PDA

Zobacz pełną wersję : Wojna Domowa



legoras
11-09-2013, 22:45
Kto jest w stanie wytłumaczyć, z jakiej racji w czasie wojny domowej, tworzy się kilka razy większa armia niż cała twojego państwa, która dodatkowo jest złożona z najlepszych dostępnych jednostek?! To jest chore, gram "galami", poziom VH, podbiłem wyspy brytyjskie, połowę rzeczywistych niemiec, całą francję, 1/3 hiszpanii, część italii, mimo ze moja armia to tylko 4! pełne armie (ale za to wszystkie oddziały 3x złota ranga doświadczenia + mocne bonusy generalskie + tradycje oddziału), nagle powstanie ta irracjonalna wojna domowa składająca się z 10 full armii z ... zaprzysiężonych (~10 oddziałów) + szlachetnej jazdy(4-5) + ciężkich onagerów. Armie atakują w paczkach po 4-5 oddziałów czyli nawet 10 000 naraz najlepszej armii w grze praktycznie (szlachetna jazda mieli katafraktów.. a zaprzysiężeni maja OP staty). Najzabawniejsze jest to, iż jedna osada która zarządza tymi 20 000? wojaków, nie ma problemów z wypłacaniem im żołdu. WTF. Po tym co już w grze spotkałem, i ogromnymi ilościami błędów/kraszy, nie sadziłem iż, jeszcze coś tak irracjonalnego mnie spotka.

Ale i tak mogę się cieszyć... z czego? że z "miejsca gdzie nie dochodzi słońce" powstało tylko 10 full armii. Inni mieli gorzej - screeny z twcenter

http://imageshack.us/a/img189/6343/4j07.jpg - to jest mała armia, poniżej troszke większa..
http://imageshack.us/a/img543/7396/imr1.jpg - współczuje osobie która miała tę wojnę domową, ludzie z twcenter zresztą też, jednogłośnie stwierdzono iż może rozpocząć grę od nowa.

Godlike
12-09-2013, 01:44
Ale i tak mogę się cieszyć... z czego? że z "miejsca gdzie nie dochodzi słońce" powstało tylko 10 full armii. Inni mieli gorzej - screeny z twcenter

http://imageshack.us/a/img189/6343/4j07.jpg - to jest mała armia, poniżej troszke większa..
http://imageshack.us/a/img543/7396/imr1.jpg - współczuje osobie która miała tę wojnę domową, ludzie z twcenter zresztą też, jednogłośnie stwierdzono iż może rozpocząć grę od nowa.

Mi się tak stało już kilkukrotnie i moje rozwiązanie było takie, że wczytywałem auto zapis przed turą gdzie wybuchała wojna i robiłem czystki we frakcji lub zawierałem małżeństwa aby zmniejszyć swoje wpływy w senacie, i nie robiłem tego dlatego że pokonanie takiej armii było by bardzo dużym wyzwaniem i mogło by się nawet wiązać z porażką ale dlatego, że jak dałem następną turę to nie chciała się ruszyć przy stronnikach senatu tylko stanęło w miejscu i gra nawet błędu nie wywaliła czy coś po prostu ją zmroziło. Swoją drogą bardzo mnie to wkurza ale cóż poradzić może kiedyś to naprawią bo jednak chciałbym móc wojnę domową zakończyć i w niej zwyciężyć.

Bojaki
12-09-2013, 17:50
Czy ktoś wie od czego zależy ilość armii AI podczas wojny domowej? I co właściwie daje wybór między Republiką a Imperium - ja wybrałem cesarstwo i poza nazwą kraju nic się nie zmieniło?
BTW u mnie barany z Senatu zespawnowali 9 armii najdalej jak się dało na północy , po czym zamiast ruszyć na Rzym wdali się w przepychanki z Cheruskami / Markomanami i zaczęli ekspansję na północny wschód oszczędzając mi użerania się z Germanami - to tyle jeśli chodzi o genialne AI :)

guffqa
12-09-2013, 17:52
Czy ktoś wie od czego zależy ilość armii AI podczas wojny domowej? I co właściwie daje wybór między Republiką a Imperium - ja wybrałem cesarstwo i poza nazwą kraju nic się nie zmieniło?
BTW u mnie barany z Senatu zespawnowali 9 armii najdalej jak się dało na północy , po czym zamiast ruszyć na Rzym wdali się w przepychanki z Cheruskami / Markomanami i zaczęli ekspansję na północny wschód oszczędzając mi użerania się z Germanami - to tyle jeśli chodzi o genialne AI :)

Ponoć ilość armii wroga w wojnie domowej to bug :D

Promulgacja
12-09-2013, 17:57
Ponoć ilość armii wroga w wojnie domowej to bug :D

Czyli wychodzi na to, że póki tego nie załatają - nie można doprowadzać do wojny domowej :) Chyba, że ktoś cały czas twierdzi, że jest za łatwo. ;)

http://imageshack.us/a/img543/7396/imr1.jpg

ASHERIX
12-09-2013, 18:00
O matko bosko Promulgacja, aż przysiadłem z wrażenia... to mi grozi... ojoj. Nie no kurna, to prawdziwy screen?

guffqa
12-09-2013, 18:03
Pierw to muszą zlikwidować albo porządnie znerfić statki transportowe ;/

Promulgacja
12-09-2013, 18:05
O matko bosko Promulgacja, aż przysiadłem z wrażenia... to mi grozi... ojoj. Nie no kurna, to prawdziwy screen?
Takich screenów w necie można masę znaleźć. Ten nie jest mój, kilka stron wcześniej ktoś wklejał go.

