mila i przyjamna? Przeciez oni wyrzynali cale wyspy i miasta w pien - nawet zwierzeta!
I bynajmniej nie byla to zemsta, bo Wegrzy nigdy nie mieli im jak podpasc.
Krucjaty byly z tego co pamietam reakcja na muzulmanski podboj Bliskiego Wschodu i robienie problemow ludnosci chrzescijanskiej. To muzulmanie zadali pierwszy cios... . To co wyprawiali potem chrzescijanie nei bylo mile ale krotkie, muzulmanska okupacja Balkan czy Hiszpanii byla duzo dluzsza i skutkujaca w konsekwenacjach dla biednych narodow pod ich panowaniem. Nie bylo by takiego syfu na Balkanach jakby nie islam...
Wieki mordow i gwaltow tak, ale nie ye strony chrzescijan - to bylo tylko w XII/XIII wieku... Muzulmanie mordowali i gwalcili przez 1000 lat....


hej hej...coś mi tu śmierdzi, kto tu mówi o Islamie z etapu podboju Bałkanów i Węgier? Dla mnie należy rozdzielać ekspansję Islamu od ekspansji tureckiej. Właśnie podbój pierwszych dynastii islamskich przebiegał bardzo łagodnie, podatki, nawet te od wiary i tak były niższe od cesarskich, nie było represji względem ludności lokalnej, szanowano cudzą kulturę, a nawet islamskie garnizony nigdy nie znajdowały się w podbitych miastach tylko jak już w bliskiej odległości od tych miast.

Krucjaty nie były tyle reakcją na muzułmański podbój Bliskiego Wschodu (dawno go już podbili) ile na podbój tych muzułmańskich ziem przez turków. To właśnie ludy tureckie cechowały się okrucieństwem i utrudnianiem pielgrzymek chrześcijanom. Zresztą gdy I Krucjata zdobyła Jerozolimę to emisariusze z Egiptu oferowali im pomoc i sojusz przeciwko Turkom, z czego oczywiście pierwszy król Jerozolimy nie skorzystał i wypowiedział im krótko potem wojnę.[/spoiler:caembrpm]

Nezahualcoyotl
07-12-2012, 07:55
Nie tak do końca.
Religia uniwersalistyczna tworzy koniec świata, opiera się na irracjonalnym strachu przed "zagładą". W Koranie i w Biblii masz koniec świata, masz się tego bać i robić co masz robić.

Wierzenia w duszki w drzewie są niegroźne. Nasi przodkowie nie wiedzieli co to jest piekło i co to jest koniec świata. Przynajmniej było to bardziej naturalne.
W kazdej religii politeistycznej mamy do czynienia z pieklem(swiatem podziemnym).Zas w Ameryce prekolumbijskiej swiat przechodzil juz czterokrotnie apokalipse...Piata pod koniec tego roku ;) Czyz starozytni Grecy nie obawiali sie powrotu Tytanow i dlatego profilaktycznie oddawali czesc bogom?Wikingowie drzeli na sam dzwiek slowa "Ragnork"(koniec swiata),etc... ;)

krwawa_rozprawa
07-12-2012, 08:25
pomyliłeś religię z mitologią

W mitologii ważna jest tyko teogonia. W religii ważne są tylko elementy światopoglądowe. Dlatego np. Germanie nie widzieli większej różnicy pomiędzy rolnictwem, hodowlą a wojną. To były formy zdobycia dóbr materialnych a bóstwa to popierały. Stąd w opisach z Cezara fragmenty o Ariowiście i Germanach, których bali się nawet Celtowie a Rzymianie ze strachu płakali bo takie to były kozaki.

chochlik20
07-12-2012, 14:05
Widzieliście film "Chłopiec z latawcem" lub czytaliście tę książkę? To opowieść autobiograficzna, oparta na faktach z Afganistanu z końca lat 90. Pada tam m.in. pytanie i znamienna odpowiedź:
- "Czy talibowie rzeczywiście są tacy straszni, jak się mówi?"
- "Nie. Znacznie gorsi".

