-
Germanie (Swebowie)
Do gry potrzebna jest wersja podstawowa.
Bonusy kulturowe to:
- Społeczność Wojowników - standard dla barbarzyńców, czyli +1 za każdą wojnę.
- Maruderzy - 20% więcej przychodów z plądrowania i łupienia.
Jest to bardzo dobry bonus bo barbarzyńcy nie zdobywają automatycznie takich miast po użyciu tej opcji.
Bonusy nacji:
- Czcigodna Starszyzna - 3% do wysokości podatków.
- Pogrom Plemion - +10% do morale podczas walki z barbarzyńcami.
- Niechęć do Obcych Kultur - 25% do negatywnego wpływu na ład publiczny za obecność obcych kultur.
W przypadku militarnego zwycięstwa kluczowy jest w tym zestawieniu drugi bonus, gdyż walczyć będziemy głównie z barbarzyńcami.
Swebowie mają dobry wybór jednostek bez rydwanów, słoni czy psów. Po cztery rodzaje włóczników i piechoty uzbrojonej w broń krótką, łuki, proce, oszczepników i 2 rodzaje jazdy, tak więc nie jest źle.
Rozwój typowy dla barbarzyńców oparty na czerwonych (przemysł/wojsko), zielono (jedzenie/inne) i genialna świątynia Frijo dająca łat +8, a nie wymaga nakładów żywności :D (Jestem pod sporym wrażeniem tego budynku bo ostatnio grałem Hiszpanami a tam cienko w tym temacie).
Mają tylko jeden naprawdę dobry żółty budynek (ten z łatem +20), niestety jego pierwszy poziom jest dostępny dopiero od środka a kończy na ostatnim w drzewku technologii.:( A jak wiadomo tępo ich opracowywania u barbarzyńców nie jest zbyt wysokie.
Co mi się podoba to to że garnizony naszych miast przedstawiają jakąś wartość. Nie możemy niestety posiłkować się dyplomacją, przez co końcówka kampanii jest bardzo żmudna.
-
Według mnie swebowie obok icenów są najsłabszą frakcją barbarzyńską. Mają chyba największy wybór jednostek, ale tak naprawdę pod każdym względem ustępują innym barbarzyńcom. Jedynym atutem germanów jest szybki dostęp do włóczni wodanaza, na których najlepiej oprzeć swoją armie w początkowej fazie gry. Poza tym nie widzę żadnych plusów. Elitarni szermierze i jazda są słabsi niż np. u arwernów a trzeba na nich czekać o wiele dłużej. Do tego dochodzi jeszcze lipna pozycja startowa.
-
Pozycja startowa nie jest taka zła - zaczynasz w stolicy prowincji składającej się z 4 regionów. Lepszą pozycję startową z barbarzyńców mają tylko Icenowie (też stolica prowincji, także z 4 regionów, ale od razu dostęp do morza).
-
To że zaczynają ze stolicą prowincji nie jest żadną przewagą. Nie liczy się tylko obwarowane miasto i wielkość prowincji. Arwernowie zaczynają z małą osadą w 3-regionowej prowincji a mimo to ich start jest o wiele łatwiejszy.
-
Dla mnie gra Swebami jest jakoś za trudna. O ile mogę zrozumieć bonusy do morale u Icenów i ich sąsiadów, to jednak u Swebów tego nie ogarniam. Na początku mamy strasznie kiczowate oddziały i jedyny sposób na dobry start to pokonanie przynajmniej Bojów.
-
Ja nie doczekałem najlepszych oddziałów. Na początku skupiłem się głównie na cywilnych technologiach. Później poszalałem i odblokowałem całą gałąź żółtych budynków od ładu, czas trwania 17 lub 19 tur za przedostatnie i chyba 24 za ostatnie.:rolleyes:
Następnie wybierałem do końca technologie zmniejszające korupcje, 19 tur za finalne. Ale to tylko dlatego że zdobyłem grecką bibliotekę w Tracji i stawiałem z uporem maniaka budynek rolniczy (zielony) i świątynie (różowy) z bonusem do tempa opracowania technologii. A później palnąłem się łapą w czoło, bo to nie miało w ogóle sensu, i przebudowałem cały ten cyrk na coś użytecznego. :D
Co do pozycji startowej to mi ona tak bardzo nie przeszkadzała, a to że zaczynamy z barbarzyńskim miastem otoczonym murami to naprawdę spory plus. Co prawda jedna balista zniszczy nam wszystkie wieżyczki i zrobi dziurę w obrodzeniu, ale co tam. Prawdziwym plusem tej tego stanu rzeczy jest garnizon tego miasta, który zwiększa się (ulepsza) z każdym nowym lub rozbudowanym budynkiem.
-
Ja właśnie próbuję Swebami, i gra się strasznie ciężko. Straszna bieda, duże kary za obce kultury i słabe jednostki. Chyba muszę jednak spróbować Galami coś pograć, bo jednak Germanie nie lubią się ze wszystkimi prawie sąsiadami :(
-
Germanie mają dookoła same problemy. Te słabe oddziały na początku w postaci rekrutów z maczugami i młodych german właśnie tu rozwalają frakcję Swebów na początku.
-
Po cywilizowanych nacjach spróbowałem grać Swebami i początek jest dosyć ciężki. Najbardziej doskwiera kara za obce kultury, która powoduje unieruchomienie wojsk na długie tury, a trzeba działać szybko. Na początku rozprawiłem się z Bojami (miałem trochę szczęścia bo dorwałem ich w zasadzce) następnie atak na północ by móc szybko wydać edykt potem na zachód na Arwenów. Ze wschodem pakt o nieagresji i na razie początek jest zrobiony. Bitwy są ciekawe, bo trzeba sporo kombinować i być szybkim ponieważ początkowe oddziały to porażka, jeśli chodzi o kwalifikacje i morale, poza tym giną w koszmarnych ilościach. Walka trwa.
-
U mnie już początek sprawia problemy - pokonasz Bojów, to Nori i jeszcze jedno celtyckie plemię z południa rzuca się na ciebie. Gorzej jeszcze, gdy zaczynasz bawić się w przejmowanie władzy siłą w Germanii poprzez podbój innych plemion germańskich.
Swebowie mają również kiepskie oddziały - co widać na multiplayer, gdzie ludzie grający nimi to cud. Dla mnie lepsi są zdecydowanie Bojowie.