PDA

Zobacz pełną wersję : Gra Atenami



Sanvone
22-11-2013, 14:58
W ramach wstępu o Atenach (autorstwa ituriel32):

Do gry potrzebne jest DLC: "Greek States Culture Pack

Bonusy kulturowe to:
- Szlachetne Korzenie - +2 do szerzenia kultury.
- Poczucie niepodległości - +10% do obrony w zwarciu dla wszystkich oddziałów walczących na ziemiach własnych lub sojuszniczych.
Bonusy frakcyjne:
+ Szkoła Hellady + +10% do tempa opracowania technologii.
+ Znajomość Żeglugi + +1 do rangi wszystkich werbowanych ateńskich okrętów.
- Podupadłe Wojsko - +10% do kosztów werbunku wszystkich oddziałów, poza najemnikami.
Zaczynasz grę jako protektorat Macedonii, czyli płacisz im drobną daninę co turę i jesteś zobowiązany wesprzeć ich jeśli zostaną napadnięci. Jego brak skutkuje dużą karą w stosunkach dyplomatycznych.
Jest to druga nacja żeglarzy myślicieli. Jeśli polubiłeś bitwy morskie to jest to nacja dla ciebie. Wojska lądowe są trochę monotonne, bardzo duży wybór piechoty z włóczniami, słaby oddziałów z mieczami i pikami, reszta w normie.
Zaczynasz tylko z jednym miastem otoczonym murami. Natomiast w sąsiednich regionach znajdują się cuda:
- Posąg Zeusa Olimpijskiego - +3% do zamożności budynków kulturalnych (ogólnofrakcyjne), Chleb i Igrzyska: +6 do porządku publicznego (ogólnofrakcyjne).
- Olimp - -20% do kary za obecność obcych kultur (ogólnofrakcyjne), Chleb i Igrzyska: +5% do zamożności z budynków kulturalnych (ogólnofrakcyjne).



************************************************** *************************************



No i wreszcie ukończyłem swoją pierwszą kampanię w vanilli zaczętą w patchu 5. (Ateny na wysokim poziomie trudności) osiągając zwycięstwo militarne w patchu 7. Testowałem w niej czy podejście "dyplomatyczne", które w patchu 5 było łatwo realizowane przyśpiesza ukończenie gry. Zakładałem, że włączając dość dużą ilość frakcji do sojuszu ze mną, przyśpieszę sobie osiągnięcie zwycięstwa. W efekcie na 140 regionów, posiadałem pod swoją bezpośrednią władzą zaledwie 60 parę i tylko 9 pełnych prowincji. Czy teoria się potwierdziła? Może ale sam raczej już w tak wielkim stopniu nie będę próbował jej realizować. Posiadanie wielu "podopiecznych lub kumpli" często było oddawaniem dla mnie niczym oddawaniem serii z CKM w kierunku swojej stopy. Pomimo, że AI kampanii jest znacznie lepsze od tego przy dniu premiery to cały czas zdarza się, że jakaś frakcja utraci region po czym nowo powstała frakcja zaczyna długą wojnę w danym rejonie. Tracenie konkretnych, wymaganych prowincji jest irytujące. Dodatkowo mam wrażenie, że mając tylu sojuszników, stałem się nietykalny politycznie. Z drugiej strony muszą oddać, że Sparta - mój sojusznik od początku gry był naprawdę lojalny. Był to pierwszy raz jak gram w TW, gdzie frakcja sterowana przez AI zaskoczyła mnie swoim przywiązaniem i lojalnością. Pomogli mi oni szczególnie podczas wojny domowej. Jeszcze z takich obserwacji - liczba wymaganych regionów jest rzeczywiście za duża. Myślę, że obcięcie 20 regionów z militarnego zwycięstwa by pomogło. Ostatnie 20 regionów było dla mnie najnudniejsze, co jest dla mnie zaskoczeniem bo uważałem że znudzę się o wiele szybciej. Inna sprawa, że nie śpieszyłem się z kampanią bo zajęła mi ona ponad 260 tur (!). Tutaj parę screenów mapy z tury zwycięstwa:
[spoiler:2iu2aunb]http://s6.ifotos.pl/img/2013-11-2_naqrrrn.jpg[/spoiler:2iu2aunb]
[spoiler:2iu2aunb]http://s4.ifotos.pl/img/2013-11-2_naqrrae.jpg[/spoiler:2iu2aunb]
[spoiler:2iu2aunb]http://s6.ifotos.pl/img/2013-11-2_naqrraa.jpg[/spoiler:2iu2aunb]
[spoiler:2iu2aunb]http://s4.ifotos.pl/img/2013-11-2_naqrrqh.jpg[/spoiler:2iu2aunb]
[spoiler:2iu2aunb]http://s6.ifotos.pl/img/2013-11-2_naqrrqn.jpg[/spoiler:2iu2aunb]
Generalnie od razu nie rozpocznę kolejnej kampanii. Patch 7 czyni singla o wiele lepszym w moim odczuciu ale ta "długość" kampanii trochę mnie zmęczyła. Choć na pewno zagram jeszcze bo jeszcze wiele kultur pozostało mi do spróbowania.
Pozdrawiam

