PDA

Zobacz pełną wersję : Gra Seleucydami



Ituriel32
01-01-2014, 09:05
Do gry potrzebne jest wersja podstawowa, druga darmowa nacja, pobiera się automatycznie jako DLC.
Bonusy kulturowe:
- Konflikty Wśród Diadochów - +10% do morale dla wszystkich oddziałów walczących z Hellenami.
- Dziedzictwo Aleksandra - -20% do oporu wobec okupacji.
Bonusy frakcyjne:
+ Królewskie Posiadłości + +10% do przychodów generowanych przez budynki rolnicze.
+ Wielokulturowość + -25% do negatywnego wpływu na ład publiczny z powodu obecności obcych kultur.
- Władcy Wschodu - Duża kara do stosunków dyplomatycznych z frakcjami wschodnimi.
Zaczynamy grę z sześcioma regionami, w tym jedną całą prowincją i dostępem do szkła. Mamy kilka satrapii na starcie, niestety większość z nich należy do kultury wschodniej. Wojska Selków to marzenie, mamy wszystko co się liczy. :D
Co prawda nie mamy bezpośredniego dostępu do cudów na naszych ziemiach, ale w którą stronę byśmy się nie skierowali będą tam.


Jak dla mnie jest to nacja łatwiejsza do gry niż Kartagina na podstawce. (Na dei jeszcze nie próbowałem).
Rozpoczynamy z 6 regionami w tym 1 całą prowincją, czyli z edyktem.
Kluczowe dla tej nacji są pierwsze 2 tury, które ja poświęcam na dyplomacje. Tu mamy naprawdę spore pole do popisu, zwłaszcza w Azji Mniejszej.
Wojny wybuchną nam na wschodzie i południu. Prawie zawsze na końcu pozostaję mi z satrapii Sardes i Media które wykorzystuję jak tarcze. Pomagam zwłaszcza tym drugim połową słupka.

Poprawna nazwy tej nacji i odmienia jej przez przypadki sprawia mi niesamowity problem. :|

Mściwój
01-01-2014, 09:41
Potwierdzam, że dużo łatwiej niż Kartaginą - Barkidami. Ja zaczynam w 1 turze od anulowania ptotektatow za wyjątkiem bodaj Sardes oraz Medina. Oni się nie buntują i pomagam Sardes bronić się przed najezdzcami. Czasem ktoś z odległego wschodu, była satrapia wypowiada wojnę, ale armią już za bardzo nie dochodzą. Nie wszyscy przynajmniej. Generalnie, gram na trudnym i można się powygłupiać. Tzn. Wystawić 1 solidną armię do obrony początkowych prowincji, gdyby ktoś że wschodu zaczął się wydurniać. 2 armią popłynąć podbić np Brytanię. :) . Miałem też wcześniej save, jak podbijałem Swebami Grecję począwszy od wystawienia pełnej podstawowej armii, posromienie Bojów i przejście jako neutral po pozostałych frakcjach do morza i podbiciem tego panstewka na H. ale nie do końca się powiodło.

szymon3045
01-01-2014, 23:27
Gra Seleucydami jest dość łatwa - silna armia, dobra pozycja startowa i dostęp do morza dają ogromną przewagę nad rywalami. W zasadzie zawsze zaczynam od anulowania wschodnich satrapii, bo najdalej do 5 tury i tak wszystkie się zbuntują. Następnie atakuję Cypr i Egipt, zdobywam Libię i Etiopię. W międzyczasie wspomagam Sardes w Azji Mniejszej i zdobywam Arabię Felix i Magnę. W międzyczasie dorabiam się technologii pozwalających na rekrutację słoni, greckich katafraktów i falangitów. Potem gra już się łatwo - można zejść do Tracji i Grecji albo podbić stare satrapie, których armie w większości nie są zbyt silne i wymagające. Ogólnie Seleucydzi są ciekawą i bardzo silną frakcją. Nie ma więc co się dziwić, że historycy są zgodni co do tego, iż Antioch III Wielki z tej dynastii był ostatnim władcą diadochów zdolnym przeciwstawić się ekspansji rzymskiej. Niestety szansa ta uleciała tak szybko, jak szybko czmychały wojska Antiocha wskutek popełnionych błędów taktycznych. Kto wie, jak dzisiaj wyglądałby świat, gdyby mu się powiodło :)

Gajusz Mariusz
02-01-2014, 01:34
Powoli też właśnie "rozgryzam" kampanię Seleucydów na legendarnym (bez modów). Zwolniłem z więzów satrapie wschodnie, prócz Medii i Sardes w Azji Mniejszej bo te cały czas są lojalne i przyjaźnie nastawione. Powoli stawiam na nogi gospodarkę, technologię militarne i handel z państwami hellenistycznymi. O dziwo mozolnie, powoli ale skutecznie nawiązuję z nimi stosunki handlowe a nawet sojusze (na razie) obronne. Ze wschodu oczekuję nawały byłych satrapii, więc układam sojusz z Baktrią. Powoli zacząłem się rozglądać za nowymi ziemiami. Najpierw podbiłem Galację by wspomóc Sardes, a teraz jedną armią siłuję się z Cyprem (na wykończeniu) a drugą rozpoczynam marsz na Egipt (bo oba wypowiedziały mi spodziewaną od początku wojnę: Cypr musiał gdyż Egipt go ma podporządkowanego). Zawsze zaczynam od podbudowy ekonomicznej więc słonie i katafrakci to na razie niestety przyszłość. Chwilowo falangici muszą (i dają radę 8-) ) dźwigać cały ciężar walk na sobie. Lekka jazda klasycznie chroni flanki a na koniec bitew pilnuje by jak najmniej wojsk adwersarza "wróciło do obiegu" :twisted: (tak, to pamiętny cytat z "Private Ryan"). Na tą chwilę jestem optymistą co do dalszych losów kampanii. Mogę spokojnie polecić ją nieprzekonanym do gry dziedzictwem Antiochów. Dla mnie już kampania w Rome 1 była jedną z fajniejszych. Teraz jest jeszcze fajniej i już teraz analizuję jak w przyszłości (za jakieś 100 tur) pomścić na Rzymie Magnezję 190 p.n.e :x Zemsta będzie ich BOLAŁA, oj będzie ;)

Dirt
03-01-2014, 11:42
Mógłby mi ktos dac jakis ładny save ? NAjlepiej rzym/kartagina/seleucydzi ?

dobrze rozwinięte , bo chciałbym pare rzeczy podpatrzyć ? Jestesm nowy w romku 2 . Grałem w jedynke , ale zupełnie niepodobne . Radzę sobie z wszystkim jedynie dyplomacja mnie przeraża ....... Gram seleucydami i mam 7 protektoratów , atakuje mnie egipt i 5 odemnie odchodzi (wywołuje wojne) i potem po kolei , nie wiadomo z jakiej przyczyny wszystkie panstwa wypowiadają wojne ?

