-
Lwie, to chociażby zwiększenie ilości frakcji, bo tyle, co nam zaserwowano + Sarranidzi to dla mnie ZA MAŁO. Poza tym dobre by było zrobienie większej ilości misji i to jakiś znacznie lepszych niż to, co mieliśmy w Warbandzie. Wspominałem już o porządnej szermierce, nie? Poza tym jednak najlepiej by było wprowadzić jakieś... zakony np. Zakon Berła Calradii z ich własnymi jednostkami czy chociażby Towarzysze Miecza i Topora dla Nordów. To by było coś. Najbardziej to jednak zależy mi na tym, by była jakaś porządna historia kontynentu, na którym dzieją się starcia. Już nie wspominam o zmianie tej muzyki w coś lepszego, bo to nie jest problem, by ruszyć się i zmienić muzykę własną ścieżką dźwiękową :)
Swoją drogą ciekawie by było, gdyby wprowadzono pewnego rodzaju broń palną, a dokładnie arkebuzy.
-
Broń palna to za duża zmiana, od tego są mody.
Jeśli chodzi o historię, to też trzeba uważać, aby nie popsuć sandboksowości świata.
-
Wprowadzenie broni palnej zepsułoby klimat gry, dążący ku średniowieczu. Ewentualnie jakieś prymitywne pierwsze rodzaje broni palnej, hakownice czy rusznice, robiące tak naprawdę hałas a nie duże straty wśród szeregów. Np. w TEARC wprowadzili muszkiety czy arkebuzy, ale frakcje nie sa już wzorowane na średniowiecznych tylko na renesansowych (w większości) i wtedy wyszło. A starcie rycerzy w kolczugach z arkebuzerami dziwnie by wyglądało...
-
To w takim razie dobre by było wprowadzenie broni oblężniczej np. taranów lub katapult i trebuszy. Poza tym przydałoby się zrobienie miast w stylu unikatowym, by każde miasto bardzo dużo różniło się od siebie wielkością itp. Wprowadzenie różnorakich gildii, u których byśmy robili różne zadania np. upolowania kilku bandytów z danej jaskini/ruin lub u złodziei, by kogoś okraść i u morderców, by zabić kogoś byłoby dość ciekawym rozwiązaniem. Dla złodziei dobrym pomysłem byłoby zrobienie specjalnych kanałów w mieście. Żeby nie było za łatwo - trzeba by było się przebijać przez różnorakich bandytów, których by wynajęli do obrony swej siedziby. Poza tym można by było też wprowadzić szereg umiejętności dla postaci np. dla wojownika, by lepiej walczyć lub dla złodziejaszka, by mógł otwierać coraz to trudniejsze zamki. Coś a'la Skyrim w wersji Mount & Blade.
Wprowadzenie właśnie zakonów i wielu nowych frakcji z pewnością poprawiłoby jak dla mnie tę grę. Ciekawe by było wprowadzenie jednego władcy całej Calradii, który by mógł zarządzać swymi wasalami. Żeby nie było jakiś nieścisłości, działałoby to tak wg mnie: król wybiera, po której stronie stanąć lub starać się o zaprzestanie działań wojennych. Jeśli nie - atak króla i całej armii wasali :P Do tego fajnie by było wprowadzać różnych uzurpatorów lub samemu starać się o władzę.
Kojarzą wszyscy tych ludzi, którzy u wrogów danych frakcji znajdują azyl i uważają, że ten i ten król to uzurpator i należy go obalić? Dobre by było zabijanie takich ludzi. Do tego noszenie broni po miastach byłoby również dobrym pomysłem.
Co do aren - każdy kojarzy areny w Oblivionie, nie? (to pytanie do tych, co grali w Obka) Dobre by było, gdyby areny te działały w podobny sposób np. różni rycerze z różnych frakcji - nawet z Khergitów lub Sarranidów - walczyliby z Tobą o kasę na arenie.
Jeszcze jedna sprawa, którą bym oczekiwał w nowej części - angielski dubbing i wprowadzenie głosów postaci do gry.
Ogólnie oczekuję ogromnych ilości zmian w grze i wprowadzenie wielu nowości.
-
Lwie, odcinanie kończyn jest twoim zdaniem złe? a uderzenie toporem dwuręcznym w nieopancerzoną czachę spadając z 5 metrów jest realistyczne? Gdyby tak rozbudować Carladie jak mówi Arroyo , to mogłaby zostać :). Ale jak nie usuną tej drewnianej mechaniki walki to ta gra nigdy nie zagości u mnie na półce.
-
Odcinanie kończyn baaardzo rzadko i to tylko nieopancerzonemu wrogowi - ok. Odcinanie ich ciężkozbrojnemu - zdecydowanie nie.
-
PERK!Trzeba to zrobić w formie perka!
-
Rozumiem, że mam pójść po kolegów?
Frakcja tego typu mogła by istnieć na kontynencie do którego trzeba podróżować za siedem mórz ;) Poza tym w takim buszu, mokradlach ciężko opancerzone rycerz dostałby po łbie =D
Co do zwiedzania ruin to świetny pomysł, pogodowe warunki również. Nie trzeba wiele robić by mapa była przyjemniejsza i bardziej ciekawa.
-
Tak jak konkwistadorzy w łeb dostali? ;) Powiedzmy sobie szczerze, ciężko uzbrojony wojownik z łatwością pokona lekkozbrojnego, zwłaszcza że ludzie posiadający dobre zbroje to nie byle kto, tylko wprawni wojownicy. Więc panowie z Tenochtitlan wiele by nie zdziałali ;)
-
To już lepiej by było dodać coś w klimacie Nipponu...