Wersja do druku
Jako, że powstało osobne subforum, a kiedyś była praktyka oscarowych tematów myślę, że dyskusję na ten temat można prowadzić w osobnym wątku.
Jacy są Wasi faworyci? Obejrzałem póki co 5 filmów z kategorii Najlepszy Film i stawiam z tego grona na Zjawę (raczej postawiłbym, bo wątpliwe aby ten sam reżyser zwyciężył rok z rzędu). Pozostałe przeze mnie obejrzane to: Mad Max, Marsjanin, Most Szpiegów i Big Short.
FILM
"Spotlight"
AKTOR
Leonardo DiCaprio - "Zjawa"
AKTORKA
Brie Larson - "Pokój"
AKTOR DRUGOPLANOWY
Mark Rylance - "Most szpiegów"
AKTORKA DRUGOPLANOWA
Alicia Vikander - "Dziewczyna z portretu"
REŻYSER
Alejandro G. Inarritu - "Zjawa"
SCENARIUSZ ADAPTOWANY
Adam McKay i Charles Randolph - "Big Short"
SCENARIUSZ ORYGINALNY
Tom McCarthy, Josh Singer - "Spotlight"
FILM NIEANGLOJĘZYCZNY
"Syn Szawła"
DOKUMENT
"Amy"
ANIMACJA
"W głowie się nie mieści"
PIOSENKA
Writing's On The Wall - "Spectre"
MUZYKA
Ennio Morricone - "Nienawistna ósemka"
ZDJĘCIA
Emmanuel Lubezki - "Zjawa"
MONTAŻ
"Mad Max: Na drodze gniewu"
EFEKTY SPECJALNE
"Ex Machina"
DŹWIĘK
"Mad Max: Na drodze gniewu"
MONTAŻ DŹWIĘKU
"Mad Max: Na drodze gniewu"
SCENOGRAFIA
"Mad Max: Na drodze gniewu"
KOSTIUMY
"Mad Max: Na drodze gniewu"
CHARAKTERYZACJA
"Mad Max: Na drodze gniewu"
FILM KRÓTKOMETRAŻOWY
"Stutterer"
KRÓTKOMETRAŻOWY DOKUMENT
"A Girl In The River: Price of Forgiveness"
KRÓTKOMETRAŻOWA ANIMACJA
"Niedźwiedzia opowieść"
Nic nie mówię, ale Leo Oscara dostać nie powinien :< Zasłużył już wiele razy ale na pewno nie za Zjawę. To w sumie dobitnie pokazuje, że akademia lubi takie filmy... Trudna sytuacja, człowiek podnosi się z kolan, upór i inne banały. Coraz bardziej gardzę tymi Oscarami.
I jeszcze te żałosne protesty czarnych aktorów XD
Ja myślę że nie tyle akademia wręczyła Leo Oscara bo lubi takie filmy co po prostu ugięli się pod naciskiem :). Natomiast zasłużył zdecydowanie ale bardziej za całokształt kariery,zagrał na wysokim poziomie jak to on ale miał dużo lepsze role(za,które o ironio Oscara nie dostał). Protesty również uważam za żałosne,nie dostali bo po prostu na nie nie zasłużyli,niektórzy chcieli by być nagradzani za kolor skóry,na szczęście to jeszcze nie działa w ten sposób....
Zgadzam się z zdaniami powyższych.Leo powinien dostać Oscara za Titanica, Wilka z Wall Street, i wiele innych świetnych filmów.Ale dobrze że w końcu go dostał.A za co go dostał to tylko świadczy o guście jury.A protesty no cóż nie dla psa kiełbasa.
No ale nie za Titanica! :P Titanic to moim zdaniem największy niewypał w historii Oscarów. Cały nakład filmu powinien zostać wystrzelony na Marsa.
Oczywiście rozumiem i zgadzam się, że Leo dostał Oscara bardziej za całokształt. W sumie szkoda bo miał na prawdę masę filmów za które powinien go dostać wcześniej. A tak dostał przy okazji jednego ze słabszych filmów. Wilk..., Django, Wyspa Tajemnic, Infiltracja, Złap mnie jeśli potrafisz za każdy z tych filmów Oscar byłby w 100% zasłużony.
Di Caprio dostał Oskara za odegraną rolę w "Zjawie" i przez ten pryzmat należy na to patrzeć a nie na ogólną ocenę tegoż filmu.
