PDA

Zobacz pełną wersję : Nasza recenzja Total War: Rome II



voitek
02-09-2013, 18:22
Total War: Rome II – Recenzja

Czołem śmiertelnicy! Premiera najnowszej odsłony gry z naszej ukochanej serii zbliża się wielkimi krokami i wkrótce dołączycie do zacnego grona jej fanów! Dzięki uprzejmości oficjalnego polskiego dystrybutora gry w Polsce – firmy Cenega, miałem możliwość przetestowania, specjalnie dla was, pełnej prasowej wersji gry przeznaczonej dla recenzentów.
Może na początek krótko o tym, na co możemy się natknąć zaraz po uruchomieniu samej gry. W głównym menu wita nas złote insygnium rzymskich legionów - Aquila. Z tego poziomu mamy dostęp do wszystkich najważniejszych elementów gry. Do naszej dyspozycji został oddany, podzielony na trzy płynnie połączone ze sobą akty, fabularyzowany samouczek, który stopniowo wprowadza nas w mechanikę gry, zarówno bitewną, jak i strategiczną. Więcej informacji dotyczących samouczka i historii Gaiusa Fulviusa Silanusa możecie znaleźć w przedpremierowej relacji autorstwa Grogmira.

http://img824.imageshack.us/img824/2610/mwo8.jpg

Jeśli chcemy rozpocząć właściwą kampanię, to do do wyboru mamy 12 grywalnych frakcji (9 podstawowych oraz 3 zawierające się w DLC dołączanym za darmo do każdego zamówienia przedpremierowego, w październiku natomiast każdy gracz otrzyma darmową frakcję Seleucydów oraz pojawi się DLC z państwami stepów). Wszystkie państwa zostały uporządkowane według odpowiadających im kategorii. Są to Cesarstwa Wschodu, Plemiona brytyjskie, Plemiona galijskie, Królestwa diadochów, Plemiona germańskie oraz Państwa greckie. Rzym oraz Kartagina, jako najsilniejsze państwa tego okresu w basenie Morza Śródziemnego, zostały umieszczone osobno. Jeśli wybierzemy któreś z tych dwóch mocarstw, możemy również zdecydować się na reprezentowanie jednego z trzech szlachetnych rodów. System rodów występuje również w innych frakcjach, jednak tam jeden z nich zostaje nam z góry narzucony. Rzym, Kartagina oraz poszczególne kategorie państw posiadają specyficzne dla nich cechy, którymi twórcy gry chcą oddać charakter przeróżnych nacji. Ponadto, rody oraz konkretne państwa mają własne cechy, pozytywne bądź negatywne, które mogą znaczący wpływać na nasz styl rozgrywki. Dla przykładu, Cesarstwa Wschodu jako ogólne dla nich bonusy posiadają atrybuty zwiększające poziom doświadczenia jednostek harcowników oraz większe przychody generowane przez budynki handlowe, wynikające z perskich tradycji handlowych. Natomiast Partia, która znajduje się w tej kategorii, posiada parametry unikalne tylko dla niej, dotyczące większych poziomów doświadczenia u rekrutowanej jazdy, zwiększone niepokoje spowodowane niewolnictwem (zoroastryzm nie popierał takich praktyk) oraz większą tolerancję innych kultur.
Przed rozpoczęciem każdej kampanii mamy możliwość wybrania poziomu trudności, podgląd pozycji startowej oraz cele, które musimy osiągnąć by wygrać rozgrywkę. W Total War: Rome II bowiem nie jesteśmy już zmuszeni do utworzenia ze swojego państwa wielkiego molocha i zajęcia dwóch lub trzech kluczowych prowincji. Tym razem wygraną możemy osiągnąć na trzy sposoby: militarny, ekonomiczny bądź kulturowy. Sposób wojskowy znamy już z poprzednich części - aby wygrać, musimy podbić zwykle ponad 100 osad wraz z regionami kluczowymi oraz posiadać określoną liczbę jednostek lądowych i morskich (ciekawostka: osady możemy kontrolować również poprzez sojusze oraz protektoraty, sojusznicy i klienci w tej grze są niezwykle istotni). Ekonomiczny natomiast nie wymaga podbicia przez nas tak ogromnych połaci terenu, jednak powinniśmy kontrolować źródła strategicznych surowców, posiadać określoną liczbę partnerów handlowych oraz wysoki przychód złota na turę. Aby odnieść zwycięstwo poprzez rozprzestrzenianie swojej kultury, zmuszeni jesteśmy natomiast do wybudowania wspaniałych budowli, dominacji w liczbie odkrytych technologii oraz kontroli określoną liczbą osad, w których dominuje nasza kultura. Co ciekawe, w każdej chwili naszej rozgrywki możemy zmienić zdanie co do sposobu osiągnięcia wygranej.

http://imageshack.us/a/img843/9606/7gnn.jpg

ARTIFICEM COMMENDAT OPUS

Przejdę może teraz do opisu samej rozgrywki i zacznę od warstwy strategicznej. Przede wszystkim skala! Ha! Cała mapa jest zapełniona ponad setką państw, z którymi możemy prowadzić politykę zagraniczną w pełnym zakresie, nie jesteśmy już otoczeni szarymi buntownikami, którzy byli w praktyce tylko uciążliwą przeszkodą do pokonania w drodze do prawdziwego przeciwnika. Gra posiada prawdopodobnie największą, najpiękniejszą i najdokładniejszą mapę w historii serii. Zielone równiny i wzgórza przecinają wysokie pasma gór w Italii, w północnej Europie dominują ogromne puszcze, z których od czasu do czasu słychać wycie wilków. W Afryce czy Azji wielkie rzeki tworzą zielone serpentyny otoczone gorącym i wysuszonym krajobrazem. Miasta nie są już zwykłymi pionkami na mapie. Teraz każde z nich się rozrasta, zajmując coraz większe połacie terenu i powoli stają się ogromnymi metropoliami. Każdy z tych elementów ma wielkie znaczenie dla rozgrywki strategicznej, jak i bitewnej. Mianowicie, górskie pasma blokują trasy naszych jednostek, tworząc zalesione wąwozy, idealne do tworzenia zasadzek. Mogą też nas zmusić do przetransportowania wojsk drogą morską. W bitwach natomiast, praktycznie każdy element, który możemy zauważyć na mapie kampanii zostaje odzwierciedlony podczas starcia armii, wliczając w to chociażby nachylenie terenu czy pobliskie lasy, jeśli przed bitwą widzieliśmy na mapie las na zachodzie i rzekę na południu, rzeczywiście będziemy mogli je tam znaleźć. Odpowiada za to nowy system opracowany przez Creative Assembly.
W grze zastosowano bardzo ciekawy system wydarzeń i polityki wewnętrznej. Oprócz misji zlecanych przez senat lub starszyznę, na mapie świata mają miejsce przeróżne wydarzenia, które mają wpływ na rozgrywkę - tym klęski żywiołowe, zarazy czy specjalne zdarzenia związane z naszym rodem. Od czasu do czasu pojawia się zagrożenie ze strony członka innego stronnictwa, bądź wydarzenie, w sprawie którego musimy podjąć decyzję. Poparcie dla swojej rodziny uzyskujemy poprzez wygrywanie bitew, podboje, wykonywanie misji oraz wspomniane wcześniej decyzje. Jeśli jednak zdarzy się, że generał konkurencyjnego rodu zdobędzie zbyt duże poparcie, wybuchnie wojna domowa.

http://img202.imageshack.us/img202/8566/w4vk.jpg

W Total War: Rome II, został gruntownie przebudowany system terytoriów. Prowincje składają się teraz z kilku regionów, a każdy z nich możemy rozwijać w innym kierunku. Nie będzie już drobnych budynków specjalnych rozsianych po całej okolicy, które pojawiły się w serii wraz z Empire. Możemy dowolnie konfigurować swoje terytorium. Posiadając kilka osad w prowincji, mamy sposobność potraktowania każdej z nich w inny sposób. Jedną przekształcimy w centrum rolne produkujące żywność, inną wypełnić budynkami wojskowymi czy sakralnymi. Istnieje naprawdę wiele możliwości. Co ciekawe, wszystkie miasta można oblegać, jednak mury posiadają wyłącznie stolice prowincji. Dla niektórych graczy, szczególnie tych, którzy uwielbiają oblężenia i szturmy, może być to minus.
Gdy zaznaczymy dowolne miasto bądź osadę, na ekranie pojawia się okno zarządzania prowincją, w którym zawierają się wszystkie regiony. Pozwala nam to na łatwe zorientowanie się w sytuacji w jakiej znajduje się nasze państwo. W tym panelu możemy, poza budowaniem, włączyć, bądź wyłączyć opodatkowanie prowincji oraz kontrolować niezadowolenie. System ten zostaje również rozwinięty przez system edyktów - są to specjalne modyfikatory, dzięki którym nasze prowincje otrzymują różne bonusy, np. zmniejszony koszt najemników czy zwiększony porządek publiczny. Edykty stają się dostępne wyłącznie wtedy, gdy kontrolujemy wszystkie regiony danej prowincji. Aby rozwinąć region, musimy dodać plac budowy –ten natomiast stworzymy tylko wtedy, gdy w prowincji będziemy mieli odpowiednio dużą populację. Morza również zostały podzielone na coś w rodzaju regionów. Regiony te, w zależności od tego czy dzielimy je z sojusznikami, bądź wrogami, dają różne modyfikatory do handlu i przychodów. Niezadowolenie jest kolejną rzeczą w Total War, która działa od teraz w nieco inny sposób. Kiedyś każda prowincja posiadająca ujemny wskaźnik niezadowolenia w krótkim czasie buntowała się. Teraz zadowolenie jest określane w skali od -100 do 100. Jeśli osiągnie najniższy możliwy poziom, następuje wybuch rebelii. Czasem kontrolowanie tego aspektu jest dość trudne, ponieważ wpływa na niego wiele czynników. Na przykład, jeśli w krótkim czasie zdobędziemy kilka regionów należących do jednej prowincji, dostaniemy potężny ujemny modyfikator niezadowolenia, co szybko doprowadzi do buntu.

