Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Cytat:
Czy zastanawialiście się dlaczego w trakcie dyskusji chcecie ośmieszyć, poniżyć, oczernić drugą stronę lub kogoś (człowieka, instytucję) o której toczy się dyskusja? Czy to wam w dyskusji pomaga? Czy się lepiej po tym czujecie? Czy np. musicie używać (systematycznie!) negatywnych epitetów wobec osób, instytucji. Obserwuję wasze wypowiedzi i z całym przekonaniem mogę stwierdzić, że na ich stronę merytoryczna nie ma to żadnego znaczenia. Więc po prostu chciałbym wiedzieć. Jest możliwe uzyskanie odpowiedzi?
Radziłbym Napoleonie zobaczyć jak sam traktujesz interlokutorów. Ouroboros kiedyś zrobił zestawienie twoich "określeń" użytych w odniesieniu do rozmówców zaledwie z dwóch stron dyskusji:
Cytat:
Zamieszczone przez Ouroboros
Chłopie czy ty nie umiesz inaczej? Zrobiłem wypis z dwóch stron twoich wypowiedzi. Tak wygląda twoja "dyskusja":
Cytat:
Zamieszczone przez Napoleon7
Mój drogi - czytaj ze zrozumieniem.
Cytat:
Zamieszczone przez Napoleon7
Błąd w rozumowaniu wynikający prawdopodobnie z ignorancji.
Cytat:
Zamieszczone przez Napoleon7
Pajacujesz nie próbując nawet zrozumieć o czym piszesz.
Cytat:
Zamieszczone przez Napoleon7
Nie rozumiesz co piszę.
Cytat:
Zamieszczone przez Napoleon7
Zostałem wręcz zasypany "argumentami" i trudno mi będzie odpowiedzieć na wszystkie indywidualnie. Tym bardziej, że się nie da. Gdyż podawane argumenty sa idiotyczne lub biorą się z całkowitej nieznajomości prawa, tudzież ekonomii.
Cytat:
Zamieszczone przez Napoleon7
Boże, ty to widzisz i nie grzmisz!!! Konkretnych bzdur nie jestem w stanie komentować, pozwolę więc sobie uogólnić.
Cytat:
Zamieszczone przez Napoleon7
Nikt tu jednak nie próbuje czytać tekstów ze zrozumieniem.
Chyba można inaczej?
Ja od siebie dodałbym pojazdy od paranoików i inne takie niejednokrotnie przez ciebie stosowane chwyty.
Odnośnie zaś gospodarki to mi się zawsze wydawało, że bogactwo bierze się z dobrowolnej wymiany. Pewnie mnie jednak oszukali.
Jeszcze bym dodał jedno pytanie. Jakim cudem w gospodarka centralnie planowana nie dawała bogactwa, choć była uosobieniem bezpieczeństwa, a gospodarka rynkowa, która jest zaprzeczeniem bezpieczeństwa bogactwo daje i dawała? Im bardziej rynkowa tym szybciej i tym większe, mimo obecnych w niej zawirowań, najczęściej wywołanych przez próby jej regulowania żeby było śmieszniej. Co jest z tym ryzykiem? I nie myliłbym skalkulowanego ryzyka z eliminacją ryzyka.
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Cytat:
Zakapior - tak prywatnie.
Jak prywatnie to zapraszam na priva, bo na razie jest publicznie.
Cytat:
Powiedz mi dlaczego próbujesz mnie obrazić? Czemu posługujesz się obelgami i inwektywami? Ciekawi mnie twoja reakcja.
Jeśli mnie pamięć nie myli- od zawsze to Ty obrażasz innych, zwłaszcza używając (dla mnie) najgorszego z możliwych zwrotów typu: "nie rozumiesz co piszesz" itp. Ja tutaj po raz pierwszy użyłem inwektywy (zresztą niezbyt mocnej) i to Twoja reakcja była ciekawa, bo po raz pierwszy Ciebie ktoś pojechał. A należeć się oczywiście należało. Wprawdzie mogłem skomentować Twoje wypowiedzi jak Adamsky:
Cytat:
Kolektywistom mówimy stanowcze i kategoryczne nie.
ale tak się składa, że mam jeszcze mniej niż on tolerancji dla czerwonej demagogii, którą (chcąc czy nie chcąc) nam tu serwujesz już od paru dobrych stron.