Mógłby ktoś dac save ?

Aracz
03-01-2014, 12:02
A bo sobie wybrałeś Seleucydów jak się na dyplomacji nie znasz. By nimi grać to właśnie trzeba pięknie umiejętnościami dyplomatycznymi kombinować, szczególnie w pierwszych turach, bo lubią się te mniejsze sprzymierzone państewka odwracać od protektoratu i dupa, bo mamy gwarantowane ponad 7 wojen. Trzeba wszystko dobrze wykorzystać i tą dyplomacją bawić dość sprawne. Ja na początek gry polecam grać Rzymem którym początki są dosyć łatwe.

Gajusz Mariusz
03-01-2014, 12:03
Wejdź w temat Seleucydzi m.in. w mój post. I powodzenia!

Dirt
03-01-2014, 12:09
Dobra juz wiem . Na początek zerwac prtektorat z wszystkimi prócz Media i sardes , uprawiac z nimi handel oraz wykorzystywac ich jako tarcze
Reszte wiem co i jak tzn jak radzic sobie z egiptem etc . Gdzie robic ekspancje ? Pólnoc ? Czy południe (Egipt) ?

Gajusz Mariusz
03-01-2014, 12:54
Ja wybrałem kierunek Egipt. Hellenowie po kolei podpisują mi umowy handlowe (zwiedziłem w tym celu całe M. Czarne) a nawet powoli zmieniają pakty nieagresji w sojusze obronne, a te w sojusze wojskowe. Cypr podbiłem. Mam plany na wielką wojnę z wielkim sojuszem persko-podobnych państw (byłe satrapie + wszyscy im podobni) dlatego polepszyłem sobie stosunki z Baktrią, aby mieć sojusznika z drugiej strony. Zależnie jak mi się powiedzie zaplanuję dalsze kroki (marzy mi się pomścić Magnezję na Rzymie... :twisted: ). Ale wybierz po swojemu.

Dirt
03-01-2014, 13:33
Najpierw zerwe separacje , tylko z mediami i tymi 2 co pisałem wczesniej zostawie , żeby meic tarcze przed innymi państwami oraz prowadzic handel , podpije cypr ( mają sojuesz z egiptem) , nastepnie rusze na egipt , gdy uda mi sie opanowac zrobie jak ty , sojusz z baktrią i podbój persji etc

przemoxdlol
03-01-2014, 14:43
Po co zrywać satrapie? Najleiej trzymać je jak najdłużej bo oni muszą Ci wtedy płacić, ale te na wschodzie w przeciągu kilku tur wypowiadają wojne lecz można temu zaradzić, dbaj o dyplomację bo to bardzo ważne podczas gry Seleucydami, a ekspansję ja prowadziłem na Egipt i płw. Arabski potem Azja Mniejsza i Wschód, najlepiej od zachodu się jeszcze zabezpieczyć jakieś pony z Libią i Kartaginą i Grekami. Najgorsze są pierwsze tury potem masz duuuuużą przewagę militarną nad przeciwnikiem bo masz bardzo zróżnicowaną i potężną armie :)

Dirt
03-01-2014, 15:16
Te satrapie nic mi nie dają , bo sa słabo rozwinięte gospodarczo , dlatego Medie i Sardes zostawiam dla handlu i tarczy przed baktrią .


Chyba lepiej zerwac satrapie bez wojny niz kilka tur dalej miec wojne z 7 panstwami . A ta gra jest tak skonstruowana , że majac wojne z 7 reszta panstw niewiadomo z jakiej przyczyny tez sie dolącza .

Shay Ruan
03-01-2014, 15:32
Jak to nie wiadomo? Osłabionego rywala łatwiej wykończyć :P

Gajusz Mariusz
03-01-2014, 23:36
Właśnie wypróbowałem moją najnowszą broń - rydwany 8-) Od początku Armenia nie chciała podpisać ze mną jakiejkolwiek umowy; ani handlowej ani paktu nieagresji. Po opanowaniu sytuacji w Egipcie (jeszcze floty pływają po morzu a niedobitki lądowe uciekły do ich sprzymierzeńca Cyranejki) postanowiłem oczyścić lewą flankę przed wojną z szeroko rozumianym WSCHODEM. Głowni gracze Hellenów na których mi zależało (Macedonia Ateny i Sparta) podpisali już ze mną sojusze wojskowe. Flota mojego nadwornego nawigatora (skąd skubany wziął mapy? ;) ) dotarła już do dzisiejszego Brestu i mimo różnic kulturowych mam wiele intratnych umów handlowych. (Ten motyw sprawdza mi się z każdą nacją prócz Kartaginy Barkidów :? ) Wracając do rydwanów. Tuż po odblokowaniu ich dostępności próbnie wstawiłem 2 ich jednostki do armii idącej na Armenię. Teren pierwszej (i na razie ostatniej) bitwy był dla rydwanów wzorcowy - płaski teren. Uderzenia na flanki i tyły ciężkozbrojnej piechoty walczącej od czoła z moją falangą (po uprzednim odgonieniu jednostek dystansowych przez lekką kawalerię) w pełni spełnił włożone na ich barki moje oczekiwania. Pozdrawiam walczących aktualnie Seleucydami! (Mimo równolegle zaczętych kampanii Partią i Rzymem to jednak Seleucydom w najbliższym czasie poświęcę gross czasu przeznaczonego na kompa ;) są tego warci)

