PDA

Zobacz pełną wersję : Druga strona medalu... [kibice]



Pirx
02-09-2013, 10:52
czyli coś o czym nie przeczytacie w żadnej gazecie.

Obecnie toczy się w mediach i "na salonach politycznych" ciągła dyskusja o tym, jakim to problemem i zagrożeniem dla demokracji są kibice/kibole/faszyści/naziści/terroryści/pseudokibice. W tym kontekście wrzucam kamyk do ogródka i pokazuję ten temat od trochę innej strony. Pod Waszą rozwage.

Poniżej znajduje się opis kibica lokalnej drużyny warszawskiej (okręgówka czy jakaś IV liga) ze "spotkania" z policjantami (potocznie nazywanymi "psami" lub "wąsami") zamieszczony na jednym z forów kibicowskich. Nie ma tutaj żadnych przerysowań, zmyśleń, bo w takich sprawach, między kibicami, obowiązuje zasada pełnej szczerości. Jednym czego środowisko kibicowskie nie wybacza to kłamanie między sobą. A poniżej tej "relacji" jeszcze parę słów ode mnie.


31.08.2013 po zebraniu się w naszym źródełku postanowiliśmy wyruszyć na mecz naszego kochanego Bielańskiego Hutniczka, część z nas pojechała samochodami, a część komunikacją miejską (około 20 osób). Postanowiliśmy spotkać się na stadionie w Wólce Mlądzkiej (pod Otwockiem). Na miejscu czekała na nas osoba, która zaprowadziła nas na tamtejszy stadion (kilometr drogą przez las). Kiedy doszliśmy na stadion, dołączyliśmy do reszty naszych. Była wesoła i przyjemna atmosfera, nawet prezes tamtejszego klubu przyszedł nam pogratulować za doping i atmosferę, którą prezentowaliśmy na meczu. Mecz zakończył się dobrym wynikiem 2:0 dla Hutnika. W drodze powrotnej kilka osób zabrało się samochodami. W grupie 12 osób (7 małolatów i 5 dorosłych) wracaliśmy tą samą drogą, co przyszliśmy.W środku lasu jesteśmy zatrzymani przez policje w siłach 4 lodów i 3 suk (wypełnionych wąsami po brzegi). Kazali nam się zatrzymać, a po zatrzymaniu się momentalnie wybiegli (około 25/30 wąsów). Jeden z wybiegających milicjantów krzyknął do nas: "czasem nie uciekać, bo psa ***** puszcze". Jeden z naszych kibiców, który zadał pytanie, z jakiego powodu zostaliśmy zatrzymani, został od razu brutalnie potraktowany przez dowódcze oddziału i pięciu stróżów prawa (w ruch poszedł paralizator, pałki policyjne oraz pałka teleskopowa). Policja bez żadnych skrupułów katowała naszego kolegę na oczach małolatów (13-16 lat). Po dwóch minutach bicia bez przerwy naszego kolegi jeden z naszych zwrócił uwagę policjantom: "co wy ***** robicie ?!". Po tych słowach wąsy wpadły w szał i zaczęły jego tłuc. Gdy któryś z naszych patrzył, co oni wyprawiają, od razu ZOMO nas straszyło, żebyśmy my się tam nie patrzyli, ponieważ "skończymy tak samo" - te słowa były kierowane też do nieletnich. Skonfiskowali nam telefony oraz dokumenty, zaczęli nas przeszukiwać, a podczas przeszukiwania małolatów policja nieustannie gnębiła psychicznie dzieciaków, leciały obelgi ze strony policji: "Warszafka przyjechała","Słoiki jebane","Chamy jebane" - po tych ciepłych słowach od policji najmłodszy od nas się wzruszył (13 lat), po czym jeden z policjantów podszedł do niego i krzyknął: "baczność! Co ty ***** w wojsku nie byłeś?". Podczas podnoszenia naszych kolegów (którzy byli nieustannie bici) przenieśli ich za lodówy (żebyśmy nie widzieli, jak ich dalej katują).Ten sam policjant od "baczności" podszedł do dwóch małolatów (16 lat) i uderzył ich pałką w miejsca intymne, a po chwili kazał im się rozebrać do naga. Małolaci rozebrali się do majtek, a pies na to: "zdejmujcie ***** gacie". Chłopaki skrępowani tą całą sytuacją, nie chcieli ściągnąć majtek, po czym jeden wąs uderzył jednego z nich w nogę. Przerażeni tą sytuacją ściągnęli majtki, a on kazał im robić przysiady. Gdy nic nie znaleźli przy nich, to mogli w końcu się ubrać. Mija około 15 minut, a my dalej słyszymy wrzaski naszych kolegów, co są ofiarami przemocy policyjnej. Po około 25 minutach przestajemy słyszeć krzyki naszych kolegów i słyszeliśmy rozmowy policjantów następujące: "*****, ale zmęczyłem się tym biciem","uszkodziłem sobie pałkę na tym skurwielu","jestem wkurwiony, bo grill mi się już pali i przez tych bydlaków się spóźnię". Cały czas leciały w naszą stronę obelgi i groźby, a mało tego, bo chcieli nam wmówić, że przyszliśmy na jakąś ustawkę (z małolatami na czele!). Dwóch naszych kolegów przewieźli na komendę i nie wiemy, czy zostali wypuszczeni do tej pory. Dwóch dorosłych którzy byli po alko (3 piwa) - wypuścili ich, a jeden trzeźwy dorosły został i napisał oświadczenie, że bierze odpowiedzialność za małolatów itd. Ci dwaj nasi koledzy zadzwonili do naszego gniazdowego, który nie mógł się pojawić na meczu, a on podzwonił po znajomych z okolic, którzy zapewniliby nam żywność itd. i ewentualnie transport do Warszawy. Na szczęście zdążyliśmy na ostatni autobus i wróciliśmy szczęśliwie do domów, ale do tej pory jesteśmy w szoku, co się działo w tym lesie. Czy to my jednak jesteśmy bandytami ? Moim zdaniem najwięksi bandyci są w mundurach... AVE HUTNIK!

Nie będę Wam tutaj wciskał kitów o tym, jak to praworządni obywatele są katowani przez policję. Różne są patologie w środowisku kibicowskim, są kwestie, które obiektywnie można określić jako "złe". Jak to powiedział pewien raper - każda róża ma kolce. Ale musicie mieć świadomość, że takich akcji jak opisana powyżej (gdzie to "policja przejawia inicjatywę") jest w niższych klasach rozgrywkowych kilka-kilkanaście co kolejkę. W Ekstraklasie jest w miarę spokojnie bo a. policja obawia się konfrontacji z dużą ilością kibiców, b. zawsze istnieje ryzyko, że ktoś sfilmuje całe zajście (dlatego na dzień dobry tym opisanym kibicom zabrano komórki). Więc mundurowi folgują sobie w niższych ligach, gdzie kibiców jest mniej. Nie przeczytacie o tym w mediach, bo kibice się tymi brzydzą i dlatego w sumie są łatwym celem.

W tym kontekście słowa naszego Ministra Spraw Wewnętrznych o tym, że "to państwo ma monopol na przemoc" dolewają tylko oliwy do ognia i niestety obawiam się, że skończy się to tragicznie. Wreszcie jakiś policjant poczuje się umocowany do tak mocnego skatowania jakiegoś kibica, że ktoś zginie. A wtedy gwarantuje Wam, że na ulicach będzie ogień (jak w Słupsku w 1998 r., gdzie po zakatowaniu 13-letniego kibica przez policjanta wybuchły kilkudniowe zamieszki). Tutaj wszystko naprawdę wisi na włosku. Ci prości kolesie z blokowisk, często bez żadnych perspektyw, są w stanie znieść wiele (bo wiedzą też że nie zawsze są święci). Ale wszystko ma swoje granice. I niestety uważam, że przy obecnym klimacie wybuch jest kwestią czasu. Wtedy oczywiście usłyszycie, jak przy każdym 11 listopada, że to faszyści, naziści, kibole, terroryści (kolejność dowolna) chcą obalić demokratyczny ustrój w kraju i wprowadzić system totalitarny. Wsłuchajcie się w te wytłumaczenie i zastanówcie się przez chwilę, czy naprawdę to kupujecie? Czy może bardziej realnym wytłumaczeniem jest po prostu chęć wzięcia rewanżu na "psach", odpłacenia im za akcje tego typu co powyżej i podobne upokorzenia w ogromnej liczbie w skali całego kraju. Bo moim zdaniem na 11 listopada bitwy z policją są nie dlatego, że ktoś chce obalić system, tylko dlatego że kupa tych młodych, narwanych chłopaków z blokowisk z całej Polski zjeżdża do Warszawy, żeby ten jeden raz w roku odreagować swoją nienawiść do policji. W żadnym stopniu nie twierdzę, że jest to słuszna koncepcja. Natomiast warto się zastanowić skąd się to bierze. Odpowiedź jest w tym opisie powyżej.

Jeżeli doczytaliście do końca, to dzięki za poświęcony przez Was czas.

Jarl
02-09-2013, 11:20
Niestety w takich sytuacjach mamy często słowo przeciwko słowu, przy czym ciężko mi zaufać którejkolwiek z grup. A przytoczona przez ciebie historia wydaje mi się albo zmyślona, albo grubo przekoloryzowana. Policyjna pałka jest bardzo "konkretnym" narzędziem i nie da się w lesie pobić kogoś pałą tak, żeby nic nie wyszło przy obdukcji. Ba - skoro tak długo katowali tych kolesi, to nie chce mi się wierzyć, że nikt nie wylądował w szpitalu. Naprawdę niewiele trzeba, żeby połamać komuś żebra, a o potężnych krwiakach nie wspominam. Nie wyobrażam sobie również sytuacji, aby pobici w taki sposób kolesie nie poszli na obdukcję. A co do tekstu "uszkodziłem sobie pałkę na tym skurwielu" to jestem w stanie się założyć, że to już jest czysta fantazja autora. Każdy, kto trzymał policyjną pałkę w ręku, będzie w stanie to potwierdzić (uprzedzam pytania - nie mam policjanta w rodzinie).

Na mecze co prawda nigdy nie chodziłem, ale z Policją trochę przygód miałem, ucieczki przed nią również się zdarzały. Znajomy wylądował na dołku za konkretny przypał i też mu włos z głowy nie spadł. Mój wniosek jest prosty, większość takich sytuacji nie jest dokumentowana w postaci nagrań i/lub filmów, więc można ściemniać do woli i korzystają z tego obie strony.

---
Przenoszę do Agory

Pirx
02-09-2013, 11:36
Jarl, ten koleś pisząc tę relację nie miał najmniejszego powodu żeby zmyślać. Bo pisał to na potrzeby wewnętrzne (kibiców, którzy już nie jedno widzieli). Ten tekst nie ukaże się w żadnej gazecie.

A co do obdukcji, udowodnienia czegokolwiek policji itp., dwa przykłady:
- dosyć głośna sprawa przechodnia pobitego na 11 listopada 2011 r. (kto nie kojarzy, tutaj nagranie: http://www.youtube.com/watch?v=FVxOw2BGTYo&feature=player_detailpage#t=31). Wyjątkowo się złożyło, że nagranie naprawdę było porządne. Bity koleś został aresztowany. Po wypłynęciu nagrania został zwolniony. Sprawa poszła do sądu, gdzie prokuratura (oskarżyciel) wnosiła o umorzenie. Sąd zdecydował inaczej i skazał policjanta na wydalenie ze służby i zawiasy. Prokuratura (powtarzam - oskarżyciel) wniosła właśnie apelację w celu... złagodzenia wyroku,
- pobicie Starucha w 2011 r. w drodze na komendę i potem na dołek. Był cały siny. Prokuratura umorzyła sprawę nawet nie informując o tym stron postępowania.

Wybacz Jarl, ale prokuratura gra do tej samej bramki co policja. Także sprawiedliwości tutaj nie oczekuj.

A co do obrażeń, zdaniem Ciebie wymyślonych, policja co jak co ale wie gdzie prać, żeby nie uszkodzić za bardzo. Lata doświadczeń.

Edit: żeby nie było, ja domyślam się, że wielu z Was pewnie myśli - dobrze im tak, żeby kózka nie skakała itp. Tylko że przy takim myśleniu umyka coś poważniejszego - jeżeli policja może bezkarnie działać poza granicami prawa, to kto ma stać "na straży" tego prawa?

Dagorad
02-09-2013, 11:52
Jarl, ten koleś pisząc tę relację nie miał najmniejszego powodu żeby zmyślać. Bo pisał to na potrzeby wewnętrzne (kibiców, którzy już nie jedno widzieli). Ten tekst nie ukaże się w żadnej gazecie.

Za to ukazał się na tym forum i możliwe że na kilku innych.


Nie ma tutaj żadnych przerysowań, zmyśleń, bo w takich sprawach, między kibicami, obowiązuje zasada pełnej szczerości.

Masz oczywiście prawo myśleć co chcesz ale nie oczekuj iż twoja pełna wiara w szczerość kibiców zostanie przez kogoś tutaj podzielona. Zresztą żeby coś przekoloryzować nie trzeba nawet mieć takich intencji.

Wiadomo że przemoc w policji się zdarza. Ale terroryzowanie przez 25/30 osób 12-nasto osobowej grupki (w dodatku z 7 małolatami) wydaje się być nierealne, głupotą byłoby w takiej sytuacji wyzywać się na kimkolwiek.

Jarl
02-09-2013, 11:56
Jarl, ten koleś pisząc tę relację nie miał najmniejszego powodu żeby zmyślać. Bo pisał to na potrzeby wewnętrzne (kibiców, którzy już nie jedno widzieli). Ten tekst nie ukaże się w żadnej gazecie.
To jest całkowicie subiektywny punkt widzenia. Masa osób ściemnia w sprawach zupełnie błahych - dlaczego mam z góry założyć, że gość mówi prawdę, skoro jego opowieść się, na chłopski rozum, kupy nie trzyma?

A co do obdukcji, udowodnienia czegokolwiek policji itp., dwa przykłady:
Ja nie twierdzę, że z papierami po obdukcji mieliby wygraną sprawę w sądzie. Powiem nawet więcej, sprawy w sądzie przeciw Policji zasadniczo nie da się wygrać. Ale w przypadku takiego pobicia, nie mogę uwierzyć, że nie poszli do szpitala.

A co do obrażeń, zdaniem Ciebie wymyślonych, policja co jak co ale wie gdzie prać, żeby nie uszkodzić za bardzo. Lata doświadczeń.
Standardowo biją po piętach. W przypadku reszty ciała, nie ma opcji, żeby nie było widać.

Volomir
02-09-2013, 12:10
Podzielam zdanie kolegów. Bajka i tyle.


Jarl, ten koleś pisząc tę relację nie miał najmniejszego powodu żeby zmyślać. Bo pisał to na potrzeby wewnętrzne (kibiców, którzy już nie jedno widzieli). Ten tekst nie ukaże się w żadnej gazecie.

Ludzie kolorują sami z siebie, żeby historia była ciekawsza, żeby pokozaczyć, albo żeby się napędzić w danej sprawie - tak jak tutaj. Chyba od zawsze mamy wojnę kibice vs policja, więc takie historyjki mają napędzać, być paliwem, dla całej sprawy. Poza tym cala historia się kupy nie trzyma. Grupa kibiców, bez powodu (a więzieniu to się siedzi za niewinność :mrgreen: ) katowana przez grupę policjantów. W dzisiejszych czasach mamy mega aferę z powodu tego, że policja olała zakaz wjazdu. Tutaj zaś dostajemy katowanie palkami i cisza. To nie Związek Radziecki, że niewygodne sprawy się tuszuje kulką w łeb. Coś takiego by wypłynęło i byłoby o tym głośno.


A co do obrażeń, zdaniem Ciebie wymyślonych, policja co jak co ale wie gdzie prać, żeby nie uszkodzić za bardzo. Lata doświadczeń.

Padłem :mrgreen: Jestem 9 lat w ruchu rekonstrukcyjnym, na treningach nie raz biłem się bez pancerza i wiem, że niewiele trzeba żeby zrobić siniaki i krwiaki. Co więcej nie bijemy się żeby zrobic komus krzywdę i takie obrażenia są zawsze. Teraz jak ktoś bije żeby bolało to dopiero zostawia ślady. Także nie gadaj głupot na temat rzeczy o których nie masz pojęcia.


Za to ukazał się na tym forum i możliwe że na kilku innych.

+1

Jak dla mnie ta historia to twórczość fantasy. Zdarzenie mogło mieć miejsce, ale wyglądało zupełnie inaczej. Ot ktoś przykozaczył, dostał gonga i teraz wylewa żale, że policja zła i że to oczywiście prawda, że uwzięli się na ruch kibicowski - ostoję patriotyzmu, dobrych manier i polskości.

Pirx
02-09-2013, 12:15
W sumie nie dziwię się tej perspektywie, jaką prezentujecie. Do niedawna tkwiłem w podobnej błogiej świadomości.\

Więc po kolei: Jarl - ja słusznie zauważyłeś - praktycznie nie da się wygrać sprawy z policją (bez takich środków dowodowych, jak nagrania). Zresztą żeby wytoczyć sprawę o pobicie (karną), trzeba się udać do prokuratury. Która sprawę... umorzy. Tak to w praktyce wygląda. Obdukcja, nie obdukcja. Żadnego znaczenia to nie ma. Więc... po co szpitale, obdukcje itp. o których piszesz? Co z tego że mieli obrażenia na całym ciele (a nie tylko na piętach)? Nawet jeżeli udali się do szpitala (a z relacji wynika, że przede wszystkim to pobici trafili na dołek), to i tak nic z tego nie wyniknie. Więc nie wiem do końca do czego zmierzasz.

Dagorad, proszę - inny przykład. Kibice Kotwicy Kołobrzeg z maja tego roku. Po meczu w innej miejscowości wracają autobusem eskortowani przez kilka radiowozów. W pewnym momencie, na wieść o braku jednego z kibiców proszą kierowcę o zatrzymanie autobusu, żeby poczekać na brakującego. Natychmiast autobus okrążają suki, wyskakują białe kaski w pełnym rynsztunku, zagradzają dwa wyjścia z autobusu i przez okienka w autobusie wpuszczają 4 kilkulitrowe butle gazu łzawiącego. Ludzie zaczynają się dusić, więc dwóch typów wyskakuje przez drzwi i dostaje na leżąco pałami i z kopa od kilkunastu policjantów. Teraz mają sprawę w sądzie za... napaść na funkcjonariusza publicznego (do 10 lat więzienia). Trudno uwierzyć? Zmyślam?

Proszę bardzo:
http://www.youtube.com/watch?v=Z4rrByoQolo (zaraz po zagazowaniu, wychodzą kolesie i dostają oklep)
http://www.youtube.com/watch?v=Y2T__oc2sT0 (kilka minut po zagazowaniu)
http://www.youtube.com/watch?v=2BaUA5Zg000 (konferencja prasowa kibiców, dla wytrwałych)

Kto dostał kiedyś oparem gazu łzawiącego, ten wie co to za uczucie. To teraz wyobraźcie sobie zamknięcie z takim gazem w zamkniętym pomieszczeniu.





Padłem :mrgreen: Jestem 9 lat w ruchu rekonstrukcyjnym, na treningach nie raz biłem się bez pancerza i wiem, że niewiele trzeba żeby zrobić siniaki i krwiaki. Co więcej nie bijemy się żeby zrobic komus krzywdę i takie obrażenia są zawsze. Teraz jak ktoś bije żeby bolało to dopiero zostawia ślady. Także nie gadaj głupot na temat rzeczy o których nie masz pojęcia.

A czy ja piszę o siniakach i krwiakach? Te żadnego prokuratora nie wzruszą. Zresztą trwalsze uszkodzenia też nie. Także również nie gadaj głupot tylko czytaj w kontekście.

Volomir
02-09-2013, 12:23
Ja tylko powiem, że uwielbiam te filmiki, które pokazują zazwyczaj:
a) plecy
b) plecy
c) w sumie zaczynają się z dupy
d) plecy
e) słabe możliwości telefonów komórkowych


W sumie nie dziwię się tej perspektywie, jaką prezentujecie. Do niedawna tkwiłem w podobnej błogiej świadomości.\

Fascynujące! Teraz przejrzałeś na oczy i uwierzyłeś w smoki, jednorożce i policję bijącą tak, że nie ma śladów pobicia.


A czy ja piszę o siniakach i krwiakach? Te żadnego prokuratora nie wzruszą. Zresztą trwalsze uszkodzenia też nie. Także również nie gadaj głupot tylko czytaj w kontekście.

Tylko ja piszę, o tym, że nie trzeba siły żeby nabić siniaka czy krwiaka. Więc jeśli ktoś bije, żeby bolało to zostawia ślad dużo mocniejszy choćby złamania. Także czytaj ze zrozumieniem i nie gadaj głupot.

Jarl
02-09-2013, 12:31
Co z tego że mieli obrażenia na całym ciele (a nie tylko na piętach)? Nawet jeżeli udali się do szpitala (a z relacji wynika, że przede wszystkim to pobici trafili na dołek), to i tak nic z tego nie wyniknie. Więc nie wiem do końca do czego zmierzasz.
Zmierzam do tego, że jeżeli ktoś jest dotkliwie pobity i nie pójdzie do szpitala, to istnieje bardzo duże ryzyko zagrożenia życia - chociażby z powodu uszkodzeń narządów wewnętrznych (uraz wątroby, trzustki...). Jak ktoś zostaje skatowany i nie idzie do szpitala, to albo jest skończonym głąbem, albo tak naprawdę nie dostał po ryju.

Do niedawna tkwiłem w podobnej błogiej świadomości.
Uważam, że Policja w tym kraju działa dość często skandalicznie. Ale dyskutować o tym powinniśmy mając przed oczami twarde fakty i dane, vide sprawa z tajniakiem, co skopał przechodnia, a nie opierając się na opowieściach, które nie mogą być w żaden sposób potwierdzone.

Pirx
02-09-2013, 12:33
Rozumiem Volomir, że Ciebie przekona relacja z takiej sytuacji wyłącznie w high definition, najlepiej kręcona przez zawodowego operatora? Domyślam się, że jakbyś został zagazowany, to miałbyś na tyle przytomności, żeby przed włączeniem komórki ustawić się z odpowiedniej perspektywy i przede wszystkim zapewnić sobie podparcie pod aparat, żeby nie trzęsło. Parafrazujac: fascynujące.

I ponownie nikt ten brak zrozumienia. Napisałem: "policja co jak co ale wie gdzie prać, żeby nie uszkodzić za bardzo" co w żaden sposób nie odnosiło się do siniaka czy guza, a raczej do tego co napisał Jarl (połamane żebra choćby).

I również gratuluję przekonania o cudownej generalnie postawie naszych policjantów, stróżów prawa i obrońców moralności. Szczególnie w kontekście choćby takich informacji:

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,14453180,Gdansk__Na_marsz_przeciwko_przem ocy_policji_przyszlo.html

Ale tak, oczywiście Ci wszyscy ludzie to zmyślają. Bo lubią być wskazywani jako pokrzywdzeni. I tak biedna, nieszczęśliwa, pomawiana policja.




Zmierzam do tego, że jeżeli ktoś jest dotkliwie pobity i nie pójdzie do szpitala, to istnieje bardzo duże ryzyko zagrożenia życia - chociażby z powodu uszkodzeń narządów wewnętrznych (uraz wątroby, trzustki...). Jak ktoś zostaje skatowany i nie idzie do szpitala, to albo jest skończonym głąbem, albo tak naprawdę nie dostał po ryju.


Relacja kończy się na areszcie. Więc nie wiadomo co nastąpiło po zatrzymaniu ("zainteresowani" przecież trafili na dołek), czy zostali przewiezieni do szpitala, czy nie.

