PDA

Zobacz pełną wersję : Najbardziej ofensywna armia



Witia
17-10-2009, 18:30
Witam Panów. Która armia w Romie ma waszym zdaniem najbardziej ofensywny charakter ? Oczywiście mile widziane są rozległe uzasadnienia ;)

kuroi
17-10-2009, 18:45
Jak dla mnie to Partia i Scytia. Co może być bardziej ofensywne niż armia złożona niemalże z samej konnicy?

Qba1993
17-10-2009, 18:54
Moim zdaniem Rzym, ma zróżnicowane jednostki. Scytia i Partia owszem są bardzo dobre, ale wystarczy że postawi się falangitów i po knnicy.



PS
W roma gram niecały miesiąc, opisuje swoje doświadczenia.

Olafinh0
17-10-2009, 19:43
według mnie partia, za:
-katafraktów
-konnych łuczników
-na początek przydatnych hillmen'ów (sry, ale mam angielskiego rtw)

Maharbal
17-10-2009, 19:52
Ciężko jest jednoznacznie określić. Bo mogę powiedzieć że ofensywną armię ma np: Macedonia, a uzasadnieniem będzie to, że posiada dobrą kawalerię. Ale jeśli już mamy tak ,,typować", to wybieram Germanię. Dlaczego :?: Niemal wszystkie germańskie jednostki nadają się bardziej do ataku niż obrony. Wystarczy popatrzeć na piechotę walczącą wręcz-żadna nie ma wyższego współczynnika obrony od ataku(nie licząc drużyny włóczników). Topornicy i doborowi topornicy mają funkcję ,,okrzyk bojowy", która podnosi skuteczność ataku. Wrzeszczące baby podobnie. Bersekierzy jako jedyni potrafią wpadać w szał(niedoświadczony oddział bez ulepszeń ma poziom ataku równy bodajże 23). Dobre statystyki ataku mają drużyny doborowych łuczników. Dorzućmy jeszcze do tego nie byle jaką kawalerię w postaci barbarzyńskiej doborowej i przede wszystkim jazdy gotów, a także lepsze od rzymskich ogary.

Taką armią, raczej ciężko się bronić 8-)

Up :arrow: Hillmen to u nas ,,Górale".

Nezahualcoyotl
17-10-2009, 19:59
Imperium Seleukow ustepuje tylko frakcjom rzymskim ;)
Ze wzgledu na swoja roznorodnosc jednostek pieszych(hellenistyczne,azjatyckie i rzymskie) no i jakze rozbudowany wachlarz jednostek kawaleryjskich(katafarakci-uwielbiam ich :!: ).
Jedna pelna armia zlozona tylko z katafaraktow roznosilem w puch cale legiony Scypionow na zachodnich rubiezach Imperium(dawne ziemie Faraonow) ;)...piaski Siwy splywaly krwia Rzymian :twisted:

Olafinh0
17-10-2009, 20:33
ewentualnie jeszcze może być Brytania za te swoje rydwany :) tną że aż miło patrzeć, tylko gorzej jak jest rout...

Furiusz
17-10-2009, 21:27
germanie i Makedoni.
germanie jak każda nacja barbarzyńska bardzo szybko uzyskuje najmocniejsze jednostki jakie może i wtedy pozostaje tylko najeżdżać. dodatkowo zachęta do agresywnej polityki jest to, że barbarzyńcy mają dość słabą gospodarkę i jedyna opcja na zwiększanie dochodu to właśnie podbój. Otoczeni jesteśmy dość słabymi wrogami - Dakami i Galami, bez problemu da się popodbijać buntowników. Dla tej nacji atak to konieczność.
Maharabal, każda armia barbarzyńska tak ma, że ma wyższe współczynniki ataku niż obrony.
Makedoni bo muszą. To kwestia przeżycia, w pobliżu masz fajne i łatwe do podboju Ateny i Apolonie, zajmujecie Thermum i Spatry to tez nie problem, daje się jeszcze zając Byzantion, Rodos i Pergamum i wtedy można robić co się chce. jak się tego nie zrobi to za parę lat zapuka rzym i nas zje :D

mocno ekspansywne są też takie państwa jak Egipt - z tym swoim przyrostem naturalnym , to atak jest jedyna opcja na zwiększanie dochodu i jednocześnie utrzymywanie ludności w spokoju. Brytowie też są dość agresywni.