Godlike
12-09-2013, 20:58
Ponoć ilość armii wroga w wojnie domowej to bug :D

Czyli wychodzi na to, że póki tego nie załatają - nie można doprowadzać do wojny domowej :) Chyba, że ktoś cały czas twierdzi, że jest za łatwo. ;)

http://imageshack.us/a/img543/7396/imr1.jpg

Ja grając Rzymem osiągnąłem maksymalny poziom Imperium i przy tym poziomie wojna domowa jest nieunikniona i nie da się jej wybuchowi zaradzić a w moim przypadku dokładnie taką samą ilość armii miało stronnictwo senatu i nie było by problemu gdyby nie to że jak się da kolejną turę to gra się za każdym razem zawiesza także mam nadzieje że ten bug załatają czym prędzej bo w tej chwili nie mogę kontynuować swojej kampanii.

legoras
13-09-2013, 17:03
Naszła mnie ciekawa myśl odnośnie wojny domowej.. jak wiadomo armia która się tworzy jest klonem (typy jednostek) armii którą sami posiadamy. Więc.. gdyby tak mieć wojne domową, wczytać save ture wcześniej i zrobić radykalny krok - rozwiązać całą swoją armię /zostawić tylko najsłabsza jednostkę dostępną np. procarzy :D . Jaka armia ( i ile!) wtedy powstanie.. hmmm jakoś znowu 140 tur nie chce mi sie przechodzić aby to sprawdzić :)
Jeżeli by to działało, to nie było by problemem gdyby nagle powstało 10-20 stacków.. procarzy :)

Atari65XE
13-09-2013, 19:17
Witam. Chciałem Was zapytać kogoś "ultra" obeznanego w temacie - mógłby ktoś wypisać wszystkie czynniki wpływające na prawdopodobieństwo wybuchu wojny domowej ? Chodzi mi o to żeby była jakaś ich lista w internecie i podpowiedzi jak radzić sobie z każdym z nich. Wiem np. że wiele zależy od wpływu naszego rodu - ale tego praktycznie nie da się niczym regulować - bo nasz generał wygrywa dużą bitwę to wpływ naszego rodu rośnie o 1 , max. 2%. Czasem trafi się jakieś zdarzenie losowe typu "... małżeństwo" co zbija wpływy opozycji o 5-8%. Cały czas przy dużym imperium mam wpływ poniżej 50%. Wojna domowa wybucha co 5 turę - to jakaś parodia, bo naraz buntownicy mają armię przewyższająca jakością i ilością chyba wszystkie jednostki na mapie !!! Nagle wyskakuje event- patrze i komp. ma 30 armii każda super-elitarna z najbardziej zaawansowanymi hoplitami i c.onagerami tak że zamietli by wszystkie nacje w grze po 40turach. Moim zdaniem ta wojna domowa to duży błąd w grze, rozumiem że taki event jest potrzebny, ale z ilością i jakościa buntowników to przesadzili co najmniej 10krotnie ! Jest na to jakiś mod ? P.S gram na Legendarmym Macedonią, mam już prawie 200turę i chyba 1/4 prowincji w grze.

Ensis
13-09-2013, 21:37
Z tego co widzę to w nowym patchu błędu ze spawnem jednostek w wojnie domowej nie naprawili :/
Zgłosiłeś problem na forum CA? Jeżeli nie to sugeruję to zrobić. ;)

Akarinos
22-09-2013, 11:02
Witam :)
Mam kilka pytań dot. wojny domowej w nowym Romku.
1. Od czego zależy ilosc i jakosc wojsk "Zwolenników senatu"?
2. Czy wojna domowa ma jakis limit tur?
3. Czym różni się wybór cesarstwa od pozostawienia republiki?
4. Czy to normalne, że oni mają tyle wojska : http://cloud.steampowered.com/ugc/61390 ... 5CA2311D9/ (http://cloud.steampowered.com/ugc/613904043879205058/E9861DB8C7E8CD62ECAF18A18F2AAF35CA2311D9/) :shock:

Pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedzi :)

Aztec
22-09-2013, 11:08
Jest już kilka takich tematów.