http://img692.imageshack.us/img692/2963/i3ir.jpg

Może wspomnę teraz o agentach w Rome II. Podzieleni zostali oni na trzy rodzaje: szpiedzy, dygnitarze oraz czempioni. Ich konkretne nazwy i wygląd różnią się w zależności od kultury frakcji. Każdy z agentów może zbierać doświadczenie i zyskiwać nowe umiejętności, które pomogą nam piąć się na szczyt. Szpiedzy są ekspertami od skrytego działania, są niewidoczni na mapie strategicznej do czasu wykrycia. Ich działania mogą zadać wojskowym celom niewielkie straty, niszczyć zapasy i budynki, wykradać plany wroga i wszczynać bunty. Dygnitarze są szanowanymi członkami społeczeństwa. Szerzą kulturę, mogą zredukować umiejętności wodzów wroga, osłabić władzę rządu i handel oraz wywołać bunt w prowincji. Czempioni natomiast specjalizują się w trenowaniu oddziałów i podwyższaniu morale własnych wojsk. Ich działania mogą również zmniejszyć morale przeciwnika, zadać poważne straty celom wojskowym, pomagać w plądrowaniu osad i podburzać niewolników do buntu. Ważna informacja: w grze nie pojawiają się filmiki pokazujące działania agentów. Dla mnie, osobiście, jest to spory minus, ponieważ były one w tych grach niezwykle klimatyczne i zabawne.

AUDI, VIDE, SILE!

Nasze siły posiadają teraz kilka nowych trybów poruszania się po mapie strategicznej. Forsowny marsz, powala przebyć znacznie większą odległość w ciągu tury, jednak nie możemy zainicjować starcia i jesteśmy bardziej podatni na zasadzki. Grabież spowolni nasze wojska, zwiększając morale i zmniejszając koszt utrzymania armii. Ufortyfikowanie spowoduje zbudowanie fortu i skutkuje bonusami do obrony. Jest również tryb zasadzki, który oczywiście ułatwia nam przeprowadzenie takowych.
Dość istotniej zmianie uległ również system rekrutowania wojsk i organizacji armii. W poprzednich częściach serii występowały dwa problemy: spam malutkich oddziałów przez frakcje sterowane przez komputer oraz marsze naszych pojedynczych jednostek przez całą mapę, w poszukiwaniu docelowej armii. Obydwa problemy zostały rozwiązanie w dość prosty i logiczny sposób. Armie potrzebują generałów, bez nich nasze wojska nie mogą poruszać się po mapie. Od wyboru generała oraz jego świty zawsze zaczynamy rekrutowanie nowych armii.
Generałowie zdobywają doświadczenie w bitwach i zdobywają nowe poziomy, które pozwalają na zdobycie nowych umiejętności. Jest ich zdecydowanie więcej, niż w Shogunie 2, dzięki czemu unikniemy sytuacji, gdzie z czasem każdy nasz generał będzie praktycznie identyczny. Oprócz zdolności, nasi generałowie posiadają różne cechy i umiejętności startowe oraz pomocników lub małżonki. Werbowanie wojsk również skupia się wokół dowódcy, więc możemy to robić w dowolnym miejscu w obrębie regionu. Gdy klikniemy na pionek, możemy rozwinąć odpowiedni panel i po wyborze jednostki armia przechodzi w tryb rekrutacji, w którym nie może się poruszać po mapie strategicznej. Koniec z niekończącymi się powrotami do miast, by uzupełnić straty – pozwala nam to na prowadzenie działań wojennych z dala od metropolii. Obowiązuje nas też limit armii, flot oraz agentów, który może rosnąć wraz z siłą naszego państwa. Rozwinięty został pomysł z Shoguna 2. Mamy teraz wyświetlany pasek Imperium, który pokazuje jak silne jest nasze państwo i właśnie z tym wskaźnikiem związane są owe limity. Na pasek wpływają posiadane przez nas terytoria i wygrane bitwy.

http://img844.imageshack.us/img844/9220/6aec.jpg

Z pewnością słyszeliście już o nowym systemie tradycji armii. W związku z wspomnianym wcześniej limitem, wzrasta przywiązanie do naszych wojsk. Mamy teraz możliwość nazwania ich ‘Płonącymi Świniami’ i przydzielenia sztandaru wedle upodobania. Sztandar ów będzie widoczny, zarówno na mapie kampanii jak i podczas bitew. Armie, tak jak generałowie, również zdobywają doświadczenie, które przeznaczamy na specjalne ‘tradycje’. Nic nie stoi na przeszkodzie, by wyspecjalizować naszych ludzi w kawaleryjskich szarżach, bądź stworzyć mistrzów oblegania miast. Oprócz systemu tradycji, oddziały, tak jak w poprzednich odsłonach, zbierają belki doświadczenia, które zwiększają ich statystyki. Teraz naprawdę zależy graczowi, by jego ukochana gromadka nie została doszczętnie zniszczona. Gdyby jednak stało się coś tak straszliwego, wciąż mamy możliwość powołania nowej armii pod sztandarem ‘Płonących Świń’ i świeże wojsko będzie korzystać ze spuścizny wspaniałych pożeraczy pieczonej wieprzowiny. Wciąż jednak jednostki będą musiały same zdobyć doświadczenie indywidualne.
Na jeden z elementów poprzedniej gry Creative Assembly fani szczególnie narzekali - była to niewielka różnorodność jednostek. Oczywiście, sama tematyka gry wymuszała taką sytuację, a twórcom nawet w takiej sytuacji udało się wykombinować ciekawe jednostki. Różnorodność wojsk w Rome II jest natomiast przeogromna. Przewyższa zdecydowanie poprzednie części serii bez zainstalowanych modyfikacji. Część oddziałów, oczywiście, w pewnym stopniu powtarza się w rosterach państw należących do jednej kultury, lecz każda frakcja ma na tyle dużo unikalnych dla siebie formacji, że naprawdę nie ma powodów do narzekań. Nie powtarza się również sytuacja z pierwszego Rome, gdzie zdarzało się, że występowały hordy jednostek kompletnie niepasujących do epoki, lub jednostki rodem z legend. Wspomnę chociażby o Egipcie Ptolemeuszy, który w Rome II jest zdecydowanie hellenistycznym państwem, z dużą ilością oddziałów pochodzenia greko-macedońskego i jednocześnie ma dostęp do wielu innych kulturowo wojsk z epoki. Istnieją również jednostki typowo egipskie, jest ich jednak śladowa ilość.
Skoro już wspomniałem o ‘Płonących Świniach’, chcę przekazać pewną informację. Otóż takich jednostek (płonące świnie, wrzeszczące kobiety, Amazonki) w grze nie uświadczymy, a przynajmniej nie znajdują się one w wersji gry przeznaczonej do recenzji. Z pewnością ucieszą się z tego faktu przeciwnicy spalonego bekonu, choć niektórzy użytkownicy forum wiedzą, że dla mnie jest to niezwykle przykra nowina.

