Zapraszam do dyskusji.
Wersja do druku
Zapraszam do dyskusji.
Zacząłem grać i jest ciekawie. Na razie mogłem zagrać tylko na dwie tury, ale sporo się już działo. Chorwaci zdążyli splądrować mi dwie osady, jednak miałem czas na rekrutację i teraz prawdopodobnie rozbiję ich armię, a potem poszerzę swój chanat na zachód. Dalej w planie mam lekką ekspansję na północ, żeby stworzyć jakieś zaplecze gospodarcze, a później pcham do Atlantyku zaczynając od Italii.
Pierwsze zwycięstwo osiągnięte, strasznie szybko poszło. Z podbojami się nie spieszyłem, wolałem na spokojnie stabilizować prowincję, co, z powodów innej religii, zajmowało trochę czasu. Jak na razie podbiłem Czechy, Chorwację, Lombardię i prowincję na prawo od niej (tą z Wenecją) oraz jestem w trakcie walk o tą z Rzymem. Lombardowie, pomimo sporej ilości wojska, nie są bardzo dużym problemem, bo nie mogą skoncentrować sił, miotając się między mną, a drugim wrogiem - Bizancjum. Na początku stosunki ze wszystkimi nacjami były złe, teraz jednak mam z większością odkrytych PON-y i umowy handlowe.
Armia jest jedną z najprzyjemniejszych w Total Warach. Skład to zazwyczaj trochę podstawowych konnych łuczników, lansjerów (też strzelają :cool:), piechoty z włócznią i łukiem (genialna jednostka) i więcej konnej szlachty z łukami, która radzi sobie także wręcz. Większość przeciwników da się okrążyć i wystrzelać bez większego problemu, jak na razie mało kto mógł mi zagrozić, ale AI ma coraz lepsze jednostki, więc trzeba będzie odkurzyć lance i miecze:D.
Bardzo pozytywnie zaskoczył mnie filmik za wygraną. Po pierwsze jest, a po drugie dostosowano go do frakcji, także zanosi się na osiem różnych. Ciekawe czy za dalsze zwycięstwa też jakieś będą?
Spoiler:
Mi Chorwaci zdążyli splądrować jedną osadę, lecz są już historią. Gdy szykowałem się do wojny z Bohemią w odwiedziny wpadł do mnie król Lombardów. Za bardzo spodobały się mu bogactwa mych ziem (plądrował okolice mego portu), w efekcie mam wojnę z większością Italii (Wenecja, Lombardia i ich 2 marionetki). Najbardziej teraz boli ujemny przychód kasy. Dobrze chociaż że jedzenie i warunki sanitarne na plusie.
A tu stajemy się jakimś królestwem? Można na pw napisać.
Stajemy się Kaganatem Awarów, chociaż powinniśmy zaczynać jako taki i zmieniać się w coś jeszcze fajniejszego, bo powstał on jakieś sto lat przed czasem gry. Z drugiej strony, nie ma już tytułu wyższego rangą niż kaganat.
Wenecja wybita, Lombardów gromię, choć trochę krwi mi psują ich marionetki, żeby jednak nie było za różowo, hrabstwo bodajże Bawarii (to na zachód od Bohemii, z Wiedniem i Salzburgiem) złamało PON i wypowiedziało mi wojnę...
Oczywiście brak funduszy na wystawienie trzeciej armii, a północny wschód mam całkowicie bezbronny.