Zobacz pełną wersję : KORWiN i KNP
adriankowaty
29-09-2014, 07:22
http://fakty.interia.pl/prasa/news-rzeczpospolita-twoj-ruch-i-korwin-mikke-bez-szans-w-wyborach,nId,1527216
Parafrazując jeden z demotów - "szach-mat Korwiniści"!
Akurat ja sondażom nigdy nie wierzę. W zależności jaka agencja je zleciła to są inne wyniki. Poczekamy na wybory właściwe i się zobaczy (I nie, nie będę głosował na Koran-Mekkę)
chochlik20
01-10-2014, 15:46
Co zrobić by wyjść z długów?
- wprowadzić swoją własną walutę
- stworzyć swój własny bank
LCcw6D9Qzg4
http://lublin.gazeta.pl/lublin/1,48724,16733030,Wybory__Pomysl_Korwinowcow_na_odd luzenie_Lublina_.html#LokLubTxt
chochlik20
10-10-2014, 08:37
Coraz ciekawiej się robi, gdy nie ma Korwina na scenę wychodzi A. Dziambor:
http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/korwinistan-swiat-idealny-czy-utopia/7pzfw
Owszem. Tak samo, gdy zostanę ministrem edukacji, będę dążył do likwidacji matury.
W sumie nie głupi pomysł, poziom nauki już i tak się obniżył, a politycy swoją głupotą osiągają szczyty. Dzięki temu każdy z przyszłego pokolenia będzie równy.
Sądziłem, że do likwidacji Ministerstwa Edukacji…
A tak, ale wtedy, gdy będziemy mieli większość konstytucyjną. A jako minister będę dążył do tego, że uczelnie przyjmują tego, kogo mają ochotę, a nie tego, kogo ministerstwo im narzuci. To już byłaby gigantyczna zmiana – powrót do normalności.
:eek: nie wiedziałem, że ministerstwa się tym zajmują. Chyba ktoś nie dostał sie na wymarzony gatunek studiów. Zastanówmy się być może czemu :hmm:
Jestem przeciwny samemu Korwinowi ale idei trzeciej siły w polskiej polityce nie.Jestem monarchistą i uważam że monarchia była o wiele lepsza od demokracji gdzie ludziom daje się złudzenie współdecydowania o losie państwa. Wiem zaraz mogą podnieść się głosy że władza jednego człowieka jest niebezpieczna, ale ile przykładów złych a ile dobrych. W samej polskiej historii mamy wielu władców utalentowanych i godnych władzy królewskiej, i tylko nielicznych postrzeleńców. Głoszenie wprowadzenia w Polsce monarchii przez pana Korwina wydaje mi się śmieszne i nierealne.Prawdziwym władcą Rzeczypospolitej zostanie osoba która zdoła przezwyciężyć ciężką sytuację polityczną i gospodarczą naszego państwa, oraz pociągnie za sobą naród. Pan Korwin może i ma postulaty rozsądne ale fakt że robi z siebie debila w telewizji i internecie, nie skłania mnie do uznania go za osobę zdolną do objęcia tejże władzy.Władza powinna być scentralizowana a nie podzielona . Podzielona jest ochłapem który różni ,,mądrzy'' ludzie wydzierają go sobie tworząc przy tym istny raban polityczny.
adriankowaty
10-10-2014, 15:58
Piner - monarchia absolutna to absurd, niegodny cywilizowanego świata. Dyktatury, takie jak Płn. Korea mają podobny doń charakter - i wcale ich obywatele na tym nie zyskują. Zresztą - władza podzielona - postulat Karola Monteskiusza, inteligenta-demokraty - to standard. Jak wyobrażasz sobie wolność? Jako prawo do współdecydowania o swoim życiu czy tak, jak tłumaczą to katolicy - pobyt w raju w zamian za fanatyzm religijny i dbanie o interesy kleru? W monarchii absolutnej nie uraczą cię prawem do decydowania - chyba, że będziesz należał do najściślejszej elity władzy. Zamiast tego, zdrowym systemem jest monarchia parlamentarna/konstytucyjna, ale tylko pod warunkiem, że władzę ma parlament, a król/kaiser/wlk. książę/etc. pełni najwyżej funkcje prezydenta. Ja się z Korwinem w ogóle nie zgadzam, a jeśli chcesz tzw. "trzeciej drogi" zagłosuj np. na centrolewicę - w dzisiejszym świecie mamy tylko prawicę i lewicę, a u nas dominuje prawica skrajna i partia centralna z odchyłami na prawo.
Jak to forum potrafi uświadomić... a ja myślałem, że w Polsce mamy u władzy i w opozycji lewicę...
O czym Ty Adrianku tak decydujesz teraz a o czym nie decydowałbyś w monarchii? Tylko nie podawaj przykładu Korei Płn., bo ta wyrosła z Twojej ideologii...
Tak w ogóle to republikanizm to jest to... a nie tam demokracje czy monarchie ;)
adriankowaty- Nie miałem na myśli absolutyzmu, ale formę wcześniejszą gdzie był władca wraz z radą lub podobnym organem pomocniczym. Jak sobie wyobrażam wolność? Normalnie o ile obywatele nie wykorzystają wolności jako pretekstu do aprobaty wszelkich urojonych pomysłów jak np: marsz szmat.Proponowałbym system władzy jaki istniał w starożytnej Sparcie.
PS: Nie zagłosuję niestety na centrolewice gdyż sam mam raczej odchyły prawicowe;)
Gaius Julius
10-10-2014, 22:49
Mości Panie Piner, warto byłoby poczytać czym jest tak naprawdę monarchia (absolutna i temu podobne) - rządy jednego człowieka nie wybranego z woli ludu, więc gdzie tu jeden z podstawowych składników wolności czyli możliwość wyboru wg własnego światopoglądu? Kiedy jeszcze w RON panowała monarchia to czy taki typowy mieszczuch lub człek ze wsi miał jakikolwiek wpływ na państwo? Ano, żadnego. To o czym Ty piszesz - wolność i monarchia zupełnie się wyklucza. Poza tym jest też taka typowa przypadłość ludzka, gdzie nadmiar władzy doprowadza do szaleństwa. Ta cała monarchia na dzisiejsze standardy jest kompletnie niefunkcjonalna.
Krótko mówiąc - utopia.
Do szanownego pana Gaiusa Juliusa: Owszem kwestia wolności w monarchii jest oczywista: była ograniczona ale jednak w jakimś sensie istniała. Np w czasach Kazimierza III Wielkiego kmiecie mogli wypowiedzieć posłuszeństwo swemu panu jeśli ten: a) zgwałcił córkę jednego z swych kmieci, b) doprowadził do spustoszenia pól,c) wieś została ukarana ekskomuniką spowodowaną uczynkiem pana. Po za tym zarzut szaleństwa jest prawdziwy i niepodważalny., ale taki król przyjmował jakieś nauki dotyczące jego przyszłej funkcji.Od dziecka przygotowywano go do rządzenia, a dzisiejsi politycy? Taki pan Korwin wcześniej był publicystą więc kwestia przygotowania do sprawowania władzy daje plusa monarchii.
preussen6
10-10-2014, 23:36
Janusz na papieża.
*********************************************
Za nic nie wnoszące posty będzie kara. Póki co upomnienie. Pampa
chochlik20
11-10-2014, 09:48
Od dziecka przygotowywano go do rządzenia, a dzisiejsi politycy? Taki pan Korwin wcześniej był publicystą więc kwestia przygotowania do sprawowania władzy daje plusa monarchii.
A gdzie można nauczyć się sprawowania władzy? Wiele osób jest dziennikarzami z prawdziwego zdarzenia, a nie jak Korwin piszący felietony co stawia ich wyżej od niego, a tym samym byliby lepszymi monarchami od niego. Sorry, ale fakt, że ktoś coś pisze nie oznacza od razu, że jest pisarzem a co dopiero dobrym kandydatem na monarchę.
Dalej - porównanie tego jak kiedyś wyglądała monarchia do czasów współczesnych jest bez sensu. Całkowicie inne czasy, inna mentalność. Monarchie absolutne jakie proponuje Korwin upadły właśnie dla tego, że ludzie chcieli wolności i chcieli mieć wpływ na sposób w jaki sposób państwo jest zarządzane. W obecnym systemie szary człowiek ma przynajmniej jakiś wpływ na decyzje władzy, a w przypadku monarchii absolutnej mogę co najwyżej mieć nadzieje, że władca nie będzie idiotą a nawet jak nim będzie to sam odejdzie.
Chochlik20- Napisałem że nie miałem na myśli absolutyzmu.Fakt dzisiejszy świat ma inną mentalność, ale procesy historyczne mają to do siebie że się powtarzają, jak w historii Rzymu starożytnego. Od monarchii do republiki i znowu do monarchii.Monarchię uważam za dobry system sprawowania władzy, która wtedy jest silna, a nie jak dzisiaj dużo partii, walka o stołki, a powinności polityków wobec obywateli objawiają się tylko w okresie wyborczym. Pan Korwin proponuje coś dobrego ale sam jakby zdobył władzę ( nie daj boże) zachowa się jak inne partie rządzące.
chochlik20
11-10-2014, 10:32
Albo mamy monarchię absolutną albo monarchie konstytucyjną, a Korwin proponuję właśnie ten pierwszy ustrój. Walka o stołki i ilość partii gwarantuje chociaż, że politycy w jakimś tam stopniu są zmuszeni do zrealizowania swoich obietnic, król wybierany wyniku dziedziczenia niczego nie obiecuje, a tym samym nie jest zmuszony realizować czegokolwiek. Od jego dobrej woli zależy czy państwo będzie się rozwijać czy też nie. On zawsze znajdzie pieniądze dla swoich zachcianek czy wygód, a nie np. na reformy bo on nie będzie odczuwał skutków swoich rządów. W demokracji jaką mamy partie w małym stopniu odczuwają skutki swojej polityki, ale zmuszone są dbać o swoich wyborców a tym samym jeżeli chcą rządzić to muszą choćby coś zrobić. Jeżeli dana partia nie wywiąże się z obietnic, nawet z ich procenta idę głosować na inną. A w przypadku króla? Mogę mieć tylko nadzieje, że następny będzie lepszy a nie gorszy. Pytanie tylko, czy dożyję tych zmian.
Presidente
11-10-2014, 10:37
Walka o stołki i ilość partii gwarantuje chociaż, że politycy w jakimś tam stopniu są zmuszeni do zrealizowania swoich obietnic,
:lol2::lol2::lol2::lol2::lol2:
On zawsze znajdzie pieniądze dla swoich zachcianek czy wygód, a nie np. na reformy bo on nie będzie odczuwał skutków swoich rządów.
Zawsze lepiej utrzymywać jednego nieroba niż 460 w samym Sejmie
Jeżeli dana partia nie wywiąże się z obietnic, nawet z ich procenta idę głosować na inną.
Trzeba dodać, że na inną partie z 4 no może 5, bo innych się nie zna jak co niektórzy mówią
chochlik20
11-10-2014, 10:42
Zawsze lepiej utrzymywać jednego nieroba niż 460 w samym Sejmie
Ten nierób będzie miał wokół siebie ludzi, służbę za którą również trzeba będzie płacić i to pewnie jeszcze więcej bo dwór musi mieć swój prestiż. [/QUOTE]
adriankowaty
11-10-2014, 10:49
Barsa
Jak to forum potrafi uświadomić... a ja myślałem, że w Polsce mamy u władzy i w opozycji lewicę...
O czym Ty Adrianku tak decydujesz teraz a o czym nie decydowałbyś w monarchii? Tylko nie podawaj przykładu Korei Płn., bo ta wyrosła z Twojej ideologii...
Tak w ogóle to republikanizm to jest to... a nie tam demokracje czy monarchie ;)
1. Od kiedy nacjonalistyczni reakcjoniści tworzą lewicę? Bo próbują kupić wyborców rozwiniętym socjalem? Faszyści robili tak samo... Z PO może się zgodzę, jest tam pewna część posłów o poglądach lewicowych, ale PiS? Czy wy na centroprawicy oceniacie poglądy tylko na poziomie gospodarczym?
2. a) Wybór przywódcy - współczesna demokracja gwarantuje nam wybór ludzi, którzy będą rządzić w danej kadencji. W monarchii najczęściej władza jest dziedziczna, co przekreśla wszelkie możliwości decydowania.
b) wpływ na politykę wewnętrzną - w demokracji istnieją takie rzeczy jak samorządy, wnioski obywatelskie i referenda. W absolutyzmie tego nie uraczysz.
c) Czemu narzucasz mi przykłady do wybierania? Tak się składa, że socjaldemokracja wyrosła jako opozycja do komunizmu, który był antydemokratyczny. To, że jestem antyklerykałem to nie znaczy, że jestem komunistą. Naucz się rozróżniać socjalizm demokratyczny od komunizmu.
3. Demokracja jest właśnie republiką. Republika to po prostu państwo z obieralnym przywódcą a nie dziedzicznym, jak w monarchii/dyktaturze.
Presidente
11-10-2014, 10:55
Ten nierób będzie miał wokół siebie ludzi, służbę za którą również trzeba będzie płacić i to pewnie jeszcze więcej bo dwór musi mieć swój prestiż.
Tak jakby tych 460 nie miało wokół siebie ludzi. W przypadku rodziny królewskiej to są szanse, że wydatki się jeszcze jakoś zwrócą.
Ale w sumie pieniądze w tej kwestii sa najmniej ważne.
Jak dla mnie idealna byłaby monarchia taka jak w Liechtensteinie. Duża realna władza monarchy+parlament+możliwość odwołania monarchy w referendum
b) wpływ na politykę wewnętrzną - w demokracji istnieją takie rzeczy jak samorządy, wnioski obywatelskie i referenda. W absolutyzmie tego nie uraczysz.
A to tutaj w ogóle ktoś chce absolutyzmu?
Ja tylko wypowiem się na temat referendów w Polsce. Wystarczy zobaczyć przykład Warszawy. Nawet gdyby odwołali Hanke to i tak zostałaby komisarzem. Ot, pseudodemokracja. Oprócz tego kwestia petycji, praktycznie nieprzekraczalny próg żeby trafiła do sejmu. A nawet jak trafi to i tak wywalą do kosza. Nic się nie zmieniło od 89', tylko iluzoryczna wolność.
PS Aczkolwiek chciałbym tak ślepo wierzyć w demokrację jak Ty :)
No właśnie Pampa. Też głosowałem za wyrzuceniem ze stanowiska tej ,, pani prezydent'' a okazało się mój głos jak i wiele innych zostało zlekceważonych. Wtedy uświadomiłem sobie czym naprawdę w Polsce jest demokracja. Wolałbym króla który myśli: Chcę żyć na wysokim poziomie? Rozwinę gospodarkę państwa i wpłyną dochody''. Po za tym zarzut że władcy żyli i panowali wyłącznie dla bogatego stylu życia też jest nieco chybiony. Często w historii państw, najsłynniejsze konstrukcje,innowacje, lokowanie miast, powstawanie nowych idei i w ogóle rozwój przypadają na czasy monarchii. Zresztą powtarzam nie stoję za absolutyzmem, bliżej mi do monarchii parlamentarnej, gdzie jednak parlament ma stanowić ciało doradcze podczas gdy władza ustawodawcza należna jest królowi z racji podejmowania decyzji, oraz odpowiedzialność za prowadzoną przez siebie politykę. Tak o niepowodzenie wina pada na władcę podczas gdy w demokracji premier może to zwalić na opozycję, lub jednego z swoich ministrów.
Ciężko mówić o demokracji, gdy nie jest ona bezpośrednia. Ja zamiast monarchii wolałbym demokrację z prawdziwego zdarzenia (JOW. referenda obywatelskie, etc.).
Presidente
11-10-2014, 14:35
Też bym wolał, żeby to było w ten sposób właśnie, Asuryan. W dodatku z dużym stopniem decentralizacji.
Adrianku, demokracja to nie ustrój republikański!! Poczytaj sobie więcej... szczególnie o tym, co teoretycy republikańscy sądzili o demokracji.
1. Od kiedy nacjonalistyczni reakcjoniści tworzą lewicę? Bo próbują kupić wyborców rozwiniętym socjalem? Faszyści robili tak samo... Z PO może się zgodzę, jest tam pewna część posłów o poglądach lewicowych, ale PiS? Czy wy na centroprawicy oceniacie poglądy tylko na poziomie gospodarczym?
Dlaczego Ty tylko na poziomie społecznym?
c) Czemu narzucasz mi przykłady do wybierania? Tak się składa, że socjaldemokracja wyrosła jako opozycja do komunizmu, który był antydemokratyczny. To, że jestem antyklerykałem to nie znaczy, że jestem komunistą. Naucz się rozróżniać socjalizm demokratyczny od komunizmu.
Dla mnie socjalizm to jest tylko lżejsza odmiana komunizmu, a ten jest złem najgorszym, bo ogranicza wolność, socjalizm podobnie.
Piner - monarchia absolutna to absurd, niegodny cywilizowanego świata. Dyktatury, takie jak Płn. Korea mają podobny doń charakter - i wcale ich obywatele na tym nie zyskują.
Korea Północna nie jest monarchią lecz republiką. Przeciwieństwem republiki jest monarchia. Dziś istnieją państwa o ustroju monarchii absolutnej i przykładem takich państw jest Arabia Saudyjska, Oman, Katar, Brunei, a także Watykan można uznać za państwo o tym ustroju. Współcześnie istnieją też państwa o ustroju monarchii parlamentarnej i przykładem takich państw jest Wielka Brytania, Szwecja, Norwegia, Dania, Holandia, Belgia, Hiszpania czy Japonia.
Osobiście nie jestem zwolennikiem monarchii. Wolę republikę, a spośród wszystkich republik najbardziej odpowiada mi ustrój, który panuje w Szwajcarii. Ale nawet w Republice Rzymskiej obywatel miał więcej praw niż w III Rzeczypospolitej.
adriankowaty- Nie miałem na myśli absolutyzmu, ale formę wcześniejszą gdzie był władca wraz z radą lub podobnym organem pomocniczym.
Problem w tym, że czasy wcześniejsze gdy panowali Piastowie znamy tylko z kronik pisanych przez biskupów. Jak myślisz? Co by się stało gdyby taki Wincenty Kadłubek czy Jan Długosz napisali, że król ciemiężył chłopów? Taki tekst na pewno zostałby spalony i nie wiadomo czy nie razem z jego autorem. A może tylko głowę by obcięli autorowi? Przeczytaj sobie kronikę Galla Anonima lub innego kronikarza i zobacz w jakich superlatywach przedstawia władców. Tak samo przedstawiano świętych w hagiografiach i rycerzy w eposach (np. Pieśń o Rolandzie). Myślisz, że te teksty są obiektywne? To była taka epoka gdzie władców w kronikach, na rzeźbach, na obrazach przedstawiano w wyidealizowany sposób. Dopiero epoka realizmu w sztuce i literaturze zmieniła to.
Niklot- Twierdzę że teksty Długosza są jak najbardziej obiektywne. Długosz był historykiem zatem rozumiał jakie cele i zadania przed nim stoją, Po za tym pisał daleko po Grunwaldzie w czasach panowania Kazimierza IV Jagiellończyka i jego kronika historii Królestwa Polskiego jest pełna rzetelnych informacji o panowaniu danego władcy w tym niepowodzeniach i błędach np: Długosz zarzucał Kazimierzowi III zbyt duże zainteresowanie ludnością wiejską, wspominając o przydomku jaki nadali mu jego dostojnicy: ,, król chłopów''. Po za tym są jeszcze dzieła Janka z Czarnkowa, Macieja Miechowity i wiele innych dzieł. Długosz ubarwiał informacje swym kunsztem pisarskim lecz nie deformował spisywanych informacji. Bardziej podejrzewałbym o to Galla Anonima który przecież sprawę konfliktu Bolesława II Śmiałego z krakowskim biskupem Stanisławem uznał za wynik udziału biskupa w spisku przeciwko władcy demonizując tu biskupa.
to i tak widać doskonale że emerytury i renty zajmują prawie 1/3 wydatków państwowych.
Za kilkadziesiąt lat to będzie 2/3 wydatków, jeśli nadal będziemy rozwijać się w ten sposób, czyli w niżu demograficznym.
Już widzę jak prezes Kaczyński( bo mi nie wmówisz, ze Korwin bedzie kiedykolwiek sam rządził) bedzie podejmował decyzje o prywatyzacji nfztu bo mały korwinek chce :P
Już o tym pisałem, ale jakoś nikt nie chce tego pamiętać. Korwin sam mówi, że na początku wolałby być drugą najsilniejszą partią w sejmie, żeby móc blokować w razie czego wszystkie beznadziejne ustawy i wprowadzać własne. Plan KNP to plan na idealne państwo, a tego nie da się zrobić od razu.
Zdecyduj się! Piszesz o cięciach na sprawiedliwości, to niby na czym chcesz oszczędzać, korwin zlikwiduje sądy i bedzie jak despota sam wszystko rozsądzał ?:P
Na biurokracji i ministerstwie.
A co do sitka, ja mam mu dać poparcie, popierać go sejmowni, robić za darmo reklamę, chwalić go w mediach o on nic, w dupe niech mnie pocałuje taka partia, pójdę do PO :P
Nawet nie chce mi się tego komentować. Wystarczy powiedzieć tylko tyle, że to była kolejna świnia, która przestraszyła się spadku w sondażach PO i postanowiła pójść do partii na fali.
Na pozycje nr. 1/2 trzeba zapracować... ah ci ludzie wychowani w socjalizmie.
Zbyt mało czasu był marginesem politycznym i nie zdążył wymyślić dobrego planu jeszcze?
W sumie masz racje. Ten plan powinien być rozbudowany.
Czyli na czym miałby polegać ten chaos?
Pewnie na papierkowej robocie i byłaby po prostu przerwa w nauczaniu, gdy następowałaby prywatyzacja szkół. Wakacje lub ferie zimowe byłyby idealnym czasem na coś takiego.
Serio myślisz że dajmy na to 32 letni ojciec z 29 letnią matką ledwo mogący już teraz znaleźć pracę w okresie "chaosu" będą w stanie wysłać swoje dziecko do prywatnej szkoły, na odpowiednie badania, odkładać na emerytury i płacić jakieś składki?
Dlaczego po sprywatyzowaniu szkół miałyby być one droższe? Rozumiem obecnie, gdzie takich szkół jest mało, jest tam zazwyczaj wyższy poziom, więc się płaci więcej, ale gdyby w całej Polsce były prywatne? Dlaczego uważacie, że byłoby drożej?
Jakie badania? Raz na jakiś czas wizyta u lekarza? (zaraz ktoś wyskoczy z rakiem)
Emerytur mi się nawet nie chce komentować. Podobno jakieś papiery dot. emerytur zgniły w politycznych katakumbach, więc ludzie zostaną bez pieniędzy na starość, mimo, że płacili? Pieprze to.
Prywatyzacja to przecież szybki proces, a nie wiem czego się tu obawiać, skoro teraz nic nie funkcjonuje tak jak powinno. W NFZ'ie czeka się kilka lat na jakieś badania, szkolnictwo leży, a emerytury patrz wyżej. Co by było, gdyby ludzie byli tak nastawieni po IWŚ. Postanowiliby zostać z Niemcami, bo bezpieczniej?
Ciekawe skąd rodzice będą mieć pieniądze by posłać dzieci do prywatnych szkół? Ty wiesz ile w tym momencie płaci się za naukę w prywatnej szkole?
Zadaje to samo pytanie co wcześniej. Dlaczego prywatne szkoły miałyby kosztować więcej?
:D już widzę, tą rzeszę młodych, która dobrowolnie odda 300-500zł na nieznajomego staruszka :D
Co za hipokryzja. Przecież teraz oddajesz 83% swojej pensji dla 38 milionów Polaków.
Dane poproszę, czyżby znowu wyssane z palca informacje?
Dane z życia wzięte. Sam nie pamiętam kiedy byłem ostatni raz u lekarza. W szpitalu nigdy nie wylądowałem...
Wiadomo, że raz na jakiś czas komuś coś się stanie. Złamie sobie coś, skręci, zachoruje, ale dlaczego gdy jestem zdrowy i tego nie potrzebuje, to mam płacić obowiązkowe składki? Wole ubezpieczać się sam.
Dajcie ludziom wolność, niech ubezpieczają się dobrowolnie.
Korwin się nie przepracowuje w niszczeniu UE :D :D :D :D
JKM co najmniej potrafi się świetnie wybronić z niezręcznych sytuacji.
Nie wiem za co hejt, przecież on wygłosił więcej przemówień niż ta cała banda komunistów przez "x" lat... przynajmniej na taką skalą, na jaką on to robi. Sam nie widziałem żadnego przemówienia np. Tuska. Raz tylko oglądałem jak go Farage zmasakrował.
Tych głupot o tym, że PO i inne partie są prawicowe i centro-prawicowe to mi się nawet nie chce komentować.
2. a) Wybór przywódcy - współczesna demokracja gwarantuje nam wybór ludzi, którzy będą rządzić w danej kadencji. W monarchii najczęściej władza jest dziedziczna, co przekreśla wszelkie możliwości decydowania.
b) wpływ na politykę wewnętrzną - w demokracji istnieją takie rzeczy jak samorządy, wnioski obywatelskie i referenda. W absolutyzmie tego nie uraczysz.
Śmieszy mnie ciągłe pisanie o tym, że monarchia jest zawsze zła. To bardzo prosta kalkulacja - władca jest pipą, to zostanie podbity. On ma interes w tym, aby państwo było silne i rozwinięte, w przeciwieństwie do obecnych polityków.
Kolega adriankowaty, chociażbyś napisał mu czcionką 100, że nie chodzi o absolutyzm, to ten w następnym poście by o nim wspomniał.
Demokracja jest właśnie republiką.
To się uśmiałem.
Korea Północna nie jest monarchią lecz republiką.
Z której strony?
,,Plan KNP to prawie plan na idealne państwo, a tego nie da się zrobić od razu." Okrutnie zajeżdża to Utopią. A wszyscy wiemy jak kończą się utopie czyż nie? Jak to czytam to jestem przerażony fanatyzmem korwinistów, naprawdę, boję się co będzie jeśli faktycznie dojdą do władzy.
Korwin zrobił coś co nie udało się PO, PIS ani nawet Ruchowi Palikota-pozyskać młodych do swej sprawy. To że KNP jest tematem popularnym w kręgach młodzieży nie tylko gimbazjalnej, świadczy nam o znaczeniu takiej partii. Korwin może nam się nie podobać, lub w ogóle zlekceważyć jego występy, ale jest swego rodzaju ostrzeżeniem co taka partia nowości może zrobić z człowiekiem młodym, znudzonym codziennością i beznadziejnością systemu w którym żyje.
chochlik20
12-10-2014, 09:11
Tak jakby tych 460 nie miało wokół siebie ludzi. W przypadku rodziny królewskiej to są szanse, że wydatki się jeszcze jakoś zwrócą.
W jaki sposób wydatki na rodzinę królewską się zwrócą?
Rozsądniejszym argumentem byłoby zmniejszenie liczby posłów do 260 np. oraz zlikwidowanie senatu a co za tym idzie mamy mniejsze wydatki. Są państwa gdzie parlament nie jest duży i sobie radzą.
Korwin zrobił coś co nie udało się PO, PIS ani nawet Ruchowi Palikota-pozyskać młodych do swej sprawy. To że KNP jest tematem popularnym w kręgach młodzieży nie tylko gimbazjalnej, świadczy nam o znaczeniu takiej partii. Korwin może nam się nie podobać, lub w ogóle zlekceważyć jego występy, ale jest swego rodzaju ostrzeżeniem co taka partia nowości może zrobić z człowiekiem młodym, znudzonym codziennością i beznadziejnością systemu w którym żyje.
Napisałeś bardzo mądre słowa, nikt nie garnie się do tej partii bo zna jej program, który jest ogólnikowy jak wypowiedzi jej członków na jego temat - patrz Dziambor. Ludzie garną się bo mają dosyć obecnych partii i tyle. Nawet nie zdają sobie sprawę, że dojście Korwina do władzy zniszczy Polskę. Korwin jest ok, wszystko co on robi jest lepsze od tego co robią obecni politycy, każde zachowanie Korwina można i należy usprawiedliwić. To jest przecież idealny przykład sekty, gdzie wyznawcy nie umieją krytykować swojego guru.
Presidente
12-10-2014, 14:18
W jaki sposób wydatki na rodzinę królewską się zwrócą?
Na przykład ogromny biznes związany z rodzina królewską w WB, oczywiście o takiej skali jaką oni tam mają to można pomarzyć.
Rozsądniejszym argumentem byłoby zmniejszenie liczby posłów do 260 np. oraz zlikwidowanie senatu a co za tym idzie mamy mniejsze wydatki. Są państwa gdzie parlament nie jest duży i sobie radzą.
Baa, nawet można jeszcze bardziej zmniejszyć Sejm i postawić na decentralizację.
Serio chce Wam się pisać kolejny raz o monarchii? Przecież to przewinęło się przez to forum już dziesiątki razy i każda taka "dyskusja" przypomina poprzednią, na każdy post można by znaleźć jakiś stary który na niego odpowiada.
Dlaczego po sprywatyzowaniu szkół miałyby być one droższe? Rozumiem obecnie, gdzie takich szkół jest mało, jest tam zazwyczaj wyższy poziom, więc się płaci więcej, ale gdyby w całej Polsce były prywatne? Dlaczego uważacie, że byłoby drożej?
Jakie badania? Raz na jakiś czas wizyta u lekarza? (zaraz ktoś wyskoczy z rakiem)
Emerytur mi się nawet nie chce komentować. Podobno jakieś papiery dot. emerytur zgniły w politycznych katakumbach, więc ludzie zostaną bez pieniędzy na starość, mimo, że płacili? Pieprze to.
Prywatyzacja to przecież szybki proces, a nie wiem czego się tu obawiać, skoro teraz nic nie funkcjonuje tak jak powinno. W NFZ'ie czeka się kilka lat na jakieś badania, szkolnictwo leży, a emerytury patrz wyżej. Co by było, gdyby ludzie byli tak nastawieni po IWŚ. Postanowiliby zostać z Niemcami, bo bezpieczniej?
Żeś reaktywował starą "dyskusję" jak widzę. Nic nowego jednak nie padło więc i ja kolejny raz się powtórzę że chodzi mi o okres przejściowy. Nie twierdzę że w dłuższej perspektywie byłoby drożej. Jeżeli jednak przyjdzie Korwin i powie że niemal wszystko prywatyzujemy i otrzymujemy "chaos" to części ludzi nie będzie stać na określone rzeczy. Kupno książek do szkoły to nie było takie byle co, tak samo wyciągnięcie z portfela z dnia na dzień pieniędzy potrzebnych na szczepienia, edukację itd. nie będzie łatwe (nawet zakładając że w kraju nie zrobiłby się burdel totalny). Na pewne rzeczy trzeba zwyczajnie odłożyć bo ludzi nie stać żeby coś opłacić z miesiąca na miesiąc, będzie tak też jeżeli będą mniejsze podatki. Być może dotknie to tylko mniejszości mającej pecha w postaci "choroby" czy "dziecka", tym niemniej problem będzie i nie dotknie tylko osób "żerujących" na socjalu.
Co do prywatyzacji - ciekawy jestem jak chce rozwiązać problem strajków (demonstracji, etc) wyrzucanych na bruk.
Podejrzewam że powołałby oddziały mające strzec prawa i porządku w jego państwie i nazwałby to pewnie policją:).
Czyli siłową pacyfikacją?
Możliwe. Każdemu wedle jego potrzeb.
chochlik20
13-10-2014, 16:21
Jak przepracowuje się Korwin?
http://www.europarl.europa.eu/meps/pl/124879/seeall.html?type=CRE
I co chciałeś tym pokazać? Że rzeczywiście jest aktywny w Brukseli?
Kupno książek do szkoły to nie było takie byle co, tak samo wyciągnięcie z portfela z dnia na dzień pieniędzy potrzebnych na szczepienia, edukację itd.
Według mnie wypisujesz tutaj na siłę. Po co ktoś miałby kupować książki, szczepić się lub ubezpieczać? Gdyby takiej prywatyzacji edukacji dokonać właśnie w przerwie zimowej bądź w wakacje, to nie będzie to odczuwalne. W tym pierwszym przypadku (ferie) książki byłyby już zakupione, ubezpieczanie wpłacone. Program nauczania nie zmieniłby się na drugi dzień.
Nie twierdzę że w dłuższej perspektywie byłoby drożej.
To dlaczego w okresie "chaosu" (krótszej perspektywie) taka prywatna szkoła miałaby być obrzydliwie droga? Czym by się różnił ten okres od tego za pół roku?
Rozumiem, że przyznajesz mi racje, że po jakimś tam okresie rzeczywiście byłoby taniej.
Podejrzewam że powołałby oddziały mające strzec prawa i porządku w jego państwie i nazwałby to pewnie policją:).
Wizja przyszłości, którą chciałbyś TY urzeczywistnić?
Co za bzdury. Słyszałeś o czymś takim jak prawo międzynarodowe, Unia Europejska albo reszta sejmu? Krwawe rozprawianie się z demonstrantami w demokracji?
Komuś tu cegłówka na głowę spadła. :)
Według mnie wypisujesz tutaj na siłę. Po co ktoś miałby kupować książki, szczepić się lub ubezpieczać? Gdyby takiej prywatyzacji edukacji dokonać właśnie w przerwie zimowej bądź w wakacje, to nie będzie to odczuwalne. W tym pierwszym przypadku (ferie) książki byłyby już zakupione, ubezpieczanie wpłacone. Program nauczania nie zmieniłby się na drugi dzień.
Nie byłoby to odczuwalne w wakacje? Co roku w mediach pokazują jak to wysłanie dziecka do szkoły jest drogie, to samo możesz usłyszeć od rodziców. Nic na siłę nie wypisuję, to Ty ignorujesz całkowicie coś takiego jak rodzinny budżet. Zakładasz że każdego będzie stać mimo iż wielu już teraz ledwo jest w stanie dziecko wysłać do szkoły. Wiem że zaraz powiesz że ludzie będą mieli pieniądze bo tak jest zapisane w programie więc nawet zakładając że byłaby to prawda to co z bezrobotnymi? Oni też dostaną nagle pieniądze i będzie ich na wszystko stać? Plan KNP oznacza "wypadnięcie" części ludności z normalnego funkcjonowania, to ilu by ich było to kwestia sporna.
To dlaczego w okresie "chaosu" (krótszej perspektywie) taka prywatna szkoła miałaby być obrzydliwie droga? Czym by się różnił ten okres od tego za pół roku?
Okres pół roku to nadal mało ale ogólnie tym że rodzic mając świadomość że ma dziecko wysłać do szkoły zaoszczędził by odpowiednie pieniądze.
Ale dlaczego ty zakładasz, że po sprywatyzowaniu będzie drożej? Książki nagle podrożeją o 100%, przybory? Nie rozumiem.
Ten rodzic już teraz płaci za szkołę w podatkach, utrzymując poza nauczycielami ministra edukacji i kilka innych "placówek edukacyjnych".
Bezrobotni zawsze byli i zawsze będą. Są oznaką rozwoju gospodarki. Sęk w tym, że zbyt duży procent bezrobotnych już nie napędza gospodarki, wręcz przeciwnie. Kto w "państwie Korwina" miałby być bezrobotny? Armia urzędników?
Teraz zamiast przekładać papierki, czyli w rzeczywistości nic nie robić, pójdą do pracy która będzie bardziej służyła krajowi. Oni są jacyś niepełnosprytni, pracy nie znajdą?
Ale dlaczego ty zakładasz, że po sprywatyzowaniu będzie drożej? Książki nagle podrożeją o 100%, przybory? Nie rozumiem.
Widzę że nie rozumiesz ale niestety nie potrafię tego jaśniej wyjaśnić niż to robiłem. Podejmę jednak jeszcze ostatnią próbę:
Ten rodzic już teraz płaci za szkołę w podatkach, utrzymując poza nauczycielami ministra edukacji i kilka innych "placówek edukacyjnych".
Płaci ale nie jednorazowo i nie sam. Płacą wszyscy co miesiąc, wyłączając tych którzy płacą a nie korzystają wychodzi że przynajmniej część ludzi nie będzie stać. Większość z tych osób sama kiedyś jednak pewnie była kimś kto nie korzystał ale płacił więc powiedzenie "to ich problem" nie byłoby poważne, a póki co wychodzi że albo Korwin tak by powiedział albo w ogóle by problem ignorował.
Bezrobotni zawsze byli i zawsze będą. Są oznaką rozwoju gospodarki. Sęk w tym, że zbyt duży procent bezrobotnych już nie napędza gospodarki, wręcz przeciwnie. Kto w "państwie Korwina" miałby być bezrobotny? Armia urzędników?
Teraz zamiast przekładać papierki, czyli w rzeczywistości nic nie robić, pójdą do pracy która będzie bardziej służyła krajowi. Oni są jacyś niepełnosprytni, pracy nie znajdą?
Co to ma do tego co pisałem? Nic. Osoby które w chwili "cudów Korwina" miałyby pecha być bezrobotne nawet zakładając że w kraju zaczęłoby się robić coraz lepiej znalazłyby się w bardzo trudnej sytuacji. Sam zwrot "państwo Korwina" jest śmieszny bo to serio brzmi jak utopia, równie dobrze ja mogę napisać "państwo Palikota", "państwo Kaczyńskiego" i używać tego jako argumentu znaczącego "wszystko będzie dobrze bo tak napisano w kilku zdaniowym programie". To tak nie działa zwłaszcza że "państwo Korwina" to określenie końcowe, a mi chodzi o to co się będzie działo w chwili kiedy Korwin będzie przeprowadzał swoją reformację. Próżno szukać tego w programie KNP czy w słowach samego krula chyba że kogoś zadowala określenie "chaos".
NexaT to co ja bym chciał urzeczywistnić, to trzeba by użyć nowej definicji dla słowa Policja i zapewniam nie byłaby to sielanka:evil:
Po za tym moja wypowiedź była żartem, a tak w ogóle rozumiesz że Korwin obiecuje gruszki na wierzbie? Pomijam fakt ile czasu zajęłoby wdrożenie takich zmian, to fala społecznego niezadowolenia jest przeze mnie wizją spodziewaną, ponieważ wiesz jak ludzie teraz którzy mają niełatwo zareagują na wiadomość ile będą musieli płacić na sprywatyzowane szkoły ( jak słusznie napisał Dagorad), lub służbę zdrowia?
chochlik20
14-10-2014, 08:43
I co chciałeś tym pokazać? Że rzeczywiście jest aktywny w Brukseli?