http://img821.imageshack.us/img821/7636/6fvn.jpg

AMICUS CERTUS IN RE INCERTA CERNITUR

Opiszę teraz jeden z najważniejszych aspektów serii, co do którego gracze nauczeni doświadczeniami z poprzednich odsłon byli bardzo sceptycznie nastawieni, a który nie został praktycznie poruszony w materiałach udostępnianych przedpremierowo. Mam na myśli dyplomację oraz Sztuczną Inteligencję państw sterowanych przez komputer na mapie kampanii. Powiem krótko. Ta gra posiada zdecydowanie najlepszą dyplomację oraz SI strategiczną w historii serii. Z moich doświadczeń wynika, że jedno ściśle łączy się z drugim. Zacznę może od tego jak działają teraz przymierza. Są ich dwa rodzaje: sojusz militarny i sojusz obronny. Pierwsza dotyczy współpracy podczas podbojów, druga podczas obrony. Sojusznicy, zarówno moi, jak i państw SI, bardzo aktywnie uczestniczą w działaniach wojennych atakując armie lub miasta wroga z własnej inicjatywy. Jeśli natomiast chcemy skierować naszych przyjaciół w konkretny rejon, istnieje możliwość wyznaczenia celu ataku na mapie, przy pomocy specjalnego przycisku w panelu dyplomacji. Nasi sojusznicy decydują czy mogą pomóc nam zaatakować obiekt, jeśli spełnionych jest kilka warunków. SI bierze pod uwagę to zarówno to, czy miasto jest ufortyfikowane i posiada silny garnizon, jak i odległość do celu. Po pewnym czasie otrzymamy informację czy sojusznik potwierdził, że zamierza przeprowadzić atak.
Z kolei nasi przeciwnicy bardzo umiejętnie wykorzystują system posiłków podczas ataków i obrony. Jeśli posiada dwie lub trzy armie w pewnej odległości od siebie, podejdzie nimi wszystkimi do naszych wojsk, by zyskać przewagę liczebną. Jeśli starcie miało miejsce na naszym terytorium, wraca na swoje ojczyste ziemie, by uzupełnić straty i zwerbować więcej żołnierzy. Urządza zasadzki i wykorzystuje umiejętnie swoich agentów, by obniżać morale wojsk gracza lub opóźniać ich przemarsz. Nie uświadczyłem bezsensownych przemarszów w tę i z powrotem, które zdarzało mi się widzieć w poprzednich odsłonach Total War.
Może trochę o samej dyplomacji . Ta działa bardzo dobrze, SI oferuje i przyjmuje traktaty tylko wtedy, gdy mamy bardzo dobre stosunki i przyniesie jej to wymierne korzyści. Nie wypowiada również wojen wszystkim dookoła, jednocześnie prowadząc do swojego upadku. Gdy grałem plemieniem Swebów, jedno z państw nie chciało zawrzeć ze mną traktatu handlowego mimo w miarę dobrych stosunków, ponieważ produkowałem ten sam surowiec. Podczas tej samej kampanii prowadziłem wojnę z celtyckim plemieniem Bojów. W wyniku kilku przegranych bitew, musiałem zacząć cofać się na swoje ziemie, by ratować skórę. I wtedy zdarzyło się coś, czego nigdy w serii Total War nie widziałem. Jeden z moich sąsiadów – germańskie plemię Markomanów – złożyło mi niezwykle zaskakującą propozycję. Otóż, zaproponowali dołączenie do mojej wojny z Bojami za opłatą nie będąc nawet moimi sojusznikami! Poniżej możecie zobaczyć zrzut ekranu, który upamiętnia tę wyjątkową chwilę.

http://img17.imageshack.us/img17/8464/cgyq.jpg

Na propozycję nie przystałem, ponieważ sądziłem, że za kilka tur uda mi się opanować sytuację i pognam Celtów gdzie pieprz rośnie. Ta decyzja zaważyła na tym, że przegrałem kampanię. Tak, przegrałem kampanię przeciwko SI w pierwszych 30 turach gry. Celowo przed rozpoczęciem gry ustawiłem poziom rozgrywki na ‘Trudny’(który jest zresztą na samym środku suwaka, więc w praktyce jest to poziom średni), ponieważ nigdy w życiu nie przypuszczałbym, że przeciwnik będzie grał tak agresywnie.

ALTERNAE SUNT VICES RERUM

O bitewną SI użytkownicy bali się równie mocno, jak o tę strategiczną. Sądzę jednak, że ta radzi sobie całkiem dobrze. W porównaniu do SI z Shoguna 2, SI w drugiej odsłonie Rome prezentuje poziom o dwie klasy lepszy. W Shogunie 2, SI często wysyłała generała oraz kawalerię na samobójcze szarże prosto pod ogień naszych łuczników bądź artylerii. Nie spotkałem się z czymś podobnym w Rome 2. Wręcz przeciwnie, komputer stara się ustawiać swoje armie równolegle do szyków gracza i podczas walki wykorzystuje zarówno specjalne umiejętności jednostek, jak i generałów, których umieszcza za swoimi liniami, by wspierali swoje oddziały. Umiejętnie wykorzystuje kawalerię, którą zawsze stara się oflankować nasze armie, by zaatakować harcowników oraz wspomóc swoich walczących towarzyszy szarżą od tyłu. Jedyny widoczny problem, który udało mi się wypatrzeć, dotyczył zachowania falangi uzbrojonej w sarissy, mianowicie czasami takie jednostki mają kłopot z obróceniem się w odpowiednim kierunku podczas obrony, prawdopodobnie wynika to z dziwnego nieco rozwiązania obranego przez twórców gry, a które będziecie mieli okazję zobaczyć na jednym z materiałów filmowych, być może zostanie to naprawione w jednej z łatek. Ogólne wrażenie jest jak najbardziej pozytywne. Zapewniam, że większość taktyk, które stosowaliście, by pokonać armie w poprzednich częściach, nie zdadzą tutaj egzaminu. W czasie bitew morskich również nie uświadczyłem baboli w postaci nieruszających się lub kręcących się w kółko okrętów, ani innych dziwnych zachowań.

http://img545.imageshack.us/img545/9739/5j8e.jpg

DE ACTU ET VISU

Jeśli chodzi o tryby gry wieloosobowej, poza kampanią dla wielu graczy, gra oferuje szybkie bitwy rankingowe w zakresie od 1v1 do 4v4(z uwagi na znikomą ilość graczy, nie miałem niestety okazji przetestować żadnego z trybów) oraz normalne, klasyczne bitwy wieloosobowe, które znamy z serii Total War. Zrezygnowano z trybu Awatara wprowadzonego w Shogunie 2, w związku z czym liczę na odrodzenie się polskiej sceny multiplayer.

FAC ET SPERA

Strona wizualna gry stoi na wysokim poziomie. Naprawdę duże wrażenie robi mapa kampanii, lasy i pięknie zaprojektowane osady, w ramach oddziałów występuje dość duża różnorodność w wyglądzie żołnierzy jednak odniosłem wrażenie, że część opcji graficznych, pomimo ich dostępności w opcjach, nie działała we właściwej grze. Warstwa audio jest wprost wspaniała. Oprócz klimatycznej muzyki nagrywanej z pomocą prawdziwej orkiestry, największe wrażenie zdecydowanie robią dźwięki bitwy. Gdy tylko zbliżymy kamerę do naszych żołnierzy, usłyszymy ich komentarze na temat nadchodzącego wroga czy komendy dowódców wydających rozkazy swoim żołnierzom. Szczęk broni i odbijających się pocisków tylko potęguje wrażenie. Twórcy gry wspominali kiedyś o tym, że gra ma pokazywać pole walki bardziej poważnie, i tak rzeczywiście jest. Wybijani żołnierze wyją z przerażenia i bólu, a animacje konających ludzi są niezwykle przekonujące.
Ogólny odbiór gry jednak psuła mi jej dość słaba optymalizacja. Nie wiem czy jest to wina wersji recenzenckiej, ale w porównaniu do Shoguna 2, Rome 2 zaliczał ogromne spadki fps. Podczas gdy w japońskiej odsłonie bitwa 20 vs 20 przy maksymalnym rozmiarze jednostek i detalach chodziła bardzo płynnie, tak ta wersja Rome 2 ledwo wyciągała 20 klatek na sekundę w niektórych sytuacjach. Mam jednak nadzieję, że oficjalna wersja gry będzie lepiej zoptymalizowana lub zostanie to naprawione w patchu.

FINIS CORONAT OPUS

Nie chciałem wystawiać grze żadnej oceny, ani podsumowania w postaci zalet i wad. Chciałem was raczej zachęcić do przeczytania całej recenzji i moich wrażeń z gry. Pomimo tego, że wyszło mi bite sześć stron tekstu, mam wrażenie, że napisałem zdecydowanie za mało, ale chyba jednak powinienem już kończyć. Liczba zmian w stosunku do poprzednich części serii jest tak duża, że być może jest to równie przełomowa odsłona, co jej pierwowzór. Niedługo i wy będziecie mogli się o tym przekonać na własne oczy. Jeszcze tylko kilka godzin…

Voitek

TimOOv
02-09-2013, 18:38
No tak na papierze pięknie przez dzisiejszą noc przeczytam ten tekst conajmniej 10 razy :)

RobbinnPlll
02-09-2013, 18:52
pre order kupiony miesiac temu, dzisi dostałem, a tu nagle informacja że musze na tydzień jechać na szkolenie i to jutro o 9 ranooo,,,, dlaczego! dlaczegooooooo...!!! ( chyba rzucę prace) i będę grac w gre,,, i nie bedzie to Tomb Raider:P

panter
02-09-2013, 18:55
Czy będzie możliwość uruchomienia frakcji niegrywalnych (startowo)? Np Sarmatia??

Nezahualcoyotl
02-09-2013, 18:59
@voitek dobra robota ;) Co i tak nie zmienia faktu ze osobiscie poddam gre wnikliwej analizie badawczej...Zatem see'ya next year :lol: ;)

Il Duce
02-09-2013, 19:03
Fajna recenzja, nie wiem jak wytrzymam do jutra :D

Akarinos
02-09-2013, 19:03
Heh.. a jednak zgadłem na chacie, że dowiemy się o tym, że voitek przegrał kampanię z SI :)
A poza tym bardzo dobrze napisana rezenzja.

voitek
02-09-2013, 19:05
Czy będzie możliwość uruchomienia frakcji niegrywalnych (startowo)? Np Sarmatia??

Nie bardzo rozumiem, skąd miałbym posiadać takie informacje :) Modderzy pewnie coś wykombinują. Poza tym, w październiku wychodzi DLC z frakcją sarmacką, scytyjską, oraz koczowniczym plemieniem irańskim.