Dagorad
02-09-2013, 12:35
Dagorad, proszę - inny przykład. Kibice Kotwicy Kołobrzeg z maja tego roku. Po meczu w innej miejscowości wracają autobusem eskortowani przez kilka radiowozów. W pewnym momencie, na wieść o braku jednego z kibiców proszą kierowcę o zatrzymanie autobusu, żeby poczekać na brakującego. Natychmiast autobus okrążają suki, wyskakują białe kaski w pełnym rynsztunku, zagradzają dwa wyjścia z autobusu i przez okienka w autobusie wpuszczają 4 kilkulitrowe butle gazu łzawiącego. Ludzie zaczynają się dusić, więc dwóch typów wyskakuje przez drzwi i dostaje na leżąco pałami i z kopa od kilkunastu policjantów. Teraz mają sprawę w sądzie za... napaść na funkcjonariusza publicznego (do 10 lat więzienia). Trudno uwierzyć? Zmyślam?

Nie widać powodu zatrzymania ani agresywności policji. W którym momencie są ci dwaj wyskakujący z autobusu których katują policjanci?

Twoja kolejna historia tylko potwierdza iż to wszystko to jedno wielkie nakręcanie się jak już zauważył Volomir. Ludzie piszą historyjki, jedne wymyślone, inne prawdziwe, inne zawierające trochę prawdy. Niektóre opowieści mają takie "twarde" dowody jak te filmiki które wrzuciłeś, jak ktoś mocno chce to zobaczy agresywnych policjantów. Później skoro w czymś było trochę prawdy to niektórzy zakładają że wszystko jest prawdą.

Jeden z powodów czemu tak wymyślać i się nakręcać podałeś już w pierwszym poście. Aby później coś "wybuchło", zrobiła się zadyma takie jak na 11 listopada i ludzie atakowali policję w imię odpowiedzialności zbiorowej za coś o czym słyszeli. Na takim wymyślaniu korzystają też takie akcje jak JP na 100% czy HWDP i później dzieciaki drą ryja jaka to policja jest zła kupując koszuleczki i sami wymyślając kolejne historie aby być fajnym.


I również gratuluję przekonania o cudownej generalnie postawie naszych policjantów, stróżów prawa i obrońców moralności. Szczególnie w kontekście choćby takich informacji:

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... yszlo.html (http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,14453180,Gdansk__Na_marsz_przeciwko_przem ocy_policji_przyszlo.html)

Ale tak, oczywiście Ci wszyscy ludzie to zmyślają. Bo lubią być wskazywani jako pokrzywdzeni. I tak biedna, nieszczęśliwa, pomawiana policja.

Zarówno ja jak i Volomir i Jarl napisaliśmy o tym że policja nie jest święta. To Ty generalizujesz uznając że albo policjanci są świeci albo kibice w pełni szczerzy.

A co do linku to 200 osób (więcej w kilka godzin mogłaby zwołać zapewne każda grupka kibiców) maszerujących przeciw przemocy policji z pewnością sprawia iż nieprawdopodobne opowieści nagle stają się prawdą.

Pirx
02-09-2013, 12:38
Dagorad, jeżeli nie wywołuje Ciebie żadnej refleksji fakt trzymania w zagazowanym autobusie ludzi, to cóż, rzeczywiście jakiś dziwny jestem. A oczywiście Ci kasłający ludzie to zbiorowa akcja udawania.

Dagorad
02-09-2013, 12:45
Oczywiście że wywołuje refleksję. Chęć dowiedzenia się czemu to się stało ale nie kupuję z marszu opowieści "pokrzywdzonych". Policjanci zagazowali autobus aby po części zneutralizować znajdujących się w nim ludzi, jak więc mieli nagle tych wszystkich ludzi wypuścić? Przecież 2 postawili na schodkach aby spokojniej odetchnęli i policjant tłumaczył że mają za mało ludzi aby wypuścić wszystkich. No i zagazowali ich gazem łzawiącym nie musztardowym.

Jarl
02-09-2013, 12:56
Relacja kończy się na areszcie. Więc nie wiadomo co nastąpiło po zatrzymaniu ("zainteresowani" przecież trafili na dołek), czy zostali przewiezieni do szpitala, czy nie.
No to dzisiaj dołek się kończy. Zobaczymy co z dalszym ciągiem opowieści. Po 25 minutach bicia pałami spodziewałbym się co najmniej wózka...

Pirx
02-09-2013, 13:00
Oczywiście że wywołuje refleksję. Chęć dowiedzenia się czemu to się stało ale nie kupuję z marszu opowieści "pokrzywdzonych". Policjanci zagazowali autobus aby po części zneutralizować znajdujących się w nim ludzi, jak więc mieli nagle tych wszystkich ludzi wypuścić? Przecież 2 postawili na schodkach aby spokojniej odetchnęli i policjant tłumaczył że mają za mało ludzi aby wypuścić wszystkich. No i zagazowali ich gazem łzawiącym nie musztardowym.

No tak, rzeczywiście nie spojrzałem na to z tej strony. Wszystko stało się jasne. No i fakt, że to nie był musztardowy. Też fakt. To jeszcze pytanie uzupełniające (bez szarogęsienia się, tak z ciekawości) - dostałeś kiedyś gazem łzawiącym?

Co do 200 osób, słuszna uwaga, gdyby to byli kibice, to pewnie byłoby więcej. Szkoda tylko że nie zauważyłeś paradoksu, że to... nie byli kibice a "zwykli" ludzie. I że ten fakt nie dał Ci do myślenia.

Ale fakt, w jednym się zgadzamy, policja święta nie jest. Tylko z Waszej perspektywy jest jednak trochę mniej grzeszna, niż z mojej. Ale ponownie, w sumie to się Wam nie dziwię. Ja zmieniłem zdanie o policji po tym, jak zacząłem chodzić raptem 3 lata temu na ligę (wcześniej bym się podpisał pewnie pod Waszymi stwierdzeniami). A to w jakimś stopniu stawia mnie po "drugiej strony barykady". Mimo wszystko w sumie to dobre doświadczenie poczytać sobie opinie ludzi "mniej zaangażowanych".

Dagorad
02-09-2013, 13:13
No tak, rzeczywiście nie spojrzałem na to z tej strony. Wszystko stało się jasne. No i fakt, że to nie był musztardowy. Też fakt. To jeszcze pytanie uzupełniające (bez szarogęsienia się, tak z ciekawości) - dostałeś kiedyś gazem łzawiącym?

Nie dostałem. A teraz pytanie do ciebie znasz procedury policji i obchodzenia się z gazem łzawiącym? Możesz wskazać dowód iż pozostawienie kibiców w autobusie było nielegalne?

Zresztą szczerze mówiąc też mam wątpliwości co do zasadności zagazowania tego autobusu. Tak czy siak brak dowodów na "więc dwóch typów wyskakuje przez drzwi i dostaje na leżąco pałami i z kopa od kilkunastu policjantów". No i "twoja" (oczywisty problem to to iż powtarzasz po kimś kogo nawet jak mniemam nie znasz) wersja nie zgadza się z wersją policji http://szczecin.gazeta.pl/szczecin/1,34 ... ntow_.html (http://szczecin.gazeta.pl/szczecin/1,34959,13894440,Awantura_po_meczu__Kibole_rzucili _sie_na_policjantow_.html).


Co do 200 osób, słuszna uwaga, gdyby to byli kibice, to pewnie byłoby więcej. Szkoda tylko że nie zauważyłeś paradoksu, że to... nie byli kibice a "zwykli" ludzie. I że ten fakt nie dał Ci do myślenia.

W Polsce jest więcej osób wierzących w stare słowiańskie wierzenia, to też są "zwykli" ludzie (zresztą skąd pewność że wśród tych 200 osób nie było kibiców?) a mimo to ten fakt nie daje mi do myślenia iż Świętowit o nas dba. Tak poza tym to ta demonstracja przeciw agresywności policji miała swój główny powód niewiele mający wspólnego z twoimi opowieściami a na pewno nie sprawiający iż z marszu stają się one prawdą.


Tylko z Waszej perspektywy jest jednak trochę mniej grzeszna, niż z mojej. Ale ponownie, w sumie to się Wam nie dziwię. Ja zmieniłem zdanie o policji po tym, jak zacząłem chodzić raptem 3 lata temu na ligę (wcześniej bym się podpisał pewnie pod Waszymi stwierdzeniami). A to w jakimś stopniu stawia mnie po "drugiej strony barykady".

Podczas twojej 3-letniej kibicowskiej kariery widziałeś naocznie sytuację podobną do tej od której zacząłeś ten temat?

Pirx
02-09-2013, 13:31
Nie dostałem. A teraz pytanie do ciebie znasz procedury policji i obchodzenia się z gazem łzawiącym? Możesz wskazać dowód iż pozostawienie kibiców w autobusie było nielegalne?
...
No i "twoja" (oczywisty problem to to iż powtarzasz po kimś kogo nawet jak mniemam nie znasz) wersja nie zgadza się z wersją policji http://szczecin.gazeta.pl/szczecin/1,34 ... ntow_.html (http://szczecin.gazeta.pl/szczecin/1,34959,13894440,Awantura_po_meczu__Kibole_rzucili _sie_na_policjantow_.html).
...
Podczas twojej 3-letniej kibicowskiej kariery widziałeś naocznie sytuację podobną do tej od której zacząłeś ten temat?

Po kolei:
- po gazie łzawiącym, nawet jego małym oparku, automatycznie występuje efekt duszenia, zaciśnięcia powiek i silne pieczenie, mówiąc brutalnie "fluki" Ci ciekną z nosa. Mówię tutaj o oparze, a nie o centralnym zagazowaniu.
- co do użycia gazu w pomieszczeniu zamkniętym - tak na szybko: http://www.lubelska.policja.gov.pl/index.php?action=news&action_id=190 Źródło najlepsze z możliwych. ;)
- oczywiście że wersja kibiców różni się diametralnie od wersji policji. To tak samo jak z tym kolesiem pobitym na 11 listopada. Mi nie chodzi o to, żeby Was do tego przekonać, a raczej skłonić do refleksji przy czytaniu kolejnych tego typu "materiałów prasowych".
- Jakkolwiek widziałem sporo nadużyć, to tego typu akcji nie widziałem. Z prostej przyczyny. Chodzę na mecze Ekstraklasy, gdzie policja zdaje sobie sprawę, że atak fizyczny skończyłby się sporą rozróbą. Plus ktoś z tych setek, tysięcy kibiców może coś nakręcić. Nie przypadkowo dwie poruszone wcześniej akcje to są niższe ligi. Tam jest wolna amerykanka jeżeli chodzi o działania policji. Z reguły dostaje się kilkunasto-kilkudziesięcioosobowym grupkom. Ale powtarzam, to nie jest tak, że kibice są cacy, a policja be. Po prostu Wy widzicie i słyszycie tylko tytułową jedną stronę medalu. Więc pokazuję tę drugą.

Gaius Julius
02-09-2013, 22:48
Przewertowałem temat i wywnioskowałem, że dla Ciebie Policja jest "błe" jak już ktoś to określił a kibice biedni.

We wszystkich przytoczonych przez Ciebie sytuacjach przytaczasz kibiców jako kozły ofiarne, tak sobie szli wtem nagle przyszli ci w białych kaskach i dali po głowie kibicom.
Mnie to się kupy nie trzyma m.in. fakt dręczenia o którym wspomniałeś. Jestem aktualnie na studiach medycznych i wiem, że po takim czymś rzekoma ofiara mogłaby trafić na OIOM a przynajmniej na oddział z ciężkimi obrażeniami, nie przytomna po pobiciu. Za pewne to co przytoczyłeś było przekazane przez którąś z kolei osobę a wiesz jak to jest, to działa na zasadzie zabawy w "głuchy telefon" każdy kolejny pośrednik dodaje coś od siebie by to co otrzyma odbiorca było kompletnie czym innym.

Wierz mi chcąc nie chcąc, zawsze takie rzeczy prędzej czy później wychodzi info do mediów. Po prostu nie da się takich rzeczy w całości zatuszować.

Oczywiście nie chcę przez to bronić całkowicie Policji bo wiem, że swoje za uszami też mają. Mimo to jestem też świadom, że policjant tak sama z siebie nie zaatakuje...z tego co wiem policjant jest tak szkolony by używać swojej broni tylko i wyłącznie w obronie własnej/innych osób.
Powiedzmy sobie szczerze, nie ma sensu robić z kibiców niewiniątka a z policji gnębiciela bo wszyscy wiemy jak to jest.

CBA
03-09-2013, 10:07
Nie dostałem. A teraz pytanie do ciebie znasz procedury policji i obchodzenia się z gazem łzawiącym? Możesz wskazać dowód iż pozostawienie kibiców w autobusie było nielegalne?

Jeśli było tak jak w podanym opisie to jest to imo naruszenie prawa. Gaz jest środkiem przymusu bezpośredniego i może być stosowany w przypadku potrzeby zapewnienia podporządkowania się prawu. Wrzucenie gazu "na wszelki wypadek" do zamkniętego pomieszczenia to jest jakaś ostra masakra stosowana w akacjach przeciwko niebezpiecznym przestępcom a nie przypadkowym osobom.

Ogólnie nie jestem kibicem ale czasem poczytuję kibolskie fora. Odnosząc się do akcji z gazem, jestem z stanie uwierzyć że takie coś miało miejsce. Postępowanie policji w ostatnich latach wobec kibiców można określić skrótowo mianem nękania. Masowe mandatowanie za wykroczenia typu przeklinanie czy śmiecenie, demonstracje siły na stadionach (pałowanie i gaz łzawiący w celu "udrożnienia" przejścia między sektorami), wnioski o zakazy stadionowe ostatnio nawet za zachowania poza stadionem, wzywania na komendy, przetrzymywanie godzinami na stadionach/przed stadionami, w autobusach, bez podania uzasadnienia, czy nawet wjazdy na chatę ekip szturmowych za opuszczenie swojego krzesełka (przypadek dziewuchy starucha) to w tym hobby codzienność.

Pirx
03-09-2013, 10:32
W kontekście tego co napisałeś CBA - żeby nie szukać daleko - info z dzisiaj:

"Trzej chłopcy, którzy w rocznicę śmierci Kazimierza Deyny zapalili race pod pomnikiem piłkarza, zostali dzisiaj rano zatrzymani przez policję."

https://www.facebook.com/ITIPatataj

Rozumiem, że policja w tym kraju nie ma zupełnie nic innego do roboty, jak rano wyłapywać trzech małolatów.

Grogmir
03-09-2013, 10:41
To skoro ta policja tak prześladuje kibiców, to czemu w pamiętny dzień wypoczynku polskich patriotów na plaży nie zareagowała na wezwania normalnych ludzi, kiedy pijani kibole siali popłoch wśród normalnych ludzi? Czekali na odsiecz z Meksyku? Swoją drogą historyjka z napastowaniem biednej niewiasty jest znakomita, biorąc pod uwagę, że tamci marynarze to byli najlepsi meksykańscy kadeci elitarnej szkoły morskiej, którzy w ramach nagrody za wyniki podróżowali po świecie tymże statkiem. No i był jeszcze filmik, jak niewiasta podawała butelkę jednemu z nich - napastowana jak cholera!

Volomir
03-09-2013, 10:49
Oj Grogmirze, akurat w tej sprawie bardzo się mylisz;) Daleki jestem od uważania kiboli za ostoje dobrych manier i dżentelmeńskich manier, bardziej skłaniam się do tezy, że w tym wypadku trafiła swój na swego. Ale od tego mamy oddzielny temat.

Pirx
03-09-2013, 10:56
Grogmir,

po pierwsze to w sprawie tej bójki naprawdę byłbym ostrożny z ocenami. I poczekałbym na ustalenia nawet nie prokuratury a sądu z ocenami. Bo ta cała sprawa to był piękny przykład "informowania" społeczeństwa o "faktach":
- W niedzielę - "kibole rasiści atakują biednych Meksykanów",
- w poniedziałek rano - nadal "kibole atakują biednych marynarzy",
- w poniedziałek południe - "RMF dociera do informacji z policji, że to jednak meksykanie zaczęli",
- zaraz potem pierwsze oświadczenie policji, że "siedmiu Meksykanów zaczepiało ludzi na plaży, a kiedy zaczepili kibiców doszło do utarczek słownych, szarpaniny i bijatyki z użyciem groźnych przedmiotów takich jak potłuczone butelki.",
- zaraz potem nagranie (zresztą z dupy wzięte, bo ujawnia już samą poważną bijatykę, a nie co było wcześniej),
- zaraz potem Minister Spraw Wewnętrznych chociaż nie wie, to jednak wie że to kibole zaczęli,
- za chwilę też prezydent Gdyni, chociaż nie wie to też wie, że to kibole i trzeba przeprosić,
- a na wieczór ostatecznie już wszystko ustala prokurator (przypadkowo ten sam, który prowadził swego czasu sprawę Amber Gold, którego też jego własna prokuratura oskarżała o naruszenie obowiązków służbowych, ale widać nie wystarczająco skutecznie, bo sąd go uniewinnił), który stwierdza, że policja się myli i że to byli kibole.

Zupełnie przypadkowo następnego dnia Rudy ogłasza, że do walki z kibolami wciągnie i policję, prokuraturę (tę ponoć niezależną) i sądy (te konstytucyjnie niezależne). Po czym wzywa Seremeta na dywanik, po czym niezależny szef prokuratury (który jednak musi skamleć o akceptację Ministra Sprawiedliwości co roku) wydaje dyspozycje prokuratorom, żeby wnosili zawsze przed sądami o najwyższy wymiar kary (w praktyce - więzienie bez zawiasów, bo to kara za większość przewin stadionowych). Oczywiście ci prokuratorzy są niezależni, ale Seremet i tak stwierdza, że za jakiś czas zawita do poszczególnych prokurator z kontrolami. I awansiki przepadną u tych mniej pojętnych.

Ot, taka druga strona medalu.

I tak, oczywiście, "najlepsi meksykańscy kadeci elitarnej szkoły morskiej, którzy w ramach nagrody za wyniki podróżowali po świecie tymże statkiem" to takie bardzo inteligentne określenie, które równie dobrze można sprowadzić do "żołnierze i marynarze na przepustce". Przyznam że nawet w wyborczej i tvn-ie nie pokusili się o taki piękny opis. Graty.


Ale żeby nie było - z jednym masz rację, że ludzie na tej plaży mieli prawo czuć się mało komfortowo w obecności takiej grupy kibiców Ruchu.

Grogmir
03-09-2013, 11:10
No ale zaprzeczysz, że to byli najlepsi kadeci marynarki Meksyku i faktycznie ten rejs był ich nagrodą? :)

"Mało komfortowo" to też niezłe określenie. Już bym wolał Meksykańca gadającego z Polką, niż wyzywających i wszczynających burdy kibiców w dużej liczbie, zwłaszcza jakbym był z dziećmi.

Pirx
03-09-2013, 11:19
No ale zaprzeczysz, że to byli najlepsi kadeci marynarki Meksyku i faktycznie ten rejs był ich nagrodą? :)

"Mało komfortowo" to też niezłe określenie. Już bym wolał Meksykańca gadającego z Polką, niż wyzywających i wszczynających burdy kibiców w dużej liczbie, zwłaszcza jakbym był z dziećmi.

Nie wiem, czy byli najlepsi. Wiem, że są z kraju, który ma zdecydowanie bardziej "urozmaiconą" tradycję jeżeli chodzi o podejście do kobiet i przemoc, niż Polska, nawet ta kibolska. ;) Ale oczywiście to Twoje prawo, żeby brać za pewnik dobre maniery i wychowanie nabusowanych hormonami chłopaków z drugiego końca świata, wypuszczonych na ląd (na dodatek plażę).

Co do drugiego zdania - masz prawo do takiej opinii i w sumie sam również ją podzielam. Bo w tym temacie nie chodzi mi o wciskanie kitów (co kilkukrotnie podkreślałem), że kibice to poprawni obywatele, patrioci itp. To subkultura, dla której liczą się przede wszystkim emocje, także w odcieniu trudno akceptowalnym dla reszty społeczeństwa. Natomiast moim zdaniem nie uzasadnia to i obecnej nagonki, i niektórych działań policji.

Volomir
03-09-2013, 11:19
No ale zaprzeczysz, że to byli najlepsi kadeci marynarki Meksyku i faktycznie ten rejs był ich nagrodą? :)

A co to ma niby do rzeczy? To ja powiem, że to są żołnierze, nie żeby coś, ale wiecie ż-o-ł-n-i-e-r-z-e ;)

Grogmir
03-09-2013, 11:22
To ma do rzeczy, że druga strona przedstawiała ich jako pijanych, grubiańskich marynarzy z kotwicami na włochatych klatach, którzy dziurze w płocie nie przepuszczą. ;) No ale ok, nawet jak obie strony były sobie winne, to nie usprawiedliwia to wcześniejszego zachowania kiboli na plaży.

Pirx
03-09-2013, 11:31
To ma do rzeczy, że druga strona przedstawiała ich jako pijanych, grubiańskich marynarzy z kotwicami na włochatych klatach, którzy dziurze w płocie nie przepuszczą. ;) No ale ok, nawet jak obie strony były sobie winne, to nie usprawiedliwia to wcześniejszego zachowania kiboli na plaży.

Cieszę się, że zauważyłeś jednak dwie strony. I jak zawsze prawda pewnie leży po środku, co w sumie najlepiej oddaje tekst Volomira "trafił swój na swego".

I ponownie zgadzam się, że "nie usprawiedliwia to wcześniejszego zachowania kiboli na plaży" tylko czy... trochę śpiewów, parę rac i petard, trochę bluzgów to jest naprawdę news, który powinien dominować w mediach ogólnopolskich przez kilka dni? Szczególnie w czasie, gdy ważą się losy zniesienia progu bezpieczeństwa przy zadłużeniu państwa? Przez to pierwsze pracy nie stracisz, przez to drugie za jakiś czas możesz.

Volomir
03-09-2013, 11:39
To ma do rzeczy, że druga strona przedstawiała ich jako pijanych, grubiańskich marynarzy z kotwicami na włochatych klatach, którzy dziurze w płocie nie przepuszczą. ;) No ale ok, nawet jak obie strony były sobie winne, to nie usprawiedliwia to wcześniejszego zachowania kiboli na plaży.

No nie wiem, ja tam słyszałem tylko że to byli meksykanie - z ust drugiej strony oraz że byli to kadeci meksykańskiej marynarki z ust mediów. Chciałeś chyba powiedzieć o zachowaniu tych "elitarnych" marynarzy wcześniej;) Bo z tego co wiadomo to policja już dostawała zawiadomienia, że marynarze zachowują się w sposób niezbyt elitarny przed pojawianiem się na plaży.

Dagorad
03-09-2013, 13:13
No ale zaprzeczysz, że to byli najlepsi kadeci marynarki Meksyku i faktycznie ten rejs był ich nagrodą? :)

"Mało komfortowo" to też niezłe określenie. Już bym wolał Meksykańca gadającego z Polką, niż wyzywających i wszczynających burdy kibiców w dużej liczbie, zwłaszcza jakbym był z dziećmi.

Tak samo jak wyjazdy za granicę są nagrodami dla najlepszych studentów którzy później nieraz zapominają o tym że powinni zgrywać kujonów.

To chyba normalne że każdy by wolał Meksykańca gadającego z Polką niż agresywnych ludzi, tyle że problemem ponoć przecież nie było to że Meksykańce sobie gadali ale że robili też inne rzeczy. Prawdy pewnie już i tak nie poznamy bo w końcu Meksykańce są już poza Polską a może nawet UE więc nikomu nie będzie się chciało ich "tykać" a kibice oberwą choćby dla zasady. Dziwne jest takie jednostronne karanie ale w końcu to część całej antykibicowskiej krucjaty.

