Anna de Loiret
Dziękuję Glorgino.
Wersja do druku
Anna de Loiret
Dziękuję Glorgino.
Alessio
Za mną panowie, karczma jest niedaleko, złota moneta za pokój zapewne będzie ale przynajmniej blisko.
Anna de Loiret
Doszłyście do straganów gdy słyszycie przeciągły gwizd. Rozległ się od trójki żaków. Jeden z nich ruszył w Waszym kierunku. Pozostała dwójka bacznie Was obserwuje. Witajcie ładne Panie zagaił może macie chęć na dobrą zabawę na tutejszym uniwersytecie?
Anna de Loiret
Zabawę? Hmm tańce, śpiewy, pojedynki rycerzy, popisy jeździeckie?
Anna de Loiret
Tańce, śpiewy, hulankę. Popisy jeździectwa tez wchodzą w rachubę.
Anna de Loiret
Tylko się bardzo przykro złożyło, iż nie mam czasu. A powiedzcie mi, dużo koni macie? Już jakiś czas nie dosiadałam żadnego.
Anna de Loiret
Koni sporo się znajdzie, różnych rozmiarów. Będzie mogła Pani wybrać jakiego zechce i pojeździć do woli. A zabawa po zapadnięciu zmroku dopiero, zapraszamy, zapraszamy obydwie Panie pokłonił się nisko.
Anna de Loiret
O! Może będzie jakiś tak wielki jak koń mego brata, ledwo co go dosiadłam! A jak stanął dęba to z podziwem zawsze spoglądałam, taki był rosły. Dziękujemy za zaproszenie, chętnie skorzystam.
Anna de Loiret
Na słowa Anny uśmiechnął się i podbiegł do swych towarzyszy kiwając głową. Gdy do nich dotarł poklepali go po plecach.
Skoro hulanka to i popitka dobra być musi. Też się przejdę rzekła Glorgina gdy już się oddalił.
Anna de Loiret
Zatem czym prędzej chodźmy kupić suknie, potem uprzedzimy resztę iż idziemy po zmroku, już sie nie mogę doczekać aż zobaczę ich konie, taki duży wybór, ciekawe skąd w takim mieście poprzecinanym kanałami...