PDA

Zobacz pełną wersję : Twoja ulubiona frakcja w EU



Salvo
08-04-2013, 16:21
Jak zwykle 3 opcje do wyboru

Moje typy:
Anglia
Szczególnie na początku gry, gdy wciąż mamy posiadłości na kontynencie. Zawsze mam wtedy dylemat, czy walczyć z silniejszą na ladzie Francją, czy też skupić się na zdominowaniu wyspy i koloniach.
Turcja
Szczególnie pod koniec gry (od 1699). Próby reform imperium otoczonego przez silniejsze europejskie mocarstwa.
Portugalia
Budowa imperium kolonialnego z jednej strony, z drugiej obrona przed hiszpańskimi ambicjami.

Dość blisko są:
Polska/RON - za wojny z Rosją
Szwecja - za wojny z...Rosją :D, RONem i Danią, walka o dominację na bałtyku
Burgundia - walki ze zdecydowanie silniejszą Francją
Bawaria/Saksonia/Palatynat - uwielbiam elektorskie rozgrywki w HRE ;)
Aragonia - ciekjawe położenie.
Moskwa - szczególnie po Divine Wind, gdy pierwsze 50 lat tomozolne próby unifikacji Rosji z jednej i lawirowania między Nowogrodem, a Mongołami z drugiej.

Żakuj
08-04-2013, 16:51
Jeżeli w strategiach jest do wyboru Polska, zawsze chociaż sprawdzę jak się nią gra. W EU grałem w ogromnej większości właśnie RON-em, a rozgrywkę wspominam bardzo przyjemnie, stąd na RON właśnie mój głos.

Dyktator
25-04-2013, 23:50
Co tak mało głosów? :P
Moje typy:
- Polska- grałem Polakami w każdym okresie w każdy sposób ;) do znudzenia tłukłem.
- Kastylia/Hiszpania -lubię ten kraj i fajnie robili się supermocarstwo w XVI wieku
- Turcy- wojna!

Poza podium, ale blisko:
-Anglia- ach ta wyspa, sporo możliwości
-Francja, szczególnie rewolucyjna
-Austria- imperium dynastyczne i scisle ziemie
-Neapol- 2 razy zjednoczone Włochy, raz prawie Imperium Rzymskie :)
-Bizancjum- super się gra, przy odbudowie Imperium praktycznie z niczego.

adriankowaty
26-04-2013, 05:56
RON - po wyjściu ostatnich dodatków traci trochę na uroku (przeklęci Tatarzy), ale ciekawa rozgrywka, szczególnie po zjednoczeniu Polski i Litwy. Bijesz Rosjan (obowiązkowo) i kumasz się ze Szwedami.

Miklosz
04-05-2013, 11:05
Uwielbiam grę Pomorzem, moją tatczëzną. Chociaż na początku wymaga sporo lawirowania między dookolnymi potęgami, to jednak późniejsze sukcesy rekompensują te początkowe chude dziesięciolecia, a nawet wieki :)

Salvo
04-05-2013, 11:20
Ja małymi też lubię, choć zazwyczaj wybieram Branderburgię, Bawarię, Saksonię, Hesję, lub Palatynat. Pomorzem raczej trudno o konkretną drogę ekspansji. Na południu silniejsza Branderburgia, na wschodzie RON, jedynie zachód i Meklemburgia tworzą jakieś szanse.
Ale fakt, małymi fajnie się kombinuje.

Pop517
04-05-2013, 11:33
Najbardziej jakieś państewko holenderskie potem sama holandia i kolonizacja,Skandynawia i budowanie jeziora szwedzkiego, odbudowa Bizancjum szczególnie trepezuntem komnenów czasem też jakieś państwo we Włoszech, ale to różnie, no i oczywiście polska raz idę w RON, a raz zostawiam wschód i idę w Czechy i połabie.
To moje ulubione państwa, do których zawsze wracam.