Swoją drogą na plaży wolałbym być już chyba zaczepiany przez Polaka niż obcego marynarza, tego pierwszego przynajmniej dałoby się jakoś ukarać, ten drugi musiałby coś naprawdę dużego przeskrobać aby oblicze sprawiedliwości się nim zainteresowało.

Pirx
03-09-2013, 13:20
Swoją drogą na plaży wolałbym być już chyba zaczepiany przez Polaka niż obcego marynarza, tego pierwszego przynajmniej dałoby się jakoś ukarać, ten drugi musiałby coś naprawdę dużego przeskrobać aby oblicze sprawiedliwości się nim zainteresowało.

Tego drugiego to mógłbyś (musiałbyś?) co najwyżej... przeprosić. :lol:

chochlik20
04-09-2013, 09:01
Ach, Ci biedni "kibice"...
http://polskalokalna.pl/wiadomosci/malo ... 46898,3286 (http://polskalokalna.pl/wiadomosci/malopolskie/news/zatrzymano-miska-jednego-z-najbardziej-znanych,1946898,3286)
:lol: :lol:

Pirx
04-09-2013, 09:45
Oczywiście lepiej uprościć, spłaszczyć temat, po co myśleć. Od tego głowa boli. ;)

W kościele ujawnili gdzieś pedofila - te księża to same zboki.

W Białymstoku ktoś maznął swastykę - ten wschód to same antysemity.

We Wrocławiu zakłócili wykład Baumana - Wrocław to brunatne miasto.

W rządzie ujawnili aferę korupcyjną (tzw. hazardową) - rząd skorumpowany... A nie, przepraszam, żadnej afery przecież nie było. Rząd jest cacy. :lol:

I można tak długo, długo i jeszcze dłużej. Jak to powiedział Lis na jednym z wykładów: "Publiczność wybaczy wiele, bardzo wiele, ale jednego nie wybaczy - poważnego traktowania". :lol:

A swoją drogą - ciągnie swój do swego. :roll: Bo wiadomo nie od dzisiaj, że na tych mniej "fajnych" działają tylko stare, dobre metody.


Człowiek z czerwonych służb powalczy z brunatnymi kibolami

Kluczowe stanowisko w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych objął człowiek, który karierę rozpoczynał w pionie polityczno-wychowawczym komunistycznej bezpieki - wynika z informacji DGP. Mirosław Hakiel będzie nieformalnym koordynatorem służb podległych MSW, m.in. policji i BOR. Minister Bartłomiej Sienkiewicz widzi go też w roli "pełnomocnika ds. kiboli".

Pułkownik Hakiel przez ostatnie lata pracował w Straży Granicznej. Właśnie na tym etapie swojej kariery miał obowiązek wypełnić oświadczenie lustracyjne zgodnie z ustawą o ujawnianiu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa z lat 1944–1990. Tam można znaleźć informacje o jego związkach ze służbami PRL.

"Pan Mirosław Hakiel w 1989 roku był zatrudniony jako inspektor w wydziale polityczno-wychowawczym Wojewódzkiego Urzędu Spraw Wewnętrznych w Krakowie, co podał w swoim oświadczeniu lustracyjnym" - tak brzmi odpowiedź, którą przesłało nam biuro prasowe MSW.

Jakie były zadania wydziałów polityczno-wychowawczych? "Były odpowiedzialne za planowanie, bezpośrednie wykonywanie i kontrolę wśród funkcjonariuszy SB i MO, członków ich rodzin oraz koordynowanie pracy ideowo-wychowawczej, wspólnie z organizacjami partyjnymi" - tak definiują zadania wspomnianych struktur historycy Instytutu Pamięci Narodowej.

Dawniej pułkownik Hakiel stał na straży morale SB i MO, dziś będzie zajmował się nastrojami wśród kibiców. Będzie również pracował nad metodami walki z przestępczością stadionową.

Nie bardzo rozumiem koncepcję powoływania takich specjalnych pełnomocników. Istnieje niebezpieczeństwo, że policjanci i służby specjalne będą przekazywać informacje operacyjne urzędnikom resortu - mówi DGP były wiceminister spraw wewnętrznych Zbigniew Rau.

Nagromadzenie takich zespołów i pełnomocników o niejasnych kompetencjach już raz skończyło się źle, w latach rządów SLD, gdy doszło do przecieku starachowickiego - dodaje Rau.

Hakiel nadal jest funkcjonariuszem Straży Granicznej. Co ciekawe, już wcześniej płynnie zmieniał mundur pogranicznika na policyjny i na odwrót. Pełnił funkcję szefa krakowskiego oddziału Centralnego Biura Śledczego, gdzie doszło do jednej z największych wpadek w historii tej instytucji. Mężczyzna zwerbowany do tajnej współpracy przez policjantów z tej jednostki dostał pozwolenie na broń. Następnie zastrzelił z niej swoją konkubinę, młodego mężczyznę i ranił ojca przyjaciółki.

W tej sprawie prokuratura nie stwierdziła żadnych niezgodnych z prawem działań pułkownika Hakiela. Dostał mniej eksponowane stanowisko szefa CBŚ w Rzeszowie - mówi nam jeden z rozmówców z szeregów policji.

Nasi informatorzy, którzy chcą zachować anonimowość, mówią o długiej znajomości ministra Sienkiewicza i pułkownika Hakiela. Z oficjalnych biogramów wynika, że w tym samym czasie kończyli studia na Wydziale Filozoficzno-Historycznym Uniwersytetu Jagiellońskiego. Z tą różnicą, że minister Sienkiewicz był w opozycji. A Hakiel wybrał karierę w służbach PRL.

http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/436969,pulkownik-hakiel-czlowiek-z-czerwonych-sluzb-powalczy-z-brunatnymi-kibolami.html


"koordynowanie pracy ideowo-wychowawczej" :lol: Padłem.

CBA
04-09-2013, 10:52
@chochlik

Skoro już sobie porechotałeś to teraz spróbuj zastanowić się jaki merytoryczny sens ma info, że próbę kradzieży w sklepie dokonali "pseudokibice"? Bo dla mnie mniej więcej taką jakby podano że byli to pseudosłuchaczekoncertówrockowych albo pseudokupcynaróżycu. Policja w Krakowie nie ma problemu z żadnymi pseudokibicami (bo takie zjawiska obecnie to margines, chyba że ktoś celowo szuka problemu w postaci "niebezpiecznych" rac, przekleństw czy ciągów komunikacyjnych i na takie bzdety trwoni pieniądze podatników), tylko ze zorganizowaną przestępczością zapuszczającą macki wśród publiki stadionowej. Cięcie się maczetami w biały dzień to nie są zachowania żadnych "pseudokibiców" tylko porachunki gangsterskie. Czasem mam wrażenie, ze gdyby Pershing żył w obecnych czasach to też zostałby pseudokibicem - wszak bywał na stadionach. Na szczęście to były inne czasy i sprawami kryminalnymi zajmowały poważniejsze służby niż prewencja i stójkowi.
Co ciekawe jedyne "sukcesy" glin to jest właśnie nękanie zwykłych szaraczków za przechodzenie przez jezdnię na migającym zielonym na bocznej drodze (ostatnio na Legii), za przeklinanie, albo znalezienie widelca wśród 800 zrewidowanych przypadkowych ludzi. Na walkę z prawdziwą przestępczością, gdzie giną ludzie - jak w Krakowie - zwyczajnie nie mają jaj. I od lat niczego z tym nie zrobili. I to jest rzeczywisty problem dla kogoś, kto nie tylko czyta spreparowane niusy dla debili, ale też próbuje zrozumieć to co się wokół niego dzieje. Ja, jako obywatel płacący spore podatki, SRAM na to czy ktoś na wydzielonej trybunie zapali racę albo przeklnie. Oburza mnie za to fakt, że jakiś komendant chce wywalić kilkadziesiąt tysięcy złotych na badania DNA reszek na trybunie żeby ustalić kto zapalił racę, w sytuacji gdy postępowanie policji wobec obywatela zgłaszającego przestępstwo kryminalne zawsze standardowo zmierza do spuszczenia w kibel doniesienia.

PaskudnyPludrak
04-09-2013, 12:49
tylko ze zorganizowaną przestępczością zapuszczającą macki wśród publiki stadionowej.
W Krakowie jest właśnie na odwrót,to kibole zawładnęli krakowskim półświatkiem, a nie półświatek stadionami, wszystkie liczące się w Krakowie grupy przestępcze zostały rozbite przez policję na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat, na usługach tych grup bardzo często byli bojówkarze krakowskich klubów i właśnie oni przejęli schedę po starej krakowskiej bandziorce.

Cięcie się maczetami w biały dzień to nie są zachowania żadnych "pseudokibiców" tylko porachunki gangsterskie.
Ciekawe skąd w takim razie na meczach tychże krakowskich klubów biorą się np oprawy nawiązujące do morderstw z użyciem maczety, wyliczanki,przyśpiewki, w których jedni i drudzy nabijają się z ofiar,śpiewają to radośnie wszyscy na stadionie,całe rodziny, a władze klubów temu cicho przyklaskują.
Było już też kilka przypadków, kiedy życie straciły zupełnie przypadkowe osoby, bo po prostu szły przez niewłaściwe osiedle w niewłaściwym czasie, kilka lat temu kibice Cracovii zakatowali starszego faceta, który w osiedlowej knajpce oglądał sobie mecz Wisły,inny przykład, zarąbano siekierami chłopaka,który przyjechał na wakacje do rodziny do Krakowa, 21 letni gniazdowy Wisły, któremu ucięto rękę(wykrwawił się) w biały dzień to też bez wątpienia był gangster-porachunki gangsterskie :roll:
Te rzekome porachunki gangsterskie wymyśliła właśnie krakowska policja,ponieważ zupełnie nie radzi sobie z problemem tzw 'Świętej wojny' w Krakowie, i jest tylko co raz gorzej, powoływano dziesiątki specgrup i nic z tego nie wynikło, dalej się chlastają nawet bardziej, to policja sobie wymyśliła bajeczkę, że to już nie kibole a porachunki gangsterskie.O porachunkach gangsterskich może i możnaby powiedzieć, w przypadku sprawy "Człowieka"(choć też ewidentnie z podtekstem kibicowskim, wszak wiadomo już, że zamordowali go kibice Wisły w odwecie za napaść na swego kolegę,któremu swoją drogą odrąbano dłoń,ale lekarze przyszyli :mrgreen: ) jedna z ważniejszych postaci w bojówce KSC, ale kiedy tną się 15-17 latki o napisy na murach, to już ciężko nazywać to porachunkami gangsterskimi.

chochlik20
04-09-2013, 13:22
@chochlik

Skoro już sobie porechotałeś to teraz spróbuj zastanowić się jaki merytoryczny sens ma info, że próbę kradzieży w sklepie dokonali "pseudokibice"? Bo dla mnie mniej więcej taką jakby podano że byli to pseudosłuchaczekoncertówrockowych albo pseudokupcynaróżycu. Policja w Krakowie nie ma problemu z żadnymi pseudokibicami (bo takie zjawiska obecnie to margines, chyba że ktoś celowo szuka problemu w postaci "niebezpiecznych" rac, przekleństw czy ciągów komunikacyjnych i na takie bzdety trwoni pieniądze podatników), tylko ze zorganizowaną przestępczością zapuszczającą macki wśród publiki stadionowej. Cięcie się maczetami w biały dzień to nie są zachowania żadnych "pseudokibiców" tylko porachunki gangsterskie. Czasem mam wrażenie, ze gdyby Pershing żył w obecnych czasach to też zostałby pseudokibicem - wszak bywał na stadionach. Na szczęście to były inne czasy i sprawami kryminalnymi zajmowały poważniejsze służby niż prewencja i stójkowi.
Co ciekawe jedyne "sukcesy" glin to jest właśnie nękanie zwykłych szaraczków za przechodzenie przez jezdnię na migającym zielonym na bocznej drodze (ostatnio na Legii), za przeklinanie, albo znalezienie widelca wśród 800 zrewidowanych przypadkowych ludzi. Na walkę z prawdziwą przestępczością, gdzie giną ludzie - jak w Krakowie - zwyczajnie nie mają jaj. I od lat niczego z tym nie zrobili. I to jest rzeczywisty problem dla kogoś, kto nie tylko czyta spreparowane niusy dla debili, ale też próbuje zrozumieć to co się wokół niego dzieje. Ja, jako obywatel płacący spore podatki, SRAM na to czy ktoś na wydzielonej trybunie zapali racę albo przeklnie. Oburza mnie za to fakt, że jakiś komendant chce wywalić kilkadziesiąt tysięcy złotych na badania DNA reszek na trybunie żeby ustalić kto zapalił racę, w sytuacji gdy postępowanie policji wobec obywatela zgłaszającego przestępstwo kryminalne zawsze standardowo zmierza do spuszczenia w kibel doniesienia.
Ciekawe, stwierdzenie, że ciecie maczetami to porachunki gangsterskie, chyba, że już takie nastały czasy. Kiedyś jak Wołomin walczył z Pruszkowem o władzę i teren w ruch szły bomby, kałasznikowy. Czyli można stwierdzić, że ruch gangsterski w naszym kraju się ucywilizował :?: Powiem szczerze, że wolałbym aby ktoś do mnie strzelał niż ucinał mi rękę maczetą, bo z postrzał można jeszcze przeżyć i nie zostać kaleką, a rękę uciętą maczetą już nie tak łatwo przyszyć.
Masz racje, co Cię obchodzi, że zwykły obywatel będzie się bał wejść na stadion z dzieckiem ponieważ akurat komuś się nudziło i postanowił wszcząć burdę. Najważniejsze jest aby na ulicach było czysto i spokojnie a reszta niech się wyrzyna na stadionach. To może zamiast piłkarskich meczów zróbmy widowisko jak w starożytnym Rzymie, tyle, że zamiast gladiatorów wpuścimy na arenę kiboli.
Może tak w końcu ktoś się weźmie za ludzi, którzy urządzają burdy na stadionach bo tam czują się bezkarni. Bo jeśli nie zapanujemy nad tym środowiskiem, tam gdzie się to wszystko zaczyna niedługo po jakim kolwiek meczu każdy będzie bał się wyjść na ulice by nie dostał łomotu.

odi.profanum
04-09-2013, 14:11
Widziałeś ostatnio jakąś burdę na nowoczesnym stadionie EKSTRAKLASY? Czy w ostatnich 2 latach?

Pirx
04-09-2013, 14:23
Cięcie się maczetami w biały dzień to nie są zachowania żadnych "pseudokibiców" tylko porachunki gangsterskie.
Ciekawe skąd w takim razie na meczach tychże krakowskich klubów biorą się np oprawy nawiązujące do morderstw z użyciem maczety, wyliczanki,przyśpiewki, w których jedni i drudzy nabijają się z ofiar,śpiewają to radośnie wszyscy na stadionie,całe rodziny, a władze klubów temu cicho przyklaskują.
Było już też kilka przypadków, kiedy życie straciły zupełnie przypadkowe osoby, bo po prostu szły przez niewłaściwe osiedle w niewłaściwym czasie, kilka lat temu kibice Cracovii zakatowali starszego faceta, który w osiedlowej knajpce oglądał sobie mecz Wisły,inny przykład, zarąbano siekierami chłopaka,który przyjechał na wakacje do rodziny do Krakowa, 21 letni gniazdowy Wisły, któremu ucięto rękę w biały dzień to też bez wątpienia był gangster-porachunki gangsterskie :roll:

Powiem szczerze - dla mnie osobiście nie sposób dyskutować z tymi faktami. Kraków to i gangsterka i patologia stadionowa. I jest to zakała całego ruchu kibicowskiego w Polsce. Generalnie, jeżeli gdziekolwiek w Polsce spytacie kibiców co myślą o sytuacji w Krakowie, to wszyscy stwierdzą że to patologia. Z drugiej strony CBA (zresztą Ty również Paskudny poniekąd) słusznie zauważył, że tych maczetowych bałwanów nie pozbędzie się wlepiając mandaty za przechodzenie poza pasami czy wyciągając z domów ludzi za stanie nie w swoim miejscu na stadionie. Bo to jest zupełnie inny ciężar gatunkowy i w żadnym stopniu nie dotyka tych, którzy się tną, a uderza w tych którzy przychodzą na stadion zwyczajnie obejrzeć mecz, czy też się wykrzyczeć.

Ale już wypowiedź chochlika to wypisz - wymaluj kolejny list do redakcji wyborczej oburzonego obywatela-dziennikarza:
- "zwykły obywatel będzie się bał wejść na stadion z dzieckiem ponieważ akurat komuś się nudziło i postanowił wszcząć burdę" - zdarta płyta, tekst powielany do znudzenia przez tzw. kibiców kanapowych. Jeżeli chcesz wypaść bardziej przekonująco, to chociaż napisz, że nie weźmiesz dziecka na stadion ze względu na wulgaryzmy (których i tak dzieciak się nasłucha w GTA czy od Niesiołowskiego u Olejnik, już nie mówiąc o dzisiejszych korytarzach szkolnych). W poprzednim sezonie Ekstraklasy 2012/2013 odbyło się 240 spotkań i miała miejsce jedna sytuacja, która można określić "burdą" - podczas meczu Legia-Polonia. W tym sezonie jak na razie nie było żadnej "burdy". Ale oczywiście dużo łatwiej powtórzyć za całą plejadą gwiazd pożal się Boże polityki i mediów, że na stadionach są burdy co kolejkę.
- "Najważniejsze jest aby na ulicach było czysto i spokojnie a reszta niech się wyrzyna na stadionach.", "Może tak w końcu ktoś się weźmie za ludzi, którzy urządzają burdy na stadionach bo tam czują się bezkarni." - tyle faktów w Twoich wypowiedziach, co w wydaniu Dziennika przed '89. Jak już naprawdę silisz się na jakieś mądrości, to chociaż miej pobieżne rozeznanie w temacie, wykraczające poza to co przeczytasz w niektórych gazetach i ujrzysz w wydaniach pewnych wiadomości "informacyjnych".
- "Bo jeśli nie zapanujemy nad tym środowiskiem, tam gdzie się to wszystko zaczyna niedługo po jakim kolwiek meczu każdy będzie bał się wyjść na ulice by nie dostał łomotu." - a tutaj w sam raz skomentuję inaczej - myślisz dokładnie tak, jak ludzie kreujący media w Polsce chcą żebyś myślał. W skrócie - żebyś się bał.

chochlik20
04-09-2013, 14:37
Ale już wypowiedź chochlika to wypisz - wymaluj kolejny list do redakcji wyborczej oburzonego obywatela-dziennikarza:
- "zwykły obywatel będzie się bał wejść na stadion z dzieckiem ponieważ akurat komuś się nudziło i postanowił wszcząć burdę" - zdarta płyta, tekst powielany do znudzenia przez tzw. kibiców kanapowych. Jeżeli chcesz wypaść bardziej przekonująco, to chociaż napisz, że nie weźmiesz dziecka na stadion ze względu na wulgaryzmy (których i tak dzieciak się nasłucha w GTA czy od Niesiołowskiego u Olejnik, już nie mówiąc o dzisiejszych korytarzach szkolnych). W poprzednim sezonie Ekstraklasy 2012/2013 odbyło się 240 spotkań i miała miejsce jedna sytuacja, która można określić "burdą" - podczas meczu Legia-Polonia. W tym sezonie jak na razie nie było żadnej "burdy". Ale oczywiście dużo łatwiej powtórzyć za całą plejadą gwiazd pożal się Boże polityki i mediów, że na stadionach są burdy co kolejkę.
- "Najważniejsze jest aby na ulicach było czysto i spokojnie a reszta niech się wyrzyna na stadionach.", "Może tak w końcu ktoś się weźmie za ludzi, którzy urządzają burdy na stadionach bo tam czują się bezkarni." - tyle faktów w Twoich wypowiedziach, co w wydaniu Dziennika przed '89. Jak już naprawdę silisz się na jakieś mądrości, to chociaż miej pobieżne rozeznanie w temacie, wykraczające poza to co przeczytasz w niektórych gazetach i ujrzysz w wydaniach pewnych wiadomości "informacyjnych".
- "Bo jeśli nie zapanujemy nad tym środowiskiem, tam gdzie się to wszystko zaczyna niedługo po jakim kolwiek meczu każdy będzie bał się wyjść na ulice by nie dostał łomotu." - a tutaj w sam raz skomentuję inaczej - myślisz dokładnie tak, jak ludzie kreujący media w Polsce chcą żebyś myślał. W skrócie - żebyś się bał.
Czyli jak rozumiem wszystko jest cacy, ponieważ całe tałatajstwo ze stadionów przeniosło się do lasów? A tzw. kibice są po prostu szkalowani, i nikt nie ma prawa zarzucić im niczego złego? Może i nie mam rozeznania w temacie, nie znaczy to, że nie mogę zabrać głosu. Informacje według Ciebie mam zaczerpnąć u źródła, iść na ileś tam meczów by samemu się przekonać, i choćby na jednym wybuchną zamieszki to zgodnie z przysłowiem jedna jaskółka wiosny nie czyni :?:
A mam się nie bać jak widzę grupę dajmy na to trzech kolesi idących ulicą w klubowych barwach, wymachujących szalikami, krzyczącymi na całe gardło, którzy przy tym są dużo potężniej zbudowani ode mnie? W naszym kraju można dostać za nic tak naprawdę.
Nie wmówisz mi nagle, że "kibice" to spokojny naród pragnący tylko iść na mecz, po dopingować swoją drużynę. Nie wiem może jak jest naprawdę, ale skoro wszystkie media krzyczą o tym samym to musi być w tym chociaż ziarenko prawdy.
Mam pytanie, czy w innych krajach gdy kibice zjeżdżają się na mecz to policja musi ich eskortować czy tylko tak jest u nas :?:

PaskudnyPludrak
04-09-2013, 14:47
Generalnie, jeżeli gdziekolwiek w Polsce spytacie kibiców co myślą o sytuacji w Krakowie, to wszyscy stwierdzą że to patologia.
No niby tak się mówi, ale z drugiej strony te krakowskie kluby mają swoje zgody w całej Polsce, i jakoś nie widać, żeby te potępiały swoich kolegów z Krakowa, wręcz odwrotnie np Lech chełpi się zgodą z Cracovią a Lechia z Wisłą itp itd.

Pirx
04-09-2013, 15:00
Drogi chochliku, to przynajmniej doszliśmy do jednego wniosku - nie masz praktycznego pojęcia o temacie, swoje poglądy budujesz na podstawie przekazów medialnych i nie przeszkadza Ci to tkwić przy tych poglądach nawet w obliczu faktów temu przeczących (vide: statystyki "burd"). Bo co Ci jakiś kibol będzie mówił jak jest, jak wiesz świetnie że jest inaczej. W sumie nie dziwi mnie taka postawa, ba, ten temat jest w sumie bardziej merytoryczny niż się spodziewałem. Cała tajemnica jednak tkwi w tym, żeby jak już słyszysz fakty przeczące Twojemu rozumowaniu - zastanowić się nad tym. Bo generalnie gdzie indziej za bardzo takich faktów nie ujrzysz. A nie skwitować to wszystko wymijającym tekstem "rozumiem wszystko jest cacy, ponieważ całe tałatajstwo ze stadionów przeniosło się do lasów? A tzw. kibice są po prostu szkalowani, i nikt nie ma prawa zarzucić im niczego złego?".

"Informacje według Ciebie mam zaczerpnąć u źródła, iść na ileś tam meczów by samemu się przekonać, i choćby na jednym wybuchną zamieszki to zgodnie z przysłowiem jedna jaskółka wiosny nie czyni :?:" - nikt Ci nie karze iść na mecze. Nie chcesz - nie musisz. Ale możesz sobie podzielić 1 przez 240 i wtedy wyjdzie Ci współczynnik prawdopodobieństwa (0,4%), że na danym meczu może do tych "zamieszek" dojść. Oczywiście - możesz odpowiedzieć, że ale jednak jakieś tam prawdopodobieństwo jest, na co ja mogę odpowiedzieć, żebyś najlepiej w ogóle z domu nie wychodził bo: a. samochód potrąci, b. będzie stłuczka, c. jakiś pijaczek się doczepi, d. coś Ci spadnie na głowę z dachu.

