1-zaznaczasz i wydajesz polecenie. Tak przy wchodzeniu jak i wychodzeniu (myszka). Ja osobiście trzymam czempionów blisko armii, dygnitarze i szpiedzy są bardziej samodzielni.
2-300 ale grać bodaj można dalej.
Wersja do druku
1-zaznaczasz i wydajesz polecenie. Tak przy wchodzeniu jak i wychodzeniu (myszka). Ja osobiście trzymam czempionów blisko armii, dygnitarze i szpiedzy są bardziej samodzielni.
2-300 ale grać bodaj można dalej.
Dzięki serdeczne - bardzo mi ułatwi to grę i podbój tych wszystkich dzikusów Rzymem:)
To jeszcze jedno małe pytanie - bo na Steamie jest właśnie rabat na DLC ze Spartą. Warto brać? :p
Warto, ale chyba bardziej z powodu Epiru. Ateny niby też są, ale nie różnią się zbytnio od Syrakuz.
Jak dla mnie w armii najlepiej jest trzymać czempionów, ponieważ nabija doświadczenie jednostkom. Dygnitarza najlepiej ustawić w jakiejś dochodowej prowincji i kliknąć bodajże ikonkę 'administracja' (zwiększają się wpływy z podatków + dygnitarz sam nabija sobie doświadczenie), a szpieg to właściwie jest tylko od zatruwania prowiantu :D
Dokładnie jest promocja na wszystkie dlc bez kobitek. Jeśli nie masz żadnego to polecam w tej kolejności:
1. Pirates and Raiders bo ma najbardziej zróżnicowane nacje.
2. Cezara - Kampania mi się nie podobała, za to 3 nacje są rozrzucone po mapie.
2. Hannibala - Kampania mi bardziej podrasowała, nacje to Syrakuzy, i 2 plemiona Hiszpańskie.
3. Grecy - Epir najciekawszy, ale trudny do tego jest biednym kuzynem Macedonii. Mi Atenami się dobrze gra, niestety razem z 3 Syrakuzami tworzą parę bliźniaków, Sparta to najsłabsza i najnudniejsza armia tej paczki (całej gry).
3. Nomadowie - mi się tak średnio podobają, ale gra się nimi dużo inaczej niż pozostałymi nacjami.
Zapomniałem dać cyferek, Które pokazują wartość DLC.
Dygnitarz jeszcze bardzo przydaje się w prowincjach o odmiennej kulturze, zmieniając ją na naszą. Szpieg jest najbardziej uniwersalny - można ustawić go na trucie prowiantu/wzbudzanie niepokoju w osadach i miastach/zabijanie innych agentów. Dobrze jednak od razu zdecydować się na jedną z tych opcji.
Osobiście dałbym Hannibala nad Cezarem, bo nie dość, że kampania dużo lepsza, to jeszcze frakcje ciekawsze.
Nomadów postawiłbym nad Grekami, jeśli komuś nie przeszkadzają braki piechoty i dużo microwania. Ogólnie są oni inni niż wszystkie pozostałe nacje. Za to Grecy mają najnudniejsze armie w grze (razem z Ardiajami).
Co do agentów to najlepiej wszystkimi inwestować w podstawowego skilla z autorytetem który zwiększa szanse na krytyczny sukces każdej akcji. Ogólnie według mnie, dygnitarzy najlepiej używać do administracji wojskowej, (w większości przypadków daje o wiele więcej niż cywilna) lub do szerzenia kultury, a jeszcze lepiej jednocześnie do obydwu tych zadań. Czempionów najczęściej używam do zwiększania ładu we własnych prowincjach lub do przejmowania wrogich agentów(czempion z rozwiniętymi na maxa skillami "siła" i "niedościgniony wzór" potrafi mieć nawet ponad 50% szans na przeciągnięcie agenta na swoją stronę). Szpiedzy najlepiej nadają się do zatruwania prowiantu, na wysokim poziomie agenta można zadać na prawdę spore straty jednym sabotażem, można go też rozwijać tak jak czempiona do przejmowania wrogich agentów, ale nie jest tak skuteczny.
Ja czempiona jeszcze czasem leveluję pod zasięg ruchu armii. Razem z bonusami z tradycji i generała możemy wyciągnąć sporo dodatkowych kilometrów. Staram się do tego wybrać takiego, co na starcie ma w zdolnościach lepsze zwiększanie doświadczenia oddziałom.
Ja u czempionów inwestuję w zasięg co wraz z tradycją i generałem pozwala mi grać manewrem, a nie ilością armii jednocześnie szkoląc armię i chroniąc wodza. Dygnitarze uspokajają nowo podbite ziemie i w to inwesuję, a szpiedzy tak jak napisał wybobrak. Z czempionów i szpiegów robię jeszcze dodatkowo killerów.