Nezahualcoyotl
02-09-2013, 19:09
oraz koczowniczym plemieniem irańskim.
Cos na czasie ;) Bedzie mozna zrobic porzadek z Galami oraz Brytami.Tylko zeby wpasc do Ameryki trzeba bedzie na moda poczekac :lol:

wercyngetoryks
02-09-2013, 19:24
Nurtuje mnie pewna kwestia: skoro armie potrzebują generałów, co się stanie gry ten zginie podczas bitwy? Armia rozpada się, czy może nieboszczyk po prostu zostaje zastąpiony przez innego losowego dowódcę po powrocie do mapy kampanii?
To o tyle istotne, że zawsze na początku gry jednostka generalska była jedyną i jakże ważną w bitwie konnicą.

bachuxd
02-09-2013, 19:26
Sam wybierzesz nowego generała, który ma poprowadzić armię.
Obejrzyj ostatni gameplay "kontratak Bojów", to sam zobaczysz :P

Sam Fisher
02-09-2013, 19:42
Nie wiem jak zniosłeś pisanie recenzji mając do wyboru grę w R2TW lub pisanie. Ja to pewnie bym zapomniał o recenzji. ("recenzja? Pffff. Idę dalej grać"). Jaja ze stali.
Narobiłeś mi smaka na Rome 2 :P

Marat
02-09-2013, 19:51
Słabe, nie czytam. http://forum.juvepoland.com/images/smiles/icon_prochno.gif

Nezahualcoyotl
02-09-2013, 19:55
Słabe, nie czytam. http://forum.juvepoland.com/images/smiles/icon_prochno.gif
Ale na fotki to sie gapisz...zberezniku :lol:

maxcezar5
02-09-2013, 19:58
Świetna recenzja! Godna medalu ;)

P.S. Masz ładny głos. Mógłbyś pracować jako lektor.

leo
02-09-2013, 19:59
A ja z ciekawości się zapytam jak wygląda tłumaczenie gry na polski ????

Kyriet
02-09-2013, 20:01
A jeżeli można spytać Panie Voitku ile tur składa się na jeden rok w grze ?

voitek
02-09-2013, 20:04
Ogólnie tłumaczenie jest całkiem niezłe. Można się przyczepić do niektórych nazw jednostek.

1 tura=1 rok

Godlike
02-09-2013, 20:06
Wspominałeś o słabej optymalizacji gry (czego się obawiałem od zapowiedzi gry) i tu takie pytanko :P Na jakim sprzęcie grałeś?

I jeszcze jedno skoro 1 tura = 1 rok to zima jest co 2 lata czy jak?

adriankowaty
02-09-2013, 20:18
Czy będzie możliwość uruchomienia frakcji niegrywalnych (startowo)? Np Sarmatia??

Nie bardzo rozumiem, skąd miałbym posiadać takie informacje :) Modderzy pewnie coś wykombinują. Poza tym, w październiku wychodzi DLC z frakcją sarmacką, scytyjską, oraz koczowniczym plemieniem irańskim.
Pewnie z Sakkami albo Massagetami.

Nalcor
02-09-2013, 20:28
Super recenzja! Ja niestety zamówiłem swój egzemplarz gry do paczkomatu wiec dostane jutro albo w środę :/

Ale powiem wam że multi znanego z Shoguna2 brakować mi będzie bardzo, lubiłem wbijać sobie lvl jednostek i generała :cry:

Mściwój
02-09-2013, 20:35
Uznanie voitek za całość recki i gameplayów.

supersaiyan2
02-09-2013, 21:04
Witam mam pytanie czy w finalnej wersji gry dostępna jest kamera znad głowy żołnierza tak jak to było na gameplayu w lesie Teutońskim?

bachuxd
02-09-2013, 21:07
Tak.

FireFighter
02-09-2013, 21:08
Witam mam pytanie czy w finalnej wersji gry dostępna jest kamera znad głowy żołnierza tak jak to było na gameplayu w lesie Teutońskim?

Tak, jest dostępna- widać to na wielu filmikach chociażby z dzisiaj :) sprawdź yt :>

mardar282
02-09-2013, 21:10
Bardzo Ci wszyscy dziękujemy za trud i włożoną pracę, pozdrawiam

supersaiyan2
02-09-2013, 21:16
Mam pytanie do osób które grały w tą gre czy na takim sprzęcie moge liczyć na dobrą płynnośc gry?
Intel Core i3 320 3,3ghz
HD 7870 2gb(1000mhz)
Ram 8gb
Win 7?

Asuryan
02-09-2013, 21:18
Nie bardzo rozumiem, skąd miałbym posiadać takie informacje :) Modderzy pewnie coś wykombinują. Poza tym, w październiku wychodzi DLC z frakcją sarmacką, scytyjską, oraz koczowniczym plemieniem irańskim.
Pewnie z Sakkami albo Massagetami.
Z Massagetami. A frakcja sarmacka, to plemię Roksolanów.

MichalKruk
02-09-2013, 22:03
Mam pytanie do osób które grały w tą gre czy na takim sprzęcie moge liczyć na dobrą płynnośc gry?
Intel Core i3 320 3,3ghz
HD 7870 2gb(1000mhz)
Ram 8gb
Win 7?

Jak ci Shogun chodził to i Rome pociagnie. ;)

Bojaki
03-09-2013, 01:28
Świetna robota! Dzięki voitek, jutro sprawdzę w praktyce :D

Pampa
03-09-2013, 06:23
Mam pytanie do osób które grały w tą gre czy na takim sprzęcie moge liczyć na dobrą płynnośc gry?
Intel Core i3 320 3,3ghz
HD 7870 2gb(1000mhz)
Ram 8gb
Win 7?

Jak ci Shogun chodził to i Rome pociagnie. ;)


Wymagania są praktycznie takie same, a i w grze nie widać jakiejś wielkiej różnicy graficznej. Ot balonik pompowali, a teraz pęka :mrgreen:

BTW Kruk, cytat dotyczący statystyki nie jest Stalina :mrgreen:

supersaiyan2
03-09-2013, 10:14
A jak wyglądała liczba klatek na sekundę u osób ktore grały w rome II ?

Absynt1981
03-09-2013, 10:44
Witam wszystkich! To mój pierwszy post, w którym chcę zwrócić autorowi dobrej poniekąd recenzji zwrócić uwagę na ważny aspekt ahistoryczności Rome Total War I, która była doskonałą pożywką dla różnej maści modderów. Ahistoryczność owa skutkowała tym, że lista możliwych do rekrutowania jednostek była krótka i często niezgodna z realiami historycznymi. Moim zdaniem był to minus pierwszej odsłony Rome Total War.
W dwójkę nie miałem jeszcze okazji zagrać, ale o komentaż aż prosi się stwierdzenie autora recenzji, że zachowanie falangi na polu bitwy jest złe, ponieważ pozbawiona jest ona mobilności. Dziwi mnie taka wypowiedź z ust człowieka, który poprawnie posługuje się nazwą broni używanej przez ową formację. Z danych historycznych, np. z relacji bitwy pod Gaugamelą wiemy dobrze, że falanga byla niezwykle podatna na ataki ze skrzydeł, ponieważ żołnierze mieli ogromne trudności ze zmianą szyku. Mnie osobiście wzmianka o wystąpieniu takiej okoliczności w dwójce niezmiernie cieszy. Osobiście liczę, że twórcy gry postarali się jeszcze bardziej dodając fakt, iż falanga w trakcie starcia miała tendencję do prawoskrętnego zmieniania ustawienia formacji! Wynikało to z faktu, że walczący sarissą wykonywał pchnięcia bronią trzymaną w prawej ręce, częstokroć na wykroku. Zachęcam do lektury przedmiotu.

voitek
03-09-2013, 10:51
Nie narzekam na zachowanie falangi ze z względu na jej mobilność :)
Chodzi mi o to, jak komputer radzi sobie z ustawianiem jej w odpowiednim kierunku podczas ataku. Gracz nie ma z tym problemów :)

[IG] Misiak
03-09-2013, 10:57
Witam wszystkich! To mój pierwszy post, w którym chcę zwrócić autorowi dobrej poniekąd recenzji zwrócić uwagę na ważny aspekt ahistoryczności Rome Total War I, która była doskonałą pożywką dla różnej maści modderów. Ahistoryczność owa skutkowała tym, że lista możliwych do rekrutowania jednostek była krótka i często niezgodna z realiami historycznymi. Moim zdaniem był to minus pierwszej odsłony Rome Total War.
W dwójkę nie miałem jeszcze okazji zagrać, ale o komentaż aż prosi się stwierdzenie autora recenzji, że zachowanie falangi na polu bitwy jest złe, ponieważ pozbawiona jest ona mobilności. Dziwi mnie taka wypowiedź z ust człowieka, który poprawnie posłguje się nazwą broni używanej przez ową formację. Z danych historycznych, np. z relacji bitwy pod Gaugamelą qiemy dobrze, że falanga byla niezwykle podatna na ataki ze skrzydeł ponieważ żołnierze mieli ogromne trudności ze zmianą szyku. Mnie osobiście wzmianka o wystąpieniu takiej okoliczności w dwójce niezmiernie cieszy. Osobiście liczę, że twórcy gry postarali się jeszcze bardziej dodając fakt, iż falanga w trakcie starcia miała tendencję do prawoskrętnego zmieniania ustawienia formacji! Wynikało to z faktu, że walczący sarisą wykonywał pchnięcia bronią trzymaną w prawej ręce, częstokroć na wykroku. Zachęcam do lektury przedmiotu.