"A mam się nie bać jak widzę grupę dajmy na to trzech kolesi idących ulicą w klubowych barwach, wymachujących szalikami, krzyczącymi na całe gardło, którzy przy tym są dużo potężniej zbudowani ode mnie?" - rzeczywiście straszne historie się dzieją. Ale żeby Cię nie pogrążać to dodam, że raz byłem świadkiem agresji ze strony kibiców skierowanej do zwykłych przechodniów. Więc nie odpiszę Ci, że piszesz bzdury. Ale ponownie to był jeden raz na 3 lata mojej aktywności.

"Nie wmówisz mi nagle, że "kibice" to spokojny naród pragnący tylko iść na mecz, po dopingować swoją drużynę." - nie wmawiam Ci tego, bo tak nie jest. Natomiast zadaję kłam Twojej niczym niepopartej tezie o burdach na stadionach.

"Nie wiem może jak jest naprawdę, ale skoro wszystkie media krzyczą o tym samym to musi być w tym chociaż ziarenko prawdy." Pewnie masz rację, tylko... mając świadomość tego "ziarenka prawdy" chyba lepiej jednak nie brać za pewnik całego materiału jak leci. To tak jak w tych rewelacjach, jakie piszesz o burdach, ponoć czerpiąc je z przekazu medialnego - nie ma ich na każdym meczu, ba na ogromnej większości jest spokój, ale fakt - na jednym była.

"Mam pytanie, czy w innych krajach gdy kibice zjeżdżają się na mecz to policja musi ich eskortować czy tylko tak jest u nas :?:" Trudno mi powiedzieć, czy np. w Japonii eskortują, ale w Anglii, Włoszech, Francji, Niemczech czy Hiszpanii - o ile są to zorganizowane grupy - to tak.



No niby tak się mówi, ale z drugiej strony te krakowskie kluby mają swoje zgody w całej Polsce, i jakoś nie widać, żeby te potępiały swoich kolegów z Krakowa, wręcz odwrotnie np Lech chełpi się zgodą z Cracovią a Lechia z Wisłą itp itd. Tak - bo zgody są zawierane z kibicami ("Ultrasami") Cracovii i Wisły, a nie z nożownikami (ichniejszymi "hoolsami", chociaż mało mają wspólnego z "hoolsami" z innych stron kraju). Ale osobiście ja bym ich totalnie odseparował.

PaskudnyPludrak
04-09-2013, 15:07
Tak - bo zgody są zawierane z kibicami ("Ultrasami") Cracovii i Wisły, a nie z nożownikami (ichniejszymi "hoolsami", chociaż mało mają wspólnego z "hoolsami" z innych stron kraju). Ale osobiście ja bym ich totalnie odseparował.
Rzecz w tym, że ani kibice Wisły ani Cracovii nie ukrywają się z tym 'nożownictwem' a szczycą się nim, wystarczy przyjrzeć się oprawą,wlepką......posłuchać przyśpiewek o śp.Członku, o Darku w Garnku.... itp na tych derbach pewnie będą nowe, bo przybyły nowe ofiary ;)

Pirx
04-09-2013, 15:13
Tak - bo zgody są zawierane z kibicami ("Ultrasami") Cracovii i Wisły, a nie z nożownikami (ichniejszymi "hoolsami", chociaż mało mają wspólnego z "hoolsami" z innych stron kraju). Ale osobiście ja bym ich totalnie odseparował.
Rzecz w tym, że ani kibice Wisły ani Cravovii nie ukrywają się z tym 'nożownictwem' a szczycą się nim, wystarczy przyjrzeć się oprawą,wlepką......posłuchać przyśpiewek o śp.Członku, o Darku w Garnku.... itp na tych derbach pewnie będą nowe, bo przybyły nowe ofiary ;)

Ponownie mogę się tylko zgodzić. I stwierdzić, że jakkolwiek jestem w stanie wiele spraw zrozumieć, to faktu prezentowania opraw gloryfikujących fakt zabójstwa kibica drużyny przeciwnej nigdy nie ogarnę. Ale niestety jest to wyrywek polskiej sceny kibicowskiej. I chociaż na podstawie tzw. paktu poznańskiego wszędzie poza Krakowem zabronione jest używane broni w walce, to jednak Kraków odciskuje smutne piętno na polskich kibicach.

chochlik20
04-09-2013, 16:08
Drogi chochliku, to przynajmniej doszliśmy do jednego wniosku - nie masz praktycznego pojęcia o temacie, swoje poglądy budujesz na podstawie przekazów medialnych i nie przeszkadza Ci to tkwić przy tych poglądach nawet w obliczu faktów temu przeczących (vide: statystyki "burd"). Bo co Ci jakiś kibol będzie mówił jak jest, jak wiesz świetnie że jest inaczej. W sumie nie dziwi mnie taka postawa, ba, ten temat jest w sumie bardziej merytoryczny niż się spodziewałem. Cała tajemnica jednak tkwi w tym, żeby jak już słyszysz fakty przeczące Twojemu rozumowaniu - zastanowić się nad tym. Bo generalnie gdzie indziej za bardzo takich faktów nie ujrzysz. A nie skwitować to wszystko wymijającym tekstem "rozumiem wszystko jest cacy, ponieważ całe tałatajstwo ze stadionów przeniosło się do lasów? A tzw. kibice są po prostu szkalowani, i nikt nie ma prawa zarzucić im niczego złego?".
Nie nazwałem nikogo kibolem czy chuliganem.
Nie skwitowałem niczego wymijającym tekstem, bardziej odnosił się on do Twojej postawy - skoro na stadionach nie dochodzi do zamieszek to jest ok. Statystyki statystykami, czy według Ciebie skoro w statystykach policyjnych jest wykazane, że złapano mniej pijanych kierowców w ciągu roku to znaczy, że na drogach jest bezpieczniej? Chyba nie, nieprawdaż?
Rozbijamy się tu o ekstraklasę, ok mogę uwierzyć Wam na słowo, że zrobiło się tam spokojniej, ale czy np. w pierwszej czy drugiej lidze nie dochodzi już np. do zamieszek?


"Informacje według Ciebie mam zaczerpnąć u źródła, iść na ileś tam meczów by samemu się przekonać, i choćby na jednym wybuchną zamieszki to zgodnie z przysłowiem jedna jaskółka wiosny nie czyni :?:" - nikt Ci nie karze iść na mecze. Nie chcesz - nie musisz. Ale możesz sobie podzielić 1 przez 240 i wtedy wyjdzie Ci współczynnik prawdopodobieństwa (0,4%), że na danym meczu może do tych "zamieszek" dojść. Oczywiście - możesz odpowiedzieć, że ale jednak jakieś tam prawdopodobieństwo jest, na co ja mogę odpowiedzieć, żebyś najlepiej w ogóle z domu nie wychodził bo: a. samochód potrąci, b. będzie stłuczka, c. jakiś pijaczek się doczepi, d. coś Ci spadnie na głowę z dachu.
Nie wychodzę, z założenia, że jak wyjdę z domu to coś mi się stanie, równie dobrze może coś mi się stać będąc w środku. Odi napisał, że od 2 lat na stadionach ekstraklasy nie było zamieszek, a ja się zapytam, skoro od prawie 70 lat przez Europę nie przetoczyła się żadna duża wojna, czy to ma znaczyć, że może do niej nie dojść?


"A mam się nie bać jak widzę grupę dajmy na to trzech kolesi idących ulicą w klubowych barwach, wymachujących szalikami, krzyczącymi na całe gardło, którzy przy tym są dużo potężniej zbudowani ode mnie?" - rzeczywiście straszne historie się dzieją. Ale żeby Cię nie pogrążać to dodam, że raz byłem świadkiem agresji ze strony kibiców skierowanej do zwykłych przechodniów. Więc nie odpiszę Ci, że piszesz bzdury. Ale ponownie to był jeden raz na 3 lata mojej aktywności.
Nie pogrążasz mnie, ani nie dajesz mi satysfakcji tak pisząc.


"Nie wmówisz mi nagle, że "kibice" to spokojny naród pragnący tylko iść na mecz, po dopingować swoją drużynę." - nie wmawiam Ci tego, bo tak nie jest. Natomiast zadaję kłam Twojej niczym niepopartej tezie o burdach na stadionach.
Oczywiście rozbijamy się o statystyki Ekstraklasy?


"Nie wiem może jak jest naprawdę, ale skoro wszystkie media krzyczą o tym samym to musi być w tym chociaż ziarenko prawdy." Pewnie masz rację, tylko... mając świadomość tego "ziarenka prawdy" chyba lepiej jednak nie brać za pewnik całego materiału jak leci. To tak jak w tych rewelacjach, jakie piszesz o burdach, ponoć czerpiąc je z przekazu medialnego - nie ma ich na każdym meczu, ba na ogromnej większości jest spokój, ale fakt - na jednym była.
Znowu ekstraklasa? Możesz udowodnić, że na innych ligach nie ma/nie było zamieszek?


"Mam pytanie, czy w innych krajach gdy kibice zjeżdżają się na mecz to policja musi ich eskortować czy tylko tak jest u nas :?:" Trudno mi powiedzieć, czy np. w Japonii eskortują, ale w Anglii, Włoszech, Francji, Niemczech czy Hiszpanii - o ile są to zorganizowane grupy - to tak..
Dzięki za info.

Pirx
04-09-2013, 16:29
- „Nie nazwałem nikogo kibolem czy chuliganem.” – użyłeś sformułowań m.in. „tałatajstwo ze stadionów”, „kiboli”, ci co się „wyrzynają na stadionach”.
- „bardziej odnosił się on do Twojej postawy - skoro na stadionach nie dochodzi do zamieszek to jest ok.” – ale ja nie przejawiam takiej postawy. Kilkukrotnie, nieprzypadkowo twierdziłem, że kibice nie są święci. I przyznaję rację choćby Paskudnemu, który jednak coś o temacie wie i operuje faktami a nie frazesami.
- „Statystyki statystykami, czy według Ciebie skoro w statystykach policyjnych jest wykazane, że złapano mniej pijanych kierowców w ciągu roku to znaczy, że na drogach jest bezpieczniej? Chyba nie, nieprawdaż?” – oczywiście, że nie, tylko zauważ, że chociaż w wypadkach samochodowych giną tysiące ludzi, to są jedynie oklepanym, wracającym raz na jakiś czas tematem (przy jakimś poważniejszym karambolu). Chwilę później każdy o tym zapomina. Tymczasem byle odpalenie racy na stadionie to temat do wałkowania dniami i okazja do zabrania głosu przez wojewodę, komendanta policji, polityka. Proporcja, Panie, proporcja.
- „Rozbijamy się tu o ekstraklasę, ok mogę uwierzyć Wam na słowo, że zrobiło się tam spokojniej, ale czy np. w pierwszej czy drugiej lidze nie dochodzi już np. do zamieszek?” – nie mam bladego pojęcia i nie zamierzam Ci sprawdzać statystyk aż do B-klasy. Wybacz. Jak masz ochotę – to sam pogrzeb. Natomiast w mediach w praktyce pojawiają się niemal wyłącznie informacje o zajściach w trakcie meczów ekstraklasy (poza ostatnio Łomiankami czy Wiarą Lecha), a przecież stąd czerpiesz wiedzę.
- „skoro od prawie 70 lat przez Europę nie przetoczyła się żadna duża wojna, czy to ma znaczyć, że może do niej nie dojść?” – Twoja wypowiedź przypomina mi jak w łeb strzelił ostatnie wypowiedzi wojewodów mazowieckiego i wielkopolskiego odnośnie stania kibiców na schodach jako podstawowego problemu i przyczynka do zamknięcia całego stadionu. Brzmi to mniej więcej tak: „Co prawda jeszcze nic się nie stało przez to że kibice stoją na schodach, ale przecież coś się stać może”. Naprawdę trudno mi komentować ten typ myślenia przyczynowo-skutkowego.

PS: kolejny przykład walki policji z nieprawością:


Po mecz Pogoń - Wisła szczecińska policja zatrzymywała albo wzywa na komendę osoby, które stały na schodach w trakcie imprezy masowej. Każdemu "proponują" samoukaranie, zakaz na Pogoń, Legię i reprezentacje i 2000 zł grzywny.

http://stadionowioprawcy.net/index.php?page=news&id=736

Wszystko w imię dobra wspólnego i w ramach finansowania z budżetu państwa. Nie ma co - żyjemy w końcu w kraju dobrobytu.

CBA
04-09-2013, 18:34
Ciekawe skąd w takim razie na meczach tychże krakowskich klubów biorą się np oprawy nawiązujące do morderstw z użyciem maczety, wyliczanki,przyśpiewki, w których jedni i drudzy nabijają się z ofiar,śpiewają to radośnie wszyscy na stadionie,całe rodziny, a władze klubów temu cicho przyklaskują.
Było już też kilka przypadków, kiedy życie straciły zupełnie przypadkowe osoby, bo po prostu szły przez niewłaściwe osiedle w niewłaściwym czasie, kilka lat temu kibice Cracovii zakatowali starszego faceta, który w osiedlowej knajpce oglądał sobie mecz Wisły,inny przykład, zarąbano siekierami chłopaka,który przyjechał na wakacje do rodziny do Krakowa, 21 letni gniazdowy Wisły, któremu ucięto rękę(wykrwawił się) w biały dzień to też bez wątpienia był gangster-porachunki gangsterskie :roll:
Te rzekome porachunki gangsterskie wymyśliła właśnie krakowska policja,ponieważ zupełnie nie radzi sobie z problemem tzw 'Świętej wojny' w Krakowie, i jest tylko co raz gorzej, powoływano dziesiątki specgrup i nic z tego nie wynikło, dalej się chlastają nawet bardziej, to policja sobie wymyśliła bajeczkę, że to już nie kibole a porachunki gangsterskie.O porachunkach gangsterskich może i możnaby powiedzieć, w przypadku sprawy "Człowieka"(choć też ewidentnie z podtekstem kibicowskim, wszak wiadomo już, że zamordowali go kibice Wisły w odwecie za napaść na swego kolegę,któremu swoją drogą odrąbano dłoń,ale lekarze przyszyli :mrgreen: ) jedna z ważniejszych postaci w bojówce KSC, ale kiedy tną się 15-17 latki o napisy na murach, to już ciężko nazywać to porachunkami gangsterskimi.

Moja wypowiedź była nieco obszerniejsza niż jedno zdanie więc warto odnieść się do całości a nie do wyrwanego z kontekstu zdania. To, o czym piszesz jest właśnie z tego powodu o którym pisałem. Potworzyły się grupy przestępcze rekrutujące członków na stadionach. Podzieliły między sobą miasto i się rżną. Przecież to klasyczny układ gangsterski. Dodatkowo goście są "na fali", bo są totalnie bezkarni, bo jacyś kretyni na górze wymyślili że problem wymagający speców od przestępczości zorganizowanej mogą rozwiązać stójkowi i prewencja inkasujący kasę za stanie jak kołek i wystawianie przypadkowym szarakom mandatów za przeklinanie. Wiadomo przecież że zakapiory mordujący ludzi siekierami niczego bardziej się nie obawiają. To, że mają na widelcu też przypadkowych ludzi, sympatyzujących z druga stroną, przecież niczego nie zmienia. Tak samo wiek sprawców - choć zaryzykowałbym stwierdzenie, że z psychologicznego punktu widzenia, im mniej tym lepiej. Problem ze sk.rwielami z Krakowa nie jest problemem chuligańskim ale kryminalnym. I to nie bajka tylko fakt.


Ciekawe, stwierdzenie, że ciecie maczetami to porachunki gangsterskie, chyba, że już takie nastały czasy. Kiedyś jak Wołomin walczył z Pruszkowem o władzę i teren w ruch szły bomby, kałasznikowy.

To, że czego nie wiesz to jakby nie mój problem. Nie ma w przyrodzie czegoś takiego jak "ruch gangsterski". A słowo gang oznacza zorganizowaną grupę przestępczą i nie ma związku z bronią jakiej używają członkowie. Wołomin/Pruszków kształtujące się w mającym międzynarodowe kontakty i wtyki w służbach środowisku pseudokupców z Różyca pod koniec lat 80 to jakby nieco inna historia.


Czyli można stwierdzić, że ruch gangsterski w naszym kraju się ucywilizował :?: Powiem szczerze, że wolałbym aby ktoś do mnie strzelał niż ucinał mi rękę maczetą, bo z postrzał można jeszcze przeżyć i nie zostać kaleką, a rękę uciętą maczetą już nie tak łatwo przyszyć.

To ucywilizował się czy nie?


Masz racje, co Cię obchodzi, że zwykły obywatel będzie się bał wejść na stadion z dzieckiem ponieważ akurat komuś się nudziło i postanowił wszcząć burdę. Najważniejsze jest aby na ulicach było czysto i spokojnie a reszta niech się wyrzyna na stadionach. To może zamiast piłkarskich meczów zróbmy widowisko jak w starożytnym Rzymie, tyle, że zamiast gladiatorów wpuścimy na arenę kiboli.
Może tak w końcu ktoś się weźmie za ludzi, którzy urządzają burdy na stadionach bo tam czują się bezkarni. Bo jeśli nie zapanujemy nad tym środowiskiem, tam gdzie się to wszystko zaczyna niedługo po jakim kolwiek meczu każdy będzie bał się wyjść na ulice by nie dostał łomotu.

Ile było burd na stadionach w ostatnich latach? Ile rodziców z dzieckiem ucierpiało w nich? Dosyć symptomatycznie pokazujesz też, że w ogóle nie orientujesz się w tej tematyce, bo akurat na polskich stadionach od lat poziom bezpieczeństwa stale się poprawia i jest całkiem przyzwoity. Na nowoczesnych obiektach w ogóle szanse na wywołanie burd są minimalne. A cała populistyczna hucpa za miliony złotych sprowadza się do karania przypadkowych szaraków za przeklinanie i śmiecenie. Podczas gdy realne problemy z bandyterką jak w Krakowie leżą nierozwiązane. Dla ciebie taka żałosna inżynieria społeczna i pozorowanie racjonalnych działań mają sens. Poświadczasz tym samym, że ci co ją dla ciebie wymyślili mieli rację.

glaca
04-09-2013, 20:25
krótko: kibole to zwykli podludzie i powinni być utylizowani jako zagrożenie dla reszty społeczeństwa.

a finansowanie z publicznej kasy sportu, w którym jedyne nasze osiągnięcia to stworzenie całej subkultury prostaków, stadionów na których manifestują swój debilizm i jeszcze są ochraniani przez policję podczas wyjazdów, to największa porażka.
dlaczego promuje się akurat sport, którego kibice zawsze bardziej skupiali się na wzajemnym tłuczeniu w ramach jakiejś plemiennej, małpiej subkultury niż na rozgrywkach?

Pop517
04-09-2013, 20:29
mógłbym to samo powiedzieć o ludziach z tęczowym podpisem :lol:
Kibicowanie jest nieodłączną częścią sportu czasem górę biorą emocje, ale nie każdy kibic/kibol jest jakimś bandytą, a sądzę, że myślisz tak o wszystkich ludziach z szalikiem swego klubu

odi.profanum
04-09-2013, 20:33
krótko: kibole to zwykli podludzie i powinni być utylizowani jako zagrożenie dla reszty społeczeństwa. Utylizować to trzeba takich lewicowych naziolków jak ty bo są właśnie niebezpieczni w swoich poglądach. "podludzie" powiadasz? Tacy sami jak Żydzi czy czymś się różnią?

Pop517
04-09-2013, 20:44
Kibole przynajmniej nie nazywają swoich "wrogów" podludźmi każdy normalny człowiek wywnioskuje, kto jest zagrożeniem dla reszty społeczeństwa ;)

Nezahualcoyotl
04-09-2013, 21:09
krótko: kibole to zwykli podludzie i powinni być utylizowani jako zagrożenie dla reszty społeczeństwa.

Przyznaj sie ze znowu dostales becki na osiedlu i tutaj odreagowujesz.Mieszkasz zbyt blisko "Przydworcowego" ;)


jeszcze są ochraniani przez policję podczas wyjazdów, to największa porażka.

Podobnie jak teczowe parady lecz w przeciwienstwie do pedalstwa kibole potrafia sami zadbac o swoje bezpieczenstwo i "obstawa" nie jest im potrzebna.Ale przepis jest przepisem wiec suki musza krazyc ;)



a finansowanie z publicznej kasy sportu, w którym jedyne nasze osiągnięcia to stworzenie całej subkultury prostaków,
Sprawdz najpierw skad kluby oraz pzpn czerpie i ile kasy na swoje utrzymanie a pozniej dziel sie z nami wytworami swojej wyobrazni ;)



dlaczego promuje się akurat sport, którego kibice zawsze bardziej skupiali się na wzajemnym tłuczeniu w ramach jakiejś plemiennej, małpiej subkultury niż na rozgrywkach?
Nigdy nie grales w noge to nie zrozumiesz ;)

odi.profanum
04-09-2013, 21:16
Może właśnie grał ( albo nim grali ) i stąd ta nienawiść do kiboli i piłki :lol:

PaskudnyPludrak
04-09-2013, 21:22
Problem ze sk.rwielami z Krakowa nie jest problemem chuligańskim ale kryminalnym. I to nie bajka tylko fakt.

W pewnym sensie przybrało to formę porachunków gangsterskich, nie zmienia to jednak faktu, że są to porachunki kibiców Wisły i Cracovii.

chochlik20
05-09-2013, 08:00
- „Nie nazwałem nikogo kibolem czy chuliganem.” – użyłeś sformułowań m.in. „tałatajstwo ze stadionów”, „kiboli”, ci co się „wyrzynają na stadionach.
Nazywam rzeczy po imieniu, jeżeli ktoś przychodzi na stadion tylko po to aby wszcząć rozróbę bo jego drużyna przegrywa to te epitety są adekwatne do postawy tych osobników.

- „bardziej odnosił się on do Twojej postawy - skoro na stadionach nie dochodzi do zamieszek to jest ok.” – ale ja nie przejawiam takiej postawy. Kilkukrotnie, nieprzypadkowo twierdziłem, że kibice nie są święci. I przyznaję rację choćby Paskudnemu, który jednak coś o temacie wie i operuje faktami a nie frazesami.
- „Statystyki statystykami, czy według Ciebie skoro w statystykach policyjnych jest wykazane, że złapano mniej pijanych kierowców w ciągu roku to znaczy, że na drogach jest bezpieczniej? Chyba nie, nieprawdaż?” – oczywiście, że nie, tylko zauważ, że chociaż w wypadkach samochodowych giną tysiące ludzi, to są jedynie oklepanym, wracającym raz na jakiś czas tematem (przy jakimś poważniejszym karambolu). Chwilę później każdy o tym zapomina. Tymczasem byle odpalenie racy na stadionie to temat do wałkowania dniami i okazja do zabrania głosu przez wojewodę, komendanta policji, polityka. Proporcja, Panie, proporcja.
Tu nie chodzi ile osób ucierpi, bo czy można przeliczać życie czy obrażeniami jednej osoby z życiem/obrażeniami kilkoma? Nigdzie nie nawiązałem do odpalenia racy, ale czy nie zdążyło się tak, że mecz został przerwany ponieważ jacyś tam X wrzucili na murawę właśnie je? Albo papier toaletowy bądź inne rzeczy? Czemu do takich zachowanie nie dochodzi np. podczas olimpiad, przecież tam też występują Polacy?
Drogi Pirxie z jednej strony bronisz kibiców z drugiej zaś strony przyznajesz, że jest coś nie halo. Rozgraniczmy więc różnicę pomiędzy kibicem a "kibicem". Są ludzie, którzy przychodzą na meczę by dopingować, ale są także tacy, którzy zakłócają porządek na nim. Czy tym pierwszym nie powinno najbardziej zależeć na wyeliminowaniu tych drugich?