Miklosz
04-05-2013, 12:01
Jako Pomorze, zablokowany na zachodzie skupiłem się na ingerowaniu w sprawy Skandynawii i wschodniej Europy. W sojuszu z Rosją przeciwko RON-owi wkrótce stworzyłem z nią unię personalną. To dało mi dominującą pozycję w regionie, pozwoliło zatrzymać rozwój gigantycznej Austrii, a nawet zawrzeć z nią porozumienia. Później skupiałem się na przejmowaniu - rzecz jasna nie na siłę, a jedynie korzystając z nadarzających się okazji - co ważniejszych ośrodków handlowych takich jak Antwerpia czy Liguria, oraz na uwalnianiu ciemiężonych księstw. Wojna z Anglią, z której ja nie wyszedłem zwycięski, ale Anglia wyszła zrujnowana i otoczona oswobodzonymi księstwami nieco wyrównała siły. Do tego kolonizacja, raczej jako ciekawostka niż rzeczywiste zaangażowanie. Koniec końców stałem się niezależnym od Cesarstwa policjantem Europy północnej.

Piter
04-05-2013, 14:39
Ciekawie zagrać np. jakąś np. Moreoą czy innym greckim państewkiem w kampanii, która zaczyna się w momencie upadku Bizancjum i lawirować między Turkami, Wenecjanami wykorzystując wojny wielkich żeby uszczknąć coś dla siebie i w końcu zdobyć prowincje umożliwiające zmienienie się w Bizancjum :P

Samick
04-05-2013, 16:52
Uwielbiam grę Pomorzem, moją tatczëzną.

Pozdrawiam Kaszuby!

Grając państwem Gryfitów również kierowałem ekspansję ku Skandynawii. W pozostałych zawierałem mariaże. Na dłuższą metę udawało mi się coś odziedziczyć to tu, to tam i zająć Skanię. Jednakże nie mogę powiedzieć, że osiągnąłem jakieś imponujące wyniki.

Uwielbiam za to grę Wysoką Portą, gra nastawiona na nieustanną ekspansję i to na dużą skale. :)

Salvo
05-05-2013, 11:22
Ciekawie zagrać np. jakąś np. Moreoą czy innym greckim państewkiem w kampanii, która zaczyna się w momencie upadku Bizancjum i lawirować między Turkami, Wenecjanami wykorzystując wojny wielkich żeby uszczknąć coś dla siebie i w końcu zdobyć prowincje umożliwiające zmienienie się w Bizancjum :P
To ja w CK2 głównie jakimś greckim maluszkiem zaczynam, by w końcu przejąć władzę w cesarstwie. W EU jest to jakoś średnio przyjemne, tak samo jak gra samym Bizancjum. Musisz mieć dużego fuksa żeby Turki nie wypowiedziały ci wojny w przeciągu najbliższych 2 lat, a wojna z nimi zawsze kończy się przynajmniej redukcją do jednej prowincji. Raz tylko udało mi się wojnę odłożyć na jakiś 11 rok gry, tyle że wtedy sam już byłem gotów. Na początku nie masz ani wojska, ani sojuszników.


Zdałem sobię sprawę, że jakoś nigdy w EU3 nie grałem Francją, lub Austrią, zdecydowanie za silni.
Szkoda, że AI nie umie takim kolosom przeciwdziałać, przykładowa Austria zawsze dominuje całe HRE, brakuje trochę mechanizmów z Vic'i 2

Samick
05-05-2013, 13:11
Pod warunkiem, że im na to pozwolisz. Zawsze się staram grając RON neutralizować tak Moskali, jak Habsburgów a przy okazji Osmanów. Jeśli któryś z tych krajów rozwinie się nadmiernie, oznacza to ciężkie chwile w XVIII wieku.

Oriflamme
05-05-2013, 15:12
Portugalia: Lubię tym małym państewkiem kolonizować pół świata, a potem podbijać pozostałe pół świetną armią.
Chiny: Przyjemnie się gra bardzo. Jako jedyne państwo w Azji przed końcem rozgrywki osiąga jakiś dobry poziom technologicznych, oraz może stać się posiadaczem całej Azji. Dodatkowo w bodajże XVII wieku jest spory wysiłek, by nie przegrać - kwestia przejęcia w Chinach władzy przez mandżurską dynastię.
Inne: Imperium Timura: Super! Na początku praktycznie cały kraj pozbawiony jest fortec, słaba stabilność, biedne prowincje. Państwa dookoła niezwykle szybko rozpoczynają z nami wojny, poza tym szereg eventów dodatkowo mocno w nas uderzą - rozpad Imperium, walki Persji o niepodległość, wojny z krajami ościennymi, przewroty stanu i inne. Grając Imperium Timura człowiek nie tyle skupia się na podboju świata, co na przeżyciu z roku na rok.