Aż muszę się wypowiedzieć :)

Po pierwsze: witamy na forum :)
Po drugie: mobilność rozumiana jest jako szybkość poruszania się na polu bitwy, w przemarszach etc., a nie jako zmiana szyku. Falangici byli podatni na ataki z boku czy z tyłu, ale jak zapewne wiesz, dobrze wyćwiczona falanga potrafiła zmieniasz front bardzo łatwo i szybko.
Po trzecie: przypominam, że to gra, więc nie odda ona nigdy realiów historycznych (pominę fakt, że przeszłość sobie i tak sami rekonstruujemy, ale to nie czas ani miejsce na dyskusję)
po czwarte: mamy datę premiery, zawsze jest szansa, że wyjdą jakieś łatki albo moderzy zrobią swoje.

Pozdrawiam i życzę udanych podbojów.

Absynt1981
03-09-2013, 11:19
No tak... mobilność rozumiałem, jako zdolność ustawiania szyku. A z tą zepewne bywało różnie, gdyż w greckich polis falangę tworzyli obywatele miasta, których było stać na zakup ekwipunku. Dlatego też bardzo dużą część wojsk stanowili tzw. harcownicy. Przeróżnej maści oszczepnicy (peltaści), procarze, oraz łucznicy. Trudno mi sobie wyobrazić, że nagle pospolite ruszenie polis greckich (rolnicy, rzemieślnicy i handlarze) tworzą niepokonaną ścianę zdolną do walki przez cały dzień :P

Byakuyakuchiki
03-09-2013, 17:58
Bardzo dobra receznja aż mam ochotę zagrać w Rome total war 2! Ale na razie nie mam pieniędzy :(((.

Arroyo
09-09-2013, 16:49
Trzeba przyznać, że jak na recenzję jest dość długa i dobra. Może jeśli wyjdzie jakiś dodatek do Rome 2, to machniesz kolejną recenzję?

Oktawian August
21-09-2013, 12:13
Moja ulubiona czesc to Barbarian Invasion mam nadzieje ze tez zrobia na nowo to bedzie dopiero sieczka na maxa :D

manolito
23-09-2013, 18:37
czytam kolejną recenzję, i dochodzę do wniosku, że romek był oceniany jak obama przez komitet noblowski - jeszcze nic nie zrobił, ale już mu damy nagrodę na zachętę np. ten fragment o optymalizacji, gdzie autor przyznaje, że ta leży, ale sobie tłumaczy, że to pewnie wersja "reżyserska" znaczy się "recenzencka" i to pewnie kiedyś jak w słynnej piosence "być może z pewnością za trzydzieści lat stanie długa, prosta ...." właśnie być może poprawią - zamiast po prosta opisać konia jakim jest.

dlatego mam prośbę, następnym razem, opiszcie owego osła jakim jest, a nie, że z pewnością będzie kiedyś rumakiem.

ps. z resztą wystarczyło odpalić byle jaką bitwę i zobaczyć jeden wielki blob(o laserowych pilum, czy podpalaniu bram za pomocą pochodni nie wspominam), który pęka po 2 minutach - i koniec bitwy - po czymś takim, zjechał bym grę nie przebierając w słowach, no ale wiadomo ....................pewnie kiedyś poprawią, więc gra jest super, choć na ten moment jest beznadziejna.

sirsero
27-10-2013, 08:28
Kilka kwesti chciałem poruszyc.
Na wstępie powiem ze nigdy nie wypuszczono tak nowatorskiego total war jak i tez niedopracowanego z bledami i niesamowicie irytujacymi rozwiązaniami.
To o czym pisze autor jest wspaniałe ale co z tego jak bledy niszczą wszystko z nawiazka. Mogła byc najwieksza z najwiekszych serii i jest klapa (moze tylko nie finansowa ale kolejnej wersji mało kto poszuka na pólkach)
Całą przyjemność z gry poszła w zapomnienie wraz z oddaniem do serii. Nie sposób wymienić ile tego było przez czas ostatnich 2 miesiecy grania.

Jestem fanem total war od shoguna ale to co zrobiło CA z ta wersja to farsa.
Pierwszy raz jestem tak wkurzony ze az mi sie juz nie chce grac a kochałem serie. Sam kiedys nawet modowałem np medevila 2.
O ile grajac frakcja rzym dało sie nawet jakos czerpac troche przyjemnosci z gry to po przejsciu do mojej ulubionej Macedoni irytacja siegneła zenitu.

1. Uwstecznienie w stosunku do pierwszego roma jest kosmiczne.
- greccy hoplici nie walcza w falandze tylko jak zwykli włócznicy ! jakas bzdura
- Falangici nie zachowuja sie jak falanga, w sensie rozstawienie pomiedzy oddizałami w szeregu jest tak duze ze ai wbija sie klinem pomiedzy i po zabawie ale to juz naprawia mody.
- Sarisy falangitów maja max 4 m a powinny miec 6-7 i 5 rzedów powinno walczyc a nie 3 !
- Konnica mozna powiedziec ze nie istnieje, zwykli łucznicy czy peltasci powinni byc miażdżeni przez konie a zatrzymują konnice jak by byli ciężkozbrojnymi włócznikami , nie ma szans na ich porządne przerzedzenie a przeciez sam koń to czołg to tratowania ale nic z tego bo zaraz oddziały ciężkie dołączają sie do bitwy.

2. Na mapie pojawili sie dygnitarze i bohaterowie, szlak mnie trafia z nimi, zadna z nich przyjemnosc uzywania a tak irytuja i wkurzaja ze głowa boli.
Mowie tu o wiecznym blokowaniu armii to jakas mega kosmiczna bzdura az mi sie klac chce jak to pisze, co to ma wspolnego z realami przeciez CA juz odleciala w kosmos na orbite.
Dygnitarz zatrzymuje wielotysieczna armie bo cos tam cos tam ?! albo bohater ktory co ? pokaze przyrodzenie i sie armia wroga wystraszy.
Miałem taka sytuacje ze armia ktora zdobyła miasto została oblegana a druga armia przez 4 tury stała blokowana dosłownie poł ruchu od miasta zeby pomoc i nie dała rady dojsc bo jak nie jeden to drugi to trzeci ja blokował.
Szlak mnie trafił !

3. Moze ilosc frakcji ktora jest na mapie jest fajna tylko jeden problem i tak większością nie zagramy a cholernie spowalniają gre.
Powinno to byc bardziej zoptymalizowane bo grajacy na słabszych kompach rok spedza pod koniec gry zeby sie tura zmieniła.

4. Ilosc powstan i buntów jest jakas poroniona, trzeba sie skupic bardziej na likwidowaniu wiecznych rebeli niewolnikow i własnych poddanych zamiast walczyc z wrogiem !
Zmienianie podatkow nic nie daje, tworcy wymyslili sobie ze rozwoj miasta generuje kosmiczne niezadowolenie, swietnie tylko ze nie ma budynkow ktore by je likwidowały.

5. Tu przechodzimy do sedna, budynki, tutaj polecieli po bandzie, fajnie ze polaczyli kilka prowincji (notabene tylko głowne maja mury jakas porazka) z tym ze budynki ktore mozna budowac za w ilosc 1-6 dla głownych prowincji i do 4 dla pomniejszych. Budynki robi sie tak naprawde na czuja bo nie wiadomo jaka polityke wybrac bo braknie miejsca bo mozesz wybudowac albo cos albo cos innego ale nie oba.
To jest zwyczajnie popiep... Co wiecej nie da sie wybudowac budynkow tak aby likwidowały niezadowolenie, a jak sa to likwiduja je w sposob znikomy np strzelam niezadowolenie z tytułu rozwoju -30 a budynek dodaje 4 zadowolenia
Co wiecej gdyby kolejne stopnie rozwoju dodawały kolejne zadowolenie a tutaj nie ma na to szans.

Ilosc błedów, dziwact, (np ai nie potrafi oblegac miast z murami) jest tak oszałamiająca ze nie jestem w stanie wszystkiego spamiętać oraz ze jak dla mnie to gra powinna byc wydana najwcześniej za rok, jest niedopracowana i wyglada to tak jak by tworcy chcieli koniecznie zarobic juz teraz a dopracowac gre na graczach, z tym ze od razu mowie juz nigdy jej kolejnej wersji nie kupie ! To jest robienie z klientów idiotów.

aha jedyne co moge oddac to naprawde mocne AI grajac na najwyzszym poziomie jest trudno, Macedonia 2 razy dostałem łomot, nie da sie walczyc z wszystimi i wszystkim ale to tylko jeden plusik


MS

Samick
27-10-2013, 09:39
Dostajesz ostrzeżenie za łamanie regulaminu - patrz piractwo oraz za pisownie. Raz piszesz z polskimi literami, raz nie. Zdecyduj się na któreś, aktualnie wygląda to na Twoje niedbalstwo.

sirsero
27-10-2013, 10:53
Kupiłem oryginał to raz, dwa namawiam co najwyżej do sprawdzenia cos ie chce kupic, kupujesz nowe auto idziesz na jazde próbną.
Firmy developerskie it zwyczajnie sobie z graczy robią jaja wypuszczając niedopracowane gnioty i kaząc za to płacić a potem robiac z graczy testerów i poprawiajac wszystko w trakcie.