adriankowaty
04-01-2014, 12:13
Ja zamiast do Egiptu poszedłem ku Azji Mniejszej - tamtejsze państwa co prawda łatwe są do obrony, ale bogate i warte kolonizacji, co przekłada się na wzrost dochodów. Egipcjanom podbiłem tylko ich wasala Cypr. Po zajęciu Pergamonu, Galacji i Rodos mam otwartą drogę na handel z Helladą. Tymczasem przerzuciłem siły i najechałem Armenię. Po jej rozbiciu zająłem kraj Medów, a z południa zająłem Mezopotamię i Persję. Ze wszystkich satrapii ostały się Drangantia, Sagartia, Arachozja, Aria i Partava. Zamierzam umocnić nadgraniczne włości i zająć najpierw front południowy, kierując się na północ ku Chorezmowi. Niestety brakuje mi środków i ludzi, więc na tą chwilę trzymam się defensywy.

Dirt
04-01-2014, 18:40
Gdzie proponujecie ekspansje ?



NA wschodz nie oplaca sie , zbyt daleko
NA południu - Egipt zbyt potęzny oraz poprostu nie lubie tych klimatów
Została północ , ale z Pontem nie mgoe gdyz maja oni sojusz z atenami i sparta i wtedy zerwal bym z nimi wszystkie pakty i umowy

( ͡º ͜ʖ ͡º)
04-01-2014, 18:44
najlepiej zacząć od cypru w celu zdobycia osady ze szkłem. w 2 turach cypr powinnienneś pokonać cypr i skierować się w strone egiptu. egipt nie jest wcale potężny. na wschód nie opłaca się prowadzić ekspansji bo wszędzie jest kultura wschodnia i ciężko tam porządek utrzymać.

Ituriel32
04-01-2014, 19:10
Mnie bawi to jak bardzo silne (wojskowo i politycznie) są Ateny i Sparta. Rzym, Kartagina czy Egipt to w zasadzie pionki przy tamtych jedno regionowych mocarstwach. W zasadzie to może tylko z raz spotkałem się z sytuacją w której ktoś z tej dwójki padł by w bojach, zazwyczaj się bardzo rozrastają.
Jeśli zrobić by ranking przeżycia taki jaki ktoś zrobił do pierwszej części, to mielibyśmy pewnych zwycięzców. :lol:

Gajusz Mariusz
04-01-2014, 20:13
Z Atenami i Spartą też zauważyłem we wszystkich kampaniach jak b. są silne. Ale u mnie jakiś wielkich ekspansji nie mieli. Raczej przeżywali spokojnie okresy zmierzchów Rzymu, Egiptu czy Kartaginy. Mnie i tak pozostał (planowany i tak) kierunek WSCHÓD. Z innymi Hellenami mam silne sojusze (między siebie za łby się na razie nie biorą więc mam spokój z dylematem-komu pomóc... :D ) Egipt i Cyranejka zdobyta. Z Kartaginą i Libią pakty i handel. Rzym mnie nie lubi (ja go także... :twisted: ) ale i tak porządnie zajęty sąsiadami. Ogólnie jedna armia i flota dla pilnowania status quo i NA ZACHODZIE BEZ ZMIAN (mam nadzieję. Może nadzieja i matką głupich ale jak każda matka swoje dzieci kocha ;) ). Baktria powiązana ze mną sojuszem już mnie odciąża. Radzi sobie nieźle więc dotrwa nim się do niej przebiję. Chyba... :cry:

Dirt
04-01-2014, 21:29
co sadzicie o podboju aten i sparty :D A potem ruszyc na rzym , zawrzec przy okazji przymierze z egiptem?

Reznow45
05-01-2014, 12:22
Seleucydzi są dosyć łatwą i przyjemną nacją. Może opiszę swoją kampanię.

Zacząłem od rozbudowy ekonomii i zawieraniu umów handlowych. Po drodze zawarłem kilka przydatnych sojuszy (m. in z Pontem, Kapadocją, Macedonią). Po pewnym czasie zbuntowały mi się 3 najbardziej oddalone satrapie, zawarły ze sobą sojusz i zniszczyły lojalną Persję. W tym czasie wyparłem Egipt z Azji i zająłem kilka miast przy wybrzeżu Morza Czerwonego. Następnie wysłałem dosyć silną armię w stronę oblężonej Seleucji, gdyż ostatnia lojalna satrapia w regionie, Media, sama nie dawała rady się obronić. Zarówno ja i wrogowie przysyłaliśmy do Mezopotamii duże posiłki, aż w końcu rozbiłem trzon wrogich sił i wspólnie z Medami ruszyliśmy do kontrataku. W międzyczasie porozumiałem się z Medią Atropeane i Armenią. Wspólna ofensywa, po wielu ciekawych bitwach i oblężeniach, zakończyła się podbojem wszystkich trzech zbuntowanych nacji, oraz wzięciem w satrapię Arachozji. Partów, również wrogich, zostawiłem w spokoju. Następnie wziąłem się wspólnie z Medią za zniszczenie Atropeane, a następnie Kolchidii, która rozlała się na cały Kaukaz. Potem przyszedł czas na półwysep Arabski, gdzie 3 armie złożone z weteranów z poprzednich walk wgniotły Arabów w piach. Na koniec zająłem nieco prowincji w dawnym Egipcie, gdyż ten nie wytrzymywał buntów i naporu państewek murzyńskich.

Dirt
05-01-2014, 14:34
jak idzie namowic satrapie/sojusznikow do pomocy ... Mi jeszcze ani razu nie pomogli , ani nie ruszyli na wrogoów ...

Ituriel32
05-01-2014, 15:10
W panelu dyplomacji, z lewej strony masz opcje zaznaczenia osady, która stanie się celem ataku. Niestety kompom zajmuje parę tur na przygotowanie armii ofensywnej. Z zaznaczaniem trzeba uważać bo można sobie wykończyć sojuszników.