- „Rozbijamy się tu o ekstraklasę, ok mogę uwierzyć Wam na słowo, że zrobiło się tam spokojniej, ale czy np. w pierwszej czy drugiej lidze nie dochodzi już np. do zamieszek?” – nie mam bladego pojęcia i nie zamierzam Ci sprawdzać statystyk aż do B-klasy. Wybacz. Jak masz ochotę – to sam pogrzeb. Natomiast w mediach w praktyce pojawiają się niemal wyłącznie informacje o zajściach w trakcie meczów ekstraklasy (poza ostatnio Łomiankami czy Wiarą Lecha), a przecież stąd czerpiesz wiedzę.
Nawet nie wiedziałem o zajściu podczas tego meczu, po drugie nie możemy patrzeć na pewien wycinek rzeczywistości (ekstraklasa) pomijając resztę. Nie można więc powiedzieć, że na stadionach zapanował spokój skoro opieramy się wyłącznie na danych z najwyższej ligi.

- „skoro od prawie 70 lat przez Europę nie przetoczyła się żadna duża wojna, czy to ma znaczyć, że może do niej nie dojść?” – Twoja wypowiedź przypomina mi jak w łeb strzelił ostatnie wypowiedzi wojewodów mazowieckiego i wielkopolskiego odnośnie stania kibiców na schodach jako podstawowego problemu i przyczynka do zamknięcia całego stadionu. Brzmi to mniej więcej tak: „Co prawda jeszcze nic się nie stało przez to że kibice stoją na schodach, ale przecież coś się stać może”. Naprawdę trudno mi komentować ten typ myślenia przyczynowo-skutkowego.
Znasz powiedzenie lepiej zapobiegać niż leczyć? Nie będę komentował wypowiedzi komendantów ponieważ nie znam sprawy.

PS: kolejny przykład walki policji z nieprawością:


Po mecz Pogoń - Wisła szczecińska policja zatrzymywała albo wzywa na komendę osoby, które stały na schodach w trakcie imprezy masowej. Każdemu "proponują" samoukaranie, zakaz na Pogoń, Legię i reprezentacje i 2000 zł grzywny.

http://stadionowioprawcy.net/index.php?page=news&id=736

Wszystko w imię dobra wspólnego i w ramach finansowania z budżetu państwa. Nie ma co - żyjemy w końcu w kraju dobrobytu.
Wiadomości z pierwszej ręki jakby nie patrzeć. Masz może bardziej neutralne źródło?



Masz racje, co Cię obchodzi, że zwykły obywatel będzie się bał wejść na stadion z dzieckiem ponieważ akurat komuś się nudziło i postanowił wszcząć burdę. Najważniejsze jest aby na ulicach było czysto i spokojnie a reszta niech się wyrzyna na stadionach. To może zamiast piłkarskich meczów zróbmy widowisko jak w starożytnym Rzymie, tyle, że zamiast gladiatorów wpuścimy na arenę kiboli.
Może tak w końcu ktoś się weźmie za ludzi, którzy urządzają burdy na stadionach bo tam czują się bezkarni. Bo jeśli nie zapanujemy nad tym środowiskiem, tam gdzie się to wszystko zaczyna niedługo po jakim kolwiek meczu każdy będzie bał się wyjść na ulice by nie dostał łomotu.

Ile było burd na stadionach w ostatnich latach? Ile rodziców z dzieckiem ucierpiało w nich? Dosyć symptomatycznie pokazujesz też, że w ogóle nie orientujesz się w tej tematyce, bo akurat na polskich stadionach od lat poziom bezpieczeństwa stale się poprawia i jest całkiem przyzwoity. Na nowoczesnych obiektach w ogóle szanse na wywołanie burd są minimalne. A cała populistyczna hucpa za miliony złotych sprowadza się do karania przypadkowych szaraków za przeklinanie i śmiecenie. Podczas gdy realne problemy z bandyterką jak w Krakowie leżą nierozwiązane. Dla ciebie taka żałosna inżynieria społeczna i pozorowanie racjonalnych działań mają sens. Poświadczasz tym samym, że ci co ją dla ciebie wymyślili mieli rację.
Tyle, że znów rozbijamy się o najwyższą ligę, czy o takim samym poziomie bezpieczeństwa można powiedzieć na niższych ligach? A czy wspomniana przez Ciebie bandyterka nie wzięła się od stadionowych chuliganów właśnie? Zresztą jakby nie patrzeć zawsze należy zwalczać problem u źródła.

Pirx
05-09-2013, 08:52
Chochlik, znowu bym Ci odpowiedział, ale po tym tekście "Nigdzie nie nawiązałem do odpalenia racy, ale czy nie zdążyło się tak, że mecz został przerwany ponieważ jacyś tam X wrzucili na murawę właśnie je? Albo papier toaletowy bądź inne rzeczy?" stwierdziłem, że jednak ta wymiana zdań nie ma większego sensu. Nigdy na meczu ligowym nie byłeś, pewnie też nie szybko się wybierzesz. Wszystkie informacje czerpiesz z tych mediów, którym zależy na podkręceniu atmosfery wokół kibiców. Plus coś tam Ci mignęło - np. coś białego, długiego lecącego na murawę. "Pewnie papier toaletowy"... w sam raz przy robieniu tzw. Argentyny używa się taśm na paragony fiskalne (subtelna różnica jakbyś się przyjrzał). Staram się odnosić rzeczowo do Twoich kolejnych argumentów, Ty dalej stosujesz retorykę medialną i nawet nie chce Ci się poszukać czegoś na własną rękę. No i wychodzisz z założenia - udowodnij mi... Na meczach Ekstraklasy jest spokojnie - to pewnie w niższych klasach się dzieje. A jak jest inaczej, to udowodnij mi.

W całej tej dyskusji nie prezentujesz żadnych merytorycznych argumentów, a tylko rzucasz jakieś ogólne frazesy typu "lepiej zapobiegać niż leczyć" będące wydźwiękiem czegoś co kiedyś tam usłyszałeś. Wybacz, ale to tak jakbyśmy dyskutowali o historii jakiegoś azjatyckiego państwa, a Ty byś wiedział tyle, że leży w Azji, a tam są naruszane prawa człowieka. Ergo w tym państwie pewnie też. Nie? Udowodnij mi. I nawet nie spojrzysz na mapę, żeby zobaczyć, czy to Daleki czy Bliski Wschód.

Ale jeżeli stwierdzisz, że jednak chcesz dowiedzieć się czegoś więcej o tym jak wyglądają mecze na żywo, a jak w przekazie medialnym - polecam na początek ten blog i opis meczu Legia-Steaua napisany przez kolesia z ... Agory:

http://supergigant.blox.pl/2013/09/Janusz-na-Zylecie.html

CBA
05-09-2013, 08:58
W pewnym sensie przybrało to formę porachunków gangsterskich, nie zmienia to jednak faktu, że są to porachunki kibiców Wisły i Cracovii.

Znasz całe tło tych wydarzeń? Wiesz że nigdy nie chodziło też o prochy, kluby i dziwki? Jakie praktyczne znaczenie dla wagi przestępstw przeciwko życiu i zdrowiu ma ich wiązanie z klubami? Są przez to mniej czy bardziej szkodliwe społecznie? Moim zdaniem właśnie zamiatanie tego pod hasło "pseudokibice" powoduje że problem jest nierozwiązany. Bo z "pseudokibicami" nie walczy się metodami kryminalnymi tylko przy pomocy prewencji. Ma to taki sam sens jakbyś do walki z Pruszkowem wysłał drogówkę. I takie są też tego efekty. Pershing dostał by mandat za przekroczenie prędkości pewnie a bandziory od maczet mandat za przeklinanie.


Tyle, że znów rozbijamy się o najwyższą ligę, czy o takim samym poziomie bezpieczeństwa można powiedzieć na niższych ligach? A czy wspomniana przez Ciebie bandyterka nie wzięła się od stadionowych chuliganów właśnie? Zresztą jakby nie patrzeć zawsze należy zwalczać problem u źródła.

Nie wyobrażam sobie, żeby w dzisiejszych czasach, kiedy każde piarnięcie kibola wywołuje obszerny artykuł w gwnie, nie zrobiono by afery z awantur w niższych ligach. Gdyby takie były. Owszem obiły mi się uszy jakieś "ekscesy" w postaci przeklinania czy rac. Ale w przeciwieństwie do wielu mam do tego taki stosunek, jak do każdego innego przypadku przeklinania, które obiło mi się o uszy. A race mam gdzieś - jedynym źródłem całej propagandy o racach jest kabza mafiozów z uefa i fifa, którym źle to wygląda w transmisjach tv. Bandyterka jest w Krakowie - a uprzykrzanie życia kibolom i zwykłym ludziom ma miejsce w całym kraju. Co więcej bandytyzm w Krakowie nie był nawet casus belli dla władzy. Ją nic nie obchodzi, że w Krakowie rżną ludzi, ją obchodzi tylko to, żeby mecze oglądać na siedząco i nie wznosić nie związanych z meczem okrzyków. Przynajmniej tak to wygląda jak się spojrzy na środki walki z kibolami. Co do słuszności i racjonalności podejmowanych działań pisałem też już w odpowiedzi dla Pludraka. Zresztą jeśli karze się kiboli za śmiecenie, alkohol i przeklinanie to oczekuję, że władza będzie tak samo karać choćby bywalców przystanku łódstok. Skoro tak nie robi i mimo braku racjonalnych podstaw w postaci rzeczywistego (a nie medialnego) zagrożenia skupia się wyłącznie na określonej grupie, to uważam tak, jak napisałem w pierwszym poście - że ma to cechy nękania.


Ale jeżeli stwierdzisz, że jednak chcesz dowiedzieć się czegoś więcej o tym jak wyglądają mecze na żywo, a jak w przekazie medialnym - polecam na początek ten blog i opis meczu Legia-Steaua napisany przez kolesia z ... Agory:

Co ciekawe na mecz z Rumunami kibole Żylety przenieśli się na sektor rodzinny, bo fifa zamknęła trybunę północną ze względu na jakiś wyssany z afroamerykańskiego członka donos sekty "nigdy więcej" o rasiźmie. Zgodnie z medialnym obrazem ci kibole powinni zjeść biednych rodziców z dziećmi :)

PaskudnyPludrak
05-09-2013, 11:51
Znasz całe tło tych wydarzeń? Wiesz że nigdy nie chodziło też o prochy, kluby i dziwki?
Nawet jeśli chodzi o to, to ciągle rywalizują ze sobą dwie grupy pseudokibiców,np do sprawy "Człowieka" wszyscy zatrzymani to członkowie bojówki Wisły, do sprawy "Dziekana" zatrzymano m.in lidera bojówki Cracovii( swoją drogą karanego już za zabójstwo), w sprawie "Pociąga" poszukukiwany jest członek bojówki Cracovii-to wszystko przypadek ? czy może policja zmyśla, że to kibole ?

Jakie praktyczne znaczenie dla wagi przestępstw przeciwko życiu i zdrowiu ma ich wiązanie z klubami?
Bo są związane z tymi klubami, tak jak już pisałem, wystarczy przyjrzeć się choćby oprawom czy wlepkom tychże klubów-gloryfikacja i nawoływanie do zbrodni.
Przecież w Krakowie tak jest od dobrych kilkunastu lat, wszyscy wiedzą, że tną się kibole, to żadna nowość, to nie ma nic wspólnego z rzekomym uciskiem stadionowych patriotów :roll:

Pirx
05-09-2013, 12:14
Paskudny i CBA, myślę że wszystko już zostało powiedziane w temacie Krakowa.

Prawdą jest, że w tym mieście porachunki gangsterskie nakładają się na porachunki klubowe. Plus specyfika Krakowa z ich nożami, maczetami i czasem bronią palną. Nie ma sensu twierdzenie, że Ci co zabijają maczetami to tylko gangsterzy, bo to są również osoby uwzględniane na oprawach kibiców w trakcie meczów. I grupy te mają swoje flagi w trakcie praktycznie wszystkich meczów Wisły ("Sharks") czy Craocovii ("Anty-Wisła"). To zjawisko jest zespolone.

Z drugiej strony, prawdą jest też to co pisze CBA, że władza idzie na łatwiznę podciągając sytuację w Krakowie do "pseudokibicowskiej" czy "kibolskiej", bo tych samych sformułowań używa w przypadku choćby Warszawy czy Poznania. Tymczasem wszędzie indziej w Polsce sytuacja przedstawia się inaczej, niż w Krakowie (kibice się nie tną nawzajem, nie ma tak wyrazistych nałożeń gangsterki na kibiców). I szumne ogłaszanie przez władzę, że walczy z kibolami, gdzie w praktyce sprowadza się to do karania mandatami czy aresztowań za zajmowanie nieswojego miejsca - gdy w tym samym czasie nożownicy w Krakowie latają tak samo od lat po ulicach - jest nieporozumieniem. Delikatnie to ujmując.

chochlik20
05-09-2013, 12:52
Chochlik, znowu bym Ci odpowiedział, ale po tym tekście "Nigdzie nie nawiązałem do odpalenia racy, ale czy nie zdążyło się tak, że mecz został przerwany ponieważ jacyś tam X wrzucili na murawę właśnie je? Albo papier toaletowy bądź inne rzeczy?" stwierdziłem, że jednak ta wymiana zdań nie ma większego sensu. Nigdy na meczu ligowym nie byłeś, pewnie też nie szybko się wybierzesz. Wszystkie informacje czerpiesz z tych mediów, którym zależy na podkręceniu atmosfery wokół kibiców. Plus coś tam Ci mignęło - np. coś białego, długiego lecącego na murawę. "Pewnie papier toaletowy"... w sam raz przy robieniu tzw. Argentyny używa się taśm na paragony fiskalne (subtelna różnica jakbyś się przyjrzał). Staram się odnosić rzeczowo do Twoich kolejnych argumentów, Ty dalej stosujesz retorykę medialną i nawet nie chce Ci się poszukać czegoś na własną rękę. No i wychodzisz z założenia - udowodnij mi... Na meczach Ekstraklasy jest spokojnie - to pewnie w niższych klasach się dzieje. A jak jest inaczej, to udowodnij mi.

W całej tej dyskusji nie prezentujesz żadnych merytorycznych argumentów, a tylko rzucasz jakieś ogólne frazesy typu "lepiej zapobiegać niż leczyć" będące wydźwiękiem czegoś co kiedyś tam usłyszałeś. Wybacz, ale to tak jakbyśmy dyskutowali o historii jakiegoś azjatyckiego państwa, a Ty byś wiedział tyle, że leży w Azji, a tam są naruszane prawa człowieka. Ergo w tym państwie pewnie też. Nie? Udowodnij mi. I nawet nie spojrzysz na mapę, żeby zobaczyć, czy to Daleki czy Bliski Wschód.

Ale jeżeli stwierdzisz, że jednak chcesz dowiedzieć się czegoś więcej o tym jak wyglądają mecze na żywo, a jak w przekazie medialnym - polecam na początek ten blog i opis meczu Legia-Steaua napisany przez kolesia z ... Agory:

http://supergigant.blox.pl/2013/09/Janusz-na-Zylecie.html
Występuję w tym temacie jako szarak - człowiek nie znający się na piłce, nie uczęszczający na mecze, którego jedyne argumenty jak to byłeś łaskawy określić są medialne. Trudno mi się z tym nie zgodzić, ale zapominasz o pewnej kwestii. Nie każdy w naszym kraju interesuję się tą dziedziną sportu, i jego poglądy na temat stadionów są jasne i klarowne, zwłaszcza jeżeli w pamięci ma to co się działo dawniej. Jeżeli prowadzona tu dyskusja miała być merytoryczna, to powinieneś udowodnić mi (a także reszcie nieprzekonanych), że na stadionach nie ma już chuligaństwa, nie tylko na meczach ekstraligi ale także innych lig. Twoja postawa w tym temacie jak dla mnie wygląda tak - jedną rączką ,pokazujesz, że "kibice" robią źle, drugą zaś przygarniasz ich do piersi, stwierdzając, że pseudokibice praktycznie przestali istnieć, albo też wszyscy wynieśli się nagle do Krakowa. Zastanów się jaką postawę więc prezentujesz, bo jak dla mnie patrzysz tylko na pewien wycinek (ekstraliga/ Kraków) pisząc -

Tymczasem wszędzie indziej w Polsce sytuacja przedstawia się inaczej, niż w Krakowie (kibice się nie tną nawzajem, nie ma tak wyrazistych nałożeń gangsterki na kibiców).
Czy masz jakieś dane na poparcie tych słów? Czy też opierasz się na faktach, że media ani portale internetowe nie donoszą o takich rzecz. Chyba, że masz dane policji na temat zachowań różnej maści pseudokibiców w kraju. Jestem bardzo ciekawy.



Tyle, że znów rozbijamy się o najwyższą ligę, czy o takim samym poziomie bezpieczeństwa można powiedzieć na niższych ligach? A czy wspomniana przez Ciebie bandyterka nie wzięła się od stadionowych chuliganów właśnie? Zresztą jakby nie patrzeć zawsze należy zwalczać problem u źródła.

Nie wyobrażam sobie, żeby w dzisiejszych czasach, kiedy każde piarnięcie kibola wywołuje obszerny artykuł w gwnie, nie zrobiono by afery z awantur w niższych ligach. Gdyby takie były. Owszem obiły mi się uszy jakieś "ekscesy" w postaci przeklinania czy rac. Ale w przeciwieństwie do wielu mam do tego taki stosunek, jak do każdego innego przypadku przeklinania, które obiło mi się o uszy. A race mam gdzieś - jedynym źródłem całej propagandy o racach jest kabza mafiozów z uefa i fifa, którym źle to wygląda w transmisjach tv. Bandyterka jest w Krakowie - a uprzykrzanie życia kibolom i zwykłym ludziom ma miejsce w całym kraju. Co więcej bandytyzm w Krakowie nie był nawet casus belli dla władzy. Ją nic nie obchodzi, że w Krakowie rżną ludzi, ją obchodzi tylko to, żeby mecze oglądać na siedząco i nie wznosić nie związanych z meczem okrzyków. Przynajmniej tak to wygląda jak się spojrzy na środki walki z kibolami. Co do słuszności i racjonalności podejmowanych działań pisałem też już w odpowiedzi dla Pludraka. Zresztą jeśli karze się kiboli za śmiecenie, alkohol i przeklinanie to oczekuję, że władza będzie tak samo karać choćby bywalców przystanku łódstok. Skoro tak nie robi i mimo braku racjonalnych podstaw w postaci rzeczywistego (a nie medialnego) zagrożenia skupia się wyłącznie na określonej grupie, to uważam tak, jak napisałem w pierwszym poście - że ma to cechy nękania.
Zostawmy już ten cały Kraków, bo to nie rząd ma zwalczać tam pseudogansterkę tylko policja lub CBŚ. Nie zapominaj, że każda próba ukrócenia fali przemocy wśród "kibiców" praktycznie kończy się oskarżeniem, że władza dyskryminuje itd. Jeśli zakazuje stania na meczu, wznoszenia okrzyków to świadczy tylko głupocie pewnych osób, które pragną w ten sposób pokazać, że coś robią, omijając szerokim łukiem prawdziwy problem. Co innego zaśmiecanie stadionu co innego czynienie tego w miejscu publicznym - chodnik, park itd. Zapominasz się, że przy imprezach masowych typu przystanek Woodstock wynajęta jest firma sprzątająca, podobnie jak chyba w przypadku meczu.
Zresztą nie ma żadnej nagonki medialnej na "kibiców", bo równie dobrze za nękanie można uznać ileś tam razy powtarzanie w wiadomościach faktu, że jakiś polityk jest zamieszany w aferę. Żyjemy w takim a nie innym świcie, i każde potknięcie kogo kolwiek będzie mocno wypunktowane, musisz to zaakceptować.

CBA
05-09-2013, 19:02
Nie zapominaj, że każda próba ukrócenia fali przemocy wśród "kibiców" praktycznie kończy się oskarżeniem, że władza dyskryminuje itd.
Zresztą nie ma żadnej nagonki medialnej na "kibiców", bo równie dobrze za nękanie można uznać ileś tam razy powtarzanie w wiadomościach faktu, że jakiś polityk jest zamieszany w aferę. Żyjemy w takim a nie innym świcie, i każde potknięcie kogo kolwiek będzie mocno wypunktowane, musisz to zaakceptować.

Nie spotkałem się z próbami ukrócenia przemocy wśród kiboli, które skończyłyby się oskarżeniem, że władza dyskryminuje (tak, słyszałem o Staruchu). Myślę że wszyscy, w tym sami kibole byliby zainteresowani eliminacją osób odpowiedzialnych za przemoc. Sęk w tym że ja specjalnie takich działań nie widzę. Działania wymierzone w autentycznie niebezpieczne grupy to imo margines całej hucpy. Co do nękania do pisałem o policji a nie mediach. A co do nagonki to się nie zgodzę - jeśli nieskończenie nieistotnym problemem tego kraju na okrągło zajmują się czołowe media - tygodniki, dzienniki, celebryci, telewizje i w zasadzie cały ten chłam przedstawia sprawę wyłącznie w negatywnym świetle, to naprawdę nie wiem czego jeszcze by trzeba żeby uznać coś takiego za nagonkę.

Pirx
05-09-2013, 20:24
Stare wraca...

http://niezalezna.pl/45645-tylko-u-nas-policja-znow-neka-starucha-wzywa-go-w-dniu-jego-slubu

http://wpolityce.pl/wydarzenia/61870-tylko-u-nas-kulisy-procesu-starucha-swiadek-powolany-przez-prokurature-przyznaje-ze-policjanci-szantazowali-go-by-zlozyl-zeznania-obciazajace-lidera-kibicow-legii

Pirx
17-10-2013, 15:38
W ocenie komendanta Działoszyńskiego na polskich stadionach piłkarskich jest bezpiecznie. Jak dodał, mecze, na których dochodzi do incydentów z udziałem pseudokibiców, stanowią niecały 1 proc. wszystkich rozgrywanych spotkań piłkarskich. Zaznaczył, że do burd pseudokibiców dochodzi obecnie poza obiektami sportowymi, czyli np. podczas przejazdów na mecze, i za bezpieczeństwo w tych sytuacjach powinien odpowiadać organizator.

Ale jak to? Przecież w tylu programów informacyjnych słyszałem i w tylu gazetach przeczytałem, że na stadionach są wciąż burdy, pobiją Ciebie, Twoje dzieci i wnuki plus generalnie jest "niebezpiecznie" :?: Nie rozumiem...

PS: oczywiście po tym pięknym stwierdzeniu, że jest bezpiecznie, idzie postulat do ustawodawcy, żeby rozciągnąć przepisy ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych na imprezy pow. 300 osób uczestniczących (obecnie tysiąc). Już abstrahując od tego, że to doprowadzi do bankructwa i tak cienko przędzące kluby z niższych lig (bo do 4 klasy rozgrywkowej muszą jeszcze do 1 stycznia 2014 r. zainstalować na stadionach, patrz: swoich kurnikach, systemy monitoringu). Bardzo restrykcyjna i dodająca mnóstwo nowych kosztów ustawa o bezpieczeństwie obejmie kupę zwykłych, często wiejskich imprez w całej Polsce. :roll:

Albo inaczej - :lol: chcieliście to macie. A to nie koniec zmian, bo Sienkiewicz (mający więcej wspólnego z lędźwiami naszego wieszcza, niż z nim samym) planuje na 1 stycznia kolejne obostrzenia.