Z innych uwielbiam jeszcze Złotą Ordę (za równie beznadziejną sytuację co Timurowie), oraz Bizancjum, próby przywrócenia Cesarstwa Rzymskiego państewkiem z dwoma prowincjami to nie lada wyzwanie ;)

Salvo
05-05-2013, 21:34
Pod warunkiem, że im na to pozwolisz. Zawsze się staram grając RON neutralizować tak Moskali, jak Habsburgów a przy okazji Osmanów. Jeśli któryś z tych krajów rozwinie się nadmiernie, oznacza to ciężkie chwile w XVIII wieku.
No ja też, sęk w tym, że AI gorzej sobie z tym radzi. Grając jednym z państewek niemieckich praktycznie nie mam żadnej możliwości by rzucić Habsburgą rękawicę. RON z AI za słaby, Turków zawsze zajmują aż do Konstantynopola...Szkoda, że Francja nie jest historycznie oskryptowana by rywalizować z Habsburgami o dominację. W większości gier państwa te są perfekcyjnymi sąsiadami :/
Oriflame
A w zasadzie tymi Twoimi spróbować mogę. Nie wiem tylko, czy w Divine Wind hordy są grywalne, więc Złota Orda z Timurydami odpadają.

Zwiastun
06-05-2013, 16:33
Hordami można grać, a Chinami w Divine Wind (wg. mnie) nie da się grać.
Moje typy:
Moskwa/Rosja - Za możliwość ekspansji za Syberię i podbijanie "heretyckiego" Zachodu
Turcja - Też za możliwość ekspansji na Zachód, kolonizacji hord, a potem westernizacja.
Kastylia/Portugalia - Za możliwość kolonizacji całego świata. Bardziej lubię grać Portugalią, bo ma lepsze bonusy do kolonizacji, ale potem można (po podbiciu Kastylii i Aragonii) utworzyć Hiszpanię i jeszcze kolejne bonusy czerpać. A bonusy z Portugalii się zachowują więc mam jedyne imperium kolonialne na świecie. 8-)

Samick
06-05-2013, 21:12
Grając Bawarią (ale ona jak na Cesarstwo mała nie jest) udało mi się załatwić Habsburgów, ale to głównie dzięki niesamowitej szczypcie (o ile to jeszcze jest szczypta) szczęścia. Odziedziczyłem kilka tronów: Finlandii (wbrew moim obawom Moskwa nie zaatakowała mnie do końca gry) i jakieś malutkie elementy Cesarstwa, co dało mi kopa. Potem kilka wojen w koalicji to z tym, to z tamtym i niemal równałem się z Habsburgami. Niestety tytułu cesarskiego im nie wyrwałem. ;/

W sumie fajnie gra się jeszcze Szwecją.

Dyktator
07-05-2013, 00:07
Ciekawie zagrać np. jakąś np. Moreoą czy innym greckim państewkiem w kampanii, która zaczyna się w momencie upadku Bizancjum i lawirować między Turkami, Wenecjanami wykorzystując wojny wielkich żeby uszczknąć coś dla siebie i w końcu zdobyć prowincje umożliwiające zmienienie się w Bizancjum :P
To ja w CK2 głównie jakimś greckim maluszkiem zaczynam, by w końcu przejąć władzę w cesarstwie. W EU jest to jakoś średnio przyjemne, tak samo jak gra samym Bizancjum. Musisz mieć dużego fuksa żeby Turki nie wypowiedziały ci wojny w przeciągu najbliższych 2 lat, a wojna z nimi zawsze kończy się przynajmniej redukcją do jednej prowincji. Raz tylko udało mi się wojnę odłożyć na jakiś 11 rok gry, tyle że wtedy sam już byłem gotów. Na początku nie masz ani wojska, ani sojuszników.