Witia
17-10-2009, 21:36
Ciężko jest jednoznacznie określić. Bo mogę powiedzieć że ofensywną armię ma np: Macedonia, a uzasadnieniem będzie to, że posiada dobrą kawalerię. Ale jeśli już mamy tak ,,typować", to wybieram Germanię. Dlaczego :?: Niemal wszystkie germańskie jednostki nadają się bardziej do ataku niż obrony. Wystarczy popatrzeć na piechotę walczącą wręcz-żadna nie ma wyższego współczynnika obrony od ataku(nie licząc drużyny włóczników). Topornicy i doborowi topornicy mają funkcję ,,okrzyk bojowy", która podnosi skuteczność ataku. Wrzeszczące baby podobnie. Bersekierzy jako jedyni potrafią wpadać w szał(niedoświadczony oddział bez ulepszeń ma poziom ataku równy bodajże 23). Dobre statystyki ataku mają drużyny doborowych łuczników. Dorzućmy jeszcze do tego nie byle jaką kawalerię w postaci barbarzyńskiej doborowej i przede wszystkim jazdy gotów, a także lepsze od rzymskich ogary.
A czy nie jest tak, że to większa obrona predysponuje jednostkę do zadań ofensywnych ? Rozumiem Twój punkt widzenia, ale popatrz na to w ten sposób:
Germanie mają wysoki atak i niską obronę więc formalnie powinni kosić większość jednostek prawda ? A jednak to rzymscy legioniści, którzy mają większą obronę i słaby atak, potrafią przetrwać dłużej, a co za tym idzie zadać wrogowi więcej strat.

Podobnie jest z kawalerią. Co z tego, że scytyjscy kopijnicy mają 10 szarży, jeżeli zaraz po uderzeniu we wroga padają jak muchy ? Dlaczego najlepszą jazdą są katafrakci ? przecież mają tylko 7 ataku ?



Jak dla mnie to Partia i Scytia. Co może być bardziej ofensywne niż armia złożona niemalże z samej konnicy?
Właśnie to mnie zastanawia. Czy armia oparta na samej konnicy może być 100%, skuteczną armią ofensywną ? Na Rzymian to działa dobrze, ale na Greków czy Punijczyków już nie.

Ja osobiście skłaniałbym się do oddania głosu na Rzym, Selków i Brytów.

kuroi
17-10-2009, 22:20
100% to zły pomysł, zawsze trzeba mieć jakąś piechotę jako wsparcie. Sama kawaleria z falangitami nie wygra, bo Grecy(w przeciwieństwie do Macedończyków) zdążą się odwrócić i zrobić szaszłyki z jazdy którą się im właśnie wbiło w tyłek ;) Dlatego trzeba mieć jakiś, byle jaki oddział piechoty żeby zająć falangę ;)

Maharbal
18-10-2009, 11:05
Ciężko jest jednoznacznie określić. Bo mogę powiedzieć że ofensywną armię ma np: Macedonia, a uzasadnieniem będzie to, że posiada dobrą kawalerię. Ale jeśli już mamy tak ,,typować", to wybieram Germanię. Dlaczego :?: Niemal wszystkie germańskie jednostki nadają się bardziej do ataku niż obrony. Wystarczy popatrzeć na piechotę walczącą wręcz-żadna nie ma wyższego współczynnika obrony od ataku(nie licząc drużyny włóczników). Topornicy i doborowi topornicy mają funkcję ,,okrzyk bojowy", która podnosi skuteczność ataku. Wrzeszczące baby podobnie. Bersekierzy jako jedyni potrafią wpadać w szał(niedoświadczony oddział bez ulepszeń ma poziom ataku równy bodajże 23). Dobre statystyki ataku mają drużyny doborowych łuczników. Dorzućmy jeszcze do tego nie byle jaką kawalerię w postaci barbarzyńskiej doborowej i przede wszystkim jazdy gotów, a także lepsze od rzymskich ogary.

A czy nie jest tak, że to większa obrona predysponuje jednostkę do zadań ofensywnych ? Rozumiem Twój punkt widzenia, ale popatrz na to w ten sposób:
Germanie mają wysoki atak i niską obronę więc formalnie powinni kosić większość jednostek prawda ? A jednak to rzymscy legioniści, którzy mają większą obronę i słaby atak, potrafią przetrwać dłużej, a co za tym idzie zadać wrogowi więcej strat.

Podobnie jest z kawalerią. Co z tego, że scytyjscy kopijnicy mają 10 szarży, jeżeli zaraz po uderzeniu we wroga padają jak muchy ? Dlaczego najlepszą jazdą są katafrakci ? przecież mają tylko 7 ataku ?

Rzecz w tym, że rzymskie jednostki wcale nie mają słabego ataku. Zwykła kohorta legionu ma atak większy niż 10, a to nie byle co. Doborowi topornicy nie posiadają obrony równej bądź wyższej 10-ciu. Dokładając do tego pancerze i pila ,,łymian" , wynik wychodzi taki a nie inny.