Oczywiście cytaty podane z Twoich wypowiedzi przez Kwidzia nie wymagają komentarza...
Odpuść w tym temacie- taka moja rada. A dlaczego? "Bo jaki koń jest- każdy widzi." :mrgreen:
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Cytat:
Radziłbym Napoleonie zobaczyć jak sam traktujesz interlokutorów.
Po pierwsze nikt nie jest doskonały. I choć zapewne niektórym trudno będzie w to uwierzyć ( ;) ) ja również.
Po drugie, złośliwości w dyskusji są według mnie dopuszczalne. Oczywiście pojęcie "złośliwości" to rzecz płynna, chciałbym jednak zwrócić uwagę na fakt, że złośliwość to nie jest obelga. Poza tym zdarzało mi się przepraszać kogoś, kto poczuł się urażony - bo NIGDY obraza adwersarza nie jest moim celem ani zamierzeniem.
Po trzecie wszyscy wiemy, że na tym portalu zdarzają się wypowiedzi głupie i ignoranckie. Przytoczyłeś moje uwagi, które są jednak wyciągnięte z kontekstu - ocenić je więc się jednoznacznie nie da. Nie jest moją winą, że ktoś gada głupio (jak np. JKM w owej wypowiedzi o ryzyku - którą zresztą przypisywałbym na karb zwykłej "wpadki" i stąd moje zdziwienie, że tak oczywiście głupia wypowiedź jest tak zaciekle broniona!). Głupota i ignorancja jest głupotą i ignorancją. Czy nazwanie ich po imieniu to obraza? Poza tym uwaga, że ktoś czegoś nie czyta ze zrozumieniem lub błąd wynika PRAWDOPODOBNIE z ignorancji trudno nazwać wypowiedzią obraźliwą. ale tak jak wspomniałem, zdarzało mi się przepraszać osoby urażone moimi złośliwościami, bo nie jest moim zamiarem urazić kogokolwiek.
I czy kiedykolwiek nazwałem któregoś z forumowiczów "paranoikiem"? Nie przypominam sobie.
Natomiast na bieżąco spotykam się u wielu forumowiczów z uwagami zamierzenie obraźliwymi. niekoniecznie do mnie (choć też), ale to akurat nie ma znaczenia. Stąd moje pytanie - gdyż odpowiedź ciekawiłaby mnie. Tymczasem zamiast niej słyszę "A u was murzynów biją..." ;)
Cytat:
Odnośnie zaś gospodarki to mi się zawsze wydawało, że bogactwo bierze się z dobrowolnej wymiany. Pewnie mnie jednak oszukali.
Widzisz, też stosujesz drobne złośliwości ;)
Co do zagadnienia które poruszyłeś, to jednak chciałbym zwrócić uwagę, że żeby coś wymienić to najpierw to coś trzeba mieć. A i sama wymiana (tak mnie przynajmniej uczono ;) ) to PRACA. Inaczej mówiąc, trzeba się NAPRACOWAĆ by coś wyprodukować, wydobyć, wymyślić, opracować, a następnie trzeba się NAPRACOWAĆ by to sprzedać/kupić (dodajmy też ew. przetransportować - bezpiecznie! 8-) ).
Cytat:
Jeszcze bym dodał jedno pytanie. Jakim cudem w gospodarka centralnie planowana nie dawała bogactwa, choć była uosobieniem bezpieczeństwa...
Bo jak sam wspomniałeś była centralnie planowana i nie motywowała do pracy. I wbrew pozorom nie była bezpieczna gdyż lekceważyła pewne naturalne prawa. A każda rzecz, która nie liczy się z rzeczywistością (naturalnymi prawami) i jest wcielana w życie, może stać się niebezpieczna (nieść za sobą niebezpieczeństwa).
Cytat:
a gospodarka rynkowa, która jest zaprzeczeniem bezpieczeństwa bogactwo daje i dawała?