Gajusz Mariusz
05-01-2014, 15:13
U mnie trochę pod górkę. Jak pisałem wcześniej mam na północy wojnę z Armenią. Mimo ukazanych zalet rydwanów mam tu trochę zabawy w kotka i myszkę. Armie Armenii maszerują po trójkącie Arsamosata, Armavir i Tushpa (czy jakoś tak). Mam tu jedną armię i co zdobędę, odbijają gdy pójdę dalej. Mógłbym wystawić 5 armię, ale tego chcę na razie uniknąć a podział na dwie mniejsze przez powołanie nowego wodza obok i podział armii nie wyjdzie mi na dobre w polu (LEGENDARNY) i w polityce wewnętrznej (wodzowie opozycji lub minusowy bonus w senacie). Podobnie wygląda wojna z Nabateą. Gonitwa po trasie Adummatu-Hegra-Charmuthas. Tutaj mam ciekawy przypadek atakowania mi co turę i spowalnianie armii przez NIEWIDZIALNEGO agenta. Mam w armii Herosa z 8 gwiazdką doświadczenia + obok swojego szpiega (a właściwie szpieżkę lub panią szpieg ;) ) Więc wystarczy to na odkrycie chyba każdego szpiega. Tym bardziej że po każdej akcji każdy rodzaj szpiega zostaje w miejscu dokonania swego działania! A tu ... duchy czy co? :shock: Tak więc pozostaje mi przy zostawieniu w Medii 1 armii (główny front), 1armii w wojnie z Nabateą, i 1 w Armenii przerzucić ostatnią 4 armię z Cyranejki na pomoc kolejno w Armenii i Nabatei na zasadzie "w dwa ognie". W końcu NA ZACHODZIE BEZ ZMIAN ;) Jest jeszcze ciekawy i wyjątkowy przypadek w Armenii. A więc po zdobyciu jakiegoś miasta zdobyłem stajnie 2 stopnia. Nie mogłem ich "przebudować" na swoje w mojej technologii mimo że ja mam odblokowane już stajnie 3 kategorii (i to 2-óch rodzai odpowiednio dla lekkiej i ciężkiej kawalerii !!!! :shock: ). Nic to, dam sobie radę 8-) Zauważam też fakt słabej pomocy sojuszników i Sardes. Media ma pełne ręce roboty na wschodzie (stąd i moja armia do pomocy). Co mnie nie zabije to mnie wzmocni. (nadworny nawigator wraca już z Bałtyku... ;) )

Dirt
05-01-2014, 17:36
Ituriel tzn klikam w panel i musze wejsc w sojusznika i co dalej ? Wybrac osadę która chce zaatakwoac ? To jest tylko przy sojuszu wojskowym ? Zawsze się zgodzi na atak ? NP takie ateny ?Troche daleko

2. Czy to działa też w drugą strone , moge prosić o pomoc do osady ?

Ituriel32
05-01-2014, 18:10
Po prostu klikasz w menu dyplomacji wrogą osadę, i ustawiasz tam punk (opcja na samym dole z lewej strony). Twoi sojusznicy powinni walczyć z właścicielem osady.
Niestety nie ma możliwości ustawienia obronnego znacznika. :(
A przydałby się.

Ostrożnie wyznaczaj cele, bo mi już kilka razy udało się zniszczyć przez to Sardes, kiedy wyznaczałem osady na wschód od mojego państwa.

Dirt
05-01-2014, 18:56
AAA to chodzi o ta mape że jak sie cos tam kliknie to jest normalna mapa kampani i sie wybiera , ok

I atakuja wszyscy sojusznicy ? da sie ustalic wspolny atak?

Ituriel32
05-01-2014, 19:12
Tu jest ten ból, że nie wszyscy. W następnych turach po wyznaczeniu celu otrzymasz komunikat że "ktoś" się przyłączył do wyprawy, a po kilku turach rusza wyruszy jego armia. Niestety gra nie informuje który sojusznik podjął się tej zbawiennej wyprawy.

( ͡º ͜ʖ ͡º)
05-01-2014, 21:24
jeszcze żeby to działało tak jak mówisz to by było dobrze. w zdecydowanej większości przypadków sojusznik potwierdza cel wojskowy ale w żaden sposób nie wspomaga cię w walce

Gajusz Mariusz
05-01-2014, 21:57
Być może poziom trudności ma wpływ na szybkość i chęć podejmowania działań przez sojusznika(-ów). Chyba nawet na pewno.

( ͡º ͜ʖ ͡º)
05-01-2014, 22:06
jak dla mnie ten aspekt gry jest mocno niedopracowany

Gajusz Mariusz
05-01-2014, 22:25
Zdaje się w temacie dyskusji ogólnej pisałem niedawno że wiadomość z informacją "sojusznik potwierdza cel" bez podania KTÓRY jest niechlujstwem twórców. Jeżeli to jest zamierzone i nie ma szans na poprawkę w patchu to ja tego nie łapię... :?

( ͡º ͜ʖ ͡º)
05-01-2014, 22:33
myślę ta informacja odnosi się do wszystkich sojuszników

Krecik1218
05-01-2014, 22:39
Do kilku - jak najbardziej, ale do wszystkich już niekoniecznie

Dirt
05-01-2014, 22:48
powinna byc mozliwosc wsparcia , a oni jak nasle sie im na cel zbieraja nam osady .... zero pomocy tylko zabrac wioske

Gajusz Mariusz
05-01-2014, 22:57
Nie wiem czy jestem rozumiany. Nie mam pretensji o ilość potwierdzeń. Jak mam mieć trudno w legendarnym to tak ma być. Ale jak któryś już potwierdza, to ja jako sojusznik powinienem mieć informacje-KTO? Widzę to tak: Przypływa/przyjeżdża/przybiega(maratończyk ;) ) posłaniec z informacją: Panie, mój władca jak tylko zorganizuje siły/flotę to uderzy! Ja się pytam: A kto Cię przysłał? A on na to: A zgadnij! (i w nogi bo studnia blisko... 8-) ). Przecież to jest chore...

Gajusz Mariusz
05-01-2014, 23:25
@Dirt- przecież możesz wyznaczyć jako cel wrogą armię , flotę lub agenta. Być może wtedy nie ruszą Ci miasta.

Dirt
06-01-2014, 11:26
aaa no fakt . Dzieki za rade.