Wg mnie ofensywna armia to taka, która radzi sobie lepiej w ataku niż w obronie. Ustaw sobie 10 legionowej piechoty naprzeciw 10 oddziałów doborowych łuczników germańskich nic nie robiąc. Potem powtórz ten sam manewr, tylko z 10 oddziałami doborowych toporników naprzeciw 10 oddziałów łuczników auxiliari. Jest różnica :?: 8-)

Wiktor_Lechki
18-10-2009, 11:37
Oddaję swój głos na Macedonię.

Dobrzy falangici, Hetajrzy(Hetajrowie(?)) + trochę lekkiej piechoty to idealna armia do działań ofensywnych.

Później postawiłbym Germanię, Scytię i Partię.

Andzia
18-10-2009, 11:40
Germanowie
Topornicy, jazda, piechota - ofensywa na wysokim poziomie a defensywy prawie brak.

Furiusz
18-10-2009, 11:58
To samo mozna powiedzieć o większości armii barbarzyńskich. Taka Brytania np. Brak kawalerii ale fajne rydwany za to, a tacy piktowie mają chyba 20 w ataku, okrzyk bitewny dający plusy w walce i cechę strach :D
Albo Iberowie, na sam początek beznadziejna piechota ale potem jest już tylko lepiej tacy rogaci wojownicy kosza wszystko :D Dodatkowo jeszcze jedno można o nich powiedzieć, są całkiem nieźli w defensywie, bo mają 2 pkt życia :D

Jarl
18-10-2009, 13:45
Imho Macedonia, zero skirmishowych jednostek (łuczników nie liczę). Podobnie jest z np. Hiszpanią, Galią, Germanią i innymi nacjami bez lekkich i szybkich jednostek miotających.

Witia
18-10-2009, 17:42
Wg mnie ofensywna armia to taka, która radzi sobie lepiej w ataku niż w obronie. Ustaw sobie 10 legionowej piechoty naprzeciw 10 oddziałów doborowych łuczników germańskich nic nie robiąc. Potem powtórz ten sam manewr, tylko z 10 oddziałami doborowych toporników naprzeciw 10 oddziałów łuczników auxiliari. Jest różnica :?: 8-)
Zrobiłem podobny test.

4 łuczników auxilia na 4 legionistów, a potem 4 łuczników auxilia na 4 doborowych toporników.

Bitwa pierwsza - legioniści podeszli pod łuczników ponosząc straty 4 chłopa, rzucili pila, zaatakowali moich - rzeź.

Bitwa druga - topornicy podeszli pod łuczników ponosząc straty ponad 50%, zaatakowali moich, po kilkunastu sekundach wpadli w panikę.


Dlatego właśnie poruszyłem ten problem. Czy duży atak jest faktycznie warunkiem kluczowym jeśli mówimy o jednostce/armii ofensywnej ? Czy to przypadkiem nie obrona jest istotniejsza ? Jakoś nikt się do tego nie odniósł. Tak samo do przykładu o katafraktach.

kuroi
18-10-2009, 18:25
Wg mnie ofensywna armia to taka, która radzi sobie lepiej w ataku niż w obronie. Ustaw sobie 10 legionowej piechoty naprzeciw 10 oddziałów doborowych łuczników germańskich nic nie robiąc. Potem powtórz ten sam manewr, tylko z 10 oddziałami doborowych toporników naprzeciw 10 oddziałów łuczników auxiliari. Jest różnica :?: 8-)
Zrobiłem podobny test.

4 łuczników auxilia na 4 legionistów, a potem 4 łuczników auxilia na 4 doborowych toporników.

Bitwa pierwsza - legioniści podeszli pod łuczników ponosząc straty 4 chłopa, rzucili pila, zaatakowali moich - rzeź.

Bitwa druga - topornicy podeszli pod łuczników ponosząc straty ponad 50%, zaatakowali moich, po kilkunastu sekundach wpadli w panikę.


Dlatego właśnie poruszyłem ten problem. Czy duży atak jest faktycznie warunkiem kluczowym jeśli mówimy o jednostce/armii ofensywnej ? Czy to przypadkiem nie obrona jest istotniejsza ? Jakoś nikt się do tego nie odniósł. Tak samo do przykładu o katafraktach.

Porównywanie jednostek z i bez tarcz w walce z łucznikami nie powinno się liczyć :D

Sam Fisher
18-10-2009, 18:32
Chyba Germanie. Jednostki nastawione na atak. Jednak najbardziej ofensywna nie oznacza najbardziej skuteczna ;]

Maharbal
18-10-2009, 19:05
Popatrzyłem po statystykach wojsk germańskich. Z jednostek piechoty tylko drużyna włóczników(atak:9 ; obrona 11) i wojownicy nocy(atak:14 ; obrona:10) mają ten drugi współczynnik równy bądź większy 10(nie policzyłem drużyny doborowych łuczników, o statystykach 10-10). Zatem podtrzymuję moje twierdzenie. Oddział piechoty legionowej może spokojnie stać w miejscu, i czekać aż przeciwnikowi skończy się amunicja. Germańska piechota ma wybór: albo stoimy i dajemy się wystrzelać, albo atakujemy.