Talibowie są potworami, którzy zaprowadzili w Afganistanie totalitarny reżim. Nie są w niczym lepsi od stalinowców, maoistów i hitlerowców.
A wiele organizacji muzułmańskich z różnych krajów ich wspiera. Nawet z tak, wydawałoby się, świeckiego kraju, jak Uzbekistan, rekrutuje się wielu sojuszników talibów.
A Amerykanie sprzedawali im stingery i wspierali podczas wojny - koło się zamyka.

Potrafi ktoś podać przykład bogatego kraju muzułmańskiego, w którym są przestrzegane prawa człowieka, w tym prawa kobiet, na podobnym poziomie, jak w krajach europejskich? (nie licząc Białorusi)
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,102433,1300 ... m_.html#MT (http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,102433,13002333,Polacy_tolerancyjni__Prof__Wasil ewski__To__za_przeproszeniem_.html#MT) - ten argument Ci chyba wystarczy.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... ale=lublin (http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,13015366,Palikot__Polska_bardziej_wyznani owa_niz_kraje_islamskie.html?lokale=lublin) - ten chyba też


Jasne, że w Egipcie jest sporo przeciwników Bractwa Muzułmańskiego - przecież ok. 10% mieszkańców Egiptu to Koptowie. I pewien odsetek innych to przeciwnicy teokracji. Ale jednak islamista Mursi wygrał wolne wybory powszechne w Egipcie.
A czy nas w Polsce jak by wygrała wybory osoba mocno-pro chrześciajńska i jej partia to czy wyszlibyśmy na ulice walczyć o swoje prawa tak jak to robią teraz w Egipcie.


Judaizm niby też głosi bardzo surowe prawa starotestamentowe, ale mimo to Izrael jest krajem świeckim, w którym większość mieszkańców popiera legalizację związków homoseksualnych - a przecież ST kazał karać śmiercią homoseksualistów.
Gdy pan Kaczyński był prezydentem W-wy zabronił Parady Równości natomiast poparł Marsz Rodzin Katolickich. Ile osób w Europie popiera takie związki a ile osób twierdzi, że trzeba takie osoby leczyć?


Jasne, że w Europie też toczono wiele wojen, ale niewiele narodów europejskich było tak ekspansywnych kulturowo jak Arabowie. Głównie Niemcy, ale też nie od początku.
No tak te wszystkie wojny o korony jakieś tam lenna toczono od tak sobie. Arabowie to nie jeden naród ale zlepek narodów, ciężko przypisywać im jakąś wielką ekspansje chyba, że na początku. To samo można było powiedzieć o Wandalach czy Słowianach, których korzenie wywodzą się z Azji.


Starożytni Egipcjanie wytworzyli wysoko rozwiniętą cywilizację, ale niestety potem zostali podbici przez Arabów i zislamizowani. I o ile w starożytnym Egipcie kobiety miały lepszą sytuację i wyższą pozycję społeczną niż na Bliskim Wschodzie, o tyle później ich status został zdegradowany. Dopiero w latach 50. XX wieku Egipt się zeświecczył. A teraz, za Mursiego, ponownie się islamizuje.
Egipt został włączony do Cesarstwa Rzymskiego więc ciężko mówić porównywać starożytny Egipt z podbojami muzułmańskimi. To samo można powiedzieć o chrześcijaństwie, w Kościele Katolickim kobiety mogą być jedynie zakonnicami, w starożytności pełniły często funkcje kapłanek i ich status społeczny był znacznie wyższy niż dajmy na to siostry zakonne.

Celt
09-12-2012, 13:39
Chochlik: z łaski swojej przestań ciągle porównywać Polskę z krajami islamskimi, bo to się robi nużące.

Żeby było jasne: katolicyzm uważam za wynaturzenie chrześcijaństwa.

