PDA

Zobacz pełną wersję : Największe zagrożenie



Fenus
13-07-2013, 19:55
Tak jak w temacie , napiszcie swoje opinie o frakcji która według was kierowania przez SI pozostawiona sama sobie stanie się dla was największym zagrożeniem (nie uwzględniam mongołów i timurydów , wiem , że Si w medku nawet na Vh/Vh ssie ale jednak kto jest tym najgroźniejszym)
Dla mnie jest to Dania która rozrasta się jak chwast i zawsze ma pełne flagi.

TheKwintus1
13-07-2013, 20:29
Dla mnie najwiekszym zagrozeniem jest wenecja, bo zawsze gram
cesarstwem bizantyjskim :-)
Zawsze podbija wegru i mnie atakuje pelnymi flagami, jeszcze turcja z drugiej,
ale ich to rozgniatam ;-)

Fenus
13-07-2013, 21:46
Dla mnie najwiekszym zagrozeniem jest wenecja, bo zawsze gram
cesarstwem bizantyjskim :-)
Zawsze podbija wegru i mnie atakuje pelnymi flagami, jeszcze turcja z drugiej,
ale ich to rozgniatam ;-)
Też tak mam ale z kolei jak jestem Wenecją to Bizancjum nie daje mi spokoju na krecie , rodos i cyprze cała kase marnuje na flote a ja go z lądu dobijam.

Aztec
31-07-2013, 17:40
Oczywiście Aztekowie :D

nazgul3456
31-07-2013, 21:30
Jak dania, wenecja albo egipt urośnie w siłę to może być bardzo poważnym zagrożeniem.

adriankowaty
31-07-2013, 21:51
Zapomniałeś o największym zagrożeniu, które przychodzi ze wschodu k. 1230 - Mongołach. Jeśli ktoś nie zatrzyma ich na palach za mostem, zmusi do oblężenia i powystrzela albo nie wymorduje/przekupi dowódców to mogą zrobić blitzkrieg jak Mediolan - moje spostrzeżenia z gry Anglią.

nazgul3456
31-07-2013, 21:59
Zapomniałeś o największym zagrożeniu, które przychodzi ze wschodu k. 1230 - Mongołach. Jeśli ktoś nie zatrzyma ich na palach za mostem, zmusi do oblężenia i powystrzela albo nie wymorduje/przekupi dowódców to mogą zrobić blitzkrieg jak Mediolan - moje spostrzeżenia z gry Anglią.
Mongołów nie trzeba wymieniać :D Każdy wie, że oni to najgroźniejsi przeciwnicy.

adriankowaty
31-07-2013, 22:09
Mongołowie (O Timurydach się nie wypowiadam, przychodzą na ostatnią chwilę) i Mediolan to jedyne frakcje w grze, których AI myśli, tak w bitwach jak i kampanii. Koniec końców zajęcie przez AI połowy kontynentu to nie sztuka.

Wald
31-07-2013, 22:23
szczerze, to zależy jaką frakcją się gra to w tedy AI inaczej myśli, np. grając HRE jego sąsiedzi w przypadku gry innym państwem "nie myślą" a gdy gra się cesarstwem to o dziwo wszyscy dostają rozumu i potrafią sami o siebie zadbać

Rotnis
01-08-2013, 12:24
Zaznaczyłem Danię i Mediolan, bo jak się ich szybko nie wypleni to rozrastają sie jak chwasty :evil:

Wald
01-08-2013, 12:30
Ja oddałem głos na Mediolan, ponieważ Danie da się czasami lekko przystopować to co do kupców jedynym lekarstwem jest dla nich stal

nazgul3456
01-08-2013, 12:37
Wenecja jest jeszcze gorsza bo ma lepsza piechotę :D

Piter
01-08-2013, 12:40
Wenecja jest jeszcze gorsza bo ma lepsza piechotę :D
Ale Mediolan ma takie położenie, że szybciej się rozwija i ma dużo więcej prowincji od Wenecji ;)

Wald
01-08-2013, 12:57
i do tego ich piechota niewiele a praktycznie niczym się nie różni, a poza tym Wenecję da się jeszcze udobruchać dobrym sojuszem :)

Bronti
04-08-2013, 11:48
Jaką frakcją bym nie grał to zawsze najbardziej rozrastał się Mediolan kosztem Francji i HRE. Jednak walką z tą frakcją nie jest trudna bo 80% armii Mediolanu to piechota - szczególnie kusznicy i włoska milicja. Nic tylko związać ich walką swoją piechotą, uderzać w plecy jazdą a potem łapać jeńców ;)

Medrzec
04-08-2013, 22:15
Zdecydowanie Mediolan jak grałem Anglią to po podbiciu Francji dostałem porządny od niego wpieprz.

Fenus
13-08-2013, 15:57
Wiesz jak zadziałasz szybko to milan nic nie zrobi.

Diego_Lopez
16-08-2013, 01:50
Zaznaczyłem Egipt i Mediolan. Dlaczego?

Parę razy mi się zdarzyło, że Egipt dzielnie broił się przed Mongołami i o dziwo wygrywał.

I oczywiście arcywk*rwiający Mediolan który jak się postara potrafi podbić pół świata. Jednakże wystarczy dobra jazda i z Mediolańczyków qpa zostaje :D

nazgul3456
16-08-2013, 12:01
Jednakże wystarczy dobra jazda i z Mediolańczyków qpa zostaje :D
Powiedz to do armii kuszników i milicji :P

adriankowaty
16-08-2013, 15:00
Zapomniałeś o pikinierach. Mi tam nie straszni, ja zawsze multum strzelców i piechoty biorę.

Asuryan
16-08-2013, 17:00
Zaznaczyłem Cesarstwo Bizantyjskie. Grając Anglią bez problemu pokonałem Szkocję, Francję, Mediolan, Hiszpanię, Portugalię, Egipt, Wenecję i HRE. Dorzynam Danię i Maurów, ale z Bizancjum trwa status quo - co udaje się mi ich pokonać w polu, to zanim zdążę zdobyć im miasto zawsze przychodzi następna pełna armia... Dość potężni w tej rozgrywce są jeszcze Węgrzy, ale nie tak ciężcy do zgryzienia jak Bizancjum.

Fenus
23-08-2013, 12:49
Jak wygrasz na morzu to przegrasz na lądzie tak z nimi jest i ciągła walka o te zasrane wyspy. :-)

ProNoob
24-08-2013, 18:01
Jak wygrasz na morzu to wygrasz i na lądzie. Wystarczy zatapiać bezmyślne desanty.

kampinosek1990
12-09-2013, 19:23
Mongołowie bez dwóch zdań...batalia o Kijów trwała u mnie z 30 tur - raz Polacy odbijali, zaraz Mongołowie oblegali. W mieście metropolii zostało z 500 ludzi i żadnego budynku.
Oprócz nich - Mediolan, Bizancjum i Tatarzy.
Milan sprawia zagrożenie, gdy rozpełznie się po Francji, potem stawiają tych swoich kuszników na murach i ciężko się przedrzeć. Bizancjum z kolei stoi ciężką piechotą i konnymi łucznikami. Ciężko ich pokonać, ale rzadko dochodzą do większej potęgi.

mateo450
26-01-2015, 18:43
Najwiekzym zagrożeniem jest Mediolan.Gdy się zabardzo powiększy jest ciężki do zwalczenia i posiada bardzo dobre armie.