Furiusz
18-10-2009, 19:22
Dlatego właśnie poruszyłem ten problem. Czy duży atak jest faktycznie warunkiem kluczowym jeśli mówimy o jednostce/armii ofensywnej ? Czy to przypadkiem nie obrona jest istotniejsza ? Jakoś nikt się do tego nie odniósł. Tak samo do przykładu o katafraktach
Jeśli jakaś armia nie ma jednostek defensywnych ( z większą obrona niż atakiem) to jak taka armia nadaje się do obrony? Katafrakci niby tacy super, ale ja jednak wole hetajrów i jazdę legionową - jest szybsza, łatwiej się nią manewruje, zatem jak dla mnie jest ona przydatniejsza. katafrakci jak już się wbiją to super obrażenia są wielkie, ale odskoczyć już nie zdołają, a jak trafia jeszcze na falangitów...
Ogólnie nie lubię tej jednostki.
Dlaczego Makedoni? Falanga jest w stanie zatrzymać każdy atak, a królewscy pikinierzy ustawieni w troszkę głębsze bloczki są nie do przebicia. W tym momencie jazda macedońska robi rzeźnie. Makedoni maja najlepsza jazdę jeśli idzie o bonus do szarży :D
Rzym ma ten bonus, ze jest w stanie szybko manewrować swoja piechotą, co w przypadku falangi jest trudniejsze, no i te orły legionowe.
Egipt jest za to nie do przebicia - rydwany, falanga i jednostki do walki w zwarciu jak rzymska piechota do tego dużo jednostek miotaczy - armia nie do zdarcia.

kuroi
18-10-2009, 19:37
Gwoli ścisłości, Scytyjscy kopijnicy mają bodaj o jeden pkt więcej premii z szarży ;) Ale to jest detal.
Falanga w kwadratowej formacji? Wtedy łatwiej jest ich otoczyć ;)

Sam Fisher
18-10-2009, 19:40
Gwoli ścisłości, Scytyjscy kopijnicy mają bodaj o jeden pkt więcej premii z szarży ;) Ale to jest detal.
Falanga w kwadratowej formacji? Wtedy łatwiej jest ich otoczyć ;)
-Sir! Jesteśmy okrążeni!
-Doskonale! Możemy atakować na wszystkie strony! :mrgreen:

Furiusz
18-10-2009, 19:48
raczej zły cytacik :D słynny US marines miał rzec:
-Sir! Jesteśmy okrążeni.
-To upraszcza nasze problemy :D


Falanga nie w kwadracik a w głębszą formacje, w standardzie są cztery szeregi, lepsi są gdy ustawi się ich na osiem szeregów. Swoją drogą widziałem na YouTube walkę niejakiego PrinceofMakedon, gdzie ustawieni w czworokącik brązowe tarcze jego przeciwnika (3 jednostki w pierwszej linii, trzy w drugiej, dwie w trzeciej) zmasakrowały jego piechotę i jazdę, choć bitwę ostatecznie wygrał :D Kuroi, gwarantowane masz, gdy zaatakujesz takie brązowe/srebrne tarcze ew. falangitów zwykłych, ustawionych w dwie linie jakąkolwiek jazdą, że straty będziesz miał niesamowite, bo oni zdążą się obrócić. :D Sukcesem jest współdziałanie różnego typu jednostek :D

Witia
18-10-2009, 19:54
Jeśli jakaś armia nie ma jednostek defensywnych ( z większą obrona niż atakiem) to jak taka armia nadaje się do obrony? Katafrakci niby tacy super, ale ja jednak wole hetajrów i jazdę legionową - jest szybsza, łatwiej się nią manewruje, zatem jak dla mnie jest ona przydatniejsza. katafrakci jak już się wbiją to super obrażenia są wielkie, ale odskoczyć już nie zdołają, a jak trafia jeszcze na falangitów...
Ogólnie nie lubię tej jednostki.
Katafrakci są tacy 'niby' super, bo są nie do ruszenia. Jak Hetajrami bawisz się w manewrowanie zbyt blisko wojska wroga, to ponosisz duże straty od ostrzału zwykłych łuczników. W efekcie kiedy dochodzi do szarży, siła jest mniejsza. Katafrakci natomiast są na to odporni.

Poza tym, spróbuj się wbić hetajrami w tyły ulepszonej na gold gold Sacred Band. Więcej zginie jezdnych niż hoplitów.