1. Ilość wojska jest porównywalna do ilości Twoich oddziałów, wojna wybucha gdy poparcie Twojego rodu jest na poziomie 50% +- 5%. Dlatego, armia jest tak podobna do Twojej.
2.Limit tur? Nie rozumiem tego pytania. Jeśli masz na myśli czy po określonej ilości tur się rozpoczyna to nie. Jeśli o trwanie, to trwa puki Cię nie zniszczą.
3.W republice dalej rody mają coś do powiedzenia, czyli w przyszłości mogą wybuchnąć kolejne wojny. W cesarstwie nie masz takiego zagrożenia ze strony konkurentów, chyba :D
4.Mają tyle ile Ty.

Akarinos
22-09-2013, 11:16
Heh tylko ta armia jest o jakąs połowę większa od mojej ... w dodatku moja jest rozrzucona po różnych stronach swiata :) No cóż, teraz będzie trzeba pokończyc wojny z innymi frakcjami i ogarnąc sytuację wewnętrzną, szkoda tylko, że nawet gdy Swebom dopłacam 200k nie chcą pokoju...

Kriss94
22-09-2013, 11:26
Też tak miałem, gotowałem się do wojny na dwóch frontach, żeby trochę było ciekawiej, a tu bęc, wojna domowa. Zanim wróciłem armiami, to straciłem z 8 regionów i gdyby nie to, że komputer też rozproszył swoje armie i jego umiejętności pozostawiały wiele do życzenia, to wojna mogłaby się przeciągnąć na kilkadziesiąt lat.
Może Swebowie wyczuli, że masz kłopoty i nie chcą czekać bezczynnie na opanowanie przez Ciebie sytuacji (ach, cóż to by był za przejaw inteligencji AI) ;]

Robb20
22-09-2013, 11:50
Z tego co czytałem ( w papierowym poradniku z pudełka ) to wojna domowa trwa określoną ilość tur a potem państwo jest dzielone. Czy coś takiego. ;)

Kitraiel
22-09-2013, 12:13
Aztec dobrze prawi, jednak pozwolę sobie wtrącić że mi wybuchła dopiero gdy miałem prawie 80% ;)

Dodam że gdybym teraz miał się szykowac na wojnę domową oddałbym najbliższe regiony, i fortyfikował się w wiekszych miastach, ponieważ po chwili komp rozprasza swoje armie, dzieki temu walczyłem maksymalnie z 4 na raz ;)

W moim przypadku 3 armiami zaatakował miasto bez murów, mimo że miał identyczna armię (sami pretorianie) to udało mi się go pokonać dzięki doświadczeniu (złote pagony) oraz umiejętnościom wodza. Niestety jeszcze w tej samej turze dorzucił jedną całą i wygrał (choć ledwo), jednak była to moja jedyna strata, więc jak widać nie taki straszny ten bunt, tylko trzeba się do niego przygotować (albo szybko zareagować)

P.S. Gram na najwyższym ;)

P.S. 2 Masz rację, też to teraz przeczytałem, jednak u mnie wojna trwała z 10 tur i nic takiego się nie stało. Zazwyczaj jeśli przeżyjesz pierwsze kilka tur to później jest już z górki :)

Akarinos
22-09-2013, 14:14
OK, dzięki za pomoc zaczynam już wszystko powoli ogarniac.

Mam teraz pytanie trochę z innej beczki. Buntownicy zaatakowali Rzym, w ktorym mam zbudowane budynki pozwalające używac balist i skorpionów w garnizonie miejskim, lecz podczas bitwy ich nie miałem (nie, nie było zakładki przy kartach jednostek). Trzeba te balisty jakos aktywowac?

Samick
22-09-2013, 15:12
Jakbyś poszukał to byś znalazł:
viewtopic.php?f=574&t=14006 (http://forum.totalwar.org.pl/viewtopic.php?f=574&t=14006)

Zamykam.

szymon3045
16-12-2013, 22:42
Witam. W Encyklopedii dołączonej do Roma jest napisane, w przypadku wojny domowej po kilku turach rozpoczną się pertraktacje pokojowe. Udało się już komuś zakończyć wojnę domową w ten sposób? Bo z własnego doświadczenia kilka razy walczyłem z buntownikami i nie było nawet mowy o rozwiązaniu pokojowym, tylko należało wyrżnąć ich w pień do ostatniego żołnierza, co czasem ze względu na rozmiar rebelii bywa "czasochłonne" :/