Przecież on pojechał by pokazywać absurdy, walczyć z wrogiem w jego własnym domu, a nie po to by brać pieniądze i od czasu do czasu być aktywnym. Gdzie ta realizacja jego szumnych zapowiedzi.
I jeszcze jedno - jak status partii ma się do tego co Wy robicie?
http://korwin-mikke.pl/strony/wolnosc_i_praworzadnosc_statut
30) Na finanse Nowa Prawica składają się wyłącznie składki, wpływy od osób prywatnych (w tym: od Senatorów i Posłów wybranych z list Nowa Prawica) i firm, zgodnie z :Ustawą o partiach politycznych - oraz z przewidzianych tą Ustawę dotacyj. Nowa Prawica domagać się będzie w Parlamencie likwidacji finansowania partyj z kieszeni podatnika.
U mnie w mieście (Radomiu) członkowie ugrupowania zrobili wielki raban jak pokazali kto finansuje kampanie wyborcze - a był to min. prezes wodociągów miejskich. Więc jak to się ma do waszego statusu?
Nie wiem czy zdajecie sobie sprawę, ale brak finansowania partii politycznych ze skarbu państwa sprawi, że działania partii będą nastawione na dogodzeniu tym kto je finansuje, bo one będą dawać najwięcej a nie zwykli obywatele. Jeżeli obecny system uważacie za zły, to ja jestem ciekawy co powiecie na nowy gdy wasi politycy będą siedzieć w kieszeni bogatych firm i przedsiębiorców.
Przecież on pojechał by pokazywać absurdy, walczyć z wrogiem w jego własnym domu, a ni po to by brać pieniądze i od czasu do czasu być aktywnym. Gdzie ta realizacja jego szumnych zapowiedzi.
I jeszcze jedno - jak status partii ma się do tego co Wy robicie?
http://korwin-mikke.pl/strony/wolnosc_i_praworzadnosc_statut
U mnie w mieście (Radomiu) członkowie ugrupowania zrobili wielki raban jak pokazali kto finansuje kampanie wyborcze - a był to min. prezes wodociągów miejskich. Więc jak to się ma do waszego statusu?
Nie wiem czy zdajecie sobie sprawę, ale brak finansowania partii politycznych ze skarbu państwa sprawi, że działania partii będą nastawione na dogodzeniu tym kto je finansuje, bo one będą dawać najwięcej a nie zwykli obywatele. Jeżeli obecny system uważacie za zły, to ja jestem ciekawy co powiecie na nowy gdy wasi politycy będą siedzieć w kieszeni bogatych firm i przedsiębiorców.
Czyli jak mniemam dojdzie do prywatyzacji partii politycznej, lub dalej całego systemu państwa?
chochlik20
14-10-2014, 10:13
Chyba tak, bo innego rozwiązania nie dostrzegam. Należy więc już teraz starać się stać bogatą osobą, bo gdyby Korwin w przyszłości doszedłby do władzy człowiek miałby szansę wpłynąć swoimi pieniędzmi na decyzję tej partii. Mi to śmierdzi korupcją, ale co ja tam wiem.
Powiedzmy sobie szczerze: Pan Korwin jest politykiem korzystającym z kiepskiej koniunktury naszego państwa, i liczy na poparcie promując popularne hasła, głównie kierowane do młodzieży co to by chciały aby Polska była Ameryką. Jako państwo postkomunistyczne musimy liczyć się liczyć z ciężką sytuacją bo 50 lat gospodarki centralnie planowanej, zrobiło swoje. Ja też bym chciał żeby było łatwo, za rok idę na studia a teraz szukam pracy aby na nie zarobić+ wynajem mieszkania. I wiem że KNP mi raczej nie pomoże a wręcz utrudni życie takimi pustymi i bezsensownymi pomysłami.
chochlik20
14-10-2014, 13:35
/1hTHLS4Ex5Q
No i najmądrzejszy na nagraniu był orzeł:) Okazał rodzaj suwerenności.
chochlik20
16-10-2014, 09:20
http://emotikona.pl/emotikony/pic/2wow2.gif (http://emotikona.pl/emotikony/)http://emotikona.pl/emotikony/pic/2wow2.gif (http://emotikona.pl/emotikony/)
Wipler, który potwierdza, że zostanie dziś ogłoszony kandydatem Kongresu Nowej Prawicy na prezydenta Warszawy tłumaczy, że pobito go, bo "starał się budować alternatywę dla obozu władzy". Gość Konrada Piaseckiego zdradza, że JanuszKorwin-Mikke zostanie kandydatem partii na prezydenta Polski.
http://fakty.interia.pl/wywiady/news-wipler-ja-na-prezydenta-warszawy-korwin-mikke-na-prezydenta-,nId,1536330#iwa_item=4&iwa_img=0&iwa_hash=15986&iwa_block=facts_news_small
No cóż, menele warszawscy powinni na niego zagłosować, bo polityk po raz pierwszy zniżył się do poziomu wyborcy i zszedł z piedestału immunitetu :D
/WWRsZAZkOGs
Bardzo ciekawa propozycja reklamy wyborczej. Aż trzeba dać reżyserowi Oskara:)
chochlik20
23-10-2014, 08:25
Ktoś ma kłopoty w partii:
http://fakty.interia.pl/prasa/news-rzeczpospolita-janusz-korwin-mikke-zalozy-nowe-ugrupowanie,nId,1540248#iwa_item=9&iwa_img=0&iwa_hash=94846&iwa_block=facts_news_small
Ciekawe czy ta wewnętrzna wojna partyjna doprowadzi do powstania nowego ugrupowania które nie tylko uniezależni się od korwina ale też wysunie nowe,lepiej sprecyzowane postulaty? jak sądzicie?
chochlik20
23-10-2014, 08:53
Nawet, jeżeli powstanie to pokaże tylko, że Korwin nie ma siły przebicia we własnej partii. Już raz było, że partia, na której stał czele go wywaliła z szeregów, ciekawe, czemu :hmm:.
Jak nie PiS coś u mnie wymyśli, to zrobi to KNP:
http://radom.gazeta.pl/radom/1,35219,16842044,Kongres_Nowej_Prawicy__Zlikwidujm y_straz_miejska_.html#TRLokRadoTxt
Postulat likwidacji straży miejskiej jest dla mnie logiczny o tyle:
Rajca przekonywał z kolei, że ekopatrol nie jest potrzebny. - Miasto powinno zatrudnić hycla, który by te psy łapał i usypiał. Także schronisko powinno być sprywatyzowane; kto chce, weźmie sobie psa do domu, a resztę trzeba uśpić - mówił.
Ciekawe na czym to schronisko miałoby zarabiać? Na sprzedaży psów i kotów? Skoro tak bardzo chcemy zaoszczędzać, to od razu łapmy pijaczków, meneli i bezdomnych jeżeli rodzina będzie chciała go sobie wziąć, to weźmie a jak nie to usypiamy i do dołu z wapnem.
Naprawdę, Ci korwiności są odhumanizowani, żadnego szacunku dla jakiegokolwiek życia. Szkoda, że swoich postulatów nie przetestowali wcześniej na sobie.
Zakapior-san
01-11-2014, 08:24
Ciekawe na czym to schronisko miałoby zarabiać?
Po prywatyzacji oczywiście okazałoby się, że zbankrutuje. Najlepiej to świadczy o tym jak te instytucje są nam potrzebne i jak do nich trzeba obecnie dopłacać.
Pomysł z hyclem oczywiście godny pochwalenia. Taki hycel miałby minischronisko, gdzie możnaby wziąść od niego jednego z psów, które złapał, możnaby się też zgłaszać po zaginione. A po jakimś czasie niech usypia te psy, które nikt nie chce. Miasto by zaoszczędziło, nie musiałoby opłacać schroniska tylko jednego pracownika, ten człowiek miałby uczciwą pracę i nie byłoby głodnych, bezpańskich psów na ulicach. Przeciwni oczywiście będą socjaliści i ekoterroryści, bo przecież pies powinien mieć tyle samo praw co człowiek.
Skoro tak bardzo chcemy zaoszczędzać, to od razu łapmy pijaczków, meneli i bezdomnych jeżeli rodzina będzie chciała go sobie wziąć, to weźmie a jak nie to usypiamy i do dołu z wapnem.
Porównanie do ludzi jest oczywistym przegięciem. Zwierzę to nie człowiek. Poza tym aborcję i eutanazję wymyślili lewacy z zachodu, dla "dobra" matek, które nie chcą dzieci i aby stary człowiek się nie "męczył". Ja zwykle zwyciężyło dobro socjalne tych ludzi...
Pięknie zaorany prezydent:
https://www.youtube.com/watch?v=gKSyirktPtM
chochlik20
01-11-2014, 09:46
Po prywatyzacji oczywiście okazałoby się, że zbankrutuje. Najlepiej to świadczy o tym jak te instytucje są nam potrzebne i jak do nich trzeba obecnie dopłacać.
Pomysł z hyclem oczywiście godny pochwalenia. Taki hycel miałby minischronisko, gdzie możnaby wziąść od niego jednego z psów, które złapał, możnaby się też zgłaszać po zaginione. A po jakimś czasie niech usypia te psy, które nikt nie chce. Miasto by zaoszczędziło, nie musiałoby opłacać schroniska tylko jednego pracownika, ten człowiek miałby uczciwą pracę i nie byłoby głodnych, bezpańskich psów na ulicach. Przeciwni oczywiście będą socjaliści i ekoterroryści, bo przecież pies powinien mieć tyle samo praw co człowiek.
Jakoś nie widzę głodnych i bezpańskich psów wałęsających się po ulicach mojego miasta, co najwyżej to mogę zauważyć kilka kotów, które chodzą po moim osiedlu. A one jakoś nikomu nie wadzą. Wprost przeciwnie wiem, że ludzie je dokarmiają.
Jeden człowiek miałby uczciwą pracę... jakby ludzie, którzy pracują w schronisku jej nie mieli. Wiele osób, które pracuje tam są to wolontariusze, za pracę których nikt nie płaci. Tak Ci żal każdej wydanej złotówki, która nie pójdzie na Twoje potrzeby?
Porównanie do ludzi jest oczywistym przegięciem. Zwierzę to nie człowiek. Poza tym aborcję i eutanazję wymyślili lewacy z zachodu, dla "dobra" matek, które nie chcą dzieci i aby stary człowiek się nie "męczył". Ja zwykle zwyciężyło dobro socjalne tych ludzi...
Masz całkowitą rację, zwierzę to nie człowiek, bo niekiedy więcej współczucia i wzajemnej pomocy można zaobserwować w świecie zwierząt niż w świecie ludzi. Więc wolę chyba aby ktoś nazwał mnie zwierzęciem, jeżeli współczuję i się troszczę niż człowiekiem, którego Ty symbolizujesz. I jestem ciekawy od kiedy to stałeś się takim ateistą.
Zakapior-san
01-11-2014, 16:44
Tak Ci żal każdej wydanej złotówki, która nie pójdzie na Twoje potrzeby?
Nie- żal mi każdej złotówki zabranej ode mnie i wydanej na czyjeś potrzeby bez powodu.
Wiele osób, które pracuje tam są to wolontariusze, za pracę których nikt nie płaci.
Jedzenie i szczepionki tez kupują sami?
Masz całkowitą rację, zwierzę to nie człowiek, bo niekiedy więcej współczucia i wzajemnej pomocy można zaobserwować w świecie zwierząt niż w świecie ludzi. Więc wolę chyba aby ktoś nazwał mnie zwierzęciem, jeżeli współczuję i się troszczę niż człowiekiem, którego Ty symbolizujesz.
Nie wiem skąd ten pomysł. Jestem większym humanistą od Ciebie- wszak chcę aby dobroczynność międzyludzka była dobrowolna a nie przymusowa jak teraz.
I jestem ciekawy od kiedy to stałeś się takim ateistą.
Na jakiej podstawie to twierdzenie?
chochlik20
02-11-2014, 10:40
Nie- żal mi każdej złotówki zabranej ode mnie i wydanej na czyjeś potrzeby bez powodu.
Jedzenie i szczepionki tez kupują sami?
Powód bycia humanitarnym wobec zwierząt Cię nie rusza? Szczepionki i jedzenie jak widać są potrzebne skoro muszą je kupić.
Nie wiem skąd ten pomysł. Jestem większym humanistą od Ciebie- wszak chcę aby dobroczynność międzyludzka była dobrowolna a nie przymusowa jak teraz.
Czyli można na Ciebie liczyć, że otworzysz schronisko i zaopiekujesz się psami bądź kotami? Jak rozumiem, już teraz pomagasz ludziom, zwierzętom, czy też czekasz aż państwo zrzuci ten obowiązek na Ciebie? Są ludzie na świecie, którzy płacą podatki, wiedzą, że państwo z ich pieniędzy pomaga biednym, a oni mimo to i tak działają dobroczynnie poświęcając swój czas i fundusze by pomagać. Oni są mniejszymi bądź gorszymi humanistami od Ciebie?
Zresztą nie określiłbym Cię mianem humanisty, skoro twierdzisz, że żal Ci każdej złotówki zabranej od Ciebie i wydanej na czyjeś potrzeby bez powodu. Skąd wiesz jakie ktoś ma potrzeby? Bogiem to chyba się nie stałeś nagle.
Choćby taki przykład z Polski:
http://lublin.gazeta.pl/lublin/1,48724,16902290,Dlaczego_Lublinianom_tak_zalezy_n a_zwierzetach___Jestesmy.html#LokLubTxt
Czego najbardziej chcą mieszkańcy Lublina? By zwierzętom w lubelskim schronisku żyło się lepiej. To właśnie ten projekt zdobył zdecydowanie największą liczbę głosów w głosowaniu do lubelskiego budżetu obywatelskiego
Dali ludziom wybór, na co maja przeznaczyć pieniądze z budżetu obywatelskiego, łącznie 10 mln. I co, ludzie wybrali? Na pierwszym miejscu znalazło się schronisko. Ludzie postanowili nie wydawać tych pieniędzy na poprawę swoich warunków życia tylko by wspomóc zwierzęta. Ten przykład pokazuje, że można być humanistą, płacić podatki i równocześnie zrezygnować z funduszy, które mogli przeznaczyć na chodniki bądź parkingi.
Na jakiej podstawie to twierdzenie?
Zgadnij.
Zakapior-san
02-11-2014, 11:32
Powód bycia humanitarnym wobec zwierząt Cię nie rusza?
Nie rusza mnie ponieważ z definicji Humanitaryzm to przyjmowanie za najwyższą wartość godności ludzkiej, braterstwa, równości między ludźmi i praw człowieka.
http://portalwiedzy.onet.pl/43560,,,,humanitaryzm,haslo.html
Tacy lewacy jak Ty chcieliby podciągnąć pod humanitaryzm zwierzęta czyniąc je tym samym równe człowiekowi. Dla zwierząt można być wyrozumiałym, przyjacielskim i litościwym ale nie humanitarnym.
Czyli można na Ciebie liczyć, że otworzysz schronisko i zaopiekujesz się psami bądź kotami?
Jestem szczęśliwym posiadaczem psa. A nadwyżkę pieniędzy wolę przeznaczyć na pomoc dla ludzi niż zwierząt właśnie dlatego, że jestem humanistą.
ak rozumiem, już teraz pomagasz ludziom, zwierzętom, czy też czekasz aż państwo zrzuci ten obowiązek na Ciebie?
Z chwilą gdy państwo przestanie zabierać mi gro pieniędzy i przeznaczać je na nieefektywny socjalizm z pewnością będzie mnie stać dać więcej na cele humanitarne.
Są ludzie na świecie, którzy płacą podatki, wiedzą, że państwo z ich pieniędzy pomaga biednym, a oni mimo to i tak działają dobroczynnie poświęcając swój czas i fundusze by pomagać. Oni są mniejszymi bądź gorszymi humanistami od Ciebie?
Oczywiście tacy są większymi humanistami ode mnie. Nie zmienia to faktu, że działają POMIMO a nie DZIĘKI systemowi.
Zresztą nie określiłbym Cię mianem humanisty, skoro twierdzisz, że żal Ci każdej złotówki zabranej od Ciebie i wydanej na czyjeś potrzeby bez powodu. Skąd wiesz jakie ktoś ma potrzeby? Bogiem to chyba się nie stałeś nagle.
Przeczytaj więc jeszcze raz definicję humanitaryzmu. Dlatego właśnie nie zgadzam się z państwowym socjalizmem, który jest nieefektywny i do tego antyhumanitarny (humanitaryzm przymusowy).
Zresztą proszę bardzo jak kończy się u nas bycie prawdziwie dobroczynnym człowiekiem:
http://miedziowe.pl/content/view/51708/149/
W mojej okolicy była podobna sytuacja- piekarz oddawał suchy chleb stadninie koni, żeby miały też coś innego do jedzenia zimą niż samo siano. Dobre państwo również oddało go pod sąd. Po takich sprawach nie przekonasz mnie do tego antyhumanitarnego ustroju niczym.
Humanitaryzm nie odnosi się tylko do człowieka. Chodzi o zachowania ludzkie, typu empatia. Ograniczanie ich tylko do człowieka jest samolubne w związku z czym niehumanitarne. Spytaj jakiego chcesz polonisty, powie Ci to samo.
Zakapior-san
02-11-2014, 13:46
Humanitaryzm nie odnosi się tylko do człowieka. Chodzi o zachowania ludzkie, typu empatia. Ograniczanie ich tylko do człowieka jest samolubne w związku z czym niehumanitarne. Spytaj jakiego chcesz polonisty, powie Ci to samo.
Humanitaryzm odnosi się tylko do człowieka- ja sobie tego nie wymyśliłem, opieram się na definicji. Podaję ją jeszcze raz, ze strony PWN skoro trudno to pojąć:
http://sjp.pwn.pl/sjp/humanitaryzm;2996796
Stosunek do zwierząt, miłość do nich, empatię, litość itp. możesz sobie nazywać jakkolwiek ale nie terminem humanitaryzmu.
Spytaj jakiego chcesz polonisty, powie Ci to samo.
Z definicją się nie dyskutuje. Sam spytaj polonistów jak PWN-owi nie wierzysz.
Ps: ja wiem, że lewactwo działa na rzecz zmiany wartości pojęć- tak jest z pojęciem "małżeństwa", "rodziny"- chcą zrównać związki homosiów ze związkiem mężczyzny i kobiety, tak jest też z pojęciem "humanitaryzmu", którym chcą objąć zwierzęta zrównując je w prawach z ludźmi.
chochlik20
02-11-2014, 15:27
Nie rusza mnie ponieważ z definicji Humanitaryzm to przyjmowanie za najwyższą wartość godności ludzkiej, braterstwa, równości między ludźmi i praw człowieka.
http://portalwiedzy.onet.pl/43560,,,,humanitaryzm,haslo.html
Tacy lewacy jak Ty chcieliby podciągnąć pod humanitaryzm zwierzęta czyniąc je tym samym równe człowiekowi. Dla zwierząt można być wyrozumiałym, przyjacielskim i litościwym ale nie humanitarnym.
Pampa Ci wyjaśnił istotę humanitaryzmu.
To co podobna odróżnia nas od zwierząt to fakt, że potrafimy współczuć i pomagać bezinteresownie, ale widząc jaką postawę reprezentujesz to muszę stwierdzić, że zwierzęta stoją tak naprawdę wyżej od nas, ludzi. Ich czynny podyktowane są przede wszystkim instynktem, a nasze? Doskonale wiemy co robimy, gdy szkodzimy drugiej osobie a mimo to czynimy to z niskich egoistycznych pobudek.
Jestem szczęśliwym posiadaczem psa. A nadwyżkę pieniędzy wolę przeznaczyć na pomoc dla ludzi niż zwierząt właśnie dlatego, że jestem humanistą.
Jak do tej pory pokazałeś, że nie jesteś humanistą, według Ciebie stałbyś się nim dopiero, gdy państwo przestanie zabierać Ci pieniądze.
Z chwilą gdy państwo przestanie zabierać mi gro pieniędzy i przeznaczać je na nieefektywny socjalizm z pewnością będzie mnie stać dać więcej na cele humanitarne.
Sądziłem, że liczy się sam gest a nie ilość gotówki. Uboga staruszka, która postanowi się podzielić z kimś tym czym ma, ma być według Ciebie stawiania na równi z bogaczem, który da mln. tylko dla tego, że go stać?
Oczywiście tacy są większymi humanistami ode mnie. Nie zmienia to faktu, że działają POMIMO a nie DZIĘKI systemowi.
System pomimo iż jest zły jak widać im nie przeszkadza w pomaganiu, podobnie jak piekarzowi czy komuś innemu. Gdybyś pewnie się go zapytał, czy zrobiłby to drugi raz nie zważając na konsekwencje zapewne odpowiedziałby, że tak.
W mojej okolicy była podobna sytuacja- piekarz oddawał suchy chleb stadninie koni, żeby miały też coś innego do jedzenia zimą niż samo siano. Dobre państwo również oddało go pod sąd. Po takich sprawach nie przekonasz mnie do tego antyhumanitarnego ustroju niczym.
Ty na swoje usprawiedliwienie masz tylko ustrój, ludzie, którzy pomagają innym pomimo iż ustrój jest zły nie zważają, że ktoś ich potępi, wsadzi do więzienia. Robią to bo tak im dyktuje sumienie, zakorzenione wartości moralne. Wygląda na to, że boisz się kary, która może spaść na Ciebie, gdy złamiesz prawo.
Jesteś w błędzie w tym wypadku, ale nie będę się sprzeczał. Mam rodziców humanistów i mówią to samo. Zresztą dlaczego mówi się o LUDZKIM czyli HUMANITARNYM traktowaniu zwierząt? Z kosmosu?
waldii0203
02-11-2014, 15:38
https://www.youtube.com/watch?v=dXLF20V7xRg&list=UUgM9Oy-OSgYlIFoL4qFrg6Q&index=3 pzdr
Zakapior-san
02-11-2014, 15:48
Mam rodziców humanistów i mówią to samo.
Humanistyczny a humanitarny to pewna różnica. Ale i tak w obu tych hasłach najważniejszy jest człowiek a nie zwierzę.
Zresztą dlaczego mówi się o LUDZKIM czyli HUMANITARNYM traktowaniu zwierząt? Z kosmosu?
Mówi się tak aby podciągnąć swoje idee pod jakieś chwytliwe hasło by nadać im większej siły przebicia.
Anachronizmem jest np. stwierdzenie " zwierzętom należy się humanitarny sposób zabijania"- no bo jak można zabijać zwierzęta w sposób właściwy człowiekowi w czasie gdy zniesiono dla ludzi karę śmierci? Tu wychodzi lewacka hipokryzja i niewiedza. Poza tym zwierzę zdycha a człowiek umiera.
Jesteś w błędzie w tym wypadku, ale nie będę się sprzeczał.
No to jak to wreszcie jest- kłamie encyklopedia czy ludzie używający pojęć których nie rozumieją lub zakłamują celowo?
Poza tym- do tych którzy chcą nadawać równe prawa zwierzętom i ludziom- oprócz praw ma się też obowiązki a spróbujcie nałożyć obowiązki na zwierzęta. Sorry- jak sam termin wskazuje- "humanitarny" (od humanus) odnosi się do człowieka.
chochlik20
02-11-2014, 15:58
No to jak to wreszcie jest- kłamie encyklopedia czy ludzie używający pojęć których nie rozumieją lub zakłamują celowo?
Miło, że tak stwierdziłeś, bo odniosę się dzięki temu do innego pojęcia - wolny rynek. Czyli albo miałem rację, opierając się na encyklopedycznym wyjaśnieniu tego pojęcia albo też posługując się nim nie rozumiałeś go lub zakłamałeś go celowo? Skoro pojęcie humanitaryzmu mamy traktować z encyklopedycznym spojrzeniem, w takim razie to także.
O humanitaryzmie wobec zwierząt:
http://lukaszrokicki.pl/2012/12/23/humanitarne-traktowanie-zwierzat/ (http://lukaszrokicki.pl/2012/12/23/humanitarne-traktowanie-zwierzat/)
http://www.rsoz.org/?c=mdAktualnosci-cmPokazTresc-170-457
Tak, wszyscy kłamią zakapiorze. Humanizm z humanitaryzmem idzie w parze. Rozumiem, że dla Ciebie humanitaryzm to jest tylko jak człowiek człowiekowi jest bratem, ale jak robi zwierzętom świadomą krzywdę(nie mówię o pozyskiwaniu mięsa) to jest dalej jest humanitarny? W końcu zwierzęta nie mają uczuć? Kocham zwierzęta, ba, nawet bardziej je szanuje od ludzi bo nic nie robią nieszczerze. Powtarzam, humanitarny człowiek jest to osoba która ma cechy ludzkie do ludzi, ale przekłada je też na całe życie i otoczenie którym również są zwierzęta... inaczej byłaby to zwykła hipokryzja.
EDIT: Jak dla mnie zwierze też umiera. Zdychanie jest dla mnie aktualnie pejoratywnym określeniem.
waldii0203
02-11-2014, 16:54
Jesteś w błędzie w tym wypadku, ale nie będę się sprzeczał. Mam rodziców humanistów i mówią to samo. Zresztą dlaczego mówi się o LUDZKIM czyli HUMANITARNYM traktowaniu zwierząt? Z kosmosu?
humanitarny znaczy ludzki i odnosi sie do człowieka jezli stawiasz zwierzęta na równej stopie z ludzmi to prosze sobie wybrać na prezydenta oczywiście w swoim domu swojego pieska i dyplomatycznie obwąchiwć sobie pupy:confused:
Kłócicie się o definicję jakby było to coś warte, z drugiej strony jeżeli chcecie udowodnić swoje racje to podajcie jakąś oficjalną definicję bo na zasadzie "tak jest bo tak" to możecie sobie pisać ile chcecie. Koniec końców i tak ostateczny wniosek będzie pewnie taki że humanitaryzm pierwotnie dotyczył ludzi ale ostatnio pewne kręgi zaczęły używać go także w stosunku do przyrody ożywionej a pewnie i nieożywionej. Miałem się włączyć w dyskusję ale w sumie to nie wiem nawet jak. Wychodzi na to że w temacie o Nowej Prawicy piszecie o humanitaryzmie poszczególnych użytkowników :confused: . Załóżcie może nowy temat i jakoś zakreślcie o czym mowa bo nawet nie wiadomo czy teraz wypada pisać o KNP, definicji humanitaryzmu, prawach zwierząt, podatkach, czynach ludzi, prawie III RP czy może o tym jaki jest Zakapior-san.
No nie róbmy sobie jak... wszelkie humanitaryzmy, humanizmy itd. podchodzą od słowa hominem, sprawdźcie sobie co to znaczy.
Dagorad zresztą mnie już wyręczył tym:
Koniec końców i tak ostateczny wniosek będzie pewnie taki że humanitaryzm pierwotnie dotyczył ludzi ale ostatnio pewne kręgi zaczęły używać go także w stosunku do przyrody ożywionej a pewnie i nieożywionej
Dla mnie humanitaryzm dotyczy tylko i wyłącznie ludzi... empatia itd. wobec zwierząt powinna być określana inaczej, po prostu te słowo nie pasuję i tyle.
Zakapior-san
02-11-2014, 19:27
Rozumiem, że dla Ciebie humanitaryzm to jest tylko jak człowiek człowiekowi jest bratem, ale jak robi zwierzętom świadomą krzywdę(nie mówię o pozyskiwaniu mięsa) to jest dalej jest humanitarny?
Podałem definicję- humanitaryzm nie ma nic wspólnego ze zwierzętami. Poza tym można być totalnym zerem humanitaryzmu ale kochać zwierzęta np. Adolf Hitler i jego pies.
Kłócicie się o definicję jakby było to coś warte, z drugiej strony jeżeli chcecie udowodnić swoje racje to podajcie jakąś oficjalną definicję bo na zasadzie "tak jest bo tak" to możecie sobie pisać ile chcecie.
Jeśli o mnie chodzi podałem już definicję PWN humanitaryzmu:
http://encyklopedia.pwn.pl/haslo/humanitaryzm;4011204.html
Humanitaryzm [fr. < łac.], postawa pełna wyrozumiałości i życzliwości, nacechowana szacunkiem dla człowieka i pragnieniem oszczędzenia mu cierpień.
Strona przeciwna nie jest w stanie podać definicji humanitaryzmu odnoszącego się do zwierząt bo takiej po prostu nie ma. Hasło jest tak jak pisze Dagorad ostatnio bezczelnie nadużywane przez ekoterrorystów i innych lewackich relatywistów pojęciowych.
Jak dla mnie zwierze też umiera.
Kolejny relatywizm pojęciowy.
Zdychanie jest dla mnie aktualnie pejoratywnym określeniem.
"Umieranie" robi śmierć ważniejszą i bardziej wartościową. O człowieku nie mówi się że "zdechł", bo to wulgarne i wyraża dla kogoś takiego kompletną pogardę. Przy zwierzęciu oznacza nie pogardę lecz odróżnienie od człowieka. No skoro jesteś na równi ze zwierzęciem to gratuluję. Może zaczniemy robić im pogrzeby na równi z ludźmi, z księdzem i krzyżem na grobie? Szokujące? Ale to Ty twierdzisz ,że pies i człowiek są na równi!
To może zmieńmy i inne określenia odróżniające nas od zwierząt: nie mówmy psi pysk czy krowia morda, tylko twarz, nie mówmy łapy/racice/kopyta tylko stopy, nie mówmy psia sierść czy końska grzywa tylko włosy itd.
Dla mnie humanitaryzm dotyczy tylko i wyłącznie ludzi... empatia itd. wobec zwierząt powinna być określana inaczej, po prostu te słowo nie pasuję i tyle.
Pełna zgoda.
Skoro drążymy kwestie nazewnictwa to:
To może zmieńmy i inne określenia odróżniające nas od zwierząt: nie mówmy psi pysk czy krowia morda, tylko twarz, nie mówmy łapy/racice/kopyta tylko stopy, nie mówmy psia sierść czy końska grzywa tylko włosy itd.
To nie są określenia odróżniające nas od zwierząt. Kopyta to w końcu nie jest synonim stóp. To są określenia odróżniające poszczególne gatunki ale z powodu ich fizycznych różnić i nie ma co tu chyba robić jakiejś nadbudowy.
"Umieranie" robi śmierć ważniejszą i bardziej wartościową. O człowieku nie mówi się że "zdechł", bo to wulgarne i wyraża dla kogoś takiego kompletną pogardę. Przy zwierzęciu oznacza nie pogardę lecz odróżnienie od człowieka.
http://www.englishstory.pl/nauczanie/artykuly/ciekawostki-jezykowe/93.html Także to wszystko zależy od osobistego podchodzenia do sprawy. W przypadku przestępców czasami mówi się że "gnida wreszcie zdechła" i tym podobne. Ja często słyszę że pszczoły i ludzie umierają a reszta zdycha. Nie ma przecież jednak określonej definicji, zagłębiając się w pochodzenie słowa nie znajdziemy tam faktów świadczących że zwierzę nie może umierać. Co najwyżej dojdziemy do wniosku że człowiek w większości przypadków nie umiera bo w końcu nie ginie z powodu zarazy. Na szybko chciałem coś znaleźć to wyszło że zwierzę zdycha bo ludziom ciężko byłoby powiedzieć że świnia którą jedzą umarła. Wychodziłoby więc że to moralność niejako podświadomie sprawiła że ludzie dali słowu zdychać pejoratywne znaczenie i przywiązali je zwierzętom żeby było łatwiej. Ja tam nie widzę problemu w tym żeby powiedzieć że zwierzę umarło, zwłaszcza jeżeli coś dla człowieka znaczyło ,choć oczywiście z powodu "przyzwyczajenia" dziwnie się to jednak wymawia. Dla rolnika śmierć krowy nawet jeżeli sam ją zabija może być bardzo bolesna, są też kultury które żyją/żyły bardzo blisko natury i też podchodzą do śmierci zwierząt poważnie nawet jeżeli jedyny ich kontakt z nimi to było polowanie na nie.
Może zaczniemy robić im pogrzeby na równi z ludźmi, z księdzem i krzyżem na grobie? Szokujące? Ale to Ty twierdzisz ,że pies i człowiek są na równi!
Jeżeli ktoś chce pochować zwierzaka to w czym problem? Oczywiście kościół się na to nie zgodzi ale pomijając to czemu nie? Przecież nie znaczy to że degradujemy ludzi do poziomu zwierząt.
Co prawda sam jakoś się szczególnie nad tym nie zastanawiałem bo i to bezcelowe dywagacje ale jakby co pewnie moje zwierzaki znaczyłyby dla mnie więcej niż jakiś obcy człowiek po drugiej stronie świata. W końcu śmiercią któregoś z nich przejmę się bardziej niż gdybym miał się dowiedzieć że w Japonii kogoś śmiertelnie potrącili, nie znaczy to jednak że uważam życie tamtego Japończyka za mniej istotne. Łatwo jednak raczej zauważyć różnicę kiedy usłyszymy że w Japonii potrącili człowieka a na Filipinach psa więc to nie jest tak że zwierzęta są ważniejsze.
Z pewnością nie przesadzałbym jednak z idealizowaniem zwierząt. Dwa dni temu moja mała kotka skręciła prawdopodobnie kark (czy też raczej skręcił jej go rottweiler), ginąc głośno zawodziła, zaniosłem do niej matkę i ta biegnąć do miejsca w którym się ją karmi prawdopodobnie staranowała swoje dziecko w ogóle się nim nie przejmując. Co prawda ta kotka jakoś dziwnie dbała o swoje małe ale takie akcje w naturze to przecież norma, a u ludzi patologia.
Zwierzęta jak dać im odpowiednie warunki będą się mnożyć ile wlezie, tego nie da się kontrolować. Traktowanie więc ich jak ludzi odpada, co prawda w grę wchodzi sterylizacja czy izolacja ale ciężko to przecież uznać za normalne pośród ludzi. W dodatku sterylizacja z jednej strony jest droga a z drugiej nie masz pojęcia czy kotka przeżyje jeszcze 5 lat rodząc w tym czasie 25 małych czy może zginie tego samego dnia pod kołami samochodu. Dla zwierząt śmierć to normalka, sterylizacja czy ignorowanie okresu godowego z kolei jest czymś obcym. Próba traktowania zwierząt humanitarnie jest więc jak zabieranie zwierząt z ich naturalnego środowiska do zoo w imię ratowania dziewictwa natury.
Schroniska powinny być więc raczej kwestią danego społeczeństwa, jeżeli chce utrzymywać "niczyje" zwierzęta to ma do tego prawo. Próba dania prawa zwierzętom do życia takie jak mają ludzie łatwo jednak może doprowadzić do sytuacji w której np. sukom zabierałoby się ich małe bo te je same nie wykarmią albo porzucą. Oczywista głupota ale przecież w przypadku ludzi norma i to czasami nadużywana.
Zwierzęta też mają prawo do życia i godnego traktowania.Człowiek jest istotą wyjątkową na tej planecie ale nie jedyną i najważniejszą. Ja cenię bardziej życie zwierząt niż ludzi ponieważ zwierzęta jak mój kot nigdy mnie nie zdradzą i nie wyśmieją, nie ocenią pochopnie. To że nie potrafią wyrażać odczuć jak my nie stawia ich w gorszym położeniu. Dziś umiemy niszczyć naturę w imię pozyskania jak największej liczby bogactw i luksusów za nic mając ekosystem i sami kierujemy się ku zagładzie. Krzywdząc zwierzęta w sposób który proponuje KNP oznacza brak inteligencji naszej rasy. Podziwiam kultury prehistoryczne oraz te podobne kulturom prekolumbijskim które polowały aby zaspokoić swe potrzeby nie zagrażając populacji danego gatunku. A usypianie zwierząt? To wstrętne usprawiedliwienie naszej żądzy władzy i dominacji każdej sfery naszego życia i jak widać cudzego. Człowiek nigdy nie będzie zdolny do współistnienia- nasza historia tylko to potwierdza.
Zwierzęta też mają prawo do życia i godnego traktowania.
Tylko czemu w przypadku schronisk to ludzie mają im to życie zapewniać? Jeżeli jesteśmy tylko jedną z wielu istot i to w dodatku jak sam piszesz niektóre zwierzęta cenisz wyżej niż ludzi to czemu ci ludzie mają za swoje pieniądze utrzymywać te zwierzęta?
Ja cenię bardziej życie zwierząt niż ludzi ponieważ zwierzęta jak mój kot nigdy mnie nie zdradzą i nie wyśmieją, nie ocenią pochopnie.
Ciężko żeby Cię wyśmiały. Zdradzić jednak mogą choć oczywiście automatycznie to pewnie zwalisz na ich naturę i zresztą słusznie. Jeżeli kobieta pójdzie do innego bo ten kupi jej brylant to nazwiesz to zdradą, jeżeli kot pójdzie do innego bo ten go zacznie karmić nazwiesz to naturą. Obcy kot oceni cię pochopnie, albo uzna że jesteś kolejnym dobrym człowiekiem i się zacznie do ciebie łasić albo ucieknie. Także gdzie tu brak pochopnej oceny? Pochopnie nie oceni Cię bliskie Ci zwierzę, znajdź sobie dobrą żonę to też nie będzie Cię pochopnie oceniała.
Podziwiam kultury prehistoryczne oraz te podobne kulturom prekolumbijskim które polowały aby zaspokoić swe potrzeby nie zagrażając populacji danego gatunku.
Przecież kultury prehistoryczne wytępiły niejeden gatunek zwierząt. Polowały aby zaspokoić swoje potrzeby, jeżeli mieli potrzebę noszenia futra to wybili okoliczne zwierzęta futerkowe. Jeżeli tego nie zrobili to znaczy że ich populacja była za mała i przez to miała mniejsze potrzeby, mogło to wynikać też z religii czy szacunku do zwierząt ale wszystkich prehistorycznych kultur to raczej nie dotyczyło. Nie wiem jak kultury prekolumbijskie wokół których wyrosło wiele mitów ale zakładam że też przetrzebili niejeden gatunek. My dzisiaj zasadniczo też zabijamy żeby zaspokoić swoje potrzeby, ewentualnie robimy to aby zapewnić sobie bezpieczeństwo. Wyjątki to osobniki patologiczne które są napiętnowane albo myśliwi. Z tymi ostatnimi jest jednak taki problem że jak słyszałem to w chwili kiedy ekoterroryści wywalczyli zakazy polowania na dzikie zwierzęta w Afryce ich populacja zaczęła maleć, po tym jak myśliwi przestali dawać kasę nieopłacalne stało się miejscowym utrzymywanie przy życiu niebezpiecznej populacji zwierząt. Także w tej kwestii osiągnęliśmy już złoty środek który jednak co poniektórzy próbują zburzyć wyświadczając niedźwiedzią przysługę często zwyczajnie próbując się nachapać.