Egipt jest za to nie do przebicia - rydwany, falanga i jednostki do walki w zwarciu jak rzymska piechota do tego dużo jednostek miotaczy - armia nie do zdarcia.
Egipskie jednostki do walki w zwarciu należą do jednych z najgorszych w grze, tak więc porównywanie ich do piechoty rzymskiej jest nie na miejscu. Jedyny plus to fakt, że niektóre mogą formować falangę.


Swoją drogą widziałem na YouTube walkę niejakiego PrinceofMakedon, gdzie ustawieni w czworokącik brązowe tarcze jego przeciwnika (3 jednostki w pierwszej linii, trzy w drugiej, dwie w trzeciej) zmasakrowały jego piechotę i jazdę, choć bitwę ostatecznie wygrał
Tego niby progamera, który przegrywa z pierwszym lepszym skirmisherem ?
Jest oczywiste, że jak koleś miał przewagę w piechocie, to starcie piechoty wygrał.

Zrób sobie test. Jedna jednostka silver pike na jedną bronze pike ( statsy takie same ). Jedną ustaw bardziej kwadratowo, drugą prostokątnie. Zobacz kto wygra.

Furiusz
18-10-2009, 20:49
Jak Hetajrami bawisz się w manewrowanie zbyt blisko wojska wroga, to ponosisz duże straty od ostrzału zwykłych łuczników. W efekcie kiedy dochodzi do szarży, siła jest mniejsza. Katafrakci natomiast są na to odporni.
zakładasz, że łuczników nie będzie się niszczyć czymś innym - np własnymi kreteńskimi łucznikami :D katafrakci są wolniejsi, nie zdążą wejść w luki formacji wroga zanim te się nie zamkną. Fakt jak już przywalą to konkretnie, ale jednak jak dla mnie to nie to samo :D

somebodyelse
19-10-2009, 17:25
[quote="Witia
Dlatego właśnie poruszyłem ten problem. Czy duży atak jest faktycznie warunkiem kluczowym jeśli mówimy o jednostce/armii ofensywnej ? Czy to przypadkiem nie obrona jest istotniejsza ? Jakoś nikt się do tego nie odniósł. Tak samo do przykładu o katafraktach.
[/quote]

Zle zadales pytanie to nie chodzi o to ile jaka jednostka ma w ataku czy obronie tylko w jakis posob wykorzystasz jej mocne strony... Do waznych cech dodalbym jeszcze mobilnosc (szybkosc i latwosc manewrowania), zasieg broni (i miotanej i recznej np. flanga zadaje straty trochę "na odleglosc"), wytrzymalosc i morale.

Jam wiesz to wszystko i jeszcze wezmiesz pod uwage konkretna bitwe (plozenie na mapie taktycznej, czy sie bronisz czy atakujesz) oraz swoje wlasne preferencje to dopiero wtedy zaczalbym porownanie jednostek ze soba.

Wez skarjny przyklad: brazowe tarcze vs. HA (partia lib scytia) - we frontalnym ataku wynik kazdy zna. Ale jaki idiota wykona taki manewr...? Dlatego imho przeprowadzone przez Was "testy" konfrontujace 2 typy jednostek ze soba w starciu twarza w twarz sa chyba jednak pomylka. Wystarczy wziac te same brazowe tarcze i HA w sytuacji kiedy trzeba sie przeprawic przez most - flanaga tego nie potrafi a piechota wolno sie przemieszcza kiedy mniejszy szybszy oddzial HA most szybko pokona i to nie przerywajac ostrzalu... Tak samo nie mowmy o bitwie a o kilku bitwach pod rzad, za kazdym razem te same jednostki HA i brazowe tarcze - przegam 3 bitwy ale ostatecznie pokonam flanage i to moze bez strat - wystarczy dostatecznie dlugo ostrzeliwac boki i tyl falangi (w jednej bitwie nie starczy mi amunicji) i uciec zanim Cię dogoni piechota...

Tak samo inny przyklad: "plonace swinie" jednosta generalnie bezwartosciowa chyba ze masz przed soba armie slonii albo rydwanow i co z tego ze swinie nie maja ani obrony ani ataku - w tej sytuacji nie o to chodzi a o "chiwiejne" morale jednostek o bardzo ladnych statystykach (i w ataku i w obronie)...

