-
Jejku jaki ten Gelt słaby... Razem z Lichmistrzem stanowią wycieraczki, jedyne co ich ratuje to to że są nieśmiertelni i nawet po przegranej bitwie zostają tylko ranni i za 4-6 tur będą z powrotem.
A teraz z nowymi LL ich pozycja jest jeszcze gorsza.
Do tego magia metalu jest słaba, i lepiej wstawić do armii Jasnego lub Bursztynowego czarodzieja, gdzie z ich zaklęć nasze wojska odniosą pożytek.
- - - - - - - - - - - - - - - - - -
Tych rycerzy gorejącego słońca werbujemy w całym państwie czy tylko w Talabekheimie?
-
Można rekrutować w całym państwie globalnie, lokalnie tylko w Talabeklandzie.
Podobnie jest chyba z gwardią Reiku (lokalnie tylko w Reiklandzie, budynek specjalny na 3 poziomie miast tylko tej prowincji)
-
Jako że już trochę gram z tymi nowymi jednostkami, jakoś nudzi mi się strasznie to napisze o nich parę słów.
1. Volkmar. Przekonałem się do niego. Główny czynnik to potężny i unikalny talent zmniejszający korupcje.
2. Arcykapłam. Mi ten lord się podoba, ale jest słabszy od generała. Różnicą są wierzchowce. Jednak te latające są dużo skuteczniejsze. Choć po prawdzie to w grze to tak bardzo nie przeszkadza, bo rzadko kiedy zwykłym lordem dopełzniemy do tak wysokiego poziomu.
3. Biczownicy. Tu mam problem bo to bardzo klimatyczna jednostka. Volkmar i Arcykapłani mają ich u mnie co najmniej kilka sztuk w armiach. Ta niezłomość to bardzo fajny bajer, ale coś z ich statystykami jest nie tak. Są słabsi od szermierzy a są od nich drożsi. Do tego przy takim wyborze kawalerii błyskawicznie tracą racje bytu. Niby przypominają mi Trackich wojowników z Romka ale to nie to.
4. Wolna kampania - Moi faworyci. Rzeczywistość pokazała niestety że są tak średnio użyteczni. Ja wykorzystuje ich do zabezpieczania flanek. W rzeczywistej walce nie zajmą miejsca ani kuszników, ani szermierzy. Co nie zmienia faktu że nie wystawię armii imperialnej bez chociaż 2 oddziałów milicji.
5. Rycerze Gorejącego Słońca - W sumie po praniu to najlepsza jednostka ludzi w tym pakiecie. Ma najbardziej ofensywne statystyki z jazd na koniach u imperium.
-
Samego DLC nie kupowałem, ale jak się przyjrzałem statom Rycerzy Gorejącego Słońca i w ogóle to mam wrażenie, że to taka tańsza wersja Rycerzy Graala - głównie z tego powodu, że Banshee, Upiory Kurhanów i Przeklęte Zjawy nie mają z tą jednostką szans (bonusy do walki z eterycznymi jednostkami).
-
A mi chyba w końcu uda się wygrać imperium na bardzo trudnym. W końcu kampania jakoś zaczęła wyglądać. Do 100 tury na mapie była większość elektorów. :).
Pierwsza inwazje przerwało Wolne miasto, Middenland, Nordland, Wissenland, Talabecland i Hochland, dodatkowo Kislev był potężny. Ostatecznie z wybrańców pad tylko Hochland, wolne miasto wdało się w wojnę ze mną, a Wissenlad zostało zdobyte przez zielonoskórych.
Teraz nie wiem który mod sprawił takie cudo. I wychodzi na to że to mod na hordy, bo czynnie przyczyniły się do spowolnienia chaosu przez Kislev, tak właściwie to zwalczały się z Norską.
- - - - - - - -
Gram jeszcze raz by zrobić wszystkie bitwy zadaniowe. Jest ogólnie łatwiej niż było. Dodanie leśnych elfów ukróciło poczynania Skarsnika i Belegara. Choć na dłuższą metę elfy są cięższe do wytępienia. Ten nowy lord zierzaków jest tylko jeśli gramy nimi? Bo ja jakoś nie zauważyłem by pojawiło się coś na północy?
Mam problem z artylerią imperialną
- Świetlista Arka HYSH - To jest nic nie warte ustrojstwo. Korzystałem z wersji sławnego regimentu. i to coś oddało tylko 2 (może 3) strzały w ciągu całej bitwy.