Ponieważ gospodarka rynkowa motywuje do pracy. Poza tym nie wiem dlaczego uważasz, że jest "zaprzeczeniem bezpieczeństwa"?
Zakapior - wybacz, ale inwektyw używasz częściej (pominę inne aspekty). A pytanie nasunęło mi się przy okazji twojej wypowiedzi, choć nie tylko myślałem o tobie. I nadal pozostaje aktualne.
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Cytat:
Tymczasem zamiast niej słyszę "A u was murzynów biją..." ;)
Napoleonie można i tak do tego podejść, aczkolwiek nie powiem
Cytat:
Natomiast na bieżąco spotykam się u wielu forumowiczów z uwagami zamierzenie obraźliwymi.
W moim odczuciu twoje "za przeproszeniem" nie powoduje, że wypowiedź staje się niezamierzenie obraźliwa. Wręcz przeciwnie wzmacnia jej obraźliwość. Pytasz o zachowania grupy, do której sam, w mniejszym lub większym stopniu przynależysz. Jak duża grupa użytkowników tego forum, nie wyłączając i mnie w kilku przypadkach. Belka i oko ;)
Cytat:
Co do zagadnienia które poruszyłeś, to jednak chciałbym zwrócić uwagę, że żeby coś wymienić to najpierw to coś trzeba mieć. A i sama wymiana (tak mnie przynajmniej uczono ;) ) to PRACA. Inaczej mówiąc, trzeba się NAPRACOWAĆ by coś wyprodukować, wydobyć, wymyślić, opracować, a następnie trzeba się NAPRACOWAĆ by to sprzedać/kupić (dodajmy też ew. przetransportować - bezpiecznie! 8-) ).
Na własne ręce i własny czas nie muszę pracować, a są one przedmiotem wymiany. Moim zdaniem wymiana stoi nad pracą - jest motorem pracy, innowacyjności etc. Praca zaś niekoniecznie powoduje wymianę, choć ją w wielu przypadkach, bo też nie wszystkich, umożliwia.
Cytat:
Bo jak sam wspomniałeś była centralnie planowana i nie motywowała do pracy. I wbrew pozorom nie była bezpieczna gdyż lekceważyła pewne naturalne prawa. A każda rzecz, która nie liczy się z rzeczywistością (naturalnymi prawami) i jest wcielana w życie, może stać się niebezpieczna (nieść za sobą niebezpieczeństwa).
Lekceważenie praw nie ma tu nic do rzeczy - gospodarka centralnie planowana sprawiała wrażenie przewidywalnej, a zatem bezpiecznej.
Cytat:
Ponieważ gospodarka rynkowa motywuje do pracy. Poza tym nie wiem dlaczego uważasz, że jest "zaprzeczeniem bezpieczeństwa"?
Uważam, że jest zaprzeczeniem bezpieczeństwa bo jest nieprzewidywalna i niesterowalna choć paru kolektywistom z tego forum wydaje się, że jest inaczej tj., że można nią sterować, bądź uczynić ją bezpieczniejszą poprzez regulacje. Nic z tych rzeczy.
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Cytat:
Po drugie, złośliwości w dyskusji są według mnie dopuszczalne.
To o co się pieklisz?
Cytat:
Poza tym zdarzało mi się przepraszać kogoś, kto poczuł się urażony - bo NIGDY obraza adwersarza nie jest moim celem ani zamierzeniem.
Moim celem też nie było urażenie Twojej osoby tylko poglądu chylącego się mocno na lewo (a jak już pisałem, mam uczulenie na lewactwo). Jako potwierdzenie tego podam, że w temacie o autonomii śląska masz moje pełne poparcie.
Cytat:
Po trzecie wszyscy wiemy, że na tym portalu zdarzają się wypowiedzi głupie i ignoranckie. Przytoczyłeś moje uwagi, które są jednak wyciągnięte z kontekstu - ocenić je więc się jednoznacznie nie da. Nie jest moją winą, że ktoś gada głupio (jak np. JKM w owej wypowiedzi o ryzyku - którą zresztą przypisywałbym na karb zwykłej "wpadki" i stąd moje zdziwienie, że tak oczywiście głupia wypowiedź jest tak zaciekle broniona!). Głupota i ignorancja jest głupotą i ignorancją. Czy nazwanie ich po imieniu to obraza? Poza tym uwaga, że ktoś czegoś nie czyta ze zrozumieniem lub błąd wynika PRAWDOPODOBNIE z ignorancji trudno nazwać wypowiedzią obraźliwą.