Ituriel32
07-02-2014, 19:08
Zastanawiam się jak mogłem przegapić ten temat. :)
Nie licząc Kartaginy (Numidii i Syrakuz, bo nie są oficjalnie dostępne) Atenami gram najczęściej, to nimi testuje nowe łatki. Zostały też wybrane do zwycięstwa ekonomicznego. Niestety nacją tą zawsze zakleszczę się dyplomatycznie. :? To znaczy robię sobie za dużo sojuszników, większość mapki świeci się na zielono, i w zasadzie niema kogo zaatakować.

Podobnie jak u Kartaginy stawiam tą nacją na flotę i najemników (wiem że są nie opłacalni, ale ten klimat). Początkowa ekspansja jest taka< zdobywam prowincje Macedonia, Tracja, Iliria, Italia i Magna Grecja.

Samick
07-02-2014, 19:17
Czyściłem Dyskusje ogólne o Rome 2 i wydzieliłem ten temat. :)

Aż tak łatwo jest Atenami stworzyć wielką sieć sojuszy?

Ituriel32
07-02-2014, 19:22
Tak, jak się stworzy bardzo silny sojusz z Spartą to nie ma mocnych. Trzeba tylko uważać na rozwój sytuacji na lini Egipt-Selki.

Gajusz Mariusz
08-02-2014, 01:17
U mnie też Ateny zostały "naznaczone" na eksperymentalną kampanię ekonomiczną :D

Tits
08-02-2014, 05:58
Ja na razie czekam na przecenie DLC z greckimi państwami..

Gajusz Mariusz
26-04-2014, 07:28
Rozpocząłem od podbicia Grecji "właściwej", pozostała mi Sparta, a potem postawię na rozwój morski i obiorę jakiś kierunek ekspansji w formie desantów. Ogólnie planuję zrobić z M. Śródziemnego i Czarnego Mare nostrum:cool:

Ituriel32
26-05-2014, 06:58
Nie spodziewałem się zwycięstwo ekonomiczne będzie takie uciążliwe. Prowadziłem moje Ateny standardową ścieżką czyli podbój Macedonii, Tracji, Ilirii i częściowy Dacji. Później zainteresowałem się ziemiami Selków (barwniki i szkło) i Azją mniejszą bez Sardesu. Z rozpędu rozpocząłem wojnę z partami (którzy zostali sąsiadami Selków) i zatrzymałem się dopiero w prowincji Persja.
Następnie przerzuciłem wojska na zachód (zajmując po drodze Sardes) w celu zdobycia brakujących prowincji: Korsyka i Sardynia, Provincja, i wyprawy w głąb Afryki po futra.
Dyplomatycznie też nie próżnowałem, sojusze wojskowe z: Egiptem, Kimerią (grecy z Bosforu), Knossos, Rodos, Syrakuzy, Luzytania.
Posiadałem też protektoraty nad: Spartą, Pontem, Armenią, Rzymem (tych chyba zlikwiduje bo nie chcą ze mną handlować), Kartaginą, Libią, Nowa Kartagina.
Bezpośrednio kontroluje 35-40 regionów, plus drugie tyle na drodze dyplomatycznej. Jak się niestety okazało jest to za mało by wyciągnąć te 90000 przychodu, mój obecny to 71000.
Do opracowanie zostały mi trzy technologie kosztowo/gospodarcze, a w miastach mogę już tylko ulepszać centra (wioski). Chyba nie będę mieć wyboru i wznowie wojny z Arvenami i Partami.
Naprawdę odechciało mi się tego ciągnąć, bo tura trwa okropnie długo. Odrzucam od 8-12 głupich (nie opłacających mi się) propozycji dyplomatycznych typu: wasalizacji czy próśb o dołączenie do wojny.

Gajusz Mariusz
26-05-2014, 07:48
Osiągniecie wymaganego pułapu dochodu jest łatwe-na jedną turę bez względu na efekty poboczne obniżasz podatki i jeżeli tylko tego Ci brakowało, właśnie zaliczasz zwycięstwo ekonomiczne.

Ituriel32
26-05-2014, 08:16
No właśnie że moje podatki (dochody) na minimalnej wartości dają 34000, na maxa 71000. Mam za mało regionów, chyba. Ewentualnie oparcie gospodarki na budynkach żółtych, portach handlowych i farmach jest mało opłacalne. Wszystko ulepszone prawie na maxa. Zostały się tylko centra miast na poziomie 2 lub 3 w przypadku złóż zboża i oliwek. Nic to poulepszam wszystko jak leci.