- Moździerz - Moja ulubiona zabawka z arsenału imperium. Lubię to bo bez kłopotów strzela ponad swoimi oddziałami, tak że jest bezpiecznie ulokowana za oddziałami piechoty. Tak naprawdę to nadają się tylko do zwalczania dużych zgrupowań słabo opancerzonej piechoty: zieloni, zwierzaki, leśne elfy i początkowe jednostki wampirów.
- Wielkie Działo - Nie umiem tym strzelać, przydatne dla mnie tylko do momentu starcia piechoty. Dedykowane na chaos i brodaczy.
- Piekielnik - To jest jeszcze większy nie wypał niż wielkie działo.
- Wyrzutnia Piekielnych Fajerwerków. Tego w umie nie miałem kiedy użyć.
-
Jak patrzę na PL tłumaczenia, to już wiem dlaczego gram po angielsku ;-)
1. Luminark of Hysh - on jest teoretycznie dobry, bo celny i ma duże obrażenia, ale nadaje się zasadniczo tylko do zwalczania potworów - także w sumie lepiej zastąpić go w armii czymś innym,
2. Moździerz - ja prawie nie używam, bo zadaje za małe obrażenia. Natomiast zaletą jest faktycznie to, że jest bezobsługowy - zostawiamy i za każdym razem jak wróg jest w zasięgu samo strzela.
3. Wielkie Działo - moim zdaniem to najlepsza arta - daje nim radę wyciagnać 200+ killi na bitwę a w dodatku może niszczyć fortyfikacje przy oblężeniu. Tylko trzeba ją dobrze ustawić, albo tworzyć luki w naszym szyku podczas ataku, tak żeby podczas walki wręcz oddziały się zmieszały a nie że mamy ciągłą linię. Wtedy rzeczywiście nie ma do kogo strzelać.
3. Hellstrom - on jest dobry, ale tylko w specyficznych warunkach - tzn. kiedy strzela do dużych i stosunkowo wysokich celów (np. kawaleria) - jak dobrze pójdzie to mozna w ten sposób załatwić nawet elitarną kawalerię. Ale osobiście preferuję wielkie działo bo jest bardziej uniwersalne.
4. Fajerwerki - wersja "sławnego regimentu" zazwyczaj zabija więcej celów niż moździerz - generalnie jak dla mnie to taki moździerz z niższą celnością i wyższymi obrażeniami. Przydaje się jak się walczy z jakimiś goblinami, które wystawiają armię składającą się z "5 mln mobków" ;-)
-
Co do moździerzy to mi się bardzo podoba wizualny wynik ich używania, skuteczność to już inna bajka. To naprawdę fajnie wygląda jak na wrogą armie spada 16 (w armii mam przeważnie 4 sztuki) ognistych bombek. I rozrzuca tych biedaków po całym terenie. Normalnie takie D-Day na myśl przychodzi.
A zostałem zmuszony do zainteresowania się innymi bo moździerz jest skrajnie nie efektywna w starciu z chaosem. A muszę wygrać taką jedna bitwę zadaniową. Teraz wiem już chociaż czemu wielkie działa nie spisywały się za dobrze. Znaczy standardowa ciągła linia piechoty. A Piekielniakiem strzelałem po piechocie...
Czy jak będę nim (piekielniakiem) bił w olbrzyma to będzie ok?
-
Raczej w trolle. Na olbrzyma skuteczniejszy będzie luminark (świetlista arka).
-
Piekielnik jest dobry właśnie na takie jednostki pośrednie pomiędzy potworami a zwykłą piechotą. Bo w giganta to połowę strzałów ci nie trafi - jak pisał Asuryan na giganta jest lepszy Luminark. Ale że z kolei giganci pojawiają się rzadko, to szkoda w niego inwestować.
-
Wróciłem po dłuższym czasie do gry i się dość mocno zdziwiłem podwyższonym poziomem trudności. Wcześniej na bardzo trudnym, myśląc nad tym co się robi, można sobie było Imperium poszaleć na wszystkie strony, a teraz nagle zostałem zmuszony do obrony Reiklandu przez nadciągającymi regularnie armiami Porywaczy Czaszek. Spacyfikowałem gobliny, które pojawiły się u południowej granicy, ale sytuacja i tak jest niewesoła. Co ciekawe, bez żadnego szczególnego powodu na początku wypowiedziały mi też wojnę Nordland i Hochland.