A usypianie zwierząt? To wstrętne usprawiedliwienie naszej żądzy władzy i dominacji każdej sfery naszego życia i jak widać cudzego.
Zwierzęta się usypia bo to one nie potrafią z nami współżyć. Przekonaj bezpańskie psy żeby przestrzegały prawa to nikt nie będzie ich usypiał. Ludzie zabijają je bo czasami potrafią nawet zagryźć dziecko. Wiem że to ludzie wybudowali miasta itd. ale co to zmienia? Matka-zwierzę broniąca dzieci zabija inne zwierzęta, inne gatunki zazwyczaj unikają niepotrzebnej konfrontacji jeżeli nie mogą nic z tego mieć. W przypadku ludzi różnica jest taka że my się osiedliliśmy i zamiast unikać dzikich psów je zabijamy, możesz nazwać to okrutnym ale nie wierzę żeby pasowało ci żeby Twoje dziecko idąc do szkoły miało uciekać przed watahami zdziczałych psów. Zresztą spróbuj wejść do siedliska niedźwiedzicy mającej młode i podziel się później wrażeniami jak to zwierzęta nie próbują zdominować danego obszaru.
Myślę że temat zwierząt jest już wyczerpany, i wracamy do dyskusji o KNP. Pampa
Zakapior-san
03-11-2014, 09:13
Jak chcecie dbać o zwierzęta, bo są lepsze od ludzi to załóżcie schronisko za własne pieniądze a nie cudze. (Zresztą skoro są lepsze od ludzi to dlaczego o nas nie dbają tylko my o nie...).
A skoro koniec o zwierzętach to:
http://praca.interia.pl/news-praca-u...=business_news (http://praca.interia.pl/news-praca-ucieka-z-polski-z-emigrujacymi-mlodymi,nId,1545388#iwa_item=2&iwa_img=0&iwa_hash=85082&iwa_block=business_news)
Dla tych, którzy twierdzą, że wraz z emigracją Polaków, będzie spadać bezrobocie i nie potrzeba reform proponowanych przez KNP.
chochlik20
03-11-2014, 09:23
Dla tych, którzy twierdzą, że wraz z emigracją Polaków, będzie spadać bezrobocie i nie potrzeba reform proponowanych przez KNP.
W jaki sposób mają być przeprowadzone te reformy, to już wie chyba tylko garstka wtajemniczonych.
Zakapior-san
03-11-2014, 11:25
W jaki sposób mają być przeprowadzone te reformy, to już wie chyba tylko garstka wtajemniczonych.
Mianowicie Ty i adriankowaty. Bezrobocie zlikwidowane pełnym zatrudnieniem wprowadzonym ustawą, roczne zasiłki i obywatelstwo dla ciapatych imigrantów adriankowatego oraz Twoje skale podatkowe i dopłaty dla upadających firm+ zwiększone kontrole państwowe w zakładach pracy:lol2:
Po tych reformach wreszcie wejdziemy na drogę postępu. Jak Korea Północna:lol2:
chochlik20
03-11-2014, 12:22
Mianowicie Ty i adriankowaty. Bezrobocie zlikwidowane pełnym zatrudnieniem wprowadzonym ustawą, roczne zasiłki i obywatelstwo dla ciapatych imigrantów adriankowatego oraz Twoje skale podatkowe i dopłaty dla upadających firm+ zwiększone kontrole państwowe w zakładach pracy:lol2:
Po tych reformach wreszcie wejdziemy na drogę postępu. Jak Korea Północna:lol2:
Z przykrością muszę stwierdzić, że nie należę do ścisłego grona tej partii, ba nawet nie jestem jej członkiem, ani tym bardziej sympatykiem. Za Ty ty jak rozumiem masz szklaną kulkę, dzięki której wiesz, że będzie lepiej, ba nawet okres przejściowy będzie nie uciążliwy dla obywateli. Pokusiłbym się nawet o stwierdzenie, że ktoś z KNP ma czarodziejską gumkę, która w magiczny sposób zetrze przyszłość jeżeli coś pójdzie źle lub też magiczną różdżkę, która odmieni oblicze Polski. A ponieważ nie wierzę w smoki ani w czarodziei tak również nie wierzę Korwinowi.
http://emotikona.pl/emotikony/pic/027.gif (http://emotikona.pl/emotikony/)i stało się państwo Korwina!
Zakapior-san
03-11-2014, 13:37
A ponieważ nie wierzę w smoki ani w czarodziei tak również nie wierzę Korwinowi.
Ale za to wierzysz Tuskowi, Kaczyńskiemu, Millerowi, Pawlakowi i Palikotowi. Ci nas doprowadzą do świetlanej przyszłości!
adriankowaty
03-11-2014, 15:47
Zanim zabierzesz się do "masakrowania" wszystkiego, co ty uznajesz za lewicę, pozwolę się odwołać do aspektów ekonomicznych (może te do ciebie przemówią).
Wyobraź sobie taką sytuację - ot, deregulujemy rynek, upraszczamy procedury sądowe, słowem - tworzymy państwo "przyjazne" kapitaliście.
I teraz tak: przez pewien okres (30-50 lat) wszystko działa w najlepsze, rozwój wspomaga nadwyżka kapitału wygenerowana w wyniku zmniejszenia "kosztów pracy", ale to nie będzie trwało w nieskończoność. Otóż tak - płace będą rosły nieregularnie (zależnie od możliwości finansowych firmy i decyzji rady nadzorczej) a w efekcie spadnie popyt na dobra konsumpcyjne. Ów spadek popytu wygeneruje spadek cen, czyli popadniemy w deflację. Niby nic złego, ceny będą maleć, a więc będzie można obniżyć płace w firmie, prawda? Ale. Ów wzrost wartości pieniądza spowoduje spadek dochodów firm, gdyż będzie ubywało konsumentów ich dóbr i usług, zatem te będą zmuszone obniżyć koszta pracy. A jak najlepiej obniżyć koszta? Obniżając płace. W efekcie przysłowiowe koło się zamyka. Maleje popyt = maleją dochody firm = maleją płace = maleje popyt. Owszem, bardziej przedsiębiorcze i agresywne firmy będą próbowały poszerzyć grono nabywców ich dóbr kosztem konkurencji, wydając więcej na reklamę i obniżając koszta (spadek płac i masowe zwolnienia). Dochody obywateli będą wciąż spadały - w efekcie wciąż będzie spadał popyt. Zgodnie z zasadą popytu i podaży, będzie się tworzyć samonapędzająca się nadwyżka podaży nad popytem. Sytuacja doprowadzi do masowych zwolnień - bo nie da się w nieskończoność obniżać płace, prawda? W końcu firmy będą musiały zbankrutować jedna po drugiej, bo nie będą miały ani pracowników, ani sprzętu (ten przecież kosztuje), ani pieniędzy na utrzymanie. Rozwój biedy doprowadzi do wzrostu korupcji, bo ludzie, zarabiając nie dość, aby kupić podstawowe dobra, będą płacić "pod ladą" za ochłapy tego, co produkuje firma. Spadek dochodów wpłynie też na spadek wykształcenia - bo ludzie nie będą mieli na to, żeby kupić książki i zapłacić czesne. Gdy już firmy zbankrutują - a to w tym scenariuszu jest nieuniknione, spadnie wreszcie podaż, generując hiperinflację - bo towarów będzie zbyt mało, aby ktokolwiek mógłby je kupić. Jeśli do tego dodać masowy spadek populacji (bo brak podstawowych dóbr i wykształcenia będzie generował choroby i spadek długości życia) i stale kurczące się zasoby naturalne, to scenariusz nie wygląda różowo, prawda?
A teraz odpowiedz, w jaki sposób zamierzasz na to zareagować - też będziesz sięgał po argumenty rodem ze szkół sofistów i utarte frazesy?
Gospodarka to nie zegar który można nastawić i zostawić samemu sobie, to skomplikowany proces który wymaga od nas:
1) Znajomości procesów gospodarczych
2) Rozsądku i stanowczości
3)Odwagi
Żadna reforma chociaż nie wiem jak piękna w założeniach, nie ma szans na realizację bez tych cech, a pan Korwin nie posiada cechy numer 2( i prawdopodobnie cechy numer 1 przynajmniej połowicznie).
Wobec emigracji osób młodych oraz przyszłego spadku demograficznego reformy to kwestia paląca ale muszą być opracowane i zdolne do wdrożenia w obecnej sytuacji a KNP podobnie jak inne duże partie umieją rzucać populistycznymi hasłami.
chochlik20
03-11-2014, 17:39
Ale za to wierzysz Tuskowi, Kaczyńskiemu, Millerowi, Pawlakowi i Palikotowi. Ci nas doprowadzą do świetlanej przyszłości!
Szklana kulka zaraz przemieni się w kuleczkę, bo tak nadużywasz jej mocy i do tego strzelasz na ślepo.
Izabelin
03-11-2014, 20:45
Jak chcecie dbać o zwierzęta, bo są lepsze od ludzi to załóżcie schronisko za własne pieniądze a nie cudze. (Zresztą skoro są lepsze od ludzi to dlaczego o nas nie dbają tylko my o nie...).
A skoro koniec o zwierzętach to:
http://praca.interia.pl/news-praca-u...=business_news (http://praca.interia.pl/news-praca-ucieka-z-polski-z-emigrujacymi-mlodymi,nId,1545388#iwa_item=2&iwa_img=0&iwa_hash=85082&iwa_block=business_news)
Dla tych, którzy twierdzą, że wraz z emigracją Polaków, będzie spadać bezrobocie i nie potrzeba reform proponowanych przez KNP.
Jedna z najgłupszych wypowiedzi jakie przeczytałem w tym roku.
Ludzie tak dbają o zwierzęta, że zabijają delfiny i wieloryby, hodują w gnoju setki milionów, jeśli nie kilka miliardów trzody chlewnej, hodują miliardy kurczaków, które nigdy nie widzą światła dziennego, porzucają tylko w samej Polsce dziesiątki tysięcy psów, katują je, polują na zwierzęta, czesto zagrożone wyginięciem, człowiek przyczynia się do tego, że rocznie znikają z powierzechni ziemi tysiące, jesli nie dziesiątki tysięcy gatunków.... no, ale to my dbamy o zwierzęta!
Za to co człowiek robi zwierzętom, ma psi obowiązek, aby o nie dbać. Niestety ludzie są durni, kupują psy, a potem je wywalają jak im się znudzą. Psy wałęsają się po ulicach i albo zachowamy się jak k***wy i będziemy je zabijać albo wszyscy zapłacą z podatków na schroniska - bo niestety wizja, że ci co chcą się zrzucą i będzie ok to science-fiction. Społeczna zrzutka nigdy nie zaspokoi takich potrzeb w pełni. Jeśli mam wybierać między życiem zwierząt, a cząstką wolności finansowej to wybór jest dla mnie oczywisty. I chętnie zmuszę całą resztę społeczeństwa do tego, aby zrobiła to samo.
Presidente
03-11-2014, 20:55
I teraz tak: przez pewien okres (30-50 lat) wszystko działa w najlepsze, rozwój wspomaga nadwyżka kapitału wygenerowana w wyniku zmniejszenia "kosztów pracy", ale to nie będzie trwało w nieskończoność. Otóż tak - płace będą rosły nieregularnie (zależnie od możliwości finansowych firmy i decyzji rady nadzorczej) a w efekcie spadnie popyt na dobra konsumpcyjne.
Ciekaw jestem skąd ten spadek popytu.
Reszty nawet nie będę komentował bo to jakaś bzdura oparta na jakimś dziwnym założeniu
Zakapior-san
03-11-2014, 21:40
Jedna z najgłupszych wypowiedzi jakie przeczytałem w tym roku.
Przeanalizujmy zatem twoje wypociny:
Ludzie tak dbają o zwierzęta, że zabijają delfiny i wieloryby, hodują w gnoju setki milionów, jeśli nie kilka miliardów trzody chlewnej, hodują miliardy kurczaków
Przykro mi ale ludzie nie będą przepraszać zwierząt za to, że mają nad nimi przewagę i hodują dla własnych korzyści. Byłeś kiedyś w szkole? Słyszałeś co to takiego łańcuch pokarmowy i kto jest na jego szczycie? Nie? Wracaj do podstawówki.
polują na zwierzęta, czesto zagrożone wyginięciem
No eureka- bo akurat zwierzęta nie polują na gatunki zagrożone wyginięciem tylko sami ludzie:lol2:
człowiek przyczynia się do tego, że rocznie znikają z powierzechni ziemi tysiące, jesli nie dziesiątki tysięcy gatunków....
Dinozaury też wyginęły przez człowieka?:lol2: I jakoś świat się potem nie skończył. Dziwne, co?
Za to co człowiek robi zwierzętom, ma psi obowiązek, aby o nie dbać.
Taaa a za to, że wilk poluje na sarny powinien im zapewnić darmowe sianko na zimę:lol2:
bo niestety wizja, że ci co chcą się zrzucą i będzie ok to science-fiction. Społeczna zrzutka nigdy nie zaspokoi takich potrzeb w pełni.
Przykro mi, że nie każdy podziela twoich wzniosłych ideałów:P
Jeśli mam wybierać między życiem zwierząt, a cząstką wolności finansowej to wybór jest dla mnie oczywisty. I chętnie zmuszę całą resztę społeczeństwa do tego, aby zrobiła to samo.
Chcesz ratować zwierzęta- ratuj je ale na swój koszt, ewentualnie przekonuj ludzi ale nikogo do tego nie przymuszaj bo to totalitaryzm.
Ps: No to tyle na temat najgłupszej wypowiedzi roku:cool:
Ps2: temat o zwierzętach miał być skończony, kontynuowałem go tylko ze względu na ten ostry i zresztą kiepski atak na mnie.
Ostatni raz upominam o trzymanie się tematu dyskusji. Chcecie sobie porozmawiać o zwierzętach to załóżcie odpowiedni temat. Pampa
PS Wygwiazdkowane przekleństwa to cały czas przekleństwa, więc Izabelin traktuj to jako upomnienie słowne.
adriankowaty
04-11-2014, 17:45
Ciekaw jestem skąd ten spadek popytu.
Reszty nawet nie będę komentował bo to jakaś bzdura oparta na jakimś dziwnym założeniu
Oho, podejrzewam, żeś student (były lub obecny) ekonomii. Skoro tak, to przyrównaj ów nierównomierny wzrost dochodów do stale rosnących podatków. Co się dzieje, gdy maleją realne dochody konsumentów? Maleje popyt, bo owi konsumenci mają coraz mniej pieniędzy na swoje potrzeby. Wiesz przynajmniej, czym de facto jest deflacja, a czym inflacja? Odpowiednio deficytem i nadwyżką kapitału w porównaniu do potrzeb gospodarki i jej produktywności. A teraz zastanów się, biorąc na chłodną logikę takie czynniki jak wzrost populacji, koszta badań naukowych czy wahania popytu i podaży, co jest lepsze? Deflacja, brak zmian cen (co na dłuższą metę jest po prostu awykonalne), niewielka (1-2%) inflacja, która generuje optymalną nadwyżkę kapitału względem potrzeb czy hiperinflacja? Rzecz jasna, opcja trzecia.
A co do założenia, podałem je na samym początku mojego poprzedniego wywodu. Było nim stwierdzenie, że deregulujemy rynek i zostawiamy go samemu sobie. Słowem - uznałem za założenie postulaty Korwina.
Presidente
04-11-2014, 18:13
Oho, podejrzewam, żeś student (były lub obecny) ekonomii. Skoro tak, to przyrównaj ów nierównomierny wzrost dochodów do stale rosnących podatków. Co się dzieje, gdy maleją realne dochody konsumentów? Maleje popyt, bo owi konsumenci mają coraz mniej pieniędzy na swoje potrzeby. Wiesz przynajmniej, czym de facto jest deflacja, a czym inflacja? Odpowiednio deficytem i nadwyżką kapitału w porównaniu do potrzeb gospodarki i jej produktywności. A teraz zastanów się, biorąc na chłodną logikę takie czynniki jak wzrost populacji, koszta badań naukowych czy wahania popytu i podaży, co jest lepsze? Deflacja, brak zmian cen (co na dłuższą metę jest po prostu awykonalne), niewielka (1-2%) inflacja, która generuje optymalną nadwyżkę kapitału względem potrzeb czy hiperinflacja? Rzecz jasna, opcja trzecia.
A co do założenia, podałem je na samym początku mojego poprzedniego wywodu. Było nim stwierdzenie, że deregulujemy rynek i zostawiamy go samemu sobie. Słowem - uznałem za założenie postulaty Korwina.
Oj, chyba zupełnie nie trafiłeś.
I znowu kolejne założenie nie wiadomo skąd o spadku realnych dochodów.
Otóż tak - płace będą rosły nieregularnie (zależnie od możliwości finansowych firmy i decyzji rady nadzorczej) a w efekcie spadnie popyt na dobra konsumpcyjne.Aha, czyli ludzie będą zarabiać więcej, ale w magiczny sposób będą mniej głodni.
adriankowaty
04-11-2014, 21:44
Widzę, że lubisz czepiać się szczegółów, ja? A zatem, rozwinę swoją myśl po raz ostatni - znosimy płacę minimalną, płace rosną wedle "potrzeb rynku" czyli de facto najwięcej zyskują nieliczni. W tym okresie, tzn. świeżo po deregulacji, panuje jeszcze inflacja spowodowana nagłym napływem kapitału (przypominam, deregulacja, niskie podatki i uproszczenie procedur sądowych), lecz powoli wygasa, bo kapitał się wyczerpuje. Największe dochody o najwyższej dynamice wzrostu ma zarząd i prezes, najniższe i do tego najwolniej rosnące - szeregowi pracownicy. I zaczyna się spirala dysproporcji dochodów. W pewnym momencie płace robotników rosną wolniej niż wynosi stopa inflacji, czyli ich realne dochody maleją. Ponieważ to klasa niska i średnia stanowią fundament gospodarki (najwięcej produkują i konsumują, co wynika z ich miażdżącej przewagi liczebnej nad kapitalistami), maleje popyt na dobra konsumpcyjne i, w efekcie, z inflacji robi się deflacja. Oczywiście, możesz stwierdzić, że wzrośnie popyt na dobra luksusowe, ale ponieważ główny konsument tych dóbr (kapitaliści i klasa wyższa) jest stosunkowo nieliczny, jak i produkcja tych dóbr wymaga nakładów, tak finansowych jak i surowcowych, na dłuższą metę jest to nieopłacalne (poza tym, w wyniku deflacji oni też będą biednieć, bo ich fabryki i przedsiębiorstwa będą notować straty w wyniku spadku dochodów ze sprzedaży dóbr podstawowych).
Powtarzam: chłodna logika, oparta o podstawowe prawa rynku i założenie, że wedle postulatów Korwina tworzymy państwo minimalne, które w ogóle nie ingeruje w gospodarkę, stosuje podatki o wartości bliskiej błędowi statystycznemu i upraszczamy przepisy.
Dość jasne? Alles verstanden?
Zakapior-san
04-11-2014, 22:04
A zatem, rozwinę swoją myśl po raz ostatni - znosimy płacę minimalną, płace rosną wedle "potrzeb rynku" czyli de facto najwięcej zyskują nieliczni.
Podstawowy błąd- gdyż na tym zyska większość. Mniejszość (aferzyści, oszuści, sprzedawczyki) zyskuje akurat w obecnym systemie. Poza tym wzrost płac spowoduje wzrost popytu na towary a więc powstaną nowe miejsca pracy+ nastąpi dalszy wzrost wynagrodzeń. Polacy przez biedę w kraju mają strasznie duży popyt odłożony, który uruchomią dzięki posiadaniu pracy i podwyżkom.
Największe dochody o najwyższej dynamice wzrostu ma zarząd i prezes, najniższe i do tego najwolniej rosnące - szeregowi pracownicy. I zaczyna się spirala dysproporcji dochodów. W pewnym momencie płace robotników rosną wolniej niż wynosi stopa inflacji, czyli ich realne dochody maleją.
Panie kolego- opisał Pan (w sposób nawet całkiem dobry) stan obecny. Takie mamy dysproporcje dochodów w kapitalizmie kompradorskim III RP Tuska, Kaczyńskiego i reszty ferajny. Poza tym dysproporcje w zarobkach nie bolą jeżeli nawet zwykłego pracownika na pensji minimalnej stać na normalne życie a nie zgryzoty jak dotrwać do wypłaty i które rachunki zapłacić a które nie.
Dość jasne?
Dla mnie mało przekonujące- opisałeś stan obecny jako rzekomy finał reform KNP, co jest totalną abstrakcją i nadużyciem.
chochlik20
05-11-2014, 08:37
Jak rozumiem Zakapiorze, możesz się podeprzeć jakimś przykładem państwa/systemu w którym tak się stało? A po drugie, czy ktoś będzie zarabiał więcej to już zależy tylko od dobrej woli pracodawcy. Nie zmusisz swojego szefa, by dał Ci podwyżkę tylko dla tego, że firma ma większe obroty. W Polsce nie brakuje chętnych do pracy.
Zakapior-san
05-11-2014, 09:08
czy ktoś będzie zarabiał więcej to już zależy tylko od dobrej woli pracodawcy. Nie zmusisz swojego szefa, by dał Ci podwyżkę tylko dla tego, że firma ma większe obroty.
Jak dobrzy pracownicy zaczną uciekać do lepiej płacących, będzie musiał podnieść wynagrodzenia aby ich zatrzymać. Logika się kłania.
W Polsce nie brakuje chętnych do pracy.
Dlatego są niskie pensje- po co je podwyższać skoro nawet za grosze znajdzie się pracownika przy tym bezrobociu. Znów logika się kłania.
chochlik20
05-11-2014, 09:18
Jak dobrzy pracownicy zaczną uciekać do lepiej płacących, będzie musiał podnieść wynagrodzenia aby ich zatrzymać. Logika się kłania.
Dlatego są niskie pensje- po co je podwyższać skoro nawet za grosze znajdzie się pracownika przy tym bezrobociu. Znów logika się kłania.
Oj, coś widzę u Ciebie kiepską z nią. Jak rozumiem zlikwidujesz bezrobocie,? Każdy po studiach/technikum/liceum będzie miał zapewnioną pracę, i nagle pracodawcy zaczną się bić o pracownika, bo zacznie ich brakować. Po drugie - i chyba najważniejsze, to jakim jesteś pracownikiem decyduje Twój szef, dla siebie możesz być i pracownikiem miesiąca, a dla niego nierobem i leniem. Każdego można zresztą zastąpić.
Presidente
05-11-2014, 17:30
Oj, coś widzę u Ciebie kiepską z nią. Jak rozumiem zlikwidujesz bezrobocie,? Każdy po studiach/technikum/liceum będzie miał zapewnioną pracę, i nagle pracodawcy zaczną się bić o pracownika, bo zacznie ich brakować. Po drugie - i chyba najważniejsze, to jakim jesteś pracownikiem decyduje Twój szef, dla siebie możesz być i pracownikiem miesiąca, a dla niego nierobem i leniem. Każdego można zresztą zastąpić.
No oczywiście, że każdego można zastąpić tylko, który pracodawca będzie zmieniał pracowników jak rękawiczki. Przecież każdego co i raz trzeba będzie "wdrażać" w firmę. W dodatku kto będzie pracował efektywnie z taką świadomością.
Powtarzam: chłodna logika, oparta o podstawowe prawa rynku i założenie, że wedle postulatów Korwina tworzymy państwo minimalne, które w ogóle nie ingeruje w gospodarkę, stosuje podatki o wartości bliskiej błędowi statystycznemu i upraszczamy przepisy.
Dość jasne? Alles verstanden?
"Chłodna logika oparta o podstawowe prawa rynku" A te prawa rynku to wg której szkoły ekonomicznej?;)
chochlik20
05-11-2014, 18:17
No oczywiście, że każdego można zastąpić tylko, który pracodawca będzie zmieniał pracowników jak rękawiczki. Przecież każdego co i raz trzeba będzie "wdrażać" w firmę. W dodatku kto będzie pracował efektywnie z taką świadomością.
To prawda, ale który pracodawca ugnie się pod presją pracownika, że ten zagrozi, że odejdzie, gdy nie dostanie wyższej pensji? Postawi na szali swój autorytet jako szefa? Wdrożenie się nowego pracownika, jest minusem, ale istnieje szansa, że nowy umysł w firmie może przynieść nowe pomysły, a tym samym mogą się zwiększyć obroty. Wszystko ma swoje plusy i minusy.
Zresztą, ktoś kto zażądałby podwyżki i ją dostał, musiałby być wybitnie uzdolnioną osobą, której strata była by nieoceniona, gdyby zagroziła ona odejściem. Szeregowy pracownik ma niewielkie szanse, że wymusi podwyżkę pensji, chociaż firma zarabiała by mln. Nikt i nic nie zmusi pracodawcę by ten dawał swoim pracownikom więcej, gdy zyski firmy będą rosły.
Jakie patologie. Z jednej strony samo nakręcający się wieczny kryzys z drugiej pracodawca która doi z pracowników ile wlezie i zmienia ich jak rękawiczki bo ot tak mu pasuje. No i żeby dostać podwyżkę trzeba być jednostką wybitną bo szef nikomu innemu jej nie da z powodu strachu o autorytet. Dobrze że rządy lewicy są na tyle skuteczne że same doją kogo wlezie, bo przy takim patrzeniu na rynek strach żeby ktoś inny niż państwo wydawało pieniądze ludzi. Przecież wystarczy żeby Kowalski zarabiał więcej i zaraz misternie stworzona machina się rozleci. Rozumowanie niczym z manifestu komunistycznego. Ludzie są źli i pieniądze powodują tylko problemy, dlatego trzeba dać każdemu miskę ryżu i walnąć pałką po łbie gdyby poprosił o dokładkę.
chochlik20
06-11-2014, 08:13
Jakie patologie. Z jednej strony samo nakręcający się wieczny kryzys z drugiej pracodawca która doi z pracowników ile wlezie i zmienia ich jak rękawiczki bo ot tak mu pasuje. No i żeby dostać podwyżkę trzeba być jednostką wybitną bo szef nikomu innemu jej nie da z powodu strachu o autorytet. Dobrze że rządy lewicy są na tyle skuteczne że same doją kogo wlezie, bo przy takim patrzeniu na rynek strach żeby ktoś inny niż państwo wydawało pieniądze ludzi. Przecież wystarczy żeby Kowalski zarabiał więcej i zaraz misternie stworzona machina się rozleci. Rozumowanie niczym z manifestu komunistycznego. Ludzie są źli i pieniądze powodują tylko problemy, dlatego trzeba dać każdemu miskę ryżu i walnąć pałką po łbie gdyby poprosił o dokładkę.
Aha, czyli jak rozumiem rządy prawicy dadzą każdemu podwyżkę, bo tak chce kto? Prawica ma jakiś misterny plan, który wcieli w życie a następnie każdy pracodawca da biednemu Kowalskiemu podwyżkę? A zrobi to tylko dla tego, że firma zacznie zarabiać więcej? A jak firma zacznie zarabiać mniej, bo spadnie popyt na jej usługi lub towary przez nie produkowane, to płace zgodnie z prawicową logiką powinny zostać obniżone. Prawica strasznie się burzy, że podobno lewica chce kierować ludźmi, teraz sama pokazuje, że to czy pracodawca da podwyżkę czy też nie, nie zależy już od niego, sytuacji na rynku tylko od logiki rządzących, której musi się podporządkować. Iście państwo totalitarne.
eeetam, gadacie głupoty ;)
Co tam z tym Wiperem wreszcie wyszło, bo ja nie w temacie... Na nagraniu to widać, że pijany, ale żeby zaraz na glebę i pałą... ;/
Zakapior-san
06-11-2014, 16:42
https://www.youtube.com/watch?v=RE-uFM5XgaQ
Tu jest wszystko- nagranie z monitoringu, zeznania "świadka" oraz komentarz Wiplera.
Gaius Julius
06-11-2014, 20:18
https://www.youtube.com/watch?v=RE-uFM5XgaQ
Tu jest wszystko- nagranie z monitoringu, zeznania "świadka" oraz komentarz Wiplera.
Sralis smargalis, koleś się schlał zaczął szaleć i Policja użyła siły. Na tym nagraniu nie słychać nic, ale wnioski na podstawie tego nagrania można wyciągnąć takie, że próbuje teraz zgrywać niewiniątko (wybory? dziwne, że dopiero teraz wyciąga takie rzeczy) a niewinny nie jest, jeszcze nie zauważyłem żeby policja za sam wygląd dała komuś w czapę i wysmarowała gazem. Krótko, popełnił głupotę a teraz próbuje się tłumaczyć złymi policjantami.
"wymachiwałem nogami" :lol2: i tak jakoś się złożyło, że trafił nogą policjanta...śmiechu warte.
https://www.youtube.com/watch?v=XYp-BBzUH6Y polecam obejrzeć nagranie z całego zdarzenia. Jak wół, widać że Wiplerek zaczyna wymachiwać rękoma do policjantów....
Aha, czyli jak rozumiem rządy prawicy dadzą każdemu podwyżkę, bo tak chce kto? Prawica ma jakiś misterny plan, który wcieli w życie a następnie każdy pracodawca da biednemu Kowalskiemu podwyżkę? A zrobi to tylko dla tego, że firma zacznie zarabiać więcej? A jak firma zacznie zarabiać mniej, bo spadnie popyt na jej usługi lub towary przez nie produkowane, to płace zgodnie z prawicową logiką powinny zostać obniżone. Prawica strasznie się burzy, że podobno lewica chce kierować ludźmi, teraz sama pokazuje, że to czy pracodawca da podwyżkę czy też nie, nie zależy już od niego, sytuacji na rynku tylko od logiki rządzących, której musi się podporządkować. Iście państwo totalitarne.
Ponownie teksty niczym z manifestu komunistycznego. "Koło w którym pracodawca daje pracownikowi coraz mniej i mniej aż w końcu wybucha rewolucja komunistyczna bo uciśniony lud chce zmian, komunizm jako naturalna kontynuacja kapitalizmu." "Szkoda" że takie idee Marksa obalono jeszcze za jego życia i robiła to też lewica. Fakty mówią same za siebie, spójrz na zarobki w Polsce. Jeżeli pracodawca zawsze na siłę nawet kosztem jakości pracownika (pomijając jedynie jednostki wybitne) dąży do obniżenia pensji to czemu już teraz wszyscy nie robią za najniższą krajową? W Polskim prawie jest nakaz że trzeba płacić tyle i tyle? Informatycy lub inne dobrze płatne zawody mają inną pensję minimalną? Nie mają, pracodawca daje niektórym więcej niż musi bo tak mu się opłaca.
Widzę że pojęcia nie masz o pracy i rynku skoro piszesz że: "to jakim jesteś pracownikiem decyduje Twój szef, dla siebie możesz być i pracownikiem miesiąca, a dla niego nierobem i leniem. Każdego można zresztą zastąpić." Tak to może być w firmach publicznych, jeżeli w prywatnej szef traktuje w takim stopniu swojego pracownika według własnego widzimisię to długo nie pociągnie. Rozejrzyj się chociażby po internecie w celu znalezienia punktu widzenia pracodawcy, tego jak ciężko im nieraz znaleźć godną zaufania osobę którą mogą zatrudnić. Później może przestaniesz szerzyć jakąś komunistyczną propagandę na temat kapitalizmu. Oczywiście są wyjątki i jakiś pracodawca może zwolnić nielubianą osobę, z pewnością nie jest to jednak reguła i większe szanse na to są w zakładach publicznych.
To co wypisujesz nie ma wiele wspólnego z KNP ani latami dzisiejszymi. To jakieś teksty z XIX wieku, banialuki wygadywane przez komunistów w latach w których jednak miały więcej sensu niż teraz. Dzisiaj pogląd na pracodawcę jak na jakiegoś szefa placówki kolonialnej który obcina dzieciom ręce żeby zmusić ogół do pracy jest śmieszny. Czasy się zmieniły i społeczeństwo dorosło, a pogląd jaki przedstawiasz został obalony przeszło sto lat temu i to nie raz. Przeczytaj może cokolwiek na ten temat albo choć w minimalnym stopniu zainteresuj się tematem bo póki co wygląda że jedyne co czytałeś to "czerwone książeczki".
Zakapior-san
07-11-2014, 08:02
rozwijając siły wytwórcze do olbrzymich rozmiarów kapitalizm
uwikłał się w nierozwiązalnych dla siebie sprzecznościach.
Produkując coraz to więcej towarów i zniżając ceny na towary
kapitalizm zaostrza konkurencję, rujnuje masy drobnych i średnich
właścicieli prywatnych, przekształca ich w proletariuszy i obniża
ich siłę nabywczą, wskutek czego zbyt wyprodukowanych towarów
staje się niemożliwy. Rozszerzając zaś produkcję i skupiając miliony
robotników w ogromnych fabrykach kapitalizm nadaje procesowi
produkcji charakter społeczny i podważa w ten sposób własną podstawę,
ponieważ społeczny charakter procesu produkcji wymaga społecznej
własności środków produkcji, a tymczasem własność środków
produkcji ma w dalszym ciągu charakter prywatno-kapitalistyczny,
który się nie daje pogodzić ze społecznym charakterem procesu
produkcji.
Ta nie dająca się pogodzić sprzeczność między charakterem sił
wytwórczych a stosunkami produkcji ujawnia się w periodycznych
kryzysach nadprodukcji, kiedy kapitaliści nie znajdując zdolnych do
zapłaty za towar nabywców, gdyż sami doprowadzili masy ludności
do ruiny, muszą palić produkty, niszczyć gotowe towary, zawieszać
produkcję, niszczyć siły wytwórcze, gdy tymczasem miliony ludzi
muszą cierpieć wskutek bezrobocia i znosić głód nie z powodu braku
towarów, lecz ponieważ wyprodukowano ich zbyt dużo.
Chochlik- czy zgadzasz się z tym tekstem?
Zakapior, czemu to ma służyć? Prowokacji? Jak wywiąże się pyskówka to możesz liczyć na nagrodę.
Zakapior-san
07-11-2014, 08:31
Zadałem tylko pytanie i czekam na odpowiedź. Wolę merytoryczną dyskusję od "pyskówek". A tekst o kapitalizmie ładnie łączy się z tematem KNP czyli partią pro-kapitalistyczną.
chochlik20
07-11-2014, 08:41
Ponownie teksty niczym z manifestu komunistycznego. "Koło w którym pracodawca daje pracownikowi coraz mniej i mniej aż w końcu wybucha rewolucja komunistyczna bo uciśniony lud chce zmian, komunizm jako naturalna kontynuacja kapitalizmu." "Szkoda" że takie idee Marksa obalono jeszcze za jego życia i robiła to też lewica. Fakty mówią same za siebie, spójrz na zarobki w Polsce. Jeżeli pracodawca zawsze na siłę nawet kosztem jakości pracownika (pomijając jedynie jednostki wybitne) dąży do obniżenia pensji to czemu już teraz wszyscy nie robią za najniższą krajową? W Polskim prawie jest nakaz że trzeba płacić tyle i tyle? Informatycy lub inne dobrze płatne zawody mają inną pensję minimalną? Nie mają, pracodawca daje niektórym więcej niż musi bo tak mu się opłaca.
Widzę że pojęcia nie masz o pracy i rynku skoro piszesz że: "to jakim jesteś pracownikiem decyduje Twój szef, dla siebie możesz być i pracownikiem miesiąca, a dla niego nierobem i leniem. Każdego można zresztą zastąpić." Tak to może być w firmach publicznych, jeżeli w prywatnej szef traktuje w takim stopniu swojego pracownika według własnego widzimisię to długo nie pociągnie. Rozejrzyj się chociażby po internecie w celu znalezienia punktu widzenia pracodawcy, tego jak ciężko im nieraz znaleźć godną zaufania osobę którą mogą zatrudnić. Później może przestaniesz szerzyć jakąś komunistyczną propagandę na temat kapitalizmu. Oczywiście są wyjątki i jakiś pracodawca może zwolnić nielubianą osobę, z pewnością nie jest to jednak reguła i większe szanse na to są w zakładach publicznych.
To co wypisujesz nie ma wiele wspólnego z KNP ani latami dzisiejszymi. To jakieś teksty z XIX wieku, banialuki wygadywane przez komunistów w latach w których jednak miały więcej sensu niż teraz. Dzisiaj pogląd na pracodawcę jak na jakiegoś szefa placówki kolonialnej który obcina dzieciom ręce żeby zmusić ogół do pracy jest śmieszny. Czasy się zmieniły i społeczeństwo dorosło, a pogląd jaki przedstawiasz został obalony przeszło sto lat temu i to nie raz. Przeczytaj może cokolwiek na ten temat albo choć w minimalnym stopniu zainteresuj się tematem bo póki co wygląda że jedyne co czytałeś to "czerwone książeczki".
Aha, czyli przechodzimy miedzy tematami zmieniając, moje poglądy. Raz faszyzm, to znowu komunizm. Ciekawe co jeszcze wymyślisz. Ja nie czytałem, żadnego manifestu komunistycznego, Ty jak widzę tak, skoro masz o nim jakiekolwiek pojęcie. Zresztą gdzie ja pisałem, że pracodawca ma dawać pracownikowi coraz mniej? Już wiem!
A jak firma zacznie zarabiać mniej, bo spadnie popyt na jej usługi lub towary przez nie produkowane, to płace zgodnie z prawicową logiką powinny zostać obniżone.
Oczywiście jak zwykle Dagoradzie, wysnułeś wniosek na podstawie, tego nie odwołując się do słów Zakapiora, który stwierdził:
Podstawowy błąd- gdyż na tym zyska większość. Mniejszość (aferzyści, oszuści, sprzedawczyki) zyskuje akurat w obecnym systemie. Poza tym wzrost płac spowoduje wzrost popytu na towary a więc powstaną nowe miejsca pracy+ nastąpi dalszy wzrost wynagrodzeń. Polacy przez biedę w kraju mają strasznie duży popyt odłożony, który uruchomią dzięki posiadaniu pracy i podwyżkom.
