PDA

Zobacz pełną wersję : Pierwsze zdanie - ważna rzecz!



tomsn
31-10-2009, 17:57
Żeby nie było tutaj tak pusto zakładam temat, o pierwszych zdaniach kultowych książek. Czasem ze znajomkami przy imprezce robimy grę: przytaczamy sobie pierwsze zdania książek, które uważamy za czadowe. Mogą być wstępem, clue, czy nawet strzeszczeniem całości...No to na początek:

"Pani Dalloway powiedziała, że sama kupi kwiaty" - Virginia Woolf, "Pani Dalloway"

"I wtedy zobaczyłem wahadło" - Umberto Eco, "Wahadło Foucalta"

Furiusz
31-10-2009, 18:00
EE i cóż w tym takiego fajnego?
"Archeologią często rządzi przypadek" Opowieść o archeologii, Krzysztof Garbacz.

tomsn
02-11-2009, 15:44
EE i cóż w tym takiego fajnego?

Przede wszystkim trzymają się zasady, że w pierwszym zdaniu musi paść element tytułowy. Zauważyłem, że dobrze to rokuje książce. Pierwsze zdania dobrze też zaczynać z datą - tak jak w "Ogniem i mieczem" (Rok 1647 był to dziwny rok...)- doskonała fraza, notabene.. bądź np. "Dżuma" Camus'a.
Zdania początkowe mogą po prostu brzmieć:
"Galia est omnis divisa in partes tres" - to brzmi niemal jaK wiersz! Niestety w polskim już trochę gorzej...

Furiusz
02-11-2009, 16:19
Niektórzy autorzy preferują wstępy gdzie usprawiedliwiają się dlaczego piszą i o czym po co etc. Przykładem niech będzie Ksenofont i jego Obrona Sokratesa. Innym bezsensownym przykładem który odrzucił mnie do razu od książki to pierwsze zdanie ze wstępu do Bogowie, groby i uczeni. Opowieść o archeologii, C.W.Ceram'a "Radzę czytelnikowi nie zaczynać tej książki od pierwszej stronicy" w domyśle bo jest tak beznadziejna jak cała reszta, więc zacznij od środka bo już nie będzie wypadało nie doczytać.
Autorzy mają tez tendencje zaczynać od wierszyka np. Hellada królów, Świderkówny. Początek jest ważny chyba tylko z jednego powodu - dla oceny czy autor pisze ciekawie czy nie :D

jan_boruta
02-11-2009, 19:57
"W wielu ludziach krąży po cichu robak szaleństwa." - W. Łysiak, "Flet z mandragory". Choć potem dopiero wyjaśnia, czym ten robak jest, ale na początek - bomba.

tomsn
04-11-2009, 20:02
a co powiecie na:

„Poniedziałek: Ja. Wtorek: Ja. Środa: Ja. Czwartek: Ja.”… - Dzienniki, Witold Gombrowicz. To wstęp nie tylko do pamiętnika, ale jak twierdzą niektórzy do całej twórczości autora

jan_boruta
04-11-2009, 20:22
Bzdurne, relatywistyczne i postmodernistyczne założenie. Oczywiście mocne jak na początek książki, ale nie mogę oprzeć się wrażeniu, że to zbyt wielka kupa.

tomsn
04-11-2009, 20:36
Bzdurne, relatywistyczne i postmodernistyczne założenie. Oczywiście mocne jak na początek książki, ale nie mogę oprzeć się wrażeniu, że to zbyt wielka kupa

Relatywistyczne czyli bzdurne czy na odwrót?. Rozmawiamy o pierwszym zdaniu: Czym jest pamiętnik, dziennik, jak nie odsłanianiem swoich osobistych "ja"? Człowiek w każdy poniedziałek, wtorek i środę jest "ja". Kolejne dni, miesiące i lata to to samo "ja" w coraz nowych odsłonach (żaden ze mnie filolog, ale tak sobie po prostu myślę)
Pogląd, że to wstęp do innych utworów pewno opiera się na tym, że G. ogląda swiat przez pryzmat wyłącznie własnego widzenia. Nie ma miejsca na szerszy ogląd, czy na silenie się na tzw. obiektywizm...

glaca
04-11-2009, 20:46
świetny temat tomsn. coś naprawdę na poziomie- czego coraz bardziej tu brakuje.
jak na obecną chwilę nic mi do głowy nie przychodzi... to później zedytuje posta i dodam.
pisz dalej ^^