Tylko że bierzesz to wszystko wyłącznie na podstawie swojej subiektywnej oceny, która niekoniecznie jest tożsama z obiektywną prawdą. Znowu podam przykład- w temacie o autonomii głosy są podzielone, jedni są za a inni przeciw. Tutaj z kolei walczysz sam ze wszystkimi. Zastanów się nad tym, bo prędzej się jeden myli niż wszyscy.
Cytat:
Co do zagadnienia które poruszyłeś, to jednak chciałbym zwrócić uwagę, że żeby coś wymienić to najpierw to coś trzeba mieć. A i sama wymiana (tak mnie przynajmniej uczono ) to PRACA. Inaczej mówiąc, trzeba się NAPRACOWAĆ by coś wyprodukować, wydobyć, wymyślić, opracować, a następnie trzeba się NAPRACOWAĆ by to sprzedać/kupić (dodajmy też ew. przetransportować - bezpiecznie! ).
No i dalej to samo. Przecież żeby coś mieć- trzeba zaryzykować zrobienie tego żeby się podobało/było przydatne ewentualnym nabywcom. Jaki jest pożytek z pracy włożonej w jakieś dzieło jeśli nikt nie chce go kupić/użyć? Otóż żaden, więc sama praca nie jest wyznacznikiem rozwoju.
Cytat:
Zakapior - wybacz, ale inwektyw używasz częściej (pominę inne aspekty).
To czekam na zestawienie tych inwektyw takie jak Tobie strzelono. Od razu piszę, że trochę się namęczysz bo postów jak widzisz pod nickiem mam dużo a zapewniam, że inwektyw będzie mało. ;) Jak odliczysz te przeciw osobom wyznającym czerwone poglądy (moje uczulenie) to już wogóle igła w stogu siana. Ale życzę powodzenia ;)
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Widzę, że moje uwagi dot. zachowania na forum zostały odebrane jako coś co mnie dotknęło, a to nie jest tak. Zakapior tylko wywołał u mnie pewna refleksję nad celowym obrażaniem, dezawuowaniem konkretnych osób, instytucji itd. stąd me pytanie (na które nawiasem mówiąc nie dostałem odpowiedzi - a zadałem je całkiem serio, to nie było pytanie retoryczne).
Przy okazji - Zakapior - wybacz, ale nie chce mi się szukać. Przy czym zauważ, że użyty przez ciebie epitety "czerwony" lub "lewactwo" może być przez kogoś odebrany pejoratywnie (szczególnie jeżeli jest przesadzony i dana osoba z tym kolorem raczej nic nie ma wspólnego, "lewakiem" zaś też nie jest - aż boję się odesłać cię do definicji tego terminu, bo za chwilę ktoś mi to znowu wypomni ;) ).
Cytat:
Moim zdaniem wymiana stoi nad pracą - jest motorem pracy, innowacyjności etc. Praca zaś niekoniecznie powoduje wymianę, choć ją w wielu przypadkach, bo też nie wszystkich, umożliwia.
Nie mam zamiaru kwestionować znaczenia wymiany, ale nie zgodzę się z tym co napisałeś. Bowiem wymiana tylko poszerza rynek zbytu skłaniając do zwiększania produkcji (i umożliwiając jej zwiększanie). Z tym, że jak już napisałem, w końcu i produkcja i wymiana to PRACA. Przecież chyba nikt nie zaprzeczy, że kupiec pracuje? Bo inaczej by wyszło na to, że się obija 8-)
To wszystko jest zresztą rzeczą drugorzędną, albowiem dyskusja rozpętała się po stwierdzeniu JKM, że dobrobyt pochodzi z ryzyka (lub że ryzyko jest źródłem dobrobytu - dokładnie już nie pamiętam). A to stwierdzenie jest według mnie błędne (a wręcz idiotyczne ;) ), gdyż jak już wcześniej zwróciłem na to uwagę, ryzyko odbiera bogactwo a nie je daje.