Ciężko jest się nie zgodzić z tym wywodem, jednak jest jedno ale - Jak rozumiem, gdy zacznę zarabiać więcej to zacznę kupować więcej artykułów spożywczych, więcej środków czystości, mebli, zegarków, telewizorów, butów, ubrań itd.? Większa pensja = większy popyt na towary/usługi. To więc, skoro odwrócimy sytuację i popyt na towary/usługi się zmniejszy to pensja powinna zostać obniżona. Przecież to wynika z prawicowej logiki.
Z resztą może i bym się zgodził, gdyby w naszym kraju nie panowało tak wysokie bezrobocie, a na jedno miejsce w pracy przypada po kilka osób. Na obecnym rynku pracy to pracownik musi się starać i się wykazać, że mu zależy na pracy, bo jeżeli ją straci to znalezienie kolejnej jest trudne. Zresztą możesz mi wskazać, gdzie też piszę o wykorzystywaniu pracownika przez pracodawcę? Zresztą widać po Twoim teksie, że znów skaczesz po różnego rodzaju odniesieniach, w ogóle nie odnosząc się do tego co napisałem. I po raz kolejny i ostatni raz się pytam, od kogo według Ciebie zależy czy pracownik dostanie podwyżkę czy też nie? Od pracodawcy czy od państwa, które sprawi, że więcej wróci do jego kieszeni?
@Zakapiorze - zgadzam się, ale nie wiem czemu to ma służyć? Jak rozumiem chcesz mnie przekonać, że wolny rynek zniszczy ośrodki kapitalizmu?
Zakapior-san
07-11-2014, 09:03
Ciężko jest się nie zgodzić z tym wywodem, jednak jest jedno ale - Jak rozumiem, gdy zacznę zarabiać więcej to zacznę kupować więcej artykułów spożywczych, więcej środków czystości, mebli, zegarków, telewizorów, butów, ubrań itd.? Większa pensja = większy popyt na towary/usługi. To więc, skoro odwrócimy sytuację i popyt na towary/usługi się zmniejszy to pensja powinna zostać obniżona. Przecież to wynika z prawicowej logiki.
Tak- logika mówi, że zmniejszony popyt spowoduje zmniejszenie zarobków. Dzisiaj notorycznie kurczy się rynek, więc pracodawca dla którego wartość pracy pracownika przez brak popytu na towary jest niższa niż obmyślona przez władzę pensja minimalna ma cztery wyjścia:
1. Zbankrutować.
2. Zwolnić część pracowników a na resztę przerzucić ich obowiązki (czyli więcej pracy za te same pieniądze)
3. Zatrudniać ludzi na czarno.
4. Kombinować z koneksjami, dopłatami, grupami inwalidzkimi itp.
To nie jest tak, że ja chcę zlikwidować pensję minimalną bo socjalistyczny wymysł itd. Ja chcę przede wszystkim odwrócić trend czyli spadek popytu i jego skutki zamienić na wzrost popytu i jego skutki.
Z resztą może i bym się zgodził, gdyby w naszym kraju nie panowało tak wysokie bezrobocie, a na jedno miejsce w pracy przypada po kilka osób. Na obecnym rynku pracy to pracownik musi się starać i się wykazać, że mu zależy na pracy, bo jeżeli ją straci to znalezienie kolejnej jest trudne.
To są skutki obecnego systemu, ja chcę sytuacji odwrotnej. A poza tym pracownik zawsze powinien się starać a nie tylko w obecnym systemie.
@Zakapiorze - zgadzam się
Spoko. Upewniłem się z kim mam do czynienia. Nie Jesteś zwykłym lewakiem ale komunistą. W takim razie polecam Ci pełną lekturę:
Józef Wissarionowicz Stalin "O materializmie dialektycznym i historycznym":
http://www.komsomol.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=848:stalin-qo-materializmie-dialektycznym-i-historycznymq&catid=25:materializm-dialektyczny&Itemid=37
chochlik20
07-11-2014, 09:26
Spoko. Upewniłem się z kim mam do czynienia. Nie Jesteś zwykłym lewakiem ale komunistą. W takim razie polecam Ci pełną lekturę:
Józef Wissarionowicz Stalin "O materializmie dialektycznym i historycznym":
http://www.komsomol.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=848:stalin-qo-materializmie-dialektycznym-i-historycznymq&catid=25:materializm-dialektyczny&Itemid=37
Łał, dokonał się mój awans społeczny. Jak rozumiem, Ty się z tym nie zgadasz? Zwłaszcza, ze stwierdzeniem, że kapitalizm doprowadził do ruiny małe i średnie przedsiębiorstwa, ponieważ tylko duże i ogromne molochy zdolne są obniżyć nie tylko koszty produkcji, ale również cenę towaru? Czy jeżeli zgadzam się na przykład, z niektórymi postulatami Korwina to znaczy, że jestem jego sympatykiem? Pomiędzy faktem, że coś do mnie przemawia, a między faktem, że uważasz mnie za komunistę jest jeszcze daleka droga.
To nie jest tak, że ja chcę zlikwidować pensję minimalną bo socjalistyczny wymysł itd. Ja chcę przede wszystkim odwrócić trend czyli spadek popytu i jego skutki zamienić na wzrost popytu i jego skutki.
Jedynie co wzroście na skutek podwyżki płac, to, że zaczniesz kupować więcej towarów luksusowych na, które wcześniej nie było Cię stać. Nawet jeżeli dostaniesz wyższą pensję to i tak nie kupisz więcej butów, ubrań, jedzenie czy telewizorów, tylko kupisz coś droższego, lepszej marki. Chcąc zwiększyć popyt na towary pracodawca musiałby produkować nie tylko na rynek wewnętrzny, który w dużej mierze uzależniony jest od siły nabywczej, czyli populacji mieszkańców, ale głównie skupić się na rynku zagranicznym szukając tam nowych nabywców.
To są skutki obecnego systemu, ja chcę sytuacji odwrotnej. A poza tym pracownik zawsze powinien się starać a nie tylko w obecnym systemie.
Pracownik zawsze powinien się starać, to jest oczywiste. Sytuację odwrotną można by było stworzyć tylko wtedy, kiedy obniżymy podatki, ochronimy nasz rynek przez zalewem tanich produktów z innych krajów, rozwijając i wspomagając tym samym rodzimą produkcję, która mogłaby konkurować z silniejszymi firmami zagranicznymi. Tylko, że to wiąże się z ich ochroną w razie kryzysu światowego, który najbardziej wpływa na małych i średnich przedsiębiorców, dużym zaś dając tylko po łapkach, a potem otwierając im nowe nisze, gdy ci mali upadli. Logiczne jest chyba, że jeżeli ktoś ma więcej kapitału to łatwiej przetrwa.
Zakapior-san
07-11-2014, 09:38
Jak rozumiem, Ty się z tym nie zgadasz? Zwłaszcza, ze stwierdzeniem, że kapitalizm doprowadził do ruiny małe i średnie przedsiębiorstwa, ponieważ tylko duże i ogromne molochy zdolne są obniżyć nie tylko koszty produkcji, ale również cenę towaru?
Oczywiście, że się z tym nie zgadzam. Np. w Polsce to nie kapitalizm doprowadził do ruiny małe i średnie przedsiębiorstwa ale socjalistyczna władza PO/PIS/SLD/UW swoim interwencjonizmem, nadmiernymi podatkami dla małych i zwolnieniami dla dużych, zwłaszcza zagranicznych podmiotów.
Poza tym duże przedsiębiorstwa są mało podatne na innowacje i zmiany, w przeciwieństwie do firm drobnych.
Jedynie co wzroście na skutek podwyżki płac, to, że zaczniesz kupować więcej towarów luksusowych na, które wcześniej nie było Cię stać. Nawet jeżeli dostaniesz wyższą pensję to i tak nie kupisz więcej butów, ubrań, jedzenie czy telewizorów, tylko kupisz coś droższego, lepszej marki.
Absolutna nieprawda. Jeżeli ktoś jeździł autobusem to kupi samochód, jeżeli ktoś wynajmował mieszkanie- kupi sobie własne, jeżeli ktoś siedział w odrapanej jurcie- wyremontuje ją. Z jedzeniem zacznie eksperymentować, zamiast chleba z margaryną zje jeszcze szynkę itd. Nie masz pojęcia jak duży Polacy mają popyt odłożony...
Zresztą sprawa prosta- jak będę miał więcej kasy to kupię polskie buty a nie chińskie. Rozumiesz co to znaczy?
Chcąc zwiększyć popyt na towary pracodawca musiałby produkować nie tylko na rynek wewnętrzny, który w dużej mierze uzależniony jest od siły nabywczej, czyli populacji mieszkańców, ale głównie skupić się na rynku zagranicznym szukając tam nowych nabywców.
Ooo coś nowego- twierdzisz, że popyt jest uzależniony od populacji. Jak więc wytłumaczysz swoich guru z PO twierdzących, że jak więcej ludzi wyjedzie to dla tych co zostali bedzie więcej pracy? Obecnie rynek wewnętrzny kurczy się bo ludzie wyjeżdzają za granicę, bo tu nie ma perspektyw.
Sytuację odwrotną można by było stworzyć tylko wtedy, kiedy obniżymy podatki, ochronimy nasz rynek przez zalewem tanich produktów z innych krajów, rozwijając i wspomagając tym samym rodzimą produkcję, która mogłaby konkurować z silniejszymi firmami zagranicznymi.
Phi, samym obniżeniem podatków i kosztów pracy moglibyśmy zwiększyć swoją konkurencyjność, nie trzeba do tego socjalistycznych ustaw antyimportowych. Jak nasze towary będą tańsze to nie potrzeba do tego jeszcze dodatkowej regulacji i biurokracji.
Logiczne jest chyba, że jeżeli ktoś ma więcej kapitału to łatwiej przetrwa.
Logiczne- ale nieuczciwe jeżeli ma więcej kapitału dlatego bo nie płaci podatków a konkurencja musi je płacić.
Druga sprawa- przymus 1100 złotych ZUSu dla firmy z milionowymi obrotami i dla firmy drobnej...
chochlik20
07-11-2014, 09:53
Oczywiście, że się z tym nie zgadzam. Np. w Polsce to nie kapitalizm doprowadził do ruiny małe i średnie przedsiębiorstwa ale socjalistyczna władza PO/PIS/SLD/UW swoim interwencjonizmem, nadmiernymi podatkami dla małych i zwolnieniami dla dużych, zwłaszcza zagranicznych podmiotów.
Poza tym duże przedsiębiorstwa są mało podatne na innowacje i zmiany, w przeciwieństwie do firm drobnych.
A upadek małych sklepów spożywczych, które zostały wykoszone przez supermarkety? Nie powiesz chyba, że jest to spowodowane tym, że zostały nałożone na nie ogromne podatki?
http://biznes.gazetaprawna.pl/artykuly/677084,7_tysiecy_malych_sklepow_zniknie_z_rynku_ko lejne_15_tysiecy_przejma_wielkie_sieci.html
Bez interwencjonizmu rozsądnego(!) państwa to małe firmy będą najbardziej przecież podatne na zaburzenie rynku. Sam zresztą to zauważyłeś. Państwo powinno chronić małe i średnie przedsiębiorstwa. W wolnym rynku nie będzie żadnych praw ani zasad, w nim mogą jedynie ze sobą dobrze konkurować małe i średnie firmy lub przedsiębiorcy. Do tej pory nie podałeś mi swojej definicji, więc opieram się na encyklopedycznej, podobnie jak nie wiem, do tej pory jakie to zasady i prawa mają w nim obwiązywać, ani kto je ustali i będzie czuwał nad ich przestrzeganiem. Państwo czy ktoś inny.
Zwolnienia dla zagranicznych podmiotów powinny być wtedy, gdy sami nie produkujemy danej rzeczy, a pragniemy by przenieśli swoją produkcję do naszego kraju zapewniając tym samym nowe miejsca pracy.
Absolutna nieprawda. Jeżeli ktoś jeździł autobusem to kupi samochód, jeżeli ktoś wynajmował mieszkanie- kupi sobie własne, jeżeli ktoś siedział w odrapanej jurcie- wyremontuje ją. Z jedzeniem zacznie eksperymentować, zamiast chleba z margaryną zje jeszcze szynkę itd. Nie masz pojęcia jak duży Polacy mają popyt odłożony..
Zresztą sprawa prosta- jak będę miał więcej kasy to kupię polskie buty a nie chińskie. Rozumiesz co to znaczy?
Kupi samochód. Ile jeden, dwa, trzy? Logiczne chyba, że jeden. Tym samym popyt na samochody wzrośnie nie na długo, tak naprawdę, bo jest to dobro, które starcza na wiele lat, chyba, że ktoś postanowi kupić sobie nowe. Chyba, że zacznie ciągle wymieniać je na coraz to nowsze modele, ale tym samym nic nie zyskuje.
Wyremontuje mieszkanie, i co związku z tym? Przecież nie będzie remontował go w nieskończoność tylko po to, aby był popyt na remonty. Szynka w Twoim przypadku stałą się dobrem luksusowym, o których pisałem.
Jeżeli coś kupisz to dla tego, że jest Ci to potrzebne lub masz taką zachciankę. Nie zacznę kupować więcej wędliny czy chleba tylko dla tego, że więcej zarabiam, bo nie zdołam tego przejeść. Kupię sobie coś nowego na co wcześniej nie mogłem sobie pozwolić. Czyli kupię coś co uważam za towar luksusowy. Z czasem taki towar stanie się normą dla mnie, do czasu aż znów dostanę podwyżkę i będę mógł pozwolić sobie na coś droższego, bardziej luksusowego. Krzywa wzrostu popytu będzie rosła, potem się ustabilizuje, potem znów wzrośnie aż dostanę kolejną wyższą pensję.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Dobra_luksusowe
Ooo coś nowego- twierdzisz, że popyt jest uzależniony od populacji. Jak więc wytłumaczysz swoich guru z PO twierdzących, że jak więcej ludzi wyjedzie to dla tych co zostali bedzie więcej pracy? Obecnie rynek wewnętrzny kurczy się bo ludzie wyjeżdzają za granicę, bo tu nie ma perspektyw.
Oni nie są moimi guru, więc nie muszę im nic tłumaczyć.
Phi, samym obniżeniem podatków i kosztów pracy moglibyśmy zwiększyć swoją konkurencyjność, nie trzeba do tego socjalistycznych ustaw antyimportowych. Jak nasze towary będą tańsze to nie potrzeba do tego jeszcze dodatkowej regulacji i biurokracji.
A w innym kraju, wyprodukowanie tej samej rzeczy, sprowadzenie jej będzie jeszcze tańsze, i co wtedy zrobisz? Jak uchronisz nasz rynek przed zalewem tanich produktów z zagranicy? Twoje poglądy mogły by się jedynie sprawdzić, gdyby Polska byłaby jedynym krajem na całym świecie, bo wszędzie panowałyby takie same przepisy.
Logiczne- ale nieuczciwe jeżeli ma więcej kapitału dlatego bo nie płaci podatków a konkurencja musi je płacić.
Druga sprawa- przymus 1100 złotych ZUSu dla firmy z milionowymi obrotami i dla firmy drobnej...
Czyli nie płacąc podatków łamie tak naprawdę prawo i należy takiego przedsiębiorce ścigać prawnie.
Druga sprawa - należy zrównoważyć takie rzeczy, wpłaty do ZUS-u powinny być zależne od dochodów firmy, ale na to nie pójdą firmy zarabiające mln.
Zresztą sprawa prosta- jak będę miał więcej kasy to kupię polskie buty a nie chińskie. Rozumiesz co to znaczy?
Rozumiem, i jak się domyślam w kwestii zakupów będziesz się kierował nie ceną, jakością, marką ale faktem, że dany produkt powstał w kraju.
Ja nie czytałem, żadnego manifestu komunistycznego, Ty jak widzę tak, skoro masz o nim jakiekolwiek pojęcie.
Owszem czytałem. Też przeczytaj od czasu do czasu coś w czym próbujesz być ekspertem to może przestaniesz patrzeć na kwestie kapitalizmu w taki płytki i przestarzały sposób jak robisz to teraz.
I po raz kolejny i ostatni raz się pytam, od kogo według Ciebie zależy czy pracownik dostanie podwyżkę czy też nie? Od pracodawcy czy od państwa, które sprawi, że więcej wróci do jego kieszeni?
I takie pytania ujawniają Twoją niewiedzę. Patrzysz na sprawy rynku jak na jakieś zagadnienie zero-jedynkowe. Także nie odpowiem na Twoje pytanie bo próba odpowiedzi na nie byłaby farsą i wymagałaby założenia jakiegoś komunistycznego podziału na dobre państwo i złych kapitalistów. Sam zresztą nie odpowiedziałeś mi na moje pytanie: "Jeżeli pracodawca zawsze na siłę nawet kosztem jakości pracownika (pomijając jedynie jednostki wybitne) dąży do obniżenia pensji to czemu już teraz wszyscy nie robią za najniższą krajową?". Zresztą spodziewałem się że nie uzyskam odpowiedzi, komuniści w poprzednim stuleciu też ignorowali takie pytania. Pozwolę sobie więcej tego tematu nie drążyć bo naprawdę nie mam ochoty toczyć dyskusji na temat poglądu który został sformułowany i nieraz obalony przeszło sto lat temu.
chochlik20
07-11-2014, 13:38
Owszem czytałem. Też przeczytaj od czasu do czasu coś w czym próbujesz być ekspertem to może przestaniesz patrzeć na kwestie kapitalizmu w taki płytki i przestarzały sposób jak robisz to teraz.
Bo w Twoim przekonaniu patrzę na kapitalizm z punktu widzenia komunisty.
I takie pytania ujawniają Twoją niewiedzę.
Moją niewiedzę? Sorry, ale Ty wzbraniasz się od odpowiedzi, od samego początku tej dyskusji. Stwierdziłem, że tylko od dobrej woli pracodawcy zależy moja podwyżka.
Patrzysz na sprawy rynku jak na jakieś zagadnienie zero-jedynkowe. Także nie odpowiem na Twoje pytanie bo próba odpowiedzi na nie byłaby farsą i wymagałaby założenia jakiegoś komunistycznego podziału na dobre państwo i złych kapitalistów. Sam zresztą nie odpowiedziałeś mi na moje pytanie: "Jeżeli pracodawca zawsze na siłę nawet kosztem jakości pracownika (pomijając jedynie jednostki wybitne) dąży do obniżenia pensji to czemu już teraz wszyscy nie robią za najniższą krajową?". Zresztą spodziewałem się że nie uzyskam odpowiedzi, komuniści w poprzednim stuleciu też ignorowali takie pytania. Pozwolę sobie więcej tego tematu nie drążyć bo naprawdę nie mam ochoty toczyć dyskusji na temat poglądu który został sformułowany i nieraz obalony przeszło sto lat temu.
A czemu mam odpowiadać komuś, kto nie odpowiada na moje pytania, obala moje założenia, równocześnie nie potrafiąc ich uzasadnić? Twierdzenie, że patrzę na szefa jak na właściciela kolonialnego, który obcina ręce aby zmusić do pracy jest śmieszne i niczym nie podparte tak naprawdę. Chyba, że stwierdzeniem, że od pracodawcy i jego dobrej woli zależy czy dostane podwyżkę. Jak mam rozumieć, to sąsiadka za ściany decyduje o wysokości mojej pensji? Nie istnieje przepis mówiący, że gdy firma zaczyna przynosić większe dochody pracodawca musi podnieść pensje swoich pracowników. Zrobi to tylko wtedy, kiedy uzna, że jest to dla niego opłacalne.
I ku Twojej radości odpowiem na to pytanie - "Jeżeli pracodawca zawsze na siłę nawet kosztem jakości pracownika (pomijając jedynie jednostki wybitne) dąży do obniżenia pensji to czemu już teraz wszyscy nie robią za najniższą krajową?"
W pytaniu już na początku zakładasz, że pracodawca jest tyranem (zresztą na tym przekonaniu budujesz całą wypowiedz skierowaną do mnie), ale nie musisz też nim być. Może być ludzki, dbać o swoich pracowników, który odwdzięczą mu się lojalnością. Zmiana sposobu patrzenia na daną kwestię, nie oznacza, że każdy ma podzielać dany pogląd.
To, że wszyscy obecnie nie dostają najniższej krajowej spowodowane jest tym, że umiejętności i wiedza są w cenie. Po co, ktoś przez ileś tam lat miałby się kształcić a następnie zarabiać grosze? Tyle, że ludzi posiadających taką samą wiedzę i umiejętności jest mnóstwo. Na rynku pracy nie brakuje ludzi, którzy potrzebują pracy. Są ludzie, którzy nie posiadają odpowiedniej wiedzy czy umiejętności i zmuszeni są zarabiać głodową pensję.
I na koniec najważniejsza odpowiedz - wszyscy nie mogą zarabiać najniższej krajowej ponieważ nie było by popytu na towary czy usługi.
Po drugie - i chyba najważniejsze, to jakim jesteś pracownikiem decyduje Twój szef, dla siebie możesz być i pracownikiem miesiąca, a dla niego nierobem i leniem. Każdego można zresztą zastąpić.
Nikt i nic nie zmusi pracodawcę by ten dawał swoim pracownikom więcej, gdy zyski firmy będą rosły.
Zapominasz sam o czym pisałeś? To Ty robisz z pracodawcy tyrana który może sobie pozwalać na ocenianie pracownika według własnego widzimisię i którego "nikt i nic" nie zmusi do podwyżki.
Stwierdziłem, że tylko od dobrej woli pracodawcy zależy moja podwyżka.
"To, że wszyscy obecnie nie dostają najniższej krajowej spowodowane jest tym, że umiejętności i wiedza są w cenie. Po co, ktoś przez ileś tam lat miałby się kształcić a następnie zarabiać grosze? Tyle, że ludzi posiadających taką samą wiedzę i umiejętności jest mnóstwo. Na rynku pracy nie brakuje ludzi, którzy potrzebują pracy. Są ludzie, którzy nie posiadają odpowiedniej wiedzy czy umiejętności i zmuszeni są zarabiać głodową pensję.
I na koniec najważniejsza odpowiedz - wszyscy nie mogą zarabiać najniższej krajowej ponieważ nie było by popytu na towary czy usługi."
Sam sobie odpowiadasz. Czyli jednak nie zależy "tylko" od woli pracodawcy, są mechanizmy które wymuszają pośrednio na pracodawcy dbanie o to żeby pracownik zarabiał więcej niż nakazuje to prawo.
A czemu mam odpowiadać komuś, kto nie odpowiada na moje pytania, obala moje założenia, równocześnie nie potrafiąc ich uzasadnić? Twierdzenie, że patrzę na szefa jak na właściciela kolonialnego, który obcina ręce aby zmusić do pracy jest śmieszne i niczym nie podparte tak naprawdę. Chyba, że stwierdzeniem, że od pracodawcy i jego dobrej woli zależy czy dostane podwyżkę. Jak mam rozumieć, to sąsiadka za ściany decyduje o wysokości mojej pensji? Nie istnieje przepis mówiący, że gdy firma zaczyna przynosić większe dochody pracodawca musi podnieść pensje swoich pracowników. Zrobi to tylko wtedy, kiedy uzna, że jest to dla niego opłacalne.
Napisałem czemu nie odpowiem na Twoje pytanie, mogę powtórzyć w prostszych słowach: bo jest ono bezsensowne. Co do reszty pytań to z jakiej okazji je zadajesz? Wskaż mi gdzie stwierdziłem coś co by uzasadniało je albo teksty w stylu "Prawica strasznie się burzy, że podobno lewica chce kierować ludźmi, teraz sama pokazuje, że to czy pracodawca da podwyżkę czy też nie, nie zależy już od niego, sytuacji na rynku tylko od logiki rządzących, której musi się podporządkować.". Ja odpowiedziałem tylko na Twoje poglądy o pracodawcy którego nic nie zmusi do dania podwyżki i który może traktować "pracownika miesiąca" jak lenia i nieroba. Nazwałem taki punkt widzenia patologią bo w istocie jest to przedstawianie patologicznych przypadków jak normy, nazwałem go też komunistycznym punktem widzenia bo w istocie komuniści tak na sprawę patrzyli/patrzą. Możesz stwierdzić, co już zresztą pośrednio zrobiłeś że chodziło Ci tylko o pojedyncze przypadki, że nie nie pisałeś o tym jak o normie. Ja wówczas powtórzę jedynie że w normalnie funkcjonującym państwie takie patologie skazują pracodawcę na porażkę i na dłuższą metę mogą utrzymać się jedynie w sektorze publicznym. Napisałem o tym już w dwóch pierwszych postach, nie rozumiem czemu posłużyłeś się przykładem skrajnym sam wiedząc że ogólnie sprawa wygląda inaczej. Nie widzę w tym sensu bo z drugiej strony można się posłużyć przykładem szefa który zarabia mniej niż niektórzy jego pracownicy czy też takim który traktuje swoich pracowników nazbyt łagodnie i życzliwie.
To że nie wszystkie przypadki są patologiczne nie jest zasługą prawa. Siłą rzeczy deregulacja nie zmieni więc takiego stanu rzeczy, można by się o to bać gdyby wszyscy zarabiali minimalną krajową ale nie zarabiają i dlatego zadałem Ci takie pytanie jakie zadałem. Jeżeli więc dzisiaj jak sam piszesz prawa rynku poniekąd wymuszają że pracodawca płaci więcej niż musi to będzie się też tak działo po deregulacji. Wszyscy pracodawcy nie umówią się że wszystko ma zostać po staremu. Ciężko ocenić jakie byłyby efekty, czy może zatrudniano by więcej osób czy też tyle samo ale za więcej czy też jakiś wariant pośredni. Tak czy siak dla gospodarki i przeciętnego pracownika byłoby lepiej. Oczywiście kryzysy nadal by się zdarzały, tak jak to się dzieje i teraz. Nadchodziłby czas kiedy pracownicy zaczynaliby być zwalniani, stać by ich było na mniej itd. Tyle że nie oznaczałoby to tragedii, wiele państw przeszło przez takie okresy i rozwija się nadal. Z kolei Polska która "tytaniczną pracą" stała się zieloną wyspą jest biedna tak jak była i nie można powiedzieć żebyśmy z perspektywy dłuższej niż kilka lat zyskiwali na tym że nasza gospodarka ma więcej regulacji niż inne.
chochlik20
07-11-2014, 15:02
Zapominasz sam o czym pisałeś? To Ty robisz z pracodawcy tyrana który może sobie pozwalać na ocenianie pracownika według własnego widzimisię i którego "nikt i nic" nie zmusi do podwyżki.
Ja robię? Pracodawca może być tyranem, albo też nie musi nim być, to zależy wyłącznie od niego jak będzie postrzegał pracownika. Faktem, jest, że dzięki podwyżce pracownik może pracować lepiej, być bardziej efektywny.
"To, że wszyscy obecnie nie dostają najniższej krajowej spowodowane jest tym, że umiejętności i wiedza są w cenie. Po co, ktoś przez ileś tam lat miałby się kształcić a następnie zarabiać grosze? Tyle, że ludzi posiadających taką samą wiedzę i umiejętności jest mnóstwo. Na rynku pracy nie brakuje ludzi, którzy potrzebują pracy. Są ludzie, którzy nie posiadają odpowiedniej wiedzy czy umiejętności i zmuszeni są zarabiać głodową pensję.
I na koniec najważniejsza odpowiedz - wszyscy nie mogą zarabiać najniższej krajowej ponieważ nie było by popytu na towary czy usługi."
Sam sobie odpowiadasz. Czyli jednak nie zależy "tylko" od woli pracodawcy, są mechanizmy które wymuszają pośrednio na pracodawcy dbanie o to żeby pracownik zarabiał więcej niż nakazuje to prawo.
Oczywiście, że są mechanizmy, ale tylko dobra wola pracodawcy, jego trzeźwe spojrzenie pozwoli mu je zastosować. Mi chodziło od samego początku, że nikt bezpośrednio nie zmusi pracodawcy do podwyżki jeżeli on tego nie zechce.
Wiadomo, jest, że niewolnik poganiany batem nie będzie lepiej pracował od wolnego człowieka. A mimo to nadal na świecie istnieją miejsca, gdzie ludzie pracują za psie pieniądze.
Napisałem czemu nie odpowiem na twoje pytanie, mogę powtórzyć w prostszych słowach: bo jest ono bezsensowne. Co do reszty pytań to z jakiej okazji je zadajesz? Wskaż mi gdzie stwierdziłem coś co by uzasadniało je albo teksty w stylu "Prawica strasznie się burzy, że podobno lewica chce kierować ludźmi, teraz sama pokazuje, że to czy pracodawca da podwyżkę czy też nie, nie zależy już od niego, sytuacji na rynku tylko od logiki rządzących, której musi się podporządkować.". Ja odpowiedziałem tylko na Twoje poglądy o pracodawcy którego nic nie zmusi do dania podwyżki i który może traktować "pracownika miesiąca" jak lenia i nieroba. Nazwałem taki punkt widzenia patologią bo w istocie jest to przedstawianie patologicznych przypadków jak normy, nazwałem go też komunistycznym punktem widzenia bo w istocie komuniści tak na sprawę patrzyli/patrzą. Możesz stwierdzić, co już zresztą pośrednio zrobiłeś że chodziło Ci tylko o pojedyncze przypadki, że nie nie pisałeś o tym jak o normie. Ja wówczas powtórzę jedynie że w normalnie funkcjonującym państwie takie patologie skazują pracodawcę na porażkę i na dłuższą metę mogą utrzymać się jedynie w sektorze publicznym. Napisałem o tym już w dwóch pierwszych postach, nie rozumiem czemu posłużyłeś się przykładem skrajnym sam wiedząc że ogólnie sprawa wygląda inaczej. Nie widzę w tym sensu bo z drugiej strony można się posłużyć przykładem szefa który zarabia mniej niż niektórzy jego pracownicy czy też takim który traktuje swoich pracowników nazbyt łagodnie i życzliwie.
Nazwałeś, go "jakie patologie", po tym jak stwierdziłem, że nikt nie zmusi pracodawcy, by dać pracownikowi podwyżkę, uznałem więc, że pijesz bezpośrednio do mnie. Dlatego też, napisałem post o prawicy. W zdrowym normalnym rynku pracy takie patologie byłyby łatwo eliminowane przez prawa rynku, jednak rynek w Polsce nie jest zdrowy. Przy takim bezrobociu jakie mamy osoba wykształcona, z umiejętnościami musi często harować za grosze, do tego wyrabiać jakieś normy. Nasz rynek pracy jest patologią, samą w sobie. Kształcimy coraz więcej magistrów, inżynierów, lekarzy chociaż rynek jest już nimi zapełniony.
Izabelin
07-11-2014, 19:13
W kwestii dyskusji na temat pracodawców, każdy powinien podać ile lat przepracował, u ilu pracodawców i w jakich branżach. Bo z doświadczenia wiem, że wiele osób wypowiadających się na takie tematy to licealiści i studenci. Osobiście mam dobrego pracodawcę i nie narzekam, jednak z opowieści znajomych wynika, że jest to raczej wyjątek. Ja wychodzę maks o 16:05 bo szef mi tak każe, nie muszę ustalać urlopu na kilka m-c przed tylko biorę z dnia na dzień jeśli nie ma wyjątkowo dużo do pisania, płaca też w miarę ok, przerwa 30 minut, czasem postawi obiad itd. Kiedyś zażartowałem - "startuje pan w jakimś konkursie na pracodawcę roku?" Niestety to wyjątek. Mój kolega, z którym chciałem się ostatnio umówić na piwo, pracuje u komornika jako aplikant. Z wizytówki wynika, że kończy o 16:30, a ostatnio pracował do 21, potem do 19... no, ale on ma pecha do pracodawców. Wśród moich znajomych z tej branży to powszechne. Niepłatne nadgodziny, umowy o dzieło, zlecenie, samozatrudnienie, minimalne pensje, brak umów, darmowe staże.
Jeśli ktoś uważa, że przepisy chroniące pracownika w KP nie są potrzebne to niech zobaczy jak sytuacja wygląda w państwach, w których takich przepisów nie ma np. Chiny. Ewentualnie niech się zastanowi czy pracodawcy sami z własnej woli na podstawie prawa popytu i podaży dali nam 20/26 dni urlopu i 8/40 tydzień pracy czy zostało to ustalone przez przepisy, którym się zresztą sprzeciwiali zaciekle, argumentując że zrujnuje to gospodarkę, co nie nastąpiło?
Rozważania teoretycznie mają niewielki sens z tego względu, że przy pomocy teorii da się udowodnić wszystko. Czytałem wiele książek, w których autorzy uzasadniali sprzeczne poglądy w logiczny sposób. Czasem trudno odkryć, gdzie znajduje się to błędne założenie.
W teorii płaca minimalna i wysokie opodatkowanie pracy zwiększa bezrobocie tudzież powoduje je. W teorii można to jakoś logicznie uzasadnić. Jednak w praktyce w czasach, w których nie było ani płacy minimalnej, ani opodatkowania pracy, bezrobocie także istniało i było większym problemem niż dzisiaj. Pomijając Hiszpanie, w krajach Europy Zachodniej bezrobocie 2-3% jest uznawane za stan normalny, 5% za podwyższone, a 10% za wysokie. W XIX wieku w Europie w czasach kryzysów (a dużych kryzysów było w XIX wieku 6-7) bezrobocie sięgało około 15-20%. Np. podczas kryzysu po wojnach napoleońskich, bezrobocie w amerykańskich miastach (wsi nie liczę bo na wsi wśród farmerów i niewolników bezrobocie miało charakter ukryty), pozostawało bez pracy 20% (tych co chcieli pracować). Jeden człowiek ukradł konia i zgłosił się do władz, aby pójść do więzienia - nie mial co jeść. Sama praktyka obala tak naprawdę wszystkie twierdzenia Nowej Prawicy.
Tyle sie mowi o wplywie płacy minimalnej na bezrobocie, a nie ma ani jednych badań, które dowodziłyby, że ów wpływ jest negatywny. Dziwne. Wedlug mnie płaca minimalna to po prostu mały socjalny przywilej dla najmniej zarabiających. Ot bogatsi płacą trochę więcej za usługi świadczone przez tych, którzy bez płacy minimalnej zarabialiby mniej niż minimalna, a ci, ktorzy te usługi świadczą dostają trochę więcej kasy i tyle. Zresztą płaca minimalna w Polsce jest tak żenująco niska, że nie rozumiem dla kogo ona w ogóle jest problemem.
Ostatni raz upominam o trzymanie się tematu dyskusji. Chcecie sobie porozmawiać o zwierzętach to załóżcie odpowiedni temat. Pampa
PS Wygwiazdkowane przekleństwa to cały czas przekleństwa, więc Izabelin traktuj to jako upomnienie słowne.
Przyjmuję do wiadomości fakt, że wykropkowane przekleństwa to wciąż przekleństwa, ale dyskusja o zwierzętach mieści się w ramach tego tematu albowiem rozchodzi się tutaj o zakres interwencji czy też nieinterwencji państwa, a jest to kwintesencja sporu między prawicą, a lewicą. Z tego względu pozwolę sobie na kontynuowanie dyskusji na ten temat, ale nie tylko.
Zakapior-san
Nie raz słyszałem od JKM i nie tylko, ze socjaliści tudzież lewacy traktują ludzi jak zwierzęta. Kiedyś JKM wspomniał nawet coś o jakiś rurkowcach, które chcą tylko żyć i żryć. JKM stoi na stanowisku, że ludzie różnią się od zwierząt. I to jedna z kilkunastu rzeczy, co do których się z nim zgadzam.
Tak to już jest, natura dała nam znaczny intelekt, nieco empatii, samoświadomość, a sami sobie daliśmy coś takiego jak moralność. Nawet delfiny czy inne naczelne, mimo znacznej dozy intelektu, empatii i świadomości nie dorównują nam w tej kwestii. Z tego względu od człowieka wymaga się czegoś więcej niż od zwierząt. Np. jeśli człowiek morduje człowieka albo poluje na rzadki gatunek dla walorów smakowych jego mięsa to jest to jednoznacznie moralnie złe. Zwierzęta nie mają moralności - nie możemy potępiać małpy za to, że poturbowała na śmierć szympansa z innego stada w walce o banany albo kota, który zabił mysz, wcześniej się nad nią bawiąc. To zwierzęta. Zwierze nie zdaje sobie sprawy z tego, że zabija rzadki gatunek, człowiek jak najbardziej. Ostatnio jakiś lew albo tygrys zagryzł czlowieka, ktory wskoczył do wybiegu zrobić zdjęcie - wszyscy pochylają się nad tragedią, ale nikt nie ma pretensji do kota. Taka natura i dzikość.
W końcu zwierzęta od ludzi różnią się tym, że tygrys, wilk czy dziki kot polują, aby przeżyć - nie mają nawet za bardzo możliwości na bycie humanitarnym. Mają nogi i zęby - najpierw doganiają zestresowaną ofiarę, a potem rozszarpują ją na kawałki. Ludzie po pierwsze, przy obecnym poziomie technologii nie muszą spożywać mięsa, a jeśli chcą to robić to istnieje możliwość, aby hodowlana zwierzyna miała humanitarne warunki.
Ogólnie jeśli chcesz się porównywać do zwierząt to powodzenia. Ja mam wyższe aspiracje, no ale to może przez moje lewicowe poglądy.
Wspomniałeś o łańcuchu pokarmowym. Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, ale prezentujesz faszystowskie podejście. Faszyści włoscy i niemieccy naziści także uzasadniali swoją ideologię, powołując się na łańcuch pokarmowy i ewolucje. Ot silniejsi "zjadają" słabszych. Słabsze państwa muszą zrobić miejsce silniejszym. Powoływali się na proste prawidło historyczne. Przecież cała historia ludzkości to historia wojen, w których słabsi byli eksterminowali albo niewoleni przez silniejszych. Faszyści i naziści powoływali się na ten fakt i podnosili, że to co sami robią jest całkowicie naturalne bo ma uzasadnienie w historii. Bardziej cywilizowane narody, patrzyły już w owym czasie na te sprawy zupełnie inaczej i dzisiaj powszechnym konsensusem w cywilizowanym świecie jest to, że prawo silniejszego nie obowiązuje. Te kraje, które naruszają tą zasadę są potępiane i poddawane sankcjom gospodarczym.