Zdałem sobię sprawę, że jakoś nigdy w EU3 nie grałem Francją, lub Austrią, zdecydowanie za silni.
Szkoda, że AI nie umie takim kolosom przeciwdziałać, przykładowa Austria zawsze dominuje całe HRE, brakuje trochę mechanizmów z Vic'i 2

Oj nie, kolego, po prostu słabo grasz :) Jak grałem kiedyś Bizancjum to od 1399 do 143x(coś; nie pamiętam doklanie cyfry jedności) miałem odbudowane potężne Bizancjum, któremu wszystko ulegało, Turcy nie istnieli, a Złota Orda dostawała lanie. Z 2 prowincji zrobiło się Imperium. Wszystko szło według moich planów ( ekran statystyk też trzeba pilnować). Był tylko jeden przypadek: Aragonia wciągnęła mnie do wojny z Anglią- jak zobaczyłem flotę z armią przy moich granicach( miałem 3 prowincje), gdy armia pomagała w Aragonii, to oddałem trochę kas i przeszedłem na katolicyzm.. Ale przetrwalem :P

Jak poradzić sobie z Turkami na początku? Przewidywalność AI + dyplomacja + ekran statystyk = trzymanie Turków na smyczy od samego początku. Wenecję i Mameluków też. Ważne też, żeby zgrać w czasie zwykłe wojny i odpieranie hord Mongołów.

07-05-2013, 08:16
Moją ulubioną jest jak gram w czystą niezmodowaną grą wypomniane Bizancjum, ale najczęściej grałem na wersji zmodowanej z najlepszym modem DEI i to Polską, sama przyjemność nie dopuścić do władzy Litwinów i podtrzymać Piastów u władzy, nie mówiąc o ich podboju :D

Salvo
07-05-2013, 09:26
Moskwa/Rosja - Za możliwość ekspansji za Syberię i podbijanie "heretyckiego" Zachodu
Za walkę z hordami z jednej, Nowogrodem z drugiej i Litwą z trzeciej strony - to jest największa zabawa!

Grając Bawarią (ale ona jak na Cesarstwo mała nie jest) udało mi się załatwić Habsburgów, ale to głównie dzięki niesamowitej szczypcie (o ile to jeszcze jest szczypta) szczęścia. Odziedziczyłem kilka tronów: Finlandii (wbrew moim obawom Moskwa nie zaatakowała mnie do końca gry) i jakieś malutkie elementy Cesarstwa, co dało mi kopa. Potem kilka wojen w koalicji to z tym, to z tamtym i niemal równałem się z Habsburgami. Niestety tytułu cesarskiego im nie wyrwałem. ;/
Zależy też kiedy zaczynamy. Im później, tym Habsburgowie silniejsi, nie mają żadnych rywali. Jedynie na początku przy odrobinie szczęścia Czechy z cesarzem mogą stanowić wyzwanie, oraz w XVII wieku Turcja, choć w obu przypadkach, gdy walczą 1vs.1 wygrywa Austria.
Też czasem udawało mi się z nimi wygrać, szkoda tylko, że AI idzie z tym gorzej, wrogowie nie potrafią się zjednoczyć. Miejmy nadzieję zmieni się to w czwórce, w końcu nawet pod koniec dwójki wprowadzono "rywali" danych frakcji, teraz mają to jeszcze bardziej rozbudować. Liczę też na mocniejsze uwikłanie Francji w sprawy niemieckie.

W sumie fajnie gra się jeszcze Szwecją.
W każdej grze Paradoxu dobrze mi się nimi grało :)

Jak poradzić sobie z Turkami na początku? Przewidywalność AI + dyplomacja + ekran statystyk = trzymanie Turków na smyczy od samego początku.
No nie wiem, mi tam potrafią wojnę znikąd wypowiedzieć, a wtedy szans nie ma :) Choć fakt, raz imperium też odbudowałem.