Cytat:
Lekceważenie praw nie ma tu nic do rzeczy - gospodarka centralnie planowana sprawiała wrażenie przewidywalnej, a zatem bezpiecznej.
Jak sam zauważyłeś "sprawiała wrażenie". Co tu więcej dodawać?
Cytat:
Uważam, że jest zaprzeczeniem bezpieczeństwa bo jest nieprzewidywalna i niesterowalna choć paru kolektywistom z tego forum wydaje się, że jest inaczej tj., że można nią sterować, bądź uczynić ją bezpieczniejszą poprzez regulacje. Nic z tych rzeczy.
Nic nie jest pewne. ale znając prawa można przewidzieć co się stanie. Nigdy na 100 %, ale zawsze jednak coś tam można przewidzieć. w porównaniu z nie liczącą się z realiami gospodarczymi gospodarkę centralnie starowaną, gospodarka wolnorynkowa jest paradoksalnie znacznie bardziej przewidywalna. No, może przesadziłem - gospodarka centralnie sterowana jest o tyle przewidywalna, że im bardziej jest sterowana tym do większej klapy doprowadzi :) Ale chyba nie o tym myślimy?
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Cytat:
Widzę, że moje uwagi dot. zachowania na forum zostały odebrane jako coś co mnie dotknęło, a to nie jest tak. Zakapior tylko wywołał u mnie pewna refleksję nad celowym obrażaniem, dezawuowaniem konkretnych osób, instytucji itd. stąd me pytanie (na które nawiasem mówiąc nie dostałem odpowiedzi - a zadałem je całkiem serio, to nie było pytanie retoryczne).
Ależ twój sposób dyskutowania Napoleonie świetnie się wpisuje w ten model.
Cytat:
Nie mam zamiaru kwestionować znaczenia wymiany, ale nie zgodzę się z tym co napisałeś. Bowiem wymiana tylko poszerza rynek zbytu skłaniając do zwiększania produkcji (i umożliwiając jej zwiększanie). Z tym, że jak już napisałem, w końcu i produkcja i wymiana to PRACA. Przecież chyba nikt nie zaprzeczy, że kupiec pracuje? Bo inaczej by wyszło na to, że się obija 8-)
To wszystko jest zresztą rzeczą drugorzędną, albowiem dyskusja rozpętała się po stwierdzeniu JKM, że dobrobyt pochodzi z ryzyka (lub że ryzyko jest źródłem dobrobytu - dokładnie już nie pamiętam). A to stwierdzenie jest według mnie błędne (a wręcz idiotyczne ;) ), gdyż jak już wcześniej zwróciłem na to uwagę, ryzyko odbiera bogactwo a nie je daje.
Tak Napoleonie wymiana poszerza tylko rynek zbytu. Powoduje, że ten rynek jest większy niż jednostka. Bez wymiany dobrobytu nie ma, bo żeby zaistniały wyższe formy gospodarowania wymiana jest niezbędna. To, że czynność wymiany wymaga pracy nie ulega wątpliwości. Pytanie czy zjawisko wymiany jest pracą.
Odnośnie ryzyka - ciekawe stwierdzenie, według niego folwark pańszczyźniany jest bowiem najdoskonalszą formą gospodarowania niemalże pozbawioną ryzyka. Czy dawał dobrobyt - ależ oczywiście. Tylko czy o taką formę dobrobytu ci chodziło?
Cytat:
Jak sam zauważyłeś "sprawiała wrażenie". Co tu więcej dodawać?
Choćby tyle, że samo sprawianie wrażenia oszukiwało wielu ludzi, którzy tęsknią dzisiaj za "spokojnymi czasami" kiedy wszystko było proste.