Przy czym, nawet w Katechizmie Kościoła Katolickiego jest nakaz, by wobec osób homoseksualnych odnosić się delikatnie i ze współczuciem, choć by jednocześnie nie tolerować ich grzechów, jeśli się takowych dopuszczają. Natomiast islam nie oddziela grzechów od osób je popełniających i gdy potępia grzechy, to grzeszników również.

Stosunek do mniejszości, np. etnicznych i seksualnych, wynika nie tylko z religii.

I z całym szacunkiem dla p. Janusza P., ale ten pan nie jest autorytetem we wszystkich dziedzinach.

Włochy i Słowacja to też kraje katolickie, a są mniej zaściankowe niż Polska.

Co do poparcia Europejczyków dla związków jednopłciowych, to Europa jest w sumie podzielona na tolerancyjny zachód i nietolerancyjny wschód.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Sytuacja_p ... _w_Europie (http://pl.wikipedia.org/wiki/Sytuacja_prawna_i_spo%C5%82eczna_os%C3%B3b_LGBT_w_ Europie)

11% Rumunów popiera "małżeństwa homoseksualne", a 8% adopcję dzieci przez takie pary. W Bułgarii odpowiednio 15% i 12%, w Grecji odpowiednio 15% i 11%. A Rumunia, Bułgaria i Grecja to kraje prawosławne.

W Polsce popiera to odpowiednio 17% i 7%.

W Łotwie odpowiednio 12% i 8%. Łotwa to kraj luterański.

Nie mam natomiast danych, ile osób twierdzi, że homoseksualizm to choroba.

Gruzini i Ormianie - chrześcijanie, ale nie katolicy - są uznawani za narody nietolerancyjne wobec homosiów.

W Indiach, gdzie większość ludzi to wyznawcy hinduizmu, homoseksualizm skreślono z listy przestępstw w 2009 roku.
W ateistyczno-taoistycznych Chinach karalność kontaktów homoseksualnych zniesiono w 1997.

W każdym razie najsilniejsza dyskryminacja osób homoseksualnych występuje w krajach, gdzie dominuje islam.

chochlik20
10-12-2012, 09:53
Chochlik: z łaski swojej przestań ciągle porównywać Polskę z krajami islamskimi, bo to się robi nużące.
Może i robi się to nużące ale za to Ty ciągle starasz się pokazać jaki to islam jest zły, podczas gdy ja staram się pokazać, że nie tylko w krajach islamskich występują takie same rzeczy. Więc dziwi mnie saranie się trochę na siłę pokazać całe zło jakie drzemie w tej religii, podczas gdy sama Europa nie jest tak święta jak chcą ją wszyscy pokazać.

Nezahualcoyotl
10-12-2012, 16:35
podczas gdy sama Europa nie jest tak święta jak chcą ją wszyscy pokazać.
Nikt tutaj nie mowi ze Stary Kontynent jest "swiety" lecz z pewnoscia postepem intelektualnym,moralnoscia,praworzadnoscia oraz sadownictwem bije wszystkie kraje islamskie razem wziete na glowe ;)

chochlik20
10-12-2012, 17:23
podczas gdy sama Europa nie jest tak święta jak chcą ją wszyscy pokazać.
Nikt tutaj nie mowi ze Stary Kontynent jest "swiety" lecz z pewnoscia postepem intelektualnym,moralnoscia,praworzadnoscia oraz sadownictwem bije wszystkie kraje islamskie razem wziete na glowe ;)
Czasami wydaje mi się, że wcale nie bije, a grzeszki starego kontynentu trudniej dojrzeć, łatwiej popatrzeć u sąsiada.