Gajusz Mariusz
26-05-2014, 08:27
A to ok. Jak dla mnie (nie wzoruj się!;)) za dużo masz protektoratów. Ja stawiam na osobiste posiadanie.

Ituriel32
26-05-2014, 08:38
Wiem, ale zawsze tak gram. Nie niszczę małych polis Greckich. nie lubię korupcji. Wynika z tego że nie jest to technika na zwycięstwo ekonomiczne a militarne. Podbije sobie Galów, Rzymian, Partów i będzie po problemie.

Udało się. Na poprawę sytuacji ekonomicznej wpływ miało:
-Ustanowienie nowych protektoratów np. z Arewaków, Saby czy mieszkańców Irlandii. Do tego pogłębienie stosunków z sojusznikami wojskowymi np. Kimerią i roztoczeniem nad nią pełnej ochrony.
- Opracowanie technologi zmniejszającej koszty utrzymania armii lądowej.
- Reorganizacja Armii: likwidacja floty i zmiany w stosunku liczbowym podstawowych włóczników i procarzy do 4-6.
- Podbój nowych terenów w Galii.
- Ulepszenie wszystkich centrów miejskich do poziomu trzeciego.

Arroyo
20-06-2014, 19:35
Z frakcji greckich Ateny to moja ulubiona frakcja. Gdy już pokonamy Epir i oderwiemy się od Macedonii, zaczyna się konkretna zabawa. Aktualnie jestem w posiadaniu prowincji: Macedonia i Thracia. Mam zamiar prowadzić wojnę z Getami i Spartą (szkoda tylko, że AI przerabia mózgi na konserwę swą inteligencją. Jakim cudem Spartanie proszą mnie o PON'a, skoro stoję bez pozwolenia na ich terytorium? I to z postawionym obozem.). Swoją drogą ciekawa sprawa - Scytowie Królewscy wdarli się do prowincji Bithynia et Pontus i pokonali Pont.

Arroyo
19-07-2014, 18:11
http://cloud-4.steampowered.com/ugc/31840979430614199/182BC31BC63B2E794EAE7AED99A4BA8EC380AFAF/
78 tura
O dziwo Rzym wytrwał - pokonał w 70 turze Etrusków, rozgromił wszelaki opór w Galii Zaalpejskiej, Nerwiowie wlali się powoli na południe. Daorsowie się u mnie mocno rozciągnęli, a Syrakuzy podzieliły z Rzymem Magna Graecia'ę. Kartagina praktycznie nie istnieje, natomiast szykuje się wojna z Knossos i dokańczanie wojny z Getami. Czy jest łatwo? Nie - Sparta grozi powoli uderzeniem na Ateny, które są cienko bronione. Do tego zastanawiam się nad wojną ze Scytami, lecz gdy spojrzałem, gdzie dotarli, to szczęka mi opadła (Pont rozgromili całkowicie, dookoła Morza Czarnego mają swe osady).

Arroyo
20-07-2014, 19:43
111 tura.
http://cloud-4.steampowered.com/ugc/31840979468445280/C18683317FBDF9F519B20601D07E58ACE30E4CDA/
O dziwo Rzym rozrósł się dość mocno - Daorsowie ledwie żyją, Pannonia podzielona na Ateny, Nerwiów i Rzym. Korsyka i Sardynia należy do Rzymu, a nawet rozpoczynają olbrzymie desanty wojsk na Ilirię ku Swebom. Swebowie swoją drogą też mnie zdziwili - podbili większość Germanii i sprali mocno tyłek Bojom. Ostatnio Rome II zaczął mi sprawiać ogrom niespodzianek ^^

Chaak
20-07-2014, 22:53
W moich dwóch ostatnich kampaniach Rzym też radził sobie całkiem dobrze i powoli się rozrastał. Raz też miałem przypadek, że Swebowie kontrolowali jakieś 2/3 północno-wschodniej Europy zanim ich uspokoiłem.
Mnie bardziej zastanawiają Twoi Scytowie i Armenia. W większości moich gier na tych terenach rządził Pont lub Selucydzi. Ciekawi są jeszcze Nerwiowie tak daleko od domu.

Arroyo
20-07-2014, 23:01
Scytowie w mojej kampanii najpierw pokonali całkowicie Pont, a teraz o ich ziemię upomnieli się siłą armeńscy terror... ehkem wojownicy. Nerwiowie za to najwidoczniej pomyśleli, że warto się pobawić w samotną ekspedycję tak daleko od kraju. Albo to patche zmieniały co chwila zachowanie AI, albo może co innego - w każdym bądź razie modów do tego żadnych nie używam.