Na tym cale RTW albo nawet cala seria TW polega: aby dobrac odpowiednie srodki do danej sytuacji i wedlug mnie nie ma generalnej reguly ze lepsze sa punkty w ataku niz w obronie bo pewnych sytuacjach wazniejsze okaze sie morale lub przedkosc. Powiem wiecej na dana sytuacje mozna znalezc wiecej niz jedno remedium - i przeciez dlatego gramy w RTW :D

Jarl
19-10-2009, 17:42
Tak samo inny przyklad: "plonace swinie" jednosta generalnie bezwartosciowa chyba ze masz przed soba armie slonii albo rydwanow
Tak tylko wtrącę - płonące świnie nie płoszą rydwanów.

somebodyelse
20-10-2009, 09:51
Tak samo inny przyklad: "plonace swinie" jednosta generalnie bezwartosciowa chyba ze masz przed soba armie slonii albo rydwanow
Tak tylko wtrącę - płonące świnie nie płoszą rydwanów.

Skora tak mowisz to pewnie tak jest - poprostu plonacych swin nie uzywam i zalozylem ze skoro ostrzal plonacymi strzalami dziala i na slonie i na rydwany to podobnie bedzie ze swiniami... Ale dzieki Tobie jak kiedys przyjdzie mi do glowy uzywac swin to nie posle ich na rzez przeciw rydwanom... :)

Zib
22-10-2009, 22:25
Nie czytałem wszystkich wypowiedzi w wątku, ale moim zdaniem jest to kolejny temat bez sensu, nie ma armii najbardziej ofensywnej, każdy ma na ten temat osobną opinię.Co można rozumieć przez najbardziej ofensywną armię? Statystyki w ataku, to że składa się z samej konnicy? Każda armia może być dobra w ofensywie , rush Grecją też jest możliwy i nawet bardzo skuteczny, mają przecież wyśmienitych hoplitów.W RTW jest na tyle możliwości że każdą armią da się zagrać na kilka sposobów.Ale jeśli postawiono pytanie takie jak w temacie, uważam że powinna to być armia o najsłabszej możliwości obrony, i za taką frakcję wybieram Iberię, nie ma skirmisherów prócz harcowników i procarzy, więc gra defensywna jest raczej bezsensowna, jesteśmy nią i tak zmuszeni do ataku.Przez przypadek pominął bym brytów którymi właściwie nie da się bronić jeśli by patrzeć przez pryzmat gier na multi.Brytowie zawsze atakują, co jest związane także z małym zasięgiem skirmisherów, choć Ci mają już HA.

Witia
23-10-2009, 08:55
Mistrzu nie unoś się tak :) to jest temat z serii 'pogadajmy o czymś w wolnej chwili'. Po to właśnie go założyłem, żeby poznać opinie innych.

kuroi
23-10-2009, 14:11
Em... Forum jest po to, żeby wymieniać się opiniami na dane tematy, więc topic jest jak najbardziej ok ;)

Zib
24-10-2009, 12:46
Mojej opinii przecież tam nie brakło, wywnioskowałem ją tylko na podstawie mojego rozumowania:)Mam nadzieje że nei uraziłem żadnego wodza:)

Klierowski
26-10-2009, 11:43
Według mnie najbardziej ofensywną armie mają partyjczycy - sama konnica a piechota nie wytrzyma na swoich pozycjach zbyt długo-ich zadaniem jest zatrzymanie w miejscu przeciwnika by konnica mogła go okrążyć;].

Lord
29-10-2009, 16:42
Najlepzsom ofensywnom armie majom frakcje rzymskie dlatego że ich jednostki są wszystkich rodzajów. (prócz słoni)

Jarl
29-10-2009, 18:06
Lord: Widzę, że jesteś w miarę nowy na forum. Niemniej jednak zasady Netykiety nakazują dbanie o styl i formę wypowiedzi. Jeżeli masz dysortografię, ok, rozumiem - napisz sobie przed wysłaniem posta w Wordzie i popraw wszystkie błędy. Po prostu tego nie da się czytać.

radoxx4
17-03-2011, 14:01
Wg mnie najbardziej ofensywną armię ma Partia, mało która jednostka jest zdolna do długej obrony jak UC a katafrakci i perska jazda wiadomo ;)

marcinek131314
19-04-2011, 21:01
najbardziej ofensywna armia to wg mnie taka która ma duży wybór jednostek: szybka lekka jazda na ostrzał wroga, mocni miotacze do kontrostrzału, lekka piechota do oskrzydlania wroga, ciężka piechota do zatrzymania jego szarży, ciężka jazda do dymania go w tyłek kiedy walka się zacznie jak by tego było mało frakcja o której mówie ma takie fajne zwierzęta które zgniatają wrogów - mowa o kartaginie... nikt chyba ich nie wymienił (nie czytałem końcówki tematu) Tak właśnie ona... ciężka dalanga +doskonali włócznicy libijscy perfekcyjnie ofensywna jazda (screed band cav) dobrzy miotacze słaba choć szybka lekka jazda (ale lekka jazda chyba ma być słaba więc...) no i wreszcie słonie... jak nimi gram? stawiam sobie główną linię z piechoty punickiej/screed bandu po bokach libijscy jazda i iberyjska (piechota tak troche za plecami screedów) gdzieś tam wciśnięci miotacze kiedy np taki scypion przypuści atak na moich screedów oskrzydlam go piechotą zachodzę od tyłu jazdą (wcześniej rozbijając jego jazdę) i kiedy tak się biją i biją z tyłu nagle wyłąnia się 20 ciężkich słoni którzy przebiegając przez screedów rozdeptują legiony rzymskie... armia wpada w panike... ale... drogi odwrotu już nie ma... za późno... Hannibal ~ a wtedy nie będzie litości... nie brać jeńców...