Tekst o dinozaurach jest całkowicie bezsensu. Równie dobrze mógłbym powiedzieć, że A zabił B. Ty byś stwierdził, że przecież C też umarł 100 lat temu, pytając - czy C też został zabity przez A? A dlaczego miałby skoro nie żyli nawet w tym samym okresie? Jaki jest sens takiego pytania? Negujesz to, że człowiek przyczynia się do wymierania gatunków? Jeśli tak to zapraszam do książek - mamut, tur, żyjący jeszcze w średniowieczu, zdobiący wiele herbów. Ba, zwyczajny żubr - dzisiaj to oczywiste, że żyje w puszczy białowieskiej i podchodzi nocą. Niestety - pod koniec I Wojny Światowej jego populacja była już na wymarciu. Ostatnie sztuki powystrzelali wygłodniali żołnierze Kaisera. Żubry zniknęły z Bialowieży na wiele lat.
Na szczęście znaleźli się lewacy, którzy za ukradzione z podatków pieniądze przywrócili Polsce i Europie ten gatunek. Udało się pozyskać kilka sztuk z ogrodów zoologicznych w Europie, rozmnożyć te osobniki, sukcesywnie wypuszczając na wolność i selekcjonując stado (mała pula DNA wymuszała selekcje bo osobniki były bardzo spokrewnione i narażone na choroby). Dzisiaj program jest kontynuowany i żubry przeszczepiono także na inne obszary. To co zniszczył człowiek udało się naprawić. Niestety ideologia korwinistyczna jest zbyt prymitywna, aby zrozumieć takie proste prawdy i przede wszystkim ogromną wartość tego, że dzisiaj żubr jest z nami i można go obejrzeć i dotknąć :)
Zmuszanie do łożenia pieniędzy na żubry to totalitaryzm. Muszę to sobie zapisać. To znaczy, że II RP i III RP to totalitarne państwa (co do lat 30' II RP można by się od biedy zgodzić, że były obecne tendencje totalitarne, ale żubry zaczęto finansować już w latach 20' za czasów demokratycznych).
Presidente
07-11-2014, 20:58
Tyle sie mowi o wplywie płacy minimalnej na bezrobocie, a nie ma ani jednych badań, które dowodziłyby, że ów wpływ jest negatywny. Dziwne. Wedlug mnie płaca minimalna to po prostu mały socjalny przywilej dla najmniej zarabiających. Ot bogatsi płacą trochę więcej za usługi świadczone przez tych, którzy bez płacy minimalnej zarabialiby mniej niż minimalna, a ci, ktorzy te usługi świadczą dostają trochę więcej kasy i tyle. Zresztą płaca minimalna w Polsce jest tak żenująco niska, że nie rozumiem dla kogo ona w ogóle jest problemem.
A szukałeś w ogóle jakichkolwiek badań na ten temat? Bo ja bez problemu takowe znalazłem. Dajmy na to badania Neumarka pokazują wpływ nie tylko krótko- ale i długookresowy. Młodzi ludzie zamiast się kształcić (nie mówię tylko o studiach, ale o technikach czy nawet kursach np na wózek widłowy) wolą pójść do pracy, bo mogą więcej zarobić, ale potem to płacz bo kto chce zatrudnić takiego bez wykształcenia
A tak ogólnie: Co my byśmy bez tej lewicy zrobili?
Zakapior-san
07-11-2014, 23:16
Pampa, temat zwierząt miał być skończony. Proszę o interwencję- inaczej wypiekę taki post, że Izabelin znów zniknie na parę dni w poszukiwaniu riposty. Materiału do tego dał mi wystarczająco dużo a paluszki aż świerzbią;D
Izabelin
08-11-2014, 00:14
A szukałeś w ogóle jakichkolwiek badań na ten temat? Bo ja bez problemu takowe znalazłem. Dajmy na to badania Neumarka pokazują wpływ nie tylko krótko- ale i długookresowy. Młodzi ludzie zamiast się kształcić (nie mówię tylko o studiach, ale o technikach czy nawet kursach np na wózek widłowy) wolą pójść do pracy, bo mogą więcej zarobić, ale potem to płacz bo kto chce zatrudnić takiego bez wykształcenia
A tak ogólnie: Co my byśmy bez tej lewicy zrobili?
Pics or didn't happen.
Nie szukałem. Czytałem. I to nie jedne badania. Żadne z nich nie stwierdziło, że płaca minimalna ma wpływ na stopę bezrobocia.
http://escholarship.org/uc/item/86w5m90m
Pampa, temat zwierząt miał być skończony. Proszę o interwencję- inaczej wypiekę taki post, że Izabelin znów zniknie na parę dni w poszukiwaniu riposty. Materiału do tego dał mi wystarczająco dużo a paluszki aż świerzbią;D
Niestety, aby jedni mogli dyskutować o płacach minimalnych i politykach gospodarczych inni muszą pracować... i uczyć się przy okazji. Nie mam czasu na ślęczenie na forum co wieczór. A to co napisałem nie było ripostą. Riposta to cięta i krótka odpowiedź - w praktyce na ogół mało merytoryczna, ale żartobliwa. Coś co ma kilka zdań, nie jest ripostą. Zanim użyjesz jakiegoś słowa, sprawdź jego znaczenie.
"Proszę o interwencje" - jak jeszcze byłem aktywny na paru forach to zawsze najbardziej nie lubiłem tych użytkowników, ktorzy ciągle tylko informowali modów o tym, że ten użytkownik zrobił to, a tamten tamto. W sumie to nigdzie poza dws takich użytkowników prawie nie było. Dlatego lubiłem wszystkie fora poza dws. W podstawówce nazywaliśmy to potocznie "kablowaniem". Moderatorzy nie są ślepi i zrobią co uznają za słuszne. Według mnie moja wypowiedź mieści się w temacie bo to temat o Nowej Prawicy i poglądach JKM i jego popleczników. A tu się rozchodzi o kwestie interwencji lub i nie.
Zakapior-san
08-11-2014, 00:32
Reguły forum są takie, że głos kluczowy ma moderator a ten zakazał ciągnięcia tematu zwierząt. Zanim pociągnę dalej o zwierzętach- poczekam na odpowiedź Pampy.
Izabelin
08-11-2014, 01:28
Reguły forum są takie, że głos kluczowy ma moderator a ten zakazał ciągnięcia tematu zwierząt. Zanim pociągnę dalej o zwierzętach- poczekam na odpowiedź Pampy.
A co byś chciał niby ciągnąć? Każdy przedstawił swoje stanowiska i nikt nikogo nie przekona bo spór dotyczy systemu wartości. Ja jestem człowiekiem z dużą ilością empatii, także do zwierząt, kocham je, nie jem, dobrze traktuje, uwielbiam przyrodę, staram się ją chronić. Jednocześnie zdaję sobie sprawę z tego, że w tym aspekcie są konieczne działania systemowe i jestem jak najbardziej za tym, aby państwo takie działania podejmowało.
Nie będę tutaj szczegółowo odtwarzał Twojego stanowiska, ale podsumowując można stwierdzić, że masz to gdzieś, silniejszy wygrywa, łańcuch pokarmowy, życie jest okrutne, dinozaury nie wyginęły przez człowieka, zmuszanie do łożenia na schroniska to totalitaryzm.
To konflikt systemu wartości.
Zresztą. Wiele dyskusji, w których strony próbują się nawzajem przekonać, często się do tego sprowadza.
Przecież sama idea redystrybucji, która jest właściwie kwintesencją gospodarczej wojny na linii prawica-lewica, to kwestia systemu wartości. System wartości jest rzeczą tak osobistą i ugruntowaną, że próba jego zmiany przy pomocy dyskusji jest rzeczą karkołomną, a w większości przypadków rzeczą wprost niemożliwą.
A co do pozostałych tematów dyskusji... najzabawniejsze jest to, że zawsze dyskutujemy o tym co jest lepszym rozwiązaniem, ale nigdy nie wspominamy o tym dla kogo lepszym. Zakładamy, że chodzi po prostu o najlepsze rozwiązanie dla Polski. Ale Polska to tylko państwo, a skutki takiej, a nie innej polityki odczuwają konkretni ludzie. Kwintesencją polityki jest to, aby przekonać innych, aby robili to co jest w naszym interesie. I do tego się to sprowadza większości przypadków. Poglądy dorosłego człowieka są na ogół zbieżne z jego sytuacją ekonomiczną - w przypadku uczniów i studentów, którzy się sami nie utrzymują to tak nie działa bo są na utrzymaniu innych osób.
Mnie w tym kontekście zastanawia tylko jedno. Czy, a jeśli tak to w jakim stopniu, poglądy Nowej Prawicy są zgodne z interesem głównej grupy wyborców czyli białych, wierzących, heteroseksualnych mężczyzn w wieku 18-30 :)
Na pierwszy rzut oka coś w tym jest bo np. prywatna slużba zdrowia. O ile co do zasady system taki jest mało efektywny jak wskazują doświadczenia np. USA, to jednak z drugiej strony 18-30 ludzie bardzo rzadko chorują i odwiedzają lekarzy. W tym okresie dopłaca się do systemu, z którego korzystają głównie emeryci. Prywatna służba zdrowia byłaby bardzo opłacalna dla wyborców Nowej Prawicy bo młodych byłoby na nią stać i faktycznie płaciliby mniej, a emerytów już by stać nie było.
Tak jak mówiłem, trzymajcie się tematu, albo załóżcie odpowiedni wątek o zwierzętach. Tak jak obiecałem, nagroda będzie.
chochlik20
08-11-2014, 10:50
Przenieś może Pampo posty, tworząc nowy temat, bo jako biolog z wielką chęcią sobie poczytam, a i może skomentuję co ciekawsze.
Ciężko będzie wydzielić wszystko bo połowa posta jest o zwierzętach a połowa do tematu. Ale się postaram. Pampa
Presidente
08-11-2014, 11:35
Pics or didn't happen.
Nie szukałem. Czytałem. I to nie jedne badania. Żadne z nich nie stwierdziło, że płaca minimalna ma wpływ na stopę bezrobocia.
http://escholarship.org/uc/item/86w5m90m
Przecież już na pierwszym wykresie widać wyraźnie większy wzrost zatrudnienia w stanach bez płacy minimalnej (albo z mniejszą niż federalną) niż w stanach z płacą minimalną.
A potem dalej jak statystyki pokazują negatywny wpływ to piszą, że nieistotne.
Poszukaj sobie jakichś badań albo artykułów w fundacji Misesa
Zakapior-san
09-11-2014, 20:38
Bliskie mojemu spojrzenie na sprawę Wiplera:
http://wmeritum.pl/sprawa-wiplera-mediach-upadek-rzetelnego-dziennikarstwa/
chochlik20
17-11-2014, 09:10
Korwin zdziwiony słabymi wynikami swojej partii:
http://wiadomosci.gazeta.pl/Samorzad2014/1,140990,16979532,Porazka_Korwin_Mikkego___Liczyle m_na_7_8_proc__Jestem.html?lokale=krakow#BoxSlotI3 img#BoxWiadTxt
Mnie to jakoś nie dziwi akurat.
Zakapior-san
17-11-2014, 12:54
Ja słabym wynikiem nie nazwałbym tego:
- emigranci z państw Europy Zachodniej, wśród których KNP zwyciężyło w wyborach do PE, nie mogli brać udziału w tych wyborach,
- większość studentów pozostała w akademikach, a właśnie wśród nich jest największy odsetek sympatyków KNP,
- większość sympatyków Nowej Prawicy czeka na o wiele ważniejsze wybory, czyli za rok do Parlamentu, bo tam tylko można obalić socjalizm, w samorządach chodzi wyłącznie o synekury,
- komitety lokalne, <bezpartyjne> odebrały kilkaset tysięcy głosów, i także nie przekroczyły progu wyborczego,
- KNP nie startował we wszystkich gminach i powiatach.
Pomimo tych utrudnień, na partię Korwina oddało głos o ok. 100 tys. więcej Wyborców niż w wyborach do europarlamentu. To świadczy o rosnącym poparciu dla KNP, co wyjdzie na plus w przyszłorocznych wyborach:D
A tak wogóle zastanawiający jest wynik PSLu- 17 %. Pochodzę ze wsi i jakoś nikt nie głosuje tu na PSL, raczej na PIS. Nie wierzę, że urzędasów, pociotków i ich rodzin jest aż tyle... Wogóle najlepszy wynik PSL ma znowu w woj. mazowieckim...
chochlik20
17-11-2014, 15:38
Ja słabym wynikiem nie nazwałbym tego:
- emigranci z państw Europy Zachodniej, wśród których KNP zwyciężyło w wyborach do PE, nie mogli brać udziału w tych wyborach,
- większość studentów pozostała w akademikach, a właśnie wśród nich jest największy odsetek sympatyków KNP,
- większość sympatyków Nowej Prawicy czeka na o wiele ważniejsze wybory, czyli za rok do Parlamentu, bo tam tylko można obalić socjalizm, w samorządach chodzi wyłącznie o synekury,
- komitety lokalne, <bezpartyjne> odebrały kilkaset tysięcy głosów, i także nie przekroczyły progu wyborczego,
- KNP nie startował we wszystkich gminach i powiatach.
Pomimo tych utrudnień, na partię Korwina oddało głos o ok. 100 tys. więcej Wyborców niż w wyborach do europarlamentu. To świadczy o rosnącym poparciu dla KNP, co wyjdzie na plus w przyszłorocznych wyborach:D
A tak wogóle zastanawiający jest wynik PSLu- 17 %. Pochodzę ze wsi i jakoś nikt nie głosuje tu na PSL, raczej na PIS. Nie wierzę, że urzędasów, pociotków i ich rodzin jest aż tyle... Wogóle najlepszy wynik PSL ma znowu w woj. mazowieckim...
Pierwszy argument pokazuje, że KNP nie ma poparcia w kraju, tylko wśród emigrantów, drugi jest wzięty chyba z powietrza, trzeci pokazuje zaś, że chcecie zmienić kraj pomijając jego najniższe szczeble.
Fakt, że komitety nie związane z żadnymi partiami zdobyły po kilkaset tysięcy głosów pokazuje tylko, że potencjalny wyborca gotowy jest zagłosować na osobę nie związaną z żadną partią polityczną.
Jedyne co rośnie to poparcie dla samego Korwina a nie dla partii, bo jest on magnesem, który przyciąga ludzi i równocześnie ich odpycha. Ostatnio oprócz "biednego" Wiplerka, nie pokazujecie nikogo innego ze swoich szeregów. Waszym głosem jest i pozostanie sam Korwin, który nie ma zamiary jak widać podzielić się władzą i blaskiem w szeregach własnej partii. Zresztą do tej pory czekam aż Korwin pokaże nam absurdy UE, bo póki co zajął się budowaniem poparcia w samym PE, nic po za tym nie robiąc.
Zakapior-san
17-11-2014, 17:36
Pierwszy argument pokazuje, że KNP nie ma poparcia w kraju,
W kraju na niego głosowało ponad 4 % i 100 tys. więcej niż w wyborach do PE więc oczywiste kłamstwo (odnosząc się oczywiście do podanych z PKW niepełnych danych).
drugi jest wzięty chyba z powietrza
Nie jest wzięty z powietrza- w wyborach do sejmu czy PE można wybrać zaświadczenie z gminy i głosować gdzie się chce, w wyborach samorządowych już nie. A nikt nie będzie jechał nieraz kilkaset kilometrów w jedną stronę dla wyborów i to tych co akurat najmniej znaczą.
trzeci pokazuje zaś, że chcecie zmienić kraj pomijając jego najniższe szczeble.
Żeby zmienić najniższe szczeble trzeba najpierw zdobyć władzę na górze. Co z tego że np. będzie wójt z KNP skoro podatków, zasiłków, MOPSów, GOPSów itd. nie może zlikwidować bo są narzucane ustawą sejmową?
Jedyne co rośnie to poparcie dla samego Korwina a nie dla partii, bo jest on magnesem, który przyciąga ludzi i równocześnie ich odpycha. Ostatnio oprócz "biednego" Wiplerka, nie pokazujecie nikogo innego ze swoich szeregów. Waszym głosem jest i pozostanie sam Korwin, który nie ma zamiary jak widać podzielić się władzą i blaskiem w szeregach własnej partii. Zresztą do tej pory czekam aż Korwin pokaże nam absurdy UE, bo póki co zajął się budowaniem poparcia w samym PE, nic po za tym nie robiąc.
Phi, zobaczymy za rok przy wyborach parlamentarnych gdy będą kandydaci KNP we wszystkich okręgach i dojdzie zagranica. Na Twoim miejscu nie dzieliłbym tak szybko skóry na żywym niedźwiedziu...
Ps: Tak poza tym coś jest majstrowane przy wynikach wyborów. Dalej nie ma oficjalnych, pełnych wyników, dalej system się wiesza (kolejny epokowy sukces UBekistanu). Aż dziw bierze jak się widzi wynik PSLu i to najlepszy mają w mazowieckim. Tam same filcoki mieszkają? Na wsi zresztą nikt nie głosuje na PSL, prędzej na PIS. PSL to tylko pociotki z rodzinami z KRUSu, ANR, ARR ale z wtykami w komisjach wyborczych...
Jedyna dobra wiadomość z tych wyborów to fakt iż Ruj Móch zaliczył drugą klęskę:mrgreen:
chochlik20
17-11-2014, 18:42
W kraju na niego głosowało ponad 4 % i 100 tys. więcej niż w wyborach do PE więc oczywiste kłamstwo (odnosząc się oczywiście do podanych z PKW niepełnych danych).
A zdobyliście gdzieś stołek? Ktoś z partii, gdzieś się dostał?
Nie jest wzięty z powietrza- w wyborach do sejmu czy PE można wybrać zaświadczenie z gminy i głosować gdzie się chce, w wyborach samorządowych już nie. A nikt nie będzie jechał nieraz kilkaset kilometrów w jedną stronę dla wyborów i to tych co akurat najmniej znaczą.
Czyli Wasz elektor to lenie, które nie potrafią się zmobilizować?
Żeby zmienić najniższe szczeble trzeba najpierw zdobyć władzę na górze. Co z tego że np. będzie wójt z KNP skoro podatków, zasiłków, MOPSów, GOPSów itd. nie może zlikwidować bo są narzucane ustawą sejmową?
By zdobyć szczyt nikt nie leci na niego helikopterem, tylko wspina się od samego dołu. Te wybory pokazały, że lokalnie nie jesteście liczącą się siłą, która ma siłę przebicia. W kraju wasze poparcie będzie zapewne oscylować wokół 6-7%. W końcu lud się znudzi Korwinem i poparcie Wam spadnie. Bo jak do tej pory, to nie zrobiliście nic konstruktywnego. Zresztą co widać po sondażach, gdy o Korwinie cicho poparcie leci do 4-5%.
Phi, zobaczymy za rok przy wyborach parlamentarnych gdy będą kandydaci KNP we wszystkich okręgach i dojdzie zagranica. Na Twoim miejscu nie dzieliłbym tak szybko skóry na żywym niedźwiedziu...
Jeżeli pojawi się na listach Korwin, to na pewno zdobędziecie jedno miejsce, bo póki co to nie macie żadnych znanych twarzy w partii, nie licząc Wiplera, który zgrywa jakiegoś profesora przed kamerami z tą swoją dykcją :D
Ps: Tak poza tym coś jest majstrowane przy wynikach wyborów. Dalej nie ma oficjalnych, pełnych wyników, dalej system się wiesza (kolejny epokowy sukces UBekistanu).
Czyli słaby wynik to nie wina partii tylko systemu?
https://scontent-a-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-xap1/v/t1.0-9/10641274_882875198419721_1764690446837139058_n.png ?oh=5d457746b176a91914661db3cabe9d63&oe=55158AA0
Jak widać lajki nie przełożyły się na wyniki.
Komentarz prezesa. Czyli jak robić dobrą minę do złej gry(wyników):
http://youtu.be/y76nTQIGml8
adriankowaty
17-11-2014, 18:54
Osobiście stwierdzam, że tak naprawdę straciliście (wy, Korwiniści) grunt pod nogami i jak każdy tonący brzytwy się chwytacie. Wczorajsze wybory tylko udowodniły, że jesteście partią ideologicznie radykalną (zresztą TR, RN czy PiS tak samo) i nie macie większego poparcia społecznego. Wasze reakcjonistyczne - żeby nie powiedzieć: ademokratyczne, wręcz totalitarne - poglądy dt. praw wyborczych ogółu obywateli, jak i brak szacunku w stosunku do wszelakich mniejszości zamieszkujących nasz kraj sprawiają, że wasz wynik był do przewidzenia. BTW "Rój" pisze się przez "ó", a "Much" przez "u". Twój zabieg ortograficzny sugeruje, że de facto jesteście ignorantami.
A propos wyborów - wynik PO i PiS też był do przewidzenia. PO się przeżywa (przypominam, ta partia rządzi 2-gą kadencję, co jest ewenementem na skalę polską), a PiS jak zwykle gra na niskiej frekwencji u konkurencji (54% w Bloku Wschodnim, 42% na Zachodzie) i wysokiej u siebie. Zresztą, te 4% to nie taka katastrofa - i tak PiS jest akoalicyjny z definicji.
chochlik20
17-11-2014, 19:11
Osobiście stwierdzam, że tak naprawdę straciliście (wy, Korwiniści) grunt pod nogami i jak każdy tonący brzytwy się chwytacie. Wczorajsze wybory tylko udowodniły, że jesteście partią ideologicznie radykalną (zresztą TR, RN czy PiS tak samo) i nie macie większego poparcia społecznego. Wasze reakcjonistyczne - żeby nie powiedzieć: ademokratyczne, wręcz totalitarne - poglądy dt. praw wyborczych ogółu obywateli, jak i brak szacunku w stosunku do wszelakich mniejszości zamieszkujących nasz kraj sprawiają, że wasz wynik był do przewidzenia. BTW "Rój" pisze się przez "ó", a "Much" przez "u". Twój zabieg ortograficzny sugeruje, że de facto jesteście ignorantami.
A propos wyborów - wynik PO i PiS też był do przewidzenia. PO się przeżywa (przypominam, ta partia rządzi 2-gą kadencję, co jest ewenementem na skalę polską), a PiS jak zwykle gra na niskiej frekwencji u konkurencji (54% w Bloku Wschodnim, 42% na Zachodzie) i wysokiej u siebie. Zresztą, te 4% to nie taka katastrofa - i tak PiS jest akoalicyjny z definicji.
Tu nawet nie chodzi, o ich radykalizm, ale fakt, że nie umieli przedstawić wyborcom w swoim okręgu niczego co pozwoliłoby rozwinąć,uleczyć ich miasto, miasteczko, gminę. Same hasła radykalne na jakich zdobyli poparcie do PE pokazały, że nie sprawdzają się lokalnie. Przypomnę choćby pomysł KNP z Lublina - wprowadzenie własnej jednostki monetarnej i banku by oddłużyć miasto... Nie wspomnę już o wystawieniu Wiplera na kandydata na prezydenta W-wy ( i jego kompromitację z nagraniem), pomijam już fakt, że jako poseł reprezentuje kraj i powinien umieć się zachować i prezentować godnie. A tymczasem przynosi tylko wstyd, co pokazują jego zdjęcia z następnego dnia, które mówią same za siebie:
http://www.se.pl/multimedia/galeria/123017/251819/przemysaw-wipler/?full=1
http://i.iplsc.com/swiadek-posel-wipler-skoczyl-do-policjantow-z-rekami-kopal-w/0002L7ORLWR8Q4B9-C102.jpg
Do grzechów Wiplera doliczę również taksówkę za 9 tys. - koszt za rok 2013r.
http://www.wprost.pl/ar/480213/Kombinatorzy-z-Wiejskiej/
Godnych reprezentantów ma KNP...
Presidente
17-11-2014, 20:31
Przypomnę choćby pomysł KNP z Lublina - wprowadzenie własnej jednostki monetarnej i banku by oddłużyć miasto...
A co w tym dziwnego? Wiele razy stosowano taki zabieg i przynosił on wzrost gospodarczy. Dobre efekty kończyły się zazwyczaj jak rząd centralny przymuszał do powrotu do waluty krajowej;)
Zakapior-san
17-11-2014, 20:34
A zdobyliście gdzieś stołek? Ktoś z partii, gdzieś się dostał?
A skąd mam wiedzieć, przecież system nadal zawieszony:P
By zdobyć szczyt nikt nie leci na niego helikopterem, tylko wspina się od samego dołu.
Uwielbiam te porównania. A zboża nie powinno się kosić kombajnem tylko sierpem.
kraju wasze poparcie będzie zapewne oscylować wokół 6-7%. W końcu lud się znudzi Korwinem i poparcie Wam spadnie. Bo jak do tej pory, to nie zrobiliście nic konstruktywnego.
A co KNP mogło zrobić skoro nie jest przy władzy? Jedynie Wipler póki co może działać i głosuje przeciw wszystkim ustawom podnoszącym podatki.
Osobiście stwierdzam, że tak naprawdę straciliście (wy, Korwiniści) grunt pod nogami i jak każdy tonący brzytwy się chwytacie.
Żałosne, w którym miejscu chwytam się jakiejś brzytwy?
Wczorajsze wybory tylko udowodniły, że jesteście partią ideologicznie radykalną (zresztą TR, RN czy PiS tak samo) i nie macie większego poparcia społecznego. Wasze reakcjonistyczne - żeby nie powiedzieć: ademokratyczne, wręcz totalitarne - poglądy dt. praw wyborczych ogółu obywateli, jak i brak szacunku w stosunku do wszelakich mniejszości zamieszkujących nasz kraj sprawiają, że wasz wynik był do przewidzenia.
Nie nadymaj się tak bo ci pocieknie. Z totalniactwem akurat zły adres.
TW "Rój" pisze się przez "ó", a "Much" przez "u".
Dzięki za uświadomienie:crazy:
A propos wyborów - wynik PO i PiS też był do przewidzenia. PO się przeżywa (przypominam, ta partia rządzi 2-gą kadencję, co jest ewenementem na skalę polską), a PiS jak zwykle gra na niskiej frekwencji u konkurencji (54% w Bloku Wschodnim, 42% na Zachodzie) i wysokiej u siebie. Zresztą, te 4% to nie taka katastrofa - i tak PiS jest akoalicyjny z definicji.
Ojej, teraz płacz bo na zachodzie mała frekwencja... A podobno wschód to ciemnogród. To jak to jest, kto bardziej dorósł do demokracji? Ci co poszli do wyborów (wschód) czy ci co nie poszli (zachód):P
Tu nawet nie chodzi, o ich radykalizm, ale fakt, że nie umieli przedstawić wyborcom w swoim okręgu niczego co pozwoliłoby rozwinąć,uleczyć ich miasto, miasteczko, gminę.
J/w nie wszędzie startowano. Poza tym j/w na szczeblu samorządu niewiele można zdziałać. Ewidentnie Twoja wiedza o samorządzie jest znikoma inaczej nie paplałbyś bele czego.
Same hasła radykalne na jakich zdobyli poparcie do PE pokazały, że nie sprawdzają się lokalnie.
Co ma PE do samorządów? Inne wybory inne hasła.
Nie wspomnę już o wystawieniu Wiplera na kandydata na prezydenta W-wy ( i jego kompromitację z nagraniem), pomijam już fakt, że jako poseł reprezentuje kraj i powinien umieć się zachować i prezentować godnie. A tymczasem przynosi tylko wstyd, co pokazują jego zdjęcia z następnego dnia, które mówią same za siebie:
Straszne. Dobrze, że nie jest ministrem spraw zagranicznych lub marszałkiem sejmu. Na tym stanowisku dopiero ludzie w PL się kompromitują...
A tutaj dwa filmiki- najpierw jak koleś wypełnia karty wyborcze a drugi jak sprawdza wyniki:
https://www.youtube.com/watch?v=SuDiUd7Ua28
https://www.youtube.com/watch?v=g1wB4Rz_UTs
Takich filmików dzisiaj sporo wypłynęło na Youtube. Wziąłem pierwszy z brzegu. I jak nie ma fałszowania?
preussen6
17-11-2014, 21:01
Osobiście stwierdzam, że tak naprawdę straciliście (wy, Korwiniści) grunt pod nogami i jak każdy tonący brzytwy się chwytacie. Wczorajsze wybory tylko udowodniły, że jesteście partią ideologicznie radykalną (zresztą TR, RN czy PiS tak samo) i nie macie większego poparcia społecznego. Wasze reakcjonistyczne - żeby nie powiedzieć: ademokratyczne, wręcz totalitarne - poglądy dt. praw wyborczych ogółu obywateli, jak i brak szacunku w stosunku do wszelakich mniejszości zamieszkujących nasz kraj sprawiają, że wasz wynik był do przewidzenia. BTW "Rój" pisze się przez "ó", a "Much" przez "u". Twój zabieg ortograficzny sugeruje, że de facto jesteście ignorantami.
A propos wyborów - wynik PO i PiS też był do przewidzenia. PO się przeżywa (przypominam, ta partia rządzi 2-gą kadencję, co jest ewenementem na skalę polską), a PiS jak zwykle gra na niskiej frekwencji u konkurencji (54% w Bloku Wschodnim, 42% na Zachodzie) i wysokiej u siebie. Zresztą, te 4% to nie taka katastrofa - i tak PiS jest akoalicyjny z definicji.
Walka polityczna w internecie uuuu
Nezahualcoyotl
17-11-2014, 21:04
Nie wspomnę już o wystawieniu Wiplera na kandydata na prezydenta W-wy ( i jego kompromitację z nagraniem), pomijam już fakt, że jako poseł reprezentuje kraj i powinien umieć się zachować i prezentować godnie. A tymczasem przynosi tylko wstyd, co pokazują jego zdjęcia z następnego dnia, które mówią same za siebie:
http://www.se.pl/multimedia/galeria/123017/251819/przemysaw-wipler/?full=1
http://i.iplsc.com/swiadek-posel-wipler-skoczyl-do-policjantow-z-rekami-kopal-w/0002L7ORLWR8Q4B9-C102.jpg
Do grzechów Wiplera doliczę również taksówkę za 9 tys. - koszt za rok 2013r.
http://www.wprost.pl/ar/480213/Kombinatorzy-z-Wiejskiej/
Godnych reprezentantów ma KNP...
Co ma piernik do wiatraka?Wipler przylaczyl sie do KNP w maju 2014 a Ty wypisujesz litanie jego "dokonan" kiedy reprezentowal inne ugrupowania polityczne.Bawiac sie w ten sposob powinnienes poddac analizie przynajmniej polowe naszych parlamentarzystow latajacych niczym choragiewki od lewej do prawej a tym samym przypinac im grzeszki przeszlosci do aktualnych frakcji politycznych.
W polskim Parlamencie im posel z grubsza kartoteka tym bardziej zasluzony dla wybrancow a moze i nawet dla narodu.
PO się przeżywa (przypominam, ta partia rządzi 2-gą kadencję, co jest ewenementem na skalę polską)
Chrzanisz glupoty gdyz PZPR takich kadencji miala troche wiecej(1948-89).
Buachachahaa :sos:
Warszawa się poddała. Komisje w kraju przerywają prace, system drukuje, co chce
http://www.tvn24.pl/warszawa-sie-poddala-komisje-w-kraju-przerywaja-prace-system-drukuje-co-chce,488939,s.html
Jakbym Ekstraklase ogladal;)
Gajusz Mariusz
17-11-2014, 21:39
Chrzanisz glupoty gdyz PZPR takich kadencji miala troche wiecej(1948-89)
No właśnie? Co ma piernik do wiatraka? Niektórzy chrzanią wszystko, ale to oryginały... :cool: Nie można wszystkich oceniać swoją miarą. Można wszystko zarzucić wyborom po 91, ale ten cyrk z PRL-em nie ma wiele wspólnego.
Nezahualcoyotl
17-11-2014, 21:56
ale ten cyrk z PRL-em nie ma wiele wspólnego.
Nie rob scen.Moj przedmowca nie sprecyzowal ram chronologicznych "skali polskiej" jak to okreslil.Chociaz i tak wiadomo o jaki okres chodzi.Widze ze niektorym trzeba wyjasniac ze 2+2=4 przy czym "dwa" to "dwa" a "cztery" to "cztery".Nie wszyscy sa az tak drobiazgowi...;)
Gajusz Mariusz
17-11-2014, 22:07
No właśnie, wszyscy wiemy o jaki okres mu chodzi. Ja i zdaje się wszyscy rozumiemy WYBORY w sensie jakichkolwiek wyborów, a nie teatru o 98% frekwencji i tym podobnych bzdurach. Więc raczej to Ty pomyliłeś ramy czasowe i to Tobie trzeba wszystko wyjaśniać. Mogę się zgodzić ze wybory z czerwca 90r to naciągane wybory, ale nie później. Jak adriankowaty potwierdzi że to ja się mylę, odszczekam wszystko co napisałem w poprzednim poście.
Wracając do tego cyrku z systemem. Ciekawe czy będzie dziś noc cudów wyborczych...
Presidente
17-11-2014, 22:16
Jakby teraz nie było cyrku z niezawodnymi systemami do liczenia głosów. Chyba nie wytrzymały nawału polskiej demokracji :lol2:
Zakapior-san
17-11-2014, 22:19
Popsuła się opcja "kasuj głosy Ruchu Narodowego" a opcja "powielaj głosy PSL" zamiast 2x przeskoczyła na 4x:D
chochlik20
18-11-2014, 09:22
A skąd mam wiedzieć, przecież system nadal zawieszony:P
To, że system jest zawieszony, nie oznacza, że są cząstkowe wyniki. A jak do tej pory KNP nie pochwaliło się nawet żadnym radnym.
Uwielbiam te porównania. A zboża nie powinno się kosić kombajnem tylko sierpem.
Ciekawy jestem, co ma Twoje porównanie do mojego.
A co KNP mogło zrobić skoro nie jest przy władzy? Jedynie Wipler póki co może działać i głosuje przeciw wszystkim ustawom podnoszącym podatki.
Na poziomie lokalnym nie potraficie przekonać ludzi - hasłami poprawy infrastruktury, przyciągnięcia inwestorów do miasta, a chcecie by ludzie poszli na Was głosować na wyższym szczeblu?
Jeżeli w moim mieście - Radomiu - największym problemem według KNP była likwidacja straży miejskiej to gratuluję pomysłów i haseł. A co za tym idzie ludzi, jakich macie w partii.
J/w nie wszędzie startowano. Poza tym j/w na szczeblu samorządu niewiele można zdziałać. Ewidentnie Twoja wiedza o samorządzie jest znikoma inaczej nie paplałbyś bele czego.
Ale mi wymówka, widać jest, że przedstawiciele KNP nie mają pojęcia o problemach lokalnych i o potrzebach mieszkańców, za to doskonale wiedzą co jest potrzebne Polsce i Polakom.
Co ma PE do samorządów? Inne wybory inne hasła.
Hasła inne, ale wydźwięk ich ten sam - radykalne
Straszne. Dobrze, że nie jest ministrem spraw zagranicznych lub marszałkiem sejmu. Na tym stanowisku dopiero ludzie w PL się kompromitują...
A tutaj dwa filmiki- najpierw jak koleś wypełnia karty wyborcze a drugi jak sprawdza wyniki:
https://www.youtube.com/watch?v=SuDiUd7Ua28
https://www.youtube.com/watch?v=g1wB4Rz_UTs
Takich filmików dzisiaj sporo wypłynęło na Youtube. Wziąłem pierwszy z brzegu. I jak nie ma fałszowania?
Oszukali Was!
Co ma piernik do wiatraka?Wipler przylaczyl sie do KNP w maju 2014 a Ty wypisujesz litanie jego "dokonan" kiedy reprezentowal inne ugrupowania polityczne.Bawiac sie w ten sposob powinnienes poddac analizie przynajmniej polowe naszych parlamentarzystow latajacych niczym choragiewki od lewej do prawej a tym samym przypinac im grzeszki przeszlosci do aktualnych frakcji politycznych.
W polskim Parlamencie im posel z grubsza kartoteka tym bardziej zasluzony dla wybrancow a moze i nawet dla narodu.
Dokonuję analizy "człowieka nawróconego",który ze skrajnej lewicy przeszedł do skrajnej prawicy, by następnie głosem pełnym pokory i gniewu wyliczać posłom ich rachunki, podczas, gdy jego są równie duże jak widać. Ale, dobrze poczekajmy na rok 2014r, kiedy to jest w KNP. Ciekawy jestem jaką tym razem sumę nabije.
A co w tym dziwnego? Wiele razy stosowano taki zabieg i przynosił on wzrost gospodarczy. Dobre efekty kończyły się zazwyczaj jak rząd centralny przymuszał do powrotu do waluty krajowej;)
W którym wieku?
Upominałeś się Zakapiorze o przedział wiekowy poszczególnych wyborców, proszę o to on:
http://wyborcza.pl/1,141483,16979481,Wybory_2014__PiS_wygrywa_wsrod_k obiet__mezczyzn__PO.html
Oczywiście są to wyniki z TVN, a do tego link z GW, więc nie można im wierzyć za grosz.
Zakapior-san
18-11-2014, 10:04
Na poziomie lokalnym nie potraficie przekonać ludzi - hasłami poprawy infrastruktury, przyciągnięcia inwestorów do miasta, a chcecie by ludzie poszli na Was głosować na wyższym szczeblu?
Inni naobiecują złote góry a KNP twierdzi (i słusznie), że w samorządach nie da się przeprowadzić radykalnych reform bez zmian ustawodawstwa. To nie są chwytliwe hasła ale prawdziwe i szczere.
Jeżeli w moim mieście - Radomiu - największym problemem według KNP była likwidacja straży miejskiej to gratuluję pomysłów i haseł. A co za tym idzie ludzi, jakich macie w partii.
Likwidacji GOPSu nie mogli zapowiedzieć bo ustawa na to nie pozwala. Wzięli się za to co jest możliwe do zrobienia. Leming tego nie ogarnie.
Ale mi wymówka, widać jest, że przedstawiciele KNP nie mają pojęcia o problemach lokalnych i o potrzebach mieszkańców, za to doskonale wiedzą co jest potrzebne Polsce i Polakom.
j/w
Dokonuję analizy "człowieka nawróconego",który ze skrajnej lewicy przeszedł do skrajnej prawicy
Był u Paligłupa, że piszesz o skrajnej lewicy?
Ale mi wymówka, widać jest, że przedstawiciele KNP nie mają pojęcia o problemach lokalnych i o potrzebach mieszkańców, za to doskonale wiedzą co jest potrzebne Polsce i Polakom.