Samick
17-12-2013, 11:40
Powiem szczerze, że nie przeglądałem encyklopedii pod tym kątem i z ciekawość podjąłem się próby zawarcia chociaż pokoju z buntownikami... I tak Rada Arwernów nie chciała pokoju od Konfederacji galijskiej, mimo że pozostała jej 1 prowincja i 2 armie (mocno nadgryzione) vs 1/3 świata i 8 nadgryzionych armii. Dodanie 45tysięcy nie zmieniło ich postanowień. Nie mówiąc o żądaniu przyłączenia się do konfederacji (więzy krwi w przypadku barbarzyńców).
Są trzy odpowiedzi na ten stan rzeczy:
1) Niechęć jest tak duża, że aż strach (chociaż przy -300 i takiej sytuacji przy wysokich szansach każda inna nacja bierze pokój) i te dodatkowe punkty nie są brane pod uwagę w rozwinięciu relacji. Pytanie brzmi: co zrobić by polepszyć te relacje?
2) Rozmawiać sobie można i proponować Chiny Ludowe, ale jakiś skrypt powoduje, że buntownicy zawsze będą odmawiać. Co nawet ma sens, niech gracz się pomęczy, a nie zawiera pokój, bo mu nie pasuje teraz wojna domowa albo nie ma sił by odeprzeć najazd. Tylko o takim skrypcie warto byłoby wiedzieć wcześniej, a przynajmniej nie pisać coś przeciwnego w encyklopedii.
3) Bug - najmniej realna (dla mnie) opcja, ale dla setek najbardziej oczywista, do tego prosta, szybka, niewymagająca szerszego komentarza, tłumacząca absolutnie wszystko.

Martinus123
17-12-2013, 13:50
Nie wiem czy chodzi o to samo, ale ja w encyklopedii znalazłem taki zapis:


Takie konflikty nie trwają długo i kończą się automatycznym podpisaniem traktatu, o którego warunkach decyduje bieżący rozkład sił.

To dość niejasne i rożnie można to interpretować, zwłaszcza to "automatyczne podpisanie"
Może chodzi po prostu o tą opcję wyboru, którą mamy po stłumieniu rebelii.

Aztec
17-12-2013, 17:44
Też o tym pomyślałem, najwidoczniej chodzi tu tylko o wybranie rodzaju ustroju politycznego.

fifa91
11-01-2014, 12:55
Ile tur trwa wojna domowa?

Asuryan
11-01-2014, 13:23
Różnie - dokładnie tyle ile zajmuje pokonanie buntowników.

Gajusz Mariusz
11-01-2014, 13:47
Albo kapitulacja :twisted:

Rymeryk
11-01-2014, 19:46
Ja podczas kampanii walcząc w wojnie domowej, za każdym razem dochodzę do momentu w którym wojska "rewolucjonistów"zaczynają padać z głodu. Morał z tej historii taki, ze należy utrzymac jak najwiekszą liczbę miast do tego czasu, a potem tylko czekac aż osłabną i nielicznymi siłami można odzyskać co straciliśmy.
Piszę o poziomach trudnym/b.trudnym.

fifa91
12-01-2014, 09:21
Dzięki wszystkim

Gajusz Mariusz
12-01-2014, 09:35
Ja gram na "legendzie" i niestety mi buntownik nie głoduje. Na moje zdziwienie ile armii jest w stanie utrzymać słaby żywnościowo region koledzy forumowicze wyprowadzili mnie z błędu pisząc że ilość armii nie ma wpływu (!!!!) na żywność. Taka jedna z absurdalnych sytuacji które trzeba po prostu zaakceptować. :(

Godlike
16-01-2014, 01:48
A ja mam takie pytanko a mianowicie czy nadal występuje ten błąd że podczas wojny domowej AI wystawie masę armii i floty?

Gajusz Mariusz
16-01-2014, 06:03
To nie błąd, tylko wynik Twoich bezwzględnych rządów, tyranie ;)
A tak na poważnie- nie mogę poświęcać grze tyle czasu ile bym chciał, więc nie mam zbyt dużo kampanii skończonych, ale ostatnia wojna domowa wybuchła jak zwykle- kilka ładnych armii (ale bez flot). Człowiek musi zagryźć zęby i spacyfikować buntowników. Wolę to niż jak by mi wyszkolona, wyposażona i z dużym doświadczeniem armia (armie) którą znałem od początku gry (duży plus w R2 za odejście od anonimowości armii/flot) buntowała mi się któregoś "pięknego dnia". A tak było w poprzednich totalach :(

Godlike
16-01-2014, 21:09
To nie błąd, tylko wynik Twoich bezwzględnych rządów, tyranie ;)
A tak na poważnie- nie mogę poświęcać grze tyle czasu ile bym chciał, więc nie mam zbyt dużo kampanii skończonych, ale ostatnia wojna domowa wybuchła jak zwykle- kilka ładnych armii (ale bez flot). Człowiek musi zagryźć zęby i spacyfikować buntowników. Wolę to niż jak by mi wyszkolona, wyposażona i z dużym doświadczeniem armia (armie) którą znałem od początku gry (duży plus w R2 za odejście od anonimowości armii/flot) buntowała mi się któregoś "pięknego dnia". A tak było w poprzednich totalach :(

To jak grać żeby zniwelować ilość armii podczas wojny domowej?:P Bo wcześniej jak grałem to dbałem o to żeby zachować równowage w senacie ale prędzej czy później mimo tego wojna i tak wybuchała :P