SirZielarz
19-04-2011, 21:38
Jeśli patrzeć na to w ten sposób, to lepsi są Selkowie. Zupełnie przyzwoici falangici, niezłe jednostki legionowe, jazda lepsza od Kartagińskiej, wielbłądnicy i słonie.

Maharbal
19-04-2011, 22:04
Selkowie nie mają wielbłądników.

marcinek131314 :arrow: piechota iberyjska jest żałośnie słaba, włócznicy libijscy też harpaganami nie są. Jazda świętego zastępu przegrywa z jazdą pretoriańską z kretesem. Ale oczywiście na singlu przeciwko AI, przy odpowiednim wykorzystaniu mocnych stron własnych jednostek i słabych stron jednostek przeciwnika to i Galią idzie Rzymowi naklepać ;) A ze słoniami na Rzym to już łatwizna-żadnych falang przeciw sobie, piechota legionowa, pozbijana w masę...nic tylko przejechać przez to.

loczek97
24-04-2011, 17:36
@Maharbal
Ej, no ziomuś.
Masz Rację, że Piechota Iberyjska jest słaba, ale Święty Zastęp nadrabia, konnica jest znośna, to i Słonie.
Wiem, że sporo frakcji je ma, ale Kartaginą najlepiej i najszybciej sie je dostaje ;)

SirZielarz
24-04-2011, 19:12
Piehcota Iberyjska nie jest słaba. Ona posysa. I to jak mało która inna jednostka w całej serii TW. W zasadzie jest tak samo beznadziejna jak chłopi. Co do słoni - samymi słoniami kampanii nie wygrasz, a Kartaginie słonie się przydają, bo od początku walczy z Rzymem. Na Grecję, chociażby, są już mniej użyteczne.

Saiyajin
14-05-2011, 16:20
Frakcja ofensywna powiadacie ciezko stwierdzic,bo ciezko przebic Rzymskie wojska reszta,mowa o barbarzyncach...
Skoro tak na to patrzymy,ze ma byc ofensywa to szukamy armi ktora ma atakowac caly czas i wygrac bez zawachania i odwrotu do tego tylko pasuja armie barbarzynskie,ale to w sumie nie ma nic do gry bo nie o to w niej chodzi...Moze sie myle nie wiem.
Odpowiadajac na pytanie wale Germanie lub Brytowie>
Sorki za bledy zrozumcie i pozdrawiam!!!
Saiyajin

lucas82
18-05-2011, 10:08
To ja może dorzucę do tematu coś od siebie. Gram w Roma bez przerw już parę ładnych lat. Właściwie tylko w tę część całej serii. Pozostałe są nie z mojej "bajki".
Jak dla mnie pytanie jest w temacie prawidłowo zadane. Osobiście dla mnie najbardziej ofensywną armię mają w kolejności:

1. Scytowie - tymi jednostkami, które posiadają w swoim wachlarzu nie da się bronić, można tylko atakować.
2. Brytowie - praktycznie żadnej jednostki zdolnej do obrony.
3. Armenia i Partia - może i da się bronić katafraktami ale resztą jednostek już nie bardzo.

Z rozmysłem nie ująłem w zestawieniu Germanii (chociaż niektórzy właśnie na nią wskazują), bo jednakowoż posiadają włóczników, którymi można coś tam zdziałać w obronie.

gpr
07-06-2011, 22:29
Ciężko jest jednoznacznie określić. Bo mogę powiedzieć że ofensywną armię ma np: Macedonia, a uzasadnieniem będzie to, że posiada dobrą kawalerię. Ale jeśli już mamy tak ,,typować", to wybieram Germanię. Dlaczego :?: Niemal wszystkie germańskie jednostki nadają się bardziej do ataku niż obrony. Wystarczy popatrzeć na piechotę walczącą wręcz-żadna nie ma wyższego współczynnika obrony od ataku(nie licząc drużyny włóczników). Topornicy i doborowi topornicy mają funkcję ,,okrzyk bojowy", która podnosi skuteczność ataku. Wrzeszczące baby podobnie. Bersekierzy jako jedyni potrafią wpadać w szał(niedoświadczony oddział bez ulepszeń ma poziom ataku równy bodajże 23). Dobre statystyki ataku mają drużyny doborowych łuczników. Dorzućmy jeszcze do tego nie byle jaką kawalerię w postaci barbarzyńskiej doborowej i przede wszystkim jazdy gotów, a także lepsze od rzymskich ogary.