Czy CA wam płaci ?
Trzy wulgarność czasem jest sposobem na przekazanie emocji, nikogo tym nie obrażam bo to co innego to tez czesc naszego słownika proszę Pana poprawnego.
Polskie znaki to farmazony, na początku gdy powstawała etykieta internetu jakies 20 lat temu Prosze Pana (nie wiem czy wtedy był Pan an tym swiecie etykieta dopuszczała nawet pisanie tylko małymi literami bez interpunkcji.
Dla sprostowania pisze bez interpunkcji i tylko błedy poprawiam na korekcji błedów, tak to jest nie dbalstwo albo inaczej mam to głęboko w czterech literach czy bedzie z czy bez.
może Pan skasować post jak przeszkadza.
pozdrawiam

Otrzymujesz ostrzeżenie za złamanie regulaminu w nastepujących punktach:

10. Zabrania się:
10) stosowania zmiany koloru tekstu dla długich wypowiedzi bądź całych zdań, bez wyraźnej przyczyny.
11) publicznie komentować decyzji osób funkcyjnych, takie sprawy prosimy załatwiać poprzez PW.
Ensis

Ensis
27-10-2013, 11:08
Kupiłem oryginał to raz, dwa namawiam co najwyżej do sprawdzenia cos ie chce kupic, kupujesz nowe auto idziesz na jazde próbną.

Nie żyjemy w USA, a u nas takie praktyki są nielegalne. Przez co metafora nietrafiona.



Czy CA wam płaci ?

Nie.



Trzy wulgarność czasem jest sposobem na przekazanie emocji, nikogo tym nie obrażam bo to co innego to tez czesc naszego słownika proszę Pana poprawnego.
Polskie znaki to farmazony, na początku gdy powstawała etykieta internetu jakies 20 lat temu Prosze Pana (nie wiem czy wtedy był Pan an tym swiecie etykieta dopuszczała nawet pisanie tylko małymi literami bez interpunkcji.
Dla sprostowania pisze bez interpunkcji i tylko błedy poprawiam na korekcji błedów, tak to jest nie dbalstwo albo inaczej mam to głęboko w czterech literach czy bedzie z czy bez.
może Pan skasować post jak przeszkadza.
pozdrawiam

Proszę zapoznać się z obecnymi zasadami http://pl.wikipedia.org/wiki/Netykieta , które zostały nawet wpisane do naszego regulaminu.
viewtopic.php?f=2&t=5313 (http://forum.totalwar.org.pl/viewtopic.php?f=2&t=5313)


*******************
Dwadzieścia lat temu miałem sześć lat (byłem na świecie, wbrew pozorom tutejsi moderatorzy i administratorzy mają więcej niż 18 lat), grałem na Atari 65XE, a dostęp do internetu miało tak mało osób Polsce, że to raczej normalne, że przeciętny śmiertelnik niezwiązany z branżą, bogatszą firmą bądź instytucją, raczej go nie widział a nawet o nim nie wiedział. Fajna lekcja historii, ale nie na miejscu.
Samick

sirsero
27-10-2013, 16:04
Macie rację Panowie, w kazdym razie nie bede irytacji na gre wyładowywał na dobrze robiacych swoja prace moderatorach.

Mam prośbę, jeżeli graliście Macedonią w Rome na najwyzszym poziomie i porownacie teraz jak sie gra to zwyczajnie grac sie nie da, falangici daja ciała na całej lini a wszelkie jednostki miotajace zwyczajnie ich masakruja, wojska wroga nie zdarza dojsc a juz walka rozstrzygnieta bo sa wycieci w pien a kawaleria to jeszcze wieksza porazka, mozna powiedziec ze nie istnieje, nawet uderzenie na tył hoplitów nie rozbija ich morale, gra jest cholernie zle zbalansowana.
Z silnego ai zawsze trzeba sie tylko cieszyc ale z kiepskiego balansu rodzi sie tylko mega irytacja.

Narazie po kilku dniach prob gry Macedonia daje sobie siana, przez moment nawet chciałem odinstalować ale moze zrobie podejscie za jakis czas, szkoda nerów.

Asuryan
28-10-2013, 20:49
4. Ilosc powstan i buntów jest jakas poroniona, trzeba sie skupic bardziej na likwidowaniu wiecznych rebeli niewolnikow i własnych poddanych zamiast walczyc z wrogiem !
Zmienianie podatkow nic nie daje, tworcy wymyslili sobie ze rozwoj miasta generuje kosmiczne niezadowolenie, swietnie tylko ze nie ma budynkow ktore by je likwidowały.
Jak to nie ma, jak są?


5. Tu przechodzimy do sedna, budynki, tutaj polecieli po bandzie, fajnie ze polaczyli kilka prowincji (notabene tylko głowne maja mury jakas porazka) z tym ze budynki ktore mozna budowac za w ilosc 1-6 dla głownych prowincji i do 4 dla pomniejszych. Budynki robi sie tak naprawde na czuja bo nie wiadomo jaka polityke wybrac bo braknie miejsca bo mozesz wybudowac albo cos albo cos innego ale nie oba.
To jest zwyczajnie popiep... Co wiecej nie da sie wybudowac budynkow tak aby likwidowały niezadowolenie, a jak sa to likwiduja je w sposob znikomy np strzelam niezadowolenie z tytułu rozwoju -30 a budynek dodaje 4 zadowolenia
Co wiecej gdyby kolejne stopnie rozwoju dodawały kolejne zadowolenie a tutaj nie ma na to szans.
Budynków nie stawia się "na czuja" tylko planując przy pomocy wbudowanej encyklopedii. Budynek potrafi dać więcej niż 4 do zadowolenia, na kolejnym stopniu rozwoju jeszcze więcej - tylko trzeba wiedzieć jaki... czyli czytać ich opisy, a nie budować "na chybił-trafił". Poza tym mylisz regiony z prowincjami.

Żeby nie być gołosłownym:

Frakcja Macedonia:
stolica prowincji, czyli główny region:
+20 do zadowolenia hippodrom (ostatnie rozwinięcie agory)
+16 do zadowolenia IV poziom świątyni nimf
inne, mniejsze regiony:
+8 do zadowolenia III poziom świątyni nimf
W prowincji Tracja (4 regiony) to może dać już +60 do zadowolenia z samych budynków
W prowincji Macedonia (3 regiony) już "tylko" 52....

Naucz się porządnie grać, zamiast pisać takie bzdury :mrgreen:

sirsero
13-11-2013, 20:34
Tak tylko jak wszedzie sie bedzie budowało budynki poprawiajace zadowolenie to gdzie miejsce dla innych budynków.
Wybór albo spokoj spoleczny albo np farmy to moim zdaniem bzdura, powinno byc to i to.
Twoim zdniem logivczne jest ze w danej prowincji np nie bedzie farm ? przeciez powinno byc to mozliwe na rowni z innymi budynkami.
Czesto jak sie wybuduje np farme to nie ma wiecej miejsca, dopiero podczas rozwoju i co znow wybor, koszary, port czy swiatynia i wiadomo ze wybuduje port i znow nie mam swiatyni.
Mozliwe wybory sa poprostu idiotyczne i nielogiczne ale juz sie z tym pogodziłem a jak tego nie widzisz to brnij dalej w ich tłumaczenie.

Załóżmy ze jednak ide Twoim tropem. buduje swiatynie o ktorych mowisz czyli mam dodatkowe zadowolenie ale chyba zapominasz ze to sie wiąże z -10 zywnosci na 4 poziomie wiec powiedzmy wybuduje farmy zeby to zrekompensować ale one tez tworza nie zadowolenie -10 a zywnosci +19

reasumujac mamy dodatkowo 3*(-4) + (-10) = -22 niezadowolenia z farm i troche zywnosci na plusie bo znaczna czesc zjedza swiatynie

Ale nie chce mi sie przekomarzać bo dla fanatyka i tak argumenty nie trafia a nawet najgłupsze rozwiązania jest sie w stanie głupio uzasadnić.
Dla mnie to sa takie rozwiazania jak to ze w legionach walczyli gladiatorzy wiec moze i to obronisz ?
Kolejna kwestia zanim dojdziesz do takiego poziomu rozwoju to troche to potrwa a sprawdz ile niezadowolenia w tym samy czasie produkuje najwyższy poziom rozwoju miasta plus niezadowolenie z innych prowincji ?

Taraz kolejny kwiatek, jestem uparty i powiedziałem sobie ze sie nie poddam i gram na najwyzszym poziomie, chyba zaczynałem juz kilknnascie razy czasem z lepszym czasem z gorszym rezultatem (np ostatnio udało mi sie całkiem wykosić konkurencje okoliczna ale Rzym z ktorym chciałem sie zmierzyc zajeli etruskowie, drugim razem któreś z galijskich plemion)

Nie mniej jednak sytuacja z dzis, bronie miasta, podszedłem do niego druga armia, po zakonczeniu tury zaatakował wrog.
Zaatakował jednak nie armie w polu tylko w garnizonie. Niestety nie zdarzyłem w 40 min wykosic wszystkich wrogich jednostek bo atakowali z dwoch stron.
Armia w garnizonie całkiem dobrze sobie radziła ale nie zauwazyłem ze nie broni dobrze punktu kontroli.
Ok moj blad, wrog zajal punkt kontroli i miasto ale do ... dlaczego cała armia nie ruszona prawie ktora była na zewnatrz tez poszła w rozsypkę ?
Powinna zostac odbita jak po przegranej walce a nie stracona ! Moze to tez wytłumaczysz jakos logicznie bez wypadow osobistych ?