Nezahualcoyotl
10-12-2012, 17:33
Ty wciaz o przeszlosci zas ja klade nacisk na terazniejszosc ;)

chochlik20
10-12-2012, 18:04
Ty wciaz o przeszlosci zas ja klade nacisk na terazniejszosc ;)
Staram się też wyciągać obecne grzeszki :) europki :)

Nezahualcoyotl
10-12-2012, 18:14
Przewaga Europy nad krajami islamskimi jest chocby fakt ze mozesz bez narazania swego zdrowia lub zycia wymieniac jej "grzeszki"(jak to ujales) gdyz masz do tego calkowite prawo jako wolny obywatel.Sprobuj poddac krytyce kraj islamski zyjac w nim ;)

chochlik20
11-12-2012, 10:43
Przewaga Europy nad krajami islamskimi jest chocby fakt ze mozesz bez narazania swego zdrowia lub zycia wymieniac jej "grzeszki"(jak to ujales) gdyz masz do tego calkowite prawo jako wolny obywatel.Sprobuj poddac krytyce kraj islamski zyjac w nim ;)
Tu się muszę zgodzić :) ale taka cenzura istnieje nie tylko w krajach islamskich ale także wszędzie tam gdzie panują reżimy :)

odi.profanum
09-02-2013, 16:43
[youtube:1hfbdjic]http://www.youtube.com/watch?v=PgTbXHN11Gs[/youtube:1hfbdjic] Bardzo ładnie pocisnął



Zapewne tak chciałeś wstawić? Jakby co to poprawiłem, bo czasem nie działa zwykle wklejenie :) - K A M 2150

Pele
17-02-2013, 21:33
http://www.fronda.pl/a/londynu-problemy ... 26183.html (http://www.fronda.pl/a/londynu-problemy-z-islamskim-ekstremizmem,26183.html)

odi.profanum
22-02-2013, 11:29
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=FEfau-d1oFc

Zakapior-san
27-02-2013, 12:56
http://fakty.interia.pl/swiat/news/male ... la,1897042 (http://fakty.interia.pl/swiat/news/malediwy-byla-gwalcona-przez-swojego-ojczyma-zostala,1897042)
http://fakty.interia.pl/galerie/swiat/o ... 0957,1,268 (http://fakty.interia.pl/galerie/swiat/odzyskala-twarz/zdjecie/duze,1730957,1,268)
Sprawiedliwość według szariatu.

Edhardo
09-04-2013, 19:42
Islam? Zależy gdzie w takiej Turcji gdzie 99% to muzułmanie wojsko dba o świeckość państwa i tu jest normalnie a z kolei mamy np Arabie Saudyjską (choć jak kiedyś widziałem program o tym kraju to widać że coś tam ruszyło).

Dagorad
09-04-2013, 19:45
Islam? Zależy gdzie w takiej Turcji gdzie 99% to muzułmanie wojsko dba o świeckość państwa i tu jest normalnie a z kolei mamy np Arabie Saudyjską (choć jak kiedyś widziałem program o tym kraju to widać że coś tam ruszyło).

Poproszę o dane potwierdzające iż 99% mieszkańców Turcji to muzułmanie.

kuroi
09-04-2013, 19:50
Islam is the largest religion of Turkey. Around 99.0% percent of the population is registered as Muslim.
- Wikipedia

The religion of 99% of the population of Turkey is Islam; however Turkey is a secular state without any official religion.
- kwintessential.co.uk

99% of Turkey's people today are Muslim,[...]
- turkeytravelplanner.com/Religion/

Trzy źródła wystarczą? ;p

edit: Dla pewności dam jeszcze dwa, co mi tam:


Although 99% of the Turkish population are Moslem, Turkey is a secular state and people have freedom to choose their religion and beliefs.
- turkishodyssey.com/turkey/culture/religion.htm


99% of the Turkish population is Moslem.
- enjoyturkey.com/info/facts/religion.htm

itd. itp. ;)

Edhardo
09-04-2013, 20:01
Tatarzy W Rosji wyznają islam i są pokojowo nastawieni.Czeczeni mieszkający w Rosji wyznają islam i nie są pokojowo nastawieni po prostu zależy w kościele katolickim też znajdzie się wielu rasistów ipt.