Taką armią, raczej ciężko się bronić 8-)

Up :arrow: Hillmen to u nas ,,Górale".

Zdecydowanie popieram. To oprócz rzymian najlepsza frankcja w grze.

Skwierczu
19-07-2011, 18:47
Wiele osób pisze, że najskuteczniejsze w ofensywie są te armie, których jednostki mają słabe wskaźniki obrony, oraz mocny atak.
Nie zgodzę się.

Armia ofensywna to dla mnie taka armia, która najlepiej nadaje się do rushu. Strona rushująca dąży do jak najszybszego zwarcia lini piechoty i pokonania przeciwnika zwyczajną, brutalną siłą, bez zabawy w podchody łucznikami i procarzami.

Zauważcie, że w multiplayu, prawie wszystkie najczęściej używane nacje (Rzym, Macedonia, Seleucydzi, Kartagina, Egipt, Pont, Grecja, Armenia) opierają trzon swojej armii - Ciężką piechotę - o jednostki albo formujące falangę, albo legionistów (Albo oba :P). Oba typy są świetne do obrony: Falangici i Hoplici z wiadomych powodów, legiony z włączonym "Fire at will" masakrują nacierających wrogów rzucając pila.

Zatem moi drodzy, powiedzcie mi, w jaki sposób chcecie zaatakować broniącą się masę Świętego Zastępu albo Kohorty Miejskiej, takimi "ofensywnymi" jednostkami jak topornicy albo Bastarnowie? Z ich skrajnie niskimi statystykami tarczy i pancerza, najpierw zostaną przetrzebieni przez defensywnie ustawionych łuczników, a po tym po prostu nie będą w stanie przebrnąć przez linię sariss albo deszcz ciężkich oszczepów.

Jaki z tego wniosek? Najlepszymi armiami ofensywnymi są te, które mają najlepszą ciężką jazdę i piechotę. Moje typy? Kartagina, Rzym.

Maharbal
19-07-2011, 19:52
To Armenia ma jakąś ciężką piechotę? :shock:

Z dalszą częścią Twojej wypowiedzi nie będę polemizował, bo wychodzimy z innego założenia.

Skwierczu
19-07-2011, 20:36
Ciężka piechota to może nietrafione określenie, bardziej chodzi mi o "liniową piechotę". Wiesz o co chodzi :P

Legioniści i Włócznicy owszem są dosyć ciency, ale z pewności wystarczający jeśli się i ich ulepszy na gold/gold i poprawnie użyje :]

Maharbal
19-07-2011, 21:46
Nie przeceniałbym ich możliwości. W zwarciu nie potrzymają długo ani piechoty legionowej ani tym bardziej żadnej innej jednostki falangitów bądź hoplitów. Siła Armenii to katafrakci i łucznicy, więc armia taka nie nadaje się do rusha.

Skwierczu
20-07-2011, 11:29
Wiadomo że masz rację. Armenia to specyficzny miks: Jest słabsza od Partii albo Scytii jako armia stepowa (Ciency konni łucznicy, brak takiej jazdy jak Łowczynie Głów albo Katafrkaci na wielbłądach), a z drugiej strony nie ma wystarczająco mocnej ciężkiej piechoty żeby mierzyć się z np Rzymem w "klasyczny" sposób.

gpr
12-04-2012, 02:13
zdecydowanie Germani
Chyba najlepsza ofensywna piechota + włócznicy których wręcz kocham oraz dobra konnica.
Najlepsza frakcja w Rome gdyby nie ich słabi przywódcy frakcji.

Lwie Serce
14-04-2012, 11:39
Najlepsze u Germanów to to że mają berserkerów i jazdę Gotów, która jednak jest słabsza od chociażby jazdy Pretoriańskiej czy Katafraktów. Mają kilka silnych jednostek, ale jeśli chodzi o ofensywę moim zdaniem najlepsi są Partowie. Dwa rodzaje katafraktów robią swoje.

gpr
15-04-2012, 20:18
To też zależy gdzie się gra
Ja multi nawet nie liznąłem - gram silgle
Oceniając nacje którymi grałem (ger, gal, kart, gre, hiszp) są najlepsi.

Lwie Serce
15-04-2012, 20:48
Ja też na multi nie gram, to chyba zależy od gracza i jego stylu gry.