Dyktator
07-05-2013, 10:27
Trzymaj łapy na Gruzji ^^ I angażuj Turków w ciągle wojny. Timurydyni chyba co 5 lat najeżdżają. Silni sojusznicy z zachodu też odstraszą wrogów :) Na zdobycie całej Turcji potrzeba dokładnie 3 wojen. Po drugiej( wcześniej zniszcz Wenecję) warto pomóc Austrii w rozbiorach Węgier. Najlepiej wyrwać im Chorwację, potem masz łatwiej z podbojem Italii. Mamelucy, po Turkach też będą łatwym celem.
EU3 to bardzo łatwa gra. Taka odbudowa Bizancjum to pestka. Jak ktoś chce wyzwania, to polecam iść za achievementem i jako Riukiu( wyspy przy Chinach) podbić świat :). Niestety nie mam rad, bo gra mi się znudziła zanim spróbowałem :(

Fenus
03-09-2013, 14:40
Ja tam najbardziej lubię tworzenie imperiów z małych państw europejskich typu mołdawia serbia bośnia i do tego uwielbiam bałkany

[IG] Misiak
06-09-2013, 21:52
Swój głos oddałem na Polskę, choć spróbuję również gry Francją i Anglią w późniejszym czasie:)

cokolwiekpl
17-10-2013, 19:45
Moimi ulubionymi państwami są oczywiście Polska: ciekawy start, waka o utrzymanie unii z Litwą
Portugalią grało mi sie najprzyjemniej ;) sojusze z Anglią i Kastylią pozwoliły spokojnie rywalizować z nimi o wpływy w Afryce, a pózniej w Ameryce
Zostały jeszcze Czech: nimi zawojowalem Polskę, Austrie i Węgry nie licząc pomniejszych państewek..

Byakuyakuchiki
04-03-2014, 13:19
Polska i Francja nimi najlepiej mi się podbijało świat :D. Kastylia też jest ciekawa.

Alvadan
04-02-2015, 22:07
Imperium Osmańskie pierwsze wrażenie miłe podbijanie :), druga to Austria, śmieszna dość, ta obrona kurdupli przed zapędami innych xd, Polska- nią zagrałem pierwszy raz (zawsze omijam w grze granie Polską xd, wole ją wchłonąc do lepszego kraju, gdzie będzie żyło się polakom lepiej xd), o dziwo "nie wiedząc co klikać" (niezbyt wiedziałem co robię na początku i w środku gry) utworzyłem Polskie która miała, Konstantynopol, Moskwe, Azjatycką część dzisiejszej Rosji (raz podczas jednej wojny capnąłem Moskalom ich kolonie na tyłach państwa xd, na początku traciłem tam tylko czas, ale ruski się nie rozwineli,a ja zdąrzyłem skolonizować tamte tereny od tyłu) Połowe dzisiejszych Niemiec oraz sporą kolonie w A. południowej i kilka mniejszych w Afryce i azjatyckich wyspach. Jak to zrobiłem nie wiem xd.

Henryk5pio
07-02-2015, 15:09
Moimi ulubionymi krajami do gry w EU jest:
1) Holandia/Niderlandy
i
2) Austria

Co do Austrii, to bez kozery mogę powiedzieć, że jestem ekspertem pod względem przepychania reform HRE, więc pozwolę sobie napisać drobny "poradnik" ;)

Austrią na 5 prób, trzy skończyły się przed reformacją :D A więc tak, jako Austria pierwszą rzeczą jaką robimy, to zawieramy królewski mariaż z Bawarią i robimy tyle woja ile uciągnie nasza gospodarka. Miesiąc po zawarciu mariażu (o ile w między czasie nie pojawi się u nich następca tronu), wysuwamy roszczenia i w kolejnym wypowiadamy im wojnę. Dopiero po wysunięciu roszczeń do tronu Bawarii zawieramy kolejne mariaże: z Węgrami i Czechami. Bawaria lubi mieć sojusz z Węgrami, ale ich można łatwo spłacić i mamy ich z głowy. Po wygraniu wojny, podbijamy z Bawarią stosunki na +200 i zawieramy w międzyczasie sojusz. Następnie robimy jedną z dwóch rzeczy:
- to samo co Bawarii robimy Węgrom
lub
- Czechom.
Węgrzy są potrzebni po to, że po ich dziedziczeniu będziemy graniczyć ze Złotą Ordą, która (gdy jesteśmy Cesarzem) co 5 lat daje nam za wygraną z nimi wojnę 10 punktów Autorytetu Cesarskiego. Czechy natomiast po stracie suwerenności na naszą korzyść (a Unia Personalna oznacza utratę takiej suwerenności), dają nam prosty dostęp do Polski i dalej do Inflant, które mają Krzyżacy. Po Unii Personalnej z Czechami, jest 50% szans, że tron dostaniemy My (jako Austria) lub Burgundia, nawet jeśli tuż przed uznaniem przez Czechy naszych roszczeń, BOH miał wszystkie głosy elektorskie - po prostu jeśli Cesarz wchodzi w Unię Personalną jako strona podległa, lub staje się wasalem, traci koronę cesarską i zostaje wybrany nowy Imperator.