Furiusz
04-11-2009, 20:57
Hmmm jaka może być moja opinia o "twórczości" Gombrowicza? Pewnie taka sama jak o Witkacego (choć jedna akcja z gośćmi grającymi w karty jest boska, jakby przewidział, ze za 80 lat taki zamuł jak on zostanie szanowanym autorem i jakby chciał ich już zza grobu wyśmiać :D)
Nie dokończyłem zarówno Transatlantyk jak i Ferdydurke, bo uważam, że jest to dno. jedna z niewielu książek które odrzuciłem po tym jak przeczytałem pierwsze 60 stron. Mogę o nim powiedzieć jedno, zresztą parafraza z niego, Gombrowicz wielkim poeta był... i tyle.
Żył w tym samym okresie w którym za poezję uważane były monosylaby (wiersz bodaj Moskwa) a niczego tym stwierdzeniem nie odkrywał nowego, bo wszystko co piszemy, piszemy przez pryzmat tego kim jesteśmy i co wiemy. Nie on pierwszy to sformułował, nie on ostatni. Robienie mu z tego pomnika to grube nieporozumienie (przynajmniej z mojej perspektywy) ani jego "dzieł" nie czyta się łatwo ( a więc mają mały walor estetyczny, no chyba, że ktoś za sztukę i performance uznaje kupę albo biblie z kału) ani nie ma jakiegoś głębszego przesłania ( jak choćby "Sedno sprawy" czy "Król szczurów") ani nie bawi (jak satyry, "Chmury", "Tango" Mrożka czy sarkastyczny i ironiczny Sapkowski), jest po prostu nijaki.
O ile Witkacego jeszcze jestem w stanie podziwiać, za pewien krytyczny stosunek do twórczości jako takiej (owa akcja z tym, że sztuka zaczyna się od tego, że aktorzy graja w karty dopóki widownia ich nie wygwiżdże, wtedy się zaczyna spektakl. Gdzieś był jakiś opis, że współcześnie jak ją wystawiano, to widownia siedziała przez ponad 1,5 h, zanim pierwsi odważni zaczęli wychodzić bo to przecież Witkacy i wstyd nie zrozumieć jego dzieła, bo skoro tak jest to to ma głębszy sens :D) o tyle Gombrowicz mnie odrzuca, choć Witkacy niewiele mu ustępuje :D

glaca
04-11-2009, 21:41
ale to nie jest temat: 'Jakiego pisarza nie rozumiem i nie czytałem, a chcę się o nim wypowiedzieć.'

jan_boruta
04-11-2009, 23:04
Relatywistyczne czyli bzdurne czy na odwrót?.
Nie implikuję, stawiam znak równości. Oczywiście, to kwestia tylko i wyłącznie mojego zdania - po prostu nie odnajduję się w jednocześnie nihilistycznej, egoistycznej i hedonistycznej filozofii dominującej we współczesnej rzeczywistości, a która to filozofia jest promowana właśnie przez medialne nagłaśnianie "wybitnych", "niesamowitych" i "oryginalnych", coraz to nowych Gombrowiczów. Których, powiedzmy sobie szczerze, szary czytelnik nie rozumie. Inna sprawa, że sam różne poglądy filozoficzne dopiero poznaję i stąd przyznaję, że nie chcę zbytnio brnąć w te rejony - póki co. :)


Rozmawiamy o pierwszym zdaniu: Czym jest pamiętnik, dziennik, jak nie odsłanianiem swoich osobistych "ja"? Człowiek w każdy poniedziałek, wtorek i środę jest "ja". Kolejne dni, miesiące i lata to to samo "ja" w coraz nowych odsłonach (żaden ze mnie filolog, ale tak sobie po prostu myślę)
Kwestia, czym jest to "ja". Czy jest to stałe "ja", czy każdego dnia zakładamy maskę - tworząc automatycznie kolejne, sztuczne "ja" - czy przyprawiamy sobie gębę, bądź to nam przyprawiają gębę? Inna sprawa - "Ja" to słowo wyraźnie wskazujące nazbyt dosadnie na SIEBIE, na zamkniętą fizycznie konstrukcję o nieograniczonej jednakże duszy. Powstaje od razu pytanie - czy bezproduktywnie, ale autopoznawczo skupić się na przeżyciach wewnątrz nieskończonej jaźni, zamykającej się w "Ja", czy też udostępnić owo "Ja" światu, wystawić je na działanie bodźców i dopiero wtedy spisać przemyślenia w dzienniku.


Pogląd, że to wstęp do innych utworów pewno opiera się na tym, że G. ogląda swiat przez pryzmat wyłącznie własnego widzenia. Nie ma miejsca na szerszy ogląd, czy na silenie się na tzw. obiektywizm...
Obserwacja jest kluczowa, jednak zastanowić się można na ile jest ona wypaczona - bądź wzbogacona - poprzez własne odczucia, nastawienie i cały subiektywizm. Zamykanie się li tylko w subiektywizmie nakłada klapki na oczy.