Moge wysłac wojo sojusznika na wrogi oddział a sam zaatakowac miasto

Gajusz Mariusz
06-01-2014, 11:39
Nie wyślesz... Możesz tylko liczyć że ruszą d..ę ;)

Dirt
06-01-2014, 11:55
Sardes zawsze rusza , media jedynie na persje etc , a ateny i sparta za daleko mają , jedynie rodos czasem pomaga


Z kim oplaca się umowa handlową zawierac ?

60 k denarów to duzo ;p ?

Gajusz Mariusz
06-01-2014, 13:32
Ze wszystkimi kto chce z Tobą handlować :) Tylko z tymi nie na których zamierzasz zaraz ruszyć. Jeżeli dobrze pamiętam, (tak jak w szogunie) ileś trzeba odczekać od wypowiedzenia umowy by nie dostać minusowego "bonusu" w dyplomacji za wywołanie wojny. Ale to może dotyczyć tylko paktów o nieagresji (nie licząc już zerwania sojuszu), nie pamiętam...
Wysokość obrotów handlowych wzrasta wraz z rozwojem portów, odkrywania technologii wzmacniających handel itd. Reasumując: nie zrażaj się wysokością obrotów na wstępie każdej umowy (chyba że partner każe słono zapłacić za taką umowę). Jeżeli masz stosunki co najmniej neutralne prędzej czy później sam Ci to zaproponuje. Często opłaca się dodawać pakt o nieagresji jeżeli nie planujesz z nim zatargów w przyszłości.

( ͡º ͜ʖ ͡º)
06-01-2014, 13:38
rozwój portów handlowych nie ma wpływu na handel z innymi frakcjami. najważniejsze są towary handlowe. im więcej i im droższe towary masz tym większy dochód z handlu. najcenniejszym towarem jest szkło, dlatego selucydzi mają taką łatwą pozycje startową. w 1 turze mogą mieć już 2 miasta ze szkłem co znacznie ułatwia rozwój handlu i państwa

Gajusz Mariusz
06-01-2014, 13:43
Czyli rozwój portów pod względem handlowym wzmacnia tylko handel wewnętrzny? Ok, będę teraz wiedział.

Ituriel32
06-01-2014, 13:46
Starajcie się zawierać osobno umowy. Bo za każdą są naliczane punkty.

( ͡º ͜ʖ ͡º)
06-01-2014, 14:24
@up możesz mówić jasniej?? co znaczy "zawierać osobno umowy"?

Gajusz Mariusz
06-01-2014, 14:44
Chodzi o to że zawierając np umowę pakt nieagresji+umowa handlowa za jedną zgodą adwersarza dostaniemy mniej punktów niż jakbyśmy te umowy zawierali oddzielnie np co turę?

Samick
06-01-2014, 14:46
Tak. O to właśnie chodzi. Wszystko osobno.

Gajusz Mariusz
06-01-2014, 17:26
Dzielnie walczyli ale problem ARMENIA i NABATEA definitywnie rozwiązany. Teraz tylko poprawić pancerze i broń i OPERAZIONE BARBAROSSA..... 8-)

( ͡º ͜ʖ ͡º)
06-01-2014, 18:01
niesamowity jesteś

Gajusz Mariusz
06-01-2014, 19:07
"zasadniczo staram się" ;)

Dirt
08-01-2014, 18:43
Co sadzicie o podbiciu aten oraz sparty a pozniej ruszeniu na Rzym ? Wiem trochę głupie posunięcie , gdyż sa oni silni politycznie , ale od czego mam sardes:) Wyślą kazda armie do pomocy .

Ateny i sparta mają sojusz z pontem , który jest blisko mnie , a z drugiej strony otacza mnie media . Więc planuje :

Zaatakwoac Ateny/larris oraz Sparte w międzyczasie wysłać sardes na pont (żeby bronili przed atakiem) , druga strona jest bezpieczna (media - tarcza) Jedynie Egipt ale rozwale ich bez problemu - troszkę słoni nie zaszkodzi ;p

Gajusz Mariusz
08-01-2014, 19:02
Śmiało, w końcu wszystkie drogi prowadzą do Rzymu... ;)

Gajusz Mariusz
10-01-2014, 22:56
Wojna totalna na "froncie wschodnim" trwa w najlepsze. Razem z Media walczę z sojuszniczym związkiem państw: Media Atropatene, Persja, Partawa, Aria, Partia, Sagartia, Arachozja i Drangiana. Baktria z drugiej strony dzielnie walczy z nimi jak na sojusznika przystało. Ile moi biedni falangici wytrzymali nawał strzał łuczników, sam się dziwię ;) . Ale są nie do powstrzymania. Wdeptuję kolejne armie w ziemie, ale na każdą straconą, wróg wystawia dwie następne. Dobrze że nie mają za sobą generała mroza 8-) . Rydwany, słonie, katafrakci i agema konna dzielnie przechylają bitwy na moja korzyść. A balisty likwidują jak zawsze problem oblężeń ;) Jedno wyprowadziło mnie z równowagi. Moi sojusznicy donieśli mi że Rzym został zgnieciony przez Kartaginę i Libię! I jak ja teraz pomszczę Magnezję!?!

Vlad
25-04-2014, 21:17
Wetnę się w temat ale ciężko było uporać się z byłymi satrapiami. A po wielu turach gdy opanowałem całą wschodnią mapę i pominąłem kilka sprzyjających państw w Azji Mniejszej uderzyłem na samych greków, niszcząc ich w przeciągu kilku tur... Co się okazało po zajęciu półwyspu Ipenińskiego? Przestałem grać, bo nie wyglądało dobrze gdy w rozsypkę poszło imperium które powinno istnieć...
Nie mniej jednak sama rozgrywka Seleucydami była niesamowicie przednia...

Barsa
18-07-2014, 07:32
Egiptem gra mi się bardzo łatwo, wiec myślałem wziąć Selków, ale tu też jest chyba prosto, chyba jeszcze bardziej... już w 1 turze odpadają niby satrapie na wschodzie (oprócz Medii), ale potem prawie każda chce podpisać pokój i daje jeszcze za to grubą kasę za którą można się rozwinąć... Egpit od razu wojna, więc do rozjechania przez słonie. Jakoś mam sentyment do Egiptu i poniekąd Selków, ale chyba muszę pomyśleć o Baktrii, Epirze lub Poncie...