Grogmir
20-10-2013, 20:20
http://trojmiasto.gazeta.pl/trojmiasto/ ... SlotII3img (http://trojmiasto.gazeta.pl/trojmiasto/1,35636,14803440,_Rzucili_sie_na_Meksykanow_bez_po wodu___Prokuratura.html#BoxSlotII3img)

No i co, gdzie ta strasznie molestowana kobieta, w obronie której kibole zaatakowali Meksykanów? Bo ja na tym nagraniu widzę tylko jedną, która oddaje butelkę Meksykanom, a potem bandę atakujących kiboli. Prokuratura też nie dopatrzyła się niczego więcej. Ach, ci biali rycerze bez skazy.

CBA
21-10-2013, 10:59
Myślę że na zielonej wyspie peło jest tak wesoło i rozrywkowo, że sytuacja dojrzała do tego aby w zasadzie cały kraj objąć ustawą o imprezach masowych - zainstalować wszędzie monitoring i agencje ochrony, zorganizować patrole i posterunki resortów siłowych (wojska i milicji). Ofkors by żyło się lepiej :)

Pirx
21-10-2013, 12:50
http://trojmiasto.gazeta.pl/trojmiasto/1,35636,14803440,_Rzucili_sie_na_Meksykanow_bez_po wodu___Prokuratura.html#BoxSlotII3img

No i co, gdzie ta strasznie molestowana kobieta, w obronie której kibole zaatakowali Meksykanów? Bo ja na tym nagraniu widzę tylko jedną, która oddaje butelkę Meksykanom, a potem bandę atakujących kiboli. Prokuratura też nie dopatrzyła się niczego więcej. Ach, ci biali rycerze bez skazy.

Proszę Cię, Grogmir. Wyskoczyłeś jak Filip z konopii. Temat był bardzo dokładnie omawiany na tym forum. Z tego filmiku nie wynika nic, bo to jest wyłącznie moment ataku, kiedy już dwie grupy (Meksykanie i kibice) się zebrały. Dodatkowo, jeżeli ten filmik ma być decydujący dla sprawy, to znajdź mi moment, gdzie ktoś kogoś tnie butelką (jeden z kibiców Ruchu trafił do szpitala z ranami ciętymi z "tulipana").

Co do zarzutów ze strony prokuratury - żadnego zaskoczenia nie ma. Prokurator wydał już werdykt w dzień po zajściu. Wbrew ustaleniom policji, która twierdziła na tym etapie, że bójkę mogli zacząć Meksykanie, prokurator, po konferencji ministra MSW, stwierdził, że policja się myli i zaczęli kibole. Zresztą, ten prokurator to w sam raz koleś, który potrzebuje poklepania po plecach z góry, bo miał zarzuty ze strony ... prokuratury o zaniedbania przy śledztwie w sprawie Amber Gold.

Także wstrzymaj się Grogmir z "odtrąbieniem sukcesu" do wyroku sądu. Staruch też siedział 9 miesięcy za kratami pod poważnymi zarzutami handlu amfetaminą, a jak przyszło do rozprawy przed sądem, to aż żal było patrzeć na nieporadność prokuratora, który wsadził go do aresztu na tyle czasu.

Nezahualcoyotl
15-11-2013, 15:09
Dzieciaki chyba za duzo ziola wypalily ogladajac The Avengers :mrgreen: :mrgreen: .Grozenie smiercia idzie pod paragraf zbuntowane gimbusy ;)
http://niezalezna.pl/48333-dzialacze-le ... na-ulicach (http://niezalezna.pl/48333-dzialacze-lewackiej-antify-groza-bedziemy-was-mordowac-na-ulicach)

BlackWood
15-11-2013, 16:14
http://www.cda.pl/video/8672833/Bunt-St ... ly-Film-PL (http://www.cda.pl/video/8672833/Bunt-Stadionow-online-2012-Caly-Film-PL) Oczywiście, ktoś się znajdzie kto napisze że to ściema ;) szczerze mam to w d... ;)

Pozdrawiam ~!

glaca
15-11-2013, 16:52
Dzieciaki chyba za duzo ziola wypalily ogladajac The Avengers :mrgreen: :mrgreen: .Grozenie smiercia idzie pod paragraf zbuntowane gimbusy ;)
http://niezalezna.pl/48333-dzialacze-le ... na-ulicach (http://niezalezna.pl/48333-dzialacze-lewackiej-antify-groza-bedziemy-was-mordowac-na-ulicach)
wnioskując po błędach ortograficznych mamy do czynienia z prowokacją środowisk narodowych ;)
przypomnę, że 2 lata temu po MN kibole sami się pocięli kosami, bo marsz może jest i wszechpolski, ale tylko dla kibiców legii i zaprzyjaźnionych klubów ;)

hehe
http://1910crew.tumblr.com/post/6689775 ... ochlejstwo (http://1910crew.tumblr.com/post/66897759581/kabany-w-natarciu-czyli-lans-gimbaza-i-ochlejstwo)

Nezahualcoyotl
15-11-2013, 16:56
wnioskując po błędach ortograficznych mamy do czynienia z prowokacją środowisk narodowych ;)

Tak oczywiscie... ;)

Pirx
17-11-2013, 09:53
Chyba tylko w polskim świecie medialnym taka beznadziejna "odezwa" autorstwa jakiegoś internetowego napinacza (jakich wielu) może zrobić taką "furorę". Zresztą, to już staję się normą, że lewicowe dzieci jeżeli działają, to co najwyżej w internecie. Ot, przyblokują jakąś "faszystowską" stronkę. Ulica leży już całkowicie po prawej stronie. To i trzeba odreagować swoje bóle.

A co do cytowania idiotyzmów z kibice.net, osoba nawet średnio ogarnięta w klimacie kibicowskim wie, że tzw. netownia to właśnie miejsce, gdzie internetowi napinacze i komputerowi chuliganie mogą się "wyżyć". W świecie kibicowskim nikt dyrdymałów tam wypisywanych nie traktuje poważnie. Poza lewakami i oczywiście organem naczelnym - gazetą wyborczą. ;)

Pirx
31-12-2013, 17:39
Tak z innej beczki, z serii "o tym w wyborczej nie przeczytacie, a w tvn nie usłyszycie" - kibice Legii Warszawa zostali uznani za najlepszych Ultrasów (czyli fanatycznych kibiców prowadzących zorganizowany doping) na świecie w 2013 r. Wyboru dokonał najbardziej fachowy, zachodni kanał kibicowski (zajmujący się m.in. przygotowywaniem cotygodniowych rankingów najlepszych opraw na świecie). Legioniści zostawili w tyle takie ekipy, jak Borussia Dortmund, Panathinaikos, Crvena Zvezda Belgrad, czy FC Kopenhaga.

To tak dla tych, którzy swoją wiedzę o stadionach czerpią z wiadomych mediów.

[youtube:1xkzn3up]http://www.youtube.com/watch?v=nd3UoxI0OHI[/youtube:1xkzn3up]

chochlik20
07-01-2014, 11:21
Sprawa szeroko komentowana w mediach, różne domysły i spekulacje co zaszło, w końcu zeznawali świadkowie tamtych wydarzeń:
http://fakty.interia.pl/polska/news-swi ... Id,1085129 (http://fakty.interia.pl/polska/news-swiadkowie-to-kibice-bili-na-gdynskiej-plazy-meksykanow,nId,1085129)

PaskudnyPludrak
07-01-2014, 12:52
Sprawa szeroko komentowana w mediach, różne domysły i spekulacje co zaszło, w końcu zeznawali świadkowie tamtych wydarzeń:
http://fakty.interia.pl/polska/news-swi ... Id,1085129 (http://fakty.interia.pl/polska/news-swiadkowie-to-kibice-bili-na-gdynskiej-plazy-meksykanow,nId,1085129)
Świadkowie przekupieni,zastraszeni bądź niewiarygodni zaraz się okażę wg stadionowych patriotów i ich obrońców jak handlarz podróbkami perskich dywanów z Ebaya-kałboj MAx Golonko :lol:
Gdzie te matki Polki napastowane przez niewyżytych zboczeńców z Meksyku ? gdzie ten kibic Ruchu rzekomo pocięty nożami i tulipanami przez meksykańskich piratów ? :lol:

Presidente
07-01-2014, 14:36
Odpalali race, nie przejmowali się innymi osobami.
Coś mi się nie chce wierzyć że odpalali jakieś race - pewnie od razu by wysłali jakiś oddział policji do tego

Barsa
07-01-2014, 15:18
Wierzyć trochę mi się nie chcę w tę jednostronna relację ale jednak od początku na człowieka nie związanego ze środowiskiem kibicowskim było wiadomo, która strona jest bardziej winna tego zajścia...

Nezahualcoyotl
07-01-2014, 16:45
"Meksykanie nikogo nie zaczepiali. Jednemu z nich wypadła z siatki butelka piwa, podniosłam ją z piasku, podeszłam do niego i podałam mu." Jaka dobrze wychowana sprzedawczyni.Ciekawe czy wreczajac ta butelke upomniala latynosa ze w Polsce na plazy jest zakaz spozywania alkoholu ;) ?Oczywiscie on tylko trzymal browar "na pozniej" i nie zamierzal go konsumowac ;)

Historii krucjaty rzadowej przeciwko glownemu zlu w tym kraju ciag dalszy:
http://ekstraklasa.net/jagiellonia/poli ... 711f3099ad (http://ekstraklasa.net/jagiellonia/policja-zakazuje-jagiellonii-wpuszczania-kibicow-spoza-wojewodztwa-podlaskiego,artykul.html?material_id=52c6d7f370410 2711f3099ad)

chochlik20
07-01-2014, 17:05
"Meksykanie nikogo nie zaczepiali. Jednemu z nich wypadła z siatki butelka piwa, podniosłam ją z piasku, podeszłam do niego i podałam mu." Jaka dobrze wychowana sprzedawczyni.Ciekawe czy wreczajac ta butelke upomniala latynosa ze w Polsce na plazy jest zakaz spozywania alkoholu ;) ?Oczywiscie on tylko trzymal browar "na pozniej" i nie zamierzal go konsumowac ;)
Zaraz zacznę wierzyć, że widziałeś przyszłość bo wnosząc po Twoim poście wiesz co miał on zamiar zrobić z tą butelką. Przypominasz mi policjanta, który wypisał mandat za to, że ktoś szedł z butelką piwa w ręce. To, że ktoś ma pistolet w domu nie oznacza, że zamierza kogoś zastrzelić, to, że ktoś ma butelkę piwa nie oznacza, że od razu ją wypije na miejscu.

Nezahualcoyotl
07-01-2014, 17:13
to, że ktoś ma butelkę piwa nie oznacza, że od razu ją wypije na miejscu.
Wlasnie spodziewajac sie takiego txt wybieglem w przyszlosc w swoim poscie ;)
+30C,plaza,slonko,laski dookola a ja sobie potrzymam zimny browar w torebce....litosci :mrgreen:

K A M 2150
07-01-2014, 17:22
Niech pierwszy podniesie rękę ten komu nie zdarzyło się pić browara na plaży ;D W Trójmieście można na plaży spożywać alkohol w ciągu dnia do godziny 18, potem dopiero są mandaty :) Meksykanin miał święte prawo posiadać te browary przy sobie, pić je i pójść przynieść więcej ;)

Nezahualcoyotl
07-01-2014, 17:27
W Trójmieście można na plaży spożywać alkohol w ciągu dnia do godziny 18, potem dopiero są mandaty :)
No farciarze te ludziska w Trojmiescie 8-)

Zakapior-san
07-01-2014, 19:14
To, że ktoś ma pistolet w domu nie oznacza, że zamierza kogoś zastrzelić, to, że ktoś ma butelkę piwa nie oznacza, że od razu ją wypije na miejscu.
Ale za to że masz broń w domu są srogie kary. Ba, nawet jak masz samą amunicję, nawet zgnitą z ziemi z czasów wojny to wyrok jak w banku.

chochlik20
08-01-2014, 07:51
To, że ktoś ma pistolet w domu nie oznacza, że zamierza kogoś zastrzelić, to, że ktoś ma butelkę piwa nie oznacza, że od razu ją wypije na miejscu.
Ale za to że masz broń w domu są srogie kary. Ba, nawet jak masz samą amunicję, nawet zgnitą z ziemi z czasów wojny to wyrok jak w banku.
I bardzo dobrze, nie mam ochoty wylecieć w powietrze przez jakiegoś debila, który trzyma amunicje z czasów 2wś w domu i do tego nie potrafi ją odpowiednio zabezpieczyć. Po drugie wystarczy tylko zgłosić taki fakt by móc go zalegalizować.

Grogmir
28-01-2014, 13:36
Także wstrzymaj się Grogmir z "odtrąbieniem sukcesu" do wyroku sądu. Staruch też siedział 9 miesięcy za kratami pod poważnymi zarzutami handlu amfetaminą, a jak przyszło do rozprawy przed sądem, to aż żal było patrzeć na nieporadność prokuratora, który wsadził go do aresztu na tyle czasu.

http://trojmiasto.gazeta.pl/trojmiasto/ ... zy.html#MT (http://trojmiasto.gazeta.pl/trojmiasto/1,35636,15348908,Atak_kibicow_Ruchu_na_marynarzy_z _Meksyku_na_plazy.html#MT)

Pampa
28-01-2014, 13:57
Ja osobiście uważam że historie o kibolach nie są przesadzone, a wiem z własnego doświadczenia. Otóż pewnego razu w BB poszedłem ze znajomym na kebaba (miejsce nie istotne) siedzimy sobie, coś gadamy i wpada banda 10-12(nie wiem nie liczyłem, ale ponad 8 na 100%) i lecą do nas z ryjem że na nich popatrzyliśmy i że mamy, tu cytuje: ,, wyłazić ku**a na zewnątrz, nikt z nas sie ku**a nie będzie śmiać bo ku**a to nasze miejsce i ku**a wypi**dalać na solo tutaj ku**a" no nas 2 ich 10 albo 12 i wtedy pada taki tekst który rozłożył mnie na kwałki ,, 1 na 1 się będziemy napi**dalać" taaa na 100% jak jeden z nich dostanie łomot to nie rzucą się wszyscy. Więc olaliśmy po prostu patologię, przyjechała policja, a zanim przyjechała to jeszcze zdążyli się miedzy sobą pobić. Ot, nasi kibice. Jak dla mnie dla takich co do lokalu wbijają i robią wiochę to kula w łeb i do piachu. Gdyby jeszcze ich było max 4 to byśmy dali bez problemu radę bo w większości to wieszaki cwane w grupie ;)

P.S I proszę, bez głodnych kawałków że to tylko niektórzy. A g prawda. Widziałem że kibole są agresywni bo kilka razu byłem na meczach więc wiem. Czasem mi brakuje ZOMO co by pałowali nadmiernie ,,aktywnych".

Gajusz Mariusz
28-01-2014, 14:15
Nie jesteś sam w swych poglądach (no może nie z tym piachem...).

Podstawowa zasada: dopóki nie uzyskają 2,3-krotnej przewagi są tylko głośni, wulgarni etc. Jeden, JEDEN duży plus mają u mnie kibole drużyn Trójmiasta. W czasach gdy moja dziewczyna studiowała w Gdańsku często bardzo późno wracaliśmy SKM-ką do akademików na Oliwie. I często było w wagonach BARDZO WESOŁO, ale samotnej pary jakoś nigdy nie tknęli. Może fart, a może trochę czasy były inne.

Pirx
28-01-2014, 14:41
http://trojmiasto.gazeta.pl/trojmiasto/ ... zy.html#MT (http://trojmiasto.gazeta.pl/trojmiasto/1,35636,15348908,Atak_kibicow_Ruchu_na_marynarzy_z _Meksyku_na_plazy.html#MT)

Z wyrokami sądów nie zwykłem dyskutować. Bo uważam je za ostatnią ostoję demokracji w tym państwie (chociaż oczywiście bez wad też nie są). Natomiast nie zmienia to w żadnym stopniu mojego sceptycznego nastawienia do działalności policji i prokuratury.

A co do wzruszającej historii Pampalinexa - zawsze na śmiech mi się zbiera, jak widzę ten tekst "kula w łeb i do piachu". A jest to spory odsetek komentarzy pod praktycznie każdym artykułem internetowym o "kibolach". Oczywiście wszystko to z nieodzownym "bydłem". Proszę jak nasi jaśnie oświeceni, pokój miłujący obywatele by sobie radzili z "problemami". :lol: Więc drogi Pampalinexu (co byś na "nich" poleciał, gdyby było ich 4.. :lol: ) - nic nie stoi na przeszkodzie, abyś rozpoczął (oczywiście na fejsbuku) akcję obywatelskiego patrolowania ulic w godzinach wieczornych w celu wyszukiwania grup w szalikach mniej licznych niż 5 osób i obijania im pysków. Osobie z avatarem "First to fight" nie wypada wysługiwać się policją, tudzież ZOMO. :lol:


Podstawowa zasada: dopóki nie uzyskają 2,3-krotnej przewagi są tylko głośni, wulgarni etc.

Piszesz z doświadczenia? Bo dalsza część Twojej wypowiedzi (o kibolach z Trójmiasta, a w sumie to jeżeli Cię nie ruszyli, to dlaczego nie o kibicach?) raczej temu przeczy.


I jeszcze to:

Widziałem że kibole są agresywni bo kilka razu byłem na meczach więc wiem.

A może zdradzisz, kiedy i jakich drużyn? Bo jako bywalec stadionów Ekstraklasy mogę stwierdzić, że na meczach w najwyższej klasie rozgrywkowej na trybunach jest obrzydliwie poprawnie (jeżeli nie liczyć zarzuconych parę razy na mecz pocisków na kibiców drużyny przeciwnej - o ile są, co nie jest wcale zjawiskiem częstym), a akcji stricte chuligańskich niemal nie uświadczysz. Co mnie osobiście smuci, ale taki znak czasu.

Pampa
28-01-2014, 15:45
Podbeskidzie grało wtedy z Lechem Poznań, dymu na stadionie może i nie było, ale wesoła młodzież po meczyku ustawiała się w ekipy i szalała po mieście. Jak dla mnie to na stadionie mogą się nawet pozabijać, sam dam im noże, byle nie wynosili tego na zwykłych ludzi którzy idą sobie ulicą...

BTW dlaczego nie można być za policją jak się ma taki avatar bo chyba nie rozumiem, zresztą ja wolę nie mieć problemów bo potem weź pracę znajdź albo dyscyplinarki też bym nie chciał dostać. I tak, myślę że dałbym radę tamtym ludziom bo postury jestem słusznej dość a i pracę mam odpowiednią do tego żeby ich zneutralizować. Właśnie takie kozaki jak Ty wprawiają mnie w nerwy, bo to Ty mnie zaatakowałeś, ja mówię tylko o idiotach którzy nie potrafią przyjąć do wiadomości że nie każd popiera ich zwierzęce instynkty stadne.

EDIT: I gdzie napisał że sam dałbym radę 4? Bo z tego co widzę to napisałem że we 2. Ale tak to jest jak się nie umie czytać ze zrozumieniem. Przyznam że mnie też wprowadziłeś w błąd.

EDIT2: rozumiem że jesteś w tej grupie? http://www.youtube.com/watch?v=-FdXQ-C5XMg

Pirx
28-01-2014, 16:22
No to mamy już jeden mecz odhaczony. Zadymy na stadionie nie było. A w to, że była jakaś poza stadionem też trudno mi uwierzyć (jest taka przyśpiewka na kibiców Podbeskidzia: "C**j, d*pa, c*pa, to Podbeskidzia ekipa" :lol: ), no chyba że to Lech szumiał. Ale jakoś tak bez przekonania to napisałeś. Były jeszcze jakieś mecze z "zadymami", gdzie "widziałeś" tych agresywnych kiboli na trybunach?

I kolejny tekst z czołówki listy przebojów: "Jak dla mnie to na stadionie mogą się nawet pozabijać". Ponownie wzór cnót obywatelskich. Oj mają się od kogo Ci kibole uczyć kultury. :D Z przykrością (dla Ciebie) muszę jednak stwierdzić, że obecnie na stadionach strach wlepkę gdzieś nakleić (bo przyleci Nigdy Więcej i doniesie do UEFA, a klub karę zapłaci), już nie mówiąc o małym co nieco z gośćmi z "klatki".

Żeby nie było - ja się nie dziwię temu strachowi internautów, który próbują przykryć agresywnym tonem wypowiedzi. Bo chociaż obecnie mamy spokojniejsze stadiony, niż np. w Niemczech czy nawet Anglii, to jednak media robią swoje. Ale trochę umiaru nie zaszkodzi.

A co do tej policj (plus ZOMO) i avatara, to gdzie Ci chłopie do nawiązywania do chwalebnych bojów Polaków w czasie II wojny światowej, jeżeli Ty własnego podwórka nie ogarniasz (pomimo słusznej postury i wykonywanego zawodu - cokolwiek to jest). ;)

Gajusz Mariusz
28-01-2014, 17:06
@Pirx
Znasz zasadę że wyjątek potwierdza regułę? Więc sam sobie nie zaprzeczam (oczywiście Twój tok myślenia może się trochę różnić, widzę wielu szalikowców, których tok myślenia trochę się różni od innych przechodniów :mrgreen: )
Strach naklejać? A od kiedy to jakieś kary na klub mają wpływ na takich chojraków? Bo o grzecznych kocurkach tu nie piszemy. Sam kibicowałem w czasach w których, gdy ktoś krzyknął numer z koszulką to do kilku sezonów wstecz reszta wyliczała nazwiska. Teraz spytaj o nazwiska dwa sezony wstecz i jeden łysol z drugim zbierają razem myśli. Mieszkam w mieście o znacznej ilości mniejszych i większych incydentów, szczególnie poza stadionami, więc mam wiele okazji potwierdzających regułę... Co do strachu internautów. Jestem z rocznika, którego sięgała służba zasadnicza, więc o strachu kibolków gdy nie są w grupie (a nawet w grupie, ale nie w swoim środowisku. Gdy nie mogą wrócić na noc wypić mleczka od mamusi) wiem z autopsji.... Na kompanii łodzian bywało im ciężko....(chyba że byli... z Łodzi, to fakt :( )
I jeszcze co do strachu, internauto: nawet swojego miasta/wsi się wstydzisz centurionie?

Nezahualcoyotl
28-01-2014, 19:28
Podstawowa zasada: dopóki nie uzyskają 2,3-krotnej przewagi są tylko głośni, wulgarni etc.
Nic odkrywczego kazda grupa ludzi tak sie zachowuje ktorej celem jest rozroba.Tutaj nie ma zadnego znaczenia czy mowa o kibolach,anarchistach czy tez o chlopakach z pod remizy ;)


W czasach gdy moja dziewczyna studiowała w Gdańsku często bardzo późno wracaliśmy SKM-ką do akademików na Oliwie. I często było w wagonach BARDZO WESOŁO, ale samotnej pary jakoś nigdy nie tknęli. Może fart, a może trochę czasy były inne.
Kiedys byly "niepisane reguly" i kazdy obracajacy sie w srodowisku subkulturowym je znal i szanowal ;)

Pirx
29-01-2014, 09:44
Gajuszu,

dopytuję się o akcje "z życia wzięte" nie przypadkowo. Wielokrotnie spotykałem się ze skrajnymi opiniami o "kibolach", a kiedy przychodziło do bardziej merytorycznej dyskusji, to okazywało się, że "zadymę" na stadionie czy poza nim to rozmówca widział tylko w Faktach/Wiadomościach. A jeżeli już coś taką osobę spotkało "nieprzyjemnego" ze strony kibiców, to zasłyszanych parę bluzgów na derbowego rywala w autobusie. Po prostu próbuję zrozumieć ten fenomen, gdzie społeczeństwo, które wydaje się, że jest coraz bardziej krytyczne w łykaniu informacyjnego chłamu, z drugiej strony bierze wszystko jak mu się podaje w kwestii "problemu kibolskiego". Naprawdę trudno tutaj zauważyć analogię: PIS - "układ", PO - "kibole"? Przecież byle kiepski premier (Tusk) czy minister (Sienkiewicz), jeżeli tylko chce pokazać "swoje groźne ja", natychmiast zarzuca tekst w stylu "idziemy po was". Który jest tylko pustych sloganem w stylu "walczymy z układem". Niczym więcej. Przypomnę tylko filmik wyborczy z 2011 r.:

[youtube:2ezq6d82]http://www.youtube.com/watch?v=fxRX3Jchn9Q[/youtube:2ezq6d82]

Próbuję zrozumieć mechanizm, chociaż nie ukrywam że na tym etapie trudno mi się powstrzymać również przed odrobiną ironii. Jak to możliwe, że jednym z głównych problemów (medialnych) tego kraju, wymagającym wszczynania "wojny" (jak to stwierdził premier), są kibice w sytuacji, gdy na stadionach 98% meczów odbywa się bez zadym (dane policji), a żeby już coś wyciągnąć to trzeba relacjonować na żywo zajścia z plaży w Gdańsku czy Gdyni, czy kurnika w Łomiankach. I społeczeństwo to kupuje bezrefleksyjnie.