Furiusz
05-11-2009, 05:30
ale to nie jest temat: 'Jakiego pisarza nie rozumiem i nie czytałem, a chcę się o nim wypowiedzieć.'
Nie do kończyć oznacza nie czytać :D to raz a dwa o tym, że coś jest niezrozumiałe/bezsensowne można się już wypowiedzieć, być może inni będą w stanie to wytłumaczyć.
Zresztą ten temat jest o początkach, czy pierwszych zdaniach z książek/sztuk, więc jak przeczytasz mojego posta dokładnie, znajdziesz tam początek co najmniej jednej rzeczy podpadającej pod ta kategorię.

Mnie tez zastanawia coś innego, swego czasu był ogromny ruch obrońców Gombrowicza, w momencie w którym Giertych chciał przesunąć go do listy lektur nadobowiązkowych. Teraz gdy Giertych zbrakło, taka akcje udało się zrobić bez problemu :D Jak dla mnie pokazuje to jedno - nawet obrońcy mają go w nosie.

Sam Fisher
05-11-2009, 07:14
A ja jeszcze proponuję dopisać "ostatnie zdanie". Uważam, że jest nie mniej ważne niż pierwsze zdanie. Jak tylko dobiorę się do ksiażek to spróbuję coś wykombinować do tematu ;]

Aquila
05-11-2009, 12:03
Nienawiść wrosła w serca i zatruwała krew pobratymczą - i żadne usta długo nie mówiły :
"Chwała na wysokościach Bogu, a na ziemi pokój ludziom dobrej woli".

Limon
05-11-2009, 17:02
Ale tu zaczyna się już nowa historia, historia odnowy człowieka, jego powolnego odradzania się, stopniowego przechodzenia z jednego świata w drugi, historia wtapiania sie w nową, absolutnie dotychczas nieznaną rzeczywistość. Mogłoby to jednak stac się tematem nowej opowieści - niniejsza opowieść nasza na tym bowiem się kończy. "Zbrodnia i Kara" F.Dostojewskiego

Furiusz
12-11-2009, 19:03
Czasem się trafia perełki: "<<Szczątki środków pracy mają tak samo doniosłe znaczenie dla oceny zamierzchłych formacyj społecznych, jak budowa szczątków szkieletów - dla rozpoznania organizacji zaginionych gatunków zwierzęcych>> - pisał K.Marks (1951 t.I s.191), wskazując na ogromna wagę archeologicznych znalezisk dawnych narzędzi pracy dla odtworzenia najbardziej istotnych cech procesu historycznego"
Znalezione w Techniki obróbki i typologia wyrobów kamiennych paleolitu i mezolitu, Ginter Bolesław, Janusz K. Kozłowski

tomsn
02-02-2010, 17:58
"Wyobraź sobie, że siedzimy w cichym pokoju wychodzącym na ogród i gawędzimy o dawnych sprawach przy czarce zielonej herbaty" - Arthur Golden, Wyznania Gejszy

"Listopad 1999. Ten rok przypomina cenę w supermarkecie" - Michał Witkowski, Fototapeta (opowiadanie "Grosz")

Nezahualcoyotl
30-03-2010, 19:15
"Nazbyt czesto bowiem widzialem jak litosc obiera mylna droge"
Antoine de Saint Exupery "Twierdza"
Genialna ksiazka :!:

tomsn
05-04-2010, 14:13
"Początek, prawdziwy początek. Tu było to miejsce" - T. Heyerdahl, Ekspedycja Tygrys

Lucasus
06-04-2010, 15:37
Galia est omnia divisa in partes tres - nie muszę chyba pisać co to jest

Bronti
07-04-2010, 10:42
cała Galia jest podzielona na trzy części.

Ja musiałem zapytać się wujka Google bo nie miałem pojęcia co to znaczy :P

To cytat z Cezara?

tomsn
17-01-2011, 18:43
"W obliczeniach był błąd" - St. Lem, "Eden". Gloryfikator techniki i nauki w pierwszym zdaniu neguje jej doskonałość.

"Jestem kotem. Imienia jeszcze nie mam." - wyjątkowo dwa pierwsze. Natsume Soseki, Jestem kotem. Według mnie doskonałe rozpoczęcie. Co będzie dalej jeszcze nie wiem, bo dopiero czytam.

Ouroboros
17-01-2011, 19:11
"Z totemizmem jest jak z histerią" - Claude Levi - Strauss, Totemizm dziś - urzekające pierwsze zdanie mało urzekającej książki hehe

McAbra
30-04-2013, 12:21
Odkopuję temat, bo fajny jest :D

"Iwan Bohun, pułkownik kalnicki, przesławny mołojec, zwycięski wódz Kozaków, który z niejednej bitwy i zasadzki wyniósł cało głowę, umierał" - przykład jak wiele można umieścić w pierwszym zdaniu ;) Jacek Komuda, "Bohun".

"Anioł Harael wyglądał jak debil." - Jakub Ćwiek, "Kłamca 4"

"Nazywał się Rambo i nie wiedzieli o nim nic." - David Morell, "Rambo: Pierwsza Krew"