Bradni Algrimmson
To ja też jeden.
Wersja do druku
Bradni Algrimmson
To ja też jeden.
Alessio
Tym razem bez narzekania zapłacił oczekiwaną sumę.
Sven
Dla mnie też pokój i piwo proszę oraz coś do zjedzenia, sycące ale nic wyszukanego nie musi być.
Za piwo i coś do zjedzenia pół złotej monety się należy, a dla Panicza? spytał się Ardena.
Arden
Pokój jeden i na przegryzkę coś ale mało bo strudzony jestem. Wody na popitkę może.
Czyli pięć srebrników będzie oprócz złotej monety za pokój.
Karczmarz szybko się uwinął, piwo Svena w porównaniu z krasnoludzkim jest paskudne.
Sven pije podłe piwo, myśląc jak tam się skończą rozmowy Anny z radą. Pomstuje też na ludzkich karczmarzy dolewających wody do piwa.
Bradni Algrimmson
Płaci karczmarzowi po czym zwraca się do Svena.
To co? Może siłowanie na rękę? Przegrany stawia piwo drugiemu.
Siłowanie może być, ale za wygraną nie chce piwa a śniadanie. Piwo jest paskudne.
Początkowo Sven zdobył przewagę, ale Bradni naprężył swe mięśnie i powoli, wytężając wszystkie swe siły, miarowo najpierw odrobił straty, po czym pokonał Norsa. Jednak sporo się przy tym natrudził, wygrana nie była tak łatwa jak się spodziewał.
Techniczny:
Wyjątkowo jak na Tileę to piwo akurat nie jest zmieszane z wodą i według ludzkich standartów nie jest nawet takie złe, jeśli ktoś nie próbował piwa krasnoludzkiego. Nie da się nawet porównać czegoś co leżakuje 3 miesiące z browarem przechowywanym w idealnych warunkach przez sto lat. Nie wspominając już nawet o odmiennych recepturach warzenia.
Kto idzie po kobiety, gdy nadejdzie wyznaczona pora spotkania?