Ituriel32
21-07-2014, 06:09
W ostatnich kampaniach z nacji dużych Rzym i Egipt radzą sobie już bardzo dobrze i to zaczyna cieszyć. Z Selkami i Kartaginą nie jest jeszcze tak dobrze, ale nie giną już w ciągu kilkunastu tur. Swebowie też już potrafią pocisnąć, ale w ich przypadku to zazwyczaj kolos na glinianych nogach.

Arroyo
21-07-2014, 07:14
U mnie to głównie Seleucydzi i Kartagina padały po ok. 50-70 turach. A mam już 130-tą. Choć tym razem widać, że CA się ostatnio poprawia. Jak jednak to będzie dalej? Nie wiadomo.

130 tura - 143 p.n.e.
http://cloud-4.steampowered.com/ugc/31840979482947855/63537E079B368DCE73E65BC2B899B4847E60AF30/
Doprowadziłem do szeregu wojen z Rzymem, Galacją i Armenią, dokańczając przy tym wojnę ze Scytami. Tym samym ruchem doprowadziłem do wielkiego starcia pod Delminium z trzema rzymskimi Legionami: Italica, Concordialis i Alaudae.
Pytanie jest jedno: Procentów łącznie jest 100. To czym jest tu dodatkowy 1%?
http://cloud-4.steampowered.com/ugc/31840979491185519/CCFBC64151657BF2503C0D41A435EABBDEE28AB7/

Gajusz Mariusz
22-11-2014, 08:10
Podjąłem się dokończenia kampanii ukierunkowanej kiedyś tam swego czasu na zwycięstwo ekonomiczne. Po Kartaginie Barkidów stosunki dyplomatyczne jak z bajki. Odpowiednia polityka i obserwacja kto z kim, a przeciwko komu, stosując zasadę kolejno: umowa handlowa, PON, sojusz obronny, dostęp wojskowy i na koniec sojusz militarny o jakiś wielkich problemach można zapomnieć. Teraz tylko rozwijać się ekonomiczne bo wymaganą liczbę umów handlowych mam ze znacznym zapasem. Jedynie wymaganą prowincję Persję muszę jeszcze podbić w ten czy inny sposób. Lecz najpierw uwolnię swoje armie z płn-zach Europy. Poziom wpływów i kontrola możliwości wybuchu wojny domowej jest teraz łatwa do opanowania. Ogólnie-najprzyjemniejsza jak do tej pory kampania.

Gajusz Mariusz
05-12-2014, 01:49
No i w 180 turze zdobyłem po raz pierwszy zwycięstwo ekonomiczne. Tym razem nastawiłem się na wykorzystywanie dyplomacji do bólu. Zakończyłem mając 22 umów handlowych, 21 sojuszników militarnych i 2 protektoraty. Jako że musiałem nastawić prowincje na zdobywanie pieniądza, od kilkudziesięciu tur nie miałem z nimi kłopotu. Dzięki temu stosując podarki utrzymywałem w ryzach i w dobrych stosunkach ze mną całe to towarzystwo bez wpływu na koszt rozbudowy prowincji czy doskonalenia armii. Na końcu AI przeprowadziło sprytny atak, zaczęli mi się sojusznicy rzucać nawzajem do gardeł i musiałem się zastanawiać czy poprzeć zaatakowanego, czy nie. Koniec końców udało się w miarę bezboleśnie dla Aten. :cool:


496

Maniek116
10-05-2018, 16:11
Podpowie mi ktoś jak konstruować w kampanii armię? Oporowo hoplici i trochę dystansowych jednostek? Szermierze mają sens?

Ituriel32
10-05-2018, 21:11
A czym lubisz grać? Chodzi o formacje.

A tak bardziej serio weź balistę, albo dwie i gg.
Reszta według uznania. Ja stawiałem na zróżnicowaną kompozycje z dużą liczbą hoplitów, łuków (najemników z Krety) i proc (z Rodos). A w drugiej armii więcej jazdy.

Pamiętaj że zawsze można jakąś nacje zwasalizować i próbować zwerbować jakąś ich jednostkę, ale głownie wypadają podstawowe.

Chaak
10-05-2018, 21:20
Możesz falangitów spróbować, na AI całkiem sobie radzą. A do wsparcia, to u Greków, lubię włóczników z thueros. Nadają się na flanki, całkiem nieźle strzelają, a poza tym mogą przytrzymać wrogą jazdę lub piechotę.

marchiu
23-05-2018, 09:34
ja mam ciągle problem by utrzymać spokój w prowincjach , manipuluje podatkami na różne sposoby i nic , ciągle jakieś bunty :(
czy to norma ?