Widocznie społeczeństwo potrzebuje "wroga". Przy tym rządzie nie ma opcji na zagranicznego, to mamy wewnętrznego. Przy innym - PiS-owskim - będzie i wewnętrzny ("układ") i zagraniczny (Rosja, Niemcy), to może światli obywatele wreszcie nasycą swoją potrzebę obrzucenia kogoś błotem ("posłania mu kulki w potylicę").

zajac - nie zgodzę się co do tych "zasad". Choćby w latach 90-tych zasad nie było żadnych i wtedy rzeczywiście można było twierdzić, że kibole są zagrożeniem. Teraz zasad jest więcej niż, na moje oko, być powinno.

K A M 2150
29-01-2014, 10:02
Moje współlokatora szalikowcy rzucili na tory kolejki SKM, bo dla nich ktoś w glanach i skórze jest lewakiem (kolo chodzi na pielgrzymki, nie toleruje homo). Rozpieprzone tramwaje w trakcie derbów to także tylko wyszumienie się młodzieży? Tyle dla mnie w temacie.


Do kibiców nie mam nic przeciwko, brat na mecze Lechii jeździ i jedyne co źle wspomina to kolejki na parkingach.

Gajusz Mariusz
29-01-2014, 10:24
@Pirx
Wciąż nie wiem skąd jesteś. U mnie w Łodzi akcje "z życia wzięte" są nie wydarzeniami sprzed lat (rozumiem że tak jest u Ciebie), o których się wspomina z rozczuleniem przy ogniskach. Nie datujemy tu takich wydarzeń, tak jak nie wpisujemy w kalendarz " hurra weekend" bo za tydzień powtórka z rozrywki. Jak nie ŁKS to Widzew... Gdy widzę że piszesz "nawet strach wlepkę nalepić" (cytat z grubsza ale jakoś tak) to mówisz o zabawach łódzkich gimnazjalistów, więc chyba nie piszemy tu z innymi o takich sierściuchach powieściopisarzach, tylko o "bohaterach" którzy nawet nie samodzielnie "bo nikt nie widzi więc się nie liczy", tylko w grupie żeby się wykazać skaczą po głowie leżącemu, skopią bezdomnego w pergoli (tak, społeczeństwo, kościół i państwo się także na nich wypięli, co nie oznacza że są rzeczami). Coś Ci opowiem. Gdy przyjechał u nas nowy d-ca kompanii prosto po szkole oficerskiej z Wrocławia to myśleliśmy: ze "starym" się dogadywaliśmy, a tego wciągniemy nosem. Pierwszego ranka zmienił plan zajęć kompani, poszliśmy na OSF (małpi gaj, dla młodszych forumowiczów) , zdjął pas, kazał wcisnąć stoper i zrobił 4 czas na kompanii w czasie mojej obecności w kamaszach. Z miejsca zbudował u nas swój autorytet. Był dalej tylko trepem, ale pokazał że nie wymaga od nas tego czego nie wycisnęli z niego na szkole oficerskiej. Po co to piszę? Jeżeli jeden z drugim chce się wykazać, niech się wykaże wymiernie. Ustawki? ŚWIETNA RZECZ. Między sobą, jakieś tam "zasady", nikt przypadkowy- JESTEM ZA!!!!!! Ale z podobnym do siebie łysolkiem. A nie na ulicach.
Nie da się w moim mieście nie mieć dalej kontaktu z kibolami (bliższa, dalsza rodzina, sąsiedzi, znajomi znajomych więc widzę i słyszę o wydarzeniach częściej niż pewnie sobie wyobrażasz albo marzysz u siebie). Jeżeli takich akcji nie widziałeś w swoim klubie kibica, jeżeli tęsknisz za takimi wydarzeniami, to jesteś raczej w szkółce parafialnej i niech tak dalej będzie. Ale nie pisz o kibolstwie jeżeli strachasz się wlepkę nakleić bo tym tekstem mnie **********.

Pirx
29-01-2014, 10:55
Moje współlokatora szalikowcy rzucili na tory kolejki SKM, bo dla nich ktoś w glanach i skórze jest lewakiem (kolo chodzi na pielgrzymki, nie toleruje homo). Rozpieprzone tramwaje w trakcie derbów to także tylko wyszumienie się młodzieży? Tyle dla mnie w temacie.


Do kibiców nie mam nic przeciwko, brat na mecze Lechii jeździ i jedyne co źle wspomina to kolejki na parkingach.

I to jest moim zdaniem sensowne przedstawienie sprawy. Akcja "na mieście" w wykonaniu paru tępaków mianujących się kibicami, a z drugiej strony relacja z pierwszej ręki, która jest zgodna z prawdą - na stadionach jest generalnie bezpiecznie. I to powinien być punkt wyjściowy do dyskusji. Bo ja w żadnym stopniu nie twierdzę, że kibice to taka miła, sympatyczna zbiorowość szanująca spokój innych. Gdyby tak było, to kibicowanie byłoby zwyczajnie nudne (taka siatkówka, czy kosz). Osobiście nie mam nic przeciwko surowemu karaniu bałwanów w szalikach, którzy rozpieprzają autobusy miejskie, czy po pijaku biją jakiegoś przypadkowego kolesia. A takie akcje mają miejsce, nie mam złudzeń. Natomiast nijak się do tego ma "wojna państwa z kibolami" w postaci zamykania stadionów, trybun, zakazów stadionowych. Bo zamiast niszczyć środowisko fanatycznych kibiców, takie akcje tylko je scalają plus odstraszają od stadionów tzw. pikników (pozostawiając na trybunach wyłącznie fanatyków). W ogóle jak słyszę, że trzeba w Polsce stosować wzorce angielskie, to zbiera mi się na śmiech. Gdzie Anglicy, a gdzie Polacy. W Anglii w latach 80-tych piłka nożna to była jedyna rozrywka, więc jeździła po kraju kupa przypadkowych kolesi liczących na adrenalinę. Ruch kibicowski w Anglii wykończyło nie tyle represyjne prawo, co ... ekstasy, które weszło do powstających dyskotek. I zbieranina znalazła nowe zajęcie - faszerowanie się świństwem i tańczenie przez cały weekend. Paru osobom w Polsce opadłyby kopary, gdyby realnie wgłębiły się w zjawisko walki z angielskimi hoolsami.

Gajusz,

Warszawa, Legia. I paradoksalnie zgadzamy się w tym punkcie, że chuliganka powinna dotyczyć wyłącznie relacji kibic-kibic (typu: ustawki, chodzisz po mieście derbowym w szalu, licz się z konsekwencjami), a nie zwykłych ludzi. Pełna zgoda, mnie również to odrzuca. Tylko że to mit, bo z jednej strony część patologii mieniącej się kibicami zaczepia przypadkowe osoby, a z drugiej strony państwo tępi chuliganów uczestniczących w ustawkach (kupa spraw w skali kraju, ze szczególnym naciskiem na Łódź i Destroyers'ów Widzewa, zagrożenie od 3 do 10 lat pozbawienia wolności, w zależności od okoliczności). Błędne koło, bo (jakkolwiek to zabrzmi), tak, młodzież musi się gdzieś wyszumieć. Tekst o wlepce - ironia, której nie załapałeś.

Pampa
29-01-2014, 12:31
Ostatnio jak myślałem o tym temacie, to wpadłem na taki dośc zabawny pomysł. Jak młodzież chce się wyszumieć kosztem cudzych zębów to proponuję potworzyć obozy ogrodzone drutem kolczastym (dla bezpieczeństwa oczywiście :mrgreen: ) dać im flagi klubów, szaliki, amfetaminę co by lepiej śmigali, sterydy itp. i potworzyć im bazy. Zabawa będzie polegała na obijaniu sobie twarzy aby zdobyć flagę przeciwnika bądź go poniżyć. Nie dośc że wilk syty to i owca cała, a jeszcze można zarobić na ppv.

P.S Jest to oczywiście przejaskrawione, ale mniej więcej na tym polegają te ,,ustawki". A dla wyszumienia się powinni przywrócić obowiązkową służbę wojskową, to by się dopiero wyszumieli jakby kapral przegonił ich parę razy po poligonie, a przynajmniej by się nauczyli dyscypliny.

Gajusz Mariusz
29-01-2014, 12:54
Paru osobom w Polsce opadłyby kopary, gdyby realnie wgłębiły się w zjawisko walki z angielskimi hoolsami.

BEZWZGLĘDNE EGZEKWOWANIE PRAWA. Przekroczyłeś linie-1000 funciaków, komornik itd. To leczy, kieszeń boli itd.I LECZY Z GŁUPOTY I CHAMSTWA. Jest tu na tawernie filmik z akcji policji na wyspach (zając, temat Koreańska policja i rzymska taktyka walki 12stycznia 10:36). Można być człowiekiem z obu stron? Można. Widać latające krzesełka? Widać kominiarki na ryjach? Fakt, to nie dziki wschód nad Wisłą.


więc jeździła po kraju kupa przypadkowych kolesi liczących na adrenalinę.

A z kogo składają się dziś kluby kibica? Przecież sam byłem kibicem i o kibicach mam zachowane dobre zdanie. Ale my tu piszemy o kibolach. Zajawka ze znajomością swojego klubu nie jest przypadkowa. Szeregowy kibol wie mniej o swoim klubie niż przeciętny kibic w kapciach. To dla niego chęć przynależności do JAKIEJKOLWIEK grupy, a najlepiej podobnej do niego. W życiu nie byłem za służbą zasadniczą ale gdy widzę wpisy


młodzież musi się gdzieś wyszumieć

to jednak zaczynam się zastanawiać czy Wam krzywdy nie zrobiono profesjonalizując szwejów.

Przyjmuję tekst o ironii, ale ciężko jest pisać z kimś kto swoje teksty w każdej chwili może okrasić "to tylko ironia, nie złapałeś". Też mam gdzieś wojnę państwa z kibolami. To mit wyborczy. Tak jak nie mam złudzeń co do przyszłych haseł "Kaczka! matole Twój rząd obalą kibole". Więc śmiać się będę z tych politruków PiS-u mówiących o "patriotycznej młodzieży" tępionej przez tyrana Donka :mrgreen: Potem będą to Tuskowe sztafety albo jakoś tak, he he.


część patologii mieniącej się kibicami zaczepia przypadkowe osoby

przecież o tych tu piszemy, a na pewno ja. Ale czy Wy ich potępiacie? Wyrzucacie z szeregów? (mówię do WSZYSTKICH kibiców ze WSZYSTKICH Klubów Kibica, nie tylko do Ciebie ;) ) Tak jak pojedyncze przypadki pedofilów w Kościele, przy ściemie z ich ściganiem przez biskupów, arcybiskupów etc RZUTUJĄ NA WIZERUNEK kościoła, tak "POJEDYNCZE PRZYPADKI" rzutują na Wasz wizerunek. Nie chcę wchodzić tu na temat Starucha w kontekście prawa, bo to kpina. Ale czy KTOKOLWIEK odważył się z kibiców Legii potępić za uderzenie Rzeźniczaka na oczach całego kraju? To daje przykład? Ale to tacy jak on są guru dla takich jak Ty. Więc takie są efekty!

Pirx
29-01-2014, 13:43
BEZWZGLĘDNE EGZEKWOWANIE PRAWA. Przekroczyłeś linie-1000 funciaków, komornik itd. To leczy, kieszeń boli itd.I LECZY Z GŁUPOTY I CHAMSTWA. Jest tu na tawernie filmik z akcji policji na wyspach (zając, temat Koreańska policja i rzymska taktyka walki 12stycznia 10:36). Można być człowiekiem z obu stron? Można. Widać latające krzesełka? Widać kominiarki na ryjach? Fakt, to nie dziki wschód nad Wisłą.

Kolejny argument, który dla aktywnego kibica jest bzdurny. W tym kraju są kolesie, którzy siedzą w więzieniu za odpalenie pirotechniki na stadionie (w Trójmieście na przykład). Efekt? Piro na trybunach nie ubywa. Co więcej, dzieją się takie choćby akcje (3:40):

[youtube:hepzcfpi]http://www.youtube.com/watch?v=fNXfkNUKOzg&feature=player_detailpage#t=222[/youtube:hepzcfpi]

Sądy na lewo i prawo walą wyrokami w zawiasach plus zakazami stadionowymi połączonymi ze stawiennictwem na komendzie w trakcie meczu drużyny, której kibicują. Ale znam przypadki, gdy kolesie dostali dymanie na komendę w trakcie meczu swojej drużyny plus reprezentacji plus I ligi, plus II ligi, plus III ligi (we Wrocławiu). Oczywiście nie wyrabiają ze stawiennictwem (bo to praktycznie niemożliwe), więc już mają sprawy przed sądem o odwieszenie kary więzienia.

Że już nie wspomnę o częstych i gęstych wizytach psiarni w poniedziałki rano u kolesi zajmujących nie swoje miejsca na trybunie (Warszawa), czy wywieszających "niepoprawny politycznie" transparent (Lech). I co? I wielkie nic. Kibice nadal są i mają się dobrze. A działają w kominach dlatego, że są świadomi konsekwencji, w przeciwieństwie chyba do Anglików z filmiku, o którym wspomniałeś.

Kibiców "zmienić", "ucywilizować" może tylko jedno - podniesienie poziomu piłkarskiego widowiska, które przyciągnie innych kibiców (mniej stawiających na wrażenia). A to się nie stanie, jeżeli stadion będzie medialnie kojarzony tylko z chuligaństwem. Represje niczego nie zmienią.

Co do tej "służby wojskowej" w celu wyszumienia się - kolejny powszechnie powielany i moim zdaniem bzdurny tekst. W latach 90-tych, kiedy chuliganka stadionowa faktycznie budziła uzasadniony strach (dymiono konkretnie i na stadionach i poza nimi), służba zasadnicza obowiązywała. I co? Na pewno fakt ten nie wpływał na złagodzenie postaw ówczesnych młodych kiboli (pamiętacie jeszcze dymiącą w pociągach i na dworcach "rezerwę"?). Więcej - czuli się silniejsi, niż obecnie, kiedy systematycznie trenuje (np. sztuki walki) garstka kibiców.

Co do argumentu o wyławianiu ze swoich szeregów "czarnych owiec" - tu mnie masz. ;) To prawda że nikt za bardzo nie ponosi odpowiedzialności za wyczyny na mieście uwłaczające barwom, chociaż np. jedną z oficjalnych zasad Żylety jest, cyt.: "Każdy ma obowiązek dumnie reprezentować Legię również poza stadionem. Bronić honoru i flag ukochanego klubu Stolicy. Noszenie barw będąc pod wpływem zbytniego upojenia alkoholowego nie jest godne kibica Legii.". Ale, jak sam napisałeś, to "pojedyncze przypadki rzutują na nasz wizerunek", a jest to argument podnoszony także choćby wobec gejów w kontekście przypadków pedofilii, czy lekarzy w kontekście przypadków zaniedbań. Warto się więc zastanowić, czy taki sposób myślenia jest sensowny. Bo równie dobrze, ja na podstawie tekstu Pampalinexa o "kuli w łeb" mógłbym wyrobić sobie opinię co do stanu psychicznego całego narodu.

Edit: i jeszcze w kontekście poruszonego filmiku bohaterskiej akcji angielskiej policji konnej - u nas rzeczywiście takich rzeczy nie ma. Na naszym "dzikim wschodzie nad Wisłą", jak to zgrabnie ująłeś, stosuje się bardziej westernowe metody - strzela się z broni gładkolufowej.

Gajusz Mariusz
29-01-2014, 14:10
Najlepiej zacząć od siebie. Robicie coś z tym u siebie? Wy ze staruchem (nie do ruszenia, prawda? Kto się pierwszy wyłamie? Każdy chce mieć zęby, prawda?) inni u siebie. Co do piłkarskiego żenującego piłkarstwa w tym kraju. Ja miałem ligę mistrzów, Twoi starsi koledzy też. Technika (nie oszukujmy się) była podobna, ale piłkarze mieli serce do walki. A teraz? 1 liga to ... ekstraklasa (Ty piszesz z dużej, taki szacunek?) a druga to... 1 liga, he he. A poziom. Za "moich" czasów stadionowych wku...... się że często jesien to koniec pucharów. A teraz koniec... WAKACJI to koniec pucharów :twisted: (przepis o zamiast odpadnięciu w boju o ligę mistrzów - przejściu w podgrupę w pucharze europy jest żałosnym SZTUCZNYM przedłużeniem żenującego widowiska w wykonaniu (akurat teraz padło na legię...) polskiego klubu. Rezultat? Prawie wyśrubowany do NIE DO POBICIA wynik w spotkaniach w grupie uratowany w ostatnim meczu. Ale ten ŻENUJĄCY poziom nie jest UNIWERSALNĄ odpowiedzią na zachowanie po meczu. Wasi pupile słabo? No to wyładujemy się w drodze do domu. I teraz powiedz że jeden drugiego hamuje i odciąga. Tak możemy długo. Pojedyncze przypadki? Kpina w oczy forumowiczom.


"zmienić", "ucywilizować" może tylko jedno - podniesienie poziomu piłkarskiego widowiska

Ty jesteś i Tobie podobni ludzie myślący? Zrzucanie odpowiedzialności na innych to LEGENDA. Jak dziecko nie dostanie od mamy lizaka, to ma prawo wyrwać je koledze? Na takim poziomie umysłowym jest Twoje tłumaczenie.

Pirx
29-01-2014, 14:50
Moment, bo przyznaję, że trochę się już zakręciłem. Rozumiem, że w tych kwestiach mamy zgodność poglądów:
- obecna nagonka medialna na "kiboli" to pic polityczny, który może być za chwilę równie dobrze serwowany przez PiS (jeżeli dojdą do władzy),
- na stadionach jest co do zasady spokój (w tym sezonie chyba tylko jedna poważniejsza akcja - na Zawiszy, zresztą co kilka dni przypominana),
- problemem jest fakt, że poza stadionem niektórzy kibice w grupach lub nie straszą innych ludzi niebędących aktywnymi kibicami.

Natomiast w tych kwestiach myślimy odmiennie (?):
- akcje na mieście nie są "pojedynczymi przypadkami" (użyłem tego sformułowania, bo Ty go użyłeś, chociaż rzeczywiście w cudzysłowie). W sumie rozumiem Twój punkt widzenia, bo jesteś z jednego z najostrzejszych miast derbowych (chyba tylko w Krakowie jest goręcej). Moje osobiste doświadczenia są inne, podobnie relacje osób, z którymi rozmawiałem o "kibolskim problemie" - wszystko to klimaty warszawskie, gdzie trudno o derbowe akcje na mieście (bo u nas Polonia praktycznie nie istnieje kibicowsko). Stąd moje stanowisko, że część osób wypowiadająca się ostro w temacie kiboli opiera się przede wszystkim na przekazie medialnym (a więc kreowanym politycznie).
- "samooczyszczenie środowiska kibiców" - też częsty argument padający choćby w wywiadach telewizyjnych z przedstawicielami kibiców. Ja się nie odżegnuję od typowo kibicowskich akcji chuligańskich (ustawki, zadymy stadionowe – szkoda że tak rzadkie, polowanie na szale), bo pozostaje to na linii kibice-kibice. Nie podobają mi się akcje, w których cierpią przypadkowe osoby. Ale przyznaję, że nikt tego za bardzo nie tępi. I tutaj masz rację, że w ten sposób sami wystawiamy się na strzał. Tylko, ponownie, nie jest to kwestia, która wymaga toczenia przez państwo wojny sprowadzającej się do zamykania stadionów, wsadzania za kraty osób odpalających piro itp. itd. Bo to jest czysta polityka, a nie realne działanie, które może zaradzić „problemowi”.
- represje jako środek do walki z kibolami. Jak już napisałem wyżej - to się nie sprawdza. Bo represje w Polsce mamy większe, niż mieli w Anglii (bo tam może i płacili więcej, ale u nas idzie się za kraty). Wręcz przeciwnie - od kiedy państwo wzmogło represje, środowisko kibicowskie się zradykalizowało (czego widocznym efektem są choćby zamieszki na 11 listopada). Dlatego uważam, że dokręcanie śruby nie ma sensu i ma na celu wyłącznie doraźny efekt polityczny. Tymczasem im dłużej ten stan rzeczy będzie trwał, tym więcej młodych kibiców zostanie zindoktrynowanych przez skrajne środowiska. Dlaczego podniesienie poziomu piłkarskiego może utrudnić życie fanatykom? Bo na stadionach pojawi się więcej ludzi, dających więcej pieniędzy klubom, które, tak jak w Anglii klasa średnia, mogłyby „zastąpić” fanatyków. Dopóki poziom będzie mierny, a jeszcze na dodatek władza będzie straszyła bandytami na stadionach – na trybunach i w klubach rządzić będą fanatycy. Osobiście – ja jestem rozdarty, bo chciałbym żeby Legia była drużyną średniej klasy europejskiej, z drugiej jednak strony bardzo bym nie chciał, żeby oznaczało to koniec niezależnego, zorganizowanego dopingu fanatycznego i kibicowskich akcji chuligańskich.

glaca
29-01-2014, 15:57
http://wyborcza.pl/1,75478,15352259,_Po ... ialem.html (http://wyborcza.pl/1,75478,15352259,_Ponioslo_mnie____Krzyczalem_z_in nymi___Nie_wiedzialem.html)

Pracownik banku, student nauk politycznych na UW: - Raz krzyknąłem. Znam historię narodu żydowskiego i jego losy podczas II wojny. Ale hasła nie zrozumiałem, jedynie słowo "gas". Po pierwszym okrzyku zorientowałem się, o co mogło chodzić. Nie zrozumiałem "Juden" i "Hamas". Było to śpiewane w wielkim hałasie. Prokurator pokazuje mu nagrania z monitoringu.

Student: - Przyznaję się. Jest mi wstyd. Chcę przeprosić. Na procesie dorzuca: - Nie rozumiałem, bo to było po niemiecku.

ale że student politologii nie wie co to Hamas... ;)
polecam resztę tłumaczeń. heheh... tak się odwołują do dziedzictwa AK i NSZ nasi kibole wyklęci, ale czy ich idole też tak zeznawali przed stalinowskimi sądami, że nie wiedzieli co robią i debilizm powinien być ich alibi, okolicznością łagodzącą? :D

a mnie zastanawiało jakim trzeba być debilem żeby u mnie na wiosce malować celtyki, swastyki i znaczki SS i jeszcze podpisywać to nazwą lokalnego klubu... po prostu takie mamy beznadziejne, bezrozumne społeczeństwo nie znające nawet historii wlasnego kraju i narodu.

