PDA

Zobacz pełną wersję : Odwody



Dagorad
08-11-2009, 15:18
Co myślicie o rezerwach w czasie bitwy, stosujecie czasami? Ja nie stosuje ale prawdopodobnie przez to ze jak już toczę bitwę to zawsze staram się mieć przewagę więc zwycięstwo jest zawsze pewne. Jednak po stoczeniu ostatnio kilku większych bitew uważam że 1 jednostka piechoty w rezerwie pozwala zebrać jednostki po ewentualnym ich załamaniu, powinno to być bardzo przydatne zwłaszcza wtedy gdy z powodu załamania się jednej jednostki załamuje się cała armia. Jakie są wasze opinie :?:

Adamsky
08-11-2009, 15:30
W grze odwody całkowicie się nie sprawdzają. Tak jest w Medieval 2, tak jest w Empire.
Każda bezczynna jednostka jest osłabieniem głównego frontu i w sposób oczywisty jest, że bez niej na pierwszej linii masz większe straty, a tym samym większe problemy i w rezultacie - wiąże się to z osłabieniem całej armii.
Wyjątkiem są chyba oddziały lekkiej kawalerii, którą to można gonić uciekające wojska bez martwienia się o kondycję wierzchowców.
Tylko zaś - czy nie lepiej w obliczu starcia wykorzystać ją do oflankowania/zajścia od tyłu sił przeciwnika?
Trzymanie rezerw przydaje się w wypadku oddziałów dających określone bonusy (np. Carroccio Standard), czy w wyniku wyjątkowo niekorzystnego ukształtowania terenu lub walk w miastach. W otwartym polu - odwody ładnie wyglądają, ale nie ma jak ich sensownie wykorzystać. Lepiej już nająć jakiś łuczników, by chociaż cokolwiek robili, szczególnie w walkach z komputerem, który inteligencją nie grzeszy.

Jarl
08-11-2009, 17:21
W M2 odwody (nie obwody, to nie zabawa w małego elektryka) całkowicie się w polu nie sprawdzają. Liczy się mocne uderzenie, jednostki uciekają szybko, a męczą się dość wolno, więc z reguły jak padnie ci pierwsza linia, to świeże unity przeciwnika zabiorą się za rezerwy. Czyli zamiast strategicznego zabezpieczenia, dajesz się wycinać na raty. Co innego przy oblężeniach, podczas obrony czasem zostawiam na placu kilka jednostek ciężkiej piechoty (spieszeni rycerze i włócznicy). Z reguły odpierają atakujących, którzy zostali solidnie przetrzebieni na murach i w bramie.

bzyk36
11-11-2009, 19:02
Jak dla mnie rezerwy są bezsensu.Wolę już w początkowej fazie bitwy porządnie przerzedzić szeregi wroga całą armią i zjechać mu morale.Później,to już tylko podobijać tych,co zostali i co uciekają.

Biniu
12-11-2009, 22:30
Ja się staram zawsze trzymać 2-3 jednostki jako rezerwy. Czekam wtedy na dogodny moment do ataku, co jest bardzo przydatne kiedy wróg na chwilę odsłoni flankę. Mogę przypuścić niespodziewany atak, który często doprowadza do załamania się morale wrogiej armii - moje świeże oddziały zazwyczaj pokonują łatwo wyczerpane walką siły nieprzyjaciela. Problem mam natomiast z ustawieniem kawalerii - sprawdza się tylko podczas szarży i gonienia uciekających, natomiast w walce z piechotą przegrywa. Staram się też nie doprowadzać do sytuacji kiedy wszystkie jednostki walczą w jednej linii - wtedy zawsze wygra silniejszy i właściwie nie da się wyprowadzać żadnych uderzeń z flanki i z tyłu, co jeżeli walczymy z silniejszym przeciwnikiem, doprowadzi nas do szybkiej porażki.

mateo450
26-01-2015, 18:07
Nigdy nie trzymałem odwodów od razu wszystie odddziały do walki. Im więcej żołnierzy tym lepiej.