Gajusz Mariusz
17-01-2014, 06:41
@Godlike
Cóż, nie znam jakiegoś uniwersalnego sposobu, mogę jedynie opisać jak ja sobie radzę.
Muszę zacząć od tego, że w rozwoju armii stawiam w pierwszym rzędzie na ZASIĘG. We wszystkich epokach b.często to MANEWR przesądzał o takim a nie innym rezultacie bitew, a co dalej przekładało się na wynik wojen. A więc gdy wybucha wojna domowa (poparcie senatu lub jego odpowiednika bywało od 45 do 71% więc wszelkie poradniki co do równowagi w senacie są CZYSTĄ TEORIĄ- zaznaczam że gram na singlu p. legendarny i bez modów), mam armie już maksymalnie rozwinięte w aspekcie pokonywania odległości. Buntownicy pojawiają się w prowincji ze stolicą, choć NIE ZAWSZE. Wtedy już mam najczęściej sporo kasy żeby zgasić większość wojen zewnętrznych. A armie forsownym marszem kieruję by bunt skanalizować na jak najmniejszym terenie. Forpocztą są szpiedzy i herosi, by mieć ciągle aktualny obraz poczynań wroga wewnętrznego. Czas do "obstawienia" wroga wykorzystujemy do obserwacji gdzie się będą "pchali" i jaki kierunek jest najbardziej narażony. Tam koncentruj też własne siły. Nie wiem czemu ale mi często armie buntowników rozchodzą się połączone parami :shock: . Właśnie ten ich błąd wykorzystaj i swoimi skoncentrowanymi wojskami je rozbijaj. Czytałem że niektórzy czekają na głód u buntowników, ale u mnie NIGDY on nie następował :( Musiałem własnoręcznie tzn rękoma moich wojaków ;) tłumić każdą wojnę domową, którą doświadczyłem. Tym większa satysfakcja :twisted: Może to sposób jakiś nieefektywny i nieefektowny, ale u mnie się sprawdzał w czterech skończonych na tip top kampaniach i będę się go trzymał dalej (aktualnie gram Seleucydami i kto wie czy lada chwila nie pojawią się niewdzięcznicy za moimi plecami 8-) )

Sanvone
17-01-2014, 12:55
poparcie senatu lub jego odpowiednika bywało od 45 do 71% więc wszelkie poradniki co do równowagi w senacie są CZYSTĄ TEORIĄ- zaznaczam że gram na singlu p. legendarny i bez modów Nie - nie są. Poradnik Slaista zakłada, że szansa na wybuchnięcie wojny domowej jest zawsze ale poprzez odpowiednie prowadzenie polityki, ta szansa jest minimalnie mała. Wydaje mi się, że jak miałeś aż 71% poparcia w pewnym momencie to było to za dużo. Nikt nie jest pewny dokładnych wartości ale przy republikach wydaje się że poparcie z rzędu 40-60% jest najsłuszniejsze. W zeszłym tygodniu na oficjalnym forum CA, powstał temat w którym jeden z graczy pokazał screeny z swojej ostatniej kampanii, wygranej nim wojna domowa zdążyła wybuchnąć. Jakieś 2-3 tygodnie temu, popularny był na tym samym co wspomnianym wcześniej forum, w którym ktoś odniósł zwycięstwo militarne bez żadnych sojuszników czy client states i grał ileś tam lat w naszą erę i pomimo posiadania maksymalnego paska imperium nie doczekał się wybuchnięcia wojny domowej (Screeny także były dołączone).
Żadna złośliwość - nie zamierzona.
Pozdrawiam

( ͡º ͜ʖ ͡º)
17-01-2014, 13:52
Wojna domowa wybucha tylko w kampanii single czy w multiplayer też?

Gajusz Mariusz
17-01-2014, 15:09
@Sanvone.
Spoko, nie jestem pieniaczem.
Sam gdy wybuchła mi wojna przy poparciu 71% byłem pewien że mam za dużo :? Chodziło mi o przedział. Że nawet przy 45% poparcia miałem jakieś kilka tur przed "domówką" ostrzeżenie że niedługo wybuchnie rebelia. To mnie lekko zdziwiło :o
Także nie chciałem (jeżeli tak to wygląda, to nie intencjonalnie) stwierdzić że wojna zawsze wybuchnie. U mnie po prostu wszystkie (4) wojny wybuchły przy poparciu 45%, 47%, 53% i 71%. Pamiętam dokładnie, bo właśnie interesowało mnie to przy jakim poparciu wybucha. Ale oprócz poparcia ma znaczenie też owe gravitas, ambicje i inne różne cholery, na które (przyznaję i biję się w piersi :cry: ) mniej zwracam uwagę. Jeżeli dowódcy są i tak lojalni (nawet z innych frakcji) to pozwalam im na wiele ;)
Wszelkie uwagi i inne (logiczne!) poglądy są dla mnie cenne, gdyż zdaję sobie sprawę że pewne mechanizmy gry poznam pewnie za bardzo długi czas. Pozdrawiam!!!!