Gajusz Mariusz
29-01-2014, 17:07
Zaczynasz pisać jak człowiek :D Wiele łapiesz i już wiesz że nie piszę NIE BO NIE. Bezwzględne egzekwowanie prawa rozumiem w postaci FISKALNEJ, chyba że dochodzi do grubszych spraw. A tłumaczenie Anglii klasą średnią. Hmmm. Moich znajomych z wysp (przecież nie wszyscy są gwiazdami z dyplomami i pracujący w zawodzie) stać na mecze. Więc słabo opłacany Brytyjczyk TAKŻE wchodzi dalej. Ale już wie ile kosztuje wyrwanie krzesełka (i co to ma w ogóle wyrażać?) Tak, mieszkam w mieście o podwyższonym ryzyku. Ale konwiktorską też ktoś kiedyś palił. Popytaj starszych kolegów. I co, policja sprowokowała? Na 100%, więc nie nap..... się z policją tylko palimy konwiktorską ;) Nie czepiam się legii jako takiej. To były piękne mecze o mistrzostwo z Widzewem, które już pewnie nie zobaczę (w tym kraju) ale Tobie i sobie życzę, choć mała we mnie wiara. Ale czemu ma służyć wyżycha na wiacie przystanku? A już wyżywanie się na każdym koszu po drodze jest dowodem na brak wysiłku fizycznego nieodzownego w tym wieku. My nie mieliśmy orlików, ale po lekcjach potrafiliśmy się umawiać na boisku szkolnym. Po skończeniu liceum za parę groszy wynajmowało się salę szkolną (na łebka kilka złotych, raz na piwo się nie poszło). I nie mówiło się-brak nam atrakcji. Te wiaty, kosze- ok, 50% to debile po dyskotekach będący fanami barki czy realu (nie chodzi o te kluby tylko fakt kibicowania w kapciach 8-) ) ale mi nie powiesz że kibole "po cywilnemu" po swoich prywatkach, dyskotekach czy pubach zachowują się inaczej. Ok, nie wszyscy, nie 80-90%. A właśnie to mi przeszkadza najbardziej. Nie dość że ten kraj jest TAKI SZARY to jeszcze ********** to co jest. Dlaczego kibol mieszkający u rodziców w domu nie maluje sprayem na fasadzie domu? Tylko w wielorodzinnych kamienicach, blokach etc. Wspólne to chu...e? Nie moje to można traktować jak g...o? To dla mnie zwierzęce znakowanie terenu, nic więcej. I żadna wymyślana do tego ideologia tego nie zmieni.

K A M 2150
29-01-2014, 21:25
Udzielam ustne upomnienie i przypominam o zakazie przeklinania na naszym forum ;)


P.S Ostatnie zdania mega, w pełni popieram.

Gajusz Mariusz
29-01-2014, 22:05
Poniosło mnie, fakt :? , postaram się bardziej w przyszłości pilnować :idea:

Pirx
05-02-2014, 19:15
Rzeczywistość made by tvn. haha Padłem.

http://www.weszlo.com/news/18422-Kazdy_widzi_to_co_chce_widziec_%E2%80%93_TVN_omawi a_raport_PZPN-u

Pirx
10-02-2014, 21:03
Bundesliga. Lewandowskiemu ukradli koła z samochodu

Robert Lewandowski po ogłoszeniu transferu do Bayernu Monachium ma kolejny problem. Tym razem ukradziono mu wszystkie cztery koła z jego porsche - podała gazeta Ruhr Nachrichten.

https://pbs.twimg.com/media/BgIOvkeCUAA6l3S.jpg

Informacja niewiele znacząca, ale komentarze pod tekstem - mistrzostwo. :lol:


cegły dali, kulturka jest

Sprzedam komplet mało używanych kół do porsche.

Trza było kupić Poloneza. Trudniej się odkręca a jak już ukradną to taniej odkupić.

Jutro znajda te kola u Trynkiewicza w celi i bedzie powod zeby go nie wypuszczac.

Na Allegro 7 stron wyników jak wpisałem "koła do Porsche"....

mógł mieszkać w Lesznie.... las spokój cisza....

A to wiadomość z działu piłka nożna czy rajdy?

Ta Porsche. Przecież on siedzi z tyłu Opla!!

Robert, nie przejmuj się .. Jedź dobrze rano do Słomczyna to sobie odkupisz, a na lekkim farcie może i swoje trafisz . :D

LUDZIE!!! JEST LEWY!!! JEST NEWS!!!

Lewandowskiemu - rodacy.

ch..j mnie to obchodzi

TO WINA TUSKA! XD

minuta pracy

Kierownica została ; nawiązanie do Soczi?

glaca
07-04-2014, 19:58
Kibole Zawiszy znowu w akcji. Napadli i okradli 12-letnie koszykarki, które przyjechały do Bydgoszczy na turniej. Przeszkadzało im, to że grają w klubie Widzew Łódź.
http://bydgoszcz.gazeta.pl/bydgoszcz/1, ... #LokBydTxt (http://bydgoszcz.gazeta.pl/bydgoszcz/1,48722,15753013,Wstyd__Kibole_Zawiszy_okradli_nas toletnie_dziewczynki.html#LokBydTxt)
co za podludzie :lol:

Pop517
07-04-2014, 20:09
To po prostu bandyci z szalikami a nie kibice ;)

Nezahualcoyotl
07-04-2014, 20:43
Z pewnoscia to lewacka prowokacja.Teraz szaliki klubowe kazdy moze kupic ;)

Pop517
07-04-2014, 20:49
tego nie napisałem, to zwykli bandyci dla mnie i tylko ośmieszają własny klub

Nezahualcoyotl
07-04-2014, 20:53
To byla ironia z mojej strony...Kazdy kto napada na dzieciaki jest smieciem obojetnie z jakiej subkultury sie wywodzi :evil:

Gajusz Mariusz
07-04-2014, 21:11
To byla ironia z mojej strony...Kazdy kto napada na dzieciaki jest smieciem obojetnie z jakiej subkultury sie wywodzi :evil:

Zapiszcie to w annałach Agory: w pełni się zgadzam z zającem. :D

glaca
08-04-2014, 20:03
to jest po prostu efekt jakiegoś prania mózgu, które sprawiło, że na widok wrogich barw oni tracą rozum. To jest chory, bezmyślny fanatyzm u ludzi pozbawionych moralności. Taki odpad III RP i oni chcą tu robić narodową rewolucję..? Bijąc dzieci, bo grają dla żydowskiego klubu? :D Zawiszę założyli żołnierze komunistyczni więc powinno się wyrzucić ten klub na śmietnik historii jako relikt poprzedniego systemu :) kibice to najbardziej wyprane umysły. Oni po prostu potrzebują mitu żeby uzasadnić swoją marną egzystencję. Szkoda, że wierzą w mit z gruntu fałszywy, że są jakąś solą tej ziemi- a są tak naprawdę ściekiem i marginesem :)

Zakapior-san
08-04-2014, 20:46
kibice to najbardziej wyprane umysły. Oni po prostu potrzebują mitu żeby uzasadnić swoją marną egzystencję.
Coś jak polska lewacka władza umocowana na micie założycielskim III RP.

Gajusz Mariusz
08-04-2014, 20:56
Nie sprowadzajmy i nie porównujmy wszystkiego do polityki. Jedni wynoszą z domu rodzinnego wartości (różne, ok), inni worek kartofli/ziemniaków/pyrów* (niepotrzebne skreślić).

Pirx
10-04-2014, 09:44
Nieźle glaca, nie powiem. Popłynęłaś bardziej, niż chwilami Kuźniar w temacie kibiców. A to już wiele mówi.

A teraz może odstaw te prochy, jakie wciągasz, weź wdech świeżego powietrza, przeczytaj jeszcze raz wszystko co napisałaś . I zastanów się, czy przypadkiem nie uległaś manii generalizowania, która tak w ogóle jest przejawem "nietolerancji" połączonej wręcz z "rasizmem", i tak w ogóle nie przystoi lewakowi czy lewaczce. Albo inaczej - Twoja wypowiedź to ni mniej ni więcej przykład tego, że "przeciwnik sprowadził Cię do własnego poziomu" (jeżeli przyjąć Twoją generalną opinie o kibicach).


Nie sprowadzajmy i nie porównujmy wszystkiego do polityki. Jedni wynoszą z domu rodzinnego wartości (różne, ok), inni worek kartofli/ziemniaków/pyrów* (niepotrzebne skreślić).

Dlaczego nie? Jakkolwiek byśmy chcieli tutaj zakłamywać rzeczywistość - tematyka kibiców w polskich mediach jest przesiąknięta polityką. Tak jest od paru lat i nic w tym zakresie się nie zmieni w ciągu kolejnych. Im bliżej wyborów, tym więcej będzie wstrząsających relacji z życia kiboli. Lud ma się bać - jak nie "układu", to "Rosji" albo "kiboli", i szukać dobrego szeryfa, który rozwiąże wszystkie ich problemy.

Volomir
10-04-2014, 11:06
Ale Glaca mówi prawdę, oczywiście jeśli odnieść to do tych właśnie "kibiców", dla których inne barwy klubowe to zbrodnia, gdzie trzeba wyżyć się na dzieciach itd. Bo są kibice i "kibice". Samo kibicowanie jest spoko ale gdy zaczyna się z tego robić jakaś wojna, obelgi, bójki to mam do czynienia z downem nabytym.

Pirx
10-04-2014, 11:50
To jest najzabawniejszy "cwancyk" w tej całej dyskusji o "kibicach" czy "kibolach". Każdy definiuje te pojęcia na własną modłę, w zależności od zapotrzebowania bądź informacji medialnej hulającej ad hoc w internecie czy telewizji. Można do tego worka o nazwie "kibice" / "kibole" włożyć każdego typa, który coś przeskrobał "w barwach", a następnie na tym przykładzie stwierdzić, że całość to syf. To dokładnie zrobiła glaca, ale wielką odkrywczynią nie była, bo tak generalnie robi większość.

"Najgorsze" w tym wszystkim jest to, że każdy straszak społeczny z czasem się oklepuje (tak jak np. "układ"). Więc trzeba podkręcać atmosferę. Przecież jeszcze parę lat temu nie było "kiboli", byli "pseudokibice", a najgorsze określenie medialne jakie latało to "chuligani". Teraz normą są "bandyci", "dilerzy", "margines", "troglodyci", ba, idziemy o krok dalej - coraz częściej w mediach pojawia się określenie "terroryści". No, Panie i Panowie, sprawa jest poważna, wymaga od Państwa najwyższego trudu organizacyjnego i nakładów finansowych, bo z terroryzmem to trzeba walczyć zaciekle. I tutaj nie liczmy na natychmiastowe efekty, przygotujmy się na długotrwałą wojnę, gdzie potrzebne będzie nieprzerwane poparcie i zaangażowanie społeczne. ;)

I co najciekawsze - wnosząc po komentarzach - to działa. :D

I szczerze pisząc, nudzi już mnie czytanie o tych "obelgach" na stadionach. Serio, te bajeczki o tym, jak to "kibole" deprawują maleństwa na stadionach wykrzykując bezecne słowa pod adresem przyjezdnych, to naprawdę włóżmy już między książki. Wystarczy sobie obejrzeć taki meczyk Zawiszy czy Wisły, gdzie obecnie przychodzą na trybuny jedynie "normalni kibice", żeby się nasłuchać kurew wszelakich i od widzów, i od zawodników, i od trenerów przy każdej zrypanej akcji. A tych, jak wiadomo, w naszej rodzimej kopanej lidze jest co niemiara.

Edit:


Kazdy kto napada na dzieciaki jest smieciem obojetnie z jakiej subkultury sie wywodzi :evil:

Pod tą wypowiedzią w sam raz się podpisuję, tak z innej beczki.

Pampa
10-04-2014, 11:52
Volomir, nie obrażajmy ludzi z zespołem Downa. Ja bym po prostu rzekł że są tą ćwierćinteligenci albo nawet i mniej. Zachowują się jak zwykłe plemię, jak barbarzyńcy. Z tym że o ile z barbarzyńcami dało się dogadać to z kibicami jak nie jesteś z nimi to przeciw nim. Mówię oczywiście o tych skrajnych przypadkach, jak ,,kibice" legii niedawno ;)

A ty Prix też zdejmij klapki z oczu, nikt tu nie mówi o zwykłych kibicach tylko o idiotach którzy niszczą stadiony, biją ludzi itp.. Mówisz o meczy Zawiszy z Wisłą, a co powiesz na Ruch - Wisła? Też tak spokojniutko, że normalnie nie potrzeba policji? :roll:

Gajusz Mariusz
10-04-2014, 11:55
Pirx, znasz moje zdanie. Nie mam wątpliwości że pajace z cyrku na ul. Wiejskiej wykorzystują to politycznie. Nie mam wątpliwości że hasło "...twój rząd obalą kibole" jest uniwersalne i wstawimy tu :Leszek, Jarek, Janusz itd bo każdy z nich na fotelu prezesa rady ministrów będzie "walczył" z kibolami. Ale to te durne pały dają im tę medialną broń do ręki. Nikt mi nie powie że policja wysyła 13-17 latków ze swych szeregów jako prowokatorów. Środowisko kiboli to szukanie akceptacji w grupie, wszystko się robi by poczuć więź. Więc nic tu nie jest anonimowe dla środowiska. Jak nie zacznie środowisko tępić takich gierojów od ręki (Staruch jest najlepszym przykładem autorytetu dla tych łebków od czasu Rzeźniczaka), to odium będzie słusznie rzucało się na resztę. Gdy 2-óch demoluje wiatę i kosze, a 10-ciu tylko patrzy, krzyczy i śmieje, to dla mnie jest tu 12-tu idiotów, nie 2-óch. I słusznie media walą w nich jak w bęben (coś jak w pedofilów w KK, oczywiście rozróżniam ciężar gatunkowy). Takie jest moje zdanie.

Pirx
10-04-2014, 11:58
Mówię oczywiście o tych skrajnych przypadkach, jak ,,kibice" legii niedawno ;)

A co takiego zrobiłem niedawno? I tak w ogóle, to ci "kibice" niejednego mogliby Cię nauczyć, np. pisania drużyn z dużej litery (nawet tych znienawidzonych). Ot, ojczyzna polszczyzna się kłania.


A ty Prix też zdejmij klapki z oczu, nikt tu nie mówi o zwykłych kibicach tylko o idiotach którzy niszczą stadiony, biją ludzi itp.. Mówisz o meczy Zawiszy z Wisłą, a co powiesz na Ruch - Wisła? Też tak spokojniutko, że normalnie nie potrzeba policji? :roll:

Pirx, to raz. Dwa - przeczytaj swoją wypowiedź, a potem moją o definiowaniu i generalizowaniu.

Ale żeby nie było, ja tam lubię jak coś się dzieje. Także na stadionach. Dobra - festiwal nienawiści czas zacząć. :lol:

Edit:

@ Gajusz, jak zawsze przedstawiasz sensowny punkt widzenia. Dostrzegasz zarówno „problem”, jak i trybiki machiny, które ten „problem” rozgrywają politycznie. Natomiast w praktyce każdy pozostanie na swoich stanowiskach, bo, cóż, pisząc po prawdzie, to według Twojej definicji jestem "idiotą" :D bo faktem jest, że w trakcie meczyku z Jagą miałem ubaw. Ale przyznaję, że trudno mnie zaliczyć do "normalnych" w kontekście kibicowania.

odi.profanum
10-04-2014, 11:58
Oj glaca, dobrze, że jesteś anonimowy :D

Pampa
10-04-2014, 12:05
Oj faktycznie, nie napisałem Legii z dużej, mój błąd, ale Wisłę i Ruch już tak, więc oddalam ;) I fajnie że lubisz jak coś się dzieje, ale czy inni ludzie lubią?

BTW zawsze używasz argumentów ad personam, czy to tylko przyzwyczajenie z meczów? :roll:

Pirx
10-04-2014, 12:13
Oj faktycznie, nie napisałem Legii z dużej, mój błąd, ale Wisłę i Ruch już tak, więc oddalam ;) I fajnie że lubisz jak coś się dzieje, ale czy inni ludzie lubią?

BTW zawsze używasz argumentów ad personam, czy to tylko przyzwyczajenie z meczów? :roll:

Jeżeli chodzi o tych "innych ludzi", to w idealnym świecie chciałbym, żeby kibice szukający atrakcji mogli bez przeszkód ganiać się po mieście, po stadionach, po lasach. Ot taki bardziej ekstremalny sport. Natomiast inni kibice tym niezainteresowani - żeby nie musieli w tym uczestniczyć niejako z przymusu (szanując jednak choćby takie zasady jak niechodzenie w szalu po mieście derbowym).

A że w idealnym świecie nie żyjemy, to te ganianki chociaż z reguły dotykają ludzi godzących się na takie ryzyko, to czasem, niestety, godzą też w zwyczajnych ludzi (co dla mnie żadnym powodem do dumy nie jest, chociaż też wstydu nie przynosi, bo raz nie lubię w ogóle nadużywania słowa "wstyd", dwa każdy odpowiada za własne czyny).

Natomiast w ciemno biorę ten "mieszany" scenariusz, niż bezpłciowy produkt, jaki chce mi wcisnąć UEFA. Sorry, taki mam klimat. ;)

Co do argumentów ad personam - do glacy np. bym się nie przyczepił, natomiast od kolesia z Kotwicą w awatarze zwyczajnie wymagam więcej. :)

Pampa
10-04-2014, 12:18
Ja tam nic przeciwko temu nie mam żeby umawiali się na ustawki w lesie, i między sobą załatwiali. Wtedy ok, nikt postronny nie ucierpi a i miasto nie będzie zdewastowane. Ale jak już wspomniałeś, nie żyjemy w idealnym świecie. Osobiście sam od zawsze byłem i jestem kibicem Lecha, ale mam kolegę który np. bardzo lubi Legię i spokojnie się dogadujemy, a nawet rozgrywamy szlagiery w fifie :mrgreen: Gdyby każdy podchodził z szacunkiem do drugiego człowieka to by było ok.

Pirx
10-04-2014, 13:28
Ja tam nic przeciwko temu nie mam żeby umawiali się na ustawki w lesie, i między sobą załatwiali. Wtedy ok, nikt postronny nie ucierpi a i miasto nie będzie zdewastowane. Ale jak już wspomniałeś, nie żyjemy w idealnym świecie. Osobiście sam od zawsze byłem i jestem kibicem Lecha, ale mam kolegę który np. bardzo lubi Legię i spokojnie się dogadujemy, a nawet rozgrywamy szlagiery w fifie :mrgreen: Gdyby każdy podchodził z szacunkiem do drugiego człowieka to by było ok.

Ale to jest całkowicie naturalna rzecz, jeżeli chodzi o znajomych z różnych klubów. Ja mam dobrych kumpli z Górnika, Widzewa, Wisły. Można spokojnie wyjść na piwo, pogadać, ponabijać się, jak kto woli, z Legii czy Wisły. Ba, były sytuacje, kiedy kumpel przyjeżdżał na Łazienkowską z Zabrza (oczywiście w grupie wyjazdowej Górnika), a ja ze znajomym po meczu telepaliśmy się na Dworzec Zachodni, żeby – przez szpaler psów – dostarczyć jemu i jego kompanii literka i zgrzewkę piwa. ;) Myślenie, że fanatyk nie może mieć znajomych z innych klubów jest typowym przejawem demonizowania tego środowiska.

Natomiast rozumiem, że komuś może przeszkadzać, że ktoś niewinny ucierpi przy tej całej "zabawie w kibicowanie". Mnie też to mierzi. Nie rozumiem też zupełnie dlaczego np. jakiś typ chce walczyć z koszem na śmieci, albo z kasownikiem biletów w autobusie. Nie będę takiego typa bronił, ani dodawał mu rozumu (którego raczej za wiele nie ma). Taka widać jest cena działania na bakier z prawem, że w grupie znajdą się kolesie, którzy bardziej patologicznie, niż to przyjęte w towarzystwie, podchodzą do relacji ze światem. To cena, którą przyznaję, czasem bardzo trudno mi przełknąć.

Volomir
10-04-2014, 13:37
Natomiast rozumiem, że komuś może przeszkadzać, że ktoś niewinny ucierpi przy tej całej "zabawie w kibicowanie". Mnie też to mierzi. Nie rozumiem też zupełnie dlaczego np. jakiś typ chce walczyć z koszem na śmieci, albo z kasownikiem biletów w autobusie. Nie będę takiego typa bronił, ani dodawał mu rozumu (którego raczej za wiele nie ma). Taka widać jest cena działania na bakier z prawem, że w grupie znajdą się kolesie, którzy bardziej patologicznie, niż to przyjęte w towarzystwie, podchodzą do relacji ze światem. To cena, którą przyznaję, czasem bardzo trudno mi przełknąć.


ale czy właśnie to nie jest sedno? Nie mówimy o robieniu jakiegoś szału, co Ty próbujesz nam wmówić. Nie mówimy o akcji: olaboga kibice, strzelać bez ostrzeżenia, wysadzić stadion i zakazać piłki nożnej i innych popularnych mniej lub bardziej sportów. Chodzi o to, że problem jest, że tworzy go margines i z tym marginesem trzeba walczyć. To jak duży jest ten margines to kwestia dyskusyjna aczkolwiek


fanatyk

zawsze będzie debilem

Pirx
10-04-2014, 14:01
Kurcze, najpierw piszesz rozsądnie, żeby potem zakończyć tekstem, który w praktyce stawia wcześniejszą wypowiedź do góry nogami. Wiem, wiem, tym razem wszystko rozbija się o definicję "fanatyka".

Generalnie zgadzam się z Twoją częścią wypowiedzi, w takim sensie, że z Twojej perspektywy (czyli jako osoba nie zaangażowana w ruch kibicowski) rozumowałbym podobnie. Jeszcze parę lat temu pewnie pisałbym podobnie, albo może i ostrzej. Jednak poszedłem na ten stadion raz, drugi, wreszcie kiedyś tam trafiłem na młyn, wziąłem udział w oprawie i nic już nie było takie same. Tylko tyle i aż tyle.

Fajnie, że napisałeś, że nie piszecie o akcji "zakazać piłki nożnej", ale co rusz są wypowiedzi generalizujące, że kibice to tacy czy inni ... [tutaj wstaw słowo typu: bezmózgi, debile itp.]. Ja wiem że to jest proste, sam tak czasem mam. Ale jednak łapię się na tym, że coś jednak umyka. Ot parę przykładów:
- nie trawię SLD ze względów światopoglądowych, ale moim zdaniem gospodarczo była to o wiele lepsza ekipa dla Polski, niż PiS czy PO,
- nie lubię lewaków (im bardziej na lewo, tym bardziej), ale mam szacunek dla ich akcji lokatorskich, czy walki o ochronę praw pracowniczych.

Świat po prostu nie jest zero-jedynkowy, a wiele wypowiedzi, także tutaj, wskazuje na to, że możesz być albo miłym, dobrym kibicem (typu reprezentacyjnego, co to nic do nikogo nie ma), albo debilem i bezmózgiem (który pali samochody, dobija staruszki, gwałci nastolatki).

Gajusz Mariusz
10-04-2014, 14:34
dobija staruszki :shock: Jest aż tak źle? :D

Volomir
10-04-2014, 15:41
Kurcze, najpierw piszesz rozsądnie, żeby potem zakończyć tekstem, który w praktyce stawia wcześniejszą wypowiedź do góry nogami. Wiem, wiem, tym razem wszystko rozbija się o definicję "fanatyka".

Może i rozbijamy się o definicję fanatyka ale prawda jest taka, że ma ono wybitnie negatywne znaczenie i to się nie zmienia. Raczej doczepiłbym się nadużywania tegoż i nie rozumienia czym jego znaczenia.