Jeśli wszystko poszło dobrze, to do 1410-1415 mamy pod sobą trony Bawarii, Czech, Węgier oraz jesteśmy Cesarzem. Następnym krokiem jest wojna z Polską o Poznań i Kalisz, gdyż te prowincje są częścią składową HRE - ważna uwaga - jeśli jakiś kraj poza HRE posiada prowincję HRE, to pierwszy członek HRE, który je zdobędzie podczas wojny, dostanie tuż po niej cory na te prowincje (jeśli więc w trakcie naszych walk z Bawarią i Węgrami Czechy zdobędą te prowincje dla siebie, to jako, że jesteśmy w HRE, odziedziczymy je i tak z corami).
Następny krok to wyrwanie wszystkich prowincji Inflanckich Krzyżakom, gdyż są one częścią składową HRE, a sami Krzyzacy nie należą do HRE - czyli znowu otrzymamy Cory :) W tym momencie powinniśmy mieć między 16 a 20 core-ów ( HAB ma misję na trzy prowincje w Italii, po której też od razu dostaje na nie Cory) i być największym państwem należącym do HRE (a i tak się jeszcze rozrośniemy po odziedziczeniu Bawarii, Czech i Węgier - te ostatnie niestety bez coreów, ale już pisałem po co nam Węgry).

Zapewne mamy przepchnięte już kilka reform i jeśli wszystko poszło dobrze, to Burgundia istnieje i ma się dobrze, powinna do tego czasu podbić Bar, Brabancję, Geldrię, Hainauth, Liege i Luksemburg, a wszystkie te kraje są w HRE. W tym momencie na 100% mamy na Burgundów casus belli z Imperial Ban po przepchnięciu Reichsreform. Mamy teraz dwie opcje do wyboru, albo czekać na okazję zagarnięcia tronu Burgundii, albo wypowiedzieć im wojnę i kazać uwolnić powyższe kraje (za każdy dostaniemy 10 pkt. Imperialnego Autorytetu). Osobiście preferuję sposób nr.1.

Do ok. 1470 roku powinniśmy mieć przepchnięte 6 z 8 reform HRE. Teraz czeka nas żmudna robota przekupywania wszystkich pozostałych członków Holy Roman Empire. Dlatego też na najbliższe 30 lat gry, ograniczamy się tylko do dyplomacji i wysyłania kraikom HRE giftów, aby z każdym mieć +200 relacji. Hanzę radzę zostawić na koniec, ponieważ bardzo szybko im spada lubialność do nas, więc nie warto na nich tracić tyle kasy. Gdy mamy to już za sobą, uwalniamy tylu wasali ile brakuje nam punktów aby mieć 100 Imperialnego Autorytetu - każdy uwolniony kraj, który staje się naszym wasalem daje nam 10 punktów. Zapisujemy grę i przepychamy 7 i 8 reformę. Jeśli poszło dobrze, mamy uformowane HRE, zmienia się nazwa naszego kraju, flaga i kolor na mapce :) Jeśli nie idzie do końca dobrze - czyli co "silniejsze" kraiki się stawiają, podbijamy ich podczas wojny lub wczytujemy sejwa i przepychamy do oporu.

Natomiast, gdy nie uda nam się uformować HRE przed reformacją, mamy dwie ścieżki do wyboru, albo żądamy powrotu do katolicyzmu, albo sami przechodzimy na protestantyzm. W tej drugiej opcji, tracimy dobre relacje z każdym, nawet wasalami i podległymi nam w unii personalnej krajami (chociaż same unie się nie rozpadają). W tym wypadku, każdy kraj, który przejdzie na protestantyzm od razu nabije nam 10 pkt. autorytetu (więc nie będzie trzeba uwalniać wasali), natomiast i tak czeka nas ponowne przekupienie wszystkich członków HRE...