Cytat:
Nic nie jest pewne. ale znając prawa można przewidzieć co się stanie. Nigdy na 100 %, ale zawsze jednak coś tam można przewidzieć. w porównaniu z nie liczącą się z realiami gospodarczymi gospodarkę centralnie starowaną, gospodarka wolnorynkowa jest paradoksalnie znacznie bardziej przewidywalna. No, może przesadziłem - gospodarka centralnie sterowana jest o tyle przewidywalna, że im bardziej jest sterowana tym do większej klapy doprowadzi :) Ale chyba nie o tym myślimy?
Przewidywalność gospodarki rynkowej jest względna. Możesz mówić o próbach przewidywania, ale są one tylko próbami oswojenia nieprzewidywalnej rzeczywistości. Zapytaj starszego pokolenia, który rynek pracy był bezpieczniejszy: aktualny czy ten z czasów komuny.
Odnośnie sterowania - jaki model gospodarki mamy w Polsce z jej sterowaniem gospodarką?;)
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Cytat:
Ależ twój sposób dyskutowania Napoleonie świetnie się wpisuje w ten model.
Celowego obrażania? Chyba jednak raczej nie. Wytykania błędów (nawet nieco złosliwego nazywania tego "po imieniu")? W końcu jestem "najwyższym autorytetem"! ;) :D Czyż nie? ;)
A teraz na serio...
Cytat:
Pytanie czy zjawisko wymiany jest pracą.
Żeby coś wymienić, trzeba to coś mieć (wyprodukować, kupić), znaleźć kupca, dogadać się z nim, zorganizować transport, przetransportować itd. Czy to wszystko nie jest pracą? Rozdzieliłbym produkcję od handlu. Ale i jedno i drugie jest moim zdanaiem pracą. Bo jeżeli nie to czym jest handel/wymiana?
Cytat:
Odnośnie ryzyka - ciekawe stwierdzenie, według niego folwark pańszczyźniany jest bowiem najdoskonalszą formą gospodarowania niemalże pozbawioną ryzyka.
Czyżby? A niby dlaczego tak sądzisz?
Dla mnie było to swego rodzaju przedsiębiorstwo, które normalnie funkcjonowało na rynku. Kwestia wewnętrznej jego organizacji nie ma w naszej dyskusji większego znaczenia. Znaczenie może tu mieć co najwyżej otoczka prawna "przywiązująca" chłopów do ziemi. Tylko że nie wiem jakie mogłabyona mieć znaczenie w kwestii bezpieczeństwa? Że zapewniała tanią siłe roboczą? To mogłoby ewentualnie być, ale jednoczesnie dla samych chłopów żadnych gwarancji nie dawała.
Cytat:
Przewidywalność gospodarki rynkowej jest względna.
A czy cokolwiek można w życiu przewidzieć? Czy mam pewność, że bezpiecznie dożyję jutra? Natomiast mogę to z taką czy inną dozą prawdopodobieństwa przewidzieć. Zmniejszając przy okazji wszelkie ryzyko w celu dotrawnia do tego jutra ;) 8-) .
Cytat:
Zapytaj starszego pokolenia, który rynek pracy był bezpieczniejszy: aktualny czy ten z czasów komuny.
W tym momencie nie dyskutujemy na temat obiegowych opinii ale na temat tego jak jest.
Cytat:
jaki model gospodarki mamy w Polsce z jej sterowaniem gospodarką?;)
[quote:2hqrbgob]Widzę, że moje uwagi dot. zachowania na forum zostały odebrane jako coś co mnie dotknęło, a to nie jest tak. Zakapior tylko wywołał u mnie pewna refleksję nad celowym obrażaniem, dezawuowaniem konkretnych osób, instytucji itd. stąd me pytanie (na które nawiasem mówiąc nie dostałem odpowiedzi - a zadałem je całkiem serio, to nie było pytanie retoryczne).
Ależ twój sposób dyskutowania Napoleonie świetnie się wpisuje w ten model.