Ituriel32
17-01-2014, 16:52
Hehe. Ja doświadczyłem tylko 2 razy wojny domowej, grając Atenami i Epirem. Grawitates czy jak to pisać jest ważne. Naprawdę nie wiem czemu tego nie przetłumaczyli. Co do gry republiką Kartaginy to starałem się jak najszybciej doprowadzić do tej wojenki, nie wiedzieć czemu nie udawało mi się ta sztuczka.

marengo
17-01-2014, 17:08
Dlatego warto, po pierwsze przeczytać poradnik Samicka et consortes oraz tak co drugą turę sprawdzać panel frakcji, korzystając z dostępnych tam opcji awansu, szerzenia pogłosek itd, jak również przydzielać członkom rodu odpowiednich pomocników, podnoszących m.in gravitas.

Podobno w Radiousie nie wojen domowych. Autor uznał ich modowanie za mało przydatne, wprowadzając odpowiednie zmiany. Doszedł do wniosku, iż konflikt ten nie przynosi takich efektów jak powinien.

Chaak
26-01-2014, 17:50
Skończyłem dzisiaj kampanię Kartaginą i nie wybuchła mi wojna domowa. Nie robiłem nic specjalnego, żeby jej zapobiec. Mogło to być spowodowane tym, że własnych terenów nie miałem dużo, opierałem się na sojuszach, więc wskaźnik imperium nie był mocno wypełniony.

Samick
26-01-2014, 18:06
Ile miałeś prowincji własnych a ile należało do sojuszników? I jakie zwycięstwo to było? Ilu prowincji wymagało by je osiągnąć?

Chaak
26-01-2014, 18:21
Zwycięstwo wojskowe, wymagało kontroli 50 portów. Tura 101.
[spoiler:2l0kzuud]http://s16.postimg.org/gfceoriut/kart1.jpg[/spoiler:2l0kzuud]
[spoiler:2l0kzuud]http://s9.postimg.org/wlx8syi33/kart2.jpg[/spoiler:2l0kzuud]

Samick
26-01-2014, 19:54
Dzięki za zrzuty ekranu.

Zapomniałem zapytać o poziom trudności.

Chaak
26-01-2014, 20:45
Na normalnym grałem.

Samick
26-01-2014, 21:02
Ciekawe, ciekawe. Sam w swojej kampanii Partii również wygrałem militarnie dzięki sojuszom, ładnie finiszując traktatami z Libią i Kartaginą. Niestety taki sposób wygranej jest możliwy tylko u cywilizowanych nacji, barbarzyńcy muszą bawić się w odpowiednią politykę by nie dopuścić do buntu albo stłumić rewoltę.

Chaak
26-01-2014, 21:25
A w tej kampanii Partami miałeś wojnę domową? Jak ja nimi grałem to wybuchła mi dość późno, a w żadną politykę się nie bawiłem, bo nie wiedziałem jeszcze, od której strony się za to zabrać. Rzymianami dużo czasu poświęcałem na zapobiegnięcie wojnie, ale w końcu wybuchła pomimo równowagi stronnictw. Tylko Arwenami "politykowanie" wyszło mi tak jak chciałem. Robiłem wszystko, żeby mieć ją jak najszybciej i się udało.

Samick
27-01-2014, 00:26
Miałem wojnę Partami, rewolucja zaczęła się w stolicy, a stłumienie jej zajęło kilka tur (poz. b. trudny). Trochę żałuje że nie dociągnąłem politycznie to do końca, ale zabrakło funduszy i czasu na prowadzenie zrównoważonej polityki. Tak to jest jak Egipt+Hellada i inne nacje hellenistyczne prowadzą ofensywę. Z drugiej strony byłem widocznie na granicy tej wojny, ponieważ dwie tury bez bawienia się w przekładanie generałów, awanse etc. i miałem dodatkową porcję zabawy. :)

Patton
28-01-2014, 15:27
Witam. Jeszcze nie miałem wojny domowej ale ciekawi mnie jedno wszystkie armie przeciwnika (rebelianci z danej frakcji) trzymają się razem jak to miało miejsce w inwazji barbarzyńców (w przypadku np. Wandalów) czy rozdzielają się na mniejsze grupy i atakują różne cele? Ciekawi mnie to jak można powstrzymać grupę armii (np 9) w sytuacji kiedy znajdują się blisko siebie i mogą współpracować.

Samick
28-01-2014, 15:56
ciekawi mnie jedno wszystkie armie przeciwnika (rebelianci z danej frakcji) trzymają się razem jak to miało miejsce w inwazji barbarzyńców

Na początku tak, ale...


czy rozdzielają się na mniejsze grupy i atakują różne cele?