Ci wiedzą lepiej, są mniej radykalni i bardziej wiarygodni:
445
chochlik20
18-11-2014, 10:17
Inni naobiecują złote góry a KNP twierdzi (i słusznie), że w samorządach nie da się przeprowadzić radykalnych reform bez zmian ustawodawstwa. To nie są chwytliwe hasła ale prawdziwe i szczere.
Ta, ...naprawienie drogi, świateł na przejściach, przyciągnięcie do miasta firm, stworzenie imprez kulturalnych, zadbanie o zabytki miasta, to wszystko i jeszcze więcej wymaga zmian w ustawodawstwie. Właśnie dla tego, tak słabo wypadliście.
Likwidacji GOPSu nie mogli zapowiedzieć bo ustawa na to nie pozwala. Wzięli się za to co jest możliwe do zrobienia. Leming tego nie ogarnie.
Wolę już być lemingiem, który widzi problemy swojego miasta i to znacznie większe niż likwidacja straży miejskiej, niż być głupcem, który twierdzi, że w problemy na poziomie lokalnym można rozwiązać na poziomi krajowym.
Ij/w
J/W
Był u Paligłupa, że piszesz o skrajnej lewicy?
Przyznaję, się do pomyłki. sądziłem tylko, że ludzie z partii Palikota chwalą się całemu światu zdartą skórą na łokciu, brudną i poplamioną koszulką.
ICi wiedzą lepiej, są mniej radykalni i bardziej wiarygodni:
445
Mieszamy znów problemy lokalne mieszkańców do problemów krajowych. Jak widać brakuje Ci argumentów do obrony czemu wasza partia tak przerąbała. Nawet Korwin był zawiedziony wynikami. Widać coś jest na rzeczy.
Zakapior-san
18-11-2014, 13:33
Ta, ...naprawienie drogi, świateł na przejściach, przyciągnięcie do miasta firm, stworzenie imprez kulturalnych, zadbanie o zabytki miasta
To są rutynowe działania i kosmetyka. Już pisałem:
w samorządach nie da się przeprowadzić radykalnych reform bez zmian ustawodawstwa
Rozumiesz rozgraniczenie między kosmetyką a radykalnymi zmianami czy znowu trzeba będzie tłumaczyć jak kiedyś na temat biurokracji?
Przyznaję, się do pomyłki. sądziłem tylko, że ludzie z partii Palikota chwalą się całemu światu zdartą skórą na łokciu, brudną i poplamioną koszulką.
Zapomniałeś o Bonim co się chwalił jak dostał w ryj za swoje kłamliwe pomówienia. No cuż- jak papa kłapie to i łapie. Ale czy chwalenie się otrzymaniem wp...u jest wyznacznikiem "radykalnej lewicy"?:eek:
Wolę już być lemingiem
Zastanawiałem się kiedyś jak to jest możliwe, że człowiek do 30 roku życia w PL może popierać SLD/PSL/PO. Nie uwierzę, że taki człowiek nie ogląda Polski na codzień, nie czyta gazet, nie ogląda TV, nie korzysta z internetu i nie widzi tego kosmicznego burdelu na każdym poziomie aktywności społecznej i ludzkiej. Niemożliwe jest bycie tak upartym pożytecznym idiotą żeby wierzyć, że Magdalenka, agent Bolek, prywatyzacja Balcerowicza, gruba kreska, nocna zmiana, 25 lat złodziejstwa, afer, niszczenia ducha Narodu Polskiego, podnoszenie wieku emerytalnego, podatków, kradzież OFE, dopłaty i przekręty UE, napaść na Irak i Afganistan, Smoleńsk, więzienia CIA, wspomaganie banderowców- ŻE TO WSZYSTKO JEST DLA NASZEGO DOBRA.
Po prostu NIE WIERZĘ, że można być tak zacietrzewionym aby to wszystko próbować tłumaczyć pomimo często oczywistych dowodów podanych na tacy.
Są tylko dwa wyjścia:
- albo taki ktoś jest beneficjentem systemu (praca w resorcie, tatuś/mamusia na urzędzie, różne koneksje z ludźmi władzy i płynące stąd profity),
- albo ma syndrom wykluczenia i dysonansu poznawczego (uznanie chociaż jednej przesłanki za prawdziwą rodzi kolejne pytania i dysonanse np. uznanie że Wałęsa był agentem Bolkiem rodzi obawy o faktyczny kształt Magdalenki i okrągłego stołu i dalej- grubej kreski, prywatyzacji ubeckiej itd.) Po prostu w tym syndromie trzeba przyjąć całą propagandę bez wyjątku za prawdę, choćby nie wiem co się działo. Każde wyłamanie się któregoś z misternie skleconych elementów zagraża stabilności całego światopoglądu a to może mocno zaboleć. Będą pojawiać się kolejne i kolejne pytania...
Pierwsza opcja jest zrozumiała- broni się tej wizji świata ze względu na korzyści osobiste. Natomiast opcja druga podpada pod chorobę psychiczną...
Teraz odnośnie Korwina, KNP, Ruchu Narodowego i innych formacji antyustrojowych- zwolennikom tych grup nie można zarzucić popierania ich ze względu na korzyści osobiste gdyż te partie nie jadą na dotacjach z budżetu a do tego KNP chce likwidacji koryta. Dysonanse poznawcze też nie wchodzą w grę, gdyż nawet jeśli były to zostały przełamane poprzez uznanie udokumentowanych faktów za prawdę (Bolek-okrągły stół-kradzież OFE-napaść na Irak i Afganistan-więzienia CIA itd).
Na swoim przykładzie mogę stwierdzić, że popieram KNP tylko i wyłącznie ze względu na potrzebę radykalnych reform w kraju nad Wisłą. Nie chcę widzieć upadku Polski, nowych rozbiorów, nie chcę emigrować z powodu braku perspektyw, nie chcę tej biurokracji, kolesiostwa, układów, przekrętów, wyniszczających podatków, bezrobocia, faworyzowania grup inwalidzkich, głodowych pensji- ogółem odrzucam w całości kłamstwo założycielskie III RP i jego wszystkie konsekwencje.
Presidente
18-11-2014, 13:55
W którym wieku?
W XXIw. Przykładowo w Hiszpanii :)
adriankowaty
18-11-2014, 17:08
To są rutynowe działania i kosmetyka. Już pisałem:
Rozumiesz rozgraniczenie między kosmetyką a radykalnymi zmianami czy znowu trzeba będzie tłumaczyć jak kiedyś na temat biurokracji?
Zapomniałeś o Bonim co się chwalił jak dostał w ryj za swoje kłamliwe pomówienia. No cuż- jak papa kłapie to i łapie. Ale czy chwalenie się otrzymaniem wp...u jest wyznacznikiem "radykalnej lewicy"?:eek:
Zastanawiałem się kiedyś jak to jest możliwe, że człowiek do 30 roku życia w PL może popierać SLD/PSL/PO. Nie uwierzę, że taki człowiek nie ogląda Polski na codzień, nie czyta gazet, nie ogląda TV, nie korzysta z internetu i nie widzi tego kosmicznego burdelu na każdym poziomie aktywności społecznej i ludzkiej. Niemożliwe jest bycie tak upartym pożytecznym idiotą żeby wierzyć, że Magdalenka, agent Bolek, prywatyzacja Balcerowicza, gruba kreska, nocna zmiana, 25 lat złodziejstwa, afer, niszczenia ducha Narodu Polskiego, podnoszenie wieku emerytalnego, podatków, kradzież OFE, dopłaty i przekręty UE, napaść na Irak i Afganistan, Smoleńsk, więzienia CIA, wspomaganie banderowców- ŻE TO WSZYSTKO JEST DLA NASZEGO DOBRA.
Po prostu NIE WIERZĘ, że można być tak zacietrzewionym aby to wszystko próbować tłumaczyć pomimo często oczywistych dowodów podanych na tacy.
Są tylko dwa wyjścia:
- albo taki ktoś jest beneficjentem systemu (praca w resorcie, tatuś/mamusia na urzędzie, różne koneksje z ludźmi władzy i płynące stąd profity),
- albo ma syndrom wykluczenia i dysonansu poznawczego (uznanie chociaż jednej przesłanki za prawdziwą rodzi kolejne pytania i dysonanse np. uznanie że Wałęsa był agentem Bolkiem rodzi obawy o faktyczny kształt Magdalenki i okrągłego stołu i dalej- grubej kreski, prywatyzacji ubeckiej itd.) Po prostu w tym syndromie trzeba przyjąć całą propagandę bez wyjątku za prawdę, choćby nie wiem co się działo. Każde wyłamanie się któregoś z misternie skleconych elementów zagraża stabilności całego światopoglądu a to może mocno zaboleć. Będą pojawiać się kolejne i kolejne pytania...
Pierwsza opcja jest zrozumiała- broni się tej wizji świata ze względu na korzyści osobiste. Natomiast opcja druga podpada pod chorobę psychiczną...
Teraz odnośnie Korwina, KNP, Ruchu Narodowego i innych formacji antyustrojowych- zwolennikom tych grup nie można zarzucić popierania ich ze względu na korzyści osobiste gdyż te partie nie jadą na dotacjach z budżetu a do tego KNP chce likwidacji koryta. Dysonanse poznawcze też nie wchodzą w grę, gdyż nawet jeśli były to zostały przełamane poprzez uznanie udokumentowanych faktów za prawdę (Bolek-okrągły stół-kradzież OFE-napaść na Irak i Afganistan-więzienia CIA itd).
Na swoim przykładzie mogę stwierdzić, że popieram KNP tylko i wyłącznie ze względu na potrzebę radykalnych reform w kraju nad Wisłą. Nie chcę widzieć upadku Polski, nowych rozbiorów, nie chcę emigrować z powodu braku perspektyw, nie chcę tej biurokracji, kolesiostwa, układów, przekrętów, wyniszczających podatków, bezrobocia, faworyzowania grup inwalidzkich, głodowych pensji- ogółem odrzucam w całości kłamstwo założycielskie III RP i jego wszystkie konsekwencje.
Jeden dzień problemów technicznych, a tu takie kwiatki. Ba! Posądzanie współwyborcy o egoizm klasowy i choroby mózgu. Gratulacje Zakapior! Wy w Korwinreichu naprawdę jesteście geniuszami:sos:.
A tak na poważnie: po pierwsze, gospodarkę planową mamy już dawno za sobą, ba! System gospodarczy przypomina ten XIX-wieczny: kapitalista doi pracownika ile wlezie, ("związki są szkodliwe i złe"), a jedyne, co nam po towarzyszach zostało, to podatki. Do Zachodu się zbliżamy, ale tylko dlatego, że Unia ładuje kasę w naszą gospodarkę. Naprawdę, może i jestem młody, ale leseferyzm nie uratuje człowieka przed biedą (jest równie skuteczny i rozsądny, co etatyzm).
Po drugie: poglądy skrajnie prawicowe nie są aż tak w narodzie powszechne jak się wam wydaje. Myślicie zapewne, że państwo polskie to stajnia dla posłów i korupcji, a ja ci powiem, że jesteśmy w lepszym stanie aniżeli Litwa i Czechy (korupcja), a nasi posłowie są gorzej opłacani niż ci z Wilna ("Polityka" z zeszłego roku, nr bodajże październikowy). Naprawdę, nasza młoda demokracja, jakakolwiek by ona nie była, wychodzi powoli na prostą (a ma dopiero 20 lat, przy Szwecji czy Wlk. Brytanii to pryszcz).
Po trzecie: każdy, nawet Ty, jest beneficjentem systemu demokratycznego: masz bierne i czynne prawo wyborcze, możesz dysponować głosami jak tylko chcesz i nikt nie może na ciebie wpływać inaczej, aniżeli poprzez kampanię wyborczą i swoimi postulatami. Ponadto, korzystasz zapewne ze służby zdrowia, musisz załatwić jakąś sprawę w urzędzie, wzywasz policję/straż miejską, gdy ktoś cię okrada, korzystasz z kanalizacji, płacisz za prąd, uczysz się - nie ma zmiłuj, państwo cywilizowane (a takim jest właśnie Polska) zapewnia ci usługi, bez których nie dasz rady. Jeżeli tak ci to uwiera, zawsze jest alternatywa - osiedlasz się z familią w jakimś rzadko zaludnionym regionie i żyjesz sam dla siebie. Społeczeństwo postprzemysłowe ma swoje potrzeby, to naturalne.
preussen6
18-11-2014, 17:11
Korwinreich ciekawa nowo mowa.
Zakapior-san
18-11-2014, 19:50
A tak na poważnie: po pierwsze, gospodarkę planową mamy już dawno za sobą, ba! System gospodarczy przypomina ten XIX-wieczny: kapitalista doi pracownika ile wlezie, ("związki są szkodliwe i złe"), a jedyne, co nam po towarzyszach zostało, to podatki.
Czytaj i ratuj się przed dysonansem:
449
chochlik20
19-11-2014, 12:28
To są rutynowe działania i kosmetyka. Już pisałem:
I właśnie na takich rzeczach jak widać najbardziej zależy ludziom, bo z tego co się orientuję za ważniejsze uważamy właśnie wybory samorządowe.
http://wyborcza.pl/1,75478,16905590,Sondaz__Samorzad_wazniejszy_od_pa rlamentu_i_prezydenta_.html
Rozumiesz rozgraniczenie między kosmetyką a radykalnymi zmianami czy znowu trzeba będzie tłumaczyć jak kiedyś na temat biurokracji?
Ta, mam czekać, aż jakąś lokalną drogą zajmą się posłowie dopiero, gdy wejdą do Sejmu :D?? W Twoim kraju (POlsce) jak widać nie można poprawić jakości dróg, otworzyć nowych przedszkoli, ustanowić bezpłatnych lub płatnych miejsc do parkowania, zorganizować imprezy kulturalnej, która przyciągnie turystów bez zgody Sejmu :D, tak dalej a Wasza partia zdobędzie władzę za jakieś 100 lat :D
Zapomniałeś o Bonim co się chwalił jak dostał w ryj za swoje kłamliwe pomówienia. No cuż- jak papa kłapie to i łapie. Ale czy chwalenie się otrzymaniem wp...u jest wyznacznikiem "radykalnej lewicy"?:eek:
A od kiedy to Boni należy do "radykalnej lewicy"? :eek:
W kabarecie Młodych Panów doskonale podsumowali uderzenie Boniego - http://kabaret.tworzymyhistorie.pl/13209_kabaret_mlodych_panow_polityka_od_kuchni_xx_ festiwal_koszalin_2014
Panie Korwin pan pamięta: jak pan daje komu w pysk, to on może panu oddać w mordę.
Cytat z minuty 7.
Zastanawiałem się kiedyś jak to jest możliwe, że człowiek do 30 roku życia w PL może popierać SLD/PSL/PO. Nie uwierzę, że taki człowiek nie ogląda Polski na codzień, nie czyta gazet, nie ogląda TV, nie korzysta z internetu i nie widzi tego kosmicznego burdelu na każdym poziomie aktywności społecznej i ludzkiej. Niemożliwe jest bycie tak upartym pożytecznym idiotą żeby wierzyć, że Magdalenka, agent Bolek, prywatyzacja Balcerowicza, gruba kreska, nocna zmiana, 25 lat złodziejstwa, afer, niszczenia ducha Narodu Polskiego, podnoszenie wieku emerytalnego, podatków, kradzież OFE, dopłaty i przekręty UE, napaść na Irak i Afganistan, Smoleńsk, więzienia CIA, wspomaganie banderowców- ŻE TO WSZYSTKO JEST DLA NASZEGO DOBRA.
Po prostu NIE WIERZĘ, że można być tak zacietrzewionym aby to wszystko próbować tłumaczyć pomimo często oczywistych dowodów podanych na tacy.
Są tylko dwa wyjścia:
- albo taki ktoś jest beneficjentem systemu (praca w resorcie, tatuś/mamusia na urzędzie, różne koneksje z ludźmi władzy i płynące stąd profity),
- albo ma syndrom wykluczenia i dysonansu poznawczego (uznanie chociaż jednej przesłanki za prawdziwą rodzi kolejne pytania i dysonanse np. uznanie że Wałęsa był agentem Bolkiem rodzi obawy o faktyczny kształt Magdalenki i okrągłego stołu i dalej- grubej kreski, prywatyzacji ubeckiej itd.) Po prostu w tym syndromie trzeba przyjąć całą propagandę bez wyjątku za prawdę, choćby nie wiem co się działo. Każde wyłamanie się któregoś z misternie skleconych elementów zagraża stabilności całego światopoglądu a to może mocno zaboleć. Będą pojawiać się kolejne i kolejne pytania...
Pierwsza opcja jest zrozumiała- broni się tej wizji świata ze względu na korzyści osobiste. Natomiast opcja druga podpada pod chorobę psychiczną...
Teraz odnośnie Korwina, KNP, Ruchu Narodowego i innych formacji antyustrojowych- zwolennikom tych grup nie można zarzucić popierania ich ze względu na korzyści osobiste gdyż te partie nie jadą na dotacjach z budżetu a do tego KNP chce likwidacji koryta. Dysonanse poznawcze też nie wchodzą w grę, gdyż nawet jeśli były to zostały przełamane poprzez uznanie udokumentowanych faktów za prawdę (Bolek-okrągły stół-kradzież OFE-napaść na Irak i Afganistan-więzienia CIA itd).
Na swoim przykładzie mogę stwierdzić, że popieram KNP tylko i wyłącznie ze względu na potrzebę radykalnych reform w kraju nad Wisłą. Nie chcę widzieć upadku Polski, nowych rozbiorów, nie chcę emigrować z powodu braku perspektyw, nie chcę tej biurokracji, kolesiostwa, układów, przekrętów, wyniszczających podatków, bezrobocia, faworyzowania grup inwalidzkich, głodowych pensji- ogółem odrzucam w całości kłamstwo założycielskie III RP i jego wszystkie konsekwencje.
Łał, ale walnąłeś wykład, szkoda tylko, że zapomniałeś o trzecim wyjściu, wyniku, którego wyborca nie wierzy Korwinowi:
- brak wiary w gwiazdki z nieba, zbytni radykalizm poglądów oraz zachowanie samego prezesa i jego słowa, które często uwłaczają ludziom. Wszyscy mamy uwierzyć, że przyjdzie Korwin machnie różdżką i nagle zniknie kolesiostwo, zniknie łapówkarstwo... a w tej bajce był smoki i wróżki. Jak do tej pory Korwin nie może się poszczycić żadnym sukcesem, niczym. Minęło kilka miesięcy w PE i nic nie zrobił, a tak szumnie zapowiadał. Nawet lokalnie nie mogliście nic zdobyć dla siebie, pokazać, że zależy Wam na wyborcach, bo ludzie głosowali na osoby, które już znali i które coś tam zrobiły do tej pory. Nie potrafiliście wypunktować grzechów i przewinień lokalnych działaczy partyjnych :lol2::lol2::lol2:. To już nawet TR może się poszczycić sukcesami, choćby wyborach w Słupsku, gdzie R. Biedroń przeszedł do 2 tury wyborów prezydenckich:
http://www.tvn24.pl/biedron-w-drugiej-turze-zdecydowalo-497-glosow-konwinski-to-wygodny-konkurent,489710,s.html
Ja czekam, aż Wasza partia poszczyci się jakimś osiągnięciem.
Likwidacja korytka dla partii... czyli jeżeli mam pieniądze, to partia poprze moje działania... Wasz system niczym się nie będzie różnił od obecnego. Poczytaj sobie Was statut, który mówi jednoznacznie - pieniądze od prywatnych firm, członków partii itd.
30) Na finanse Nowa Prawica składają się wyłącznie składki, wpływy od osób prywatnych (w tym: od Senatorów i Posłów wybranych z list Nowa Prawica) i firm, zgodnie z :Ustawą o partiach politycznych - oraz z przewidzianych tą Ustawę dotacyj. Nowa Prawica domagać się będzie w Parlamencie likwidacji finansowania partyj z kieszeni podatnika.
Czyli model amerykański, w którym to partie i senatorowie siedzą w kieszeni wielkich korporacji. No cóż mogę liczyć tylko, że jak wpłacę 100 zł. a ktoś inny 1000zł, to zostaniemy tak samo potrktowani, bo pieniądz nie rządzi światem.
Oczywiście jako wyborca mam wierzyć, że jako partia nie będziecie kradli... Jak to podsumowała moja mama, gdy usłyszała zapewnienie prezesa, że nie będą kraść - utną chyba sobie lewą rękę.
W XXIw. Przykładowo w Hiszpanii :)
Znalazłem coś takiego - http://dobry.org.pl/wiedza/historia-i-wspolczesnosc/alternatywne-waluty/
Jakoś mnie to nie przekonuje, Ci powiem do takiej rzeczy.
Zakapior-san
19-11-2014, 13:20
No proszę... Widzę, że wychyliłeś się z nory gdzie leczyłeś po ostatnich wydarzeniach dysonans poznawczy odnośnie demokracji w PL.
I właśnie na takich rzeczach jak widać najbardziej zależy ludziom, bo z tego co się orientuję za ważniejsze uważamy właśnie wybory samorządowe.
http://wyborcza.pl/1,75478,16905590,...ezydenta_.html (http://wyborcza.pl/1,75478,16905590,Sondaz__Samorzad_wazniejszy_od_pa rlamentu_i_prezydenta_.html)
Dalej nie ogarniasz o co chodzi gdy mówiłem, że prawdziwe zmiany można przeprowadzić tylko w sejmie.
A od kiedy to Boni należy do "radykalnej lewicy"?
Od tego momentu jak wsadziłeś tam Wiplera?
Łał, ale walnąłeś wykład, szkoda tylko, że zapomniałeś o trzecim wyjściu, wyniku, którego wyborca nie wierzy Korwinowi:
- brak wiary w gwiazdki z nieba, zbytni radykalizm poglądów oraz zachowanie samego prezesa i jego słowa, które często uwłaczają ludziom. Wszyscy mamy uwierzyć, że przyjdzie Korwin machnie różdżką i nagle zniknie kolesiostwo, zniknie łapówkarstwo... a w tej bajce był smoki i wróżki. Jak do tej pory Korwin nie może się poszczycić żadnym sukcesem, niczym. Minęło kilka miesięcy w PE i nic nie zrobił, a tak szumnie zapowiadał. Nawet lokalnie nie mogliście nic zdobyć dla siebie, pokazać, że zależy Wam na wyborcach, bo ludzie głosowali na osoby, które już znali i które coś tam zrobiły do tej pory. Nie potrafiliście wypunktować grzechów i przewinień lokalnych działaczy partyjnych :lol2::lol2::lol2:. Likwidacja korytka dla partii... czyli jeżeli mam pieniądze, to partia poprze moje działania... Wasz system niczym się nie będzie różnił od obecnego. Poczytaj sobie Was statut, który mówi jednoznacznie - pieniądze od prywatnych firm, członków partii itd.
No cuż, zawsze możesz nadal wierzyć, że ci, którzy rządzą od 1944 roku w PL nagle dostaną olśnienia i przeprowadzą reformy;D
Czyli model amerykański, w którym to partie i senatorowie siedzą w kieszeni wielkich korporacji.
Taaaa bo nasi (p)osłowie nie biorą w łapę od koncernów:wall:
chochlik20
19-11-2014, 18:25
No proszę... Widzę, że wychyliłeś się z nory gdzie leczyłeś po ostatnich wydarzeniach dysonans poznawczy odnośnie demokracji w PL.
Aż, tak się stęskniłeś za mną? Widzę, że po raz kolejny czekasz aż się pojawię. Muszę Cię zmartwić. Nie jestem homo, więc związek nie ma szans.
Dalej nie ogarniasz o co chodzi gdy mówiłem, że prawdziwe zmiany można przeprowadzić tylko w sejmie.
To po co startowaliście w tych wyborach? Przymusu nie było.
Od tego momentu jak wsadziłeś tam Wiplera?
Liczyłem, że tylko ludzie od Palikota się błaźnią, ale jak widzę jest to przywilej prawicy w Polsce.
No cuż, zawsze możesz nadal wierzyć, że ci, którzy rządzą od 1944 roku w PL nagle dostaną olśnienia i przeprowadzą reformy;D
No cóż, mogę tylko liczyć, że w końcu oderwiesz kartki z kalendarza.
Taaaa bo nasi (p)osłowie nie biorą w łapę od koncernów:wall:
Taaa, dzięki Tobie teraz zrobią to całkowicie legalnie.
Zakapior-san
19-11-2014, 19:23
Muszę Cię zmartwić. Nie jestem homo
Homo Sapiens pewnie nie, Homo Sovieticus już tak:D
Taaa, dzięki Tobie teraz zrobią to całkowicie legalnie.
Czemu nie? Skoro USA się od tego nie zawaliły...
chochlik20
20-11-2014, 08:57
Homo Sapiens pewnie nie, Homo Sovieticus już tak:D
Jak wodzę wykroił się nam na forum wybitny antropolog oraz psycholog, szkoda tylko, że w swoich badaniach oparłeś się tylko na mnie. Miłość nie wybiera...
Czemu nie? Skoro USA się od tego nie zawaliły...
Coraz to nowe konflikty, nieustanne zbrojenia, gospodarka, która powoli się wali (przykład choćby Detroit), ostatni kryzys...
Ps. Nie odpowiedziałeś mi na pytanie - Skoro te wybory są tak mało dla Was istotne, to czemu braliście w nich udział? Odpowiedź nie jest aż chyba taka trudna.
Już skończcie z tymi wycieczkami osobistymi. Pampa
Zakapior-san
20-11-2014, 11:29
Coraz to nowe konflikty, nieustanne zbrojenia, gospodarka, która powoli się wali (przykład choćby Detroit), ostatni kryzys...
Popatrz na UBekistan- tutaj bez zbrojeń mamy gorzej. A Detroit to nasza Łódź.
Ps. Nie odpowiedziałeś mi na pytanie - Skoro te wybory są tak mało dla Was istotne, to czemu braliście w nich udział? Odpowiedź nie jest aż chyba taka trudna.
To, że są mało istotne nie znaczy że powinno się je olać. Trzeba brać udział w każdych wyborach, choćby zaznaczając swoją obecność. Jak to sobie wyobrażasz żeby KNP nie startowało w samorządowych? A może PO niech nie startuje?
chochlik20
20-11-2014, 11:39
Popatrz na UBekistan- tutaj bez zbrojeń mamy gorzej. A Detroit to nasza Łódź.
Z przykrością stwierdzam, że nie znam takiego państwa jak UBekiststan. A Łódź to leży w Polsce, a nas nikt nigdy nie zaliczył do największych światowych gospodarek.
To, że są mało istotne nie znaczy że powinno się je olać. Trzeba brać udział w każdych wyborach, choćby zaznaczając swoją obecność. Jak to sobie wyobrażasz żeby KNP nie startowało w samorządowych? A może PO niech nie startuje?
Ale i tak je olaliście, bo skoro jak sam stwierdziłeś, na poziomie lokalnym nie da się nic zmienić, tylko trzeba uderzać od razu na sam szczyt. Można więc wyciągnąć logiczny wniosek, że jakikolwiek Wasz przedstawiciel niczego nie zrobi lokalnie, bo ma skrępowane ręce, a pieniążki i tak dostanie. Czyli tak naprawdę okłamaliście swoich wyborców, bo i tak nie zamierzaliście niczego zmieniać lokalnie. A korytko dobra rzecz.
Zakapior-san
20-11-2014, 13:23
A Łódź to leży w Polsce
Łał, co za przenikliwość.
a nas nikt nigdy nie zaliczył do największych światowych gospodarek.
To ma być argument na to, że Łódź nie podziela losu Detroit?
Ale i tak je olaliście, bo skoro jak sam stwierdziłeś, na poziomie lokalnym nie da się nic zmienić, tylko trzeba uderzać od razu na sam szczyt. Można więc wyciągnąć logiczny wniosek, że jakikolwiek Wasz przedstawiciel niczego nie zrobi lokalnie, bo ma skrępowane ręce, a pieniążki i tak dostanie. Czyli tak naprawdę okłamaliście swoich wyborców, bo i tak nie zamierzaliście niczego zmieniać lokalnie. A korytko dobra rzecz.
Zaprawdę powiadam Ci, że 2+2=4. Stwierdzenie, że wybory samorządowe są mniej ważne od parlamentarnych bo znacznie mniej można zmienić jest aż tak niezrozumiałe? To może inaczej: czy rada gminy może zmienić konstytucję RP?
chochlik20
20-11-2014, 15:30
To ma być argument na to, że Łódź nie podziela losu Detroit?
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/polskim-miastom-i-samorzadom-nie-grozi-los-detroit/rqjlj
Zaprawdę powiadam Ci, że 2+2=4. Stwierdzenie, że wybory samorządowe są mniej ważne od parlamentarnych bo znacznie mniej można zmienić jest aż tak niezrozumiałe? To może inaczej: czy rada gminy może zmienić konstytucję RP?
A ja Ci powiem, że 3+1=4, dalej możemy pobawić się w ułamki jak chcesz aby wyszło Ci 4.
Nie ukryjesz jednak tym faktu, że lokalnie przegraliście z kretesem. Nie potraficie przekonać ludzi lokalnie, że potraficie zrobić kosmetykę, to jestem ciekawy jak przekonacie ich, że potraficie zrobić radykalne zmiany? Ludzie w gminie bardziej domagają się naprawy drogi niż zmiany konstytucji, bo ona nie zagwarantuje im lepszej infrastruktury.
Nezahualcoyotl
20-11-2014, 16:51
Ludzie w gminie bardziej domagają się naprawy drogi niż zmiany konstytucji, bo ona nie zagwarantuje im lepszej infrastruktury.
Prawda lezy posrodku gdyz zmiany na szczeblu lokalnym nie dokonaja sie bez srodkow finansowych plynacych z wyzszych osrodkow wladzy w ktorych urzedasy decyduja ile kasy poplynie do danego regionu i na co ma byc przeznaczona.
Zakapior-san
20-11-2014, 18:18
Odnośnie Łodzi wiem co piszę:
http://polska.newsweek.pl/lodz-jak-detroit---miasto-podupada-,107416,1,1.html
Nie ukryjesz jednak tym faktu, że lokalnie przegraliście z kretesem.
Na PSL nie ma mocnych, nawet PIS i PO nie podołało:twisted:
chochlik20
20-11-2014, 18:58
Prawda lezy posrodku gdyz zmiany na szczeblu lokalnym nie dokonaja sie bez srodkow finansowych plynacych z wyzszych osrodkow wladzy w ktorych urzedasy decyduja ile kasy poplynie do danego regionu i na co ma byc przeznaczona.
To prawda, ale pozostaje jeszcze UE, która może dać środki lub ich część na jakąś inwestycję.
Odnośnie Łodzi wiem co piszę:
http://polska.newsweek.pl/lodz-jak-detroit---miasto-podupada-,107416,1,1.html
Tu masz lepiej opisane przyczyny bankructwa Łodzi.
Prawicowcy wdarli się do siedziby PKW - w tłumie widać m.in. posła Przemysława Wiplera, Janusza Korwin-Mikkego, Samuela Pereirę z "Gazety Polskiej", prawicowego reżysera Grzegorza Brauna.
http://wiadomosci.gazeta.pl/Samorzad2014/1,141850,16969004,Wybory_samorzadowe__2014___trwa_ glosowanie.html#BoxSlotI3img
Ja widzę gorączka "fałszywych wyborów" ogarnęła już każdego. Nie ważne, że to nie maszyna liczyła głosy.
Zakapior-san
20-11-2014, 20:25
Chochlik, głosowałeś na PSL? A może znasz kogoś kto głosował na PSL?
No i zaczęło się:
http://wpolityce.pl/polityka/222874-okupacja-siedziby-pkw-grzegorz-braun-te-wybory-to-farsa-trzeba-zmiesc-te-elite-wladzy
Nezahualcoyotl
20-11-2014, 20:46
No i zaczęło się:
http://wpolityce.pl/polityka/222874-okupacja-siedziby-pkw-grzegorz-braun-te-wybory-to-farsa-trzeba-zmiesc-te-elite-wladzy
Wujek Sam robi kolejny majdan?Teraz u swojego najwierniejszego wasala :lol2:
http://new.livestream.com/premiummediapl/events/3600732
Zakapior-san
20-11-2014, 21:19
Wujek Sam robi kolejny majdan?Teraz u swojego najwierniejszego wasala :lol2:
Poważnie tak uważasz? Przecież jesteśmy posłusznym pieskiem USA a poza tym nie mamy ropy... Majdan był planowany ze znacznym wyprzedzeniem (szkolenia banderowców w Legionowie) a tu mamy akcję żywiołową.
Nezahualcoyotl
20-11-2014, 21:39
Mamy natomiast lupkow i to idacych w miliardy a Wujek Sam jest swiatowym liderem w ich pozyskiwaniu:
http://www.balticceramicsinvestments.com/pl/produkt/rynek_gazu/
Państwowy Instytut Geologiczny w raporcie z marca 2012 roku szacuje wydobywalne zasoby gazu łupkowego w Polsce na 346-768 mld m3. Przy aktualnym poziomie cen gazu importowanego przez Polskę z Rosji wartość złóż wynosi od około 145 mld USD do 323 mld USD. Należy podkreślić fakt, że Państwowy Instytut Geologiczny (PIG) swoje szacunki polskich złóż gazu łupkowego oparł na 39 odwiertach przeprowadzonych w latach 1950–1990, kiedy nie wykorzystywano np. proppantów ceramicznych w procesie szczelinowania. Obecnie PIG zapowiada, że kolejny raport dotyczący wielkości złóż węglowodorów w Polsce, będzie opublikowany w miarę postępu prac poszukiwawczych, na podstawie 100 odwiertów wykonanych w poszukiwaniu gazu łupkowego.
http://www.eia.gov/analysis/studies/worldshalegas/
Poland's Lubin Basin shale gas resource estimate was reduced from 44 trillion cubic feet in the 2011 report to 9 trillion cubic feet in this report. The resource reduction was due to the more rigorous application of the requirement that a shale formation have at least a 2 percent minimum total organic content (TOC). The more rigorous application of the TOC minimum requirement, along with better control on structural complexity, reduced the prospective area from 11,660 square miles to 2,390 square miles. For Poland as a whole, the shale gas resource estimate was reduced from 187 trillion cubic feet in the 2011 report to 148 trillion cubic feet in this report.
A co jesli parodia liczenia glosow byla zaplanowana akcja?Oczywiscie to stwierdzam pol zartem/pol serio gdyz ostatnie co chce widziec w wiadomosciach z Polski to podobne wydarzenia rodem z Kijowa.Mam nadzieje ze protest w PKW zakonczy sie w pokojowy sposob,winni poleca ze stolkow a wybory samorzadowe zostana powtorzone przy okazji prezydenckich w przyszlym roku.
Zakapior-san
20-11-2014, 21:57
Mamy natomiast lupkow i to idacych w miliardy a Wujek Sam jest swiatowym liderem w ich pozyskiwaniu
Ok, rozumiem. Ale przecież już było głośno o koncesjach na wydobycie łupków za marne grosze. W Polsce nie trzeba majdanu, żeby USA zarobiły na łupkach. Jak coś to standardowo opłacą odpowiednią biurwę i na swoje wyjdą. Typowe w murzyńskim kraju kolonialnym.
A co jesli parodia liczenia glosow byla zaplanowana akcja?
Ciężko stwierdzić, natomiast godzinę temu wypowiadał się w TV Niesioł i powiedział, że "obowiązkiem PO i PSL jest niedopuszczenie PIS do władzy". Wymowne, zważywszy na fakt iż przed "awarią" wyniki wskazywały na zwycięstwo PISu...
Awarii by nie było, gdyby na przetargu głównym kryterium nie była cena. Albo mamy tanie państwo, albo skuteczne - trzeba wybrać, po pogodzić się tego nie da. Owszem, można dalej opowiadać bajki o rybie i wędce, by obudzić się z połamanym kijem nad pustym stawem - bo stróż jest zniedołężniałym rencistą/emerytem i nie upilnował by kłusownicy w nocy wszystkich ryb nie zabrali...
Państwo mamy teoretyczne to i system wyborczy mógł teoretycznie działać.
Owszem, można dalej opowiadać bajki o rybie i wędce, by obudzić się z połamanym kijem nad pustym stawem - bo stróż jest zniedołężniałym rencistą/emerytem i nie upilnował by kłusownicy w nocy wszystkich ryb nie zabrali...
Uważaj, możesz Komorowskiego nazywać kiepskim prezydentem, pilnującym żyrandolu itd. ale aluzje do kwestii myśliwsko-wędkarskich mogą na nim dla odmiany zrobić wrażenie ;) .
Widzę że temat Nowej Prawicy stał się jakimś tematem uniwersalnym. Dziwi mnie trochę radość co poniektórych że Nowa Prawica miała słaby wynik, to trochę tak jakby się cieszyć że się nie ma cholery w chwili gdy złapało się tyfus. Wielkimi zwycięzcami w chwili obecnej okazują się PiS i PSL.
Zasadniczo zgadzam się z tym że na stopniu samorządowym dużo nie można. Co prawda są rzeczy w stylu drogi, jakieś festyny itd. tylko że w gruncie rzeczy to jest przymus. Im mniejszy samorząd tym pole manewru mniejsze. Nie trudno sobie wyobrazić jaki byłby raban gdyby jakiś wójt ośmielił się dla odmiany nie wyłożyć kasy na jakieś "hulanki". Z drugiej strony skoro Korwin i przyjaciele startowali w wyborach żeby się "pokazać" i "zaistnieć" to przecież powinni chcieć wygrać, partia której członek rządzi może robić raczej "lepszą robotę" wizerunkową niż kandydat który dostał małą liczbę głosów i którego kampania była delikatnie mówiąc "uboga w chęć wyjścia do ludzi". No i na czym ma się opierać Nowa Prawica jako partia skoro jest to partia której nie zależy na samorządach? Przecież przy takim podejściu to pozostanie ona partią kanapową opierającą się na wolontariuszach bez większych szans na zwycięstwo. Jeżeli Korwin chce ponoć walczyć o władzę to wychodziłoby że jego i jego popleczników działania kończą się na chciejstwie i praktycznie "w terenie" walczyć o władzę im się nie chce.