Cytat:
Nie mam zamiaru kwestionować znaczenia wymiany, ale nie zgodzę się z tym co napisałeś. Bowiem wymiana tylko poszerza rynek zbytu skłaniając do zwiększania produkcji (i umożliwiając jej zwiększanie). Z tym, że jak już napisałem, w końcu i produkcja i wymiana to PRACA. Przecież chyba nikt nie zaprzeczy, że kupiec pracuje? Bo inaczej by wyszło na to, że się obija 8-)
To wszystko jest zresztą rzeczą drugorzędną, albowiem dyskusja rozpętała się po stwierdzeniu JKM, że dobrobyt pochodzi z ryzyka (lub że ryzyko jest źródłem dobrobytu - dokładnie już nie pamiętam). A to stwierdzenie jest według mnie błędne (a wręcz idiotyczne ;) ), gdyż jak już wcześniej zwróciłem na to uwagę, ryzyko odbiera bogactwo a nie je daje.
Tak Napoleonie wymiana poszerza tylko rynek zbytu. Powoduje, że ten rynek jest większy niż jednostka. Bez wymiany dobrobytu nie ma, bo żeby zaistniały wyższe formy gospodarowania wymiana jest niezbędna. To, że czynność wymiany wymaga pracy nie ulega wątpliwości. Pytanie czy zjawisko wymiany jest pracą.
Odnośnie ryzyka - ciekawe stwierdzenie, według niego folwark pańszczyźniany jest bowiem najdoskonalszą formą gospodarowania niemalże pozbawioną ryzyka. Czy dawał dobrobyt - ależ oczywiście. Tylko czy o taką formę dobrobytu ci chodziło?
Cytat:
Odnośnie sterowania - jaki model gospodarki mamy w Polsce z jej sterowaniem gospodarką?;)
[/quote:2hqrbgob]
Każdy model, który mielibyśmy rozpatrywać jest mieszanina wolnego rynku i etatyzmu. Są modele, gdie wolny rynek występuje w ilościach śladowych (często nielegalnie - co nie znaczy, że go nie ma), nie ma jednak tak, że występuje w formie czystej. W Polsce mamy mieszankę. Z przewagą wolnego rynku (choć faktem jest że nic by się nie stało gdyby go było więcej - ale mówienie o jego braku też jest nieporozumieniem).
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Co prawda to spóźniona refleksja, ale ostatnio Prezydent RP fetował m.in Panią Szymborską. W telewizji było z tego powodu sporo "ochów' i "achów", smuci mnie jedynie to, że wczesne wiersze naszej noblistki są zapomniane... By wypełnić tę krzywdzącą lukę tu je zamieszczam:
Po śmierci Stalina:
"Pod sztandarem rewolucji wzmocnić warty
wzmocnić warty u wszystkich bram
Oto Partia - ludzkości wzrok
Oto Partia siła ludów i sumienie?
Nic nie pójdzie z JEGO życia w zapomnienie".
Szymborska zaprasza młodych Polaków by wstępowali do partii bolszewickiej:
"Pytania brzmią ostro,
ale tak właśnie trzeba
bo wybrałeś życie komunisty
i przyszłość czeka
twoich zwycięstw
Partia. Należeć do niej.
Z nią działać. Z nią marzyć. Z nią w planach nieulękłych.
Z nią w trosce bezsennej. Wierz mi to najpiękniejsze
co się może zdarzyć".
Oto wiersz o rewolucji bolszewickiej w czasie której wymordowano kilkanaście milionów ludzi:
Gdy się wdarli na te schody marmurowe,
kołowały światła złoceń jak w lichtarzach,
dygotały ściany płowe, stropy płowe
i warczało echo kroków w korytarzach.
Stary świecie oto przyszła noc zapłaty.
Gdzie się kryjesz przed wyklętym, który powstał
(...)
Więc zapadaj się jak w topiel w głąb zwierciadła
jazdo moru, jazdo głodu, pańska jazdo
z każdą chwilą podobniejsza do widziadła
Kawalerio kapitału, na dno, na dno".
By jednak nie wyglądało, że czepiam się tylko uroczej starszej pani, zamieszczam tutaj list intelektualistów z tamtych wesołych czasów. Proszę zwrócić uwagę na nazwiska w nim się pojawiające:
manifest intelektualistów krakowskich do władz polskiej zjednoczonej partii robotniczej.