Sanvone
14-11-2013, 00:46
Tak tylko jak wszedzie sie bedzie budowało budynki poprawiajace zadowolenie to gdzie miejsce dla innych budynków.
Wybór albo spokoj spoleczny albo np farmy to moim zdaniem bzdura, powinno byc to i to.
Twoim zdniem logivczne jest ze w danej prowincji np nie bedzie farm ? przeciez powinno byc to mozliwe na rowni z innymi budynkami.
Czesto jak sie wybuduje np farme to nie ma wiecej miejsca, dopiero podczas rozwoju i co znow wybor, koszary, port czy swiatynia i wiadomo ze wybuduje port i znow nie mam swiatyni.
Mozliwe wybory sa poprostu idiotyczne i nielogiczne ale juz sie z tym pogodziłem a jak tego nie widzisz to brnij dalej w ich tłumaczenie. Dla ciebie niemożliwość posiadania zarówno farm jak i świątyń to bzdura - dla nas taka możliwość to bzdura i słaby pomysł bo cenimy sobie wymagane planowanie i konfigurowanie poszczególnych prowincji w oparciu o całe "imperium". Jest takie powiedzenie, że jak coś jest do wszystkiego to tak naprawdę jest do niczego i w tej grze znajduje to zastosowanie. Jeżeli dzielisz sobie prowincje na specjalizacje (wojsko/jedzenie/przychód) i nie zamierzasz wszędzie budować 4-to poziomowych budynków to powinno być ok. Oprócz budynków dysponujesz jeszcze generałami/agentami/regulowaniem podatków lub ich wyłączeniem/edyktami/technologiami/premiami za poziom trudności do ładu społecznego.
Ale nie chce mi sie przekomarzać bo dla fanatyka i tak argumenty nie trafia a nawet najgłupsze rozwiązania jest sie w stanie głupio uzasadnić.
Dla mnie to sa takie rozwiazania jak to ze w legionach walczyli gladiatorzy wiec moze i to obronisz ? Mamy inne oczekiwania od gry przez co wynika niemożliwość zrozumienia się nawzajem. Co do gladiatorów jednym będą oni wadzić w oczy, innym cieszyć. Na pewno ja bym się cieszył z dodatkowej jednostki, która ma swoją własną odmienność w zastosowaniu po tym jak gram Atenami i ogólnie jest bieda jeżeli chodzi o różnorodność.
Nie mniej jednak sytuacja z dzis, bronie miasta, podszedłem do niego druga armia, po zakonczeniu tury zaatakował wrog.
Zaatakował jednak nie armie w polu tylko w garnizonie. Niestety nie zdarzyłem w 40 min wykosic wszystkich wrogich jednostek bo atakowali z dwoch stron.
Armia w garnizonie całkiem dobrze sobie radziła ale nie zauwazyłem ze nie broni dobrze punktu kontroli.
Ok moj blad, wrog zajal punkt kontroli i miasto ale do ... dlaczego cała armia nie ruszona prawie ktora była na zewnatrz tez poszła w rozsypkę ?
Powinna zostac odbita jak po przegranej walce a nie stracona ! Moze to tez wytłumaczysz jakos logicznie bez wypadow osobistych ? Tutaj chyba wszyscy się zgodzimy, że sprawa z flagami nie do końca wyszła tak jakby CA sobie tego życzyło. Rzeczywiście niektóre obroty spraw w kampanii potrafią uciec poza nasze najśmielsze wyobrażenia.

Pozdrawiam

Samick
14-11-2013, 01:19
Tak tylko jak wszedzie sie bedzie budowało budynki poprawiajace zadowolenie to gdzie miejsce dla innych budynków.

A kto Ci każe stawiać wszystkie budynki jakie można? Prowincje muszą się specjalizować, muszą w ramach całego regionu tworzyć gospodarczą całość.


Wybór albo spokoj spoleczny albo np farmy to moim zdaniem bzdura, powinno byc to i to.

Przecież możesz, nikt Tobie nie zabrania wybudować wszystkiego po trochu. :)


Czesto jak sie wybuduje np farme to nie ma wiecej miejsca, dopiero podczas rozwoju i co znow wybor, koszary, port czy swiatynia i wiadomo ze wybuduje port i znow nie mam swiatyni.

Nie można mieć wszystkiego (tak jak w życiu), trzeba się na coś zdecydować, stąd taką wagę przywiązywać trzeba do możliwości regionu.


Mozliwe wybory sa poprostu idiotyczne i nielogiczne ale juz sie z tym pogodziłem a jak tego nie widzisz to brnij dalej w ich tłumaczenie.

Idiotyczne? Nielogiczne? Dobrze, wytłumacz mi dlaczego na terenach o słabych glebach ludzie woleli paść bydło czy owce zamiast na upartego próbować siać pszenicę? Dlaczego tam gdzie można, bo są surowce, stawia się kopalnie przy kopalni, rolnictwo odstawia na boczny tor?



Załóżmy ze jednak ide Twoim tropem. buduje swiatynie o ktorych mowisz czyli mam dodatkowe zadowolenie ale chyba zapominasz ze to sie wiąże z -10 zywnosci na 4 poziomie wiec powiedzmy wybuduje farmy zeby to zrekompensować ale one tez tworza nie zadowolenie -10 a zywnosci +19

reasumujac mamy dodatkowo 3*(-4) + (-10) = -22 niezadowolenia z farm i troche zywnosci na plusie bo znaczna czesc zjedza swiatynie


???? To działanie jest jakieś pokręcone w Twoim wykonaniu.
Mamy 1 świątynie na 4 poziomie czyli -10 do żywności i 16 zadowolenia (w zależności od frakcji). Farmy tworzą 16 żywności (zależy) i 10 niezadowolenia.
Stawiamy 3 farmy 4 poziomu na prowincjach. Dostajemy +48 żywności i -30 do zadowolenia.
Stawiamy świątynie na 4 poziomie. +38 żywności i -14 do zadowolenia
Dorzucamy świątynie 3 poziom (-4 żywność, +8 zadowolenie). +34 i -6.
Dorzucamy świątynie ku czci rolnictwa i wyrównujemy straty. Do tego zawsze można postawić dodatkową świątynię w centrum albo teatr.
Odejmij 20 na pozostałe budynki typu miasta. Odejmij nawet 30. Pozostajesz na powierzchni i to się liczy.

A przecież to nie wszystko. Przecież możesz stawiać świątynie boga mórz i dostawać troszkę żywności, bonusik do handlu morskiego (nawet porty rybackie mają dochód z handlu morskiego) i jeszcze troszkę plusów do zadowolenia. Masz jeszcze jatki mięsne, które pozwalają nadrobić to co wydamy na teatry.

Pozbierasz tak po troszku stąd i stamtąd i nagle się okazuje, że masz 300 żywności zapasu. Mało tego, przecież farmy generują mały dochód, który odpowiednimi budynkami można skutecznie powiększyć.


Kolejna kwestia zanim dojdziesz do takiego poziomu rozwoju to troche to potrwa a sprawdz ile niezadowolenia w tym samy czasie produkuje najwyższy poziom rozwoju miasta plus niezadowolenie z innych prowincji ?

Nie rozumiem tu czegoś. Z jednej strony wytykasz że dojście do odpowiednich budowli i postawienie ich zajmuje dużo czasu, a z drugiej strony stwierdzasz, że te budynki są już maksymalnie rozwinięte. Skoro rozwinąłem ścieżkę miasta do maksimum to znak, że mnie na to stać i wiem co robię, nie buduję na chybił trafił. Zrobiłem to świadomie i z premedytacją, wiedząc że to zaraz nadrobię. Co więcej, mogąc budować osady 4 poziomu pewnie mogę budować świątynie na 4 poziomie. Nie wierzę, że ktoś by mnie przekonał do badania tylko technologii pozwalającej na rozwój miast do maksimum bez oglądania się na inne ścieżki. :)

Asuryan
14-11-2013, 15:31
Tak tylko jak wszedzie sie bedzie budowało budynki poprawiajace zadowolenie to gdzie miejsce dla innych budynków.
Wybór albo spokoj spoleczny albo np farmy to moim zdaniem bzdura, powinno byc to i to.
Twoim zdniem logivczne jest ze w danej prowincji np nie bedzie farm ? przeciez powinno byc to mozliwe na rowni z innymi budynkami.
Mi jakoś udaje się w każdym regionie mieć i farmę/port rybacki i świątynię - i jeszcze po jakimś czasie mam miejsce na dodatkowy budynek.


Czesto jak sie wybuduje np farme to nie ma wiecej miejsca, dopiero podczas rozwoju i co znow wybor, koszary, port czy swiatynia i wiadomo ze wybuduje port i znow nie mam swiatyni.
W jednym regionie farma, w drugim regionie tej samej prowincji świątynia, a później na odwrót. A tam gdzie port to oczywiście rybacki zamiast farmy, wojenny tylko w stolicach prowincji.


Mozliwe wybory sa poprostu idiotyczne i nielogiczne ale juz sie z tym pogodziłem a jak tego nie widzisz to brnij dalej w ich tłumaczenie.
Mi się podobają - po prostu trzeba trochę pokombinować.


Dla mnie to sa takie rozwiazania jak to ze w legionach walczyli gladiatorzy wiec moze i to obronisz ?
Nigdzie tego nie broniłem. Wręcz byłem i jestem przeciwko armiom gladiatorów, płonących świń czy wrzeszczących bab.


Kolejna kwestia zanim dojdziesz do takiego poziomu rozwoju to troche to potrwa a sprawdz ile niezadowolenia w tym samy czasie produkuje najwyższy poziom rozwoju miasta plus niezadowolenie z innych prowincji ?
Zanim dojdę do najwyższego poziomu miasta czy osady, to już dawno mam zbudowane i świątynie i farmy i wszelkie inne dodatkowe budynki. Często w ogóle nie rozbudowuję miast/osad jeśli ich rozbudowa nie przynosi korzystnych dla mnie bonusów (jedzenia lub zadowolenia).