W dwie-trzy tury rozdzielają się i dokonują podbojów w okolicy. Jednakże rzadko kiedy idą pojedynczo, zazwyczaj w 2 armie. Oczywiście wszystko zależy od regionu świata (czyli ukształtowania terenu), jeśli to jest gdzieś nad Morzem Kaspijskim a z drugiej strony jest brzeg mapy to połowa z nich pójdzie na północ, połowa na południe. :)


Ciekawi mnie to jak można powstrzymać grupę armii (np 9) w sytuacji kiedy znajdują się blisko siebie i mogą współpracować.

Da radę, ponieważ Twoją armię mogą wspierać maksymalnie 3 inne, podobnie komputera. Czyli teoretycznie można byłoby przy dobrej pozycji obronnej, dobrych, wyszkolonych jednostkach, własnemu talentowi ze współdziałaniem agentów, rozbić 9 słupków przeciwnika.

Patton
28-01-2014, 16:07
Dziękuje za odpowiedź.

Pirat
29-01-2014, 16:27
A mnie ciekawi inna kwestia...

Czy generałowie ze stronictwa, które wywołało rebelie, a którzy dowodzą moimi armiami zachowują się jakoś? np. odchodzą ze służby albo przechodzą z armią na stronę wroga? czy służą mi bez problemu?

Chaak
29-01-2014, 16:32
Służą dalej bez zmian w trakcie oraz po wojnie.

Gnejusz
23-02-2014, 10:40
ja niestety nie uniknąlem tej wojny, gram w DeI na poz. b. trudnym i pomimo tego, że nie dopuszczałem żeby któreś stronnictwo przekroczyło 40% wpływów po osiągnięciu max stanu paska rozwoju imperium dostałem wysyp 16 zbuntowanych armii i 8 flot. Mam już 387 turę i 13 armii w głebokiej Afryce. Europy pilnuje tylko trzema armiami bo mam ze wszstkimi sąsiadami sojusze. teraz nim ściągnę armie do Europy minie 8-12 tur a w Afryce mam wojnę totalną więć braknie mi ich w tamtych rejonach.
Jak dla mnie wojna domowa wybuchające bez względu na politykę wew (tak jest w DeI - rozegrałem pomiędzy 1000 - 1200 tur w trzech kampaniach) jest fatalnym pociągnięciem. DeI jest tak wymagającym modem, że na poz. od trudnego wzwyż mamy kapitalne i wymagające mąderj strategii kampanie. Próbowałem kilku modó na uniknięcie wojny ale żaden u mnie nie zadziałał choć grałem z najpierw jednym potem z drugim kampanię od samego początku.
Mam prośbę do tych, którzy znają moda, submoda który niweluje wojną domową - proszę wklejcie link do strony i napiszcie w kilku słowach jak ten modzik działa. Najciekawszym rozwiązaniem które dotąd spotkałem był submod który przenosi wybuch wojny domowej na nieistniejący 7-my poziom rozwoju imperium, niestety w DeI tych poziomów jest 8 więć nie miał prawa zadziałać.
Może ktoś z Was wie jak w plikach pozbyć się tej wojny i podzieli się informacją... Nie znam angielskiego więc na TW center niczego nie odnajdę, ratuje mnie tylko nasze forum i j. polski.

Bojaki
28-02-2014, 13:14
Udało mi się przejść wojnę domową Rzymem prawie bezboleśnie. A oto jak:
Kilkadziesiąt tur wcześniej wybrałem sobie ród, któremu będę pompował gravitas / poparcie. Pompować można przez politykę wewnętrzną oraz świtę ("+2 do gravitas w każdej turze", itp). W międzyczasie prowadziłem wojny, zawierałem sojusze itp. - tak, że w pewnym momencie kontrolowałem Italię, Galię, Hiszpanię i kawał Afryki. Całe niebezpieczeństwo groziło mi ze wschodu (wojna z Pontem, Ptolemeuszami i Baktrią). Północny wschód uspokoiłem dzięki sojuszowi ze Spartą, północny zachód dzięki traktatom z Brytami - obaj ci sojusznicy są lojalni i przewidywalni. W międzyczasie opracowywałem technologię "armia zawodowa" do momentu aż pozostała jedna tura do jej odkrycia, wówczas zaprzestałem badań.
W pewnym momencie przyblokowałem dostęp do Italii i zamkniętego wschodniego akwenu morza śródziemnego wystawiając silne floty w okolicach Sycylii i zostawiając dwa legiony w Afryce. Całą resztę skoncentrowałem w Italii. Kolejne tury to zawieranie sojuszy i protektoratów, lokalne wojenki w Afryce, powiększanie paska imperium aż do jego przekroczenia i wpadnięcia w drugi od końca poziom. A dalej poszło z górki.
Stronnictwo "Pozostałe rody" dobiło do 75% a moje oscylowało wokół 2%, dlatego wojna wybuchła w Rzymie a nie w losowo wybranej prowincji. Być może dzięki temu buntownicy nie zespawnowali flot a tylko 12 armii bez dostępu do portów. Pierwsza rzecz to opracowanie do końca technologii "armia zawodowa". Lojaliści Senatu otrzymali +/- kopie moich jednostek, ale dzięki nowej technologii mogłem zrobić szybki upgrade - to w połączeniu z przyzwoitym pancerzem i doświadczeniem zapewniło mi przewagę w bojach. Dalszy ciąg to armie w trybie zasadzki, blokowanie przesmyków górskich i zostawianie "na wabika" pustych miast (np. Arretium) - Senat używał dwóch armii do podboju, dlatego do odzyskania posiadłości wysyłałem po 3-4 armie odpowiednio rotując poszczerbione jednostki.
Rebelię zdusiłem w ciągu ok. 10 tur tracąc przy tym łącznie dwa - trzy miasta, bez strat doświadczonych jednostek.
Gram na poziomie legendarnym (patch 8 / 9 / 9.1) z modem Divide et Impera (w wersji 0.7)