Arroyo
18-07-2014, 07:55
Tak, tyle że mimo tej grubej kasy inne frakcje robią się nieufne względem nas.
Jednak w multiplayer Seleucydzi obok Baktrii, Egiptu i Rzymu stanowią jedną z najbardziej uniwersalnych frakcji w grze, czyniąc ją (wraz z resztą) najbardziej niezbalansowanymi frakcjami.

Gajusz Mariusz
18-07-2014, 08:02
Jak się gra tak łatwo, to musieli coś zrobić w kolejnych patchach. Bo rozumiem że na niskich poziomach Barsa nie gra.

Barsa
18-07-2014, 08:39
Ja selkami jeszcze nie grałem, tylko puściłem sobie dwie tury na legendarnym żeby zobaczyć z czym to się je... i jak mam już w drugiej turze 15-20 tys. w skarbcu, pokoje ze wszystkimi oprócz jednej byłej satrapii oraz Egiptu, PON z Kapadocją i Armenią, dość fajne wojsko a dodatkowo genka mogę zrobić w opancerzonym słoniu to wydaje mi się, że po Egpicie się przejadę (tak samo jak teraz Egiptem jadę po Selkach) a jak już to zrobię to reszta mi wisi, no chyba, że wszyscy dookoła mi wojnę wypowiedzą, a wątpie żeby Grecy to zrobili. Jedyna przeszkoda jak dla mnie w tej grze to teraz limit armii, bo grając Egiptem miałem lipę na froncie w Syrii, bo trochę bezsensownie zaczęli się ruszać nie mogłem ich "połapać" przez co zagrożone były flanki.

Tak naprawdę to jak ktoś zęby zjadł na multi i jak w moim przypadku to nie ważne, że ostatni raz mocniej na multi to grałem w MTW2 i trochę bitew morskich w ETW, ale "klikanie" i myślenie zostało, więc 80% bitew to heroiki albo zdecydowane wygrane...

Ituriel32
19-07-2014, 07:29
Czasami zastanawiam co się porobiło z tym poziomem trudności, ponieważ Selkami podobnie jak u Kartaginy szybciej to wszystko ogarnąć na wyższym poziomie trudności niż na niższym:confused:. Choć jeśli dobrze pamiętam to wcześniej nie było tak łatwo zawrzeć pokoju z byłymi satrapiami z powodu efektu kuli śnieżnej. Za dużo wojen które generowały następne wojny.
Armia Monarchii jest jedną z najbardziej wypasionych i każdy​ powinien znaleźć zabawkę która przypadnie mu do gustu.

Arroyo
19-07-2014, 07:31
Jakbyś nie zauważył, że Rzym, Seleucydzi, Egipt i Baktria są nie zbalansowani ;)
Na multi najczęściej są wybierani z racji przesadzonych i zarazem uniwersalnych oddziałów.

Barsa
19-07-2014, 07:59
Balans w singlu ma małe znaczenie.... dla mnie jeśli chodzi o jednostki ważny jest słoń, bądź rydwan... Zresztą Egipt może werbować na początku gry dużo lepsze jednostki, oprócz genków.

Arroyo
19-07-2014, 08:00
Barsa, gdybym tylko gadał o balansie na singlu... :)
Patrzę z oka gracza multiplayer, gdyż single mnie po prostu nie rajcuje. Na singlu zagram tylko wtedy, gdy AI w końcu zacznie myśleć porządnie. Na mody się nie przerzucam, bo one tylko psują mi rozgrywkę i mimo tych wszystkich zmian po dłuższym czasie są po prostu nudne :)

Barsa
19-07-2014, 08:10
Tu piszemy o silngu, o kampanii.... Co się dzieje na multi mnie mało interere.

Arroyo
19-07-2014, 08:11
Nie tylko. Skoro to dotyczy frakcji, to można pisać też z myślą o graczach multiplayer.

Barsa
19-07-2014, 08:50
Człek walczył kiedyś żeby multi miało swój dział a ten tu taki :P No ale poniekąd może masz i rację, choć ja (i pewnie większość) opisuję tylko swoje wrażenia z singla, a tu balans ma średnie znaczenie...

W ogóle to chłopaki z CA kombinując jak AI ma walczyć rydwanami opierali się na historii.... wrzucając do środka, na początek szyku i heja, 10 sec i rydwanów nie ma.

Gajusz Mariusz
19-07-2014, 09:43
W ogóle to chłopaki z CA kombinując jak AI ma walczyć rydwanami opierali się na historii.... wrzucając do środka, na początek szyku i heja, 10 sec i rydwanów nie ma.

:ok:I to mi się podoba! A i tak są za silne (z parametrów, biorąc pod uwagę że nie gramy Asyryjczykami kilka wieków wcześniej!) w rękach dobrych graczy. Swego czasu wybobrak pisał o setkach ofiar jego rydwanów. Chyba że pisał o fazie odwrotu i ucieczki wroga, to ok. Także słonie są ciut za silne z założenia.

Arroyo
19-07-2014, 10:00
Z rydwanami drobna pomyłka - są silne, to fakt (nawet o dziwo przez hoplitów przejeżdżają jak przez masło i z przodu i z tyłu i z boków). Do tego wystarczy głównie wjazd na tyły i po każdej jednostce - chyba, że skupisz na nich dużo jazdy szturmowej, bo do walki zwarciu to dla rydwanów pestka. Żeby nie było, mówię cały czas o sile rydwanów :)

Chaak
19-07-2014, 10:15
Rydwany odbiją się od frontu piechoty, zarówno hoplitów, jak i szermierzy, jeśli włączymy im ścianę tarcz, czy inne falangi. Co do jazdy to radziłem sobie, taką zwykłą, do walki w zwarciu (nie elitarną) przeciwko rydwanom całkiem dobrze, ale jest szansa, że spowodował to jakiś błąd w ich użyciu przez przeciwnika.