Ok moj blad, wrog zajal punkt kontroli i miasto ale do ... dlaczego cała armia nie ruszona prawie ktora była na zewnatrz tez poszła w rozsypkę ?
Powinna zostac odbita jak po przegranej walce a nie stracona ! Moze to tez wytłumaczysz jakos logicznie bez wypadow osobistych ?
Powinna, niestety ta gra wciąż jest pełna bugów. Choć sporo już udało się wyeliminować poprzez patche, to jeszcze sporo zostało do poprawienia.

Kazragore
30-12-2013, 02:30
Witam

Oto moje spostrzeżenia nie jeśli chodzi o samą grę ale o to co wyczytałem z recenzji na tym bądź innym forum.

1. Ktoś napisał że AI głupie nie radzi sobie z oblężeniem często nie może się zdecydować co ma robić.
Z agresją i oblężeniem mają zrobić w kolejnym patchu 8.1. Nie wnikam na jakim poziomie trudności grają ludzie.

2. Są słuchy że gra jest nie zoptymalizowana.
Według mnie każdy znał wymagania gry przed premierą i każdy powinien brać pod uwagę że "jeśli gra mi raczej pójdzie lub pójdzie ledwo to nie pogram" ci co mają mocny PC tzn. Idzie na wysokich ustawieniach nie mają problemów. Jeśli ktoś zakłada że będzie grał na minimum minimum to nie ma co gadać. Po którymś z kolei patchu i tu była poprawa ludzie mówią że grali na średnich a teraz grają na wysokich.

3. W grze jest mnóstwo błędów.
Brałem pod uwagę że ta gra przez swoje nowości będzie nie do grania przez kilka miesięcy po premierze błędy powoli zostaną naprawione w patchach.
Z drugiej strony trzeba się zastanowić czy gracze nie są trochę winni tej sytuacji przecież to my chcieliśmy tą grę jak najwcześniej zamiast dać twórcą np 6 miesięcy na jej dopracowanie śmiało Rome II mogło wyjść w marcu 2014 i by nikogo nie bolało. Ale nie my chcieliśmy tą grę miesiąc po zapowiedzi cud że do września utrzymali. Tu się przyznaje że też chciałem jak najprędzej ale nie mogę słuchać jęków niektórych osób.

4. Co do dlc "Cezar w Galii" (odnośnie ceny dlc)
Na bodaj oficjalnym forum gry ktoś napisał że to skandal że dlc kosztuje 15 euro a w sumie dodaje tylko kampanie Cezara w Galii i dalej to skandal że gra wydana 4 miesiące temu miała już 8 patchów i takie dlc.
Po pierwsze nie wiem ile zaraz po premierze kosztowało dlc do Empire "Na wojennej ścieżce" a w sumie wnosił do gry nie wiele więcej (kampania plemionami indiańskimi). A poza tym jak kogoś nie stać żeby dał 15 euro za dlc niech nie kupuje nikt nikogo nie zmusza to nie dodatek bez którego gra nie ruszy. Co do ilości patchów nie będę się wypowiadał wystarczy przeczytać punkt 3 mojej wypowiedzi (chyba lepiej że są).

5. Niektórzy mówią że minusem jest brak pór roku.
Zgoda. Ale z drugiej strony dlaczego zdecydowano się na system jednego roku na turę nie wiem dokładnie ale myślę że ze względu na postacie historyczne w sumie np jak miedzy jedną a drugą postacią było np 50 lat rok by trwał 4 tury kampania musiała trwać 800-1000 tur więc bez sensu ale to tylko moje przypuszczenia. Notabene poza zimą pory roku w Shogunie nie dawały za wiele.

6. Brak murów w miastach.
Tu muszę się zgodzić że to nie realistyczne bo raczej wszystkie miasta miały mury (poza Spartą podobno). Ale uważam to za dobry krok ponieważ:
1. Na shogunie atak na miasto w wykonaniu AI był słaby jeśli dobrze ustawiłeś niewielkie oddziały mogłeś zniszczyć dużo większą armie wroga. Kiedy natomiast Ty atakowałeś wystarczyło mieć działo albo niewielkie wzniesienie i spokojnie wybiłeś większość obrońców bo AI nie kwapiło się do ataku.
2. Mur ma stolica regionu i to mi się podoba widać że jest to miasto o najwyższym znaczeniu w danej prowincji

7. Co do niektórych agentów.
To faktycznie tu się zgadzam są uciążliwi wystarczył by tylko szpieg, zabójca, dyplomata ale od Empite to już według mnie dodawanie ich na siłę. Zawsze można dziubnąć zabójca/szpiegiem haha.

Podsumowując w grze nie ma błędów których nie da się naprawić w patchach. AI też z czasem poradzi sobie ze wszystkim. Chyba każdy widzi że można było nie nalegać na jak najszybszą premierę bo robi się to samo co z dodatkiem do Gothic III wszyscy piszą "wydali grę słabą kasę wzięli teraz patchów multum więcej nie kupie od nich gry". Ludzie najpierw chcą grę jak najszybciej a teraz płaczą. Cenowo gra jest do przyjęcia to samo się tyczy dlc (nikt nikogo nie zmusza do zakupu).

Pozdrawiam i proszę o cierpliwość

Samick
30-12-2013, 19:05
4. Co do dlc "Cezar w Galii" (odnośnie ceny dlc)
Na bodaj oficjalnym forum gry ktoś napisał że to skandal że dlc kosztuje 15 euro a w sumie dodaje tylko kampanie Cezara w Galii i dalej to skandal że gra wydana 4 miesiące temu miała już 8 patchów i takie dlc.
Po pierwsze nie wiem ile zaraz po premierze kosztowało dlc do Empire "Na wojennej ścieżce" a w sumie wnosił do gry nie wiele więcej (kampania plemionami indiańskimi). A poza tym jak kogoś nie stać żeby dał 15 euro za dlc niech nie kupuje nikt nikogo nie zmusza to nie dodatek bez którego gra nie ruszy. Co do ilości patchów nie będę się wypowiadał wystarczy przeczytać punkt 3 mojej wypowiedzi (chyba lepiej że są).

Prawie dekadę temu za to 15 euro, czyli ponad 60 zł kupiłem Kingdomsy do Medievala II i jeszcze z tych 15 euro na lody by zostało. :)
Porównaj sobie zawartość tego DLC do Empire (za 20 zł jedna kampania a w niej kilka nacji), porównaj sobie Cezara w Galii (recenzje użytkowników totalwar.org.pl dostępne tutaj: viewtopic.php?f=580&t=14641 (http://forum.totalwar.org.pl/viewtopic.php?f=580&t=14641) ), a potem przystaw to do Kingdomsów. Mając świadomość, że Kingdomsy stały się podstawką do wszystkich genialnych modów do Medka II, które ukazały się i co ważniejsze: dalej się ukazują.


5. Niektórzy mówią że minusem jest brak pór roku.
Zgoda. Ale z drugiej strony dlaczego zdecydowano się na system jednego roku na turę nie wiem dokładnie ale myślę że ze względu na postacie historyczne w sumie np jak miedzy jedną a drugą postacią było np 50 lat rok by trwał 4 tury kampania musiała trwać 800-1000 tur więc bez sensu ale to tylko moje przypuszczenia. Notabene poza zimą pory roku w Shogunie nie dawały za wiele.

Rozumiem że nie grałeś w Cezara w Galii, bo inaczej byś podszedł do tych pór roku, wrzucony jest screen do drugiej recenzji, jaki wpływ na gospodarkę i ład społeczny mają warunki atmosferyczne w różnych porach roku: viewtopic.php?f=580&t=14641 (http://forum.totalwar.org.pl/viewtopic.php?f=580&t=14641)
W Shogunie 2 faktycznie nie miały wielkiego znaczenia, ale w Cezarze w Galii mają niebagatelny wpływ. Nie dałoby się wmontować w podstawową kampanię, ale skoro mamy roczne tury to można byłoby założyć że rok był średni poza wyjątkami w różnych prowincjach, które wpływałyby dodatnio albo ujemnie na życie w regionie. Chłopaki z DeI poradzili sobie już tym problemem. :)

Na agentów tradycyjnie polecam poradnik:
viewtopic.php?f=471&t=14655 (http://forum.totalwar.org.pl/viewtopic.php?f=471&t=14655)

Kazragore
03-01-2014, 12:53
Witam

Jak słusznie zauważyłeś to było prawie dekadę temu. Dekadę temu wszystko było w Polsce tańsze. Co do wspomnianego Medievala II to nie będę się wypowiadaĺ bo grałem w niego mało ( nie z powodu że to słaba gra bo pewnie tak nie jest ale po prostu nie lubię tego okresu historii).

Co do pór roku to w 100% zgadzam się z Twoim zdaniem że można było założyć że rok był in +\-.

Muszę jeszcze napisać z czego zrobię sobie druty telegraficzne (przepraszam za to wyrażenie ale inaczej nie mogę powiedzieć). ///<---- Ja także przepraszam, na nic innego zmienić nie mogłem. Samick///
1. Mianowicie nie wiem kto wpadł na zrobienie oszczepników z opcją płynących włóczki.
2. O ile pomysł z armią na możu mi się podoba to jednostki stricte morskie to żenada.


Pozdrawiam