Dokładnie tak wyglądała moje pierwsza próba uformowania Świętego Cesarstwa Rzymskiego (z przejściem na Protestantyzm) i o dziwo nie miałem wojny po uchwaleniu Renovatio Imperii :D Chociaż gra na moment przymuliła (podczas usuwania krajów i zmieniania mojego na HRE :D

Jeśli ktoś się nudzi i brak mu wyzwań w EU to warto zabawić się w formowanie HRE :)

Grogmir
08-02-2015, 18:04
Poradnik bardzo fajnie napisany i wszystko pięknie, ale niestety pod EU 3, które odeszło do lamusa w porównaniu z EU 4 (to już chyba bym 2 z modami wolał odpalić, niż paskudną 3). ;)

Mizutsu
08-02-2015, 18:59
Tak właśnie zastanawiałem się, skąd wziął się u niego rok 1410 xD
Ale co racja to racja, EU 3 po takim czasie gry w EU 4 jest niegrywalne

adriankowaty
08-02-2015, 19:05
Wracając. W EU IV najchętniej pogrywam Polską i Anglią/Wielką Brytanią.

Henryk5pio
08-02-2015, 20:52
Panowie, jak EU3 może wam nie pasować?? Wy wiecie jak ja długo przekonywałem się do EU3 po przesiadce z dwójki? Lepiej, żebyście nie wiedzieli... Hehehe:D

@Grogmir Dwójkę to ja sobie modowałem dopisując eventy, zwłaszcza dla Bizancjum, rozpisałem sobie drzewko genealogiczne Paleologów i po śmierci ostatniego z Bizancjum dałem tron tym z Montferratu, a potem jeszcze różne inne rzeczy, w tym cała 2 połowa XVII wieku to była Bizantyjska "Wielka Smuta" ;) która jednak jeśli się skończyła, to za wybór odpowiedniej opcji mieliśmy do końca gry Złoty Wiek (najlepsi władcy). Zresztą nawet chyba popełniłem event, że jeśli BYZ był Katolicki ,to mógł przejść na protestantyzm czy kalwinizm. Podobnie zrobiłem parę zmian w eventach Hiszpanii (drzewko Habsburgów przy Wojnie o Sukcesję Hiszpańską i coś tam z eventem o bankructwie). Ah, EU2 to było coś, pomimo, że w ogóle nie ogarniałem w nim handlu :D A w EU3 natomiast, handel to mój "konik" - stąd uwielbiam grać Holandią od 1399r. :) :) :)

A co do EU4 to zagram, jak wyjdzie spolszczenie - czyli chyba nigdy... Zresztą nie podoba mi się idea, że w koloniach tworzą się nam jakieś quasi-kraiki :/

adriankowaty
08-02-2015, 21:12
To pomaga w zarządzaniu, henryk.

Il Duce
10-02-2015, 16:41
Po za tym przez wprowadzenie autonomii naprawdę znacznie bardziej opłacalne są państwa kolonialne niż jakbyśmy mieli sami tym wszystkim zarządzać. Nie mówiąc już o większym realizmie tego zastosowania.

Piter
11-02-2015, 13:48
Jak tu może nie być Bizancjum? :P

adriankowaty
11-02-2015, 14:31
Też się zastanawiam, ale widać, że o drobnicy zapomnieli.

Idill`a (MZ)
09-04-2015, 13:56
Cóż za tendencyjna, przewidywalna i banalna lista.
Państwowości, z wyjątkowym potencjałem, zawsze stawiam w panteonie, moich wrogów rasowych. Konkurentów, w wielkiej epopei walki o dominację.
Prawdziwą kampanią, jest wyzwanie "zemsty Montezumy". Rozgrywka księstwem Achaja, w próbie powstrzymania ekspansji Tureckiej i Weneckiej. Gruzja jako protoplastyczna forma formatu dzisiejszego Izraela( geopolityczny armagedon ). Makasar, Korea, Tybet, Kazachowie, Al Hassa, Najd etc.

Rozgrywka Francją czy Hiszpanią, to żenada i kompletna jałowizna.