Widziałem na jakimś kanale jak Wipler przysłuchiwał się jak jakaś kobieta krzyczała o zagrożeniu demokracji pod tą całą siedzibą PKW, wyglądał mi na skonfundowanego. Przecież z jednej strony Korwin i jego poplecznicy mówią o tym jak to demokracja jest zła, jak to jest nieuczciwa itd. a z drugiej ich czołowy członek stoi ramię w ramię z osobami które przynajmniej z tego co mówią wiążą to czy Polska jest wolna z obecnym ustrojem. Ogólnie ten cały "sojusz" co to się zebrał pod PKW wydaje mi się być taki zrobiony na siłę z ludzi którzy na co dzień słyną raczej z krytykowania "polskiej" demokracji a obecnie stali się jej wielkimi obrońcami... Tak czy siak PiS powinien im wysłać co najmniej z tuzin bombonierek bo wygląda na to że wyświadczają mu bardzo dużą przysługę.
Zakapior-san
21-11-2014, 07:42
Z drugiej strony skoro Korwin i przyjaciele startowali w wyborach żeby się "pokazać" i "zaistnieć" to przecież powinni chcieć wygrać, partia której członek rządzi może robić raczej "lepszą robotę" wizerunkową niż kandydat który dostał małą liczbę głosów i którego kampania była delikatnie mówiąc "uboga w chęć wyjścia do ludzi". No i na czym ma się opierać Nowa Prawica jako partia skoro jest to partia której nie zależy na samorządach? Przecież przy takim podejściu to pozostanie ona partią kanapową opierającą się na wolontariuszach bez większych szans na zwycięstwo. Jeżeli Korwin chce ponoć walczyć o władzę to wychodziłoby że jego i jego popleczników działania kończą się na chciejstwie i praktycznie "w terenie" walczyć o władzę im się nie chce.
Już skończcie z drążeniem tego tematu. Napisałem, że te wybory są mniej ważne z reformatorskiego punktu widzenia bo nie można na poziomie samorządowym dokonać zmian systemowych (coś tu się nie zgadza?) a wy od razu, że po co kandydaci KNP startowali skoro mają te wybory gdzieś. Ni sensu, ni logiki w tym.
Awarii by nie było, gdyby na przetargu głównym kryterium nie była cena.
To też nie do końca sedno sprawy. Wybrano firmę "kuzyna ciotki ojca" z zerową wiarygodnością jeśli chodzi o profesjonalizm ale z dobrymi koneksjami. Typowe w kapitalizmie kompradorskim gdzie nepotyzm i branie w łapę jest główną cechą zamówień publicznych.
chochlik20
21-11-2014, 09:03
Chochlik, głosowałeś na PSL? A może znasz kogoś kto głosował na PSL?
Nie, nie z nam, z rodziny tylko ja byłem na głosowaniu, reszcie się nie chciało :)
Awarii by nie było, gdyby na przetargu głównym kryterium nie była cena. Albo mamy tanie państwo, albo skuteczne - trzeba wybrać, po pogodzić się tego nie da. Owszem, można dalej opowiadać bajki o rybie i wędce, by obudzić się z połamanym kijem nad pustym stawem - bo stróż jest zniedołężniałym rencistą/emerytem i nie upilnował by kłusownicy w nocy wszystkich ryb nie zabrali...
To też nie do końca sedno sprawy. Wybrano firmę "kuzyna ciotki ojca" z zerową wiarygodnością jeśli chodzi o profesjonalizm ale z dobrymi koneksjami. Typowe w kapitalizmie kompradorskim gdzie nepotyzm i branie w łapę jest główną cechą zamówień publicznych.
Odpowiem zbiorczo na te dwa posty. Po pierwsze - przetarg na system komputerowy zakończył się 3 miesiące przed wyborami, po drugie - to nie cena zadecydowała tak naprawdę o wyborze, ale fakt, że startowała w nim 1(!) tylko firma, po trzecie - nawet, gdyby cena była by wyższa to i tak zabrakłoby czasu by zorganizować kolejny przetarg.
http://www.tvp.info/17690464/system-za-429-tysiecy-w-przetargu-tylko-jedna-firma-glownym-kryterium-cena
Po czwarte - śmieszy mnie rozdzieranie szat przez polityków krzyczących o fałszerstwie, bo już przed wyborami chodziły słuchy, że system jest zły i pojawią się problemy. No cóż, ale wtedy nikt się tym nie zainteresował. Bo co... bo lepiej jest to zrobić tuż po licząc, że dojdzie do nowych wyborów, a partia dzięki swoim działaniom zyska jeszcze więcej. PiS liczy, że ugra dzięki temu kilka nowych punktów, zresztą Kaczyńskiemu nie może przejść przez głowę, że zdobył tak małe poparcie, SLD liczy chyba na cud, bo jako partia lewicowa jest praktycznie już skończona, RN i KNP czyli najwięksi przegrani, liczą, że ich wynik się poprawi, oraz nie można od tak zmieniać nagle poglądów, więc należy krzyczeć jeszcze głośniej od innych. A za to wszystko zapłaci lud z własnej kieszeni, ponieważ jak głupi dał się złapać na haczyk przyjemnych i łatwych sloganów o fałszerstwie. Po raz drugi państwo zwróci partiom za kampanię, po raz kolejny zmuszeni zostaniemy oglądać te same twarze na plakatach, a system jaki był zostanie tak naprawdę. Bo każdy polityk -krzykacz olał fakt, że przy powtórzonych wyborach system firmy Nabino zostanie, nikt nie zdarzy zorganizować przetargu, a skoro firmy olały tamten to i oleją ten albo wyniku braku czasu znów sprzedadzą bubla. Zamiast organizować nową kampanię, pieniądze na nią już lepiej byłoby przeznaczyć na dobry i skuteczny system zwłaszcza, że zbliżają sie wybory prezydenckie.
Zakapior-san: Dlaczego nalegasz aby zakończyć drążenie tego tematu skoro właśnie wychodzą na jaw takie ciekawe przypuszczenia? Przecież Palikot wszedł do polityki aby zarobić stąd ta jego gęba pełna frazesów a zero wyników. Z KNP jest podobnie: buńczuczne wypowiedzi, oparcie się o młodzież a żadnych konkretów co do reform o których tak przypominasz. Jedyny chyba sukces KNP to dostanie się do Parlamentu Europejskiego i te jednorazowe 7% poparcie. Wyborów nie muszą mieć gdzieś i zapewne ich nie mają ale co do wyborców............
Państwo mamy teoretyczne to i system wyborczy mógł teoretycznie działać.
Ależ jak najbardziej działa - teoretycznie :mrgreen:
Zakapior-san
21-11-2014, 13:14
Nie, nie z nam, z rodziny tylko ja byłem na głosowaniu, reszcie się nie chciało
Ja też nie znam osób, które głosowałyby na PSL. Różnica jest taka, że mi to koliduje trochę z wynikami tych wyborów, Tobie nie.
A tak poza tym całkiem niedawno podpierałeś się tu autorytetem swojej matki w sprawach KNP. Skoro nie poszła na wybory bo "się nie chciało" to jakim prawem ocenia którąkolwiek partię a zwłaszcza tę, która chce zmian? Domyślam się, że programu KNP nie zna- przeczytać też się "nie chciało".
Kłóciłeś się, że KNP olało wybory samorządowe- to jak to, u Ciebie w domu nikogo nie obchodzą remonty dróg, stawianie oświetlenia? Sam twierdziłeś, że to najważniejsze sprawy dla Polaków:twisted:
Po piąte - śmieszy mnie rozdzieranie szat przez polityków krzyczących o fałszerstwie, bo już przed wyborami chodziły słuchy, że system jest zły i pojawią się problemy. No cóż, ale wtedy nikt się tym nie zainteresował. Bo co... bo lepiej jest to zrobić tuż po licząc, że dojdzie do nowych wyborów, a partia dzięki swoim działaniom zyska jeszcze więcej.
Jak to- miały być protesty przeciw fałszerstwom przed wyborami? Zmień dilera....
Kaczyńskiemu nie może przejść przez głowę, że zdobył tak małe poparcie, SLD liczy chyba na cud, bo jako partia lewicowa jest praktycznie już skończona, RN i KNP czyli najwięksi przegrani, liczą, że ich wynik się poprawi, oraz nie można od tak zmieniać nagle poglądów, więc należy krzyczeć jeszcze głośniej od innych.
Dziwne byłoby gdyby PSL protestowało, prawda?
Po raz drugi państwo zwróci partiom za kampanię,
KNP i RN nie dostają kasy na kampanię z budżetu, dla nich nowe wybory to wydatek z własnych pieniędzy a nie cudzych.
Dlaczego nalegasz aby zakończyć drążenie tego tematu skoro właśnie wychodzą na jaw takie ciekawe przypuszczenia?
Jakie ciekawe przypuszczenia?
Z KNP jest podobnie: buńczuczne wypowiedzi, oparcie się o młodzież a żadnych konkretów co do reform o których tak przypominasz.
Najpierw muszą dojść do władzy a potem będą wyniki. Coś się nie zgadza?
chochlik20
21-11-2014, 13:41
Ja też nie znam osób, które głosowałyby na PSL. Różnica jest taka, że mi to koliduje trochę z wynikami tych wyborów, Tobie nie.
Ja nie znam, Ty nie znasz... wychodzi na to, że Polska to państwo wielkości wsi, bo fakt, że nie znamy nikogo kto głosował na PSL ma być miarą, że wyniki tej partii zostały sfałszowane
.
A tak poza tym całkiem niedawno podpierałeś się tu autorytetem swojej matki w sprawach KNP. Skoro nie poszła na wybory bo "się nie chciało" to jakim prawem ocenia którąkolwiek partię a zwłaszcza tę, która chce zmian? Domyślam się, że programu KNP nie zna- przeczytać też się "nie chciało".
Ocenia prawem wyborcy, bo póki co jeszcze możemy oceniać partię według własnych kryteriów, bo nikt nie wsadza nikogo za krytykę rządzących, po drugie - oceniła wypowiedź Korwina mówiącą, że jego partia kraść nie będzie, nie oceniła programu. Chyba, że to co Korwin mówi o wszystkim i o niczym jest programem Waszej partii.
Kłóciłeś się, że KNP olało wybory samorządowe- to jak to, u Ciebie w domu nikogo nie obchodzą remonty dróg, stawianie oświetlenia? Sam twierdziłeś, że to najważniejsze sprawy dla Polaków:twisted:
Nie chce mi się tłumaczyć moich spraw rodzinnych i wywlekać, kto dla czego nie poszedł. To jest sprawa indywidualna każdego wyborcy, drugą sprawą jest fakt, że to partie powinny przyciągać wyborców do urn, a nie wyborcy powinni bo muszą.
Jak to- miały być protesty przeciw fałszerstwom przed wyborami? Zmień dilera....
Okulista się kłania, a następnie nauka czytania ze zrozumieniem. Pisałem wyraźnie - partie doskonale zdawały sobie sprawę, że system jest niesprawny, pojawiały się na necie artykuły mówiące, że może dojść do komplikacji, ale partie to olały, stwierdzając, że jakoś tam będzie. Teraz nagle, gdy ich wynik nie był taki jak chcą, drą szaty i domagają się nowych wyborów. Chociaż patrząc na Kaczyńskiego nie zapomina on by walczyć o swoich kandydatów, jak choćby w moim mieście.
Dziwne byłoby gdyby PSL protestowało, prawda?
To jest sprawa PSL-u. ale jak rozumiem wynik jaki osiągnęła ta partia nie jest dla Ciebie miarodajny, bo nie znasz nikogo kto by na nich głosował.
KNP i RN nie dostają kasy na kampanię z budżetu, dla nich nowe wybory to wydatek z własnych pieniędzy a nie cudzych.
Zapłacisz więc dwa razy, raz za tamte wybory po państwo zwróci tamtym partiom za poprzednie plus to co wpłacisz na konto KNP, teraz z powodu nowych wyborów, o ile będą zapłacisz jeszcze raz to samo, bo tak naprawdę najwięcej zyska partia a nie obywatel. Dodatkowo jeszcze dodam, że system ciągle będzie ten sam. Najlogiczniejszym rozwiązaniem byłoby skrócenie czasu do następnych wyborów, ale ponieważ jesteśmy tak bogaci musimy zrobić kolejne aż wszystkie partie uzyskają odpowiedni według siebie wynik wyborczy.
Jeżeli mamy dalej dyskutować na temat wyborów, to proponuje się przenieść do innego tematu.
PiS liczy, że ugra dzięki temu kilka nowych punktów, zresztą Kaczyńskiemu nie może przejść przez głowę, że zdobył tak małe poparcie,
PiS wygrał pierwsze wybory od wielu lat. Udało mu się to po aferze madryckiej i odejściu Tuska, Kaczyński jakoś na załamanego nie wygląda. Po co ta niczym TVN-owska propaganda że jest coś podejrzanego w tym że zwycięzca chce powtórki? Mówią o powtórce bo nie są kretynami w kwestiach politycznych, wiedzą że na tym mogą sobie zbić majątek polityczny. PiS sam pewnie byłby zaskoczony gdyby do kolejnych wyborów doszło i całe to gadanie w rzeczywistości nie ma tego jako głównego celu. Niektóre media palą głupa w kółko powtarzając stwierdzenie "coś dziwnego w tym że partia zwycięska chce powtórki", to śmieszne ujawnianie się że dla kogoś wybory to kwestia jakiegoś jednorazowego zwycięstwa. Takie dziwienie się czemu to PiS chce powtórki to próba odwracania uwagi bo to że dziennikarze są aż tak głupi żeby nie wiedzieć o co chodzi jest aż nierealne.
SLD liczy chyba na cud, bo jako partia lewicowa jest praktycznie już skończona
? SLD jako partia lewicowa była już skończona wielokrotnie i jakoś zawsze wracała, zresztą nie mają na lewicy realnej konkurencji więc będą trwali choćby z tego powodu.
chochlik20
21-11-2014, 17:30
;D jak widać nie wszyscy w KNP popierają działania Korwina:
Piotr Najzer, jeden z wiceprezesów Kongresu Nowej Prawicy, stanowczo odciął się od wtargnięcia do siedziby PKW. Oto jego oświadczenie:
458
http://wiadomosci.gazeta.pl/Samorzad2014/1,141850,16969004,Wybory_samorzadowe__2014___trwa_ glosowanie.html#BoxSlotI3img
Oj, szykuje się rozłam w partii?
Nezahualcoyotl
21-11-2014, 17:55
To prawda, ale pozostaje jeszcze UE, która może dać środki lub ich część na jakąś inwestycję.
Zanim UE przyzna srodki finansowe na nowy asfalt w Wygwizdowie musi do Brukseli dotrzec odpowiedni wniosek ktory po drodze ma do zaliczenia kilka wyzszych urzedow w samej Polsce.Jesli przebedzie szczesliwie ta przeprawe nalezy sie uzbroic w cierpliwosc gdyz droga powrotna jest niemniej zakrecona.Zatem asfaltu w Wygwizdowie nie bedzie ale za to moga byc hustawki w Pierdziszewie Gornym lub fundusze opatrzy sie metryka "niewykorzystane" tylko dlatego ze ten z dolu jest nie z naszego podworeczka chociaz ma calkowita racje ze droga wymaga nowej nawierzchni ;)
Zakapior-san
21-11-2014, 18:28
Zanim UE przyzna srodki finansowe na nowy asfalt w Wygwizdowie musi do Brukseli dotrzec odpowiedni wniosek ktory po drodze ma do zaliczenia kilka wyzszych urzedow w samej Polsce.Jesli przebedzie szczesliwie ta przeprawe nalezy sie uzbroic w cierpliwosc gdyz droga powrotna jest niemniej zakrecona.Zatem asfaltu w Wygwizdowie nie bedzie ale za to moga byc hustawki w Pierdziszewie Gornym lub fundusze opatrzy sie metryka "niewykorzystane" tylko dlatego ze ten z dolu jest nie z naszego podworeczka chociaz ma calkowita racje ze droga wymaga nowej nawierzchni ;)
Dokładnie- sam znam przypadek, gdzie były problemy z uzyskaniem dotacji bo Wójt był z PiS a organem nadrzędnym rządziło PO.
A i jeszcze dochodzą ekoterroryści na unijnych pensjach blokujący powstawanie sensownych inwestycji (placów zabaw się nie czepiają ale drogi, mosty...).
Presidente
21-11-2014, 20:43
Odpowiem zbiorczo na te dwa posty. Po pierwsze - przetarg na system komputerowy zakończył się 3 miesiące przed wyborami, po drugie - to nie cena zadecydowała tak naprawdę o wyborze, ale fakt, że startowała w nim 1(!) tylko firma, po trzecie - nawet, gdyby cena była by wyższa to i tak zabrakłoby czasu by zorganizować kolejny przetarg.
http://www.tvp.info/17690464/system-...kryterium-cena (http://www.tvp.info/17690464/system-za-429-tysiecy-w-przetargu-tylko-jedna-firma-glownym-kryterium-cena)Jedna firma była właśnie dlatego bo PKW dało na stworzenie systemu tylko 3 miesiące - pewnie panowie z PKW byli strasznie zarobieni i nie mieli czasu na zrobienie przetargu.
Okulista się kłania, a następnie nauka czytania ze zrozumieniem. Pisałem wyraźnie - partie doskonale zdawały sobie sprawę, że system jest niesprawny, pojawiały się na necie artykuły mówiące, że może dojść do komplikacji, ale partie to olały, stwierdzając, że jakoś tam będzie. Teraz nagle, gdy ich wynik nie był taki jak chcą, drą szaty i domagają się nowych wyborów. Chociaż patrząc na Kaczyńskiego nie zapomina on by walczyć o swoich kandydatów, jak choćby w moim mieście.Dobrze, że Ty żeś wszystkich informował.;)
Zakapior-san
21-11-2014, 21:49
Niezły wzrost poparcia. Takie rzeczy tylko w kraju lemingów:
459
A może się mylę i naprawdę Gdynia w ciągu pół roku stała się Polskim zagłębiem rolniczym?
To też dobre:
http://www.wprost.pl/ar/481058/W-jednym-z-miast-urne-zastapil-kubel-na-smieci/mowny tak samo jak
W sumie ten kubeł na śmieci jest wymowny, tak samo jak naklejony na tego typu pojemnik herb.
Wychodzi na to, iż nawet politycy PiS zdają sobie sprawę, że mogli wygrać wybory tylko przy ich fałszerstwie :mrgreen:
Zakapior-san
22-11-2014, 09:23
PIS,PO- jedno zło.
PKW podało się od dymisji!!! Dobra wiadomość zważywszy, że Komoruski przestanie dzięki temu nazywać protesty "odmętami szaleństwa". Niestety- w tej beczce miodu jest łyżka dziegciu:
Obecny skład Państwowej Komisji Wyborczej • Przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Stefan Jaworski – sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku 68 lat • Zastępcy Przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej Andrzej Kisielewicz – sędzia Naczelnego Sądu Administracyjnego 65 lat Stanisław Kosmal – sędzia Sądu Najwyższego w stanie spoczynku 70 lat • Członkowie Państwowej Komisji Wyborczej Bogusław Dauter – sędzia Naczelnego Sądu Administracyjnego 58 lat Maria Grzelka – sędzia Sądu Najwyższego w stanie spoczynku 69 lat Andrzej Mączyński – sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku 69 lat Janusz Niemcewicz – sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku 65 lat Antoni Włodzimierz Ryms – sędzia Naczelnego Sądu Administracyjnego 69 lat Stanisław Zabłocki – sędzia Sądu Najwyższego 64 lat Sekretarz jest Kazimierz Czaplicki 69 lat. Średnia wieku- 66,6 lat
Czy mi się wydaje czy te leśne dziadki idą prosto na "zasłużoną" emeryturę za 25 lat czuwania nad fałszowaniem wyborów?
Gajusz Mariusz
22-11-2014, 09:42
Ja ich tam nie bronię, ale każde pokolenie równo fałszuje, defrauduje etc etc. Trzeba tylko dać okazję i nie patrzeć na ręce.
Edit: Sprostowanie. "Pojechałem" skrótem myślowym. Chodziło mi oczywiście o przedstawicieli każdego pokolenia, a nie generalnie pokoleń. Wobec tego że nie "zagryźliście mnie" :P to rozumiem że było to mimo to czytelne. ;)
chochlik20
22-11-2014, 11:56
Nigdy nie stanęła sprawa Janusza Korwin-Mikkego, który powiedział wprost, że nie akceptuje systemu demokratycznego. On może sobie w domu nie akceptować demokracji. Ale jeżeli zostaje posłem, składa przyrzeczenie, i jeśli nie akceptuje demokracji, nie powinien nim zostawać. Byłem bardzo zdziwiony, że jego przysięga została przyjęta. Nie powinno do tego dojść - stwierdził.
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,102433,17008841,Krol__Korwin_Mikke_czy_Kaczynski _moga_sobie_zwalczac.html#BoxWiadTxt
Wczoraj w wiadomościach na Superstacji słyszałem jak Wipler odcina się od niektórych słów i haseł jakie padły podczas okupacji PKW-u np. tych dotyczących prezydenta.
:D
Dobrze, że Ty żeś wszystkich informował.;)
Posłem nie jestem i nie rozdzieram szat, krzycząc o po fakcie, o którym się wiedziało nim zaistnieje. Po drugie tuż przed wyborami pojawiły się na necie artykuły mówiące, że mogą zaistnieć problemy.
Pisałem wcześniej, że posłowi TR udało się przejść do drugiej tury wyborów samorządowych w Słupsku. Można było wypunktować przewinienia starej władzy? Jak widać można. Patrząc na kandydata jakiego wystawiliście w moim mieście powinniście się uczyć od Biedronia jak należy iść po władzę.
http://wyborcza.pl/1,75478,17016948,Nie_zdejme_krzyzy__nie_postawie_t eczy.html#CukGW
HA HA :D kandydat startujący z ramienia KNP popiera w drugiej turze kandydata z PO:
http://radom.gazeta.pl/radom/1,35219,17030143,Robert_Debicki_daje_kredyt_zaufan ia_kandydatowi_PO.html#TRLokRadoTxt
chochlik20
03-12-2014, 15:03
Korwin w Syrii:
Janusz Korwin-Mikke wybrał się do ogarniętej krwawą wojną domową Syrii, by wziąć udział w konferencji "przeciwko terroryzmowi i ekstremizmowi religijnemu". Zdradził, że jest "oblegany" przez syryjskich dziennikarzy. Eurodeputowany wygłosil referat i - jak głosi komunikat prasowy Nowej Prawicy - jasno wyraził stanowisko, zgodnie z którym "Polska powinna zdecydowanie wesprzeć reżym JE Bashshara al-Assada w walce z muzułmańskimi ekstremistami".
http://www.tvn24.pl/korwin-mikke-pojechal-do-syrii-polska-powinna-wesprzec-rezym,494439,s.html
adriankowaty
03-12-2014, 16:10
Słucham?! Najpierw Putin, potem Asad, kogo jeszcze będzie bronił Korwin? Kim Dzong-Una?
Baal-Melkart
03-12-2014, 17:24
Słucham?! Najpierw Putin, potem Asad, kogo jeszcze będzie bronił Korwin? Kim Dzong-Una?
al-Asad to cywilizowany człowiek w porównaniu z fanatykami z ISIS. Dyktatorów można kontrolować, idei już nie. Obalenie Husajna, Kaddafiego i próba wykończenia al-Asada przyniosło więcej szkody niż pożytku.
Gajusz Mariusz
03-12-2014, 18:13
al-Asad to cywilizowany człowiek w porównaniu z fanatykami z ISIS. Dyktatorów można kontrolować, idei już nie. Obalenie Husajna, Kaddafiego i próba wykończenia al-Asada przyniosło więcej szkody niż pożytku.
Nic dodać nic ująć. Zresztą stara zasada największych tego świata: wróg mojego wroga jest moim przyjacielem ma i teraz zastosowanie. Po pozbyciu się przez stronę rządową broni masowego rażenia nawet dla opozycji syryjskiej al-Asad jest małym pikusiem jako zagrożenie w porównaniu do PI. Idee też można kontrolować, jeżeli za ideami pojawi się też osobowość dyktatora. Giną dzieci rewolucji a zostaje pragmatyka. Ale na to jeszcze za wcześnie.
chochlik20
03-12-2014, 18:56
Wiecie co jest jednak najśmieszniejsze - fakt, że Korwin nie mówi, że Polska powinna wspierać państwa Zachodu walczące z PI, ale powinna wspierać reżim Al - Asada. Ja się zastanawiam, czy w swojej niechęci wobec UE Korwin nie poszedł za daleko. I druga rzecz, która uderza po oczach - Syria, która wspierała aktywnie Hezbollach i Hamas - organizacje uznane ze terrorystyczne, organizuje konferencje przeciwko terroryzmowi i ekstremistom religijnym.
Sprawa się wyjaśniła:
Syria ma to szczęście, że jest w niej mało d***kracji – więc jest szansa, że JE Baszszar al-Assad przetrwa terrorystyczne ataki wspierane przez np. Stany Zjednoczone. Jednak np. śp.Muammar Kadafi takiego ataku nie przeżył.
http://korwin-mikke.pl/blog/wpis/pojecie_suwerennosci__a_terroryzm/2536
W ustach Korwina słowo demokracja to przekleństwo...
Gajusz Mariusz
03-12-2014, 19:00
W tygodniku Angora JKM ma felieton. Tam zawsze pada kilkakrotnie słowo d***kracja. Taki styl ... arystokraty.
chochlik20
03-12-2014, 19:11
A sam dopiero co jej bronił...
Odniosę się do owych rewelacji pana JKM w ten sposób: Wszystko co robi ten facet i mówi jest dowodem całkowitego braku wiedzy z zakresu nauk politycznych i historycznych lub opiera się na wyidealizowanych przez siebie przykładach i zwykłej ignorancji którą przejawia większość rodzaju ludzkiego ( mnie też się czasami ignorancja zdarza gdyż nie jestem jednostką wybitną.). JKM jest z jednej strony przykładem głupoty która może populizmem i wydumanymi z księżyca hasłami porwać tłumy nieuświadomionych obywateli i popchnąć ich w kierunku niemożliwych do przewidzenia konsekwencji, jednak z drugiej strony jest też impulsem który pokazał że istnieje droga zmian na polskiej scenie politycznej. Głupota potrafi uczyć-zależy jakim jest się uczniem.
Co do popierania Asada przez Polskę jak to JKM proponuje zgodnie z zasadą mniejszego zła to kwestia która najwięcej dała mi do myślenia. Rzeczypospolita nie powinna wspierać żadnego rodzaju reżimu,tylko pomagać narodom na ich własne życzenie. Naród syryjski i nie tylko teraz cierpi lecz jeśli ISIL zostanie zniszczony to może Syria dostanie szansę zreorganizowania własnego ustroju? Zgodnie z wolą narodu? Nie wiem, ale wiem że jeśli coś jest złe to na pewno Nowa Prawica która kreuje się na wybawicielkę Rzeczypospolitej a przy tym mąci i zniekształca wszystkie fakty.
chochlik20
04-12-2014, 09:37
JKM coś tam wie, ale z tej swojej wiedzy robi straszny misz-masz, wybiera fakty, które są mu na rękę, a te które mu nie odpowiadają albo przemilcza albo też rozbudowuje je tak, że trudno znaleźć w tym pierwotny sens. Po tym co przeczytałem na fb. na temat ateistów i po jego felietonie o Syrii już mnie nic nie zdziwi.
chochlik20
12-12-2014, 08:39
W KNP od dłuższego czasu huczy i trzeszczy, czyżby zbliżał się koniec partii Korwina?
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,17117985,_Rz__Dzialacze_KNP_chca_scigac_K orwin_Mikkego___To.html?lokale=radom#BoxSlotI3img# BoxWiadTxt
PaskudnyPludrak
12-12-2014, 10:25
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,17118235.html
Chłosta albo chlasnąć rękę jak u ulubieńców Kulfona :devil: "Niewidzialną rękę wolnego rynku"
adriankowaty
12-12-2014, 18:24
Wybaczcie, ale skomentuję obydwa artykuły naraz. To nie jest partia. To jest konfederacja frustratów, których Korwin prowadzi. Bez żartów - rugujemy Korwina z partii, oskarżając go o fałszowanie danych, bo nie podoba nam się Konwent? Gdzie tu logika? Przecież tocząc wewnętrzne spory destabilizują klub, a także kompromitują go w oczach ogółu obywateli. A co do kradzieży i reakcji tatusia - bezczelność! Okraść kogoś i jeszcze mieć pretensje, że się zostało ukaranym za wykroczenie? Co, Korwin postradał już zmysły? Wybaczcie, ale wstydzę się takiego europosła.
Ty się wstydzisz kogoś na kogo nie głosowałeś? To jego wyborcy niech się wstydzą, zresztą co do kłopotów w partii Korwina to było przewidywalne,
http://trailer.korwinthemovie.pl/movie/index.html
Widać, że ludzie aż chcą robić film o JKM...
JanHetman
13-12-2014, 13:10
Jacy szydercy, hohoho. :P
Korwin nie napisał, że usprawiedliwia swoją córkę za złodziejstwo. "Jak głupia uznała [...]". Mówi o powodach kradzieży. Nie mówi, że, powiedzmy, oskarżenie jej to skandal.
Polecam znaleźć wypowiedź p. Jacka Wilka o sytuacji w partii. Znajdzie się ją na pewno na jego koncie na facebooku. Po prostu do partii przeniknęło wielu "młodej krwi republikanów-demokratów". Robią bajzel i nie chcą się dostosować. A że partie muszą być prowadzone demokratycznie, Korwin nie może tego wyczyścić. A może to agenci? ; )
Ten film o Mikke może być ciekawy, powstaje już od dłuższego czasu...
Ja się wstydzę za moje państwo, ty się wstydź za Korwina, kto ma rację, może się kiedyś okaże?
To o każdym złodzieju można napisać, że był głupi i coś tam sobie myślał, np. że ma prawo ukraść. Tutaj chodzi o paradoks, że zwolennicy KNP z Korwinem na czele postulują zaostrzenie kar za przestępstwa, politykę braku tolerancji i karania opryszków na gorącym uczynku (najlepiej własną bronią), a jak córka nagle coś zwinęła, to już post na 3000 znaków o tym, dlaczego to zrobiła, blablabla. Powinien jej rękę ciachnąć, albo coś. ;)
JanHetman
13-12-2014, 13:47
Ja się nie odnoszę do żartu o obcięciu ręki, tylko do histeryzowania Adriana.
Ozjasz Goldberg powiedział co chciał, nie widzę w tym nic nieodpowiedniego, że nie atakuje swojej córki publicznie, ma takie prawo jako ojciec? Nie ma też co określać poglądów Janusaz po tym zdarzeniu, bo wiadomo, że on w pełni bezstronnie do niego nie podchodzi.
Chodzi Ci o brak tolerancji dla złodziejstwa (2. zdanie)? :)))
chochlik20
13-12-2014, 14:11
Polecam znaleźć wypowiedź p. Jacka Wilka o sytuacji w partii. Znajdzie się ją na pewno na jego koncie na facebooku. Po prostu do partii przeniknęło wielu "młodej krwi republikanów-demokratów". Robią bajzel i nie chcą się dostosować. A że partie muszą być prowadzone demokratycznie, Korwin nie może tego wyczyścić. A może to agenci? ; )
Żadna partia nie jest prowadzona demokratyczne, w zapisie SLD czy PiS-u istnieje chyba zapis, że prezesa nie można odwołać do 20.. któregoś tam roku. W partii Korwina trzeszczy już chyba od wyborów do europarlamentu, i teraz widać, że trzeszczy coraz bardziej. Korwin zakładał już kilka partii, do kilku przynależał i jakoś nie widzę szans by ta partia utrzymała się równie długo.
Tutaj mamy komentarz Wiplera a propo córki prezesa:
Córka Janusza Korwin-Mikkego nie działa w naszej partii. Mówienie o tym, że prowadzi jakąkolwiek działalność jest nadużyciem. W świetle tych oświadczeń jest oczywiste, że to był jej ostatni start.
http://natemat.pl/127021,przemyslaw-wipler-o-corce-korwin-mikkego-wiecej-nie-wystartuje-z-list-knp
Pamiętam jak pewna osoba mnie przekonywała o istnieniu przepisu mówiącego, że należy wpisać rodzinę na listę wyborczą. Teraz Korwin będzie zmuszony chyba szukać znacznie dalej chętnych.
chochlik20
22-12-2014, 10:53
"- Cóż tam panie w polityce?
- Chińczyki trzymają się mocno!"
Słynne już słowa z "Wesela" Wyspiańskiego powinny się stać mottem przewodnim dla Korwina:
http://fakty.interia.pl/polska/news-rz-nowa-partia-korwin-mikkego-ma-byc-monarchia-absolutna,nId,1578411#iwa_item=4&iwa_img=0&iwa_hash=30910&iwa_block=facts_news_small
Liczę, że w końcu pojawi się jakiś korwinista i zacznie się dyskusja, że w partii jest ok. Pewnie tak się jednak nie stanie, bo zwolennicy JKM-y pojawiają się tutaj, gdy dzieje się dobrze.
Veritimus
22-12-2014, 11:36
Żadna partia nie jest prowadzona demokratyczne, w zapisie SLD czy PiS-u istnieje chyba zapis
:lol2:
adriankowaty
22-12-2014, 12:51
No i żeś wykrakał Veritimusa, chochliku. A co do planów Korwinreichu - to była kwestia czasu.
chochlik20
23-12-2014, 19:01
No i żeś wykrakał Veritimusa, chochliku. A co do planów Korwinreichu - to była kwestia czasu.
Właśnie się zastanawiam co miała znaczyć ta odpowiedz.
Korwin straci immunitet?
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,17175612,Korwin_Mikke_straci_immunitet_PE _za_spoliczkowanie.html?lokale=lublin#BoxSlotI3img #BoxWiadTxt
adriankowaty
23-12-2014, 19:14
Coraz ciekawiej... czyżby już zaczął się powtarzać scenariusz z poprzednią partią Korwinistów?
A co do mojej poprzedniej wypowiedzi:
- pytałeś, czy nie pojawi się tu jakiś zwolennik Korwina. W efekcie, pojawił się Veritimus, który wyśmiał jedną z twoich wypowiedzi. W tym sensie wykrakałeś go.
- druga część postu odnosiła się do artykułu, wedle którego JKM planuje przekształcić NP w aurorytarną partię wodzowską. Napisałem, że ich ruch był do przewidzenia, wszak znany jest ich stosunek do demokracji i wolności obywatelskich, prawda? Swoją drogą, słowo "Korwinreich" (Cesarstwo Korwina) nabiera dzięki tej decyzji JKM nowego znaczenia, jakże wymownego.
Poza tym zaznaczam, że nie mam zamiaru nikogo znieważać w tym temacie, gdyż to byłby nonsens. Z góry przepraszam, jeśli ktoś poczuł się urażony - nie chcę wszakże dostać kolejnego ostrzeżenia, zresztą słusznego.
chochlik20
25-12-2014, 20:42
Szykuje się romansik??
http://www.kresy.pl/wydarzenia,polityka?zobacz/jaroslaw-kaczynski-nie-wyklucza-koalicji-z-prorosyjska-partia
http://www.kresy.pl/wydarzenia,polityka?zobacz/janusz-korwin-mikke-pis-jest-tak-prozydowski-jak-knp-prorosyjski
adriankowaty
25-12-2014, 21:53
Romansik? Chyba włączenie kolejnego satelity.
hamilkar96
25-12-2014, 22:10
Jak tak to prorokuje ze przy rozstaniu krzyki bedą nawet głośniejsze niz przy rozpadzie trójkacika Pis-Lpr-samoobronna
Kaczyński powiedział tyle co nic. Takie mgliste deklaracje to jak sam określił niezamykanie furtki, a nie żaden dowód na szykowanie się romansu. Być może to próba grania na pogłoskach o rozpadzie KNP. Teraz jest niezamykanie furtki, później może być gotowość do koalicji ale bez Korwina, a następnie wchłonięcie części zwolenników Korwina jako jakiegoś gospodarczo liberalnego skrzydła do partii. "Pytanie pozostaje jednak zawieszone i mocno wątpliwe, bo nie wiem, jak wygląda powszechne nastawienie w tej partii, której działacze krzyczą na wiecach „PiS, PO – jedno zło”". Tymczasem dla Korwina partia to on i zwrot "powszechne nastawienie w jego partii" wywołałoby pewnie u niego śmiech. PiS mógłby sprawę ewentualnego rozpadu KNP dobrze wykorzystać, zrzucić winę na Korwina równocześnie próbując przejąć jego "specyficzny" elektorat. W tym celu przyjęcie w taki czy inny sposób jakichś "bezimiennych" pionków z partii Korwina byłoby pewnie konieczne, Kaczyński mógłby mówić: "Patrzcie na tego nikomu nieznanego człowieka, to on tworzył KNP, to on był nadzieją tej partii i Polski, i to on widząc jak Korwin zamiast działać na rzecz Polski woli wychwalać Putina i marzy o zostaniu jego polskim odpowiednikiem wolał przejść do PiS-u. To nasza partia jest nadzieją dla prawicy i dla Polski. itd. itp."
chochlik20
26-12-2014, 10:02
Ostatnio wrzucałem info, że Korwin szykuje się do utworzenia nowej partii. I jak się okazuje to prawda:
2) Nie zamierzam ani rozwiązywać KNP, ani z niego występować. Rozważamy tylko utworzenie szerszej formacji mającej wspierać mój ewentualny start w wyborach prezydenckich.
Info z oficjalnej strony Korwina na fb.
Nie przypuszczałem, że do startu wyborach prezydenckich potrzeba kolejnej partii... jednak zżera mnie ciekawość, co się stanie jak Korwin wygra te wybory. Kogo namaści na swojego zastępce? Wiplera?
Proponuję poczytać wpisy pod najnowszym postem Korwina - jeden jest bardzo ciekawy - pana Krzysztofa Bączyka - który w delikatny sposób poprosił by Korwin nie porównywał się do św. Szczepana. Odpowiedz wielbicieli pana z muszką bezcenna. :twisted:
A jeżeli chodzi co szykujący się romans, to nie miałem za bardzo pod ręką innego określenia. Podchody?? Zresztą zobaczymy co z tego wyniknie. W partii Korwina zgrzyty to i może część ludzi przejdzie do PiS-u? Kto wie, co nam przyniesie 2015 roczek.
adriankowaty
26-12-2014, 13:35
Facebook'a nie mam, może i dobrze. Zaraz... która to już partia, którą zakłada Korwin? Trzecia? A co do romansiku - zapewne będzie to wyglądać jak z Ziobrą i Gowinem - wchłoniemy partię (a więc i elektorat) i być może damy paru politykom z KNP parę mało biorących miejsc na wyborach.
Nie rozumiem jak PiS może przejąć elektorat KNP? Są pomiędzy tymi partiami jakieś wspólne punkty?