Samick
28-02-2014, 13:24
Szczerze? Kombinacja alpejska. :)
Mimo to i tak jestem pełen podziwu.

HarrySO
20-10-2014, 11:12
mam takie pytanko bo u mnie jakoś było inaczej ale wczytałem auto zapis aby uniknąć wojny domowej a wyglądało to tak
Grałem Rzymem tura 150 jakoś tak poparcie 55% wyskoczyło ostrzeżenie o możliwości wojny domowej
a w kolejnej turze 2/3 regionów są nie moje ale buntowników i z 8 armii zostało 2 ( tylko te co byli generałowie z mojego stronnictwa) coś tu nie gra z waszymi opisami chyba że u mnie coś się skrzaczyło Ai i oszalało jak miałem to wygrać dodam że moje prowincje co mi zostały to jakieś ochłapy na obrzeżach państwa.

marko1805
20-10-2014, 11:25
Gdybyś nie zauważył to zasady wybuchu wojny domowej zmieniły sie od czasu wersji EE i łatki nr 15. Powyższe posty odnoszą się do poprzednich zasad.

HarrySO
20-10-2014, 11:32
a chyba że tak ale nie mogę znaleźć innego tematu na temat wojny domowej może byś mnie pokierował jeżeli taki jest
z góry dzięki

znalazłem temat zamknięty

Ituriel32
20-10-2014, 13:38
http://imageshack.com/a/img839/6860/5mc2.jpg (http://forum.totalwar.org.pl/showthread.php?9360-Poradnik-do-Rome-2-do-poprawek)

W skrócie wojna wybucha kiedy któraś z rodzin przekroczy 48% (u Rzymu i Kartaginy) i 68% reszta nacji.
Wysoka ambicja powoduje bunt nawet twoich generałów.

sebastianeros
08-11-2014, 14:06
Przeczytałem cały temat i nie znalazłem sposobu rozwiązania mojego problemu z wojną domową.

Otóż, gram Rzymem. Przebrnąłem już przez jedną wojnę domową prawie bezboleśnie (wybuchła gdzieś z boku państwa, a komputer stworzył własne armie, przez co sam nie straciłem żadnej i mogłem szybko odbić moje regiony). Po wygranej, wybrałem imperium. Po postach tu i ówdzie, myślałem, że wojna drugi raz wybuchnąć nie może. W 270 turze moje Imperium zajmuje już większą część mapy i posiadam maksimum potężnych armii. Cały czas od zwycięstwa w pierwszej wojnie domowej, otrzymywałem ostrzeżenia na temat wysokiego ryzyka wybuchu kolejnej, ale pomyślałem sobie, że to jakiś bug bo nic się nie działo.
W końcu jednak wybuchła. I, ku mojemu przerażeniu, lojaliści senatu zajęli jakąś połowę mojego państwa, poszatkowali prowincje i zabrali część moich armii, na nieszczęście tych najbardziej doświadczonych (na oko). Nie wiem czy to błąd w grze, lecz zupełnie nie wiem co robić. Wczytywałem zapisy, próbując coś zaradzić, ale bohaterów nie mogę już zabić (odkąd wybrałem imperium), a poza tym wcale nie posiadają dużej ambicji (maks 4 pkt).
Gram na poziomie normalnym.
Proszę o pomoc, będę naprawdę wdzięczny.

A tutaj screeny:
Sprzed wybuchu wojny- http://scr.hu/0ixr/dasrn
Po wybuchu wojny domowej- http://scr.hu/0ixr/z0v1k

Samick
08-11-2014, 14:16
Patch numer 15 zmienił zasady wojny domowe, może wybuchać wiele razy, więc cały czas trzeba się pilnować. Szczegóły w poradniku w dziale o wojnie domowej:

http://imageshack.com/a/img839/6860/5mc2.jpg (http://forum.totalwar.org.pl/showthread.php?9360-Poradnik-do-Rome-2-do-poprawek)