( ͡º ͜ʖ ͡º)
19-07-2014, 11:07
Rydwany jak wjadą w jazdę to też zadają jej spore obrażenia. Należy unikać sytuacji gdy rydwany wroga i nasza jazda szarżują prosto na siebie. Najlepiej wjechać w rydwany od tyłu, z boku lub gdy stoją w miejscu, wtedy można jazdą je pokona bez większych strat.

Ituriel32
19-07-2014, 12:05
Przypomniało mi się dlaczego gra Selkami jest denerwująca dla mnie. Staram się grać każdą nacją trochę inaczej, a w przypadku Monarchii jest to kierowanie państewkami, a tu niestety ich nieporadność bije po oczach. Sztuczna inteligencja niepotrzebnie rozdrabnia swoje siły na jedno lub dwu jednostkowe armie, bo musi od razu wyczerpać wszystkie limity.:wall:
http://cloud-4.steampowered.com/ugc/575650634427488056/577FEAD19AE9F7204CCC7A4879A92AD83175A561/


Nie zmieściła się flota Rodos radośnie pływająca po falach. Zaś sama wyspa jest całkowicie poza zasięgiem mojej satrapii, pomimo stosunku miast 4 do 1.

Barsa
22-07-2014, 11:45
Afrykańskie słonie są przegięte ale te Indyjskie opancerzone to już w ogóle, wjeżdżasz genkiem w armie 10 unitów i nie ma co zbierać...

Arroyo
22-07-2014, 17:26
Czy ja wiem... indyjskie słonie opancerzone mogą zostać łatwo pokonane chociażby przez kreteńskich łuczników z potężnymi strzałami. Afrykańskie natomiast padają szybko przy falandze.

Barsa
22-07-2014, 17:40
Falandze tak, kreteńskich tak... ale prowadzonych przez człowieka, AI to fraszka. Także dlatego odpuszczam sobie nację z genkiem w słoniu, bo jest za łatwo... Grając Egiptem większość mniejszych i średnich bitew to były heroiki bez straty ludzi,bo wjeżdżałem tylko słoniem (piechota tylko odwracała uwagę), większe bitwy tym tylko się różniły, że postawienie ściany z piechoty, wjazd słoniem i jazdą w genka, i znów nie ma co zbierać. Co by było z Selucydami i ich "pancerniakami"... No pewnie to co sobie rano zagrałem, genek w słoniu zajął sam Jerozolimę.

Umówmy się, że komp jest głupi jak cep, a jak zaczyna kombinować to jeszcze gorzej to wychodzi - typu okrążanie falangą...

( ͡º ͜ʖ ͡º)
22-07-2014, 18:04
Falandze tak, kreteńskich tak... ale prowadzonych przez człowieka, AI to fraszka. Także dlatego odpuszczam sobie nację z genkiem w słoniu, bo jest za łatwo... Grając Egiptem większość mniejszych i średnich bitew to były heroiki bez straty ludzi,bo wjeżdżałem tylko słoniem (piechota tylko odwracała uwagę), większe bitwy tym tylko się różniły, że postawienie ściany z piechoty, wjazd słoniem i jazdą w genka, i znów nie ma co zbierać. Co by było z Selucydami i ich "pancerniakami"... No pewnie to co sobie rano zagrałem, genek w słoniu zajął sam Jerozolimę.

Umówmy się, że komp jest głupi jak cep, a jak zaczyna kombinować to jeszcze gorzej to wychodzi - typu okrążanie falangą...
Skoro kampania single jest dla ciebie zbyt łatwa to radziłbym ci znaleźć sobie ogarniętego gracza i grać kampanie multi.

Arroyo
22-07-2014, 18:12
Barsa, w takim wypadku tak jak mój przedmówca zasugerował, polecam grać z kimś w miarę dobrym w kampanię multi, ale łeb w łeb i na angielskiej wersji, bo na polskiej nadal ogromna ilość bugów w tym trybie jest.

Barsa
22-07-2014, 18:28
Tutaj jest problem... nie mam neta na kompie na którym gram w RTW2, pożyczyłem kartę sieciową wi-fi tylko na instalacje i ostatnio żeby trochę "spaczować" grę. Więc ten motyw odpada. Jutro pogram Epirem bez słoni, myślę, że to będzie trudniejsza nacja...

ps. widzę, że obaj w klanach lub "prawie", wiec wiecie jaki jest przeskok z singla na multi, od noobostwa do bohatera i potem znów kampania na singlu, która jeśli chodzi o bitwy wydaję się śmieszna... Wy macie jeszcze dostęp do klanowych "tajemnic", ja tylko bazuję na swoim "kliku" i tym co zostało ze zmysłu taktycznego, ale wystarcza. Najtrudniejszy SP był w ETW, ale nie ze względu na AI a dlatego, że tam raczej się strzelało, więc straty musiały być.

Arroyo
22-07-2014, 18:42
Prawie - robi wielką różnicę ^^
Choć powiem szczerze - ja gram długo zarówno na singlu, jak i na multi, także no dość dużo wiem, podobnie jak wybobrak ;) W ETW i NTW był Singleplayer bardzo trudny, ale i tam dało się wygrać raczej bez problemu.

Ituriel32
08-09-2014, 14:44
Nie wiem czemu ale podczas gry Monarchią ilość nocji które chcą oddać się pod nasze panowanie jest nadspodziewanie wysoka. Armia bardzo fajna, ale muszę się w końcu dorobić czegoś mocniejszego od "Górali", którzy nie spisują mi się najlepiej, ponieważ przeciwnik ma jednostki z małym pancerzem.

( ͡º ͜ʖ ͡º)
08-09-2014, 14:50
Najlepiej od razu inwestować w konnicę. Jazda mediańska, a później słonie i katafrakci, w połączeniu z podstawowymi pikinierami i harcownikami zmiotą każdego przeciwnika.