"Django,Wyspa tajemnic,Złap mnie jeśli potrafisz",Titanic,Infiltracja"- za te filmy nie mógł dostać żadnego Oskara gdyż nie był za nie nominowany.Z pewnością już zasłużył na złotą statuetkę swoją pierwszą nominacją że o "Krwawym diamencie" nie wspomnę."Wilk..." oraz "Aviator" (w mojej ocenie) gorsze od wcześniej wspomnianych i zdecydowanie od piątej a zarazem zwycięskiej nominacji.
Co do wyboru najlepszego filmu roku ("Spotlight")to jestem zielony gdyż jego nie oglądałem i z pewnością trzeba będzieto niedługo nadrobić zwłaszcza że już nasze katolickie i prawicowe środowiska zaczynają go promować zapominając że jest to wybór amerykańskich jurorów tak samo adekwatny jak naszych rodzimych w Gdyni.Chociaż oczywiście poziom obydwu imprez jest nieporównywalny.Nie traktujcie wyborów oraz decyzji Akademi jak wyroku sądowego a najlepiej się sami przekonajcie wybierając się do kina lub...wiadomo gdzie :devil:.
Szczerze to po cichu liczyłem na 'Pokój" ale cóż każdy ma swoje gusta które nie zawsze idą w parze z wyrokami wielkich show biznesu.
Zaś co do popisów Chrisa Rock to tylko ukazują one jak nisko upadła czarna społeczność w USA skoro chwyta się rasizmu jako narzędzia do wywierania presji w celu otrzymania słodyczy ze słoika tylko dlatego że mają na nie ochotę a nie chcą ich otrzymać swoją ciężką pracą.Przykład pewnej czarnoskórej aktorki i jej angażu w filmie o 007 jest jakże wymowny.W NBA pełno jest czarnych i jakoś biali nie krzyczą o przejawach rasizmu ;)
Natomiast jak kiepskie były jego żarty każdy może się przekonać konfrontując je z humorem Ricky Gervais'a który jest prowadzącym Złotych Globów:
P.S.Panowie nagroda za całokształ pracy dla Leonarda kiedy dopiero co wskazówkę ma na półmetku.Poczekajmy jeszcze przynajmniej z dwie lub trzy dekady ;).
No właśnie patrzac przez pryzmat tego co pokazał w Zjawie - dziwię się, że w ogóle dostał nominację. Przecież on tam nic nie pokazał! Zagrał dobrze i tyle. Tyle wystarczy na Oscara? Za tamte nie dostał nominacji - owszem, ale powinien ją dostać i przynajmniej jednego Oscara dostać.Cytat:
Di Caprio dostał Oskara za odegraną rolę w "Zjawie" i przez ten pryzmat należy na to patrzeć a nie na ogólną ocenę tegoż filmu.
"Django,Wyspa tajemnic,Złap mnie jeśli potrafisz",Titanic,Infiltracja"- za te filmy nie mógł dostać żadnego Oskara gdyż nie był za nie nominowany.Z pewnością już zasłużył na złotą statuetkę swoją pierwszą nominacją że o "Krwawym diamencie" nie wspomnę."Wilk..." oraz "Aviator" (w mojej ocenie) gorsze od wcześniej wspomnianych i zdecydowanie od piątej a zarazem zwycięskiej nominacji.
We wszystkich poprzednich nominacjach chłopak miał pecha gdyż szedł w szranki z naprawdę mocnymi konkurentami.W tym roku jedynie Eddie Redmayne mógł jemu zagrozić w drodze po Oskara.
Dla mnie właśnie gra Leo w Zjawie była świetna i zasługiwała na Oscara. Nie traktuję tego jako Oscar na "odczepnego", czy "za całokształt" (na to drugie za wcześnie w takim młodym wieku).
Co do samej Zjawy to na tle filmów, które obejrzałem (poza Brooklyn i Room) zasługiwała na Oscara.
Spotlight wygrał wg mnie za temat na czasie. Sam film wypadł aktorsko świetnie, jednak brakowało mi rozwoju tempa, brak zwrotów akcji i innych zabiegów nadających emocji np. retrospekcje ofiar czy ukazanie stanowiska, zdenerwowania itp. drugiej strony w tym wypadku kleru bostońskiego.
Mad Max jest świetny, jednak w kategoriach technicznych. Głębszej myśli ten film nie niesie. Wygrał w kategoriach technicznych, które miał na najwyższym poziomie, jednak tego jednego Oscara dźwiękowego mogli dać dla Sicario. Mad Max by wypadł nadal rewelacyjnie z 6 statuetkami.
Cieszę się z Oscara dla Morricone. Dostał już Oscara za całoksztłt 9 lat temu. Nikt nie sądził, że w wieku 87 nadal będzie tworzył, a tu proszę.