My zebrani w dniu 8 lutego 1953 r. członkowie krakowskiego Oddziału Związku Literatów Polskich wyrażamy bezwzględne potępienie dla zdrajców Ojczyzny , którzy wykorzystując swe duchowe stanowiska i wpływ na część młodzieży skupionej w KSM działali wrogo wobec narodu i państwa ludowego, uprawiali - za amerykańskie pieniądze - szpiegostwo i dywersję.
Potępiamy tych dostojników z wyższej hierarchii kościelnej, którzy sprzyjali knowaniom antypolskim i okazywali zdrajcom pomoc, oraz niszczyli cenne zabytki kulturalne.
Wobec tych faktów zobowiązujemy się w twórczości swojej jeszcze bardziej bojowo i wnikliwiej niż dotychczas podejmować aktualne problemy walki o socjalizm i ostrzej piętnować wrogów narodu - dla dobra Polski silnej i sprawiedliwej."Rezolucję podpisało swoimi nazwiskami i pierwszymi literami swoich imion 53 osoby. Wśród nich znaleźli się tak znani pisarze i krytycy literaccy jak:
K. Bunsch, Wł. Dobrowolski, K. Filipowicz(późniejszy mąż Szymborskiej), A. Kijowski, J. Kurek, Wł. Machejek, Wł Maciąg, S. Mrożek, T. Nowak, J. Przyboś, T. Sliwiak, M. Słomczyński(znany tłumacz Szekspira podpisujący kryminały swojego autorstwa pseudonimem Joe Alex), O. Terlecki, H. Vogler, A. Włodek(pierwszy mąż Szymborskiej).
Wśród sygnatariuszy tej rezolucji znalazł się również
Jan Błoński, który kilkadziesiąt lat później zarzucał Polakom, równie kłamliwie, w "Tygodniku Powszechnym", "zbrodniczą obojętność wobec zagłady getta warszawskiego".
Rezolucję podpisali także:
K. Barnaś, Wł. Błachut, J. Bober, Wł. Bodnicki, A. Brosz, B. Brzeziński, , B. M. Długoszewski, L. Flaszen, J. A. Frasik, Z. Groń, L. Herdegen, B. Husarski, J. Janowski, J. Jaźwiec, R. Kłyś, W. Krzemiński, J. Kurczab, T, Kwiatkowski, J. Lowell, J. Łabuz, H. Markiewicz, B. Miecugow, H. Mortkowicz-Loczakowa, W (lub S.). Otwinowski, A. Polewka, M. Promiński, E. Rączkowski, E. Sicińska, St. Skoneczny, A. Świrszczyńska, K. Szpalski, J. Wiktor, J. Zagórski, M. Załucki, W. Zechenter, A. Zuzmierowski.
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
mysle, ze wrecz odwrotnie niż zapomniane- są przypominane zawsze gdy tylko mówi się o Szymborskiej:
pod te wiersze biją pianę (żeby nie rzec wulgarniej) już kolejne pokolenia prawaków. Ale to dobrze, bo przynajmniej przeczytali cokolwiek z Szymborskiej- o poezji już nie mówiąc :lol:
a jak ktoś zna nieco lepiej jak wyglądało środowisko literackie głębokiej komuny to zrozumie, że innego wyjścia nie było niż lizać buty władzy. Inaczej mogłeś sobie darować pisanie, bo to władza decydowała kogo wydawać w setkach tysięcy egzemplarzy, a kogo tak jak ww. tekscie nazwać pachołkiem zachodu. Zaś bycie takim aktywnym komuszkiem pozwalalo na wiecej- mozna bylo sobie spokojnie żyć bez strachu. Dostatek (prlowski!) czy tragiczna śmierć w więzieniu? Co byś wybrał Szwejku? Oczywiście można było opuścić Polskę i wielu tak zrobiło, ale zostawić wszystko, wyjechać na Zachód, mieć w kraju status zdrajcy (bo w końcu opisywanie Polski w prawdziwy sposób jak robil taki Tyrmand to było automatycznie oczernianie naszego wizerunku), a za granicą sowieckiego szpiega? Hłasce na przykład to na dobre nie wyszło.
w nieludzkich okolicznościach nie ma co oczekiwać ludzkich zachowań. Wtedy do głosu dochodzą najprostsze instynkty.