Chaak
12-09-2014, 01:40
Są jakieś przeciwwskazania do zwycięstwa ekonomicznego Seleucydami? Kiedyś będę musiał się za to zabrać i jak na razie moim faworytem są Ptolemeusze:faraon:, ale szukam też innych kandydatów. Teoretycznie Monarchia wydaje się mieć niezłe warunki do tego celu, ale nie wiem czy w praktyce nie będzie jakiś niespodzianek, które by mi to utrudniły.

mackoff
12-09-2014, 09:46
Są jakieś przeciwwskazania do zwycięstwa ekonomicznego Seleucydami? Kiedyś będę musiał się za to zabrać i jak na razie moim faworytem są Ptolemeusze:faraon:, ale szukam też innych kandydatów. Teoretycznie Monarchia wydaje się mieć niezłe warunki do tego celu, ale nie wiem czy w praktyce nie będzie jakiś niespodzianek, które by mi to utrudniły.

Ja wygrałem na b.trudnym ekonomicznie Pontem - polecam bo grało się b. przyjemnie i z tego co pamiętam mają oni także jakieś bonusy do stosunków handlowych oraz bogate prowincje Azji Mniejszej i Wschodu w swoim sąsiedztwie.

Ituriel32
12-09-2014, 12:46
Jeśli chodzi o warunki zwycięstwa ekonomicznego to są normalne, nie widać jakiś wielkich trudności. najdalej oddalona prowincja to Provincia, reszta w normie.

Ja właśnie gram sobie kampanie Selkami, ale epicko utknąłem. Przygotowałem się na wojnę domową, bo to już ten czas. A tu kompy uparły się i szczypią mnie to tu, to tam. I tak sobie przeskakuje na wyższy poziom imperium, to znowu spadam.

Chaak
12-09-2014, 15:08
@mackoff
Nad Pontem też się zastanawiałem,bo warunki do tego ma dobre ,ale chciałbym zagrać państwem typowo hellenistycznym.

Ituriel32
12-09-2014, 17:50
Podczas mojej kampanii mogłem się przekonać jak wygląda walka nacji dużych. Nie pozostało nic tylko próba zastrzelenia si. Ja jak zwykle wkradłem się w łaski Kartaginy, czyli pon, handel, sojusz obronny. Która walczyła z Rzymem i w Afryce z pogromcą Egiptu Cyrenajką. Dokładna arena działań zbrojnych to Sycylia i okolice osady Thapsus. Kartagina swoje armie powołuje wokół swojej stolicy, i większość tam stacjonuje. Przy czym są to głównie słupki po 1-5 jednostek, flota pływa na trasie Kartagina-Lilybaeum-Karalis. Rzym najczęściej przybywa od strony Cosentia, Cyrenejka zaś lądem i wodą od dołu.

Jak wygląda ofensywa według SI:
a) Atakujemy wrogą osadę malutką armią i/lub flotą. Łącznie coś koło 5-6 jednostek. Ponosimy porażkę i uciekamy w losowych kierunkach, stając się łatwym celem dla wrogich armii.
b) Atak większym słupkiem, do 12 jednostek . Z dużymi stratami zdobywamy miasto. By wycofać się w stronę własnej stolicy lub innych swoich miast.

Kontratak komputera na straconą osadę wygląda tak:
a) Atakujemy wrogą osadę malutką armią i/lub flotą. Łącznie coś koło 5-6 jednostek. Ponosimy porażkę i uciekamy w losowych kierunkach, stając się łatwym celem dla wrogich armii.
b) Atak większym słupkiem, do 12 jednostek . Z dużymi stratami zdobywamy miasto. By wycofać się w stronę własnej stolicy lub innych swoich miast.

I tak przez 60 tur.
Nie pozostaje nic innego jak przytoczyć cytat z filmu "Piraci z Karaibów":
"BARBOSSA: Co teraz, Jack? Będziemy toczyć epicki pojedynek aż do sądnego dnia?
JACK: Albo możesz się poddać."

Achaja

http://cloud-4.steampowered.com/ugc/532871246155784053/4A82F76B984E09E2835E2487780DEA0EC9B7C3D3/

smooqu
22-12-2014, 22:40
Zacząłem niedawno moją pierwszą kampanię Selkami i muszę przyznać, że mają bardzo ciekawą pozycję startową. Oczywiście na pierwszy ogień poszedł Egipt, który został przeze mnie zmieciony z powierzchni ziemi w kilkadziesiąt tur. Niestety, tocząc walkę z Egiptem, Nabateą, Cyprem i paroma innymi frakcjami wyrósł mi na północy groźny rywal w postaci Pontu, który pod koniec mojej kampani przeciwko Egiptowi wypowiedział mi wojnę i w szybkim tempie podbił moje 3 niebronione miasta za pomocą trzech silnych 20 oddziałowych armii.

508

Jestem również miło zaskoczony, że Rzym wygrał wojnę z Kartaginą i kontroluje ich stolicę oraz kilka miast w Afryce Północnej. Wygląda na to, że po wojnie z Pontem będe miał na głowie kolejne wyzwania :D

Tak fajnie się teraz gra w Romke, że aż nie mogę się doczekać Atylli, bo te minikampanie do R2 kompletnie mi nie podeszły.

Henryk5pio
12-01-2015, 23:33
No cóż, miałem problemy z Partią na łatwym, zacząłem z głupia frant Seleucydami (też na łatwym, ale ja gram dla przyjemności, a nie aby dostać nerwicy lub aby ktoś podziwiał moje osiągnięcia wbite na hardzie) i o dziwo udało mi się całkiem ładne imperium zmontować :)

Oto screen:
577
Media i Sardes to moje satrapie (Media ukradła mi turę przed mym przybyciem Persepolis :/, da się jakoś bez wojny odebrać satrapii miasto?), z resztą świata się nie wiążę, bo nie chcę wojen znikąd.

Jednak patrząc na tego screena odkryłem, że będę musiał iść na wschód, chociaż planowałem najpierw zdobyć całą Azję Mniejszą, Afrykę aż do Atlantyku i dopiero potem tam...
No ale nic, pożyjemy, zobaczymy :) Jako pierwszy padł Egipt, prawie z marszu - nie było go już (wraz z Cyprem) w 20 turze. Kasy mam jak lodu i nie wiem już na co ją wydawać, buduję co się da i powoli wymieniam jednostki w armii... :) Poziom Imperium VI, mam 58% poparcia i zero na słupku wojny domowej :)