Np. pomysły na gospodarkę mają diametralnie różne... KNP za swój pogląd na gospodarkę ma właśnie moje poparcie więc czemu nagle miałbym stać się wyborcą PiS?
adriankowaty
26-12-2014, 13:56
Bronti - Gowin też pozował na liberała gospodarczego. Ot, realpolitik w wykonaniu PiS'u i KNP. Łączą się dwie partie antysystemowe, z których dominować będzie PiS (bo jest silniejszy).
chochlik20
26-12-2014, 18:13
Np. pomysły na gospodarkę mają diametralnie różne... KNP za swój pogląd na gospodarkę ma właśnie moje poparcie więc czemu nagle miałbym stać się wyborcą PiS?
Nie dowiedziałem się od Zakapiora, chociaż kilka razy się go pytałem - jak mam rozumieć wolny rynek o którym postuluje Korwin? Bo w żaden sposób nie potrafię sobie wyobrazić jak przenieść go z targów i bazarów na całą gospodarkę.
PaskudnyPludrak
30-12-2014, 23:29
Kulfoniści i Kulfonistki po prostu rządzą :lol2: xD http://kurynowejprawicy.pl/2014/12/21/307/ nic nie zatrzyma tej siły ? :lol2:
https://www.youtube.com/watch?v=LZVBbS9_I1I
Mam nadzieje, że KNP pójdzie w tą stronę ze spotami przed wyborami parlamentarnymi
chochlik20
01-01-2015, 11:58
Spot nie jest zły muszę przyznać, ale śmieszy mnie w nim jedna rzecz - Korwin, który mówi, że ludzie młodzi są blokowani, tymczasem sam jako dziadek chce kierować ludźmi młodymi, więc albo jest to partia młodych albo też partia starych jego koleżków, którzy byli już z nimi i są sprawdzeni. Wybranie na idola przez ludzi młodych starego pryka jest śmieszne, podobnie jak fakt, że jest on rzecznikiem tych ludzi. Ja nie rozumiem tego fenomenu.
Paskudny Pludrak, tak się zastanawiam, na kogo głosujesz? Ah pewnie na nikogo, "bo ja jestem mądrzejszy od tego syfu" załóż partię mistrzu, z pewnością pobijesz wszystkich, no i znasz rozwiązania na wszystkie polskie problemy. Ale nie. Lepiej za przeproszeniem obsrać wszystko i mówić "jak żyć panie premierze?". No pewnie :).
chochlik20
01-01-2015, 20:29
Paskudny Pludrak, tak się zastanawiam, na kogo głosujesz? Ah pewnie na nikogo, "bo ja jestem mądrzejszy od tego syfu" załóż partię mistrzu, z pewnością pobijesz wszystkich, no i znasz rozwiązania na wszystkie polskie problemy. Ale nie. Lepiej za przeproszeniem obsrać wszystko i mówić "jak żyć panie premierze?". No pewnie :).
Post w stylu Korwinistów - my wiemy lepiej, my jesteśmy lekiem na całe zło, wy jesteście lewaki, lemingi itd. Czemu każda krytyka waszego ugrupowania kończy się tym samym?? Na PO, PiS, SLD. PSL itd. można psioczyć ile się wlezie, ale jeżeli ktoś ośmieli się skrytykować Nową Prawicę a zwłaszcza jej uosobienie w postaci prezesa, który jakby nawet powiedział, że fekalia to złoto to ludzie popierający partię by się zgodzili. Gdybyście z tak wielką werwą dali rozsądne argumenty, potrafili poprzeć czymkolwiek pomysły partii lub wyjaśnili zamysły programu politycznego - choćby jak mam rozumieć wolny rynek w skali makro - to pytanie będę zadawał z uporem Zakapiora, dyskusja w tym temacie przebiegałaby inaczej.
Nowa Prawica dostała się do PE pod hasłem, że zniszczy itd. Okazuje się, że jej posłowie skutecznie realizują plan Korwina, który kiedyś w wywiadzie po wyjeździe do Syrii powiedział, że skoro UE daje pieniądze to on je weźmie i będzię jeździł jak najwięcej by Unia pieniędzy straciła jak najwięcej.
Po wejściu na stronę PE okazuje się, że liczba asystentów krajowych posłów Nowej Prawicy jest dość duża:
- Michał Marusik - 15 asystentów - http://www.europarl.europa.eu/meps/pl/124894/MICHAL_MARUSIK_home.html
- Stanisław Żółtek - 19 asystentów - http://www.europarl.europa.eu/meps/pl/124902/STANISLAW_ZOLTEK_home.html
- Robert Jarosław Iwaszkiewicz - 8 asystentów - http://www.europarl.europa.eu/meps/pl/124886/ROBERT+JAROSLAW_IWASZKIEWICZ_home.html
- o dziwo, najaktywniejsza osoba, czyli sam Korwin ma ich tylko 3!! - http://www.europarl.europa.eu/meps/pl/124879/JANUSZ_KORWIN-MIKKE_activities.html
Korwin zniszczy UE wyjazdami, a jego posłowie asystentami na to wychodzi.
Dla porównania z innych partii:
Osoby, które ilość asystentów dorównuje:
http://www.europarl.europa.eu/meps/pl/124874/BOLESLAW+G._PIECHA_home.html
http://www.europarl.europa.eu/meps/pl/124899/ANDRZEJ_DUDA_home.html
http://www.europarl.europa.eu/meps/pl/96790/MAREK+JOZEF_GROBARCZYK_home.html
Jak się okazuje przoduje tutaj PiS
Są jednak posłowie, którzy mają np. tylko jednego asystenta krajowego.
Lista całościowa:
http://www.europarl.europa.eu/meps/pl/search.html?country=PL
Nawet fajny spot. Czysty populizm i brak żadnej niemal treści, przypomina raczej taki noworoczny spot "ku pokrzepieniu serc" niż spot wyborczy. Z drugiej strony nie wydaje się być żenujący co się często przy takich zdarza. Gdyby Korwinowi udało się "milczeć" i postawić właśnie na takie puste hasła równocześnie zyskując jakoś rozgłos to jakiś tam sukces osiągnie. Sporo ludzi raczej i tak nie wierzy politykom więc postawienie na bycie po prostu alternatywą może dać niezłe rezultaty, zwłaszcza że już teraz program KNP właściwie nie istnieje i jest tylko pustymi sloganami. Dalsze rzucanie nimi ładnie oprawionymi z równoczesnym unikaniem uciekania się Korwina do głoszenia jego prywatnych poglądów na kwestie których i tak zmienić nie może (rola kobiety itd.) siłą rzeczy powinno więc podnieść notowania partii. Jej najwięksi internetowi zwolennicy z tego co zauważyłem i tak widzą w partii to co chcą widzieć więc Korwin nie musi się bać ich utraty.
Nie głosuję dla Korwina, ale dla ludzi, którzy nie wyjeżdżają z tekstami typu "lekki gwałt jest wzkazany", na KNP głosuję, dla ludzi takich jak Wilk czy Wipler. Paskudny Pludrak woli opluć wszystkie partie czy to SLD czy KNP czy PO, ale sam nigdy nie założy własnej partii, nie, lepiej marudzić że zarabiamy 1200zł miesięcznie. KNP nie jest lekiem na wszystko, ale zdecydowanie jest mniejszym złem od takiego PiSu, gdzie afery są co miesiąc i zamiast zająć się poważnymi sprawami oskarżają się o żarcie w sejmie. SLD PO i PIS miało już swój czas, żeby udowodnić, że znają się na polityce, Platforma obiecywała w 2014roku zarobki jak w irlandii brak bezrobocia. Jedyne co się zmieniło to rządzący... Nadszedł czas na kogoś innego, kogoś kto nie był jeszcze u władzy, a KNP ma moim zdaniem najbardziej obiecujący plan.
PaskudnyPludrak
02-01-2015, 14:02
Nie głosuję dla Korwina, ale dla ludzi, którzy nie wyjeżdżają z tekstami typu "lekki gwałt jest wzkazany", na KNP głosuję, dla ludzi takich jak Wilk czy Wipler. Paskudny Pludrak woli opluć wszystkie partie czy to SLD czy KNP czy PO, ale sam nigdy nie założy własnej partii, nie, lepiej marudzić że zarabiamy 1200zł miesięcznie. KNP nie jest lekiem na wszystko, ale zdecydowanie jest mniejszym złem od takiego PiSu, gdzie afery są co miesiąc i zamiast zająć się poważnymi sprawami oskarżają się o żarcie w sejmie. SLD PO i PIS miało już swój czas, żeby udowodnić, że znają się na polityce, Platforma obiecywała w 2014roku zarobki jak w irlandii brak bezrobocia. Jedyne co się zmieniło to rządzący... Nadszedł czas na kogoś innego, kogoś kto nie był jeszcze u władzy, a KNP ma moim zdaniem najbardziej obiecujący plan.
Drogi Eliminatorze, ja generalnie mam ubaw z całej polskiej sceny politycznej, choć przyznaję, że najwięcej rozrywki dostarcza mi prawa strona tej sceny(nie tylko KNP). Co do narzekania, jestem akurat jedną z niewielu osób na tym forum, której jest baaardzo daleko do narzekania,rozpaczania jak to w Polsce jest źle -bida aż piszczy,układ,okupacja UE,gender,a za wszystkim stoją masoni i Żydzi..... itd itp, gdyż mnie w PL żyję się bardzo dobrze i nie mam powodów do narzekania(owszem są pewne rzeczy, które mnie irytują, ale bez tragedii),czego życzę i Tobie :)
chochlik20
02-01-2015, 17:02
Nie głosuję dla Korwina, ale dla ludzi, którzy nie wyjeżdżają z tekstami typu "lekki gwałt jest wzkazany", na KNP głosuję, dla ludzi takich jak Wilk czy Wipler.
A gdzie jest Wilk?? Wiplera to jeszcze coś tam widzę w telewizji, ale zbyt mądrych rzeczy to on również nie gada.
Paskudny Pludrak woli opluć wszystkie partie czy to SLD czy KNP czy PO, ale sam nigdy nie założy własnej partii, nie, lepiej marudzić że zarabiamy 1200zł miesięcznie. KNP nie jest lekiem na wszystko, ale zdecydowanie jest mniejszym złem od takiego PiSu, gdzie afery są co miesiąc i zamiast zająć się poważnymi sprawami oskarżają się o żarcie w sejmie. SLD PO i PIS miało już swój czas, żeby udowodnić, że znają się na polityce, Platforma obiecywała w 2014roku zarobki jak w irlandii brak bezrobocia. Jedyne co się zmieniło to rządzący... Nadszedł czas na kogoś innego, kogoś kto nie był jeszcze u władzy, a KNP ma moim zdaniem najbardziej obiecujący plan.
A możesz mi powiedzieć czym przez ten czas zasłynął KNP i Korwin?? Mam tu na myśli, że zrobili coś dobrego, pokazali się z lepszej strony niż PiS czy PO.
Stwierdzenie, że jeżeli ktoś nie założył własnej partii, ale siedzi i marudzi sprawia, że mam ochotę parsknąć śmiechem. Założyć partię jest nie trudno. Wystarczy mi podpis 1000 osób. Na forum zarejestrowanych jest w tym momencie - 10 048 użytkowników, na pewno znajdzie się 1000 tysiąc osób, które mają skończone 18 lat, są obywatelami polskimi, którzy złożą podpis. i mogę iść zarejestrować partię - http://www.se.pl/mezczyzna/militaria/jak-zalozyc-partie-polityczna-jak-zostac-slawnym-politykiem_133050.html
Stworzę jakąś chwytna nazwę dla partii - "Partia Odrodzenia Narodowego", "Wielka Polska", walnę jakieś chwytne hasełka najlepiej populistyczne, uderzę tam gdzie Polaków boli i już zostanę obwołany mesjaszem w polityce przez zwolenników, a każdy kto będzie próbował mnie zdyskredytować zostanie opluty, wyszydzony i napiętnowany w necie.
JKM, który wszedł do PE pod hasłem koniec z korytkiem, sam z niego korzysta bezczelnie. I co?? Nikomu nie przeszkadza fakt, że jak do tej pory Korwin w PE - zasłynął "murzynami", spaniem na sali, lotem do Syrii wspierać Asada.
Tak Krowin ma bardzo obiecujący plan, uczynić nas drugą Białorusią bądź Rosją, bo te dwa kraje stawia za wzór jak przeczytałem w jego felietonie w "Angorze" z 14.XII. 2014r.:
http://images69.fotosik.pl/489/97ee41e181e2c1a9med.jpg (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/97ee41e181e2c1a9.html)
Sorry, ale nie potrzebny nam w Polsce drugi Putin bądź Łukaszenko.
lotem do Syrii wspierać Asada.
Bardzo przepraszam, że nie do końca na temat, ale kogo w naszym interesie jest wspierać? Ostatnie wydarzenia w Syrii i w Iraku chyba uwidoczniły nam to bardzo mocno prawda?
chochlik20
03-01-2015, 11:24
Bardzo przepraszam, że nie do końca na temat, ale kogo w naszym interesie jest wspierać? Ostatnie wydarzenia w Syrii i w Iraku chyba uwidoczniły nam to bardzo mocno prawda?
No przepraszam Cię bardzo, ale Asad ma równie dużo brudu za uszami -
Kiedy w lutym 2005 roku w wyniku zamachu bombowego w Bejrucie (http://pl.wikipedia.org/wiki/Bejrut) zginął były premier Libanu Rafiq Hariri (http://pl.wikipedia.org/wiki/Rafik_al-Hariri), o udział w tym zamachu oskarżono Syrię. Wydarzenie to spowodowało kryzys w stosunkach ze Stanami Zjednoczonymi. Asad był także krytykowany za obecność Syrii w Libanie, którą ostatecznie zakończył w 2005 roku; dzięki temu Stany Zjednoczone umorzyły część sankcji nałożonych na Syrię za wkroczenie do tego państwa.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Baszszar_al-Asad
Asad użył broni chemicznej wobec swoich obywateli, ale jak to wyraził się Korwin, Syria powinna się cieszyć, że jest w niej mało demo*****, bo inaczej pewnie trudno było by jej użyć gazów bojowych.
Zresztą co ja się dziwie skoro Korwin ubóstwia państwa antydemokratyczne, to i jego poplecznicy robią to samo. Tylko jak to się ma do braku demo*** w naszym kraju?? Skoro jej nie ma powinien być zadowolony, a tu psioczy ile wlezie. W końcu wychodzi na to, że w Polsce jest jednak demo****
A w naszym interesie jest wspierać państwa koalicji, a nie pana, który morduje swoich obywateli, bo ten człowiek nie jest żadnym partnerem dla naszego kraju, ba nawet nie ma co nam zaproponować w zamian za poparcie. No chyba, że da nam bazę morską, to wtedy można pomyśleć.
https://www.youtube.com/watch?v=7NBnr3bGGPY (https://www.youtube.com/watch?v=7NBnr3bGGPY)
adriankowaty
03-01-2015, 12:11
Rozwiązanie problemów Bliskiego Wschodu - przywrócić i poustawiać dyktatury w regionie. Aż mi się przypomina polityka Reagan'a. Dalej jazda po Amerykanach. Izrael państwem muzłumańskim? Dalej pada stwierdzenie, że Izrael finansuje PPK. Tolerancja w dyktaturze? Słyszał ów JKM o Sanacji? Generalizując - mało konkretów, mnóstwo absurdalnych pomysłów - dziękuję za takiego europosła.
chochlik20
03-01-2015, 12:14
Już mi się początek podoba - "Jego ekscelencji Baszszara al-Asada", a dalej jeszcze ciekawiej - oskarża Amerykanów o kupno ropy od Państwa Islamskiego. Oczywiście opiera się nie na dowodach, bo takich ja zwykle nie posiada, ale na rozmowie z prezydentem Libanu. Dalej płacz nad obaleniem Hussajna, no cóż kobiety, które były porywane z ulicy przez jego synków pewnie miały inne zdanie o nim. Podobnie jak Kurdowie.
Rola autorytarnym reżimów - bronią by bandyci nie mordowali i nie gwałcili.... Ręce opadają... jak robią to ludzie reżimu to tylko po to by nikt inny tego nie robił...
Najlepsze na jak zwykle na koniec - Korwin przejdzie do partyzantki!!
NIECH KTOŚ m MI W KOŃCU WYTŁUMACZY - ON JEST ZA DEMOKRACJĄ CZY ZA REŻIMEM I RZĄDAMI AUTORYTARNYMI?? Bo ja się już gubię w tym momencie, no chyba, że władzę zdobędzie w sposób demokratyczny, a potem by jej nie stracić wprowadzi reżim jak Hitler czy Łukaszenko.
Tak w gwoli małego sprostowania :) Korwin wszystkich nazywa "Jego Eminencją, Jego Ekscelencja itd..." ,
chochlik20
03-01-2015, 19:42
W takim razie można uznać to za brak szacunku do takiej osoby, jeżeli nadużywa się takiego określenia, zwłaszcza, że bardziej przypisane jest ono koronowanym głowom lub zwierzchnikom kościołów.
Za wszystko można uznać brak szacunku, zwłaszcza jeżeli chodzi o zachowanie JKM ;)
adriankowaty
05-01-2015, 02:30
Działa to też w drugą stronę - za wszystko możecie Korwina uwielbiać, co jest zaraźliwe i wygląda kuriozalnie, gdy wielką czcią darzy się kogoś starszego o 50 lat. Sam spotykam się w życiu z wieloma Korwinistami i oni mnie przerażają. Dam dwa przykłady:
a) mój młodszy o rok i cztery miesiące brat: zarywa naukę, korzystał z używek, dlań wulgaryzmy są językiem "normalnym", ponadto zwyzywał mnie obficie, gdy na tzw. Wigilii Bożego Narodzenia próbowałem rozmawiać z rodziną na tematy mnie interesujące (polityka i historia) i odmówiłem uczestnictwa w śpiewaniu kolęd. Do tego chodzi na lekcje religii tylko po to, by poprawić sobie średnią i zasłyszane tamże teorie nt. mniejszości seksualnych, religijnych czy jakichkolwiek powtarza na głos ("pedały to zło"; "w x (za x wstaw dowolną religię, inną niż katolicyzm rzymski) robi się a, b, c (za w/w. litery wstaw dowolne zwyrodnienie - kanibalizm, nie poszanowanie praw chrześcijan - rozumianych jako katolicy rzecz jasna, ignorancję tudzież ludobójstwa), każdą próbę oporu określając mianem lewactwa najłagodniej, a (dawne określenia niepełnosprawności umysłowej) zazwyczaj, ostatnio zaczął traktować PiS jako zbawcę państwa polskiego wzorem swych autorytetów z wideoblogów na YT.
b) mój rówieśnik ze szkoły: śle niewybredne żarty na temat innych ras ("w Afryce upadł rząd - gałąź się złamała" chociażby), określa inaczej myślących mianem lewactwa, jest zwolennikiem dyktatury totalitarnej a'la Korea Północna (oczywiście, rzekomo ma panować wolny rynek), przeciwnik powszechnej edukacji, uznaje bezrobocie i wykluczenie społeczne za stan normatywny.
Obydwaj stanowią dokładne odwrócenie mojej osoby i się ich tez nie da znieść po prostu. Tym bardziej tej o tzw. "lewactwie".
chochlik20
05-01-2015, 11:18
Za wszystko można uznać brak szacunku, zwłaszcza jeżeli chodzi o zachowanie JKM ;)
Jeżeli używa się określenia, które jest zarezerwowane dla pewnej grupy osób - czyli koronowane głowy, zwierzchnika kościoła wobec osoby, która nie należy do tej grupy uznaję to za pewien brak szacunku. A jeżeli mówimy zaś o słowach, które według niektórych są przekręcane, całościowa mają inny kontekst jak to niektórzy uważają lub później są tłumaczone przez osoby drugie, że prezes miał co innego na myśli to uważam to za elementarny brak szacunku. Ubranie świni w garnitur nie sprawi, że nagle zacznie jeść nożem i widelcem. Korwin ubrany w garnitur, nieodłączną muszkę nie jest dla mnie symbolem dżentelmena za którego pragnie uchodzić. Jeżeli o nawet miałbym wziąć dawne kryteria wobec kobiet - czy kobieta nadaje się do kuchni, łóżka i ma ładnie wyglądać, to nie sądzę by jakikolwiek mężczyzna, który bywał na salonach ośmieliłby się stwierdzić głośno, że kobieta przejmuje poglądy od swojego mężczyzny, przez jego plemniki. Sprowadzenie roli kobiety do rzeczy, która nie myśli a tylko robi jest straszne.
Wiadomo, że kobieta przesiąka poglądami człowieka, z którym sypia. Ostatecznie (Natura czy Bóg – nie będziemy się spierać) nie po to tak skonstruował mężczyzn, by setki tysięcy plemników się marnowały; wnikają one w ciało kobiety i przerabiają ją na obraz i podobieństwo mężczyzny, do którego ona należy. Te głupoty, które p.Nowicka wygaduje, są Jej po prostu biologicznie narzucone. http://korwin-mikke.blog.onet.pl/2007/08/23/nie-ma-sensu-pisac-o-karze-smierci/
Korwin wypowiedział się, że kobiety są mniej inteligentne od mężczyzn ponieważ nie grają w szachy czy w brydża. Oczywiście oparł to na badaniach. Jakich??
http://pl.wikipedia.org/wiki/Hipoteza_o_wy%C5%BCszo%C5%9Bci_m%C4%99%C5%BCczyzn
Szkoda, że nie dodał, że niższe IQ wynika z dyskryminacji kobiet.
http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/oficjalnie-kobiety-staly-sie-inteligentniejsze-mezczyzn
Czyżby jego niechęć do kobiet w polityce i ich równouprawnienia brała się ze strachu, że jako przedstawiciel mężczyzn może się okazać, że jest głupszy od przeciętnej Polki?? Kiedyś ze strachu palono na stosach ludzi, teraz ze strachu najwidoczniej Korwin uważa, że mniejsze prawa dla kobiet sprawią, że będzie on inteligentniejszy bądź mądrzejszy. To się nazywa budowanie polityki wobec własnego ego.
Niektórzy twierdzą, że Korwin jest osobą inteligentną.... według mnie można nazwać go osobą mądrą, która posiada pewien zakres wiedzy, ale nigdy nie powiedziałbym, że jest on inteligenty. Człowiek inteligenty wie kiedy ma milczeć, wie jak ma sformułować swoją wypowiedz by nie była aż tak obraźliwa a zwłaszcza wie, kiedy powinien przeprosić.
Henryk5pio
05-01-2015, 11:28
@adriankowaty
Ad.a) Dziękuję Bogu, że jestem jedynakiem :D Bez obrazy, ale współczuję braciszka...
Ad.b) Dawno już czytając komentarze na gazeta.pl, onet.pl. interia.pl zauważyłem, że słowo "lewak" i zwyzywanie nim kogoś to najgorsza obelga, której żadna inna się nie równa... A co do tego bezrobocia i wykluczenia społecznego, to kolega może zmieni zdanie, jak sam zostanie bezrobotnym, ciekawe co wtedy powie.
A teraz coś ode Mnie, znam jednego korwinistę (lat 43(!)), który tak samo uważa, że każdy powinien dbać o siebie, że przepisy prawa powinny być proste i przejrzyste dla każdego (z czym akurat się zgadzam), że urzędy powinny działać szybko i sprawnie (też popieram), a nadmiar urzędników (często przypominał, iż u końcu PRL-u było jakoby 185 tys. urzędasów a teraz już pół miliona) wyrzuciłby na bruk, niech zaczną naprawdę pracować, a nie obijać się (tego już nie popieram akurat), i tak dalej i tym podobnież... Poza tym sztandarowy już chyba tekst, iż podatki powinny być minimalne, z których utrzymywano by tylko i wyłącznie wojsko, policję i sądownictwo, a cała służba zdrowia winna być sprywatyzowana (zgroza...). Na moje pytania, a co z bezrobotnymi i tymi co potrzebują pomocy to odpowiedzi były, że wzięliby się sami do pracy, pozakładali firmy etc.
Podobnie ostatnio dyskutowałem z moim wujkiem (i sąsiadem nota bene), gdy doszedłem do wniosku, że skoro najmniejszą komórką społeczną jest rodzina, a w rodzinie każdy (przynajmniej teoretycznie) dba o każdego, a zgadzamy się, że te rodziny łączą się w grupy, aby czuć się bezpieczniej, grupy w plemiona/ klany a one potem tworzyły większe twory państwowe, więc skoro tak to wyglądało (w uproszczeniu oczywiście) to można słusznie założyć, że skoro podstawowe komórki społeczne, które składają się na dany naród/kraj mają więc wpisane w siebie wzajemne dbanie o swoich członków, to adekwatne jest stwierdzenie, że i Państwo powinno dbać o wszystkich swoich obywateli... Jaki wtedy raban się zaczął, że nie, nie, że inaczej, że czemu ktoś ma płacić składkę zdrowotną na kogoś innego etc. A wcześniej z wywodem rodzina->grupy->plemiona->państwo się zgodził, a tu nagle wolta o 180 stopni...
Ja nie wiem, może jestem nie życiowy, może w złych czasach się urodziłem, ale dziwi Mnie takie podejście do życia, przecież każdy kiedyś będzie niepełnosprawnym - jak np. mój dziadek, którym muszę się opiekować, bo ledwo już chodzi i zapomina o wielu rzeczach, jak więc można wymagać prywatnej służby zdrowia? Dla Mnie to jest jednak niepojęte, a mam skończone 25 lat i urodziłem się już w Wolnej Polsce (wrzesień 1989r.). I nie, nie uważam się za komunistę i proszę Mnie takimi porównaniami nie częstować.
adriankowaty
05-01-2015, 11:40
Jeśli chcesz zobaczyć Korwinreich w akcji, polecam Demotywatory. Doskonała próba badawcza. Po prostu mentalność parafialnego reakcjonisty zmieszana z przekonaniem o świętości wolnego rynku. Fakt faktem, ale tak jak niezadowolenie społeczne doprowadziło do zmian we Francji i Europie, tak tutaj wyładowuje się w postaci JKM. Co do aliansu do z PiS - był on do przewidzenia gdyż dwie partie populistyczne w swej rządy władzy mogą sobie pozwolić na tymczasowe alianse - i tak KNP wyląduje jako satelita.
Zapomniałbym - ja się ze swoim socjalliberalizmem nie kryję na forum.:P
chochlik20
05-01-2015, 11:56
Poza tym sztandarowy już chyba tekst, iż podatki powinny być minimalne, z których utrzymywano by tylko i wyłącznie wojsko, policję i sądownictwo, a cała służba zdrowia winna być sprywatyzowana (zgroza...). Na moje pytania, a co z bezrobotnymi i tymi co potrzebują pomocy to odpowiedzi były, że wzięliby się sami do pracy, pozakładali firmy etc.
Ja jestem ciekawy czy Twój znajomy ma pojęcie ile kosztuje utrzymanie tych trzech rzeczy, zwłaszcza, że uzbrojenie trzeba modernizować co jakiś czas, dać pieniądze na projekty i prototypy. Bo łatwo jest mówić, zmniejszmy podatki jeżeli nie wiemy tak naprawdę ile kosztuje samo utrzymanie sił zbrojnych nie mówiąc już o policji. I tak na marginesie - wiesz może jaki miał pogląd na straż pożarną?? Przecież też państwo płaci na nią.
Propo Twojego wujka - nie chcę życzyć mu źle, to piszę już na początku - ,ale zakładając, gdyby zachorował obłożnie i jego składka zdrowotna u prywaciarza by się powiększyła o powiedzmy 50% a on nie miałby wtedy pieniędzy to jestem ciekaw, czy pomysł z państwową służbą zdrowia i faktem, że na jego leczenie składałby się cały naród byłby wtedy też taki zły.
Henryk5pio
05-01-2015, 13:03
@chochlik20
Cóż, znajomy to akurat prywaciarz mający firmę jednoosobową i jak potrafię się zgodzić, że składka ZUS jest za duża i tu akurat bym pozwolił ludziom zrezygnować i samemu odkładać na emeryturę lub też wprowadzić dziedziczenie składek oraz pozwoliłbym wypłacać całość pieniędzy na własną odpowiedzialność jednostki, która podpisywałaby przy wypłacie papierek, że rezygnuje z wszelkich roszczeń wobec ZUS co do emerytury. Natomiast też nie rozumiem jak ludzie mogą tak krótkowzrocznie patrzeć na perspektywę gigantycznego okrojenia wpływów i wydatków budżetu państwa... Straż pożarną chyba wrzucił do ogólnie pojętej mundurówki... Chociaż skoro jest OSP, to diabli wiedzą jak tę konkretną sprawę widzi...
A co do wujka, to on akurat chociaż coś tam ma z sercem, to jednocześnie posiada kamienicę, w której na parterze ulokował mu się jakiś SKOK, plus w pozostałej części prowadzi szkołę językową. Jego żona natomiast ma hurtownię wędlin, więc jeśli nie zajdzie jakaś plaga egipska, to raczej kasy im nie braknie. Stąd pewnie takie a nie inne podejście do składek...
Ogólnie uważam, że warto by np. zlikwidować PIT i tę część machiny urzędniczej, która go rozlicza, bo gdzieś wyczytałem, że wpływy z tego podatku pokrywają się z wydatkami na utrzymanie kontroli i rzeczy około PIT-owych ( o ile to prawda, a nie pic na wodę). Nie pdooba mi się jednak bardzo takie arbitralne wyrzucanie ludzi na bruk, bo to pasożyty są, sam miałem w panśtwówce praktyki na studiach i wiem ja kto wygląda - nie jeden prywaciarz złapałby się za głowę, ale tam jednak generalnie kuleje zarząd z wysokości, a nie szare masy na dole, które i tak starają się jak mogą aby to jednak dobrze funkcjonowało.
chochlik20
05-01-2015, 16:11
Ja rozumiem, że wiele rzeczy w naszym kraju trzeba zmienić, uprościć ale to co proponuje Korwin przypomina mi totalną anarchię - państwo ma tylko chronić obywatela przed drugim obywatelem oraz przez zagrożeniem zewnętrznym. Reszta już rządzących nie obchodzi, bo daliśmy takie udogodnienia, że wszytko powinno być już ok. Jak się okaże, że to co zostało dokonane w praktyce się nie sprawdza, to zawsze znajdzie się kozioł ofiarny na którego zrzucimy winę.
Henryk5pio
05-01-2015, 16:17
Ja rozumiem, że wiele rzeczy w naszym kraju trzeba zmienić, uprościć ale to co proponuje Korwin przypomina mi totalną anarchię - państwo ma tylko chronić obywatela przed drugim obywatelem oraz przez zagrożeniem zewnętrznym. Reszta już rządzących nie obchodzi, bo daliśmy takie udogodnienia, że wszytko powinno być już ok. Jak się okaże, że to co zostało dokonane w praktyce się nie sprawdza, to zawsze znajdzie się kozioł ofiarny na którego zrzucimy winę.
Nie tyle anarchię, bo jednak ta Policja i Wymiar Sprawiedliwości by były, co totalne wolnoć Tomku w swoim domku oraz olewanie cudzych potrzeb, taki skrajny egoizm... Dlatego właśnie Korwin jest tak niebezpieczny, bo proponuje proste, wygodne i szybkie rozwiązania, a każdy człowiek takie lubi. I nie ma co się z niego nabijać, bo z Hitlera też się na początku śmiano...
adriankowaty
05-01-2015, 16:32
I obaj są populistami. Ale grunt, że niedługo ów szaleniec powinien zemrzeć (70 z górą lat,:devil:).
Może nie życzmy nikomu śmierci? Upominam od takich wypowiedzi. Pampa
chochlik20
05-01-2015, 16:35
Jednak jest to jakby nie patrzeć pewien rodzaj anarchii, gdzie obywatelowi dajemy szerokie pole do popisy, a jak coś mu nie wyjdzie to niech zdycha pod płotem.
Korwin nigdy drugim Hitlerem nie zostanie, nie ma tej charyzmy, wierzy w niego ledwo garstka ludzi młodego pokolenia, którym albo w życiu coś nie wyszło, albo są zbyt młodzi by zrozumieć jak rządzi się świat albo są zniesmaczeni obecną władzą. Do tej pory jedynym sukcesem jego partii były wybory do PE. Teraz jak wejdzie się na stronę jego partii na FB lub na jego profil to są achy i ochy czego to on nie dokonał, czego to on tam nie zrobił. Prawda jest jednak taka, że król jest nagi. Bo Korwin nie ma żadnego sukcesu, żadne ugrupowanie go nie chciało, ani jego ludzi. W końcu wyżebrał też albo się nad nim zlitowali i pozwolili, że aby jeden z posłów jego partii dołączy do ugrupowania uniosceptyków. Teraz znów pójdzie do wyborów, że każdy to złodziej i ,że dotychczasowe rozwiązania są złe.
Henryk5pio
05-01-2015, 17:58
Wiem, że Korwin to nie Hitler, to inny typ osobowości, szło mi po prostu o to, że jak z Hitlera się śmiano tak i ludzie u nas śmieją się z Korwina, a lekceważenie przeciwnika zwykle się mści. Nie wiem jakie szanse ma korwin w wyborach parlamentarnych, ale jest jednak ewentualność, że zastąpi w sejmie Ruch Palikota... A jeśli PiS wygrałby wybory, to mógłby KNP zaprosić do koalicji jako "przystawkę". Aż strach się bać takiej rzeczywistości :/
Może mnie uznacie za nazistę ale fakt faktem Hitler czegoś dokonał straszliwego ale jednak czegoś co wymagało pewnych że tak powiem uzdolnień. Podniósł Niemcy z upadku 1918 roku a taki Korwin to przy nim koprolit mówiąc naukowo. Wiele razy pisałem o populizmie Korwina ale przypomnę też że pisałem czym on jest: przykładem zmian na arenie polskiej polityki. To oczywiście przykład negatywny ale wybił się co oznacza że mogą pojawić się inne partie które mogą okazać leprze lub gorsze.
lukasz1410
06-01-2015, 10:28
http://natemat.pl/129191,janusz-korwin-mikke-przestal-byc-prezesem-kongresu-nowej-prawicy-w-czerwcu-krul-zalozy-nowa-partie
Gajusz Mariusz
06-01-2015, 10:38
"Źle się dzieje w państwie duńskim..."
chochlik20
06-01-2015, 11:06
Marusiak?? Twarz praktycznie nie znana w polityce ( ja przynajmniej go nie kojarzę), z tego co czytam na wikipedi - http://pl.wikipedia.org/wiki/Micha%C5%82_Marusik - od dawna próbował zaistnieć w polityce. Do wyborów do PE bezskutecznie, teraz nagle staję się twarzą Nowej Prawicy.
Wpis na portalu Nowej Prawicy na fb:
- Potwierdzam, że doszło do takiego głosowania, Konwentykl zmienił, prezesa partii - mówi w rozmowie z naTemat Konrad Berkowicz, wiceprezes KNP. Nie chce jednak komentować informacji o nowej partii Korwin-Mikkego. - Partia to formalność, tylko struktura, bo ludzie głosują na Korwina. Dowodzi tego przykład Unii Polityki Realnej, która miała 20 lat na budowanie marki, dzisiaj praktycznie nie istnieje - zauważa Berkowicz (III wiceprezes partii).
Czyli potwierdziło się to co od dawna było tu pisane - ludzi nie interesował program, tylko Korwin i to co on objawi.
Dziwi mnie ten ruch na jesieni mamy wybory parlamentarne i jakoś nie widzę szans by Nowa Prawica bez Korwina miała jakieś szanse.
Wipler o rozłamie:
http://www.wykop.pl/link/2321392/przemyslaw-wipler-mocno-o-rozlamie-w-knp-nptv-pl-5-01-2014/
Henryk5pio
06-01-2015, 11:13
No cóż, mieli szansę wejść do sejmu, a teraz raczej na wieki zostaną partyjką kanapową :D
Gajusz Mariusz
06-01-2015, 11:17
Tylko co z wyborcami? 90% głosowało z nich na JKM. Więc pójdą głosy za nim. Z drugiej strony widać tą słabość. Przecież trzeba mieć jeszcze jakiś "żołnierzy"... Jeden, choćby najbardziej oświecony człowiek niczego nie zmieni. Co najwyżej może zostać strażnikiem żyrandola. Ale co robić, gdy ciągle ludzie odskakują po dłuższej obserwacji tegoż człowieka? :hmm:
chochlik20
06-01-2015, 11:21
To samo twierdzi Wipler. Poczekajmy jednak na reakcje wyborców w najnowszym sondażu.
Henryk5pio
06-01-2015, 11:36
Jak dla Mnie to KNP (tak jak i UPR po odejściu Korwin-Mikkego) może się już uczyć jak grać marsz żałobny. JKM zapowiedział, że do wyborów prezydenckich wystartuje z własnym komitetem wyborczym. Można go uważać za wariata , ale jedno trzeba mu oddać, koleś jest niezatapialny...
adriankowaty
06-01-2015, 11:39
Kuriozum, czy to już stanie się normą (mówię o przeprowadzkach Korwina)?
Henryk5pio
06-01-2015, 11:56
A więc tak, nie będę cytował wikipedii, ale był w: Stronnictwie Demokratycznym (1962-1982) -> Ruch Polityki Realnej/Unia Polityki Realnej (1987-2002 (uwaga, w roku 1988 miał jednocześnie epizod w Komitecie Obywatelskim przy Lechu Wałęsie)) -> Platforma Janusza Korwin-Mikkego, do której nie przystąpił, ale z jej listy kandydował z ramienia UPR, potem Platforma JKM została przekształcona w Wolność i Praworządność, natomiast w marcu 2011 zarejestrowana została Unia Polityki Realnej - Wolność i Praworządność, którą przekształcono dwa miesiące później w znany nam obecnie Kongres Nowej Prawicy, ufff...
To jest tak pokiełbaszone, że wolę wkleić link do wikipedii: http://pl.wikipedia.org/wiki/Janusz_Korwin-Mikke Sami zobaczcie.
PS
Umknął mi epizod startu z list LPR-u... Naprawdę zastanawiam się kto zaliczył więcej partii, Rysiu Czarnecki czy JKM...
PaskudnyPludrak
06-01-2015, 12:00
Tylko co z wyborcami? 90% głosowało z nich na JKM.
Ależ skąd, głosowali tylko i wyłącznie ze względu na wybitny program KNP :lol2:
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved. Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski support vBulletin©